Dziś o rzekach, czyli geomorfologii fluwialnej czyli rzecznej. Żeby zacząć mówić w ogóle o tym co się dzieje w dolinie rzecznej, jakie formy powstają i jakie osady się tworzą, to trzeba zacząć od typów rzek. Te różne typy rzek zależą od układów koryt rzecznych.
Układ koryta rzecznego to nic innego tylko jak wygląda koryto w planie. Albo analizuje się koryto pojedyncze albo kilka, jeśli takie istnieją. Co za tym idzie, musimy zastanowić się najpierw dlaczego istnieją różne układy korytu rzecznych. Czym determinowane jest powstawanie różnych typów rzek. Zależą od spadku doliny, mocy przepływu i wahań stanów wód (oś pionowa na wykresie). Na osi poziomej typ transportu. Może być denny lub zawiesinowy: bez częstych kontaktów z dnem, tylko będą to kontakty przypadkowe. Po prawej denny. Wreszcie profil poprzeczny koryta rzecznego. Koryta głębokie i wąskie po lewej. Na górnej osi poziomej wielkość ziarna i osadu i natężenie transportu.
Roztokowe
Mamy duże natężenie transportu gruboziarnistego osadu, duże wahania stanu wód, czyli innymi słowy jeśli powódź przychodzi to jest ona bardzo duża, a potem mamy gwałtowne opadania poziomu wód i jej niskie stany przez resztę roku. Wreszcie w związku z tym, że mamy strome dno doliny, to mamy dużą moc. Przeważa transport denny, gdyż mamy gruboziarniste osady, a te osady będą transportowane albo przez wleczenie i toczenie albo przez saltację. Wreszcie charakterystyczny profil koryta – płytkie, a szerokie.
Rzeka typu roztokowego oczywiście na pierwszy rzut oka jest bardzo łatwo rozpoznawalna od innych, bo to jest wielokorytowy system rzeczny, bardzo często koryto się rozdwaja i łączy ze sobą. Pomiędzy tymi korytami mamy liczne odsypy czyli łachy, duże formy akumulacji rzecznej korytowej.
Mamy taki wykres, gdzie na osi pionowej mamy spadek rzeki, a na poziomej wydatek przepływu (1). W warunkach stałego przepływu, przy wzroście spadku dna doliny, rzeka meandrująca przejdzie nam w rzekę roztokową. Inna sytuacja: przy stałym spadku, a rosnącym wydatku rzeka staje się roztokowa. Dzieje się tak często podczas powodzi.
Rzeka alpejska, przed powodzią jedno koryto, po dużej powodzi mamy te pojawiające się wielkie formy depozycyjne koryta, które rozdzieliły koryto na poszczególne odnogi, czyli tu rzeka stała się typową rzeką roztokową, a potem kiedy opadają wody, rzeka znowu przystosowuje morfologię swojego koryta do jednokorytowej rzeki, czyli odchodzi od tendencji do wyrównanego rozlokowania.
Są flumy, czyli laboratoria gdzie geolodzy badają zależności zmiany układu koryta rzecznego w zależności od różnych cech. W pustej wannie puszcza się wodę która transportuje osad i patrzy się co się dzieje na dnie koryta. Mamy np. układ dużo wody i dosypie się dużo piasku. Widać, że rzeka wtedy dąży do szerokiego rozlania się po całym dnie tej niby doliny rzecznej. Pojawiają się formy akumulacyjne, które dzielą koryto na szereg różnych koryt.
Kiedy zmniejszono ilość wlewanej wody, i zmniejszono ilość piasku, którą dodawano, strumień stał się typowo jednokorytowy. Koryto stało się węższe i głębsze, tendencja do przechodzeni do rzeki meandrującej.
Zobaczmy w których środowiskach tworzą się układy rzek roztokowych. Jeżeli można naliczyć więcej niż cztery koryta, to klasyfikujemy taką rzekę jako roztokową.
Najczęściej rzeki roztokowe to rzeki górskie. Mamy strome dna dolin górskich, woda szybko płynie, eroduje osady świeżo zwietrzałe, dostawa osadu jest do koryta duża, osad jest gruboziarnisty, czyli podstawowe warunki zostają spełnione.
