Buszko Historia Polski64 1918

HISTORIA POLSKI

1864-1948

JÓZEF BUSZKO

HISTORIA POLSKI

1864-1948

Warszawa 1985 PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE

Okładkę projektował Marian Jankowski Redaktor techniczny Wttoid Motyl

Korektorzy Zespól Oddziału PWN w Krakowie

Kartografki Urszula Mazurek, Irena Pac

© Copyright by Państwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa 1982

ISBN 83-01-03732-6

Państwowe Wydawnictwo Naukowe

Wydanie dziewiąte. Nakład 149 800 + 200 egzemplarzy. Arkuszy wydawniczych 34,25. Arkuszy drukarskich 30,0. Papier offsetowy klasy V, 70 g rola 84 cm. Oddano do reprodukcji w styczniu 1985 r. Podpisano do druku w lutym 1985 r. Druk ukończono w maju 1985 r. Zamówienie nr 348 N-60 Cena t. l/III zł 900,-

Zakłady Graficzne w Gdańsku

UWAGI WSTĘPNE

Niniejszy tom obejmuje, jak to wynika z jego tytułu, zarys dziejów Polski począwszy od popowstańczej epoki 1864 roku poprzez drugą poło­wę XIX stulecia, poprzez wiek XX aż do lat ustabilizowania się nowej polskiej rzeczywistości społeczno-politycznej — Polski Ludowej — po drugiej wojnie światowej. Jest to zatem okres stanowiący jedno z ostat­nich ogniw procesu dziejowego, wkraczający niemal bezpośrednio w te­raźniejszość i integralnie z tą teraźniejszością związany. Pociąga to za sobą określone konsekwencje natury metodologicznej. Jeśli przyjmuje |się powszechnie, że historia jest nauką wyjaśniającą kształt współczes-jności na podstawie jej związków genetycznych z przeszłością, to nie-| trudno'zrozumieć, że historia niezbyt odległa, historia najnowsza, czyni | zadość temu zadaniu w szczególniejszej mierze, jako historia najściślej | i bezpośrednio z teraźniejszością powiązana. Zjawisko to wynika stąd, | że istnieje wzajemna współzależność poszczególnych faz procesu histo-jrycznego i to tak silna, że wyjaśniające one nawzajem. Istnieje zatem | i współzależność najbliższej przeszłości i teraźniejszości. Nie idzie tu przy j tym tylko o prostą współzależność, o związki genetyczne między przeszło-| ścią a teraźniejszością w sensie czysto instytucjonalnym, chodzi tu bowiem | także o oddziaływanie całej spuścizny dziejowej w sensie czysto świato-| poglądowym, skoro wiadomo, że świadomość historyczna jest nadal, tak | jak w poprzednich epokach, jednym z podstawowych składników współ-| czesnej świadomości społecznej.

| W tym sensie szczególniejsza rola historii najnowszej, w tym zwłasz-| cza historii własnego narodu, w kształtowaniu postawy współczesnego | narodu nie ulega wątpliwości. Mamy tu zresztą na myśli zarówno prze-| szłość, która nas ukształtowała, jak i badania, które nad nią uprawiamy, | jak wreszcie wiedzę, którą o niej dysponujemy. Współczesne znaczenie | nauk humanistycznych, wśród nich nauki o niedawnej naszej przeszłości, | jest mocno związane z funkcją otwierania dzięki nim pełniejszych per-| spektyw historycznych, których z kolei w żaden sposób nie można od­dzielać od przyszłości. Jednym słowem — refleksja historyczna, oparta rzecz jasna na niezbędnej wiedzy historycznej, jest niezbędna, ale nie po to, ażeby w ten sposób uciekać od spraw dnia dzisiejszego, lecz prze­ciwnie — przywoływanie przeszłości służyć powinno lepszemu, pełniej­szemu zrozumieniu spraw dnia dzisiejszego.

Jeśli przedstawiony tu zarys dziejów naszego narodu ostatniej doby choćby w cząstkowej formie uczyni zadość temu zadaniu, jeśli będzie pomocny jako jeden ze środków dydaktycznych w rękach nauczyciela, studenta, działacza społeczno-kulturalnego, wreszcie każdego szukającego garści niezbędnych informacji z tego zakresu, wówczas autor dojdzie do wniosku, że zasadniczy cel wyrażający się w opublikowaniu niniejszej książki został spełniony.

Historię Polski omawianej doby otwiera 'w zasadzie rok 1864, który stanowi podstawowy punkt wyjścia w naszych rozważaniach. Fakt ten wynika zarówno z przesłanek natury społej“zno-ekonomicznej, jak i poli­tycznej w ściślejszym tego słowa znaczeniułRok ów kończy okres uwłasz­czenia chłopa na ziemiach polskich, ciągnący się bez mała pól wieku — od pierwszych tego typu reform, podejmowanych w zaborze pruskim w la­tach 1807 i 1811, poprzez dalsze akty uwłaszczeniowe przeprowadzone w tymże zaborze w latach 1823 i 1848 aż do lat pięćdziesiątych, a także przez reformę uwłaszczeniową, dokonaną w zaborze austriackim jednora­zowym aktem ustawodawczym na wiosnę 1848 roku^w ten sposób zie­mie polskie przekroczyły ostatecznie próg oddzielający formację kapitali­styczną od czasów dominowania stosunków feudalnych. Z drugiej strony pamiętać trzeba, że rok 1864 stanowi zarazem końcową datę epoki wiel­kich zrywów narodowo-wyzwoleńczych, epoki powstań narodowych, któ­rych podstawową siłę napędową.stanowiły żywioły drobno- i średnioszla-checkie, a także drobnomieszczańskie, stanowi on zarazem zapowiedź, że odtąd losy narodu i dalsze jego perspektywy historyczne coraz bardziej zależne będą od stopniowo dojrzewających do politycznej działalności przede wszystkim takich klas społecznych, jak proletariat i chłopstwo. Zanim jednak to nastąpi, zanim klasy te wejdą na arenę życia polityce nego jako zorganizowana i uświadomiona siła, zdolna do podejmowania potężnych akcji na rzecz społecznych przeobrażeń i wyzwolenia narodo­wego — minie cała wielka epoka o charakterze przejściowym, o charak­terze przygotowawczym, wypełniająca okres od roku 1864 aż po początko­we lata XX wieku, w której pozornie — z tego punktu widzenia biorąc — niewiele będzie się działo, w której upłynie blisko pół wieku “bez powsta­nia i bez rewolucji".

Pamiętać trzeba, że w rozwoju gospodarczym i politycznym ziem pol­skich tej doby można wyodrębnić kilka zasadniczych etapów, przebiega­jących dla poszczególnych zaborów i dla poszczególnych dzielnic w obrę­bie tychże zaborów — niejednakowo, mających swe wyraźne cechy spe­cyficzne. Ogólnie jednak biorąc da się stwierdzić, że okres od końca lat sześćdziesiątych i początku siedemdziesiątych uznać należy za okres ugruntowania się na terenie większości ziem polskich (w szczególności w Królestwie) przemysłu maszynowego o charakterze wielkokapitalistycz­nym, którego narodziny i dalszy rozwój, uwarunkowany zapotrzebowa­niami rynkowymi, przejawiły się w kilku określonych, kierunkach, głów­nie w kierunku rozwoju przemysłu włókienniczego.

Etap następny przypada na lata po roku 1870 i kończy się zasadniczo u progu XX wieku. Jest to okres rozwoju wielkiego przemysłu kapitali­stycznego, jego cech zasadniczych w różnych formach organizacyjnych, które w toku dalszych przeobrażeń miały się przekształcić na początku XX stulecia w cechy kapitalizmu monopolistycznego. W tym okresie mo­żemy wyróżnić dwie kolejne fazy rozwojowe.

Mniej więcej do połowy lat osiemdziesiątych koncentracja produkcji i kapitału przebiega wprawdzie dość szybko, jednakowoż dominuje jeszcze ciągle kapitał wolnokonkurencyjny, podczas gdy pierwsze zarodki organi­zacji monopolistycznych są słabe, ledwo dostrzegalne. W tychże latach, o charakterze wyraźnie przedmonopolistycznym, świeżo uformowana wiel­ka i średnia burżuazja polska hołduje w swej podstawowej masie dok­trynie liberalizmu. Jednocześnie proletariat polski wykuwa wtedy zręby swej własnej ideologii, z czym wiążą się początki agitacji socjalistycznej i zakładanie pierwszych kółkowo-konspiracyjnych organizacji socjalistycz­nych.

