http://www.sciaga.pl/prace/pro/1220.html
http://www.sciaga.pl/prace/pro/1220.htmlWzorce moralne to wzorce oparte na zasadach postępowania uznawanych za właściwe w określonych środowiskach i epokach historycznych. Literatura stała się źródłem ideałów, postaw i wzorców osobowych. W każdej epoce poeci i pisarze dostrzegali złożoność ludzkiej psychiki, ich dążeniem było ukazanie motywacji ludzkich postępowań oraz nakreślenie cech godnych naśladowania. Ogromna jest ilość dzieł, które traktują o tym, co dobre, a co złe, zawierają pouczenia i zestaw norm etycznych.
Biblia jest jednym z najważniejszych źródeł naszej kultury, z niej wyrasta światopogląd, system wartości i ocen, bogactwo literatury i sztuki. Dla chrześcijan Biblia jest księgą świętą. Jest autorytetem religijnym - wyjaśnia stworzenie świata, opisuje też jego koniec w zgodzie z wiarą swoich wyznawców. Oprócz tego, jest świętą księgą dla całej ludzkości, gdyż stworzyła obowiązujący do dzisiaj ogólnoludzki kodeks moralny, kodeks zasad i wartości. Biblia jest wielką opowieścią o człowieku, o jego uczuciach, namiętnościach, o złożoności ludzkiej natury. Pokazuje ludzki błąd i ludzką znakomitość. Jest nauczycielką trudnego optymizmu, tworzy bowiem optymistyczny wizerunek człowieka, który choć jest istotą kruchą i słabą, często upadającą, ale zawsze korzystając z bezcennego daru Boga, czyli rozumu i wolnej woli, może piąć się do doskonałości, wybrać dobro. Pismo Święte porusza również wiele problemów trudnych, takich jak cierpienie. Doskonałą odpowiedź na pytanie: "czy cierpienie ma sens?" znajdujemy w "Księdze Hioba". Hiob żył w kraju Hus, był wiernym i sprawiedliwym wyznawcą Boga. Bóg zaś pozwolił szatanowi wystawić wiarę Hioba na próbę, zostaje on pozbawiony majątku, umierają mu dzieci, dotyka go choroba, lecz jest on cały czas wierny Bogu, nie bluźni przeciw Niemu, choć nie znajduje wytłumaczenia, dlaczego Bóg tak go karze. Mówi:
"Przywdziałem wór na swe ciało,
czołem w proch uderzyłem (...)
Choć rąk nie zmazałem występkiem
i modlitwa moja jest czysta"
Z "Księgi Hioba" wynika, że Bóg ma swoje plany, nie są one zrozumiałe dla człowieka, który powinien je przyjąć z pokorą. Hiob uświadamia sobie, że cierpienie niekoniecznie jest czymś złym, może służyć rzeczom pięknym i bezcennym. Cierpienie może mieć sens, tak jak odkupicielski sens miało cierpienie Chrystusa. Związek winy i kary jest uznawany od wieków. Również w dzisiejszych czasach człowiek żyjący uczciwie, nie robiący nikomu krzywdy, nie może zrozumieć, dlaczego spotykają go nieszczęścia, podczas gdy widzi ludzi złych i nieuczciwych, którym żyje się dobrze i wszystko im się pomyślnie układa. Hiob jest symbolem człowieka, który w nieszczęściu i cierpieniu potrafi zachować spokój, godność i wiarę. Przekazuje potomnym "mądrość", że w każdej, najcięższej nawet sytuacji życiowej, trzeba zachować umiar i godność oraz nadzieję na boską sprawiedliwość.
Nowy Testament zawiera głęboką interpretację istoty człowieczeństwa, zawartą w nauce Chrystusa. Według niej ludzie wobec Boga są równi, a miarą ich wartości nie jest pozycja społeczna ani materialna czy wykształcenie, lecz zdolność do miłości bliźniego. Doskonale jest to widoczne w "Kazaniu na górze". Jezus wędrujący po Galilei zebrał swoich wyznawców i aby przemówić do nich, wstąpił na górę i nauczał. Wśród wielu pouczeń uwagę zwracają dwa: o zemście i o miłości bliźniego. Pierwsze jest kwintesencją chrześcijańskiej pokory: "jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi", drugie: "będziesz miłował bliźniego swego" oraz "miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują". Nie jest rzeczą trudną miłować przyjaciół, wysiłkiem jest przebaczyć temu, kto wobec nas zawinił. Pouczenie to wyraża etykę chrześcijan, jest wyrazem humanizmu, tak różne od słynnego "oko za oko" Hammurabiego. Ze wszystkich cnót chrześcijańskich miłość jest najważniejsza. Ideał miłości realizuje się poprzez bezinteresowną pomoc bliźniemu, dążenie do prawdy i sprawiedliwości, nieustanne doskonalenie się w cnocie, a szczególnie w miłości bliźniego.
