McIntyre
„Dziedzictwo cnoty”
Rozdział XIV „Natura cnót”.
Na samym początku wywodu o naturze cnót McIntyre przypomina już powstałe definicje, oraz wskazuje różnice między nimi, brak spójności, który pozwalałby budować ogólną definicję cnoty na podstawie różnych wcześniejszych ujęć. Dla Arystotelesa wzorem cnót był ateński dostojnik, Homer cnotami nazywał to, co McIntyre gotów jest raczej nazywać „doskonałościami”, cechy takie jak siła, czy spryt, atrybuty wojownika-króla, Benjamin Franklin ze swoim utylitaryzmem nie nazwałby cnotą nowotestamentowej wiary, nadziei, czy miłości. Różnic wymienia wiele, by wreszcie wprowadzić własne pojęcie cnoty, oparte na terminach „praktyki” oraz „dóbr wewnętrznych i zewnętrznych”.
Według McIntyre’a cnotę zdobywa się uczestnicząc w którejś z rozlicznych „praktyk”, którymi nazywa „spójną i złożoną formę społecznie ustanowionej, kooperatywnej działalności ludzkiej, poprzez którą dobra wewnętrzne wobec tej działalności są realizowane w procesie dążenia do realizacji wzorców doskonałości, które są charakterystyczne dla tej formy działalności i które po części definiują”. Mimo prób dokładnego wyjaśnienia, czym jest „praktyka” McIntyre’a, pojęcie to pozostaje niejasne. Wiemy o nim natomiast, że jest to koniecznie jakaś działalność skomplikowana (nie jest nią gra w kółko i krzyżyk, ale są nią szachy), która pozwala nam osiągać pewne dobra wewnętrzne i zewnętrzne. Dobra zewnętrzne to wszelki fizyczny „zysk”, który jest naszym udziałem z racji uprawiania jakiejś praktyki (np. korzyści finansowe wynikające z wygrywania turniejów szachowych, czy malowania obrazów na zamówienie). Dobra wewnętrzne, te które stanowią o istocie praktyki, to wykształcenie pewnych talentów, o którym mowa poza nomenklaturą danej praktyki jest wyjątkowo utrudniona, a ich pełne docenienie przez laika wobec danej praktyki jest właściwie niemożliwe. Dobra zewnętrzne zawsze można pozyskać na różne sposoby, natomiast dobra wewnętrzne są przypisane określonym praktykom.
Każda praktyka ma swoje wzorce, swoje autorytety, które inspirują ludzi biorących w niej udział. Dlatego każde zdobyte dobro wewnętrzne stanowi wspólny skarb całej społeczności uprawiającej daną praktykę (np. wymyślenie nowej metody badawczej, czy rozwiązania strategicznego w grze w piłkę), podczas gdy dobra zewnętrzne należą tylko do osób je zdobywających.
Na podstawie tak zdefiniowanej praktyki i dóbr McIntyre definiuje cnotę jako „nabytą ludzką cechę, której posiadanie i przestrzeganie umożliwia nam osiąganie dóbr wewnętrznych wobec praktyk, jej brak natomiast osiąganie tych dóbr skutecznie nam uniemożliwia”. Wydawałoby się zatem, że jest ona pewnego rodzaju dążeniem.
McIntyre zwraca jednak uwagę, że osiągać wewnętrzne dobra przysługujące danej praktyce możemy jedynie podporządkowując się jej, zachowując odpowiedni stosunek do innych uczestników danej praktyki. Pojawiają się tu trzy ważne terminy: sprawiedliwość, odwaga i prawdomówność. Musimy rozróżniać co się komu należy, być gotowi na wszelkie niezbędne ryzyko jakiego może wymagać od nas praktyka, natomiast brak prawdomówności zakwestionowałby wzajemną bliskość uczestników danej praktyki w dążeniu do wspólnych celów. I to właśnie są trzy podstawowe „cnoty” McIntyre’a
Posiadanie cnót jest niezbędne aby zdobywać dobra wewnętrzne danej praktyki, może nam jednak czasem wręcz uniemożliwić zdobywanie dóbr zewnętrznych.