Bielewicz Urzędy staropolskie

Przemysław Bielewicz

URZĘDY STAROPOLSKIE

POCZĄTKI

Na odbywającym się sejmiku w Środzie Wielkopolskiej w dniu 10 IX 1590

roku, głos zabrał Świętosław Orzelski, dziejopis, pisarz i znakomity mówca,

piastujący liczące się wśród braci szlacheckiej urzędy sędziego ziemskiego

kaliskiego i starosty radziejowskiego. Powiedział on:

Ale że my posłowie wim, ba, ani wszystko koło autores byli, wyświadczyć

może mimo insze wywody, samo opisanie wszystkich tak różnych stanów ludzi,

bo i owe dignitates duchowne, kto z świeckich wiedzieć może jako ich wiele, by

nie sami Ichmościowie Panowie Duchowni tego podali? Także urzędy żupne,

komuż, jedno wiadomemu, a nie nam Wielgopolakom albo i drugim wiedzieć

należy? Urzędami rozmaitymi kupieckimi w różnych gradibus mieściech, kto się

z nas zabawia, żeby je wiedzieć miał? Urzędy owe z niesłychanymi nam

przezwiski w Litwie, na Podlaszu włożone, komu z nas są znajome?

Dzisiejszy czytelnik z dużymi oporami przebrnie przez powyższy tekst,

ukraszony łacińskimi wtrętami i specyficznymi określeniami. Orzelskiemu

chodziło o trudności w zorientowaniu się w masie urzędów, zróżnicowanych nie

tylko w zależności od istniejących warstw społecznych, lecz także i

poszczególnym regionów kraju. Skoro ówczesny, wykształcony i stojący

wysoko w hierarchii społecznej miał trudności z pojęciem tego wszystkiego, o

ileż trudniejsze i bardziej skomplikowane będzie to dla nas.

Interesując się urzędami w dawnej Polsce musimy najpierw ustalić, kogo

możemy nazwać urzędnikiem. Ówcześnie za urzędnika uważano każdego, kto

posiadał jakąś godność. Dziś można mieć wątpliwości, czy za urzędników

można uznać np. marszałków, koniuszych czy piwnicznych pańskich dworów

oraz innych przedstawicieli władzy pańskiej. Magnateria na swoich dworach

starała się naśladować dwór królewski w powielaniu jego organizacji. Miało to

na celu podniesienie znaczenia magnata. Ich dwory posiadały własną hierarchię

swoich urzędników złożoną z dworskich dworzan. Dzisiejsi historycy za

urzędników uważają przedstawicieli władzy państwowej lub instytucji

społecznej. Wszystko to jednak gmatwa fakt, że niektóre godności z prywatnej

służby króla zaliczano w poczet urzędów państwowych.

Drugim problemem jest ustalenie rozdziału kompetencji poszczególnych

urzędników. Problem ten występuje wtedy gdy nazwa urzędu sugeruje jego

podporządkowanie innemu. Np. uważa się, że podstoli był podwładnym stolnika

czy podczaszy cześnika. W rzeczywistości nie istniał pomiędzy tymi urzędami

żaden stosunek podległości. Na przestrzeni lat dochodzi do tego zmiana

ważności urzędów. jedne tracą na ważności inne nabierają większego znaczenia.

Np. marszałek z samego dołu drabiny urzędniczej wszedł na jej szczyt a np.

sędzia spadł z bardzo wysokiej pozycji prawie na sam dół. Niektóre urzędy

zanikały, inne zmieniały swoje funkcje.

Trzecim problemem jest ogromne zróżnicowanie ustrojowe dawnej

Rzeczypospolitej. Okazuje się, że pomiędzy województwami, a nawet ziemiami

i powiatami jednego województwa istniały spore różnice w systemie władzy.

Różniły się ustrojowo Korona, Litwa i Prusy Królewskie. W niektórych

rejonach niektóre stopnie hierarchii były pomijane, w innych natomiast

dublowane.

Tak więc usystematyzowanie struktury urzędniczej w dawnej Polsce nie jest tak

proste jak dzisiaj. Każdy czytający ten tekst może wnieść do niego coś nowego,

z pożytkiem dla innych badaczy historii.

KORZENIE

Pierwsze wiadomości o urzędach polskich możemy znaleźć w kronice Galla

Anonima (XII wiek). Wymienia on komesów jako przedstawicieli wyższych

urzędów królewskich. Z nazwy wymienia: cześników, stolników, komorników i

namiestników. Jako pierwszego po panującym wymienia wojewodę. Wspomina

również o kanclerzu, wojskim i poborcach podatkowych oraz kasztelanach. Lata

późniejsze przynoszą wiadomości o coraz to nowych urzędach. Początki

stabilizacji hierarchii urzędniczej przyniosły dopiero czasy Władysława

Łokietka i następnie Kazimierza Wielkiego. Od Kazimierza Jagiellończyka

następuje wyraźny podział na urzędy dworskie i ziemskie.

Urzędnikiem do końca XV wieku mógł zostać oprócz szlachcica również

mieszczanin. Dopiero w 1496 roku konstytucje sejmu piotrkowskiego

pozbawiły mieszczaństwo tego przywileju. Prawo to odzyskali (częściowo -

tylko do niższych urzędów administracyjnych i sądowych) mieszkańcy miast

królewskich na mocy ustawy o miastach z 18 IV 1791 roku.

Nie każdy jednak szlachcic mógł piastować urząd. Poza cenzusem wieku

wynoszącym 23 lata wymagany był cenzus majątkowy. W czasach

kontrreformacji przestrzegano cenzusu wyznaniowego (równouprawnienie z

innowiercami wprowadzono w 1773 roku). Od 1422 roku wprowadzano coraz

więcej przepisów mających na celu powstrzymanie kumulacji różnych urzędów

w jednych rękach. Chodziło o obdarzenie nimi jak największej ilości szlachty.

szczególnie natomiast dbano o niezależność urzędów sądowych.

OSOBLIWOŚCI URZĘDÓW POLSKICH

Z polskimi urzędami łączy się charakterystyczna oprawa obyczajowa będąca

efektem ówczesnego ustroju jak i charakteru narodowego. Główną cechą

polskich urzędów była ich dożywotność. Raz mianowanego lub wybranego

urzędnika nie można było odwołać. Jedynym wyjątkiem było udowodnienie mu

zdrady stanu. Mógł być za to przesunięty (o ile się zgodził) na inne, co najmniej

równorzędne stanowisko. Istniały nawet tendencje do wprowadzenia

dziedziczności urzędów, ale bezskuteczne. Zdarzało się co prawda

przechodzenie urzędu z ojca na syna, ale było to odbierane jako nadużycie ze

strony panującego.

Już za Jana Kazimierza w 1661 roku szlachecki Związek Święcony żądał

zniesienia dożywotności urzędów oraz wprowadzenia kryteriów

odwoływalności. Największym mankamentem ówczesnych urzędów było

handlowanie nimi. Np. w 1638 roku za podkanclerstwo koronne oferowano

królowi 40.000 dukatów węgierskich windując tę cenę później aż do 60.000

dukatów. W XVIII wieku handel urzędami stał się już regułą. Prawem

obsadzania urzędów dysponował król na mocy przywileju koszyckiego z 1374

roku. Król zapełniał pustki w szkatule sprzedając urzędy. Niestety dochodziło

do wielu gorszących scen, gdy urząd kupił nie ten, któremu je obiecano. W 1775

roku sejm zakazał królowi sprzedawania starostw, nakazując puszczanie ich w

dzierżawę. Historia obsadzania i kupowania w Polsce urzędów zasługuje na

odrębna stronę internetową. Można by ją czytać jak najlepszą powieść

sensacyjną. Albrycht Radziwiłł opisuje elekcję sędziego ziemskiego łuckiego w

kwietniu 1643 roku w Łucku. Jeden z kandydatów przyjechał uzbrojony w

licznym towarzystwie też uzbrojonej i popierającej go szlachty. Kontrkandydat

przywiódł z sobą oddział wojska. Dopiero mediatorom udało się uniknąć

rozlewu krwi. Elekcję jednak trzeba było przełożyć. August II, na przykład,

obdarzał urzędami zwycięzców pijackich zawodów na dworze. Wśród pozornie

zwartej warstwy szlacheckiej wytworzyło się na tle hierarchii urzędów wyraźne

rozwarstwienie na „panów”(urzędników) i „zwykłą szlachtę”. Urząd zastępował

w Polsce funkcję orderów, których dlatego nie wprowadzono, żeby nie naruszać

szlacheckiej równości. Polacy słynęli z tytułomani. Było to, niespotykane gdzie

indziej poza naszymi granicami dziedziczenie tytułów urzędowych, czasami aż

do trzeciego pokolenia. Np. (o ile nie obejmowali tego urzędu) syn starosty był

starościcem, córka starościanką. Wnuk zostawał Starościcowiczem, wnuczka

starościcówną.

URZĘDY SENATORSKIE

W skład senatu I-szej Rzeczypospolitej wchodzili: Biskupi, wojewodowie,

kasztelani i urzędnicy centralni. Obowiązywała w nim ścisła hierarchia. Oprócz

ważności urzędów była jeszcze druga – starszeństwa diecezji oraz województw i

ziem. Skład senatu został ostatecznie ustalony za panowania Zygmunta Starego.

Doprecyzowanie hierarchii nastąpiło w 1569 roku. Na szczycie hierarchii stał

Prymas – arcybiskup gnieźnieński. Od pierwszego bezkrólewia (w 1572r.)

prymas, jako przewodniczący senatu uzyskiwał stanowisko „interrexa”

(międzykróla), czyli głowy państwa na czas gdy tron był osierocony.

Reprezentował kraj na zewnątrz, zarządzał jego administracją oraz

przygotowywał nową elekcję. Miał prawo do zwoływania sejmu, gdyby król

tego nie dokonał w odpowiednim czasie, mógł zgromadzić senat nawet w

nieobecności króla. Decydował też o wprowadzeniu w życie artykułu de non

praestanda obedientia, określającego wypowiedzenie przez naród posłuszeństwa

władcy. Miał swojego marszałka nadwornego, którym był zawsze senator,

przeważnie któryś z kasztelanów. Marszałek ten do roku 1764 był zaliczany do

urzędników państwowych, a nawet, w razie nieobecności, zastępował

marszałków koronnego i nadwornego. Czasem w czasie obrad sejmu kręcił w

odpowiedni sposób krzyżem, dawał sygnały posłom i senatorom jak mają

głosować zgodnie z wolą prymasa. Pierwszym zastępcą prymasa był biskup

kujawski, drugim biskup poznański.

Wśród dostojników świeckich w senacie pierwsze miejsce zajmował kasztelan

krakowski. Po nim miejsca zajmowali wojewodowie i równi im kasztelanowie

wileński i trocki oraz starosta żmudzki. Następnie urzędnicy centralni oraz

pozostali kasztelanowie.

