8 uman Ponowoczesne wzory osobowe

Z. Bauman „Ponowoczesne wzory osobowe”

- chronicznym atrybutem ponowoczesnego stylu życia wydaje się być niespójność, niekonsekwencja postępowania, fragmentaryzacja i epizodyczność rozmaitych sfer aktywności jednostek

- cztery wzory ponowoczesnej osobowości: spacerowicze, włóczędzy, turyści, gracze

- charakter ponowoczesny nadają im dwie rzeczy: 1. Fakt, że obecnie stały się one normą zachowań w życiu codziennym – kiedyś ich rola była marginalna; 2. Współwystępują naraz w życiu tych samych ludzi i w tych samych fragmentach życia, podczas gdy w czasach „przed-ponowoczesnych” ich obecność w życiu jednostek była dysjunktywna – były one przedmiotem wyboru; teraz po prostu są

- postrzegamy zjawiska wtedy tylko, gdy stają się dla nas problemem – gdy wymagają koncentracji uwagi i świadomego wysiłku

- pytanie o tożsamość ma sens o tyle tylko, o ile tożsamość może być inna, niż jest, i o ile bycie jej taką, jaką jest, jest kwestią starań i dowodu

- tożsamość jest zadaniem do wykonania, zadaniem przed jakim nie ma ucieczki

- wczesne refleksje filozoficzne (Kartezjusz, Kant, francuskie oświecenie) przedstawiały tożsamość jako coś, co wypada człowiekowi odkryć, że wszyscy ludzie mają wspólną istotę człowieka; późniejsze odmiany refleksji filozoficznej (Nietzsche, Heidegger) uczyniły tożsamość kwestią wynalazku raczej niż odkrycia – jeśli istnieje jakaś istota człowieka, to na tym tylko ona polega, że jednostka ludzka musi swą tożsamość budować przez wybór i decyzję; obie refleksje zgodne były co do tego, że tożsamość nie jest dana z góry, trzeba jej szukać

Pielgrzym

- sylwetka pielgrzyma – zdawała się ona być skrótowym i uogólniającym zarazem opisem cech głównych życia człowieka nowoczesnego

- u protestantów życie jest pielgrzymką z przypisanym odgórnie celem, na który nie mamy żadnego wpływu; już na początku pątnicy zostali podzieleni na wybranych i potępionych, więc nie ma powodu zdzierać nerwów i szamotać się w poszukiwaniu przechytrzenia losu – w tym właśnie zdewaluowaniu emocji Weber upatrywał głównie powinowactwo etyki kalwinistycznej z trybem życia sprzyjającym rozwojowi kapitalizmu; punkt docelowy pielgrzymki wyznacza jedyny cel życia, przekształcając wszystko co się czyni w narzędzia celowi służące – przepis na życie racjonalne, rządy rozumu nad emocjami

- w życiu pielgrzyma wszystko albo służy celowi, albo jest bezużyteczne, pozbawione sensu – czyli potępione

- Weber zauważył, że model pielgrzyma, raz przyjęty, upowszechniony i przekształcony w nawyk nie musi być wspierany pobożną postawą i religijnymi wierzeniami; w wersji świeckiej celem pielgrzymki nie jest już zbawienie, ale „spełnienie powołania” – urzeczywistnienie potencjału, uczynienie zadość możliwościom zawartym w uposażeniu przyrodzonym, czyli innymi słowy doprowadzona do końca konstrukcja tożsamości

- życie można traktować jako pielgrzymkę tylko w świecie uporządkowanym, o sztywnej, niezależnej od jednostki strukturze, gdzie sposób w jaki prawdopodobieństwa zostały ukartowane musi być poznawalny

- osiągnięcia dzisiejsze liczą się na tyle tylko, na ile przygotowują drogę do urzeczywistnienia projektu całościowego, nie są celem samym w sobie, ale kapitałem, który inwestujemy; a wszystko to pod trzema warunkami: 1. Że ową nieznaną przyszłość można sobie wyobrazić na kształt znanej teraźniejszości; 2. Że przyjąć wolno, iż cel pożądany dzisiaj będzie wart pożądania także jutro; 3. Że uprawnienia, jakie zgromadzone już osiągnięcia oferują dziś, będą też honorowane jutro, wkłady kapitałowe nie ulegną dewaluacji – żaden z tych warunków w układzie ponowoczesnym nie jest spełniony, dlatego wzór pielgrzyma traci atrakcyjność jako prototyp sensownej strategii życiowej

