Problem legitymizacji władzy

Prawo międzynarodowe czy ponadnarodowe? Problem legitymizacji władzy w „globalnej wiosce”

Praca zaliczeniowa – „Problemy globalizacji”

Dr Tomasz Młynarski

Olga Adamczyk

Politologia, II rok II stopnia

Instytut Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ

Kraków, 2012

Globalizacja to pojęcie, które zaczęło funkcjonować w doktrynie polityczno – prawnej w latach 90 – tych XX wieku1. Mimo początkowych sukcesów, jakie dokonały się za pomocą procesów globalizacyjnych, z czasem coraz częściej mówiono o ich negatywnych skutkach i niedociągnięciach. O ile ekonomiczne rezultaty globalizacji można uznać za pozytywne – niewątpliwie przyczyniła się ona do wzrostu globalnego dobrobytu, bogactwa państw i rozprzestrzeniania coraz to nowszych technologii, to pociągnęła za sobą – niestety – również szereg niepożądanych konsekwencji, wśród których należy wymienić min. wzrost ubóstwa krajów rozwijających się oraz ich marginalizacja, spłaszczenie różnic narodowościowych, tożsamościowych, prywatyzację prawa czy też przejmowanie coraz większej władzy przez podmioty niepaństwowe2. Wobec pogłębiających się problemów, związanych z globalizacją, takich jak: wzrost ubóstwa, kryzysy finansowe, kwestie klimatyczne, konflikty między państwami, powstaje pytanie o to, jak przeorganizować rzeczywistość polityczno – prawną, by dostosować się do życia w „globalnej wiosce”, które okazało się nie być tak wygodne i komfortowe jak to się na początku wydawało. Zasadniczym wydaje się postawienie pytania o rolę i miejsce prawa w międzynarodowym systemie, który przypomina współcześnie stan natury według teorii Hobbesa3. Należy dokonać głębokiej analizy i być może weryfikacji istniejących do tej pory reguł prawa międzynarodowego publicznego i zastanowić się nad zmianą jego formuły. Podstawowe wydaje się jednak wyodrębnienie pojęć, które funkcjonują w międzynarodowym dyskursie prawnym i odniesienie ich do praktyki funkcjonowania we współczesnym świecie.

Społeczność międzynarodowa a prawo międzynarodowe – definicje, cechy

Społeczność międzynarodowa jest w teorii prawa międzynarodowego definiowana dwojako:

  1. jako ogół suwerennych państw w rozumieniu węższym

  2. jako ogół podmiotów wyposażonych w zdolność do działań na płaszczyźnie międzynarodowej, których prawa i obowiązki są określone przez prawo międzynarodowe4.

Określenie, jaki de facto jest skład społeczności międzynarodowej wydaje się dziś jeśli nie niemożliwe, to niezwykle trudne. O ile bowiem jeszcze jakiś czas temu społeczność międzynarodową utożsamiano z państwami, przestrzegającymi postanowień Karty Narodów Zjednoczonych5, o tyle dzisiaj – kiedy uczestnikami stosunków międzynarodowych stają się wielkie koncerny, kompanie handlowe, organizacje międzynarodowe i regionalne – identyfikacja państwowa okazuje się niewystarczająca.

Karta Narodów Zjednoczonych wymienia następujące zasady, którymi członkowie międzynarodowej społeczności winni się kierować6:

  1. Zasada suwerennej równości wszystkich członków – wskazuje to jednocześnie na obowiązek przestrzegania suwerenności państw oraz ich równości względem prawa

  2. Zasada bona fides – postępowanie w dobrej wierze zgodnie z literą i duchem Karty

  3. Zasada załatwiania sporów międzynarodowych środkami pokojowymi

  4. Zasada powstrzymywania się od użycia lub groźby użycia siły

  5. Zasada obowiązku udzielenia pomocy Organizacji Narodów Zjednoczonych w akcjach podjętych zgodnie z postanowieniami Karty i powstrzymania się od udzielenia pomocy państwu, które jest przedmiotem działań ONZ

  6. Zasada stosowania się do postanowień Karty państw niebędących członkami ONZ celem zapewnienia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa

  7. Zasada nieinterwencji ONZ w sprawy wewnętrzne państw za wyjątkiem sytuacji zagrożenia światowego pokoju lub bezpieczeństwa.

Inna kwalifikacja zasad prawa międzynarodowego ogranicza je do trzech, bardziej ogólnych i bardziej oddających realia stosunków międzynarodowych. Są to7:

  1. Zasada równości, o której mówi również KNZ; jest to równość rozumiana jako prawo każdego z podmiotów do jednakowego respektowania, do tego, by ich głos został usłyszany, niezależnie od tego, jakiej wielkości jest to państwo. Zasady tej można się dobrowolnie zrzec – np. zostając członkiem organizacji międzynarodowej

  2. Szczególna pozycja wielkich mocarstw – zasadniczo kłóci się z zasadą równości, jednak z tytułu większych możliwości wpływu na utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa niektóre państwa stają się „pierwszymi wśród równych” – i jest to zasada ogólnie respektowana w porządku światowym

  3. Niewielki stopień zorganizowania – chodzi to przede wszystkim o kwestie proceduralne i egzekucyjne; prawo międzynarodowe, z racji swoje horyzontalnej, czy też zdecentralizowanej struktury, angażującej tak wiele podmiotów, nie wypracowało efektywnego systemu organów i instytucji w tradycyjnym rozumieniu podziału władzy. Cechą charakterystyczną jest brak scentralizowanych organów egzekwowania prawa8.