Druga faza w owym okresie, wyrażająca się łatwiej dostrzegalnymi już zjawiskami przerastania kapitalizmu wolnokonkurencyjnego w sta­dium monopolistyczne, przypada po 1885 r. Szczególnie po tym roku kon­centracja produkcji i kapitału w życiu gospodarczym ziem polskich ule­ga wydatnemu przyśpieszeniu, przy czym jej tempo przekracza w nie­jednym przypadku przodujące kraje kapitalistyczne. W tej fazie mono­pole pojawiają się jako zjawiska stałe i coraz bardziej masowe, by na przełomie XIX i XX wieku stać się czynnikiem decydującym, typowym dla produkcji wielkoprzemysłowej większości ziem polskich. Zaostrzające się wówczas antagonizmy społeczne pomiędzy burżuazja a proletariatem z jednej strony, z drugiej zaś wzrost konfliktów na tle rywalizacji eko­nomicznej między burżuazja polską a burżuazja obcą prowadzą do zna­miennej dla tych czasów ewolucji ideologicznej polskich klas posiadają­cych, której zasadniczą cechą jest stopniowe porzucanie liberalizmu na rzecz nacjonalizmu.

'Trzeci, wyraźnie się zarysowujący okres dziejów Polski, można wy­odrębnić w latach 1901 do 1918, a więc okres obejmujący początek XX wieku do wybuchu Wielkiej Rewolucji Październikowej, zakończenia I wojny światowej i odbudowy państwa polskiego jako burżuazyjnej Rzeczpospolitej. We wspomnianym okresie kapitalizm monopolistyczny jest już w zasadzie ukształtowany na terenie większości ziem polskich, po­dobnie zresztą jak w całokształcie gospodarki światowej. Okresowi temu nadają wyraźne piętno i to w szerszej skali — ogólnoświatowej — szcze­gólnie ostre konflikty klasowe proletariatu z burżuazja, równolegle zaś za­targi i konfrontacje zbrojne pomiędzy blokami wielkich mocarstw — państw imperialistycznych. Rzecz jasna, że lata I wojny światowej 1914-

1918 i okres Rewolucji Październikowej, zapoczątkowujący istnienie pierwszego państwa socjalistycznego, zasługują tu na odrębne potrakto­wanie, również z polskiego punktu widzenia.

Powstanie państwa polskiego otwiera okres czwarty, jako niewątpli­wy punkt zwrotny w życiu narodu. Również w dziejach tego państwa, do którego przylgnęła nazwa Drugiej Rzeczpospolitej, zarysowują się dwie fazy, stosownie do formy rządów w Polsce międzywojennej. Tak więc ma­my tu do czynienia z burżuazyjną demokracją w latach 1918 -1926 i swoi­stego typu reżimem autokratycznym, utrwalonym w wyniku przewrotu majowego aż do września 1939 r.

II wojna światowa i losy społeczeństwa polskiego w tej wojnie, które znamionowały tak gwałtowny i dalekosiężny w skutkach przełom w ży­ciu narodu, zapoczątkowały w konsekwencji jeszcze jedną nową erę histo­ryczną, tym bardziej doniosłą, że przyniosły nie tylko wyzwolenie naro­dowe i nowy kształt terytorialny państwa polskiego, ale i nowy, z gruntu odmienny ustrój społeczno-polityczny, zmierzający do zbudowania w Pol­sce socjalizmu. Jest to — jak widzimy — piąty i ostatni etap w omawianej przez nas epoce dziejów narodu, który zamierzamy przedstawić w zary­sowym ujęciu po rok 1948.

ŹRÓDŁA I LITERATURA

Ogólnie biorąc, im bliżej współczesności, tym bardziej dostrzegalne jest zjawisko umasowienia i dużego zróżnicowania bazy źródłowej. Na fakt ten składa się bardzo wiele czynników, takich jak wejście na orbitę życia politycznego nowych klas i warstw społecznych, jak wzrost ogól­nego poziomu życia kulturalnego i naukowego oraz odgrywanie coraz to poważniejszej i wszechstronnej roli przez aparat państwowy, dążący do objęcia szerszą kontrolą podstawowych przejawów funkcjonowania róż­nego rodzaju instytucji gospodarczych, społecznych i politycznych.

Instytucjonalne wzbogacenie całej struktury społecznej, charaktery­stycznej dla rozwoju stosunków kapitalistycznych, miało swoje określo­ne następstwa w postaci stałego wzrostu czyników źródłotwórczych. Obok źródeł typu tradycyjnego, jak akta władz państwowych i instytucji pry­watnych, korespondencji oraz pamiętników upowszechnia^się nowe ro­dzaje przekazów źródłowych. Do nich należy zaliczyć m.in. dokumentację powstałą w wyniku działalności nowych partii politycznych, organizacji zawodowych i społeczno-kulturalnych. W zakresie historii gospodarczej i społecznej szczególniejsze znaczenie uzyskały m.in. różnego rodzaju ma­teriały statystyczne.

Wiek XX przyniósł także ogromny wzrost różnego rodzaju źródeł nie­pisanych, powstałych sposobem fotograficznym, fonograficznym i elektro-nograficznym, z których tylko stosunkowo niewielka część znajduje się w archiwach. Źródła te utrwaliły głos i obraz, umożliwiając odtworzenie, uzupełnienie i wzbogacenie obrazu życia społeczeństwa także bez pośred­nictwa pisma. Stałe powiększanie się ich zasobu skłania do zakładania takich instytucji, jak Archiwum Dokumentacji Mechanicznej, przechowu­jącego kolekcje materiałów archiwalnych o charakterze mechanicznym, a więc taśmy magnetofonowe z nagraniami przemówień, rozmów, narad i dyskusji oraz wspomnień i relacji o większej wartości, a także nagrań audiowizualnych, ilustrujących doniosłe wydarzenia, filmów dokumen­talnych itd. Szybki rozwój dokumentacji mechanicznej i różnych jej tech­nik upowszechnił nowe formy przekazów źródłowych, takich jak edycje fotokopii, filmy dokumentalne, nagrania płytowe, mikrofilmy, albumy historyczne.

Do osobnego typu źródeł, specyficznych dla historii najnowszej, nale-

ży wreszcie zaliczyć źródła powstałe z inspiracji samego badacza, jak wywiady z żyjącymi jeszcze uczestnikami bądź obserwatorami określo­nych, ważkich wydarzeń. Ich plonem mogą być relacje, spisane przez jedną ze stron — osoby prowadzącej wywiad lub osoby indagowanej, a także ankiety z postawionym pytaniem, częściej zaś całym kompleksem pytań wraz z odnotowanymi odpowiedziami adresatów, tzw. responden­tów.

Pamiętać także trzeba, ze wreszcie i sam autor, odtwarzający te fazy procesu historycznego, które bezpośrednio poprzedzają współczesność, jest także w pewnym sensie elementem żródłotwórczym, przekazując ta­kie czy inne fakty z autopsji, z własnej obserwacji lub przez siebie za­słyszane. Może się również zdarzyć, że własne odczucia autora dotyczące niedawno minionych czasów, stanowiących zarazem niemałą cząstkę jego życia, oddziałują w takim czy innym stopniu na sądy i oceny zawarte po­tem w opracowanej przez niego publikacji historycznej, mimo przeświad­czenia, że powinien w tej mierze zachować dystans i obiektywizm.

Gdy jest mowa o rozdziałach podręcznika Historii Polski 1864 -1948, obejmujących okres do 1918 r., tj. do momentu odzyskania II Niepodległości można tu przede wszystkim uwzględnić wiele najbardziej typowych źró­deł o charakterze archiwalnym, z których na plan pierwszy wysuwają się zbiory dokumentów, będące rezultatem działalności władz państwowych trzech państw zaborczych — Rosji, Niemiec i Austro-Węgier.

