I. Cztery pojęcia szczęścia to:
1. szczęście jako wybitne dodatnie wydarzenie – są to takie wydarzenia, które pozytywnie wpływają na bieg życia jednostki, powodując stan szczęścia. Są to wydarzenia, które kogoś spotykają.
2. szczęście jako wybitne dodatnie przeżycie – dotykamy tu sfery przeżyć wewnętrznych jednostki, które są wartościowe dodatnio i mają wpływ na losy życia danej osoby.
3. szczęście jako dodatnia miara dóbr dostępnych człowiekowi – wyróżniamy tu dwa rodzaje dóbr (materialne, które wpływają na podnoszenie statusu życia jednostki oraz dobra psychiczne takie jak cnota), które wpływają na osiągnięcie szczęścia.
4. szczęście jako zadowolenie z życia wziętego z całości – bardzo szczegółową rolę odgrywa tu całościowy bilans szczęścia w życiu jednostki. Jeżeli jest dodatni to możemy mówić, że życie jednostki było szczęśliwe.
Szczęście w znaczeniu:
1. Obiektywnym – szczęście jest jak powodzenie lub pomyślność. Jest to zespół pomyślnych wydarzeń. Jest to pomyślny los, oraz traf szczęścia.
2. Subiektywnym – jest to rodzaj przeżycia, w szczególności radosne i głębokie. Jest to stan intensywnej radości, stan błogości czy upojenia. Ważne jest to co człowiek przeżył, a względnie obojętne jest, jakie zewnętrzne warunki przeżycia to spowodowały. Chodzi tu o szczęście w znaczeniu psychologiczny,
W obu rozumieniach wyraz „szczęście” oznacza coś dodatniego. Jednakże ani w jednym ani w drugim nie oznacza tego wielkiego dobra i naczelnego celu życiowego.
Mówiąc o szczęściu mamy poczucie, że to jedno z najważniejszych jeśli nie najważniejsze dobro, jakie człowiek może osiągnąć. Powinno zależeć od człowieka.
Definicja szczęścia:
Szczęście jako:
Zadowolenie – szczęście jest rodzajem zadowolenia czyli pewnego uczucia, które w większości przypadków prowadzi do szczęścia. Nie każde jednak zadowolenie jest szczęściem. Ludzie, którzy są zadowoleni częściowo, przęcietnie, względnie nie nazwą się szczęśliwymi. W tym uczuciu, które nazywamy ''zadowoleniem'' jest pewien składnik intelektualny ( i chodzi o to, że człowiek który jest zadowolony nie tylko cieszy się, ale także pozytywnie ocenia to z czego jest zadowolony. I właśnie dlatego szczęście określa się nie jako radość życia tylko jako zadowolenie). Zadowolenie składa się z 2 elementów: uczuciowego i intelektualnego. Gdy jednak następuje rozszczepienie tych 2 elementów u ludzi to wyróżniamy:
a) ludzi, którzy są pełni uznania dla życia i dlatego mówią, że są zadowoleni z życia, ale nie odczuwają bezpośrednio tego zadowolenia
b) ludzi, którzy mają tylko uczuciowe składniki zadowolenia, cieszą się oni życiem, ale nie powiedzą że są szczęśliwi, widzą w życiu więcej zła niż dobra.
Zadowolenie pełne – takie, które nie poozostaje na powierzchni świadomości, ale obejmuje je do głębi ( tzn. przenika całą świadomość zostawiając pewien ślad na wszystkim co się w świadomości dzieje i co będzie się potem dziać).
- przeżycia powierzchowne nawet najprzyjemniejsze nie dają pełnego zadowolenia
Zadowolenie trwałe – które jednak w rzeczywistości nie występuje ponieważ człowiek nie jest zdolny nieustannie, bez przerwy się cieszyć. Mimo to są ludzie, którzy twierdzą, że są trwale zadowoleni z życia ( wystarczy, że myśląc o swoim życiu oceniają je dodatnio, pytając siebie czy jest ze swojego życia zadowolony odpowiada sobie, że tak). I to wystarcza żeby powiedzieć, że jest trwale zadowolony ze swojego życia.
- Życie nie jest pasmem ciągłego zadowolenia.
- Recz, która daje przyjemność jeśli trwa dłużej staje się w końcu obojętna, przykra ponieważ zaczyna nudzić i męczyć.
Zadowolenie dotyczące całości życia
- Nie jest możliwe ponieważ nasza świadomość nie jest w stanie objąć całości życia. Jednak ciesząc się szczegółami życia możemy przenosić zadowolenie na jego całość. Życie byłoby idealne gdyby każdy jego składnik wzbudzał zadowolenie, natomiast w rzeczywistości takiego życia nie ma, pewne braki w nim są nieuniknione a nawet potrzebne by bardziej je docenić, zobaczyć jego wartość. Zadowolenie z całości życia w dosłownym znaczeniu nie jest możliwe, ale zadowolenie z części życia przeżywa się niekiedy jako zadowolenie z jego całości.
W definicji szczęścia pojawia się ważny termin ,, życie''
- W tym znaczeniu kiedy mówimy, że człoowiek zadowolony jest z życia to życie rozumiane jest jako zespół zdarzeń w których brał udział i na które reagował od urodzenia aż do śmierci. Aby człowiek mógł być zadowolony z życia musi być przekonany, że ma ono jakiś sens, jakąś wartość. Wartość ta nie musi być związana z jego własną osobą, może tkwić w rzeczach, z którymi się styka, w zdarzeniach w których bierze udział.
III. Odmiany szczęścia to/ głównie warianty pojęcia szczęścia to:
1. Szczęście w znaczeniu konkretnego zjawiska i w znaczeniu cechy abstrakcyjnej:
To szczęście konkretnego człowieka;
Szczęście określonego człowieka, które może być różne od szczęścia innego;
Szczęście abstrakcyjne – to zespół cech wspólnych wszystkim żywotom szczęśliwym;
2. Szczęście z znaczeniu podmiotowym i w znaczeniu przedmiotowym
Nie ma szczęścia bez poczucia zadowolenia, ale nie ma go także jeśli zadowolenie nie jest uzasadnione przez przebieg życia;
Ujęcie szczęścia podmiotowe – jako intensywna radość, gdzie świadomość szczęścia jest warunkiem koniecznym;
Ujęcie szczęścia przedmiotowo – to przychylność zdarzeń, gdzie do szczęścia nie trzeba świadomości, iż jest się szczęśliwym;
Szczęście (dwa różne pojęcia_
1). Pewien stan świadomości człowieka;
2). Pewien układ życia człowieka;
3. Szczęście jako moment i jako stan trwały
Szczęściem nazywamy życie, z którego jesteśmy zadowoleni, ale w pewnych momentach szczęśliwego życia zadowolenie odczuwamy znacznie silniej niż w innych;
Szczęśliwy moment nie jest jeszcze szczęśliwym życiem;
4. Szczęście realne i szczęście idealne
Szczęście realne- to życie, w którym przeważają elementy dodatnie, ale istnieją także elementy ujemne. Niedoskonałe. Podlegają one stopniowaniu. Jest szczęściem ludzi. Szczęście jakie człowiek czasami znajduje jest szczęściem teraźniejszym lub przyszłym, znane z doświadczenia.
Szczęście idealne – nie dopuszcza istnienia elementów ujemnych. Doskonałe, nie podlega stopniowaniu. Poszukuje tylko elementów dodatnich. Jest konstrukcją umysłową. Jest „szczęściem bogów”, To szczęście jakie człowiek pragnie, szczęście przyszłe, znane z marzeń i oczekiwań na przyszłość.
5. Szczęście odpowiadające wszelkim potrzebom i odpowiadające tylko potrzebom materialnym
Jedni uważają że szczęście możliwe jest wtedy tylko gdy życie zaspokaja wszystkie potrzeby, inni uważają że wystarczy zaspokojenie części potrzeb np. materialnych
Szczęście, które odpowiada wszystkim potrzebom jest niczym innym jak życiem, które zaspokajają podstawowe potrzeby człowieka.
Szczęście, które odpowiada potrzebom materialnym, jest życiem, które zaspokaja wszelkim potrzebom materialnym,
6. Szczęście polegające na zwykłym i głębszym zadowoleniu:
Człowiek, który wszystko posiada ale przeciętnie to odczuwa nie nazywa się szczęśliwym;
Natomiast nazwie się innego szczęśliwym choćby miał wiele braków, zmartwień, a mimo to w głębi swej świadomości doznaje zadowolenia z życia.
7. Szczęście które przychodzi samo i szczęście które wymaga od nas wysiłku:
Szczęście jakie ludzie pragną i o jakim mówią to takie, które przychodzi samo, o które nie trzeba zabiegać;
Szczęście przychodzi samo to tzw. „szczęśliwy traf”, „uśmiech losu”, to zespół warunków, które skłaniają się na pomyślne zdarzenia;
Szczęście, które wymaga wysiłku to głębszy stopień szczęśliwości. Osiągniemy go gdy wyrzekniemy się powierzchownej przyjemności;
Receptura na szczęście jest praca nad sobą;
8. Szczęście w spokoju i trosce:
Szczęście może być osiągnięte zarówno w spokoju, dobrobycie, beztrosce jak i w warunkach trudnych, dramatycznych;
Szczęśliwym jest życie spokojne i beztroskie.
Czy szczęście powinno być celem wychowania?
Szczęście jest niewątpliwie celem wychowania, jeśli ma polegać na zaspokojeniu tylko dóbr materialnych oraz także jeśli ma polegać na zaspokojeniu potrzeb umysłowych, artystycznych, moralnych, religijnych i społecznych.
