Powszechna Wyższa Szkoła Humanistyczna „Pomerania”
Ewelina Chmielewska
Karolina Smaglińska
SCHIZOFRENIA PROSTA
Chojnice 2015
Szaleństwa ludzkiego umysłu – któż się z nimi nie spotkał? Niestety są one coraz pospolitsze. Presja środowiska powoduje, że gubimy się w codzienności, a medycyna jest zwykle bezsilna, bo nie rozumie, dlaczego tak się dzieje.1
Schizofrenia to jedno z najlepiej opisanych i zbadanych zaburzeń psychicznych, które ze względu na różnorodność przejawów, zmienność dynamiki przebiegu i rokowania wzbudza niesłabnące zainteresowanie i ciągle żywe kontrowersje wśród najwybitniejszych klinicystów i badaczy.2
Pierwszy opis kliniczny tego zaburzenia przypisuje się E. Kraepelinowi, natomiast termin „schizofrenia” – rozszczepienie umysłu, został po raz pierwszy użyty w 1911 roku przez szwajcarskiego psychiatrę E. Bleulera. Bleurel uważał, że rozszczepienie lub rozpad funkcji psychicznych jest najbardziej typową cechą tej choroby, charakteryzującą się przede wszystkim dezorganizacją procesu myślenia, brakiem powiązania pomiędzy myślami
i emocjami, oraz zwróceniem się do wewnątrz i oderwaniem od rzeczywistości. Jego zdaniem w schizofrenii rozszczepienie następuje w obrębie umysłu, między umysłem a emocjami, oraz między umysłem a światem zewnętrznym i może przejawiać się na wiele różnych sposobów.
Od czasów Kraepelinga i Bleurela powstało wiele definicji schizofrenii, istotnym zmianom uległy także kryteria diagnostyczne, jednak precyzyjne jej opisanie jest nadal trudne. Brak jednej ogólnie przyjętej definicji spowodowane jest tym, iż schizofrenia jest zespołem klinicznym, zbiorem objawów, które zazwyczaj występują razem.3
Rozpoznanie schizofrenii może nastąpić wówczas, gdy wystąpi co najmniej jeden objaw o bardzo wyraźnym nasileniu (lub dwa bądź więcej o mniej wyraźnym), należący do jednej z poniższych grup (a –d), albo objawy należące do dwóch spośród grup (e – i) przez większość czasu w ciągu miesiąca lub dłużej:
echo myśli, zgłośnienie, narzucanie lub pozbawianie myśli,
urojenia bycia kontrolowanym, oddziaływania lub owładnięcia, poczucia bycia kontrolowanym i kierowanym w odniesieniu do ruchów ciała, myśli, czynności lub odczuć; postrzeganie urojeniowe,
głosy komentujące lub prowadzące dialog na temat zachowań pacjenta albo inne głosy dobiegające z różnych części ciała,
utrzymujące się niedostosowane kulturowo lub kompletnie niemożliwe do zaistnienia rzeczywistości urojenia, np. tożsamości religijnej, politycznej czy nadludzkiej,
utrwalone omamy z różnych zmysłów, z towarzyszącymi im albo zwiewnymi, albo w pełni niewykształconymi urojeniami bez wyraźnego nasycenia afektywnego, bądź utrzymującymi się tygodniami i miesiącami ideami nad wartościowymi,
przerwy lub wtręty wtoku myślenia, co prowadzi do rozkojarzenia, nieadekwatnych wypowiedzi albo tworzenia neologizmów,
objawy katatoniczne, takie jak: pobudzenie, zastyganie lub giętkość woskowa, negatywizm, mutyzm i osłupienie,
objawy „negatywne”: apatia, zubożenie wypowiedzi, spłycone lub nieadekwatne afekty, co prowadzi zwykle do zmniejszenia dostosowania społecznego lub wycofania się z kontaktów społecznych; należy wykluczyć zależność tych objawów od depresji i leczenia neuroleptykami,
znacząca i utrwalona, obejmująca wiele różnych aspektów życia psychospołecznego jednostki zmiana funkcjonowania, przejawiająca się utratą zainteresowań, bezcelowością, bezczynnością, postawą zaabsorbowania sobą i społecznym wycofaniem.4
