O pszczołach dla pszczelego laika
Edward Stefaniak, zajmuje się pszczelarstwem 35 lat, jest mistrzem pszczelarskim, Wiceprezesem Regionalnego Związku Pszczelarzy Ziemi Kujawsko- Dobrzyńskiej we Włocławku i wie o pszczołach wszystko, jednak co o tych wyjątkowych wywiadach wiemy my?
M.K.: Może zacznijmy od początku, czyli kilka informacji, które porządkują sposób patrzenia na pszczoły. Wiadomo, pszczela rodzina: królowa, robotnice i na tym wiedza większości ludzi się kończy. Jak dokładnie zachowują się te owady, jaki jest podział ich obowiązków i hierarchia w ulu?
E.S.: Każdy osobnik w ulu ma swoją funkcję. Najważniejsza jest matka pszczela- królowa, która składa jaja i żyje 5 lat. Robotnice przeznaczone są do pracy bezpośredniej. Żyją 6 tygodni. Młode pszczoły, które wychodzą z czerwieni nie wylatują poza ul na pożytki. Czerwienia to plastry zrobione przez robotnice, komórki w kształcie sześciokąta, w którym królowa składa jaja, a pszczoły się tym opiekują. Po 3 dobach „jajko” pęka i rodzi się młoda larwa. Jest ona karmiona przez kilka pierwszych godzin mleczkiem, a później odpowiednio, na robotnicę pyłkiem i miodem, na królową cały czas mleczkiem pszczelim. W pierwszej fazie miód i pyłek przyjmują od starszych pszczół i układają w plastry. Karmią też młode larwy. Później przechodzą do fazy pocenia wosku. Po 20 dniach pracy ulowej, wychodzą z ula, żeby przynosić nektar, który znoszą do ula pszczoły zbieraczki. Każda rodzina pszczela hoduje też samce-trutnie, niezbędne do zapłodnienia młodej matki, żyją one 70-80 dni.
M.K.: Co wpływa na długość życia pszczół?
E.S.:Można wydłużyć, ale też skrócić życie pszczoły. Jeżeli pszczoła dużo pracuje, to jej żywotność skrócona jest nawet do 5 tygodni. Natomiast pszczoły, które nie biorą udziału w wyrabianiu syropu, nie chodzą na pożytek, mogą żyć do 7-8 miesięcy. To dotyczy zimowli pszczół, kiedy w miesiącach jesiennych, zimowych, wstrzymywane są procesy fizjologiczne. W staniej takiej hibernacji trwają do momentu, kiedy przebudzi je światło i ciepło.
M.K.: Czy pszczelarz w jakikolwiek sposób pomaga budować plastry woskowe, czy pszczoły od samego początku radzą sobie same?
E.S.: Jeżeli pszczoły są w stanie dzikim, co zdarza się coraz rzadziej, to muszą zbudować sobie wszystko same, na przykład w warunkach leśnych, bez ula. Natomiast w ulu pszczelarz pomaga. Wkłada się w ramkę wezę, czyli specjalnie ukształtowany wosk z początkami komórek. Wtedy pszczoły mają już podstawę i resztę komórki, do swojej wysokości wyrabiają same. Komórki mogą być na robotnice, na trutnie albo tzw. matecznikowe – takie, gdzie pszczoły hodują matkę.
M.K.: Wiele osób zafascynowanych jest czymś, co nazywa się pszczelim tańcem. To bardzo ciekawa nazwa, a jeszcze ciekawszy jest sposób porozumiewania się pszczół. Czy te dwie rzeczy można połączyć?
E.S.: Pszczoły porozumiewają się na kilka sposobów, jednym z nich jest tzw. taniec. Informują się, jaki pożytek się pokazał, w jakim kierunku mają lecieć. Wylatując z ula, wiedzą, czy maja udać się na wschód, zachód, północ czy południe. Mają też swoje dźwięki, których ludzkie ucho nie jest w stanie wychwycić.
M.K.: Największym wrogiem pszczół jest szerszeń. Czy to prawda? Co pszczoły robią, by chronić się przed nim? Czy istnieją jeszcze inne zagrożenia, jeśli chodzi o owady i zwierzęta?
