ROZWÓJ JĘZYKA
Język został określony jako umowny system symboli. Językiem nie jest więc tylko mowa (chociaż język jest z nią najczęściej utożsamiany), ale także np. wykorzystywanie rąk (jak w przypadku osób posługujących się językiem migowym) lub symbole stosowane w piśmie. Rzeczywiste słowa mają charakter umowny (równie dobrze ptak mógłby być nazywany rybą i odwrotnie); kciuk podniesiony w górę mógłby oznaczać „beznadziejnie, nie udało się” itp.
Język jest podstawowym narzędziem komunikacji między ludźmi. Umożliwia dzielenie się wiedzą i uczuciami. Podstawą skutecznej i konstruktywnej komunikacji jest więc wykorzystywanie takich symboli, które będą zrozumiałe dla innych członków danej społeczności. Musi więc istnieć zgodność co do tego, jak pewne rzeczy nazywać.
Dziecko, które uczy się języka musi więc:
zdać sobie sprawę, że rzeczy, zjawiska, osoby mają swoją określoną nazwę;
rozpoznawać związek pomiędzy symbolem, a tym do czego on się odnosi;
zgromadzić słownictwo, którym będzie się posługiwać; pojedyncze słowa „reprezentują” rzeczy, przedmioty, wydarzenia, osoby;
nauczyć się te nazwy stosować poprawnie;
nauczyć się, że nazwy, których używa wcale nie muszą być takie same jak używane przez innych ludzi na oznaczenie tych samych zjawisk, np. matka dla dziecka jest „mamusią”, dla ojca „żoną”, dla babci „córką, dla cioci „Zosią” itp.; musi więc nauczyć się, że nazwa jest symbolem, który zależy nie tylko od osoby względem której jest stosowana, ale również od osoby, która ją stosuje;
zrozumieć, że to co jest właściwe i zrozumiałe w jednej społeczności nie musi być rozumiane w innym środowisku (np. dzieci w Polsce uczą się polskiego, a w Niemczech niemieckiego);
zrozumieć, że język to coś więcej niż tylko zbiór słów, ale także spójny system, w którym panują określone reguły mówiące o tym, jak te słowa z sobą łączyć; dziecko musi więc nie tylko opanować słownictwo, ale także gramatykę.
Funkcje języka:
środek komunikacji,
myślenia,
autoregulacji.
Użyteczność języka w procesie komunikacji. Oprócz przyswojenia sobie słownictwa i gramatyki, ważna jest także ich umiejętność zastosowania w codziennym życiu. By porozumieć się z drugim człowiekiem musimy mieć pewność, że będziemy zrozumiani. Dzieci zwykle przyjmują, że inne osoby je rozumieją, dlatego, że one same siebie rozumieją (egocentryzm w myśleniu); dlatego często się złoszczą, gdy są przez innych niezrozumiane. Muszą nauczyć się, że istnieją pewne reguły korzystania z języka w relacjach interpersonalnych.
Kompetencja komunikacyjna. Umiejętności językowe muszą iść więc w parze z umiejętnościami społecznymi, żeby komunikacja była skuteczna.
Istnieją zasady konwersatoryjne, które kierują dialogiem:
Ilość – konieczne jest przekazanie tylko tylu informacji, które są potrzebne dla zrozumienia wiadomości (ani mniej ani więcej). Dzieci muszą więc nauczyć się, jak dostosować swoją wypowiedź do aktualnego poziomu wiedzy swojego rozmówcy.
Jakość – dzieci muszą się nauczyć, że oczekuje się od nich mówienia prawdy, chociaż są od tego odstępstwa, takie jak żarty, sarkazm czy droczenie się.
Trafność – ważne jest, aby rozmówcy mówili na ten sam temat i śledzili to co wnosi druga osoba, gdy przychodzi jej kolej mówienia; mowa egocentryczna (mowa dzieci przypomina dwa monologi niż jeden dialog).
Sposób – ważne jest, by rozmówcy wymieniali się rolą mówiącego i słuchacza; przerywanie jest niegrzeczne.
