Mowa Tuska po wejściu do drugiej tury wyborów prezydenckich w 2005 r.
Chcę bardzo podziękować tym wszystkim, przede wszystkim tym, którzy oddali na mnie głos. Ja wiem, że dzisiaj w Polsce głosować na polityków to nie jest szczególnie przyjemne zadanie, ale cieszę się, że miliony ludzi w Polsce uznało, że warto głosować, i że miliony ludzi uznało, że warto głosować na Donalda Tuska. Chciałem podziękować także tym tysiącom ludzi, którzy z dobrego serca, którzy w najlepszym duchu wolontariatu pomagają mi od tylu tygodni.
Chciałbym podziękować bardzo tysiącom młodych Polaków, którzy nie patrząc na własny interes, od tylu tygodni i miesięcy ciężko pracują na nasz wspólny sukces, bo oni też uwierzyli w to, że będziemy dumni z Polski.
I oczywiście serdeczne dzięki mojej Małgosi, Kasi i Michałowi, mojej rodzinie, bo oni rzeczywiście bardzo dzielnie mi pomagają, i mojemu takiemu najtwardszemu zapleczu, mojemu prawdziwemu pancerzowi, jakim jest komitet honorowy z profesorem Zbigniewem Religą na czele, z Hanią Groniewicz-Waltz, z Krzysiem Hołowczycem, z Leonem Tarasewiczem. Naprawdę najlepsi ludzie w Polsce wierzą też w to samo co Wy.
Dziękuję Wam bardzo. I proszę Was bardzo o więcej w drugiej turze. To jeszcze kilka kroków. To jeszcze tylko trochę więcej energii i wygramy.
Mowa Kaczyńskiego po wejściu do drugiej tury wyborów prezydenckich w 2005 r.
Dzisiaj chciałbym wyrazić nadzieję, ba, pewność, że w drugiej turze wyborów II RP [przejęzyczenie - ksb], IV RP zwycięży; że zwycięży koncepcja Polski solidarnej, że zwycięży koncepcja prawdziwej, a nie jedynie pozornej naprawy naszego państwa. Do tego potrzebne jest zwycięstwo, do tego potrzebny jest sukces, który jest możliwy.
Jeszcze dwa dni temu dawano mojemu konkurentowi w dwóch sondażach 10 punktów przewagi; ja nie będę mówił o tym, co było dwa tygodnie temu. Okazało się, że jest kilka punktów. Zdołamy je odrobić, bo wizja Polski solidarnej jest dla większości Polaków, dla milionów polskich rodzin bardziej atrakcyjna niż wizja liberalnego eksperymentu. Bo wizja Polski patriotycznej jest bardziej atrakcyjna od wizji Polski, która nie broni swoich interesów w sposób stanowczy, a tylko usiłuje dostosować do interesów innych.
Dlatego też jestem przekonany, że w tym długim biegu, którym jest tegoroczna kampania prezydencka, zwyciężymy.