IV. Historia /Koleje pojęcia szczęścia:
1. Czasy starożytnej Grecji i Rzymu:
- szczęście było okreslane mianem ,, eudajmonii'' czyli ,, dobrego losu'' lub ,,przyjemności''
- przyjemność – odnosiła się do przeżyć wewnętrznych
- pomyślność – odnosiła się do zewnętrznych warunków życia
- najbliższym szczęściu było pojęcie błogości
- błogość – która uwazana była za najintensywniejszą przyjemność, jednak to pojęcie odnosi się do szczęścia idelanego, właściwego jedynie bogom
Przemiana pojęcia pomyślności, która zbliżyła je do pojęcia szczęścia.
- pojęcie życia, któremu sprzyja los rozszerzyło się i stało się pojęciem życia udanego, dobrego, szczęśliwego
- nadal mówiono o ..dobrym losie'' nawet wtedy gdy człowiek swego udanego życia nie zawdzięczał losowi, lecz uzyskał wbrew losowi
3. Demokryt
Jako pierwszy filozof umieścił w centrum swych rozważań pojęcie życia udanego, cennego. Twierdził że szczęśliwe życie nie zależy wyłącznie od pomyślnego losu ani od zewnętrznych warunków. Wg niego szczęśliwe życie to takie z którego człowiek jest zadowolony. Nie jest istotne w życiu co człowiek ma lecz jak to co ma odczuwa. Szczęście wg niego to tyle co'' dobre poczucie'' lub ''dobry stan duszy''. Samo doznawanie przyjemności nie stanowi jeszcze o szczęściu, Nie można być szczęśliwym nie doznając przyjemnych uczuć ale nie wszystkie przyjemne uczucia zbliżają do szczęścia a niektóre wręcz oddalają od niego powodując np. cierpienie. Wszelka przyjemność używana w nadmiarze staje się cierpieniem.
4. Sokrates i Platon
Wysunęli nowy pogląd że szczęśliwym jest jest ten kto w swoim życiu posiada dobra rozumiane jako cnoty. Dobra były rozumiane jako ''rzeczy dobre i piękne'', więc były to dobra nie tylko materialne ale i duchowe. Życie najlepsze nie polega na przyjemności i pomyślności. Sądzili, że nie zadowolenie lecz dobra jakie posiada czynią życie możliwie najlepszym.
5. Chrześcijaństwo
Najwyższym szczęściem było obcowanie z Bogiem w Królestwie Niebieskim. Człowiek mógł być szczęśliwy za życia jeśli tylko żył zgodnie z nakazami Boga, ale prawdziwego i największego szczęścia doznać mógł wówczas gdy trafił do nieba. Chrystianizm głosił że właśnie stan błogości może się już urzeczywistnić na ziemi. Jeśli nie teraz to w przyszłości gdy w duszach ludzkich dokona się przemiana. Nawet teraz ludzie mogą być szczęśliwi jeśli żyją po bożemu.
* Scholastycy:
Wg nich tylko dobra religijne uważali za szczęściodajne. Wszystkie inne są nietrwałe i zawodne. Do szczęścia prowadzi życie rozumne i cnotliwe. Potrzebna jest pomoc boska, łaska boża, Człowiek traci swoją autonomiczność w decydowaniu o swoim szczęściu. Nie jest w stanie osiągnąć szczęścia bez łaski zesłanej przez Boga.
Czasy nowożytne
Szczęście nie określały jako posiadanie dóbr lecz jako subiektywne poczucie zadowolenia. Życie jest szczęśliwe gdy jesteśmy zadowoleni. Wszystko jedno czy i jakie posiada dobra, jeśli tylko czuje się zadowolonyto jest szczęśliwy. Jeżeli ktoś był zadowolony ze swojego życia to był człowiekiem szczęśliwym.
Wiek XIX
Widzial szczęście jako'' dodatni bilans życia''. Jeśli tylko w danym życiu przeważały zdarzenia i odczucia pozytywne to takie życie było szczęśliwe. Skutkiem tego dodatniego bilansu życia jest ogólne zadowolenie z życia.
Początek XX w.
wyróznia 4 rodzaje szczęścia:
1. jako zadowolenie z całości życia
2.jako trwałe zadowolenie
3. które zależy od jakości zadowolenia
4.jako słuszna radość życia - kiedy ma się powody do radości
V. Arystoteles, Św. Augustyn, Św. Tomasz z Akwinu:
Arystoteles:
Określał że być szczęśliwym to „dobrze żyć i dobrze się mieć”;
Szczęście to posiadanie tego co najcenniejsze;
Jeśli wiedza jest najcenniejsza to znaczy że szczęśliwy jest ten kto ją posiada;
Szczęście jest różne od przyjemności i od pomyślności;
Kto posiada to co najcenniejsze jest zadowolony. Ale zadowolenie jest normalną konsekwencją szczęścia a nie jego istotą;
„nie dlatego człowiek jest szczęśliwy, że jest zadowolony lecz jest zadowolony dlatego, że jest szczęśliwy”;
Szczęście arystotelesowskie – to skumulowanie w człowieku największych dostępnych dóbr;
Człowiek skłonny jest oczekiwać szczęścia od świata, sądzi że będzie szczęśliwy, jeśli trafi na pomyślne warunki zewnętrzne. Natomiast te warunki dodatnie są czynnikiem dodatnim;
Arystoteles upatrywał w młodych latach drogę do szczęścia w kontemplacji gdzie w oczach widział szczęście doskonałe. Natomiast po ograniczeniu inspiracji upatrywał je w czynnym życiu;
Uważał, że osoby niewykształcone, a nawet osoby o wyższej kulturze upatrują najwyższe dobro w szczęściu. Rozumiał szczęście jako posiadanie największych dostępnych dóbr. Natomiast moralność jako czynnik szczęścia.
Św. Augustyn:
„Szczęśliwy jest człowiek, który posiada to co chce, a nie chce nic złego”;
Szczęściem jest posiadanie dóbr które również cenił.
Jak powiada Św. Augustyn święci będą oglądać oblicze Boga i na tym będzie polegać ich szczęście;
Uważał on że szczęściem jest sam Bóg, i kto jest szczęśliwy ten Boga posiada.
Mówi on że „wszyscy ludzie chcą być szczęśliwi i najgoręcej dążą do tego, a i do innych rzeczy dążą dla szczęścia”.
Św. Tomasz z Akwinu:
Ten kto szczęście osiągnie niczego pragnąć nie może;
Szczęście jest dobrem najwyższym, które w sobie te wszystkie dobra zawiera
Uważał podobnie jak Św. Augustyn że szczęściem jest Bóg; I że szczęście możemy mieć jedynie w tym co jest z natury nie zawodne, Nie zawodne są dobra cielesne jaki i duchowe, źródłem szczęścia są tylko dobra nadprzyrodzone.
Uważał że szczęście nie jest żadnym dobrem zewnętrznym.
Szczęście a nieszczęście:
1. Przyjemnosc a przykrosc - przeciwstawne składniki zyciav uczuciowego, przykrosc przyczynia się nieraz do powstawania przyjemnosci ale i przyjemnosc do powstawnia przykrosci. Samo ustanie przyjemności niekiedy odczuwa się jako przykrosc ale i ustanie przykrosci odczuwa się jako przyjemnosc. Gdy odczuwamy przykrosc to staramy się jej zapobiec poprzez wywolywanie przyjemnosci. Przyjemnosc która przychodzi po przykrosci jest ulga. Cierpienie polega na ustaniu przyjemnosci. Oba te uczucia są pozytywne. Natura uczynila czlowieka podatnym do doznawania cierpienia jak i radosci. Obok nich wyrozniamy tez stany obojetne czyli ani przyjemne ani przykre, nie cieszymy się nimi ani nie skarzymy się na nie.
2. Bol i rozkosz – wg psychologow bol nie jest uczuciem lecz wrazeniem, pochodzi z bodzca fizycznego, Bol wiaze się z uczuciami przykrosci. Istnieje wiele jakosci bolu. Najwieksza roznica zachodzi między bolami na powierzchni ciala i w glebi organizmu. Sila bolu zalezy od stanu fizycznego jak i psychicznego czlowieka. Rozkosz tak jak bol nie jest uczuciem tylko wrazeniem ''uczuciowym''. Wystepuje rzadziej niż bol. Jest skupiona tylko w pewnych czesciach organizmu podczas gdy bol obejmuje caly organizm. Rozkosz może wiazac się z bolem. Moze bycv tak intensywna ze może wywolac bol.
3. Radosc i cierpienie, wesolosc i smutek – to humor a nie wesolosc przyczynia się do szczescia. Humor rozumiany nie jako zdolnosc czy sklonnosc robienia zartow i dowcipowale jako postawa wobec - to zdolnosc nie przejmowania się niczym, nawet niepowodzeniami, obracania ich w zart. Kto te zdolnosc posiada ma wieksza szanse na to zeby być szczesliwym niż ten kto tej zdolnosci nie posiada.
4. Szczescie i nieszczescie – szczescie jest ulotne, trudne do utrzymania. Nieszczescie jest trwale i nie opuszcza tego kogo raz spotka. Nieszczescie to stan zwykly, prawdopodobny a szczescie stan wyjatkowy. W nieszczesciu cierpienie obejmuje cala swiadomosc, nieszczescie jest bardziej trwale. Szczescie oznacza niekiedy zdarzenie pomyslne, zapowiadajace pozytywny wpływ na dalsze losy. Nieszczescie normalnie oznacza jakiś cios który trafia w czlowieka jakiś dotkliwy wypadek, strate bliskiej osoby. Czesto mowi się że kogoos spotyka nieszczescie czyli ktos doswiadcza przykrych zdarzen.
