MOTYW WIE呕Y BABAL
Jest to schemat komunikacji j臋zykowej wed艂ug R. Jacobsona. Je艣li ten uk艂ad zostanie zachwiany, porozumienie miedzy dwoma osobami b臋dzie utrudnione lub niemo偶liwe. Od wiek贸w mamy problemy z "dogadaniem si臋". Nie ustrzeg艂a si臋 przed rozmow膮 na ten temat tak偶e literatura. Cz臋stokro膰 bohaterowie literaccy buduj膮 mi臋dzy sob膮 a drugim cz艂owiekiem lub 艣wiatem mur, kt贸ry uniemo偶liwia kontakt i komunikacj臋. Kto wie, mo偶e wszystko zacz臋艂o si臋 od wie偶y Babel -
symbolu pomieszania j臋zyk贸w?
Wie偶a w mitologii jest atrybutem Danae, c贸rki kr贸la Argos, kt贸ry j膮 zamkn膮艂 w spi偶owej wie偶y , bo wyrocznia w Delfach przepowiedzia艂a mu, 偶e zginie z r臋ki wnuka. Znajdziemy tu r贸wnie偶 wie偶臋 rozbrzmiewaj膮c膮 muzyk膮, a zbudowan膮 przez mitycznego kr贸la Nisosa. W niej przechowywa艂 sw膮 harf臋 Apollo. W "Eneidzie" Wergiliusza - wie偶臋 stalow膮, kt贸ra znajdowa艂a si臋 u wej艣cia do Tartaru, gdzie Radamant gnozyjski s膮dzi zbrodniarzy, a Tyzyfone ich ch艂oszcze.
W Biblii odnajdziemy wie偶臋 Babel, kt贸ra mia艂a dosi臋gn膮膰 swym wierzcho艂kiem samego nieba. By艂a rozpaczliw膮, podj臋t膮 wbrew woli Boga, pr贸b膮 nawi膮zania - zerwanej wskutek grzechu pierworodnego - 艂膮czno艣ci mi臋dzy niebem a ziemi膮. Wie偶a Babel sta艂a si臋 symbolem ludzkiej pychy.
Wed艂ug W. Kopali艅skiego wie偶a Babel jest symbolem zamieszania, pomieszania j臋zyk贸w, samozniszczenia, hybris, niespe艂nionego marzenia. Nas interesuje oczywi艣cie kara, jak膮 otrzymali ludzie za stawianie tej budowli pomieszanie j臋zyk贸w, czyli utrudniona komunikacja i brak porozumienia.
Zobaczmy, jak radz膮 sobie z t膮 kwesti膮 bohaterowie wybranych dzie艂 literackich.
"ANTYGONA" Sofoklesa
Sp贸r mi臋dzy Antygon膮 a Kreonem jest konfliktem dw贸ch racji. C贸ra rodu Labdakid贸w w imi臋 prawa sprzeciwu, powo艂uj膮c si臋 na "prawo boskie", wbrew zakazowi Kreona, grzebie swego brata Polinejkesa. W艂adza - tu uosabiana w post臋powaniu Kreona - ma tak偶e swoje racje - "prawo ludzkie". Za bunt i sprzeniewierzenie si臋 zakazowi w艂adcy - skazuje Antygon臋 na 艣mier膰.
Kreon nie mo偶e odst膮pi膰 od swej decyzji. Antygona jest jego krewn膮 i przysz艂膮 偶on膮 Hajmona i to nie u艂atwia decyzji, wr臋cz przeciwnie. Musi by膰 surowy, gdy偶 boi si臋 pos膮dzenia o stronniczo艣膰.
Chce, jako nowy w艂adca, pokaza膰 sw膮 si艂臋 i nieugi臋to艣膰, a tym samym autorytet w艂adzy mog膮cej utrzyma膰 porz膮dek w pa艅stwie. Dobro kraju jest dla niego wa偶niejsze od uk艂ad贸w rodzinnych.
Natomiast Antygona, a za ni膮 lud, uwa偶a, 偶e w艂adza winna s艂u偶y膰 ludziom, a nie ,jednemu". Uczucia indywidualne nie mog膮 sta膰 si臋 niczym wobec wi臋kszo艣ci. Nie mo偶na dekretem nakaza膰 mi艂o艣ci do jednego, a nienawi艣ci do drugiego brata.
