61. ROLA MECENATU KULTURALNEGO W ROZWOJU JĘZYKA POLSKIEGO
Termin mecenat pochodzi z czasów starożytnego Rzymu. Nazwa ta nawiązuje do osoby Caiusa Maecenasa, związanego z dworem Oktawiana Augusta. Caius był postacią bardzo wrażliwą na sztukę i jej piękno, stąd też wspomagał finansowo artystów (m.in. Wergiliusza i Horacego). Współcześnie termin ten oznacza opiekę nad sztuką, literaturą, nauką i obejmuje nie tylko pojedyncze osoby, ale także duże korporacje i instytucje.
Okres średniowiecza wraz z wyznawaną filozofią życia nie idzie w parze z mecenatem kultury, stąd też idea rzymskiego Mecenasa wraca do łask dopiero w renesansie.
Mecenat Stanisława Augusta Poniatowskiego
Król
Stanisław August Poniatowski odegrał znaczącą rolę dla rozwoju
polskiej kultury, podejmował szereg inicjatyw, które ją wspierały
i ożywiały. Podjął społecznie ważną misję, w której
przyświecały mu również upodobania osobiste.
Inspirowany
i wspierany finansowo przez króla był wydawany od 1765 r. „Monitor”
– główna trybuna propagowania reform w kraju. W tym samym roku z
inicjatywy Stanisława Augusta założono również w Warszawie
pierwszy w dziejach Polski stały teatr publiczny, a także Szkołę
Rycerską. Ważne miejsce w królewskich wysiłkach na rzecz
wydźwignięcia kraju z zacofania kulturalnego i społecznego
zajmowały obiady
czwartkowe.
Nazywano je wtedy także „obiadami literackimi”, „uczonymi”
bądź „rozumnymi”. Wydawane na Zamku, a latem w Łazienkach
gromadziły intelektualną i artystyczną elitę Polski – poetów,
publicystów i działaczy polskiego Oświecenia. Uczestniczyli w nich
m.in. Konarski, Bohomolec, Trembecki, Naruszewicz, Wybicki, Zamoyski,
a w czasie pobytów w Warszawie także i Krasicki. Wydawane
cotygodniowo obiady były okazją do intelektualnej dyskusji przy
królewskim stole. Przedstawiano tam prace literackie i dyskutowano
projekty reform ustrojowych.
Królewski
mecenat obejmował także malarzy, rzeźbiarzy, architektów.
Stanisław August sprowadza do Polski wybitnych artystów (Merlini,
Baccierelli, Canaletto), którzy tworzą wspaniałe dzieła, takie
jak np. letnia rezydencja króla w Łazienkach projektu Merliniego.
Poniatowski oddaje się również pasji kolekcjonerskiej: gromadzi
ryciny, stare monety i medale, zleca wykonanie gipsowych i
marmurowych kopii słynnych rzeźb antycznych i współczesnych. Jego
zbiory stały się zaczątkiem wielu późniejszych kolekcji
muzealnych, za przykładem króla poszli ponadto liczni magnaci i
bogaci mieszczanie, budując lub modernizując swoje rezydencje –
połączenie klasycznej harmonii literatury z rokokową ornamentacją,
zdobieniami, malowidłami i rzeźbami. Zmieniły one znacząco wygląd
XVIII-wiecznej Warszawy.
Na jednym z obiadów czwartkowych
Stanisław August Poniatowski przedstawił ponadto projekt
przekazania majątku po skasowanym przez papieża zakonie jezuickim
na rzecz planowanej Komisji Edukacji Narodowej. Tym samym dał wyraz
swojej troski także o stan szkolnictwa w Polsce i poziom
wykształcenia jej obywateli.