VII. Przeszkody w szczęściu:
1. Przyczyny zewnętrzne:
Przeszkody zewnętrzne są to ”wydarzenia zewnętrzne”. Są to przede wszystkim choroby, śmierć, strata i poniżanie;
Są one biologicznymi i społecznymi przeszkodami;
Nie są one przeszkodami dla wszystkich ludzi w różnym stopniu ( wiek, inni żyją dłużej, mniej chorują);
Mogą one występować przez dłuższy okres czasu, nie tylko w momencie pojawienia się;
Mogą być one odczuwalne na wiele sposobów ( utrata kogoś bliskiego, ciężka choroba, strata. Poniżenie, cierpienie);
Przeszkody te mogą dotyczyć także innych osób. Każdy z nas doznaje własnego cierpienia;
Strata jest przeszkodą do szczęścia (utrata majątku, życia, zdrowia, czy stanowiska);
Brak czegoś co jest człowiekowi potrzebne, na czym mu zależy jest przeszkodą;
2. Przyczyny wewnętrzne:
Są to wszystkie przeszkody, które dzieją się w nas i stoją na drodze do szczęścia;
Może to być lęk i niewytrwałość;
Według Epikura unieszczęśliwia lęk przed rzeczami. Jest to lęk poczwórny: lęk przed Bogiem, lęk przed cierpieniem, przed śmiercią, przed niemożnością zdobycia szczęścia;
Według Bertranda Russelta przeszkody wewnętrzne mogą być:
Życie bierne, oderwane od rzeczywistości;
Życie nazbyt czynne (życie ludzi interesu, życie niespokojne);
Nuda i przesycenie;
Zmęczenie (głównie chodzi o zmęczenie uczuciowe);
Zazdrość (ogromną rolę odgrywa w życiu nowoczesnego człowieka);
Poczucie grzeszności;
Mania prześladowcza (mając źródło w przesadnym mniemaniu o własnej wartości);
Lęk przed opinią;
3. śmierć:
Jest przeszkodą w szczęściu ponieważ wzbudza lęk, chodzi nie zawsze.
Śmierć przestaje być straszna, gdy człowiek nasycił się już życiem, zmniejszyła się siła i ciekawość. Gdy zmęczenie życiem jest silniejsze niż lęk przed śmiercią;
Dla jednych śmierć jest cierpieniem, dla innych wyzwoleniem się od ciała i jego cierpienia.
Wszelkie przeszkody są indywidualne praz względne (są przeszkodami dla pewnych ludzi w pewnych warunkach).
Źródła szczęścia:
Ogolny podzial :
1. dobra zewnetrzne – od nich najwięcej ludzi oczekuje szczescia. Chodzi tu przede wszystkim o takie dobra jak majatek, stanowisko, wladza, które wynosza jednych ludzi nad drugich.
2. uczucia zyczliwe – w nich ludzie znajduja najwięcej szczescia które lacza ludzsi jednych z drugimi w milosci, rodzinie.
3. przyjemna praca – która nie dla wszystkich jest zrodlem szczescia. Niektorzy uwazaja ja wrecz za przeklenstwo jeżeli np. nie odpowiada upodobaniom czlowieka lub przerasta jego sily i zdolnosci. Ale są tez tacy ludzie którzy pracowali by zdobyc majatek czy stanowisko i znalezli szczescie ale nie w nich tylko w samej pracy.Praca przyczynia się do szzcescia taka która pociaga czlowieka która wykonuje sprawnie a unieszczesliwia praca do której czlowiek jest zmuszony wbrew swoim upodobaniom.
4. przedmioty bezinteresownego upodobania – nauka, sztuka, religia. Moga stac się szczesciem dla czlowieka jeśli ma dla nich bezintersowne upodobanie.
Praca ankietowa Watsona:
co do poczucia szczescia się nie przyczynia – wyksztalcenie rodzicow, ich zamoznosc, uzdolnienie do tanca, sportu, muzyki, ciezkie koleje zycia niekoniecznie powoduja nieszczescie.
2. co się przyczynia -niepowodzenie w milosci jest jedna z glownychn przyczyn nieszzcescia, lekliwosc, wrazliwosc, niesmialosc to czynniki nieszczescia, pomyslne wyniki pracy przyczyniaja się do szczescia, zdrowie w mlodosci jest podstawa szzcescia, sympatia ludzi jako czynnik szczescia
3.Wnioski – mezczyzni uwazaja siebie za szczesliwszych niż kobiety, zonaci szczesliwsi od niezonatych, ci kolo 60 są przewaznie ludzmi nieszzcesliwymi
Czynniki dobrego zycia Thorndike – zaspokojenie potrzeb fizycznych, aktywnosci fizcyznej i psychicznej, potrzeb spolecznych, osobiste powodzenia, przygody, zabezpiecznie przed chorobami itp.
Ilość źródeł –mniekiedy stanowi o szczesciu, bez mnogosci doswiadczen, przezyc pozostaje pewien niedosyt, poczucie niezupelnosci.
Rzeczy nierealne – które mogą być jedynie przedmiotem wspomnien ;u marzen nie tylko mogą być zrodlem szczescia ale nawet maja pewna przewage nad innymi bo mozemy nimi swobodnie operowac.
Kwalifikacje rzeczy by mogly stac się zrodlami szczęścia -
1.to że są dla czlowieka cenne
2.budza w nim zaufanie
3.tym latwiej mogą być czlowiekowi źrodlem szczescia im bardziej są mu dostepne
A. Zrodla zewnetrzne – są szczegolnie zawodne, nie zawsze można je osiagnac, są zalezne od losu, od innych ludzi.
B. Inne zrodla szczescia – np. dom rodzinny, przyjazn - są mniej narazone na zawody ale i one są niezawodne, są zalezne od losu i innych ludzi.
C.Praca i zaintersowania bezinteresowne – udzial losu i innych ludzi jest jeszcze mniejszy, jednak i w nich są zwody gdy np. czlowiek podejmie nieodpowiednia prace
Wniosek : skoro nie ma niezawodnego szczescia w rzeczach doczesnych to może być tylko w rzeczach wiecznych.
6 prawd dotyczacych szczescia:
1.musi mieć swoje zrodlo
2.zrodla szczescia są rozne
3.zadne zrodlo nie jest niezawodnego
4.koniecznosc posiadania warunkow wewnetrznych szczescia obok zrodel
5.wsrod zdrodel szczescia są więcej i mniej pewne i wydajne
6.dla tego kto posiada podstawe szczescia inne zrodla otwieraja się już latwiej
Szczęście współcześnie:
- jest jakims milym wydarzeniem prowadzacym do euforycznego zadowolenia
- dla kazdego będzie zupelnie czymś innym
- to od nas w duzej mierze zalezy czy nasze życie będzie szczesliwe
- ludzie samotni są mnie szczesliwi od tych którzy posiadają prace
- wspolczesnie uwaza się ze to dobra materialne są pewnym wyznacznikiem poziomu szczescia
- ubior,pieniadze, samochód, znajomi często są utazsamiani ze szczesciem lub z ich brakiem
- dla ludzi samotnych szczesciem będzie troskliwa rodzina, przyjaciele, dom
- dla ludzi starszych zdrowie
- od ludzkiej wyobrazni zalezy co może być dla czlowieka szczesciem
Jak być szczesliwym?
szczescie i miłość to jedne z najwazniejszych wartosci w zyciu czlowieka. Ludzie którzy nie zaznali ich traca sens zycia
- mysl o szczesciu towarzyszy czlowiekowi w kazdym wieku
- problem polega na tym ze ludzie często upatruja szczescie w tym co nim nie jest
- wspolczesny swiat proponuje czlowiekowi tzw, latwe szczescie które maja zapewnic narkotyki, alkohol, odrzucenie wszelkich norm moralnych
Wychowanie do dobrego życia
Wychowanie do dobrego życia
Wychowanie tak w ogólności, to oddziaływanie starszych na młode pokolenie, aby wprowadzić je w środowisko kultury. Wychowanie, to podstawowy wymóg człowieka, który rodzi się z nieograniczonymi możliwościami działania, ale bez odpowiednich sprawności do dobrego działania. Inni uczą go, w jaki sposób ma się odżywiać, mówić, czytać, pisać, modlić się, bawić i pracować. Dla społeczeństwa wychowanie młodego pokolenia ma ogromne znaczenie, bo w ten sposób buduje ono jedność i tworzy więź między osobami.
Czym dla nas jest dobre życie?
Wychowanie jest uzyskaniem sprawności w byciu dobrym człowiekiem w całej jego pełni, gdzie rzeczywistością stają się twórcze siły ludzkiego rozumu i woli. Dobry człowiek nie będzie wykonywał dobrych czynów względnie często czy nawet zawsze ale z takim wahaniem, trudem i walką. Dzięki dobremu wychowaniu będzie on wykonywał te dobre czyny z łatwością, spontanicznie, radośnie i z zadowoleniem. Należy to odnieść do Tomaszowego terminu disciplina: ….
Wychowanie jako disciplina
Termin disciplina: to wg Tomasza tyle, co greckie paideia i oznacza cnotę moralną, która polega na samokontroli i pracy nad sobą lub dziedzinę wiedzy. Disciplina jako cnota moralna stanowi część wychowania, ponieważ wyrabia ona w człowieku panowanie nad sobą i kontrolę własnych uczuć, namiętności i skłonności. Ponadto pomaga w formowaniu charakteru, w ustaleniu własnego projektu człowieczeństwa, aby następnie go realizować.
Znaczenie relacji mistrz-uczeń dla pracy wychowawczej
Nauczyciel w swojej pracy z uczniem stara się aby posiadał on mądrość, bogactwem swego własnego dobra.
