Czym jest współczesny patriotyzm? Komorowski: Pracą na rzecz modernizacji kraju.
Tusk: To dobre wychowanie dzieci.
Abp. Michalik: Patriotyzm jest zagrożony
03.05.2013
Obchody Dnia Flagi w Warszawie (Fot. Krzysztof Miller / AG)
- Mądry patriotyzm oznacza równowagę między potrzebą, unowocześnienia, a szacunkiem dla tradycji - mówił prezydent Komorowski. Premier Tusk definiował: Patriota dzieci nie bije, patriota swoje dzieci kocha. A abp Józef Michalik ocenił, że we współczesnej Polsce zanika "patriotyzm, miłość ojczyzny gotowa do poświęceń, a zarazem (...) powoli umiera człowiek w człowieku".
- Dzisiaj mądry polski patriotyzm oznacza szukanie równowagi między potrzebą zmiany, unowocześnienia, a koniecznym szacunkiem dla tradycyjnych wzorów i oczekiwań, dla historycznie ukształtowanych wrażliwości i przyzwyczajeń - mówił w piątek prezydent Bronisław Komorowski na Zamku Królewskim w 222 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
- Wtedy po majowej jutrzence przyszedł mrok rozbiorów i noc upadku Rzeczypospolitej. Piękne, mądre i odważne dzieło unowocześniania naszego państwa zostało zniszczone i przez obce mocarstwo, ale i przez wewnętrznych przeciwników modernizacji, którzy sami siebie uważali za gorących patriotów, za obrońców istniejącego wówczas porządku społecznego - mówił prezydent. - Tyle, że tak zawężony patriotyzm zaprowadził ich na manowce zdrady Targowicy i doprowadził do upadku i rozbiorów. Piekło, a w szczególnie polskie piekło, było i jest nadal wybrukowane pięknymi patriotycznymi deklaracjami, sporami rzekomo o Polskę i rzekomo o szczęście jej obywateli.
- Polskę można modernizować z poszanowaniem tradycji, z mocnym zakorzenieniem w jej historii, z mocnym oparciem o fundament tradycyjnych wartości - wskazał prezydent.
Tusk: Patriota nie bije dzieci
Niemal w tym samym czasie premier Donald Tusk brał udział w warszawskim Biegu Konstytucji 3 Maja. - Wolna Polska powinna być przede wszystkim dobrym domem dla naszych najmłodszych - mówił dziennikarzom. Współczesny patriotyzm zdefiniował jako "dobre wychowanie dzieci".
- Dziś patriotyzm to dobre wychowanie naszych dzieci; patriota dzieci nie bije, patriota swoje dzieci kocha, troszczy się o nie. Wolna Polska powinna być przede wszystkim dobrym domem dla naszych najmłodszych - przekonywał premier tuż przed rozpoczęciem XXIII Biegu Konstytucji 3 Maja w Warszawie. Do udziału w biegu zaprosiły premiera tzw. matki pierwszego kwartału.
Premier zachwala bieganie
Po przebiegnięciu 5 kilometrów premier, pytany przez dziennikarzy, mówił, że nie jest entuzjastą wielu zapisów obecnej ustawy zasadniczej, ale uważa, że mamy konstytucję niepodległego państwa i powinniśmy się umieć z tego cieszyć. - Nic nie jest doskonałe, nasza konstytucja też nie jest doskonała, ale te najważniejsze rzeczy są w niej zapisane, a poza wszystkim 3 maja to święto wolności, niepodległości (...) przynajmniej 3 maja bym oszczędził i jak najmniej mówił o polityce - powiedział Tusk dziennikarzom.
Chwalił się, że przebiegł 5 kilometrów w mniej niż 25 minut. - Żyję, to też jest sukces na pewno - żartował. - Jak dla mnie ten czas jest dobry, to nie jest oczywiście czas dla sportowców, ale dla ludzi w pewnym wieku i uprawiających pewien zawód, to świadczy nie najgorzej.
Po zakończeniu biegu kancelaria premiera poinformowała, że Tusk przebiegł trasę biegu w 24 minuty 26 sekund.
Premier pochwalił się, że średnio trzy razy w tygodniu udaje mu się pokonać 8-10 kilometrów. Do takiej aktywności namawiał też Polaków. - Bieganie stało się dla mnie też filozofią wypoczynku i trudno byłoby pracować w tym rytmie, jaki narzuca urząd, który sprawuję, gdyby nie systematyczny wysiłek fizyczny - powiedział Tusk. - Masz czas żeby pić, masz czas żeby palić, masz czas żeby jeść i plotkować; nie ma wymówki i wszystkich serdecznie namawiam do jakiejkolwiek formy wysiłku.
Bieg na dystansie 5 km rozpoczął się po godzinie 11. Wzięło w nim udział około 5 tys. osób.
XXIII Bieg Konstytucji 3 Maja jest częścią warszawskiej inicjatywy biegowej pod hasłem "Zabiegaj o pamięć". W skład tego cyklu biegów wejdą również: 25. Bieg Niepodległości i 23. Bieg Powstania Warszawskiego. W piątek w ramach Biegu Konstytucji 3 Maja odbył się również "Bieg dzieci z maskotkami" na długości 700 m.
Michalik: Papieżem chcą walczyć z kościołem
W inny ton uderzył przewodniczący Episkopatu abp Józef Michalik na Jasnej Górze.
Metropolita ocenił, że we współczesnej Polsce zanika "patriotyzm, miłość ojczyzny gotowa do poświęceń, a zarazem zanika poczucie godności Polaka; powoli umiera człowiek w człowieku".
