Bez dogmatu H. Sienkiewicza - dyskurs o kobiecie. W utworze, autor z niezwykłą precyzją przygląda się kobietom. Pamiętnikarska forma utworu pozwala pisarzowi opisywać fakty dotyczące poszczególnych dam, ale także odczucia, pragnienia i spostrzeżenia bohatera względem nich. Leon Płoszowski, autor owego pamiętnika, zdaje się mieć wyjątkowy dar obserwacji. Każda napotkana przez niego kobieta, wywołuje w nim konkretne odczucia. Nie jest mu obojętna. Szczególnie zaskakuje precyzja tego subiektywnego opisu. Każdy ruch owej damy, spojrzenie, gra światła na jej ciele, działa na umysł narratora-bohatera i znajduje swoje odzwierciedlanie na kartach pamiętnika. Autor dziennika-pamiętnika analizuje zachowanie, charakter, wygląd kobiet nie tylko indywidualnie. Wykazuje także zdolność grupowania płci żeńskiej. Opisuje je ze względu na narodowość, czy pochodzenie i dostrzega wynikające z tego konsekwencje. Najważniejszą kobietą w życiu Leona Płoszowskiego była bez wątpienia Anielka. Bohater-narrator znał wcześniej wiele różnych przedstawicielek płci pięknej, o czym świadczą jego refleksje z czasu poprzedzającego styczeń 1883 roku. Taka bowiem data widnieje przy pierwszym zapisie. Pisze on na przykład otwarcie, że nie lubi Polek „… spotykałem i Polki – i z tych przygód, z tych zetknięć, wyniosłem wrażenie, że to są najtrudniejsze i najbardziej męczące kobiety w świecie”. Te spostrzeżenia tracą na znaczeniu, kiedy pojawia się miłość. A ta nadchodzi wraz z pojawieniem się Anielki. Płoszowski spotyka ją na przyjęciu zorganizowanym przez ciotkę. Szybko orientuje się, iż są to swaty. Mimo to przygląda się swojej kuzynce i opisuje ją z wielką dokładnością. Wszystko w tej kobiecie zdaje się być idealne. Jej twarz nie ma żadnych śladów pospolitości. To, że jest ona Polką cieszy bohatera. Jej charakter zdaje się być idealnym. Z biegiem czasu okazuje się, że Anielka odwzajemnia zauroczenie Płoszowskiego. Sielanka trwa jednak krótko. Umiera ojciec Leona i ten wyjeżdża. Następnie zwleka z powrotem. Płoszowski „przefilozofował” tę miłość. Gdy wraca jest już za późno. Jego ukochana ma męża. Anielka była to kobieta wychowana w warunkach patriarchalnej obyczajowości, gdzie temat płci był niedopuszczalny. Dla niej miłość idealna to związek dusz, a nie ciał. Najważniejszą zaś świętością jest małżeństwo. Zawiera je nie z głębokiego uczucia, ale jak gdyby na złość osobie, którą kocha. Okazuje się jednak, iż w ten sposób najbardziej krzywdzi siebie samą. Jest bowiem związana z człowiekiem, który nie budzi w niej żadnych pozytywnych uczuć. Mimo to musi być mu posłuszna. Musi, bo tak nakazuje jej wychowanie. Od chwili małżeństwa jej życie ulega zmianie. Staje się grą. Anielka kocha Leona, ale święty związek, w który wstąpiła z Kromickim, nie pozwala jej uznać tej miłości. Pani Kromicka, jeśli już nią została, to chce istnieć tylko dla swego męża, być jak najlepszą żoną i matką. Pomimo bezwzględnego podporządkowania się mężowi Aniela jest przestraszona, gdy dowiaduje się, że zostanie matką. Zaczyna chorować z tego powodu. Erotyzm napawa Anielkę strachem. Boi się każdego muśnięcia dłoni. Pocałunek napełnia ją niepokojem. Każdy dotyk sprawia, iż kobieta ta staje się czerwona, jej dłonie stają się na przemian to gorące, to lodowate. Z natury Anielka jest kobietą niezwykle wrażliwą. Ma trudności z wysławianiem się, nie wie jak się ma zachować, rumieni się. Jej anielska natura staje się czystym zakłamaniem. Cały czas musi udawać przed wszystkimi, że jest szczęśliwą małżonką. Ukrywa swą prawdziwą miłość, rani siebie i Leona. Dopiero w obliczu śmierci wyznaje swą miłość. Przeciwieństwem Anieli P. jest Pani Davis. Ta zamężna kobieta nie czci świętości małżeńskiej. Jest szlachcianką. Za mąż wyszła jedynie dla pieniędzy, mało interesuje ją choroba partnera. Najważniejsze jest dla niej piękno. Piękno własnego ciała. Narrator porównuje ją do Junony, lub wieży pizańskiej. Docenia więc jej urodę oraz mądrość choć nie czuje sympatii. Leon starał się w pewnym czasie o rękę Laury,zdawało się, że ona była również nim zainteresowana, ale ich związek nie doszedł do skutku. Ponownie spotakał ją, gdy wyjechał do ojca w obawie o jego zdrowie. Ta Włoszka podobała się wielu mężczyznom, stanowiła wręcz wzór piękna, ale nie nadawała się na obiekt miłosny. Nie zważając na zdrowie męża romansowała z Płoszowskim. Ośrodkiem przyjemności dla Pani Davis jest więc ciało. Wie jak ma się ubrać, jak poruszać, by wzbudzić zainteresowanie płci przeciwnej, a nawet podziw. Było w niej coś intrygującego. Ta kobieta zarazem przyciągała i odpychała Leona. Raz czuł w stosunku do niej zachwyt, innym razem wstręt. Działo się tak, gdyż Laura doskonale potrafiła kokietować. Płoszowski określił jednak ten związek jako pociąg skór i nic więcej, a jemu, jako dekadentowi–filozofowi, potrzebna było dużo więcej… Klara Hilst, to kolejna kobieta, która wzbudziła sympatię Leona. Ta hoża Niemka, pianistka okazała się niezwykle czułą i opiekuńczą. Ona jako jedyna opiekowała się bohaterem w czasie jego choroby. To właśnie Klara otrzymała od Płoszowskiego pisemne oświadczyny. Mimo wielkiej miłości jaką do niego czuła, nie zgodziła się na nie. Była to niezwykle inteligentna kobieta. Bardzo dobrze wiedziała, że spełnienie jej marzenia, może rodzić nie wieczne szczęście i spełnienie, a unieszczęśliwienie człowieka, którego kocha. Klara zdawała sobie sprawę, że do miłości nie można nikogo zmusić, że do tego nie potrzebny jest czas, a namiętność. Klara była wysoką, szczupłą kobieta o wyraźnych rysach. Jej natura była niezwykle spontaniczna. Głośno śmiała się, prowadziła zawsze ożywione dyskusje, choć nie koniecznie było to w dobrym tonie. Wyraz jej twarzy zmieniał się jednak, gdy Klara zaczynała grać. Sztuka stawała się jej dopełnieniem, stanowiła z nią jedność. Dzięki muzyce ta Niemka wyrażała swoją niezwykle wrażliwą duszę. Powieść jest doskonałym przykładem pamiętnika czasów pozytywizmu. Bohater, „neurotyk końca wieku”, ukazuje swój pogląd na kobiety. Robi to z niezwykłą precyzją. Ukazane są tu trzy typy kobiecości. Zakończenie nie jest jednoznaczne, lecz czytelnik domyśla się, iż narrator zamierza popełnić samobójstwo.