obserwując jego zachowanie, nie potrafiłem oddać 2 strzałów bez opuszczenia broni.
Rezultat uzyskany przez Bohdanowa był fantastyczny. Wyższy niż rekord świata, wynoszący 560 pkt na 600 możliwych, gdy tymczasem my - Polacy - przekraczaliśmy zaledwie 500 pkt.
Skojarzenie tych dwóch przypadków i obserwacja strzelania Bohdanowa z postawy stojącej doprowadziły mnie do zlikwidowania rozbieżności między wkładem pracy a- osiąganymi rezultatami. Przestałem improwizować plany treningów. Zacząłem obliczać średni czas między początkowym, lekkim zmęczeniem mięśni ciała a silnym ogólnym, bólem.
Posłużę się przykładem strzelania w postawie stojącej z dowolnego karabinka sportowego w czasie 1,5 godziny, jako cząstką konkurencji kbks 1, tzw. maratonu.
W pierwszym dniu treningu pięciokrotnie mierzyłem czasy od przyjęcia prawidłowej postawy stojącej do pierwszego bólu. Następnie obliczyłem ich przeciętną. Dla mnie poszczególne czasy wynosiły: r05”, 1'15”, r20”, 1'15”, 1,20”. Razem 615”, a przeciętna — 115”.
Następnego dnia także pięciokrotnie odmierzyłem czasy ale już od początkowego bólu do bardzo silnego, szczególnie w krzyżu i lewym ramieniu. Otrzymałem przeciętną: 2'25” + 3'00” + 2'55” + 315 + 3'00” ' = = 14'35” : 5 = ok. 3 minuty. Tak więc, różnica średnich czasów między początkowym a maksymalnym bólem wynosiła: 3 min —- 1 min 15 s = 1 min 45 s. Różnicę tę podzieliłem przez dwa, otrzymując 52 sekundy a po zaokrągleniu l minutę.
Na podstawie tych obliczeń opracowałem wstępny plan pracy, konsekwentnie realizowany w okresie międzysezonowym - od 1 listopada danego roku do marca (włącznie) roku następnego.
Plan pracy składał się z pięciu części.
Pierwszą część realizowałem dwa tygodnie po 0,5 godziny dziennie. Trening rozpoczynałem od przyjęcia prawidłowej postawy z bronią i jej utrzymywania przez 1 min 15 s (przeciętne czasów do pierwszego bólu). 45 sekund odpoczywałem, odkładając broń, nie zmieniając jednak postawy. Jedno takie ćwiczenie z odpoczynkiem trwało 1 min 15 s + 45 s == 2 min. Takich ćwiczeń w przeciągu 0,5 godziny było: 0,5 godz.: 2 min = 15. Po tygodniu, początkowego bólu już nie odczuwałem, lecz aby uzyskaną wytrzymałość utrwalić, ćwiczenia te przedłużałem o tydzień, dodając do nich tylko powolne ściąganie (bez celowania) języka spustowego poduszeczką trzeciego (paznokciowego) członu palca wskazującego.
Drugą część planu wykonywałem przez miesiąc, po 1 godzinie dziennie. W pierwszych dwóch tygodniach do 1 min 15 s dodawałem połowę różnicy między minimalnym bólem, tzn. 1 min 15 s + 52 s (w zaokrągleniu 1 min) = 2 min 15 s, redukując odpoczynek do 30 s. Jedno takie ćwiczenie trwało 2 min 15 s + 30 s = 2 min 45 s. Takich ćwiczeń w ciągu godziny wykonywałem: 1 godz.: 2 min 45 s — 22, W trzecim tygodniu dodawałem celowanie, w czwartym zaś ćwiczenia korelacyjne z powolnym ściąganiem języka spustowego.
2 — Sztuka celnego strzelania
17