Krok po kroku. Homo agresja – wywiad z dr. Paulem Cameron
poniedziałek, 07 lutego 2011 16:48
Na Uniwersytecie Warszawskim wystąpić nie mógł, choć wcześniej znalazły sobie tam miejsce
środowiska progejowskie. Dr Paul Cameron opowiadał o swoich badaniach nad problemem
homoseksualizmu w niewielkim warszawskim lokalu, zignorowany przez komercyjne i
tendencyjne media. Dr Cameron ze swoimi poglądami jest “niepoprawny politycznie”, gdyż
nie przyklaskuje gejowskiej propagandzie, a wręcz przeciwnie, ukazuje, jakie homoseksualizm
niesie zagrożenia dla człowieka i społeczeństwa – i to w oparciu o naukowe badania.
Dr Paul Cameron (ur. 1939), amerykański psycholog, twórca Instytutu Badań nad Rodziną.
Jego badania wskazują na destrukcyjne zachowania homoseksualne oraz że orientacja
seksualna jest uwarunkowana społecznie i można na nią wpływać i nią kierować.
Na początku swej naukowej kariery interesował się nałogiem palenia papierosów. Jako
pierwszy z naukowców przeprowadził badania nad skutkami tzw. palenia biernego. Badania te
były wykorzystane w medycynie oraz w kampanii antynikotynowej, która przekonująco trafiała
do ludzi. Kiedy pod koniec lat 60. zaczynał badania, prawie połowa dorosłych amerykanów
paliła. W 2009 r. liczba ta spadła do około 20%. Wykazał, że z biegiem czasu i z odpowiednim
nastawieniem nawet tak silny nałóg jak palenie można wykorzenić.
Jego zdaniem, podobnie rzecz się ma z innym silnym nałogiem, atakującym nasze
społeczeństwa, jakim jest homoseksualizm. Chociaż w tym przypadku, zamiast walczyć z
patologią, prezentuje się ją jako alternatywę wobec zachowań heteroseksualnych. Co zatem
jest nie tak?
P. Cameron: Ruch gejowski propaguje seksualną rozwiązłość. Mówi, że ludzie powinni bez
przeszkód uprawiać seks w dowolnym miejscu i z każdym.
Do czego homoseksualizm może zaprowadzić? Opiszę społeczność Pasztunów – ludu, który
zamieszkuje tereny Afganistanu i Pakistanu. Badania opinii publicznej w tym rejonie wykazały,
że 23% populacji popiera stosunki między mężczyznami czy chłopcami, a aż 11% jest z tego
dumnych. Powszechnie akceptowana jest wśród nich zasada, że chłopcy służą dla
przyjemności, a kobiety dla rodzenia dzieci. Panuje tam usankcjonowany kulturowo
homoseksualizm. Bierze się on z odseparowania kobiet od mężczyzn oraz po części z tego, że
tylko bogaci mężczyźni mogą sobie pozwolić na zawarcie małżeństwa i utrzymanie rodziny.
Inną przyczyną jest dawna tradycja plemienna, zgodnie z którą młodzi chłopcy są brani przez
starszych i zamożnych Pasztunów na “kochanków”. I chociaż islam zakazuje stosunków
homoseksualnych, to jednak Pasztunowie mają dla siebie wytłumaczenie. Ich zdaniem seksu z
chłopcami nie można traktować jako homoseksualizmu, bo to tylko seks. Według wielbicieli
młodych ciał, homoseksualistą jest się wtedy, gdy mężczyzna mężczyznę darzy miłością.
W pasztuńskiej społeczności widzimy zjawiska, które powinny nas zastanowić, zanim
dopuścimy homoseksualizm na nasze podwórko.
Agresja i przemoc
Z analiz morderstw dzieci w Pakistanie i Afganistanie w latach 1980-2008 wynika, że chłopcy
stanowią 27% zabitych. Większość z nich była wcześniej wykorzystana seksualnie. Zgodnie z
obiegową opinią psychiatryczną przemoc idzie w parze z homoseksualnym stylem życia.
Prawie wszystkie doświadczenia przemocy bądź chorób, na jakie narażeni są homoseksualiści,
1 / 4
Krok po kroku. Homo agresja – wywiad z dr. Paulem Cameron
poniedziałek, 07 lutego 2011 16:48
wpisane są w ich subkulturę. Czternastolatek, skazany za pomoc w morderstwie swojego ojca,
wyznał, że pomógł kochankowi i współlokatorowi swojego ojca w zabójstwie po to, by on i
31-letni mężczyzna “mogli być razem”. Jak podkreślają psychiatrzy, skrajne okrucieństwo jest w
sposób naturalny powiązane z innymi formami patologii społecznej. Z tej perspektywy ci, którzy
są w opozycji do norm społecznych: homoseksualiści, prostytutki, alkoholicy itp. – są bardziej
skłonni do używania przemocy.
Akceptacja homoseksualizmu wpłynie na wzrost agresji i przemocy.