- jedną z najdobitniejszych cech bytu ponowoczesnego jest to, że ramy z jakimi każde poczynanie życiowe musi się liczyć i na jakie może liczyć nie zniknęły, nie są jednak trwałe jak były kiedyś; upływ czasu przestał być procesem ciągłym – niewiele z jednego epizodu dla innego epizodu wynika, każdy epizod jest poniekąd samoistny

- kurczą się horyzonty czasowe działania, mało kto może liczyć na to, że raz zdobyty zawód służyć mu będzie do końca życia, a kompetencje nie dają się kumulować

- z tej sytuacji wynikają dwa istotne następstwa: 1. Wykonywana na bieżąco funkcja ma nikłą wartość dla samookreślenia; 2. Inne niż dawniej cechy sprzyjają sukcesom życiowym – nie konsekwencja i uparte trzymanie się z góry obranego celu, ale elastyczność zainteresowań, gotowość do uczenia się i umiejętność zapominania tego, co już wyszło z użycia

- tym samym kontekst ponowożytny forytuje raczej brak ściśle określonej tożsamości

- podobna sytuacja ma miejsce w dziedzinie stosunków międzyludzkich; wg Giddensa romansu nie utożsamia się dziś ze stałością uczuć, istnieje raczej miłość współbieżna

- „oczyszczenie” stosunku miłosnego wynikło w znacznym stopniu z oddzielenia seksu od reprodukcji; o ile powstanie związku wymaga obopólnej zgody, dla wypowiedzenia wystarczy z reguły decyzja jednej ze stron – wolność nie jest podzielona równo między partnerów

- kultura ponowoczesna jest nieustanną próbą generalną śmierci, codzienną lekcją poglądową nietrwałości wszechrzeczy

- kultura ponowoczesna jest nieustającą demonstracją nie tyle nieodwracalności śmierci, co nieostateczności przemijania

- wewnątrz nasycenia czai się próżnia – zmysłowa, znaczeniowa, emocjonalna

- w tak skonstruowanym świecie nie ma już miejsca dla pielgrzyma, bo nie ma już celu ostatecznego życiowej wędrówki

- w przypadku ponowoczesności trzeba się nastawić na kilka wzorów po to, aby ukazać niespójność wewnętrzną sposobu, jaki jest w warunkach ponowoczesnych udziałem wszystkich ludzi i każdego człowieka z osobna

Spacerowicz

- ruchliwa ulica miejska jest pełna nieopowiedzianych historii, nienapisanych scenariuszy – to, co się dzieje, jest posłusznym tworzywem w dłoniach przemyślnego rzeźbiarza ludzkich losów

- wszystko widzący, ale sam niewidziany, ukryty w tłumie, spacerowicz ma prawo czuć się panem stworzenia

- spacer miejski jest przeżyciem wolności, wolności pełnej, niezależnej od woli czy kaprysów innych ludzi, ale także wolności wyobrażalnej, umownej, nie pozostawiającej śladów na kształcie świata

- w świecie spacerowicza człowiek człowiekowi jest ekranem i niczym więcej

- warunki ponowoczesne wyróżniają się upowszechnieniem wzoru spacerowicza (wcześniej był on wzorem kulturowym elity)

- dawniej sami spacerowicze reżyserowali we własnej wyobraźni swoją przestrzeń, ponowocześni spacerowicze poddają się woli, której istnienia nie podejrzewają, a która realizuje się poprzez pragnienia w nich rozbudzone – ale nawet na najlepiej zaprojektowanym deptaku jest miejsce na zdarzenia nieoczekiwane, niespodziankę, przygodę; ten mankament znika, gdy deptakiem staje się teren, jakim jest jego dom mieszkalny – miejsce pełnej suwerenności i swobody: mowa tu o telewizji

