Kochać czy cierpieć?
Czy kocha się by cierpieć?
Miłość bywa przedziwna ,niezrozumiała, dziwaczna.. Już widzę uśmiechy tych, którzy czytają mój felieton, bo przecież za każdym razem, kiedy próbujemy o miłości mówić i pisać natrafiamy na ścianę. Ponieważ nie można jej wyjaśnić, zrozumieć czy też przełożyć na słowa.
"Życie to nie film" - jak śpiewał kiedyś, przy innej zresztą sprawie- zespół Myslovitz. Więc w życiu cudowne zauroczenia od pierwszego wejrzenia zdarzają się rzadko. Doskonałe porozumienie, idealne szczęście, nieskażone również żadnymi problemami. Happy endy- "żyli długo i szczęśliwie"- są możliwe, ale wymagają ogromnie wiele pracy, na którą nie wszyscy są gotowi. Ale to nie znaczy ,że można się przestać starać. Że musi wystarczyć coś, co tak naprawdę nam nie odpowiada, bo przecież - jak każdy mówi- "lepsze coś niż nic". Nie! W tej jednej sprawie zawsze i wszędzie trzeba być zachłannym chcieć dużo i jak najwięcej. Nie szukajmy ideału ,bo ideały nie istnieją, ale kogoś, z kim spełnią się nasze marzenia, z kim nie będzie nam "dobrze" czy też "w miarę", lecz świetnie. Kogoś, kto potrafi dużo dać - ale też dla kogo sami możemy poświęcić niejedno
Czy kocha się tylko po to by cierpieć? Mam nadzieje, że nie. W prawdzie wierzę, że nie. Ale ludzie wrażliwi, którzy odbierają świat intensywnie, czują więcej, mocniej, ale też więcej i mocniej cierpią. Natomiast starsi uwielbiają sprowadzać uczucia do banału :"jesteś młoda i głupiutka", "nieraz się jeszcze zakochasz", "ludzie mają większe problemy". Być może niektórzy chłopcy nie są warci naszego uczucia, być może spotkamy niedługo kogoś, kto nas doceni i z kim będziemy szczęśliwe.
Pamiętajmy, że nie można nikogo zmusić do miłości. Czasem wściekamy się i mówimy :"no przecież byłby ze mną taki szczęśliwy!", ale on nie chce. Może uda się jakimś sposobem skłonić go, żeby spróbował. Być może przekona się wtedy, że nie miał racji. Jeżeli naprawdę nie chce - prędzej czy później odejdzie. Lecz jeśli kochamy naprawdę , jeśli czujemy że ta miłość jest prawdziwa i może w przyszłości da się ją zrealizować to powinniśmy o nią walczyć i nie poddawac się , w końcu każdy ma prawo do szczęscia . Trzeba jednak pamiętac aby w dążeniu do " osiągnięcia wymarzonego celu " pozostać sobą i byc naturalnym bo nic tak nie odrzuca jak kłamstwo , które nie może być fundamentem do budowy związku!