makro opracowane

Makroekonoamia

Adam Smitz znany z historii myśli ekonomicznej , który był zwolennikiem budowania budżetu pod kontem minimalnych zadań państw. Smitz uważał, że państwo powinno realizować jedynie trzy zadania: państwo powinno chronić granice czyli zapewnić utrzymanie bezpieczeństwa zewnętrznego, państwo powinno chronić własność prywatną a więc utrzymywać bezpieczeństwo wewnętrzne, bezpieczeństwo publiczne, i państwo powinno utrzymywać infrastrukturę o takim wymiarze który nie pozwala tego czynić w sposób zindywidualizowany, a także administrację czy szerzej mówiąc kawałek państwa. Państwo natomiast nie powinno leczyć, uczyć, nie powinno opiekować się biednymi, to nie powinno znajdować się w obszarze polityki makroekonomicznej. To pojęcie minimalnego zaangażowania państwa odpowiadało konstrukcji budżetu i polityce budżetowej, a więc polityka budżetowa nie miała być instrumentem stymulacji rozwoju, polityka budżetowa nie miała wpływać na żadne makrowielkości. Nie widziano możliwości oddziaływania subiektywnego za pomocą polityki budżetowej np. na popyt czy też na strukturę konsumpcji lub tez na strukturę dochodu. Jeśli w ogóle dyskutowano na ten temat to raczej w kategoriach błędu i konieczności unikania tego typu działu, ponieważ w ujęciu klasycznym tego typu działania zawsze były szkodliwe. A więc nie należało oddziaływać w kierunku ograniczania bezrobocia. Uznawano, że skoro nie ma płac minimalnych, skoro nie ma zasiłków, to bezrobocie tak naprawdę istnieć nie powinno.

W ekonomii klasycznej zdaniem klasyków budżet państwa powinien zostać przygotowywany na poziomie minimalnym, na poziomie najmniejszym, stopień rozbudowania budżetu powinien być najmniejszy z możliwych, a więc państwo powinno prowadzić dochody publiczne w formie podatków tylko na takim poziomie, tylko w takim wymiarze, który zapewni realizację tych funkcji, tych trzech wiodących funkcji sprowadzających się do idei państwa stróża mocnego bo tak określano tamten model .

W związku z tym podatki powinny podporządkowane być kilku wiodącym zasadom:

1 zasada to zasada dogodności podatków. Zasada wskazywała, że podatki powinny być proste, zrozumiałe dla wszystkich, nie wymagające interpretacji. Przy czym jednak skuteczne no i możliwie najmniejsze tak aby nie ograniczały przedsiębiorczości.

2 zasada to proporcjonalność podatków. Zasada ta wskazywała, że podatki nie powinny zmieniać struktury dochodowej podatników, czyli podatki powinny być neutralne wobec struktury dochodowej podatników. Czyli jeśli ktoś przed opodatkowaniem, podmiot A zyskuje dochód dwukrotnie wyższy od podmiotu B, to po opodatkowaniu ta relacja nie powinna być zmienna. Czyli przykład podmiot A uzyskuje dochód 1000zł, podmiot B uzyskuje dochód 2000zł, to po opodatkowaniu podmiot A uzyskuje 800 zł, a podmiot B 1600zł – wtedy jest zachowana neutralność podatkowa, czyli proporcjonalne obciążenie dochodu, dzisiaj nazywane formą liniową opodatkowania.

3 zasada to prymat podatków pośrednich nad podatkami bezpośrednimi. Smitz uważał, że sprawiedliwsze i korzystniejsze jest opodatkowanie konsumpcji, a nie dochodów poszczególnych jednostek. W związku z tym podatki pośrednie powinny wypierać stopniowo podatki bezpośrednie. Można powiedzieć, ze ta idea Smitza znalazła odzwierciedlenie w systemach podatkowych po II wojnie światowej, bo rzeczywiście obecnie mamy do czynienia ze zdecydowaną przewagą udziału podatków pośrednich czyli w polskiej specyfice podatku WAT, który dostarcza blisko połowy dochodów tej stawki podatkowej, akcyza która jest na drugim miejscu i dopiero na trzecim miejscu podatek dochodowy od osób fizycznych. Jeszcze przed II wojną światową te proporcje były zupełnie odwrócone, przede wszystkim budżety państw wysoko rozwiniętych czerpały dochody z podatków osobistych, a dopiero w drugiej kolejności z podatków obrotowych, czy akcyzy.

To były główne zasady na których powinien opierać się system podatkowy zdaniem przedstawicieli ekonomi klasycznej. Ponadto klasycy uważali, że pobrzeże makroekonomiczne ważne jest, aby państwo prowadziło politykę sprzyjającą oszczędzaniu i to zarówno w oszczędzaniu w wydatkach publicznych jak i w wydatkach indywidualnych, to główny cel który powinien przyświecać polityce państwa. Przede wszystkim, że systemy bankowe, nie posiadały szerokich źródeł finansowania polityki rynkowej czyli nie istniały banki centralne, które wspierały by, udzielały kredytów długodystansowych. Ile było oszczędności takie były możliwości kredytodawcze. Nie można było udzielić więcej kredytu niż zgromadzone oszczędności. Dlatego postulowano skłaniać ludność do oszczędzania, bo im więcej się udało zgromadzić depozytu tym można było udzielić więcej kredytu, w konsekwencji można było skuteczniej przyczyniać się do wzrostu inwestycji i rozwoju gospodarczego. To były początki ograniczania o charakterze makroekonomicznym w skali kraju, takie warunki, takie okoliczności, które konieczne było tworzyć. A więc pożyczka budżetowa i minimalny budżet dały budżet zrównoważony, co ważne klasycy się sprzeciwiali deficytom i długom publicznym, polityka podatkowa opierająca się o te trzy zasady i mobilizacja, wspieranie, oszczędność w kierunku rozwoju.

Bardziej rozwijający się nurt z makroekonomii klasycznej to nurt ortodokcyjnej teorii finansów. Przedstawiciele tej teorii wskazywali, że ciężary podatkowe powinny być ponoszone w największym stopniu przez grupy społeczne o najniższych dochodach. Żaden domownik który otrzymywał płace na poziomie egzystencji nie był wstanie czegokolwiek odłożyć, zaoszczędzić, a więc nie był przydatny z punktu widzenia tej filozofii myślenia, nie był przydatny do rozwoju, nie przyczyniał się do niego. Jedynie zaoszczędzić byli wstanie kapitaliści, posiadacze oni generowali depozyty, oni oszczędzali a więc generowali rozwój. Czyli niższe podatki skierowali dla nich to więcej oszczędności, a ci ubożsi którzy nie potrafią oszczędzać to niech chociaż utrzymują państwo, to niech płaca podatki na utrzymanie państwa odciążając przy tym tych najzamożniejszych. Czyli dla kogoś kto zarabia 5000zł 1000zł podatku to jest 20 %, dla kogoś kto zarabia 10000zł też płaciłby 1000zł dla niego to jest 10 %, dla kogoś kto zarobiłby 20000 zł, to jest 5 %, czyli wraz ze wzrostem dochodu ciężar podatkowy jest niższy, wszyscy płacą kwotowo tyle samo, a ciężar podatkowy jest niższy. To proponowali przedstawiciele ortodoksyjnej teorii, co więcej to znajdowało odzwierciedlenie w systemach podatkowych w tamtym czasie, także to nie jest jakaś zupełnie teoretyczna abstrakcja, tylko ona była powszechnie obecna w XIXw. Stosowano podatki proporcjonalne, oparte które były o stan majątku czy też o powierzchnie posiadanej ziemi.

Jednym z kluczowych przedstawicieli tych teorii był Jean Batysta Say, sformułował on teorię rynku zgodnie z którym w gospodarce kapitalistycznej mamy do czynienia z cyklicznym rozwojem w którym poziom popytu równoważy się z poziomem podaży, a co za tym idzie w gospodarce kapitalistycznej zdaniem Say nie może nastąpić zjawisko ogólnej nadprodukcji. Ta cykliczność rozwoju pokazuje, że każda faza kryzysu jest przejściowa i pod wpływem automatycznych stabilizatorów rynku przechodzi w fazę ożywienia, czyli działają tutaj automatyczne stabilizatory rynku zwane przez niektórych kolokwialnie „niewidzialna ręką rynku”. Jakież to miały być te automatyczne stabilizatory rynku? Kiedy w gospodarce jest źle, nikt nie inwestuje no to banki zazwyczaj obniżały stopy % po to żeby zachęcić do inwestycji, ktoś znajdował jakąś niszę produkcyjną, rozwijał produkcję i ta dziedzina ciągnęła rozwój kolejnej produkcji, i wchodzono w kolejną fazę ożywienia i rozkwitu. I to prawo rynku obowiązywało przez ponad 100 lat. Sprawdzało się systematycznie, nikt nie ingerował, kryzys się kończył, po kryzysie następowało ożywienie i znowu był wzrost, rozkwit i sprawdzało się to doskonale aż do momentu, gdy się nie sprawdziło. Czyli niedawno podczas wielkiego kryzysu gospodarczego, gdzie nastąpił krach na giełdzie.

Kryzys lat 20. Krach na giełdzie nie był przyczyną kryzysu, tylko to już był skutek dojścia do pewnego pułapu rozwoju, który musiał zakończyć się kryzysem. Cały ten krach wynikał z uwarunkowania w jaki sposób gospodarka w latach 20. rozwijała się ponad miarę. Po raz pierwszy w dekadzie lat 20. gospodarka światowa przede wszystkim w St. Zjednoczonych ale również Europy rozwijała się w dużej mierze w oparciu o pieniądz kredytowy. Tutaj mamy pewną parabolę stosunku kryzysu do współczesnego kryzysu. Tam rozgrzano koniunkturę gospodarcza w dużej mierze w oparciu o kredyt. Po raz pierwszy zaczęto udzielać kredytów nie tylko przedsiębiorcom na inwestycje, ale zaczęto udzielać kredytów konsumentom. Ponieważ pojawiły się na szeroką skalę produkty które przeznaczone były do konsumpcji masowej, a nawet jeśli początkowo były elitarne, to ze zbiegiem czasu były masowe np. samochody, artykuły gosp. domowego, czyli np. pierwsze zasilane rożnymi rodzajami silników pralki, pierwsze radia. Rozwój techniki na tym pierwszym etapie powodował, że te produkty były trudno dostępne, a więc jedynym sposobem, żeby udostępnić dostęp był kredyt. No i banki wykorzystały te nisze, rzeczywiście zarabiali, rzeczywiście konsumenci więcej konsumowali, dzięki temu rosła produkcja, dzięki temu rosło zatrudnienie, rosły płace, rosły ceny akcji, no bo koniunktura się kręciła, no więc zaczęto sprzedawać akcje na kredyt, to jeszcze bardziej podbijało cenę akcji. Pod koniec lat 20. okazało się że, społeczeństwo amerykańskie doszło do granic zdolności kredytowej. Jeśli się dostawało kolejne kredyty to na refinansowanie wcześniejszych kredytów czyli tzw. kredyty konsolidacyjne. Natomiast nie na konsumpcję, w efekcie konsumpcja gwałtownie wyhamowała, bo nie można było kupować tak jak oczekiwali tego producenci dóbr konsumpcyjnych. Zaczął się pojawiać po raz pierwszy negatywny element wpływu postępu technologicznego, ponieważ maszyny zaczęły wypierać człowieka z niektórych sfer gospodarki, a więc zatrudnienie spadało, redukowano etaty, rosło bezrobocie. Nie było jeszcze systemu powszechnych zasiłków, więc tracili możliwości konsumowania i wpływało to na obniżenie popytu globalnego. (suma wszystkich dochodów w danym państwie)no i one rzeczywiście uległy gwałtownemu spadkowi, to musiało zaowocować złymi wynikami gospodarczymi, upadkiem pierwszych firm, firm giełdowych, to zaowocowało mechanizm, ze cos się dzieje źle. Czarny czwartek, wszyscy sprzedają akcje. Ten krach to już był skutek a nie przyczyna kryzysu. W tym wypadku giełda dostosowuje się do wydarzeń. Wielu inwestorów zastawiło swe domy, cały majątek i wszystko tracili. To spowodowało załamanie źródeł napływu finansowania gospodarki jakim była możliwość zakupu akcji i pozyskania kapitału. Nikt nie chciał kupować akcji, ich ceny spadły . Drugie źródło finansowania to banki. Jeśli firmy nie mogły sprzedawać, bo nie ma zbytu, bo zmniejszył się popyt to przestają płacić raty kredytu. Firmy redukują płace, bo chcą się utrzymać na rynku, to zmniejsza popyt, firmy redukują zatrudnienie bo chcą się ratować, to zmniejsza popyt. Wiec ci co stracili prace nie mają za co płacić rat kredytów konsumpcyjnych. Niektóre firmy bankrutują, pojawiają się masowe zwolnienia, w niektórych regionach bezrobocie sięga 40 %, bez zasiłków, bez systemu zabezpieczenia. Słabsze banki padają. Brak jakich kolwiek zabezpieczeń powodowało, że wycofywano depozyty z banków, i nawet silne banki, o zdrowej kondycji finansowej j, były na granicy zdolności kredytowej, na granicy zdolności płynności. A zwolennicy ekonomii klasycznej wiedzą ze rynek sam to załatwi, prezydent USA zwolennik gospodarki ortodoksyjnej uważał, że bądźcie cierpliwi, ożywienie nastąpi. Ożywienie jak nie następowało, tak nie następowało, aż po 4 latach nastąpił pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada roku wyborczego Stanach Zjednoczonych( bo wtedy są wybory w USA) i wygrał Franklin Delano Rousvalt,