Po koniec wieku przedszkolnego dzieci powoli opanowują takie umiejętności, np. rozmawiając przez telefon już nie kiwają głową na potwierdzenie, tylko mówią „tak”, udzielają bardziej wyczerpujących informacji mając świadomość, że mówiąc o czymś na co akurat patrzą, nie jest to dostępne obserwacji swojego rozmówcy. Egocentryzm znacznie ogranicza kompetencje komunikacyjne dziecka.
Symbole werbalne są znaczącymi narzędziami procesu myślowego; umożliwiają m.in. przywoływanie przeszłości, antycypowanie, formułowanie pojęć i in. Jednak to w jaki sposób myśl i język są z sobą wzajemnie powiązane, nadal jest przedmiotem kontrowersji.
Powiązania pomiędzy myślą a językiem
Z jednej strony zakładano, że myśl jest wcześniejsza niż język, który jest pewnym sposobem wyrażania myśli (J. Piaget), zaś z drugiej zależność odwrotną, gdzie język traktowany jest jako najważniejsze narzędzie psychologiczne, jakim dysponuje człowiek, zdolne do przekształcania sposobu myślenia o świecie i zmiany (rozwój języka umożliwia pojawienie się myślenia za pomocą reprezentacji) (L. Wygotski).
Piaget i Wygotski różnili się także w kwestii początków mowy. Obaj zakładali, że na początku mowa ma charakter egocentryczny (skierowana do siebie niż do innych pomimo wyrażania jej na głos). Zdaniem Piageta zanika ona po wykształceniu się myślenia reprezentacyjnego, nie pełni bowiem żadnej konkretnej funkcji. Wygotski był natomiast przeciwnego zdania, traktował mowę egocentryczną jako uzewnętrznioną myśl, którą małe dzieci posługują się rozwiązując problemy po to, żeby ukierunkować swoje myślenie i zaplanować działanie. Jednak po 3 roku życia uczą się rozróżniać mowę egocentryczną od komunikacyjnej. Egocentryczna (pomimo tego, że nadal zewnętrzna) jest bieżącym komentarzem za pomocą którego dziecko monitoruje swoje działania, zaś komunikacyjna jest skierowana do innych. Pod koniec okresu przedszkolnego mowa egocentryczna powoli zanika nie po to, jak zakładał Piaget, by zniknąć w ogóle, lecz po to, by zejść „do podziemia” i stać się cichym myśleniem za pomocą słów. W początkach okresu szkolnego nadal słychać wypowiedzi dziecka skierowane do siebie, zwłaszcza, gdy dziecko musi rozwiązać jakieś trudne zadanie (słowa są skrótowe, słabiej słyszalne i zdecydowanie kierowane do siebie). Wiele badań nad mową potwierdza stanowisko Wygotskiego.
Autoregulacja. Język ma wpływ nie tylko na myślenie, ale także na działanie. Zdaniem Łurii, istnieją trzy etapy w rozwoju u dzieci zdolności wykorzystywania języka w kierowaniu własnym zachowaniem:
do około 3 roku życia – instrukcje słowne innych mogą pobudzać dziecko do działania, lecz nie mogą go hamować. Jeżeli dziecku damy gumową zabawkę, poprawnie zareaguje tylko na polecenie „ściśnij”, natomiast na polecenie „przestań” ściśnie ją ponownie.
do około 4-5 roku życia – dzieci reagują na polecenia w sposób impulsywny, gdy powie im się, by ścisnęły zabawkę dopiero, gdy zapali się światełko, będą ją ściskały kilka razy reagując nie tyle na treść polecenia, ile na jego pobudzający charakter – dlatego im głośniejsza instrukcja, tym silniej będą ściskać.
po 5 roku życia – reagują na treść wypowiedzi i będą mogły ja wykorzystać zarówno dla podjęcia jak i zaprzestania działania.
Pomimo tego, że inne istoty żywe także się porozumiewają, język jest przywilejem ludzi. Język jest jednakowy dla całego gatunku. Wszystkie normalne istoty ludzkie wychowywane w normalnych warunkach opanowują język.
Rozwój języka trudno spowolnić, tylko w wyjątkowych okolicznościach, takich jak izolacja czy skrajna deprywacja; nawet niepełnosprawność nie może zakłócić potrzeby komunikowania się.
Rozwój języka odbywa się zgodnie z regułami i w określonej sekwencji (podobnie jak rozwój ruchowy określony jest przez wrodzony plan biologiczny). Nawet u dzieci opóźnionych w rozwoju, porządek jest ten sam, choć realizowany w wolniejszym tempie.