Z. Libera tak podsumowuje okres panowania ostatniego króla Polski:
Działalność króla Stanisława Augusta Poniatowskiego jako opiekuna literatury i sztuki spotykała się z uznaniem nawet ze strony tych, którzy atakowali go za jego postawę moralną i zarzucali mu nieudolność polityczną. W historii kultury pozostał tedy Stanisław August jako król-mecenas, który położył duże zasługi na polu odrodzenia kraju po okresie upadku i zastoju w pierwszej połowie XVIII stulecia. […] za działalność na polu politycznym posiada tytuł do chwały. Tym większej, im bardziej uświadomimy sobie, co wiek XIX i XX zawdzięcza ideom i wartościom wypracowanym w czasach stanisławowskich. |
Bardzo
ważnym osiągnięciem epoki była reforma szkolnictwa, dokonana
m.in. przez Stanisława
Konarskiego.
Zmiany dotyczyły głównie nauczania na średnim poziomie i polegały
na odnowie lub zmianie modelu wypracowanego przez jezuitów.
Konarski, należący do zakonu pijarów, dostrzegał potrzebę zmiany
tego modelu. W 1740 roku założył słynne Collegium
Nobilium –
pierwszą polską szkołę przeznaczoną dla młodzieży
szlacheckiej, której program nauczania zrywał z tradycyjnymi
formami i uwzględniał najnowsze tendencje oświeceniowej
pedagogiki. Konarski ograniczył rolę łaciny i unowocześnił jej
nauczanie, nacisk położył za to na język polski, języki
nowożytne, przedmioty przyrodnicze i ścisłe. Metoda nauczania
polegała na logicznym myśleniu, łączeniu teorii i praktyką.
Collegium miało przede wszystkim kształcić świadomych i światłych
obywateli, zwracano więc uwagę na konieczność formowania
obywatelskiej postawy wychowanków i umiejętności niezbędnych w
życiu wyższych stanów.
W
1765 roku powołano Szkołę
Rycerską, która
powstała dzięki staraniom Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Kierowany przez księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego Korpus
Kadetów (tak
również nazwano tę szkołę) nawiązywał do modelu
zaproponowanego przez Collegium Nobilium. Była to pierwsza w
Rzeczypospolitej szkoła świecka, która nie tylko jednak
przygotowywała do służby wojskowej, lecz dawała wszechstronną i
gruntowną wiedzę oraz kształtowała postawy patriotyczne i
moralne. Hymnem Szkoły Rycerskiej był wiersz I. Krasickiego
zaczynający się od słów: „Święta miłości kochanej
ojczyzny”.
Bardzo ważnym wydarzeniem, mającym wpływ
na dalszą reformę szkolnictwa, było powołanie w 1773 roku Komisji
Edukacji Narodowej (KEN)
– instytucji mającej zająć się całością spraw związanych ze
szkolnictwem wszystkich szczebli – jego organizacją i nadzorem.
Pretekstem do powstania KEN była kasacja zakonu jezuitów, do
którego należała większość szkół w Polsce. Majątek zakonu,
dzięki projektowi króla, postanowiono przeznaczyć na publiczną
edukację. Reformatorzy zdawali sobie sprawę, że reforma kraju
możliwa jest tylko przez zmianę mentalności obywateli, a te
dokonać się mogły tylko przez szkolnictwo. KEN zreformowała całe
szkolnictwo, od szkół parafialnych począwszy do uniwersytetów
(reformie poddano Akademię Krakowską oraz Akademię Wileńską).
Wprowadzono zmiany w programie nauczania – zmniejszono ilość
łaciny na rzecz większej liczbę godzin języka polskiego. Nauczano
również historii, prawa, moralności, fizyki, geometrii i przyrody.
Zdobyta wiedza miała być przez ucznia z łatwością wcielana w
życie, miała kształtować obywatele światłego i nowoczesnego.
KEN wykonała olbrzymią pracę w zakresie reformy oświaty. Zadbała także o zaopatrzenie szkół w podręczniki dostosowane do nowego programu nauczania i w tym celu powołała w 1775 r. Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych, którym kierował Grzegorz Piramowicz. Instytucja ta spełniła swoją rolę – wydano dwadzieścia dziewięć podręczników do różnych przedmiotów i to wyłącznie w języku polskim. Podręczniki te służyły do nauki także w latach utraty niepodległości przez Polskę.