W przypadku zaboru rosyjskiego należy zaznaczyć, że centralistyczny i zarazem policyjny charakter systemu carskiego powodował, iż cało­kształt spraw związanych z tym zaborem znajdował swe odbicie nie tylko w dokumentacji różnych ogniw lokalnego aparatu państwowego w Kró­lestwie Polskim, lecz także w aktach urzędów centralnych, ogólnorosyj-skich. Spośród tych ostatnich należy wymienić na pierwszym miejscu ta­kie instytucje, jak akta Rady Państwa, przgotowującej projekty ustaw i rozporządzeń, zatwierdzanych przez cara, a także stanowiącej rolę naj­wyższej instancji w wielu dziedzinach życia gospodarczego i politycznego oraz w sprawach administracyjnych i wojskowych. Sporo materiałów do spraw polskich znaleźć także można w zespole akt Dumy Państwowej (1906 - 1917) oraz w zespole Komitetu Ministrów, do którego kompetencji należało uwzględnianie spraw międzyresortowych oraz utworzonej w 1905 r. Rady Ministrów.

W zakresie sądownictwa szczególniejszą wagę mają akta Senatu, naj­wyższej instancji sądowniczej (także na polu prawa administracyjnego), gdzie znajdują się różnego rodzaju akta dotyczące m.in. podziału admini­stracyjnego Królestwa, organizacji Kościoła na ziemiach polskich, przed­siębiorstw przemysłowych, instytucji gospodarczych i wojskowych działa­jących na terenie zaboru rosyjskiego.

Do spraw okresu popowstaniowego wiele podstawowych zasobów źró­dłowych zawiera zespół akt Komitetu do Spraw Królestwa Polskiego 1864 - 1870.

Jeśli chodzi o sytuację polityczną w Królestwie polskim i ruchy spo-

10

łeczno-politycznc na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego, na plan pierw­szy wysuwają się zbiory III Wydziału Własnej JCM Kancelarii, a po jego likwidacji akta, utworzonego w 1880 r. Departamentu Policji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Obok akt MSW znaczną wagę mają również doku­menty Ministerstwa Sprawiedliwości. Większość wymienionych zespołów przechowywane jest w dwóch archiwach — Centralnym Archiwum Hi­storycznym w Leningradzie oraz Centralnym Państwowym Archiwum Historycznym w Moskwie.

Godne uwagi są także archiwa innych resortów, jak mało dotąd zba­dane pod kątem spraw polskich archiwum Ministerstwa Spraw Zagra­nicznych (w Moskwie), zespół akt Ministerstwa Oświaty (archiwum w Le­ningradzie), czy materiały archiwalne Centralnego Państwowego Archi­wum Historyczno-Wojskowego w Moskwie, zawierające m.in. takie zespo­ły — ważne dla spraw polskich — jak akta Sztabu Generalnego, czy ze­spół akt sztabu Warszawskiego Okręgu Wojskowego.

Archiwa radzieckie posiadają również bogate i różnorodne zbiory do­tyczące spraw gospodarczych Królestwa, że weźmiemy tu choćby tylko pod uwagę zasoby Ministerstwa Finansów — akta Departamentu Handlu i Manufaktur, czy Departamentu Spraw Kolejowych i Departamentu Po­datków Gruntowych. Interesujące materiały zawierają wreszcie do tych spraw akta takich resortów, jak Ministerstwa Handlu i Przemysłu, Mi­nisterstwa Komunikacji oraz Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwo­wych.

Akta władz Królestwa Polskiego można w zasadzie podzielić według kryteriów chronologicznych na dwie kategorie — na akta tych władz z okresu poprzedzającego reformę administracyjną, tj. do 1867 r., oraz na dokumenty obejmujące okres po reformie administracji po tymże roku.

Do pierwszej z obu tych kategorii wypada zaliczyć różne akta władz naczelnych Królestwa, jak Rady Administracyjnej, Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu oraz terenowych komórek Komisji Włościańskiej (późniejszych Gubernialnych Urzędów do Spraw Włościańskich), akta kancelaryjne gubernatorów, czy wreszcie dokumenty związane z dzia­łalnością naczelników wojennych, związane ściśle z sytuacją po upadku powstania styczniowego.

Gdy jest mowa o okresie po 1867 r., to przede wszystkim wypada wy­mienić akta warszawskiego generał-gubernatora, z których zachowała się jedynie dokumentacja, obejmująca lata 1903 -1909. W tej sytuacji obfi­tością, różnorodnością i kompletnością materiałów wysuwają się na plan pierwszy — skoro jest mowa o spuściźnie dokumentacyjnej po władzach carskich — akta poszczególnych gubernatorów i w ogóle kancelarii urzę­dów gubernialnych. Ich cennym uzupełnieniem są akta naczelników po­wiatowych i zarządów powiatowych. Zachowały się jednak akta dotyczą­ce tylko niektórych powiatów i to nieraz w stanie szczątkowym. Podob­nie zresztą rzecz się przedstawia w przypadku urzędów gminnych, a tak­że komisji do spraw włościańskich. Zupełnie odrębne, specyficzne miejsce w zasobach władz administracyjnych Królestwa stanowią materiały gu­li

bernialnych i powiatowych komisji wyborczych do Dumy Państwowe;

z lat 1906-1912. Dla niektórych tylko terenów i to fragmentarycznie za­chowały się akta gubernialne i powiatowe zarządów żandarmerii, podob­nie jak i kancelarii policmajstrów. Nie zachowały się akta Okręgu Nauko­wego Warszawskiego, tak że w przypadku problematyki związanej z dzia­łalnością szkolnictwa musimy się zadowolić aktami dyrekcji szkolnych oraz drukowanymi instrukcjami i okólnikami.

Do dziejów przemysłu i klasy robotniczej podstawowym zasobem źródłowym są akta kancelarii inspektorów fabrycznych poszczególnych regionów w obrębie guberni. Obok cennych materiałów statystycznych zawierają one liczne i różnorodne relacje na temat warunków pracy i różnego rodzaju konfliktów na terenie zakładów pracy, m.in. na temat ruchu strajkowego. Dla rozwoju i życia miast podstawowe znaczenie ma­ją akta zarządów miejskich większych miast Królestwa, na ogół dobrze zachowane oraz akta Izb Skarbowych i Zarządu Akcyz. Omawiane ze­społy archiwalne znajdują się bądź w Archiwum Głównym Akt Dawnych (AGAD) w Warszawie, bądź w archiwach zlokalizowanych na terenie byłych miast gubernialnych i innych główniejszych miast zaboru rosyj­skiego.

Odrębny zasób źródłowy, odnoszący się głównie do okręgu białostoc­kiego i do dziejów ludności polskiej na terenie tzw. krajów zabranych, jest przechowywany w Centralnym Państwowym Archiwum Historycz­nym Litewskiej SSR w Wilnie. Są to przede wszystkim akta gubernato­rów — wileńskiego, kowieńskiego i grodzieńskiego. Dość dużo poloniców posiada również Centralne Historyczne Archiwum Państwowe w Kijowie, zwłaszcza w takich zespołach archiwalnych, jak akta gubernatorów ki­jowskiego i podolskiego oraz aktft Wojskowo-Sądowej Komisji przy Szta­bie Wojsk Kijowskiego Okręgu Wojskowego dla Spraw Politycznych i Wojskowo-Śledczej Komisji Kijowskiego Okręgu Wojskowego. Te ostat­nie zawierają cenne i interesujące materiały, odnoszące się do represji powstaniowych.

Z materiałów źródłowych ogłoszonych drukiem na czoło wysuwają się różnego rodzaju publikacje o charakterze urzędowym, jak — przede wszystkim — Połnoje sobranije zakonów Rossijskoj Imperii (2 wydanie zawiera materiały z lat 1825 -1881, 3. wydanie z lat 1881 -1913, Petersburg 1825 -1913) i Swod zakonów Rossijskoj Imperii opracowany na podstawie poprzedniego wydawnictwa, zawierający m.in. całokształt obowiązują­cych praw, Uczreżdenije uprawlenija gubernii Carstwa Polskogo. Osobne wydawnictwa dokumentalne poświęcone są okresowi pierwszych lat po powstaniu, jak Sbornik cirkuliarow Wojenno-Policejskogo Uprawlenija w Carstwie Polskom 1863 -1866 godów (Warszawa 1867). Schematyzmy władz Królestwa Polskiego zarówno centralnych, jak i lokalnych zawie­rają Roczniki urzędowe (od 1866) a także Adres Kalendarii i Pamiatnyje Kniżki. Podstawowe znaczenie ma rówmeż Dziennik Praw Królestwa Pol­skiego (Warszawa 1867 -1871) wychodzący po 1871 pt. Zbiór praw.