Język ma swoje podstawy w rozmaitych wyspecjalizowanych strukturach anatomicznych. Zalicza się do nich aparat głosowy, centralne struktury mózgowe, przy czym lewa półkula jest głównym ośrodkiem funkcji językowych (wskazuje się głównie na dwa obszary: pole Broki i pole Wernickiego (chorzy z uszkodzeniami w obrębie tych obszarów mają ograniczone zdolności językowe, a nie obserwuje się u nich innych symptomów).
Język powstaje z preadaptacyjnych zdolności obserwowanych już we wczesnym niemowlęctwie. Niemowlęta bardziej zwracają uwagę na ludzki głos niż na jakikolwiek inny dźwięk, co oznacza, że są genetycznie przygotowane, by reagować na ludzką mowę.
Dzieci wykazują gotowość językową już od samego momentu urodzenia i w każdych warunkach będą ją rozwijać w zakresie rozumienia jak i mówienia.
Przebieg rozwoju języka
Kiedy dzieci zaczynają przyswajać zdolności językowe? Odpowiedź na to pytanie zależna będzie od przyjętego kryterium:
zakładając, że dzieci mają biologiczne predyspozycje, by nauczyć się mowy – to od momentu urodzeniu;
przyjmując jako kryterium rozumienie konkretnych słów - to od około 9 miesiąca;
przyjmując jako kryterium wypowiadanie słów zrozumiałych dla innych – od około 12 miesiąca.
Istnieją jednak cztery aspekty języka, które rozwijają się w różnym czasie i sekwencji
Fonologia
Semantyka
Składnia
Pragmatyka
Fonologia – bada systemy dźwięków tworzących język; dotyczy sposobu wymawiania dźwięków mowy.
W początkowych miesiącach życia wokalizacje ograniczają się do płaczu i głużenia, a ich zróżnicowanie następuje dopiero około 5, 6 miesiąca, gdy dziecko zaczyna gaworzyć (wtedy dźwięki zaczynają łączyć się w sekwencje przypominające mowę). Pełnię kompetencji fonologicznych dziecko osiąga dopiero w wieku szkolnym, w wieku przedszkolnym pomimo tego, że są zdolne do wypowiadania wszystkich słów, niektóre dźwięki są trudniejsze do wypowiedzenia niż inne.
Semantyka – dziedzina językoznawstwa badająca znaczenie słów i sposób ich przyswajania.
Podczas, gdy w fazie gaworzenia dźwięki są produkowane dla czystej przyjemności i dziecko z radością długo powtarza np. babababababa, to na początki 2 roku życia zauważa się konkretne dźwięki, takie jak mama, które rzeczywiście coś znaczą.
Składnia – opisuje gramatykę języka, tj. zasady wg których wyrazy łączą się w sensowne zdania.
Umiejętności łączenia słów w zdania to proces wymagający opanowania reguł gramatycznych, dzięki którym przekazuje się konkretne znaczenie przez różną kombinację słów, np. mamusia pocałuj oznacza co innego niż mamusia pocałuje. Jednym z aspektów składni jest więc kolejność wyrazów. Jednak ważne są także zasady tworzenia pytań, wyrażania przeczenia, używania formy biernej (to trwa do okresu przedszkolnego, niektórzy dorośli mają z tym duży problem).
Pragmatyka – bada jak korzystać z języka w sposób praktyczny; dotyczy używania języka w kontekście społecznym.
Dzieci muszą poznać szereg zasad konwersacji, muszą się dowiedzieć, że przekaz musi być dostosowany do poziomu wiedzy rozmówcy, że do osoby oddalonej trzeba mówić głośniej, że oprócz treści także ton głosu ma duże znaczenie, że trzeba używać form grzecznościowych w kontakcie ze starszymi, czyli muszą się nauczyć także tego, jak wynieść korzyści z rozmowy.
Uczenie się języka polega na nabywaniu kompetencji we wszystkich czterech aspektach. W wieku 5 lat posiadają prawie wszystkie zasadnicze kompetencje, które w dalszych latach ulegają dalszemu rozwojowi i organizacji.