Według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD-10) wyróżnia się aż 9 podtypów schizofrenii:
Schizofrenia paranoidalna. W obrazie klinicznym tej formy schizofrenii dominują urojenia (takie jak: urojenia prześladowcze, wysokiego urodzenia, szczególnej misji, zmiany postaci ciała lub niewiary) i omamy (takie jak: głosy zagrażające lub nakazujące, omamy węchowe lub dotykowe, wrażenia seksualne lub cielesne innego rodzaju) (…)
Schizofrenia hebefreniczna. Podstawowymi objawami są nasilone zaburzenia afektywne, napędu i myślenia. Najczęściej ujawnia się w okresie dorastania i często ma niekorzystny przebieg. Charakterystyczny jest nastrój chorego, określany jako płytki, niedostosowany i niedorzeczny lub dziecinny.5
Schizofrenia katatoniczna. Najwyraźniejszymi objawami tej postaci schizofrenii są różne zaburzenia psychomotoryczne: osłupienie, czyli znaczny spadek reaktywności wobec otoczenia oraz zmniejszenie spontanicznej ruchliwości i aktywności lub mutyzm, pobudzenie, czyli wyraźnie bezcelowa aktywność ruchowa, niepoddająca się wpływowi bodźców zewnętrznych, zastyganie, czyli dobrowolne przyjmowanie i utrzymywanie pozycji niedostosowanych lub dziwacznych, negatywizm – nieumotywowany opór wobec wszelkich poleceń lub próśb spowodowania ruchu albo ruch w przeciwnym kierunku, sztywność, to jest utrzymywanie sztywnej pozycji przy próbach spowodowania ruchu, giętkość woskowa – utrzymywanie kończyn i tułowia w pozycjach nadanych z zewnątrz, wreszcie automatyzm nakazowy, czyli automatyczne poddawanie się poleceniom.
Schizofrenia niezróżnicowana. Schizofrenia może czasami przebiegać bez takich objawów, jak te wyróżnione w postaci paranoidalnej, katatonicznej czy hebefrenicznej, albo objawy mogą być tak liczne, że spełniają kryteria więcej niż jednej postaci schizofrenii.
Schizofrenia rezydualna. Postać schizofrenii, w której dominują objawy negatywne schizofrenii, utrzymujące się co najmniej 1 rok. 6
Schizofrenia poschizofroniczna. Przez to pojęcie rozumie się długotrwały epizod depresyjny występujący po zajściu ostrej fazy schizofrenii, jednakże niektóre objawy schizofrenii utrzymują się nadal.7
Pozostałe typy schizofrenii to: 7) schizofrenia innego rodzaju, 8) schizofrenia nieokreślona 9) schizofrenia prosta.
Postać schizofrenii prostej wyraża się pozornie najmniejszą liczbą objawów. Dominują objawy negatywne, proces chorobowy jest, przynajmniej z początku, dyskretny i niezauważalny, często brak wyraźnych zmian w zachowaniu chorego i najbliższe otoczenie nie zauważa zachodzących w obrębie jego życia psychicznego zaburzeń. Czasem można zauważyć powolne wycofywanie się chorego z różnych dziedzin i aspektów codziennego życia, zanik normalnych dla niego zainteresowań, tendencje do samotnictwa i izolacji oraz z początku niewinnie wyglądające dziwactwa. Zdarza się, że zaburzenia psychotyczne pojawiają się i kształtują na podłożu zaburzeń osobowości i wówczas trudno odróżnić zwykle u danej osoby dyspozycje charakterologiczne od niepokojących objawów choroby. Tradycyjnie przyjmuje się, że na zaburzenia tego typu podatne są osoby o schizoidalnych rysach osobowości (…), zaś ludzie o takim charakterze przez całe życie wykazują skłonności do samotnictwa, mizantropii, ekscentrycznych zachowań, dziwaczenia
i niekonwencjonalnych sposobów spędzania czasu.