Środowisko drugie to strefa peryglacjalna. Powiemy o niej dokładnie. Jest to strefa o zimnym, polarnym klimacie. Tutaj mamy ten warunek, że przez całą zimę napada dużo śniegu i on ulega intensywnemu gwałtownemu topnieniu, czyli jest to rzeka o zasilaniu śnieżnym, przepływy są duże, do koryt dostaje się bardzo dużo osadów. Najczęściej istnieje tu w sensie strefy wegetacyjnej strefa tundry, a ta tundra to bardzo słaba pokrywa wegetacyjna, która nie chroni gruntu przed spłukiwaniem dolin koryt rzecznych. Nadto mamy duży transport osadu eoliczny. Są dostarczane piaski, które decydują o tym, że te rzeki są przeciążone transportowanymi osadami i mają duże tempo agradacji.
Strefa półpustynna, mamy niewielkie opady w skali roku, mniej więcej jedna czwarta czy połowa tego co mamy u nas w Polsce, ale są skoncentrowane w bardzo krótkim okresie. Kiedy opad jest, to jest on na tyle intensywny, że wód jest bardzo dużo, wegetacja, słaba, zwietrzeliny łatwo uwalniane, duże natężenie transportu. Te warunki wszystkie są spełnione i te okresowe koryta, w których przez większość roku nic nie płynie, to typowe systemy rzek roztokowych.
Wreszcie najbardziej klasyczne środowisko, gdzie tworzą się wody okresowe to sandry, powodzie typu jokkulhlaup. Osadów pod dostatkiem, lód lodowcowy zawiera w sobie dużo osadu mineralnego, czyli sandry to najbardziej klasyczne przykłady rzeki roztokowej.
Zmiana położenie koryta rzecznego rzeki roztokowej zachodzi przez awulsję. Jest to nagła zmiana położenia koryta rzecznego. Najczęściej dzieje się to podczas bardzo dużej powodzi. Wówczas w dnie doliny rzecznej mamy kompletnie inny układ koryt roztokowych niż było to przed powodzią. Tutaj mamy przykład z tej naszej największej powodzi, Nysa Kłodzka, przyszła powódź i w efekcie awulsji rzeka utworzyła całkiem inne koryta, które gdzieś tam z boku prowadziły wody, a potem nastąpił powrót. Gdyby takie powodzie powtórzyły się kilkakrotnie to rzeka uzyskałaby układ wielokorytowy i te nowo powstałe koryta w efekcie awulsji znalazłyby się jako nowe elementy w dnie doliny.
Zwykle tak bywa, że te okresy uprzywilejowane do powstania rzek roztokowych, czyli klimat peryglacjalny albo półpustynny albo sandry, panowały wcześniej. Dlatego zwykle tak jest, że te układy rzek roztokowych znajdywane są na wyższych poziomach terasowych. Wiemy już, że im wyższa terasa tym starsza terasa. W przeszłości geologicznej Europy oraz Polski nie występują dzisiaj, ale powszechnie istniały kiedyś, ale ślady tego układu zachowane są zwykle w rzeźbie w morfologii wyższych powierzchni terasowych.
W czasach historycznych szereg polskich rzek przeszło ewolucję taką, że na najniższych poziomach terasowych możemy znajdować wyraźne ślady roztokujących koryt. Na wyższych mamy małe i na jeszcze wyższych duże meandry. Najniższa powierzchnia terasowa ma ślady roztokowania zależne od człowieka, spowodowane wycinaniem lasów w dorzeczu górnego Sanu. Wprowadzenie na miejscu wykarczowanych lasów hodowli kartofla, gdzie orano po spadku stoku. Przechwytywanie wód opadowych było małe i gwałtownie spadały do koryta, łatwo erodowały osad, dostarczały go do koryta i rzeka zareagowała gwałtownym przejściem do układu rzeki roztokowej, co działo się od średniowiecza po mniej więcej pierwszą wojnę światową. Obecny meander Sanu to efekt współczesnych zabiegów hydrotechnicznych, bo do tego dążył człowiek.
Jeżeli patrzymy na rzekę to szczególnie w stanach wód średnich i niskich wody, wynurzają się duże obszary dna. Te obszary dna to formy akumulacji korytowej które wynurzają się z wód kiedy te opadają. Takie dużoskalowe formy akumulacji rzecznej nazywamy łachami bądź odsypami. To są sprawcy tego, że woda akumuluje osady.