Sekwencje w rozwoju mowy
Od momentu urodzenia do około 1 miesiąca życia najczęstszym odgłosem dziecka jest płacz. Ten repertuar dźwięków poszerza się w pierwszym lub drugim miesiącu życia, kiedy zaczyna dochodzić do tego śmiech, głużenie samogłoskowe (uuuuuu). Zwykle są one oznaką zadowolenia odczuwanego przez dziecko i mogą charakteryzować się dużym zróżnicowaniem w tonie, wznoszeniem się i opadaniem jego wysokości.
Spółgłoski pojawiają się dopiero około 6 lub 7 miesiąca życia, często łączą się z samogłoskami tworząc swego rodzaju sylaby np. bababababa lub dadadada. Taki nowy układ dźwięków nazywa się gaworzeniem samonaśladowczym i stanowi on około połowy niepłaczliwych odgłosów dziecka pomiędzy 6 a 12 miesiącem życia.
Gaworzenie jest ważnym elementem przygotowania do używania języka mówionego. Dziecięce gaworzenie nabiera z biegiem czasu czegoś, co językowcy nazywają intonacją języka (takim uczeniem się melodii przed poznaniem słów). Wydaje się, że dzieci poprzez gaworzenie rozwijają przynajmniej dwa typy takich „melodii”. Kiedy gaworzą z intonacją wzrastającą na końcu ciągu dźwięków, oznacza to chęć zwrócenia uwagi i wymaga reakcji, intonacja opadająca nie ma takiego znaczenia.
Gesty w pierwszym roku życia. Innym etapem tego łańcuchowego procesu rozwojowego jest pewien język gestów, który pojawia się około 9 lub 10 miesiąca życia. W tym czasie pierwszy raz obserwujemy dzieci „żądające” lub „proszące” o coś za pomocą gestów lub połączenia gestów i dźwięków. 10 miesięczne dziecko, które chce, żeby podać mu zabawkę, może wyciągać ręce i sięgać po nią, otwierać i zamykać dłonie, przy towarzyszących temu jękach i innych odgłosach.
Mniej więcej w tym samym wieku dzieci zaczynają się interesować zabawami np. „kosi-kosi-łapci” lub „zrób pa-pa”.
Zdolność dziecka do rozumienia pojedynczych słów pojawia się u dziecka około 9, 10 miesiąca życia, to tzw. język receptywny. Przeprowadzone z matkami rozmowy wskazują, że dzieci 10 miesięczne rozumieją około 30 słów, a do 13 miesiąca liczba ta wzrosła do blisko 100. Ponieważ dzieci pomiędzy 9 a 13 miesiącem życia zwykle mówią niewiele pojedynczych słów (jeśli w ogóle mówią), takie doniesienia wskazują, że język receptywny zaczyna działać wcześniej niż język ekspresywny, tzn. dzieci rozumieją zanim zaczną mówić.
Dzieci wypowiadają swoje pierwsze słowa około 1 roku życia. Takie, które są fonologicznie najłatwiejsze, co jak wskazuje Siegler wyjaśnia, dlaczego słowa określające matkę i ojca są w różnych językach tak do siebie podobne. Zważywszy na to, że gaworzenie dzieci na całym świecie jest niemal identyczne bez względu na język, podobieństwu temu trudno się dziwić. Również przedmioty, do których odnoszą się pierwsze słowa dziecka są na całym świecie podobne. Stanowią najistotniejsze elementy doświadczeń rocznego dziecka, tj. rodzice, rodzeństwo, zwierzęta, zabawki, ubrania, jedzenie. Przedmioty poruszające się zostaną nazwane wcześniej niż nieruchome.
Zwykle początki nauki słów są wolne i wymagają wielu powtórzeń każdego słowa. Przez pierwsze 6 miesięcy dzieci mogą nauczyć się używania jedynie około 30 słów. Wielu językoznawców wnioskuje, że w czasie tej wczesnej fazy używania słów dziecko uczy się każdego słowa tylko w określonym kontekście. Małe dziecko nie rozumie, że słowa mają znaczenie symboliczne, że odnoszą się do przedmiotów i wydarzeń.
