z Eksploracji Internetu
SPIS TREŚCI
WSTĘP.................................................................................................. JAKA JEST ZATEM PRZYSZŁOŚĆ INTERNETU...................... NOWE ROZWIĄZANIA TECHNICZNE W SIECI....................... ZNACZENIE INTERNETU W BIZNESIE..................................... DOBRE I ZŁE STRONY INTERNETU.......................................... ŹRÓDŁA................................................................................................ |
3 4 6 9 11 14
|
Internet jest globalną siecią komputerów komunikujących się ze sobą za pmocą wspólnego języka. Połączenie się z unikalnym węzłem WWW jest równoznaczne z podłączeniem się do Internetu, przypomina to międzynarodowy system łączy telefonicznych: nikt nie kontroluje, ani nie jest właścicielem całości, ale połączenia sprawiają, że system działa jak jedna wielka sieć.
Kiedy powstały pierwsze sieci między komputerami w Stanach Zjednoczonych, nikt nie przypuszczał, że rośnie ogromne medium, które stanie się wizytówką ludzkości, wchodzącej powoli w XXI wiek. Jeszcze kilka lat temu Internet był jedynie modą. Posiadanie modemu i własnej skrzynki pocztowej było dużym wydarzeniem. Niektórzy nie wiedzieli nawet o jego istnieniu. Sytuacja zmieniła się diametralnie. Zauważono, że sieć jest jak ogródek: kiedy się coś posadzi, będą z tego korzyści. Kiedyś Internet był narzędziem do przesyłania plików, teraz do przesyłania informacji. Powstało tysiące witryn, które zawierają ogrom wiadomości. Sieć wchłania powoli wszystkie dziedziny naszego ograniczonego życia i staje się przez to nieograniczona.
JAKA JEST ZATEM PRZYSZŁOŚĆ INTERNETU ?
Przyszłość Internetu zależy od kilku czynników. Przede wszystkim od postępu techniki. Chodzi tutaj o usprawnienie działania łącz, polepszenie szybkości transmisji danych. Ważny jest także interfejs użytkownika, aby z łatwością mogli korzystać z niego wszyscy. W przyszłości Internet będzie czymś naturalnym, będzie to część naszego życia – ta większa część. Jak wiemy człowiek jest z natury istotą leniwą. Po co mielibyśmy wychodzić z domu, jeśli wystarczyło by wejść do wirtualnego sklepu i zamówić najpotrzebniejsze produkty?
Przyszłość Internetu zależy także od ludzi, niektórzy zajmują się nim zawodowo. To w ich rozumach musi powstać wizja, w którą przeobrazi się ta pajęczyna. Z pewnością już wkrótce nastąpi komasacja największych mediów i skupienie ich wokół Internetu. Za pomocą jednego urządzenia, będziemy korzystali ze wszystkich uroków multimedialnych. Cyfrowa jakość telewizji, dźwięku, uzupełniane co sekundę informacje z całego świata, albo z jednej maleńkiej miejscowości; wideofony. W praktyce Internet przestanie być siecią, a stanie się mostem, łączącym dzisiejsze media. Popatrzmy na papierowe gazety, które codziennie dostarczają wiadomości. W przyszłości Internet pochłonie je wszystkie. Stacja telewizyjna będzie składała na własnym serwerze to, co uda się jej wykupić. Pozycja będzie dodawana do listy filmów, z której w każdym momencie będziemy mogli skorzystać oglądając to, na co będziemy mieli ochotę. Powstaną sieciowe radia muzyczne. Internet będzie oferował ( w sumie już to robi) atrakcyjne miejsca pracy. Będziemy wykonywali najróżniejsze zadania bez konieczności opuszczania cieplutkiej chałupki. Powstanie dużo Internetowych firm tworzonych przez jedną, dwie osoby, albo ogromny sztab ludzi. Będą wirtualne firmy usługowe (rachunkowe, banki). Pomysł na handlowy pasaż już przecież powstał (Onet.pl), ale w przyszłości będą to dosłownie miasteczka handlowe.
Obecnie w Stanach Zjednoczonych, jak wynika z raportu firmy ACNielsen, dwóch na trzech obywateli powyżej dwunastego roku życia posiada dostęp do Internetu. Połowa z nich loguje się do sieci codziennie, a typowa sesja online regularnego użytkownika trwa co najmniej godzinę. Prawie 70 % amerykańskich internautów najczęściej serfuje po sieci w domu, a 17 % wykorzystuje do tego celu miejsce pracy. Niemal połowa z nich kupiła już coś lub skorzystała z jakiejś usługi w sieci.