Prawo międzynarodowe jest definiowane jako szczególny system prawny, który tworzy zasady oraz mechanizmy współpracy państw, organizacji międzynarodowych oraz innych uznanych podmiotów tego prawa9. W doktrynie funkcją dwa sposoby rozumienia prawa międzynarodowego. Pierwszy z nich, reprezentujący koncepcję naturalistyczną, przyjmuje za punkt wyjścia istnienie fundamentalnych praw, przynależnych państwu z tytułu samego jego istnienia10. Tutaj naczelnymi zasadami istnienia państwa w ładzie światowym są min. prawo do istnienia, do niepodległości, równości, szacunku, uczestniczenia w obrocie międzynarodowym. Drugi sposób definiowania źródła prawa to koncepcja pozytywistyczna, opierająca się na założeniu, iż prawo międzynarodowe jest efektem wspólnej woli państw, wyrażonej w różnych dokumentach oraz w praktyce11. Spór o podstawę obowiązywania prawa międzynarodowego ma charakter nie tylko doktrynalny, w zasadniczy sposób determinuje bowiem postrzeganie roli poszczególnych uczestników oraz konieczności – lub jej braku – nadrzędnej regulacji instytucjonalnej stosunków międzynarodowych.

Wydaje się, iż we współczesnym świecie kwestia konstytucjonalizacji prawa międzynarodowego staje się niezbędna12. Oczywiście, odnoszenie zagadnienia konstytucjonalizmu, charakteryzującego systemy prawne suwerennych państw, dla wielu jest czymś zdecydowanie nie na miejscu, chodzi jednak o ogólne zasady uregulowania funkcjonowania porządku światowego w dobie tak daleko posuniętej decentralizacji, globalizacji i procesów spłaszczania prawa. W tym kontekście kluczowe staje się odwołanie do międzynarodowych instytucji jurysdykcyjnych, które stoją na straży przestrzegania prawa. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości nie pełni funkcji sądu konstytucyjnego, a jednak jego orzeczenia nabierają mocy wiążącej dla państw – uczestników stosunków międzynarodowych13.

Podmioty prawa międzynarodowego – problemy z identyfikacją

Według teorii, podmiot prawa międzynarodowego to ten, kto posiada prawa i obowiązki, wynikające z prawa międzynarodowego14. Jest to jednak definicja w oczywisty sposób nazbyt ogólna i nie wystarczająca do rzetelnej charakterystyki zagadnienia podmiotowości. Warto zaznaczyć, iż wyróżnia się podmiotowość pierwotną, będącą bezpośrednią konsekwencją suwerenności, a więc przynależącą wyłącznie państwom15, oraz podmiotowość wtórną – nadaną, wynikającą z zawartych zobowiązań międzynarodowych, przynależącą np. organizacjom międzynarodowym16. Zasadniczy kłopot w definiowaniu podmiotów stosunków międzynarodowych polega na konflikcie miedzy podstawowymi prawami wynikającymi z prawa międzynarodowego – chodzi przede wszystkim o niekompatybilność prawa do samostanowienia i prawa do integralności terytorialnej. Swoiste novum w tej dziedzinie stanowiło uznanie Kosowa jako niezależnego bytu państwowego17. Precedens ten był problematyczny o tyle, gdyż pozostawia otwartą drogę do dalszych dążeń niepodległościowych takich hybrydowych tworów, jak Abchazja, Osetia Południowa czy Naddniestrze. Fakt uznania międzynarodowego dla danego państwa oznacza nadanie mu pełni podmiotowości na arenie światowej i włączenie w międzynarodowy obieg prawno – polityczny18. W świetle postanowień rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, zasada samostanowienia nie może być argumentem prawnym rozczłonkowywania suwerennych państw19. Kwestia ta podlega jednak szeroko zakrojonej dyskusji i wydaje się, że jej jednoznaczne uregulowanie w prawie międzynarodowym nie nastąpi jeszcze przez długi czas.