Franklin Delano Rousvalt - Polityk który zaproponował nowy program, oparty przede wszystkim na polityce makroekonomicznej. I tutaj niektórzy datują początek makroekonomii. I tak rozpoczął się ten etap realizacji programu nowego ładu, program „New Deal”. Administracja Rosewelta przyjęła, że potrzebny jest nowy ład, nowa droga. Ważne jest to , że tę tezę która sformułowano, uważano, że kryzys jest w prostu bezpośredni sposób niedostateczny poziomem popytu globalnego. W związku z tym uznano, że całość globalu powinna być podporządkowana pod wygenerowanie odpowiednio wysokiego poziomu popytu, który będzie w stanie pobudzić gospodarkę, który będzie w stanie powodować, że popyt zacznie przewyższać podaż, i ponownie gospodarka wejdzie w fazę ożywienia i rozkwitu. A więc jakie elementy przyjęto jako kierunek działań zmierzających do stosunku popytu. Po 1: inwestycje infrastrukturalne - Po raz pierwszy skorzystano z deficytu publicznego, który generował dług publiczny. Ta pożyczka miała obudzić gospodarke, i rzeczywiście tak się stało ponieważ inwestowano te pieniądze w budowę infrastruktury, generalnie kierowano pieniądze w sfery niepodażowe. To nie chodziło o to żeby inwestować w budowę kolejnej fabryki ciastek, czekoladek, bo tego było w nadmiarze, nawet aut. Chodziło o to żeby inwestować w to co jest społecznie użyteczne, ale nie generuje bezpośredniej podaży, tego czego nie można kupić w sklepie czyli lotniska, autostrady, wielkie roboty publiczne przy naprawie rzek, dróg, budowie elektrowni wodnych – to wszystko były czynniki stymulujące wzrost popytu. Tak wydane środki z pożyczki publicznej przyczyniały się do rozwoju dzięki czemu więcej ludzi dostawało zatrudnienie, dzięki czemu popyt globalny rósł. Kolejne działanie w obszarze rolnictwa, przyjęto założenie, że rolnictwo jest ta sferą która wymaga specjalnego podejścia. Dlatego widziano potrzebę, żeby nie ograniczać popytu globalnego, żeby nie doprowadzać rolników do upadku, zdecydowano się na subwencjonowanie rolnictwa. I to jest tez jeden z instrumentów polityki, żeby wydać te pieniądze i pomóż rolnikom wspierając niektóre sytuacje, niektóre obszary, niż doprowadzić do upadku, który wywoła negatywne skutki, który mógł powodować obniżenie popytu globalnego. Kolejne działania to działania demonopolizacyjne. Monopoliści sprzyjają utrzymywaniu wysokich cen. Jak nie ma konkurencji to ceny są zupełnie oderwane od rzeczywistości. Działania konkurencji spowodowały, że ceny spadły, co popyt rósł, udało się więcej sprzedać, o to przecież chodziło. Wzrost popytu poprzez demonopolizacje. Kolejny sposób to taki który miały przywrócić zaufanie do tych dwóch źródeł finansowania gospodarki. A więc do banków i do giełd. Jeśli chodzi o banki wprowadzono nową ustawę która zawierała dwa przełomowe zapisy: pierwszy dotyczył umożliwienia rządowi udzielania gwarancji depozytów, banki jeśli spełniały oczekiwania rządu dzięki temu uzyskiwały gwarancję depozytu. To przywracało zaufanie inwestorów, to powodowało, że inwestorzy wracali do sektora bankowego, zwykli ludzie ponownie swoje oszczędności gromadzili w banku, podnosząc zdolność kredytodawczą tych instytucji. Wprowadzono obowiązkowe rezerwy, każdy bank jest zobowiązany do deponowania swojej części na dochodów na rachunku banku centralnego, co w konsekwencji powoduje, tworzy fundusz stabilizacyjny, fundusz bezpieczeństwa, że w przypadku pewnych problemów finansowych można zwiększyć płynność, można uratować przed upadkiem określony bank, oczywiście są sytuacje kiedy to nie wystarcza, natomiast zwiększa to zdecydowanie szanse. Jeżeli chodzi o giełdę, tutaj wprowadzono zmiany które miały przede wszystkim zabezpieczyć inwestorów, dac im więcej informacji, więc stworzono kryteria dopuszczalności do obrotu, które ściśle informowały w jakich punktach w jakim przypadku firma notowana, gdzie na jakim pakiecie. Wcześniej na Walt Street można było sprzedać wszystko na co znalazł się kupiec, kupiec nie wiedział co kupuje, kupował na kredyt, jak akcje spadały to nie było już komu sprzedać. Tutaj ta regulacja, miała przywrócić zaufanie do giełdy, rzeczywiście tak się stało, bo spółki były zbadane, niektóre same się zwracały do komisji o zbadanie stanu ich finansów i w efekcie uzyskiwały lub nie rekomendacje, te co pozyskiwały pozytywna rekomendacje zyskiwały w oczach inwestorów i ponownie na giełdę wracał kapitał, wracały możliwości pozyskiwania kapitału na rynku giełdowym. Kolejne działania w ramach tego planu, które również oddziaływały na popyt globalny to pakiet ustaw socjalnych z 1935r. wówczas to wprowadzono powszechny system zasiłków dla bezrobotnych, do tego czasu w USA tego systemu nie było, bezrobotni byli pozbawieni wszelkich świadczeń o charakterze społecznym, a jeśli bezrobocie sięgało 40 % w niektórych obszarach to można sobie wyobrazić jak wpływało to na sytuację gospodarczą tych rejonów. Wprowadzono zasiłki dla najuboższych, nawet ci którzy posiadali prace niskopłatna, wówczas otrzymywali pomoc w formie bonów żywnościowych. Wprowadzono zasiłki dla matek samotnie wychowujących dzieci, wprowadzono zręby systemu emerytalnego. Wprowadzono 40 godzinny tydzień pracy, wcześniej nie było regulacji co do czasu pracy w tygodniu, w efekcie średnio tydzień pracy aktywnie pracujących wynosił 58 godz. Oznaczało to ze pracodawcy wykorzystywali sprawdzonych pracowników o dobrych kwalifikacjach 6 dni w tygodniu po 10 albo 12 godzin, jakoś nikomu nie zależało żeby tworzyć nowe miejsca pracy. Ta sytuacja spowodowała, że pracodawcy byli zobowiązani na wynagrodzenie za każda godzinę powyżej 40 godz w wymiarze przynajmniej 50% stawki podstawowej. To spowodowało, że kalkulacja dla pracodawców była taka, że opłaci się zatrudnić nowych pracowników, a nie eksploatować tych dotychczasowych. W konsekwencji bezrobocie szybko uległo redukcji do poziomu jedno %, a więc instytucja pracy wpłynęła na zwiększenie popytu. Kolejne działanie to wprowadzenie płacy minimalnej, działanie które w tamtym czasie miały jednoznacznie korzystny efekt w postaci wzrostu popytu, ponieważ występowało bardzo silne rozwarcie nożyc pomiędzy zyskiem przedsiębiorców i poziomem płac. Kolejne działanie to Liberatyzacja prawa związkowego. Związki zawodowe zyskały znacznie większą pozycję na rynku. Legalny stał się strajk, negocjacje płacowe stały się cechą zarządzania przedsiębiorstwami. W związku z tym przyczyniło się to do stopniowego ewolucyjnego wzrostu płac które odpowiadało wzrostowi rozwoju przedsiębiorstwa. Dostęp informacji pracowników za pomocą związków zawodowych decydował o tym , że płace mogły wzrastać, czyli było to korzystne. Wreszcie w 1946 roku podsumowaniem programu New Deal było wprowadzenie ustawy o zatrudnieniu która przewidywała szereg instrumentów pozwalających rządowi aktywnie zachowywać się na rynku pracy, tworzyć programy szkoleniowe, staże, roboty publiczne itd. Ta ustawa to szczegółowo regulowała, to z kolei przyczyniło się do późniejszych sukcesów w realizacji polityki tzw. polityki pełnego zatrudnienia.

