Legendy motoryzacji
Przyjmuje się, że pierwszy samochód skonstruowali Karl Benz lub Gottlieb Daimler w roku 1885. Wprawdzie różne źródła przyznają palmę pierwszeństwa, jednemu lub drugiemu konstruktorowi, ale pewny jest czas powstania: przełom lat 1885/1886. Oznacza to, że samochód ma ponad 120 lat, a w tak długim okresie czasu powstało wiele legend i opowieści.
Wprawdzie pierwszy samochód wykonano w roku 1885 w Niemczech, ale za pierwszy pojazd poruszający się samodzielnie przyjmuje się zaprezentowany we Francji model parowy.
Maszynę parową z własnym silnikiem wykonał w roku 1769 Francuz Nicolas Joseph Cougnot. Urządzenie było trójkołowym ciągnikiem do transportu ciężkich dział artyleryjskich. Do wytwarzania pary, służył kocioł pod którym rozpalano ognisko, aby ogrzać wodę. Prędkość tego pojazdu wynosiła zaledwie 6 km/h, a operację ogrzewania kotła trzeba było powtarzać co 12-15 minut. Okazało się to jednak najmniejszym problemem. Podczas pokazu maszyny w roku 1781, stracono panowanie nad urządzeniem. W efekcie na oczach generalicji uderzyła ona w mur czyniąc spustoszenie i ulegając zniszczeniu. Tak felerny początek miał katastrofalne skutki. Osoby odpowiedzialne za dalsze finansowanie produkcji i udoskonalenia maszyny wydały zakaz dalszych prób z pierwszym pojazdem.
Intensywne prace nad drogowymi maszynami parowymi rozpoczęto ponownie dopiero w połowie XIX wieku. Opracowywano wówczas duże drogowe dyliżanse na których zabudowano kocioł i potężny komin. Na mniejsze pojazdy musiano jeszcze poczekać. Powstały one dopiero, kiedy instalacja parowa przeszła liczne modyfikacje (m. in. wyższe ciśnienie i mniejsze zbiorniki).
Panie szofer, gazu!
Wydawało się, że pod koniec lat osiemdziesiątych XIX wieku silnik spalinowy wyprze dotychczas stosowane jednostki parowe i elektryczne. Jednak nie spotkał się on z ciepłym przyjęciem na rynku. Problemem pojazdów spalinowych był bowiem ... brak paliwa. Benzyna dostępna była jedynie w aptekach i wybierając się w dłuższą trasę należało najpierw
uzyskać informacje o lokalizacji nielicznych aptek (magazynowanie benzyny nie było polecane ze względu na możliwość pożaru). Jednak szybki rozwój firm destylacji benzyny i sieci dystrybucji spowodowały, że w ciągu kilkunastu lat napęd spalinowy wyprzedził elektryczny i parowy. Zaletą stosowania silników benzynowych był duży zasięg (większy niż w przypadku podobnych modeli elektrycznych) i małe kłopoty z obsługą. Podczas gdy kierowcą modeli parowych był zazwyczaj wykwalifikowany mechanik znający się na kotłach ciśnieniowych (określano go „chauffer” czyli palacz - stąd spolszczone „szofer”), modelami spalinowymi mogli jeździć sami właściciele. Dzięki tym zaletom, na początku XX wieku były prawie wyłącznie samochody spalinowe.
Tylko czarne
Najsłynniejsze określenie z dziedziny motoryzacji zostało wypowiedziane przez twórcę taśmowej produkcji samochodów Henrego Forda. Stwierdził on w jednym z wywiadów, że „samochód Ford T można kupić w dowolnym kolorze, pod warunkiem, iż będzie to kolor czarny”. W rzeczywistości przez prawie dziesięć pierwszych lat produkcji, Fordy T miały nadwozia czerwone, czarne, zielone, błękitne i jasno- albo ciemnoszare. Czarne Fordy T pojawiły się dopiero od roku 1917. Powodem tego była nowa technika lakierowania. Wówczas to w zakładach Forda zaczęto stosować czarny lakier opracowany w laboratoriach Du Pont. Była to pierwsza szybkoschnąca farba, zastępująca wcześniej stosowane lakiery, które schły nawet do dwóch tygodni.
Paryskie taksówki
Nie tylko amerykanie mieli hasła które przeszły do historii. W Europie po pierwszej wojnie światowej pojawiło się nie znane wwcześniej hasło „taxi znad Marny”. Ten slogan jest efektem pewnego zdarzenia w okresie I wojny światowej.
Niemcy zaatakowali Francję od strony Belgii w dniach 22-23 sierpnia 1914, zmuszając w wyniku tzw. bitwy granicznej, do szybkiego wycofania wojsk. Pewni swego zwycięstwa przerzucili dwa korpusy na front wschodni, a wówczas wojska francuskie przystąpiły do kontrnatarcia. 5 września 1914 rozpoczęła się jedna z największych bitew tej wojny - Bitwa nad Marną.
W pewnym momencie brak rezerw uniemożliwił dalsze ataki Francuzom. Należało jak najszybciej przyprowadzić żołnierzy stacjonujących 50 km dalej. W tym celu zmobilizowano około 1000 paryskich taksówek, które przewiozły kilkanaście tysięcy żołnierzy. Niemcy zaskoczeni tak szybkim „marszem” nie zdążyli zmienić linii obrony i bitwę wygrały wojska francuskie. Taksówki zyskały zaś miano „taxi znad Marny”
Katapultować kierowcę...
Interesujące zdarzenia nie miały miejsca tylko na początku motoryzacji. Bliższa naszym czasom (choć i tak było to pół wieku temu) jest historia powstania pasów bezpieczeństwa.
Wprawdzie wcześniej były już stosowane pasy bezpieczeństwa tzw. biodrowe, ale nie cieszyły się one popularnością kierowców. Jak pisały ówczesne gazety: „ zawsze przeszkadzały”, a ponadto ... „niewygodnie było na nich siedzieć”. Stąd też nowinkę techniczną trzypunktowych pasów zastosowanych w roku 1959, w modelu Volvo P120 (znany w wielu krajach jako Amazon), przyjęto bardzo sceptycznie.
Prawie pół wieku używania tego rozwiązania pokazało jednak, że był to jeden z najprostszych i najbezpieczniejszych patentów ochrony jadących. Zawdzięczamy go inżynierowi Nilsowi Bohlinowi. Był on konstruktorem pracującym w przemyśle lotniczym i zajmował się projektowaniem katapultowanych foteli pilota. Zainteresował się on jednak czymś odwrotnym - przytrzymaniem człowieka w fotelu w najbezpieczniejszy możliwy sposób, w momencie oddziaływania ogromnych opóźnień. Pomysły te wcielił w życie kiedy rozpoczął pracę w Volvo.
„Uświadomiłem sobie, że górną i dolną część ciała trzeba bezpiecznie utwierdzić na swym miejscu za pomocą jednego pasa, przebiegającego przez klatkę piersiową i jednego przez biodra, zaś nieruchomy punkt powinien być jak najniżej obok biodra, tak aby podczas zderzenia pas odpowiednio przytrzymał ciało” - mówi Bohlin.
Podobnych opowieści, które powoli stają się legendami, można byłoby podać cale mnóstwo. Jednak książki o tematyce historii motoryzacji nie cieszą się dużym zainteresowaniem kupujących. Dla większości entuzjastów motoryzacji liczy się szpan, moc i prędkość. Na historyczne ciekawostki poświęcą oni więcej czasu, gdy minie fascynacja szybkimi bolidami. Wtedy zaś historia z pewnością wzbogaci się o następne opowieści...