Wychowanie bez porażek
Thomas Gordon podjął problem– szkolenia rodziców, którzy mają kłopoty wychowawcze ze swoimi dziećmi, bądź też szkolenia przyszłych rodziców do tej roli. Intencją autora było dotarcie ze swoimi ideami do szerokiego kręgu odbiorców. Publikacja ta, choć odnosi się przede wszystkim do rozwiązania sporów między rodzicami i dziećmi, jest przydatna nie tylko rodzicom, ale również nauczycielom. Autor stworzył program "Wychowanie bez porażek", w którym opisał, w jaki sposób należy zapewnić dziecku wszechstronny
i harmonijny rozwój, bez jakichkolwiek zahamowań i rozczarowań, oraz jak unikać błędów wychowawczych i jakie metody wychowania stosować. Gordon poruszył problem, z którym mają do czynienia prawie wszyscy dorośli, a mianowicie: jak słuchać, żeby dzieci mówiły i jak mówić, żeby dzieci słuchały: jak rodzice mogą rozmawiać ze swoimi dziećmi, aby te „usłyszały” uczucia rodziców i miały wzgląd na ich potrzeby. Jako podstawę wszelkich kolejnych działań, wymaga od rodziców uświadomienia sobie i pozbycia się większości zachowań czy przyzwyczajeń.
przedstawia w nim sposoby rozwiązywania konfliktów i problemów,
wskazuje na rodzaje porozumiewania się, kształtujące w dziecku postawę samodzielności, odpowiedzialności oraz umiejętność podejmowania właściwych wyborów.
"Wychowanie bez porażek" Gordona przede wszystkim zakłada świadomość teorii stosunków międzyludzkich. U podstaw tej teorii leżą następujące założenia:
wychowankowie nie powinni być traktowani przez dorosłych jako szczególne istoty, lecz po prostu jako osoby
dorośli muszą zrozumieć, iż zachowanie ich dzieci kształtowane jest w zależności od relacji zachodzących w układzie dziecko - rodzic
rodzice muszą zaznajomić się z kilkoma podstawowymi zasada komunikacji międzyludzkiej
W związku z tymi założeniami, Gordon dokonał podziału wszystkich rodziców na trzy grupy:
zwycięzców - rodzice, w bardzo silny sposób podkreślający swój autorytet
i władzę, co przejawia się częstym stosowaniem przez nich zakazów, różnych ograniczeń, żądaniem określonego typu zachowań; rodzice ci wydają swoje polecenia i wymagają bezwzględnego posłuszeństwa, aby zmusić dziecko do zrobienia czegoś, grożą mu użyciem kary; konflikty powstające na linii rodzice - dziecko zazwyczaj kończą się zwycięstwem rodziców; "rodzice wiedzą najlepiej", "to dla dobra dziecka" itp.
zwyciężonych - w sytuacji zaistniałych konfliktów, wygrywa tutaj dziecko; tacy rodzice sądzą, iż nie spełnianie oczekiwań ich podopiecznych może być dla nich po prostu szkodliwe
grupa chwiejnych- rodzice częściowo akceptują zachowania swoich dzieci, zachodzi tutaj mieszanina aprobaty i dezaprobaty przejawia się na przemian uleganiem i surowością, twardością i łagodnością, ograniczaniem i cierpliwością, zwyciężaniem i poleganiem; grupę tę stanowią rodzice w pewien sposób niepewni i rozdarci
Przyjmowane przez rodziców stanowisko, zależy od stopnia ich akceptacji; niektórzy traktują swoje rodzicielstwo jako funkcję i powoli zaczynają niejako odgrywać rolę rodziców, jednocześnie zapominając, że przede wszystkim są oni ludźmi. Zachowują się w konkretny sposób poprzez narzucanie sobie określonych zachowań, adekwatnych (w ich mniemaniu) do roli rodzica i zapominając o tak właściwym ludziom wadach, ograniczeniach, słabościach i uczuciach. Osoby stające się rodzicami zaczynają uważać, iż powinny one być konsekwentne w swoich uczuciach, że zawsze powinny one kochać swoje dzieci przez co muszą akceptować je w sposób bezwarunkowy i być tolerancyjnymi, przy jednoczesnym pomijaniu własnych potrzeb, w celu poświęcenia dla dobra dziecka. Należy jednak zaznaczyć, iż wszyscy rodzice czasem akceptacją a czasem nie akceptują swoich dzieci, co zależy od danej sytuacji; niektóre z zachowań dziecka, na co dzień przeważnie akceptowanych przez rodziców, w danym czasie (np. spotkań rodzinnych) - zupełnie nie są tolerowane. Jak więc widać, to samo zachowanie, w dwóch odmiennych sytuacjach może być traktowane w zupełnie różny sposób- Thomas Gordon takie zachowanie nazywa fałszywą akceptacją.