U chorego na tę postać schizofrenii powoli zamierają dawne zainteresowania i pasje, zanika napęd życiowy i radość życia, motywacja do codziennych czynności. Chory powoli zrywa wszelkie kontakty towarzyskie, których zazwyczaj i tak nie było wiele, izoluje się
i stroni od otoczenia. Tworzy głęboko ukrywaną strukturę urojeniową, czasem w samotności poświęca się dziwacznym hobby, na przykład zbiera różne przedmioty. Czasem interesuje się sprawami magicznymi czy zjawiskami nadprzyrodzonymi. W trakcie pogłębionej analizy klinicznej wyraźnie widoczne są negatywne objawy psychopatologiczne: spłycenie emocji, wycofanie we własny świat, zubożenie i zmatowanie życia psychicznego, postępująca małomówność, czasem również niechęć do życia. W stosunku do rodziny i najbliższych chory staje się obcy i emocjonalnie oddalony, inny, nie przejawia żadnych szczególnych uczuć w stosunku do nikogo. Powszechnie w schizofrenii prostej jest, charakterystyczne dla schizofrenii w ogóle, poczucie wewnętrznej pustki. Częste bywają urojenia zubożenia, pacjent skarży się, że czuje się pusty, jak gdyby „wydrążony” wewnętrznie.
Halucynacje, nawet jeśli występują, są trudne do zaobserwowania i udokumentowania, ponieważ pacjent jest zamknięty w sobie i wycofany, zaś jego zachowanie skąpe
i oszczędne. Również w schizofrenii prostej bywają one jednak obecne.
Pacjenci chorzy na ten zespół zazwyczaj już przed chorobą byli dziwaczni
i wyalienowani, stąd często proces chorobowy przebiega niepostrzeżenie, a po ujawnieniu choroby otoczenie nie może się nadziwić, że ktoś tak bezbarwny i spokojny mógł być przez lata chory psychicznie, zwłaszcza jeżeli pacjent dokonuje w końcu jakiegoś dramatycznego aktu (np. agresji), w którym manifestuje się w pełni jego choroba.
Jak nietrudno zgadnąć, rokowanie w schizofrenii prostej jest zazwyczaj niepomyślne. Po pierwsze objawy negatywne są z definicji objawami bardziej szkodliwymi
i wyniszczającymi, po drugie – narosły przez nieraz długie lata proces psychotyczny jest już często bardzo daleko posunięty w chwili, kiedy chory po raz pierwszy trafia do lekarza czy psychologa. Istotne jest również nastawienie pacjenta do problemu leczenia, rzadko kiedy kooperatywne, znacznie częściej negatywistyczne.
Czasami po latach narastających zmian w wyniszczonej osobowości chory zaskakuje otoczenie jakimś niecodziennym, często dramatycznym zachowaniem – bywa że dochodzi na przykład do morderstwa bliskiej osoby lub do niespodziewanego samobójstwa. W toku dochodzenia okazuje się wówczas, że osoba chora od dłuższego czasu ujawniała objawy, które przez specjalistę zostałyby zaklasyfikowane jako jednoznacznie chorobowe,
w otoczeniu chorego jednak nie zwróciły one niczyjej uwagi.
Inna rzecz, że w przypadku trudnych do wyjaśnienia zjawisk, takich jak akt zbrodni ze strony osoby najmniej o to podejrzewanej, w momencie wyjaśnienia ludzie za sprawą sugestii przejawiają tendencję do „przewidywania wstecz”. Jeżeli zatem rozejdzie się pogłoska, że zbrodniarz był chory psychicznie, okazuje się nagle, że wszyscy „przypominają sobie” doskonale wyraźne, występujące kiedyś u niego objawy.8
Bardzo dokładny opis schizofrenii prostej zawarł profesor Antoni Kępiński w swojej legendarnej książce Schizofrenia.
Schizofrenię prostą Antoni Kępiński opisuje w ten oto sposób:
Forma prosta (schizophrenia simplex) charakteryzuje się stopniowo narastającym zobojętnieniem, apatią, obniżeniem nastroju. Chory przestaje interesować się losem najbliższych i swoim własnym. Tak radosne, jak smutne wydarzenia spływają po nim bez śladów. Nawet śmierć najbliższej osoby przyjmuje nieraz z zadziwiającą obojętnością. Natomiast drobne przykrości mogą wywołać gwałtowne wybuchy złego humoru, złości czy przygnębienia. Początkowo chory nie zaniedbuje swoich obowiązków, ale wykonuje je w sposób stereotypowy, bez inicjatywy, jak automat. Wyniki w nauce czy w prace są coraz gorsze. Nauczyciele i rodzice dziwią się, że taki dobry i zdolny uczeń ma coraz gorsze noty, mimo że godzinami siedzi nad książką. Niekiedy chory spędza czas na bezsensownych zajęciach w rodzaju zapisywania grubych zeszytów słowami bez związku, cyframi, tajemniczymi znakami, planami, rysunkami.