- największy nawet deptak nie dorówna pod względem rozległości i wygody telewizji; widz dostaje w pełni przygotowane przygody, zapięte na ostatni guzik

- odwrócenie ról: to, co narodziło się jako reprezentacja rzeczywistości, stało się standardem i miarą dla rzeczywistości, jaką rzekomo nadal reprezentuje

-świat złożony z epizodów jest rajem dla spacerowicza – w raju spacerowicza rzeczy wolne są od ciężaru własnego; tylko zadowolenie, jakie umie się z nich wykrzesać, nadaje im wagę

Włóczęga

- w zaraniu epoki nowożytnej włóczęga był wrogiem publicznym numer jeden – włóczęga był nie do wytropienia, wymykał się kontroli, mógł dzięki swej mobilności lekceważyć normy terenu na jakim się zatrzymał

- w momencie gdy posłuszeństwo wzorom niezbędnym dla utrzymania ładu zaczęto osiągać nie przy pomocy przemocy, ale pokus, postawa włóczęgi zaczęła być atutem, włóczęgostwo stało się konieczne dla samoodtwarzania się ładu społecznego

- dla włóczęgi każde nowe miejsce jest jedynie przystankiem w wędrówce, a życie to główny ruch i zmiana, podobnie jak i u pielgrzyma, jednak włóczęga nie wie, dokąd zmierza i nie przejmuje się tym, ruch jest dla niego ważniejszy od celu

- ważne jest dla włóczęgi, by nie stracić wolności ruchu, a z każdego postoju wydobyć tyle korzyści, ile się da

- trasa włóczęgi powstaje w czasie marszu, składa się po kawałku, z dnia na dzień

- monotonia wędrówki jest nieplanowanym efektem namiętnej, nieprzerwanej pogoni za odmianą; włóczęga wie zawsze dobrze od czego uciekać, mgliście natomiast wie ku czemu zmierza

Turysta

- wędrowano od zawsze: żołnierze, pielgrzymi, uczniowie, nędzarze itd. Nikt jednak nie był turystą, gdyż turysta, to postać nowoczesna

- turysta opuszcza dom w poszukiwaniu wrażeń, a opowieści o wrażeniach, to jedyny łup z jakim wraca i na jakim mu zależy; różni się tym od włóczęgi, że podróżować nie musi

- turysta wyruszając w świat może zdobyć się na wyniosłość wobec tego świata – to ten świat musi spełnić oczekiwania turysty, sprawić, aby pozostać godnym odwiedzin; turysta płaci, stawia warunki i wymaga

- turysta jest artystą, a turystyka twórczością; świat odwiedzany przez turystę jest surową bryłą marmuru, której nadaje on kształt swoich przeżyć

- turysta wybiera się w obce strony, by wzbogacić skarbiec swoich wrażeń poprzez doświadczanie inności, czegoś, czego jeszcze nie widział

- w odróżnieniu od włóczęgi turysta nie jest bezdomny, a świat ocenia poprzez punkt odniesienia właśnie do swojego domu

- turysta jest takim antropologiem, który przygląda się obyczajom; pożera świat nie będąc pożeranym, przyswaja nie będąc przyswajanym i jednocześnie wydaje mu się, że pozostawia ten inny świat bez szwanku (ale tylko mu się wydaje i o to w tym chodzi, by mogło się wydawać)

- w obcych stronach turysta czuje się bezpiecznie (inaczej niż włóczęga), potrzebuje jednak domu, by wszędzie indziej można było czuć się jak poza domem, żeby czując się w domu naprawdę, gdzie indziej czuć się na niby; w domu czeka miejsce, gdzie odłożymy nagromadzone przygody

Gracz

- gra różni się tym od twardej rzeczywistości, że znosi przeciwieństwo między koniecznością, a przypadkiem, odbiera twardość ułamkowi świata, jakim rządzi – i na tym polega jej urok

- w grze świat i los podatne są na działania gracza; ważny jest także łut szczęścia, okoliczności, które od gracza nie zależą

- w grze nie ma pewności; gracz działa w świecie, w którym nie rządzą żadne dające się poznać, opisać i skatalogować prawa; zasadą organizacyjną tego świata jest ryzyko; świat w jakim gracz działa sam jest graczem, a w grze idzie o to, kto kogo lepiej zgłębi i przechytrzy – spryt jest głównym, a nawet jedynym zasobem jakim gracz dysponuje