Poważną rolę w studiach nad przeobrażeniami polityczno-ustrojowy-

12

mi Królestwa odgrywają protokoły posiedzeń Komitetu Urządzającego z lat 1864 -1871, zawarte w wydawnictwie — Postanowlenija uczreditiel-nogo Komiteta, zaś w przypadku problematyki agrarnej Sbornik... Ko-missji po kriestianskim diełam, wydany w Petersburgu w 1879 r. Wiele aktów ustawodawczych i rozporządzeń zamieszczały również często urzę­dowe i półurzędowe czasopisma. Pojawiały się nadto nieoficjalne wydaw­nictwa carskich aktów normatywnych w przekładzie polskim.

Osobną grupę stanowią zbiory rozporządzeń władz Królestwa, jak np. Zbiór praw górniczych w guberniach Królestwa Polskiego (Warszawa 1899). Trzeba wreszcie zaznaczyć, że poszczególni gubernatorzy Królestwa wydawali drukiem coroczne swoje “najuniżeńsze raporty" o stanie swych gubernii wraz z obszernymi, drukowanymi załącznikami, tzw. Obzory gu­berni!.

Do najbardziej podstawowych materiałów źródłowych drukowanych należy wreszcie zaliczyć sprawozdania stenograficzne Dumy Państwowej wraz z alegatami jej uchwał, zawarte w wydawnictwie — Gosundar-stwiennaja Duma. Stienograficzeskije otczety (Petersburg 1906 -1907).

Nie należy wreszcie zapominać o szczególnie bogatym i lawinowo narastającym materiale źródłowym, przydatnym w badaniach nad bardzo różnorodną problematyką, jaką były coraz to liczniejsze periodyki — dzienniki reprezentujące różne kierunki ideowo-polityczne, czasopisma społeczno-kulturalne i specjalistyczne.

Materiały archiwalne władz pruskich i niemieckich, odnoszące się do dziejów ziem polskich, zawarte są głównie w archiwach NRD, a miano­wicie w dwóch oddziałach Niemieckiego Archiwum Centralnego, znajdu­jących się w Poczdamie i Merseburgu. W aktach poszczególnych resortów ministerialnych istnieją specjalne serie dokumentów poświęconych spra­wom polskim. To samo dotyczy zespołu kancelarii Rzeszy, czy zespołu akt Reichstagu. Liczne polonica znajdują się również w niemieckich archi­wach krajowych, jak np. w Brandenburskim Głównym Archiwum Kra­jowym w Poczdamie z zespołem akt Prezydium Policji w Berlinie. W sas­kim Głównym Archiwum Krajowym w Dreźnie, w zespole saskiego Mini­sterstwa Spraw Wewnętrznych są liczne materiały do dziejów emigracji popowstaniowej.

Na terenie RFN interesujące materiały do spraw polskich odnajduje­my w bońskim archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych, z takimi materiałami, jak np. bogatą dokumentacją do spraw polskich w czasie pierwszej wojny światowej. Jeśli chodzi o lata 1914 -1918 sporo intere­sujących przekazów źródłowych możemy odnaleźć również w Archiwum Wojskowym (Militararchiv) we Fryburgu Bryzgowijskim. W przypadku władz prowincjonalnych należy tu wymienić przede wszystkim naczelne prezydia rezydujące w Poznaniu, Gdańsku, Wrocławiu i na terenie Prus Wschodnich, będące organami nadrzędnymi, a zarazem ogniwami po­średniczącymi między centralnymi władzami pruskimi a organami władzy niższego szczebla. Stan zachowania akt naczelnych prezydiów jest nie­jednolity; chyba najgorzej rzecz się przedstawia w zespołach poznańskich,

13

gdzie zachowały się prawie tylko akta obejmujące lata siedemdziesiąte, szczególnie bogate są natomiast akta gdańskie.

Dla Wielkopolski i Pomorza dysponujemy aktami kancelarii trzech ważnych urzędów państwowych — Komisji Kolonizacyjnej w Poznaniu, Komisji Generalnej w Bydgoszczy i Prezydium Policji w Poznaniu. Do­tyczą one swym zasięgiem terytorialnym znacznej części województwa poznańskiego i gdańskiego oraz wojewódzkiego bydgoskiego, spraw osied­leńczych, zobowiązań finansowych osadników, regulacji stosunków mię­dzy obszarnikami a chłopami itp. Natomiast akta Prezydium Policji szcze­gólniejsze znaczenie mają w zakresie badań nad polskim ruchem narodo­wym i ruchem socjalistycznym, które policja pruska zawsze poddawała systematycznej inwigilacji.

W pruskim systemie administracyjnym ogniwami administracji na szczeblu obwodów rejencyjnych były rejencje, na szczeblu powiatów — landratury, a władzą samorządową — wydziały powiatowe. Akta tych ostatnich instancji trzeba traktować w zasadzie równolegle z uwagi na ich wzajemne zazębianie się i uzupełnianie. Stan zachowania wszystkich wy­żej wzmiankowanych zespołów jest różnorodny, podobnie zresztą jak akt zarządów miejskich w Poznańskiem, na Pomorzu i na Śląsku.

Ze źródeł drukowanych o charakterze oficjalnym wysuwają się na czoło — w stosunku do ziem polskich zaboru pruskiego — stenogramy parlamentu Rzeszy i sejmu pruskiego a następnie takie seryjne publika­cje, jak Gesetzsammlung fur die Koniglich-Preufiischen Staaten (Berlin 1810-1907) i PreuCische Gesetz-Sammlung (Berlin 1907-1927), a także rejencyjne i powiatowe dzienniki urzędowe oraz urzędowe i na wpół--urzędowe wydawnictwa statystyczne.

Szukając źródeł dotyczących zaboru austriackiego spośród centralnych, wiedeńskich instytucji państwowych należy^ przede wszystkim 2 vrócić uwagę na przechowywane w archiwach wiedeńskich (Haus- Hof- und Staatsarchiv i archiwa poszczególnych resortów ministerialnych) akta centralnych władz rządowych. Część tych akt została przez rząd wiedeń­ski oddana Polsce po 1918 r. i znajduje się w AGADzie. W małym nato­miast stopniu zachowały się akta Ministerstwa dla Galicji.

Z akt państwowych i krajowych władz Galicji i Śląska Cieszyńskiego najpoważniejsze zespoły zawierają archiwa Namiestnictwa we Lwowie (lwowska filia Centralnego Archiwum Historycznego USSR) i w Opawie (Archiwum Historyczne w Brnie). Dotyczą one bardzo różnorodnych spraw odnoszących się do obu wspomnianych “krajów koronnych". Ich wagę podnosi fakt, że są one starannie uporządkowane i na ogół bardzo dobrze zachowane i skompletowane.

Niższymi ogniwami administracyjnymi były w zaborze austriackim starostwa powiatowe. Spuścizna rękopiśmienna będąca pozostałością ich działalności jest jednak w poważnym stopniu zdekompletowana. Do wielu starostw akta zachowały się tylko w niewielkich fragmentach. Źródła do­tyczące terenów zachodniej Galicji są przechowywane w Archiwum miasta Krakowa i Województwa krakowskiego, dla wschodniej części

14

kraju w Okręgowym Archiwum Historycznym we Lwowie, wreszcie dla Śląska Cieszyńskiego w lokalnych archiwach państwowych w Bielsku, Cieszynie i Opawie.

Do bardzo cennych zespołów należy zaliczyć również akta Dyrekcji Policji w Krakowie (dla zachodniej części kraju) i we Lwowie (dla wschodniej części) oraz Komisariatu Policji dla Cieszyńskiego, znajdujące się obecnie w archiwum w Morawskiej Ostrawie.