Ponadto, do problemów identyfikacyjnych uczestników stosunków międzynarodowych należy także nieuregulowanie statusu prawnego i związanych z nim zobowiązań i zakresu działań międzynarodowych instytucji finansowych i wielkich transnarodowych korporacji20. Funkcjonowanie Banku Światowego, Międzynarodowej Organizacji Handlu czy Międzynarodowego Funduszu Walutowego jest określone poprzez wewnętrzne statuty, które – choć zostały przyjęte przez państwa – nie są włączone do ogólnoświatowego systemu aktów prawnych21. Z kolei ich działalność jest przecież niezwykle istotnym elementem globalnego rynku finansowo – walutowego, co tym bardziej niepokoi w kontekście określania tożsamości aktorów międzynarodowych i ich wpływu na stosunki międzynarodowe i gospodarcze. Instytucje, o których mowa, prowadzą działalność, która w sposób zasadniczy organizuje porządek finansowy w globalnej wiosce. Międzynarodowy Fundusz Walutowy to instytucja kredytowa, która wedle ściśle określonych reguł udziela pomocy finansowej krajom członkowskim22. Jego rola znacząco wzrasta głównie w okresie kryzysów, choć prowadzi także działalność prewencyjną. W przypadku, kiedy dochodzi do kryzysu finansowego, MFW wykorzystuje wszystkie swoje instrumenty, by załagodzić skutki recesji. A są to przede wszystkim różnego rodzaju kredyty – krótkoterminowe pożyczki, fundusz przedłużony, rezerwa uzupełnieniowa, fundusze pomocowe a także doraźne pożyczki, mające na celu zbilansowanie osłabionej kryzysem gospodarki państwa i uspokojenie jego sytuacji finansowej23. Ponadto, MFW może arbitralnie udzielać pożyczek państwom, które rokują rozwój gospodarczy i potrzebują dodatkowych środków na inwestycje24. Polityka Funduszu budzi wiele kontrowersji i wpisuje się w spór na temat legitymizacji władzy w globalnym świecie. Brak procedur demokratycznych i nieprzejrzystość w formule funkcjonowania MFW, wymuszanie liberalizacji rynków państw zadłużonych, selekcyjność egzekwowania zobowiązań (przykładem może być Rosja, która – choć daleko jej do przestrzegania zasad udzielania kredytów, zwłaszcza w kontekście korupcji – wciąż otrzymuje wsparcie finansowe z MFW), hermetyczność kręgów decyzyjnych, które nie dopuszczają do głosu państw ubiegających się o pożyczkę – to tylko niektóre z argumentów wysuwanych przeciwko Funduszowi25. Działalność MFW jest też obiektem ataków anty – i alterglobalistów, którzy upatrują w tej instytucji esencję wszystkiego, co złe w kapitalizmie, machinę finansową, której działania prowadzą do ubóstwa i głębokich kryzysów społecznych w tzw. państwach rozwijających się czy krajach Trzeciego Świata. Fakt jest jednak taki, że to właśnie MFW jest jedną z głównych instytucji finansowych, porządkujących globalne stosunki gospodarcze. Dzięki pożyczce z Funduszu udało się opanować dramatyczną sytuację gospodarczą Grecji, której została przyznana rekordowa suma na zbilansowanie skutków kryzysu finansowego. Ponadto, na ostatnim szczycie Unii Europejskiej w grudniu 2011 r. w Brukseli wzmocniono rezerwy Funduszu o kolejne 200 mln euro, które mają być przeznaczone na pomoc krajom będącym w trudnej sytuacji finansowej26. Koszty transakcji poniosą wszyscy członkowie UE, ponadto pomoc zaoferowały również min. Rosja oraz USA – jednak wszystko bez odpowiedniego umocowania traktatowego i bez legitymacji społeczeństw. Hasło „Don’t borrow money”, wyniesione na transparentach przez studentów podczas szczytu, krytykujące de facto politykę odpowiedzialności zbiorowej – nie zostało usłyszane.

Mniej kontrowersji budzi działalność Banku Światowego, który jest de facto konglomeracją kilku instytucji finansowych: Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju, Międzynarodowej Korporacji Finansowej, Międzynarodowego Stowarzyszenia Rozwoju, Międzynarodowego Centrum Rozstrzygania Sporów Inwestycyjnych, Wielostronnej Agencji Gwarancji Inwestycji, które razem tworzą Grupę Banku Światowego27. Wśród głównych celów, jakie przyświecają organizacji, jest przede wszystkim wspieranie krajów rozwijających się poprzez pożyczki inwestycyjne i dążenie do zmniejszania światowego ubóstwa. Dla ich realizacji powstał szereg programów pomocowych, grup konsultacyjnych i pomocniczych oraz funduszy, na których gromadzi się środki na inwestycje w najbiedniejszych państwach. Pomoc finansowa, jakiej udziela Bank Światowy rzeczywiście trafia do krajów najbardziej potrzebujących28, jednak wątpliwości budzi zakres egzekwowalności skutków tej pomocy – BŚ nie ma środków konstruktywnej kontroli wykorzystywania przekazywanych pieniędzy, efektem czego jest często ich marnotrawienie. Mimo to jest instytucją, która faktycznie przyczynia się do zacierania różnic w rozwoju państw, przecząc tym samym teorii, iż globalizacja zawsze musi je pogłębiać. Działania Banku Światowego, będącego najbardziej charakterystyczną emanacją globalizacji, wyraźnie wskazują na istnienie odmiennych tendencji.