Według najnowszego raportu National Center for Education Statistics, 95 % amerykańskich szkół ma dostęp do Internetu. Bez względu na to, czy to jest mała czy duża szkoła, znajduje się w rejonie rolniczym czy dużym mieście – wszyscy uczniowie mają równe szanse dostępu do sieci. Amerykańscy uczniowie korzystający z powszechnego dostępu do sieci stanowią przyszłą generację młodych ludzi wychowanych z myszką w dłoni.
Nikt już nie ma dzisiaj wątpliwości, że następne dekady przyniosą znaczną rewolucję socjalną, kiedy dzisiejsi młodzi internauci dojrzeją i staną się opiniotwórczą siłą w społeczeństwie.
NOWE ROZWIĄZANIA TECHNICZNE W SIECI.
Gwałtowny wzrost zainteresowania popularnymi zastosowaniami Internetu zwraca uwagę przemysłu na budowę infrastruktury niezbędnej do realizacji domowej łączności szerokopasmowej. Obecnie większość ludzi korzysta z linii telefonicznej i modemu2, urządzenia, które dwukierunkowo przetwarza strumień danych na ciąg słyszalnych tonów.
Konsorcjum Interoute buduje infrastrukturę dla Europejskiego Internetu XXI wieku (w skrócie i-21). Sieć będzie gwarantowała bardzo wysokie przepływności, co w kategoriach ekonomicznych znajdzie m.in. odzwierciedlenie w obniżce ceny minuty rozmowy międzynarodowej na łączach Europejskich.
Wiele wskazuje na to, że nastał czas dla nowych operatorów sieci paneuropejskich typu city to city. Po GTS Group, Global Crossing, Level 3, MCI – WorldCom, Viatel i kilku innych pojawi się nowy uczestnik: Interoute Telecommunications Group z siedzibą w Londynie. W ambitnych planach tego operatora jest wybudowanie sieci i-21 Future Communication o takim potencjale jakiego próżno dziś szukać w Europie.
Sieć Interoute będzie tworzona w dwóch etapach. Nakłady inwestycyjne związane z pierwszym etapem szacuje się na ok. 1,5 mld USD. Cała sieć będzie miała ok. 21 tys. km długości, ponad 2 tys. punktów i połączy ok. 70 miast w siedemnastu europejskich krajach.
Na początku w sieci będzie stosowany przewód zawierający 192 linie światłowodowe. Z uwagi na przewidywaną ewolucję technologii transmisji optycznej odpowiedzialni za projekt szacują, że w chwili ukończenia i-21, tzn. w 2001 roku, będzie następnych 160 kanałów (czyli kolorów) świetlnych w każdej parze światłowodowej. Każdym kanałem świetlnym będzie można przesyłać informacje z szybkością 10 Gb/s, co w sumie umożliwi transmitowanie ponad 300 terabitów na sekundę. Z pięcioma przewodami dla każdej drogi, i-21 zaoferuje ponad petabit na sekundę.
Ze wszystkich możliwości łączności tj. cyfrowa linia abonencka DSL (Digital Subscriber Line), linie światłowodowe (ADSL), systemy hybrydowe (HFC) itd., łączność satelitarna jest najbardziej zaawansowana i najbardziej ryzykowna – zarówno z technicznego, jak i inwestycyjnego punktu widzenia. Przygotowywane obecnie satelity następnej generacji zostaną umieszczone na znacznie niższych orbitach, zamiast wydawać się nieruchome będą przelatywać nad głowami. Jeśli umieści się ich na orbicie dostatecznie dużo, przynajmniej jeden z nich będzie zawsze w zasięgu w dowolnej chwili ponad dowolnym punktem. Te niskoorbitowe (low earth orbit – LEO) satelity mogą komunikować się między sobą. Pozwala to realizować połączenia między odległymi punktami przez wysyłanie informacji do satelity, który akurat jest w zasięgu, ten zaś przekaże ją do innego, znajdującego się w danej chwili ponad miejscem jej przeznaczenia.
Projektantów nęka niepewność co do przyszłych oczekiwań użytkowników. Najbardziej popularną aplikacją Internetu jest sieć WWW, która ma swoje wymagania. Ale Internet to znacznie szerszy zakres zastosowań, z których każde ma inne wymagania telekomunikacyjne, a nie jest oczywiste, który z nich zdobędzie popularność w przewidywanym okresie działania instalowanych obecnie systemów.