Chory stroni od towarzystwa, czasami miesiącami nie wychodzi z domu, by nie stykać się z ludźmi. Zmuszony do kontaktu towarzyskiego, zamyka się w sobie, nie bierze udziału w rozmowie, siedzi ponury w kącie. Zapytany, daje zdawkowe odpowiedzi lub zbywa pytanie milczeniem. Nie ma jednak na tyle inicjatywy, by opuścić nużące go towarzystwo, tkwi w nim jak ciało obce, samotny i opuszczony. Wobec najbliższych też staje się coraz bardziej daleki i obcy. Mówi się o nim, iż zmienił się, jest zimny, obojętny, nic go nie obchodzi.
Brak inicjatywy, normalnej ruchliwości, posłuszne trzymanie się utartych stereotypów zachowania się są traktowane niekiedy przez otoczenie jako cechy dodatnie. Mówi się
o chorym: „jakie to dobre, grzeczne dziecko”, choć już dzieckiem dawno być przestał.
Czasem tylko to wyrośnięte dziecko przerazi rodziców wybuchem wściekłości, ordynarnego zachowania, wrogości, nie umotywowanego śmiechu, dziwnym grymasem twarzy, próbą ucieczki lub samobójstwa.
Ale na ogół jest dobry, posłuszny, wykonuje polecenia bez oporu, nie wyrywa się
z domu jak jego rówieśnicy, jest cichy, spokojny. Rodziców, zwłaszcza trochę despotycznych, cieszy tak dobrze ułożone dziecko. Taki cichy typ schizofrenii jest
z punktu widzenia lekarskiego najniebezpieczniejszy, gdyż zwykle dużo czasu upływa nim najbliżsi zorientują się, iż chory wymaga psychiatrycznej opieki.
Czasami upór wysuwa się na plan pierwszy. Chory kurczowo trzyma się pewnych stereotypów zachowania, wpada w gniew, gdy próbuje się je naruszyć, jakby z ich obaleniem wszystko w gruzy miało się obrócić. Nie można go nakłonić, by zmienił styl ubierania się, czesania, jedzenia, porządkowania itd.
W innych przypadkach schizofrenii prostej ponurość i drażliwość dominują w obrazie chorobowym. Chory jest stale nadąsany, byle głupstwo wyprowadza go z równowagi, swoją zagniewaną miną jakby broni się przed zetknięciem się z otoczeniem.
Dość często własne ciało staje się centralnym tematem zainteresowań chorego. Wypełnia ono pustkę jego życia. Chory koncentruje się na zewnętrznym wyglądzie ciała lub na jego wewnętrznej strukturze. Przegląda się godzinami w lustrze, robiąc przy tym dziwne miny, martwi się jakimś szczegółem swego wyglądu lub rzekomym złym funkcjonowaniem jakiegoś narządu. Snuje fantastyczne koncepcje budowy i pracy swego organizmu i stosuje fantastyczne pomysły lecznicze.9
Człowiek chorujący na schizofrenię prostą popada w myśli nad wartościowe lub urojenia. Chory, jest np. przekonany, że ma za długi nos lub oczy zbyt wypukłe, wstydzi się z tego powodu wychodzić na ulicę, bo wydaje mu się, że ludzie z niego się śmieją, domaga się operacji plastycznej. Jej wynik jest krótkotrwały, bo znów znajdzie coś rażącego w swej twarzy. Chory może uważać, że jego jelita źle funkcjonują, że skutkiem tego wydaje przykrą woń, ludzie wokół niego podciągają nosem i odsuwają się ze wstrętem. Niekiedy genitalia stają się ośrodkiem hipochondrycznego nastawienia, chory stwierdza u siebie cechy płci przeciwnej (jeden z chorych krakowskiej kliniki twierdził, że w odbycie ma pochwę lub niezwykły kształt narządów płciowych; inny chory z tejże kliniki nosił obcisłe majteczki, gdyż wstydził się swych rzekomo zbyt wielkich jąder).
