szkoła jutra w czasach globalizacji - szanse i problemy
Wprowadzenie
Globalizacja jest obiektywną konsekwencją rewolucji naukowej, technologicznej, głównie zaś informatycznej. Obejmuje ona w pierwszym rzędzie najważniejsze sfery: informatyki i finansów, a także demografii, ekologii i edukacji.
Globalizacja świata współczesnego wiąże się z nowoczesnością i postępem oraz standaryzacją zaś regionalizacja i lokalizacja z tradycją, adaptacją i stabilizacją. Pierwszoplanowym zadaniem edukacji powinno być sprostanie tym nowym wyzwaniom, z uwzględnieniem zarówno szans jak i zagrożeń, czy nowych coraz bardziej złożonych problemów. Tym dalekosiężnym celom ma służyć kształtowanie wizji i koncepcji teoretycznej nowej szkoły, która będzie w stanie sprostać współczesnym wyzwaniom cywilizacyjnym, w tym zwłaszcza globalizacyjnym.
Na czym polega istota globalizacji i jakie wynikają z tego procesu wyzwania, to jest szanse i zagrożenia?
Globalizacja stanowi nowy wyższy etap rozwoju współczesnej cywilizacji. Podobnie jak industrializacja stanowi ona obiektywną, nieuniknioną konsekwencję rewolucji naukowej, technicznej i technologicznej.
Andy Green z Uniwersytetu Londyńskiego daje jedną z bardziej zwięzłych a zarazem kompleksowych definicji globalizacji, a mianowicie:
Globalizacja może być definiowana jako szybka intensyfikacja przekraczająca granice przepływu kapitału, towarów, pracy, usług i idei.(1)
Globalizacja nie jest bynajmniej nowym procesem. Jak przypominają P. Hirst i G. Thomson (1996) międzynarodowy handel ma długą historię a ruch kapitału i ludzi sięgał wysokiego poziomu nawet przed pierwszą wojną światową.
Warto przypomnieć, iż początki "ery globalizacji" kojarzone są zwykłe ze spotkaniem w amerykańskim miasteczku Bretton Woods, gdzie to pod auspicjami dwóch międzynarodowych instytucji: Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego w 1944 r. podjęto inicjatywę tworzenia nowego powojennego ładu światowej gospodarki.
Jednakże prawdziwa globalizacja, związana była ze wzrostem roli kapitału po roku 1970, coraz bardziej ekspansywnym, zarówno w sensie ilościowym jak i jakościowym. Była ona rezultatem trzech zasadniczych czynników: taniej energii i transportu (szczególnie spowodowaną konteneryzacją, zasadniczym rozwojem nowych informacyjnych i komunikacyjnych technologii, zwłaszcza dostępu do szybkiej, tańszej bardziej skutecznej globalnej komunikacji oraz finansową deregulacją rozpoczętą od post-Bretton-Woods, polegającą na zmianie neoliberalnej polityki na polu zagranicznych inwestycji i międzynarodowej przedsiębiorczości(2).
Jak konstatuje Ulrich Beck (2000) globalizacja postrzegana - jako obiektywne, empirycznie sprawdzalne procesy różni się od globalizmu jako politycznej ideologii, która prowadzi do transformacji świata według neoliberalnej ideologii, zgodnie z którymi nieunikniony będzie całkowicie pożądany linearny rozwój rynku. Późniejsze podejście teoretyków globalizacji nie jest już tak głęboko ahistoryczne i ślepe na niebezpieczeństwa globalizacji, zwłaszcza dla biedniejszych krajów(3).
Faktycznie globalizacja nie jest wyłącznie sprawą ekonomiki, lecz także upowszechnianiem procesów zachodzących poza kapitałem, towarami, pracą, usługami, a również dotyczy polityki, kultury i edukacji.