W tej relacji mistrz-uczeń rzeczywiście mamy do czynienia z pewnym typem przyjaźni. Będzie się ona opierała na wspólnym umiłowaniu wiedzy, wspólnej pracy i poszukiwań. W takiej relacji uczeń będzie podziwiał nauczycielskie kompetencje, wiedzę i mądrość, natomiast nauczyciel będzie doceniał sprawny umysł ucznia, chęci do pracy i jego zaangażowanie
„Mądra miłość” nauczyciela nie przekazuje jedynie czystych wiadomości z nauczanego przedmiotu. Nauczyciel za każdym razem daje coś od siebie, ze swojej postawy, zaangażowania, głębszych przemyśleń. Nie unika on trudnych pytań ze strony ucznia (kim jestem? Skąd się wziąłem? Jaki jest sens mojego życia?). Dobry pedagog, który prowadzi ucznia do mądrości (a nie tylko samej wiedzy) i mądrej miłości wie, że potrzeba wielkiej pokory, aby odpowiedzieć, że się czegoś nie wie albo że samemu dokonało się w życiu złych wyborów.
Głównym sprawcą wychowania nie jest talent mistrza, …..
Głównym sprawcą wychowania nie jest talent mistrza, ale wewnętrzny dynamizm natury i ducha ucznia. Jednakże dynamizm nauczyciela, jego moralny autorytet i pozytywne kierownictwo, są niezbędne w procesie wychowawczym. Zachęta odnosi większy sukces wychowawczy, niż upokarzanie ucznia.
Roztropnym działaniem trzeba wzmocnić wolność ucznia i odpowiednio nią pokierować. Należy wzmocnić u ucznia dyspozycję do życia duchowego, bowiem wyzwolenie dobrych energii w człowieku jest najlepszym lekarstwem na przezwyciężenie złych tendencji ucznia. Represja jest ostatecznością. Należy rozwijać w uczniu myślenie abstrakcyjne i doświadczenie. Dobre wychowanie ma uwolnić inteligencję człowieka, a nie przeciążać jej przesadną ilością materiału.
Charakter jako przedmiot wychowania
Do głównych zadań wychowania zaliczyć można pomoc w przygotowaniu do przyszłego życia. Możemy w pewien sposób planować przyszłość, przewidzieć ją, jednak nigdy nie będzie ona wiedzą w sensie ścisłym.
Wychowanie nie może być tylko i wyłącznie przyswajaniem starych wzorców, które są wartościowe w życiu starszych pokoleń.
Potencjalność
Jest ona jedną ze źródłowych cech człowieka. Człowiek jest bytem stale rozwijającym się, jego głównym zadaniem oraz celem istnienia jest tworzenie samego siebie. Znajdujące się w istocie człowieka potencjalności zapewniają rozwój w wielu dziedzinach. Polega on głównie na autodeterminacji, ponieważ potencjalność ta, ujawnia się tym, że ogólne uzdolnienia wrodzone, które każda nasza władza od fizycznych aż do umysłowych z natury ma.
Cnoty w procesie wychowawczym intelektualne, cnota sprawności pierwszych zasad....
Cnota nie jest czymś wrodzonym, ale zdobywa się ją w procesie wychowania. Św. Tomasz akceptuje def cnoty św. Augustyna, który definiuje cnotę jako dobrą jakość ludzkiego umysłu, dzięki której żyje się w sposób prawy i którą nikt się źle nie posługuje.
Cnota, a z nia wychowanie, jest dokończeniem tego "czym człowiek z natury jest i w co został przez nią wyposażony". Zrozumienie tej wewnętrznej jedności postępowania, chociaż dokonuje się w obrębie wielu cnót, jest procesem jakby wiązanym w jedną całość. Stąd można mówić o kształtowaniu się ludzkiej osobowości czy własnego charakteru.
Najważniejsze dla Św. Tomasza są cnoty teologalne wiary, nadziei, miłości
Cnoty intelektualne, które doskonalą nasz umysł w dążeniu do prawdy pokazują, że ta prawda nie leży poza zasięgim człowieka. Człowiek więc doskonaląc swoje zdolności powinien doszukiwać się prawdziwego sensu siebie i świata. Te cnoty rozumu są słuszne jeśli weźmiemy pod uwagę ograniczenia intelektu wynikają z naszej lekkomyślności, niestałości i własnych błędów. Św. Tomasz dzieli dziedziny poznania za względu na przedmiot, a ściślej jego strukturę. ....
Typy poznania
Tym trzem dziedzinom poznania odpowiadają trzy typy cnót intelektualnych:
Trzy typy cnót intelektualnych:
Najbardziej interesuje nasz tutaj cnota mądrości. Dzięki niej rozum ma możliwość poznania wszystkiego przez przyczyny pierwsze. Udoskonala ona rozum w dojściu do prawdy, pozwala dojść do najbardziej powszechnych mechanizmów, dzięki którym rzeczywistość jest taka, a nie inna.
Cnota roztropności odgrywa podstawową rolę w budowaniu dobra moralnego, wewnętrznego ładu. jako intelektualna skłąnia się ku cnotom moralnym. Góruje nad innymi swoją "mądrością moralną", dzięki niej rozum umiejętnie potrafi podjąć każdą decyzję. [dostosowując miarę rozumu do każdej czynności w podejmowaniu decyzji]. Relacja roztropności i cnót moralnych polega na ich wzajemnym przyporządkowaniu. Prowadzi to do harmonii w moralnego działania gdyż człowiek dzięki temu ma i prawidłową „moralnie” wolę i uporządkowane wg przyjętej miary rozumu uczucia.
Zadania dla nauczyciela (3 slajdy)
Współczesne problemy, na jakie napotyka się, pracując z młodzieżą, to przede wszystkim ucieczka od autorytetów i brak dyscypliny. Niektórzy wychowawcy twierdzą, że wśród współczesnej młodzieży zanika rozumienie, co to jest praca nad sobą, przezwyciężanie siebie, samoograniczenie, wyrzeczenie, ofiara; zanika postawa służby, pomocy, uczynności, koleżeńskości.
Młodzież jest raczej zagubiona i szuka, rozpaczliwie czasem, poprzez różne formy buntu (wyzywające ubranie, farbowanie włosów, lekceważące zachowanie) szuka autorytetu. Swoim postępowaniem krzyczy wręcz o osobę, która ją poprowadzi, wskaże drogę, zainspiruje. Nie w każdej dziedzinie i nie zawsze rolę tę mogą spełnić rodzice. Wychowawca i opiekun szkolny powinien wpisać się w tę właśnie lukę wychowawczą. Aby jednak wychowanie odniosło skutek, musi się zawsze łączyć z cierpliwą nadzieją.
Nadzieja w wychowaniu otwiera oczy wszystkich – rodziny, narodu i państwa – na dalekie cele, o których zawsze trzeba pamiętać. Wychowujemy przecież dla przyszłości, również dla własnej przyszłości. To oni, wkraczając w dorosłe życie, pragną wnieść swój wkład w budowanie cywilizacji pokoju. To młodzi dostarczają nowych rozwiązań dla starych problemów.
Błędy współczesnego wychowania wg Jacques Maritaina
1. Brak ideału człowieczeństwa.
Stanowi zasadniczy problem współczesnego wychowania, tymczasem aby wychowywać człowieka, trzeba posiadać ideał wychowawczy. Starożytna Grecja ukazywała młodzieży ideał herosa, a później mędrca, dla starożytnego Rzymu takim ideałem był ideał mówcy i polityka, który przez długie lata zgłębiał tajniki retoryki. W średniowieczu wskazywano na ideał ascety i rycerza, a w okresie renesansu za wzór stawiano młodzieży ideał pisarza i uczonego. Tymczasem wydaje się, że do podstawowych błędów współczesnego wychowania należy brak takiego ideału wychowawczego.
2. Nieznajomość celów wychowania.
Tymczasem, głównym zadaniem wychowania ma być taka formacja człowieka, aby mógł on kierować sobą i aby mógł stawać się coraz pełniejszym i doskonalszym człowiekiem. Nie może on poprzestać na tym, co otrzymał od natury, ale ma podjąć trud formowania swojego człowieczeństwa w sensie greckiej paidei. Wychowywanie jest sztuką szczególnie trudną i należy ono do sfer}' moralności i mądrości praktycznej. Współcześni wychowawcy niekiedy przesadnie koncentrują się na środkach wychowania, a zapominają o jego celu.
3. Posiadanie błędnego wyobrażenia celu wychowania
Jeżeli celem wychowania jest formowanie dojrzałego i pełnego człowieczeństwa, to w procesie wychowawczym nie można uciec od filozofii człowieka. Naukowa koncepcja człowieka, która zdaje się dominować we współczesnym wychowaniu, dąży do zebrania danych, a nie do pytania o istotę rzeczy. Nie stawia ona pytań na temat istnienia duszy człowieka, na temat jego wolności czy też celu jego życia. Tego typu pytania stawia filozofia człowieka.
4. Pragmatyzm
To prawda, że życie polega na działaniu, jednakże działanie i praktyka dążą do pewnego celu. Kontemplacja i pełnia doskonałości człowieka wymykają się z zakresu pragmatyzmu. Ludzkie myślenie nie powinno być jedynie odpowiedzią na aktualne bodźce środowiska, bowiem u podstaw ludzkiego działania powinna znajdować się prawda.
5. Socjologizm
Polega na tym, że społeczeństwo uważa się za najwyższą regułę i jedyny model wychowania. Tymczasem, wychowanie nie ma przygotowywać człowieka jedynie do życia w społeczeństwie, ale przede wszystkim dzięki niemu człowiek ma stawać się coraz pełniejszy, doskonalszy. Oprócz wartości przyjaźni czy więzi społecznej, poszanowania prawa itp. powinno formować w człowieku niezależność i dystans w stosunku do opinii publicznej.
6. Intelektualizm
Polega na tym, iż uważa się, że celem wychowania jest sprawność myślenia. Opuszcza się wartości uniwersalne na rzecz funkcji praktycznych i operatywnych inteligencji, celem takiego wychowania jest specjalizacja techniczna i naukowa. Jednak bez ogólnej, humanistycznej formacji a z nastawieniem na produkcję i konsumpcję życie ludzi przypominałoby by życie zwierząt. Wiedza bez sumienia rujnuje duszę człowieka, a dobrego człowieka tworzy dobra i prawa wola, a nie najgenialniejszy nawet umysł.