W średniowieczu myśl ludzka wykształciła pewne ideały życiowe. Wynikały one z uznawanej wówczas filozofii i dotyczyły dwóch uprzywilejowanych stanów: rycerstwa i duchowieństwa. Powstał więc ideał rycerza oraz ideał człowieka pobożnego - ascety. Święty Franciszek z Asyżu stworzył inny, nowy ideał ascety. Uważał, że człowiek religijny nie musi gardzić światem i uciekać od niego. Powinien raczej kochać świat jak twór boski i wszystko co jest na nim: zwierzęta, rośliny, całą przyrodę, zachwycać się jej pięknem i harmonijnie z nią współżyć. W "Kwiatkach św. Franciszka" poznajemy człowieka, który szuka sensu życia na ziemi, zwraca się do całego świata z miłością i zrozumieniem. Dzieje św. Franciszka przedstawione są tu jako wzorzec do naśladowania zawsze aktualny, niezależnie od czasu historycznego. Poszczególne opowiadania, czasami bardzo krótkie, kilkuzdaniowe, składają się na kompletny obraz nauki świętego Franciszka. Przyznawał on, że na świecie istnieje zło, a człowiek jest istotą grzeszną, ale ze złem i grzechem zalecał walczyć łagodnością, dobrocią i miłością. Głosił braterstwo wszystkich ludzi. Grzesznikami i złoczyńcami zalecał opiekować się, przekonywać ich, zmieniać, wybaczać i nawracać na dobrą drogę. Św. Franciszek stworzył program wiary radosnej, płynącej z miłości do całego świata, ludzi, zwierząt i wszelkiego stworzenie. Głosił ubóstwo, miłosierdzie, braterstwo i miłość między ludźmi. Ponadczasowy, uniwersalny charakter "Kwiatków św. Franciszka" sprawia, że również dzisiaj możemy odczytywać je jako zbiór wskazówek mówiących nam, jakimi wartościami powinniśmy się kierować w swoim życiu. Bowiem miłość i umiejętność radowania się każdym przeżytym dniem stanowią już wartość same w sobie i powinien o nie zabiegać każdy człowiek. Franciszkanizm to filozofia zgody ze światem takim, jaki został nam dany, filozofia miłości wszystkich dzieł stworzenia, a poprzez nie - samego Boga. Wiele pouczeń tej odległej epoki uległo dezaktualizacji, obce nam są asceza, mit rycerza czy króla, lecz miłość do świata, poczucie więzi z przyrodą, wiara radosna i postawa człowieka szczęśliwego, cieszącego się życiem jest wciąż żywa, jest ponadczasowa.