E.S.: Szerszeń jest wrogiem, na pewno, ponieważ karmi swoje larwy mięsem. Albo chwyta pszczołę, ścina głowę i resztę niesie do swojego gniazda, albo, gdy rodzina jest słaba i uda mu się wejść do ula wyciąga młode larwy. Pszczoły bronią się w ten sposób, że wpuszczają go do ula, okłębiają go i podnoszą temperaturę. Wystarczy nawet jeden stopień więcej, aby go uśmiercić. Ponadto dostaje żądła z jadem.
Rodzinom pszczół mogą zagrażać myszy. Jeśli mysz wejdzie na zimowlę do ula, niepokojona przez zwierz rodzina ginie. Także kuny, dzięcioły, drób -zwłaszcza zimą. Nawet mogą niepokoić pszczoły gałęzie drzew, w pobliżu których znajdują się ule. Przeszkadzać mogą też samochody, pociągi,.
M.K.: 60-90% roślin dziko rosnących potrzebuje pośredników przy zapylaniu. Pszczoły zaś są największą grupą zapylaczy. Oszacowano, że od 1985 roku straty rodzin pszczelich w Europie Środkowej to 25%. W związku z tym, chciałabym zapytać, jakie są przyczyny masowego wymierania pszczół.
E.S.: W 1985 roku, w naszym kraju było 2.5 miliona rodzin pszczelich, a w latach 2000-2010 liczba rodzin zmalała do miliona. Głównym powodem są środki ochrony roślin. Nie zdawano sobie sprawy, jakie mogą być skutki chemizacji rolnictwa, dopiero życie zweryfikowało wszystko, mimo że skraca się czas karencji różnych oprysków, pszczoły wciąż padają.
Na umieralność składa się też kilka innych czynników, jak warunki klimatyczne, pasożyty, szczególnie groźna jest warozza.
Bardzo niekorzystne są długie i wietrzne wiosny oraz brak zim i temperatur ujemnych, ponieważ wtedy pszczoły nie skłębiają się, co powoduje namnażanie się warozzy.
M.K.: Co grozi ludziom, jeśli procesu wymierania pszczół nie uda się zatrzymać?
E.S.: Einstein pisze, że jeśli pszczoły wyginą, to po czterech latach zaczną ginąć ludzie. Są one probierzem czystości środowiska naturalnego. Rola pszczoły w środowisku naturalnym wydaje się być niedostrzegalna, jeżeli pszczoły nie zapylą sadów, ogródków warzywnych lub choćby rzepaku, nie będzie zawiązek i wówczas pojawią się problemy z produkcją żywności, co może skutkować śmiercią głodową.
M.K.: W takim razie, czy istnieje sposób, by pomóc tym owadom?
E.S.: Produkować przyjazne, nieszkodliwe opryski dla pszczół albo jak najmniej szkodliwe.
M.K.: Oczywiste jest, że pszczoły produkują miód, stąd moje pytanie: ile jest rodzajów miodu, które są według pana najlepsze oraz które i w jaki sposób pomagają nam w czasie problemów ze zdrowiem?
E.S.: Badania wykazały, że miody wielokwiatowe, jedne z najlepszych, służą do odczulania. Poza tym, wiosenne, które posiadają ponad 50% glukozy pomagają w leczeniu chorób krążenia i przy arytmii serca. Miód akacjowy pomaga na przewód pokarmowy, wrzody, jest przeznaczony także dla cukrzyków, ponieważ zawiera 50% fruktozy. Lipowy zaś zawiera dodatkowo to, co nazywamy aspiryną. Z tą różnicą, że aspiryna, którą kupujemy w aptece jest wytworzona syntetycznie. Działa wypotnie w okresie przeziębienia. Zalecany jest osobom z ADHD, gdyż posiada właściwości uspokajające. Miód wrzosowy tzw. „dla taty” zmiękcza gruczoł prostaty. Nawłociowy, choć szybko wchodzi w proces fermentacyjny z powodu drożdży, pomaga na przewody żółciowe i moczowe.
M.K.: Jakie są jeszcze inne produkty pszczele?
E.S.: Jednym z takich produktów są pyłki z kwiatów z pręcików męskich, które trzeba wysuszyć, zmielić. Prof. Czarnecki potwierdził, że w pyłkach jest 430 substancji chemicznych, potrzebnych do funkcjonowania organizmu ludzkiego. Ponadto substancje te bardzo dobrze, bo w 90% wchłaniają się.