W szerokim tego pojęcia znaczeniu globalizacja obejmuje wszystkie dziedziny życia, w tym szczególnie ważne dla funkcjonowania współczesnego globalnego społeczeństwa sfery, a mianowicie:
postępu naukowego i technicznego, koncentracji badań w super nowoczesnych laboratoriach, opracowywania makrosyntez wyników badań podstawowych i aplikacyjnych, ujednolicania norm i standardów technicznych;
uwarunkowania demograficzne, zaliczane do pierwszoplanowych czynników rozwoju społecznego, które w pierwszym rzędzie przyczynią się do zmiany oblicza świata w nadchodzącym stuleciu; Aurelio Peccei twierdził, że "przeludnienie stanowi równocześnie wskaźnik zwielokrotnienia wszystkich innych problemów i przyczyn rodzenia się nowych trudności"(4);
ekologiczne - w ustawicznym pędzie do postępu i rozwoju ekonomicznego najbardziej zagrożona jest przyroda, lub szerzej ujmując cała biosfera obejmująca lądy, morza i strefy powietrza otaczające kulę ziemską, w której istnieje życie w postaci flory i fauny;
kondycja zdrowotna ludzi, promowanie zdrowia w procesie edukacji ustawicznej jako dobra holistycznego, adresowanego szczególnie do młodego pokolenia oraz do tych ludzi, którzy uznali potrzebę zmiany sposobu życia i przeciwdziałania zagrożeniom cywilizacyjnym;
ekonomiczne - obejmujące wspólny i wolny rynek oraz swobodny przepływ globalnego kapitału a w konsekwencji unifikację konsumpcji;
społeczno - polityczne, co wyraża się w upowszechnianiu się zasad demokracji i praw człowieka, nowej organizacji społeczeństw w skali lokalnej i globalnej;
kultury i edukacji, co wyraża się w unifikacji potrzeb, obyczajów, norm i wartości, przyjmowaniu zachodniego stylu życia, głównie amerykańskiego.
Z globalizacją związane jest z jednej strony bogactwo i różnorodność dóbr kultury, systemów wartości i ofert edukacyjnych, adresowanych zwłaszcza do młodego pokolenia a z drugiej strony tendencja do ich unifikacji i standaryzacji. Wyzwania globalne powodują nowe napięcia pomiędzy ideą edukacji podmiotowej skierowanej na własny rozwój a ideą edukacji globalnej skierowanej na świat zewnętrzny.
Jacques Delors(5) zwraca uwagę na napięcia między tym, co globalne a tym co lokalne, między tym co uniwersalne a tym co jednostkowe, między tradycją a nowoczesnością: między działaniem perspektywicznym a doraźnym, między niezwykłym rozwojem wiedzy a ograniczoną zdolnością jej opanowania przez człowieka.
Bezpośrednio u podłoża współczesnej globalizacji leży postęp naukowo-techniczny w dziedzinie szeroko rozumianej komunikacji tj. środków transportu informacji, dzięki któremu pokonana została bariera czasu przestrzeni.
Coraz bardziej odczuwamy "terror ekonomii i kapitału" wzmaga niesprawiedliwy podział dóbr materialnych, kulturowych i edukacyjnych. To z kolei wiąże się z polaryzacją obszarów dobrobytu i skrajnego ubóstwa, a w konsekwencji powoduje narastające niezadowolenie i protesty. Z jednej strony daje poczucie wolności, z drugiej zaś rodzi chaos. Zdaniem Zygmunta Baumana "Właśnie owo nowe i nieprzyjemne poczucie "rzeczy wymykających się z rąk" wyrażone zostało w modnym obecnie pojęciu globalizacji. W swym najgłębszym znaczeniu pojęcie globalizacji przekazuje nieokreślony, kapryśny i autonomiczny charakter współczesnego świata i jego spraw(6). Stąd tak bardzo ważne i aktualne jest poszukiwanie strategii zmniejszających ostrość napięć i globalnych konfliktów. Nadal aktualne wydaje się być hasło twórców Klubu Rzymskiego "myśleć globalnie - działać lokalnie". Przypomnijmy, iż członkowie Klubu postulowali konieczność kształtowania u współczesnych ludzi globalnej wizji świata i globalnej wrażliwości. Podobnej idei nawołującej do "balansu koegzystencji" pomiędzy ludźmi i narodami w dobie globalizacji poświęcił swój wstępny referat Byong Sun Kwak podczas XI Kongresu WCCES w Korei Południowej w dniach 1-6 lipca 2001 r.(7)
Wyjątkową rolę w przemianach cywilizacyjnych odgrywa edukacja. W związku z tym nasuwa się tu bardziej ogólna refleksja i analogia dotycząca okresu industrialnego postindustrialnego. Otóż w okresie rozwoju gospodarki industrialnej ruchy kontestacyjne (np. robotnicze) miały do wyboru dwie zasadnicze drogi - pierwszą rewolucyjną, którą poszli marksiści oraz drugą reformistyczną, którą jak wiadomo wybrali socjaldemokraci europejscy a polegała ona na stopniowej zmianie świadomości i kwalifikacji klasy robotniczej przez szeroko rozumianą oświatę.
