Szkoła prawa w Bejrucie w świetle listów i mów Libaniusza
Szkoła prawa była ważnym czynnikiem dla rozwoju Bejrutu w starożytności. Studenci, którzy do niej uczęszczali, pochodzili głównie ze wschodniej części Imperium Rzymskiego. Jednym z ważniejszych źródeł informacji o Bejrucie i jego szkole prawa są listy i mowy Libaniusza. Dzieła a składają się z : 64 mów, 51 deklamacji retorycznych i około 1604 listów z lat 355 – 365 i 388-393.
Libaniusz był greckim retorem i pisarzem, żyjącym w latach 314 – ok.393. Początkowo Libaniusz uczył się retoryki w Antiochii, ale w wieku 22 lat, wbrew woli matki, opuścił rodzinne miasto i udał się do Aten w celu kontynuowania nauki. Spędził tam 4 lata (336 – 340), ale nie starał się o objęcie katedry retoryki. Po 340 roku wygłaszał swoje mowy w Grecji, Macedonii i Tracji, a 2 lata później przeniósł się do Konstantynopola, który musiał jednakże wkrótce opuścić na wskutek intryg. Przez Niceę dotarł do Nikomedii, gdzie przez kolejne 4 lata (344-348) nauczał wymowy. Po tym czasie został powołany ponownie do Konstantynopola przez cesarza Konstancjusza II. W 354 r. powrócił także do Antiochii. Libaniusz wyznawał wartości pogańskie
Libaniusz rozpoczął nauczanie w Antiochii w 354 roku. Trwało ono co najmniej 39 lat. Jego ostatni zachowany list pochodzi z 393 roku, jednak faktycznie mógł nauczać dłużej. Początkowo Libaniusz posiadał status sofisty prawnego. Około 363-364 w Antiochii spotykamy: Libaniusza, Eubulosa i Stretegiosa, który otrzymał katedrę po Akacjuszu dzięki protekcji samego Libaniusza. Około 388 roku miasto posiadało co najmniej 3 katedry retoryki, które zajmowali Libaniusz, Euzebiusz i jeden latynista. Natomiast pod koniec życia Libaniusza liczba katedr najprawdopodobniej wzrosła do czterech.
Libaniusz jako nauczyciel prywatny nauczał u siebie lub w pomieszczeniach wynajętych. Gdy jego status uległ zmianie, nauczał w theatronie położonym blisko theatronu Akacjusza. Uczniowie Libaniusza zasilali nowe kadry nauczycielskie w szkołach, zwłaszcza gramatyki. Stawali się również urzędnikami czy adwokatami. Libaniusz był świadom, że znajomość prawa pomaga nie tylko w zdobywaniu intratnych urzędów, ale jest przydatna w życiu politycznym, pomaga wpływać na losy miasta, prowincji a nawet cesarstwa. Ubolewał nad tym, że niektórzy studenci zbyt szybko opuszczają szkołę retoryki, by studiować prawo.
W mowie XXXV Libaniusz wymienia obowiązki urzędników takie jak: służenie państwu radą, występowanie z wnioskami odnośnie tego, co należy robić, uniemożliwiać niegodziwe przedsięwzięcia, organizować tłum, wokół tych, którzy rządząc starają się o dobro państwa, a zwalczać tych, którzy nie dbają o jego dobro.
Paul Petit zajął się kwestią przynależności konfesyjnej studentów Libaniusza. Na 100 osób, doliczył się 12 chrześcijan i 88 pogan. Najwięcej chrześcijan pochodziło z Kapadocji i Armenii. Do szkoły Libaniusz uczęszczali głównie niechrześcijanie.
Legum mater - W jednym z listów, w którym polecał jednego ze swoich uczniów, Libaniusz określił Bejrut mianem legum mater, czyli matką prawa. Libaniusza bolała świadomość zmniejszającego się znaczenia studiów retorycznych, był zazdrosny o popularność studiów prawniczych i napływ studentów do Bejrutu; trudno mu było to zrozumieć. Dawniej prawo studiowały osoby pochodzące z mniej zamożnych rodzin, a członkowie rodzin bogatszych zajmowali się retoryką. Z czasem studia prawnicze stawały się co raz atrakcyjniejsze, otwierały drogę do dalszej kariery.
Paul Petit uważa, że częstym motywem występującym w mowach Libaniusza jest uskarżanie się na zwycięstwo łaciny i prawa. W tamtym czasie greka była językiem filozofii, a łacina językiem prawa. W jednej ze swoim mów z przełomu 381/382 r. Libaniusz ubolewał nad tym, że dla niektórych język grecki jest „skala sterylną, na której szaleniec chciałby tylko coś uprawiać” (Mowa II, 44).
We wschodniej części Imperium posługiwano się łaciną zarówno w czasach Dioklecjana, jak i wcześniej. W IV wieku na Wschodzie łacina była językiem elit wojskowych i administracyjnych. Umiejętność posługiwania się łaciną była niezbędna do zrobienia kariery w instytucjach państwowych. Znajomość łaciny na Wschodzie zmalała w V w. n.e., nawet w Bejrucie, który był uważany za jej twierdzę. Podział imperium zaowocował odchodzeniem w praktyce od posługiwania się łaciną na Wschodzie.
Libaniusz identyfikował się z kulturą hellenistyczną, „patrzył na świat po grecku”. Był przekonany, że kultura Greków, których życzliwość i łagodność wychwalał, stoi wyżej od kultury barbarzyńców. Argumentował to tym, że Grecy nie dokuczają w swoich miastach obcym. Mimo wszystko często w swoich ocenach ulegał stereotypom. Np. Egipcjanom zarzucał nieuczciwość, chciwość i podatność na korupcję, a Persom przypisywał zuchwałość oraz zamiłowanie do piękna i bogactwa.
W listach i mowach Libaniusza można zauważyć dużą mobilność, która była charakterystyczna dla ówczesnych studentów i profesorów. Wynikało to z umiarkowanej stabilności w tamtych latach, chęci podjęcia specjalizacji w różnych ośrodkach naukowych. Wykształcenie bowiem pozwalało awansować w strukturze społecznej, otwierało drzwi do dalszej kariery. Jeżeli chodzi konkretnie o studia prawnicze, to znaczenie dokumentu w obrocie prawnym zwiększało się już w czasach Konstantyna Wielkiego. Znaczące były wpływy Wschodu i jego kultury prawa pisanego na pozostałą część Imperium. W tamtym czasie wielu prawników było zatrudnianych w biurach cesarskich, gdzie zajmowali się m.in. przygotowywaniem projektów rozporządzeń. Dopiero rok 460 wprowadzi zmiany, zgodnie z którymi studia prawnicze staną się niezbędne do wykonywania zawodu adwokata. W liście do adwokata Megethiusa, związanego zarówno z Antiochią jak i Bejrutem, Libaniusz pisał, że wszyscy wielcy adwokaci udają się do Bejrutu.
Dzięki spuściźnie Libaniusza poznajemy mentalność i realia społeczno-polityczne epoki. Retor był człowiekiem niezwykle wpływowym, przyjacielem Juliana Apostaty, znajomym wielu urzędników, którym powierzona została władza na szczeblu lokalnym. Nauczanie traktował jako pewne zadanie i misję. Libaniusz dbał o autorytet nauczyciela. W mowie LVII pt. Do młodzieży o kobiercu wyraził oburzenie w stosunku do młodzieży która pozwoliła sobie na wybryk podrzucania na kobiercu jednego z pedagogów. Zwalczał braki, obojętność, lenistwo, rozpustę i pijaństwo uczniów. Na sercu leżało mu dobro wspólne. Będąc orędownikiem hellenistycznych tradycji kulturowych, potrafił okazywać tolerancję względem tych, których poglądów nie podzielał.
Mimo, że na podstawie jego listów i mów trudno uzyskać jednoznaczny obraz funkcjonowanie szkoły prawa w Berytos w IV wieku, to jednak świadectwa te się niezwykle cenne. Sam Bejrut, w tym czasie był pięknym miastem, a szkoła przyciągała wielu uczniów.
Z listów i mów Libaniusza wyłania się pozytywny obraz szkoły. Niektórzy uczniowie skracali swoje studia retoryczne, by szybciej rozpocząć studia prawnicze, a niektórzy zdecydowanie opowiadali się za zgłębianiem prawa. Pisma Libaniusza pomagają nam dostrzec czynniki wzrostu znaczenia szkoły prawa w Bejrucie. W IV wieku szkoła ta była nośnikiem wartości scalających Wschód z Zachodem. W świecie greckim łacina obowiązująca w Berytos była językiem najwyższej władzy. Początkowo Cesarz Walens potrzebował tłumacza, aby kontaktować się po grecku ze swoimi podwładnymi. W przyszłości, gdy podział imperium na część wschodnią i zachodnią utrwali się, znaczenie łaciny w Berytos zmaleje. Gdy kultura prawa pisanego wzrastała, automatycznie musiała rosnąć rola szkół, gdzie prawo to było nauczane. W rozkwicie biurokracji szkoły były czynnikiem służącym propagowaniu woli władcy. Wysoki poziom szkół prawa w Rzymie czy Bejrucie wynikał z troski władców o to, by posiadali dobrych funkcjonariuszy.
W Bejrucie w IV wieku panowały dobre warunki geopolityczne, czemu sprzyjała bliskość Konstantynopola, którego piękno i znaczenie także stale wzrastało. Spokój i bezpieczeństwo sprzyjały mobilności studentów i profesorów. Szkoła prawa realizowała postulaty rzymskiego wychowania, które zdaniem Juliusza Jundziła miało w tym czasie charakter prospołeczny propaństwowy. Ówczesna młodzież odczuwała potrzebę integracji interesów rodziny z interesami społeczeństwa. Wykształcenie prawnicze pomagało awansować w hierarchii społecznej i skutkowało podniesieniem prestiżu.
Związki Theodora Mommsena z Wrocławiem
MOMMSEN- laureat pierwszej „śląskiej” Nagrody Nobla.
Wrocław, miasto z wiekowymi tradycjami uniwersyteckimi skupiało zawsze wielu znanych naukowców, którzy przez lata pracowali na dorobek naukowy nie tylko tego regionu, ale i świata. Na szczególną uwagę zasługuje postać Theodora Mommsena, jedynego przedstawiciela nauk humanistyczno- prawnych. W trakcie krótkotrwałego, ale owocnego pobytu w tym mieście ukazały się pierwsze tomy „Historii Rzymskiej” (Romische Geschichte), dzięki którym został on pierwszym „śląskim” laureatem literackiej Nagrody Nobla. Do dzisiaj Mommsen pozostaje niedoścignionym wzorem kolejnych pokoleń filologów klasycznych i historyków.
MOMMSEN- młodość i edukacja
Theodor Mommsen urodził się 30 listopada 1817 roku, jako syn ubogiego, protestanckiego pastora z Garding w Schleswigu. Tereny te znajdowały się ówcześnie pod panowaniem Duńczyków. Mommsen otrzymał klasyczne wychowanie w gimnazjum w Altonie, znajdującym się w Księstwie Holstein. Nie stać go było na studia na prestiżowych i czołowych uniwersytetach niemieckich, dlatego też w latach 1838-1843 studiował prawoznawstwo na Uniwersytecie w Kilonii. Nauka, którą tam otrzymał, wywarła olbrzymi wpływ na jego karierę naukową. Tam właśnie zapoznał się z pismami Fridricha Karla von Savigny- jednego z założycieli szkoły prawoznawstwa, któremu zawdzięcza swoją ideę o bliskich związkach historii z prawem.
Po ukończeniu doktoratu otrzymał stypendium przyznane przez króla Danii, które pozwoliło mu spędzić lata od 1844 do 1847 we Włoszech. W tym okresie pracował głównie w Instytucie Archeologicznym w Rzymie. Wtedy także opracował koncepcję stworzenia jednego z najsłynniejszych jego projektów: Corpus Inscriptionum Latinarum – gigantycznego zbioru inskrypcji łacińskich, zachowanych do czasów dzisiejszych na materiałach trwałych (jak kamień i metal). Dzięki swoim studiom, mistrzowsko opanował epigrafikę, czyli badanie i interpretowanie inskrypcji. Z tą metodą zaznajomił go jego przyjaciel- Otto Jahn. O ich wielkiej przyjaźni może świadczyć fakt, iż III tom Historii rzymskiej poświęcony jest właśnie jemu. W ciągu kilkudziesięciu lat Mommsen uczynił z CIL podstawową pracę źródłową do historii starożytnego Rzymu. Był człowiekiem rozsądnym, roztropnym i wnikliwym, co stanowiło atut w jego działalności naukowej.
ZWIĄZKI MOMMSENA Z WROCŁAWIEM
Związki Theodora Mommsena z Wrocławiem niewątpliwie zasługują na uwagę, gdyż to właśnie w trakcie krótkotrwałego pobytu w tym mieście, ukazały się pierwsze trzy tomy jego Historii rzymskiej. Ściągnięcie T. Mommsena było wynikiem długotrwałych poszukiwań przez Pruskie Ministerstwo Wyznań i Edukacji profesora, który mógłby wykładać zarówno prawo rzymskie, jak i historię prawa oraz historię Rzymu. Minister Karl Otto von Raumer zwrócił uwagę na dorobek naukowy jak i walory osobiste Mommsena, który wydał do tej pory około 224 publikacji z zakresu historii, literatury i epigrafiki rzymskiej (nauka pomocnicza historii zajmująca się badaniem starożytnych napisów, wykonanych na materiale twardym (kamieniu, metalu, drewnie, itp.). Sprawą zatrudnienia Mommsena zajmował się senat Uniwersytetu Wrocławskiego. Kwestia ta była dwukrotnie przedmiotem jego obrad. Ostateczna uchwała powołująca T. Mommsena na stanowisko profesora zwyczajnego wydziału prawa podjęta została na posiedzeniu 7 października 1854r.W uzyskaniu profesury we Wrocławiu pomocna była opinia prof. Prawa rzymskiego Hushkego oraz Adolpha Rudorfa – członka pruskiej akademii nauk. Mommsen podjął zatrudnienie pomimo zaoferowanej mu niższej pensji niż w Zurychu . Rezygnację z pracy w Zurychu tłumaczył tym, że: „jego serce ciągnie do Prus”. Wydanie licznych prac, Theodor zawdzięczał ojcu swojej żony Karlowi Reimerowi -współwłaścicielowi wydawnictwa Weidmannsche Buchhandlung.