Wiosną
1765 r. rozpoczął działalność Teatr
Narodowy, który
powstał z inicjatywy króla i odegrał bardzo ważną rolę w
programowaniu reform ustrojowych i wychowaniu społeczeństwa,
krzewił nowe idee i walczył z wynaturzeniami społecznymi. W
związku z wydarzeniami w kraju istniał tylko do 1767, rozpoczęła
się wówczas siedmioletnia przerwa. Od 1774 r. zaczął się jednak
nowy ruch teatralny, a w 1783 r. dyrekcję teatru objął Wojciech
Bogusławski i to
jemu właśnie teatr w Polsce zawdzięcza swój rozwój – jako
dyrektor, aktor i autor sztuk Bogusławski stał się prawdziwym
„ojcem teatru polskiego”. W teatrze występowały trupy
francuskie, włoskie i niemieckie, grano także oczywiście
przedstawienia polskie.
Początek
regularnego czasopiśmiennictwa polskiego datuje się na pierwszą
połowę XVIII wieku. Do najważniejszych czasopism wydawanych w
Oświeceniu w Polsce należy bez wątpienia „MONITOR”
(wychodził w latach 1765-1785). Nazywany „czasopismem moralnym”
stanowił wykładnię poglądów osób skupionych wokół króla
Stanisława Augusta. Redagował go w pierwszym okresie I. Krasicki,
korzystając także z artykułów Bohomolca, Konarskiego,
Czartoryskiego i Naruszewicza. Na łamach „Monitora” poruszano
różnorodne aktualne tematy, polemizowano z sarmacką tradycją i
postulowano nowy wzór osobowy oświeconego szlachcica. Autorzy ci
brali w obronę mieszczan i chłopów, walczyli o tolerancję
religijną i o świecką edukację. „Monitor” rozpowszechniał
myśl Locke’a, Woltera, Rousseau. Zajmowano się także sprawami
teatru i literatury oraz czystości i poprawności języka. Artykuły
pisane były w nowych, krótkich formach publicystycznych – esejów,
felietonów, reportaży, powiastek moralnych i filozoficznych, listów
do redakcji.
Pierwszym czasopismem literackim były „ZABAWY PRZYJEMNE I POŻYTECZNE” – nieoficjalny organ obiadów czwartkowych, którego redaktorem został A. Naruszewicz. Wydawane w latach 1770-1777 „Zabawy” związane były z dworem królewskim, czasopismo stanowiło więc odbicie literackich upodobań tego środowiska, kształtowało postawy i estetykę na wzór klasycystyczny. Na łamach „Zabaw” ogłaszali swe oryginalne i tłumaczone utwory najwybitniejsi poeci czasów stanisławowskich, wprowadzając do ówczesnej świadomości literackiej bogaty repertuar form i kierunków
Odradzające
się życie kulturalne w połowie XVIII wieku przestało się
zadowalać przedrukami łacińsko-polskiej części XVII-wiecznego
słownika Knapiusza lub jej przeróbkami. W 1765 r. w Lipsku wydany
został duży słownik Abraham
Trotza (Troca)
zatytułowany Nowy
dykcyjonarz czyli Mownik polsko-niemiecko-francuski.
autor, warszawianin z pochodzenia, był lektorem języka polskiego na
lipskim uniwersytecie. Korzystał on z Knapiusza i innych starszych
słowników, lecz wypisywał także słowa z licznych czytanych przez
siebie książek. Charakterystyczną cechą tego słownika jest
obecność w nim języka francuskiego i nieobecność łaciny.
Wszystkie
poprzednie i współczesne mu słowniki zaćmił wydany na początku
XIX wieku Słownik
języka polskiego
Samuela Bogumiła
Lindego
(1807-1814). To sześciotomowe dzieło różni się zasadniczo od
wcześniejszych słowników. Tamte były słownikami mowy
współczesnej i były przeznaczone do nauki języków obcych i
pomocy przy przekładach. Słownik Lindego jest słownikiem
historycznym i objaśniającym. Gromadzi wyrazy, które kiedykolwiek
użyto w druku i podaje ich źródło, dzięki temu stanowi bezcenne
źródło bogactwa dawnej polszczyzny.
