Wpływ Heleny Radlińskiej na pedagogikę społeczną
Przedmiotem pedagogiki społecznej jest, według Radlińskiej, wzajemne oddziaływanie wpływów środowiska i przekształcających środowisko sił jednostek. Ponieważ ujemne wpływy środowiska na psychikę dziecka krępują rozwój jego sił wewnętrznych i są przyczyną zahamowań i niepowodzeń życiowych, przeto kompensacja tych wpływów stanowi podstawowe zagadnienie pedagogiki społecznej. Jako metodologia badań środowiska zajmuje się owa pedagogika rozpoznawaniem czynników utrudniających rozwój dziecka oraz środków pomagających w ich przezwyciężaniu. Środkami tymi są siły duchowe w środowisku; zadaniem wychowania szkolnego jest siły te odnaleźć i dostosować do właściwości i potrzeb indywidualnych osobnika. Wpływ wychowawczy różnych czynników społecznych jest silniejszy niż działanie szkoły i dlatego szkoła musi skoordynować swoją pracę wychowawczą z działalnością instytucji i zrzeszeń społecznych, musi nawiązać do bezpośrednich zagadnień czerpanych z życia, aby równocześnie przyczynić się do przetworzenia środowiska i zbudowania nowych form życia. Ukazując konieczność uruchomienia i spożytkowania wszystkich sił społecznych, przywiązuje Radlińska duże znaczenie do oświaty pozaszkolnej, pomocy kulturalnej i wszelkiej w ogóle służby społecznej. Określanie przyczyn badanego stanu w przypadkach wymagających pomocy społecznej oraz odnajdywanie sił, które można uruchomić, czynników, którymi można się posłużyć w celu przeciwważenia braków, zadośćuczynienia niezaspokojonym potrzebom, zapobieżenia grożącym niebezpieczeństwom – oto, w czym widzi Radlińska istotę służby społecznej, wiążącej z sobą pedagogikę i politykę społeczną. Stając po stronie klasy robotniczej, zmuszonej prowadzić walkę o swoje wyzwolenie spod uścisku społecznego, i upatrując w każdej jednostce ludzkiej wartość swoistą stara się przez całe swe życie otoczyć opieką wychowawczą szczególnie zaniedbanych i upośledzonych. Radlińska odrzuca przesądy arystokratyzmu kulturalnego i pragnie, aby wszyscy na równi korzystali z dóbr wartościowych środowiska przedmiotowego ,Spokojna o jutro myśl proletariusza i jasna lampa w chacie chłopskiej są tak samo koniecznymi warunkami wychowania narodowego, jak nędza, troska i ciemnota, przytłaczające masy ludowe –przeszkodami, przeszkodami, które rozbija się praca oświatowa. W ogóle wymaga ona, aby wychowanie dawało jednostce znajdowanie swego ,,ja” i ukazywało ,,ja” innych, aby rozbudzało poczucie całości i odpowiedzialności, łagodziło nieuniknioną walkę uwydatnianiem wartości wspólnych i wdrażaniem do lokalnej oceny ,,innych”. Jak wychowanie umysłowe nie może poprzestać na biernym przejmowaniu wiedzy, ale musi prowadzić do samodzielnego myślenia i zaprawiać do twórczości, tak wychowanie duchowe powinno przyczynić się do harmonii wiedzy i życia, do istotnej asymilacji dóbr ,,niewidzialnych”, związania ich z całą treścią przeżyć psychicznych. Praca społeczna, pojęta jako wychowanie, powinna obejmować równocześnie budzenie potrzeb, uświadamianie ideałów, organizowanie sił, uczenie techniki. Nie może ona jednak wdzierać się w tajniki życia indywidualnego i dążyć do przemocy duchowej. Dlatego od pracownika społecznego wymaga Radlińska życzliwego stosunku do wszelkich wartości, poszanowania zadatków indywidualnych, zjednoczenia się i zżycia duchowego z gromadą, wyćwiczenia w obcowaniu z ludźmi. Wartość jego pracy uzależnia Radlińska nie od tego, co on sam czyni, ale od tego, co potrafi wydobyć z gromady, wśród której i z którą pracuje. Ostrzega ona przed niewolniczym trzymaniem się wzorów tradycyjnych i apoteozowaniem przeżytków, jak również przed pochopnym obniżaniem tradycji. ,,Ulepszanie” życia musi iść w parze z poszanowaniem wartości jednostkowych i zbiorowych oraz z ciągłym ich harmonizowaniem. Działalność wychowawcza powinna zmierzać do wytwarzania więzi szerszej, a to przez wciąganie jednostek do udziału w świadomym używaniu i tworzeniu dóbr kulturalnych. Powinna ona wczuć się w dynamikę życia społecznego, dostrzec linię kierunkową jego rozwoju i za pomocą solidarnej współpracy z innymi ogniskami służby społecznej przyczyniać się do urzeczywistnienia doskonalszej przyszłości.
Radlińska wskazywała, że pożądaną cechą opieki, a równocześnie miarą jej efektywności, jest ciągłe wprowadzanie podopiecznego na drogi samodzielności. Postulat ten stanowi konieczną przeciwwagę dla przynależnościowego mechanizmu opieki, a zwłaszcza dla niebezpieczeństwa zabijania zaradności i odpowiedzialności podlegającej opiece. Jego doniosłość polega na tym, iż wspomaga on jedną z podstawowych funkcji opieki – usamodzielnianie życiowe podopiecznego, a równocześnie stanowi kryterium jej właściwego przebiegu.
Od autorki tylu dzieł, pionierki w wyzwalaniu aktywności społecznej i kulturowej mas zaniedbanych, która przyczyniła się do rozwoju pedagogiki społecznej wymagałoby się zdefiniowania, lub wyjaśnienia, co za się kryje za pojęciem pedagogika społeczna, na polu, której tyle zdziałała jest, jednakże Helena Radlińska nigdy takiej definicji w swojej pracy nie zamieściła. Aleksander Kamiński zastanawiając się nad definicją pedagogiki społecznej napisał: Helena Radlińska zawsze unikała sformułowania definicji pedagogiki społecznej. (…) miała prawdopodobnie to samo poczucie, które towarzyszyło wszystkim dziesięcioleciom jej pracy: kształtowana przez nią gałąź pedagogiki wydawała się wciąż rozwijającą się, płynna, daleka od stabilizacji, od wyraźnego ograniczenia zasięgu: od ostatecznego zakotwiczenia się w określonym miejscu wielkiego zespołu nauk społecznych.
„
Uczciwość badacza, rzetelność
wykonawstwa należą do etosu pracownika
społecznego.
”
— Helena Radlińska