Pozyskiwany jest także propolis, tzw. balsam z kwiatów, z pączków i listków. Zabezpiecza on rośliny przed bakteriami i wirusami. Jest bardzo lepki i rozpuszcza się tylko w alkoholu. Jedynie prof. Czarnecki rozpuszcza go wodzie w celach leczniczych. Podaje propolis osobom, które mają guzy na wątrobie. Pod wpływem propolisu guzy powstrzymują się. Profesor podaje nawet kilka przypadków uwstecznienia choroby.
M.K.: Jeśli chodzi o pszczeli interes… dużo osób zajmuje się tym? Czy jest to sposób na zarobienie pieniędzy, czy da się na pszczołach zarobić, czy może jest to pasja, hobby?
E.S.: Na dzień dzisiejszy, w Polsce pszczelarzy hobbystów jest około 38 tysięcy, zaś zawodowi to 1,5-2%, ci żyją z gospodarki pasiecznej. Żeby wyżyć z pszczelego interesu trzeba mieć około 300-350 rodzin pszczelich. Pszczelarze to osoby w podeszłym wieku, a zajmowanie się tymi owadami jest ciężką i wyczerpującą pracą, na którą nie każdy ma siłę. Młodych ludzi w pszczelarstwie jest niewielu. Nie da się na tym szybko zarobić i w dużej mierze zależy od warunków klimatycznych.
M.K.: Dlaczego w miejscach publicznych stawia się ule?
E.S.: Stawia się je tam, ponieważ są to miejsca, które mają dobre pożytki, na przykład na obrzeżach miast, w parkach. Miód pozyskiwany w środowisku miejskim jest lepszy niż ten z środowiska wiejskiego, ponieważ administracja miast nie stosuje środków chemicznych, jak rolnicy.
M.K.: Od czego zależy dobry zbiór miodu?
E.S.: Przede wszystkim od pogody. Najlepiej, gdy temperatura jest powyżej 20 stopni, a wilgotność powietrza wynosi 65%.
M.K.: Jeśli chodzi o związki i zrzeszenia pszczelarzy. Czy warto do nich należeć, czy lepiej być pszczelarzem niezrzeszonym?
E.S.: Opłaca i powinno się do nich należeć, ponieważ w związkach zarządy dbają o interes pszczelarza. Ludzie, którzy są zrzeszeni mogą korzystać z refundacji z agencji rynku rolnego. Są wówczas możliwe dopłaty do zakupu pszczół: odkładu-młodej rodziny, pakietu- 1.5kg pszczół oraz matki. Można uzyskać też zwrot do 80% kosztów leczenia rodziny pszczelej, bądź uzyskać środki na zakup różnego rodzaju sprzętu.
M.K.: Czy związki organizują dla swoich członków szkolenia, wydarzenia, które mają na celu popularyzowanie pszczelarstwa wśród ludzi?
E.S.: Co roku organizowane są bezpłatne szkolenia, dzięki środkom agencji rynku rolnego. W województwie bydgoskim organizowane jest Wojewódzkie Święto Pszczelarzy oraz tzw. „Miodowe lato”, gdzie przeprowadza się konkurs na najciekawszy miód sezonu. Proponujemy także wykłady dla konsumentów produktów pszczelich, ponieważ ludzie bardzo mało wiedzą o tych produktach i o pszczołach w ogóle.
M.K.: A jak my, zwykli ludzie możemy pomagać pszczołom i pszczelarzom?
E.S.: To bardzo trudne pytanie. Przede wszystkim, nie szkodzić poprzez chemię. Dotyczy to nie tylko rolników, ale także działkowiczów, którzy koło domu, za miastem miewają warzywa czy drzewa owocowe i nie zdają sobie sprawy z tego, że stosując środki ochrony roślin w ciągu dnia, trują pszczoły. Ważne jest też sadzenie roślin miododajnych. Jeżeli wycina się drzewostan przy inwestycjach budowlanych, inwestor ma obowiązek nowego nasadzenia, ale nie nasadza się roślin miododajnych. Zamiast nich, inwestorzy sadzą tuje, które są tańsze, nie wymagają zabezpieczeń, opieki, jak drzewa owocowe.