Mo偶e gdyby Antygona nie by艂a tak dumna w rozmowie z Kreonem, zmieni艂by zakaz na pozwolenie poch贸wku, cho膰 gdzie艣 poza miastem! To ju偶 tylko gdybanie. Jedno jest pewne - staj膮 naprzeciwko siebie dwie osobowo艣ci, silne i ambitne jednostki, a ka偶da m贸wi, ale nie s艂ucha drugiej. Ka偶da chce ukaza膰 sw膮 wy偶szo艣膰 i nieomylno艣膰. W tym dialogu, pe艂nym hybris, nie ma miejsca na porozumienie. Konflikt idealizmu z pragmatyzmem przynosi tylko zniszczenie. Antygona umiera, a Kreon traci rodzin臋 i pozostaje sam.
brak porozumienia wynikiem dumy i lekcewa偶enia si臋 rozm贸wc贸w; tu konflikt tragiczny " warto艣ci niezdolnych do wsp贸艂istnienia " (J. Kleiner) - dotykaj膮cy trzech p艂aszczyzn: dwoisto艣ci prawa (boskiego i ludzkiego),
jednostki a pa艅stwa, prawdy rozumu i prawdy uczucia; ukazany w tragedii Sofoklesa problem porozumienia jest wci膮偶 偶ywy, gdy偶 konflikty w relacji kr贸l- poddani, w艂adca - spo艂ecze艅stwo, rodzice - dziecko, szef - pracownicy nikogo nie dziwi膮, co najwy偶ej s膮 przyczyn膮 utraty paru kilogram贸w.
„ODPRA W A POS艁脫W GRECKICH" Jana Kochanowskiego
Dramat jest reinterpretacj膮 mitu o wojnie troja艅skiej, a dok艂adnie - pr贸by pokojowego rozwi膮zania konfliktu grecko-troja艅skiego, kt贸ry wybuch艂 po porwaniu Heleny.
Nas interesuj膮 obrady rady kr贸lewskiej, na kt贸rej pos艂owie, po wcze艣niejszej przemowie przekupionego Iketaona, postanawiaj膮 zatrzyma膰 Helen臋 w Troi. Los miasta zosta艂 przes膮dzony.
Na uwag臋 zas艂uguj膮 dwie postacie: Antenor - patriota, niedaj膮cy si臋 omami膰 darami, mentor i uczciwy polityk oraz Aleksander (Parys) - kr贸lewicz troja艅skiej lekkomy艣lny, porywczy, my艣l膮cy tylko o sobie, a nie o konsekwencji swego post臋powania.
To dramat racji, kt贸rego podstaw膮 jest zn贸w konflikt tragiczny. Co jest wa偶niejsze - szcz臋艣cie osobiste Czy dobro kraju, narodu? Znaj膮c losy Troi, wybierzemy odpowied藕 艂atwo. Wydarzenia w mie艣cie mia艂y by膰 przestrog膮 dla Polski, w kt贸rej przepowiednie Kasandry odnale藕膰 mo偶na by艂o w utworach publicystycznych. Ogie艅 trawi膮cy Troj臋 tu przybra艂 obraz innej katastrofy - ton膮cego okr臋tu. Niestety, nikt nie s艂ucha艂, jedynie garstka 艣wiat艂ych ludzi, kt贸ra nie zdo艂a艂a uratowa膰 swego pa艅stwa przed rozbiorami. Historia Troi sta艂a si臋 dziejami Polski do 1918r. Brakuje w tragedii fatum, jego rol臋 przejmuje g艂upota i nieudolno艣膰 przyw贸dc贸w pa艅stwa polskiego.
tu konflikt mi臋dzy interesem jednostki a dobrem og贸艂u, jednak relacje odwrotne ni偶 w dramacie antycznym, np. "Antygonie "; brak porozumienia wynikiem sprzecznych racji w艂adcy i poddanych, osobistych przekona艅 a po艣wi臋cenia szcz臋艣cia dla dobra narodu; ten sam konflikt ukazuje "Powr贸t pos艂a" J. U. Niemcewicza. Dwa obozy: konserwatywny i reformatorski; rodzina Podkomorzego i Gadulskich - to znany ju偶 brak porozumienia w kwestii - dobro osobiste czy dobro pa艅stwa?
Dziady cz. III. Adam Mickiewicz
W WIELKIEJ IMPROWIZACJI mamy do czynienia z "niekomunikowalno艣ci膮" Konrada. Ju偶 w pierwszych wersach s艂yszymy o trudno艣ciach poety przy wypowiadaniu ,ja wewn臋trznego" za pomoc膮 s艂贸w: "J臋zyk k艂amie g艂osowi, a g艂os my艣lom k艂amie; My艣l z duszy leci bystro, nim si臋 w s艂owach z艂amie, A s艂owa my艣l poch艂on膮 i tak dr偶膮 nad my艣l膮, Jak ziemia nad po艂kni臋t膮, niewidzialn膮 rzek膮."