Przed przybyciem na stałe Wrocław był już T. Mommsenowi znany, z jego krótkiej, ośmiodniowej podróży poślubnej po zawarciu 10 września 1854r. związku małżeńskiego z Marie Reimer. Była ona córką Karla Reimera, współwłaściciela Weidmannsche Buchhandlung- wydawnictwa, które wydało wiele prac T. Mommsena, w tym także Historię Rzymską.
Prawo rzymskie na początku drugiej połowy XIX w. wykładane w sposób filologiczny, by zarówno szkoła filologiczna jak i szkoła historyczna miały na wydziałach prawa osobnych przedstawicieli. Dopiero po 1880r. sposób jego traktowania uległ zmianie.
MOMMSEN WE WROCŁAWIU
T. Mommsen zaczął wykładać w końcu 1854r. na wydziale filozoficznym. W semestrze zimowym 1854/55 zaczął wykładać także na wydziale prawa. Miał wykładać prawo zobowiązań, na które przeznaczono zaledwie cztery godziny. Początkowo jego wykłady nie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Nie zapisał się na nie ani jeden właściwy student, ani też żaden wolny słuchacz. Dopiero w semestrze letnim wykłady T. Mommsena wzbudziły zainteresowanie wśród 12 słuchaczy, a było to związane z tym, iż zaczął on wykłady z prawa rzymskiego. Brak zainteresowania wykładami nie był T. Mommsenowi obcy, gdyż podczas pracy na Uniwersytecie w Zurychu, również jego wykłady nie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Ta sytuacja posiadała również swoje plusy, gdyż wolny czas mógł poświęcić na przygotowanie I tomu Historii Rzymskiej oraz planu dwóch pozostałych. Szczególne znaczenie dla T. Mommsena miał wygłoszony w semestrze zimowym 1855/56 dwugodzinny wykład na temat historii Rzymu w okresie panowania dynastii julijsko-klaudyjskiej. W 1858r. wraz z bratem Augustem wydał pozycję : „Die romische Chronologie bis auf Caesar”. Dużo czasu poświęcał badaniom naukowym oraz przeróbką I tomu Historii rzymskiej, który drukiem ukazał się w lipcu 1855r. Jednocześnie kontynuował pracę nad dalszymi częściami Historii rzymskiej, kończąc pracę nad II tomem w grudniu 1855r., zaś nad III- wiosną 1856r. Warto zwrócić uwagę, iż dzieła te były opracowane w krótkim odstępie czasu, co świadczy o dociekliwości naukowej i ogromnym intelekcie autora. Dzieła wydane we Wrocławiu przyniosły mu światową sławę, a ich cechą charakterystyczną jest przedstawianie faktów historycznych w żywej, wartkiej formie pisarskiej. Nie bez przyczyny w środowisku Wrocławskiem był on nazywany „księciem nauki”. Podczas pobytu we Wrocławiu redagował również Corpus Inscriptionum Latinarum. Spośród piętnastu tomów inskrypcji tego wydawnictwa opublikowanych do śmierci T. Mommsena, jedną trzecią przygotował do druku on sam. W okresie pobytu T. Mommsena we Wrocławiu ukazały się także inne jego drobne prace, dotyczące m.in. działalności Ulpiana.
Do działalności o charakterze naukowym należy zaliczyć działalność historyka we wrocławskim Towarzystwie Historyczno- Filozoficznym. Towarzystwo to wydało tom, w którym znalazło się sześć rozpraw, a najważniejszą z nich stanowi praca Rechtsfrage zwischen Caesar Und dem Senat. O randze tego tomu może świadczyć fakt, że został on dedykowany i wręczony księciu Fryderykowi Wilhelmowi, następcy tronu pruskiego.
T. Mommsena początkowo był rozczarowany stosunkami panujące we Wrocławiu. Potwierdza to opinia zawarta w pierwszym liście do O. Jahna, w którym pisze on, że praca tutaj nie jest lepsza niż w Bonn. Bardzo ostro ocenił stosunki wewnętrzne panujące na uniwersytecie, postawę studentów i waśnie na stanowiskach kierowniczych. T. Mommsenowi Wrocław nie przypadł do gustu, od początku także nie ukrywał, że jego celem jest Berlin.
DOROBEK NAUKOWY
Spuścizna naukowa T. Mommsena jest ogromna. Dorobek naukowy Mommsena składa się z 1513 pozycji. Świadczy o tym fakt, iż podczas pobytu we Wrocławiu ukazało się drukiem dwadzieścia drobnych prac, a ponadto najważniejsze i największe dzieło, czyli Historia rzymska. Historia Rzymska wydana we Wrocławiu przyniosła Mommsenowi światową sławę – zawdzięczał to przyjętej metodzie pisarskiej, w ramach której fakty historyczne podawał w żywej wartkiej formie. Zwiększył atrakcyjność swojego dzieła poprzez zastosowanie analogii do ówczesnych XIX w. postaci. „ Historia rzymska” doczekała się 29 wydań.
PODRÓŻ NAUKOWA
Po dwu i pół rocznym pobycie we Wrocławiu T. Mommsen opuścił to miasto, udając się w podróż naukową. Odwiedził Wiedeń, Siedmiogród, Budapeszt i Wenecję, by ostatecznie osiąść w Berlinie. W 1856r. otrzymał tytuł doktora honoris causa, nadany przez Uniwersytet Greifswaldzie. Działalność dydaktyczna i naukowa T. Mommsena została doceniona dopiero po 44 latach. W 1902r. komitet Nagrody nobla przyznał T. Mommsenowi literacką Nagrodę Nobla, uznając go za jednego z największych pisarzy historycznych. Warto dodać, że głównym „rywalem” Theodora był Lew Tołstoj. Jednak z powodu zbyt anarchistycznych poglądów Tołstoja wykluczono z grona pretendentów do tej nagrody.
DZIAŁALNOŚĆ POLITYCZNA
Mommsen miał poglądy liberalne. Jego zdaniem wolność powinna była oznaczać nie tylko niezależność państw niemieckich od wpływów obcych, ale także wolność niemieckich obywateli do ustanowienia dowolnego rodzaju ustroju. T. Mommsen głosił nacjonalistyczne poglądy, które z czasem przybrały charakter szowinistyczny. Wyrażało się to w negatywnym stosunku do Słowian, w tym także do Polaków. To może tłumaczyć, że jego postać jest niemalże całkowicie przemilczana w nauce polskiej. Był także jednym z założycieli Preussische Jahrbücher, jednego z najbardziej wpływowych niemieckich periodyków politycznych. T. Mommsen był jednym z najbardziej aktywnych uczestników wrocławskich spotkań działaczy liberalnych.
ŻYCIE OSOBISTE WE WROCŁAWIU
Początki życia towarzyskiego we Wrocławiu niezbyt dobrze się układały. Po pewnym czasie Mommsen zaczął otaczać się towarzystwem podobnie myślących ludzi. Nawiązał przyjaźń z dyrektorem gimnazjum Marii Magdaleny Karlem Gottlobem Schonbornem. To dzięki Theodorowi, jego nowy przyjaciel zajął się badaniami starożytności. Bliskie relacje łączyły go także z historykiem R. Ropellem. Utrzymywał także kontakty z Juliusem Athanasiusem Ambroschem, profesorem filologii klasycznej. Do grona znajomych zaliczyć można również wszystkich ówczesnych dziekanów wydziału prawa. Kontakty historyka z Wrocławiem praktycznie ustały po jego wyjeździe. Utrzymywał jedynie ograniczone listowne relacje ze swoimi wrocławskimi przyjaciółmi, m.in. z Ropellem. Jednak Uniwersytet Wrocławski nie zapomniał o swoim byłym wykładowcy. Dowodem tego było wysłanie do Mommsena w 1893r. okolicznościowego listu z okazji uroczystych obchodów 50-lecia jubileuszu otrzymania przez niego doktoratu. Podkreślono w nim jak ważną postacią był Theodor w historii uniwersytetu, doceniono jego wybitna wiedzę o prawie rzymskim i umieszczono na honorowym miejscu wśród filologów klasycznych. Uniwersytet Wrocławski określił go mianem „ naszego pierwszego romanisty”.
Pobyt historyka we Wrocławiu był nie tylko krótkim przystankiem w uniwersyteckiej drodze, prowadzącej do Berlina. Był on także niezwykle ważnym epizodem w jego życiu osobistym. Oznaczał on bowiem powrót do ojczyzny z politycznego wygnania w Szwajcarii, gdzie ciągle czuł się emigrantem.
ŚLADY MOMMSENA WE WROCŁAWIU
Potwierdzeniem, że jest on jednym z najwybitniejszych historyków niemieckich, jest fakt, że jedną z ulic na wrocławskich Krzykach nazwano w 1934r. jego imieniem. Kolejnym śladem jest tablica upamiętniająca laureatów Nagrody Nobla związanych z Uniwersytetem Wrocławskim, gdzie figuruje on na pierwszym miejscu. Pomimo krótkiego okresu pobytu we Wrocławiu pamięć o Theodorze była wciąż żywa. Świadczy to o tym, że cieszył się on znacznym autorytetem. Uznawany był za człowieka naukowo wielkiego, politycznie kontrowersyjnego i całkowicie pochłoniętego historią rzymską.
Do dzisiaj Mommsen pozostaje niedoścignionym wzorem kolejnych pokoleń filologów klasycznych i historyków. Prawdopodobnie nigdy potem nikt nie osiągnął takiego poziomu wiedzy i zrozumienia tak wielu aspektów starożytności, ani żaden pojedynczy naukowiec nie byłby w stanie dorównać mu w erudycji. Był zarówno wielkim archeologiem, jurystą, historykiem politycznym i społecznym. Doczekał się też wielu uczniów czy zwolenników, ale także krytyków, lecz nie rywali.
Spory wokół dziejowej roli Słowian – Oswald Balzer kontra Theodor Mommsen
Theodor Mommsen – autor kontrowersyjnej, a wręcz wybuchowej wypowiedzi na łamach wiedeńskiego czasopisma „Neue Freie Presse” (Nowej Wolnej Prasy), dającej początek ogólnospołecznym przemyśleniom w ówczesnych kwestiach społeczno-politycznych, nobliwy autorytet w dziedzinie historii, jurysta, pasjonat i autor prac związanych ze starożytnym Rzymem, pierwszy niemiecki laureat literackiej nagrody Nobla z 1902 roku.
Z kolei Oswald Balzer – polski uczony, historyk, mimo niemieckiego pochodzenia, gorący polski patriota, jurysta, profesor Uniwersytetu Lwowskiego. Był osobą wypowiadającą się publicznie m.in. w sprawie poziomu polskiej historiografii, znaczenia grunwaldzkiego zwycięstwa w dziejach Słowiańszczyzny, polskiego godła, modelu polskich uniwersytetów, czy też państwowej przynależności Morskiego Oka.
Wspomniana nieco wcześniej kontrowersyjna wypowiedź Theodora Mommsen’a, nie miała szans na przejście bez echa. Dotyczyła bowiem znanej w Europie tzw. „kwestii czeskiej”, a więc szerzej mówiąc, narastającego konfliktu na tle narodowościowym między austriackimi Niemcami, a Czechami mieszkającymi na terenie Austro-Węgier. Czesi dążyli w tym okresie coraz silniej do wyodrębnienia krajów Korony św. Wacława oraz wyrównania w monarchii habsburskiej sytuacji prawnej z Węgrami. Udało się to po części w kwietniu 1897 roku. Postanowienia te regulowały kwestie rozporządzeń językowych. Niniejsze zmiany prawne doprowadziły do tego, że w krajach Korony św. Wacława język czeski stał na równi z niemieckim.
Przemiany te były jednak nie do zaakceptowania dla strony niemieckiej. Niezadowolenie niemieckiej ludności doprowadziło do licznych antyczeskich demonstracji i wystąpień, a spór przeniósł się również na grunt parlamentu, gdzie dochodziło nawet do bójek między posłami. Komentarz Mommsen’a wzbudził szok w sferze publicznej. Pięcioakapitowy tekst autorstwa Mommsen’a, nie miał w sobie nawet cienia naukowo podpartej opinii, a wręcz nie brzmiał jak zdanie sformułowane przez uczonego. List otwarty Mommsen’a był bowiem przesycony obraźliwymi określeniami w stosunku do Czechów oraz generalnie do nacji pochodzenia słowiańskiego. Na domiar złego, swą wypowiedzią niejako podżegał Niemców austriackich do agresywnych wystąpień przeciw Czechom.