Molestowanie dzieci
Na Zachodzie aż 1/3 ofiar molestowania to chłopcy. Grupa badaczy w USA przyjrzała się
dzieciom przyjmowanym do szpitala w Denver i doszli do wnioski, że homoseksualizm jest
związany z molestowaniem. 22% dzieci trafiło do szpitala w skutek molestowania
homoseksualnego.
Grupa lekarzy przeprowadziła podobne badania w Karaczi w Pakistanie i tam ten procent
wyniósł aż 44% chłopców.
Z danych, które podają sami homoseksualiści, wynika, że około 23% gejów i 5% lesbijek
przyznaje się do tego, że miała stosunki z dziećmi.
Na Zachodzie, gdzie homoseksualizm podlega supresji, zjawisko molestowania występuje
rzadziej, niż tam, gdzie homoseksualizm jest preferowany. Zastanawiam się, czy ci “dobrzy
ludzie” z Brukseli nie chcą przekształcić Europy na kraj podobny do Pakistanu?
Podobnie jak wielu heteroseksualistów kontroluje swoje pragnienia związane z seksem
przedmałżeńskim i pozamałżeńskim, osoby odczuwające pociąg homoseksualny mogą
dyscyplinować samych siebie, aby powstrzymywać się od kontaktów homoseksualnych.
(Paul Cameron).
Tolerancja i dyskryminacja
Mądrale z Brukseli powołują się na dwie cnoty – tolerancję i brak dyskryminacji. Jednak są one
opacznie interpretowane. Tolerancja nie jest bowiem konieczną cnotą do dobrego
funkcjonowania społeczeństwa, ani nie jest użyteczną. Gdy coś tolerujemy, znaczy to, że
zgadzamy się na jakieś zło, gdyż nie potrafimy sobie z nim dostatecznie poradzić.
Podobnie rzecz się ma z dyskryminacją. Dobrze, jeśli jej nie ma, ale przecież posługujemy się
nią na co dzień na wiele różnych sposobów. Jeśli np. nie powalam mojej 12-letniej córeczce
wyjść za mąż, to jest to ewidentna dyskryminacja jej wieku.
Jeśli przyjmiemy rozumowanie Brukseli, że wszystkich należy traktować tak samo, bez względu
na to, jakie są ich zainteresowania i upodobania seksualne, to znajdziemy się w sytuacji, w
której nauczyciele o orientacji homoseksualnej, a przez to bardziej skłonni do tego, by
utrzymywać seksualne związki ze swoimi uczniami, będą strzeżeni prawem i będą mogli
wykonywać swój zawód, mimo że stanową zagrożenie dla swoich uczniów.
W stanie Illinois w USA, pod przykrywką wolności i tolerancji, nie pyta się rodziców
zastępczych, w jaki sposób obchodzą się ze swoimi dziećmi, czy je molestują czy też nie, mimo
że posiadamy potwierdzone przypadki, że 50% molestowania w rodzinach zastępczych, to
przypadki stosunków homoseksualnych.
Wynosząc tolerancję i brak dyskryminacji do rangi pojęcia równego dobroci, mówi się, że
ważniejsze jest dobre samopoczucie i przyjemność dorosłych od ochrony dzieci.
2 / 4
Krok po kroku. Homo agresja – wywiad z dr. Paulem Cameron
poniedziałek, 07 lutego 2011 16:48
Straty społeczne
Od wszystkich zdrowych obywateli społeczeństwo oczekuje trzech rzeczy: 1) dostosowania się
do panującego prawa i obyczajów; 2) przewagi produkcji nad konsumpcją; 3) rodzenia dzieci.
1. Normy prawne i obyczajowe zapewniają społeczeństwu wzajemne współistnienie i rozwój.
Organizacje działające na rzecz praw dla homoseksualistów domagają się liberalizacji pedofilii,
zniesienia ograniczeń wiekowych na homoseksualny seks i legalizację stosunków seksualnych
między dorosłymi a dziećmi. Znaczy to, że pedofile mieliby otrzymać prawo do seksualnego
wykorzystywania dzieci.
2. Nie wszyscy w społeczeństwie są zdrowi i zdolni do wytwarzania dóbr, stąd też konieczność,
by zdrowi obywatele wytwarzali więcej, niż skonsumują. Dzięki temu społeczeństwo może
zatroszczyć się o osoby młode, starsze i niepełnosprawne. Osoby homoseksualne częściej
zapadają na choroby weneryczne, na AIDS, a legalizacja powiększy jeszcze obciążenie
budżetu państwa, który będzie musiało dodatkowo uzupełnić zdrowe społeczeństwo.
3. Każde normalne społeczeństwo oczekuje także, że obywatele będą zawierali zdrowe związki
małżeńskie, aby mieć dzieci, gdyż one zapewnią mu istnienie i przyszłość. W Imperium
Rzymskim był okres, kiedy nie można było odziedziczyć majątku, jeśli nie miało się dzieci.