Inaczej przedstawia się kwestia roli korporacji transnarodowych, które uzyskują coraz większy wpływ na kształtowanie globalnej gospodarki, wypychając tym samym głównych graczy, czyli państwa. Coraz cieńsza staje się granica między tym, co prywatne, a tym co publiczne, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę skład akcjonariuszowy wielkich firm, gdzie niejednokrotnie udziały posiadają rządy państw, pozostając jednak w strukturze prywatnej, podlegając tym samym wewnętrznym uregulowaniom korporacyjnym, sytuują się poza świadomością społeczną29. Strategiczna rola korporacji w danym regionie i ich szerokie powiązania z lokalną władzą, ogromny kapitał i polityczne znaczenie wielkich firm niejednokrotnie sprawia, że omijają je niewygodne przepisy prawa bądź realizują je w taki sposób, by obronić swoje żywotne interesy. Globalny zasięg ich oddziaływania pozycjonuje je de facto poza kontrolą prawną pojedynczych państw – co jest zrozumiałe – ale i nie istnieje żaden naczelny, ponadnarodowy organ kontrolny, który mógłby nadzorować wpływy korporacji na światową gospodarkę30. Inwestycje poza krajem macierzystym oraz niekontrolowany przepływ kapitału i rosnąca rola tzw. rajów podatkowych sprawiają, że wielkie transnarodowe firmy działają w oderwaniu od uporządkowanych i konkretnych przepisów prawa, co rozmywa ich odpowiedzialność za działania w gospodarce, jednocześnie pozostając poza państwowym systemem podatkowym, co naraża kraje macierzyste na straty finansowe. Strategiczna firma w danym państwie samodzielnie jest w stanie tak wpływać na politykę rządu, by uzyskać dla siebie jak najwięcej profitów, na przykład kształtując lub współtworząc politykę podatkową czy politykę pracy – biorąc pod uwagę fakt, że niejednokrotnie zatrudnia rzesze pracowników, redukując tym samym problem bezrobocia (np. firma Volkswagen zatrudnia ponad 400 tys. pracowników, przez co realnie wpływa na poprawę bytu prawie miliona ludzi w Europie31). Postępująca prywatyzacja prawa na rzecz wielkich korporacji jest zjawiskiem niezwykle niepokojącym w globalnym świecie, jednak istnieją również inne zarzuty pod adresem finansowych gigantów, wśród których należy wymienić chociażby następujące: uzależniają miejscową gospodarkę, niszcząc konkurencyjność małych i średnich przedsiębiorstw; są nastawione wyłącznie na zysk, bez uwzględniania czynnika ludzkiego (głośno mówi się o wykorzystywaniu taniej siły roboczej zwłaszcza w Chinach czy Korei, by obniżyć koszty produkcji); dokonują transferu przestarzałych technologii do krajów rozwijających się, co utrudnia rozwój miejscowych filii i nie wpływa na poprawę sytuacji gospodarczej; wykorzystują różnice w obciążeniach podatkowych, uchylając się od zobowiązań wobec państw macierzystych; manipulują cenami; miejscowych pracowników zatrudniają jedynie do prac fizycznych, wysokie stanowiska pozostawiając własnym ekspertom; dużo importują, zamiast kupować na miejscu32. Niemniej jednak spełniają również pozytywną rolę, za czym przemawiają argumenty: poprawiają bilans płatniczy państwa dzięki napływowi kapitału; podnoszą zdolności eksportowe państw; wprowadzają zaawansowane technologie; tworzą miejsca pracy; wprowadzają wyższe standardy pracy oraz kwalifikacji pracowników33. Pod względem podnoszenia poziomu życia mieszkańców ich rola jest często nieoceniona, jednak wpływ na światową i państwową politykę poprzez gospodarkę jest wysoce niepokojący. Oprócz kształtowania wewnętrznych przepisów i sytuacji gospodarczej, wielkie korporacje mają swój udział także w tworzeniu międzynarodowego systemu ekonomicznego, poprzez udział w kluczowych formach gospodarczych (World Economic Forum, ONZ), udział w tworzeniu umów gospodarczych i układów wielostronnych czy zasiadanie w różnego rodzaju komisjach międzynarodowych organizacji34. I choć wciąż państwa pozostają głównymi graczami na arenie międzynarodowej – politycznej i gospodarczej – to jednak wpływu transnarodowych korporacji na kształtowanie globalnego porządku prawno – międzynarodowego nie sposób lekceważyć.

Rząd ponadnarodowy?

