Droga donikąd, kontekst

  1. Droga donikąd

Droga donikąd opublikowana została w 1955 roku. Jej akcja rozgrywa się w latach 1940-1941 w okolicach Puszczy Rudnickiej. Są to "ziemie litewskie, białoruskie i polskie jednocześnie, zjednoczone w przeszłości i pokłócone współcześnie". W tym miejscu spotykają się rożne kultury i wyznania. Zaczyna się sowietyzacja kraju. Szaleje komunistyczna propaganda i stalinowski terror. NKWD dokonuje aresztowań i masowych deportacji. Mackiewicz pokazuje rozmaitość postaw wobec sowieckiej polityki. Swoboda bohaterów kurczy się z każdym dniem. W finale bohaterowie powieści, Paweł i Marta, ruszają w nieznane, uciekają "donikąd", w poczuciu beznadziejności.

Wydarzenia przedstawione są z perspektywy głównego bohatera, Pawła, który jest byłym dziennikarzem podejmującym się różnych zadań byle tylko trzymać się z dala od komunistycznej propagandy. Wszystko, czego bohater odmawia zdaje się wynikać z niemożności przystosowania się do nowych wymogów, nie z bohaterskich i heroicznych patriotycznych przekonań. W kontekście zachowań innych bohaterów jest to jednak odważna i wyjątkowa postawa – większość ludzi biernie przyjmuje nowe porządki i podporządkowuje się im.

Nowa władza wymusza na ludziach najpodlejsze zachowania: podsłuchiwanie sąsiadów i przyjaciół, donoszenie na nich. Jednocześnie, cokolwiek się robi może to grozić aresztowaniem i deportacją. Człowiek jest zniewolony w każdym aspekcie życia. Dlatego też główny bohater tak gorliwie odmawia włączenia się w nowy porządek: pogardza swoim przyjacielem, który do tej pory był przeciwnikiem komunizmu, a teraz staje się zagorzałym jego zwolennikiem i propaguje jego idee czy odmawia współpracy z NKWD.

W Drodze donikąd Mackiewicz kreśli panoramę zniewolenia przez sowiecką ideologię i powstanie nowego człowieka: homo sovieticus. Bierne poddanie się sowietyzacji i strach bardzo dobrze odmalował Mackiewicz w scenie, w której Paweł próbuje znaleźć wśród znajomych kogoś, kto przechowa przez noc jego szablę – wszyscy boją się podjąć ryzyka. Ludzie zaczynają donosić na siebie wzajemnie, by przypodobać się NKWD, zdradzają swoich sąsiadów czy przyjaciół.

Książka, o tak znamiennym tytule, miała ukazywać ogrom zniewolenia sowieckiego. Jawi się ono jako o wiele gorsze od terroru nazistowskiego – ten bowiem niszczył ciało, a duszę pozostawiał wolną, terror sowiecki natomiast niszczył ducha.

Sporo miejsca w powieści Mackiewicz poświęcił problemowi języka, który wyraźnie ukazany jest jako sposób zniewolenia społeczeństwa. Wszelkie tezy o tym charakterze wypowiadają bohaterowie, głównie Paweł oraz Tadeusz w swoich dyskusjach o nowym systemie.

Komunizm jest w powieści jasno określony jako system, który dąży do zniewolenia i który jest „wrogiem życia doczesnego”. Walczy on człowiekiem, z jego wolnością. W tej walce wykorzystuje język, którym kreuje nową rzeczywistość i którego używa jak kajdan.

Już na początku akcji powieści patrzymy oczami Pawła na wiec, na który tłumnie przybywają robotnicy. Mówca, zwracający się do tłumu używa określeń takich jak towarzysze, inteligencja pracująca, rodzina wolnych narodów, masy pracujące, które stanowią podstawę sowieckiej nowomowy. W przemówieniu nie brakuje pochwalnych haseł na cześć Stalina. Robotnicy zebrani na wiecu krzyczą „Hurrraaaaa”, wznoszą okrzyki na cześć towarzysza Stalina, wychwalają Związek Radziecki. Wracając z wiecu wypowiadają się jednak niepochlebnie o sowietach, ale publiczne wyrażenie swoich myśli stanowi dla nich coś niemożliwego do wykonania, bierne poddanie się propagandzie Rosjan uważają za coś naturalnego, „bo jakże inaczej?”

