Kalendarz badań w ciąży
Dzięki monitorowaniu tego, co dzieje się z tobą i dzieckiem, lekarze są w stanie wykryć nieprawidłowości ciąży. Mogą też uspokoić cię, że wszystko przebiega prawidłowo.
Początek formularza
Dół formularza
Przyszłe mamy zgłaszają się na kontrole do lekarza co cztery tygodnie, po 20. tyg. ciąży – co trzy, po 32. tyg. – co dwa, a po 36. tygodniu nawet co tydzień. Oczywiście, jeśli zauważysz jakieś niepokojące objawy, od razu idź do ginekologa. Zanim maluszek przyjdzie na świat dowiesz się o nim i o sobie mnóstwa rzeczy. Jedne wizyty będą przyjemniejsze, np. obserwowanie pulsującego serduszka na ekranie, a inne możesz wspominać źle, np. częste pobrania krwi. Warto przechowywać wyniki badań. Jeśli okaże się, że musisz zmienić lekarza lub trafisz do szpitala (odpukać!), historię ciąży będzie można bez problemu odtworzyć. Polskie Towarzystwo Ginekologiczne opracowało terminarz badań, które trzeba zrobić w prawidłowo przebiegającej ciąży. Tymczasem przeczytaj, po co właściwie wykonuje się niektóre z analiz i jak wygląda samo badanie.
Grupa krwi i czynnik Rh
Jeśli już kiedyś miałaś robione tego typu badania i masz ich oryginalny wynik – to może nie trzeba będzie ich powtarzać. Ten typ analizy jest ważny z dwóch powodów. Po pierwsze, jeśli przytrafi ci się coś złego i konieczne będzie przetaczanie krwi, to nie wystarczy tylko powiedzieć lekarzowi, jaką masz grupę. By wykonać transfuzję, musi on mieć w ręku dokument, który to stuprocentowo potwierdza. Druga ważna sprawa to czynnik Rh. Chodzi o to, by „wyłowić” kobiety z czynnikiem ujemnym (Rh-).
Jeśli ich partnerzy mają czynnik dodatni, istnieje ryzyko, że w tej lub kolejnej ciąży dojdzie do konfliktu serologicznego i organizm matki będzie produkował przeciwciała przeciwko krwinkom płodu. Ciężarnym z czynnikiem krwi Rh- podaje się wtedy odpowiednio wcześniej przeciwciała, by uniknąć poważnych powikłań w rozwoju maleństwa.
Antygen HBs
Tajemniczo brzmiące badanie (a konkretnie analiza krwi) sprawdza, czy jesteś nosicielką wirusa zapalenia wątroby typu B. Jeśli okaże się, że tak, to lekarze podadzą noworodkowi (zaraz po urodzeniu) immunoglobulinę, by nie doszło do zakażenia. Potem zaszczepią go, tak jak inne noworodki.
Morfologia krwi
Na początku ciąży określa się poziom hCG, co może być potwierdzeniem, że spodziewasz się dziecka. Wykonuje się też dokładne badanie składu krwi: liczby krwinek białych (leukocytów) i czerwonych (erytrocytów), poziomu hematokrytu (wskaźnika gęstości krwi) oraz stężenia hemoglobiny (barwnika krwinek czerwonych przenoszącego tlen i dwutlenek węgla). To pierwsze badanie krwi jest ważne, bo stanowi punkt odniesienia dla następnych. Może się potem okazać, że niektóre wartości będą odbiegały od normy, jednak lekarz oceni całą morfologię (proporcje poszczególnych składników) i porówna ją właśnie z tą pierwszą. Częste badania krwi służą temu, by w porę wykryć różne infekcje – wzrasta wtedy liczba krwinek białych (norma to ok. 13 tys./ĶL).
Trzeba jednak pamiętać, że od drugiego trymestru ciąży w ogóle ich przybywa. Lekarz oceni też, czy nie grozi ci niedokrwistość (anemia), która u kobiet ciężarnych zdarza się bardzo często. Wskazuje na nią obniżenie poziomu hemoglobiny we krwi (norma wynosi 11,5–16 G/DL). Jeśli będziesz miała wynik poniżej normy, lekarz może zalecić ci przyjmowanie preparatów z żelazem (jest ono podstawowym składnikiem hemoglobiny) i rozszerzenie diety o produkty bogate w ten pierwiastek.