Globalizacja wymusza poszukiwanie nowych form rozwojowych w każdej dziedzinie życia, aby bowiem utrzymać światowy ład społeczny w ryzach potrzeba nieustannego spłaszczania różnic cywilizacyjnych35. Podążając za tą ideą, rozwinięto koncepcję rozwoju zrównoważonego, mającego stanowić antidotum na różny stopień zaawansowania procesów globalizacyjnych w biedniejszych krajach36. Celem tej koncepcji jest doprowadzenie do jak najszerszej konwergencji w dziedzinie technologii, prawa rozwoju gospodarczego i społecznego, angażując w ten proces wszystkich uczestników stosunków międzynarodowych. Realizacja idei jest jednak mocno problematyczna. Powrót do czasów uniwersalizmu wydaje się bowiem niemożliwy ze względu na niezwykle głębokie różnice kulturowe, jakie funkcjonują we współczesnym świecie. To wydaje się kluczem w odpowiedzi na pytanie, dlaczego ponadnarodowy rząd i system prawny nie mogą zaistnieć. Świat rozwija się według partykularyzmów różnych racjonalności i jest to proces, którego nie da się przezwyciężyć37. O ile w takich kwestach, jak współzależność gospodarcza czy globalna ochrona środowiska udaje się podjąć pewne kroki, prowadzące do konsensusu, o tyle w dziedzinie praw człowieka czy globalnego bezpieczeństwa – niestety, już nie. Istnieją konwencje, układy, odbywają się kolejne szczyty, które jednak nie mogą doprowadzić do pełnej synergii w ramach światowego porządku prawnego. Wielokulturowość w dobie swobodnego przepływu czynnika ludzkiego również nie sprzyja pogłębionej integracji na skalę globalną38. Niestety, różnice kulturowe dzielące świat zachodni – Europę i Stany Zjednoczone od świata Bliskiego (zwłaszcza) i Dalekiego Wschodu intensyfikują antagonizm polityczny i gospodarczy. Niebagatelną rolę w tym procesie odgrywa religia, która organizuje życie społeczno – polityczne w krajach arabskich. Daleko idące wypaczenie islamu i deformacja prawa religijnego na potrzeby ekstremistów i radykałów prowadzi do ustanowienia zupełnie innej hierarchii wartości, która jest nie do przyjęcia dla rozwiniętych cywilizacyjnie państw Zachodu. Agonistyczna struktura globalnego społeczeństwa, opisana w doktrynie politycznej przez Chantal Mouffe, nie pozwala na wypracowanie kompromisu w podstawowych dziedzinach39, przede wszystkim praw człowieka i praw własności. Ponadto, arabski Wschód nieustannie oskarża – niezupełnie bez racji – cywilizację zachodnią o bezduszny kapitalizm, nadmierny konsumpcjonizm, odwrót od tradycyjnych wartości i przyczynianie się do ubożenia reszty świata, co skłania ludzi do poszukiwania radykalniejszych form walki o byt40. Ekstremizm wpływa na wzrost zagrożenia globalnym terroryzmem i blokuje możliwość ustalenia uniwersalistycznego konsensusu w ramach międzynarodowego porządku prawnego. Ponadto, nie należy zapominać o tym, że w funkcjonowaniu prawa międzynarodowego i w ramach stosunków międzynarodowych wciąż największą rolę odgrywają państwa i to właśnie ich interesy pozostają najistotniejsze41. W tym kontekście niepokojący jest odwrót od demokracji – w globalnej wiosce rządzi prawo silniejszego – militarno – industrialna konglomeracja, wielkie, międzynarodowe korporacje, eksperci zarządzania finansowym kapitałem, najbogatsze państwa. Wydaje się, że silniejsi mają też prawo dyktować warunki, w jakich będzie się poruszać cały świat. Choć istnieje potrzeba konstytucjonalizacji prawa międzynarodowego i ukształtowania uniwersalnego systemu, dziś taki scenariusz wydaje się niemożliwy42, właśnie ze względu na owe partykularyzmy. Podejmowane próby realizacji tego zadania poprzez przyjmowanie kolejnych konwencji, układów, traktatów nie rozwiązują problemu, gdyż nie istnieje żadna nadrzędna instytucja, która mogłaby egzekwować przestrzeganie tych zapisów. Jurysdykcja Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości nie jest efektywna, gdyż nie może on zmusić państw do odpowiedzialności za łamanie prawa43. Jedynie działalność Trybunałów Karnych przynosi efekty, jednak funkcjonuje on w wąskiej dziedzinie prawnej, nie stanowi zaś żadnych reguł na skalę globalną. Bez odpowiedzi pozostaje również pytanie: kto miałby wchodzić w skład ponadnarodowego rządu? Czy miałby to być konglomerat kilku organizacji międzynarodowych czy tez poszczególnych państw? Czy o globalnej polityce i gospodarce mieliby decydować najbogatsi – gdyż zarządzają większością światowego kapitału, czy też najbiedniejsi – bo to oni najbardziej potrzebują pomocy? Czy w globalnym rządzie na pierwszy plan wysunęłaby się gospodarka i zaangażowanie np. Chin, czy też kluczowe byłyby prawa człowieka i demokratyczne wartości?

Ponadto, problematyczna pozostaje także wspomniana już wcześniej kwestia prywatyzacji prawa. Środek ciężkości w podejmowaniu decyzji przesunął się z prawa – krajowego czy międzynarodowego – do kontraktów między pojedynczymi podmiotami44. Postępuje wobec tego utrata suwerenności państwa i rozmycie się prawa, na sile zaś coraz bardziej zyskuje „miękkie prawo”, które nie zasadza się na przymusie, ale subtelnym balansie, mającym zmierzać do realizacji konkretnych celów i interesów. Znakomita większość uchwał organizacji międzynarodowych, które miałyby tworzyć prawo międzynarodowe, nie ma charakteru prawotwórczego, gdyż są to w dużej mierze zalecenia, rezolucje, deklaracje czy rekomendacje45. Prawo międzynarodowe nabiera „oddolnego” charakteru, przez co staje się instrumentalne i jest wykorzystywane w zależności od sytuacji. Za dowody istnienia tego procesu można podać chociażby wiele norm, które funkcjonują w Unii Europejskiej i są dla jej funkcjonowania kluczowe, a nie mają uzasadnienia w traktatach czy też ustanawianie reguł prawnych, regulujących międzynarodowe stosunki handlowe przez duże firmy prawnicze, a nie państwa czy publiczne instytucje międzynarodowe46.

