Stosunki międzynarodowe na półkuli zachodniej
Wojna, Bezpieczeństwo Ameryki Łacińskiej i Karaibów
Zagrożenia i wyzywania
Ameryka Łacińska i Karaiby są najmniej zmilitaryzowanym regionem świata, a dzięki podpisanemu w 1967 roku traktatowi z Tlatelolco także strefą bezatomową.
Niewielkie jest również znaczenie regionu w transferach broni. O ile w 1981 roku jego udział w zakupach uzbrojenia wynosił 8 procent, a w1987 roku 6,5 procent, o tyle w 1991 roku było to już tylko 3,8 procent.
Zagrożenia transnarodowe
Po zakończeniu konfrontacji bipolarnej, a zwłaszcza po zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku, walka z zagrożeniami transnarodowymi uznana została za najważniejszy cel społeczności międzynarodowej. Podobnie stało się w Ameryce Łacińskiej i Karaibach, chociaż należy pamiętać, że handel narkotykami, terroryzm oraz przestępczość zorganizowana czyli zjawiska, które określa się dzisiaj jako zagrożenia transnarodowe, istniały w tym regionie już w okresie zimnej wojny.
Produkcja i handel narkotykami
Największym problemem transnarodowym w regionie jest produkcja i handel narkotykami. Państwa latynoamerykańskie od wielu lat dominują na liście największych producentów lub państw tranzytowych narkotyków, corocznie sporządzanej przez Departament USA. W 2006 roku na 20 uwzględnionych tam krajów aż 12 pochodziło z Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Są to Boliwia, Brazylia, Ekwador, Gwatemala, Haiti, Jamajka, Kolumbia, Meksyk, panama, Paragwaj, Peru, Republika Dominikany i Wenezuela, aczkolwiek ich udział w produkcji i handlu narkotykami jest bardzo zróżnicowany.
Patrząc z perspektywy bezpieczeństwa regionalnego, konsekwencją produkcji i handlu narkotykami jest destabilizacja państw obszaru andyjskiego. Kartele narkotykowe, przy użyciu siły bądź korupcji, skutecznie ograniczają zdolność władzy centralnej do kontrolowania terytorium i utrudniają budowę demokratycznego państwa opartego na przestrzeganiu prawa.
Terroryzm
W Ameryce Łacińskiej terroryzm ma głownie podłoże lokalne i jest związany z grupami partyzanckimi o ideologii przede wszystkim lewicowej (guerrilla). Większość latynoamerykańskich ugrupowań powstała jeszcze w okresie zimnej wojny.
Najaktywniejsze ugrupowania partyzanckie działają w Kolumbii. Najstarsze są Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC), założone w 1964 roku jako zbrojne ramię partii komunistycznej. Ich celem jest przejęcie władzy i utworzenie państwa opartego na marksistowskich zasadach. Ich celem jest przejecie władzy i utworzenie państwa opartego na marksistowskich zasadach. Często uciekają się do bezpośredniej konfrontacji zbrojnej. Głównym obszarem ich aktywności jest Kolumbia, chociaż niektóre działania podejmowane są również w Ekwadorze, Panamie i Wenezueli.
Niewiele młodsza, bo założona w 1965 roku, jest Armia Wyzwolenia Narodowego (ELN). Ugrupowanie to ma podobną ideologię oraz cele jak FARC. Działa głównie na wiejskich i górskich obszarach północno – wschodniej i południowo zachodniej części Kolumbii oraz na granicy kolumbijsko – wenezuelskiej.
W okresie zimnej wojny na terenie Kolumbii działały również prawicowe siły paramilitarne wspierane przez Stany Zjednoczone, które traktowały je jako instrument w walce z komunizmem. W 1997 roku przekształciły się one w jednolitą liczącą 9 – 11 tysięcy członków organizację pod nazwą Zjednoczone Siły Samoobrony Kolumbii (AUC). Negocjacje między AUC a stroną rządową prowadzone w ostatnich latach zakończyły się zlikwidowaniem tego ugrupowania.
Lokalne grupy terrorystyczne istnieją również w Peru. Wśród nich wyróżnia się powstały pod koniec lat 60. Świetlisty Szlak. W latach 80. organizacja ta podjęła walkę zbrojną z legalną władzą w Peru, stając się najbardziej aktywnym ugrupowaniem partyzanckim w Ameryce Łacińskiej. Jej celem było przejęcie władzy na drodze rewolucji o podłożu wiejskim.
