rze się z jego masowości. Zawodnicy szkoleni właściwymi metodami którzy przejdą szereg eliminacji łącznie z centralnymi, mogą być pewni swojej klasy. Stają oni do startów odprężeni, wierząc w wartość swoich wyników.
Podczas zawodów przeżywałem różne' nastroje.' Gdy mi - szło dobrze,- obecna na strzelnicach publiczność zaczynała się grupować za moim stanowiskiem ogniowym wyrażając coraz głośniej swój entuzjazm. Ta sama publiczność zachowywała się inaczej, gdy strzelanie szło mi ciężko. Dawały się zaobserwować oznaki dezaprobaty, a wreszcie rozczarowani widzowie jeden po drugim opuszczali moje stanowisko. W końcu pozostawałem sam. Z porażek nigdy nie robiłem tragedii. Mówiłem sobie po prostu: „przegrałeś, bo dzisiaj byłeś gorszy od innych. Wyciągnij z tego dla siebie odpowiednie wnioski”. Wysokowartościowemu strzelcowi nie godzi się doszukiwać powodów porażki w złych warunkach atmosferycznych lub innych niby to obiektywnych okolicznościach.
Z wyników swoich nigdy nie byłem zadowolony. Zawsze chciałem osiągać maksimum możliwych punktów. Stwierdzałem jednak, że brakowało mi umiejętności w opracowywaniu dobrych planów treningowych.
Pojęcie pełnego wy trenowania zacząłem określać konieczną ilością przemyślanej i celowo wymierzonej pracy sportowej w danym okresie czasu.
Jeżeli „dawka” pracy treningowej indywidualnie stosowanej okazała się niewystarczająca, to występowało zjawisko niedotrenowania, prowadzące podczas zawodów do podświadomego ukrywania niedoboru treningowego, przejawiające się w nadgorliwym wykonywaniu strzelań. Powoduje to niepokój, zwiększa emocjonalność i w konsekwencji nie pozwala na uzyskiwanie wysokich rezultatów.
W wypadku przesadnego dawkowania treningu mogą wystąpić zjawiska przetrenowania również negatywne, uzewnętrzniające się w przemęczeniu psychicznym, niewydolności mięśniowej i częściowej utracie wiary we własne siły. Różnica in minus między wkładem pracy a uzyskaną wartością wynikową może doprowadzić Strzelca do pewnej depresji psychicznej, a czasem spowodować również pretensje do trenera.
Co robić, aby nie dopuścić do niedotrenowania lub przetrenowania?
Przed 40 laty wertowałem instrukcje strzeleckie, regulaminy, balistykę wewnętrzną i zewnętrzną, przyswajając sobie wiadomości z zakresu skuteczności ognia. Głowę miałem nabitą różnymi wiadomościami balistycznymi, ale niestety nie znalazłem nigdzie wskazówki, jak unieruchomić linię celowania?
Przez prawie 15 lat szukałem właściwej odpowiedzi. Trenera nie miałem. Sporządzałem mnóstwo planów pracy treningowej i konsekwentnie je realizowałem. Niestety, wszystkie trafiały w próżnię. Nie potrafiłem osiągnąć takich rezultatów, jakie zamierzałem. Zawsze byłem albo niedotrenowany lub przetrenowany.
Kilkakrotnie byłem świadkiem wyznaczania przez trenerów zawodnikom określonej ilości czasu na treningi, np. trenowanie postawy stojącej przez
30 minut, bez precyzowania bliższych wytycznych w jaki sposób, do jakiego celu, w jakiej kolejności elementów technicznych itp.