Unia Europejska jako zalążek rządu ponadnarodowego

Unia Europejska jako struktura regionalna jest przykładem ponadnarodowego organizmu, który spełnia poniekąd rolę „rządu ponadnarodowego”, choć nie w skali globalnej, lecz regionalnej. Państwa członkowskie, zrzekając się części swojej suwerenności na rzecz organów unijnych, przyczyniają się do wzrostu znaczenia UE jako jednolitej struktury, którą trudno porównać do jakiejkolwiek innej – Unia posiada bowiem organy, definiujące ją jako organizm quasi – państwowy (jak choćby Parlament Europejski, własny hymn i godło), z drugiej jednak strony, państwa pozostają niezależne w ramach UE w wielu kwestiach, kluczowych dla zachowania ich suwerennego charakteru47. Na tle procesów globalizacyjnych to, co dzieje się w UE, można śmiało nazwać regionalizacją, gdyż powoduje zacieśnianie współzależności między członkami w ramach wspólnej struktury. Pozostaje ona jednak w ścisłej relacji do globalizacji na dwóch poziomach

a) jako stan przejściowy, kolejny etap

b) lub jako forma przeciwstawienia się globalizacji48.

Tworzenie infrastruktury gospodarczej, politycznej, prawnej w ramach UE może stanowić punkt przejściowy do dalszego rozpowszechniania tejże infrastruktury na kolejne regiony – świadczy o tym chociażby tworzenie formuł konwergencyjnych dla sąsiadów UE w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Z drugiej strony, umacnianie integracji w ramach Unii, coraz silniejsza pozycja organów unijnych oraz zamykanie się UE na dalsze rozszerzenia świadczy o potrzebie kulturowo – polityczno – gospodarczej autarkii.

Kompetencje organów unijnych przede wszystkim w kwestiach gospodarczych w sposób zasadniczy organizują porządek polityczno – ekonomiczny krajów członkowskich. Istnienie wspólnego rynku i unii walutowej wymusza na państwach dostosowywanie prawa wewnętrznego do zmieniającej się sytuacji gospodarczej, co szczególnie wyraźnie jest widoczne w trakcie kryzysu ekonomicznego, który trwa w Europie. Szczyt w Brukseli w grudniu 2011 r. pokazał, jak zaawansowana jest integracja europejska i jakie znaczenie ma to dla wszystkich państw członkowskich – kryzys bowiem nie dotyka tylko strefy euro, ale kładzie się cieniem także na krajach, które zachowały swoją walutę49.

W systemie prawa ponadnarodowego Unii Europejskiej również można zaobserwować wyraźne tendencje do przekazywania kompetencji państwowych na rzecz wspólnotowych. Unia Europejska zgromadziła imponujący acquis communautaire – dorobek wspólnotowy, obejmujący prawo pierwotne – stanowione przez państwa członkowskie jako część prawa międzynarodowego, oraz prawo wtórne – stanowione przez organy Unii jako prawo ponadnarodowe – wspólnotowe, przy czym to ostatnie jest regularnie uzupełniane o kolejne dyrektywy i regulacje50. Można wysnuć teorię, że państwa – według modelu pośredniej legitymacji systemu politycznego51, już w traktatach akcesyjnych zgodziły się na ponoszenie politycznych i prawnych skutków integracji, co oznacza, że już wówczas zrezygnowały z części uprawnień i „zaocznie” przyjęły rozwiązania, które w przyszłości zostaną podjęte w ramach Wspólnoty. Obowiązywanie tych praw jest zagwarantowane w art. 288 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej:

„W celu wykonania kompetencji Unii, instytucje przyjmują rozporządzenia, dyrektywy, decyzje, zalecenia i opinie. Rozporządzenie ma zasięg ogólny. Wiąże w całości i jest bezpośrednio stosowane we wszystkich Państwach Członkowskich. Dyrektywa wiąże każde Państwo Członkowskie, do którego jest kierowana, w odniesieniu do rezultatu, który ma być osiągnięty, pozostawia jednak organom krajowym swobodę wyboru formy i środków. Decyzja wiąże w całości. Decyzja, która wskazuje adresatów, wiąże tylko tych adresatów. Zalecenia i opinie nie mają mocy wiążącej.”52

Wciąż toczy się dyskusja na temat konstytucji europejskiej, która byłaby zwieńczeniem procesu tworzenia ponadnarodowego systemu prawa w ramach Wspólnoty. W 2005 i potem w 2008 r. dokonano prób ustanowienia Konstytucji dla Europy, jednak wówczas nie udało się jej wprowadzić. Jednym z ważniejszych argumentów przeciwników wprowadzenia Konstytucji – a więc przede wszystkim Francji i krajów Beneluksu w 2005 oraz Irlandii w 2008 r. – było to, iż narusza ona tradycyjną rolę, jaką spełniają ustawy zasadnicze w państwach narodowych i zbyt wyraźnie prowadzi Unię Europejską na drogę federalizmu. Symbolika państwowa i interesy narodowe zwyciężyły, choć oczywistym było, że funkcjonowanie UE musi zostać zmodyfikowane na najwyższym szczeblu prawnym53. Konstytucję dla Europy zastąpiono więc Traktatem Lizbońskim, który reorganizuje funkcjonowanie organów wspólnotowych i jest elementem powszechnego w Unii systemu prawnego.