Przełomowe
znaczenie dla rozwoju kultury europejskiej miała wielotomowa
encyklopedia francuskich uczonych wydawana od 1757 r. Pozbawiona
samodzielności Polska nie mogła sobie pozwolić na tak wielkie
przedsięwzięcie, wydawano małe encyklopedie działowe,
wyspecjalizowane. Za pierwszą polską encyklopedię (lub jak chcą
niektórzy quasi-encyklopedię) uważa się Nowe
Ateny, albo Akademię wszelkiej scencyji pełną
Benedykta Chmielowskiego wydaną we Lwowie w latach 1745/6 i 1754/5.
Za encyklopedię uważa się też Zbiór
potrzebniejszych wiadomości porządkiem abecadła ułożonych
Ignacego Krasickiego. Ideowo nawiązywała do encyklopedii
d’Alamberta i Diderota, ale była słaba. Pierwszą poważną
encyklopedią była dopiero licząca dwadzieścia osiem tomów
Encyklopedia
powszechna wydawana
w latach 1859-1868 przez warszawskiego księgarza Szymona
Olgelbranda.
W 1747 r. powstała pierwsza polska (a zarazem jedna z pierwszych na świecie) biblioteka publiczna, nazwana Biblioteką Załuskich od nazwiska jej założycieli – braci Andrzeja i Józefa Załuskich. Pierwszy z nich, kanclerz koronny, a następnie biskup krakowski, był inicjatorem całego przedsięwzięcia i zapewnił bibliotece podstawy materialne. Józef – z kolei – długo gromadził zbiory, zarówno w kraju, jak i za granicą, oraz je spisywał. W 1794 r. Biblioteka Załuskich liczyła już około czterystu tysięcy książek i dwadzieścia tysięcy rękopisów (m.in. zabytki piśmiennictwa średniowiecznego, autografy Jana Kochanowskiego, spuściznę Wacława Potockiego). Otwarta w warszawskim pałacu Daniłowiczowskim stała się warsztatem prac naukowych i wydawniczych, głównie z dziedziny historii i prawa polskiego. Uchwały sejmowe z 1780 i 1793 r. zapewniały bibliotece egzemplarze obowiązkowe wszystkich druków z terenu całej Rzeczypospolitej. Spadkobiercą tradycji Biblioteki Załuskich stała się Biblioteka Narodowa w Warszawie.
Towarzystwo Przyjaciół Nauk założone zostało w roku 1800 i związane było z nurtem niepodległościowym w literaturze i kulturze polskiej. Towarzystwo główny nacisk położyło na rozwój nauki i literatury, który miał dowieść żywotności i trwałości narodu pozbawionego niedawno własnej państwowości. Cele TPN charakteryzowano wówczas następująco:
Ocalić i wydoskonalić ojczystą mowę, zachować i udoskonalić narodu historię, poznać rodowitą ziemię i wszystkie jej płody, dla tych dobycia, używania potrzebne rozkrzewić umiejętności i sztuki |
Członkami
Towarzystwa Przyjaciół Nauk byli wielcy uczeni, pisarze, mecenasi
sztuki i literatury – T. Czacki, J. Albertrandi, S. Potocki, F.
Dmochowski, F. Karpiński, A. K. Czartoryski, J. M. Ossoliński, I.