Jesteśmy w rzece roztokowej. Mamy różne typy łach czyli odsypów. Dla rzeki roztokowej najbardziej charakterystyczne są tak zwane odsypy bądź łachy centralne, nie kontaktujące się z ani jednym ani drugim brzegiem koryta. Mogą być zbudowane ze żwiru lub piasku i wtedy występują w sytuacjach bardziej nizinnych. Mimo że uziarnienie osadów zmienia się drastycznie, to kształt pozostaje podłużny.
Mamy koryto rzeczne. Wyłoniły się odsypy centralne. Jeżeli popatrzymy na ich plan, mamy tam spełnione najczęściej (2), to że oś koryta prawie pokrywa się z osią formy odsypu. Odsyp jest wydłużony. Dlatego, że te centralne odsypy są wydłużone, to nazywają się odsypami podłużnymi. Szczególnie często takie wykształcone są w rzekach roztokowych żwirodennych, czyli górskich, czyli tych najbardziej energetycznych. Czyli wiemy, że takie wielkoskalowe formy są typowe dla górskich wysokoenergetycznych rzek roztokowych. Tutaj mamy Fraser River. (Kanada). Widać, że bardzo dużo mamy tych ewidentnie wydłużonych form akumulacji aluwialnej.
Czyli one są zwykle gruboziarniste, są zwykle odsypami żwirowymi. Jeżeli mamy żwiry, a są to żwiry utworzone ze skał osadowych, uławiconych, to są one płaskie wrzecionowate, układają się w charakterystyczny sposób w stosunku do kierunku przepływu. Chodzi o to, by powodować jak najmniejszy opór w przepływającej wodzie. Czyli mamy imbrykacyjnie ułożenie klastów na odsypach podłużnych. Jeżeli mamy żwiry zorientowane o orientacji jednokierunkowej czyli będą to klasty ułożone imbrykacyjnie to stawiamy tezę o rzece roztokowej wysokoenergetycznej z odsypami centralnymi typu podłużnego.
Z bliska widać, że jeżeli mamy pojedynczą ławicę, to w dolnej części szkielet ziarnowy jest grubszy i kontaktujący się ze sobą. Mamy tu tak zwaną otwartą teksturę (openwork texture). Te przestrzenie są puste. Nie ma matriksu, masy wypełniającej. Osad jest bardziej drobnoziarnisty wyżej. Siedzi w nich matriks. Czyli mamy tu wyraźne pionowe zmienności teksturalne. Generalnie jest normalne uziarnienie frakcjonalne, średnia wielkość ziarna maleje od dołu ku górze pojedynczej ławicy, bo każda taka ławica to zapis opadającej jednej powodzi nad odsypem typu podłużnego. Najpierw deponowany jest osad bardziej gruboziarnisty, a z czasem bardziej drobnoziarnisty. Energia narasta i nie zachodzi proces depozycji, ale erozji na początku i dopiero potem jest depozycja (3).
Teraz typowy profil aluwiów roztoki żwirodennej. Mamy grube ławice żwiru, cienkie piasku itd. Te ławice żwirowe wszystkie mające cechy masywności, imbrykowane, otwarta tekstura brak matriksu w dole, ku górze drobnieje zaczyna się rozproszony szkielet ziarnowy. Te ławice drobnoziarniste pomiędzy to zapis procesów rzecznych, akumulacyjnych, które zachodziły kiedy powódź całkowicie się zakończyła. Te wezbraniowe zapisy osadowe związane z akumulacja osadów rzeki roztokowej stanowią zdecydowaną większość długości tego profilu. Międzywezbraniowe są cienkie. A przecież czasowo jest na odwrót.
Te najbardziej wysokoenergetyczne rzeki to żwirodenne rzeki roztokowe. Trochę niżej energetyczną odmianą jest rzeka roztokowa, ale piaskodenna (roztoka piaskodenna). To w szeregu energetycznym drugi najbardziej energetyczny typ. W takiej płaskodennej roztoce występują formy koryta całkiem inne niż w roztoce żwirodennej. Mamy taką formę, która bynajmniej nie jest wydłużona zgodnie z osią koryta, ale całkiem przeciwnie. Dlatego taki odsyp piaszczystej rzeki roztokowej nazywamy odsypem poprzecznym. Co więcej na zaprądowej tylnej części odsypu mamy tak zwany stok progradacyjny.