Dzieci mają tendencje z jednej strony do nadmiernego rozszerzania, a z drugiej strony i zawężania znaczenia słów. Nadmierne rozszerzania polega na tym, że dzieci uogólniają znaczenie wyrazu na inne rzeczy niż zakłada ich faktyczne znaczenie. Gdy poznają słowo kotek, określają tym mianem: pieski, ptaszki, króliki i in. Z kolei zawężenie polega na tym, że gdy dziecko myśli piesek odnosi go do własnego pieska, nie uogólniając na inne psy lub wtedy, gdy wyraz odnosi się do określonego obiektu tylko w konkretnej a nie innej sytuacji.
Pomiędzy 12 a 18 miesiącem życia dzieci zanim rzeczywiście użyją dwóch wyrazów w mowie, łączą pojedynczy wyraz z gestem i tworzą znacznie dwuwyrazowe. Np. dziecko może wskazać na but taty i powiedzieć tata w znaczeniu „but taty” lub powiedzieć „ciastko” wyciągając przy tym rączkę, otwierając i zamykając dłoń, jakby mówiło „Daj ciastko”. W obu przypadkach za pomocą kombinacji gestów i słów przekazywane zostają podobne do zdań treści. Językoznawcy nazywają te połączenia słów i gestów mianem holofrazy.
Pomiędzy 16 a 24 miesiącem życia, po wczesnym okresie powolnej nauki słów, większość dzieci gwałtownie wzbogaca swój słowniczek (16 miesięczne około 50 słów, 24 miesięczne około 320 słów). W tej nowej fazie uczenie się przez dzieci nowych wyrazów nie wymaga już tak wielu powtórzeń i są one uogólnione do wielu sytuacji. Dla większości dzieci proces ten nie jest stopniowy i równomierny, ma natomiast charakter wybuchu, eksplozji, następujący prawie dokładnie po przekroczeniu progu 50 słów (oczywiście nie jest tak u wszystkich dzieci). W okresie tym jak twierdzi wielu obserwatorów, większość nowych wyrazów w słowniku stanowią nazwy przedmiotów i ludzi (np. samochód, piesek, mama, tata ...). Czasowniki pojawiają się później, prawdopodobnie dlatego, że określają raczej związek pomiędzy dwoma przedmiotami niż sam przedmiot.
Zasada całości przedmiotu. Nie do końca jest jasne, w jaki sposób dzieci poznają konkretne słowa. Jeżeli dorośli pokazują dziecku psa, nazywając go psem, nie wiadomo, czy słowo to odnosi się do całego zwierzęcia, czy do jakiejś jego części lub koloru, czynności itp. Przyjęto, że w takiej sytuacji działa zasada całości przedmiotu, zgodnie z którą, w przypadku braku jakichkolwiek dodatkowych informacji, dziecko automatycznie zakłada, że dane określenie odnosi się do przedmiotu jako całości. Z kolei w sytuacji, gdy dorośli wypowiadają cały ciąg wyrazów, automatycznie dostosowują swój język do dziecięcych zdolności, np. rozdzielają słowa pauzami, mówią wolniej, szczególnie akcentują określone wyrazy, ukierunkowując w ten sposób uwagę dziecka, wspierają słowa określonym gestem.
Pierwsze zdania dwuwyrazowe pojawiają się zwykle u dzieci pomiędzy 18 a 24 miesiącem. Ostatnie badania ukazują, że zdania pojawiają się dopiero po przekroczeniu przez dziecko progu znajomości od 100 do 200 słów. Zatem dzieci, które wolniej przyswajają słownictwo, zaczynają mówić zdaniami również nieco później.
Pierwsze zdania wypowiedziane przez dziecko charakteryzują następujące cechy: krótkie (najwyżej 2, 3 wyrazy), proste, często używają zdań zbudowanych z dwóch rzeczowników np. „mamusia skarpetka”. Można wywnioskować, że dwa rzeczowniki stanowią podstawową strukturę gramatyczną charakterystyczną dla wczesnego języka dziecięcego.
Tak jak eksplozję słownictwa poprzedza wstępny powolny rozbieg, tak też eksplozja gramatyki następuje po kilku miesiącach używania prostych zdań. W trzecim roku życia (od około 27 miesiąca) większość dzieci szybko zaczyna posługiwać się wieloma odmianami wyrazów oraz wyrazami funkcyjnymi. Używają liczby mnogiej, czasu przeszłego, czasowników posiłkowych, przyimków, zaczynają również poprawnie budować zdania przeczące i stawiać pytania.
