Wymiana klokców hamulcowych

Jak wymienić klocki hamulcowe

Czy Twoja Felka ostatnio jakoś tak gorzej hamuje? I czy przy mocniejszym hamowaniu w większych prędkości rozlega się z przednich kół charakterystyczne prrrrrrrrrrrrr ??? Jeżeli tak to najprawdopodobniej masz już zużyte klocki hamulcowe.
Jak sprawdzić zużycie klocków ? Trzeba podnieść samochód, zdjąć przednie koło (obojętnie które) i skręcić je tak aby zacisk był skierowany na zewnątrz. W zacisku jest otwór (taki jajowaty) przez który widać klocki.
Fabryczna norma mówi że klocki nadają się do wymiany gdy grubość okładziny (klocek składa się z 2 części oprawy metalowej i okładziny ciernej. Oprawa to to szersze, dalej od tarczy) wynosi ok. 2-3 mm. Z moich doświadczeń wynika że klocki nie nadają się do praktycznego użytku już gdy grubość okładziny wynosi 5-7 mm. Klocek ma już wtedy twardą powierzchnię, niechętnie się ściera (widać bo przednie koła nagle zaczynają się jakoś wolniej brudzić). Najdobitniej widać to przy porównaniu klocków nowych i zużytych wystarczy potrzeć lekko o siebie nowe klocki sypie się z nich proszek. Ze starych nic się nie sypie, na dokładkę mają one jakby metaliczną powierzchnię. Wiadomo im miększy klocek tym lepiej hamuje inaczej mielibyści oprawy metalowej i okłci
Jeżeli grubość klocków jest już w okolicach wartości krytycznej czeka nas wymiana. Możemy ją zlecić w ASO (ok. 50 - 70 PLN) lub warsztatowi pana Miecia (30 - 50 PLN).

Będą nam potrzebne następujące narzędzia:

- lewarek fabryczny
- klucz do kół fabryczny
- śrubokręt do zdjęcia kołpaka
- podstawka do zabezpieczenia samochodu przed stoczeniem (ja użyłem kilku cegieł)
- klucz 12 lub 13 mm najlepiej nasadowy z grzechotką (zależy od modelu)
- klucz 13 lub 14 lub 15 mm płaski (zależy od modelu)
- jakaś dźwignia (może być np. trzonek młotka, czy dłuższy klucz) do wciśnięcia tłoczka zacisku
- komplet klocków hamulcowych (najlepiej oryginalnych).

Dlaczego oryginalne klocki? Oryginalne klocki to klocki Ferodo lub Lukas. Skuteczność hamulców z takimi okładzinami będzie na pewno wyższa niż hamulców okładzinami typu noname. Dodatkowo w komplecie oryginalnych klocków znajdują się 2 śruby konieczne przy wymianie (o tym dalej), czy znajdują się w klockach nieoryginalnych nie wiem. Oryginalne klocki są też podklejone tworzywem które zapobiega zgrzytaniu i piszczeniu hamulców.
Czy warto oszczędzać te parę złotych na hamulcach? Odpowiedzcie sobie sami, ja w każdym razie używam tylko oryginalnych okładzin w samochodzie można  oszczędzać adzin � innym.

1) Po przyjeździe na miejsce operacji czekamy aż hamulce przestygną, zwłaszcza jeżeli jechaliśmy na miejsce dość ostro tarcze i zaciski mogą mieć wysoką temperaturę.
 
2) Ustawiamy samochód na nawierzchni na której bez ryzyka możemy go unieść na fabrycznym lewarku, zabezpieczamy przed stoczeniem włączamy bieg 1 lub wsteczny, mocno zaciągamy ręczny hamulec, dobrze jest jeszcze podstawić pod koła kliny, albo kamienie (mogą być tez cegły :-)), zostawiamy otwarte lewe okno i kluczyk w stacyjce (tak żeby kierownica nie była zablokowana)
 
3) Zdejmujemy kołpak (w GLX trzeba ostrożnie wsunąć śrubokręt między kołpak a obręcz i podważyć kołpak)
 
4) Luzujemy śruby mocujące koło (LUZUJEMY nie, odkręcamy!)
 