Rywalem Świetlistego Szlaku jest Rewolucyjny Ruch Tupac Amaru (MRTA). Powstał on w 1983 roku jako ugrupowanie dążące do ustanowienia państwa o marksistowskich podstawach. Liczy obecnie około 100 członków. Okres największej aktywności obydwu ugrupowań przypadł na lata 90. Aktualnie ich zdolność do działania i prowadzenia akcji terrorystycznych jest bardzo niewielka.
Nowe wyzwania – bezpieczeństwo ludzkie
W państwach latynoamerykańskich konflikty zbrojne są stosunkowo rzadkie, a zagrożenia transnarodowe poza handlem narkotykami, znacznie mniejsze niż w innych częściach świata. Nie oznacz to jednak, że Ameryka Łacińska i Karaiby to region spokojny i wolny od problemów. Prawdziwym wyzwaniem jest zagwarantowanie bezpieczeństwa ludzkiego, czyli ochrony osób i grup społecznych przed przemocą, która rodzi się nie tyle w czasie konfliktów międzypaństwowych, ile w związku z konfliktami i napięciami wewnątrzpaństwowymi o charakterze politycznym lub społecznym.
Rosnącym problemem w wielu państwach jest przestępczość w wielkich miastach związana z działalnością młodzieżowych gangów zajmujących się kradzieżą, handlem narkotykami, wymuszaniem haraczy, uprowadzeniami.
Bezpieczeństwo ludzkie jest szczególnie trudne do zagwarantowania w tych państwach, gdzie istnieją długotrwałe konflikty wewnętrzne i niestabilność polityczna. Przemoc potęgują także dysproporcje w rozwoju gospodarczym oraz olbrzymie rozwarstwienie społeczeństwa występujące w mniejszym lub większym stopniu we wszystkich państwach Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
Problem bezpieczeństwa ludzkiego znalazł odzwierciedlenie w Deklaracji na temat bezpieczeństwa w Amerykach przyjętej przez członków Organizacji Państw Amerykańskich 28 października 2003. W art. 4 stwierdzono m. in., że „skrajne ubóstwo, marginalizacja społeczna dużych grup ludności […] wpływa niekorzystnie na stabilność demokratyczną. Skrajne ubóstwo niszczy spójność społeczną i szkodzi bezpieczeństwu państwa”.
Region andyjski. Konflikt w Kolumbii
Najbardziej niestabilnym obszarem Ameryki Łacińskiej i Karaibów jest region andyjski, do którego zaliczane są Boliwia, Ekwador, Kolumbia, Peru i Wenezuela. Charakterystyczną cechą każdego z tych państw jest słabość instytucji państwowych. W większości występują bądź występowały w nich skłonności do rządów populistycznych lub autorytarnych. Z perspektywy bezpieczeństwa regionalnego najpoważniejsza wydaje się sytuacja w Kolumbii. Nierozwiązany od wielu lat konflikt rzutuje nie tylko na sytuacje wewnętrzną w tym państwie, ale przyczynia się również do destabilizacji całego regionu.
Geneza
Początki konfliktu w Kolumbii sięgają końca lat 40. Zabójstwo lidera ruchu liberalnego, Jorge Eliecera Gaitana, do którego doszło 9 kwietnia 1948 roku, wywołało kilkudniowe zamieszki w Bogocie (tzw. bogotazo). W czasie trwającego do 1964 roku okresu zwanego w historii kolumbijskiej la violencia nastąpiło pogłębienie istniejących już znacznie wcześniej w społeczeństwie poddziałów politycznych oraz dalsza erozja rządów centralnych. Część Kolumbii znalazła się pod władzą lokalnych przywódców oraz mniej lub bardziej zmilitaryzowanych prawicowych bądź lewicowych ugrupowań, tworzących swego rodzaju państwa w państwie. Mimo prób nie udało się przywrócić jedności. Lewicowe grupy partyzanckie, głoszące m. in. potrzebę przeprowadzenia reformy rolnej, cieszyły się poparciem ludności wiejskiej, podczas gdy prawicowe oddziały paramilitarne traktowano jako instrument w walce z komunizmem. Długotrwała konfrontacja bipolarna przyczyniła się do utrwalenia stanu, który można określić jako wojnę domową.
Proces pokojowy
Przez pierwsze 25 lat trwania konfliktu wewnętrznego rząd Kolumbii dążył przede wszystkim do siłowego rozwiązania problemu. Przy użyciu wojska oraz finansowym wsparciu Stanów Zjednoczonych starał się rozbić ugrupowania partyzanckie i odzyskać kontrolowane przez guerrilla terytoria. Metoda ta okazała się całkowicie nieskuteczna i doprowadziła jedynie do wzrostu przemocy i militaryzacji kraju.