Następnym utworem pozwalającym ustalić kodeks moralny człowieka jest "Makbet" Williama Szekspira. W utworze tym doskonale jest widoczny wpływ humanizm, który za własną uznał maksymę rzymskiego poety Terencjusza: "Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce". Zgodnie z tą maksymą zainteresowania humanistów dotyczyły natury człowieka i sposobów jego społecznych zachowań. Ponadczasowość dzieł tego twórcy wynika stąd, że traktują o sprawach ludzkich, nieprzemijalnych, takich jak zło, zbrodnia i miłość. Makbet, dla którego początkowo morderstwo jest czynem haniebnym i niemożliwym do popełnienia, z wzorowego wasala i rycerza króla szkockiego staje się żądnym krwi i władzy królobójcą. Z uczciwego i prawego człowieka staje się bestią, tyranem i zbrodniarzem, znienawidzonym przez lud. Utwór Szekspira jest historią losu człowieka, który wyrzekając się zasad moralnych i własnej wrażliwości popełnia zbrodnię, wypełniającą odtąd całe jego życie. Dążąc do zdobycia władzy, zaprzepaszcza całe swoje człowieczeństwo, a własne życie przemienia w absurd, z którego wyjściem jest tylko śmierć. Zło, które staje się udziałem Makbeta, nie przychodzi z zewnątrz, ale jest wytworem samego człowieka. Zło tkwi w bohaterze, niszcząc świat, nad którym Makbet ma władzę i jego samego. Przesłanie tej tragedii wydaje się oczywiste: w walce o władzę zawsze będą popełniane zbrodnie. Każda zbrodnia musi jednak zostać ukarana. Bohaterowie są to ludzie czujący, dynamiczni, zdający sobie sprawę ze zła własnych uczynków, ale nie potrafiący sobie poradzić z magią korony, która przyciąga ich i w konsekwencji zabija. "Makbet" Williama Szekspira ukazuje jak nakręca się machina zbrodni, jak zło rodzi zło, poucza, że człowiek strzec się powinien ukrywanych w nim namiętności, ambicji, pożądania władzy, zaślepienia, że niszczą one własnego twórcę. W utworze tym problemem jest stosunek człowieka i zła. Każde zło wyrządzone bliźniemu, po pewnym czasie powraca i godzi tego, który je wyrządził. Dla człowieka, który się w porę nie opamięta nie ma już ratunku. Utwór ten jest tragedią ambicji - walka o władzę za wszelką cenę jest drogą zbrodni, a droga zbrodni drogą bezsensu.
Wiele jest dzieł literatury romantycznej wartych uwzględnienia przy ustalaniu kodeksu moralnego, lecz najbardziej jego zasady widoczne są w balladach. Najbliżej natury żyje lud, który kieruje się pierwotnymi, naturalnymi prawami. Natura pełni funkcję strażnika, często wymierzającego za przekroczenie tych praw surową karę. Ta pierwotna sprawiedliwość jest niejednokrotnie bardzo daleka od chrześcijańskiego rozumienia problemu winy i kary. "Świtezianka" Adama Mickiewicza jest balladą o męskiej niestałości i konsekwencjach, jakie pociąga za sobą ten grzech. Świtezianka wystawiła na próbę ukochanego. Młodzieniec przysięgał jej miłość i wierność na wieki, aby go sprawdzić zmieniła się w kuszącą "dziewiczą piękność". Młodzieniec dał się skusić i wówczas rozpoznał swoją pierwszą miłość. Przerażony próbował uciec, lecz było już za późno, chwyciły go wzburzone fale jeziora i wciągnęły wraz z dziewczyną:
"Ona po srebrnym pląsa jeziorze,
On pod tym jęczy modrzewiem.
Któż jest młodzieniec? - Strzelcem był w borze.
A kto dziewczyna? - Ja nie wiem."
Głównym wątkiem tej ballady jest kwestia miłości, wierności i zdrady. Strzelec to człowiek słaby, lekkomyślny, nie potrafiący dochować wierności, ulegający pokusom, dlatego spotyka go za to kara. Jest to opowieść o winie i karze, przypomnienie, że nie można bezkarnie obrażać uczuć innych ludzi.
Problem winy i kary jest również doskonale widoczny w "Balladynie" Juliusza Słowackiego. Jej bohaterowie są postaciami tragicznymi, jakkolwiek postąpią i tak zbliżają się ku katastrofie i zagładzie. Kresem wszystkich zmagań nieuchronnie jest śmierć lub wieczne nieszczęście. Nikt nie uniknął klęski, nawet końcowa tryumfatorka, Balladyna. Z losów Balladyny można wysnuć wniosek, że zbrodnia, jak cień, idzie w ślad za zbrodniarzem i objawia mu się w najmniej oczekiwanym miejscu i momencie, często w chwili największej radości i zadowolenia. Prędzej, czy później trzeba będzie zapłacić, wyrównać rachunki ze sprawiedliwością ludzką i boską.
Zarówno "Świtezianka" Adama Mickiewicza, jak i "Balladyna" Juliusza Słowackiego uświadamiają nam, że każdy z nas może wybrać między dobrem, a złem. Bóg stworzył ludzi i dał im wolną wolę. Każdy z nas poniesie konsekwencje, zgodnie z sentencją Ignacego Krasickiego głoszącą, że "sameś sprawcą twych losów". Znany angielski pisarz William Golding powiedział kiedyś: "zło przychodzi na świat przez człowieka, żadna inna istota nie jest za to odpowiedzialna".