Gdy dzieci odkryją odmiany i takie podstawowe konstrukcje zdaniowe, jak pytania i przeczenia, przychodzi czas na tworzenie rozbudowanych form, z użyciem spójników (i, oraz, ale) umożliwiających łączenie dwóch myśli (od 36 do 48 miesiąca życia) (np. ja go nie złapałem, ale Ola tak).
Badania wskazują, że w wieku 3 lat w wypowiedziach dziecka są już reprezentowane wszystkie części mowy, nadal jednak liczba przymiotników i przysłówków oraz (zwłaszcza) przyimków i spójników jest stosunkowo niewielka i wzrasta w ciągu wieku przedszkolnego. Potrafią też tworzyć wszelkie występujące w języku rodzaje zdań. Pozwala to uznać, że opanowały podstawy systemu gramatycznego. Dalszy rozwój w tym zakresie dokonuje się wieku przedszkolnym (przeciętna długość w pod koniec wieku przedszkolnego wynosi 6-7 wyrazów).
Rozwojowa niepłynność mowy, zwana też jąkaniem rozwojowym. Pojawia się (może, ale nie musi!) przed piątym rokiem życia wskutek intensywnego rozwoju mowy. Dziecko szybko wzbogaca swój słownik, przyswaja reguły gramatyczne, rozwija myślenie. Jednocześnie artykulacyjnie może (i ma prawo) jeszcze sobie nie radzić. Nie zawsze potrafi wypowiedzieć to, co chciałoby przekazać. Wówczas może pojawić się niepłynność. Postawcie się na miejscu trzylatka, który odkrył coś nowego, chce nam to szybko opowiedzieć, a tu nie dość, że stają mu na drodze trudne do wypowiedzenia polskie głoski, to jeszcze stara się dobrać odpowiednie słowa i zastosować do nich jakieś reguły gramatyczne. To ciężka praca dla takiego malucha i nic w tym dziwnego, że w czasie wypowiadania zdania „zastanawia się” nad nim, a przejawia się to, niekiedy, w formie wokalnej. Jeśli dziecko nie jest genetycznie obciążone jąkaniem lub nie ma w pobliżu nieprawidłowych wzorców niepłynnej wymowy, to sprawa, zazwyczaj wydaje się dość prosta niepłynność powinna sama ustąpić.
Reasumując, wyróżnia się następujące etapy w rozwoju mowy dziecka:
Okres melodii (prelingwistyczny) – pierwszy rok życia.
Okres krzyku i płaczu – 0-3 miesiąc życia. Krzykiem i płaczem niemowlę reaguje na przykre dla niego wrażenia np. zimna, głodu, bólu; krzykiem komunikuje swoje niezadowolenie. Krzyk jest też ćwiczeniem narządu oddechowego. Po jakimś czasie niemowlę zaczyna kojarzyć, że krzykiem może przywołać matkę lub opiekunkę/ opiekuna. Jest to pierwsze porozumienie. W krzyku niemowlęcia występują elementy nieartykułowane, zbliżone do samogłosek: a, o, u
Okres głużenia – 3-6 miesiąc życia. To jeszcze nie mowa, lecz nieświadome ćwiczenie narządów artykulacyjnych. Dzieci głuche również głużą. Głużące, zadowolone niemowlę wydaje różne dźwięki: samogłoski, spółgłoski, grup spółgłoskowe i samogłoskowe, a towarzyszą temu nieskoordynowane ruchy ciała i kończyn. Okres ten jest przygotowaniem narządów artykulacyjnych do wydawania podstawowych dźwięków.
Okres gaworzenia – 6-9, 12 miesiąc życia. Zamierzone powtarzanie i naśladowanie dźwięków mowy. Wrażliwe na melodię wypowiedzi dziecko bawi się dźwiękiem, kształtują się u niego początki słuchu fonematycznego. Pojawiają się pierwsze sylaby (ma, ta, ba, późnie: ma – ma, ta – ta, ba – ba), które dziecko powtarza wielokrotnie, ale nie przypisuje im konkretnego znaczenia. Z końcem pierwszego roku życia dziecko dużo już rozumie, spełnia proste polecenia. Pojawiają się pierwsze wyrazy, np. dada, mama, baba, tata.