Krasicki, S. Trembecki, F. Karpiński, J. P. Woronicz, S. B. Linde,
J. Śniadecki, S. Staszic, O. Kopczyński oraz J. U. Niemcewicz.
W Polsce mecenat odegrał ogromną rolę dla rozwoju indywidualności renesansowych, zarówno w kręgu pisarzy i poetów, jak też wśród artystów plastyków i rzeźbiarzy. Dzięki mecenatowi wszystkie warstwy społeczne miały szanse na wykształcenie, głównie plebejusze. Większość uczonych, doktorów Akademii, poetów i pisarzy Renesansu polskiego nie pochodziła ze stanu szlacheckiego. Do największych osobistości mecenasów należeli:
Grzegorz z Sanoka – arcybiskup lwowski, opiekun Kallimacha, który uciekł z Włoch podejrzany o spisek przeciw papieżowi;
Piotr Tomicki – protektor Akademii Krakowskiej, pomagał Janowi Dantyszkowi;
Jan Dantyszek – wziął pod opiekę poetę i hebraistę Ioannisa Campensisa;
Jan Łaski – biskup, wykupił bibliotekę Erazma z Rotterdamu, którą po śmierci Erazma przywiózł do Polski Andrzej Frycz Modrzewski (również podopieczny Łaskiego);
Stanisław z Bochni – wykształcił Łukasza Górnickiego, mieszczanina z Oświęcimia;
Andrzej Krzycki (biskup, poeta) i Piotr Kmita (marszałek koronny) – opiekowali się Klemensem Janickim;
Zygmunt Stary i Zygmunt August – królowie polscy, hojni mecenasi zwłaszcza Mikołaja Reja, Jana Kochanowskiego i wielu innych (tytuł sekretarza Jego Królewskiej Mości świadczył o podleganiu mecenatowi królewskiemu);
Albrecht Hohenzollern – mistrz zakonu krzyżackiego w Królewcu, przeszedł na protestantyzm, patronował drukarniom reformacyjnym, reformacyjnemu uniwersytetowi w Królewcu; pomógł Janowi Kochanowskiemu wyjechać na studia do Włoch;
Jan Zamoyski – kanclerz koronny, mówca, publicysta, rektor uniwersytetu w Padwie, doktor prawa świeckiego i kanonicznego; wspierał Jana Kochanowskiego, Szymona Szymonowica; założył Akademię w Zamościu, gromadzącą uczonych z całej Europy.
W 1765 roku z inicjatywy króla założono w Warszawie pierwszy w dziejach Polski teatr publiczny. Przedstawienia odbywały się w wydzierżawionym budynku zwanym "Operalnią". Występowały w nim trzy zespoły: polski, włoski i francuski. Król zjednał dla teatru Franciszka Bohomolca, mającego spore doświadczenie w pisaniu komedii. Według autorów "Monitora" komedia "śmiech wznieca i prowadzi do obrzydzenia przywar cnotom towarzyskim przeciwnych". Bohomolec ośmieszał wszelkie wady sarmackie, jak np.: zabobony, przesądy, uleganie modom i wpływom zagranicznym. W późniejszych latach ważną rolę w rozwoju komedii odegrał Franciszek Zabłocki, a w rozpowszechnianiu teatru – Wojciech Bogusławski.
Rozpoczęcie walk po pierwszym rozbiorze Polski spowodowało zawieszenie – na siedem lat – działalności teatru publicznego i osłabienie bojowej publicystyki "Monitora". Król nie ustawał w wysiłkach mających na celu wydźwignięcie kraju z zacofania kulturalnego i społecznego. Gromadził na Zamku (latem w Łazienkach) najwybitniejszych poetów, publicystów i działaczy polskiego oświecenia (Bohomolec, Konarski, Naruszewicz, Trembecki, Wybicki, Zamoyski i czasami Krasicki). Spotkania te nazwano obiadami czwartkowymi (lub literackimi, uczonymi czy rozumnymi). Dyskutowano na nich o projektach reform ustrojowych, przedstawiano poważne prace literackie ale i zabawiano się swawolnymi wierszami.
Królewski mecenat obejmował nie tylko literatów, ale i roztaczał opiekę nad malarzami, rzeźbiarzami, architektami. Stanisław August sprowadził do Polski wybitnych artystów wyznaczając im stałe pensje i wynagradzając dodatkowo za wykonane prace. Włoch Dominik Merlini zaprojektował przy współudziale króla Pałac Łazienkowski, Marcello Bacciarelli ozdobił wnętrza Zamku Królewskiego i Pałacu w Łazienkach malowidłami o treściach alegoryczno-mitologicznych i historycznych. Trzeci Włoch, Bernardo Bellotto zwany Canaletto, pozostawił cykl widoków Warszawy, z niezwykłą dokładnością oddając wszystkie szczegóły. Zygmunt Vogel tworzył akwarele z widokami miast, ruin i zabytków. Stanisław August z pasją oddawał się kolekcjonerstwu: zbierał medale, stare monety, obrazy, ryciny, kopie rzeźb antycznych i współczesnych. Jego zbiory stały się zaczątkiem wielu późniejszych kolekcji muzealnych.