5) Podnosimy samochód, zabezpieczamy przed stoczeniem (np. podkładając kilka cegieł, ale tak żeby się konstrukcja nie chwiała i odkręcamy trochę lewarek aby samochód "usiadł" na cegłach), odkręcamy śruby i zdejmujemy koło i teraz skręcamy koła do oporu tak, alby strona z zaciskiem była skierowana na zewnątrz.

Zacisk ma, patrząc od przodu samochodu 2 śruby górną i dolną, na nich zacisk trzyma się jarzma. Będziemy odkręcać  tylko DOLNĄ śrubę.

6) Kluczem 14 lub 15 mm płaskim przytrzymujemy przeciwnakrętkę (to ta bliżej tarczy, czasem jest zasłonięta przez gumową osłonę), a kluczem 13 mm z grzechotką (najwygodniej) odkręcamy śrubę mocującą zacisk. Śrubę jest dość ciężko ruszyć więc narzędzia muszą to wytrzymać klucze made in niewiadomoco rozpadną się
 
7) Wykręcamy i wyjmujemy całkiem śrubę, nakrętka jest częścią jarzma. Śruby raz wykręconej NIE WOLNO UŻYĆ PONOWNIE !!! Śruba jest powleczona specjalnym klejem zapobiegającym wykręceniu się jej, a do czego może doprowadzić rozkręcenie się zacisku podczas jazdy chyba nie muszę mówić.
 
8) Teraz odchylamy delikatnie do góry zacisk (czasem trzeba poruszyć lekko zaciskiem w prawo i w lewo) ruchem obrotowym (obracamy na górnej śrubie), stare klocki wyrzucamy, wstawiamy na ich miejsce nowe, oczyszczamy zacisk specjalnym środkiem do czyszczenia hamulców (dostępny na co lepszych stacjach benzynowych, postępować wg instrukcji.). Nieoczyszczenie zacisku doprowadzi wcześniej czy później do jego zapieczenia i tarcia klocków o tarcze co zaowocuje grzaniem się hamulców, większym zużyciem paliwa i szybkim zużyciem klocków i tarczy. Warunkowo można nie czyścić zacisku, o ile planujemy w najbliższym (5-10 tys. km.) czasie wizytę na przeglądzie w ASO tam zawsze czyszczą hamulce, tak przód jak i tył. Oceniamy wizualnie stan tarczy hamulcowej. Jeżeli ma głębokie bruzdy, lub głęboki rant (klocki przecież ścierają tarczę) to powinniśmy się udać do ASO aby przetoczyć względnie wymienić tarcze. Dlatego dobrze jest zanim zabierzemy się w ogóle za wymianę klocków podnieść samochód, zdjąć koło i obejrzeć tarczę (jej 80 % jest przecież widoczne gołym okiem, bez rozbierania zacisku). Właściciele mocno ażurowych alufelg mogą to nawet zrobić bez zdejmowania kół. Uwaga! Po jeździe tarcza jest zwykle gorąca (z czasem baaaardzo gorąca jeśli nas fantazja i kończące się klocki poniosą :-)) ) Wymiana tarcz nie jest zbyt skomplikowana, (wprawny mechanik zrobił to w 15 min wraz z wymianą klocków) ale nie praktykowałem tego więc nie będę się rozpisywał.
 
9) Teraz najtrudniejsze trzeba wcisnąć tłoczek zacisku do cylinderka. Jeśli ktoś ma w rękach siłę słonia to może się wykazać :-)) Ja poradziłem sobie robiąc prowizoryczną dźwignię z trzonka młotka i klucza, można tez użyć np. ścisku stolarskiego lub czegoś podobnego. Można też pomóc sobie kluczem francuskim (wykorzystując rozszerzające się zaciski do wciskania tłoczka). Ważne jest aby tłoczek wcisnąć RÓWNOMIERNIE, tak aby się nie skrzywił, bo wówczas klops. Wciskamy do samego końca.
 
10) Zamykamy zacisk. Zacisk chodzi w lewo i w prawo jest to tzw. pływająca konstrukcja, która kompensuje zużycie się klocków dlatego możemy go przesunąć w odpowiednią stronę aby wszedł na miejsce.
 