Wojewodowie, w zależności od ziem, z których pochodzili mieli często różne

kompetencje. Np. najmniejsze kompetencje mieli na Rusi Halickiej, największe

w Prusach Królewskich. Na przestrzeni lat ich kompetencje ulegały zmianom i

ograniczeniom. Urząd wojewody zaczął funkcjonować w czasach nowożytnych

w Koronie a częściowo (po 1569r.) na Litwie, jako zwierzchnik województwa i

jego administracji, ale z iluzoryczna władzą. Z piastowania władzy politycznej i

ministerialnej za Piastów jego rola spadła do reprezentacyjnej i senatorskiej za

Jagiellonów. Jego wcześniejszą role wojskową ograniczono do doprowadzania

oddziałów w czasie pospolitego ruszenia do punktu zbornego. Z kompetencji

administracyjnych pozostało mu przewodniczenie w sejmikach ziemskich, które

i tak utracił. Miał prawo do sprawowania nadzoru nad miastami, lecz było to

funkcją honorową (formalnie leżało to w gestii starosty). Ustanawiał i

nadzorował poprzez podwładnego sobie podwojewodziego ceny, miary i wagi.

Wojewodowie: krakowski, poznański, wileński, trocki, sandomierski i kaliski

(oraz kasztelan krakowski) byli specjalnie wyróżnieni posiadaniem

powierzonych im kluczy do skarbca koronnego na Wawelu. Wojewodów

mianował król, a od 1775 roku Rada Nieustająca. Jedynie wojewodzi połocki i

wileński pochodzili z wyboru dokonywanego przez obywateli tych ziem.

Musieli jednak zostać zatwierdzeni przez króla. Wojewodów obowiązywało

prawo o incompatibiliach. Konstytucja z 1565 roku zakazywała łączenia tego

urzędu z „ministerstwami”, godnością przełożonego innego województwa lub

starostwem grodowym na swoim terenie.

Kolejną grupę wśród senatorów tworzyli kasztelanowie. Niżsi rangą od

wojewodów (prócz kasztelana krakowskiego), byli czasem traktowani jako ich

zastępcy.

Urząd ten, podobnie jak wojewody, wywodzi się od pierwszych Piastów. Byli

oni dowódcami warownych grodów i zamków skąd zarządzali okolicznymi

ziemiami, nazywanymi kasztelaniami. Aż do XIV wieku kasztelania była

najmniejszą w państwie jednostką administracyjna i wojskową.

Na początku XIV wieku utracili swą władzę na rzecz starostów. Urząd ten

jednak nie uległ likwidacji, ba, rozrastał się nawet w miarę zwiększania się

ilości miast, w których instalowano starościńskie sądy grodzkie. Nie tworzono

tych urzędów na nowych terytoriach państwa (np. nie było ich na Rusi, a na

Litwie powołano tylko dwóch: wileńskiego i trockiego). W innych

województwach litewskich powołano ich dopiero w 1566 roku, ale tylko w

jednym, głównym mieście województwa. Mimo, że urząd ten był przeżytkiem,

kasztelanowie, jako uczestnicy dawnej rady królewskiej weszli w skład senatu.

Nastąpił też ich podział, w zależności od miasta w którym rezydowali, na

kasztelanów większych (prowincjonalnych) i kasztelanów mniejszych

(powiatowych). Podział ten zniesiono dopiero w 1775 roku. Od XV wieku

traktowany był jako zastępca wojewody, z bardzo ograniczona władzą. W razie

jego nieobecności mógł go zastępować, np. w czasie wojny doprowadzał do

wojewody oddziały pospolitego ruszenia swej ziemi lub powiatu. Na Litwie

doprowadzał pospolite ruszenie tylko z terenu głównego powiatu województwa.

Z pozostałych pospolite ruszenie doprowadzali urzędnicy ziemscy zwani

marszałkami powiatowymi (urząd nie był znany w Koronie). Ograniczenia

incompatibilitates obejmowały i kasztelaństwo. Nie wolno było łączyć tego

urzędu, podobnie jak wojewodzińskiego ze stanowiskiem marszałka wielkiego,

kanclerza i podskarbiego. Kasztelan nie mógł być starostą grodowym ani

burgrabią na swym terenie. Mógł za to zostać, podobnie jak wojewoda,

hetmanem.

Ostatnią grupą członków senatu byli „ministrowie”, czyli urzędnicy

administracji centralnej. Praktycznie do nich należało kierowanie państwem.

Wywodzili się oni z czasów Kazimierza Wielkiego. Było ich pięciu: marszałek

wielki koronny, marszałek nadworny, kanclerz, podkanclerzy i podskarbi

koronny. W II poł. XVI wieku doszło do tej grupy jeszcze dwóch hetmanów:

hetman wielki i hetman polny. Nie weszli jednak w skład senatu, którego skład

był zamknięty. W 1569 roku liczba „ministrów” została podwojona, z powodu

powołania identycznych urzędów na Litwie.

Najważniejszym „ministrem” był marszałek wielki. Pierwsze wzmianki o tym

urzędzie pojawiły się po raz pierwszy w 1271 roku. Występował wtedy razem z

podmarszałkiem. Był to wtedy urząd mało znaczący. Do wielkości doszedł za

Kazimierza Wielkiego. Tytuł „koronnego” przyznano mu oficjalnie w 1409

roku. Ponieważ zakres jego obowiązków stale się powiększał w 1409 roku

powołano marszałka nadwornego, jako jego zastępcę. Marszałek nadworny

mógł działać samodzielnie tylko w przypadku nieobecności marszałka wielkiego

koronnego. Marszałek wielki litewski (urząd ustanowiony prawdopodobnie

przez Władysława Jagiełłę) był formalnie równy marszałkowi wielkiemu

koronnemu, choć hierarchicznie mu ustępował. W 1569 r. Został członkiem

senatu. Jako ciekawostkę można podać, że po układzie w Hadziaczu w 1658

roku powołano również marszałka ruskiego (wprowadzając go jednocześnie do

senatu). Unia mająca na celu stworzenie trzeciego państwa składowego

Rzeczypospolitej jednak nie doszła do skutku i urząd ten nie utrzymał się.

Do marszałków należała troska o zapewnienie bezpieczeństwa królowi i jego

otoczeniu oraz o spokój publiczny w miejscu przebywania monarchy. W celu

zapewnienia tego marszałek posiadał własny sąd marszałkowski z sędzią

marszałkowskim i pisarzem marszałkowskim oraz asesorami. Sąd ten był

doraźny i jego wyroki nie podlegały apelacji. Np. za wydobycie broni w miejscu

pobytu króla można było zapłacić głową. W celu szybszego egzekwowania

wyroków marszałkowie dysponowali dwoma chorągwiami piechoty (po jednej

w Koronie i na Litwie) oraz milicją marszałkowską. Od 1775 roku dysponowali

jeszcze dwoma chorągwiami lekkiej jazdy.

W gestii marszałka leżały również obowiązki np. dbania o czystość i

bezpieczeństwo pożarowe w okolicy lub mieście, gdzie przebywał król. W

miejscu pobytu króla przejmował od wojewody jego obowiązki w ustanawianiu

i nadzorowaniu cen (oprócz wyrobów produkowanych w majątkach

szlacheckich), wag i miar. Przyjmował też prośby o audiencje u króla (także od

zagranicznych poselstw). Z racji swoich obowiązków miał prawo aby w czasie

przejazdów jego kareta jechała zawsze przed królewską (nawet rodzina

monarchy musiała jechać z tyłu). Marszałek był także mistrzem i organizatorem

ceremonii dworskich i państwowych: uroczystych wyjazdów, koronacji i

pogrzebów królewskich. Był też przełożonym dworu królewskiego. Dobierał i

prowadził wykazy dworzan oraz określał ich pensje. Sprawował także nad

wszystkimi świeckimi urzędnikami dworu jurysdykcje sądową (utrzymał ja

nawet po 1766 roku gdy zwolniono go z obowiązków zarządcy dworu). Od

1632 roku gwardia królewska podlegała jego rozkazom. W senacie zajmował

drugie miejsce po prymasie. Na polecenie króla lub prymasa zwoływał senat,

podawał do publicznej wiadomości jego orzeczenia oraz wyroki królewskie.

Oznaką jego godności była laska marszałkowska. Po nominacji przez króla

otrzymywał ją z rąk poprzednika względnie kanclerza. Za to marszałek ogłaszał

z urzędu nominacje kanclerskie. W razie nieobecności marszałka wielkiego

koronnego zastępował go marszałek wielki litewski, w dalszej kolejności

marszałek nadworny koronny i marszałek nadworny litewski. Gdyby nie było

żadnego z nich funkcję marszałka mógł przejąć podskarbi lub świecki kanclerz.

Jako ciekawostkę można podać, że w roku 1640, w czasie nieobecności

wszystkich ministrów wynikł spór pomiędzy sekretarzem a podkomorzym,

który z nich ma nieść laskę przed królem.

Kanclerzem w Koronie była na przemian świecka i duchowna osoba. Ustalono

to w 1507 roku (ale tylko dla Korony – na Litwie to nie obowiązywało).

Kanclerz musiał być mianowany na sejmie pod kontrolą obradujących stanów.

Gdy powoływano kanclerza pomiędzy sesjami sejmu, odbywało się to pod

okiem senatorów na radzie senatu. Od 1775 roku kompetencje te przejęła Rada

Nieustająca, a jej wybór zatwierdzał król.

Kanclerz i jego zastępca (ale nie podwładny) podkanclerzy zarządzali

kancelariami państwa: większą i mniejszą (bez podziału kompetencji).

Kanclerza i podkanclerzego różnił tylko stopień służbowy a nie walor czy ranga

urzędu. Mieli równa powagę. Musieli pozostawać ze sobą w ścisłym kontakcie i

informować się o załatwionych przez siebie sprawach i wystawionych

dokumentach. Kierowali polityką zagraniczną państwa, częściowo także

wewnętrzną. Posiadali władzę sądowniczą (jeżeli kanclerzem był duchowny

sprawował jurysdykcje nad duchowieństwem dworu królewskiego), prowadzili

sądy asesorskie (tzw. zadworne). Były one osobne dla Korony i Litwy i

sprawowały (miedzy innymi) funkcje najwyższego ciała odwoławczego dla

miast królewskich. Początkowo prowadzili sądy sami, mając do pomocy

sekretarza, referendarza i pisarza. W XVII wieku doszło do nich czterech

asesorów (w 1775 roku wprowadzono do asesorii regensów i metrykantów

kancelarii kanclerskiej) Mieli w swoich rękach pieczęcie królewskie (większą i

mniejszą), którymi opatrywali wszystkie wychodzące z kancelarii dokumenty.

Pieczęcie stanowiły oznakę ich godności i wchodziły do kanclerskich herbów.

Gdy panujący zmarł kanclerz kruszył pieczęć na jego pogrzebie. Nowe dostawał

od następcy.

Kanclerz był ustami króla. Przemawiał w imieniu tronu. W czasie bezkrólewia

władza kanclerza podlegała zawieszeniu (obowiązki ich na ten czas przejmował

sekretarz wielki). Kanclerz nie mógł postawić pieczęci bez zgody króla, ale i

mógł odmówić jej postawienia, jeżeli uważał, że dokument jest niezgodny z

prawem lub może zaszkodzić państwu. Akt z królewskim podpisem, ale bez

pieczęci, był nieważny. Dopiero od 1775 roku kanclerz musiał pieczętować

dokumenty, choćby się z nimi nie zgadzał.

W 1504 roku król Aleksander powołał kanclerza i podkanclerza na Litwie. Od

tej pory następował pomiędzy nimi podział kompetencji na zasadzie

terytorialnej.