Jeżeli popatrzymy na zdjęcie lotnicze Wisły, to znowuż mamy wielkie piaszczyste formy, ale znowu osie mamy nieco poprzeczne, na zaprądowych krańcach strome stoki form zorientowane ewidentnie prostopadle do kierunku płynięcia wody w korycie.
Te strome stoki wyglądają tak (przepływ do nas). Widać formę odsypową, na zaprądowym krańcu odsypy mamy wyraźny krótki, ale stromy stok. Na nim koncentruje się cały proces akumulacji osadu. Ten intensywnie przyrastający tu osad powoduje, że ciągle przesuwa się w kierunku prądu w rzece czyli prograduje (4).
Rzeka roztokowa zdominowana jest depozycją z transportu dennego. Osady deponowane są po tej powierzchni odsypu. Gdy osiągną tę krawędź zsypują się i zamierają jako kolejne laminy przekątne (5), aż z czasem powstanie zestaw płaskiego warstwowania przekątnego. Może być tak, że powierzchnie spągu i stropu pojedynczego zestawu lamin są równoległe, to mamy tabularne. Jeżeli nie są równoległe to mamy typ klinowy. Jeżeli nie ma erozji, to jest tabularne, a jeżeli jest erozja, to dojedzie do ścięcia odsypu i stąd będziemy mieć skośny przebieg wzajemny powierzchni spągu i stropu pojedynczego zestawu lamin. W tych środowiskach gdzie tworzyły się piaszczyste rzeki roztokowe, litofacją będą wyraźne ławice piaszczyste o warstwowaniach przekątnych.
Podsumowując, rzeka roztokowa jest superenergetyczna, dzieli się na żwiro i piasko denną, w obu mamy wielokorytowy system rzeczny, duże wezbrania i bardzo niskie stany wód średnich oraz niskich. W obu duża koncentracja transportowanego osadu.
Żwirodenne rzeki roztokowe zapisują się w osadzie jako gruboziarniste żwirowe ławice gruboziarnistych żwirów (była gwałtowna szybka depozycja) o uziarnieniu najczęściej frakcjonalnym, co jest zapisem ustępującego dużego wezbrania.
Piaskodenne leżą na nieco niższym poziomie energii. Deponowane są nie żwiry, ale piaski, zaprądowe fronty przyrostowe ukierunkowane poprzecznie do kierunku płynięcia wody. Są to zwykle ławice o miąższości rzędu kilku decymetrów do ponad metra, przekątne warstwowanie płaskie tabularne albo klinowe.
Wracamy do naszego wykresu. Rzeka meandrująca jest w części środkowej. Aluwia będą bardziej drobnoziarniste, natężenie osadów będzie mniejsze. Średni spadek doliny, średnia moc i prędkość przepływu. Wyraźnie niżej energetyczny typ rzeki w porównaniu z roztokową. Tu mamy bardziej wyrównany reżim hydrogeologiczny (6). Bardziej wyrównany przepływ w skali roku. Transport jest i przydenny i zawiesinowy. Rzeki meandrujące żwirów najczęściej nie mają. W korycie transportują i deponują piasek, a poza korytem bardziej drobnoziarniste osady. Wyraźnie odmienny przekrój poprzeczny. Tu mamy koryto wąskie i głębokie, a na dodatek często asymetryczne. Ale oczywiście różnica zasadnicza polega na tym, że tu na górze mamy wiele koryt, a tu pojedyncze koryto. Tam były niewielkiej krętości te koryta (7), a w meandrującej bardzo kręte.
Na zdjęciu lotniczym widać, że możemy wyróżnić koryto wód wezbraniowych, czyli ten obszar którym woda płynie nawet podczas niewielkiego wezbrania. Podczas stanu średniego zmniejsza się prędkość, szerokość i głębokość koryta wód średnich. Koryto jest wtedy bardziej kręte.
Mamy dno doliny. Tutaj nie ma jednego koryta, ale dwa łącza się ze sobą. Nie jest to jednak ważne. Różne barwy na zdjęciu lotniczym nazywają się fototonami. Czyli interesują nas te białe fotofony. To niedawno zdeponowane osady, to jest nieporośnięte nawet trawą. One są zdeponowane zawsze przy brzegu wewnętrznym zakola. Czyli osady, aluwia korytowe akumulowane są regularnie w zakolach i to nie przypadkowo, ale zawsze przy wewnętrznym brzegu meandra, zakola.
