E.T. Hall
Antropologia przestrzeni: model strukturalny
Zachowania na niższych płaszczyznach strukturalnych, na których opiera się kultura, nazywam infrakulturą. Termin ten zakłada istnienie określonego zbioru płaszczyzn, na jakich zachodzą relacje z innymi częściami składowymi owego systemu.
Płaszczyzny przejawiania się PROKSEMIKI:
Infrakulturowa- ma charakter behawioralny i zakorzeniona jest w przeszłości człowieka.
Prekulturowa - ma charakter fizjologiczny i przejawia się jeszcze dziś.
Mikrokulturowa - jest płaszczyzną, na której dokonywane są zwykłe spostrzeżenia proksemiczne.
Aspekty PROKSEMIKI:
aspekt trwały,
aspekt na pół trwały
aspekt nieformalny.
Bez rozległych systemów myślowych, które łączą ze sobą owe płaszczyzny, w człowieku rozwija się coś w rodzaju schizoidalnego autyzmu i izolacji, co może okazać się niebezpieczne.
Trudności metodologiczne związane z przekładem z jednej płaszczyzny na drugą wywodzą się z zasadniczej nieokreśloności kultury.
Nieokreśloność ta jest funkcją istnienia różnorakich poziomów, na jakich zachodzą wydarzenia kulturowe, a także faktu, że dla obserwatora jest rzeczą niemożliwą spostrzegać jednocześnie z równym stopniem precyzji coś, co zachodzi na dwu lub więcej płaszczyznach, różniących się od siebie analitycznie lub behawioralnie.
Wszelkie organizmy są w wysokim stopniu uzależnione od REDUNDANCJI,
|
---|
Człowiek również zaprogramowany został przez kulturę w sposób zasadniczo redundantny. Mówiąc, komunikujemy tylko część przekazu. Resztę uzupełnia sobie słuchający. Wiele z tego, co nie zostało wypowiedziane, traktuje się jako rzecz oczywistą. Jednakże kultury różnią się tym, co się w nich przemilcza.
Dla Amerykanów byłoby czymś zupełnie zbytecznym wskazywać czyścibutowi kolor pasty, jaka powinna być użyta. Ale w Japonii Amerykanie, którzy nie wybrali koloru pasty, mogą odesłać do pastowania brązowe buty i dostać z powrotem uczernione.
Jedną z funkcji modelu pojęciowego i systemu klasyfikacyjnego jest wydobycie na jaw owych traktowanych jako oczywiste fragmentów komunikowania się i ukazanie wzajemnych związków pomiędzy poszczególnymi fragmentami.
Wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu zachowania terytorialne na każdym etapie życia (np. zalotów czy też opieki nad młodymi) są dość zafiksowane i rygorystyczne. Granice terytoriów są na ogół stałe, podobnie jak miejsca pewnych specyficznych czynności wyznaczone w obrębie terytorium, takie jak miejsce do spania czy jedzenia lub do budowy gniazda. Terytorium w każdym sensie tego słowa stanowi ekstensję organizmu, oznaczaną za pomocą znaków wizualnych, wokalnych lub zapachowych. Człowiek stworzył materialne ekstensję terytorializmu, a także niewidzialne oznaczenia terytoriów. Ponieważ terytorializm jest zjawiskiem względnie niezmiennym, Hall nazywa ten typ przestrzeni na płaszczyźnie proksemicznej przestrzenią trwałą.
Przestrzeń trwała
Tworzenie przestrzeni trwałej jest jednym z podstawowych sposobów organizowania działalności indywidualnej i grupowej.
Obejmuje ono zarówno zmaterializowane, jak niewidoczne wzorce, które kierują zachowaniem człowieka. Budowle są jednym z przejawów wzorców przestrzeni trwałej; co więcej, są one również w charakterystyczny sposób grupowane i dzielone wewnętrznie zgodnie z kulturowo zdeterminowanymi modelami.
Nawet wnętrze domu na Zachodzie jest zorganizowane przestrzennie. Znajdujące się w nim specjalne pomieszczenia służą nie tylko do wykonywania określonych funkcji, jak np. przygotowywanie posiłków, jedzenie, odpoczynek, rozrywka, prokreacja, ale również do zachowania ogólnej higieny. Jeżeli, jak to się czasem zdarza, przedmioty lub czynności związane z pewną przestrzenią zostaną przeniesione do innej przestrzeni, fakt ten jest natychmiast zauważalny.