Historia dała przekonywującą odpowiedź na pytanie, która z tych dwóch dróg okazała się w końcowym bilansie bardziej efektywna i korzystna dla danego społeczeństwa.
Podobnie obecnie w okresie postindustrialnym możliwe są dla antyglobalistów do wyboru dwie drogi, pierwsza to droga przemocy i terroru, a druga to droga budowania globalizacji humanistycznej przez tworzenie szans alternatywnych dla różnych grup społecznych - socjalnych, zawodowych, wolnoczasowych, kulturalnych i innych. Moim zdaniem jest to droga bardziej racjonalna i optymalna, chociaż niełatwa.
Wybitni intelektualiści Pierre Bourdieu czy Noam Chomsky są zdania, iż uznając globalizację za nieodwracalny etap rozwoju cywilizacji należy tworzyć globalną alternatywę dla świata skoncentrowanego na zyskach wielkich korporacji i budować "globalizację humanistyczną"(8).
Jakie wyzwania stanęły przed edukacją w okresie globalizacji, zwłaszcza przed współczesną szkołą?
Jak już stwierdzono powyżej proces globalizacji stwarza przed edukacją zarówno szansę jak i nowe problemy. I tak do niewątpliwych szans można zaliczyć:
szybkie upowszechnianie informacji o nowych ideach i wartościach czy normach obyczajowych wiedzy formalnej i operacyjnej (gorącej), nowych programach dydaktycznych, multimedialnych.
możliwości wyboru spośród szerokiej oferty edukacyjnej: w szkołach publicznych i prywatnych czy wyznaniowych, oraz podejmowania studiów licencjackich, magisterskich i doktoranckich w elitarnych collegach i uniwersytetach, kształcenia na odległość, kształcenia kursowego i podyplomowego oraz edukacji ustawicznej m.in. w uniwersytetach otwartych dla dorosłych i dla seniorów.
Natomiast na obecnym etapie globalizacja stwarza wiele poważnych problemów społecznych i edukacyjnych, a mianowicie:
Niekontrolowane procesy globalizacji są przyczyną znacznego wzrostu bezrobocia, co szczególnie uwidoczniło się w krajach postsocjalistycznych Europy Centralnej i Wschodniej, objętych transformacją ustrojową. Te nowe zjawiska wymuszają na młodych ludziach większą mobilność, wszechstronność i odporność psychiczną.
Konkurencja wszechobecna nie tylko na rynku, ale również w szkołach i życiu kulturalnym, olbrzymia presja społeczna skłaniająca ludzi w różnym wieku do osiągnięcia sukcesu, niszczy więź grupową i rodzinną, osłabia poczucie bezpieczeństwa. Jest jedną z głównych przyczyn potęgowania się zjawiska stresu i zaburzeń w zachowaniu oraz narastania różnych form patologii wśród młodego pokolenia, szczególnie narkomanii i alkoholizmu.
Głównym problemem młodzieży z bogatych rodzin jest trudność w dokonywaniu wyborów spośród coraz bardziej urozmaiconych ofert oraz brak wolnego czasu z powodu nadmiaru propozycji. Istota zaś kłopotów biednej młodzieży wynika z niemożliwości dokonywania wyborów, zmiany swojej sytuacji, trudności z realizacją planów zamierzeń, natomiast wśród młodzieży bezrobotnej z nadmiaru wolnego czasu.
Jak stwierdza Z. Bauman, "centrum dzisiejszej polaryzacji i główny czynnik stratyfikacji społecznej stanowi obecnie mobilność - biedni mają ograniczoną możliwość poruszania się w przestrzeni - są lokalni, elity natomiast są coraz mniej związane z określonym terytorium - należą do obywateli świata"(9).
Przed edukacją i szkołą stają obecnie nowe trudne wyzwania polegające na tym jak pogodzić przedstawione powyżej sprzeczne tendencje wynikające z procesów globalizacyjnych. Najważniejsze z tych wyzwań polega na tym jak zapewnić w miarę zbliżone (chyba jednak nie równe) szanse edukacyjne dla dzieci pochodzących z rodzin zamożnych i biednych.
Jaką misję i nowe zadania powinna pełnić współczesna szkoła, aby sprostać nowym wyzwaniom, które wynikają z procesów globalizacyjnych?