Z innych ważkich materiałów źródłowych, zawartych w zbiorach wy­żej wymienionych archiwów należy wymienić takie zespoły, jak np. akta Prokuratorii Skarbu, Krajowej Dyrekcji Skarbu, Zarządu Dóbr Państwo­wych, Krajowej Dyrekcji Finansów i wreszcie dokumenty Krajowej i Okręgowych Rad Szkolnych. Dla dziejów gospodarczych Śląska Cie­szyńskiego szczególniejszą rolę odgrywają materiały Komory Cieszyńskiej oraz Archiwum Rolnictwa i Leśnictwa w Opawie. Dla dziejów gospodar­czych Galicji akta Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie.

Odrębne miejsce wśród archiwaliów odnoszących się do dziejów Ga­licji zajmują akta władz autonomicznych tego Kraju, jak akta Wydziału Krajowego, jako organu wykonawczego i urzędującego Sejmu Krajowego. Spuścizna rękopiśmienna po tej instytucji znajduje się głównie we Lwo­wie, zaś jej fragmenty także w wojewódzkim archiwum w Krakowie. Natomiast podstawowym źródłem do dziejów galicyjskiego Sejmu są ste­nogramy oraz Repertorium czynności galicyjskiego Sejmu Krajowego.

Do dziejów miast galicyjskich i cieszyńskich podstawowym źródłem są dokumenty magistratów i rad miejskich, przechowywane w archiwach lokalnych, zachowane zresztą w zróżnicowanym stanie. Do historii oświa­ty i szkolnictwa ważną bazę źródłową i to o znaczeniu ogólnopolskim stanowią archiwa wyższych uczelni galicyjskich — Uniwersytetu Jagiel­lońskiego, Uniwersytetu Lwowskiego i Akademii Sztuk Pięknych w Kra­kowie, a także akta krakowskiej Akademii Umiejętności. Do dziejów szkolnictwa średniego i podstawowego z najważniejszych źródeł należy wymienić — obok materiałów typu rękopiśmiennego — ogłoszone dru­kiem sprawozdania i wydawnictwa okolicznościowe, publikowane przez wiele gimnazjów i szkół ludowych.

Skoro jest mowa o drukowanych publikacjach urzędowych, to trzeba tu wymienić Dzienniki Ustaw państwa, Dzienniki Urzędowe ministerstw, Dziennik Ustaw i Rozporządzeń Krajowych dla Królestwa Galicji i Lodo-merii, wydawnictwa rozporządzeń starostw powiatowych i miejskich (Lwowa i Krakowa), dalej austriackie schematyzmy ogólnopaństwowe, jak Hof- u. Staats-Handbuch der Osterreichisch-Ungarischen Monarchie, róż­ne schematyzmy specjalne, przede wszystkim jednak Schematyzm Kró­lestwa Galicji i Lodomerii, “Gazetę Urzędową" krakowską i lwowską, wreszcie roczne sprawozdania inspektorów pracy, zatytułowane — Berichte der Gewerbeinspektoren.

Obok zasobów archiwalnych i drukowanych, powstałych jako rezultat działalności aparatu administracyjnego i ustawodawczego wszystkich trzech państw zaborczych, Rosji, Niemiec i Austro-Węgier, poważne miej-

15

sce zajmują do badań nad dziejami okresu 1864 - 1914 źródła proweniencji niepaństwowej, jak — archiwalia i druki poszczególnych instytucji i jed­nostek gospodarczych, spośród których można wyodrębnić — archiwa przedsiębiorstw przemysłowych, majątków ziemskich, instytucji banko­wych, wreszcie różnego rodzaju stowarzyszeń: gospodarczych, społeczno-kulturalnych, charytatywnych, sportowych, młodzieżowych i partii poli­tycznych. Ich cennym uzupełnieniem są wydawnictwa periodyczne, pra­sa i periodyki o charakterze specjalistycznym do spraw gospodarczych, społeczno-kulturalnych i politycznych.

Wspomnieć wreszcie należy o innego rodzaju typach źródeł, a miano­wicie o wychodzących we wszystkich trzech zaborach i w ogóle na terenie wszystkich trzech państw zaborczych wydawnictwach statystycznych. Po­ziom tych wydawnictw i stopień ich wiarygodności jest mocno zróżnico­wany. Tak więc oficjalne rosyjskie opracowania statystyczne nie tylko dalekie były od doskonałości, ale niejednokrotnie nie można uznać ich za wiarogodne z uwagi na niefachowość aparatu wydawniczego, który je opracowywał z upoważnienia Centralnego Komitetu Statystycznego przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i miejscowych jego organów — gu-bernialnych Komitetów Statystycznych. Zróżnicowany poziom cechował wydawnictwa statystyczne publikowane przez poszczególne carskie resor­ty ministerialne. Znacznie lepszy poziom reprezentował Rocznik Staty­styczny Królestwa Polskiego. Rok 1913, wydany przez Biuro Pracy Spo­łecznej kierowane przez Władysława Grabskiego. Wydawnictwo to za rok następny objęło zresztą całość ziem polskich, obejmując wszystkie waż­niejsze dane urzędowe dotyczącec różnorodnych form i przejawów życia gospodarczego, społecznego, kultury, oświaty, stosunków demograficz­nych itd.

Na znacznie lepszym poziomie stały urzędowe dane statystyczne nie­mieckie i austriackie. Na terenie Prus czołowym inspiratorem wydaw­nictw statystycznych było Królewsko-Pruskie Biuro Statystyczne (KPBS), które koordynowało zarazem działalność wydawniczą prowadzoną w po­szczególnych państwach związkowych Rzeszy Niemieckiej. Podstawowy­mi wydawnictwami KPBS były — PreuBische Statistik i Statistik des Deutschen Reiches oraz Vierteljahreshefte żur Statistik des Deutschen Reiches.

Dobrą organizację badań statystycznych miała również Austria, dyspo­nując Centralną Komisją Statystyczną (CKS) w Wiedniu. Do jej podsta­wowych wydawnictw należy zaliczyć — Osterreichische Statistik (ponad 100 tomów), rocznik Osterreichisches statistisches Handbuch fur die im Reichsrathe vertretenen Konigreiche und Lander i miesięcznik “Statis-tische Monatsschrift". CKS wydała nadto m.in. Spezialortsrepertorium w 14 tomach (12. tom poświęcony Galicji) i wiele innych wartościowych publikacji. Istniało nadto w Austrii wiele wydawnictw typu specjalistycz­nego, jak przede wszystkim wydawnictwa Urzędu Statystyki Pracy w Wiedniu oraz wydawnictwa poszczególnych resortów rządowych, m.in. Ministerstwa Kolei, Rolnictwa. W Galicji działało Krajowe Biuro Staty-

16

styczne z siedzibą we Lwowie, publikujące regularnie wyniki swych ba­dań w wydawnictwie seryjnym Wiadomości Statystyczne o Stosunkach Krajowych.

Gdy mówimy o źródłach odnoszących się do dziejów Polski między rokiem 1864 a 1914, trzeba wreszcie wspomnieć o zespołach archiwalnych ugrupowań społecznych, kulturalnych i politycznych. Ogólnie biorąc, z pewnymi, dość nielicznymi wyjątkami, zachowały się one w stanie szczątkowym, fragmentarycznym. Stosunkowo największy zestaw różnego rodzaju rękopisów, dotyczących działalności partii politycznych posiada Archiwum Zakładu Historii Partii przy KC PZPR. Odnosi się to w szcze­gólności do partii działających w ruchu robotniczym, jak Wielki Proleta­riat, SDKPiL, PPS, a po rozłamie w tej partii — PPS-Lewica i PPS-Frak-cja. W tymże archiwum są jednak także materiały związane z działalno­ścią niektórych organizacji ludowych. Do dziejów tych ostatnich organi­zacji gromadzi jednak głównie zbiory akt Archiwum Komisji Historycznej Ruchu Ludowego przy NK ZSL.

Fragmenty akt odnoszące się do niektórych stronnictw politycznych znajdują się także m.in. w Archiwum Akt ycyrych (AAN) w Warszawie, w Archiwum Państwowym m. Krakowa i Województwa Krakowskiego (APK), w Archiwum PAN w Warszawie i Krakowie, w działach rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie w Zakładzie Narodowym im. Osso­lińskich we Wrocławiu i w wielu archiwach lokalnych. Dotyczy to—­rzecz jasna — także stowarzyszeń gospodarczych, kulturalnych, spółdziel­czych, młodzieżowych itp.