Analizując organizację, stopień zaangażowania organów i prawa unijnego w wewnętrzne systemy polityczne krajów członkowskich oraz obserwując coraz dalej idące tendencje współzależności w ramach UE, należy zauważyć, że jest to struktura spełniająca najwięcej warunków funkcjonowania rządu ponadnarodowego. Niedawna dyskusja nad wystąpieniem polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Berlinie, w której odwoływał się do idei federalizacji Europy54 - choć wzbudziła wiele kontrowersji i wypaczyła myśl Sikorskiego – ukazała, że w dobie globalizacji ogarniętej kryzysem, w obliczu tak daleko idącej integracji – zmiany strukturalne, fundamentalne dla przyszłości Europy, są niezbędne. W którą stronę one podążą – czas pokaże.


  1. M. Atienza, Konstytucjonalizm, globalizacja i prawo, wykład z cyklu wykładów im. Leona Petrażyckiego organizowanych przez Rzecznika Praw Obywatelskich, Redaktora Naczelnego „Ius et Lex” i Dziekana Wydziału Prawa i Administracji UW – 11 maja 2009 r. [on – line]: http://docs.google.com/viewer?a=v&q=cache:MsU3l8fHkDwJ:www.rpo.gov.pl [dostęp: 6.XII.2011].

  2. Ibidem.

  3. R. Bierzanek, J. Symonides, Prawo międzynarodowe publiczne, Wydawnictwa Prawnicze PWN, Warszawa 2000, s. 14.

  4. Ibidem, s. 14

  5. Karta Narodów Zjednoczonych [on – line]: http://docs.google.com/viewer?a=v&q=cache:Zv_7jq_P7rQJ:www.hfhrpol.waw.pl/pliki/Karta_Narodow_Zjednoczonych.pdf+karta+narod%C3%B3w+zjednoczonych&hl=pl&gl=pl&pid=bl&srcid=ADGEESiOtNCeUjdfADN0BLGikCuEul4Tra0Q0OPYIZ9IDv3JPbMU1T5B66nl_46vu93TNxGjgoS2c5WEQSGxI96ZIPlgDFyRm0yzTClrFNGsdsPZIq2_IQRl5FLQ3eJr4nc73cicagL3&sig=AHIEtbRDAcrbJeZ3ksi7mOEAyDmWBjKsbg [dostęp: 6.XII.2011].

  6. R. Bierzanek, J. Symonides, op. cit., s. 15.

  7. A. Łazowski, A. Zawidzka, Prawo międzynarodowe publiczne, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2003, s. 5.

  8. J. Gilas, Prawo międzynarodowe, Wyd. Comer, Łódź, 1996, s. 22 – 25.

  9. R. Bierzanek, J. Symonides, op. cit., s. 22.

  10. Ibidem, s. 23.

  11. M. Atienza, Konstytucjonalizm… [dostęp: 7.XII.2011].

  12. A. Łazowski, A. Zawidzka, op. cit., s. 260.

  13. W. Góralczyk, S. Sawicki, Prawo międzynarodowe publiczne w zarysie, Wydawnictwa Prawnicze PWN, Warszawa 2001, s. 47.

  14. A. Łazowski, A. Zawidzka, op. cit., s. 4.

  15. R. Bierzanek, J. Symonides, op. cit., s. 122.

  16. Red. E. Dynia, Prawo międzynarodowe i wspólnotowe wobec wyzwań współczesnego świata, Wyd. Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2009, s. 19.

  17. Eadem, s. 23.

  18. A. Przyborowska – Klimczak, Prawo międzynarodowe publiczne. Wybór dokumentów, wyd. Oficyna Wydawnicza VERBA, Lublin 2008, s. 185.

  19. R. Ł. Sztukiewicz, Zagrożenia roli państwa związane z funkcjonowaniem korporacji transnarodowych w dobie globalizacji [w:] red. A. Sadowski, A. Wyszkowski, Globalizacja. Szanse i zagrożenia, Wyd. Uniwersytetu w Białymstoku, Białystok 2011, s. 86.

  20. I. Wakuluk, H. Saniewska, Bank Światowy jako przykład międzynarodowej instytucji finansowej w aspekcie globalnym [w:] Ibidem, s. 69.

  21. Eadem, s. 61.

  22. G. Złotorzyński, Międzynarodowe instytucje gospodarcze i ich działalność w zakresie stabilizowania koniunktury (na przykładzie Międzynarodowego Funduszu Walutowego [w:] Ibidem, s. 59.