Mecenat kulturalny w Rzeczpospolitej doby baroku
- mecenat kościelny: np. barokowe budowle sakralne, przebudowa w stylu barokowym wielu kościołów gotyckich, pierwszy kościół barokowy w Polsce św. Piotra i Pawła w Krakowie (architekt Jan Trevano, podr. s. 183), nawiązujący do rzymskiego kościoła Il Gesu (podr. ,s.174)
- mecenat królewski (np. przeniesienie stolicy do Warszawy przez Zygmunta III Wazę, kolumna Zygmunta, kaplica Wazów na Wawelu, początki teatru operowego w Polsce- dwór Władysława IV, malarstwo historyczne na dworze Wazów: Tomasz Dolabella, Bartłomiej Strobel ze Śląska, budowa pałacu w Wilanowie dla Jana III Sobieskiego – podr., s. 184, wpływy kultury na francuskiej na dworze Jana III Sobieskiego, mecenat żon królów: Anna, Konstancja, Cecylia Renata Habsburżanki, Maria Ludwika Gonzaga de Nevers, Marysieńka Sobieska)
- mecenat magnacko – szlachecki (np. rezydencje pałacowe magnatów, np. Krasińskich w Warszawie, Branickich w Białymstoku – architekt Tylman van Gameren, Sobieskich w Podhorcach, Lubomirskich w Łańcucie, tzw. szlachecki portret trumienny – podr., s. 185)
- mecenat mieszczański (np. mecenat bogatego mieszczaństwa gdańskiego)
W odniesieniu do polskiego
oświecenia najczęściej mówi się o mecenacie króla Stanisława
Augusta Poniatowskiego. Mecenat tego władcy odegrał rzeczywiście
ważną rolę w przeprowadzanej wówczas modernizacji państwa i
społeczeństwa. Z inicjatywy króla (i często przy jego znaczącym
wsparciu finansowym) powstały "Monitor" (1765), czołowy
periodyk polskiego oświecenia, Teatr Narodowy (1765); Szkoła
Rycerska (1765) czy Komisja Edukacji Narodowej (1773).
Król
opiekował się artystami. Sprowadził z zagranicy wybitnych malarzy
(M. Bacciarellego, Canaletta, P. Kraffta, J.Ch. Lampiego czy J.B.
Pillementa). Jedni pozostawali na służbie "dożywotnio"
(Canaletto, Bacciarelli), inni przez kilka lat (Krafft, Lampi czy
Pillement). Założył na Zamku pracownię malarską, gdzie uczyli
się młodzi adepci sztuki. Fundował stypendia zagraniczne
utalentowanym malarzom (A. Kucharskiemu, A. Rajeckiej, F.
Smuglewiczowi). Do przebudowy i upiększania rezydencji zatrudnił
plejadę wybitnych architektów (J. Ch. Kamsetzera, D. Merliniego,
B.Sz. Zuga, E. Schrögera, J.Ch. Schucha, J. Fontanę, S.
Zawadzkiego). Wśród królewskich rzeźbiarzy wyróżniali się
André Le Brun, szef królewskiej pracowni rzeźbiarskiej, i F.
Pinck, m.in. twórca posągu Jana III Sobieskiego w parku
łazienkowskim. Król wypłacał artystom regularne pensje, płacił
za realnie wykonane prace artystyczne, nagradzał premiami.
Popierał
literatów. Mieli mu pomóc w zreformowaniu społeczeństwa. Do
ulubionych królewskich poetów należeli A. Naruszewicz, dzięki
protekcji króla - biskup smoleński i łucki, oraz S. Trembecki,
utrzymujący się z królewskiej pensji. Na cześć S. Konarskiego,
zasłużonego pisarza politycznego i pedagogicznego, a także poety i
autora tragedii, król polecił wybić srebrny medal z łacińskim
napisem Sapere auso (Temu, który ośmielił się być
mądrym). Zachęcał do pisania komedii - tak, aby repertuar grany w
Teatrze Narodowym był polski: m.in. nagrodził F. Zabłockiego
medalem Merentibus (Zasługującym) za komedię Zabobonnik.
