Jedna z sugestii, ktore slyszymy w Al-Anon, jest *Nie rob nigdy rachunku sumienia za kogos, tylko za siebie*. Moze nas to dziwic, gdyz wiele z nas uwaza, ze cala nasza niedola spowodowana jest postepowaniem alkoholika. Chetnie rozgrzeszamy siebie, tlumaczac wlasne postepowanie i opowiadajac jak bardzo szokujace i niewybaczalne bylo to, co on zrobil ! Jak wiec, pytamy, moze ktos twierdzic, ze popelnilysmy blad ?
Stopniowo zaczynamy rozumiec, ze wiele razy moglysmy postapic madrzej. Byc moze krytykowalysmy sposob postepowania, ktorego nie powinnysmy brac sobie do serca. Sprawilysmy sobie wiele klopotow przez niepotrzebne wtracanie sie. Ostatecznie widzimy, ze jeszcze same musimy popracowac nad naszym rachunkiem sumienia.
Rozwazanie na dzisiaj
Czy mam nawyk krytykowania innych ? Naucze sie *Zyc i dam zyc* innym. Czy jestem pelna strachu, wyobrazajac sobie z przerazeniem, co przyniesie przyszlosc ? *Zostawie.. oddam Bogu* i bede zyc wlasnie tym jednym dniem. Czy moje wybuchy zlosci, niekontrolowane slowa i postepowanie nie pogarszaja sytuacji rodzinnej ? Bede pamietac o tym, aby *Myśleć*. Czy jestem w stanie ciaglego wzburzenia ? Skoncentruje sie na hasle *Najważniejsze… najpierw*.
*Hasla sa duza pomoca w zrobieniu dokladnego i odwaznego rachunku sumienia*.
Pozdrawiam cieplutko zyczac Pogody Ducha i wspanialych chwilek
Dziekuje za to, ze Jestescie
april krysia