Po opublikowaniu tejże wypowiedzi atmosfera w prasie stała się na tyle gęsta, że jeden z korespondentów węgierskiej gazety „Budapesti Hirlap” poprosił uczonego, o skomentowanie rzeczonej wypowiedzi. Mommsen nie zgodził się na to w obawie, że jego wypowiedź zostanie zniekształcona, mimo wszystko decydując się na napisanie kolejnego listu, tym razem na łamach węgierskiej prasy. List ten był kolejnym czynnikiem popychającym lawinę oburzonych komentarzy ludzi ze środowisk naukowych. Wszystko za sprawą kolejnych, nieprzyjaznych sformułowań względem Słowian. W odpowiedzi na oba listy ukazało się wiele komentarzy zamieszczanych przede wszystkim w prasie słowiańskiej. Pod adresem Mommsen’a padało równie wiele kąśliwych określeń. Krytyczna fala komentarzy skierowana w stronę Mommsen’a, skłoniła uczonego do próby załagodzenia sytuacji. Zdecydował się więc na sformułowanie kilkulinijkowego listu, w którym po raz kolejny na swoją niekorzyść podkreślił, jak niewielkie ma realnie pojęcie o istocie sporu w „kwestii czeskiej”. Spośród wszystkich negatywnie brzmiących odpowiedzi względem pamiętnych listów Mommsen’a, które często były równie obraźliwe i nie do końca merytoryczne, wyróżniała się jedna. Był to list otwarty autorstwa wcześniej wspomnianego Oswalda Balzera. Jednym z najistotniejszych fragmentów listu do Mommsena było przypomnienie przez Balzera, iż dwa pierwsze uniwersytety, jakie w ogóle w Europie Środkowej powstały, miały swoje siedziby w stolicach dwóch państw słowiańskich – Pradze i Krakowie. Wiele też miejsca poświęcił w swej ripoście na list Mommsena, na wykazanie odmiennych warunków, w jakich rozpoczynali pracę cywilizacyjną Germanie i Słowianie. Uwarunkowania historyczne były w tych przypadkach różne.
List otwarty Balzera w przeciwieństwie do odezwy Mommsena był spokojny w tonie, godny, bez obraźliwych epitetów. Jego treść była podporządkowana uniwersalnej zasadzie, iż o historii nie można mówić w sposób histeryczny, nawet w ogniu ostrej walki historycznej. Riposta Balzera została przyjęta entuzjastycznie w całym świecie słowiańskim. Na adres jej autora zaczęły nadchodzić dziesiątki listów i różnego typu przesyłek gratulacyjnych. Na ten list otwarty Theodor Mommsen nie odpowiedział.
Promulgacja Kodeksu Teodozjusza na posiedzeniu senatu miasta Rzymu.
W okresie pryncypatu (27 p.n.e. – 284 n.e.) cesarze prowadzili szeroką działalność ustawodawczą poprzez wydawanie rozporządzeń zwanych konstytucjami (constitutiones principis), którym od połowy II wieku przyznano moc równą ustawie. Pierwsze próby kodyfikacji tych konstytucji podjął cesarz Dioklecjan, jednakże Kodeksy Gregoriański i Hermogeniański nie uzyskały oficjalnego zatwierdzenia przez cesarza i stały się jedynie prywatnymi zbiorami prawa. Natomiast pierwszym zbiorem konstytucji cesarskich był Kodeks Teodozjusza II, uchwalony przez tego właśnie cesarza w 438 roku. Zbiór ten zawierał konstytucje wydawane przez cesarzy chrześcijańskich od Konstantyna do Teodozjusza II.
Teodozjusz cesarzem wschodniorzymskim w latach 408–450 (został nim w wieku 7 lat). W 429 roku powołał komisję mającą zebrać ustawy wydane przez Konstantyna Wielkiego i jego następców. Po pewnych trudnościach 15 lutego 438 roku ogłoszono Codex Theodosianus. Składał się z 16 ksiąg i około 300 konstytucji cesarskich. Zawierał przede wszystkim normy prawa publicznego, tylko księgi 2–5 poświęcono prawu prywatnemu, a księgę 16 – prawu kościelnemu. Był to ostatni akt prawny podpisany przez cesarzy obu części Cesarstwa rzymskiego.
Mimo redakcyjnych niedociągnięć stanowił ważne ogniwo w rozwoju prawa rzymskiego i odegrał znaczną rolę w zachodniej Europie doby średniowiecza. Do XII wieku był bowiem podstawowym źródłem znajomości prawa rzymskiego, ponieważ nie znano jeszcze Kodeksu Justyniana. Dlatego też spisy prawa rzymskiego (leges romanae barbarorum) odwoływały się do jego postanowień.
Kodeks promulgowany we wschodniej części imperium został kolejno rozciągnięty na obszar zachodni. Promulgacja kodeksu w Italii odbyła się podczas posiedzenia senatu miasta Rzymu w dniu 25 grudnia 438 roku. W imieniu Teodozjusza, prezentacji kodeksu dokonał wysoki urzędnik cesarza, prefekt pretorianów i konsul Anicius Acilius Glabrius Faustus.
Z tego posiedzenia senatu miasta Rzymu zachował się protokół, zatytułowany Gesta Senatus Romani de Theodosiano publicando. Jest on przykładem sposobu stanowienia prawa w późnym cesarstwie rzymskim, wskazuje również w jaki sposób promowano cesarza i jego bliskich współpracowników.
Na posiedzeniu odczytano fragment konstytucji cesarzy Teodozjusza i Walentyniana
z 429 roku, skierowany do Senatu miasta Rzymu. Wspomniane zostały: wysiłek w pracy nad ułożeniem kodeksu, źródłach jego powstania, sposoby tworzenia i ogłaszania prawa. Konstytucja ta zawierała również warunki, które musiała spełnić kodyfikacja prawa:
Pewność prawa zagwarantowana przez wyeliminowanie wszelkich sprzeczność w tekście.
Władza powinna zapewnić odpowiednią liczbę autentycznych kopii dzieła.
Cesarz wyraził swoje pragnienie, aby zebrane konstytucje stały się ogólnie obowiązującymi. Konstytucje regulujące poszczególne kwestie ułożono tak, że ich fragmenty zostały umieszczone w różnych tytułach w zależności od ich rzeczowego związku. Chronologia fragmentów pokazuje ważność ostatnich konstytucji.
W odróżnieniu od poprzednich zbiorów, opracowań, responsów biegłych prawników, kodeks Teodozjana miał nie zawierać błędów i niejasności.
W konstytucji zostali wymienieni prawnicy, którzy zostali wybrani przez cesarza do stworzenia zbioru, w celu wykluczenia nieuczciwości z prawa, byli to m.in.:
Prześwietny Antioch – ex kwestor i ex prefekt;
Teodor – znakomity doradca i szef archiwów;
Eudicjusz i Eusebiusz – znakomici szefowie kancelarii cesarskiej
Cesarze w konstytucji odczytanej na posiedzeniu Senatu miasta Rzymu wyrazili swe pragnienie, aby w przyszłości ustawy obowiązywały w całym cesarstwie. Zakładano,
że wydanie ustawy w jednej części cesarstwa spowoduje przekazanie stosowania ustaw za pomocą świętego listu cesarskiego drugiej części cesarstwa. Prawo uzupełniania
i odwoływania ustaw zostało zastrzeżone dla cesarza. Ustalono, że prawa zostają przyjęte, po powszechnym ich ogłoszeniu.
Do najciekawszych i najbardziej charakterystycznych części protokołu należały okrzyki (w liczbie 43), które senatorowie wznosili ku czci cesarza oraz jego urzędników, prezentujących kodeks. Oto przykłady niektórych okrzyków: „Bóg dał nam was, niechaj Bóg zachowa was dla nas”, „Dla dobra ludzkości, dla dobra Senatu, dla dobra państwa, dla dobra nas wszystkich”, „Nadzieja w Was, naszym zbawieniem”, „Znoszący donosicieli, znoszący fałszywe oskarżenia”, Wszystko wyjaśniasz, nikomu nie szkodzisz”
Świadczyły one o pełnym poparciu senatu dla cesarza.
Dokument ten pokazuje mechanizm, w którym władza absolutna stara się wytworzyć swój korzystny obraz. Mechanizm promowania władzy przez stwarzanie ciągłego entuzjazmu co do jej poczynań, a także co do przywódców, jest charakterystyczny dla władzy totalitarnej.
Okres pryncypatu(27 p.n.e. - 284 n.e): szeroka działalność ustawodawcza cesarzy; wydawanie rozporządzeń zwanych konstytucjami (constitutiones principis), którym od połowy II wieku przyznano moc równą ustawie
Pierwsze próby kodyfikacji konstytucji: cesarz Dioklecjan
Pierwszy zbiór konstytucji cesarskich: Kodeks Teodozjusza II, uchwalony w 438 roku. Zbiór ten zawierał konstytucje wydawane przez cesarzy chrześcijańskich od Konstantyna do Teodozjusza II.
Teodozjusz II: najstarszy syn cesarza Arkadiusza, wnuk Teodozjusza I Wielkiego; cesarz wschodniorzymski w latach 408–450. Za jego rządów dochodziło do sporów religijnych na tle wyznaniowym (burzenie synagog) oraz na tle teologicznym (nestorianizm). Wzniósł tzw. Mur Teodozjański, na zachód od Muru Konstantyna, który uczynił z Konstantynopola największą i najpotężniejszą warownię ówczesnego świata. W 429 roku Teodozjusz powołał komisję mającą zebrać ustawy wydane przez Konstantyna Wielkiego i jego następców. W 438 ogłoszono Codex Theodosianus. Za czasów Teodozjusza powstał uniwersytet w Konstantynopolu w 425 r.
Codex Theodosianus: składa się z 16 ksiąg i około 300 konstytucji cesarskich; zawiera przede wszystkim normy prawa publicznego, tylko 3 księgi poświęcono prawu prywatnemu, jedną księgę prawu kościelnemu. Był to ostatni akt prawny podpisany przez cesarzy obu części Cesarstwa rzymskiego. Kodeks promulgowany we wschodniej części imperium został kolejno rozciągnięty na obszar zachodni. Promulgacja kodeksu w Italii odbyła się podczas posiedzenia senatu miasta Rzymu w dniu 25 grudnia 438 roku. Z tego posiedzenia senatu miasta Rzymu zachował się protokół, zatytułowany. Jest on przykładem sposobu stanowienia prawa w późnym cesarstwie rzymskim , wskazuje również sposób promowania cesarza i jego bliskich współpracowników. Najciekawszą częścią protokołu są okrzyki na cześć cesarza i ludzi przedstawiających kodeks. Świadczą one o poparciu Senatu dla poczynań cesarza.
Konstytucja zawierała warunki, które musiała spełnić kodyfikacja prawa:
• Pewność prawa zagwarantowana przez wyeliminowanie wszelkich sprzeczności w tekście.
• Władza powinna zapewnić odpowiednią liczbę autentycznych kopii dzieła.
Autorzy konstytucji zamieszczonych w Kodeksie Teodozjusza wyrazili pragnienie, by obowiązywały one w całym cesarstwie.
NADAWANIE OBYWATESTWA RZYMSKIEGO
Charakterystyczną zasadą rzymskiego prawa była zasada personalności prawa, oznaczało to, że każdy obywatel bez względu na to gdzie się znajdował posługiwał się prawem własnego państwa. Tylko obywatelom rzymskim prawo gwarantowało wiele uprawnień.
W pierwszej epoce istnienia Rzymu tylko obywatele mogli być podmiotami prawa cywilnego. Charakterystyczną cechą dla ius civile Romanorum była niezwykle silna pozycja ojca – głowy rodziny - pater familias, ten status mógł mieć tylko obywatel rzymski. Tylko obywatel rzymski posiadał uprawnienia polityczne, czyli ius suffragii – prawo do uczestniczenia i głosowania na zgromadzeniach ludowych, prawo wybierania wyższych urzędników magistraturalnych, ius honorum – bierne prawo wyborcze do wszystkich urzędów magistraturalnych, prawo do służby wojskowej w legionach rzymskich, możliwość korzystania z lex frumentaria.
Tylko obywatele rzymscy korzystali z uprawnień prawa karnego, mogli mieć prawo własności, prawo sporządzać ważne testamenty jak i otrzymywać spadki, zawierać małżeństwa uznawane przez prawo ( ius conubii ), a także korzystali z ochrony w procesie cywilnym.
W okresie Królestwa rzymskiego, mocno strzeżono dostępu do nadania obywatelstwa, dlatego też decyzję o otrzymaniu przez obcych statusu obywatela podejmowano na zgromadzeniach ludowych. Taka decyzja miała formę ustawy, którą zazwyczaj wcześniej aprobował senat. Taki sam proces dotyczył nadania obywatelstwa dla jednostki jak i dla grupy ludzi.
Zgodnie z Lex Acilia Repetundarum z 123 r p.n.e. peregryni, którym udało się poprawnie oskarżyć urzędnika o nadużycie uzyskiwali obywatelstwo rzymskie. Status obywatela rzymskiego mogli otrzymać niewolnicy, obcokrajowcy, bohaterowie, których czyny były znaczące dla Rzymu. Mogli oni pochodzić z zaprzyjaźnionego czy poddanego ludu, ale mogli być członkami wrogich nacji.
W 90 roku p.n.e. rozpoczęła się wojna ze sprzymierzeńcami Jesienią 90 r. p.n.e. uchwalono Lex Iulia de civitate Latinis et sociis danda, która nadawała obywatelstwo rzymskie wszystkim wiernym sprzymierzeńcom, którzy wysłali swoje wojska do armii rzymskiej przeciwko powstańcom. W 89 p.n.e. ogłoszono Lex Plautia Papiria, przyznającą obywatelstwo wszystkim sprzymierzeńcom którzy w ciągu 60 dni złożą broń i wystosują podanie do pretora w tej sprawie. Cenzorzy ograniczyli jednak nowym obywatelom możliwość zapisu tylko do 8 tribus, zmniejszając ich znaczenie polityczne. Zwiększeniu uległa liczba obywateli rzymskich, w 86 r. p.n.e., a więc już po zakończeniu wojny ze sprzymierzeńcami wynosiła ona 463 tys.