Uczucia i my艣li Konrada "艂ami膮 si臋 w s艂owach", gdy偶 s膮 "kruche", nie maj膮 znaczenia w pustos艂owiu, potoku kolejnych znak贸w. Jedynie "pie艣艅 - tworzenie" ma sens, bo jest poparta czynem, dzia艂aniem: "Gdzie cz艂owiek, co z mej pie艣ni ca艂膮 my艣l wys艂ucha, Obejmie okiem wszystkie promienie jej ducha?"
Takiego cz艂owieka nie szuka艂, wola艂 od razu zapuka膰 szczebelek wy偶ej, do samego Boga. I to pragnienie dialogu przeradza si臋 w blu藕nierczy monolog, wyraz wewn臋trznej pychy poety.
tu konflikt mi臋dzy pragnieniem uszcz臋艣liwiania innych i odpowiedzialno艣ci膮 za nar贸d a wyrokami Absolutu; refleksja poety nad u艂omno艣ci膮 znak贸w s艂owa a 偶yciem wewn臋trznym (cierpieniem) artysty.
"KORDIAN" Juliusza S艂owackiego
Kordian jest bohaterem samotnym, kt贸rego otaczaj膮cy ludzie nie s膮 w stanie zrozumie膰. 呕yje w swoim 艣wiecie - "monolog贸w". Najch臋tniej rozmawia sam ze sob膮, poszukuj膮c we wn臋trzu swojego, ja" odpowiedzi na dr臋cz膮ce go pytania.
Mi艂o艣膰 do Laury by艂a pomy艂k膮 - tylko "banaln膮 konwersacj膮". Podr贸偶 po Europie tak偶e nie uszcz臋艣liwia Kordiana, przynosi izolacj臋, zamkni臋cie w sobie. Bohater tworzy wok贸艂 siebie mur, kt贸ry ma go ochroni膰 przed z艂em 艣wiata. Wchodz膮c w "kryszta艂ow膮 kul臋", zrywa mo偶liwo艣膰 komunikacji ze 艣wiatem i otaczaj膮cymi go lud藕mi. Wyra藕nie o tym m贸wi w monologu na Mont Blanc: "Jam jest pos膮g cz艂owieka na pos膮gu 艣wiata".
Marzy jak Konrad o "rz膮dzie dusz" z t膮 r贸偶nic膮, 偶e nie B贸g, ale ludzie maj膮 mu dobrowolnie go przekaza膰. Kordian chce przewodzi膰 innym, ale nie potrafi przekona膰 spiskowc贸w do swych idei. "Lud oboj臋tny i g艂upi" nie poprze zamierze艅 Kordiana. Dzia艂anie w samotno艣ci i niepewno艣ci od tego momentu b臋dzie losem naszego bohatera, inni "niech id膮 spa膰".
Spisek koronacyjny b臋dzie jego wype艂nieniem "my艣li wielkiej".
Nie pomagaj膮 s艂owa Prezesa, przypominaj膮cego mitycznego Dedala, kt贸ry hamuj膮c postanowienie Nieznajomego, nie zdaje sobie
sprawy, 偶e "lotu" my艣li Ikara w czarnym p艂aszczu nie da si臋 z艂ama膰.
Kordiana zatrzyma jego w艂asna niezgoda na likwidowanie z艂a - z艂em. Mdlej膮c przed drzwiami sypialni cara, potwierdza sw膮 niemoc dokonania czynu niezgodnego z prastarym przekonaniem Polak贸w do walki uczciwej i honorowej.
brak zrozumienia Kordiana z drugim cz艂owiekiem wynikiem g艂臋bokiej wra偶liwo艣ci i " ucieczki" bohatera w sw贸j 艣wiat;
tu konflikt mi臋dzy pragnieniem czynu a niemo偶liwo艣ci膮 jego spe艂nienia.