Akceptacja (według Gordona) umożliwia dziecku stawanie się niezależnym oraz zmienianie się w taki sposób, by móc realizować jak najwięcej ze swoich możliwości. Okazywana dziecku akceptacja, pozytywnie wpływa na kształtowaniu się u niego poczucia własnej wartości, w jego rozwoju, akceptacji samego siebie i po prostu w stawaniu się coraz to lepszym. Akceptację taką można okazywać dziecku przez zachęcanie je do mówienia i wyrażania własnych uczuć, co ma niewątpliwy wpływ na rozwój u dziecka poczucia własnej wartości, na szacunek wobec samego siebie, umożliwia również dokonywanie konstruktywnych zmian.
Dorośli przejawiają negatywne zachowania, które T. Gordon określa jako barykady, czyli bariery komunikacji między dorosłym a dzieckiem. Zachowania takie utrudniają rozwiązywanie problemów oraz nawiązanie właściwych relacji w konsekwencji dzieci przestają rozmawiać ze swoimi rodzicami. W sytuacjach pełnych emocji, dzieci nie chcą przyjmować logicznych argumentów ze strony rodziców, którzy z reguły powtarzają te same Rodzice często udzielają dobrych rad, dokładnego poznania danego problemu - dają z góry do zrozumienia, kto tu jest mądrzejszy, przez co wie lepiej.
Oto kilka przykładów barykad w komunikacji ze strony rodziców:
wygłaszają kazania
wydają polecenia
ostrzegają
moralizują i wymyślają dziecku
udzielają rad
krytykują i stawiają diagnozy
tłumaczą i pocieszają
wypytują lub kierują rozmowę na inne tory
rodzice bardzo często chcą rozwiązywać problemy za swoje dzieci, zamiast dążyć do zmotywowania ich oraz podjęcia przez nich samodzielnych działań, zmierzających do pokonania jakiegoś problemu lub rozwiązania trudnej sytuacji;
rodzice często zdają się zapominać, że ich dziecko będzie stawać w życiu przed różnymi problemem wymagającymi podjęcia decyzji oraz rozwiązania swoich trudności, przez co nie zdają sobie sprawy, iż rozwiązywanie problemów za swoje dzieci, powoduje brak samodzielności i zależność od rodziców, przez co w dorosłości, zamiast same rozwiązywać występujące problemy, będą one szukać wsparcia rodziców i innych osób
rodzice, przejmując problemy dziecka, biorą także pełną odpowiedzialność za ich rozwiązanie, przez co dają niejako gwarancję sukcesu, z kolei taka sytuacja dla wielu z nich stanowi duże obciążenie, nierzadko stając się zadaniem nie do wykonania;
Jednym z głównych problemów rodziców jest fakt, iż znają oni jedynie dwa sposoby strategii postępowania w sytuacjach konfliktowych, będących nieuniknionymi w rodzinie;
jedni rodzice stosują zasadę ja zwyciężam ty przegrywasz
drudzy - ja przegrywam ty zwyciężasz
Natomiast pozostali nie wiedzą na którą z tych dwóch się zdecydować.
Gordon pokazuje rodzicom trzecią zasadę postępowania, którą nazywa metodą bez porażek. Za pomocą tej metody rodzice i dzieci mogą rozwiązać indywidualne konflikty, znajdujące własne, swoiste i dla wszystkich zainteresowanych możliwe do przyjęcia rozwiązania. Autor opisuje jak w praktyce zastosować metodę bez porażek Jednak aby ją skuteczne stosować należy dokonać wielu zasadniczych zmian w postępowaniu rodziców wobec własnych dzieci.
Głównym założeniem jest aktywne słuchanie - bez jakichkolwiek uprzedzeń i mówieniu
o swoich uczuciach.