Tutaj mamy przykład ustępuje wezbranie, za chwilę woda będzie płynęła tylko tym głównym korytem. Od brzegu wewnętrznego mamy obszar intensywnej akumulacji osadów korytowych. W rzece meandrującej mamy zawsze łachy, odsypy, które kontaktują się z jednym z brzegów, czyli to są boczne, nie centralne. Ponieważ występują zawsze w meandrach, to nazywamy je meandrowymi.
Zróbmy sobie przekrój tego (8). Po prawej zewnętrzny stromy, po lewej wewnętrzny łagodny, aluwia korytowe są zaznaczone na żółto. Stąd wynika ten asymetryczny profil poprzeczny koryta rzeki meandrującej w obrębie zakola. Tam gdzie mamy odcinki między zakolowe to jest symetryczne. Dlatego jest asymetryczny, bo na zewnętrznym brzegu osady uderzają, a przy wewnętrznym mamy akumulację.
Mamy odsyp meandrowy głównie zbudowany z osadów piaszczystych. Przy zewnętrznym mamy głębie meandrową, (tzw. talweg z angielskiego). To jest reguła. Zawsze należy szukać tego przy wewnętrznym brzegu każdego zakola. Przy wewnętrznym brzegu mamy przyrost osadów. Tyle samo osadu musi ulec erozji po zewnętrznej, żeby ta ilość wody pomieściła się w korycie. No i w takim razie przykłady jak to wygląda. Widać, że te meandry będą przesuwały się w efekcie kolejnych powodzi w stronę brzegu zewnętrznego.
W zapisie osadowym mamy sytuację taką, że dno koryta i wypełnienie osadami tego migrującego meandru da nam zapis osadowy, gdzie będziemy mieli miąższą serią aluwialną o miąższości koryta wypełnionego osadami piaszczystymi o strukturze warstwowania przekątnego w wielkiej skali. One się będą różniły od piaszczystych roztokowych kątem upadu laminacji. Na roztokowych zsypuje się pod kątem naturalnego zsypu i to wynosi od 25 do 35 stopni. Tutaj nie mamy swobodnego zsypywania się osadów piaszczystych po stromym skłonie depozycyjnym, tylko przyrost osadów na powierzchni osadu meandrowego sterowany jest przepływem od dołu (9). W obrębie ostrych meandrów mamy różne prądy, a prądy polegają na tym, że w strefie zakola, mamy drugorzędne prądy ku brzegowi wewnętrznemu (10) i stąd kumulują kolejne warstwy osadu na powierzchni odsypu meandrowego i ten kąt jest zdecydowanie mniejszy 10 – 15 stopni, a nawet od 5 do 15.
Kolejna cecha aluwiów rzeki meandrującej, to istnienie paleokoryt. Paleokoryto to duże ciało osadowe rzędu kilkudziesięciu metrów długości, a szerokości kilkunastu i miąższości kilku metrów, piaszczyste, które jest niczym innym jak wypełnieniem koryta. Czyli istnienie paleokoryt to ewidentny dowód na istnienie aluwiów rzeki meandrującej. W facji korytowej najbardziej gruboziarnista frakcja.
Każde paleokoryto ma powierzchnię spągową wygiętą ku dołowi. Paleokoryta są najczęściej wypełnione osadami piaszczystymi i zawieszone w zdecydowanie bardziej drobnoziarnistych osadach, najczęściej mułach czy mułowcach pozakorytowych. Takie duże ciała osadowe nazywamy oczywiście litosomami.
Mówiłem o tym że na każdym zewnętrznym brzegu zakola dominuje erozja a na wewnętrznym akumulacja, Co za tym idzie po każdej powodzi koryto nam się nieco przesunie w kierunku wygięcia meandrów po kilku latach (jest to tempo mniej więcej na 1 m na jeden lub dwa lata w realiach średniej rzeki polskiej, gdzie wezbrania dzieją się raz na rok). Natomiast co jakiś czas przyjdzie wielka powódź i jeżeli tak się zdarzy to nie mamy migracji stopniowej koryta, ale nagłą zmianę położenia koryta rzecznego i wtedy o ile te pierwsze nawiązują przebiegiem do poprzednich, to tu już nie ma reguł. Ten proces zdarza się u nas raz na kilkanaście lat.