Powołanie w październiku 1981 roku Komisji Pokojowej oraz zawieszenie broni podpisane przez prezydenta Kolumbii Belisario Betancura m. in. z FARC, były pierwszymi krokami w kierunki rozwiązania konfliktu. Między 1990 i 1998 rokiem objęła ona prawie pięć tysięcy osób. Porozumieniem zakończyły się również prowadzone między styczniem i lipcem 2003 roku przez prezydenta Alvaro Uribe negocjacje z prawicowymi ugrupowaniami paramilitarnymi AUC. W zamian za wstrzymanie wszelkich postępowań prawnych oraz uwolnienie więzionych członków, zgodziły się na demobilizację około 15 tysięcy partyzantów do końca 2005 roku. Ustawa o Sprawiedliwości i Pokoju z 22 lipca 2005 roku, która wzbudziła wiele kontrowersji ze względu na niewystarczające uwzględnienie roszczeń ofiar działań AUC, usankcjonowała to porozumienie.
W Kolumbii nadal pozostają aktywne FARC i ELN. Rozmowy pokojowe z tymi ugrupowaniami rozpoczęły się w 1999 roku podczas prezydentury Andresa Pastrany. Były prowadzone aż do początku 2002 roku i zakończyły się niepowodzeniem. Sygnały wskazujące na przychylność ELN wobec podjęcia negocjacji skłaniają do twierdzenia, że proces pokojowy będzie jednak kontynuowany. W przyszłości obejmie on prawdopodobnie również FARC, chociaż siła oby ugrupowań oraz ich liczebność pozwalają sądzić, że rozmowy pokojowe mogą potrwać jeszcze wiele lat.
Implikacje regionalne
Rozwiązanie konfliktu w Kolumbii jest najważniejszym wzywaniem dla bezpieczeństwa w regionie andyjskim, a nawet w całej Ameryce Łacińskiej i Karaibach. Lewicowe grupy partyzanckie, FARC i ELN, kontrolują obecnie około 40 procent terytorium Kolumbii.
Ze względu na niezdolność władz centralnych do kontrolowania całego terytorium, a zwłaszcza wszystkich jego granic, ugrupowania partyzanckie mogą swobodnie przemieszczać się na obszary poza Kolumbią. Prowadzi to do incydentów na granicy z Wenezuela, Ekwadorem, Peru i Brazylią, które przyczyniają się do dodatkowych napięć w regionie.
Region Karaibów
Ze względu na znaczenie strategiczne, był on przedmiotem sporów między państwami europejskimi, a na przełomie XIX i XX wieku stał się strefą wpływów Stanów Zjednoczonych. Jako obszar „na skrzyżowaniu”, region ten jest narażony na zagrożenia o charakterze transnarodowym, takie jak międzynarodowy handel narkotykami czy też przestępczość zorganizowana.
Kuba
W 1959 roku prawicowa dyktatura Fulgencio Batisty została zastąpiona ewoluującym bardzo szybko w kierunku socjalizmu reżimem Fidela Castro.
Najpoważniejszym wyzwaniem dla trwałości systemu jest niewątpliwie trudna sytuacja gospodarcza kraju. Kuba nie zdołała przezwyciężyć załamania, jakie nastąpiło po upadku Związku Radzieckiego. Od kryzysu chroni ją jednakże współpraca z Wenezuelą. Od 2000 roku państwo to dostarcza Kubie około 3 milionów ton ropy rocznie, z czego 80 procent po cenach rynkowych i 20 procent po korzystniejszych, średnich cenach rocznych z przedłużonym terminem płatności i możliwością ponownej sprzedaży po wyższych cenach. Odpowiada to pomocy finansowej w wysokości około 2,6 miliarda USD w ciągu pięciu lat.
Wsparcie gospodarcze oraz polityczna współpraca z Wenezuelą zapewniają stabilność systemu na Kubie, przynajmniej do czasu, gdy wenezuelski prezydent Hugo Chavez pozostanie przy władzy. W tej sytuacji odejście Castro nie musi być równoznaczne z końcem systemu. Można wręcz stwierdzić, że wobec silnego zaplecza politycznego oraz słabości opozycji sukcesja na Kubie wydaje się zagwarantowana. W ramach tego scenariusza możliwa jest późniejsza ewolucja sytuacji w kierunku transformacji gospodarczej. Można się spodziewać, że na Kubie podjęta zostanie próba wprowadzenia systemu podobnego do modelu chińskiego, opartego na liberalizacji gospodarki przy utrzymaniu politycznych i ideologicznych podstaw systemu.