W pozytywizmie ideałem epoki była praca użyteczna, przynosząca dobra materialne i duchowe jednostce, a zarazem całemu społeczeństwu. Pozytywiści wypowiedzieli walkę wszelkim pozostałościom feudalizmu, wysunęli program dźwignięcia gospodarczego kraju. W oparciu o filozofię Herberta Spencera głosili hasło pracy organicznej, według której każdy człowiek powinien działać użytecznie, tylko wtedy całe społeczeństwo będzie mogło poprawnie funkcjonować. Kierowali się również hasłem pracy u podstaw, pracy wśród najuboższych warstw społecznych. Utwory pozytywistyczne kształtują racjonalistyczną postawę światopoglądową połączoną z tolerancją wobec odmiennych przekonań. Mają charakter dydaktyczno-moralny: pouczają, oświecają w kwestiach moralnych, kwestiach prawdy o człowieku, przedstawiają wzorce godne naśladowania. Ponadto literatura pozytywizmu wychowywała całe społeczeństwo w duchu ideałów demokratycznych i altruistycznych, uczyła szanowania każdego człowieka, jako pełnoprawnego i pełnowartościowego obywatela niezależnie od miejsca w hierarchii społecznej, niezależnie od rasy i przekonań religijnych. Uczyła również sprawiedliwości, jako podstawy funkcjonowania i rozwoju społeczeństwa. W utworze "Powracająca fala" Bolesław Prus podkreśla, że bezwzględność, upór i wykorzystywanie innych, słabszych jednostek to nieodłączny element ustroju kapitalistycznego. Problematyka, jaką porusza Bolesław Prus w noweli, obejmuje dwie płaszczyzny: suchą analizę kapitalistycznej rzeczywistości oraz analizę moralną. "Powracająca fala" jest próbą ukazania możliwości zrobienia szybkiej kariery kosztem innych ludzi. Niemiecki fabrykant bezwzględnie wykorzystuje polskich robotników, pozbawia ich praw, traktuje jak zwierzęta. Drugą część utworu stanowią rozważania Prusa nad moralnością i odpowiedzialnością człowieka za swoje czyny. Zło wyrządzone bliźniemu zawsze wróci, niczym fala na morzu i uderzy w człowieka krzywdzącego. Wina zawsze pociąga za sobą karę, a osoba wyrządzająca zło innemu człowiekowi zawsze zostaje ukarana. Wspaniałą charakterystykę społeczeństwa, osąd ówczesnej rzeczywistości oraz naukę dla potomnych zarysował Bolesław Prus w "Lalce". "Lalka", jak żaden inny z pozytywistycznych utworów, ukazuje anachroniczną strukturę społeczną, uniemożliwiającą rozwój młodych sił, pokazuje bezradność jednostek twórczych i myślących, spętanych niewolą oraz przytłoczonych egoizmem i bezczynnością arystokracji, inteligencji i mieszczaństwa. Główny bohater, Stanisław Wokulski, to człowiek o bardzo bogatym życiu wewnętrznym, pełen sprzecznych pragnień i ambicji. Był marzycielem, pragnął naprawić świat, miał receptę na polepszenie warunków życia rodzin robotniczych oraz rozwój przemysłu polskiego. Nieustannie do czegoś dążył, lecz czuł się wyobcowany, nie potrafił znaleźć swojego miejsca w otaczającej go społeczności. W końcu zrozumiał, że zmarnował swoje życie "na walkę z otoczeniem, do którego nie przystawał". Pozytywną cechą Wokulskiego było to, że potrafił on znaleźć sobie w życiu cel, do którego dążył. We współczesnym świecie coraz częściej jedynym celem jest osiągnięcie dobrobytu, w którym panują rządy pieniądza, a jego sile niewielu potrafi się oprzeć. Wokulski miał pieniądze, ale nie uważał ich za cel nadrzędny i umiał się z nimi rozstać na rzecz szczytniejszego celu niż własne bogactwo.
W literaturze młodej polski pisarze w doskonały sposób ukazali proces zatracania się jakichkolwiek zasad etycznych, potępiali fałszywą moralność oraz pouczali do czego może doprowadzić nie przestrzeganie Dekalogu, zgubne ideały i wygórowane ambicje.