Kanclerze z obowiązku kontrolowali króla. Dbali o praworządność i o to by król

nie łamał prawa, szczególnie by bez wiedzy stanów nie wypowiadał wojny. Na

zasadzie incompatibilów (zakaz z 1504r.) kanclerzem ani podkanclerzym nie

mógł zostać arcybiskup gnieźnieński ani biskupi: krakowski, kujawski,

warmiński, poznański i płocki. Konstytucja z 1768 roku ograniczyła ten zakaz

do prymasa oraz biskupów krakowskiego i kujawskiego. Kanclerzem nie mógł

zostać też kasztelan lub wojewoda. Jednak zakaz ten często łamano.

Kanclerze pełnili swe funkcje honorowo. Uposażenie przyznał im dopiero sejm

z 1775 roku (ale tylko dla świeckich, uważając, że duchowni korzystają z dóbr

kościelnych). Kanclerz czerpał jednak pewne dochody z piastowanego urzędu.

Były to gratyfikacje od odbiorców przywilejów, szczególnie osób prywatnych.

Za szybkie i zgodne z życzeniem petenta załatwienie sprawy mógł od niego

oczekiwać wdzięczności. Od połowy XVII wieku handlowano przywilejami

otwarcie. Dla kanclerza nie było problemem wystawić na jeden i ten sam urząd

kilku dokumentów dla kilku różnych osób. Każda płaciła, a ile z tego powodu

powstawało nieporozumień, kanclerza już nie interesowało.

Obsadę kanclerskiej kancelarii stanowili sekretarze, pisarze i kanceliści. Na jej

czele stał regens lub regent (używano obu nazw).

Regens (mianowany przez kanclerza i zatwierdzany przez króla) rozdzielał

pracę między kancelistów. Sekretarzy było dwóch (od spraw prywatnych i

publicznych oraz od stosunków z zagranicą). Przedkładali oni królowi gotowe

dokumenty do podpisu. Dokumenty przygotowywali pisarze (układali koncepty

pism) oraz kanceliści (sporządzali czystopisy). Akta sporządzano wtedy bez

kopii. Wpisywano je natomiast do specjalnych ksiąg zwanych Metrykami. Były

ich dwie: koronna (nie wiadomo kiedy powstała) i litewska (powstała w 1386r.).

Jako ciekawostkę można podać, że najstarsza Metryka przepadła w 1444 w

bitwie pod Warną, gdyż kancelarię wożono wtedy z królem. Metrykami

opiekowali się metrykanci. Było ich czterech (po dwóch dla Korony i Litwy).

Związany z kanclerzem nazywał się metrykantem większym, a z podkanclerzym

metrykantem mniejszym.

Kanceliści nie pobierali stałych pensji, ale osiągali niezłe dochody. Nikt

bowiem, załatwiwszy pomyślnie sprawę nie odjeżdżał bez uprzedniego

wynagrodzenia kancelarii. W tym celu ustawiono w kancelarii skarbonę, skąd

jej zawartość co kwartał była dzielona pomiędzy kancelistów.

Do grupy „ministrów” – senatorów wchodził również podskarbi. Przez jego ręce

przechodziły wszystkie dochody i wydatki państwa. Pierwsze przekazy

źródłowe z XIII wieku wspominają o skarbnym. Pod koniec wieku wspomina

się już o podskarbim i skarbnym nadwornym. Podskarbiego wielkiego, jako

urzędnika administracji centralnej powołał Kazimierz Wielki. Za Zygmunta

Augusta powołano podskarbiego wielkiego litewskiego. Miał on pilnować koron

królewskich ( w XVII wieku zastąpił go w tym kustosz koronny) i skarbu

publicznego, zarządzać finansami oraz emitować pieniądze. Do 1717 roku

podskarbiowie wypłacali również żołd wojsku. Podskarbi zarządzał nie

obsadzonymi królewszczyznami. W czasie bezkrólewia opiekował się dobrami

stołowymi króla. Ponieważ dla podskarbiego nie uchwalono żadnej gratyfikacji,

a pomagających mu urzędników miał opłacać z własnej kieszeni szerzyło się na

tym stanowisku niebywałe malwersowanie państwowych pieniędzy. W razie

śmierci podskarbiego obowiązek rozliczenia się przechodził na jego

spadkobierców. Jako ciekawostkę możemy podać przykład Bogusława

Leszczyńskiego, który przechodząc z podskarbiostwa na podkanclerstwo

koronne, przekupił wszystkich posłów w izbie, aby dali mu absolutorium, a

usłyszawszy sprzeciw jednego z posłów zapytał: „A który to tam taki syn, com

mu nie dał”. Dopiero sejm w 1736 roku wyznaczył roczna gratyfikacje dla

podskarbiego w wysokości 120.000 złotych. Na mocy Unii w Hadziaczu (1658)

ogłoszono utworzenie urzędu podskarbiego ziem ruskich. Unia straciła jednak

moc, zanim doszło do nominacji. Pozostałością po krzyżakach w Prusach był

urząd podskarbiego ziem pruskich. Nie był on jednak zaliczany do urzędników

administracji centralnej, ani nie wszedł w skład senatu. Miał on prawo do pensji

4.000 zł rocznie, które to pieniądze potrącał dla siebie z podatków i dochodów

ekonomii malborskiej. Istniały tez osobne podskarbiostwa dla Mazowsza oraz

ziemi liwskiej, nie miały one jednak większego znaczenia. Podskarbiego

koronnego zastępował podskarbi nadworny. Był to jednak urząd stojący dość

nisko w hierarchii, po pisarzach wielkich. Do senatu wprowadzono go dopiero

w 1775 roku, gdzie zasiadał po hetmanach. Mianowany był zawsze przez króla,

pobierał uposażenie od niego, a od 1775 roku ze skarbu państwa. Oba urzędy

podskarbiego wielkiego i nadwornego były niemal równorzędne. Podskarbi

nadworny był administratorem wszystkich spraw gospodarczych otoczenia

królewskiego. W jego rękach znajdowała się prywatna szkatuła króla. Miał tez

nadzór nad dobrami stołowymi króla i inwentarzem dworu, w tym serwisami

stołowymi (pieczą nad zastawą dzielił się z podczaszym koronnym i

kuchmistrzem koronnym).

Podskarbi posiadali duży aparat urzędniczy do wykonywania swoich

obowiązków. Ich bezpośrednimi współpracownikami byli pisarze skarbowi. W

Koronie było ich dwóch (świecki i duchowny), na Litwie trzech.

Podwładnym podskarbiego w sprawach menniczych i jednocześnie

zarządzającym mennica był mincerz. Do pomocy podskarbi powoływał tez

urzędników podręcznych dyspensatorów i kuratorów. W terenie działali podlegli

mu poborcy podatkowi i celnicy. Zastępcą i pomocnikiem poborcy był

subkolektor. Całkowicie podporządkowani podskarbiemu byli celnicy i mytnicy.

W dawnej Polsce oprócz ceł granicznych istniały i cła wewnętrzne. Pobierano je

na wszystkich mostach, przeprawach przez rzeki, groblach i rogatkach miast.

Bezpośrednimi nadzorcami celników z ramienia podskarbich byli

superintendenci. Pilnowali oni aby celnicy nie łamali prawa.

Z „ministrów” pozostał nam tylko hetman.

Razem z wojskiem zaciężnym pojawił się w II poł. XV wieku w Polsce, przejęty

z Czech jego dowódca hetman. Początkowo mianował go król na czas

określonej kampanii. Bywało po kilku dowódców – hetmanów jednocześnie.

Stan ten trwał krótko, bo do 1503 roku, gdy wprowadzono hetmana na stałe,

dodając mu określenie „wielki koronny”. W 1527 roku uznano go za najwyższy

urząd wojskowy. Więcej napiszemy o nim przy omawianiu urzędów

wojskowych.

CENTRALNE URZĘDY NIESENATORSKIE

Na czoło urzędników administracji centralnej, którzy nie zasiadali w senacie

wysunęli się sekretarze wielcy. Mieli oni pierwszeństwo przed wszystkimi

urzędnikami ziemskimi i nadwornymi. Ustępowali tylko marszałkowi

nadwornemu.

Stanowiska sekretarzy wielkich obsadzano wyłącznie duchownymi. Osoby

świeckie mogły obejmować to stanowisko dopiero po 1764 roku. Sekretarzy

wielkich było dwóch: sekretarz wielki koronny i sekretarz wielki litewski.

Pierwszego powołał w 1504 roku król Aleksander, drugiego król Zygmunt

August.

Obowiązki mieli zbliżone do kanclerskich. W razie jego nieobecności mogli

nawet go zastępować, ale bez prawa używania pieczęci. W razie konieczności

posługiwali się sygnetem kanclerza.

Przygotowywali korespondencję tajną, odczytywali w sejmie uchwały senatu i

pisma króla. Na sejmie koronacyjnym odczytywali nowemu królowi pakta

konwenta. Zasiadali też z urzędu w sądach asesorskich, skąd nazywano ich

asesorami urodzonymi.

Kolejne miejsce po sekretarzach wielkich zajmowali referendarze. Było ich

czterech (po dwóch dla Korony i Litwy). W każdej parze jeden musiał być

duchowny a drugi świecki. Starszeństwo między nimi zależało od długości

czasu piastowania urzędu. Referendarzy koronnych oficjalnie powołał w 1507

roku Zygmunt I. Referendarzy litewskich Zygmunt August.

Referendarze urzędowali stale przy królewskim dworze (nie mogli się z niego

oddalać). Do ich obowiązków należało przyjmowanie od osób prywatnych próśb

i skarg, które następnie referowali (stąd ich nazwa) kanclerzom i królowi. Od

około 1600 roku referendarze stali się urzędnikami sądowymi prowadząc sądy

referendarskie, których celem było rozstrzyganie spory chłopów z dóbr

królewskich z dzierżawcami lub ze starostami. Mogli też zasiadać w sądach

asesorskich, relacyjnych (odbywających się w obecności króla i senatorów) i

sejmowych, kompetentnych w sprawach np. obrazy majestatu, czy nadużyć

ministrów. W II poł. XVIII wieku spośród referendarzy wybierano sekretarzy

Rady Nieustającej i jej Departamentu Interesów Cudzoziemskich.

Bliski urzędowi referendarza był instygator, najwyższy prokurator państwa

(urząd powstały dopiero w 1565 roku).Instygatorów było dwóch (po jednym dla

Korony i Litwy). W imieniu króla ścigał on przestępstwa popełniane przeciwko

panującemu lub państwu. Mógł też wnosić przed sąd z oskarżenia publicznego

sprawy prywatne, którymi nie chciała się zająć żadna inna instancja sądowa.

Miał też prawo oskarżać niesumiennego ministra, podskarbiego malwersanta i

przekupnego sędziego. Po 1764 roku mógł interweniować w Komisjach

Skarbowych w sprawach dotyczących nadużyć finansowych. Był on płatny ze

skarbu państwa. Instygator koronny pobierał rocznie 6.000 zł, litewski zaś 4.000

zł. Instygatorzy mieli swoich zastępców zwanych viceinstygatorami (zniesiono

ich w 1775 roku powiększając o dwóch liczbę już istniejących instygatorów).

Ważnymi urzędami byli też pisarze wielcy koronni i pisarze wielcy litewscy.