Szare strefy i problem obszaru potrójnej granicy
Ze względu na niezdolność do skutecznej kontroli własnego terytorium, w niektórych państwach latynoamerykańskich powstają obszary zwane szarymi strefami. Oprócz Kolumbii, gdzie występują specyficzne uwarunkowania wewnętrzne wynikające z konfliktu zbrojnego, sytuacja taka ma miejsce również w innych państwach, szczególnie w ich strefach przygranicznych.
Najbardziej znany jest obszar określany jako potrójna granica. W latach 70. terytorium na granicy Argentyny, Brazylii i Paragwaju zaczęło przekształcać się w ośrodek wymiany handlowej. Duże różnice w cenach towarów pochodzących z trzech państw oraz słabo rozbudowana kontrola graniczna wpływały korzystnie na jego wzrost gospodarczy. Przyczyniły się również do rozwoju przemytu.
Potrójna granica – terytorium pomiędzy trzema miastami przygranicznymi: argentyńskim Puerto Iguazu, brazylijskim Foz do Iguacu i paragwajskim Ciudad del Este.
Obecnie na obszarze potrójnej granicy koncentruje się różnego rodzaju działalność nielegalna, przede wszystkim piractwo materiałów audiowizualnych oraz wyrobów markowych. Argentyna i Brazylia od lat znajdują się na amerykańskiej Priority Watch List jako państwa, w których permanentnie naruszana jest własność intelektualna. Obszar potrójnej granicy jest znany również z przemytu kradzionych samochodów, nielegalnego handlu bronią oraz handlu narkotykami, w szczególności kokainą i marihuana. Tej działalności towarzyszy szeroko zakrojone zjawisko prania brudnych pieniędzy.
Spory graniczne
Na początku XIX wieku, wraz z dekolonizacją terytoriów będących hiszpańskimi i portugalskimi posiadłościami, rozpoczął się proces definiowania granic nowych państw latynoamerykańskich. Opierał się on na zasadzie dziedziczenia kolonialnych granic administracyjnych (uti possedtitis iuris). Jednakże rozbieżności interpretacyjne, połączone z dążeniem niektórych państw do ekspansji terytorialnej, wywołały wieloletnie zatargi o granice, w których w mniejszym lub większym stopniu uczestniczyły niemalże wszystkie kraje latynoamerykańskie.
Cechy charakterystyczne
Faktem jest, że 16 sporów pozostaje wciąż nierozwiązanych. Praktycznie wszystkie państwa Ameryki Środkowej i niektóre z państw andyjskich prowadzą otwarte albo znajdujące się we wczesnej fazie rozwiązywania spory o granice. Niektóre z nich charakteryzują się wysokim stopniem aktywności, inne znajdują się w zamrożeniu. Wszystkie te spory, zwłaszcza w połączeniu z innymi problemami i zagrożeniami, jak również różnego rodzaju urazami historycznymi, stanowią potencjalne źródło zagrożenia dla bezpieczeństwa regionalnego.
Konflikt między Ekwadorem a Peru
Początki sporu o granicę dzielącą oba te państwa sięgają pierwszej połowy XIX wieku i związane są z dążeniem Ekwadoru do uzyskania dostępu do rzek Maranon i Amazonka, czyli w praktyce przejęcia terytorium o powierzchni około 200 tysięcy kilometrów kwadratowych należącego do Peru. Próby rozwiązania sporu podejmowane od XIX wieku, a nawet podpisanie traktatu pokojowego 29 stycznia 1942 nie doprowadziły do zakończenia konfliktu.
Do krótkotrwałej wojny między obydwoma państwami na tym tle doszło w 1995 roku.
Traktat pokojowy kończący spór graniczny został podpisany dopiero 26 października 1998 roku, po trzech latach skomplikowanych negocjacji.
Najważniejsze nierozwiązane spory
Poza zakończonym, jak się wydaje w sposób definitywny konfliktem ekwadorsko – peruwiańskim, na uwagę zasługuje kilka innych, równie długotrwałych, skomplikowanych i – co najważniejsze – wciąż niezakończonych sporów.