Równolegle do programu New Deal rozwijała się koncepcja Keynsa. J. A. Keyns uznawany za twórcę nurtu interwenistycznego, szkoły, której nazwa pochodzi od nazwiska Keynsa, szkoły keynsistowskiej. Keyns opracował przede wszystkim pokazał efekty mnożnikowe działające w gospodarce. Uważał, że dla wyjścia z kryzysu, dla zapobiegania przyszłym kryzysom konieczne jest bardzo intensywne zaangażowanie rządu, a mianowicie przyjęto postulaty: Założenia Keynsa to: zerwanie z zasadą zrównoważonego budżetu, uważał ze właściwym jest podjęcie środków w formie pożyczki publicznej, stworzenia deficytu, długu publ., jednak nie tylko po to żeby pieniądz się pojawił, tylko po to żeby pojawił się w tych obszarach w których mnożnik inwestycyjny jest najwyższy. Są to obszary: które pełnią rolę koła obiegowego gospodarki. Mamy do czynienia z podejściem całościowym, Keyns uważał, ze trzeba dokonać całościowego rachunku globalnościowego, żeby wypłacać pieniądze w tych sferach, które szybko wygenerują powrotne pieniądze na rynek i do budżetu państwa. Przykładem jest budowa autostrad, zatrudnienie ludzi do budowy, wydanie na nich pieniędzy, ale pieniądze wracają bo nie trzeba im dać na zasiłek, a jest z nich pożytek, ci ludzie zaczynają więcej konsumować, powodują płace podatków obrotowych, przyczyniają się na wzrost popytu przedsiębiorców u których kupują produkty, wzrost popytu powoduje wzrost koniunktury i wzrost zatrudnienia na tym każdym jednym etapie. Co więcej pieniądz wracał w postaci podatku do budżetu. Mnożnik inwestycyjny może pobudzać rozwój. To samo jest widoczne w przypadku budownictwa mieszkań, wzrost zatrudnienia przy budowie mieszkań, i tych wszystkich okolicznych sfer produktów wpływających na rzecz rozwoju budownictwa, chodzi o te wszystkie materialy budowlane. Ma to wpływ na ten trzeci mnożnik inwestycyjny. Mnożnik inwestycyjny jest wyższy, bo kiedy wynajmiemy to mieszkanie, to trzeba je wyposażyć, to pobudza rozwój, czyli rośnie konsumpcja wywołana nowym gospodarstwem domowym. Kolejny postulat to podniesienie poziomu zasiłków dla najuboższych, ponieważ Keys opierał się na założeniu, że skłonność do konsumpcji jest najwyższa wśród osób, które uzyskują najniższe dochody, dlatego Keys uważał, że wydany pieniądz dla najuboższych wróci na rynek w postaci popytu. Ten postulat wiąże się z kolejnym Keys uważał, że podatki osobiste na poziomie najniższym powinny był płacone przez uzyskujących najniższe dochody, natomiast im wyższe dochody tym stawka podatkowa powinna być wyższa. Keyns nie uważał, żeby podniesienie podatków mogło negatywnie wpływać na wzrost gospodarczy. Uważał, ze wysokie podatki wcale nie powodują ograniczenia konsumpcji, ponieważ wysokie podatki są transferowane, za pośrednictwem budżetu w formie transferów społecznych, w formie nieodpłatnych usług, czy tez zasiłków, i tak one trafiają na rynek w postaci popytu. Także uważał, że dochód narodowy, który jest generowany przy tej instytucji, która kierowana jest w obszary o wyższym wskaźniku inwestycyjnym może być wyższy niż…sam rynek, ponieważ rynek jest nieświadomy jego zdaniem które obszary inwestycji stanowią skuteczne koło napędowe innej inwestycji. Rynek działa rozsądkowo ale spontanicznie, rynek często działa z opóźnieniem rodząc negatywne skutki czyli najpierw upadłość a później szukanie jak naprawić to co upadło. Państwo wg Keynsa może działać z wyprzedzeniem, może regulować wysokość podatków w okresie, gdzie gospodarka zbliża się do przegrzania, grozi jej przegrzanie, może podnosić podatki w okresie, gdy gospodarka hamuje, zbliża się do poziomu stagnacji, a nawet recesji, obniżać podatki, żeby pobudzać popyt i przedsiębiorczość. Uważał, że jest to instrument o charakterze makroekonomicznym, który może służyć jako instrument w zarządzaniu poziomem popytu i przez to poziomem dochodu narodowego. Poza tym uważał, że progresja sprzyja stabilizacji cyklu koniunkturalnego, czyli ogranicza wahania amplitudy cyklu koniunkturalnego. Skąd taka teza? Tutaj przede wszystkim wiąże się to ze zmianą poziomu popytu w wyniku przechodzenia z jednego do następnego przedziału opodatkowania. Oznacza to, że jeśli jest redukcja wynagrodzeń, jeśli w gospodarce jest źle to płace rynkowe spadają ale dzięki temu, że mamy szczeblową skale podatkową, jak płace nam spadają to zaczynamy płacić coraz niższe podatki. W efekcie pojawia się poduszka bezpieczeństwa, jako stabilizator który spowalnia radykalne zmiany. Płace rosną wolniej niż jednostka by oczekiwała. Z punktu widzenia rozwoju, cyklu koniunkturalnego. Jest to pożyteczne, pozytywne ponieważ mamy do czynienia z wydłużeniem okresu dostosowawczego. Jeśli rośnie gwałtownie popyt poprzez szybki wzrost płac to efektem jest to, że producenci nie są w stanie dostosować tempa podaży do potrzeb gospodarki. Wtedy są dwie możliwości: albo otwieramy rynek i następuje import co z punktu widzenia naszego zatrudnienia wcale nie jest korzystne, albo ceny idą w górę i dochodzi do wzrostu inflacji, inflacja wysoka wzrostem 100% , wysokie stopy , spowolnienie tempa wzrostu. W związku z tym jeśli płace mają rosnąć, niech one rosną ale wolniej, przyczyni się to do zmniejszenia tej amplitudy wahań cyklu koniunkturalnego. Po drugiej wojnie światowej Keynsizm tryumfował, to trzeba powiedzieć, że ten cykl koniunkturalny czterofazowy przerodził się w ten dwufazowy cykl gospodarczy(wzrost, spowolnienie, wzrost, spowolnienie) praktycznie bez tych faz recesji, jedyną taką recesję na dużą skalę mieliśmy w latach 70. no i teraz podczas kryzysu. Kolejny postulat Keynsa to postulat dotyczący realizacji polityki miękkiego pieniądza. Oznacza to, że polityka banków powinna znajdować się pod kontrolą państwa, banki nie powinny zachowywać się jak typowe podmioty rynkowe nastawione wyłącznie na zysk. Banki powinny pełnić rolę służalczą wobec gospodarki i przede wszystkim sprzyjać rozwojowi gospodarki. A żeby banki mogły sprzyjać rozwojowi gospodarki to muszą oferować na rynku tani pieniądz tzn. taki, gdzie marże są minimalne, niezbędne dla utrzymania infrastruktury bankowej. Banki nie powinny generować sobie jakiś zysków, które są celem samym w sobie. Natomiast tak jak to miało miejsce w Niemczech kiedy po II wojnie światowej zbudowano sieć banków przemysłowych, czy też jako koniunkturę w której to banki podporządkowane były rządowi. W konsekwencji dostarczały one na rynek pod kierunkiem zgodnie z globalną polityką makroekonomiczną pieniądz w tych obszarach, które było w tych obszarach uznane za opłacalne z punktu widzenia gospodarczego. Tak np. w Niemczech rozpowszechniło się na dużą skalę budownictwo mieszkaniowe, które pełniło rolę koła napędowego gospodarki, podobnie jeśli chodzi o inwestycje w przemyśle samochodowym. Początkowo były one też silnie wspierane przez system bankowy, te banki przemysłowe Niemiec. Japonia to zupełnie inny przykład, tam budowanie gospodarki opierało się na budowaniu systemu podatkowego skierowanego do poszczególnych korporacji pod kontem prognoz prowadzonych w zakresie perspektyw rozwoju koniunktury w jakiej korporacja się znajduje. Kolejny postulat to postulat realizacji polityki stałych płac nominalnych. Oznacza to, że zdaniem Keynsa w okresie dekoniunktury gospodarczej główną przyczyną pogłębienia kryzysu stanowi redukcja płac, ponieważ ona owocuje spadkiem popytu. Przyjmuje się założenie, że polityka makroekonomiczna państwa powinna stworzyć takie instrumenty, które będą skutecznie zapobiegać redukcji płac w skali globalnej. Czyli instrumenty, które będą zarówno zapobiegać podpisywaniu aneksów do umów pomniejszających płace jak i redukcji miejsc pracy. A więc mechanizmy ochronne miejsc pracy oraz ochronę płacy. Czyli wprowadzenie takich zasad, które spowodują, że dla przedsiębiorców nie opłacać się będzie zwalnianie miejsc pracy, i nie opłacać się będzie obniżać płace. Przyjmowano takie założenie, że jest to właściwy kierunek dla realizacji polityki przeciw działaniu kryzysowi. Dzięki temu uda się ustrzec gospodarkę przed redukcją popytu. Takie mechanizmy, słuchając tego przesłania Keynsa zastosowała Szwecja. Efekty początkowo były doskonałe, tzn. się zastosowano mechanizm tworzenia siatek płac, wynegocjowanie między reprezentacjami pracobiorców i pracodawców oparty o zasady solidaryzmu płacowego, czyli zasadę mówiąca o tym, że powinna być taka sama płaca za te samą pracę. A więc zbudowano taryfikatory płac, dla których określono szczegółowo kto na jakim stanowisku, wykonując jakie czynności powinien zarabiać, z bardzo wąskim wachlarzem, widełkami odchyleń motywacyjnych. Czyli brak możliwości obniżania płacy w okresie recesji, związki zawodowe powstawały centralnie nie zakładowe , również ochrona miejsc pracy przez przepisy, które wymagały od pracodawców daleko idących odpraw w przypadku likwidacji miejsc pracy( nieopłacalnych z tego punktu widzenia. To spowodowało, że pracodawcy w Szwecji, a później się to przeniosło, rozwinęło w całej Skandynawii a nawet w Europie. Pracodawcy zaczęli poszukiwać w związku z tym oszczędności w czynniku innym, a nie czynniku ludzkim. Czyli zaczęto poszukiwać innowacji, które obniżą koszty produkcji, zaczęto wdrażać innowacje technologiczne, zaczęto inwestować w marketing, poszukiwać nowych rynków zbytu, obniżać koszty dystrybucji, okazało się, że jest olbrzymia przestrzeń a tego typu działania mają charakter rozwojowy. Był to czynnik bardzo korzystny, wywołał jednak efekt negatywny. A więc nadmierne spłaszczenie dochodów też nie służy rozwojowi gospodarczemu, z kilku powodów: po pierwsze kiedy mamy bardzo wąskie widełki i osiągamy już to maximum, wiemy, że więcej już dostać kasy nie możemy to nas demotywuje do wydajności, do tego, żeby pracować wydajniej. Drugi powód negatywny nadmiernego spłaszczenia płac to kwestia integracji europejskiej, globalizacji i czynników z tym związanych. Jeśli jestem w Szwecji mam średnie perspektywy, które nie pozwalają mi zarabiać więcej, płace wysokie podatki, to dlaczego nie mam się przeprowadzić do Danii, Anglii, czy Niemiec, gdzie zarobię więcej. I pojawiło się zjawisko tzw. drenażu mózgów, czyli wypływu z rynku Szweckiego najlepiej wykwalifikowanych pracowników. Nie oznacza to, że w Szwecji który kol wiek z nich mało zarabiał, ale w proporcji do innych pracowników niewiele więcej. Mimo, że dzisiaj Szwecja wydaje na edukacje ponad dwukrotnie więcej niż średnia Unii Europejskiej, to ponad 5 % PKB mimo wszystko ma deficyt inżynierów, architektów, lekarzy , bo oni się wyprowadzają za granicę. To złe myślenie, że mając słaby poziom edukacji mają naprawdę jeden z najlepszych na świecie.

Polityka makroekonomiczna i jej sytuacja w okresie powojennym. Po drugiej wojnie światowej polityka makroekonomiczna zaczęła odgrywać kluczową rolę w rozwoju gospodarczym. Okres lat 1945 -1970 określany jest mianem tzw. „cudu gospodarczego” bądź tak zwanego „złotego wieku”, czy też „ćwierćwiecza zatrudnienia”. Ponieważ w państwach wysokorozwiniętych nastąpiło w tym czasie osiągnięcie stanu pełnego zatrudnienia, nie było to jednak zerowe bezrobocie. Taka sytuacja w gospodarkach rynkowych nie występuje. Pełne zatrudnienie to zatrudnienie o niskiej stopie, wynosiło ono od 2-4% . Było to państwo dobrobytu społecznego, czyli państwa które poza rozwojem gospodarki kluczową rolę odnosił rozwój społeczny, przywiązywano nie tylko rolę do wzrostu wskaźnika krajowego brutto, przywiązywano też wagę do poziomu ubóstwa, obniżył się poziom ubóstwa, był większy dostęp do edukacji, lepsza ochrona zdrowia. Były to efekty funkcjonowania gospodarki. Ponieważ jeśli gospodarka nie rozwija się prężnie, to trudno jest spodziewać się, żeby w budżetach znaleźć środki na zapewnianie dostępu do wcześniej wymienionych dóbr. Nawet w USA, które uchodzą za kraj o polityce liberalnej wprowadzono podstawę państwa dobrobytu, udało się wyraźnie zredukować ubóstwo w okresie rządów Kenediego i rządów Thomsona o ponad 50%, również skuteczna politykę wprowadzono w zakresie bezdomności, ograniczono w znacznym stopniu bezdomność.