Pracowali przy boku króla i kanclerzy. Powołano ich prawdopodobnie w 1504

roku. Niewyjaśnioną ciekawostka jest, że w Koronie był jeden, a na Litwie aż

trzech (w roku 1764 ustanowiono po dwóch pisarzy wielkich dla każdego z

narodów). Do tego też roku urzędy te mogli obsadzać również duchowni. W

1775 roku podwojono ich liczbę, przy czym, jeden mógł być świecki a reszta

duchownymi. Pisarze wielcy zajmowali się wyjaśnianiem uchwał i postanowień

w sprawach publicznych. Wydawali również gotowe dokumenty i dyplomy

adresatom. Często też byli posłami do obcych dworów. Zasiadali też w sądach

asesorskich, gdzie opracowywali sentencje wyroków.

Przy królu i podskarbim funkcjonował urząd kustosza koronnego. Strzegł on

skarbca Rzeczypospolitej, gdzie przechowywano insygnia królewskie i

najważniejsze dokumenty państwowe. Jego znaczenie zmalało, gdyż w praktyce

opieka nad skarbcem wyglądała dość skomplikowanie. Formalnie opiekował się

nim podskarbi wielki koronny. Dodatkowo skarbiec nadzorowali kasztelan

krakowski i sześciu wojewodów (dwóch z Wielkopolski, dwóch z Małopolski i

dwóch z Litwy). Każdy z nich posiadał klucz do skarbca. Aby go otworzyć

musieli zebrać się wszyscy razem (nie licząc zgody sejmu). Kiedy w 1596 roku

przeniesiono stolice do Warszawy a skarbiec pozostał w Krakowie urząd

kustosza koronnego odzyskał dawne znaczenie. Stanowisko to zawsze

zajmowali kanonicy i prałaci katedry wawelskiej.

Jako ciekawostkę można podać, że kustosze koronni trzy razy w ciągu dziejów

sprzeciwili się wydaniu ze skarbca koron. Pierwszy raz w 1697 roku kustosz

odmówił wydania insygniów na koronacje Augusta II (nie otrzymawszy kluczy

zwolennicy Augusta II wybili dziurę w murze). Drugi raz w 1733 roku, aby

uniemożliwić koronację Augusta III kustosz wywiózł insygnia z Wawelu i ukrył

w Warszawie (koronacji Augusta III dokonano insygniami przywiezionymi z

Drezna). Trzeci raz w tragicznych dniach ostatniego rozbioru. W 1795 roku

Prusakom otworzył skarbiec wezwany przez nich ślusarz. Pośrednio opiekę nad

skarbcem sprawowali również strzegący Wawelu burgrabiowie krakowscy.

Kustosza posiadała także Litwa. Tam nazywał on się skarbnym i rezydował na

zamku w Wilnie, gdzie pilnował archiwum i skarbca Wielkiego księstwa

Litewskiego.

Niestety nie doczekał się wliczenia w poczet hierarchii urzędowej generał

poczmistrz (nazywany też poczmistrzem naczelnym lub poczmistrzem

generalnym – za Wazów; generalnym poczmistrzem Rzeczypospolitej Polskiej –

za Sasów; czy generalnym dyrektorem poczty – za Stanisława Augusta).

Powołał go w 1647 roku Władysław IV, nadając ordynację dotychczasowej

poczcie królewskiej istniejącej od 1558 roku. Od 1649 roku działała także

poczta litewska kierowana przez pocztmagistra litewskiego. Naczelników

poczty mianował król.

Obok urzędów, działających w sposób ciągły, istniały także urzędy czasowe,

ograniczające się do kadencji urzędowania władz państwa.

Najważniejszym z nich jest marszałek sejmu. Był to jednak urząd, mimo

wysokiego znaczenia, pozbawiony władzy. Przewodniczył obradom sejmu, lecz

nie mógł decydować o przebiegu dyskusji (regulamin sejmowy powstał dopiero

w 1764 roku). Urząd ten powstał najprawdopodobniej około 1564 roku.

Marszałka wybierał ogól posłów (do trzeciego dnia obrad sejmu). Marszałkami

wybierano na przemian kandydatów z Wielkopolski, Małopolski i Litwy. Ta

tradycja stała się prawem od 1673 roku. Po zakończeniu kadencji sejmu

marszałek zazwyczaj otrzymywał od króla wynagrodzenie za swoja pracę.

Przeważnie było to intratne starostwo. Od końca XVII wieku pobierał do tego

gratyfikację ustalaną przez gremium poselskie.

Każdorazowo nowy marszałek mianował sekretarza sejmowego, który

prowadził diariusz. Wyznaczał też czteroosobową delegację, która zawiadamiała

króla i senat o otwarciu sesji i wyborze marszałka. Do końca XVI wieku

wydawał też przepisy policyjne obowiązujące w miejscu trwania sesji. Od XVII

wieku obowiązek ten przejął marszałek wielki koronny. W 1775 roku powołano

jeszcze jeden urząd marszałka. Był nim przewodniczący dziewięciu

przedstawicieli stanu rycerskiego, którzy z królem i dziewięcioma senatorami

tworzyli Radę nieustającą. Był to urząd kadencyjny trwający dwa lata.

Marszałek Rady Nieustającej przeprowadzał głosowania i ogłaszał ich wyniki.

Za swą pracę pobierał rocznie 30.000 zł. Opiekował się archiwum rady i

pieczęcią rady. Jego zastępcą był konsyliarz (wybierany na dwa lata przez sejm

zawsze z tej samej co marszałek prowincji państwa). Nie wolno mu było przez

okres swej dwuletniej kadencji brać udziału w sejmikach ani piastować żadnej

publicznej godności.

W dawnej Polsce był jeszcze jeden urząd marszałka, współprzewodniczącego

obok prezydenta Trybunałowi. Ten najwyższy sąd szlachecki powstał w 1578

roku dla Korony (marszałkami byli na przemian przedstawiciele Wielkopolski i

Małopolski) i w 1581 roku dla Litwy. Marszałkiem zawsze zostawała osoba

świecka wybierane przez sędziów spośród siebie. Było to bardzo wysokie

stanowisko. Prezydent reprezentował duchowieństwo (urząd ten otrzymywał w

Koronie zawsze najstarszy z kanoników gnieźnieńskich obecnych w trybunale).

Prezydent na Litwie nosił nazwę prezesa.

Podobny system miały Trybunały Skarbowe Koronny (powstał w 1613 roku) i

Litewski. Marszałkom obu trybunałów wynagrodzenie wyznaczał sejm

Trybunał Koronny odbywał od 1717 roku kadencje zawsze w radomiu, stąd jego

druga nazwa – Komisja Radomska. Miał on swego regenta – kierownika

kancelarii (wybieranego podobnie jak marszałek).

W grupie czasowych urzędów związanych z gospodarką i finansami najstarszym

ze znanych jest wielkorządca krakowsko-sandomierski. Zajmował on się

dobrami królewskimi leżącymi w Małopolsce. Był on jednocześnie

przełożonym cechu włóczków krakowskich, mających monopol na spław

drzewa w górnej Wiśle.

Za Augusta II zarząd nad królewskimi dobrami stołowymi (na terenie całego

kraju) przejęła Kamera z prezesem na czele. Zostawał nim zawsze jeden z

senatorów, a wiceprezesem zostawał podskarbi nadworny. Kamera istniała tylko

do 1763 roku.

Poza hierarchią urzędników gospodarczych można znaleźć żupnika. Był on

przełożonym i zarządcą kopalń. Kopalń było w Polsce niewiele: saliny w

Bochni i Wieliczce, drobne na ziemiach ruskich oraz kruszców w Górach

Świętokrzyskich. Tworzyły one okręgi podległe osobnym żupnikom: żupnikowi

krakowskiemu (saliny Bochni i Wieliczki) oraz olkuskiemu i ruskiemu.

Żupników znamy od czasów Kazimierza Wielkiego, który w 1358 roku

wprowadził prawo górnicze. Od 1451 roku urząd żupnika puszczano w

dzierżawę, a od 1504 roku mianował ich król (wcześniej wybierali go

gwarkowie).

W hierarchii urzędniczej nie mieściła się (obok żupnika) liczna grupa różnego

rodzaju komisarzy, lustratorów, rewizorów, delegatów, legatów i deputatów

(wszyscy z zastępcami), urzędników czasowych mianowanych przez króla lub

sejm do różnych prac doraźnych.

URZĘDY DWORSKIE

Ułożenie urzędów dworskich w logiczną całość nastręcza wiele trudności.

Niektóre z nich (np. marszałek lub podskarbi nadworny) były jednocześnie

urzędami państwowymi. Inne traciły z czasem swoje znaczenie i stawały się

tylko tytularnymi. Jeszcze inne przeszły do hierarchii urzędów ziemskich.

Urzędy dworskie mieszają się z innymi i wydzielenie ich jest praktycznie

niemożliwe. Oprócz tego dwór królewski nie miał stałej organizacji, zmieniała

się ona w zależności od władcy. Niektóre urzędy występują tylko jednorazowo

przy jednym królu. Te pominiemy w opisie. Opiszemy tylko te, które istniały

przez dłuższy okres czasu lub stale.

Urzędników dworskich możemy podzielić na dwie grupy: nadwornych i dworu.

Nadworni należeli do bezpośredniej obsługi króla (można ich podzielić na dwie

dalsze grupy: urzędników stołu królewskiego oraz reprezentantów królewskiego

majestatu), urzędnicy dworu zajmowali się administracją i kierowaniem ludźmi i

sprawami składającymi się na dwór monarchy. Urzędników nadwornych nie

obowiązywało prawo o incompatibiliach, toteż każdy z nich posiadał jakieś

dygnitarstwo lub urząd ziemski, najczęściej zaś starostwo.

Do obsługi stołu królewskiego należeli: kuchmistrz koronny, stolnik koronny,

podczaszy koronny, krajczy koronny, podstoli koronny i cześnik koronny. Ten

sam zestaw urzędników był na Litwie (powiększony o piwniczego litewskiego,

który w Koronie był niższym funkcjonariuszem dworu). Urzędnicy litewscy

przejmowali obowiązki kiedy król wjeżdżał na teren Wielkiego Księstwa

Litewskiego. Król mógł jednak uchylić to prawo w stosunku do wszystkich lub

pojedynczych urzędów. W czasach nowożytnych te funkcje stały się wyłącznie

tytułami honorowymi, bez konieczności wykonywania związanych z nimi

obowiązków. Toteż król powoływał do tych zajęć osobnych urzędników z

tytułem nadworni. Toteż urzędy koronne spadły w hierarchii poniżej ziemskich.

Najważniejszym urzędnikiem stołu króla był kuchmistrz. Wbrew nazwie nie był

on kucharzem i nie musiał znać się na przygotowywaniu potraw. Do jego

obowiązków należało zarządzanie kuchnia królewską i jej licznym personelem.

Opiekował się też sprzętami kuchennymi oraz nakryciami przeznaczonymi do

osobistego użytku króla. Podczas uczt asystował władcy przy stole,

zapowiadając podawane potrawy.