Spór o granicę od lat prowadzą Salwador i Honduras. W 1969 roku między obydwoma państwami doszło to tzw. wojny futbolowej. Na mocy podpisywanego w 1980 roku traktatu pokojowego rozwiązaniem problemu zajął się Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. Zgodnie z decyzją z 1992 roku, Honduras otrzymał większość spornego terytorium. Oba te państwa podpisały traktat demarkacyjny dopiero w 1998 roku, a problemy techniczne związane z wytyczeniem granicy występują do tej pory. Warto dodać, że Salwador i Honduras, wraz z Nikaraguą, Jamajką i Kubą, są również stronami sporu o granicę morską w zatoce Fonesca.
Niejasna jest przyszłość sporu powstałego na gruncie gwatemalskich żądań terytorialnych wysuwanych wobec Belize. Wynikają one z odmiennej interpretacji traktatu z 1859 roku ustanawiającego granicę między Gwatemalą a brytyjską wówczas kolonią. Uzyskanie suwerenności przez Belize w 1981 roku niewiele zmieniło. Mimo, że w 1991 roku Gwatemala nawiązała stosunki dyplomatyczne z sąsiadem, to nie zrezygnowała z wysuwanych roszczeń.
Skomplikowana jest również sytuacja Gujany, której obydwaj sąsiedzi: Wenezuela i Surinam, wysuwają roszczenia do znacznej części terytorium tego państwa. W 1962 roku Wenezuela zakwestionowała porozumienie dotyczące granic zawarte w 1899 roku i zaczęła zgłaszać pretensje do obszarów znajdujących się na zachód od rzeki Esequibo, które stanowią 62 procent terytorium Gujany. Równocześnie Surinam rości sobie prawa do południowo – wschodniego skrawka tego państwa i nie uznaje istniejącej obecnie granicy morskiej.
Na uwagę zasługują też żądania Boliwii do uzyskania dostępu do morza utraconego na korzyść Chile w wyniku „wojny Pacyfiku”. Wprawdzie pozbawione są one podstaw prawnych, ale prowadzą do napięć w stosunkach między tymi państwami.
Organizacja Państw Amerykańskich
Organizacja Państw Amerykańskich utworzona na podstawie Kart Organizacji Państw Amerykańskich z 30 kwietnia 1948 roku łączy obecnie wszystkie 35 państw Ameryki Północnej, Środkowej i Południowej. Jest to główne forum polityczne, na którym odbywa się wielostronny dialog i podejmowane są uzgodnienia w zakresie pokoju, wzmacniania demokracji, przestrzegania praw człowieka oraz wspierania rozwoju społecznego i gospodarczego państw zachodniej półkuli.
W Ameryce Łacińskiej i Karaibach nie istnieją instytucjonalne mechanizmy bezpieczeństwa zbiorowego oraz pokojowego rozwiązywania sporów, którym podlegałyby wszystkie państwa. Międzyamerykański Traktat o Pomocy Wzajemnej, który przewiduje, że w wypadku ataku zbrojnego jakiegokolwiek państwa przeciwko państwu amerykańskiemu strony zobowiązują się udzielić pomocy indywidualnie lub zbiorowo, podpisały i ratyfikowały 23 państwa, w tym USA.
W podobnej sytuacji znajduje się Traktat Amerykański o Pokojowym Rozwiązywaniu Sporów (tzw. pakt z Bogoty), który dotyczy rezygnacji stron z użycia siły na rzecz stosowania procedur pokojowych w rozwiązywaniu sporów. Został on ratyfikowany przez zaledwie 14 państw, a Salwador wypowiedział go w 1973 roku.
Działania
W zakresie bezpieczeństwa regionalnego Organizacja Państw Amerykańskich podejmuje działania idące w trzech kierunkach: 1) promowanie demokratycznego porządku; 2) budowa zaufania między państwami; 3) walka z zagrożeniami transnarodowymi.
Promowanie demokratycznego porządku
W 1992 roku Karta Organizacji Państw Amerykańskich została uzupełniona o tzw. protokół waszyngtoński, który przewiduje, że państwo, w którym władza została przejęta siłą, nie będzie mogło uczestniczyć w Zgromadzeniu Ogólnym OPA.