11) Teraz wkręcamy śrubę. Z oryginalnymi klockami są 2 śruby mocujące (po jednej na stronę), czy są z podróbkami nie wiem. Zacisk trzeba docisnąć aby śruba weszła na miejsce, klocki mają małe sprężynki dzięki którym trzymają się bez luzu i nie zgrzytają.
 
12) Skręcamy całość mocno, ale z czuciem żeby nie ukręcić gwintów, prostujemy koła, zakładamy koło, przyłapujemy śrubami, opuszczamy samochód i mocno (też z czuciem) dokręcamy koła, zakładamy kołpak.
 
13) Operację powtarzamy z drugiej strony. Po pracy nie zapomnijmy pozbierać narzędzi!
 
14) UWAGA !!! Po zakończeniu wymiany wsiadamy do samochodu i zanim ruszymy musimy bezwzględnie "napompować zaciski", które nie przylegają do klocków !!! Kilka pierwszych wciśnięć hamulca powoduje wpadnięcie pedału do podłogi prawie bez oporu. Jak to się może skończyć na pierwszych światłach chyba każdy wie... 
 
15) Jeżeli przebrniemy przez drugą stronę i napompujemy hamulce to zostaje się już tylko przejechać. Pierwsze hamowanie może się skończyć mocną dawką adrenaliny hamulce mają bardzo małą skuteczność. Nowe klocki muszą się dotrzeć. Zwykle na pełne dotarcie potrzeba ok. 50 km jazdy miejskiej podczas której skuteczność hamulców będzie rosła. Czasem, jeżeli klocki były mocno zużyte a i tarcza najnowsza nie była możemy z początku nie odczuć żadnej różnicy :-)). Najlepiej jest wyjechać na próby drogowe na jakąś spokojną, mało uczęszczaną ulice i kilka razy przyhamować, niezbyt mocno, aby nie katować nowych klocków. W trakcie docierania klocków lepiej nie szaleć, gdyż można je już na początku przysmażyć i wtedy nigdy już nie osiągną swej maksymalnej skuteczności.
 
16) Wymiana klocków zajęła mi 45 min z jednej i 15 min z drugiej strony. Na początku musiałem opanować technikę, zwłaszcza rozkręcenia zacisku i wciśnięcia tłoczka. Nie jestem jakoś szczególnie zdolny manualnie, posługiwałem się jedynie instrukcją dołączoną do klocków (po niemiecku, czesku, słowacku i angielsku) i wskazówkami z książki Cedrycha "Skoda Felicia" ale np. w żadnej z tych instrukcji nie było słowa o tym, że jest jakakolwiek przeciwnakrętka, oraz o tym, że do wciśnięcia tłoczka trzeba siły słonia. Myślę, że każdy właściciel Felicii chcący oszczędzić parę groszy na wizycie w warsztacie może samodzielnie wymienić klocki hamulcowe i dzięki temu mieć podwójną satysfakcję zaoszczędzone parę groszy i to że ja też potrafię.
 

Opisana wyżej metoda tyczy się właściwie wszystkich modeli Felicii z pickupem włącznie, ale nie wiem jak wygląda sprawa w przypadku wersji z ABS-em.
 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
018 Wymiana płynu hamulcowego Škoda Feliciaid 3282
Wymiana klocków hamulcowych
MK7 Wymiana klockow hamulcowych i tarcz
Wymiana linki hamulca ręcznego, Citroen c5
Instrukcja wymiany plynu hamulcowego R19, Wszystko o R19
Instrukcja wymiany klocków hamulcowych przód
018 Wymiana płynu hamulcowego Škoda Feliciaid 3282
Instrukcja (manual) wymiany linek hamulca ręcznego (pomocniczego, awaryjnego) fiat punto I (1,1)
Porada wymiana serwa hamulca
Wymiana linki hamulca awaryjnego (ręcznego) fotorelacja
wymiana klocków hamulcowych
Wymiana linek hamulca ręcznego Ford Mondeo Mk3
Renault Scenic K4M Wymiana klocków hamulcowych przednich
Wymiana mieszka hamulca ręcznego
Wymiana płynu hamulcowego
WYMIANA KLOCKÓW HAMULCOWYCH PEUGEOT 207
CC WYMIANA TARCZY I KLOCKÓW HAMULCOWYCH

więcej podobnych podstron