Zapraszał literatów do siebie na słynne obiady czwartkowe.
Obok mecenatu królewskiego bujnie
rozwijał się mecenat arystokratyczny. Z królem rywalizowali A.K. i
I. (z Flemmingów) Czartoryscy, którzy uczynili z Puław (głównej
ich rezydencji po r. 1782) jeden z najważniejszych ośrodków
kulturotwórczych: stały się centrum polskiego sentymentalizmu.
Nadwornym poetą Czartoryskich był F.D. Kniaźnin. W Puławach
przebywał J. Koblański, znany wierszopis i tłumacz. Z ośrodkiem
puławskim związani byli S. Kłokocki i J. Szymanowski; gościł
tutaj J.U. Niemcewicz, korzystający nieraz z finansowego wsparcia
Czartoryskich. W okresie porozbiorowym żywe związki z Puławami
utrzymywali m.in. F. Bernatowicz i L. Kropiński, autorzy głośnych
wówczas powieści. Mecenat Czartoryskich obejmował także sztukę
(Ch. P. Aigner, P. Norblin), naukę (Dupont de Nemours, S.
L´Huillier).
Czartoryscy nie stanowili wyjątku wśród
polskiej arystokracji. Mecenasostwo stało się modne w kręgach
oświeceniowych sfer wyższych. Działalność mecenasowską
uprawiali (m.in.) Józef Aleksander Jabłonowski, Michał Kazimierz
Ogiński, Stanisław Szczęsny Potocki, Wacław Rzewuski, Elżbieta z
Czartoryskich Lubomirska, Józef Maksymilian Ossoliński, Józef
Andrzej i Andrzej Stanisław Załuscy.
Obok mecenatu królewsko
arystokratycznego, typowego dla formacji feudalnej (przeżywającej w
czasach oświecenia głęboki kryzys), zaczęły się kształtować
nowoczesne, rynkowe sposoby finansowania kultury i sztuki, związane
z powstaniem i rozwojem formacji kapitalistycznej. Pojawili się
zawodowi literaci, którym wydawcy wypłacali honoraria, pochodzące
z zysków, jakie osiągali ze sprzedaży książek. Tak więc powoli,
stopniowo funkcję mecenasów pisarzy zaczynała pełnić rzesza
anonimowych czytelników, kupujących dzieła w księgarniach.
(Przejawem tworzenia się w oświeceniu rynku księgarskiego było
założenie przez Beaumarchais´go we Francji w 1777r. pierwszego
towarzystwa ochrony praw autorskich: Société des auteurs
dramatiques [Stowarzyszenie autorów dramatycznych]). W
XVIII-wiecznej Polsce Michał Gröll, znany wydawca, jako jeden z
pierwszych zaczął wypłacać honoraria.
Mimo wzrostu
zainteresowania książkami i postępu w dziedzinie alfabetyzacji -
rynek czytelniczy nie był jeszcze zbyt rozległy, zwłaszcza w
krajach Europy środkowo wschodniej. Dlatego literaci, piszący dla
wydawców (pozostający poza mecenatem królewskim czy
arystokratycznym), cierpieli często biedę. Sytuacja ta znalazła
odbicie w ówczesnej poezji polskiej, w której pojawił się motyw
"chudego literata" (np. Chudy literat A.
Naruszewicza czy Duma chudego literata i Oddalenie się z
Warszawy literata F. Zabłockiego). Znacznie lepiej pod tym
względem przedstawiała się sytuacja w Anglii, gdzie np. w r. 1742
sprzedano 6500 egzemplarzy powieści Przygody Josepha Andrewsa
H. Fieldinga, a A. Pope, wybitny poeta klasycystyczny, za przekład
Iliady i Odysei otrzymał od wydawcy ogromną na owe
czasy sumę kilku tysięcy funtów.