Cała polityka opierała się o interwencjonizm państwowy oparty na postulatach Keynsa. Krytycy tej polityki uznawali, że taka polityka musi prowadzić do zjawiska nadmiernej inflacji. Natomiast skuteczność polityki w latach 50, 60 pokazała, że można korzystając z deficytu budżetowego, korzystając z długu publicznego, że można skutecznie realizować politykę w ramach bezpiecznego ładu inflacji, dla bezpiecznego poziomu bezrobocia. Nasuwa się pytanie co stało się, że polityka gosp. w latach 70. Uległa przeobrażeniom, co stało się ze wzrostem gosp. który jeszcze tak dynamicznie rozwijał się w latach 60., co stało się z ta koncepcją aktywnej polityki makroekonomicznej. Wystąpiły uwarunkowania obiektywne na rynku światowym, które doprowadziły do wstrząsów w gospodarce światowej. Chodzi konkretnie o lata 1972-73 kiedy to ceny ropy naftowej bardzo gwałtownie wzrosły. Państwa arabskie, które dostrzegły, że po wojnie 6-dniowej nie są wstanie militarnie rywalizować ze Stanami Zjednoczonymi i koalicyjnym Izraelem, podjęły decyzje, że nie są w stanie podjąć walki na linii militarnej, ale na linii gospodarczej. W ramach porozumienia OPEK doszło do porozumienia o ograniczeniu wydobycia ropy naftowej. Wtedy państwami dostarczającymi ropę na rynki światowe były państwa arabskie. Nastąpiły gwałtowne wzrosty jej cen. To był wzrost czterokrotny, a w latach 1978 nastąpiło podwojenie. Czyli w ciągu 8 lat ceny ropy wzrosły ośmiokrotnie. Na początku lat 70. baryłka ropy kosztowała niespełna 2 dolary, pod koniec lat 70-tych było już to 15 dolarów. Nastąpiło to bardzo szybko, bo w ciągu 5 lat. W tamtym czasie nie było szans na to, żeby tak gwałtownie wdrożyć technologie oszczędne. To powodowało gwałtowny wzrost kosztów produkcji. W związku z tym taki czynnik doprowadził do wzrostu cen, czyli mamy do czynienia z szokowym wzrostem inflacji. Wcześniej istniała zależność określana KRZYWA PHILLIPSA czyli odwrotna proporcjonalność inflacji i bezrobocia. Ta krzywa pokazywała, że wraz ze wzrostem inflacji bezrobocie spada. Wynikało to z tego, że więcej pieniądza na rynku powodowało, że popyt w gospodarce było wyższy. Wyższy popyt w gospodarce powodował wzrost konsumpcji, a więc prowadził do wzrostu zatrudnienia, ograniczenia bezrobocia. Gdy inflacja zaczęła przybierać rozmiary niebezpieczne, znacząco przekraczające ceny inflacyjne, czyli zaczęła przekraczać poziom 5-6% wtedy państwa wykorzystując instrumenty makroekonomiczne decydowały się na ograniczenie ilości pieniądza na rynku. Te mniejsze ilości pieniądza na rynku, czyli np. cięcia budżetowe, ograniczenia inwestycyjne po stronie budżetu państwa to powoduje zmniejszenie popytu, a w konsekwencji musi prowadzić do spadku produkcji i zatrudnienia. A więc redukcji inflacji zazwyczaj towarzyszył wzrost bezrobocia. Tak interpretuje się podstawową wersję krzywej Phillipsa. Te lata 70. Pokazały, że krzywa Phillipsa się nie sprawdza w obliczu tego co się stało w obliczu tych szokowych wzrostów cen nośników energetycznych doszło do inflacji, za którą jednak nie mógł następować wzrost płac. Czyli płace w tym czasie rosły wolniej niż ceny. Płaca realna malała, siła nabywcza pieniądza spadała realnie. No bo nie można realnie inwestować płac jeśli wzrosły koszty produkcji tak gwałtownie. Jeśli popyt realny był niższy to musiało to zaowocować spadkiem produkcji i spadkiem zatrudnienia. A więc przypomnijmy sobie, ze mieliśmy przez wzrost cen nośników energetycznych wzrost cen wzrost inflacji i jednocześnie w tym samym czasie wzrost bezrobocia, zjawisko wcześniej nie znane. Ponieważ wcześniej obowiązywała krzywa Phillipsa. Wyższa inflacja, rosnąca inflacja spadające bezrobocie. Rosnące bezrobocie spadająca inflacja. Natomiast tu po raz pierwszy okazało się, że jednocześnie zaczęło rosnąć bezrobocie i jednocześnie zaczęła rosnąć inflacja. To nowe zjawisko zaczęto nazywać zjawiskiem stagflacji. A więc połączenia stagnacji gospodarczej i inflacji. Stagflacja spowodowała w latach 70. upadek nie jednego rządu, poszukiwano nowych rozwiązań, żeby przywrócić gospodarkę w fazie wzrostu. Jednak nie było sposobu, żeby poderwać gospodarkę po tym szokowym wzroście cen. To zaczęło powodować ze ekonomiści neokonserwatywni, monetarystyczni, tacy jak Fridmann Hayek zaczęli odgrywać coraz większą rolę. Za ich poglądy, ich koncepcje coraz bardziej zaczęły oddziaływać na polityków. Ponieważ nie znajdowano pomysłów na walkę z kryzysem w ramach systemu, zaczęto się zastanawiać czy za kryzys nie jest odpowiedzialny sam system. System oparty na intensywnej ingerencji państwa za pomocą instrumentów o charakterze makroekonomicznym. A więc można powiedzieć ze został wymierzony cios w politykę makroekonomiczną. Zaczęto się zastanawiać, czy nie należało by odejść od ingerencji państwa w gospodarkę, czy nie należało przywrócić wolnego rynku, wolnej konkurencji. Kiedy zaczęły się kłopoty zaczęto obnażać słabości interwencjonalizmu państwowego.

Ujemne strony interwencjonalizmu państwowego: zrost biznesu i polityki, zrasta się dlatego, że im więcej państwa w gospodarce tym więcej koncesji, zgód, zezwoleń, zamówień o charakterze uznaniowym a więc korupcja. Kolejna ujemna strona to sprzyjanie rozbudowie kapitalizmu korporacyjnego. Nastąpił wzrost korporacji, gdyż państwo skutecznie przeciwdziałało konkurencji, państwo sprzyjało monopolizacji np. w liniach lotniczych regulowano ceny biletów. Kolejna cecha: interwencjonalizm państwowy sprzyja wytwarzaniu się syndromu wyuczonej bezradności. (zaczerpnięto to z psychologii). Chodziło o to, że państwo powinno za nas zająć się niektórymi sprawami, państwo powinno opiekować się nami aż do śmierci tzn. państwo powinno mi dać pracę, a jak nie pracę to zasiłek na godne życie. To zniechęcało do poszukiwania pracy. Przedsiębiorcy uważali, że jak nie dostaną pomocy to nie opłaca im się starać. Te wszystkie ujemne strony doprowadziły do pojawienia się nowej koncepcji bazującej na nowym konserwatyzmie na monetaryzmie. Najważniejszymi państwami które miały rolę w kształtowaniu się nowej polityki makroekonomicznej były Stany Zjednoczone (władze miał Ronald Regan-2 kadencje, J. Busch Senior – 1 kadencja = 12 lat tej polityki wpisuje się w powstanie REGANOMIKI ) i Wielka Brytania (Margared Teacher).

Reganomika sprowadzała się do realizacji dwóch zasadniczych celów: powrót do wolnego rynku, przywrócenie odpowiedzialności jednostki za swój los. Tak jak powrót do wolnego rynku miał sugerować odejście czy ograniczenie państwa w gospodarce, tak przywrócenie odpowiedzialności jednostki za swój los miało pokazać, że jednostka miała w znacznie większym stopniu zaangażować się w kształtowanie swojego życia, swoich zasobów finansowych bytowych, w znacznie mniejszym zakresie powinna liczyć na wsparcie państwa. Te dwa cele Regan zaczął realizować poprzez wprowadzenie kilku zasad w polityce gospodarczej i polityce finansowej.

Te zasady określane są mianem zasad reganomiki: pierwsza zasada to zerwanie z wcześniej obowiązującą polityką niezrównoważonego budżetu. Regan uważał, że dla rozwoju gospodarki konieczne jest zrównoważenie budżetu. Uważał, że to jest cel pierwszorzędny. Nie udało się jednak tego celu spełnić. Reganomika zakończyła się jak na tamte czasy rekordowym deficytem w budżecie państwa, rekordowym długiem publicznym, rekordowym długiem w handlu z zagranicą. Regan nie spodziewał się z jednej strony tak daleko idącej potrzeby w zakresie polityki wydatków, a po drugie spodziewał się znacznie skuteczniejszego efektu ożywienia gospodarczego. Jedno i drugie zawiodło. Wydatki nie tylko nie zostały zredukowane, ale nawet o półtora punktu % wzrosły. Tutaj olbrzymią rolę odgrywał sektor militarny, wyścig zbrojeń toczony ze związkiem Radzieckim, który zakończył się sukcesem St. Zjednoczonych. Dla budżetu amerykańskiego były to olbrzymie wydatki, olbrzymie koszty. Poza tym Regan przeprowadził szereg redukcji podatków, które miały przynieść wzrost gospodarczy który zneutralizowałby efekty ograniczania stawek podatkowych. Rzeczywiście wzrost gospodarczy nastąpił, ale nie na tyle żeby tę lukę w budżecie pokryć. Z jednej strony rosły wydatki z drugiej strony spadały dochody. To był efekt, przyczyna rosnącego deficytu. M. Teacher prowadząca politykę o te same wzorce czyli monetarystyczne tak jak Regan założyła sobie za cel zrównoważenie budżetu. No i jak założyła tak zrobiła. Jak zestawimy dynamikę wzrostu produktu krajowego brutto gospodarki W. Brytanii w latach 80. 90. z dynamiką wzrostu PKB amerykańskiego to gosp. amer. rozwijała się ponad dwukrotnie szybciej. M. Teacher równoważąc budżet schłodziła nadmiernie koniunkturę gospodarczą, którą dopiero udało się ożywić w 1978r..

Kolejna zasada reganomiki to zasada dotycząca redukcji podatków. Regan dokonał kompleksowej reformy podatkowej obniżając przede wszystkim podatki dla korporacji, dla biznesu, od zysków do pułapu poniżej 25% tych ich rozmiaru w zależności od korporacji. Był to szokowy spadek, gdzie w tamtym czasie podatek korporacyjny podatek CIT postulował w granicach 40%. Takie zejście podatkowe zdecydowanie przybiło przedsiębiorstwa amerykańskie, sytuacji konkurencji międzynarodowej. Regan był przeciwnikiem wspierania w państwie różnego rodzaju podmiotów godził się na stosowanie selektywnych(czyli dla wybranych korporacji) ujemnych stóp podatkowych wobec niektórych korporacji. Ujemna stopa tzn., że korporacje nie płaciły podatków, ale jeszcze otrzymywały pomoc z wewnątrz systemu podatkowego. Te korporacje były wspierane, by uzyskać dominująca pozycję na rynku światowym. ST. Zjed. Pod tym względem skutecznie realizowały te politykę, udało im się wypierać z rynków światowych nawet azjatyckie firmy, albo raczej powracać na rynki z których wcześniej zostali wyparci. Zmieniono także system opodatkowania osób fizycznych, wcześniej w USA skala podatkowa była 14-sto stopniowa od 11% do 50 %. Regan wprowadził dwie 15%( poniżej 30 tys. dolarów) i 28%(powyżej 30 tys. dolarów). Widać więc, że podatki zostały obniżone dla najbogatszych, dla biznesu. Uległy natomiast wzrostowi podatki dla najuboższych. Dopiero Busch Senior wprowadził ulgi podatkowe dla rodzin wielodzietnych. Takie zmiany podatkowe wpływały korzystnie na ożywienie koniunktury gospodarczej, ale niezbyt korzystnie wpływały na strukturę dochodową społeczeństwa amerykańskiego.