Drugim co do ważności urzędnikiem stołu króla był stolnik (zwany czasami

strukczaszym lub trukczaszym). Do jego zadań należało przygotowanie i

nakrycie stołu do uczty, w czasie której kierował podawaniem potraw. W

okresie książąt dzielnicowych miał on zastępcę – podstolego. Gdy stół na ucztę

był przygotowany, do obowiązków mógł przystąpić krajczy. Zajmował się on

zastawianiem stołu przed ucztą. Głównym jego zajęciem w czasie uczty było

krojenie potraw i próbowanie ich oraz podawanie królowi. Wszystko odbywało

się z niesłychanym ceremoniałem. Jedna z takich uczt królewskich Zygmunta III

z 1596 roku opisał sekretarz nuncjusza papieskiego Giorgio Paolo Mucante:

Każdą potrawę podawał najprzód kuchmistrz koronny krajczemu z ukłonami,

potem krajczy stolnikowi koronnemu, ten dopiero maczał kawałeczek chleba (już

przygotowany do tegoż) w potrawie, przykładał chleb ten do języka, na koniec

rzucał go w stojący blisko duży kosz srebrny, tak dalece, iż król i kardynał

musieli długo czekać, nim jeść zaczęli, czekając, póki te obrządki odprawia się i

póki krajczy pokraje, co szło powoli i z tak częstymi ukłonami, iż śmiele

powiedzieć mogę, że w ciągu bankietu krajczy koronny przynajmniej 3.000 razy

musiał się pokłonić.

Trunkami w czasie uczt zajmowali się cześnik i jego zastępca podczaszy. W

czasie uczt podczaszy czuwał aby nie zabrakło trunków i rozlewał je w kielichy.

Zajęcie cześnika ograniczało się do podawania ich królowi. Z czasem jednak

urząd podczaszego stał się ważniejszy od cześnika. Z czasem podczaszemu

powierzono zarząd nad królewskimi piwnicami i obsługującą je służba. Poza

napojami podawał w czasie uczt desery.

Do drugiej grupy urzędników nadwornych związanych bezpośrednio z obsługą

króla zaliczano chorążego, miecznika, koniuszego i łowczego z tytułem wielki –

koronnych i litewskich. W XVI stały się one urzędami honorowymi

zastąpionymi przez swoich odpowiedników z tytułem nadworny.

Chorąży nosił chorągiew królewską w czasie wielkich uroczystości

państwowych. Stawał on zawsze przy prawym boku króla. Miecznik

występował w tych samych okolicznościach co chorąży. Nosił przed królem

miecz głownią do góry (w czasie pogrzebu króla nosił miecz głownia do dołu –

jeśli król był ostatnim z rodu, miecznik łamał miecz). Swojego miecznika miały

także Prusy. Był to jednak urząd wyłącznie honorowy.

Urząd koniuszego istnieje już za Kazimierza Wielkiego. Był on zarządcą

wszystkich królewskich stajni i stadnin. Dysponował też osobnym funduszem na

zakup nowych koni i wydatki związane z funkcjonowaniem stajen. Koniuszowie

mieli zastępców podkoniuszych (koronnego i litewskiego – subagazo), których

jednak nie zaliczano do urzędników.

Na początku XIII wieku powstał urząd łowczego, który był zwierzchnikiem i

organizatorem polowań królewskich i dworskich. Strzegł królewskich lasów

przed kłusownikami, był też zwierzchnikiem służby myśliwskiej – sokolników

lub jastrzębnych. Nadzorował też królewską psiarnię i dbał o sprzęt łowiecki.

Łowczego zastępował czasem podłowczy (pierwsze zapiski o nim pochodzą z

1398 roku).

Liczebność królewskiego dworu na przestrzeni wieków zmieniała się. Podobno

Jagielle towarzyszyło zawsze w podróżach ok. 4.000 ludzi. W XVI i XVII

wieku stale przebywało na dworze ok. 1.000 do 1.500 ludzi. Takie skupisko

wymagało energicznego zarządzania. Każdy na dworze miał wyznaczone

miejsce i funkcję. Właściwym kierownikiem dworu był marszałek nadworny

(już opisywany). Zastępował do podkomorzy. Podkomorzy czuwał nad

osobistym bezpieczeństwem króla i opiekował się jego apartamentami. Był

zwierzchnikiem służby pokojowej i dworzan przydzielonych do obsługi króla. Z

racji bliskości króla był to najbardziej pożądany urząd na dworze. W końcu XV

wieku pojawił się podkomorzy litewski. Z czasem obowiązki podkomorzego

przesunęły się z opieki nad pokojami króla na przybocznego urzędnika

panującego. Jego obowiązki zaczęli przejmować łożniczy, opiekunowie

królewskiej sypialni. Oprócz słania łóżka opiekowali się pościelą i bielizna

osobista króla. Za czasów Stanisława Augusta pojawili się szambelanowie,

wypierając całkowicie podkomorzych. Szambelanów było aż 18 a

podkomorzych dwóch (koronny i litewski). Oznaką podkomorzego (a potem i

szambelanów) był pozłacany klucz wręczany przez króla przy nominacji.

Wysoko ceniono sekretarzy królewskich. Było ich zawsze kilku. Załatwiali oni

korespondencję króla oraz wykonywali zlecone przez niego misje. Wybrany

sekretarz pełnił funkcję prywatnego sekretarza króla. Zajmował się jego

korespondencją prywatną oraz tajną. Tytuł sekretarza królewskiego nadawano

czasami osobom zasłużonym na polu nauki lub sztuki. Nosił go na przykład Jan

Kochanowski.

Przy dworze zawsze znajdował się kapelan królewski. Oprócz sprawowania

obrzędów religijnych i opieki nad przedmiotami kultu i naczyniami

liturgicznymi kierował dworskimi zespołami muzyki kościelnej. Kapelan

królewski miał do pomocy wikariuszy. Część jego pracy przejmowali też na

siebie kaznodzieje nadworni.

Sprawami gospodarczymi dworu i jego potrzebami codziennymi zajmował się

szafarz. Dbał o wyżywienie dworu i zaspokajanie innych jego potrzeb. Za

Batorego szafarz pobierał ze skarbu królewskiego 428 zł. rocznie. Prowiantem

dysponował rządca spiżarni (śpiżarny). Królewskimi piwnicami zajmowali się

piwniczy (np. za Walezego i Batorego było ich dwóch: od wina i piwa).

Królewską wozownią i ekwipażami zawsze gotowymi do drogi zajmował się

woźniczy. Był także przełożonym dworskich stelmachów, kołodziejów i innych

rzemieślników, pracujących na jego potrzeby.

W podróżach woźniczy znajdował się stale przy królu obok kwatermistrza

królewskiego zwanego stanowniczym oraz kwatermistrza dworu.

Kwatermistrzowie zajmowali się rozlokowaniem dworzan oraz gości króla. W

podróżach wyszukiwali i przygotowywali kwatery dla króla i jego świty.

Dwór posiadał tez własnych lekarzy i chirurgów.

W czasie wojny dwór dysponował własna siła zbrojna, złożoną częściowo z

dworzan. Była to jazda, gdyż służba w piechocie ówcześnie była uważana za

uwłaczającą szlachcicowi. W XVI wieku było to ok. 1.000 koni. Wojsko było to

pierwszym ramieniem zbrojnym króla do chwili sprowadzenia pospolitego

ruszenia. W czasie wojny i mobilizacji dworzan na ich czele stawał pułkownik

rot dworskich. Pojawił on się za czasów Jagiełły. Oprócz tego, przy dworze

królewskim znajdowała się też gwardia królewska dowodzona przez

komendanta harcerzy.

Osobnym dworem dysponowała królowa, z analogicznymi jak królewski

urzędami, o daleko mniejszym jednak znaczeniu. Dwór królowej był odsuwany

od spraw państwowych i politycznych. Istniał zakaz obsadzania znaczniejszych

urzędów na dworze królowej cudzoziemcami. Na jego czele stał marszałek

zwany ochmistrzem.

Żeńską służbą królowej rządziła ochmistrzyni, jednocześnie przełożona dam

dworu. Damom dworu nie wolno było wtrącać się do spraw państwowych pod

groźbą kary usunięcia ze dworu. Zastrzegła to konstytucja z 1669 roku.

URZĘDY WOJSKOWE

O wojsku napomknęliśmy już wcześniej, omawiając urzędy senatorskie –

wojewodów i kasztelanów. W czasach piastowskich zajmowali się obroną ziem

i grodów oraz sprawowali dowództwo wojskowe. Obowiązki te spoczywały na

nich dopóki system obrony kraju opierał się na zawodowych drużynach

książęcych i pospolitym ruszeniu wolnych kmieci, zwoływanych przez wici.

System ten przestał jednak wystarczać. Udowodniła to wojna trzynastoletnia

(1454-1466), kiedy pospolite ruszenie nie dotrzymywało pola Krzyżakom i ich

posiłkom z Europy Zachodniej. Okazało się, że potrzebna są wojska zaciężne.

Wtedy to, w II połowie XV wieku pojawił się w Polsce hetman, jako dowódca

tych oddziałów.

W początkowym okresie byli mianowani przez króla na czas określonej

kampanii. Bywało i po kilku hetmanów jednocześnie. Uległo to zmianie w 1503

roku, kiedy to wprowadzono urząd hetmana na stałe. Od 1527 roku był

uznawany za najwyższy urząd wojskowy, dodając mu określenie wielki

koronny. Do senatu wszedł hetman dopiero w 1768 roku. Od 1581 roku

wprowadzono dożywotność tego urzędu. Nie można było go usunąć ze

stanowiska, nawet wtedy, gdy jego działalność zagrażałaby interesom

publicznym lub okazał się być kiepskim dowódcą. Był to bardzo niezależny

urząd. Miał prawo nawet do posiadania własnych przedstawicieli

dyplomatycznych w Turcji, u Tatarów i Kozaków. Próbę ograniczenia władzy

hetmańskiej (dochodziło do tego, że np. hetman Stanisław Jan Jabłoński

zapytany przez Augusta II, dlaczego nie jest informowany o wszystkich

sprawach wojskowych odpowiedział: I bardzo siła jest mości królu, z czego

królowi hetman sprawować się nie powinien.) podjęto w 1717 roku. Zakazano

hetmanom samodzielnie zmieniać liczebność wojska i używać go do nacisku na

sejmiki, Trybunały i elekcje króla. Wysyłano więc hetmana na czas elekcji nad

granice państwa by ich strzegł. Odebrano też hetmanowi prowadzenie spraw

finansowych wojska i zakazano kontaktów z państwami ościennymi. Zresztą te

ograniczenia hetmani stale łamali. Kolejna zmianą ograniczającą władzę

hetmana było powołanie do życia w 1775 roku Rady Nieustającej z

Departamentem Wojskowym. Hetman został jego przewodniczącym, ale stracił

wszelka władzę wojskową, stając się wykonawcą poleceń rady. Niemalże doszło

wtedy do buntu hetmana Franciszka Ksawerego Branickiego, który zaczął już

zbierać wojsko i odbierać od niego przysięgę na wierność sobie a nie

Rzeczypospolitej. Zamach uprzedził jednak król odbierając hetmanom

przysługujące im dotąd prawo mianowania oficerów.

Jako najwyższy administrator sił zbrojnych hetman wydawał przepisy

administracyjne i sądownicze dla wojska. Od 1590 roku były one tak samo

ważne jak postanowienia sejmowe. Według konstytucji z 1717 roku hetmani

byli urzędnikami płatnymi. Wielki miał pobierać rocznie 120.000 zł pensji i

100.000 zł funduszu dyspozycyjnego do rozliczenia, hetman polny (o którym

poniżej) odpowiednio 80.000 zł i 30.000 zł. Te sumy hetmani koronni mieli

ściągać z tzw. hiberny, czyli opłaty z dóbr i wsi szlacheckich płaconych w

zamian za dawane wojsku dotąd kwatery zimowe, hetmani litewscy zaś z innych

podatków państwowych. Taki system dawał pole do nadużyć finansowych.