Goffman dokonał precyzyjnej i dokładnej obserwacji dotyczących związku pomiędzy fasadą, jaką ludzie ukazują światu, i własnym ja, które za nią skrywają.
„Fasada” sygnalizuje istnienie pewnych płaszczyzn, które powinny zostać zbadane, i napomyka o funkcjach pełnionych przez twory architektoniczne. Zapewniają nam one coś w rodzaju parawanów, za którymi możemy schować się od czasu do czasu. Napięcie wywołane utrzymywaniem fasady może być ogromne.
Architektura potrafi uwolnić nas od takiego napięcia.
Wielu ludzi ma dwie, a nawet więcej osobowości: jedną w pracy, a zupełnie inną w domu. Odseparowanie miejsca pracy od domu w takich wypadkach strzeże owe dwie, często sprzeczne ze sobą osobowości przed popadaniem w konflikty, a nawet służy ustabilizowaniu idealnej wersji każdej z nich, wersji dostosowanej do obrazu zaprojektowanego przez architekturę i otoczenie.
|
---|
Poczucie właściwej orientacji w przestrzeni sięga u człowieka dość głęboko. Umiejętność ta jest ostatecznie spleciona ze zdolnością do przeżycia i ze zdrowiem psychicznym.
Dezorientacja w przestrzeni to tyle co psychoza. Różnica pomiędzy działaniem z szybkim refleksem a koniecznością zatrzymania się i zastanowienia w nagle powstałej sytuacji może oznaczać różnicę pomiędzy życiem a śmiercią - reguła ta odnosi się w równym stopniu do kierowcy manewrującego pomiędzy pojazdami, co i do gryzonia umykającego drapieżnikowi. Lewis Mumford zauważa, że jednolity, kratkowy wzorzec, wedle którego zbudowane są nasze miasta, „sprawia, iż przybysze czują się w nich równie zadomowieni jak starzy mieszkańcy".
Systemy europejskie akcentują i nazywają linie, japońskie zaś traktują w sposób formalny wszystkie punkty przecięcia i o linie nie dbają zupełnie.
W Japonii nazwy nadaje się nie ulicom, lecz ich przecięciom. Domy są uporządkowane nie w przestrzeni, ale w czasie, i numeruje się je w tej kolejności, w jakiej zostały zbudowane.
Niektóre aspekty przestrzeni trwałej uwidaczniają się dopiero przy obserwowaniu ludzkiego zachowania.
Architekci tradycyjnie zajmują się wizualnymi wzorcami struktur - tym, co się widzi. Są oni całkowicie nieświadomi faktu, że ludzie noszą w sobie pewne internalizacje przestrzeni trwałej, których nauczyli się na początku życia.
Nie tylko Arabowie, ale i Amerykanie popadają w depresję, jeśli nie mają dość przestrzeni.
Budujemy olbrzymie budynki mieszkalne i gigantyczne biurowce bez pojęcia o tym, czego pragną ci, którzy będą je zajmować.
|
---|
„Kształtujemy nasze budynki,
A one kształtują nas”
/Winston Churchill /
Jedną z wielu podstawowych różnic pomiędzy kulturami jest to, że dokonują one ekstensji odmiennych anatomicznych i behawioralnych cech ludzkiego organizmu. Jeżeli dochodzi do zapożyczenia międzykulturowego, jest konieczne, by elementy zapożyczane uległy adaptacji. W przeciwnym razie to, co nowe, i to, co stare, nie harmonizuje ze sobą, a w niektórych wypadkach dwa wzorce są całkowicie sprzeczne.
Japonia na przykład miała trudności ze zintegrowaniem samochodu w kulturze, w której do linii łączących pewne punkty (tj. dróg) przywiązuje się znacznie mniej wagi niż do samych tych punktów. Stąd też Tokio słynie z doprowadzania do najbardziej imponujących korków ulicznych na świecie.
Motoryzacja źle się przyjmuje w Indiach, gdzie miasta są fizycznie zatłoczone, a społeczeństwo jest w wyszukany sposób podzielone hierarchicznie.
Nie należy jednak sądzić, że niezgodność pomiędzy wzorcami zinternalizowanymi a zeksternalizowanymi zdarza się tylko na styku różnych kultur. W miarę jak rozwija się nasza technologia, takie jej osiągnięcia, jak klimatyzacja, oświetlenie jarzeniowe, ściany dźwięko-szczelne, pozwalają nam projektować domy i biura bez oglądania się na tradycyjny wzorzec drzwi i okien.