Wróćmy do geomorfologii fluwialnej. Jeżeli mamy wyraźny meander o dużej krzywiźnie, to przy zewnętrznym brzegu będziemy mieć ciągłe podcinanie i to przewężenie się utworzy i nazywane jest szyją meandrową. Jest to dowód na dojrzałą postać rzeki meandrującej.
Ta szyja staje się coraz węższa, aż wreszcie któraś większa powódź doprowadzi do przecięcia szyi meandru. Wiadomo, że woda chce zawsze płynąć szybko do morza czyli szuka najkrótszej drogi. Rzeka ma do wyboru: albo popłynie w korycie starego meandru albo wybiera przepływ na skróty.
Zaczynają się tworzyć starorzecza, wypełnione jeszcze wodą. To ewidentna postać morfologiczna terasy zalewowej.
Tutaj mamy koryto, akwen, nie tak dawno doszło do przecięcia szyi meandru, mamy starorzecze jeszcze wypełnione wodą. W wewnętrznej części meandru mamy oczywiście jeszcze osady facji meandrowej, przyrastającego odsypu meandrowego. Będą to piaski. Przy zewnętrznej części zakola z kolei mamy formę, którą nazywamy wałem brzegowym (10). Na zewnątrz mamy intensywne uderzenie tego przypływu, wysoki brzeg. Podczas powodzi wody wylewają się na powierzchnię terasy zalewowej. Najwięcej wylewa się właśnie przy zewnętrznym brzegu zakola. Jeżeli wylewają się na równie zalewową to nagle tracą swoją prędkość i dochodzi do intensywnej akumulacji, czyli tuż za brzegiem mamy strefę wzmożonej akumulacji wezbraniowej, która biegnie równolegle do zewnętrznego brzegu zakola względnie wąskim pasmem, To najczęściej piaski z domieszką mułu i pyłu. Jest to forma nazywana wałem brzegowym. Jeżeli mamy długotrwałą powódź to utworzy się już wał i on zatrzymuje wody powodziowe. Może zostać przerwany i powstanie krewasa. Tu wody znowu intensywnie wypływają i tracą prędkość. Tworzy się zatem forma stożka krewasowego. Krewasa czyli rozmycie. Poza tym mamy płasko i formy akumulacyjne się nie tworzą. Obszar terasy zalewowej zalany jest i tworzą się zbiorniki powodziowe o płaskich dnach.
Jeżeli popatrzymy na zdjęcie lotnicze wewnętrznej partii meandru, to zobaczymy, że osady odsypu meandrowego które siedzą w wewnętrznych partiach zakoli mają charakterystyczną morfologię, np. na przemian wał rogalowaty porośnięty, i rogalowate zagłębienie. Te pozytywne formy nazywamy wałami meandrowymi. Są one dowodem na to, że tak przyrastał meander, a ten brzeg zewnętrzny ciągle się cofał. Obejrzymy ładne na praktyce.
Zdjęcie lotnicze – typowa jednokotyrowa rzeka menadrująca o dużej prędkości. To są osady świeżo zakumulowane jeszcze nie objęte wegetacją. Widać najbardziej zewnętrzne wały brzegowe. Tam po lewej mamy wal brzegowy rozcięte krewasą, i potem się rozdziela i jest stożek krewasowy. No i wreszcie widać że w tych zewnętrznych partiach są zanikające zbiorniki powodziowe. Wody stoją jeszcze długo po tym jak powódź się skończy.
A teraz przykład rzeki, gdzie te krewasy są bardzo dobre rozwinięte. Mamy sieć dendrytyczną małych koryt wyprowadzających wody z koryta na obszar równi zalewowych.
Tutaj mamy sytuację przy ustępującej powodzi: krewasa, na zapleczu stożek krewasowy, a jeszcze dalej zbiorniki, rozlewiska wód zebraniowych, powodziowych.
Tutaj jeszcze bardziej ewidentnie mamy rozległą krótką krewasę i rozległy stożek krewasowy na zapleczu. Te stożki krewasowe mają kształt i strukturę małych delt które akumulowane były do zbiornika wód powodziowych. Widać szereg drobnych krewas zakończonych formą piaszczystej mikrodelty, każda ma wyrażny front progradacyjny, tak jak było przy piaskodennej roztokowej, aczkolwiek tu mamy wyraźne kształty takich lobów, jęzorów. Wszystko akumulowane było w stylu mikrodelty. I mamy zbiornik pod tym.