Oznaką władzy hetmańskie była buława, którą hetman dodawał do herbu. W

obozie używał często tureckich buńczuków. Hetmana wielkiego koronnego i

hetmana wielkiego litewskiego zastępowali hetmani polni. Urząd ten pojawił się

po raz pierwszy w 1539 roku. Wywodzili się oni z dowódców obrony potocznej,

czyli oddziałów stałego wojska zaciężnego, stojącego na południowowschodnich

kresach. Stad też ich nazywano czasami hetmanami granicznymi.

Zastępowali hetmanów wielkich w razie ich nieobecności lub na ich zlecenie. W

1768 roku wprowadzono hetmanów polnych do senatu.

Oprócz wymienionych stałych hetmanów powoływano czasami hetmanów na

czas określonej wojny. Np. w 1565 roku w czasie wojny o inflanty powołano

hetmana inflanckiego. Urząd ten zanikł w pierwszych latach XVII wieku.

Dłuższy żywot miał urząd hetmana kozackiego, zwanego atamanem.

Początkowo był dowódcą kozaków rejestrowych, lecz później stracił na

znaczeniu. Na przełomie XVI i XVII wieku unikano nazywania atamanów

hetmanami używając nazwy starszy wojska zaporowskiego Jego Królewskiej

Mości. Pozostawali oni pod kontrola dwóch polskich dozorców powoływanych

od 1590 roku. Po stłumieniu powstania Pawluka w 1590 roku zniesiono urząd

starszego wojska zaporoskiego Jego Królewskiej Mości”, wprowadzając w to

miejsce komisarza. Wskazywał go hetman, a wybierał sejm na okres dwóch lat.

Jego zastępcą był assawuła (tytuł ten używany był przez oficjalistów dworskich

dozorców polowych i strażników). Później stał się on stopniem wojskowym.

Zdarzało się czasami, że nie było hetmanów. Taka sytuacja powstała w 1648

roku, gdy w bitwie pod Korsuniem obaj hetmani koronni dostali się do niewoli,

a także w latach 1728-1733, gdy po śmierci hetmana Sieniawskiego król nie

mógł przeforsować swojego kandydata. W takich przypadkach władzę

wojskową przejmował regimentarz (jeden lub kilku). Czasami regimentarze

występowali razem z hetmanami (kiedy prowadzono wojnę na kilku frontach).

Oprócz nich występowali też regimentarze niższej rangi. W XVII wieku

nazywano tak dowódców pospolitego ruszenia w województwach. Zastępowali

oni wojewodów i kasztelanów, gdy ci nie mogli wypełniać swych obowiązków.

Od końca XVII wieku wraz z podziałem wojska na dywizje terytorialne

rozmieszczone w różnych regionach kraju stawiano na ich czele regimentarzy

mianowanych przez hetmanów. Było ich czterech: ukraiński, sandomierski,

małopolski i wielkopolski.

Hetmanom lub zastępującym go regimentarzom towarzyszył rodzaj sztabu. W

jego skład wchodzili: strażnicy wielcy, strażnicy polni, pisarze polni, oboźni

wielcy i oboźni polni (osobno dla Korony i Litwy). Najważniejszą osoba w

sztabie był strażnik wielki. Należało do niego ubezpieczanie wojska w marszu,

dowodzenie strażą przednią i wystawianie czat w czasie postojów, i to tylko

wtedy, gdy wojskiem dowodził sam król. Przy hetmanie wielkim obowiązki

strażnika przejmował hetman polny. Strażnik polny (urząd powstały na pocz.

XVI wieku) zajmował się czuwaniem nad bezpieczeństwem wschodnich granic

kraju. Strażnik polny litewski otrzymywał rocznie 15.000 zł. Ile otrzymywał

strażnik polny koronny źródła milczą. Obok strażników wielkich i polnych

istnieli też strażnicy pułkowi, a dla pospolitego ruszenia strażnicy powiatowi i

strażnicy wojewódzcy (nie wchodzili jednak do hierarchii urzędów ziemskich).

Tytuły te nie miały w praktyce żadnego znaczenia.

Pisarz polny czuwał nad wyposażeniem sił zbrojnych i dbał o jakość uzbrojenia.

Przeprowadzał też inspekcje zamków na Podolu i Ukrainie. Wypłacał również

wojsku żołd. Po 1764 roku, gdy ich obowiązki przejęły Komisje Wojskowe (od

1775 roku Departament Wojskowy Rady Nieustającej) przestał być potrzebny.

Utrzymano ich jednak jako członków tego Departamentu z wysokimi poborami.

Pisarz Koronny otrzymywał 30.000 zł rocznie, litewski zaś 15.000 zł.

Ostatni urząd ze sztabu hetmana to oboźny wielki i polny, koronny i litewski.

Początkowo byli powoływani doraźnie na każdą wyprawę wojenną. Jako stały

urząd pojawił się w XVI wieku. Głównym obowiązkiem oboźnego było

wyszukiwanie w czasie marszu odpowiednich miejsc na obozowisko, zakładanie

go, urządzanie i zwijanie. Oprócz tego dowodził taborem i pilnował porządku na

postojach i w czasie marszu. Nie wiadomo dziś dokładnie jakie obowiązki mieli

oboźny wielki i polny. Możemy tylko wnioskować, że wielki działał przy królu

w polny przy hetmanie. Oboźny wielki litewski otrzymywał 15.000 zł rocznie,

ile otrzymywał koronny źródła milczą.

Godności wojskowe nie kończyły się tylko na członkach sztabu. Poza nim

działał generał artylerii, ustanowiony na stałe przez Władysława IV w 1637 roku

dla Korony i rok później dla Litwy. Był to urząd dożywotni, podległy

hetmanowi wielkiemu. Był zwierzchnikiem wszystkich zbrojowni i arsenałów.

Dbał o zaopatrzenie, organizował zaprzęgi i tabory artylerii oraz o wyszkolenie

artylerzystów. W czasie wojny mógł dodatkowo dowodzić innymi broniami,

samodzielnymi grupami wojska lub członami szyku marszowego lub bojowego.

Generał koronny artylerii otrzymywał rocznie 10.000 zł, litewski zaś tylko 3.000

zł. Nie obejmował ich natomiast incompatibilitates. Nie mogli pełnić tylko

innych urzędów wojskowych. Podwładnym generała artylerii był cejgmistrz.

Był on bezpośrednim zarządcą arsenałów.

Do dozorowania stanu jazdy i piechoty byli mianowani przez hetmana wielkiego

generałowie inspektorzy. Było ich czterech, po dwóch dla Korony i Litwy. Ich

zadaniem było robienie objazdowych wizytacji wszystkich pułków.

W latach 70-tych XVII wieku utworzono stanowiska generała prowiantmagistra,

generała chirurga wojskowego oraz w 1673 roku generała audytora, który był

doradca hetmana w sprawach sądowych dla wojsk cudzoziemskiego

autoramentu.

URZĘDY ZIEMSKIE

Urzędy ziemskie zasadniczo wywodzą się z czasów rozbicia dzielnicowego.

Stanowiły wówczas urzędy dworskie u poszczególnych książąt. Po zjednoczeniu

państwa w XIV wieku w większości pozostały jako urzędy lub godności

tytularne. Tylko niektóre utrzymały swe funkcje. W następnych latach lista

urzędników ulegała ciągłym zmianom. Jedne zanikały, powstawały nowe.

Trwało to do mniej więcej początków XVII wieku. Ustaliła ją konstytucja

sejmowa z 1611 roku. Od tego czasu zestaw urzędów ziemskich pozostał już

stały. Lista została jeszcze doprecyzowana przez późniejsze sejmy m.in. w 1633

i 1635 roku. Wszystko to zebrała konstytucja z 1768 roku, tworząc pełna listę

urzędników państwowych w ich hierarchii.

Podobna sytuacja istniała i na Litwie. W wyniku unii lubelskiej (1569 rok)

Litwa otrzymała swoich urzędników ziemskich, częściowo innych niż w

Koronie. Był to efektem uprzedniej odrębności i posiadania przez Litwę

własnych godności uznawanych przez Polskę. Urzędy litewskie zostały

zhierarchizowane statutem litewskim z 1588 roku, zmodyfikowane w 1677 roku

i ostatecznie ustalone wraz z koronnymi w 1768 roku. Hierarchia była czysto

honorowa i nie oznaczała wzajemnego podporządkowywania się. Jeżeli niektóre

urzędy zachowały swe funkcje, to sprawujący je urzędnicy (np. sędzia czy

podkomorzy) nie opierali się na niższych w hierarchii, ale tworzyli własnych

zastępców, którzy, z wyjątkiem podsędka nie wchodzili w poczet urzędników

ziemskich. Każde województwo miało swą własna specyfikę urzędniczą, a

wykazy sejmowe traktowane były tylko jako ramy. W niektórych

województwach lista urzędników bywała niepełna (np. w bełskim były 4 na 15

ustalonych przez sejm stopni urzędniczych, a w wołyńskim i bracławskim

zmieniono kolejność w hierarchii urzędniczej). Pomijając zatem specyfikę

poszczególnych województw, ziem i powiatów, ogólna hierarchia urzędów

ziemskich Korony i Litwy ustalona przez sejm w 1768 roku wyglądała

następująco:

Korona:

1. Podkomorzy

2. Starosta grodowy

3. Chorąży

4. Sędzia ziemski

5. Stolnik

6. Podczaszy

7. Podsędek

8. Podstoli

9. Cześnik

10. Łowczy

11. Wojski większy

12. Pisarz ziemski

13. Miecznik

14. Wojski mniejszy

15. Skarbnik

Litwa:

1. Ciwun

2. Marszałek

3. Podkomorzy

4. Starosta grodowy

5. Chorąży

6. Sędzia ziemski

7. Wojski

8. Stolnik

9. Podstoli

10. Pisarz ziemski

11. Podwojewodzi albo podstarości

12. Sędzia grodzki

13. Pisarz grodzki

14. Podczaszy

15. Cześnik

16. Horodniczy

17. Skarbnik

18. Łowczy

19. Miecznik

20. Koniuszy

21. Oboźny

22. Strażnik

23. Krajczy

Na Litwie było o 8 szczebli drabiny urzędniczej więcej niż w Koronie. Oprócz

tego niektórzy urzędnicy zajmowali inne miejsce niż w Koronie.

Urzędników ziemskich mianował król według własnego uznania. Kandydatów

na podkomorzych, sędziów, podsędków i pisarzy, a na Litwie dodatkowo

marszałków i chorążych przedstawiały do nominacji sejmiki. Król wybierał

jednego z czterech kandydatów. Z chorążymi, stolnikami, podczaszymi,

podstolimi, cześnikami, łowczymi i miecznikami spotkaliśmy się przy okazji

opisywania królewskiego dworu. Obowiązki ziemskich, dopóki je wykonywali,

odpowiadały tym, które spełniali urzędnicy nadworni.

Pierwsze miejsce w Koronie (a trzecie na Litwie) zajmował podkomorzy.