Podobnie w społeczeństwie żydowskim, które twierdziło, że każdy powinien mieć przynajmniej
jednego syna. Jest to też myśl chrześcijańska. Św. Paweł nawołuje, aby wdowy ponownie
wychodziły za mąż i miały dzieci.
Związek mężczyzny i kobiety może owocować poczęciem dziecka. Homoseksualizm nie może
w tym sensie służyć rozwojowi społecznemu.
Małżeństwo jest najtrwalszą i najważniejszą ludzką instytucją, otaczaną czcią i wspieraną we
wszystkich kulturach i przez każdą religię. Małżeństwo nie może zostać odcięte od swych
kulturalnych, religijnych i naturalnych korzeni bez osłabienia jego dobrego wpływu na
społeczeństwo. Rząd, chroniąc małżeństwo, służy interesom wszystkich.
(George Bush, prezydent Stanów Zjednoczonych)
- W lipcu tego roku odbyła się parada gejów. Co chrześcijanie mogą zrobić, aby zapobiec
takim sytuacjom?
P. Cameron: Po pierwsze szkoda, że publiczne miejsca są udostępniane na anormalne
zjawiska. Z tego co wiem, palacze, którzy mają złe nawyki, nie organizują swoich parad,
podobnie inne grupy z nałogami. Jest jasne, że tego typu parady są organizowane, aby skłonić
społeczeństwo do zaakceptowania tego zjawiska. Wiemy, do czego może nas to zaprowadzić,
patrząc na sytuację Pasztunów. Należałoby zadać sobie pytanie, czy chciałbym, aby taka
sytuacja panowała w moim kraju. Nie można dopuścić do sytuacji, kiedy inni mówią, co dla
Polski jest najlepsze. Kiedyś to byli ludzie z Moskwy, a teraz z Brukseli. Wiecie, że nie poszło
zbyt dobrze z tymi związkami. Jest to sprawa polityczna i tak ją należy rozpatrywać.
- Czy z homoseksualizmu można się wyleczyć?
P. Cameron: Przede wszystkim nie mówiłbym o leczeniu w takim znaczeniu, jak się mówi o
3 / 4
Krok po kroku. Homo agresja – wywiad z dr. Paulem Cameron
poniedziałek, 07 lutego 2011 16:48
leczeniu raka czy innych chorób. Nie myślę, że osoby zaangażowane w homoseksualizm są
chore. Mają one swoje upodobania i korzystają z nich w sposób niewłaściwy. Wielu
przyzwyczaja się do tego nawyku, który nie jest dobry. Dotyczy to zarówno palenia, picia
alkoholu, brania narkotyków, jak i homoseksualizmu. Należy mówić nie o chorobie, ale o braku
woli i wysiłku, by zerwać z nałogiem. Dlatego widzimy wokół nas ludzi, którzy piją czy palą, choć
wiedzą, że jest to złe, ale nie mają siły i nie chcą skończyć z nałogiem. Podobnie dzieje się z
homoseksualizmem. Osobiście miałbym dla takich osób wiele wyrozumiałości, gdyż mogą być
to wspaniali i dobrzy fachowcy w wielu dziedzinach, ale nie chciałbym, aby pracowali w
sektorze wychowania dzieci i młodzieży, czy też w sektorze medycznym, czyli tam, gdzie
mogliby szkodzić innym.
Świat nie jest łatwy. Każdy z nas ma jakieś wady i niektórzy mają takie, które dyskwalifikują ich
do pracy na rzecz społeczeństwa.
- W 1973 r. Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wymyśliło, że homoseksualizm
będzie normalny. Jakie były kulisy tej decyzji i co możemy zrobić, aby cofnąć tę decyzję?
P. Cameron: Nie jest do końca prawdą, że homoseksualizm w 1973 r. dostał zielone światło, ale
na pewno to spotkanie było przełomowe. Liberał Ronald Bayer napisał o tym książkę. Mówi on,
że w 1970 r. grupa homoseksualistów wdarła się na spotkanie psychiatrów i gdy oni rozmawiali
na ten temat, głośno protestowali mówiąc, że to ich dotyczy i nikt nie może o nich mówić
negatywnie. Wydawać by się mogło, że lekarze powinni sobie z nimi poradzić. Rzeczywiście ta
grupa homoseksualistów została zatrzymana. W kolejnych latach zrobili podobnie, aż w końcu
organizacja się poddała i dla “świętego spokoju” uznała, że są normalni.
Osobiście uważam, że homoseksualiści nie są chorzy, ale mają złe uzależnienia. Dla mnie
zarówno alkoholicy, jak i narkomani są normalni, jedynie mają uzależnienia, z których powinni
wyjść. Wyjście z uzależnienia nie jest łatwe, nie da się zastosować pigułki-cudu. Trzeba pracy
nad sobą, ciągłej i ustawicznej.
Za: Rycerz Niepokalanej nr 2/2011, s. 47 (" Homo agresja")
4 / 4