15 Dwadzieścia języków jedna literatura


15. Dwadzieścia języków, jedna literatura

Nie sądzę bynajmniej, aby nauczanie języków i literatur obcych miało na celu „wpoić uczniowi poszanowanie obcych narodowości", jak by to ujęły ministerialne dyrektywy płynące z najszlachetniejszych intencji. Chodzi o to, aby uczniom wpajać poszanowanie nie narodów, ale autorów. Naród nie pisze i nie tworzy literatury. Przeciwnie: zdarza się, że Narodowe Państwo w dzisiejszym rozumieniu jest częściowo wytworem pewnych autorów i inspirującej się nimi propagandy. Podobnie to nie geniusz owego Grand Siecle Francji stworzył Racine'a; to raczej za sprawą Racine'a mówimy o Grand Siecle nazywając w ten sposób jedną z najbardziej mrocznych epok historii zachodnioeuropejskiej.

Nie chodzi także o to, żeby „wyodrębnić wkład poszczególnych krajów", jak się nieraz mówi w sposób mało odpowiedzialny. Nie wyrażałoby to ani rzeczywistości historycznej (gdyż żaden kraj, jako taki, nie interesował się nigdy swoim ewentualnym „wkładem" do jakiegoś wyimaginowanego „skarbca"), ani prawdy o twórczości literackiej, która zawsze jest dziełem jednostki. (Oczywiście, że posługuje się ona środkami społecznymi, międzyosobowymi, jak język, tradycje, opinie środowiska i tak dalej, ale są to środki dostępne dla wszystkich a to ona, jednostka, wydobywa z nich określone dzieło artystyczne, takie a nie inne, powstałe w określonym momencie i w określonym środowisku.)

Jeżeli protestuję tu przeciw podobnym sformułowaniom („poszanowanie narodów", „wkład różnych krajów"), to dlatego,, że wyrażają one pewną narodową obsesję, z której nauczanie literatury powinno się wyleczyć, chcąc pozostawać w zgodzie z prawdą i rzeczywistością przedmiotu swoich zainteresowań. Kiedy zamierzamy pokrótce scharakteryzować jakieś dzieło lub czyjąś biografię, te machinalne nawyki językowe każą nam odwoływać się przede wszystkim do przynależności narodowej, z pominięciem wszelkich innych wyróżników (religijnych, ideologicznych, zawodowych, regionalnych i innych). Mówimy więc: Szwajcar Max Frisch, Anglik Hilaire Belloc albo Anglik J. C. Powys, Niemiec Hólderlin albo Niemiec Bertolt Brecht, Hiszpan Unamuno, podczas gdy faktycznie można by równie dobrze, a nawet słuszniej, mówić: architekt z Zurychu Max Frisch, katolik Belloc, nonkonformista Walijczyk Powys, mieszkaniec Szwabii Hólderlin, komunizujący anarchista Brecht i —. na zasadzie wyjątku tylko, ponieważ w tym właśnie wypadku jest to decydujące — Hiszpan Unamuno; był on zresztą Baskiem, i chciał, aby o tym pamiętano.W każdym z tych przypadków nie paszport wyznaczał charakterystykę pisarza, ale region, który ukształtował, jego wrażliwość, religia, którą on sam wyznawał albo odrzucał, jego wybory ideologiczne i polityczne, zawód i tak dalej.

Nauczanie historii, geografii czy literatury okazuje się adekwatne tylko przy uwzględnieniu tła ogólnoeuropejskiego. Literatura europejska nie jest bowiem sumą „literatur narodowych", które należałoby zestawiać i porównywać ze sobą albo połączyć w jedno (horribile dictuf), ale przeciwnie: nasze „literatury narodowe" powstały ze zróżnicowania (nieraz późnego) tej wspólnej podstawy, którą jest literatura europejska.

Nietrudno będzie wyliczyć składniki twórcze i wyróżniki tej jednostki pojęciowej, jaką jest europejska literatura.

Przypomnijmy najpierw pewien fakt podstawowy, nie dostrzegany właśnie dlatego, że tak oczywisty. Tylko Europa, i to już od zarania, to jest od epoki greckiej, wyrobiła sobie i posiada pojęcie literatury w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, a mianowicie literatury świeckiej, różnorodnej, obejmującej tragedię, komedię, historię, epopeę, traktat, dialog, esej, opowiadanie i powieść. Wszystko to natomiast, co zostało napisane w Indiach pomiędzy trzecim tysiącleciem przed naszą erą a opanowaniem Indii przez Anglików, jest poezją albo prozą świętą, religijną, rytualną, symboliczną. Wedy i Upaniszady, Mahabharata, Sastry, Wedanta, Sutry to teksty święte i komentarze; i „ten, kto czytając je na głos położy akcent nie na tej co trzeba sylabie, zapadnie w sen wieczysty"... Teksty hinduskie albo azteckie, pisma Inków albo mandarynów, a dziś maoistów, czyta się z nabożnym szacunkiem, to znaczy bez ducha krytyki, i to odróżnia je znakomicie od tekstów europejskich. Ludzie Wschodu zapytują: jak zinterpretować prawdę tego tekstu? My zaś zapytujemy: czy mówi on prawdę? Czy mnie interesuje? Czy mnie bawi? Czy się powszechnie podoba? Czy mówi się o nim w telewizji?

Samo pojęcie literatury jest więc specyficznie europejskie.