Budowa zaufania między państwami
Organizacja Państw Amerykańskich przejawia największą aktywność w zakresie tworzenia środków budowy zaufania. Na spotkaniu Zgromadzenia Ogólnego w 1991 roku w Santiago państwa OPA zwróciły uwagę na konieczność budowania bezpieczeństwa kooperatywnego, opierającego się na założeniu, że równowaga w regionie może być osiągnięta poprzez wprowadzenie przejrzystych procedur wojskowych, środków budowy zaufania oraz współpracy przy wspólnych projektach. W 1995 roku przy wsparciu Organizacji odbyło się pierwsze w regionie spotkanie na ten temat. Jego wynikiem była Deklaracja z Santiago nawołująca członków OPA do przyjęcia rozwiązań zobowiązujących do informowania z wyprzedzeniem o ćwiczeniach wojskowych i inspekcjach obserwatorów, do wymiany informacji na temat narodowych polityk obrony oraz uczestniczenia w Rejestrze Broni Konwencjonalnej Narodów Zjednoczonych.
W kolejnej deklaracji (z San Salvador z 1998 roku) zachęcano do wzmocnienia kontaktów między liderami politycznymi oraz przedstawicielami sił zbrojnych, współpracy między wojskowymi ośrodkami kształcącymi, wymiany informacji na temat wielkości oraz struktury wojsk narodowych oraz opracowania wspólnej metodologii analizowania wydatków wojskowych, która ułatwiłaby prowadzenia porównań.
Poza instytucjonalizacją debaty na temat środków budowy zaufania w postaci corocznych spotkań na poziomie polityczno – eksperckim, działania OPA doprowadziły do przyjęcia dwóch umów dotyczących broni konwencjonalnej. Pierwsza z nich, Międzyamerykańska Konwencja Przeciwko Nielegalnej Produkcji i Handlowi Broni Palnej, Amunicji i Innych Związanych z tym Materiałów z 14 listopada 1997 roku ratyfikowana została przez 26 państw.
Druga z umów to Międzyamerykańska Konwencja o Przejrzystości w Zakupach Broni Konwencjonalnej podpisana 7 czerwca 1999 roku. Jej znaczenie jest na razie bardzo ograniczone, bo ratyfikowało ją do tej pory tylko 12 państw.
Walka z zagrożeniami transnarodowymi
Organizacja Państw Amerykańskich podejmuje działania, które wpisują się w walkę z zagrożeniami transnarodowymi. Od 1987 roku istnieje Międzyamerykańska Komisja do spraw Kontroli Nadużywania Narkotyków (CICAD), która jako agencja OPA wspiera Organizację rekomendacjami oraz uczestniczy w implementacji przyjmowanych przez nią programów działania.
Głównym instrumentem w walce z tym zagrożeniem jest istniejący od 1998 roku tzw. mechanizm wielostronnej oceny. Co dwa lata każde z 32 państw należących do CICAC przedstawia raport na temat realizowanej polityki antynarkotykowej. Na tej podstawie dokonywana jest ocena postępów poszczególnych państw oraz całej zachodniej półkuli.
Niecały rok po 11 września 2001 roku wszystkie państwa członkowskie (z wyjątkiem Kuby) podpisały Międzyamerykańską Konwencję Przeciwko Terroryzmowi, mającą ułatwić działania zmierzające do zapobiegania temu zjawisku oraz karania i wyeliminowania go. Równocześnie nieco większego znaczenia nabrał istniejący od 1998 roku Międzyamerykański Komitet Przeciwko Terroryzmowi (CICTE).
Procesy integracyjne
Wobec słabości Organizacji Państw Amerykańskich ważną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa odgrywają subregionalne organizacje o charakterze integracyjnym. Po zakończeniu zimnej wojny doszło do ożywienia tego rodzaju procesów w Ameryce Łacińskiej i Karaibach.
Wprawdzie głównym celem ugrupowań integracyjnych jest działanie na rzecz integracji gospodarczej, ale przyczyniają się one również do tworzenia klimatu współpracy politycznej między państwami latynoamerykańskimi. Na ich forach pojawiają się inicjatywy z zakresu bezpieczeństwa, które sprzyjają rozszerzeniu i pogłębianiu wzajemnego zaufania między państwami członkowskimi.
Nieformalna koalicja państw – Grupa z Rio
Wobec słabości instytucji bezpieczeństwo w regionie zależy w dużym stopniu od dobrej woli państw. Ich współpraca odbywa się często poza Organizacją Państw Amerykańskich, a nawet wykracza poza ugrupowania subregionalne i przybiera postać nieformalnych koalicji.