Kolejna zasada reganomiki to ograniczenie państwa opiekuńczego. Tutaj można powiedzieć, że Regan stosował skuteczną politykę na poziomie federalnym tzn. radykalnie obniżył podatki na zasiłki w formie pieniężnej i w formie rzeczowej. Te redukcje sięgały od 50 – 70 %, ciężar pomocy społecznej przesunięto na rządy stanowe, te zaś posunęły się na wzrost lokalnych podatków. Cięto również wydatki na socjalna politykę mieszkaniową, które później były zakończone ostatecznie budową noclegowni dla bezdomnych.

Kolejna zasada reganomiki to zasada deregulacji. Tu Regan osiągnął największy swój sukces, ponieważ dokonał deregulacji gospodarki w sposób szybki i skuteczny. Przede wszystkim poddane były regulacji takie sektory jak transport, telekomunikacja, energetyka, sektor bankowy- i tu są pewne zastrzeżenia, bo od tego momentu ukształtował pierwsze warunki pod kształtowanie się dzisiejszego kryzysu na świecie. Nadmierna deregulacja sektora bankowego doprowadziła do tego, ze sektor bankowy zupełnie oderwał się od rzeczywistości, od wielkości realnych od pieniądza. Nastąpiło pozbawienie wszelkiego rodzaju nadzoru finansowego, ram co wolno czego nie wolno , zrezygnowano z wszelkich prawideł zasad. Pozwolono bankom na prowadzenie polityki inwestycyjnej, która przypominała hazard. Ta polityka przyczyniła się bardzo korzystnie do wzrostu gosp. amer. do 2008r.

Kolejna zasada to dekodyfikacji prawa pracy. Deregulacja rynku pracy, zniesienie wszelkich zabezpieczeń płac pracowniczych, które wcześniej były określone. Pozycja pracobiorcy została totalnie osłabiona. Amerykańscy pracodawcy zostali pozbawieni tworzenia systemów emerytalnych. Wszystko zostało przesunięte na stronę pracobiorcy, nawet zapewnienie bezpieczeństwa i higieny pracy. Ten element sprzyjał obniżeniu kosztów pracy, a to z kolei powodowało, że sprzyjało to konkurencyjności gospodarki amerykańskiej na rynku światowym.

Podsumowując reganomikę traktuje się ją jako przykład polityki makroekonomicznej, polityki która miałaby stanowić antytezę do kensizmu. Nie wszyscy się z tą tezą zgadzają, jeden z politologów amerykańskich nazwał reganomikę kensizmem perwersyjnym. Kensizm dlatego, że Regan stosował takie instrumenty jak ulgi podatkowe, utrzymywał dług publiczny, utrzymywał instrumenty, które istniały w Poli. Makroekon. Stosowanej przez Keynsa. Perwersja polegała na tym, że Keyns stosował te instrumenty dla wsparcia grup społecznych o najniższych dochodach, a Regan wykorzystywał te same instrumenty dla wsparcia grup o najwyższych dochodach. Stąd określenie kensizm perwersyjny.

Efekty reganomiki: gospodarczo super, dynamiczny wzrost, obniżenie kosztów produkcji, produkcyjność rosła ; gorzej ze stroną społeczną. Polityka Regana sprzyjała polaryzacji dochodowej, a więc zróżnicowanie pomiędzy grup społecznych o najniższych dochodach i gr. społ. o najwyższych dochodach systematycznie rosło. W lata 1980-90 płace nominalne 85% amerykanów średnio rosły rocznie o 2 %. Natomiast tej najbogatszej części amerykanów rosły w tym czasie średnio rocznie 243%. Nastąpiły gwałtowne zmiany w strukturze wynagrodzeń pracownika najemnego do menadżera to różnica wynosi w roku 1950 1 do 20, w roku 1980 wynosiła 1 do 42. Po reganomice w roku 1992 ta różnica wynosi 1 do 419. 1% amerykanów uzyskuje 40% wszystkich dochodów . Wskaźnik Giniego to wskaźnik który określa polaryzację dochodową, w USA wynosi 0,45 (statystycznie wskaźnik od 0 – 1; 1 to najwyższa polaryzacja, 0 najniższa). Najniższa w skandynawi 0,22, 0,23 w Polsce waha się od 0,3 – 0,32. Wskaźnik polaryzacji amerykański jest niszowy do skali wskaźników państw rozwijających się, dla krajów trzeciego świata. Tam wskaźniki w granicy 0,6; 05. To pokazuje efekt polityki jaką stosował Regan. Późniejszy okres polityki realizowanej przez Clintona, który poza zrównoważeniem budżetu, nieudaną próbą wdrażania reform dla bezrobotnych ,zdrowotnych, społecznych spowodował podtrzymanie wysokiego tempa wzrostu gospodarki, jednakże nie wypracował trwałych podstaw pod wzrost gospodarczy w następnej dekadzie. Jedyną formą wspierania wzrostu gosp. była instytucja wspierająca udzielanie kredytów mieszkaniowych, zapewniając ze strefa mieszkaniowa jest najskuteczniejszym kołem napędowym gosp. tu ze względów politycznych chciano udzielać kredytów również najuboższym. Najubożsi w USA to przede wszystkim elektorat imigracyjny(meksykanie, kolorowi), czyli ubożsi od tych osiedlonych z dziada pradziada. Clintowi zależało żeby wspierać instytucje które pomogą tym najuboższym, tą politykę kontynuował później. Obniżając stopy % Busch obniżył stopy podatkowe, po to żeby ożywić gosp. w okresie gdy zadłużenie USA gwałtownie rosło, w okresie gdy należało podnosić podatki to je obniżono, kredyt stał się bardziej dostępny, zaczęto masowo udzielać kredytów tym którzy ich uzyskać wcześniej nie mogli dostać.

Polityka Baraka Obamy jest zdeterminowana sytuacją, którą zastał, więc trudno tu oczekiwać nowatorskich rozwiązań. Poza problemem USA z większym problemem boryka się dziś Europa, ale tak naprawdę kryzys w Europie został przeniesiony ze USA. To, że Grecja znajduje się w tragicznej sytuacji, finanse greckie publiczne znajdowały się w nienajlepszym stanie przed kryzysem jednak gdy stabilność na rynkach finansowych była załamana to oprocentowanie obligacji greckich pozwalało grekom na realizację stabilnej polityki. Natomiast jak na rynku pojawiła się destabilizacja oprocentowanie obligacji greckich zaczęło dynamicznie rosnąć. Dla porównania polskie obligacje sprzedawane są wyceniane w cenie 6 %, a Greckie były w pewnym momencie w cenie 12 %. To są rozmiary, które nakręcają dług publiczny, i trudno niwelować ten dług publiczny i można wpaść w tak zwaną pułapkę długu publicznego, który powoduje, że trudno jest utrzymać stabilność systemu finansowego. Dzisiaj Grecja jest wspierana warunkowo zarówno przez europejski bank centralny, przez Europejski fundusz stabilizacyjny pod określonymi warunkami. Problem polega na tym że reformy polecane Grecji w pierwszych fazach ich wdrażania wcale nie musza przynieść wzrostu, mogą doprowadzić do większego pogłębienia recesji, a to oznacza dalsze utrzymanie się pułapce zadłużeniowej. Dlaczego? Wymuszanie radykalnych cięć w budżecie, obniżania pensji w swerze urzędowej, obniżania poziomu emerytur, podwyższanie podatków, wszystko to powoduje, że na rynku wew. Grecji popyt będzie spadał. Będzie mniej pieniądza, mniejsza konsumpcja. Tzn wzrost gospodarczy będzie ujemny. Recesja, która trwa od 2008 nieprzerwanie – wszystko wskazuje, że realizując ten program będzie jeszcze mniejsza produkcja/mniejsze wpływy do budżetu. Polityka ratowania została przeprowadzona w sposób niepełny. Powiedziano A, ale nie powiedziano B. Nie dokonano realncej oceny czy ten plan coś w ogóle da. Bo jeśli nic nie da to lepiej doprowadzić do upadku, niewypłacalności. Aczkolwiek ten upadek nie byłby wcale dla Grecji taki zły. Prawdopodobnie musieliby wyjść z EURO, musieliby przejść na Drahme. To dałoby im szanse być bardziej atrakcyjnym.

Dlatego patrząc na ten kryzys, który postępuje we Włoszech, Portugali, Hiszpani – tam premier ogłosił, że prawdopodobnie zwróci się o wsparcie wyprzedzające obniżenie retting i wyższe oprocentowanie obligacji. Niewiadomo jaki to będzie miało efekt. Bardzo niepewnie kształtuje się sytuacja, dlatego bez decyzji jednoznacznych, radykalnych, rozstrzygających, bardzo trudno będzie wyjść z tego kryzysu. To jest problem zarządzania unii europejskiej. Potrzeba consensusu. Brak jednego ośrodka władzy powoduje, że w tak trudnych czasach bardzo trudno jest podejmować jednoznaczne i szybkie decyzje, choćby takie jakie podjęto w USA. Jakkolwiek by je oceniać były one bardzo dynamiczne, trudne, ale szybko przeprowadzone co spowodowało, że z tego pierwszego kryzysu gospodarka USA wyszła bardzo szybko. Kryzys trwał tam tylko jeden rok. Efekt został uzyskany. Wszystko wskazuje na to, że Europa znajdzie się w trudniejszej sytuacji niż USA i ta kolejna fala kryzysu dotknie również Polskę. Dlaczego pierwsza fala nie dotknęła i druga dotknie?! Ponieważ pierwsza fala kryzysu zalała świat w 2009 i my bardzo skutecznie wykorzystywaliśmy fundusze europejskie. Zyskaliśmy na osłabieniu złotówki. Niemniej dzisiaj już nie chcemy osłabienia złotówki bo groziłoby nam przekroczenie progu

Kryzys gospodarczy obecny kryzys gospodarczy zaczął się w Stanach Zjednoczonych Ameryki  na rynku kredytów subprime. Amerykańscy bankowcy dzielą kredytobiorców na kredytobiorców prime (których cechuje najwyższa wiarygodność co do spłacalności kredytów) oraz kredytobiorców subprime. Rynek kredytów subprime to rynek klientów mniej wiarygodnych pod względem spłacalności kredytów, nie wszyscy zaliczani przez bankowców do kredytobiorców subprime byli niewypłacalni, ale kredyty dla tych ludzi były obarczone znacznie większym ryzykiem. Wielu kredytobiorców okazała się niewypłacalna, szczególnie kredytobiorców nazywanych potocznie ninja (no income, no job and assets). Bankowcy jednak uważali akcję kredytową za dość bezpieczną, bo zawsze można było spieniężyć dom takiego kredytobiorcy, na zakup którego był udzielony kredyt. Ta sytuacja się jednak zmieniła w momencie w którym wartość nieruchomości przestała wzrastać, a później zaczęła spadać. Banki, żeby odzyskać utracone w kredytach pieniądze zamieniały kredyty na dłużne papiery wartościowe, które teraz są nazywane toksycznymi, ponieważ nie mają absolutnie żadnego zabezpieczenia w majątku trwałym. Nasuwa się automatycznie pytanie jak to możliwe, aby banki mogły prowadzić tak szeroko zakrojoną akcję kredytową. Odpowiedź na to pytanie jest prosta, mogły ponieważ wszystkie stopy procentowe były utrzymywane na bardzo niskim poziomie przez FED, na który naciskał sektor finansowy, żeby utrzymywać wszystko tak jak jest. Jak się okazało działania, które prowadził prezes FED-u Alan Greenspan okazały się błędne. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na olbrzymi amerykański deficyt w handlu zagranicznym oraz olbrzymie zadłużenie amerykańskich gospodarstw domowych, których oszczędności spadły praktycznie do zera, a jak wiadomo z najbardziej podstawowych teorii ekonomicznych, poziom oszczędności ma bezpośrednie przełożenie na poziom inwestycji w gospodarce, a jak nie ma inwestycji nie ma rozwoju i wzrostu PKB, co za tym idzie nie ma z czego sfinansować rosnącego deficytu budżetowego i długu publicznego. Podsumowując, za główne przyczyny amerykańskiego kryzysu, a co za tym idzie także i światowego kryzysu ekonomicznego, uważam po pierwsze bardzo ekspansywną politykę fiskalną (bardzo wysoki deficyt budżetowy), jak i pieniężną (bardzo niski poziom stóp procentowych ustalanych przez FED) oraz olbrzymie zadłużenie i brak oszczędności w gospodarce USA.