Zgromadzenia ludowe mogły przenosić swoje uprawnienia związane z nadawaniem obywatelstwa na inne organy. Czasowo i na określonych warunkach przenoszono te kompetencje na senat, na triumwirów gdy ci zakładali kolonie, takie uprawnienia otrzymali także wodzowie, w ostatnim wieku istnienia Republiki Rzymskiej. Nie ma jednak żadnych źródeł, które opisują bezpośrednie nadanie obywatelstwa przez senat. Pośredniczył on, gdy obywatelstwo nadawali triumwirowie i wodzowie, wydawał ustawy niezbędne do osiągnięcia celu przez powyższych urzędników. Aby wódz mógł nadać obywatelstwo musiał mieć upoważnienie ustawowe i do niego musiał się później odnieść. Taką ustawę wydawano najczęściej w chwili niebezpieczeństwa państwa i na jej podstawie wodzowie wydawali diplomata militaria viritim.
W czasach Gajusza Mariusza (156 r. p.n.e. – 86 r. p.n.e.) zostały wydane pierwsze virtutis ergo, zwane tak od formuły występującej w tekście ustaw o nadaniu obywatelstwa. W wyżej wymienionym przedziale czasowym, duże znaczenie miał konflikt Rzymu z germańsko – celtyckimi plemionami. W celu zwiększenia morali swoich żołnierzy w walce z tak bitnym przeciwnikiem Mariusz, upoważniony do nadawania statusu cives Romani w 101 r. p.n.e. podczas bitwy pod Vercellae, nadał obywatelstwo rzymskie dwóm kohortom Kamertów.
Cesarz w przeciwieństwie do wodza nie musiał powoływać się na żadną ustawę gdyż nadania dokonywał od siebie. Na skutek nadań virtutis ergo do połowy II wieku n.e. obywatelstwo otrzymało bezpośrednio czy też pośrednio ok. 2 miliony osób.
Kolejnym organem mającym, z woli ludu, moc nadawania obywatelstwa byli triumwirowie zakładający colonia Romana. Od IV wieku p.n.e. zakładane były najpierw w Italii, w szczególności nad brzegiem morza. Deductio takiej kolonii była oparta na lex coloniae deducendae. Ustawa oznaczała zawsze liczbę kolonistów (początkowo 300 osób), wielkość gruntów dla każdego obywatela (2-10 iugera) i komisję obywateli, którym powierzano misję zakładania kolonii, zazwyczaj składała się ona z 3 członków.
Od roku 100 p.n.e. zaczęto też zakładać kolonie dla weteranów, by przez nadanie ziemi, aby wynagrodzić ich długotrwałą służbę w wojsku. Pierwszą z takich kolonii założył Mariusz w Eporedia w 100 roku. W najdawniejszych czasach kolonie zakładano na wniosek senatu, teraz na wniosek różnych osób - wodzów, którzy musieli dbać o wynagrodzenie swojego wojska. Z czasem zaczęto nadawać status kolonii całym miastom zamieszkałym przez ludność tubylczą.
Cezar hojnie nadawał obywatelstwo rzymskie, nadał je, np. wszystkim mieszkańcom Galii Przedalpejskiej, podobnie postępował po jego śmierci Antoniusz. Oktawian w czasie triumwiratu postępował podobnie jak Cezar, ale po uzyskaniu jedynowładztwa stał się bardziej powściągliwy w nadawaniu obywatelstwa. Dopiero Klaudiusz, który zaczął nadawać obywatelstwo rzymskie całym narodom, wyraźnie nawiązał do polityki Cezara. Uczynił tak w roku 44 n.e. w stosunku do mieszkańców miasta Volubilis w Mauretanii. Polityka ta nie była jednak przez innych cesarzy kontynuowana. Nadawanie obywatelstwa mieszkańcom zakładanych kolonii, a następnie całym miastom czy plemionom prowadziło do stopniowej romanizacji Imperium Romanum.
Przyznanie statusu obywatelskiego w formie nadania, zakończyło się z chwilą ogłoszenia Constitutio Antoniniana w 212 roku n.e. przez cesarza Karakalę. Na mocy tej konstytucji wszyscy wolni mieszkańcy imperium otrzymali obywatelstwo, za wyjątkiem peregrini dediticii.
Constitutio Antoniniana - Przyczyny wydania edyktu Karakalli z roku 212 w świetle współczesnych źródeł historyczno-prawnych
Źródła historyczno-prawne zawierają zaledwie dwie wzmianki o wydaniu Constitutio Antoniniana Ulpiana i Dio Cassiusa. Pozostałe znacznie późniejsze są lakoniczne i ogólnikowe (z IV w. wypowiedzi Spartianusa i Sextusa Aureliusa Victora, z V w. wiadomości podane przez Jana Chryzostoma, Augustyna i Sidoniusa, z VI w. wypowiedź Justyniana w jego nowelach).
Dio Cassius charakteryzuje Karakallę jako człowieka lekkomyślnego, porywczego, przebiegłego, chciwego, działającego bez żadnych hamulców moralnych i bezkompromisowo. Uważa, że jedynym przedmiotem trosk i starań tego cesarza było wojsko. Pieniądze, które zewsząd grabił od wszystkich dawał żołnierzom i swym zaufanym. Gdy wyjeżdżał na postojach swej podróży kazał budować kosztowne budynki, domy schadzek, amfiteatry i tory wyścigowe, które później burzono. Niechęć Karakalli do rzymskiej arystokracji i sympatia do cudzoziemców wynikała być może z tego, że sam należał do trzech narodowości, jednak zamiast przejąć ich zalety przejął ich wady, i tak lekkomyślność i tchórzostwo odziedziczył z Galii, dziką brutalność z Afryki, a podstępne zachowywanie się i przebiegłość z Syrii. Manewr nadania obywatelstwa cudzoziemcom przynosił dwojakie korzyści Z jednej strony otwierał nowe źródło dochodów, z drugiej zaś zjednywał rzesze cudzoziemców, którzy w ten sposób uzyskiwali stanowisko równorzędne z pełnoprawnymi obywatelami. Od tej chwili obywatelstwo przestało być cennym dobrem, a przeciwnie stało się atrybutem małej wagi i znaczenia.
Więcej światła na wydanie edyktu rzucił papirus Gissensis 40 (obecnie przechowywany w bibliotece uniwersyteckiej w Giessen) zawierający grecką kopię edyktu oraz inne testimonia, które tylko wzmiankują edykt. Niestety papirus jest mocno zniszczony, w wielu miejscach zagięty, nadjedzony przez insekty . Kształt liter odpowiada początku III w. n.e.
Żadne źródło antyczne nie podaje daty wydania Constitutio Antoniniana, lecz można stwierdzić, że wydanie edyktu i początek stosowania jego przepisów dzieli najprawdopodobniej znaczny odstęp czasu.
Motywy wydania Constitutio Antoniniana podane oficjalnie przez cesarza:
religijny – chęć zjednania jak najszerszego grona poddanych dla kultu bóstw państwowych i spowodowania w ten sposób zrównania stanowiska mieszkańców imperium nie tylko pod względem prawnym, lecz także i pod względem wyznaniowym,
proceduralno – administracyjny – ma usunąć niedogodności proceduralne, mianowicie przez rozpowszechnienie obywatelstwa kładzie się kres wszelkim prośbom i petycjom skierowanym o nadanie tego prawa przed forum cesarskie.
Dio Cassius stwierdza, że przyczyna rozszerzenia prawa obywatelstwa za czasów Karakalli miała podłoże fiskalne. Nadając prawo obywatelstwa Karakalla pomnożył swoje dochody, obywatele musieli płacić więcej podatków. Nadanie dedicitii obywatelstwa nie przyniosłoby żadnej korzyści finansowej państwu, a nawet przeciwnie utratę dochodów. Dedicitii opłacali tylko tzw. tributum capitis tj. daninę od osoby, pobieraną właśnie z tytułu ich niskiego stanu społecznego.
Dediticii – poddani, których Rzym po zdobyciu nie zaliczył do jednej z trzech kategorii peregrynów. Stanowisko ich opierało się na tzw. deditio - nie byli oni ani „cives” – obywatelami, ani też „socii” – sprzymierzeńcami, ani wreszcie „hostes” - wrogami, a tylko podległymi cudzoziemcami – „peregrini dediticii”. Do tej kategorii należeli także niewolnicy po wyzwoleniu, którzy byli karani za ciężkie przestępstwa. Była to wolność najgorszego rodzaju tzw. „pessima libertas”.
Mimo zmian i tak znalazły się osoby nie mające obywatelstwa, ponieważ zarządzenie Karakalli odnosiło się do osób będących w tym czasie w związkach gminnych, a ten, kto w drodze nadzwyczajnej wstąpił do nich, nie mógł korzystać z nadania obywatelstwa. Również wyzwoleńcy nie posiadali praw do obywatelstwa, tym sposobem powstał spory kontyngent gmin, które żyły według prawa latyńskiego lub peregrynów.
Na wydanie edyktu Karakalli złożyły się bardzo zróżnicowane przyczyny:
cel osobisty ustawodawcy
względy: ekonomiczne, socjalne, polityczne,
Z edyktem Karakalli związane są następujące reformy:
1. reformy finansowe:
podniesienie podatków
zabieranie przez skarb państwa majątków bezdziedzicznych
zniesienie ulg od podatków spadkowych
2. reformy polityczne:
ustanowienie nadzwyczajnego komisarza dla Italii
zniesienie urzędu pretora dla peregrynów
3. reformy socjalne:
nadanie obywatelstwa cudzoziemcom mieszkającym w Imperium rzymskim oprócz dediticii
4. reformy jurysdykcyjne:
dotyczyły one przeciwstawianiu się stanu obywatelskiemu napływającym ludom barbarzyńskim
przeniesienie jurysdykcji karnej w sprawach gardłowych na prowincjach na namiestników
5. reformy militarne:
rozwój kolonizacji wojskowej
Treść i zakres nadania obywatelstwa w CONSTITUTIO ANTONINIANA
Legislacja z 212 r. stanowi decydujący krok dla upowszechnienia obywatelstwa rzymskiego, dotąd ograniczonego do uprzywilejowanej części ludności zamieszkującej Italię i jej kolonie. Na mocy edyktu Carakalli otrzymali rzymskie prawa obywatelskie niemal wszyscy wolni mieszkańcy Imperium Romanum.
Przed odkryciem w 1902 r. papirusu zawierającego grecką kopię constitutio Antoniniana nauka nie dysponowała właściwie żadnymi źródłami szerzej traktującymi o tej problematyce. Starożytni historycy albo piszą o edykcie nad wyraz skąpo albo w ogóle o nim nie wspominają. Mimo tych niedostatków można odnaleźć kilka źródeł innej natury, są one stosunkowo zwięzłe i ogólnikowe. O constitutio Antoniniana wspominają m. in. Ulpian, cesarz Justynian, św. Augustyn, św. Jan Chryzostom i Apollinaris Sidonius oraz historycy: Cassius Dio, S. Aurelius Victor, Elius Spartianus.
Niemniej jednak podstawowym źródłem jest Papyrus Gissensis 40, przechowywany w bibliotece uniwersyteckiej w Giessen. Zachował się w stanie mocno zniszczonym. Przetrwały 2 kolumny. Lewej kolumnie brakuje niemal całej dolnej połowy, prawa zaś zachowała się niemal kompletna. W 1945 r. w wyniku działania wilgoci papirus uległ dalszym uszkodzeniom. Kształt liter odpowiada typowemu w początkach III w. n. e. pismu urzędowemu. Poszczególne litery prowadzone są szeroko i starannie, charakterystyczne są jednak pewne nieregularności. Papirus ten jest więc lokalną kopią oficjalnej wersji dokumentu, stworzonej w biurze ab epistulis Greacis kancelarii cesarskiej, prawdopodobnie pod kierunkiem Aspasiosa z Rawenny, to właśnie jego attycyzm odpowiedzialny jest za mroczność sformułowań i pompatyczność stylu tekstu greckiego, który nie jest niczym innym jak wolnym tłumaczeniem oryginału łacińskiego.
Wiele wątpliwości wśród uczonych budzi sam moment wydania constitutio. Za datę wydania edyktu przyjęto 1. połowę 212 r. n.e., za takim datowaniem przemawiało domniemanie wydania konstytucji z intensywną działalnością cesarza na polu politycznym tuż po odsunięciu i zamordowaniu Gety (co miało nastąpić w lutym 212 r. lub grudniu 211 r.) Jest również teoria, że wydanie constitutio Antoniniana nastąpiło dopiero w 2. połowie 214 r. czy inna, że było to w 213 r., jednak uczonych mających takie zdanie jest mało.
Można stwierdzić, że wydanie edyktu i początek stosowania jego przepisów dzieli duży odcinek czasu.
Formuła nadania obywatelstwa przez Caracallę brzmi po przetłumaczeniu na polski: Daję więc wszystkim peregrynom w Imperium prawo obywatelstwa rzymskiego… O ile interpretacja ta nie podlega żadnej dyskusji, o tyle następująca po niej klauzula tzw. Salvationklausel budzi wśród badaczy wiele wątpliwości.
Po pierwsze zdaje się zaprzeczać powszechności nadania obywatelstwa przez wyłączenie od niego grupy dediticii. Fundamentalna dla dalszych rozważań jest definicja dediticii przekazana przez Jurystę Gaiusa, który w swych Institutiones wyróżnia dwie ich podgrupy: (1) peregrini dediticii oraz (2) tych, qui dediticiorum numero sunt.
Do peregrini dediticii zalicza się więc tych cudzoziemców, którzy walczyli zbrojnie przeciwko Rzymowi, pokonani zaś zdali się na łaskę i niełaskę zwycięzców. Status ich opierał się na akcie bezwarunkowego poddania się (deditio). Skutek deditio polegał na prawnym wygaśnięciu danego społeczeństwa, którego prawo obywatelstwa gasło, podobnie jak ustawodawstwo, sądownictwo i administracja. Peregrini dediticii nie mieli ustalonego statusu prawnego, gdyż nie posiadali żadnych uprawnień w dziedzinie rzymskiego prawa publicznego ani prywatnego; często pozostawiano im ich dawny ustrój prawny, ale obowiązywał on tylko w takim zakresie, jaki odpowiadał władzy rzymskiej. Częstokroć pozostawiano im też posiadanie ziemi, choć zdarzało się niejednokrotnie, że grunty ich wchodziły w skład ager publicus.