Badanie ultrasonograficzne (USG)
Na badanie ultrasonograficzne z utęsknieniem czeka prawie każda przyszła mama, bo można dzięki niemu zobaczyć dziecko przed porodem. Wykonuje się USG przezpochwowe (zwykle tylko na początku, by stwierdzić ciążę) i zewnętrzne (przez brzuch), trwa maksymalnie pół go-dziny. Brzuch pokrywa się warstwą żelu, która ma poprawić przewodzenie ultradźwięku. Lekarz powoli przesuwa sondę po brzuchu, a urządzenie rejestruje echo fal, gdy odbijają się od części ciała dziecka. To badanie jest w pełni bezpieczne dla ciebie i dla maleństwa. W pierwszym trymestrze lekarz ocenia w trakcie USG umiejscowienie ciąży, sprawdza, czy nie jest mnoga. Ocenia czynność serca płodu i ustala przewidywany termin porodu. Sprawdza też stan kosmówki, z której w przyszłości powstanie łożysko, i kontroluje przezierność karkową płodu. Niekiedy w pierwszej połowie ciąży zaleca się wypicie dużej ilości wody przed badaniem, bo wypełniony pęcherz działa jak dodatkowa soczewka i czasami lepiej wtedy widać dziecko.
Drugie badanie pozwala dokładnie sprawdzić, czy prawidłowo rozwija się mózg, kręgosłup i narządy wewnętrzne (nerki, serce). Można też zobaczyć płeć dziecka i obejrzeć łożysko, dzięki któremu następuje wymiana składników niezbędnych do rozwoju płodu. Natomiast trzecie USG (tuż przed porodem) pomaga ustalić wielkość oraz ułożenie płodu, stan łożyska i ilość płynu owodniowego. To informacje ważne dla lekarza prowadzącego twój poród. Od niego też zależy ile i jakie badania USG będziesz miała.
Pamiętaj!
Niektóre badania wystarczy zrobić raz lub dwa podczas ciąży, inne będziesz powtarzać systematycznie przed każdą wizytą u ginekologa. Pilnuj terminów badań. Regularne analizy krwi i moczu pozwalają wykryć wiele zaburzeń, zanim staną się one niebezpieczne dla ciebie i dziecka.
Badania prenatalne
Badania prenatalne pozwalają wykryć pewne choroby dziecka jeszcze w łonie mamy. Niekiedy dzięki wczesnej diagnozie lekarze są również w stanie leczyć dzieci przed narodzinami.
Początek formularza
zdrowia dziecka, gdy jest ono jeszcze w brzuchu mamy, można nazwać prenatalnym (czyli robionym przed urodzeniem). Niestety, wiele osób błędnie kojarzy je wyłącznie z inwazyjnymi procedurami grożącymi poronieniem. A jest trochę inaczej...
Ultrasonografia
Do podstawowych badań prenatalnych należy USG. Pierwsze powinno zostać wykonane w 11–14. tygodniu ciąży. Nie wiąże się ono z żadnym ryzykiem. Lekarz przesuwa po brzuchu kobiety specjalną głowicę, ogląda i mierzy maluszka. Patrzy, jak zbudowane są niektóre narządy (sprawdza np. kość nosową, szerokość fałdu karkowego, ocenia kształt główki). Dzięki temu może stwierdzić, czy dziecko rozwija się prawidłowo.
Jeśli coś lekarza zaniepokoi, zleca wykonanie dodatkowych analiz. Przyszłej mamie pobiera się krew. W specjalistycznym laboratorium bada się współczynniki krwi – pozwala to ocenić, czy dziecku zagraża wada genetyczna. Jednym z bardziej znanych badań tego typu jest test PAPP-A. Zleca go lekarz, można też go zrobić na własną rękę (wtedy kosztuje to około 400 zł).