W wyniku powyżej przedstawionej sytuacji rozpoczął się ogólnoświatowy kryzys ekonomiczny, którego skutki odczuwają nie tylko mieszkańcy USA, ale ludzie na całym świecie. Aktualne działania rządów na całym świecie są bardzo do siebie zbliżone i są prowadzone przy pełnym poparciu ze strony opinii publicznej. Te działania to bezpośrednia interwencja państwa w gospodarkę, same Stany Zjednoczone zaplanowały interwencję w gospodarkę opiewającą na kwotę około 900 mld dolarów, co ma pomóc gospodarce w wyjściu z kryzysu. Teraz odpowiedzmy sobie na pytanie skąd są te wszystkie pieniądze? Odpowiedź jest prosta, te pieniądze pochodzą ze zwiększonego deficytu budżetowego. Teraz przypomnijmy sobie co było jednym z głównych przyczyn kryzysu: otóż deficyt budżetowy i dług publiczny tworzony przez deficyt. Z czego wynika, iż rządy na całym świecie chcą zwalczyć kryzys wywołany między innymi przez rozpasaną politykę fiskalną jeszcze bardziej rozpasaną polityką fiskalną, a co najciekawsze większość ludzi na świecie bije im brawo.

To była jedna strona medalu w walce z kryzysem na świecie, drugą stroną medalu jest pytanie do kogo trafiają te finansowane deficytem budżetowym pieniądze? Na to pytanie istnieje równie prosta odpowiedź jak na poprzednie, otóż trafiają do wielkich korporacji, które posiadają wielką ilość toksycznych aktywów finansowych, a do tego są poważnie zadłużone. Z tego co mnie uczyli w szkole, a później na studiach, w Stanach Zjednoczonych, a także Unii Europejskiej, do której już należymy, istnieje i funkcjonuje gospodarka wolnorynkowa. Czy w gospodarce wolnorynkowej podmioty, które są słabe, niekonkurencyjne i nieefektywne po prostu upadają? Czy na miejsce tych słabych i nieefektywnych ekonomicznie przedsiębiorstw nie pojawiają się nowe prężne, efektywne i konkurencyjne przedsiębiorstwa? Wiem, że to brzmi bardzo darwinowsko, ale dokładnie w tym samym tonie wypowiada się noblista Milton Friedman w swojej książce „Wolny wybór”, w tym momencie w obecnym świecie słychać zdania typu: „A liberał, nie warto go słuchać, gospodarka liberalna nie zdała egzaminu” i temu podobne wypowiedzi. Absolutnie nie zgadzam się z twierdzeniem, iż gospodarka liberalna nie zdała egzaminu, ponieważ gospodarka liberalna nie twierdzi że prowadzenie ekspansywnej polityki fiskalnej i pieniężnej jest dobre (a to właśnie leżały u podstaw kryzysu), gospodarka liberalna (taka o której pisał Milton Friedman) zakłada zrównoważoną politykę zarówno fiskalna jak i pieniężną oraz niski udział państwa w PKB. Jak kiedyś zauważył Ronald Reagan „Rząd nie jest dla nas rozwiązaniem, jest dla nas problemem”, to zdanie już wielokrotnie potwierdzała rzeczywistość ekonomiczna, pomimo tego rządy nadal uważają siebie za rozwiązanie wszelkich problemów jakie stają przed gospodarką. Przyznaję rząd ma do wykonania pewne zadania w dziedzinie prawodawstwa, bezpieczeństwa i w jeszcze kilku innych dziedzinach, co nie zmienia faktów historycznych pokazujących wprost, że gospodarki tym lepiej się rozwijały im mniej państwa było w gospodarce. W tym momencie na usta nasuwa się kolejny cytat z Reagana: ”Poglądy rządu na gospodarkę można podsumować krótko: jeśli to żyje, opodatkuj to. Jeśli nadal ma się dobrze, ureguluj to. Jeśli przestanie funkcjonować, wprowadź subsydia.” To jest kolejny cytat, który świetnie obrazuje rzeczywistość.

Kolejnym niezwykle ważnym problemem, który należy poruszyć jest to, kto zapłaci za kryzys i jakie mogą być skutki kryzysu w długim okresie. Kwestia kto zapłaci za kryzys jest niezwykle prosta i oczywista, my zapłacimy za kryzys z własnej kieszeni, ponieważ walka z kryzysem jest finansowana ze środków budżetowych i deficytu budżetowego (który jest niczym innym jak kredytem, który trzeba spłacić), które to z kolei są finansowane z podatków, tak więc my podatnicy płacimy. Jeśli chodzi o długookresowe konsekwencje kryzysu, sprawa jest trudniejsza do ocenienia, ciekawy i jak sądzę prawdopodobny scenariusz przedstawia Peter D. Schiff w swojej książce „Crash Proof”. Scenariusz jaki przedstawia Peter D. Schiff mówi iż USA w bardzo szybkim tempie zbliżają się do upadku gospodarczego w pełnej skali, uwzględniającego załamanie się dolara i utratę dominującej pozycji w światowej gospodarce, będzie to spowodowane według Petera Schiffa olbrzymim zadłużeniem Ameryki i Amerykanów, którzy w ostatnich latach konsumowali dużo więcej niż produkowali, czego skutkiem jest gigantyczny deficyt USA w handlu zagranicznym i zadłużenie. Stany Zjednoczone według tego scenariusza będą powoli tracić siłę polityczną i gospodarczą. Dlaczego tak będzie, powód jest prosty, same Chiny posiadają amerykańskie obligacje i bony skarbowe wartości ponad 1,5 bln dolarów i mogą w każdej chwili sprzedać je na wolnym rynku co spowoduje natychmiastowe załamanie się dolara, a także spowoduje pogłębienie się kryzysu w USA, podobny scenariusz został nakreślony w filmie dokumentalnym I.O.U.S.A. („Amerykański czek bez pokrycia”), nakręconym jeszcze w 2007 roku, zaprezentowanym w 2008, jeszcze przed całkowitym uwidocznieniem się kryzysu, przed upadkiem Lehman Brothers.

Ceny nieruchomości poszły w górę i choć niektórzy eksperci ostrzegali, że to nie potrwa długo, to nikt nie dawał im do końca wiary. Banki udzielały coraz więcej kredytów, a Amerykanie kupowali na potęgę domy, licząc niebezpodstawnie, że ich wartość wzrośnie. Kredyt mógł dostać każdy. Bańka spekulacyjna pękła w 2000 roku. Alan Greenspan, szef amerykańskiej Fed, aby ratować sytuację obniżył stopy procentowe. Inne banki centralne, za jego przykładem powzięły podobne decyzje. Na rynki dostała się tania gotówka, która umożliwiła rozwój funduszom, także hedżingowym, carry trade. Zachęcało to do wzięcia kredytów, czy to hipotecznych, czy konsumenckich. Kredyty zaciągały nawet osoby pozbawione zdolności kredytowej. Pojawiły się kolejne bańki spekulacyjne, tym razem na rynku instrumentów pochodnych, nieruchomości, surowców, akcji itp.

Wzrost cen surowców i nadmiar pieniądza wywołał podwyższenie stóp procentowych, co z kolei doprowadziło do zwiększenia niewypłacalności kredytobiorców. Pęknięcie bańki na rynku nieruchomości nie byłoby takim problemem, gdyby nie instrumenty pochodne. Banki udzielały kredytów, kupowały obligacje CDO i sprzedawały, by mieć środki na kolejne kredyty. Ważną rolę w kryzysie spełniły agencje ratingowe, czyli instytucje oceniające jakość (rating) aktywów. To właśnie one utrzymywały wysokie ratingi dla obligacji CDO. Obligacje trafiły do wielu instytucji, niejako zarażając je kryzysem

Przełomem był upadek banku inwestycyjnego Lehman Brothers. Straty banków wywołały kryzys zaufania i falę wycofywania kapitału z funduszy i banków. Spadły ceny nieruchomości i wartość akcji. Mniej pieniądza oznacza mniejsze wydatki, tymczasem kryteria wydawania kredytów znacznie się zaostrzyły. Spowolnienie gospodarcze wywołuje bezrobocie, a to z kolei zmniejsza dodatkowo popyt
Według Kuczyńskiego na kryzys złożyły się trzy elementy

1) Nieuregulowany rynek derywatów - w 2002 roku szacowano go na około 100 bilionów dolarów, natomiast w roku 2008 już na 600 bilionów dolarów, czyli około 10 rocznych PKB całego świata. Zdaniem ekonomistów wystarczy 2% nietrafionych inwestycji w tym segmencie rynku aby doprowadzić do jego załamania. 

2) Sektor funduszy hedżingowych - synonim dozwolonego, ale nie regulowanego „szarego" systemu bankowego, inwestującego na wszystkich możliwych rynkach. Olbrzymie zyski, są tutaj osiągane za pomocą kredytowania i gry na rynkach instrumentów pochodnych, a fundusze często stosują „metodę automatycznego inwestowania", gdzie komputerowy program wybiera rynki do inwestycji, bazując na danych historycznych. Umożliwia to bardzo duże wahania cen i indeksów, które nie są w żaden sposób usprawiedliwione. Fundusze stosują bardzo podobne strategie, koncentrując ryzyko w niewielu obszarach.

3) Proces carry trade - jest to proces w wyniku, którego inwestorzy pożyczają „skazaną na osłabienie" walutę, aby ją dalej inwestować. Ceny kupowanych aktywów rosną, a wartość kredytu maleje. Kiedy jednak inwestorzy chcieli wycofać się z funduszy, te zaczęły wyprzedawać majątek, który błyskawicznie tracił na wartości, a waluty rosły. 

Robert Wade stwierdza jednoznacznie, że polityka monetarna Alana Greenspana nie była przyczyną kryzysu, ona go jedynie przyspieszyła. Pierwszą główną przyczynę kryzysu przypisuje on koncentracji kapitału w rękach małej grupy osób, oraz temu, że wzrost płac nie dorównywał wzrostowi produktywności. Oznaczało to „brak konsumpcji" tego co zostało wyprodukowane. Właśnie w tym miejscu na arenę wkroczyły kredyty, które pozwoliły na utrzymanie konsumpcji na tym samym poziomie co produkcji

Drugą przyczyną według Wade był Nowy System Wall Street (NWSS), na który składały się banki inwestycyjne, fundusze hedgingowe, fundusze private equity, fundusze emerytalne i firmy ubezpieczeniowe, dysponujące ogromną pulą kredytów i prywatnych pieniędzy, których główną strategią było tworzenie bańki inwestycyjnej, a następnie przekłuwanie jej (por. tamże: 302-303). Natomiast trzecią główną przyczyną było powstanie nierównowagi, gdzie „wartość udzielanych kredytów znacznie przewyższyła wartość spłacanych długów w przepływach międzynarodowych"

Wade uważa, że zmiany w obrębie systemu finansowego nie wystarczą, gdyż tendencje kryzysowe są wywoływane przez czynniki spoza tego systemu. Bolączką współczesnego świata jest to, że globalizacja ekonomiczna następuje znacznie szybciej niż polityczna. Odpowiedzi na kryzys należy szukać w polityce rządów, przynajmniej dopóki świat podzielony jest na państwa narodowe

W tym miejscu rodzi się jedno ważne pytanie: czy gospodarka może być pozostawiona sama sobie, czy też powinna być raczej kontrolowana przez państwo? Z jednej strony rzecznicy wolnego rynku żądają większych swobód dla gospodarki i przedsiębiorstw, a z drugiej zaś, w chwili wystąpienia kryzysu, nie wahają się wyciągnąć ręki do rządu, który ich zdaniem powinien im pomóc. Straszą, iż możliwą alternatywą są zwolnienia grupowe lub bankructwo zakładu.