Gaius zdaje się odróżniać od peregrini dediticii kategorię, którą nazywa qui dediticiorum numero sunt. Zalicza on do niej wyzwoleńców, którzy celem ukarania za ciężkie przestępstwa krępowani byli w niewoli więzami, którym wypalono piętno, których doświadczono torturami i w ten sposób dowiedziono popełnienia przestępstwa, oraz tych, którzy skazani zostali na więzienie lub wydanie do walki na arenie lub z dzikimi zwierzętami. Wyzwolenie takich niewolników skutkuje jedynie powstaniem wolności faktycznej, na warunkach analogicznych do peregrini dediticii. Wedle Gaiusa i Ulpiana upośledzenie prawne tej kategorii polegało na braku factio testamentaria activa jak i passiva, zakazie przebywania w pobliżu Rzymu, a nade wszystko na tym, iż nigdy i w żaden sposób nie mogło być im przyznane obywatelstwo rzymskie. Rozróżnienie na peregrini dediticii oraz qui dediticiorum numero sunt wskazuje, że położenie prawne tych dwu grup było podobne, ale nie identyczne. Wydaje się zatem, że niewłaściwe jest łączne rozpatrywanie obu
tych kategorii jako dediticii.
Po drugie, możliwa też jest interpretacja Salvationklausel przeprowadzona przez J.H. Olivera i P. Kuhlmann. W ich mniemaniu Caracalla przyznaje wszystkim wolnym mieszkańcom imperium prawo obywatelstwa rzymskiego, jednakże bez dodatkowych, związanych z nim uprawnień, zwłaszcza podatkowej immunitas. To rozwiązanie tym bardziej zasługuje na uwagę, iż poparte jest zbieżnym zapisem Tabula Banasitana. Stanowi ona bodaj najlepiej do naszych czasów zachowany oficjalny formularz nadania obywatelstwa przez cesarza i stąd tak jej wielka waga dla badań nad constitutio Antoniniana. Formuła nadania obywatelstwa brzmi tam:
…his civitatem Romanam dedimus, salvo iure gentis, sine diminut i o ne triutorum et vectigalium Populi et fisci. Formuła ta nie przedstawia większych niejasności interpretacyjnych w kontekście obywatelstwa.
Za wczesnego cesarstwa obdarowanie obywatelstwem łączyło się częstokroć z przyznaniem na stałe lub na czas oznaczony immunitas rerum omnium (zwolnienia z opodatkowania), którą nieraz uzupełniały zwolnienie z obowiązku służby wojskowej (militiae vacatio) oraz wolność od innych ciężarów publicznych (munerum publicorum vacatio).
U schyłku republiki pojawiła się koncepcja podwójnego obywatelstwa, która rozwijała się przez całe Wczesne Cesarstwo. Pojawienie się idei podwójnego obywatelstwa i jej ewolucja doprowadziły wpierw do pozostawienia nowemu obywatelowi dotychczasowych uprawnień i uwolnienia od obciążeń, ostatecznie zaś do pozostawienia bez zmiany jego statusu w ramach dotychczasowej wspólnoty.
Podsumowując, na mocy edyktu Carakalli otrzymali rzymskie prawa obywatelskie niemal wszyscy wolni mieszkańcy Imperium Romanum. Najbardziej prawdopodobne ustalenia współczesnych badaczy każą wydanie constitutio Antoniniana umiejscowić w okresie między grudniem 211/lutym 212 a czerwcem roku 212.
POŁOŻENIE PRAWNE FILIAE FAMILIAS I JEJ UDZIAŁ W OBROCIE PRAWNO-GOSPODARCZYM PAŃSTWA RZYMSKIEGO W OKRESIE PÓŹNEJ REPUBLIKI I PRYNCYPATU.
Sytuacja kobiet, których status prawny określany był terminem filia familias, była znacznie gorsza od Rzymianek sui iuris, które mimo byciu podległymi opiece, miały znaczny zakres samodzielności, zarówno prawnej, jak i gospodarczej. Należy jednak pamiętać, że były one wyłączone z życia publicznego oraz pozbawione pewnych uprawnień wynikających z prawa prywatnego.
Wzrost znaczenia kobiet nastąpił w drugiej połowie III w.p.n.e.. Towarzyszyły temu przemiany społeczno-gospodarcze. Kobiety, choć nadal pozbawione części praw obywatelskich, zaczęły zaznaczać swój udział w życiu publicznym. Przyczyną ich aktywizacji było między innymi uzyskanie przez nie niezależności majątkowej. Owa niezależność wynikała z dziedziczenia.
Prawo do dziedziczenia nie dotyczyło jednak kobiet o statusie wymienionym w tytule referatu, bowiem w państwie rzymskim kobiety podległe władzy familijnej nie miały ex lege zdolności majątkowej.
Dodatkowym utrudnieniem w drodze do uzyskania niezależności były względy kulturowe i społeczne, które dotyczyły wszystkich kobiet, bez względu na ich status. W okresie republiki kobieta była postrzegana przede wszystkim, jako matka i żona oraz pani domu.
Rzymianki korzystały ze zmian światopoglądowych i zdobywały coraz większą samodzielność w życiu społecznym i gospodarczym. Sprzyjała temu często wieloletnia nieobecność mężów i ojców, związana z udziałem w wojnach. Przemiany te nasiliły się zwłaszcza w czasie drugiej wojny punickiej, ponieważ w wielu rodzinach doszło do wygaśnięcia linii męskich. Wówczas powstały dwie tendencje wśród usamodzielniających się kobiet.
Pierwsza tyczyła się kobiet ze stanu arystokratycznego i ekwickiego. Po śmierci swoich opiekunów dziedziczyły one duże majątki, co prowadziło do ich usamodzielnienia w sferze ekonomicznej. Często wiązało się to jednak ze zmianami w ich zachowaniu, takimi jak nagła rozrzutność czy lekkomyślność. Politycy próbując z tym walczyć uchwalili lex Oppia de luxu feminarum, ustawę skierowaną przeciwko wystawnemu trybowi życia kobiet oraz lex Voconia, która miała na celu ograniczenie spadkobrania kobiet. Rzymianki jednak znalazły sposób na obejście prawa i wymogły uchylenie pierwszej z ustaw.
Wzrost niezależności kobiet miał jednak także korzystne następstwa. Okazało się bowiem, że istniały kobiety, które umiejętnie łączyły kontrolę na gospodarstwem domowym nie tylko z zarządem własnym majątkiem, ale także ze wspieraniem mężów w walce politycznej.
Druga tendencja wśród usamodzielniających się kobiet była zauważalna w stanie plebejskim. Pogarszające się warunki życia tej warstwy społecznej zmusiły plebejki do podjęcia przez nie działalności zarobkowej. Pracowały one często u boku swoich mężów czy ojców. Ubogie Rzymianki wykonywały odpłatnie także czynności takiej jak szycie czy naprawa ubrań. Bogaci Rzymianie korzystali także z usług aktorek, flecistek czy tancerek, które umilały im przyjęcia. Ubogie kobiety były także zatrudniane, jako kelnerki, co często wiązało się z uprawianiem prostytucji bądź stręczycielstwa.
To, co łączyło te dwie tendencje to liberalizm społeczno-obyczajowy, który doprowadził do załamania tradycyjnego modelu rodziny rzymskiej.
Pojęcie filia familias oznaczało córkę podległą władzy swojego ojca, bądź ojczystego ascendenta. Była ona członkiem rodziny, której głową był pater familias. Status społeczno-prawny każdego z członków rodziny zależał od jego pozycji w strukturze prawnej. Stanowisko osoby alieni iuris przysługiwało w rodzinie agnacyjnej jedynie zwierzchnikowi familijnemu. Osoby, które podlegały jego władzy, należały do kategorii alieni iuris.
W okresie późnej republiki i pryncypatu władza ojcowska zachowywała swój monokratyczny i patriarchalny charakter. Pomimo wolnego procesu przemiany struktury prawnej rodziny rzymskiej, kobiety i inni członkowie familii usamodzielniali się.
Istniały różne sposoby wejścia do rodziny agnacyjnej. Status filiae familias przysługiwał kobietom, które urodziły się w małżeństwie ważnym według prawa cywilnego. Były to córki zwierzchnika familijnego oraz wnuczki syna pozostającego pod jego władzą.
Drugim sposobem wejścia do owej rodziny było przysposobienie, ale tylko tzw. adoptio, w sensie węższym, ponieważ w omawianym okresie kobiety nie mogły wejść do rodziny poprzez publiczno-prawną formę przysposobienia.
Trzecim sposobem było zawarcie małżeństwa, które wiązało się z wejście pod władzę męża lub jego zwierzchnika familijnego.
Konsekwencją tego, że filia familias należała do grupy alieni iuris, był brak jej zdolności majątkowej.
Przełom w zasadach prawa cywilnego nastąpił dopiero w okresie pryncypatu, kiedy to wprowadzono instytucję pozwalającą synowi podległemu władzy zdobycie własnego majątku i rozporządzanie nim. Warunkiem zdobycia przez niego takiego przywileju było pełnieni służby wojskowej. Kobiety natomiast nadal były pozbawione zdolności majątkowej. Filia familias w odróżnieniu od fili familias, nie mogła zaciągać zobowiązań ważnych według ius civile. Jednak dynamiczny rozwój społeczno-gospodarczy pogłębiał różnice między sztywnym prawem cywilnym a życiem codziennym.
Ważną formą udziału niewolników i osób alieni iuris w życiu gospodarczym Rzymu, było gospodarowanie w oparciu o peculium. Były to wyodrębnione masy majątkowe, które niezależnie od pochodzenia, stanowiły własność sprawującego władzę, a także orzysługujące mu wierzytelności, jeśli przekazał je podległemu władzy jako peculium. Wobec braku zdolności majątkowej zarządców, majątek pekuliarny miał byt jedynie w sferze ekonomicznej, jednak osoby te mogły dokonywać czynności prawnych dotyczących peculium. Wynikało to z faktu powierzenia zarządu osobom wolnym lub niewolnikom podległym władzy tego, to którego należał majątek. W dobie późnej republiki i pryncypatu, instytucja ta stała się doskonałym rozwiązaniem, ponieważ z jednej strony umożliwiało to decentralizację zarządu majątkiem, a z drugiej strony dawało samodzielność ekonomiczną niewolnikom i osobom alieni iuris.
Peculium było ustanawiane również dla filiae familias i prawdopodobnie dla uxor in manu, której położenie prawno-majątkowe było zbliżone do pozycji córki rodziny. Przedmiot peculium zależał wtedy od stopnia zamożności rodziny.
Na ogół były to pieniądze, grunty, kosztowności rodzinne, niewolnicy czy inne narzędzia do wykonywania pracy zarobkowej. Upoważnienie w granicach którego filiae familias prowadziła działalność gospodarczą, wynikało z aktu powierzenie peculium. Zwierzchnik familijny nie musiał być informowany o zawieranych przez z nią zobowiązaniach, dopóki nie wymagały one upoważnienia szczegółowego. Jego wiedza była niezbędna jeśli chodziło o czynności, które dotyczyły peculium handlowego.
Powodem ustanowienia peculium dla filiae familais były przyczyny społeczne i rodzinne. Pozwalało to córce rodziny na pewną samodzielność ekonomiczną, a zarazem umożliwiało nabycie umiejętności gospodarczych. Było to bardzo ważne dla kobiet zamężnych; powodowało bowiem ich uniezależnienie na płaszczyźnie ekonomicznej od męża bądź jego zwierzchnika familijnego.
W świetle praca cywilnego czynności niewolników i osób alieni iuris były ważne tylko w wypadku uzyskania korzyści majątkowych dla zwierzchników. Ci ostatni nie byli odpowiedzialni za długi zaciągnięte przez osoby in potestate. Taka sytuacja nie zachęcała więc kontrahentów spoza rodziny do zawierania trasakcji z osobami podległymi władzy. Wpływało to hamująco na dynamikę obrotu gospodarczego. Rozwiązaniem tego problemu zajęli się pretorowie. Uregulowali oni tylko niektóre dziedziny działalności gospodarczej, a odpowiedzialność zwierzchnika zawsze była w jakimś stopniu ograniczona. Umożliwili oni jednak aktywizację ekonomiczną niewolników i osób alieni iuris.
Powództwa zamieszczone przez pretorów w edykcie przysługiwały także z powodu transakcji zawieranych przez filiae familias. Dyrektywę ogólną w tej kwestii stanowi wypowiedź Ulpiana. Jurysta przyznaje, że w klauzuli jest mowa o osobie płci męskiej, jednak uważa, że każde z tych powództw można wytoczyć także w wypadku prowadzenia spraw przez kobiety.
Córka podległa władzy mogła rozwijać działalność gospodarczą nie tylko na bazie peculium, ale także jako zarządca wyodrębnionej placówki gospodarczej.
Kobieta podległa władzy familijnej miała – w sensie normatywnym – takie same możliwości prowadzenia działalności gospodarczej jak niewolnicy i synowie rodziny. Udział filiae familias w obrocie prawno-gospodarczym miał jednak znacznie mniejszy zasięg.
Z perspektywy dzisiejszych czasów samodzielność, jaką zdobyły kobiety rzymskie jest dość skromna. Trzeba jednak mieć na uwadze, że nie mogły one walczyć o równouprawnienie ani uprzywilejowaną pozycję. Rzymianki wykorzystały dziejową szansę na stopniowe włączenie się do życia społeczno-ekonomicznego. Mogły one mieć wpływ na swoje położenie ekonomiczne, mimo że w świetle prawa cywilnego były pozbawione podmiotowości majątkowej.
