Paulina Lipska gr. III - POPRAWA

Wywiad

Życie studenta to ciągłe dokonywanie wyborów

Studia to nie tylko czas usamodzielniania się od rodziców i okres przygotowawczy przed prawdziwą dorosłością, to nie beztroskie imprezy, ale moment, który może zaważyć nad naszą przyszłością – o swoich wyborach życiowych, doświadczeniach i planach na przyszłość, w rozmowie z Żanetą Markiewicz, opowiada Filip Karoń, student filologii polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Co zadecydowało o Twoim wyborze kierunku studiów?

Wybrałem się na ten kierunek tylko i wyłącznie dzięki specjalizacji dziennikarskiej. Cała reszta przedmiotów była dla mnie dodatkiem.

Dlaczego akurat ta specjalizacja? Czy wiążesz przyszłość z dziennikarstwem? Jeśli tak to jakim, radiowym, prasowym czy telewizyjnym?

Przede wszystkim dlatego, że zainteresowałem się dziennikarstwem już w gimnazjum. Wtedy po raz pierwszy zacząłem pisać do szkolnej gazety. Potem rozwijałem zainteresowania, szedłem w kierunku radiowym. Prasa jakby straciła dla mnie duże znaczenie i to, co mnie przy niej na początku trzymało. Zdecydowałem się na pracę głosem, zacząłem rozwijać karierę w jednym z większych ponadregionalnych radiów w kraju, tam spędziłem dobre trzy lata, potem przeniosłem się do Poznania, na studia. Zdecydowałem, że będę się dalej rozwijał. Rozpocząłem pracę w studiu nagraniowym, zająłem się pracą związaną z dubbingiem. To są główne powody, dla których wybrałem te studia. Przede wszystkim interesowało mnie to, żeby mieć dobry warsztat dziennikarski, ale także językowy, ponieważ niestety większość dziennikarzy, którzy kończą kierunek – dziennikarstwo, ma bardzo dobre zaplecze, jeśli chodzi o obsługę sprzętu itd. Natomiast gorzej radzą sobie z językiem – zarówno pisaniem, jak i mówieniem.

Czyli filologia polska pomaga Ci głównie w kwestiach językowych. Które radio, spowodowało zwrot w Twojej karierze i skupienie się na pracy głosem?

To radio wcześniej nazywało się Planeta, obecnie jest to Zet Gold.

Wspominałeś też o studiu nagraniowym, o doświadczeniach związanych z dubbingiem, możesz powiedzieć o tym coś więcej?

Interesowałem się pracą głosem, szukałem dla siebie nowych rozwiązań, ponieważ nie tylko praca w radiu jest ciekawa pod tym względem. Początkowo planowałem być lektorem. Okazało się, że w moim przypadku jest to nie do końca możliwe, bo wymagałoby to ode mnie innego rodzaju pracy, niż ten, który mnie interesuje. Tak więc skłoniłem się ku dubbingowi, zacząłem nagrywać słuchowiska radiowe, potem zainteresowałem się jeszcze nagraniami związanymi z grami komputerowymi i animacjami.

Posiadasz pewne doświadczenia, co byś poradził osobom, które takie doświadczenie chcą zdobyć? Gdzie należy się skierować żeby móc rozwijać swoje umiejętności związane z dubbingiem do gier komputerowych, animacji. Czy to jest możliwe na terenie Poznania, czy raczej trzeba by wyjechać do stolicy?

Trzeba wyjechać do stolicy, ponieważ jedynym studiem dubbingowym w Polsce jest to w Warszawie. U nas, w Poznaniu, można się zająć tylko tym, o czym już mówiłem, dlatego jest duży problem, jeżeli chodzi o nagrania jakiekolwiek związane z mediami albo przemysłem gier video. Do których drzwi trzeba zapukać… Do którychkolwiek, tam gdzie jest możliwość, a jeżeli drzwi są zamknięte, to tak jak wszyscy już wiemy, trzeba wchodzić oknami.

Tak, ta rada, może okazać się przydatna w pracy dziennikarza. A co z Twoimi planami na przyszłość. Czy skoro w Warszawie istnieje studio dubbingowe, nie zastanawiałeś się na podjęciem tam studiów magisterskich?

Jeszcze nie zadecydowałem co zrobię po tym roku. Być może tak, być może nie. Myślę, że byłaby to dobra okazja, ale zobaczymy.

Warszawa poszerza perspektywy, jest tam więcej redakcji, więcej możliwości rozwoju, czy też podzielasz taką opinię?

Tak, zdecydowanie się z tym zgodzę, ponieważ większa liczba redakcji to zdecydowanie zaleta w czasie szukania pracy. Nie wiem, czy jest takim dużym plusem, jeśli już pracę masz. Jest to zdecydowanie większa konkurencja. Możemy jednak rozpatrywać to na dwa sposoby: jest to dobre miejsce dla Ciebie, ponieważ masz większą konkurencję, więc musisz się bardziej starać i szybciej się rozwijasz albo ciężej jest Ci się utrzymać. Zależy którym typem człowieka jesteś. Ja zdecydowanie wolałbym iść tam, gdzie konkurencja jest większa.

Wracając do życia studenckiego, co właściwie te studia, na tym etapie Ci dały, nawiązałeś jakieś ważne przyjaźnie, poznałeś jakieś osoby, które pomogły Ci w pewien sposób?

Jeżeli chodzi o znajomości, to zawarłem ich bardzo dużo. Poznałem osoby, które związane są zarówno z dziennikarstwem jak i z pracą głosem. Jeśli chodzi o ludzi, którzy jakoś mi pomogli, też było ich bardzo dużo. Pamiętam taką sytuację, kiedy zastanawiałem się nad dubbingiem i pomogła mi jedna osoba, która powiedziała gdzie powinienem się udać. Szczerze powiedziawszy nie przyszło mi wtedy do głowy, że powinienem tam właśnie spróbować.

Poza przyjaźniami i pomocnymi kontaktami, co jeszcze zawdzięczasz tym studiom? Czego się nauczyłeś przez ten okres studiowania?

Przede wszystkim kreatywności. To jest cecha, z którą, z jednej strony możemy się urodzić, ale z drugiej, taka cecha, którą możemy w pewien sposób nabyć, a na pewno szkolić. To jest kwestia tego, jak dużą mamy wyobraźnię i co chcemy z nią zrobić. Studia polonistyczne to przede wszystkim czytanie. Jeżeli lubi się czytać, to ta wyobraźnia działa lepiej i ta kreatywność się rozwija. Niestety specjalność dziennikarska nie jest zbudowana w sposób taki, jak bym chciał. Jeśli chodzi o samo pisanie, czy ogólnie – pracę dziennikarską, powiedzmy, że były rzeczy, które okazały się przydatne, ale nie było ich zbyt wiele. Można by tę specjalność poprawić w znacznym stopniu.

Miejmy nadzieję, że to się zmieni. W dalszym rozwijaniu kariery życzę powodzenia i dziękuję za rozmowę.

Dziękuję bardzo.