23. BUDŻET PAŃSTWA

Publiczny plan finansowy – czyli inaczej budżet jest systematycznym zestawieniem zaplanowanych dochodów i wydatków państwa na przewidziany prawem budżetowym okres.

Budżet państwa jest opracowywany przez powoływaną do tego agendę rządową oraz uchwalany przez parlament w postaci tzw. ustawy budżetowej.

BUDŻET PAŃSTWA / PLAN FINANSOWY

Budżet państwa jest podstawową i najstarszą instytucją finansów publicznych:

Jest bezpośrednio związany z Bankiem Centralnym

FUNKCJE:

Budżet Państwa ze względu na swą specyfikę konstrukcji ma różnorodne funkcje:

.ZASADY:

  1. Zasada jednoroczności – określa, iż Budżet Państwa powinien być planowany na 1 rok budżetowy (nie musi się on pokrywać z rokiem kalendarzowym).

  2. Zasada uprzedniości – polega na tym, że budżet powinien być skonstruowany i uchwalany przed rozpoczęciem nowego roku budżetowego.

  3. Zasada przejrzystości – budżet powinien być skonstruowany tak, aby zapewnić możliwość realizacji przejrzystego procesu analizy porównawczej budżetu bez odwoływania się do metodologii konstruowania budżetu.

  4. Zasada zupełności i powszechności – wskazuje, że powinny być w nim zawarte wszelkie dochody i wydatki publiczne.

  5. Zasada jawności – budżet powinien być przygotowany, uchwalany i wykonywany pod kontrolą społeczną.

  6. Zasada szczegółowości – mówi, że budżet państwa jest tak skonstruowany, że muszą w nim być rozdzielone dochody i wydatki. Nie ma korelacji między dochodem a wydatkiem, nie ma także wzajemnej zależności.

  7. Zasada równowagi budżetowej – są dwie strategie / koncepcje rozumienia tej zasady:

20. INFLACJA jest to stan ciągłego wzrostu ogólnego poziomu cen (nadmierne przepełnienie rynku pieniądzem; nadmierna ilość pieniądza na rynku) w miarę upływu czasu. Inflacja ma rodowód łaciński inflacja - rozdęcie; inflaro - rozdymać. INFLACJA jest to stały ruch przeciętnego poziomu cen w górę spowodowany deprecjacją pieniądza (obniżeniem wartości pieniądza).

Rodzaje inflacji :

  1. Inflacja podażowa (kosztowa) - rosną koszty produkcji. Przyczyny:

    • wzrost cen surowców i materiałów - kiedy zmniejsza się ich podaż

    • wzrost cen surowców i materiałów (na rynkach światowych) jest czynnikiem zewnętrznym

    • wzrost oprocentowania kredytów

    • wzrost cła

    • podatki

    • charakter polityczny: częste zmiany rządu,, skłonność polityków do ulegania naciskom społecznym na wzrost wydatków.

  2. Inflacja strukturalna - kiedy się zmienia struktura produkcji np.: ziemniaki zastępujemy frytkami lub chipsami.

  3. Inflacja dochodowa - źródłem jest walka o podział dochodów między różne grupy społeczne, które są uprzywilejowane, chciałyby umocnić swoją pozycję kosztem innych, każda grupa chroni swoją pozycję.

  4. Inflacja ukryta - trwała nadwyżka popytu nad ograniczoną podażą dóbr i usług przy względnie stałym i administracyjnie regulowanym poziomie cen rynkowych.(występowała głównie w krajach komunistycznych) Skutki tej inflacji to głęboka nierównowaga na rynku, upokarzające kolejki, kupowanie na zapas, spekulacja, nieuprzejma obsługa, przekupstwo nadmierne zużycia energii, materiałów, paliwa; nielegalne zaopatrzenia.

Rodzaje INFLACJI ZE WZGLĘDU NA TEMPO WZROSTU CEN:

l. inflacja pełzająca - nie powoduje znacznych szkód w gospodarce, ceny rosną najwolniej — poniżej 10% na rok;

2. inflacja krocząca - ceny rosną do kilku procent na rok tj. około 10 - 16%;

 3. inflacja galopująca - ceny rosną nawet do 100% w skali roku, 1-15% w skali miesiąca;

 4. megainflacja - tempo wzrostu do 50% miesięcznie;

 5. hiperinflacja - ceny rosną ponad 50% w skali miesiąca czyli więcej niż o 100% w skali roku.

 

21. Bezrobocie  Bezrobocie jest określeniem stanu rynku, w którym podaż realnych zasobów siły roboczej przewyższa popyt na nie. Znaczy to, że na rynku znajduje się grup ludzi w wieku produkcyjnym, zdolna do pracy i chcąca pracować, a nie mogąca tej pracy otrzymać. Specyficzną nieodłączną cechą bezrobocia jest przymusowa dezaktywizacja zawodowa ludności w wieku produkcyjnym zdolnej do pracy i aktywnie poszukującej pracy.

Sytuacja gdy na rynku pracy występuje wolna siła robocza nie znajdująca możliwości zatrudnienia.

 .Bezrobocie dzielimy na: Wg. tradycyjnego podziału (różnią się między sobą przyczynami, które je wywołują, ale też konsekwencjami dla ludności dotkniętej bezrobociem): 

frykcyjne – wynika z przerw w aktywności zawodowej spowodowanej zmianą miejsca pracy bądź wchodzeniem na rynek pracy ludzi młodych poszukujących swego pierwszego zajęcia;

sezonowe – wynika z sezonowości produkcji w niektórych dziedzinach gospodarki bezpośrednio bądź pośrednio uzależnionych od warunków klimatycznych;

 strukturalne – wynika ze zmian struktury gospodarki, spowodowanych wprowadzeniem nowoczesnych technologii lub produktów wymagających odpowiednich umiejętności; 

cykliczne – koniunkturalne wynika z załamania gospodarczego spowodowanego spadkiem popytu na dobra i usługi.

Ze względu na czas trwania:
1) Krótkookresowe – gdy czas poszukiwania pracy nie przekracza 3 m-cy
2) Średniookresowe – 3 m-ce do 1 roku
3) Długookresowe – powyżej 1 roku.

Inny podział bezrobocia:
1) Dobrowolne – wiąże się z pojęciem. naturalnej stopy bezrobocia. Jest to stopa odpowiadająca stanowi równowagi na rynku pracy. Przy danym poziomie płacy realnej odpowiadającym punktowi przecięcia się krzywej popytu i podaży siły roboczej. Całe istniejące bezrobocie jest traktowane jako dobrowolne, ponieważ robotnicy nie są skłonni podjąć pracy przy tej stawce płac. (pracownicy nie godzą się na niższą płacę). Wywodzi się z klasycznego.
2) Przymusowe (Keynesowskie) -powstaje gdy przy danym poziomie płacy realnej robotnicy nie są w stanie znaleźć pracy, mimo gotowości jej podjęcia.

24. Definicja DEFICYT BUDŻETOWY => definiuje się jako nadwyżkę wydatków nad dochodami danego. budżetu albo jako tę część wydatków budżetu, która nie znajduje pokrycia w dochodach.

RODZAJE:

  1. Deficyt rzeczywisty – uwzględnia saldo kasowe.

  2. Deficyt strukturalny (hipotetyczny) – taki, który wystąpiłby gdyby gospodarka wykorzystała swoje możliwości.

  3. Deficyt cykliczny (keynsistowski) – obliczany w ramach pełnego cyklu koniunkturalnego.

PRZYCZYNY DEFICYTU:

  1. Przyczyny związane z nadmiernymi wydatkami z budżetu:

  1. Związane ze zbyt niskimi dochodami:

  1. We współczesnym świecie źródłem deficytu są także:

Nadwyżka budżetowa - suma dochodów budżetowych przewyższająca wydatki budżetowe; jeden z rodzajów nadwyżki finansowej. Powoduje wycofanie z obiegu określonej ilości pieniądza (działanie deflacyjne) i umożliwia wprowadzenie do obiegu dodatkowej ilości pieniądza poprzez udzielenie kredytu (kreacja pieniądza). Nadwyżka budżetowa jest jednym ze źródeł pokrycia kredytów bankowych. Skala i przeznaczenia nadwyżki budżetowej jest pochodną polityki społecznej i polityki gospodarczej. Zależy również od systemu finansowania działalności gospodarczej, który w różnym zakresie może angażować środki własne podmiotów gospodarczych, dotacje budżetowe i kredyt bankowy.

Definicja SALDO BUDŻETOWE => pojęcie obejmujące zarówno kategorie deficytu jak i nadwyżki. Jest to różnica między dochodami a wydatkami sektora finansów publicznych. Saldo dodatnie to nadwyżka a saldo ujemne to deficyt.

GŁÓWNA PRZYCZYNA kształtująca deficyt budżetowy w Polsce w latach 1983-1988 to:

Przyczyny powstania deficytu budżetowego w Polsce w latach 90tych.

  1. Zbyt szybka liberalizacja obrotów handlowych

  2. Opóźnienia związane z restrukturyzacją ważnych dziedzin gospodarki

  3. Nadmierne obciążenia zasiłkami dla bezrobotnych

  4. Dotacje dla fundusze emerytalnych

Najczęściej wymienia się 4 podstawowe negatywne skutki deficytów:

  1. Przyspieszenie procesów inflacyjnych przez jego monetyzację

  2. Występowanie efektu wypychania – deficyt budżetowy grozi wypychaniem części pieniądza, który mógłby trafić do gospodarki (np. tańszy kredyt do firm) to trafia na obligacje.

  3. Bliźniacze deficyty – zazwyczaj występują 2 obok siebie: deficyt państwa i deficyt w handlu zagranicznym.

  4. Niebezpieczeństwo tzw. pułapki zadłużeniowej – może wystąpić gdy jakieś państwo decyduje się na zaciągnięcie kredytu ponad swoje możliwości

Sposoby finansowania deficytu budżetowego:

Zgodnie z traktatem z Maastricht deficyt nie może przekroczyć 3% PKB.

Szybkość i metody obniżania deficytu budżetowego

Sprowadza się do rozstrzygania 2 kwestii

Czy i w jakim zakresie państwo

może wycofać się

ze swoich funkcji społeczno-gospodarczych?

Jakie są realne możliwości

efektywniejszego gospodarowani

MIERNIKI EFEKTYWNOŚCI GOSPODARKI:

17. PKB (produkt krajowy brutto)

Miara wielkości dóbr i usług wytworzonych przez czynniki produkcji w danym kraju w ciągu roku i wyrażana w cenach rynkowych, niezależnie czy czynniki produkcji są własnością rodzinnego czy zagranicznego kapitału.

PKB = K + I + Rz

K – wydatki na konsumpcję; I – wydatki na inwestycje; Rz – wydatki rządowe oraz władz lokalnych na dobra i usługi finalne.