“Traktowanie więźniów w konstytucjach cesarskich z okresu dominatu”
- Za czasów cesarstwa rzymskiego, a konkretnie w okresie dominatu, sytuacja więźniów była bardzo ciężka, wręcz beznadziejna. Sposób w jaki ich traktowano często był nieludzki i brutalny.
- Przez długie lata sprawa więźniów nie wzbudzała zainteresowania zarówno wśród panujących jak i osób odpowiedzialnych za administrację więzień.
- Korupcja była zjawiskiem powszechnym, los więźnia zależał wyłącznie od jego stanu majątkowego, wpływów jak i cech osobowości przełożonych więzień i ich pomocników
- Wpływy chrześcijańskie doprowadziły do istotnych zmian dotyczących wyżej wymienionej kwestii, przyniosły nadzieję i poprawę stanu więzień.
Więc jak faktycznie traktowano więźniów?
Przetrzymywani byli w malutkich pomieszczeniach, gdzie nie było wystarczająco miejsca nawet by się położyć, a ich liczba w jednej celi przekraczała wszelkie normy. Byli niedożywiani, do tego stopnia, że groziła im śmierć głodowa. Byli bici przez strażników, ponadto zakuci w kajdany, w których często jeden ruch powodował uduszenie. Nie mieli dostępu do światła dziennego, gdyż z reguły byli umieszczani w podziemnej części więzienia, w tzw. “carcer interior”.
- Przetrwanie więźnia w pewnym stopniu zależało od jego bliskich
- Nie oddzielano więźniów w celach ze względu na płeć, rodzaj popełnionego przestępstwa, ani też skazanych od oskarżonych
- Urzędnicy posiadający moc osadzania w więzieniu stosowali ją według “swobodnego uznania”.
- do zwiększenia udręki więźniów przyczyniały się brutalność i nadużycia ze strony w znacznym stopniu zmilitaryzowanej administracji. To w jakim więzieniu człowiek zostanie osadzony, czy będzie można go odwiedzić, przynosić jedzenie i inne dobra zależało wyłącznie od zachcianek przełożonych i dozorców, na których jedynie działały łapówki i interwencje protektorów lub wrogów więzienia
-W wyniku nieludzkich warunków życia niektórzy decydowali się na tak radykalne kroki jak samobójstwo.
-Przepisy mające na celu poprawę ich sytuacji ukazały się po raz pierwszy w konstytucjach cesarskich wkrótce po wprowadzeniu swobody wyznawania religii chrześcijańskiej.
Konstantyn Wielki w 314 roku wydał konstytucję zabraniającą przetrzymywania w więzieniu tych zasądzonych, którzy w procesach prywatnych wnieśli apelację. Ten sam cesarz w konstytucji z 320 roku bezpośrednio zajął się sprawą humanitarnego traktowania więźniów, nakazał jak najszybsze przeprowadzenie śledztwa i procesów karnych. Innowacyjnym było również to, iż za jego pośrednictwem oskarżonym nie nakładano już kajdan, które wżynały się w ciało aż do kości tak, aby nie byli oni torturowani, lecz tylko nie mogli uciec.
Kolejną nowością było to, że przetrzymywani w ciemnicy muszą mieć zapewnione korzystanie ze światła dziennego. Zmieniono również zasady przesłuchań na korzyść oskarżonych. Dwanaście lat później cesarz Konstancjusz wprowadził zasadę, by dochodzenia przeciwko osadzonym w więzieniu oskarżonym trwało nie dłużej niż trzydzieści dni. Konstytucja tegoż cesarza z 344 roku mówiła, by osadzeni w więzieniu mężczyźni i kobiety przebywali w osobnych pomieszczeniach.
- Wszystko to jednak, w praktyce nie wywarło większego znaczenia, w dalszym ciągu los więźnia leżał wyłącznie w rękach dozorcy bądź urzędnika
-Rządzący, zauważając nieskuteczność wcześniej ustanowionych przepisów postanowili wprowadzić inne środki , które to wpłynęłyby na poprawę jakości życia więźniów. Środkiem takim było wprowadzenie nadzoru biskupów nad więźniami lub konstytucje amnestyjne z okazji przykładowo świąt wielkanocnych. W 409 roku ukazała się konstytucja Honoriusza i Teodozjusza II, która nakazywała, aby sędziowie w każdą niedzielę przeprowadzali przegląd i przesłuchanie doprowadzonych z więzienia oskarżonych. Zarządzono również, że więźniowie winni być odprowadzani do łaźni.
-Troska o przestrzeganie wszystkich tych postanowień została powierzona biskupom, którzy mieli prawo interweniować u sędziego urzędnika w przypadku naruszeń. Konstytucja tychże cesarzy przyznała biskupom prawo wchodzenia do więzień w celu dokonywania dzieła miłosierdzia, leczenia chorych, żywienia ubogich oraz pocieszania niewinnych. Jeżeli odźwierny nie wpuścił biskupa do więzienia poddawany był karze pieniężnej
-Jednakże, korupcja urzędników oraz ich samowola udaremniały większość wysiłków zmierzających do poprawy. Możni zakładali więzienia prywatne, w których osadzony był zdany na ich łaskę bądź jej brak. Mimo surowego zakazu wydanego przez Teodozjusza Wielkiego z 388 roku, praktyka osadzania w więzieniach prywatnych była tak rozpowszechniona
- w 529 roku cesarz Justynian znów wydaje konstytucję zabraniającą zakładania więzień prywatnych
- nowela justyniańska z 556 roku, której rozdział dziewiąty uregulował kwestię osadzania kobiet w więzieniu. Justynian zabronił w ogóle umieszczania kobiet w więzieniu oraz trzymania ich w areszcie pod nadzorem mężczyzn, aby nie zdarzały się wypadki obrazy obyczajności. W przypadku oskarżenia o najcięższe przestępstwa oskarżone miały być umieszczane w klasztorze albo oddawane pod nadzór kobiet tak, by przyzwoicie i bezpiecznie mogły być strzeżone aż do wyjaśnienia sprawy
- Omawiana nowela zawiera również przepis, że pozwanych i oskarżonych zakonnic nie wolno zabierać siłą z klasztorów.
Sprzedaż niewolników według edyktu De Mancipiis Vedunis.
Niewolników sprzedawano na targu. Głównym miejscem tychże transakcji było Campus Maritus. Rozmieszczenie ,,towaru" było usystematyzowane, pod świątynią Venus sprzedawano kobiety, na osobnym targu sprzedawano ludzi upośledzonych, a w pięknych, zdobionych pomieszczeniach, tak zwanych niewolników luksusowych. Sprzedawano również dzieci, lecz nie znamy szczegółów tychże transakcji. Wartość niewolnika oceniano według narodowości, wieku, wykształcenia (najważniejsze), cech fizycznych(drugorzędne) cech charakteru, uzdolnień(najmniej ważne). Wartość w zależności od popytu/podaży i powyższych kryteriów wahała się od 200 do 700 000 sestersów. Cato wprowadził podatek od luksusowych niewolników wynoszący ponad 10 000 sestersów. Najdrożej - Rzym. Najtaniej - Wschodnie tereny.
Wśród niewolników obowiązywała hierarchia (od najwyżej do najniżej) otrzymani w prezencie - zdobyci jako łup - zakupieni (stigma). Podczas sprzedaży niewolników ustawiano na podwyższeniach, można było sprawdzić stan ich uzębienia, muskulatury itp. przestępcy byli zakuci w kajdany. transakcja kupno-sprzedaż była ogromnym ryzykiem. Kupcami byli przede wszystkim Peregryni. Około I p.n.e edylowie kuralni wydali edykt De Mancipiis Vendundis ws. handlu niewolnikami, wyliczał on charakterystyczne wady niewolników i wprowadzał odpowiedzialność za ukrycie tych cech.
uid morbi vivite quique sit - pojecia z De Mancipiis Vendundis. morbus - niezgodny z naturą stan zdrowia człowieka, przypadkowy bądź tymczasowy. Vivitus - niewolnik dotknięty naturalnym defektem fizycznym, a także każdy morbus. Różnice pomiędzy tymi stanami zacierały się. Fugitivus - niewolnik który zbiegł z domu właściciela z zamiarem ukrycia się przed nim (Ofilius) Niewolnik który uciekł bez chęci powrotu ( Proculus) niewolnik, który uciekł, o ile powodem tego nie była ważna przyczyna, np pożar lub inne niebezpieczeństwo bądź złe traktowanie ( Vivianus) Jeżeli miał chociażby chwilową chęć ucieczki ( Caelius). Należało także poinformować czy niewolnik jest novicius (nowy w fachu) czy veteranor(doświadczony).
Edykt wymuszał także poinformowanie kupującego o popełnieniu przestępstwa zagrożonego karą śmierci, bądź przestępstwa prywatnego za które poprzedni właściciel nie poniósł odpowiedzialności, gdyż odpowiedzialność przechodziła na nowego właściciela. Należało podać także narodowość niewolnika, ponieważ wierzono że wiążą się z nią pewne cechy. W razie zatajenia któregoś faktu bądź kłamstwa, kupujący mógł zwrócić "towar" i otrzymać z powrotem swe pieniądze. W edykcie De Mancipiis Vendundis pierwszy raz wprowadzono odpowiedzialność za ukryte wady.
Praktyka kastrowania niewolników i jej zakazy w prawie rzymskim.
Skąd pochodzi zwyczaj kastracji niewolników?
Pierwotnie praktyka kastrowania została zaczerpnięta ze Wschodu, gdzie wiązała się z kultem Semiramidy- Wielkiej Matki, której kapłani samookaleczali się, celem dotrzymania przysięgi czystości. Początkowo obyczaj ten nie miał związku z niewolnictwem, warto jednak zaznaczyć, iż istnieją źródła mówiące nawet o pozbawianiu męskości osób wolnych, mające na celu na przykład zemstę mężów na kochankach swoich żon poprzez kastrację.
W jaki sposób wykonywano zabieg kastracji?
Kastracji dokonywano zazwyczaj przez obcięcie jąder mieczem jednakże stosowane były także inne metody. Występowanie aktywności seksualnej bądź jej brak wśród eunuchów zależało od tego czy zabiegu dokonano w momencie dojścia do pełnej dojrzałości niewolnika. Jeżeli niewolnika wykastrowano w dzieciństwie bądź nieudolnie, tracił on zarówno zdolność płodzenia jak i aktywność seksualną. Z przekazów Marcjalisa oraz Juwenalisa wnioskować można, iż wyżej ceniono kastratów bezpłodnych a posiadających aktywność seksualną.
Dlaczego kastrowano niewolników?
Celem wszystkich tych zabiegów było pozbawienie niewolnika zdolności płodzenia, gdyż powszechnie uważano, że byli najlepszymi strażnikami moralności kobiet jak i najwierniejszymi sługami. Gwarantowali oni, że podczas nieobecności męża nie dojdzie do zdrady. Poza tym pomagali kobietom w kąpielach, a także uprzyjemniali zabawy towarzyskie, gdyż uważano ich za najlepszych śpiewaków. Ponadto eunuch stanowić miał najlepszą gwarancję wyeliminowania niechcianej ciąży, bez uciekania się do środków aborcyjnych. Stawał się zatem swego rodzaju „bezpiecznym kochankiem”, być może za akceptacją męża kobiety. Przypuszcza się także, że służyli zaspokojeniu erotycznych żądzy Rzymian o odmiennej orientacji seksualnej.
Prawo rzymskie a kastracja:
Kastracja prawdopodobnie po raz pierwszy została poddana prawnej regulacji dopiero za czasów Domicjana. Ok. 83 r. n. e. cesarz Domicjan, o czym donosi Swetoniusz, wydał następujący zakaz: ·„Zakazuję kastracji i ustalam cenę szacunkową za eunuchów będących w posiadaniu kupców”. Zakaz ten dotyczył zatem wyłącznie kastrowania, nie zaś handlu eunuchami. Te mało kompleksowe regulacje powtórzył następnie cesarz Nerwa, prawdopodobnie nie wprowadzając żadnych zmian.
Źródeł prawniczych dotyczących zakazów kastrowania poszukiwać należy przede wszystkim w księdze czterdziestej ósmej Digestów Justyniana. Możliwe, że najwcześniejszych zakazów, tj. Domicjana lub Nerwy, dotyczy tekst pochodzący z dzieła de officio proconsulis Venuleiusa Saturninusa:, „Kto każe wykastrować niewolnika będzie pozbawiony połowy swego majątku na mocy uchwał senatu z czasów konsulatu Neratiusa Priscusa i Anniusa Verusa. Zakaz ten prawdopodobnie pochodzi od Nerwy, gdyż wskazani konsulowie sprawowali swe urzędy za panowania tego właśnie cesarza.
Marcianus natomiast powołuje się na karę z ustawy Sulli - poena legis Corneliae, ustawa ta brzmi następująco: „Kto dla rozpusty czy zysku z handlu każe wykastrować człowieka zostanie skazany na mocy ustawy senatus consultum karą z ustawy Korneliusza Sulli”. Marcianus wyróżnia również dwie prawne formy kastracji- libidnis causa (dotyczy kastracji dokonanej dla rozpusty, przyjemności cielesnej, prowadzącej do bezpłodności ) i promercii causa (dotyczył kastracji spowodowanej chęcią sprzedaży niewolnika po wyższej cenie). Za dopuszczenie się zarówno pierwszego jak i drugiego czynu groziła kara deportacji na wyspę oraz kara konfiskaty całego majątku.
Z sentencji Paulusa wynika, że karze podlegał lekarz przeprowadzający kastrację oraz ten kto ją zlecił. „Kto dla rozpusty lub zysku z handlu wykastrował lub kazał wykastrować człowieka wbrew jego woli jest karany śmiercią - niewolnik, konfiskatą majątku i deportacją na wyspę - wolny, należący do honestiores.”