- w grze idzie o to, żeby wygrać; cokolwiek gracz robi, ma służyć wygranej – nie ma w grze miejsca na sympatię dla przeciwnika, litość, wzajemną pomoc; każda więc gra jest wojną, jednak do gry należy to, co się wydarzyło w epizodzie mającym miejsce pomiędzy początkiem i końcem gry (wygraną/przegraną); nie można gry traktować poważniej, niż ona na to zasługuje, w przeciwnym wypadku przestanie być już tylko grą – straciłaby jeden ze swoich największych walorów, a mianowicie to, że porażka w grze nie jest ostateczna i nie do odrobienia, że można spróbować raz jeszcze

- omówione przez Baumana cztery wzory osobowe są oczywiście przedstawione w sposób wyostrzony i przesadzony, w postaci spójnej analitycznie

- żaden z omówionych wzorów nie jest wynalazkiem ponowoczesności, charakter ponowoczesny nadają im dopiero dwie okoliczności: 1. Wydobycie z marginesu, w jakim pozostawały; dane wzory osobowe uprawiali ludzie nieliczni, z jakichś przyczyn (np. dzięki przywilejom klasowym) w jakimś stopniu ze strukturą społeczną luźno związani, lub wcale nie objęci i uwolnieni od norm powszechnych, lub przez nie na margines zepchnięci; nawet tacy jednak uprawiali życie ułożone wedle omówionych wzorów w miejscach specjalnie do tego wydzielonych, lub też uprawiali je tylko od czasu do czasu; 2. Współwystępowanie wszystkich wzorów naraz w życiu tych samych ludzi i w tych samych fragmentach życia (w innych epokach uprawiane były z osobna, przez różnych ludzi, w różnych momentach życia); obecnie między wzorami się nie wybiera, ani nie trzeba wybierać, nie tylko występują one razem, ale przenikają się wzajemnie

- Bauman uważa, że prawdopodobne jest, że niespójność i niekonsekwencja postępowania, dążeń i wyobrażeń o życiu szczęśliwym jest chroniczną dolegliwością ponowoczesnego życia; co by człowiek ponowoczesny nie uczynił, nigdy nie nabierze pewności, że uczynił co trzeba; żaden wybór nie przyniesie całkowitej satysfakcji

- z drugiej strony fragmentacja, epizodyczność życia przynoszą być może mylące, ale błogie poczucie wolności, nieskrępowania, obfitości przyszłych rozkoszy; ma też aspekty ponure: niepewność zarówno przyszłości, jak i przeszłości

- nie likwiduje ponowoczesność nowoczesnych opresji, zastępuje je tylko nowymi, jej właściwymi, decentralizuje je, dekompresuje, rozprasza, prywatyzuje – z nie w pełni przewidywalnymi skutkami


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
15 ?uman Ponowoczne wzory osobowe
Z ?uman, Ponowoczesne wzory osobowe (turysta, włóczęga)
Z. Bauman - Ponowoczesne wzory osobowe, WSPÓŁCZESNE TEORIE SOCJOLOGICZNE(1), Referaty
Bauman Ponowoczne wzory osobowe
11) Zygmunt Bauman Ponowoczesne wzory osobowe
Zygmunt Bauman Ponowoczesne wzory osobowe
wzory osobowe pracownika AK5LCVVZHBMFOWHJWORJ3TBTST7TI2YWTTDI3NI
Nowe wzory osobowościowe
Bauman. Ponowoczesne wzory. Tekst.
Wzory osobowe ludzi podrozy Krawczyk[1]
YUPPIE, MILKIE, BOBO, YETTIE, czyli nowe wzory osobowe w Polsce
kwestionariusz-osobowy, Dokumenty, wzory umów, pism
kwestonariusz-osobowy, Wzory umów
Wstęp do psychopatologii zaburzenia osobowosci materiały
Cz III Ubezpieczenia osobowe i majątkowe
IV 1 2 Atrybuty Osobow

więcej podobnych podstron