Produkt Krajowy Brutto to Pojęcie ekonomiczne oznaczające jeden z podstawowych mierników dochodu narodowego stosowanych w rachunkach narodowych. PKB opisuje zagregowaną wartość dóbr i usług finalnych wytworzonych na terenie danego kraju w określonej jednostce czasu (najczęściej w ciągu roku). Kryterium geograficzne jest jedyne i rozstrzygające. Nie ma znaczenia pochodzenie kapitału, własność firmy itp.

Wartość wytworzonych usług i dóbr finalnych oblicza się odejmując od produkcji całkowitej wartość dóbr i usług zużytych do tej produkcji. W skali przedsiębiorstwa jest to więc wartość dodana, a PKB jest sumą wartości dodanej wytworzonej przez wszystkie podmioty gospodarujące.

Dochód narodowy (ekon.) inna nazwa dla Produktu Narodowego Netto, jest to suma dochodów wszystkich obywateli oraz osób prawnych z siedzibą w danym kraju, uzyskanych z wykorzystania czynników produkcji (ziemiapracakapitał), równa całkowitej wartości wytworzonych dóbr i usług, pomniejszona o koszty amortyzacji (czyli koszty zużycia czynników produkcyjnych).

DN (dochód narodowy)

Dochód uzyskany z zagranicznej produkcji, PNB pomniejszony o amortyzację i podatki pośrednie.

DN = PNB – Am – Tp

Tp – podatki pośrednie; Am – amortyzacja

PNB (produkt narodowy brutto)

Całkowita rynkowa wartość dóbr i usług wytwarzanych przez obywateli danego kraju w określonym roku.

PNB = PKB + Dz + Exp – Imp

Dz – dochody netto z własności kapitału zainwestowanego za granicą; Exp – dochody płynące z eksportu dóbr i usług; Imp – wydatki na zakup dóbr importow.

PNN (produkt narodowy netto)

Produkt narodowy brutto pomniejszony o amortyzację kapitału.

PNN = PNB – Am

Am – amortyzacja

OBLICZANIE DOCHODU NARODOWEGO

PKB

PNB

PNN

Dochód narodowy

PKB na 1 mieszkańca w Polsce (w mln zł – ceny bieżące)

Służy porównywaniu rozwoju gospodarczego między państwami.

18. ZNIEKSZTAŁCENIA WSKAŹNIKÓW PKB NA 1 MIESZKAŃCA:

19. Indeks rozwoju społecznego HDI (human development index), czasem tłumaczone jako „wskaźnik rozwoju ludzkiego”) – syntetyczny miernik opisujący efekty w zakresie społeczno-ekonomicznego rozwoju poszczególnych krajów (stąd czasem nazywany wskaźnikiem rozwoju społeczno-ekonomicznego). Wskaźnik HDI ocenia kraje na trzech płaszczyznach: „długie i zdrowe życie” „wiedza” i „dostatni standard życia” .Od roku 2010 do ich pomiaru służą następujące wskaźniki.

25. PODATKI jako kategoria finansowa traktowane są jako świadczenie pieniężne na rzecz państwa o charakterze przymusowym, powszechnym, bezzwrotnym i nieodpłatnym, pobierane na podstawie przepisów prawnych, określających warunki, wysokość oraz terminy płatności tych świadczeń.

*Podatki bezpośrednie to takie , które obciążają ten podatek, na który został nałożony. * Podatki pośrednie nazywane przerzucanymi , gdyż ciężar podatkowy przerzucany na osobę trzecią- konsument finalny – ich zaletą to, że pozwalają stosować różnorodność stawek podatkowych, szereg ulg.

FUNKCJE:

  1. Fiskalna – sprowadza się do dostarczania budżetowi niezbędnych dochodów

  2. Ekonomiczna – służy do realizacji polityki makroekonomicznej i wyróżniamy:

STAWKI I SKALE PODATKOWE

Stawka podatkowa wyraża ona stosunek wysokości podatku do podstawy opodatkowania. Rozróżnia się stawki kwotowe i procentowe (ułamkowe).

Stawki opodatkowania mogą być stałe i zmienne. Jeżeli stawka podatkowa jest stała, jednakowa dla każdej podstawy opodatkowania, opodatkowanie takie nazywamy proporcjonalnym. Stawki zmienne, których wysokość ulega zmianie wraz ze zmianą podstawy opodatkowania, tworzą skale podatkową.

Skala podatkowa to zbiór uporządkowanych rosnąco lub malejąco stawek procentowych znajdujących zastosowanie do różnej wielkości podstawy obliczanie podatku.

Odróżnia się trzy rodzaje zmiennych skal podatkowych:

stawka

podstawa

PROGRESJA

P – progresja przyspieszona

O – progresja opóźniona

L – progresja liniowa

TM

  1. M

Przeciętna stawka podatku rośnie wraz ze wzrostem podstawy opodatkowania. Ze względu na tępo możemy wyodrębnić:

Ze względu na sposób obliczania wyróżniamy

w obu tych przypadkach wykresy na pozór wyglądają jak wykresy p. liniowego – ale mają one charakter progresywny.

MNOŻNIK ZRÓWNOWAŻONEGO BUDŻETU

Popyt globalny składa się z trzech autonomicznych elementów:

AP = C + I + G

Wiąże się z zależnością między wydatkami państwa a popytem globalnym.

Państwo i gospodarstwa domowe reprezentujące popyt konsumpcyjny wytwarzają dochód narodowy.

Przejęta przez państwo część dochodu narodowego w formie podatków wraca do gospodarstw domowych w związku wydatkami transferowymi.

PODATKI NETTO

emerytury renty

zasiłki zasiłki

macierzyńskie chorobowe

zasiłki dla bezrobotnych

W wyniku redystrybucji podatkowej powstaje „DOCHÓD DO DYSPOZYCJI” przedsiębiorców i konsumentów.

YD = Y – NT

YD – dochód do dyspozycji Y – dochód narodowy NT- podatki netto

STOPA PODATKOWA NETTO (t)

Informuje jaka część dochodu narodowego jest przedmiotem redystrybucji budżetowej netto

NT = t • Y

KRAŃCOWA SKŁONNOŚĆ DP KONSUMCJI (MPC)

Informuje jaką część (%) każdej dodatkowej jednostki monetarnej dochodu do dyspozycji konsument jest skłonny przeznaczyć na wydatki konsumpcyjne.

Jeżeli np. MPC = 0,6 to oznacza, że 60% każdej dodatkowej jednostki monetarnej będzie wydatkowane przez konsumenta.

Jeżeli przyjmiemy, że stopa opodatkowania netto t jest proporcjonalna do dochodu do dyspozycji równego (1 – t) • Y, to krańcowa skłonność do konsumpcji z dochodu do dyspozycji MPC jest skorelowana z krańcową stopą skłonności so konsumpcji dochodu narodowego MPC’ wg zależności:

MPC’ = MPC • (1 – t)

Mnożnik inwestycyjny Keynesa próbuje uchwycić zależności między inwestycjami, a przyrostem dochodu narodowego. Zależność tę można zapisać:

ΔY = k • ΔI

ΔY – przyrost dochodu ΔI – przyrost inwestycji k – mnożnik inwestycji

Mnożnik działa w kierunku zwiększenia jak i zmniejszenia produkcji.

Jeśli wzrastają podatki przy zmienionych wydatkach państwa, oznacza to, że spadek produkcji będzie znacznie większy niż stopa opodatkowania dochodów => JEST TO EFEKT DZIAŁANIA MNOŻNIKA !!!

Wzrostowi wydatków budżetowych towarzyszy wzrost podatków netto.

Im mniejsza jest krańcowa skłonność do konsumpcji oraz im wyższa jest stopa opodatkowania netto, tym wartość mnożnika jest mniejsza, czyli mniejszy jest jego wpływ na dochód państwa.

Pobudzenie popytu w gospodarce przez dodatkowe wydatki Państwa mimo zwiększenia podatków spowoduje większy przyrost produktu narodowego oraz dochodu narodowego => JEST TO WŁAŚNIE EFEKT DZIAŁANIA MNOŻNIKA ZRÓWNOWAŻONEGO BUDŻETU.

Definicja SALDO BUDŻETOWE => pojęcie obejmujące zarówno kategorie deficytu jak i nadwyżki. Jest to różnica między dochodami a wydatkami sektora finansów publicznych. Saldo dodatnie to nadwyżka a saldo ujemne to deficyt.

RODZAJE:

  1. Saldo sektora finansów publicznych – wliczamy w niego m.in. budżet państwa.

  2. Saldo poszczególnych segmentów – te, które analizujemy wycinkowo.

  3. Saldo pierwotne (kredytowe) – różnica między dochodami a wydatkami pomniejszonymi o koszt obsługi długu publicznego.

  4. Saldo majątkowe – różnica między dochodami budżetowymi pomniejszonymi o dochody uzyskane ze sprzedaży majątku publicznego i o pożyczki zaciągane na cele inwestycyjne.

  5. Saldo ogólne – uwzględnia wszystkie obciążenia budżetowe wynikające z zaciągniętych i spłacanych kredytów.

  6. Saldo krajowe – różnica między saldem ogólnym a saldem rozliczeń budżetowych z zagranicą.

  7. Saldo nominalne – nie uwzględnia zjawiska inflacji.

  8. Saldo realne – obliczane poprzez zastosowanie różnego rodzaju deflektorów.

  9. Saldo memoriałowe – wynik budżetu uwzględniający po stronie dochodów należności podatkowe i niepodatkowe, a po stronie wydatków wszystkie zobowiązania, a nie tylko faktyczne wypłaty.

  10. Saldo kasowe – różnica między strumieniem dochodów i wydatków w danym roku.

ISTOTA DŁUGU PUBLICZNEGO

Dług publiczny – określa się jako łączne finansowe zobowiązania podmiotów sektora publicznego z tytułu zróżnicowanych z ekonomicznego i prawnego punktu widzenia zdarzeń prawno-finansowych, a przede wszystkim finansowania nadwyżki wydatków publicznych ponad dochody publiczne skumulowane w poprzednich okresach.

PODZIAŁ DŁUGU POBLICZNEGO:

  1. Z punktu widzenia zasad ewidencji

  1. Podział wg zakresu bilansowego

  1. Podział wg tego kto zaciąga pożyczkę

  1. Podział ze względu na dobrowolność

  1. Podział wg przyczyn i skutków jego powstania

  1. Podział ze względu na okres zadłużenia

Instrumenty zaciągania długu publicznego to:

Pożyczka jest pojęciem szerszym niż kredyt – nie każda pożyczka jest kredytem. Pożyczki występują wewnątrz sektora publicznego np. między budżetem państwa a publicznym funduszem celowym. Bank komercyjny może udzielić pożyczki w formie kredytu.

Kredyt pojęcie to nierozerwalnie wiąże się z bankiem centralnym oraz bankami komercyjnymi tworzącymi pieniądz

Wyróżniamy:

Kredyty mogą być oparte na papierach wartościowych takich jak: weksle skarbowe, obligacje.

Granice dopuszczalności długu publicznego i działania wynikające z przekroczenia tej granicy:


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WSB MAKRO OPRACOWANIE, Mkroekonomia
makro opracowanie v1 1 id 27757 Nieznany
WSB MAKRO OPRACOWANIE CAŁOSC GR7, Mkroekonomia
makro opracowane, makrosocjologia
WSB MAKRO OPRACOWANIE CALOSC GR7(1), WSB
makro opracowanie v1 2
Makro opracowanie - calosc
Makro OPRACOWANE PYTANIA Prokop
Opracowanie Makro, Socjologia WSNHiD
opracowanie pytan, Ekonomia UEK, rok 1, Makroekonomia, makro
Makro, Blacha opracowanie do egzaminu
Makro, Blacha opracowanie do egzaminu
opracowanie zagadnień makro

więcej podobnych podstron