Czasem schizofrenia prosta przybiera postać „filozoficzną” – chory rozważa nad bezsensem życia, ludzkich zainteresowań i zabiegów, marzy o tym, by zasnąć i więcej się nie zbudzić, prowadzi czasem, gdy czuje się raźniejszy, jałowe dyskusje nad „istotnym” „zasadniczym” sensem tego, co go otacza. Otoczenie odczuwa wokół chorego atmosferę pustki. Najbliżsi starają się przez nią przebić, „rozruszać” chorego, zmusić go do aktywności i żywszej reakcji uczuciowej, a gdy to się nie udaje, sami się od niego odsuwają, traktują go z litością jako „biednego dziwaka”. Z czasem dziwactwa się mnożą. Ciszę pustki zakłócają epizody podniecenia lub osłupienia katatonicznego, elementy hebefreniczne czy paranoidalne.10
Krystyna Drat-Ruszczak w swoim artykule pod tytułem Psychologia schizofrenii wymienia niektóre aspekty terapii i rehabilitacji ludzi chorych na schizofrenię. Uważa, że najkorzystniejsze dla schizofreników są takie oddziaływania terapeutyczne, które pozwalają im na samodzielne, niezależne funkcjonowanie. Szczególną uwagę zwraca na domy dziennego pobytu (tzw. hostele) i wymienia ich reguły: 1) indywidualizowanie opieki, czyli dostosowanie jej w drodze negocjacji do potrzeb i umiejętności rezydenta; 2) skupienie się na możliwościach rezydenta, a nie na jego psychopatologii; idzie nie o to, jak usunąć symptomy, lecz o to, by nie zakłócały możliwości codziennego funkcjonowania; 3) stale pracuje się nad jakością interakcji personel- rezydenci; współpraca skupia się na tym, co obie strony łączy, a nie dzieli; 4) personel uczestniczy w treningach grupowych i sesjach wsparcia oraz korzysta z superwizji starszych kolegów.11
Innym rodzajem terapii jest terapia rodzin Terapia pozwala rodzinie zmniejszyć zagrożenia – i co może najważniejsze – obniżyć obciążające poczucie konieczności sprostania niesionemu przez chorobę wyzwaniu. (…) Rodzina zmaga się nie tylko ze społecznym piętnem choroby psychicznej, ale także z poczuciem winy za chorobę, ze strachem przed jej nawrotem, przeżywając na przemian burzliwe emocje rezygnacji i nadziei. (…) Terapia, która często jest la rodzin pierwszym źródłem optymizmu, ma pomóc im przeformułować swoje relacje z krewnym i zbudować nowe, na tyle bliskie, na ile chory może i chce pozwolić.12
Inną formą rehabilitacji jest opieka domowa. Polega ona na przyjęciu dorosłych chorych do rodzin, najczęściej wiejskich. (Chory mieszka z rodziną adopcyjną, pomagając w pracach domowych i rolnych). Badania wykazują, że wspólne życie z osobą doświadczającą choroby psychicznej jest dla opiekunów nie tylko brzemieniem, ale też istotnym dobrem. Opiekunowie zyskują przekonanie, że robią coś ważnego w życiu, a chorzy poczucie stabilności i bezpieczeństwa.13
Brak aktywnej wyobraźni terapeutycznej może w konsekwencji prowadzić do świadomych i nieświadomych zaniechań pogarszających wyniki leczenia oraz spełniających pesymistyczne rokowania. Także z drugiej strony, u doświadczającej jej pacjentów-wyobrażenie schizofrenii jako choroby nieuleczalnej może sprzyjać rezygnacji i bierności w leczeniu, a dalej na zasadzie samospełniającej się przepowiedni, niekorzystnemu przebiegowi choroby. 14
Schizofrenia jak każda choroba jest wydarzeniem losowym i nie można przypisywać winy za zachorowanie, zwłaszcza samemu choremu i jego rodzinie. Jest zaburzeniem czynności psychicznych i somatycznych i powoduje obiektywne lub subiektywne cierpienie. Jak każda choroba psychiczna wymaga kompleksowego leczenia. Konieczne jest indywidualnie dobrane leczenie farmakologiczne i stały kontakt z terapeutą. Pomoc potrzebna jest zarówno osobie chorującej, jak i całej rodzinie.15
Bibliografia:
Araszkiewicz A., Współpraca z chorymi na schizofrenię, Psyche info, Magazyn o zdrowiu psychicznym, nr 2, Warszawa 2006.