Zarówno z obiektywnej jak subiektywnej krytyki szkoły i nauczycieli prowadzonej przez kompetentnych uczonych pedagogów, reprezentujących zwłaszcza edukację alternatywną i pedagogikę krytyczną moim zdaniem wynika dość oczywisty wniosek, że współczesna nam szkoła nie jest w stanie podjąć nowych wyzwań, które stają przed nią w czasach globalizacji, a tym samym zapewnić odpowiedniej jakości pracy dydaktyczno-wychowawczej. Co więcej, polska szkoła nie będzie mogła również w sposób efektywny sprostać nowym zadaniom, które dodatkowo wypływają z integracji europejskiej. Tezę tę potwierdzają również moje badania, których wyniki przedstawiłem m.in. w książce: Nauczyciele przyszłej szkoły (2000/2001)(10). Jeśli powyższe tezy są słuszne to wynika z nich wniosek, że współczesną szkołę trzeba zmienić albo też odrodzić pod względem organizacyjnym, naukowym, dydaktycznym i wychowawczym.
Jak wynika z moich poprzednich rozważań wszechogarniająca nas globalizacja będzie stwarzać więcej zagrożeń niż szans, tym bardziej jeśli nie uda się opanować takich negatywnych zjawisk społecznych jak chaos, żywiołowość, oraz nierówność społeczną i edukacyjną.
Dlatego misją przyszłej edukacji powinno być odrodzenie człowieka pod względem intelektualnym, kulturalnym moralnym. Nowe odrodzenie człowieka może być odpowiedzią na pytanie - jak odchodząc stopniowo od obecnego chaosu zapewnić przyszłemu człowiekowi względną harmonię we współdziałaniu ze środowiskiem, współżyciu z innymi ludźmi i zapewnić mu ład wewnętrzny. Ta harmonia jest nieodzownym warunkiem dla osiągnięcia stanu równowagi psychicznej, zadowolenia i radości z życia (Ibidem, s.13-18).
Jak pisze Czesław Kupisiewicz (1985) w pracy: Wizje szkoły przyszłości: Edukacja (przyp. J.K.) "wymaga dzisiaj uczłowieczenia, zhumanizowania, podniesienia jej znowu do rangi czynności godnych człowieka, a tym samym uwolnienia od tego, co obce jego naturze i potrzebom, a więc od strachu, przymusu, systemu przemyślanych kar i upokorzeń, nudy, braku powiązania z życiem, niedostatecznego przystosowania do możliwości rozwojowych dzieci i młodzieży, powierzchownego werbalizmu, pasywności, oportunizmu i wielu innych wypaczeń." Szkołę trzeba więc zmienić, jak konkluduje H. von Hentig, twórca zhumanizowanej szkoły przyszłości, którą opisał w cytowanej powyżej publikacji C. Kupisiewicz. W przeciwieństwie do Ivana Illicha, autora znanej książki Społeczeństwo Bezszkolne, autorom tym chodzi o zmianę a nie likwidację szkoły. Według H. von Hentiga "Szkoła bowiem jest nieunikniona w obecnym układzie stosunków społeczno-ekonomicznych kulturowych" "...trzeba pamiętać, że obecna szkoła jest złem koniecznym." Szkoła ta musi być inna niż dotąd, dlatego że jak podkreśla von Hentig "dzieci są dzisiaj inne niż dawniej" oraz "że życiowe problemy uczniów są obecnie znacznie dla nich ważniejsze od problemów, z jakimi mają do czynienia w szkole"(11).
W kreślonej przez von Hentiga wizji szkoły jutra, stanowiącej podstawę edukacyjnego systemu przyszłości, istotną rolę mają odgrywać zabiegi zmierzające do łączenia nauki szkolnej z problemami współczesności, usunięcia przepaści między kształceniem ogólnym zawodowym, a także między edukacyjnymi potrzebami jednostki i społeczeństwa, rozwoju: samodzielności myślenia i działania uczniów kosztem redukcji "pouczeniowego modelu metodycznego"; słowem - odhumanizowanie zinstytucjonalizowanego kształcenia, do uczynienia go bardziej ludzkim. (ibidem s. 44). Założenia koncepcyjne tej szkoły von Hentig próbował wcielać w życie w uniwersyteckiej szkole ćwiczeń w Bielefeld (Niemcy)(12).