7. Woluntaryzm
Pedagogiczny woluntaryzm przejawił się w tresurze młodego człowieka, jaka miała miejsce w młodzieżowych organizacjach hitlerowskich. Niszczyła u nich poczucie prawdy i moralności. Pełne wychowanie człowieka powinno doskonalić więc zarówno wolę jak i umysł.
8. Przekonanie, że każda rzecz może być pojęta przy pomocy nauczania
Nauczanie moralne powinno zajmować ważne miejsce w systemie edukacyjnym, jednak trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że nie można nauczyć ucznia np. roztropności, bo do niej potrzebne jest długie doświadczenie życiowe. Mądrość zdobywa się dzięki osobistemu doświadczeniu duchowemu. Intuicja i miłość, to największe wartości człowieczeństwa, a ludzie, którzy kochali świętość, naukę i sztukę dokonali wielkich dzieł w historii.
9. Ograniczenie wychowania jedynie do lat szkolnych
Musimy pamiętać, że wychowanie jest procesem, nie kończy się po opuszczeniu szkoły czy uniwersytetu, ale trwa aż do śmierci.
WSPÓLNOTA JAKO „MIEJSCE” WYCHOWANIA.
Czym jest wspólnota?
Definicję wspólnoty można odnaleźć między innymi w słowniku języka polskiego PWN. Słownik ten podaje, że wspólnota jest to odznaczanie się wspólnymi cechami, wspólne posiadanie lub przeżywanie czegoś. Jest to coś co zespala. Jest to również grupa osób związana wspólnym pochodzeniem, wspólną kulturą lub wspólnymi interesami, wspólną własnością.
W książce pt: „Wspólnota miejscem radości i przebaczenia” możemy przeczytać, że wspólnota jest miejscem, do którego przynależymy, które traktujemy jak naszą ziemię, w którym odnajdujemy naszą tożsamość. Dla wielu osób miejscem przynależności są parafie czy też Kościoły.
Pierwszą wspólnotą, do której może przynależeć człowiek jest rodzina. Dziecko pozbawione poczucia przynależności do kogokolwiek ma świadomość wyizolowania, samotności. Jego cierpienia wyrażają się przez niepokój, który wpływa na całe życie. Niepokój powoduje, że dziecko zamyka się w sobie. Dziecko jeśli nie czuje się kochane uważa siebie za niegodne miłości i złe. Największym pragnieniem każdego dziecka jest trwać w jedności z ojcem i matką. Taka potrzeba więzi z drugim człowiekiem, stanowi najsilniejszą potrzebę istoty ludzkiej, tkwi u podstaw wszystkich innych pragnień i dążeń.
Wspólnota tym różni się od grupy przyjaciół, że jej członkowie sami określają warunki przynależności i łączącą ich więź. Określają swe cele, a także jednoczącego ich ducha. Wspólnie uznają, że są wzajemnie za siebie odpowiedzialni. Wspólnotę cechuje otwartość, umiejętność przyjmowania i słuchania Boga, świata, innych osób czy innych grup ludzi. Życie wspólnoty czerpie swoją inspirację z tego co uniwersalne. Opiera się na przebaczeniu i otwartości na tych, którzy są odmienni, na ubogich i słabych. Żyć we wspólnocie to znaczy niszczyć bariery z myślą o tym, by przyjąć odmienność drugiego człowieka.
Wspólnota jest miejscem dającym poczucie przynależności, pozwala zachować otwartość, jest również źródłem wzajemnej miłości. Wspólnotę definiują 3 elementy: wzajemna miłość, więź łącząca wszystkich jej członków, poczucie misji do spełnienia.
We wspólnocie miłością darzymy każdą konkretna osobę, a nie wspólnotę rozumianą jako całość. Liczą się osoby: chodzi o to by kochać osoby trwale takimi jakie są akceptując ich rozwój zgodny z planem Bożym, sposób w jaki stają się dla nich źródłem życia.
Wiele osób decyduje się na przynależność do grupy, pragnąc wykształcić w sobie taką a nie inną duchowość, zdobyć wiedzę o Bogu. Jednak to nie jest wspólnota tylko szkoła. Grupa przekształca się we wspólnotę gdy jej członkowie darzą się miłością, troszczą się o rozwój każdej osoby.
W prawdziwej wspólnocie każda osoba musi zachować tajemnicę swojej istoty, tajemnicę, którą nie ma obowiązku dzielić się z innymi. Niektóre wspólnoty, które tak naprawdę są sektami próbują doprowadzić do tego, żeby ludzie nie mieli wobec siebie żadnych tajemnic, zlikwidować intymność osoby, tak aby wszystko co ich łączyło się z wolnością oznaczało zdradę. Wspólnota ma służyć rozwojowi świadomości człowieka, poczucia bezpieczeństwa, wolności własnej. Prawdziwa wspólnota zaczyna się gdy jej członkowie nie usiłują za wszelką cenę dowieść swojej prawdziwej lub domniemanej wartości. Wszyscy wezwani są do współpracy. Czynności związane z życiem codziennym muszą być wykonane. Potrzebna jest dyscyplina i konkretna organizacja. Współpracujemy ze sobą bo łączy nas głęboka więź, że zostaliśmy wezwani do godnego życia.
Vanier w książce pt: „Wspólnota miejsce radości i przebaczenia” cytuje Palmera, który pisze, że ludzie pragną wspólnoty, ale równocześnie pragną wszystkich społecznych i ekonomicznych korzyści, które może zapewnić niezależność jednostki. Pisze on także, że to ludzie sami zniszczyli ducha wspólnoty, kiedy osobista hierarchia każdej osoby stanęła w opozycji do tego co przedstawia rzeczywisty duch wspólnoty.
Utrata zaufania do wspólnoty skłania ludzi do życia w indywidualizmie. Chodzi tutaj głównie o pogoń za kolejnymi szczeblami sukcesu społecznego. Skutki takiego postępowania są tragiczne dla życia rodzinnego. Rodzina duża już nie istnieje. Ludzie ograniczają się do rodziny podstawowej z jednym lub dwojgiem dzieci, w której mężczyzna i kobieta pracują, żeby zarobić więcej pieniędzy. Gdy jedno z małżonków oczekuje zbyt wiele od drugiej strony i tego nie dostaje pojawia się ryzyko zerwania, obecnie coraz więcej rodzin się rozpada.
Pogłębiający się indywidualizm powoduje poczucie samotności od którego uciekają w pracę. Robią to aby zarobić więcej pieniędzy, żeby zyskać lepszą pozycję, mieć więcej rozrywek w swoim zasięgu. Jednak to wszystko dzieje się bez prawdziwej i trwałej więzi z innymi. Ludzie nie mogą żyć w izolacji i indywidualizmie. Każdy człowiek potrzebuje przyjaciół. Potrzeba przynależności jest przyrodzona ludzkiej naturze, niezależnie od tego czy będzie to krąg przyjaciół, rodzina, gang czy wspólnota mieszkaniowa.
Reguły życia wspólnotowego w ujęciu Karola Wojtyły.
UCZESTNICTWO A WSPÓLNOTA
Wspólnota pozwala nam odkrywać rzeczywistość uczestnictwa , w której człowiek może bytować i działać „wspólnie z innymi”, spełniając przez to siebie. Dzięki uczestnictwu osoba i wspólnota przylegają do siebie, a więc nie są sobie obce czy przeciwstawne, jak to jest na gruncie indywidualistycznego czy anty-indywidualistycznego sposobu myślenia o człowieku.
Pojęcie wspólnoty odpowiada zwrotowi „wspólnie z innymi” wprowadzając nową podstawę czy jakby nową „podmiotowość”. Bez względu na czas w którym mówimy o bytowaniu czy działaniu „wspólnie z innymi” tak długo będzie widać człowieka- osobę jako podmiot tego bytowania i działania. Właściwym podmiotem bytowania i działania jest zawsze człowiek- osoba. Wyrażenie „wspólnota” wskazuje na porządek przypadłościowy. Bytowanie i działanie „wspólnie z innymi” wprowadza nowe stosunki pomiędzy ludźmi, którzy są realnymi podmiotami działania.
Człowiek w ramach wspólnoty jawi się jako jej członek. Członkowstwo we wspólnocie obrazuje np. wyrażenie „krewny” czy „powinowaty”. Mówi ono o tym, iż człowiek jest członkiem wspólnoty rodziny. Inne wyrażenie takie jak „rodak” mówi o człowieku jako o członku narodu. Na członkowstwo we wspólnocie religijnej wskazuje wyrażenie „wyznawca”. Jednocześnie każde te wyrażenie określa przynależność społeczną człowieka. Socjologowie zwracają uwagę na różnice w znaczeniu społeczeństwa a wspólnoty. Społeczeństwo jest zbiorem dopełniających się wspólnoty.
Człowiek jako członek wspólnoty wspólnie z nią bytuje lub działa. Wspólnota bytowania warunkuje zawsze wspólnotę działania. Wspólnota działania może zostać określona według celu dla którego ludzie wspólnie ze sobą działają. Jednakże ważny jest nie tylko przedmiot działania ale również moment podmiotowy, który Jan Paweł II nazywa uczestnictwem. Chodzi tutaj o to czy człowiek będący członkiem wspólnoty działania, dzięki działaniu spełnia prawdziwe czyny, a dzięki czynom spełnia siebie. Momentem uczestnictwa jest m.in. wybór. Człowiek wybiera to co wybierają pozostali członkowie lub wybiera to tylko dlatego że inni to wybrali. Równocześnie staje się to jego dobrem własnym i celem jego dążenia. Jest to dobrem własnym w tym znaczeniu, że człowiek spełnia w nim siebie.
