Wysoki Sądzie, ławo przysięgłych, obywatele!
Stoję w tym miejscu, aby oskarżyć władcę Teb-Kreona, który wydał wyrok śmierci na Antygonę. Dziewczyna ta była siostrzenicą króla. Pragnęła pochować swojego brata Polinejkesa, który został uznany za zdrajcę.
Grzebiąc brata, Antygona kierowała się wolą bogów. Lecz czym w tym przypadku kierował się Kreon? To proste. Własnym „widzi mi się”. Król za wiele nie myśląc, nie znając zbyt wielu szczegółów uznał Polinejkesa za zdrajcę. Można więc przypuszczać, że władca nie chciał znać prawdy, przez co źle ocenił sprawiedliwość. Ale czemu? Czy tak zachowuje się przykładny władca?
Nie można zapomnieć też o tym, że działał w imię własnych zasad. Wykreował własne prawa tak, aby tylko jemu było dobrze, ponieważ nie dbał o swój lud i rodzinę. Kreon nie kierował się zasadami moralnymi czy miłością do syna. Hajmon zapowiadział swoje wtargnięcie na życie, jeśli zginie Antygona. Jego ojciec, władca Teb, oskarżony tu przed Wami siedzący nie przewidział, że wydany wyrok śmierci na Antygonę będzie długofalowym skutkiem, gdyż zginęła jego żona i syn. Nie pomyślał o ewentualnych konsekwencjach własnych czynów i praw. Czy takim postępowaniem powinien szczycić się odpowiedzialny władca? I czy w ogóle Kreon jest odpowiedzialnym człowiekiem?
Na koniec pragnę odnieść się do ostatniego, najważniejszego faktu, Kreon, posłaniec bogów, sprzeciwił się im. Wolą bogów jest grzebanie wszystkich zmarłych. Lecz co w przypadku Kreona znaczy słowo „wszyscy”? Wszyscy oprócz jednego? Wszyscy oprócz Polinejkesa? Wszyscy tylko nie on? Ludzie żyjący na ziemi podlegają woli i prawu ziemskiego. Natomiast po śmierci są sądzeni przez bogów. Czy Kreon jest bogiem tak wysokiej rangi, aby mógł wydawać wyroki na ziemi po śmierci człowieka?
Jak widać Kreon to egoista, myśli tylko o sobie. Nie liczy się z opinią ludu, nie wydaje słusznych rozkazów. Nie był najlepszym ojcem, mężem i wujem. Nie ma dla niego znaczenia wola i prawa bogów.
Wysoki Sadzie i ławo przysięgłych! To nie jest dobry władca ani człowiek! Nie szanuje niczego i nikogo! Myślę, że w świetle przedstawionych przeze mnie argumentów zapadnie słuszny wyrok-uznanie Kreona za winnego.