Zaraz po opisie wiecu przedstawiona zostaje rozmowa Pawła z Franciszkiem spod Lasu, w której bohater dochodzi do wniosku, że „za bolszewika, to swój człowiek przestaje być swoim”. Teraz, żeby kogoś zniszczyć nie strzela się do niego, nie napada z nożem, nie niszczy się go fizycznie – teraz składa się donos, walczy się słowem. Nie potrzebna do tego żadnych dowodów, obowiązuje zasada, że to co wypowiedziane jest prawdziwe. Właśnie dlatego na pokaz, przy wszystkich, każdy pozuje na idealnego komunistę, wzorowego towarzysza. Nigdy bowiem nie wiadomo kto na kogo doniesie.

Sowieci szerzą swoje idee poprzez slogany, które często są przywoływane w powieści. Paweł będąc w szkole odczytuje takie teksy jak „teraz dopiero nastała prawdziwa wolność”, „Stalin jest największym nauczycielem”, „dziękujemy Stalinowi za nową, radosną przyszłość naszych dzieci”.

Niektórzy bohaterowie początkowo popierają nowy porządek. na przykład Wulfka, który do tej pory był tylko kierowca taksówki, sługa. Teraz, dzięki sowieckim rządom stał się wolny, zdobył nowe stanowisko. Szczęście nie trwało jednak długo a wolność okazała się być pozorna.

Niektórzy mieli jeszcze mniej szczęścia – po ucieczkach i ukrywaniu się Antoni Rymaszewski zostaje zmuszony do donoszenia aby zachować wolność.

Rymaszewski został więc zmuszony z potencjalnymi wrogami komunizmu, a jego bronią miało być słowo. Naturalnie nie tylko w ten sposób władano słowem. Przykładu nie trzeba szukać daleko – Paweł, szukając pracy, dostał propozycję przerabiania klasyków literatury w duchu komunizmu. Warte przytoczenia są także hasła pochodzące ze Słownika politycznego, który przegląda główny bohater: bandytyzm: zbrojny napad na ZSRR, ascetyzm: odwraca uwagę mas pracujących od walki o lepsze jutro, agent: agentura szpiegowska państw kapitalistycznych, w zakres jej działalności wchodzi tajny sabotaż przeciwko ZSRR.

Paweł jednak nie chce mieć nic wspólnego z sowiecką propagandą. Wydaje się, że bardziej niż reszta bohaterów dostrzega jej prawdziwe oblicze. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie biernie się jej poddają, co tylko pokazuje, jak bardzo jest ona skuteczna. Powieść Mackiewicza ukazuje o wiele więcej aspektów życia w sowieckiej dyktaturze. Autor bardzo obrazowo oddał realia życia wśród sowieckiej dyktatury opartej na władaniu słowem.

Odwołując się do informacji spoza powieści warto powiedzieć kilka słów o języku propagandy, nowomowie i socrealizmie.

  1. Język propagandy

Propaganda jest formą komunikowania. jej istota jest komunikat wysyłany do odbiorcy, najczęściej droga pośrednią, bo przez media. Nadawcami komunikatów są różne instytucje takie jak partie polityczne, związki wyznaniowe czy grupy społeczne. Można ułożyć wiele definicji propagandy, każda jednak sprowadza się do czynności, które mają na celu podporządkowanie ludzi jakiejś ideologii poprzez celowe i systematyczne manipulowanie myślami i zachowaniami odbiorców.

Propaganda może mieć kilka funkcji: na przykład funkcja integracyjna, która sprowadza się do ustabilizowania istniejącego systemu politycznego i społecznego czy funkcja agitacyjna, która ma na celu poderwanie ludzi do czynu, a w rzeczywistości ma służyć do zdobycia akceptacji dla jakiejś ideologii .

Język propagandy posługuje się specjalnymi środkami wyrazu. Są to przede wszystkim slogan, stereotyp, mit czy plotka. Mają one służyć do wzmocnienia przekazywanych treści i przyciągnięcia ludzi do danej ideologii. Oprócz tego można wymienić kilka zasad, jakimi rządzi się język propagandy: przede wszystkim zasada zrozumiałości, czyli teksty muszą być sformułowane prostym i przystępnym językiem, by trafiły do odbiorcy, ważna jest także zasada stopniowania, która polega na dawkowaniu treści propagandowych a także zasada wiarygodności i wzbudzania emocji.