"Musi niepokoić i niepokoi brutalizacja życia publicznego i eliminacja Pana Boga z życia tegoż społeczeństwa; musi niepokoić brak kultury i agresja, gdziekolwiek widziana, także wśród partii politycznej, która się staje hańbą ojczyzny. To jest kierunek donikąd; więcej powiem - to jest droga samozagłady" - ocenił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Hierarcha wspomniał narody, które zniknęły z dziejów na przestrzeni historii, ponieważ - jak mówił - "w pewnym momencie zabrakło im mocy ducha, zabrakło woli życia etycznego, moralnego. Rozkład i osłabienie przyszło bardzo szybko. To i dla nas wielka lekcja i przestroga" - alarmował arcybiskup.
Jego zdaniem Polski nie stać dziś na konkurowanie bogactwami materialnymi z innymi narodami, nie może sobie pozwolić także na udział w wyścigu zbrojeń. "Ale niepokojący jest nasz udział w wojnach niesprawiedliwych i szerzony dziś wyścig za stylem życia bez Boga, bez etyki, bez zasad moralnych - naszych konkretnych braci i sióstr, a także naszego państwa, niemającego odwagi w uchwalaniu praw zgodnych z bożym prawem, z naturą ludzką i dobrem narodu" - powiedział metropolita.
Za największe zagrożenie wiary arcybiskup uznał "oziębłość wierzących". - Są podziały wśród nas. Bardzo niebezpieczni są ci pseudoreformatorzy wśród zakonników czy księży, a także wśród świeckich publicystów czy działaczy, którzy chcą reformować kościół i biskupów, ale nie siebie. o wobec nich idzie nasza szczególna nieufność, przestroga i upomnienie, ale i troska - powiedział.
Protestował też przeciwko przeciwstawianiu polskim biskupom postawy pokory i skromności papieża Franciszka. - Ten papież ma wiele do powiedzenia; mówi o roli modlitwy, o godności pracy ludzkiej i przestrzega, że dzisiaj zanika kultura pracy, a szerzy się kultura lenistwa; daje przykład skromności i woła o pomoc dla ubogich, krzywdzonych i nieustannie pomijanych - powiedział abp Michalik, podkreślając, że to nie Kościół gromadzi bogactwa , zaś "wszystkie antykościelne media wmawiają nam, że głównym tematem przepowiadania papieża Franciszka jest bogactwo Kościoła - oni wyraźnie chcą w ten sposób papieżem walczyć z Kościołem" - ocenił.
Metropolita powiedział, że bogactwem polskiego Kościoła są przede wszystkim ludzie, wiara i tradycja, stowarzyszenia i ruchy katolickie oraz zaangażowanie świeckich i duchownych. Wezwał, by "mądrze i odważnie" korzystać ze zdobyczy, jakimi są media katolickie. "Nie kupujmy wrogo nastawionych do wiary i Kościoła gazet, bo w ten sposób popieramy ich ideologię" - apelował.
Czasy wymagają radykalizmu katolików
Według metropolity, czasy wymagają od katolików "radykalizmu i misyjności" w krzewieniu chrześcijańskich wartości. "Nie udawajmy, że nie widzimy jak coraz bardziej agresywny sekularyzm na razie jawnie dąży do usunięcia wierzących ze sfery publicznej, ale nie wiadomo, czy ta presja nie zwycięży i nie zwiększy się w stronę prześladowań idących dalej. Wymogiem współczesności i - co ważniejsze - wolą bożą jest dziś większy radykalizm i misyjność katolików" - powiedział abp Michalik.
Abp. Skworc: patriotyzm to rodzina
Metropolita katowicki Wiktor Skworc nie straszył i potępiał, ale namawiał do obrony tradycyjnej rodziny i krytykował "krzykliwe nurty, które lansują wzorce życia nakierowane na destrukcję rodziny". - Rodzina nie istnieje dla społeczeństwa i dla państwa, ale społeczeństwo i państwo istnieją dla rodziny - apelował. - W szerszym znaczeniu rodzina pozwala spoglądać na innych jako na rodaków, a bez myślenia prorodzinnego zatracamy także myślenie patriotyczne. Rodzina jest wspólnotą, wzorem i matrycą, zawierającą w sobie zalążki wszystkich relacji określających kształt naszego życia - wyliczał arcybiskup, podkreślając, że rodzina oparta jest na małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny.
- Kryzys rodziny oznacza dziś, że jest ona zastępowana alternatywnymi formami, które znajdują prawną legalizację. W płaszczyźnie kulturowo-ideologicznej rodzina uznawana jest za instytucję starych czasów. Krzykliwe nurty współczesne zadomowiły się w mediach, które lansują wzorce życia nakierowane na destrukcję rodziny jako grupy społecznie uprzywilejowanej, o podstawowym znaczeniu dla społeczeństwa, decydującej o jego kondycji demograficznej, moralnej i intelektualnej - wskazał.
Niepokojące zjawiska obyczajowe "produkują skrajny egoizm podpalony wolnością, uderzający w rodzinę, czyli świat służby, ofiary i poświęcenia. Jesteśmy świadkami zderzenia tych światów. Kryzysy w rodzinie zawsze się zdarzały, ale nie były one kryzysem rodziny, który jest znakiem współczesnej kultury" - powiedział.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,13847113,Czym_jest_wspolczesny_patriotyzm__Komorowski__Praca.html#ixzz2SFgprMqc