Odrębną rolę wśród archiwów i w ogóle wśród rękopiśmiennych zaso­bów źródłowych odgrywają archiwa instytucji kościelnych, stosunkowo najmniej zbadane, zawierające jednak z pewnością interesujące materia­ły dotyczące partii i stowarzyszeń, głównie o charakterze chrześcijańsko--socjalnym, jak w przypadku archiwów Kościoła katolickiego, czy akt gmin ewangelickich. Są one również interesujące w aspekcie polityki wy­znaniowej trzech państw zaborczych na ziemiach polskich.

Stopniowo, w miarę przekształcania się społeczeństwa polskiego w no­woczesne społeczeństwo kapitalistyczne, coraz to większą rolę zaczynała odgrywać prasa, ona też, zwłaszcza począwszy od schyłku XIX w. od­grywa rolę jednego z podstawowych zasobów źródłowych. Stanowi ona szczególnie niezastąpione źródło do poznania dziejów myśli politycznej, ruchów społecznych i walk politycznych. Zresztą często poszczególne ośrodki prasowe odgrywały także rolę krystalizaoyjną, skupiając wokół danego czasopisma, tworzące się nowe ugrupowanie polityczne.

W przypadku zaboru rosyjskiego — mimo dość szybko postępującego uprzemysłowienia i urbanizacji Królestwa — rozwój prasy był hamowany różnego rodzaju restrykcjami ze strony władz- carskich. Dawała się zwłaszcza we znaki ściśle przestrzegana zasada cenzury prewencyjnej. Obowiązywały także ustawy prasowe, -wydawanie gazet i czasopism. W tych kac do wydawania periodyków droga

2 Historia PolsKI 1864 - 1948

system licencji na ino się często ucie-(iracyjną. Poważ-

17

niejsze rozluźnienia przyniósł za sobą dopiero okres rewolucji lat 1905 -1907, pociągając za sobą bujny rozkwit wszelkiego typu periodyków, m.in., związanych z ruchem robotniczym i radykalnym ruchem chłopskim.

Również w zaborze pruskim nastąpił po 1880 r. dość znaczny rozwój prasy polskiej, szybszy niż w Kongresówce. Ale i tu polskie czasopisma i dzienniki napotykały liczne trudności. W Prusach nie było wprawdzie cenzury prewencyjnej, jednakże wypowiedzi na łamach polskiej prasy znajdowały poważny hamulec w formie obawy przed procesami praso­wymi, stosowanymi dość często przez władze pruskie.

Dużo lepiej przedstawiała się pod tym względem sytuacja w Galicji, gdzie swobody autonomiczne i liberalny system polityczno-ustrojowy stwarzały względnie dogodne przesłanki do wydawania czasopism i dzien­ników. Zniesienie cenzury prewencyjnej oraz kaucji i stempla dzienni­karskiego, tj. podatku prasowego na dzienniki i tygodniki (pod koniec XIX w.), umożliwiło szerszy rozwój czasopism robotniczych i chłopskich. Pojawiały się tu również liczne czasopisma ukraińskie.

Upowszechniał się również (zwłaszcza od przełomu XIX i XX w.) typ innego rodzaju pisarstwa. Obok wydawnictw periodycznych coraz liczniej wchodziły w obieg wszelkiego rodzaju publikacje nieperiodyczne, takie jak broszury, druki ulotne, mające różne treści — o charakterze ideolo­gicznym, programowym, przeznaczone do doraźnej agitacji politycznej,

pamfiety, odezwy itp. Na ich charakter wpływały warunki polityczne istniejące w trzech zaborach.

Podobnego typu zjawisko, stopniowego wzrostu ilościowego, obserwu­jemy także przed rokiem 1914 na polu pamiętnikarstwa, jednego z najcen­niejszych typów źródeł i to dla każdej epoki. Ich obfitość wypływa w oma­wianej epoce z różnych przyczyn, przede wszystkim jednak jako rezultat nasilenia życia politycznego i kulturalnego. Zjawisko to dotyczy zwłasz­cza okresu rewolucji 1905 r. i okresu między rewolucją tą a pierwszą wojną światową. Pojawiają się coraz liczniejsze pamiętniki osób wywo­dzących się ze środowiska robotniczego i chłopskiego, działaczy ruchu so­cjalistycznego i ludowego.

W pewnym sensie także literatura piękna stanowi dość swoisty typ źródła historycznego, zwłaszcza do poznania atmosfery, klimatu społecz­nego, politycznego i kulturalnego epoki i środowiska, a także obyczajo­wości i psychiki ówczesnych ludzi. Pojawia się zresztą także ówcześnie typ powieści politycznej, mającej często charakter pamfietu politycznego

lub opowieści z kamuflażem, ale rejestrującej rzeczywiste wydarzenia po­lityczne i kulturalne.

Specyficzny typ źródeł archiwalnych stanowią akta do dziejów sprawy polskiej w okresie pierwszej wojny światowej. Mniejsze znaczenie mają tu (zwłaszcza w przypadku Królestwa) materiały proweniencji państwo­wej, zarówno bowiem akta generałgubernatora warszawskiego, jak i do­kumentacja związana z działalnością okupanta niemieckiego zachowały się jedynie w stanie szczątkowym (AGAD). W >vię<szym stopniu ocalały

18

akta niemieckich władz okupacyjnych, dotyczące niektórych komend lo­kalnych — obwodowych i etapowych.

Proweniencji urzędowej polskiej są zespoły akt Rady Regencyjnej i Tymczasowej Rady Stanu (AAN), zachowane w znacznej części. To samo dotyczy niektórych resortów i agend związanych z Radą Regencyjną. W Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie zachowało się nato­miast wiele zespołów związanych z działalnością różnych wojskowych for­macji polskich działających w latach 1914 - 1918.

W ogóle dla badań nad tym okresem materiały organizacji wojsko­wych, politycznych i społecznych stanowią szczególnie ważne źródła histo­ryczne. Na czoło wszystkich zespołów archiwalnych wysuwają się tu nie­wątpliwie akta Naczelnego Komitetu Narodowego (NKN), zawarte w zbio­rach APK. Są to materiały bardzo szerokiego zasięgu, dotyczące w zasa­dzie całokształtu spraw polskich, z przewagą zagadnień politycznych, ale z wielkim bogactwem materiałów również dla problematyki militarnej, gospodarczej i kulturalnej.

W AAN znajduje się wiele zespołów, dotyczących różnych polskich in­stytucji i organizacji społecznych oraz gospodarczych z lat wojny, jak (we fragmentach) Centralnego Komitetu Obywatelskiego, oraz Rady Głównej Opiekuńczej.

W tymże samym archiwum jest przechowywane wiele interesujących zespołów proweniencji prywatnej, że weźmiemy tu tylko pod uwagę dia­riusz Wł. L. Jaworskiego z lat 1914-1923, liczący ponad 4 tyś. stron oraz około 2 tyś. aneksów, papiery Artura Sliwińskiego, S. Kozickiego, zbiory rodzinne Grabskich czy Seydów. Także w związku z wydarzeniami wojny lat 1914 -1918 dużą grupę źródeł stanowią pamiętniki. Są to pamiętniki organizacji i formacji wojskowych oraz wspomnienia z lat wojny, od­rębnie wydane lub licznie zamieszczane na łamach “Niepodległości" i in­nych czasopism historycznych, wydawanych w okresie międzywojennym. Najwięcej spośród tych publikacji dotyczy formacji legionowych.

Przechodząc do informacji na temat bazy źródłowej, odnoszącej się do dwudziestolecia międzywojennego wypada na wstępie zaznaczyć, że zasadniczą jej cechą jest daleko posunięte rozproszenie, niekompletność i fragmentaryczność. Jest to rezultat tych wszystkich kataklizmów wojen­nych, na jakie narażone były ziemie polskie w toku obu wojen świato­wych. Liczne zespoły archiwalne o podstawowym znaczeniu dla badań historycznych bywały bardzo często ewakuowane, przymusowo wywożone lub niszczone, tak że w rezultacie do rzadkości należy zespół zachowany w pełni. Inną cechą bazy archiwalnej dotyczącej dziejów Polski w latach 1918 - 1939 jest jej rozproszenie.