Dlatego też operatorzy kablowi i telefoniczni idą naprzód, dokonując małych ulepszeń, które są tańsze. Nie jest niespodzianką, że operatorzy kablowi sprzedają dziś usługi szerokopasmowego dostępu do Internetu korzystając ze swoich hybrydowych sieci i modemów kablowych. Jednocześnie operatorzy telefoniczni oferują tę samą usługę, bazując na ADSL i swoich wszechobecnych miedzianych parach przewodów.
Wygląda na to, że w dalszej perspektywie klienci zostaną najlepiej obsłużeni, jeśli wszystkie techniki się sprawdzą, co spowoduje żywsze współzawodnictwo i większą możliwość wyboru. Internet może wykorzystywać wszystkie wymienione techniki i to stanowi o jego sile. Na szczęście nie musi na placu zostać tylko jeden zwycięzca, który przeniesie nas do następnego etapu ewolucji Internetu, niezależnie od postaci, jaką ten etap ostatecznie przybierze.
ZNACZENIE INTERNETU W BIZNESIE.
Internet, który wkroczył już w drugie ćwierćwiecze, radykalnie przemodelowuje działalność wielu firm. Aby jednak idea globalnej sieci mogła się rozwijać potrzebne są nowe technologie, a specjaliści powinni rzetelnie analizować mocne i słabe strony Internetu.
Dawniej firmy na stronach WWW publikowały tylko informacje o sobie i własnych produktach. Teraz wkraczają w drugą fazę wykorzystania Internetu, w której mogą zawierać transakcje i bezpośrednio wymieniać informacje z dostawcami i klientami. W trzeciej fazie, która dopiero nadchodzi Internet zupełnie zmieni sposób funkcjonowania firm.
J. Kinney z Krafta mówi, że jego firma może już zdobywać wiedzę o klientach, którzy odwiedzają Interaktywną Kuchnię. Zastępuje to kosztowne badania przeprowadzane w centrach handlowych. Kraft może też wykorzystać tych ludzi do testowania nowych produktów.
Natomiast przedstawiciel Orion Auto chciałby połączyć elektronicznie agentów i dostawców. „Szybsza i pełniejsza wymiana informacji i usług w Internecie powinna pozwolić dostawcom na lepszą obsługę klientów, a to z kolei osobom kupującym umożliwi łatwiejsze robienie zakupów. Pojawienie się dostawców i agentów w Internecie pozwoli też na większą popularyzację tego medium wśród pozostałej części społeczeństwa” – przewiduje J. Buffington. Niezbędnym elementem, by mogły spełnić się jego oczekiwania jest opracowanie otwartych standardów do pracy grupowej – twierdzi V.G. Cerf.
Narodowa Korporacja Inicjatyw Badawczych (Corporation for National Research Initiatives – CNRI) oraz inne organizacje pracują nad projektami badawczymi związanymi z zarządzaniem dostępem do informacji cyfrowych. Ich wysiłki są oparte na pomyśle, który przez Roberta Kahna, prezesa CNRI, określany jest jako „obiekty cyfrowe”.
Najlepszym przykładem tego, w jaki sposób Internet powinien zmienić model działalności firmy jest Amazon.com, która do logistyki wykorzystuje firmę przewozową FedEx. Jej oferta jest przechowywana w magazynach dystrybutorów, a cała produkcja realizowana przez dostawców książek. Firma oddała w outsourcing właściwie wszystko poza sprzedażą i marketingiem i oczywiście technologią informatyczną, która to wszystko umożliwiła. Dzięki możliwości elektronicznego połączenia wielu aspektów działalności Internet staje się jeszcze bardziej wartościowy, coraz mniej rzeczy jest potrzebnych firmie by mogła istnieć.
„Taka zmiana będzie miała wpływ – w pewnym stopniu – na wszystkie firmy, a ludziom z branży technologicznej zapewni olbrzymie możliwości rozwoju. To właśnie technologia zmienia sposób prowadzenia interesów, a motorem tego są technologie informatyczne” - konkluduje Howard Frank.
DOBRE I ZŁE STRINY INTERNETU.
Wpływ Internetu nie jest moralnie jednoznaczny. Sieć rzeczywiście daje niespotykane wcześniej możliwości edukacji i komunikacji, przełamuje geograficzne, klasowe i rasowe bariery, nauczyciele i rodzice są jednak zaniepokojeni łatwym dostępem młodzieży do treści pornograficznych oraz materiałów promujących przemoc i nienawiść. Ponadto, według badań Instytutu Stanford, Internet kształtuje izolowaną społeczność, bowiem młodzi ludzie coraz więcej czasu spędzają na serfowaniu, zaniedbując towarzyskie kontakty. Pomimo takich wyników, nikt nie twierdzi, że 98 % amerykańskich nastolatków, którzy mają obecnie dostęp do sieci zatraci w przyszłości zdolność porozumiewania się z innymi ludźmi.