UCZESTNICTWO A DOBRO WSPÓLNE
Cel wspólnego działania, który jest rozumiany czysto przedmiotowo i rzeczowo posiada w sobie coś z dobra wspólnego ale nie stanowi tego dobra w pełni. Dobra wspólnego nie można określić gdy nie bierze się pod uwagę jednocześnie momentu podmiotowego. To jest momentu działania w relacji do działających osób. Uwzględniając ten moment należy stwierdzić, iż dobrem wspólnym nie jest tylko cel działania jakieś wspólnoty ale jest nim jednocześnie wszystko to, co warunkuje i w pewien sposób wyzwala uczestnictwo w osobach działających wspólnie, co kształtuje w nich podmiotową wspólnotę działania. Znaczenie podmiotowe dobra wspólnego łączy się ściśle z uczestnictwem jako właściwością osoby i czynu. Dobro wspólne odpowiada społecznej naturze człowieka. Dobro wspólne rozpatrywane jest jako zasada prawidłowego uczestnictwa, dzięki której każdy członek wspólnoty działając z innymi może spełniać autentyczne czyny, a przez te czyny może spełniać siebie. Dobro wspólne sięga do dziedziny bytowania „wspólnie z innymi”.
POSTAWY AUTENTYCZNE I NIEAUTENTYCZNE
JP II poddaje analizie pewne postawy, które są znamienne dla działania oraz bytowania wspólnie z innymi. Są to postawy autentyczne i nieautentyczne. Wśród postaw autentycznych wymienia postawę solidarności i sprzeciwu oraz nieautentyczne: konformizm i postawa uniku.
Wspólnota w ujęciu Jeana Vaniera i Dietricha Bonhoffera.
Vanier w swojej książce pisze, że dawniej ludzie żyli w jednorodnych grupach, mieli te same korzenie, posługiwali się tym samym językiem i przestrzegali tych samych obrzędów i tradycji, przyjmowali ten sam tryb życia i mieli te same autorytety. Byli względem siebie solidarni, pomiędzy ludźmi tej samej grupy istniała silna więź.
Jednak czasy się zmieniły. Współczesne społeczeństwo jest wynikiem dezintegracji wspólnot rodzinnych i naturalnych. Vanier pisze, że ludzie, którzy żyją w tych samych czasach nie tworzą już jednolitych grup. W miastach sąsiedzi mieszkający ze sobą przez ścianę nic o sobie nie wiedzą. Wspólnota nie obejmuje swoim zasięgiem mieszkańców tej samej ulicy, dzielnicy, czy wioski.
Wspólnota jest miejscem, w którym pojawiają się ograniczenia, lęki oraz egoizm człowieka, dają o sobie znać jego słabości, jego ubóstwo, niezdolność porozumienia się z innymi ludźmi, zraniona osobowość, sfera płciowości, jego niezaspokojone pragnienia, frustracje, zazdrości, nienawiść, chęć zniszczenia. Żyjąc w bliskości innych osób zdajemy sobie sprawę jak bardzo jesteśmy zdolni do miłości. Gdy ujawni się całe wewnętrzne cierpienie, wówczas przekonujemy się, że wspólnota jest miejsce pewnym. Ludzie wreszcie nas słuchają, odkrywają, że być może będziemy mogli im zaufać i wyznać nasze problemy i cierpienia. To właśnie we wspólnocie uczymy się kochać i stawać się orędownikami pokoju.
Wspólnota jest miejscem przebaczenia. Mimo ufności jaką się wzajemnie darzymy, nieraz padają słowa, które nas ranią, mamy do czynienia z sytuacjami, w których daje o sobie znać nasze przewrażliwienie. Codzienne życie stanowi bezustanny wysiłek i akceptację czyli codzienne wzajemne przebaczenie.
Jeżeli przychodzimy do wspólnoty nie zdając sobie sprawy, że mamy nauczyć się w niej jak przebaczać i otrzymywać przebaczenie, rozczarowanie szybko się zacznie co może się wiązać z odejściem od wspólnoty. Żyć we wspólnocie oznacza rozumieć i pokochać tajemnicę własnej osoby, w tym co w niej wyjątkowe, niepowtarzalne. To właśnie w ten sposób człowiek staje się wolny, gdyż nie będzie postępował w myśl wymagać innych ludzi, lecz zgodnie z wezwaniem, które wypływa z głębi jego istoty. Tak więc staje się wolny, wolny w miłowaniu innych ludzi takimi jakimi są, nie zaś takimi, jakimi on sam chciałby ich widzieć.
We wspólnotach chrześcijańskich Bóg zdaje się mieć upodobanie w tym, by powoływać do życia w tej samej wspólnocie osoby bardzo różniące się od siebie, pochodzące z odmiennych kultur, klas społecznych. Najpiękniejsze są wspólnoty w których spotykamy tę różnorodność osób i temperamentów. Zmusza ta każdego do przezwyciężenia swoich sympatii i antypatii, do uznania drugiej osoby wraz z cała jej odmiennością. Wspólnotę tworzy delikatność i serdeczność. Składają się one na drobne gesty, zachowania, przysługi a nawet ofiary i znaki prowadzące do jednej i tej samej konkluzji: „kocham ciebie” i „jestem szczęśliwy, że mogę z tobą być”. To także umiejętność przyznania pierwszeństwa drugiemu, rezygnująca z tego, żeby w dyskusji mieć zawsze rację.
Wspólnota to nie tylko grupa osób mieszkających pod jednym dachem i wzajemnie darzących się uczuciem. To także miejsce zmartwychwstania, powiew życia, jedno serce, jedna dusza, jeden duch. Są to ludzie bardzo różni od siebie , którzy się kochają, żyją ta samą nadzieją, radują się tą samą miłością. Stąd bierze się atmosfera radości i otwartości, cechującą prawdziwą wspólnotę.
Dla tych, którzy trafiają do wspólnoty okres początkowy najczęściej jest czasem w którym wszystko jest doskonałe. W tym okresie ludzie widzą same zalety, wszystko jest wyjątkowe, piękne i cudowne.
Do wspólnoty przychodzimy po to by żyć w bliskości innych ludzi, ale również po to by, razem z nimi odpowiadać za wezwanie Boga, na wołanie bliskich. Życie wspólnotowe nie jest niczym nadzwyczajnym, przeznaczonym dla wąskiego grona. Jest ona dla wszystkich. to najbardziej ludzka forma życia, dająca największą radość i spełnienie.
Podróż prze życie odbywa się od momentu urodzenia aż do momentu śmierci. Dziecko wymaga opieki i czułości ze strony rodziców, rodziny i znajomych. Później okres młodzieńczy i wreszcie czas na założenie własnej rodziny to czas w którym ciągle należy się rozwijać i żyć we wspólnocie rodzinnej. Jednak nie każdy chce się rozwijać i być dorosłym. Są jednostki, które cały czas chciałyby być dziećmi. Potem następuje czas starości, który również wymaga opieki ze strony rodziny.
Identycznie jest we wspólnocie. Przyjmują się do niej nowi członkowie. Wymagają opieki, prowadzenia ich za rękę i nauki zasad współżycia z innymi. Spotyka się tu ludzi, którzy nie chcą się rozwijać, pragną aby wszystko pozostało po staremu, bo tak jest im wygodnie. Aby dorosnąć do wspólnoty potrzeba jest przejść drogę ciągłych odkryć. Nie wiem co na tej drodze nas czeka i nie wiemy dokąd idziemy. Musimy zaakceptować nowe okoliczności i wydarzenia w naszym życiu.
Każda osoba we wspólnocie pełni jakąś rolę i jest bardzo ważna. Wspólnota nie powinna eliminować starych, chorych, niepełnosprawnych. Każdy według swoich możliwości powinien wypełniać jakieś zadania i czuć się potrzebny. Wspólnota, która eliminuje słabych nie ma prawa przetrwania.
Jednocześnie aby wspólnota przetrwała należy uwzględnić potrzeby i zainteresowania każdego z jej członków. „Wolność bliźniego” polegająca na rozwijaniu jego talentów a niekiedy słabości i dziwactw. Wymaga od jego braci i bliskich cierpliwości i tolerancji. Stwarza to niejednokrotnie konflikty, ale nieść brzemię bliźniego znaczy znosić rzeczywistość jego istoty. Przebaczenie rodzi w nas radość a człowiek wierzący jeśli w niej wytrwa może liczyć na modlitwę za siebie przez swoich braci. Ten kto troszczy się o innych może liczyć na troskę ze swoich braci i ta pewność daje mu siłę.
AUTORYTET I WŁADZA
Znaczeń słowa autorytet w literaturze jest bardzo wiele, jednak na pierwszy plan wysuwa się tłumaczenie tego wyrazu od łacińskiego słowa : „auctorites”- „pomnożyciel”, „twórca”,” doradca”, „autor”.
Nie wszędzie jednak na pierwszy plan wysuwa się ten sam sens tego wyrazu. Istnieją definicje, które za nadrzędne rozumienie przyjmują znaczenie niepersonalistyczne. Przykładem jest słynny słownik Webstera według, którego pierwszym znaczeniem „autorytetu” jest cytat użyty dla wzmocnienia argumentacji lub obrony, dalej- źródło tego cytatu, następnie siła wpływająca na sąd czy opinię, na czwartym miejsc u dopiero osoba mająca prawo wydania obowiązujących opinii lub rozkazów.
Słowniki francuskie na pierwszy plan wysuwają „władzę”, „prawo”, „urząd”, „moc prawną”, w dalszym znaczeniu dopiero autorytet rozumiany w sensie powagi przysługującej jakiemuś człowiekowi.
Natomiast znaczenie wyraźnie personalistyczne odnaleźć możemy w języku niemieckim i polskim, gdzie słowo to oznacza w pierwszym rzędzie powagę umysłową lub moralną, znakomitość w jakiejś dziedzinie wiedzy czy działalności.
