Historia Ameryki prekolumbijskiej wbrew dotychczasowej opinii sięga 15-20 tysięcy lat. Świadczą o tym rozliczne znaleziska (np. narzędzia) datowane węglem oraz materiały jakie były przez człowieka wykorzystywane- np. kości mamuta. Nie wiadomo dokładnie kiedy przybył tam pierwszy człowiek, ale biorąc pod uwagę szereg migracji zarówno ze strony Azji jak i północnej Europy, wydaje się to całkiem uzasadnione. Migracje najłatwiej prześledzić na podstawie wytworów kultury, takich jak narzędzia, ale również zwyczaje czy mitologię. Przykładem może być fakt, że mitologia Borneo i mitologia Indian Północnoamerykańskich w pewnych punktach jest całkowicie zbieżna, bądź fakt inny- Eskimosi używali narzędzi stalowych mimo, że absolutnie nie mieli dostępu do tego surowca. Około pierwszego tysiąclecia przed naszą erą kultura amerykańska dzieliła się już na trzy zróżnicowane względem siebie szczepy- Hopewell, Chavin i kulturę preolmecką.
Strauss przytacza smutną historię stacji telegraficznej wybudowanej w Cuiabie, która w zasadzie w momencie ukończenia budowy była już przeżytkiem. Opowiada o wołach, a nawet o jednym pederaści, który miał hemoroidy.
Podwójna morfologia Nambikwarów- w porze deszczowej, łączą się w dużą grupę, budują prymitywne chaty i zakładają ogrody; w porze suszy zaś rozbijają się na grupki liczące po kilka rodzin i przemierzają sawannę w poszukiwaniu pożywienia- koczowniczy tryb życia (postoje trwają od jednego do kilku dni, mieszkają półokrągłych szałasach z liści palmy).
Indnianie Nambikwara wykonują swe łuki z gałęzi palmowych- występuje zróżnicowanie strzał względem zwierzyny, na którą są przeznaczone. Ponadto używają oszczepów, ale tylko w celach wojenno-obrzędowych (np. żeby zabić atasu- złe duchy puszczy). Poza tym dobytku Indianie mają niewiele- całość mieści się w koszach noszonych na plecach przez kobiety. Na ich dobytek składają się prymitywne narzędzia, naczynia z tykwy, trochę zapasów manioku oraz surowce niezbędne do wyrobu rozmaitych przedmiotów. Śpią nago na gołej ziemi, często zbici w gromadę, żeby utrzymać ciepło.
Nambikwara są niscy- 1,6 m mężczyzna i 1,5 kobieta. Chodzą całkiem nago, odziani jedynie w ozdoby- bransoletki, sznury muszli itp. Młode Indianki zdaniem Straussa są atrakcyjne, szczególnie jak się wytarzają w piachu, który nadaje im skórom przyjemny odcień. Mają delikatne owalne rysy, ale nie mają wcięcia w talii.
U Nambikwarów małżeństwa występują wewnątrz rodziny- na zasadzie kuzynostwa krzyżowanego (tzn. można się żenić z córką siostry ojca lub brata matki- nawet nazwa tych stosunków pokrewieństwa jest tożsama z określeniem męża bądź żony). Zaś kuzyni równoległe (dzieci dwóch braci lub dwóch sióstr) traktują się jak rodzeństwo. Wódz grupy może pozwolić sobie na więcej niż jedną żonę.
Wymawianie imion jest tabu- używa się imion zapożyczonych bądź przydomków nadanych przez Rondona. W ogóle język stanowi dużą barierę w badaniach etnograficznych- obejmuje wiele dialektów. Czasowniki tworzy się dodając do rzeczowników stosowną formę: np. kitutu (oko+kitutu= widzieć)- tzw. sufiks czasownikowy. Istnieje około dziesięć innych sufiksow, które dzielą istoty i rzeczy na kategorie. Brzmienie mowy jest przydechowe, szpetane.
Nambikwarowie są towarzyscy- czas wolny od polowań i robót przydomowych spędzają gwarząc w gromadzie, kąpiąc się w rzece- spędzają czas stadnie ;) Wieczorem rozpala się ognisko przy którym się tańczy i śpiewa. U Indian tych jest jednak stosunkowo mało dzieci (1 lub dwoje)- trudne warunki materialne nie predystymują do posiadanie liczniejszego potomstwa, co odbija się w szeregu ograniczeń kulturowych (np. zakaz współżycia z karmiącą). W efekcie dzieciaczki są bardzo kochane, często jednak uczucia te są maskowane zmiennością i nerwowością- np. ignorancja w przypadku choroby. Więź rodziców i dzieci jest bardzo głęboka- okazują sobie wiele serdeczności. Rodzice też przyuczają oseski do późniejszej roli społecznej- w zależności od płci. Dziewczynki szybciej dojrzewają- tworzą duże grupy razem z młodymi kobietami, w których bawią się, kąpią czy palą- całość przypomina zachowania dojrzewających chłopców z Europy (np. plucie w twarz w ramach rozrywki), gdyż brakuje im kurtuazji. Chłopcy są bardziej związanie z matką i mimo, że próbują naśladować rówieśniczki rzadko im to wychodzi. Młodzi Nambikwarowie szybko i chętnie dorastają do roli społecznej jaka wiąże się z ich płcią.