  23. Ibidem, s.62.

  24. A. Bhide, E. Phelps, More Harm Than Good, Newsweek, 11.07.2011 – online http://www.thedailybeast.com/newsweek/2011/07/10/amar-bhide-and-edmund-phelps-on-what-s-wrong-with-the-imf.html [dostęp: 2.01.2012]

  25. I. Sudak, Polska ma dać miliardy na pomoc? Nie ma problemu, Gazeta Wyborcza – online http://wyborcza.biz/Gieldy/1,120573,10787136,Polska_ma_dac_miliardy_na_pomoc__Nie_ma_problemu.html [dostęp: 2.01.2011]

  26. E. Siniakowicz, Bank Światowy w dobie globalizacji [w:] red. A. Sadowski, A. Wyszkowski, op. cit., s. 80 – 82.

  27. Eadem, s. 83.

  28. R. Ł. Sztukiewicz, Zagrożenia roli państwa… [w] red. A. Sadowski, A. Wyszkowski, op. cit., s. 87.

  29. Ibidem, s. 88 – 89.

  30. Dane za rok 2009 – online http://www.volkswagen.de/de/Volkswagen/DerKonzern.html [dostęp: 3.01.2012].

  31. R. Ł. Sztukiewicz, Zagrożenia roli państwa… [w] red. A. Sadowski, A. Wyszkowski, op. cit., s. 91 – 92.

  32. Ibidem, s. 91 – 92.

  33. L. W. Zacher, Wyzwania dla polityki, rządzenia i demokracji na przełomie tysiącleci [w:] red. R. Bäcker, J. Marszałek – Kawa, J. Modrzyńska, Globalizacja, integracja, transformacja, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 2004, s. 15.

  34. Ibidem, s. 10.

  35. Ibidem, s. 10 – 12.

  36. Ibidem, s. 13.

  37. A.J. Chodubski, Główne zjawiska polityczne ujawniające się w procesie globalizacji świata [w:] red. R. Bäcker, J. Marszałek – Kawa, J. Modrzyńska, op. cit., s. 22 – 23.

  38. Ch. Mouffe, Paradoks demokracji, Wyd. Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej Edukacji TWP, Wrocław 2005, s. 78.

  39. E. Polak, Przemiany cywilizacji współczesnej w sferze kultury duchowej, Wyd. Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 1999, s. 67 – 68.

  40. R. Bierzanek, J. Symonides, op. cit., s. 34.

  41. M. Atienza, Konstytucjonalizm

  42. R. Bierzanek, J. Symonides, op. cit., s. 128.

  43. M. Atienza, Konstytucjonalizm…

  44. Red. E. Dynia, op. cit., s. 25.

  45. Eadem, s. 55.

  46. K. Marciniak, Unia Europejska a globalizacja [w:] red. A. Sadowski, A. Wyszkowski, op. cit., s. 18.

  47. D. Milczarek, Unia Europejska a globalizacja – online https://docs.google.com/viewer?a=v&q=cache:elZFrd6MiHkJ:www.ce.uw.edu.pl/pliki/pw/3-2004_Milczarek.pdf+unia+europejska+a+globalizacja&hl=pl&gl=pl&pid=bl&srcid [dostęp: 3.01.2012]

  48. J. E. Stiglitz, Co może uratować euro? – online www.obserwatorfinansowy.pl, http://www.obserwatorfinansowy.pl/2011/12/07/stiglitz-ratowanie-euro-mozliwosci-ryzka-skutki-rozpadu-strefy-euro/ [dostęp: 3.01.2012]

  49. D. Milczarek, Unia Europejska…

  50. K. Szczerski, Cztery modele legitymizacji systemu politycznego Unii Europejskiej [w:] red. R. Bäcker, J. Marszałek – Kawa, J. Modrzyńska, op. cit., s. 101 – 102.

  51. Wersja skonsolidowana Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej – online https://docs.google.com/viewer?a=v&q=cache:TfN3ni0WnboJ:eur-lex.europa.eu [dostęp: 3.01.2012]

  52. K. Marciniak, Unia Europejska… [w:] red. A. Sadowski, A. Wyszkowski, op. cit., s. 22.

  53. R. Sikorski, Polska a przyszłość Europy – pełny tekst – online http://www.scribd.com/fullscreen/74130087?access_key=key-1u77ew10j35zwlukd7s8 [dostęp: 3.01.2012]


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wymiary legitymizacji władzy, Studia (europeistyka), nauka o polityce, Teoria polityki, ćwiczenia 5
LEGITYMIZACJA WLADZY, Nauka o polityce
Problem prawa i władzy w 'Antygonie'
LEGITYMIZACJA WŁADZY to dosłownie, szkoła, politologia
Medialny wymiar legitymizacji wladzy
Teoria polityki, legitymizacja władzy - internet, Legitymizacja władzy jest procesem odnoszącym się
Wymiary legitymizacji władzy, Studia (europeistyka), nauka o polityce, Teoria polityki, ćwiczenia 5
legitymizacja władzy
Alboin i Longobardowie legitymizacja władzy
Wejściówka VI Legitymizacja Władzy
VII Legitymizacja i delegitymizacja władzy i systemu politycznego ćw, Politologia, Nauka o polityce,
teoretyczne problemy władzy i kierowania, zarzadzanie
PROBLEMATYKA WŁADZY, ▬ Studia Administracja Publiczna, Semestr 2, Psychologia organizacji
Problem władzy
Konsekwencje wielowymiarowości władzy dla legitymizacji

więcej podobnych podstron