Podkomorzy istniał też przy dworze królewskim, ale poza nazwą oba urzędy nie

miały z sobą nic wspólnego. Podkomorzy rozstrzygał przy pomocy swego sądu,

zwanego podkomorskim, spory graniczne pomiędzy posiadaczami gruntów (za

Jana Olbrachta za każde rozgraniczenie miał otrzymywać trzy grzywny. Później

sam negocjował ze stronami swoje wynagrodzenie). Wytyczał ich granice i

nanosił na mapę (w Prusach podkomorzy był wyłącznie urzędnikiem

honorowym, sprawy graniczne rozpatrywały tam sądy ziemskie). Posiadał

własna kancelarię, w której prowadził księgi podkomorskie z zapisami

dokonywanych przez niego czynności urzędowych. Pomocnikami

podkomorzego byli komornicy graniczni, zwani limitantami. Mianował dowolna

ich ilość sam podkomorzy. W niektórych województwach posiadał także do

pomocy pisarzy granicznych, którzy sprawowali pieczę nad aktami. Bliski

działalnością podkomorzemu był (czwarty w hierarchii w Koronie) sędzia

ziemski. Przewodniczył on sądowi ziemskiemu istniejącemu w każdej ziemi i

powiecie. Za swą pracę pobierał wynagrodzenie od stron (wcześniej ustalone).

Wiązały go incompatibilia. Nie mógł piastować żadnych urzędów grodzkich ani

tez zasiadać w sądach grodzkich. Obok sędziego zasiadali w nim podsędek

ziemski (jego incompatibilia nie obowiązywały) i pisarz ziemski. Podsędek i

pisarz byli wynagradzanie przez strony na podstawie umowy. Sądy te

rozpatrywały sprawy cywilne i niektóre karne osiadłej szlachty (poza

zastrzeżonymi dla sądów grodzkich). Na Litwie urząd podsędka zlikwidowano

w 1764 roku.

Na drugim miejscu w hierarchii ziemskiej Korony znajdował się starosta

grodowy. Urząd ten uznano jako ziemski uznano dopiero w 1611 roku. Jak

pisaliśmy już wcześniej posiadali oni szczątkową władzę wojskową. Do XVI

wieku starostów posiadały już wszystkie ziemie koronne. Pod karą 200

grzywien i utraty dóbr nie wolno było obejmować kilku starostw. W niektórych

ziemiach przyjęto system wielkopolski: jednego starosty-generała na obszarze

kilku powiatów. Istniał zatem generał ruski i generał ziem podolskich (starosta

kamieniecki) oraz małopolski (tu było trochę inaczej: generał małopolski nie

obejmował całej prowincji a tylko województwo krakowskie). Jako dzierżawcy

królewskich majątków mieli niezłe dochody. Mieli utrzymywać w odpowiednim

stanie grody i zamki jako punkty obrony. Czuwali nad bezpieczeństwem i

spokojem w swoim starostwie, szczególnie na drogach (za rozbój na drogach

karano śmiercią, co spowodowało opinie cudzoziemców o Polsce jako kraju na

ogół bezpiecznym). Ich władza administracyjno sądownicza wymagała

posiadania własnych sądów zwanych grodzkimi. Sądy te rozpatrywały sprawy

związane z naruszeniem spokoju i bezpieczeństwa wewnętrznego ( w

szczególności zajmowały się sprawami gwałtów, podpaleń, rozbojów na drodze

i najściach cudzego domu). Rozpatrywały też sprawy szlachty nieosiadłej oraz

niektóre cywilne. Starości posiadali tzw. prawo miecza, czyli obowiązek

egzekwowania na swym terenie wyroków sądów każdej instancji, jeśli nie były

one respektowane przez strony. Starosta stał na czele władz grodzkich

tworzących osobną hierarchię nie zaliczającą się do urzędów ziemskich. Obok

starostów grodowych istnieli w Polsce starości niegrodowi, dzierżawcy zamków

i dóbr królewskich, jednak bez praw i obowiązków tych pierwszych. Prawo

zastrzegało aby starości niegrodowi nie posiadali więcej niż dwa starostwa.

Prawo to jednak łamano. W dobrach magnackich istnieli starostowie prywatni.

Trzecia pozycję w Koronie, a piąta na Litwie zajmował chorąży ziemski. Każda

ziemia dbała o to, by mieć swojego chorążego (np. województwa łęczyckie i

sieradzkie miały po dwóch, zwanych większym i mniejszym, a w województwo

sandomierskie nazwało swego wielkim). Obowiązki chorążych ograniczały się

do występowania z chorągwiami ich województwa, ziemi lub powiatu w dwóch

przypadkach: w czasie pogrzebów królewskich lub w czasie wojny, wtedy

towarzyszyli pospolitemu ruszeniu. Gdy szlachta ruszała na wojnę, wtedy do

pełnienia swoich obowiązków przystępował wojski. Troszczył się o spokój i

bezpieczeństwo na podległym mu terenie. Wojscy dzielili się na wojskich

większych, pilnujących porządku na całej ziemi i wojskich mniejszych zwanych

wojskimi grodzkimi lub wojskimi zamkowymi, którzy mieli w opiece jeden

zamek. W późniejszym okresie stracili wojscy swe znaczenie na rzecz

starostów. Weszli jednak do hierarchii ziemskiej.

Pośród urzędników ziemskich widzimy również łowczych, a na Litwie także

koniuszych (koniuszy w Koronie zanikli już w połowie XV wieku). Ostatnie

miejsce pomiędzy urzędnikami ziemskimi zajmował skarbnik ziemski. Był to

tytuł honorowy, bez żadnych obowiązków.

Spośród urzędników litewskich, których to stanowisk nie było w Koronie, na

czoło wychodzą ciwun i marszałek. Urząd ciwuna był pochodzenia ruskiego i

powstał w XIV wieku, gdy Litwa była pod wpływem Rusi. Na początku ciwuni

byli dzierżawcami lub zarządcami majątków królewskich, których Litwa liczyła

12 a Żmudź 14. Z czasem majątków ubywało, więc zmniejszała się liczba

ciwunów, jak i ich obowiązki. Urząd ten stawał się coraz bardziej honorowym.

W XVIII wieku pozostało na Litwie tylko dwóch: ciwun wileński i ciwun trocki.

Wybierały ich sejmiki i mianował król. Na Żmudzi pozostało ich 12

mianowanych przez króla. Drugim nietypowym urzędem ziemskim na Litwie

był marszałek sejmikowy. Odmiennie jak w Koronie, gdzie przewodniczących

sejmików wybierano na każdą kadencję, marszałek na Litwie pełnił swój urząd

dożywotnio. Król zawsze wybierał marszałka spośród czterech kandydatów

wybranych przez sejmik. Pośród niższych urzędów ziemskich na Litwie (a

nieobecnych w Koronie) znajdują się: horodniczy (wymieniony w statutach

litewskich -był opiekunem i dowódcą niektórych twierdz), mostowniczy (dbał o

mosty), budowniczy (miał pod opieką wszystkie budynki publiczne) oraz

leśniczy (zanikł na przełomie XVI/XVII wieku).

O zajmujących środkowe miejsca w tabeli hierarchii urzędników ziemskich na

Litwie podwojewodzim i podstarościm napiszemy później. Ich miejsce znajduje

się bowiem pomiędzy urzędnikami sądów grodzkich.

URZĘDY GRODZKIE I SĄDOWE

Obie te grupy urzędów można połączyć. Urzędy sądowe miały zakres bardzo

szeroki, a urzędy grodzkie mieszczą się praktycznie w nich.

Sądownictwo, o czym już pisałem, leżało w kompetencjach starosty, stojącego

na czele hierarchii grodzkiej. Oprócz starosty tworzyli ją: podstarości, burgrabia,

notariusz i pisarz.

Podstarości był zastępcą i namiestnikiem starosty (przez niego wybieranym).

Praktycznie pełnił on obowiązki starosty, które oficjalnie przejmował w czasie

jego nieobecności. W Wielkopolsce nie stosowano określenia „podstarości”. Do

początku XVI wieku zastępował starostę burgrabia ziemski, potem zwany

surogatem lub surogatorem (rozróżniano nawet burgrabiów zamkowych). Pełnił

on wszystkie obowiązki swego odpowiednika w innych regionach kraju. W

XVIII wieku urząd ten już nie występuje (ocalał tylko urząd burgrabiego zamku

krakowskiego).

W Prusach i na Litwie nie było starostów (z wyjątkiem żmudzkiego) i

obowiązki ich pełnili wojewodowie a ich zastępcy zwali się podwojewodzimi (z

dodawanym czasem określeniem „sądowy”). Podwojewodzi istnieli też w

Koronie. Nie był on tam zastępcą wojewody, a raczej jego urzędnikiem (nie

wchodził, w przeciwieństwie do podwojewodzich pruskich i litewskich w skład

urzędników ziemskich). Podwojewodzi pilnował w imieniu wojewody

rzetelności miar i wag, ustalał ceny oraz sprawował sądownictwo nad Żydami.

W czasie kształtowanie się urzędu starosty istniał jeszcze jeden urząd policyjnosądowy,

mianowicie oprawca, zwany też justycjariuszem. Ścigał on

przestępców i wymierzał im kary. W zasadzie oprawcy działali tylko na terenie

Małopolski, jako urzędnicy podlegli królowi. Urząd ten został zlikwidowany

przez Jagiełłę w 1388 roku (utrzymał się jednak , jako podległy staroście, aż do

końca XV wieku).

Na dole hierarchii grodzkiej stali kanceliści: rejent grodzki (zarządzał kancelarią

starosty i opiekował się aktami wieczystymi), notariusz grodzki (podległy

sędziemu grodzkiemu) i pisarz grodzki (dokonywał wpisów do ksiąg grodzkich

urząd ten mógł sprawować mieszczanin). Pisarze posiadali zastępców i

pomocników nazywanych podpiskami.

O sądownictwie pisałem już wcześniej, przy opisywaniu urzędów senatorskich,

ministerialnych i wojskowych. Te sądy stanowiły najwyższą instancję.

Wspominałem także o sądownictwie szlacheckim: trybunałach, sądach

ziemskich i grodzkich. Możemy tu dodać jeszcze jeden urząd sędziego, tzw.

sędziego pogranicznego, działającego na wschodnich kresach Rzeczypospolitej,

gdzie wspólnie z sędziami rosyjskimi rozstrzygał sprawy sporne pomiędzy

poddanymi obu państw. Sędziów pogranicznych ustalono na podstawie pokoju

w Andruszowie w 1667 roku. Każde województwo miało ich dwóch (ich wyroki

były bezapelacyjne).

Za wadę ówczesnego sądownictwa uważa się obecnie, całkowite oddanie go w

ręce społeczne. Doprowadzało to do stosowania przekupstwa, jak i

obejmowania stanowisk sędziego przez osoby całkowicie do tego nie

przygotowane.

Zawodowymi prawnikami byli adwokaci, w Trybunałach zwani patronami i

mecenasami. Adwokatura, nie była urzędem, lecz zawodem. Pokrótce o nich

trzeba napisać, aby wypełnić obraz sądownictwa w dawnej Polsce. Adwokaci

mieli swoich sekretarzy zwanych dependentami lub agentami albo torbiferami.

Czasem w sądach pojawiał się asesor, zwany tez konkomisarzem. Uzupełniał on

komplet sądzący i był doradcą sędziego. Przeważnie występował w sądach

ziemskich pobierając przy tym opłaty sądowe i kary do specjalnej skrzynki, stąd

nazywano go asesorem skrzynkowym.

W dawnych sądach brakowało oskarżycieli publicznych. Byli wprawdzie

prokuratorzy, ale spotykało się ich bardzo rzadko, najczęściej w sądach

miejskich.