Nambikwarowie hodują szereg zwierząt- psy, kurczaki, świnie, malpy czy nawet coati-dzikie koty. Traktowane są raczej bez dystansu- są pieszczone, iskane itp. Przeważnie się ich nie zjada, a wręcz przeciwnie- sprawiedliwie karmi. Przemieszczają się razem z grupą, część z nich oczywiście na kobiecie (małpki, kury, papugi)
U Nambikwarów panuje dość duża swoboda seksualna. Wprawdzie ludzie uprawiają seks głównie małżeństwie, wprawdzie istnieje szereg tabu dotyczących seksu, ale sam seks tematem tabu nie jest. Gry miłosne pomiędzy parami nikogo nie gorszą- publiczność nie stanowi przeszkody. Co więcej nawet kiedy jakaś para udaje się na „stronę”, do buszu, nie rzadko podąża nimi grupka ciekawskich, przeważnie dzieci, które chichocząc obserwują akt seksualny. Często również zdarza się, że para kuzynów równoległych naśladuje dorosłych w obserwowanych pieszczotach- nikogo to jednak nie dziwi. Warto zwrócić uwagę, że w trakcie tych wstępnych pieszczot u Indian nie pojawia się erekcja- Strauss tłumaczy tym fakt owej swobody (opozycja spokój-podniecenie) i zwraca uwagę, że rozciąga się ona na inne obszary (koszula zamiast „husteczki”).
Indianie przez cały dzień zajmują się pracą- mężczyźni polują, kobiety zajmują się zbieractwem. Dopiero wieczorem przychodzi czas na odpoczynek i konsumpcję zdobytego pożywienia. Warto zauważyć, że w porze deszczowej ciężar wyżywienia spada na barki mężczyzny (zwierzyna + maniok) co daje pewną stabilzację, a w porze suchej na barki kobiet (eklektyczne obiadki), co z kolei u Indian wywołuje podniecenie związane z przygodą. Rodzina jest podstawową jednostką gospodarczą u Nambikwarów.
Stosunek mężczyzn do kobiet jest dwojaki- z jednej strony uważają je za drugorzędne (ze względu na rodzaj pożywienia jaki zdobywają), ale z drugiej strony ze cenne i delikatne (nierzadko to jedyne pożywienie w porze suchej, poza tym rodzą dzieci). Najlepiej stosunke kobiet do mężczyzn oddaje zwrot „pobłażliwa życzliwość”. Taka postawa nie jest bez podstawna: z jednej strony kobiety (szczególnie młode) tworzą wesołą zbiorowość razem z dziećmi i zwierzętami, z drugiej jednak przynależne im prace wykonujemy w milczeniu i skupieniu.
Dusze mężczyzn wcielają się w jaguary, a duszy kobiet i dzieci rozpływają się w powietrzu- w związku z tym kobiety nie są dopuszczalne do pełnienia funkcji sakralnych (np. gra na bambusowej fujarce- gdyby któraś kobiety jej podsłuchała została by zabita). Warto zauważyć gwałtowną zmienność jaką wykazują przechodząc ze skrajnej serdeczności do wrogości (np. rzeź misjonarzy). Levi Strauss przytacza, że sam mało życia nie stracił- Nambikwarów zaniepokoiły baloniki św. Jana.
Nande- trucizny i pseudotrucizny, które Nambikwarowie stosują wobec swoich wrogów. Ich ilość jest bardzo obifta (m.in. kurara) a funkcja to zazwyczaj polowanie, bądź zemsta handlowa lub miłosna.
Namibkwarowie nie znają pisma ani nawet rysunków (poza prosta ornamentyką). Szybko jednak się uczą- patrz: naczelnik wyprawy udawał, że poznał tajniki pisma Straussa ;) Pismą więc pojawiło się u nich jako produkt o charakterze prestiżogennym, a nie komunikacyjnym- jego symbol został zapożyczony (falowane linie), ale istota dalej nieznana. Naczelnik uświadomił sobie, że jest to nowy instrument sprawowania władzy, co jednak nie sprawdziło się w praktyce- pobratymcy również w ten sposób to odczytali i przez to wódz stracił ich poparcie. Pismo często odgrywa dużą rolę nawet w społeczeństwach analfabetów- patrz: całe wsie w Pakistanie wschodnim są nie piśmienne, jednak każda z nich posiada własnego skrybę, którego władza z racji umiejętności pisania i czytania jest bardzo duża względem innych. Zdaniem Straussa w powszechnej świadomości wynalazek pisma jest często przeceniany- najbardziej dynamiczne zmiany kultury nastąpiły w neolicie (np. życie obywatela rzymskiego i XVII-wieczonego Francuza nie różnią się od siebie znacząco). Pismo nie odegrało znaczącej roli w rozwoju technicznym, za to doprowadziło do integracji grup ludności w miasta i państwa, a co z tym idzie hierarchizacji społecznej i wyzysku. Intelektualno-estetyczne użycie pisma jest procesem wtórnym. Oczywiście istniały cywilizacje ludów nie piśmiennych- np. Inkowie, jednak ich państwo gnębił rozkład co ułatwiło jego podbój przez Pizarra.
Nambikwarowie prowadzą między sobą wojny- kiedy spotkają się dwie grupy wspólna zabawa (tańce, zapasy) może przerodzić się w konflikt. Często jego zarzewiem jest morderstwo lub porwanie kobiety przez inną grupę. Między grupami Nambkwarów dochodzi też do kontaktów handlowych- mimo ubóstwa materialnego cenią produkty innych grup lokalnych. Ciekawy przykład dotyczył grup Tarunde i Sabane, które mimo różnicy języka (reszta kultury była identyczna) postanowiły połączyć się w „supergrupę” po przez mariaż swoich potomków.
Władzę w grupie sprawuje naczelnik. Jeżeli jego decyzję są złe, kolejne rodziny odłączają się od macierzystej grupy przechodząc do innych. W pewnym momencie grupa jest tak nieliczna, że nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Wtedy naczelnik musi abdykować i sam przyłącza się do innej grupy. Widać więc, że skład osobowy grupy jest mobilny.