Podstawowe założenia wychowania bez porażek zakładają stosowanie czterech podstawowych technik:
słuchanie bierne - zakłada, iż istnieją takie sytuacje, gdy w najlepszy sposób wyrazić akceptację może nie mówienie; bierne słuchanie ośmiela dziecko oraz pozwala wszystko powiedzieć
zaakcentowanie uwagi - pewnych bezsłownych sygnałów w przerwach wypowiedzi, jak np. marszczenie czoła, uśmiech czy też inne ruchy ciałem, jak również udzielać wypowiedzi słownych, takich jak: "hm...", "och", "rozumiem". Wymienione zachowania zostały przez Gordona nazwane reakcjami uwagi, a ich celem jest zaakcentowanie swojego zainteresowania rozmową.
otwieracze i zachęty - równie ważne w rozmowach z dziećmi wypowiedzi, umożliwiające dziecku większe otworzenie się, powodujące zachęcenie go do dalszej wypowiedzi. Otwieracze stanowią odpowiedzi nie zawierające żadnych osobistych sądów, opinii, czy też uczuć; zaliczyć tu może takie wyrażenia jak:"hm...hm..." "aha" "och" "rzeczywiście"
Niektóre z otwieraczy stanowić mogą zachętę do mówienia; wymienić tutaj można wypowiedzi typu:"opowiedz mi o tym!" "porozmawiajmy sobie o tym" "opowiedz mi całą historię"
Powyższe przykłady wypowiedzi stanowią zachętę do mówienia, a jednocześnie są również przeciwieństwem codziennych moralizujących i pouczających wypowiedzi rodziców.
czynne słuchanie- polegające na tym, iż odbiorca stara się zrozumieć, co może w danej chwili czuć nadawca lub co stara się powiedzieć przez swoją wypowiedź. Odbiorca, aby upewnić się że dobrze rozumie sens wypowiedzi nadawcy, przeformułowuje słowa nadawcy przy użyciu własnych słów (kodem) w sposób, jaki zrozumiał jego wypowiedź, w celu uzyskania potwierdzenia lub też naprowadzenia na lepsze zrozumienie.
Odbiorca nie zawiera w swoim komunikacie sądów, opinii, rad, analiz lub pytań, a stosowanie techniki czynnego słuchania umożliwia dziecku powiedzenie czegoś więcej, pójście dalej, pozwala na ustalenie problemu i poszukanie sposobu rozwiązania. W technice tej, osoba słuchająca operuje słowami w taki sposób, by nie wyrazić własnego zdania. Przykładem aktywnego słuchania może być następująca sytuacja:
Dziecko: Nigdy nie nauczę się na tą klasówkę z biologii! To jest dla mnie za trudne!
Matka: Sądzisz że to jest naprawdę trudne? I nie dasz rady go rozwiązać?
Dziecko: Tak, sądzę że się tego nie nauczę.
Skuteczność aktywnego słuchania może zapewnić stosowanie się do następujących wskazówek:
technikę aktywnego słuchania stosować się powinno przede wszystkim w poważniejszych problemach i sytuacjach
należy pamiętać, iż każdy trudny problem zazwyczaj wywołuje u dzieci takie reakcje jak: płacz, wycofanie, dąsanie, gniew, lęk i inne podobne, wyraźne odchylenia od normalnego zachowania
pierwszym krokiem do podjęcia decyzji o zastosowaniu tej techniki, powinno być upewnienie się, czy nasze dziecko naprawdę chce być wysłuchane
Aktywne słuchanie w teorii może wydawać się bardzo prostym zabiegiem, jednak praktyka pokazuje, jak wiele błędów można popełnić i jak trudno jest osiągnąć zamierzony cel. Dla tych rodziców, którzy nie wiedzą kiedy powinni zastosować aktywne słuchanie lub mają problem z jego przebiegiem, Thomas Gordon podaje kilka użytecznych wskazówek:
należy zdawać sobie sprawę, w jakiego rodzaju sytuacjach zastosowanie aktywnego słuchanie może przynieść pozytywne rezultaty; w sytuacjach, gdy sami rodzice mają swoje problemy nie pozwalające im skupić się na innych sprawach, lub gdy są tak zdenerwowani, że nie potrafią jasno i logicznie myśleć - nie powinni oni brać się za stosowanie aktywnego słuchania w rozmowach z dzieckiem
trzeba również znać warunki, w których aktywne słuchanie nie będzie dawało poprawnych rezultatów; np. gdy rodzic nie akceptuje dziecka lub nie interesuje się problemami, z którymi przychodzi do niego dziecko; podstawową zasadą jaką podaje Gordon jest mówiąca, iż nie wolno posługiwać się aktywnym słuchaniem w celu manipulowania dzieckiem