Z badań tych wynika również, że im więcej czasu ludzie spędzają w Internecie, tym mniej czasu poświęcają realnym osobom. Liczba godzin spędzanych w sieci z jednej strony negatywnie wpływa na tradycyjne kontakty międzyludzkie, z drugiej – pozwala ograniczyć męczące i pochłaniające czas czynności dnia codziennego: podróże zatłoczonymi ulicami czy zakupy w przepełnionych sklepach. W prawdzie internauci rzadziej spotykają się z rodziną czy przyjaciółmi, ale i mniej czasu spędzają przed telewizorem. I choć ponad dwie trzecie ankietowanych stwierdziło, że spędza w sieci nie więcej niż pięć godzin tygodniowo, to – zdaniem profesora Normana Nie – odsetek „poważnych” internautów wciąż rośnie, a Internet „zdobywa” kolejne gospodarstwa domowe.
„Internet może stać się technologią izolacji, która w efekcie zredukuje nasze społeczne zachowania w zdecydowanie większym stopniu niż to uczyniła telewizja. Jeśli zaś uznamy wspólne oglądanie telewizji za pozytywny przejaw życia towarzyskiego i formę utrzymywania kontaktów z rodziną i znajomymi, to Internet niebawem może z powodzeniem zastąpić telewizor” – twierdzi profesor Nie. Pojawia się zatem propozycja, aby komputer umieszczać we wspólnym pokoju lub w często używanej części mieszkania, co ma pomóc „w stworzeniu środowiska, w którym życie rodzinne może kwitnąć, tak jak w czasie wspólnego obiadu czy familijnego oglądania ulubionych seriali i teleturniejów”.
Wielu wizjonerów przewidywało nadejście czasów, w których maszyny staną się ważniejsze od ludzi, ale niewielu twierdziło, że w pierwszej kolejności opanują one sieć. Tymczasem już dzisiaj coraz więcej maszyn wykorzystuje zaawansowane programy sztucznej inteligencji i „rozmawia ze sobą” online – bez najmniejszego udziału człowieka.
Rozwój technologii sieciowych zmierzał do uczynienia z Internetu środowiska jak najbardziej przyjaznego dla człowieka, ale wraz ze zmianą standardów komunikacji między ludźmi zmieniły się też relacje między maszynami. Masowe pojawienie się bezprzewodowych, przenośnych urządzeń z dostępem do sieci urzeczywistniło ideę „bycia online” zawsze i wszędzie, ale także stworzyło sytuację, w której maszyny i bazy danych mogą się porozumiewać bez ludzkiej pomocy. Wkrótce domowe urządzenia klimatyzacyjne będą komunikować się z elektrownią, ciężarówki z bazą spedycyjną itd.
Internet ma za zadanie dostarczać ludziom potrzebnych informacji, ale kiedy maszyny spędzają coraz więcej czasu online i stają się najbardziej aktywnymi użytkownikami łączy, bardzo szybko sieć może zmienić swe oblicze, tak aby w większym stopniu zaspokoić ich (maszyn) potrzeby. Oczywisty do dzisiaj był fakt, że Internet jest przede wszystkim dla ludzi, ale sieciowy „plac zabaw” staje się coraz bardziej skomplikowany i zatłoczony.
„W nadchodzącej w zastraszającym tempie przyszłości maszyny będą nawet zakładały ci buty i odbijały za ciebie piłkę golfową. Twoim jedynym zajęciem będzie sączenie piwa” – twierdzi Dave Barry dziennikarz zajmujący się problemami sieci.
Mimo iż Internet staje się na świecie codziennością życia prawie każdego człowieka, w Polsce dostęp do sieci jest w ogromnym stopniu ograniczony przez wysoki koszt jego użytkowania. Przeciętny obywatel naszego kraju nie może pozwolić sobie na wielogodzinne serfowanie po interesujących go stronach WWW. Polska znajduje się w czołówce krajów, w których koszt połączenia internetowego jest tak wysoki. Dopóki w tym względzie nic się nie zmieni dostępność do sieci będzie ograniczona nie tylko dla indywidualnego internauty, ale również dla polskich szkół, a co za tym idzie Internet nie będzie u nas tak powszechny jak w innych krajach np. w Ameryce.
ŹRÓDŁA
Strony Internetowe:
www.biznesnet.wirtual.pl/archiwum/39/internet.htmart3
www.computerworld.com.pl/online/1999/24/temat/przyszlosc_com.asp
www.proszynski.pl.swiatnauki/2000/marzec/udroznic