Diagnoza
Jeśli test PAPP-A daje podejrzenie wady genetycznej, dla potwierdzenia diagnozy zleca się amniopunkcję genetyczną (15–18. tydzień ciąży). To już bardziej inwazyjne badanie. Lekarz wkłuwa igłę w brzuch kobiety i pobiera próbkę wód płodowych. Wszystkie swoje ruchy monitoruje za pomocą USG. Wkłucie następuje w bezpiecznym miejscu, jak najdalej od dzidziusia. Przy tym badaniu istnieje niewielkie ryzyko powikłań i nigdy nie wykonuje się go bez potrzeby.
W wodach płodowych są komórki płodu z naskórka, płuc oraz przewodu pokarmowego. W laboratorium można sprawdzić, czy genetycznie wszystko jest z nimi w porządku. Czasem w celu wykrycia wad genetycznych wykonuje się biopsję trofoblastu (pobranie do analizy próbki tkanki łożyska) albo kordocentezę (pobranie krwi z naczyń pępowinowych). Niestety, wady genetyczne są nieuleczalne. Można natomiast leczyć schorzenia, które niektórym z nich towarzyszą, np. wady serca w przypadku zespołu Downa.
Może operacja?
W późniejszej ciąży można robić wyżej opisane badania inwazyjne (amniopunkcja, kordocenteza), aby diagnozować inne, niegenetyczne, choroby dziecka w łonie mamy, np. małowodzie, konflikt serologiczny, toksoplazmozę. Wiele z tych schorzeń można od razu zacząć leczyć.
Maleństwu podaje się leki poprzez naczynia pępowinowe.
Czasami robi się także operację. Nie kroi się w tym celu brzucha mamy (na Zachodzie prowadzi się takie zabiegi na otwartej macicy, w Polsce podejmowane są dopiero pierwsze próby), ale dostaje się do malucha poprzez brzuch kobiety za pomocą specjalnego narzędzia wprowadzanego przez małe nakłucie. W ten sposób można np. leczyć wady układu moczowego lub wodogłowie.
Bez bólu i blizny
Wodogłowie polega na nadmiernym gromadzeniu się płynu mózgowo-rdzeniowego w główce dziecka. Płyn uciska wtedy mózg. Objawem, poza powiększeniem głowy, mogą być niedowłady kończyn, niedorozwój umysłowy. Aby temu zapobiec, lekarze umieszczają w głowie nienarodzonego malca specjalną zastawkę, która odprowadza nadmiar płynu. Dzięki temu zabiegowi dziecko rozwija się normalnie.
Do takiej operacji zawsze znieczula się mamę i czeka, aż lek przeniknie do organizmu malucha. Co ciekawe, po zabiegach prenatalnych maleństwu zwykle nie zostają blizny. Jest to zasługa tzw. komórek macierzystych, które aktywnie działają w organizmie nienarodzonego dziecka. Potrafią one przekształcać się w dowolne komórki tkanek i narządów tworzących ludzki organizm. To one naprawiają blizny tak, że po urodzeniu może nie być nawet śladu po zabiegu!
Dla życia i dla zdrowia
Często można usłyszeć opinię, że badania prenatalne są zachętą do aborcji albo grożą poronieniem. Jaka jest prawda?
• Większość badań nie jest zagrożeniem dla mamy i dziecka. Podstawowe badanie to USG. Dopiero gdy zaistnieje podejrzenie choroby albo wady genetycznej, można sprawdzać dalej i czasem potrzebne są tzw. badania inwazyjne (np. pobranie próbki wód płodowych). Ale również wtedy ryzyko poronienia wynosi mniej niż 1 proc.
• Wady płodu wykrywa się po to, by próbować je leczyć. Dla przyszłych rodziców, którym poprzednio dzieci zmarły krótko po porodzie wskutek wad rozwojowych, badania prenatalne są nadzieją na wczesne zdiagnozowanie schorzenia i szansą na jego leczenie, a nie sposobem, by zyskać uzasadnienie dla aborcji. Rodzice chcą, żeby lekarze zrobili to, co w ich mocy, by ich kolejne dziecko uratować.
• Bardzo ważne jest badanie USG wykonywane w 18–22. tygodniu ciąży. Wtedy można wykryć wady serca i ocenić, czy da się je leczyć wewnątrzłonowo, czy też dopiero po urodzeniu.