Luki w źródłach nie ograniczają się zresztą tylko do materiałów archi­walnych. W licznych przypadkach są również zdekompletowane roczniki czasopism, zwłaszcza prasy lokalnej. Nieco lepiej rzecz się przedstawia, jeśli chodzi o druki o charakterze nieperiodycznym, które zazwyczaj uda­je się skompletować, lecz i one są rozproszone i pełniejsze ich zestawie­nie wymaga niejednokrotnie żmudnych i rozległych kwerend,

19

Niedostatki archiwaliów urzędowych zmuszają do możliwie szerokiego korzystania z inego typu źródeł, jak przede wszystkim z materiałów archi­walnych pochodzenia pozaurzędowego — ugrupowań i organizacji społecz­nych i politycznych oraz do spuścizny rękopiśmiennej po różnych działa­czach politycznych, wojskowych, oświatowych i kulturalnych. W tych ostatnich zespołach odnajdujemy zresztą także dość często wyrywkowy materiał archiwalny lub drukowany, uważany skądinąd za zaginiony, ja­ko nie figurujący we właściwym zespole, do którego powinien należeć.

Pojawia się wreszcie innego typu trudność: im bliżej współczesności, tym mniej materiałów archiwalnych jest uporządkowanych według reguł sztuki archiwalnej, zgodnej z wymogami badawczo-naukowymi, tym mniej materiałów jest także udostępnianych historykom. Zasada, że akta są udostępniane dopiero po upływie pewnego określonego czasu jest w Polsce (podobnie jak w prawie wszystkich krajach) stosowana, choć coraz mniej rygorystycznie. Utrudnia to dotarcie do wielu dokumentów, przechowywanych tak w kraju, jak i za granicą.

Poważne ułatwienia przed rozpoczęciem kwerend archiwalnych dają, wydawane na ogół regularnie różne informatory i bibliografie. Głównym takim informatorem o zasobach archiwów podległych Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych (NDAP) jest wydawnictwo seryjne pt. Archi­walne Biuletyny Informacyjne. W serii tej ukazał się także zeszyt po­święcony zasobom Centralnego Archiwum Wojskowego (CAW). Istnieje także “Informator o zasobie archiwalnym Zakładu Historii Partii przy KC PZPR" (AZHP). Także Polska Akademia Nauk wydaje (od 1959 r.) “Biuletyn Archiwum PAN".

Istnieje również wiele informatorów o charakterze bardziej specjali­stycznym, stanowiących przewodniki po poszczególnych zasobach archi­walnych lub odnoszące się do ściśle określonej problematyki. Wspomnieć wreszcie należy, że tego samego typu informacje przynosi czasopismo “Archeion", wydawane przez NDAP oraz wiele fachowych czasopism hi­storycznych, jak “Kwartalnik Historyczny", “Śląski Kwartalnik Histo­ryczny — Sobótka", organ Zakładu Historii Partii “Z pola walki". Ta sama instytucja wydaje także “Biuletyn Bibliograficzny". Podstawową bi­bliografią bieżącą, rejestrującą na bieżąco pozycje o charakterze informa­cyjnym i źródłowym jest Bibliografia Historii Polski, obejmująca prace od 1944 r. opracowywane przez J. Baumgarta i A. Malcówną oraz Selek-ktywna Bibliografia Historii Polski (Warszawa 1965 i 1967).

Mimo zasygnalizowanych wyżej zastrzeżeń, materiały proweniencji państwowej wysuwają się jednak na pozycje pierwszoplanowe przy bada­niach nad dziejami II Rzeczypospolitej, spośród nich zaś na pierwsze miej­sce wysuwa się zespół Prezydium Rady Ministrów 1917 - 1939 w AAN. W zespole tym znajdują odbicie wszystkie najważniejsze problemy ów­czesnego państwa polskiego. Znacznie skromniej pod względem ilościo­wym przedstawiają się materiały Kancelarii Cywilnej Naczelnika Pań­stwa (1918 -1922) i Kancelarii Cywilnej Prezydenta Rzeczypospolitej (również w AAN).

20

Fragmentarycznie zachowały się akta Biura Sejmu, prawie zaś zupeł­nie zaginęły akta Biura Senatu (AAN), nierównomiernie prezentują się dokumenty poszczególnych resortów ministerialnych. Akta najważniej­szego z nich — z punktu widzenia historii politycznej — a mianowicie akta Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (MSW) uległy podziałowi, tak że obecnie część z nich przechowywana jest w AAN, część zaś w Archi­wum MSW. Wśród pierwszej części tych akt znajduje się również doku­mentacja zniesionego w 1932 r. Ministerstwa Robót Publicznych, zdegra­dowanego do roli Departamentu Techniczno-Budowlanego w MSW.

Charakter jednego z podstawowych zasobów źródłowych ma także, mi­mo częściowego zdekompletowania, przekazany do AAN zestaw akt Mi­nisterstwa Spraw Zagranicznych (MSZ) za lata 1919-1939 oraz akta nie­których (ok. 60) polskich placówek dyplomatycznych i konsularnych. Bar­dzo różnie przedstawia się stan zachowania akt innych resortów: jeśli ze­spół Ministerstwa Skarbu jest stosunkowo bogato reprezentowany, to już gorzej przedstawia się spuścizna po Ministerstwie Rolnictwa i Reform Rolnych, gdy natomiast po dawnym Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego pozostało jedynie 20 proc. jego zasobu, a po Mi­nisterstwie Pracy i Opieki Społecznej dużo mniej; właściwie tylko nie­wielkie fragmenty akt. Podobnie rzecz się przedstawia z archiwaliami Mi­nisterstwa Sprawiedliwości i Poczt i Telegrafów. Małe tylko ubytki ma natomiast spuścizna archiwalna po istniejącym w latach 1918 -1922 Mi­nisterstwie Aprowizacji. W drobnej tylko części zachowały się akta Mini­sterstwa do Spraw b. Dzielnicy Pruskiej. W części tylko zachowały się za­soby Najwyższej Izby Kontroli i Prokuratury Generalnej, w znacznie większej mierze akta Głównego Urzędu Statystycznego.

Znaczną wagę ma wiele zespołów ilustrujących działalność różnych polskich instytucji działających w okresie przejściowym — od ostatnich lat wojny po początkowe lata istnienia II Rzeczypospolitej. Tu należy wy­mienić akta Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu (1917 -1921) w AAN, zespół Sekretariatu Generalnego Delegacji Polskiej na Konferen­cję Pokojową w Paryżu i materiały Centralnej Agencji Polskiej w Lo­zannie. W postaci szczątkowej zachowały się akta po różnych instytu­cjach i komisjach związanych ze sprawą polskich granic zachodnich, jak materiały Polskiego Komitetu Plebiscytowego dla Górnego Śląska, czy Komisarza Rządu Polskiego do wytyczenia granicy polsko-niemieckiej.

Interesujące materiały do wzajemnych stosunków między Polską a Gdańskiem zawierają akta Senatu Wolnego Miasta Gdańska 1922 - 1939 (Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Gdańsku), zachowane jednak tyl­ko w stanie szczątkowym, a także — do tych samych spraw — dokumenty Komisarza Generalnego RP w Gdańsku i akta Rady Portu i Dróg Wod­nych w Gdańsku (1920 - 1939).

Nie zachowały się akta naczelnych organów sądownictwa, z wyjątkiem tych fragmentów, które są zawarte w dokumentacji innych resortów, m.in. resortu spraw wewnętrznych. Szczególną wagę posiad.ł wiele zespołów związanych ze sprawami wojskowymi, przechowywanych głównie

21

w CAWie. Obejmują one m.in. akta formacji wojskowych z czasów wojny światowej, jak akta Legionów Polskich, Polskiego Korpusu Posiłkowego i Armii gen. J. Halera, akta powstań śląskich i wojny lat 1919 -1920.