W XIX i XX wieku, w trakcie rozwiązywania sporów terytorialnych, państwa Ameryki Łacińskiej nabyły dużego doświadczenia w dwu – i wielostronnej nieformalnej współpracy. Zostało ono wykorzystane w latach 80. podczas rozwiązywania wieloletniego konfliktu w Ameryce Środkowej, dając początek inicjatywie która funkcjonuje do dziś jako Grupa z Rio, będąca najważniejszą i największą nieformalną koalicją zrzeszającą prawie wszystkie państwa Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
W styczniu 1983 roku rządy Kolumbii, Meksyku, Panamy i Wenezueli we wspólnej deklaracji zwróciły uwagę na konieczność rozwiązania konfliktów zbrojnych w Ameryce Środkowej i wezwały do ograniczenia obecności wojskowej USA w regionie. W ten sposób narodziła się Grupa Contadora, która była jednym z filarów środkowoamerykańskiego procesu pokojowego. W lipcu 1985 roku w jej prace włączyły się kolejne cztery państwa: Argentyna, Brazylia, Peru i Urugwaj, a Grupa Contadora przekształciła się w Grupę Ośmiu. Momentem przełomowym była decyzja podjęta 18 grudnia 1986 roku o ustanowieniu Stałego Mechanizmu Konsultacji i Uzgadniania Politycznego, znanego od 1990 roku jako Grupa z Rio. Obecnie jej członkami są wszystkie państwa Ameryki Łacińskiej. Reprezentowane są tam także państwa Wspólnoty Karaibskiej. We współpracy nie uczestniczy Kuba.
Cele i struktura
Celem Grupy z Rio jest pogłębienie współpracy między rządami państw latynoamerykańskich. Jej członkowie dążą do ustalania wspólnych stanowisk na temat problemów międzynarodowych o szczególnym znaczeniu dla regionu i całej społeczności międzynarodowej. Dużą wagę przywiązują do promowania integracji regionalnej. Celem Grupy z Rio jest również rozwiązywanie konfliktów w regionie oraz promowanie współpracy interamerykańskiej.
Działania
Grupa z Rio zajmuje się szeroko również sprawami bezpieczeństwa. Głównym rezultatem spotkań przedstawicieli są deklaracje polityczne, które odzwierciedlają opinie czy też konsens członków Grupy na konkretne problemy, ale nie prowadzą bezpośrednio do działań. Jest to jedna z głównych słabości tego ugrupowania, które wciąż pozostaje nieformalną, a co najwyżej w niewielkim stopniu sformalizowaną koalicja państw.
Udział państw latynoamerykańskich w operacjach pokojowych
Oprócz współpracy na forum Organizacji Państw Amerykańskich, integracyjnych organizacji subregionalnych i udziału w nieformalnych koalicjach, państw latynoamerykańskie coraz częściej angażują się w operacje pokojowe pod patronatem Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Zaangażowanie Stanów Zjednoczonych Ameryki
Obraz podmiotów instytucjonalnych i państwowych uczestniczących w kształtowaniu bezpieczeństwa w Ameryce Łacińskiej i Karaibach byłby niepełny bez uwzględnienia Stanów Zjednoczonych. Początki amerykańskiego zaangażowania w sprawy bezpieczeństwa regionu sięgają XIX wieku. W dniu 2 grudnia 1823 roku prezydent James Monroe wyraził poparcie dla dążeń niepodległościowych w koloniach europejskich na zachodniej półkuli. Stwierdził, że próby dalszej kolonizacji, albo interwencja mocarstw europejskich w sprawy nowych państw latynoamerykańskich będą traktowane jako zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.
Przez wiele lat bezpośrednia interwencja była jednym z głównych instrumentów amerykańskiej polityki, a w okresie konfrontacji bipolarnej powszechne było stwierdzenie, że region ten jest amerykańskim „podwórkiem” (backyard). I chociaż po zakończeniu zimnej wojny Stany Zjednoczone interesują się nim w znacznie mniejszym Stroniu, pozostają nadal jednym z najważniejszych podmiotów wpływających na kształt jego bezpieczeństwa.
Inicjatywy i działania
W Ameryce Łacińskiej istnieją także amerykańskie bazy wojskowe: na Kubie, w Hondurasie, Ekwadorze, na Arubie i Curacao, Portoryko, Salwadorze.
Walka z zagrożeniami transnarodowymi w regionie andyjskim
Najważniejsze amerykańskie inicjatywy oraz działania o charakterze multilateralnym nastawione są na zwalczanie zagrożeń transnarodowych i koncentrują się w regionie andyjskim.
W styczniu 2000 roku amerykański prezydent Clinton ogłosił sześcioletni plan walki z narkotykami, nazwany Planem Kolumbia. Pomoc przybrała formę dotacji w wysokości 1,3 miliarda USD na lata 2000 – 2001, z czego 860 milionów zostało przeznaczonych dla Kolumbii. Prawie połowa tej sumy posłużyła stworzeniu i wyszkoleniu dwóch nowych batalionów kolumbijskich przeznaczonych do walki z narkotykami.