Głównym problemem "Moralności pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej jest kryzys moralności mieszczańskiej, na początku XX wieku. Zapolska opatrzyła swoją sztukę podtytułem tragifarsa kołtuńska. Zasygnalizowała w ten sposób, że w centrum jej uwagi znalazły się przede wszystkim ludzkie charaktery i reakcje bohaterów. Ukazała prawdę życia, odsłaniając ciemne strony rzeczywistości. Wyraziła tym samym swoją nieufność i odrazę dla moralności pozorów, mieszczańskich pojęć o tym, co "moralne", deformujących psychikę i kształtujących dwulicowość moralną. Treść utworu przedstawia na ludzi obłudnych, zakłamanych, ograniczonych intelektualnie, pełnych sprzeczności oraz żyjących według schematów.
Uważam, że komedia Gabrieli Zapolskiej porusza szereg problemów, ukazuje postawy moralne bohaterów, postawionych w niecodziennych, trudnych sytuacjach, każe im wybierać, daje im szansę na zmianę, walkę ze złem. Mimo kilkudziesięciu lat, jakie minęły od powstania utworu, nie stracił nic na swojej aktualności. Spostrzeżenia i obserwacje autorki mogłyby dotyczyć czasów współczesnych., zmieniły się bowiem rekwizyty, oprawa życia, ale ono samo nadal jest nie zawsze uczciwe, jednoznaczne. Wśród nas żyje wielu ludzi odznaczających się podwójną moralnością i postępowaniem na pokaz.
Fiodor Dostojewski to wielki pisarz - moralista, który porusza najbardziej istotne zagadnienia nie tylko epoki młodej polski. Czytając "Zbrodnię i karę" możemy łatwo zauważyć, że utwór ma charakter uniwersalny, związany jest z przykazaniami Dekalogu. Główny bohater powieści Rodion Romanowicz Raskolnikow jest człowiekiem zbuntowanym przeciwko porządkowi świata. Czując się wybitną jednostką neguje normy moralne rządzące ludźmi i stwarza własną teorię, według której dobre jest tylko to, co można logicznie wytłumaczyć. Uważa, że rozum zobowiązuje do czynienia dobra. Nieważne są środki, ważny jest cel - szczęście ogółu, wyższe ponad interes jednostki. Taką "wszawą" jednostką jest dla Raskolnikowa stara lichwiarka, której śmierć ma przynieść korzyści społeczne. Z premedytacją zabija on Alonę Iwanowę . Opis przeżyć zabójcy przed i po morderstwie, psychologia zbrodni, są zasadniczym motywem powieści. Po dokonaniu zbrodni morderca przeżywa straszne duchowe męki - niepewność, przerażenie, wahania, rozterki, odrazę do samego siebie. Wali się w gruzy obraz świata, który sobie wymyślił, odczuwa pustkę, obcość i w końcu potrzebę pokuty. Znajduje dla siebie moralne alibi, popełnioną zbrodnię tłumaczy wyższością celu, ma być ona krokiem do sprawiedliwszego ładu. "Zbrodnia i kara" udowadnia nam, że zabijanie jest zawsze złem i nie ma idei, ani szlachetnych celów, którymi można wytłumaczyć jakąkolwiek zbrodnię. Przemoc nie może być traktowana jako "mniejsze zło" w tworzeniu dobra większości społeczeństwa. Naruszenie przykazania "nie zabijaj" powoduje lawinę nieszczęść, jakie zbrodniarz ściąga na siebie i swoich najbliższych.
Uważam, że "Zbrodnia i kara" uświadamia nam, że nadmierne zaufanie do rozumu może prowadzić donikąd. Wzniosłe ideały, abstrakcyjne hasła ujawniają swoje prawdziwe oblicze w konfrontacji z konkretnym człowiekiem, bliźnim, którego możemy skrzywdzić, ale możemy też okazać mu miłość. Żaden system polityczny nie zmusi nas, byśmy kochali drugiego człowieka, żaden system nie odnowi świata, jeśli nie będziemy zachowywać podstawowych norm moralnych. Nie ma czegoś takiego, jak "mniejsze zło" - zło pozostaje zawsze złem. "Zbrodnia i kara" podejmuje problematykę uniwersalną. Niewątpliwie współczesną przypadłością jest ukazana przez Dostojewskiego zatrata instynktów moralnych. Coraz głośniej mówi się o względności wszelkich praw, coraz częściej Dekalog traktowany jest wybiórczo, dawne normy zastępowane są przez egoistyczne kierowanie się własnym interesem.
