Przyczyny ostrych zaburzeń hiperpigmentacyjnych
piątek 24 lipiec 2015
Ustalenie przyczyny zaburzeń barwnikowych skóry jest najistotniejszym krokiem w wyborze sposobu ich leczenia. Powodów występowania tej przypadłości może być wiele. Reakcje hiperpigmentacyjne wystąpić mogą nie tylko jako rezultat stosowania kosmetyków, ale i wielu leków – jak kortykosteroidy czy nawet popularne pigułki antykoncepcyjne.
Substancje chemiczne, które powodują reakcję na światło (lub ściślej – na promienie UV) nazywamy fotouczulaczami. Podczas ekspozycji na promieniowanie ultrafioletowe, czy to wchodzące w skład światła słonecznego czy też jego sztuczne źródła (jak solaria, a nawet lampy owadobójcze), związki te mogą powodować zmiany chemiczne, które zwiększają wrażliwość danej osoby na promieniowanie UV. Wiele leków, dodatków do żywności i innych produktów, które zawierają substancje reagujące na światło, posiada potencjał fotouczulający. Związki te znaleziono w dezodorantach, mydłach antybakteryjnych, słodzikach, barwnikach do tatuażu a nawet kulkach na mole.
Reakcje fototoksyczne, które nie wpływają na system odpornościowy organizmu, są bardziej powszechne niż reakcje fotoalergiczne. Reakcje te mogą występować w odpowiedzi na leki, podawane doustnie lub miejscowo. W reakcjach fototoksycznych, lek absorbuje energię z promieniowania UV i uwalnia ją w skórze, powodując uszkodzenie lub śmierć jej komórek. Mogą one wystąpić od kilku minut do kilku godzin po ekspozycji na światło UV. Chociaż objawy przypominające oparzenie słoneczne pojawiają się tylko na części ciała narażonej na promieniowanie UV, uszkodzenia skóry nierzadko są permanentne.
Ponieważ spowodowana lekami nadwrażliwość na światło przypomina poparzenia słoneczne, wysypki i reakcje alergiczne, większość przypadków nie jest odnotowywana. Z tego samego powodu jest również bagatelizowana przez wiele osób, u których występuje.
Podatność na nadwrażliwość świetlną jest sprawą indywidualną. Nie każdy, kto korzysta z leków zawierających substancje reagujące na światło, doświadcza jej. Co więcej, jednorazowa reakcja na czynnik nie oznacza, że jesteśmy permanentnie na jego działanie podatni. Z drugiej strony, osoby wykazujące wrażliwość na jeden składnik, mają zwiększone szanse na zareagowanie również na inne.
Fotoreaktywne substancje mogą nasilać istniejące problemy skórne jak egzema, opryszczka, łuszczyca i trądzik, a nawet powodować stany zapalne blizn. Mogą także nasilać choroby autoimmunologiczne, takie jak toczeń rumieniowaty układowy i reumatoidalne zapalenie stawów, w których układ odpornościowy omyłkowo atakuje sam siebie.
Lista substancji i produktów, które mogą wywołać reakcje fototoksyczne, jest długa. Należą do nich niektóre leki przeciwdepresyjne, antyarytmiczne, antybiotyki, leki przeciwcukrzycowe (doustne), leki przeciwartretyczne, wspomniane kortykosteroidy i pigułki antykoncepcyjne, a nawet niektóre preparaty antyhistaminowe.
Fotoalergie natomiast wywołane są czasami perfumami i składnikami je utrwalającymi, jak balsam peruwiański, salicylan benzylu, alkohol cynamonowy, mech dębowy, piżmo i aldehyd cynamonowy. Między innymi dlatego właśnie należy unikać stosowania perfum, gdy planujemy przebywać na słońcu.
Niebezpieczne są również olejki eteryczne: jaśminowy, lawendowy, z drzewa sandałowego, ylangowy, z bergamotki, cytryny, limonki, pomarańczy, mandarynki i jałowca.
Pamiętajmy zatem, by spytać klientki, które pojawiają się u nas z podejrzanym problemem skórnym, o przyjmowane przez nie leki i stosowane kosmetyki. Tylko w ten sposób będziemy w stanie ocenić powagę sytuacji, jak również zasugerować potencjalne rozwiązanie problemu lub wizytę u dermatologa.
Na podst. BeautyMagOnline, oprac. M.D