Zapis kopalny. Mamy aluwia rzeki meandrującej. Miąższy litosom spąg wygięty ku dołowi, czyli erozyjny, czyli paleokoryto wypełnione osadami korytowymi najbardziej gruboziarnistymi. Dalej mamy małą rynnę, którą trzeba interpretować jako krewasa, drugorzędne koryto rozcinające osady wału brzegowego to krew asa. Wreszcie jeżeli mamy takie rozciągłe mało miąższe ciała piaszczyste, - interpretujemy je jako rozległe stożki krewasowe. Wszystko to tkwi w zdecydowanie bardziej drobnoziarnistych osadach wód powodziowych, gdzie wody stagnowały, a co za tym idzie deponowane tam były z zawiesiny najdrobniejsze frakcje. Nie osadziły się w korytach, ani na stożkach krewasowych Są deponowane jako facja pozakorytowa
Przyjrzyjmy się dolinie Prosny. Zróbmy szkic geomorfologiczny, co tam widać w dnie doliny koryta rzecznego. Odsypów meandrowych szukamy w wewnętrznych partiach zakoli, a starsze są całkiem na zewnątrz, bo w międzyczasie mogła być awulsja. Na powierzchni odsypu meandrowego wały meandrowe, oddzielone obniżeniami. Jedne i drugie w kształcie charakterystycznych łuków przebiegających analogicznie do koryta kształtującego odsyp. Dalej starorzecza i paleokoryta. Mamy wyraźnie paleokoryto meandru i starorzecze meandru jeszcze wypełnione wodą. Takie mamy wypełnione przez roślinność torfotórzeczą, duży udział facji fitogenicznej, głównie bagiennej, zdobywającej zbiorniki i z czasem one zarastają i zostają wypełnione torfem z przewarstwieniami, przeważnie mułowymi. Najczęściej wzdłuż zewnętrznych brzegów strefy akumulacji wzdłuż wałów brzegowych, a wachlarzowate formy to najczęściej stożki krewasowe wód występujących z koryta. Wszystkie te formy występują w pasie, jeden j i drugiej strony sąsiaduje z korytem rzecznym, gdyż tutaj każda powódź da nam jakiej zmiany w morfologii, bo przyrost jest najbardziej intensywny. To jest przykorytowa (proksymalna równia zalewowa). Ale równia zalewowa jest większa i w zewnętrznej części to dystalna zewnętrzna część równi zalewowej. Tu są deponowane co najwyżej najdrobniejsze bardzo mułowe frakcje bardzo wolno. W takim razie równie dzielimy na dwie wyraźne części proksymalną i dystalną.
Mamy rzekę meandrującą (Amazonka), gdzie mamy rosnący przybór wody, czyli zbliża się powódź. Zwraca uwagę kolor. Aluwia to po części drobnoziarnista zawiesina, a po części grubsze, piaszczyste osady transportu przydennego. Te drobnoziarniste zawiesiny też mają zapis w procesach sedymentacyjnych w dnach dolin meandrujących. To dzieje się wtedy gdy przychodzi duża powódź. Całą równia zalewowa zostaje zalana.
Z czasem wody wyparują a pozostaje na powierzchni muł, zdeponowany zawiesinowo w trakcie powodzi i bezpośrednio po niej.
Akumulacja długoletnia mułów pozakorytowych daje w zapisie osadowym charakterystyczny osad nazywany madą. To termin genetyczny, drobnoziarnisty osad związany z rzeką meandrującą, krętą i utworzony w środowisku zewnętrznym równi zalewowej. a litologicznie to muł lub muł piaszczysty, często o strukturze masywnej. bo choć przyorstaj kajio laminy horyzontalne poziomo, ale rónia cuaninrie jest żadna. Oprócz tego na równi zalewowej przez resztę roku roślinność trawiasta opanowuje t terasą zalewową i procesy pedogenicnzej czyli glebotwórcze, zacierają pierwotną strukturę osadu. W efekcie osad jest masywny.
