MEDYTACJA  10 2003


W wielkim hiszpanskim dziele  klasycznym *Don Kichot* autor opowiada o zauroczonym bohaterze, ktory idzie w swiat, aby naprawiac bledy. Podczas swych wedrowek pojedynkuje sie z wiatrakami. Walczy z nimi swoim zardzewialym mieczem tak dlugo, az pada z wyczerpania.

   Czy my rowniez czesto az do wyczerpania, nie  *atakujemy wiatrakow* … uzywajac ciezkiej artylerii naszej zlosci i martwiac sie blachymi klopotami, ktore nie sa  warte tych wszystkich proznych zmagan?

 

   ROZWAZANIA  NA  DZISIAJ

   Czy marnuje czas i energie  walczac z sytuacjami, ktore nie sa warte nawet glebszego  zastanowienia?

Nie pozwole mojej wyobrazni, aby z malych klopotow budowala  duze. Sprobuje spojrzec na kazda sytuacje jasno i poswiecic jej tyle uwagi, na ile zasluguje. Jest to dowodem  zdrowia psychicznego, ktore pragne odzyskac, tak jak  to sugeruje Stopien Drugi.

 

   *Boze obdarz mnie zdolnoscia, abym umiala rozpoznac roznice  pomiedzy drobnym incydentem, a prawdziwym kryzysem*.

 

Pozdrawiam zyczac Pogody Ducha i wspaniałych chwilek

Dziekuje za to, ze Jestescie

april krysia



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
MEDYTACJA 6 10 2003
MEDYTACJA  10 2003
MEDYTACJA 1 10 2003
MEDYTACJA 3 10 2003
MEDYTACJA  10 2003
MEDYTACJA 2 10 2003
MEDYTACJA ! 10 2003
MEDYTACJA ' 10 2003
MEDYTACJA  10 2003
MEDYTACJA  10 2003
MEDYTACJA 9 10 2003
MEDYTACJA  10 2003
MEDYTACJA ) 10 2003
MEDYTACJA 10 2003
MEDYTACJA  10 2003
MEDYTACJA 1 10 2003
MEDYTACJA # 10 2003
MEDYTACJA " 10 2003

więcej podobnych podstron