Cesarz Hadrian kierował reskrypty, które zawierały odpowiedzi, opinie prawne dotyczące pytań kierowanych do niego np. przez urzędników stosujących prawo. Mimo, że reskrypty dotyczyły konkretnych spraw, ze względu na ogromny autorytet cesarza Hadriana, zyskały one znaczenie obowiązującego prawa. „Zdecydowałem, że nie wolno czynić kastratów, ci którzy będą temu winni będą ukarani z ustawy lex Cornelia, a ich majątki przejęte przez mój skarb, dla tych niewolników, którzy kastrują przewiduję karę śmierci. Jeśli ci którzy są winni tego zarzutu nie trafią przed sąd, wyrok winien zostać ogłoszony w ich nieobecności, tak jakby odpowiadali według lex Cornelia. Jest oczywiste, że jeśli ci, którzy doznali tej zniewagi składają doniesienie o popełnieniu przestępstwa, namiestnik prowincji powinien tych, którzy stracili swą męskość przesłuchać, ponieważ nikt nie powinien kastrować drugiej osoby: wolnej, czy niewolnej, chętnej zabiegowi i niechętnej, ani nikt nie powinien dobrowolnie oferować siebie do kastracji. Ktokolwiek by działał przeciwko mojemu prawu, poniesie karę główną, także lekarz dokonujący operacji, jak też każdy kto dobrowolnie zaoferował swoją osobę.”
Cesarza Konstantyna została zamieszczona w Kodeksie Justyniana pod tytułem De eunuchis czyli o eunuchach. Treść: „Jeśli ktokolwiek po tym zarządzeniu będzie czynić eunuchów w imperium rzymskim, zostanie skazany na śmierć, a także niewolnik zostanie skonfiskowany i nieruchomość, gdzie popełniono czyn.”
Druga konstytucja pochodzi od cesarza Leona. „Cesarz Leon zabrania komukolwiek z Rzymian czynić eunuchów na ziemi rzymskiej lub barbarzyńskiej, najwyższa kara jest dla tych, którzy to robią, taka sama dla tych, którzy sporządzają umowę sprzedaży, dla urzędników celnych i podatkowych, pozwala natomiast handlować kupcom kastratami pochodzącymi od barbarzyńców spoza imperium rzymskiego”.
Cesarz Justynian poprzez swoją kodyfikację doprowadził do nagromadzenia norm przeciwko kastrowaniu niewolników. Obowiązywały przepisy z digestów i z Kodeksu. Wprowadzono także dodatkową nowelę 142 z 558 r., która miała stać się kompleksowym i skutecznym prawem przeciw kastracji. Justynian zakazał barbarzyńcom, u których Rzymianie zaopatrywali się w kastratów, okaleczania swych niewolników. Za złamanie tego zakazu groził kara talionu, połączona z konfiskatą majątku i wygnaniem, zarówno dla zleceniodawcy jak i wykonawcy zabiegu, a także handlarza i sporządzającego umowę kupna – sprzedaży. Nowością było również postanowienie, że każdy niewolnik wykastrowany po 1.09.548r. w obrębie imperium rzymskiego, zyskiwał wolność. W noweli tej brak jest przepisów dotyczących niewolników, którzy poddali się kastracji dobrowolnie. Zastanawiający jest jedynie fakt dlaczego Justynian sięgnął po karę talionu. Zwalczając kastrację z pobudek humanitarnych, sam użył jej jako kary.
Notariat i prawo rzymskie
Dziś przedstawię kilka uwag na temat polskiej publikacji o antycznym notariacie oraz o roli notariatu w przenoszeniu prawa rzymskiego do życia prawnego w dawnej Polsce i znaczeniu tradycji prawa rzymskiego w historii europejskiego notariatu.
Chorwat z austriackiej wówczas Dalmacji Włodzimierz Pappafavy wydał „ Szkic dziejowy notariatu od czasów najdawniejszych aż do dni naszych” ów publikacja podaje pierwsze wiadomości o historii notariatu. Książkę przetłumaczył Adam Niemirowski, który w tym samym roku wydał „Bibliografię powszechną notariatu”. Książka zawierała m.in. około 100 publikacji w języku polskim na temat notariatu. Kolejnym autorem podejmującym tematykę notariatu jest Stefan Muczkowski stworzył on „Austriacką ustawę notarialną z dnia 25 lipca 1871 roku historycznie i porównawczo objaśniona”. Monografia ta zawiera historyczny wstęp o notariacie w „Prawodawstwie rzymskim”. Jednak żadne z wyżej wymienionych dzieł nie podejmuje wprost tematyki notariatu antycznego. Dopiero Rafał Taubenschlag w 1928 roku w „Przeglądzie Notarialnym” prezentuje artykuł „Notariat w starożytności”, w którym to, na zaledwie 6 stronach, opisuje notariat grecki, hellenistyczny, rzymski.
Autor przytacza dokumenty sporządzone przed notariuszem w rzymskim Egipcie-a są to np. sprzedaż gruntu, pożyczka, pełnomocnictwo. Henryk Kupiszewski w artykule z 1987 roku zwraca uwagę na przywiązanie prawa rzymskiego do formalistyki, ustności aktów prawnych oraz na to, że całość opierała się na zaufaniu. Wzrost roli notariatu nastąpił w latach 313 i 316 gdy cesarz Konstanty nałożył na strony obowiązek sporządzania pisemnego dokumentu przy zbywaniu nieruchomości i darowizn. Temat ten jest poruszony w artykule Marka Kuryłowicza „Agoranomos i tabellio z historii antycznego notariatu; Chirographa i syngrapha. Z historii antycznych zobowiązań pisemnych oraz Rzymskie przepisy o dokumentach i czynnościach notarialnych”.
Artykuły pozwalają poznać sylwetkę rzymskiego notariusza, jego pozycją i działalnością. Tabelliones byli osobami publicznymi , podlegali nadzorowi ze strony państwa. Za czasów Justyniana (VI w. n.e.) byli koncesjonowanymi, zawodowymi notariuszami, działali na podstawi upoważnienia cesarza. Do zadań ówczesnych notariuszy należało: sporządzanie dokumentów czynności prawnych, pisanie i redagowanie podań oraz skarg, potwierdzanie oświadczeń złożonych wobec świadków, sporządzani, potwierdzanie testamentów. Funkcjonowali również tabularii - urzędnicy lokalnej administracji skarbowej, prowadzili spisy podatkowe oraz archiwa dokumentów państwowych. Miano notarii przejęli urzędnicy tajnej kancelarii cesarskiej, prowadzący protokoły posiedzeń, przygotowujący pisma, zarządzenia i dokumenty cesarskie.
Problemy jakie napotykali notariusze to ustawodawstwo Justyniana, który w latach 528-538 wydawał ustawy dotyczące sposobu sporządzania aktów, uporządkowania działalności i określenia obowiązków tabellionów. Natomiast nowela z 538 roku dotyczy przeciwdziałania podrabianiu pism i fałszowania dokumentów. Profilaktyka opierała się na określeniu dodatkowych obowiązków przy sporządzaniu pism, co znacznie utrudniało pracę.
Odpowiedzi na pytanie: czy notariat przyczynił się do wpływu prawa rzymskiego do średniowiecznej Polski, możemy szukać w artykule Krystyny Bukowskiej-Gorgonii z 1979 roku, który dotyczy tego zjawiska. Autorka uważa iż istnieją nie liczne dowody na wpływ prawa rzymskiego na praktykę prawa ziemskiego i są ograniczone do kilku zdań. Temat ten porusza także, wcześniej już wspomniany Rafał Taubenschlang, w rozprawie” Formularze czynności prawno-prywatnych w Polsce XII i XIII wieku”. Według autora użycie zachodnich formularzy przyczyniło się do recepcji niektórych instytucji rzymskiego prawa prywatnego w średniowiecznej Polsce.
Inną drogą dla prawa rzymskie przenikającego do Polski były kancelarie kleryków, gdzie sporządzano większość średniowiecznych dokumentów. Zawierają one terminy zapożyczone z nauki prawa rzymskiego, jednak są to akta kościelne i nie mogą być świadectwem wpływu na polskie prawo ziemskie.
Notariusze studiowali na uniwersyteckich wydziałach sztuk wyzwolonych, szlifowali łacinę, umiejętności redagowania tekstów. Studia retoryczne były przekształcone w tzw. ars dictaminis. Na uniwersytecie polskim można było uczyć się jedynie prawa kanonicznego, natomiast aby zdobywać wiedzę z zakresu prawa rzymskiego należało udać się na studia za granice np.: do Włoch, Francji. Nie brakowało notariuszy wśród studentów prawa, co pozwalało na wysoki stopień umiejętności użytkowych.
Kwestia dostępności tekstów prawa rzymskiego w Polsce poddaje wątpliwości, że nasi notariusze w XII i XIII wieku mogli bezpośrednio stosować prawo rzymskie, gdyż dopiero w XIII wieku sprowadzono z Włoch Summa Azona, a w XIV wieku można doszukać się obecności instytucji Justyniana.
Podsumowując w ówczesnej Polsce należy rozróżnić instytucję notariatu publicznego i wszelkie formy rejestracji wpisów kancelaryjnych i sądowych. Te różnorodne formy pisemne legalizacji spraw prywatnoprawnych nie mogą być zatem traktowane jednolicie jako przejawy jednej instytucji notariatu. Jak notariat publiczny tak pisarstwo kancelaryjne miały wpływ na szerzenie rzymsko-kanonicznej, uniwersalnej kultury prawnej.
Prawo rzymskie wobec aborcji.
Kwestia aborcji w prawie rzymskim ma dalekie korzenie w prawie greckim, czy żydowskim.
Kary za uderzenie brzemiennej przewidywał już Kodeks Hammurabiego, obarczając winnego 10 sztukami srebra z a płód. Prawo Mojżeszowe wspomina o kwestii aborcji w Księdze Wyjścia- mężczyźni, którzy bijąc się uderzyli kobietę brzemienną, co spowodowało poronienie, ale bez żadnej szkody dla kobiety winny zostaje ukarany grzywną wyznaczoną przez męża kobiety, jeśli zaś kobieta w jakiś sposób ucierpiała karano według zasady talionu.
Wynika z tego, ze płód był traktowany jako rzecz, której stratę można zrekompensować pieniędzmi, ponieważ płód był własnością pana.
Grecka Biblia- Septuaginta rozróżnia poronienie płodu ukształtowanego -wówczas stosowano zasadę talionu dla sprawcy, od nieukształtowanego-wtedy sprawca płacił rekompensatę wyznaczoną przez męża. Wynika z tego, że według greckiego prawa płód ukształtowany uznany był za byt ludzki, więc jego zniszczenie za zabójstwo. Tak samo twierdził Filon Aleksandryjski, czy Józef Flawiusz (dodatkowo matkę dopuszczającą się aborcji nazywa morderczynią).
W prawie rzymskim aż do III w. nie było konkretnych regulacji dot. spędzania płodu. Wynikało to ze stoickiego przekonania, że nieurodzone dziecko to tylko część wnętrzności matki a nawet nondum animal- byt nieożywiony. Pierwszy głos potępiający aborcję wg Plutarcha to prawo wydane przez Romulusa zabraniające przerywania ciąży. Mąż mógł porzucić kobietę, która dopuściła się bez jego zgody i wiedzy przerwania ciąży za pomocą trucizny.
Prawo rzymskie nie piętnowało aborcji ze względu na dobro dziecka ale z powodu tego, ze aborcja uznana była za wystąpienie przeciwko mężowi obowiązkom żony, która ma rodzić dzieci.
W czasach królewskich-zakaz grzebania matki, dopóki nie wydobędzie się dziecka.
Obecna była teoria Plutarcha- mąż mógł za aborcję oddalić żonę i zająć jej 1/6 posagu.
W prawie rzymskim płód traktowany był jako osoba, której przyznaje się taki stan cywilny jaki posiadała matka w momencie poczęcia, przyznaje się prawo do dziedziczenia, prawo do powołania kuratora, który ma dbać o jego interesy. W czasie gdy matka pozbawiona zostaje wolności, wówczas rodzi wolne dziecko, jeśli była wolna przez ½ ciąży.
Pierwsze prawo przeciw winnym przerywania ciąży wydali cesarze Septymiusz Sewer i Antoniusz Karakalla(198-211), według którego kobieta, która dopuści się aborcji może zostać ukarana czasowym wygnaniem.
Kary dotyczyły także trucicieli, wytwórców i dostarczycieli środków aborcyjnych- jeśli winny pochodził w niższej warstwy społecznej skazywany był na prace w kopalni, jeśli z wyższych na częściową konfiskatę majątku oraz relegowanie na bezludną wyspę. Jeśli na skutek ich działalności zginął mężczyzna lub kobieta winowajca zostawał skazywany na śmierć.
Potem to prawo zaginęło, aborcja została nawet usunięta z listy powodów do rozwodu. Przywrócił ją w 533 r. Justynian. (po 9 latach znowu ją usunął)
Prawo rzymskie o zwłokach
osób skazanych za przestępstwa przeciw państwu.
Przestępstwa przeciw państwu rzymskiemu, którymi były perduelio (zdrada stanu) oraz crimen leasea maiestati (zbrodnia obrazy majestatu) były karane dotykając rodzinę sprawcy oraz jego samego także po śmierci. Mowa tu o konfiskacie majątku skazanego, co wpędzało w ruinę jego bliskich , unieważnienie testamentu, wyłączenie dziedziczenia oraz inne konsekwencje w ramach damnatio memorie, czyli procedury usunięcia wizerunku osoby skazanej-niszczenie posągów, oraz przedstawiających skazanego, wymazanie imienia, zburzenie domu oraz zakaz chowania zmarłego i sprawowania żałoby.