W trybunałach pojawia się, nie znany gdzie indziej, urzędnik nazywany

instygatorem. Do jego obowiązku należało utrzymywanie porządku w budynku

sądu i nadzoru nad wiezieniem. Natomiast w każdym sądzie występował woźny.

Woźny, mimo ważności urzędu nie musiał być szlachcicem. Jego głównym

zadaniem było doręczanie pozwów sądowych. Nie było to czasami zbyt

bezpieczne zajęcie. Jako ciekawostkę można podać, że starodawny zwyczaj

zabraniał doręczenie pozwu (jak i wszystkich pozostałych czynności

urzędowych) po zapadnięciu ciemności). Wzmianki z 1505 roku informują, że

na Mazowszu woźni posiadali zastępców zwanych podwózkami.

Inaczej było na Litwie. Woźni występowali tam jako sędziowie w imieniu

księcia, egzekwując jednocześnie wyroki. Z powodu ich bezwzględności, stale

się na nich skarżono. Woźnych zwano tam dzieckimi lub dedkami. Dopiero w

1454 roku Kazimierz Jagiellończyk ograniczył ich władzę. Woźnych posiadały

w dawnej Polsce także sądy żydowskie. Nazywali się oni szkolnikami

URZĘDY MIEJSKIE I WIEJSKIE

Urzędy miejskie nie podlegały takim zmianom jak dotychczas opisywane.

Ustroje miast wykształciły się w XII wieku i bez żadnych zmian przetrwały do

końca Rzeczypospolitej. Wzory organizacyjne miast przyszły z Niemiec wraz z

prawem magdeburskim. Niezależnie od właściciela miasta, czy to był król, czy

Kościół czy szlachta (miast samodzielnych w Polsce nie było), miały stworzony

samorząd. Tworzyły go Rada, zajmująca się administracją i Ława, będąca

instancją sądową. W skład rady wchodzili rajcy, początkowo mianowani przez

pana miasta lub wójta, czasem (w XV wieku) czynił to starosta. Ale już od XIII

wieku przyjęła się zasada prawa magdeburskiego, stanowiąca wybór nowej rady

przez ustępującą. Jedynie w Krakowie rada straciła to prawo, po buncie wójta

Alberta w 1312 roku. Aż do przywrócenia tego prawa w 1677 roku przez Jana

Sobieskiego, rajców mianował w Krakowie wojewoda. Rada, nazywana też

Urzędem Radzieckim, oprócz administracji, strzegła nienaruszalności praw i

przywilejów miasta oraz dbała o jego bezpieczeństwo. Zarządzała jego

finansami, czuwała nad handlem pilnując cen, wag i miar oraz roztaczała nadzór

nad cechami rzemieślniczymi. W większych miastach rada obradowała

codziennie w mniejszych w zależności od potrzeb. Spośród swego grona rajcy

wybierali burmistrza i urzędników miejskich. Do wyboru burmistrza nikt nie

mógł się mieszać. Właściwy terytorialnie starosta mógł tylko odebrać od niego

przysięgę i wręczyć mu pieczęć. W niektórych miastach funkcję burmistrza

pełnili kolejno wszyscy rajcy. Inaczej było w Krakowie. Rajcy byli tu od XV

wieku dożywotni (było ich 24), co roku urzędowało ich 8, i każdy z nich,

zmieniając się co tydzień, był burmistrzem.

Burmistrz przewodniczył Radzie i był wykonawca jej postanowień. Miał dbać o

poszanowanie prawa w mieście, jak i o jego moralność. Do jego obowiązków

należało godzenie sporów pomiędzy ludźmi, bronienie wdów i sierot oraz

zwalczanie pijaństwa i gier hazardowych. Od II połowy XVII wieku

burmistrzowie dużych miast zaczęli używać tytułu prezydent (nie należy go

mylić z prezydentem – duchownym przewodniczącym Trybunału). W II

połowie XVIII wieku obok prezydenta pojawia się jego zastępca viceprezydent.

Do niego należała władza policyjna.

Rada posiadała swojego pisarza radzieckiego zwanego też pisarzem miejskim.

Był to jeden z najważniejszych urzędników miejskich. Prowadził on kancelarię

miejską ( w Krakowie nosił on nazwę sekretarza miejskiego lub kanclerza

miejskiego).

Innym znaczącym urzędnikiem miejskim był syndyk miejski. Do jego

obowiązków należało egzekwowanie podatków.

Wszyscy urzędnicy miejscy (a także rajcowie) byli płatni, (choć rzadko

gotówką). Przeważnie otrzymywali wynagrodzenie w formie ulg lub zwolnień

podatkowych, często dostawali w dzierżawę intratne folwarki i gospodarstwa

miejskie.

O porządek w mieście dbał hutman, zwany też hutmanem ratuszym. Formalnie

był zarządca ratusza. Głównym jednak jego zadaniem było dbanie o czystość i

bezpieczeństwo w mieście. Zarządzał też więzieniem miejskim i chwytał

przestępców. Pilnował także bram miasta i zamykania ich na noc przez

kluczników. Hutmanowi była podporządkowana cała służba miejska:

pachołkowie, czeladź ratusza ze starszym nad nią i ceklarze – straż zbrojna,

pełniąca obowiązki policji, oraz straż miejska. Gdzie nie było hutmana tam

powoływano burmistrza nocnego (np. we Lwowie). Drugim obok hutmana

ważnym urzędnikiem miejskim był lonar lub lonher. W zasadzie zarządzał

skarbem miejskim i jego finansami. Opiekował się budynkami komunalnymi.

Nadzorował stan dróg, mostów i murów miejskich, troszczył się o higiene w

mieście kontrolując studnie i wodociągi oraz place targowe i kramy. Był też

zwierzchnikiem ważników, którzy obsługiwali wagę miejska znajdującą się na

rynku lub placu targowym i pilnowali uczciwego handlu. Lonar miał do pomocy

sługę oraz pisarza-manualistę. Kroków posiadał urzędników nie spotykanych

gdzie indziej. Krakowskimi targami zarządzali tutnarowie. Pilnowali oni

porządku i ustalonych cen. Tak samo tylko w Krakowie byli edylowie,

zarządzali oni z ramienia miasta kościołem Mariackim. Działami gruntów i

domów w Krakowie zajmowali się wiertelnicy a krakowska stajnia miejska

zajmował się szrotmistrz. Duże miasta posiadały administratorów dóbr i

majątków miejskich, szafarzy, prowadzących wydatki miasta i szereg

drobniejszych urzędników oraz służby miejskiej. Znajdujemy wśród nich

rurmistrzów zajmujących się wodociągami i studniami (obok lonara),

zwierzchnika straży pożarnej zwanej brenngardą, kierowników przedsiębiorstw

miejskich i miejskich zakładów przemysłowych (cegielni, młynów, wapienni,

woskobojni itp.). Miasta zatrudniały osobnego cieślę miejskiego i murarza

miejskiego. Urzędnicy zwani prowizorami nadzorowali zakłady dobroczynne

prowadzone przez Kościół lub miasto. Urzędnikami miejskimi byli też poborcy

podatkowi. Niektóre miasta, szczególnie w południowo-wschodniej Polsce

zatrudniały na potrzeby funkcjonowania rozległego handlu tłumaczy miejskich.

Opiekowali się oni przybyłymi do miasta obcojęzycznymi kupcami (sprawdzali

jednocześnie, czy nie kryją się wśród nich tureccy lub tatarscy szpiedzy).

Urzędy miejskie, radziecki jak i ławniczy wybierały sobie woźnych zwanych

podwojskimi.

Druga instancja miejską była Ława z wójtem na czele. Ławnicy byli wybierani

przez Radę, w miastach prywatnych czasami wskazywał ich właściciel.

Ławników nazywano w Polsce różnie np.: stołeczni, przysiężni, przysiężnicy

czy burgarze. Wójt, zwany czasem w południowej Polsce rychtarzem, był

początkowo, jako zasadźca, dziedziczny i nieusuwalny. Stanowił właściwie

jedyną władzę w mieście. Podniesiony przez niemieckie mieszczaństwo w 1311

roku bunt w Krakowie, Sandomierzu, Wieliczce i Miechowie, przyniósł po jego

stłumieniu w 1312 roku znaczne ograniczenie władzy wójtów. Pozostali

przeważnie jako wybierani przez Rade zwierzchnicy sądu miejskiego.

Wybierano ich na rok spośród ławników, pisarzy miejskich lub podpisków.

Wójta zastępowali podwójci zwani też landwójtami. Do kompletu sądowego

należał też pisarz jako protokulant spraw. Ponieważ sporo przestępstw było

karanych ówcześnie śmiercią, miasto potrzebowało kata. Zapotrzebowanie na

katów było duże, tym bardziej, że w Polsce utarł się zwyczaj wykonywania

przez katów miejskich także wyroków wszystkich pozostałych sądów (z

wyjątkiem wojskowych). Utrzymanie kata było kosztowne, toteż czasami kilka

miast opłacało wspólnego kata. Kata włączano też w procedurę sądową. Do

1776 roku było dozwolone w Polsce stosowanie tortur. Kat w wolnych chwilach

pełnił także funkcję rakarza miejskiego. Kat oprócz stałej pensji tygodniowej

miał każdą czynność, nawet nie związaną z wykonywaniem zawodu opłacana

osobno. Z racji wykonywanego zawodu uważano go za znawcę anatomii.

Dlatego też zajmował się leczeniem ludzi i zwierząt. Jego ubocznym dochodem

było sprzedawanie odzieży skazańców, którą otrzymywał po egzekucji jako

dodatek do zapłaty. Sprzedawał też stryczek na którym wieszano skazańca. Kat

musiał mieszkać poza murami miejskimi. Nie mógł tez liczyć na żadne kontakty

towarzyskie z mieszczanami. Jako, że zawód ten traktowano z odrazą, jego

wykonawca znajdował się poza nawiasem społeczeństwa. Dlatego też trudno

było znaleźć kandydata do tego fachu. Często powoływano na to stanowisko

zbrodniarzy skazanych na szafot, którzy w ten sposób godzili sie ratować swoje

życie.

Organizacja wsi wywodziła się z XIII wieku. Właściciel gruntu osadzał na nim

zwerbowaną lub przybyłą ludność pod przewodnictwem starszego zwanego (od

XIV wieku) sołtysem. Sołtysi pełnili na wsi władzę administracyjna,

porządkową i sądowniczą. Mieli wiele przywilejów. Dzielili się także z panem

dochodami i opłatami oraz nakładanymi karami sądowymi. W XVI wieku

sporadycznie występują zastępcy sołtysów zwani podsołtysami.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
materialy na zajecia historia sejmu staropolskiego
marynistyka, Egzamin staropol
NAJSTARSZE ZABYTKI JEZYKA POLSKIEGO, filologia polska, staropolska
Jakie wartości literatury staropolskiej pozostają aktualne t
Obrona Sokratesa, filologia polska, Staropolska
263.Ideał człowieka i obywatela w literaturze staropolskiej, A-Z wypracowania
Sanczo Pansa.Don Kichote charakterystyka, filologia polska, Staropolska
anakreont.safona, filologia polska, Staropolska
Górnicki, staropolska
KAZANIE na dzień św katarzyny, Polonistyka, staropolka, średniowiecze
LISTY PAWLA-NOWY TESTMENT, Staropolka
ROCZNIKIi, Polonistyka, staropolka, lektury - opracowania, Średniowiecze, renesans
DOBA STAROPOLSKA, HJP
pkt 14, Staropolka
15, Staropolka