Jeśli chodzi o elementy wspólne, warto przypomnieć:

a) Stanowimy kontynuację następujących cywilizacji: Egiptu, Mezopotamii, Krety, Grecji, Rzymu, Jerozolimy, chrystianizmu, Celtów, Germanów, Arabów, Słowian. Wszyscy byliśmy poddani tym wpływom, cała ta przeszłość jest obecna i dochodzi do głosu w naszym piśmiennictwie:

„Literatura europejska obejmuje ten sam zasięg czasu co kultura europejska, a więc okres dwudziestu sześciu wieków ? (od Homera do Goethego)... Stanowi ona «jednostkę rpojęciową», której sens umyka z chwilą, gdy się ją rozczłonkuje, (...) «Czas teraźniejszy bezczasowy», istotny rys charakterystyczny tej literatury, oznacza, że literatura przeszłości może być zawsze obecna w literaturze dzisiejszej. I tak Homer jest obecny w Wergiliuszu, Wergiliusz w Dańtem, Plutarch i Seneka w Szekspirze, Szekspir w Gótz von Berlichingen Goethego, Eurypides w IJigenii Racine'a i Ifigenii Goethego. Lub też, w dobie obecnej, Bajki z tysiąca i jednej nocy i Calderón u Hoffmansthala, Odysea u Joyce'a; Ajschylos, Petroniusz, Dante, Tristan Corbiere i hiszpański mistycyzm u T.S. Eliota. Bogactwo możliwych wzajemnych związków jest niewyczerpane."

b) Formy i figury retoryczne, struktury. Tutaj wszystko jest wspólne: epopea, powieść przygód, potem powieść sentymentalna; ballada, sonet, rymy, średniówka; gatunki literackie (tragedie, komedie, esej, oda, mowa, traktat, list); a wreszcie wszystkie figury retoryczne. (Podobnie jak w malarstwie obraz sztalugowy, portret, wystawa dzieł sztuki, muzeum, a w muzyce zasady harmonii, tony, gatunki muzyczne, orkiestra, koncert i tak dalej — są to rozwiązania typowe dla Europy

Podobieństwo gatunków, struktur i figur retorycznych, niedostrzegane przez nas, gdyż nazbyt oczywiste, ma znaczenie decydujące: potwierdza ono specyfikę i podstawową jedność życia literacko-kulturalnego Europy.

c) Tematyka. — Jest to odziedziczony z antyku zespół takich tematów jak wyzwanie rzucane losowi i przyjęcie wyroków boskich, poczucie obowiązku społecznego i bunt, umiarkowanie lub jego brak w działaniu przywódcy, bohatera, jednostki, rozważania o odpowiedzialności człowieka, który stawia opór prawu i tak dalej. Inne tematy stanowią dziedzictwo chrześcijaństwa: zbawienie dokonujące się dzięki łasce bądź dzięki uczynkom, grzech, powołanie jednostkowe, ofiara poniesiona z miłości. Jeszcze inne| pochodzą z innych źródeł: honor, miłosna namiętność, mit Tristana — model wszystkich opowieści we właściwym sensie tego słowa, oraz mit Don Juana, który jest przeciwieństwem poprzedniego. Następnie mit Fausta, który jest odrodzoną wersją Prometeusza. Tematyka społeczna, polityczna i ekonomiczna, którą spotykamy w naszych literaturach początku XIX wieku; i wreszcie tematyka psychologiczna (rozdwojenie jaźni, kapryśne rytmy emocji, erotyzm, rozkład osobowości) w XX wieku.

d) Szkolnictwo. — Termin natio (naród, nacja) oznaczał w średniowieczu grupę studentów jakiegoś uniwersytetu mówiących tym samym językiem; potem, w czasach renesansu, szkołę, warsztat, lokalne środowisko, do którego należał artysta, które było ośrodkiem działalności artystycznej, nie zaś państwo, w którym się urodził, ani kraj, w którym dane miasto leżało. Natomiast style w sztuce obejmowały cały kontynent, a w XX wieku mogły być stylami światowymi: sztuka romańska, gotyk, klasycyzm, barok, romantyzm, realizm, impresjonizm, kubizm, surrealizm, sztuka abstrakcyjna i ich odpowiedniki we wszystkich dziedzinach sztuki: malarstwie, rzeźbie, architekturze i muzyce.

Znów zatem do XIX wieku element narodowy odgrywał rolę nieznaczną albo żadną, a w XX wieku przestał w ogóle istnieć: Ecole de Paris w malarstwie nie jest stylem francuskim, a muzyka dodekafoniczna czy serialna nie jest „austriacka", podobnie jak nie był „rosyjski" rosyjski balet ani nie był „szwajcarski" dadaizm.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Barok 15, Miłość jako temat literatury XVI i XVII wieku
15. NURT MÂŚSKI oprac, Literaturoznawstwo, życie literackie po '89
Kształcenie sprawności językowej a kształcenie literackie i kulturowe
1 Urbańczyk Stanisław Ogólne warunki powstawania słowiańskich języków narodowych i literackich we w
kształcenie literackie i językowe
Wykłady Maćkiewicza, 2008.03.05 Językoznawstwo ogólne - wykład 15, Językoznawstwo ogólne
EDUKACJA JEZYKOWA Z METODYKA WYKL 4(1), STUDIA, Kolegium Nauczycielskie, semestr I, EDUKACJA językow
Struktura dzieła literackiego(1), Językoznawstwo
15. Łotman, FILOLOGIA, Filologia polska, TEORIA LITERATURY
Teoria komunikacji językowej - notatki z ćwiczeń, Teoria literatury
Jakobson - Poetyka w -wietle językoznawstwa (notatki), Romanistyka, SEMESTR I, Wstęp do literaturozn
pragma 15.01, Materiały, Pragmatyka językowa

więcej podobnych podstron