Techniki jakie są stosowane to wielokrotnie podkreślana przez Le Bona zasada częstego powtarzania treści a także: przemilczanie, eufemizmy, nadmierne uogólnienia, wskazywanie na autorytety oraz sugestie. Wszystkie stosowane przez język propagandy państw totalitarnych czy komunistycznych, współczesne partie polityczne i elity społeczne.

Powyższe teoretyczne założenia można bez trudny odnieść do języka komunizmu, który wydaje się być językiem drewnianym – nie przekazuje on właściwie żadnych treści poza utartymi schematami, sloganami czy ogólnikami. Język ten jest nośnikiem ideologii, stwarzającym rzeczywistość. Jest to zatem język o funkcjach magicznych. Charakteryzuje go mglistość przekazu, ogrom abstrakcji, praktycznie brak konkretów oraz bardzo ważna monumentalność i robotniczy patos.

Znamienne są formy gramatyczne jakich używa język propagandy komunistycznej. Na przykład zaimek „ja” zostaje zamieniony na „my”, nadużywana jest strona bierna oraz formy bezosobowe. Wszystko to nie jest przypadkowe i jest wyrazem sowieckiej ideologii.

Komunizm manipuluje językiem i stwarza za jego pomocą iluzje. jest to język wartościujący i dokonujący podziałów. Najważniejszy z nich to podział na my i wy, czyli my – komuniści i wy – wrogowie komunizmu, kapitaliści, ludzie zachodu. W gruncie rzeczy to język stwarza wroga, także język z nim walczy. Istotny jest fakt, że ten język nie zna porażki, nie istnieją bowiem słowa na określenie jej. język propagandy może bowiem pewnych słów nie uznawać, jeśli tylko uzna je dla siebie niewygodne. Może on także selekcjonować fakty, powtarzać kłamstwa, które wskutek tych wszystkich zabiegów zostaje przyjęte jako najświętsza prawda.

  1. Nowomowa

Wszystko to sprowadza nas do pojęcia nowomowy. Nowomowa to pojęcie stworzone przez G. Orwella na określenie urzędowego języka Oceanii — totalitarnego państwa z antyutopii Rok 1984. Nowy język opracowano jako narzędzie kontroli myśli obywateli, gdyż z jednej strony dostarczał on środków niezbędnych do wyrażenia światopoglądu zgodnego z oficjalną ideologią Oceanii, a z drugiej uniemożliwiał sformułowanie jakichkolwiek samodzielnych myśli, a co za tym idzie, powodował bezkrytyczne spojrzenie na otaczającą obywateli rzeczywistość społeczno-polityczną. Słownik nowomowy dzielił się na trzy grupy: wyrazy niezbędne w życiu codziennym, wyrazy dotyczące polityki i słownictwo techniczne, przy czym słowa z tych grup nigdy się nie mieszały. Sam język kierował się kilkoma prostymi zasadami. Usuwano z niego słowa niepożądane przez władzę, takie jak: honor, sprawiedliwość, moralność, demokracja i religia lub zmieniano ich znaczenie. Dążono do minimalizacji słownictwa tak, aby jak najmniejszej liczbie wyrazów nadać jak największy sens, co doprowadzić miało do zawężenia zakresu myślenia obywateli Oceanii. W powieści Orwella ten sztuczny język miał stać się językiem każdego mieszkańca Oceanii i zastąpić normalną mowę.

Nowomowa jest narzędziem propagandy i ideologii realizowanej i narzucanej w bezwzględny sposób. W warstwie ideologicznej przyjmuje się optykę jednoznacznych wartości, zwłaszcza dobra i zła, "naszych i obcych", sojuszników i wrogów. Sprzyja to oczywiście stereotypizacji rzeczywistości poddawanej wartościowaniu. Język jest jedynie narzędziem trzeba go więc naginać i zmieniać.

W nowomowie dominują zdania, w których wartość logiczna jest trudna do udowodnienia. Jeśli hasło propagandowe jest – jak to często bywa – zestawieniem kilku rzeczowników (na przykład: Praca – Nauka – Socjalizm), to trudno orzekać o nim prawdziwość czy fałszywość. Podstawowym jednak powodem kłopotów logicznych z nowomową jest stosunkowo duża odległość między obrazem rzeczywistości sugerowanym w tekstach i hasłach propagandowych a widokiem jawiącym się obserwatorowi, który wychyli się poza gazetę, planszę i transparent. Wtedy zwykle okazuje się, że "u nas" jest mniej różowo niż na plakacie, a "u nich" jest mniej czarno niż na transparencie.