Przestrzeń na pół trwała
Humphry Osmond zauważył, że niektóre pomieszczenia, jak np. dworce kolejowe, skłaniają ludzi do trzymania się z daleka od siebie. Nazwał je przestrzeniami odspołecznymi (sociofugal).
Inne znów, takie jak kramiki w staroświeckim drug-storze albo stoliki we francuskiej kafejce pod gołym niebem, skłaniają ludzi do skupiania się razem. Te nazwał dospołecznymi (sociopetal).
Zajmując się bardziej odspołeczną niż dospołeczną przestrzenią szpitala Osmond zaangażował wnikliwego młodego psychologa Roberta Sommera, aby popracował nad związkiem pomiędzy umeblowaniem pomieszczeń a chęcią rozmowy. Szukając takiego naturalnego otoczenia, które nastręczałoby wiele różnych sytuacji, w jakich można obserwować rozmawiających ludzi, Sommer wybrał sobie kawiarnię szpitalną, ze stolikami o powierzchni 90 na 180 cm, przeznaczonymi dla sześciu ludzi. Przy stolikach tych możliwe było utrzymywanie sześciu różnych dystansów i tyleż orientacji jednego ciała w stosunku do innego:
F - A — poprzez róg stołu
C - B — bokiem do siebie
C - D — w poprzek stołu
E - A — od jednego końca do drugiego
E - F — ukośnie wzdłuż stołu
C - F — ukośnie w poprzek stołu
Pięćdziesiąt posiedzeń obserwacyjnych, w czasie których w regularnych odstępach liczono rozmowy, wykazało, że: konwersacje na linii F-A (poprzez róg stołu) były dwukrotnie częstsze od konwersacji na linii C - B (bokiem do siebie), które z kolei zdarzały się trzykrotnie częściej niż konwersacje na linii C-D (w poprzek stołu). Na innych liniach Sommer nie zauważył żadnych rozmów.
|
---|
Konkluzji, jaką wyciągnięto ze szpitalnych obserwacji, nie da się zastosować wszędzie.
1. To znaczy, dystans w poprzek rogu sprzyja jedynie rozmowom:
określonego typu
między ludźmi pozostającymi względem siebie w określonej relacji
w ściśle określonym otoczeniu kulturowym.
2. To, co jest odspołeczne w jednej kulturze, może okazać się dospołeczne w innej.
3. Przestrzeń odspołeczna nie musi być bezwzględnie zła, a przestrzeń dospołeczna uniwersalnie dobra. Tym, co byłoby naprawdę pożądane, jest taka elastyczność i zgodność pomiędzy projektem a funkcją, aby istniała rozmaitość przestrzeni i aby ludzie mogli być wciągani do towarzystwa w zależności od swoich pragnień i nastrojów.
|
---|
Warto zauważyć, że to, co w jednej kulturze jest przestrzenią trwałą, może być przestrzenią częściowo trwałą w innej kulturze i vice versa.
W Japonii na przykład ściany są ruchome, można je zamykać i otwierać w miarę zmian w codziennych zajęciach.
W Stanach Zjednoczonych ludzie przechodzą z jednego pokoju do drugiego lub z jednej części pokoju do innej po to, by dokonać określonych czynności - zjeść, pospać, popracować czy przyjąć wizytę. W Japonii przyjęte jest, że pozostaje się cały czas w jednym miejscu, a zmienia się jedynie to, czym się zajmujemy.
To, jak i gdzie poukładane są przedmioty osobistego użytku, zależy od wzorców mikrokulturowych, typowych nie tylko dla dużych grup kulturowych, lecz także widocznych w postaci drobnych zróżnicowań kulturowych, które decydują o niepowtarzalności jednostki. Podobnie jak zróżnicowanie tonu i sposób posługiwania się głosem pozwalają odróżnić jedną osobę od drugiej - sposób przechowywania swoich rzeczy również ma charakterystyczny, unikalny charakter.
Przestrzeń nieformalna
Dystanse jakie utrzymujemy między sobą znajdują się na ogół poza zasięgiem naszej świadomości. Klasę tę Hall nazywa przestrzenią nieformalną nie dlatego, że brak jej formy, lub dlatego, że nie jest ważna, lecz wyłącznie dlatego, że nie została wyraźnie skodyfikowana. Wzorce przestrzeni nieformalnej mają swe wyraźne i głębokie granice, które, choć nigdzie nie sformułowane, tworzą istotną część kultury. Brak zrozumienia dla ich ważności może sprowadzić katastrofę.
Edward T. Hall, Antropologia przestrzeni: model strukturalny, [w:] Ukryty wymiar, Warszawa 1997