Teraz rzeka najniżej energetyczna. Rzeka o korycie prostym to tylko teoria. Tak naprawdę najniżej energetyczną rzeką jest rzeka anastomozująca, to znowuż rzeka wielokorytowa. Ale tu poszczególne koryta nie są odcinane odsypami tylko bardziej stałymi i większymi elementami geomorfologicznymi – wyspami międzykorytowymi. Mamy tu połączenie niektórych cech rzeki meandrującej - krętość koryta i roztokowej wielokorytowość. Charakterystyczny jest bardzo niski poziom energii. Te rzeki, które płyną po płaskim, np. po równiach deltowych, mały spadek koryta czyli bardzo wolno płynąca woda, niska energia i niewielkie wahania stanów wód. Czyli to nie są klimaty półpustynne, polarne, a nawet nie kontynentalne. To najczęściej umiarkowany wilgotny klimat, gdzie nie ma wielkich wezbrań. Koryto głębokie i wąskie, a co najważniejsze to przewaga transportu zawiesinowego. Wszelkie frakcje grubsze niż drobnoziarnisty piasek zdeponowane zostały prze wcześniej. cje, a tuż przed wjeściem do morze tworzy się odcienie anastomozujący, depozycja jest tylko z zawiesiny. Nawet w korycie woda na tyle wolno płynie, że sedymentują osady tylko z zawiesiny.
One tworzą się w strefach i środowiskach o bujnej wegetacji. Osady fitogeniczne są tu bardzo ważnym składnikiem osadów. Najlepszy przykład to Narew koło Białegostoku. Także ujście Warty pod Kostrzynem nad Odrą, ale trochę mniej.
Rzeka anastomozująca to duże tempo agradacji. Co za tym idzie kolejne paloeokoryta narastają jedne nad drugimi. Tworzą charakterystyczną kolumnę. Jakby migrowały bocznie, to byłyby bardzo długie te paleokortya. Tu natomiast migracji bocznej nie ma, bo woda płynie wolno i nie ma siły erodować brzegów, dlatego paleokortyuwa występują jedne nad drugimi. Jeżeli występują jedne nad drugimi, to oczywiście nie możemy mówić o procesach awulsyjnych. Awulsja tu nie sieni tej , natomiast tempo agradacji jest duże. (Bristow 1996). Stabilne koryta z dużym tempem akumulacji aluwiów.
W rezultacie mamy następujący przekrój geologiczny. Aluwia korytowe przyrastają w kolejnych paleokorytach, łączących się ze sobą w pionie i tworzących kolumnę osadów korytowych w obrębie pozakorytowych. Osadem pozakorytowym będzie tu torf, bo jest dużo organiki. Te wyspy między kolejnymi korytami mają charakterystyczny kształt (11). One są wklęsłe w środku, bo po bokach mamy wały brzegowe. One powodują, że po każdym wezbraniu pozostaje długo woda i tu rośnie intensywna roślinność wilgotno i bagienno gleba która da nam torfy.
Jeżeli przyjrzymy się jak występują granicę między kolejny mi ławicami czy grupami ławic to przebiegają one prawie poziomo Te osady zapełniają koryto równomiernie bo nie ma odsypów.
Czyli po środku mamy wklęsłą wyspę międzykorotwytową gdzie długo stoi woda. Zostaje opanowana przez intensywną roślinność, są zbiorniki wód powodziowych które siedzą w środkowych częściach takich wysp. To jest miejsce sedymentacji torfów.
I to wcale nie jest przy ujściu do Morza (Columibra River) – to jest obszar intensywnej subsydencji tektonicznej. . Tu jest ruch pogrążający i rzeka chce nadążyć ze swoją sedymentacją za pogrążaniem. Tutaj oczywiście jeżeli mamy krewasę to u jej ujścia muszą się tworzyć stożki krewasowe.
Czyli wały brzegowe i stożki kreswasowe są bardzo typowe dla rzeki anastomozującej. Mamy przykład zakole, krewasa, na jej zapleczu tworzy się rozległy stożek krewasowy. Koryta na stożku rpzjumują roległówniego koryta. Raz na tysiąc lub pięćset lat kiedy dochodzi do awulsji rzeki anastomozującej to jest to awulsja która pójdzie po korycie krewasowym.
W profilu widać dużo czarnego – to torfy oraz muły – bardzo duży udział osadów powodziowych, które często mają charakter fitogenicznych. Oprócz tego mamy dużo cienkich, ale długo kontynuujących się warstw, mogących być interpretowane z powodzeniem jako stożki krewasowe. Osady korytowe to piaski przebiegające intensywnie agradacyjnie.
W ten sposób omówiliśmy trzy podstawowe typy korty rzecznych : roztoka, meandrująca i anastomozująca. Czyli osady pozwalają na stwierdzenie paleoklimatu, paleotektoniki itd.