Kilka kwestii formalnych – ci z Was którzy próbowali czytać ten tekst doskonale wiedzą, że jest bardzo przyjazny czytelnikowi, autor wyraża się jasno, klarownie i przejrzyście i generalnie, ciężko o jakiekolwiek problemy z jego interpretacją :P. Dlatego też, część uwag przy streszczaniu napisałam kolorem krowy Milki , wszystkie rzeczy napisane w ten sposób powinniście interpretować jako przypisy ode mnie (zazwyczaj są to moje interpretacje tego co napisał autor, moje rozumienie tego co miał na myśli, ale nie biorę odpowiedzialności za ich prawdziwość, a tym bardziej zgodność z tym co sobie myśli na ten temat Maślanka).
Na początek zamieszczam parę słów nt. tego czym jest fenomenologia z cioci wikipedii (ja osobiście niestety potrzebowałam tego, by się dowiedzieć o co w ogóle kaman, i choć oczywiście nie zakładam, że ktokolwiek z Was jest tak głupi jak ja, to jednak przytaczam fragment – może kogoś to oświeci . )
Nazwa kierunku pochodzi od greckiego słowa phainomenon oznaczającego to, co się jawi. Metoda fenomenologiczna polega na opisie i oglądzie tego, co bezpośrednio jest dane. Jest to metoda filozofowania, która odbiega od codziennych sposobów orientowania się w rzeczywistości. Podejście fenomenologiczne różni się od naturalnego nastawienia bezzałożeniowością. W nastawieniu naturalnym mamy na temat świata pewne założenia, domysły, teorie, spekulacje. Fenomenologia nawołuje do ich odrzucenia po to, by przyjrzeć się światu tak, jak się on jawi.
Zarys fenomenologicznego ujęcia pamięci – P.Ricouer
Proponowana przez autora fenomenologia pamięci zasadza się wokół dwóch pytań:
Czego dotyczy przypominanie?
Kto dysponuje pamięcią?
W analizowanej książce głównym problemem będzie zaś fenomenologia przypomnienia „stanowiącego moment przedmiotowy pamięci”.
Grecy dysponowali dwoma słowami:
Mneme – przypomnienie występujące w umyśle biernie, bardziej doznanie, niż aktywne działanie (stawiane pytanie „co?” – ponieważ dzieje się to niejako samoistnie; zastanawiamy się nad tym, jaki typ spraw, co takiego nam się w danych momentach przypomina)
Anamnesis – przypomnienie jakiegoś przedmiotu poszukiwania, przywołanie czegoś, powtórne skupienie się na czymś (stawiane pytanie „jak?” – ponieważ ważny tutaj jest akt poszukiwania w pamięci jakichś treści, tego jak dochodzimy do przypomnienia sobie czegoś).
Należy rozdzielić od siebie pamięć i wyobraźnię. To co je różni od siebie to fakt, że te posiadają dwie różne intencjonalności:
Intencjonalność wyobraźni nakierowana jest na fikcję, na to co fantastyczne, nierzeczywiste, możliwe, utopijne.
Intencjonalność pamięci nakierowana na rzeczywistość minioną, przy czym ta miniowość stanowi „oznakę czasową rzeczy przypominanej, tego, co pamiętane jako takie”.
Inni autorzy często oskarżają pamięć, wskazując przede wszystkim na jej dysfunkcje i niedostatki, ale Ricouer nie zgadza się z tym poglądem, uważa, że do analizowania pamięci należy podchodzić inaczej. Zdaniem autora, do opisu fenomenów pamięciowych należy przystępować z punktu widzenia zdolności, których fenomeny stanowią urzeczywistnienie.
Po pierwsze, z pamięcią wiążę się pewna ambicja, aspiracja – bycie wiernym przeszłości, dlatego braki związane z zapominaniem nie powinny być z góry traktowane jako dysfunkcje, ponieważ one wiążą nas z tym co minęło, zanim jeszcze to sobie przypomnimy (????).
Ricouer uważa, że nie powinno się zaczynać od analizowania dysfunkcji pamięci, albowiem ambicja prawdziwości pamięci ma charakter nadrzędny. Nie mamy nic lepszego niż pamięć, by wyrazić, że coś miało miejsce.