Autorytet jest zjawiskiem o charakterze społecznym. Być autorytetem, to być za autorytet uznanym. Być uznanym- to znaczy być kimś, z czyim zdaniem i postępowaniem ktoś inny się liczy. Autorytetem więc można być wyłącznie dla kogoś innego niż podmiot, który autorytet posiada.
Można twierdzić, że jest się autorytetem dla samego siebie, ale w ten sposób wyraża się samolubne przeświadczenie o swej wyższości nad innymi ludźmi.
Uznanie musi być oparte na obiektywnych podstawach. Nie można bezpośrednio stworzyć autorytetu, nie można arbitralnie powołać go do istnienia. Na autorytet trzeba zasłużyć.
Znaczy to ,że podmiot autorytetu musi odznaczać się obiektywnymi cechami, które urzeczywistniają się w nim w stopniu nieprzeciętnym i które sprawiają, że jest on np. wybitnym specjalistą w dziedzinie jakiejś nauki, znakomitym artystą lub świetnym praktykiem na polu takiej czy innej działalności. Co więcej cechy te muszą stać się wzorcem, którego naśladowanie gwarantuje osiągnięcie określonych wartości.
Należy jednak pamiętać, że autorytet nie utożsamia się z byciem specjalistą. Wymaga aby znawstwo, wiedza, umiejętności współtworzyły osobowość „nosiciela” autorytetu. Osobowość, która nie wynika z jakiejkolwiek fachowości lecz tworzona jest przez odniesienie do określonych wartości moralnych.
Pojęcie autorytetu dotyka rzeczy niezmiernie ważnej tj. wartości moralnych . Chodzi przede wszystkim o dwie wartości moralne: Prawdę i odpowiedzialność. Prawda, która przejawia się w wypowiadanych sądach : Autorytetem nie może być nie tylko ktoś, kto kłamie , ale nie może być nim nikt kto prawdą nie żyje. Pod tym względem autorytet musi być jak opoka: nie wolno mu zawieść, nie wolno powiedzieć, że wie gdy nie wie lub nie jest pewny. Łączy się z tym odpowiedzialność za głoszoną prawdę i za tych, którzy na nią czekają.
Istnieją dwie formuły określające pojęcie autorytetu: mieć autorytet i być autorytetem.
Jeśli mówimy, że ktoś ma autorytet, przypisujemy mu go z pewną ostrożnością w obawie, że nie jest to jego cecha trwała a więc, że może ją nawet utracić natomiast być autorytetem znaczy być nim bezwzględnie, a więc tak zespolić sprawność w uprawianiu swej dziedziny wiedzy czy sztuki ze swą osobowością, że jedna nie może istnieć bez drugiej . ( Przykładem jest pismo święte, o którym mówimy, że jest dla nas autorytetem a nie, że ma autorytet – bezwzględny związek treści i prawdy, sensu i wartości. )
Istnieją trzy odmiany autorytetu: wiedzy (znawstwa), umiejętności i autorytet moralny.
Autorytet moralny- powinien w sposób najściślejszy zespalać wartości moralne i osobowość , aby zagwarantować jego autentyczność i moc. Autorytet moralny nie kieruje się przymusem ani żadną przemocą a jedynie mocą przykładu i fascynacją. Prawdziwy autorytet zawsze idzie w parze z wielkością. Uznając ją nie pomniejszamy siebie lecz odkrywamy, że znaleźliśmy nie tylko pewny punkt odniesienia i oparcia, ale i autentyczną pomoc z której nam wolno korzystać. Osoba, która stała się autorytetem dla innych musi traktować to jako dar, którym powinien się dzielić. (bycie dla innych nie tylko dla siebie) Bez tego autorytet moralny nie jest możliwy. Autorytet moralny jest czymś znacznie trudniejszym niż autorytet znawstwa czy umiejętności. W dziedzinie moralności nie można mieć autorytetu, trzeba nim być.
Czy można autorytet stracić?
Należy uwzględnić różnicę między „mieć” i „być”. W przypadku „mieć” największym niebezpieczeństwem staje się nieprzyznanie do błędu. Kto tak postępuje sam wydaje sobie świadectwo, że autorytetem nie jest. Autorytet traci się gdy pragnie się go ocalić za cenę kłamstwa. Przeświadczenie o bezwzględności prawdy nie dopuści do akceptacji kłamstwa. W przypadku „być” utrata autorytetu jest niemożliwa . Natomiast w przypadku autorytetu moralnego czynnikiem destrukcyjnym jest popadnięcie w winę. Przyznanie się do niej może zmazać winę, ale nie przywróci autorytetu. ( Nie można uznać kogoś za autorytet moralny częściowo: wartości moralne warunkują się wzajemnie i nigdy nie występują pojedynczo) .
Z władzą pierwszy raz człowiek spotyka się w okresie dzieciństwa, ponieważ rodzice jako pierwsi wychowawcy przyjmują odpowiedzialność za nowe życie. Fakt bycia rodzicem daje im niejako prawo do posiadania pełni władzy nad dzieckiem. Władza rodzicielska powinna się opierać na miłości i odpowiedzialności za drugiego człowieka. Od momentu narodzenia człowiek powinien być traktowany jako osoba, mimo, że nie potrafi jak osoba działać. Prawo do osobowego traktowania wynika z samego faktu istnienia . Powinnością rodziców jest powiększanie sfery wolności dziecka w miarę jego rozwoju aż do osiągnięcia pełnej dojrzałości przez dziecko. W pierwszym okresie życia posłuszeństwo dzieci ma charakter uległości (oparte na bezwzględnym zaufaniu) potem zaś staje się posłuszeństwem rozumnym. Źródłem i kryterium władzy rodzicielskiej pozostaje zawsze prawda osoby, odczytana w konkretnym człowieku i uwzględniająca fakt jego rozwoju.
Władza wychowawcza jest efektywna nie tylko wtedy gdy jest władzą panowania(ponieważ pobudza do sprzeciwu i buntu) lecz wtedy gdy staje się władzą służby. Właściwa troska o dziecko i jego rozwój nie może prowadzić do uczynienia go centrum zainteresowania i zabiegów służących tylko jego dobru, lecz powinna to być służba odpowiadająca godności człowieka, która ujawnia, że człowiek jest kimś więcej niż jest. (służba drugiemu człowiekowi Wojtyła, Sposób życia- bycie darem dla innych).
Czy wychowanie wyklucza wszelki przymus? (czy można dopuścić by wychowanek był do czegoś zmuszony, by inny nakazywali mu co ma robić, czego robić nie powinien lub nie wolno mu?)
Nie. W wychowaniu dopuszczalny jest jedynie przymus wewnętrzny, ponieważ może być on czynnikiem mobilizującym do działania, pobudzającym do pokonywania przeszkód.
Nie należy akceptować przymusu zewnętrznego, który polega na zmuszaniu siłą do posłuszeństwa. Odbiera on bowiem wychowankom wiarę we własne siły, budzi uczucia rozgoryczenia lub buntu.
Wola podlega dwojakiego rodzaju przymusowi: z jednej strony jest ona ograniczona koniecznością wynikającą z własnej natury i jej stosunku do dobra, z drugiej zaś strony podlega ograniczeniom, które narzuca sobie samej.
Wg. Św Tomasza wola nie jest wolna w dążeniu do dobra, ponieważ takie dążenie należy do jej natury. Zasada ta znajduje zastosowanie w regule, że wola nie może chcieć tego, czego nie uważa za dobro. Można więc stwierdzić, że wola z natury podlega „przymusowi” dążenia do dobra.
Drugi rodzaj przymusu woli występuje wtedy, gdy wola kieruje się do jakiegoś dobra cząstkowego mocą własnej decyzji. Oznacza to, że sama narzuca sobie ograniczenia, które są warunkiem osiągnięcia celu. Przymus woli w tym wypadku polega na „przymuszaniu się” do działań, o których możemy powiedzieć, że ich nie chcemy, ale są one środkami do zasadniczego celu, który chcemy osiągnąć. (np. człowiek który chce zostać lekarzem, przymusza się do nauki, uczestniczenia w przykrych ćwiczeniach, rezygnacji z przyjemności)
Oddziaływanie przez „przymus prawdy” zawiera dwa etapy. Pierwszy polega na postawieniu wychowanka w sytuacji, która doprowadzi do jego konfrontacji z prawdą. Drugi zaś polega na dokonaniu tej konfrontacji. Następuje więc akt samoprzymuszenia, w którym tym, co przymusza jest prawda, rolą wychowawcy jest doprowadzić do takiej sytuacji , aby mogło to nastąpić.
Postmodernizm a wychowanie
Opracowanie na podstawie przeprowadzonego konwersatorium (skrót) – ks. GK
Wprowadzenie:
Okres od XVI do połowy XX w. określany jest jako moderna (radykalne odejście od przeszłości lub formy jej kontynuacji). Moderna pociąga za sobą wieloznaczność kolejnego terminu ponowożytność – postmoderna (termin ten był używany w obszarze krytyki literackiej, sztuki, architektury itp.)
- Wzory kulturowe ponowoczesnego życia
a). Spacerowicz (wg Waltera Benjamina)
b). włóczęga
c). Turysta
d). Gracz
Te wzorce symbolizują:
- wydobycie z sytuacji marginesowej (społecznej, przestrzenno-czasowej)
- wcześniej były przedmiotem wyboru, a w ponowoczesności wzorów nie trzeba wybierać, ci sami ludzie czerpią z różnych wzorów)
Podstawowe informacje o postmodernizmie
a). Termin postmodernizm użył w 1917 r. Pannwitz, nawiązując do filozofii nietzscheańskiej. W zakresie filozofii zaczęto używać tego terminu na przełomie lat 70/80 (dzieło J. F. Lyotarda pt. La condition postmoderne, 1979). Lata 90 - te to etap autonomii i usamodzielnienia się tego terminu).