Okres wyrazu (od 12 – 18 miesięcy). Dziecko wymawia właściwie wszystkie samogłoski, prócz nosowych, a ze spółgłosek mówi p, b, m, t, d, n, t, ś, czasem ć. Pozostałe zastępuje innymi, o zbliżonym miejscu artykulacji. Często wymawia tylko pierwszą sylabę lub końcówkę, upraszcza grupy spółgłoskowe. Dziecko rozumie o wiele więcej słów, wyrażeń i zdań (mowa bierna) niż jest w stanie samodzielnie wypowiedzieć (mowa czynna). W wieku 18 miesięcy przeciętne dziecko posiada słownik liczący około 50 słów, które umie powiedzieć, oraz około 100 słów, które rozumie.
Okres zdania (od 2 do 3 roku życia). Dziecko trzyletnie potrafi się już porozumieć z dorosłymi.
Okres swoistej mowy dziecięcej – od 3 do 6,7 roku życia dziecka. Mowa dziecka 4- letniego będzie się różniła pod względem dźwiękowym z mową dziecka młodszego. Dziecko nadal skraca wyrazy, przestawia głoski, upraszcza grupy spółgłoskowe. Występują też zlepki wyrazów i nowotwory językowe. Mowa dziecka 5-letniego jest już zrozumiała dla otoczenia. Rozwój mowy trwa zasadniczo do szóstego roku życia. Wszelakie zaburzenia i wady wymowy u dzieci starszych, określane są jako opóźnienie rozwoju mowy.
Dojrzałość szkolna. Dziecko wstępujące do szkoły powinno mieć mowę w pełni uformowaną pod względem fonicznym, dysponować dużym zasobem słownikowym i poprawnie budować zdania. Oprócz tego jego mowę powinna cechować właściwa intonacja.
Rozwój mowy postępuje równolegle z rozwojem sprawności narządów artykulacyjnych. Mowa wytwarza się dzięki skoordynowanej aktywności układu oddechowego, fonacyjnego, artykulacyjnego. Dziecko od najmłodszych lat ćwiczy narządy artykulacyjne poprzez czynności ssania, połykania, żucia. Ale gdy czynność mówienia jest zaniżona, należy wspomóc naturę właściwą gimnastyką, która pozwoli podnieść sprawność aparatu mowy.
Teorie wyjaśniania procesu przyswajania języka
behawioralna,
natywistyczna
społeczno-interakcyjna
Koncepcja behawioralna. Zgodnie z nią dzieci uczą się języka tak samo jak nabywają innych umiejętności, tzn. poprzez warunkowanie instrumentalne, tzn. przez wzmacnianie działań, które dorośli uznali za poprawne. Wzmacnianie zachowań następuje przez pochwałę, okazanie zrozumienia wypowiedzi, przez co dzieci dążą do powielania tych zachowań, które były dla nich gratyfikujące.
Istnieje wiele dowodów na brak słuszności tych poglądów: rodzice nie pełnią roli nauczyciela języka w takim zakresie, w jakim zakładał to Skinner, natomiast są bardzo tolerancyjni dla wczesnych form wokalizacji; rodzice bardziej koncentrują się na zrozumieniu i zgodnością z rzeczywistością niż poprawności gramatycznej; im bardziej rodzice próbują ingerować w naturalne wypowiedzi dziecka i kierować nimi, tym istnieje większe prawdopodobieństwo, że skutek będzie odwrotny, ponieważ werbalna aktywność dziecka zostanie zahamowana; naśladowanie może odgrywać rolę w uczeniu się pojedynczych słów, ale nie przyswajania struktur gramatycznych; brak jest dowodów, że dzieci przyswajają całe zdania, uczą się tworząc własne, w sposób naturalny i adekwatny dla danego stadium rozwojowego; dzieci są aktywnymi odbiorcami i nadawcami języka, a nie tylko biernymi odbiorcami sterowanymi z zewnątrz.