"LALKA" Boles艂awa Prusa
Wok贸艂 Stanis艂awa Wokulskiego wyrasta mur, kt贸ry stawiaj膮 inni, nie g艂贸wny bohater powie艣ci. To historia cz艂owieka zdeformowanego odbiciem w 艣wiadomo艣ci ludzi go otaczaj膮cych. Opr贸cz Rzeckiego, nikt go nie rozumia艂, a raczej nie chcia艂 zrozumie膰. By艂 obcy w艣r贸d swoich, a tak偶e w艣r贸d arystokracji, z kt贸r膮 spotyka艂 si臋 ze wzgl臋du na Izabel臋 艁臋ck膮. Budowa艂 " WIE呕臉 BABEL" z idea艂贸w, marze艅, nie boj膮c si臋 ryzyka. Za ch臋膰 wspinania si臋 wy偶ej w hierarchii spo艂ecznej przegrywa. Nie nadaje si臋 do 偶ycia w艣r贸d aferzyst贸w, drobnych ciu艂aczy, my艣l膮cych o pok膮tnych interesach. Nie potrafi znale藕膰 dla siebie miejsca w 艣wiecie pe艂nym przes膮d贸w i zak艂amania. Jego "czerwone r臋ce" nie pasuj膮 do bia艂ych obrus贸w arystokratycznych sto艂贸w.
tu konflikt pokole艅: idealist贸w, romantyk贸w wobec pokolenia wsp贸艂czesnego- dorobkiewicz贸w o w膮tpliwej reputacji;brak porozumienia mi臋dzy innymi (szczeg贸lnie arystokracj膮) a Wokulskim wynikiem plotek i podejrze艅 co do posiadanego maj膮tku Stacha
"LUDZIE BEZDOMNI" St. 呕eromskiego
Tomasz Judym to bezkompromisowy idealista 偶yj膮cy w ci膮g艂ym konflikcie z bezduszno艣ci膮 i ma艂ostkowo艣ci膮 艣wiata. Nie chce by膰 lekarzem bogaczy, ma d艂ug wobec najubo偶szych i to im chce pomaga膰. W swej dzia艂alno艣ci nie znajduje sojusznik贸w. Jego referat wyg艂oszony na spotkaniu warszawskich lekarzy, w kt贸rym prezentuje swe pogl膮dy, niweczy szans臋 kariery w tym mie艣cie. 呕膮da od swych koleg贸w, by po艣wi臋cili si艂y, jak on, dla ratowania n臋dzarzy i ubogich przedstawicieli proletariatu. Zarzucaj膮c starszym kolegom odej艣cie od etyki i zapatrzenie si臋 tylko w dostatnie 偶ycie - przegrywa.
Lekarze zebrani u doktora Czernisz a s膮 oburzeni wyst膮pieniem m艂odego Tomasza, kt贸ry zostaje odtr膮cony przez grup臋 lekarsk膮.
W Cisach traktowany jest tak偶e z pob艂a偶liw膮 pogard膮. Dop贸ki nie ingerowa艂 w sprawy dotycz膮ce zarz膮dzania szpitalikiem, by艂 tolerowany. Gdy pojawi艂 si臋 powa偶ny problem, Judym nie m贸g艂 sta膰 bezczynnie.
Oczywi艣cie zosta艂 wyrzucony z pracy. W Warszawie, Cisach czy w Zag艂臋biu, do kt贸rego uda艂 si臋 leczy膰 g贸rnik贸w, nie znalaz艂 mo偶liwo艣ci komunikacji ze starszymi kolegami po fachu. Jedynie Joanna Podborska - tak偶e idealistka - rozumie i popiera Tomasza. Wydaje si臋, 偶e s膮 dla siebie stworzeni! Nadzieje na ich wsp贸lne 偶ycie zosta艂y rozwiane w fina艂owej scenie powie艣ci. Judym odrzuca jedyn膮 mo偶liwo艣膰 bycia zrozumianym i wspieranym w swych dzia艂aniach na rzecz najubo偶szych. Chce by膰 sam. Rodzina, jak twierdzi, rozprasza艂aby go i odci膮ga艂a od misji spo艂ecznika pr贸buj膮cego naprawi膰 艣wiat.
tu konflikt stary jak 艣wiat, a zamkni臋ty w s艂owach: " mie膰 czy by膰 ";
brak porozumienia Judyma wynikiem sporu m艂odego lekarza ze sybarytyzmem starszych koleg贸w przysi臋gaj膮cych pe艂ni膰 pos艂annictwo Hipokratesa; wa偶ny jest tak偶e problem wyboru drogi 偶yciowej (dzia艂ania w samotno艣ci lub z blisk膮 osob膮) doprowadzaj膮cy w konsekwencji do konfliktu warto艣ci- dylematu w ~borze mi臋dzy uczuciem a obowi膮zkiem.