W kwietniu 2001 roku George W. Bush zaproponował rozszerzenie Planu Kolumbia. Powstała w ten sposób Andyjska Inicjatywa Regionalna (ARI) skierowana do Kolumbii, Peru, Boliwii, Ekwadoru, Brazylii, Panamy i Wenezueli. Pomoc w ramach ARI przeznaczona została na operacje zwalczania narkotyków i działania wspierające demokrację.
Cechą charakterystyczną pomocy amerykańskiej przeznaczonej na walkę z narkotykami w regionie andyjskim jest koncentrowanie się na Kolumbii przy równoczesnym prowadzeniu działań w państwach graniczących.
Polityka wobec Kuby
Polityka USA wobec Kuby opiera się na założeniu, że do demokratyzacji może doprowadzić całkowite – polityczne i gospodarcze – odizolowanie reżimu. Dlatego Stany Zjednoczone utrzymują wobec wyspy embargo wprowadzone w październiku 1960 roku. Starają się również wywierać presję w celu ograniczenia wymiany handlowej i inwestycji realizowanych na wyspie przez państwa trzecie. W październiku 1992 roku USA wprowadziły restrykcje gospodarcze wobec zagranicznych filii amerykańskich przedsiębiorstw handlujących z Kubą (Cuban Democracy Act), a w marcu 1996 roku przyjęły ustawę umożliwiającą zaskarżanie zagranicznych inwestorów przed sądami amerykańskimi o szkody dla obywateli amerykańskich wynikające z używania ich własności skonfiskowanej bez odszkodowania przez rząd kubański od 1959 roku.
Nowe tendencje ewolucji ładu międzynarodowego w regionie
Niekwestionowanym liderem staje się Brazylia. Państwo to, które dąży do odgrywania roli mocarstwa nie tylko regionalnego, ale i globalnego, powoli równoważy wpływy Stanów Zjednoczonych na zachodniej półkuli, co w dłuższej perspektywie może się przyczynić do powstania bardziej niezależnego od USA systemu bezpieczeństwa w Ameryce Łacińskiej i Karaibach.
Od kilku lat na scenie politycznej obecna jest również Wenezuela. Prezydent Hugo Chavez, u władzy od 1998 roku, dąży do przekształcenia jej w mocarstwo regionalne, które stałoby się zalążkiem tzw. rewolucji boliwariańskiej opartej na sprawiedliwszym niż kapitalizm modelu społecznym i prowadzącej do powstania wielobiegunowego, niezależnego od amerykańskich wpływów świata. Wenezuela utrzymuje bardzo dobre stosunki z Kubą oraz Boliwią. Wspólnie państwa te tworzą ugrupowanie określane jako Boliwariańska Alternatywa dla Narodów Naszej Ameryki (ALBA). Jest to projekt integracji społecznej przedstawiany jako alternatywa dla promowanej przez USA strefy wolnego handlu obu Ameryk.
W sprawy regionu wciąż zaangażowane są Stany Zjednoczone, które po zakończeniu zimnej wojny przeniosły środek ciężkości swej polityki z problemów bezpieczeństwa na współpracę gospodarczą. Była to jednak, jak się okazało, sytuacja przejściowa. Po 11 września USA powróciły do kwestii bezpieczeństwa i uczyniły z walki z terroryzmem priorytet w swej polityce wobec Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
Polityka prowadzona przez USA wobec Ameryki Łacińskiej po 2001 roku wzbudza jednak spore kontrowersje w państwach latynoamerykańskich, które wykazują dużą niechęć wobec otwartych przejawów amerykańskiego unilateralizmu i nadmiernego interwencjonizmu. W praktyce może to prowadzić do napięć między USA i państwami latynoamerykańskimi oraz utrudnić funkcjonowanie Organizacji Państw Amerykańskich.
Najbardziej rozbudowany instytucjonalnie, ale zarazem sprzeczny wewnętrznie i mało skuteczny jest system Międzyamerykański, który wykracza poza region Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Alternatywny system latynoamerykański opiera się na Grupie z Rio, która jest jednak zaledwie nieformalną koalicją państw. Natomiast lansowany przez Brazylię system południowoamerykański związany z Południowoamerykańską Wspólnotą Narodów wyklucza udział znacznej liczby państw latynoamerykańskich.