Hasła i kategorie postmodernistyczne, to nie tyle terminy, co pakiet poglądów na kulturę, religię, społeczeństwo, człowieka, naukę filozofię
b). Trzy odmiany postmodernizmu (wg: S. Morawskiego)
- filozoficzna (nie kiedy rozumiany jako nurt filozofii po Kancie)
- socjokulturowa (skierowany przeciwko kulturze burżuazyjnej)
- artystyczna
c). Próba definiowania
postmodernizm – z jednej strony domaga się nieskrępowanej wolności dla każdego człowieka, z drugiej odmawia mu podmiotowości, autonomii, także w podejmowaniu decyzji, gdyż podlega on kontrolowanym wpływom.
d). Co kryje się za postmodernizmem?
- program stymulowania społeczno-politycznych zachowań jednostek i społeczeństw (np. postutopijny liberalizm polityczny – Lyotard, Rorty) oraz pakietem praktycznych zaleceń
- filozofia postmodernistyczna – to odrzucenie filozofii nowożytnej, filozofowania, preferowanie agnostycyzmu, relatywizmu, sceptycyzmu
- koncepcja człowieka – skrajnie pojęta wolność człowieka (indywidualizm), tolerancja odmiennych zachowań (jedyną granicą mojej wolności jest wolność drugiego człowieka)
- postawa życiowa i styl bycia (ars Vita) – otwartość na wszystkie wzorce, sposoby zachowania, na oryginalność, „odmienność”.
- Rezygnacja z wartości absolutnych i niezmiennych
- Głoszenie upadku myślenia jednoznacznego i pewnego.
- Odstępuje od tego, co „jasne i wyraźne" na rzecz uznania tego, co powikłane i tajemnicze.
(Przedstawiciele tej ideologii na gruncie pedagogiki: Neil Postman, Francis Fukuyama, Zbigniew Kwieciński, Lech Witkowski, Tomasz Szkudlarek, Zbyszko Melosik).
3. Postmodernizm a wychowanie
(za: Gałkowski, Rozwój i odpowiedzialność…)
a). Wychowanie – jest tworzeniem nowego człowieka, bez opierania się na wzorcach. Pedagog bezustannie eksperymentuje w budowaniu konsensusu rezygnując z pozycji wszechwiedzącego narratora.
W wychowaniu:
– dzieci muszą mieć autonomię wewnętrzną, by wykreować w sobie prywatność, a ta nie może być wynikiem nacisków publicznych. Dlatego wychowanie byłoby ingerencją społeczeństwa w prywatność, byłoby indoktrynacją.
b). Funkcje wychowania (za: Rorty, przedstawiciel pedagogiki ironii)
- socjalizacja (przekształcanie małych zwierzątek w istoty ludzkie, poprzez czynienie ich zdolnymi do kontrolowania i sublimowania emocjonalności, do posługiwania się perswazją zamiast siły)
- wyzwalanie (od dominacji, rodziców, środowiska, tradycji, by zwrócili się ku nowym praktykom społecznym).
Takie ujęcie teorii wychowania rodzi problemy związane z relacją uczeń – nauczyciel. Celem nauczyciela jest pomoc w wyzwoleniu ucznia z dyskursów społecznych. Efektem takich działań jest radykalna pedagogika emancypacyjna (nastawiona na obronę inności: klasowej, etnicznej, płciowej i seksualnej). Odrzuca się to co wspólne, stąd nauczyciel nie powinien podejmować trudu uspołeczniania wychowanka.
c). Rodzaje wychowania
- Wychowanie wyzwalające (Rorty domaga się obdzielenia tożsamości prywatnej od publicznej (wychowanie ma pomagać w tworzeniu obu, mimo że mogą być od siebie różne). Można posiadać swój światopogląd, ale nie można go wcielać do publicznych działań).
- Wychowanie uspołeczniające (wychowawca postmodernistyczny może czuć się zwolniony do szukania racjonalnych postaw swej działalności, a nawet przedstawiania racjonalnych argumentów. W procesie wychowawczym nie odwołujemy się do rozumu (choć jest to dopuszczalne) ale do wyobraźni i wrażliwości).
d). Wychowanie postmodernistyczne (pokrywa się z założeniami antypedagogiki)
- równość i relatywność
- brak obiektywnych kryteriów
- nie wiadomo kim jest człowiek
- ingerencja w cudzą prywatność jest aktem przemocy
Przewodnie hasła:
bezzałożeniowość
- nie można zatem tu mówić o teorii wychowania, nie wolno stawiać celów wychowawczych (wychowanie do lub dla, powoduje bycie marionetką)
- równość pokoleń (zrównuje prawa dzieci i dorosłych). Dzieciństwo nie jest fazą przejściową, ale stanem humanum każdej osoby (oczywiste jest to, że dziecko ma prawo i godność, ale dziecko nie jest w pełni dojrzałe, dlatego należy mu się ochrona).
wpieranie rozwoju
- wspierać zamiast wychowywać (choć wychowawca nie wie jak ma wspierać wychowanka, jeżeli dziecko nie prosi o pomoc, to znaczy, że wszystko jest w porządku)
- antypedagogika ujmuje dziecko, jako serię następujących po sobie, niepowiązanych ze sobą stanów, momentów.
- zdaniem antypedagogów (za: Śliwerski) pedagogika całościowa jest niezadowolona z człowieka takim jaki on jest, stąd chce go zmienić, udoskonalić, interweniując w świat jego uczuć, myśli, zachowań)
e). Główne przesłanki wychowania postmodernistycznego:
- nie obowiązuje autorytet
- nie ma apelowania do posłuszeństwa,
- nie ma przestrzegania norm, postępowania wg wzorów
- dominuje wolność, emancypacja
- fragmentaryczność, tymczasowość
- nie ma nic stałego
f). Zasady kształcenia:
- wielość systemów oświatowych
- dowolność w wyborze form kształcenia
- mnogość stylów uczenia
- odrzucenie podręczników
Wychowanie religijne a współczesny sekularyzm.
CZYM JEST SEKULARYZM?
SEKULARYZM (łac.: saecularis -świecki; saeculum: świat ziemski, przemijający)
Laicyzacja, zeświecczenie, „odkościelnienie”, emancypacja, dechrystianizacja
- ideologia negująca wszelkie elementy religijne tak w życiu społecznym człowieka jak i w całej kulturze;
-swoista filozofia życia o charakterze ateistycznym propagująca koncentrację uwagi na sprawach doczesnych człowieka
-autonomiczna wizja człowieka i świata
-zespół poglądów i zwyczajów broniących humanizmu całkowicie oderwanego od Boga, wypaczonego przez system konsumpcji i przyjemności oraz zagrażający istniejącemu poczuciu grzechu (Jan Paweł II)
-doktrynę przeakcentowującą możliwości poznawcze człowieka, prowadzącą do pomijania Boga w działaniach człowieka, a nawet do zaprzeczenia jego istnienia (ateizm).
-program światopoglądowy, opierający się z reguły na materialistycznej koncepcji człowieka
Współczesny sekularyzm
wizja świata bez Boga, a człowieka bez transcendencji
zapomnienie o Bogu pośród codziennych spraw życia ludzkiego
współczesny człowiek dotknięty sekularyzmem żyje tak, jak gdyby Boga nie było, chociaż nie zawsze zaprzecza wprost Jego istnieniu
moralność skierowana jest wyłącznie na dobrobyt ludzkości w czasie obecnym, ziemskim
Zmysł religijny człowieka
w każdym człowieku istnieje pewna sprawność (nie organ), która pozwala człowiekowi na kontaktowanie się z rzeczywistością transcendentną, Tajemnicą.
jądro pierwotnych oczywistości i potrzeb -prawdy, sprawiedliwości, szczęścia, miłości.(Giussani)
zmysł religijny wpisuje się w rzeczywistość naszego "ja" na poziomie tych pytań: zbiega się z radykalnym zaangażowaniem się naszego ja w życie, które przez tego typu pytania się wyraża.
kim jestem?
Skąd przychodzę?
Dokąd zmierzam?
Jaki jest sens zła, cierpienia, śmierci?
Co czeka mnie po tym życiu?
Zmysł religijny wpisuje się w rzeczywistość naszego "ja" na poziomie tych pytań: zbiega się z radykalnym zaangażowaniem się naszego ja w życie, które przez tego typu pytania się wyraża.
"Zmysł religijny jest zdolnością, jaką posiada rozum, aby wypowiedzieć swą najgłębszą naturę w pytaniu ostatecznym; to jest locus posiadanej przez człowieka świadomości istnienia"
Dlaczego tak bardzo decydujące dzisiaj jest przebudzenie na nowo zmysłu religijnego?
jest ostatecznym kryterium każdego osądu, osądu prawdziwego i autentycznie „mojego”:
jeśli nie chcesz „być oszukiwanym, wyobcowanym, niewolnikiem innych i czyimś narzędziem” musisz przyzwyczaić się do porównywania wszystkiego z tym wewnętrznym i obiektywnym kryterium,
Dlaczego tak bardzo decydujące dzisiaj jest przebudzenie na nowo zmysłu religijnego?
- jest ostatecznym kryterium każdego osądu, osądu prawdziwego i autentycznie „mojego”:
- jeśli nie chcesz „być oszukiwanym, wyobcowanym, niewolnikiem innych i czyimś narzędziem” musisz przyzwyczaić się do porównywania wszystkiego z tym wewnętrznym i obiektywnym kryterium,
Konsekwencje i zagrożenia
materialistyczna wizja człowieka
redukcja lub całkowite podważenie godności osoby,
odejście od moralności, Bożych przykazań - Dekalogu,
negacji grzechu, utrata poczucia grzechu.
desakralizacja małżeństwa i rodziny (rozwody; osłabienie więzi międzyosobowych wewnątrz rodziny; traktowanie dziecka jako intruza i agresora)