125 (47)


dowiedział, ale niemowlęta nadal były w swojej jaskini. W końcu znalazłem go leżącego pod figowcami, na pół przytomnego. Zaciągnąłem go z powrotem do jaskini. Po dwóch godzinach już nie żył.

Tutalo.

Utrzymywałeś go w przekonaniu, że widział potwora?
Zamrugał oczami.

— Kiedy próbowałem z nim rozmawiać, zatykał uszy rękami. Był bardzo
uparty. Nie schizofrenik, ale może typ schizoidalny?

Nie odpowiedziałem.

Wyglądał na zagubionego.

Wypadek z tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego trzeciego roku. Tego wieczora Hoffman świętował...

Dlaczego ty nie zostałeś zlikwidowany? — spytała Robin.
Złożył dłonie i wbił wzrok w stół.

Zastanawiałem się wielokrotnie. Chyba dlatego, że sam zapewniłem
sobie trochę bezpieczeństwa. W dniu katastrofy zaprosiłem Hoffmana na
popijawę. Bez żon, tylko my. Piliśmy wytrawne martini — wtedy jeszcze
folgowałem sobie. Powiedziałem mu, że dokładnie wiem, co zrobił, i że
sporządziłem szczegółowe sprawozdanie, które złożyłem w bezpiecznym
miejscu wraz z instrukcją, aby je opublikowano, jeśli mnie albo komuś
z mojej rodziny stanie się coś złego. I że chcę o całej sprawie zapomnieć.

- Wziął to za dobrą monetę?

Był to kiepski popis aktorstwa, żywcem wzięty z tych głupich
kryminałów, które oglądała Barbara, ale najwyraźniej odniósł skutek. Hoffman
uśmiechnął się i powiedział: ,3iH, masz wybujałą wyobraźnię. Nalej mi
jeszcze jednego". Wypił i wyszedł. Przez całe miesiące sypiałem z pistoletem
pod poduszką - - okropny przedmiot, do dziś nienawidzę broni. Jednak
Hoffman nigdy mnie nie ruszył. Chyba uwierzył w to, co mu powiedziałem,

1 uznał, że tak będzie najprościej. Źli ludzie łatwo wierzą, że inni są do nich
podobni. Następnego dnia marynarz przyniósł mi zaklejoną kopertę: zwolnienie
z wojska na trzy miesiące przed terminem i akt sprzedaży posiadłości.
Doskonała cena na wszystko, łącznie z umeblowaniem. Marynarze przetrans­
portowali nasze rzeczy i przez rok korzystaliśmy z darmowej wody i elekt­
ryczności. Zachowywaliśmy pozory, spotykając się w dalszym ciągu na brydżu.

2 imienia, bo leczyłem ją jako noworodka, na przepuklinę pępkową. Jej ojciec
żartował sobie z tego, jak będzie wyglądała w kostiumie bikini, a ja
Powiedziałem, że życzę mu tylko takich problemów... — Z trudem po-



254

255



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
47
125 szuttaid 14026 Nieznany (2)
125
125 SC DS300 R TOYOTA AVENSIS A 03 XX
pair sala 125
44 47 407 pol ed02 2005
125 Ośrodki informacji Iid 14023
125 pytanid 14024 Nieznany
ARKUSZ DIAGNOSTYCZNY GM M4 125 Nieznany (2)
47 2
47. Algorytm ABC w pomocy przedszpitalnej, Ratownictwo Medyczne
FIZYKA 47, fff, dużo
47 Nazizm a?szyzm
47 Wojna stuletnia
47,e g
Eminent 125 SL
K Rahner, Pisma wybrane, t I, s 90 125

więcej podobnych podstron