Podejście natywistyczne. Wyjaśnienia procesu rozwoju języka należy szukać przede wszystkim we wrodzonych zdolnościach dziecka. Najbardziej znaną jest koncepcja Noama Chomsky’ego, który zakładał, że ludzie przychodzą na świat wyposażeni w wewnętrzny mechanizm przyswajania języka, który umożliwia stosunkowo łatwy rozwój umiejętności językowych. Przewidywał, że ten hipotetyczny twór jest jakąś strukturą mózgu każdego człowieka, która zawiera wrodzoną znajomość gramatyki uniwersalnej, czyli tych aspektów języka, które są powszechne dla wszystkich języków świata (np. rozróżnienie na rzeczowniki i czasowniki). Język, który dziecko słyszy z ust innych, filtrowany jest przez to urządzenie, które wychwytuje wszystkie regularności.
Podejście społeczno-interakcyjne. Zakłada się, że ludzie są przygotowani pod względem biologicznym do nabywania umiejętności językowych, jednak zdecydowanie więcej uwagi należy poświęcić czynników społecznym, ze szczególnym uwzględnieniem kontaktów komunikacyjnych z dorosłymi w okresie wczesnego dzieciństwa. Zapoznawanie się z językiem pojawia się na długo przez wypowiedzeniem przez dziecko pierwszego słowa. Odbywa się to w kontekście znanych, codziennych czynności, karmienia, przewijania, zabawy i in. Zdaniem J. Brunera dzieci przyswajają sobie język (oprócz wewnętrznego mechanizmu przyswajania języka zaproponowanego przez Chomsy’ego) także w oparciu o system wsparcia przyswajania języka, czyli zbiór strategii zaproponowanych przez dorosłych, by pomóc i wspierać nabywanie języka przez dzieci.
Wsparcie ze strony dorosłych w procesie uczenia się języka przyjmuje różne formy. Wyróżnia się dwie, które odgrywają zasadniczą rolę. Dotyczą one stylu mowy dorosłych oraz jej dopasowania czasowego do zachowania dziecka.
Styl mowy dorosłych. Dorośli mówią do dzieci inaczej niż sami rozmawiają między sobą (zarówno w zakresie treści jak i sposobu mówienia). Mowa dorosłego do dziecka cechuje się kilkoma właściwościami:
Fonologia (wyraźna wymowa, wyższy ton, zmienny, większa modulacja głosu, przesadna intonacja, wolniejsza mowa, dłuższe przerwy)
Składnia (krótsze zdania, poprawnie zbudowane, mniej zdań podrzędnych)
Semantyka (ograniczone słownictwo, słowa „dziecięce”, odniesienie do tego co tu i teraz
Pragmatyka (więcej poleceń, więcej pytań, więcej kierowania uwagi, powtarzanie wypowiedzi dziecka).
Podsumowując, jest to mowa prostsza, krótsza, bardziej kompletna, pełna powtórzeń i bardziej przyciągająca uwagę niż mowa kierowana do dorosłych. Im dziecko jest młodsze, tym te cechy są obserwowane bardziej wyraźnie. Dorośli niejako dostrajają mowę do kompetencji językowych dziecka.
Dopasowanie czasowe mowy dorosłego. Obserwacje wykazały, że mowa rodziców do dziecka jest zazwyczaj dopasowana w czasie do tego, czym dziecko akurat się zajmuje. W ten sposób poszerza konkretny „temat”, którym dziecko jest w tej chwili zajęte. Mówienie o innej zabawce, która dziecko akurat w tym momencie się nie zajęło nie byłoby celowe. Pozwala to na wprowadzenie nowych informacji w najbardziej optymalnym czasie. Stworzenie tzw. epizodów wspólnej uwagi stwarza kontekst dla postępu w rozwoju rozmaitych funkcji poznawczych; postęp w nauce języka jest wówczas większy. Strategie polegające na „śledzeniu uwagi” przynoszą lepsze efekty niż „przekierowywanie uwagi”. Epizody wspólnej uwagi stanowią najlepszą okazję do opanowywania języka przez małe dzieci zwłaszcza, gdy dorośli dbają o to, co mówią i by było to zgodne z zainteresowaniem dziecka w danym czasie.
Bez względu jednak na to, jaką pomoc otrzyma dziecko i jakie jest jego biologiczne wyposażenie, bardzo ważną rolę odgrywa także własną aktywność dziecka, jego, intencje, by się komunikować i określać swoje miejsce w świecie społecznym, co motywuje je do jasnego wyrażania coraz bardziej złożonych form językowych.