Z kolei Tadeusz Pilch (1999) w książce: Spory o Szkołę proponuje następującą wizję humanistycznej szkoły przyszłości:
"Szkoła będzie łączyć harmonijne przygotowanie do życia w cywilizacji naukowo-technicznej i wyposażać ludzi w wiedzę i sprawności instrumentalne, sprzyjające panowaniu nad światem rzeczy. Równocześnie celem wychowania jest rozwój do życia w wartościach, które określają zasadnicze cele życia człowieka. Istota wychowania w szkole będzie przysposabiać człowieka do kultury humanistycznej, do życia we wspólnocie i dla wspólnoty." (s.209)(13)
W ślad za przykładem innych reformatorów szkoły również na Wydziale Pedagogicznym Akademii Pedagogicznej w Krakowie podjęto inicjatywę zmierzającą do opracowania ramowej koncepcji nowej szkoły, którą umownie zamierzam nazwać Szkołą Promującą Rozwój Dzieci (SPRD).
Oto założenia koncepcyjne Szkoły Promującej Rozwój Dzieci:
Wspieranie holistycznego, wielostronnego, harmonijnego rozwoju każdego dziecka, kreowanie jego wyobraźni i zainteresowań, wspieranie rozwoju inteligencji twórczej, zwłaszcza poznawczej i emocjonalnej uczniów;
wychowania fizycznego w harmonii ze środowiskiem lokalnym, przyrodniczym i kulturowym;
promowanie edukacji plastycznej, muzycznej oraz wychowania w świecie mediów;
aktywnego nauczania języków obcych;
a także kształtowanie samodzielności dzieci, aktywnych form komunikacji i dialogu;
uczenia szacunku kultury w stosunkach międzyludzkich, tolerancji dla odmienności, krytycznego a zarazem refleksyjnego odbierania rzeczywistości i zjawisk otaczającego świata, dostrzegania i właściwego reagowania na wyzwania przyszłości(14).
Zgodnie z zamierzeniami autorów SPRD powinna umożliwiać optymalny rozwój umysłowy, fizyczny, moralny i kulturalny dzieci w wieku szkolnym. Chodzi nam o poszukiwanie optymalnego wzorca szkoły dla nowych czasów.
Przedstawione powyżej różne koncepcje szkoły przyszłości zakładają mniej lub bardziej wielostronny lub wszechstronny rozwój ucznia. Koncepcje te znajdują też uzasadnienie w teorii wielostronnego kształcenia a ostatnio w teorii wielorakich inteligencji amerykańskiego uczonego Howarda Gardnera ( 1993) przedstawionej w książce pt. Inteligencje wielorakie - teoria w praktyce (2002)(15).
Warto podkreślić, że stwarzanie warunków dla wszechstronnego rozwoju było przewodnim celem większości szkół progresywnych, twórczych czy nowatorskich. Bogate studium działalności tych szkół dostarcza mnóstwa przykładów i dowodów, że wielu ich autorów przybliżyło się do osiągnięcia tego ambitnego celu, chociaż jak to bywa z idealnymi koncepcjami, trudno byłoby mówić tylko o sukcesach, albowiem były też porażki.
Jak dotychczas wielostronnego czy wszechstronnego rozwoju dzieci nie udało się osiągnąć w szkołach publicznych czy masowych, przynajmniej w zdecydowanej ich większości. Również Maria Dudzikowa (2001) w książce: Mit o szkole jako miejscu wszechstronnego rozwoju ucznia nie pozostawia wątpliwości, że główne przesianie reformy edukacji w Polsce, rozpoczętej w 1998 r., a zwłaszcza programu wychowania w szkole: ,,Dążenie do wszechstronnego rozwoju ucznia", stanowiące główny punkt odniesienia całej działalności edukacyjnej nauczycieli, mija się z rzeczywistością szkolną i staje się mitem" (s.154)(16).
Trudno byłoby polemizować z Autorką tego napisanego z pasją eseju naukowego, głęboko osadzonego w teorii jak i praktyce edukacyjnej. Jeśli jednak zarówno wybitni teoretycy (H. Gardner, P. Saioyey, D Goleman) widzą potrzebę i celowość wszechstronnego rozwoju dzieci a polska szkoła nie stwarza takich warunków, i to pomimo wielu prób jej reformowania, to w pełni zasadne i logiczne stają się pytania o przyczyny tego stanu i ewentualne warunki, od spełnienia których uzależnione byłoby przynajmniej przybliżenie się do tego celu. Chodzi m. in. o zbadanie:
W którym kraju udało się w szkołach publicznych stworzyć warunki dla wszechstronnego rozwoju uczniów, a jeśli tak to od kogo i czego one zależą? Byłby to bardzo ważny temat badawczy dla młodej generacji uczonych z zakresu edukacji komparatystycznej;
Czy polska szkoła posiada obiektywne warunki dla rozwijania uzdolnień czy zainteresowań uczniów, a tym bardziej ich wszechstronnego rozwoju? (chodzi o kwalifikacje nauczycieli, programy autorskie i ukryte, środki finansowe, warunki lokalowe w szkole i placówkach pozaszkolnych oraz klimat dla rozwijania uzdolnień postaw twórczych itp.)
