97. CHCĘ MÓWIĆ Z DUSZAMI
25.2.1976 r.
Jezus: Teraz nie potrzebujesz już więcej wiedzieć by uwierzyć w kryzys wiary, otaczający Moje Mistyczne Ciało. Czy zauważyłeś trudności, jakie mają nawet tak zwani "dobrzy", by wierzyć we Mnie, Słowo Boże, które stało się Ciałem, rzeczywiście obecne w moim Kościele, w tajemnicy Wiary i Miłości? Jakie trudności robią ci niby - "dobrzy", z nadaniem prawa obywatelstwa Synowi Bożemu?
A jeszcze trudniej wyrażają zgodę na to, że Słowo Boże mogłoby przemówić przez kogoś, gdy Bóg uzna to za dobre - w czasie uznanym przez Siebie. Ja chciałbym mówić ze wszystkimi duszami. Wymaga tego Moja Miłość
nieskończona. Mówić, to znaczy udzielać się duszom, a udzielać się, to dawać coś od Siebie.
W Moim przypadku udzielać się, to dawać światło duszom. Bardzo mało jest dusz, które gotowe są przyjąć światło i przygotowane do dialogu ze Mną. U większości brak wiary, pokory i miłości. Dusze, którym brakuje tych cnót, nie uznają, by inne mogły je mieć.