Literatura XX wieku wielokrotnie porusza temat norm etycznych człowieka. Jest to przecież epoka dwóch woje światowych - rozwoju zachowań nieludzkich i postaw głęboko humanitarnych. W utworach tego okresu widoczna jest walka ze złem, lecz także odpowiedzialność jednostki za dziej ludzkości.
"Granica" Zofii Nałkowskiej jest powieścią polityczno-społeczną oraz obyczajowo- moralną. W utworze tym Nałkowska podejmuje problem prawdy o człowieku. Możemy odczytać tezę, że nie ma jednej prawdy o człowieku, istnieje wiele prawd równoległych i trudno wartościować, która z nich jest lepsza, pełniejsza. Człowiek jest całością dynamiczną, nie ma jednego, ściśle określonego wymiaru. Kolejnym przedmiotem psychologiczno-moralnej analizy jest sposób kształtowania się życia i osobowości człowieka, która nie jest wynikiem wyłącznie pragnień i woli człowieka, ale również wpływem różnego rodzaju konwencji, stereotypów obyczajowych, ról społecznych, przyjętych zachowań - schematów. Człowiek realizuje pewne wzorce, schematy postępowania nawet wbrew własnej woli, wbrew negatywnej ocenie tych schematów. Powieść Nałkowskiej podejmuje również problematykę spraw ostatecznych, mówi o przemijaniu i śmierci, zawiera refleksję nad kruchością życia ludzkiego. Śmierć może przyjść w każdej chwili, każdym momencie i może dosięgnąć nienarodzone, ale przecież już w jakiś sposób żyjące dziecko, młodego człowieka stojącego u szczytu kariery i planującego piękną przyszłość dla siebie i swej rodziny.
Uważam, że Nałkowska ukazuje w swojej powieści, że w życiu każdego człowieka istnieje pewna granica, której przekroczenie może mieć dla niego tragiczne konsekwencje. Kompromisy w dorosłym życiu są naturalne, niewielu stać na mądrą bezkompromisowość i realizację młodzieńczych ideałów. Rzecz w tym, żeby nie zajść w tych kompromisach za daleko. Jeśli przekroczymy granicę moralną, grozi nam zatrata własnej osobowości, aż w końcu pogodzimy się ze swym nowym obliczem i będziemy żyć bez moralności, egoistycznie dbając już tylko o dobra materialne i korzyści.
Kodeks zasad moralnych jest doskonale widoczny w całym dorobku literatury. Wiele utworów literackich jest źródłem kultury moralnej, prezentuje wzorce postępowania, pewien kodeks tego, co dobre lub złe. Odbiorca może odrzucić podsuwane mu wzory, a może przyjąć te, które są postępowe w danej epoce historycznej oraz wyrażają ideały i dążenia społeczne. W literaturze bardzo widoczna jest obecność przykazań boskich, Dekalogu i występujących w nim zasad. Dowiadujemy się jak powinniśmy postępować, aby zasługiwać na miano prawdziwego człowieka. Po pierwsze prawdziwym człowiekiem jest ten, kto żyje z czystym sumieniem, prowadzi szlachetny tryb życia, wydaje sądy bezstronne i sprawiedliwe. Pełnię człowieczeństwa osiąga ten, kto potrafi cierpieć w ciszy i z cierpliwością znosić niedogodności życia, nie porzucając nadziei. Cierpienie uszlachetnia człowieka, uczy go wytrwałości i pokory. Człowiek prawy nie krzywdzi innych, lecz zawsze stara się pomagać, pocieszać i wspierać ludzi pokrzywdzonych przez los, zgodnie z przykazaniem "kochaj bliźniego swego jak siebie samego".
Wiele utworów uświadamia nam, że problem winy i kary, nie jest taki prosty, dobro i zło najczęściej splatają się ze sobą, a my zmuszeni jesteśmy dokonywać wyborów, nieraz na podstawie bardzo wątłych wskazówek. Najważniejszą sprawą jest jednak postępowanie według określonych norm etycznych i moralnych, zgodnie z Dekalogiem i nauką Chrystusa, gdyż to one tworzą kodeks zasad moralnych całej niemal ludzkości.