Dopóki nie uzyskamy odpowiedzi na te i inne bardziej szczegółowe pytania, to nie można w sposób w pełni odpowiedzialny postulować wszechstronnego rozwoju dzieci i młodzieży.
Hasło takie będzie bowiem kolejną utopią czy mitem pedagogicznym. W związku z tym można postawić bardziej prospektywne pytanie:
Co się stanie ze szkołą w okresie globalizacji?
Szkoła na pewno przetrwa czasy globalizacji. Może to jednak być szkoła o różnej jakości - dobra lub mierna. Jakość szkoły będzie zaś uzależniona od "szczodrości" kapitału międzynarodowego (globalnego) oraz dotacji samorządu lokalnego, a także optymalnego ustroju szkoły, planu architektonicznego, kwalifikacji (kompetencji) i godnych warunków materialnych nauczycieli oraz całego personelu szkoły, metod zarządzania i nauczania oraz stosunków interpersonalnych w szkole (atmosfery), oraz wielu dodatkowych czynników i uwarunkowań.
Alternatywą może być albo szkoła przetrwania, uboga z biednymi nauczycielami i miernej jakości, albo też szkoła nowa, otwarta na zmiany oraz rozwój dzieci i młodzieży, akceptowana przez rodziców i społeczeństwo, ale za to znacznie kosztowniejsza od obecnej.
Nadszedł moim zdaniem czas dla kreowania nowej szkoły na miarę współczesnych czasów, szkoły jako złożonego nowoczesnego przedsiębiorstwa, instytucji społecznej i edukacyjnej, szkoły na wzór domu, w którym uczniowie nie tylko uczą się, lecz zarazem pożytecznie i ciekawie spędzają czas przez większość dnia. Dla tworzenia Nowej Szkoły potrzeba nam jednak wyobraźni wielu wybitnych uczonych i praktyków. Najpierw jednak trzeba Kreować Naukę o Szkole, w ramach której wybitni uczeni - specjaliści z różnych dyscyplin naukowych wspólnie z praktykami będą tworzyć koncepcję nowej szkoły.
Przypisy
A. Green, Education, Globalization and the Nation State, Macmillan, Basingstoke 1997
P. Hirst and G. Thompson, Globalization in the Question The International Economy and the Possibilities of Governance, Polity, Cambridge 1996
Cyt. za A. Green, National Education Systems and Comparative Education. Lecture for CESE Conference Institute of Education, London, July 2002
A. Peccei, One hundred pages for the Future, Futura Publications, London-Sydney 1981
J. Delors (przew.), L'Education: Untresor est cache'dedans, UNESCO, 1996
Z. Bauman, Globalization, Tübingen: Institute for Scientific Cooperation; 1996
Byong-Sun Kwak, Harmony and Co-Existence a CalI from an East Asian Perspective for the Sustainable Globe. Paper on XI World Congress Comparative Education Societies, Korea South, 1 - 6 07.2001
E. Polak, Procesy globalizacji a szanse i zagrożenia, w: Edukacyjne konteksty procesów globalizacji, red. W. Kojs, UŚ Cieszyn, 2001
Z. Bauman, Globalization... op.cit.
J. Kuźma, Nauczyciele przyszłej szkoły, Wyd. Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2000/2001
Cz. Kupisiewicz, Wizje szkoły przyszłości, Biblioteka NURT JKN, Warszawa 1985
Ibidem, s. 44
T. Pilak, Spory o szkołę. Pomiędzy tradycją a wyznaniami współczesności, Wyd. "Żak", Warszawa 1999
J. Kuźma, W poszukiwaniu teorii nowej szkoły, "Życie Szkoły" wrzesień 2002, nr 7, s. 387-393
H. Gardner, Inteligencje wielorakie, Media Rodzina, Poznań 2002
M. Dudzikowa, Mit o szkole jako miejscu wszechstronnego rozwoju ucznia, Wyd. "Impuls", Kraków 2001