Cechnicki A., 10 tez o schizofrenii. „Dla nas. Czasopismo Środowisk Działających na Rzecz Osób Chorujących Psychicznie”, nr 19, grudzień 2009.
Cierpiałkowska L., Psychopatologia, t.2, Wydawnictwo Scholar, Warszawa 2015.
Czabala J. Cz., Podstawowe zaburzenia psychiczne, [w:] Psychologia. Podręcznik akademicki, t. 3, pod. red. J. Strelau, Gdańsk 2003.
Drat – Ruszczak K., Psychologia schizofrenii, [w:] Psychologia kliniczna, t. 2, PWN, pod red. H. Sęk, Warszawa 2013.
Imielski W.J. , Zaburzenia psychiczne i emocjonalne. Przewodnik popularnonaukowy, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2010.
Kępiński A., Schizofrenia, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1981.
Krzystanek M., Schizofrenia, zaburzenia typu schizofrenii i urojeniowe, [w:] Psychiatria, Podręcznik dla studentów pielęgniarstwa, I. Krupka-Matuszczyk, M. Matuszczyk (red.) ŚUM, Katowice 2007.
Piszczek M., Dziecko ze schizofrenią, [w:] Dzieci chore, niepełnosprawne i z utrudnieniami w rozwoju, pod. red. B. Cytowskiej, B. Winczury i A. Stawarskiego, Wydawnictwo IMPULS, Kraków 2008.
Strefnel M., Szaleństwa ludzkiego umysłu. „Biologia w Szkole z Przyrodą”, nr 6, 2009.
M. Strefnel, Szaleństwa ludzkiego umysłu, [w:] Biologia w Szkole z Przyrodą, nr 6, 2009, s. 15., ISSN 0137-8031↩
L. Cierpiałkowska, Psychopatologia, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2015, s. 272, ISBN 978-83-7383-284-8↩
M. Piszczek, Dziecko ze schizofrenią, [w:] Dzieci chore, niepełnosprawne i z utrudnieniami w rozwoju, B. Cytowska, B. Winczura, A. Stawarski (red.) IMPULS, Kraków 2008, s. 399, ISBN 978-83-7308-875-7↩
L. Cierpiałkowska, Psychopatologia, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2015, s. 275 - 276, ISBN 978-83-7383-284-8↩
M. Piszczek, Dziecko ze schizofrenią, [w:] Dzieci chore, niepełnosprawne i z utrudnieniami w rozwoju,
B. Cytowska, B. Winczura, A. Stawarski (red.) IMPULS, Kraków 2008, s. 401, ISBN 978-83-7308-875-7↩
M. Krzystanek, Schizofrenia,zaburzenia typu schizofrenii i urojeniowe, [w:] Psychiatria, Podręcznik dla studentów pielęgniarstwa, I. Krupka-Matuszczyk, M. Matuszczyk (red.) ŚUM, Katowice 2007, s.38, ISBN 978-83-7509-047-5↩
M. Piszczek, Dziecko ze schizofrenią, [w:] Dzieci chore, niepełnosprawne i z utrudnieniami w rozwoju,
B. Cytowska, B. Winczura, A. Stawarski (red.) IMPULS, Kraków 2008, s. 401, ISBN 978-83-7308-875-7↩
W. J. Imielski, Zaburzenia psychiczne i emocjonalne. Przewodnik popularnonaukowy, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2010, s. 97 – 99, ISBN 978-83-7383-440-8↩
A. Kępiński, Schizofrenia, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1981, s. 29 – 30, ISBN 83-200-0497-7↩
Ibidem, s. 30 – 31.↩
K. Drat-Ruszczak, Psychologia schizofrenii, [w:] Psychologia kliniczna, t. 2, H. Sęk (red.), PWN, Warszawa 2013, s. 97, ISBN 978-83-01-17298-5↩
Ibidem, s. 98.↩
Ibidem, s. 98.↩
A. Araszkiewicz, Współpraca z chorymi na schizofrenię, Psyche info, Magazyn o zdrowiu psychicznym, nr 2, Warszawa 2006, s. 5, ISSN 1895 9768.↩
A. Cechnicki, 10 tez o schizofrenii, Dla nas. Czasopismo Środowisk Działających na Rzecz Osób Chorujących Psychicznie, nr 19, grudzień 2009, s. 3, ISSN 1734-7041.↩