opanowanie umiejętności aktywnego słuchania jest zawsze poprzedzone wcześniejszymi ćwiczeniami
w ćwiczeniu należy być wytrwałym by zbyt pochopnie nie rezygnować; nie powinno się zakładać, że od samego początku wszystko będzie przebiegało jak należy; również dzieci potrzebują czasu na zrozumienie postępowania dorosłych, na zauważenie zmian w ich zachowaniu; należy mieć świadomość, iż dla wielu z nich, nowa postawa rodziców będzie wielkim zaskoczeniem
tylko udzielenie dzieciom możliwości wykazania się, samodzielnego działania, pozwala na poznanie tkwiących w nich zdolności; podejście takie daje również gwarancję wzajemnego zrozumienia i zaufania
mimo początkowego wrażenia, iż aktywne słuchanie jest bardzo nienaturalnym zabiegiem - nie należy rezygnować, gdyż tylko dzięki ćwiczenia nabywa się umiejętności i praktyki
obok aktywnego słuchania, należy również wprowadzać inne techniki słuchania, a więc słuchanie bierne, zaakcentowanie uwagi i otwieracze; techniki aktywnego słuchania należy używać w sytuacji, gdy problem stanowią gwałtowne uczucia, lub gdy widzimy, iż dziecko potrzebuje naszej akceptacji
należy pamiętać, iż od rad, dużo bardziej pożyteczne i odpowiednie są wskazówki, dlatego też powinno się je zachować na sytuacje, gdy rzeczywiście są one niezbędne
nie można narzucać dziecku aktywnego słuchania; jego niechęć można poznać po mimice twarzy i gestach ciała, może ono również powiedzieć wprost o swoim niezadowoleniu
dzieci nie zawsze wybierają rozwiązanie odpowiadające dorosłym
Podczas wprowadzania metody bez porażek, często mogą pojawiać się problemy (przede wszystkim w tych rodzinach, w których stosowano poprzednie dwie metody); dzieci są zazwyczaj bardzo podejrzliwe i rodzice mogą się spotkać ze sprzeciwem z ich strony. T. Gordon podaje sześć kroku, których przejście pozwoli w jak najlepszy sposób wprowadzić metodę bez porażek do swojej rodziny:
krok pierwszy → rozpoznanie konflikt i nazwanie go; jest to podstawowy krok, w którym rodzice muszą zdobyć uwagę dziecka a następnie zachęcić go do wspólnego rozwiązywania problemu
krok drugi → odnalezienie wszystkich możliwych rozwiązań; na tym etapie, rodzice wspólnie z dziećmi, starają się odnaleźć jak największej liczby rozwiązań
krok trzeci → krytyczna ocena kolejnych propozycji rozwiązania; na tym etapie dochodzi do odrzucenia przy odpowiedniej argumentacji (drogą selekcji) najmniej odpowiednich propozycji, pozostając na końcu przy jednej lub dwóch, które wszystkim odpowiadają
krok czwarty → zdecydowanie się na najlepsze rozwiązanie; nie należy stosować tutaj głosowania, gdyż wszyscy muszą być z wyboru zadowoleni i jednogłośni
krok piąty → wykonanie powziętej decyzji; należy tutaj dokładnie opracować wszystkie szczegóły dotycząca realizacji powziętej decyzji
krok szósty → późniejsza ocena krytyczna; może się zdarzyć, iż ustalone rozwiązanie konfliktu okaże się niesprawiedliwe w praktyce, dlatego też należy je poddać takiej modyfikacji, by obie strony były zadowolone
Należy również pamiętać, iż wprowadzanie metody bez porażek wymaga konieczności aktywnego słuchania oraz stosowania wypowiedzi "ja". Aktywne słuchanie służy również samym rodzicom, którzy dzięki niemu mają możliwość zrozumienia przeżyć i pragnień swoich dzieci; aktywne słuchanie otwiera bowiem i ujawnia prawdziwe uczucia uczestników konwersacji. Wypowiedzi typu "ja" natomiast uświadamiają dziecku, iż rodzice również mają swoje potrzeby i pragnienia, z którymi powinno się liczyć; pragnienia dzieci nie mogą być ważniejsze od tego, co czują i czego pragną ich rodzice.
Bibliografia:
Gordon T., Wychowanie bez porażek, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa1995
Gordon T., Wychowanie bez porażek w praktyce, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1998
Muszyński H., Wstęp do metodologii pedagogiki, Wyd. PWN, Warszawa, 1971