Nowomowa jest językiem apodyktycznym – jej oceny, znaki wartości i opinie nie podlegają dyskusji: są one jednowymiarowe i bezpośrednio dane odbiorcy. elementy oceny wprowadzane są za pomocą przymiotników, których nagromadzenie powoduje wyższość oceny nad sensem słów. W nowomowie ważne są: słowa na stałe związane z pewnymi sytuacjami mówienia; sztywne formuły, schematy, stereotypy, frazeologizmy; a jej podstawowe sposoby oddziaływania to: ograniczenie możliwości wyborów językowych; narzucanie jednej, jasnej wartości i interpretacji; zakłócanie komunikacji językowej.

Podobnie, jak o Orwella, język propagandy komunistycznej charakteryzował się dużą ilością utartych sloganów, w których pojęcia albo traciły swój właściwy sens — „bratnia pomoc” zawsze oznaczała zbrojną interwencję, „antypatriotyczny element” to zazwyczaj szykanowani w tamtych czasach patrioci, a „służba bezpieczeństwa” oznaczała niebezpieczeństwo. Polska nowomowa, jak jej pierwowzór, także aspirowała do roli języka naturalnego, stąd wykluczała wszelkie uwagi metajęzykowe. Te bowiem, przez samą konieczność myślenia o języku władzy jako o odrębnym zjawisku obnażały jej fałszywy i sztuczny charakter. 3. Język ten opiera się na stereotypach i wymyślonych faktach, które powtarzane w nieskończoność, w końcu staną się prawdą.

W komunizmie nowy język został określony od strony teoretycznej i miał być powszechnie używany, zwłaszcza w literaturze. Mowa o idei socrealizmu.

Socrealizm został proklamowany w 1934 na Zjeździe Pisarzy Radzieckich w Moskwie przez Maksima Gorkiego i zakładał, że dzieło sztuki powinno posiadać realistyczną formę i socjalistyczną treść, zgodną z ideami marksizmu i leninizmu. Podstawą założeń była praca Stalina O polityce partii w dziedzinie literatury pięknej.

Opierał się on na wybranych elementach XIX-wiecznego realizmu, doświadczeniach twórczości akademickiej oraz rozważaniach publicystów i estetyków komunistycznych. Jako tematy wybierano walkę klasową, sojusz robotniczo-chłopski, historię ruchu robotniczego, prostych robotników przy pracy, ujarzmianie przyrody przez człowieka itp.

W odróżnieniu od naturalizmu, krytykowanego za indywidualizm i burżuazyjną dekadencję, zalecano typowość jako strategiczną cechę socrealizmu, ale pojmowaną w szczególny sposób, sformułowany w Referacie sprawozdawczym KC WKP na XIX Zjeździe KPZR przez Gieorgija Malenkowa: W ujęciu marksistowsko-leninowskim, to co typowe nie oznacza bynajmniej jakiejś średniej statystycznej. Typowość odpowiada istocie danego zjawiska społeczno-historycznego, nie jest zaś po prostu zjawiskiem najbardziej rozpowszechnionym, najczęściej się powtarzającym, powszednim. Świadome przejaskrawienie, wyostrzenie obrazu nie wyklucza typowości, lecz w pełniejszej mierze ujawnia ją i podkreśla. Typowość stanowi podstawową sferę przejawiania się partyjności w sztuce realistycznej. Problem typowości jest zawsze problemem politycznym.

W Polsce socrealizm w literaturze został oficjalnie ogłoszony za obowiązujący w 1949 na zjeździe Związku Zawodowego Literatów Polskich w Szczecinie. W polskiej literaturze tego okresu można wymienić mnóstwo przykładów dzieł utrzymanych w duchu socrealizmu.