Po drugie zaś, pamięć należy do przeszłości, owo należenie do przeszłości można wypowiadać na wiele sposobów:
Można podchodzić do pamięci jako do czynności namierzania czegoś lub do wspomnienia jako namierzonego przedmiotu (w tej pracy skupia się na fenomenologii wspomnienia).
Pamięć występuje w liczbie pojedynczej, natomiast wspomnienia w mnogiej – wspomnienia to wyodrębnione formy, odcinające się od tła pamięciowego.
Przypominać można sobie rozmaite rzeczy:
Z jednej strony przypominamy sobie imiona, adresy, numery telefoniczne, rzeczy, ludzi –pojawiają się w naszych umysłach powtórnie jako takie same jak kiedyś, a wedle tej takosamości (memete) wtórnego pojawiania się przypominamy je sobie.
Z drugiej strony mamy rzeczy wyuczone i stopniowo nabywane (np. deklinację łacińską). Chodzi tutaj o rzeczy, które przybierają formę twierdzeń, która nadaje im status faktyczności (również np. wydarzenia którymi zajmuje się historia dokumentalna). Są to rzeczy podniesione do rangi przyswojonych a nawet posiadanych na zawsze. Zmierzają one do osiągnięcia statusu niezmiennych stanów rzeczy.
Mówiąc o polisemicznym polu wspomnień autor proponuje kilka par przeciwieństw, których zastosowanie stanowi coś w rodzaju uporządkowanej typologii:
Pierwsze przeciwieństwo: przyzwyczajenie – pamięć.
W przypadku przyzwyczajenia uprzednio nabyte doświadczenie jest włączone do aktualnego przeżycia (nieuznawanego za przeszłość). Miejsce początkowe doświadczanie czegoś w czasie jest tu nieoznaczone. Na przykład recytacja wyuczonej lekcji. Jest to zbiór pewnych umiejętności dostępny bez podejmowania wysiłku. Mowa tutaj o: „przypominam sobie, że…. (Freud pisze o melancholii na przykładzie swoich badań)”
W przypadku pamięci występuje odniesienie do przeszłości, kiedy to nabyliśmy doświadczenie. Miejsce początkowe doświadczanie czegoś w czasie jest tu oznaczone. Na przykład wspomnienie poszczególnego czytania danej lekcji. Mowa tutaj o: „przypominam sobie, jak …. (wczoraj o pierwszej w nocy uczyłam się na egzamin do Maślany)”.
Drugie przeciwieństwo: wywołanie – poszukiwanie.
Wywołanie to aktualne pojawienie się jakiegoś wspomnienia, czyli właśnie greckie mneme (strona pierwsza pkt 3). Przypomnienie sobie o czymś w danej sytuacji. ( w pewnym sytuacjach np. jakiś przedmiot sprawia, że coś, jakieś wspomnienie staje ci przed oczami)
Poszukiwanie (inaczej przywoływanie) jest skierowane przeciwko zapomnieniu. Poszukujemy tego, co zapomnieliśmy chwilowo lub na zawsze. Jest to proces przypominania sobie czegoś, greckie anamnesis (strona pierwsza pkt 3). „Wysiłek przywoływania polega na przeobrażaniu przedstawienia schematycznego, którego elementy wzajemnie się przenikają, w przedstawienie obrazowe, którego części występują obok siebie”. Poszukiwanie wskazuje na jeden z głównych celów działania pamięci – walkę z zapomnieniem.
Trzecie przeciwieństwo (ale tak naprawdę będące częścią drugiego przeciwieństwa): przywołanie natychmiastowe – przywołanie pracochłonne. (To chyba jest proste i intuicyjne – z jednej strony mamy najłatwiejszy stan przywoływania jakim jest zwykłe, szybkie odtwarzanie, a z drugiej strony najtrudniejsze, obarczone największym wysiłkiem).
