W mojej pracy, chciałbym porównać dwie tragiczna, a zarazem romantyczne powieści. Pierwszą z nich jest romans Josepha Bediera „Dzieje Tristana i Izoldy” oraz opowiadanie fantasy Andrzeja Sapkowskiego pt. „Maladie”.
Od początku można zauważyć różnicę gatunku literackiego, jednak to dopiero początek.
Dzieje Tristana i Izoldy opowiadają o ogromnej miłości rycerza Tristana do żony króla Marka, Izoldy, poprzez wypicie przez nich magicznego eliksiru miłości. Te dwa teksty łączy motyw śmierci Tristana, jednak w opowiadaniu Sapkowskiego udział w utworze bierze więcej osób. U Josepha jest tylko Tristan i Izolda, a w „Maladie” Tristan, Iseult, Branwen (gosposia) oraz Morholt (wielki przyjaciel Tristana). Morholt w „Dziejach Tristana i Izoldy” zginął, gdyż bronił swej siostry Izoldy, w nowszym tekście jest nad łożem śmierci swojego najlepszego kumpla. A więc widzimy różnicę w liczbie bohaterów biorących udział w utworze.
Kolejną różnicą jest osoba, wypowiadająca się. W „Dziejach Tristana i Izoldy” jest to nieznajomy bard, natomiast w drugim utworze przygody opowiada Morholt.
Styl tekstu jest kolejną różnicą, gdyż Bedier opowiada w starym języku używając wielu archaizmów i zwrotów niezrozumiałych dla dzisiejszej młodzieży. Sapkowski jest współczesnym pisarzem więc tekst przełożył głównie na współczesny język, który czyta się o wiele łatwiej.
Jednak najważniejszą różnicą pomiędzy tymi dwoma utworami jest ogromna miłość. W „Dziejach Tristana i Izoldy” jego ślubna żona okłamuje Tristana, który leży na łożu śmierci o kolorze żagli. Ponieważ gdyby żagle były białe (a taki kolor faktycznie miały), to by znaczyło, że jego kochanka Izolda, wraca do swej prawdziwej miłości. Żona Tristana umyślnie go okłamuje, gdyż jest bardzo zazdrosna. Tristan słysząc, że jego wielka miłość nie przypłynie by się z nim pożegnać, odwraca się na drugi bok i umiera. Jest to symbol kłamliwej miłości, która spowodowała że w sercu Tristana zawitał ogromny żal i smutek.
W tekście Andrzej Sapkowskiego ten symbol jest całkiem inny. Wróćmy do motywu gdy Iseult płynie statkiem do swego kochanka, a żagle również są koloru białego. Tutaj jednak, jego żona nie okłamuje swego męża. Wie, że kocha kogoś innego niż ją, jednak mimo to nie okłamuje go i mówi prawdę o kolorze żagli. Pokazuje w tym momencie prawdziwą miłość do Tristana, gdyż pomimo wszystko chce jeszcze przed śmiercią zobaczyć na jego twarzy uśmiech i nie ranić jego serca. Tristan uśmiechnął się i umarł, a Iseult nie zdążyła go zobaczyć żyjącego. Ale on sam był zadowolony i umierając był spokojny i zadowolony.
Dla mnie jest to ogromny symbol prawdziwej miłości i powinien być przykładem dla dzisiejszej młodzieży. Mam nadzieję, że moje argumenty były odpowiednio mocne, a dzisiejsi ludzie, będą równie kochający jak w opowiadaniu „Maladie”.
Hubert Hruświcki
I TI