I tak na przykład powieści produkcyjne, ze względu na ich przeznaczenie dla niedoświadczonego, prostego czytelnika oraz zamierzony efekt perswazyjny były utworami bardzo schematycznymi i skonwencjonalizowanymi, zawierały chwytliwe wątki, mające wywołać u czytelnika określone emocje. Były to zazwyczaj wątki melodramatyczne, romansowe lub kryminalne. Jako przykłady powieści produkcyjnych można wymienić: Mariana Brandysa Początek opowieści (1951), Juliana Gałaja W rodzinie Lebiodów (1950), Aleksandra Ścibora-Rylskiego Węgiel (1950), Witolda Zalewskiego Traktory zdobędą wiosnę (1950), Kazimierza Brandysa Obywatele (1954), Tadeusza Konwickiego Władza (1954) czy Kazimierza Koźniewskiego Piątka z ulicy Barskiej (1952).

Pierwsze powieści produkcyjne powstały jeszcze przed zjazdem w Szczecinie, jednak nie należą one do czystej formy tego gatunku ze względu na postać głównego bohatera, który wywodzi się ze środowiska inteligenckiego. W późniejszym okresie bohaterem był zwykle robotnik, człowiek próbujący odnaleźć się w nowej sytuacji politycznej. Odnajdywał on przewodnika, członka Partii, który ukazywał mu sens pracy i osiągnięcia nowego ustroju. Fabuła był zapisem dojrzewania ideologicznego bohatera, które następowało w wyniku takich zdarzeń jak odbudowa fabryki, założenie spółdzielni itp. Po drodze bohater bierze udział w usuwaniu przeszkód, którymi byli bumelanci, sabotażyści i wróg klasowy. Staje się także przodownikiem pracy, entuzjastycznie, osiągającym 200 % normy. Była to kompozycja otwarta, ponieważ ilość takich zdarzeń można było dowolnie dodawać lub ujmować. Konstrukcji powieści przyświecały dwie zasady: czytelności i prostoty. Postacie obdarzone były cechami, które ułatwiały ich przyporządkowanie do dobrych i złych charakterów.

Innym rodzajem powieści w duchu socrealizmu była „powieść antyimperialistyczna”, której akcja działa się w państwach zachodnich, a jej celem było ukazanie oblicza „zgniłego Zachodu”, np. Juliana Styjkowskiego Bieg do Fragala (1951), Mirosława Żuławskiego Rzeka Czerwona (1953). Powstawała także powieść historyczna, głównie poświęcona tradycjom ruchu robotniczego (Igor Neverly Pamiątka z Celulozy (1952), Leon Pasternak Komuna miasta Łomży (1952)).

Po wojnie, literatura stanowiła ważny element propagandy dla państwa, zatem działalność pisarzy czy np. twórców "pieśni masowych" nie była wtedy moralnie neutralną. Jako wzorce dla poetów miały służyć antologie poetów rosyjskich i radzieckich. W czerwcu 1950 roku podczas zjazdu ZLP Ważyk wygłosił główny referat programowy, w którym deklarował socrealizm, a krytykował burżuazyjny estetyzm, którego przykładem miałaby być poezja Gałczyńskiego.

Polscy autorzy tak entuzjastycznie patrzyli na Rosję Radziecką, że nazywali ja swoją ojczyzną lub ubolewali nad tym, że nie było im dane urodzić się w tym szczęśliwym kraju. Paradoksem można nazwać to, że nie było w 1939 roku autorów opiewających Hitlera, Tysiącletnią Rzeszę czy gestapo, natomiast byli tacy, którzy pisali na cześć Stalina, Rosji, a nawet NKWD.

Poeci stali się więc płatnymi agentami propagandzistami, którzy mieli pomóc w utrwaleniu władzy socjalistycznej w Polsce. Ich utwory miały przekonywać, że okupacja radziecka jest najbezpieczniejszą formą niepodległości, a zniewolenie najlepszą formą wolności.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
mackiewicz, droga donikąd (opracowanie)
mackiewicz, droga donikąd (streszczenie)
Droga donikąd j
GMO droga donikąd, zdrowa wieś
00 Mackiewicz Józef Droga donikąd
Dudek Gloryfikacja Jaruzelskiego to droga donikąd
Droga donikąd
stosowanie lekow droga wziewna
Choroby przenoszone droga płciową
Edukacja prawna droga do przyjaznej i bezpiecznej szkoly[1]
Erhard trzecia droga
Choroby przenoszone droga plciawa
Wielki Post droga krzyzowa

więcej podobnych podstron