Czwarte rozróżnienie: retencja (przypomnienie pierwotne) – odtworzenie (przypomnienie wtórne) to rozróżnienie jest dla mnie najbardziej porąbane i niestety nie jestem do końca pewna czy dobrze je rozumiem…. , dlatego też akurat to rozróżnienie trochę tłumaczę na bazie tego, co udało mi się wygooglać, choć mam duże podejrzenie, że autorzy opracowań Husserla i Ricouera też nie wiedzieli do końca o co tu kaman, bo zazwyczaj ograniczają się do jednego banalnego zdania.
Retencja, przypomnienie pierwotne – to jest jakieś takie uobecnienie tego, co zdarzyło się przed chwilą, jest to niejako przekroczenie wzajemnego wykluczania się tego co obecne i przeszłe. Na przykładzie muzyki będzie to tak, że nuta która już minęła wpływa na obecnie graną nutę. Wydarzenia, które zdarzyły się przed chwilą wpływają na obecne, wchodzą z nimi w stosunek. Zdarzenia sprzed chwili są cały czas uobecnianie w teraźniejszości. Jest to zatrzymanie zdarzeń z przeszłości, które są najbliżej „teraz”. Świadomość ludzka składa się z czasowego przepływu retencji pierwotnych.
Przypomnienie wtórne, odtworzenie, retencja wtórna – przypomnienie uprzedniej retencji pierwotnej, która konstytuuje ludzkie doświadczenie. Nie da się zatrzymać w pamięci wszystkiego, co człowiek doświadcza w teraźniejszości, świadomość ludzka operuje więc na wyborach, owymi wyborami zaś są retencje. Jeśli słyszę drugi raz tę samą melodię, moja świadomość przedmiotu ulega zmianie. Zmiana dokonuje się poprzez filtry, którymi są retencje wtórne. Retencja wtórna reprezentuje z oddalenia to co się wydarzyło w przeszłości.
Piąte rozróżnienie: refleksyjność – światowość.
Refleksyjność – można przypominać sobie rzeczy o sobie – widzącym, doznającym, uczącym się. Jest to niezaprzeczalna cecha pamięci, ponieważ zawsze mówimy, że to „ja coś widziałam, pisałam”. Odwołując się do wcześniejszych rozróżnień bardziej refleksyjne są: przywoływanie i pamięć, przyzwyczajenie jest zdecydowanie mało refleksyjne.
Światowość – można przypominać sobie rzeczy o świecie, w których coś doznawaliśmy. Do światowości chyba trzeba przypisać właśnie przyzwyczajenie, ponieważ w jego wypadku nie mówimy o sobie robiącym coś, tylko odwołujemy się do pamiętania jakich faktów o świecie.
Trzy modalności pamięci Caseya nawiązują do refleksyjnego aspektu przypominania:
Modalność pierwsza reminding – chodzi tu o oznaki mające na celu ochronę przed zapomnieniem – np. kojarzenie jednej rzeczy przez drugą, a także „żywe” przekaźniki przywoływania np. kartki pocztowe, notesy itp. Jest to na poziomie przywoływania.
Modalność druga reminiscing – ożywianie przeszłości przez wywoływanie jej w pamięci wielu osób – kiedy np. jeden pomaga drugiemu przypomnieć sobie o sprawie, w której wspólnie uczestniczyli (jest to na poziomie wywoływanie czegoś w trakcie rozmowy: „ – czy przypominasz sobie jak na pierwszych zajęciach myślałyśmy, że zajęcia z Maślaną będą fajne?”
Modalność trzecia recognizing – jest to niejako sankcja przywołania. Obecne przypomnienie rozpoznaje się jako będące tym samym, co pierwotna impresja. Rzecz rozpoznawana jest inna, ponieważ jest nieobecna i uprzednia, wyłania się ona z innej przeszłości i jest rozpoznawana jako będąca tą samą. Rozpoznawanie polega na przyoblekaniu tego co minione w otoczkę obecności.
Ale można mówić także o pamięci cielesnej i pamięci miejsc itp., które odwołują się do światowego aspektu przypominania:
W jakichś sytuacja doznawałam cielesnym przyjemności bądź cierpień, przypominam sobie, że mieszkałam w domu.