Istotną kwestią były skutki śmierci oskarżonego w trakcie trwania procesu. Zwykle postępowanie ustawało, a oskarżony zachowywał dotychczasowy status gdyż nie został skazany prawomocnym wyrokiem. Wyjątek stanowiły procesy z powodu zdrady państwa.
Prawo rzymskie gwarantowało każdemu prawo do posiadania grobowca lub miejsca pochówku, powszechne wówczas były grobowce rodzinne bądź indywidualne i jeszcze za czasów cesarza Augusta istniał prawny zwyczaj wydawania rodzinie zwłok skazanego, umożliwiając jego pochowanie. Później, prawdopodobnie za czasów Sewera i Karakalli wydanie zwłok skazanych za obrazę majestatu zostało uzależnione od woli cesarza lub namiestników prowincji.
Tacyt wspomina o zjawisku popełniania samobójstw przed podejrzanych w obliczu czekającego ich procesu, ponieważ skazanym konfiskowano majątek i odmawiano pogrzebu, natomiast jeszcze za czasów Tyberiusza uniknięto w ten sposób wyroku umożliwiało wydanie ciała oraz realizację testamentu, jednakże w przypadku osób skazanych za przestępstwa przeciw państwu, pozwolenie nie były zwykle wydawane.
Mężczyzna skazany na wygnanie za zdradę państwa nie mógł być pochowany ani bez zgody cesarza nawet przetransportowany z miejsca wygnania do Rzymu.
Zakaz pogrzebania ciała wiązał się z zakazem sprawowania żałoby. Nie można było sprawować żałoby po wrogach ojczyzny. Zwyczaje te istniały za czasów cesarza Tyberiusza, nakazywano ponadto usunięcie z domu wizerunków skazanego, natomiast Modestyn potwierdza istnienie zakazu wystawiania posągów zmarłemu. Później zakaz ten objął również osoby skazane na karę śmierci.
Ciało po wykonaniu wyroku najczęściej ciągnięte było po Schodach Gemońskich
i wrzucane do Tybru. Zabranie zwłok, wystawienie zmarłemu pomnika lub naruszenie zakazu przejmowania imienia po skazanym, mogło doprowadzić do oskarżenia o obrazę majestatu.
Historia podatku od spadków
40 r.p.n.e -> Oktawian I Antoniusz wydali edykt mówiący o tym, że każdy spadkobierca testamentowy ma odprowadzać pewną kwotę od wartości spadku do skarbca państwa
Edykt ten wywołał zamieszki, które zostały krwawo stłumione, nastąpiło jednak jego wycofanie. Pomysł powrócił za czasów Augusta, wywołał jednak spór tym razem ze strony senatu i ludności. Zastosowano więc zabieg zmuszający do wyboru pomiędzy podatkiem od spadku a podatkiem gruntowym.
Ustawa Lex Iulia de vicesima hereditatum uchwalona zostało w 61 r. n.e u wprowadziła podatek od spadków w wysokości 5% od wartości majątku nabytego w drodze dziedziczenia lub zapisu
-początkowo obciążeni nią byli tylko obywatele rzymscy w samym Rzymie, Italii i w prowincjach, jednak nadanie obywatelstwa za czasów pryncypatu sukcesywnie powiększało ten krąg o nowe grupy mieszkańców.
-Karakalla podniósł wysokość podatku do 10% oraz nadał wszystkim obywatelstwo rzymskie ze skutkiem m.in. w postaci obowiązku podatkowego
-podatkiem obciążeni byli spadkobiercy oraz zapisobiercy, nieważne było czy nastąpiło dziedziczenie testamentowe czy beztestamentowe
-nie ma pewności jaka była wielkość spadku zwolniona od podatku- wielokrotnie ulegała ona zmianom i występowała tendencja do obniżenia wartości wolnej od podatku-przypuszczalnie na początku wynosiła 100 000 sesterców
-od wartości spadku odliczano koszty pogrzebu i przeciętnego nagrobka
-przeznaczeniem dochodów uzyskanych z podatku spadkowego był skarb wojskowy państwa
-początkowo ściąganiem podatku spadkowego zajmowali się dzierżawcy podatkowi działając pojedyńczo lub w zorganizowanych społkach-nadzór nad nimi mieli prefekci oraz zarządcy prowincji cesarskich
W czasach Hadriana zostali powołani specjalni urzędnicy cesarscy do spraw podatku od spadków oraz ustanowiono liczne urzędy skarbowe
-pobieranie podatku od spadków odbywało się zaraz po otwarciu spadku (3-5 dni od śmierci testatora)
-otwarcie testamentu:
początkowo pod nadzorem pretora
później przy udziale urzędnika administracji cesarskiej
od Hadriana odbywało się we wskazanym urzędzie podatkowym
czynności związane z otwarciem testamentu:
-stwierdzenie nienaruszenia pieczęci na testamencie
-stwierdzenie autentyczności podpisów świadków
-otwarcie testamentu
-publiczne odczytanie
-utworzenie odpisu i oddanie do archiwum
W czasach Justyniana utrzymywano przepisy dotyczące otwarcia spadku ale zniesione te, które mówiły o pobieraniu podatku od spadku
Podatek od spadku istniał jeszcze w czasach Aleksandra Sewera, jego kres przyniosły reformy podatkowe Dioklecjana i Konstantyna-podstawą opodatkowania pozostały grunty i osoby
USTAWOWA REGULACJA OBYCZAJÓW W PRAWIE RZYMSKIM
Autorka ma zamiar skupić się na regulacjach zwanych potocznie ustawami przeciwko zbytkowi.
Państwo bardzo wcześnie zaczęło ingerować w wydatki swoich poddanych, w drodze aktów prawnych, ograniczając wydatki uznane za zbytkowne lub nadmierne. Akty te, przede wszystkim ustawy (leges), ale i jedno senatus consultum i edykty cęzorskie, noszą w literaturze ogólną nazwę leges sumptuariae ( od sumptus – koszt, wydatek)
Lista leges sumptuariae jest dosyć długa, przy czym znajdują się na niej zarówno takie, przedmiotem których uczyniono wyłącznie ograniczenia zbytkownych wydatków, jak i takie, których postanowienia limitujące nadmierne wydatki i hojność wprowadzają nijako przy okazji innych postanowień, służących do osiągnięcia innych niż zwalczanie zbytku celów społecznych np.
lex Cincia de donis Ac muneribus z 204r. p.n.e. (ograniczająca wysokość darowizn)
lex Voconia de mulierum hereditationibus z 169r p.n.e (ograniczająca spadkobranie)
ustawa XII tablic
Lista właściwych leges sumptuariae obejmuje akty wydawane między 217r. p.n.e a ok. 19-18r. p.n.e, to jest za panowania Augusta.
Listę leges sumptuariae otwiera zwykle ustawa Metiliusza de fullonibus z 217r p.n.e. ograniczająca luksus w ubieraniu się. Zakazywała ona folusznikom czyszczącym i barwiącym tkaniny używania szczególnie kosztownej i luksusowej kredy umbryjskiej, która nadawała tkaninie śnieżnobiałą barwę ( taką odzież – toga candida – mogli nosić jedynie piastujący wysokie urzędy). W 215r. p.n.e. ( a więc po klęsce pod Kannami w 216r. p.n.e.), wydana została ustawa ograniczająca zbytek kobiet. Zakazano kobietom noszenia kolorowych zbytkownych sukien, złotej biżuterii ponad określony wymiar, używania powozów w obrębie miasta, chyba że w celach religijnych. Ustawa ta jednak została zniesiona w 195r. p.n.e. Prawdopodobnie stało się to za sprawą samych kobiet, które po zakończeniu wojny z Hannibalem, obsiadły wszystkie ulice prowadzące do forum i prosiły mężów, idących na obrady, aby pozwolili kobietom stroić się po dawnemu.
Ograniczenia dot. kultu zmarłych:
-zakaz przystrajania zwłok złotymi ozdobami. Wyjątek stanowiły złote korony, którymi umacniano zęby – ich pozostawienie było dozwolone. Na tym przykładzie widać wysoko postawioną technikę dentystyczną przejętą od Babilończyków.
Pewną osobliwością rzymskiego prawa zwyczajowego był zakaz picia mocnego wina przez kobiety, było to raczej spowodowane względami etycznymi niż ekonomicznymi. Dla kobiet przeznaczone było inne wino, zwale lora, wyrabiane z rodzynek i zaprawiane żywicą. Kobiety na znak swojej wstrzemięźliwości, na powitanie całowały swoich krewnych w usta. Za złamanie tego zakazu, groziła taka sama kara jak za cudzołóstwo, a nawet rozwód, w okresie kiedy to rozwody były jeszcze bardzo rzadkie.
Specjalną i bardzo ważną grupę w leges sumptuariae stanowią tzw. leges cibariae, zawierające postanowienia ograniczające zbytek i luksus w potrawach i ucztach.
Określały:
-dopuszczalną liczbę uczestników biesiad
-maksymalne kwoty wydane na zorganizowanie uczty
-wagę srebrnej zastawy stołowej, która mogła się znaleźć na stole
Ograniczenia te zależały od rodzaju okazji wydawanej uczty.
Warto podkreślić, że poza reglamentacją wydatków ustawodawstwo to promowało produkcję własną przez np. ograniczenie lub zakaz podawania zagranicznych win, ziół i innych delikatesów pochodzących spoza Italii.
Szczególną funkcję, wśród ustaw dotyczących ucztowania pełniły postanowienia lex Antia z ok. 70r. p.n.e., która miała zapobiegać korumpowaniu urzędników wystawnymi biesiadami i podarkami. Określała szczegółowo, urzędnik lub kandydat do urzędu może przyjmować. Dla oceny ustaw przeciw nadmiernym wydatkom duże znaczenie ma ustalenie skutków nie przestrzegania ich postanowień. Wydaje się, że na ogół były leges imperfectae, choć nie wszystkie, np. Lex Didia rozciąga zastosowanie wspomnianej ustawy Faunia na całą Italię, zawierała postanowienie, że karom, choć nie wiadomo dokładnie jakim, podlegali nie tylko wydający uczty, ale i goście.
Wiadomo także, że obywatele rzymscy w zakresie przestrzegania dobrych obyczajów podlegali kontroli cenzorów; obywatele, którzy te obyczaje łamali, podlegali karom w postaci not cenzorskich, wywoływujących skutki w sferze prawa prywatnego i publicznego.
Cesarz, autor kolejnej ustawy ograniczające zbytek w ucztowaniu, również był osobą, która stała na straży przestrzegania leges sumptuariae. Ustawił on na rynku strażników, którzy zbierali zakazane towary, a liktorzy i złodzieje zbierali je nawet wtedy, kiedy były już podane do stołu.
Informacji o tym ustawodawstwie należy szukać w literaturze nieprawniczej. Prawdopodobnie było to spowodowane faktem, iż leges sumptuariae, nie wywołując zasadniczych problemów prawnych, sytuowały się raczej w sferze obyczajowej. O ich obyczajowym wymiarze świadczy historia Marka Duroniusza, pełniącego urząd trybuna ludowego, który nawoływał do nieprzestegania zasad zawartych w ustawodawstwie ograniczającym zbytek w ucztowaniu, w swoim przemówieniu miał sformułować retoryczne pytanie: czym jest wolność, jeśli nie wolno temu, kto chce umrzeć w luksusie? Konsekwencją jego wystąpienia było usunięcie go z senatu.
Problem ustawodawstwa ograniczającego zbytek ma wątek uboczny. Autorka wykładu ma na myśli leges aleariae, a więc środki prawnie podjęte w celu poskromienia plagi jaką był hazard, obejmującej całe społeczeństwo wraz z niewolnikami. Ze względu na miejsca, w których się odbywał, takie jak miejsca złej reputacji, knajpy, lunaparki, itp., sprawiało, że stanowił zjawisko społecznie niebezpieczne. Wiadomo o trzech republikańskich ustawach zakazujących gier hazardowych. Pochodzą one najprawdopodobniej z II i I w. p.n.e. Podobnie jak leges sumptuariae wyrastały one z dążności arystokracji rzymskiej do utrzymania tradycyjnych obyczajów i kierowały się przeciwko hazardowi jako nieobyczajnemu występkowi, połączonemu z rozrzutnością i marnotrawstwem. Zakazy dot. gier hazardowych były konsekwentnie ponawiane, nowej regulacji dokonał też Justynian. Tu istatniało jednak zagrożenie karą, która była grzywną.
Stosunek papiestwa do prawa rzymskiego.
Kościół żyje prawem rzymskim, w średniowieczu było to ius commune.
Papież Aleksander III w 1163r. zakazał zakonnikom studiować prawa i medycyny. Jeśli nie wrócili do stanu kapłaństwa po zakończeniu studiów to groził im ekskomuniką, a jeśli wrócili to zajmowali pozycję ostatniego brata ( reperkusje Synodu w Tuur).
Papież Honoriusz III na mocy bulli superspeculam rozszerzył wcześniejsze postanowienia:
1) kondycja teologii - chciano wzbudzić zainteresowanie studiami teologicznymi, dlatego wysuwano antyprawnicze roszczenia;
2) reperkusja grup duchownych (kary za studiowanie, w szczególności prawa) wobec wszystkich struktur duchownych, archidiakonów, plebanów, dziekanów…
3) papież zabrania nauczania prawa cywilnego (tzw. Drugi żywot prawa rzymskiego - Paryż). Papież w ten sposób chciał przypodobać się Filipowi Augustowi - motyw głównie polityczny, a nie religijny!
Pozwolenia na naukę prawa w Orleanie, zakaz w Paryżu trwał do XVIII w.
Ogólny stosunek papiestwa do prawa rzymskiego był pozytywny - wiosek Ulpiana.