Pokaźną liczbę dokumentacji archiwalnej pozostawił po sobie Gene­ralny Inspektorat Sił Zbrojnych (GISZ) i Sztab Generalny oraz — (bardzo ważne materiały) Ministerstwo Spraw Wojskowych (MSWojsk), niestety jednak wszystkie one są tylko częściowo zachowane. To samo odnosi się do akt dowództw poszczególnych korpusów, wielkich jednostek wojskowych oraz różnych instytucji i zakładów wojskowych. W CAWie znajdują się również materiały pozostałe po działalności różnych organizacji komba­tanckich, jak Związku Powstańców Śląskich, Związku Legionistów, Fede­racji Polskich Związków Obrońców Ojczyzny itd. Do ważkich zasobów archiwalnych proweniencji państwowej należą akta Urzędów Wojewódz­kich i Powiatowych (zachowane w bardzo różnym stanie) oraz akta lo­kalnych organów policyjnych. To samo dotyczy takich instytucji, jak izby skarbowe, okręgowe urzędy ziemskie i kuratoria okręgów szkolnych. Poważną rolę odgrywają wreszcie akta miejskie.

Zasoby archiwalne, umożliwiające konfrontację dokumentacji urzędo­wej z różnymi, np. opozycyjnymi, siłami politycznymi, stanowią materiały obejmujące działalność różnego rodzaju ugrupowań politycznych i orga­nizacji społecznych. Swym charakterem odbiegają one od zespołów będą­cych wytworem instytucji rządowych. Przeważnie trudno je zaliczyć do zespołów archiwalnych w ściślejszym tego słowa znaczeniu, są to bowiem na ogół zbiory, powstałe z dokumentów różnego pochodzenia, gdzie obok oryginałów występują odpisy, wycinki prasowe, druki ulotne, fotokopie i mikrofilmy. Wynika to stąd, że regularna spuścizna będąca wytworem działalności kancelaryjnej jest możliwa tylko w subwencjonowanych par­tiach rządowych.

Większość materiałów dotyczących partii politycznych zawierają zbio­ry AZHP. Dotyczy to w szczególności spuścizny rękopiśmiennej i druko­wanej po Komunistycznej Partii Polski i organizacjach z nią związanych lub bliskich jej ideowo. W materiałach tych znajduje odbicie i naświetle­nie całokształtu spraw politycznych i społeczno-ekonomicznych Polski międzywojennej oraz polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego. Pokaźną dokumentację zgromadzono w AZHP również do działalności Rady Delegatów Robotniczych z lat 1918-1920. Istnieją tu także cenne zasoby źródłowe dotyczące Polskiej Partii Socjalistycznej, jak materiały z kongresów tej partii i protokoły posiedzeń jej Rady Naczelnej.

Znacznie gorzej przedstawia się dokumentacja związana z dziejami ru­chu ludowego, zachowana tylko fragmentarycznie w AZHP oraz w Archi­wum Zakładu Historii Ruchu Ludowego (AZHRL). W ułamkowej postaci zachowały się również materiały staronnictw centrowych i prawicowych, jak Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego, czy Chrześcijańskiej-De-mokracji. Sporo dokumentacji odnoszącej się do tych stronnictw znajdu­je się przypuszczalnie w rękach prywatnych. Fragmenty dokumentacji związanej z konserwatywnym Stronnictwem Prawicy Narodowej zawiera-

22

ją zasoby APKr, a niektóre dokumenty dotyczące organizacji sanacyj­nych — AAN.

W poważnym stopniu zdekompletowane i rozproszone są również ma­teriały odnoszące się do działalności związków zawodowych. Część spo­śród nich jest w posiadaniu AZHP lub w archiwum b. Centralnej Komisji Związków Zawodowych. Rozproszone i podzielone są materiały po Związ­ku Nauczycielstwa Polskiego (AZHP, AAN, Archiwum Zarządu Głównego ZNP) i Towarzystwie Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych. Stosunkowo zwarty jest natomiast zespół Związku Pracowników Poczt, Telegrafów i Telefonów (AAN).

Z różnych organizacji społecznych o szerszym zasięgu należy wymie­nić dokumenty zespołu Światowego Związku Polaków z Zagranicy (AAN), Ligi Praw Człowieka i Obywatela, a także największy zachowany zespół — Związku Harcerstwa Polskiego. Sporo materiałów do organizacji młodzie­żowych o charakterze akademickim zawierają archiwa niektórych wyż­szych uczelni.

Dużą różnorodność, ale zarazem i rozproszenie, cechuje materiały in­stytucji gospodarczych i zakładów przemysłowych. Takie akta, jak zespoły Izb Przemysłowo-Handlowych czy Rzemieślniczych przechowują zazwy­czaj archiwa wojewódzkie, podobnie jak archiwa cechów i stowarzyszeń kupieckich i rzemieślniczych. Głównie w Katowicach znajdują się archi­wa największych karteli, syndykatów i innych organizacji kapitału prze­mysłowego. Materiały podobnego typu organizacji z zakresu przemysłu włókienniczego są zlokalizowane przeważnie w Łodzi.

Akta instytucji bankowych są dość słabo reprezentowane. Najważniej­sze z nich pod względem rozmiaru i znaczenia źródłowego wydają się akta Banku Polskiego, Banku Rolnego i Banku Handlowego (AAN). Inne banki zachowały swą dokumentację w archiwach terenowych, głównie woje­wódzkich.

W znacznym stanie rozproszone i zdekompletowane są materiały spół­dzielczości i przedsiębiorstw przemysłowych. W formie fragmentarycznej odnajdujemy akta niektórych centrali spółdzielczych w AAN. Akta całej plejady spółdzielni i przedsiębiorstw zlokalizowane są w najrozmaitszych archiwach — państwowych, zakładowych, a nawet u osób prywatnych. Wymagają też one często szczegółowych poszukiwań i kwerend. Znajdują one swe uzupełnienie w wielu aktach o charakterze urzędowym, zawar­tych w niektórych zespołach instytucji państwowych.

Wspomnieć wreszcie wypada o archiwaliach instytucji i organizacji naukowych i kulturalnych. Do nich należą głównie akta szkół wyższych, z których jednakże tylko akta Uniwersytetu Jagiellońskiego zachowały się w całości. Dokumentacja innych uniwersytetów, jak Uniwersytetu Warszawskiego, czy Uniwersytetu Poznańskiego poniosła poważne straty. Jeśli chodzi o organizację życia naukowego, to podstawowe znaczenie ma­ją akta Polskiej Akademii Umiejętności (dawnej Akademii Umiejętności) przechowywane w Archiwum Oddziału PAN w Krakowie, a także akta Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Materiały związane z działal-

23

nością wielu instytucji naukowych mieszczą się wśród papierów uczonych, zbieranych przez archiwa PAN.

Nie należy zapominać, gdy jest mowa o bazie archiwalnej dotyczącej dziejów dwudziestolecia międzywojennego, że sięgać wypada do archi­wów zagranicznych, jak — w sprawach ziem zachodnich — do archiwów NRD (Merseburg, Poczdam) i RFN (Koblencja, Bonn, Fryburg), ZSRR (szczególnie Lwów i Wilno) i czechosłowackich (Praga, Opawa) oraz do archiwów placówek dyplomatycznych wielu innych krajów. Duże znacze­nie mają także zbiory archiwalne polskich placówek emigracyjnych, jak Instytutów W. Sikorskiego w Londynie, J. Piłsudskiego w Londynie i w Nowym Jorku, Biblioteki Polskiej w Glasgow, Biblioteki Polskiej w Paryżu, czy Polskiego Związku Rzymsko-Katolickiego w Chicago.

Z materiałów źródłowych drukowanych, odnoszących się do dziejów II Rzeczypospolitej wysuwają się w pierwszej kolejności wydawnictwa do­kumentów. Można je w zasadzie podzielić na dwie kategorie. Do pierwszej z nich należy zaliczyć wydawnictwa publikowane ówcześnie, niemal na bieżąco, z pobudek w zasadzie czysto politycznych, do drugiej kategorii — zbiory dokumentów wydawane już z większej lub mniejszej perspektywy

czasu, które służą przede wszystkim (choć nie tylko) celom poznawczo--naukowym.

Wśród pierwszej kategorii przeważają tzw. księgi kolorowe (w zależ­ności od koloru okładki). W tym typie publikacji strona polska opubliko­wała kilka edycji, jak Akty i dokumenty dotyczące sprawy granic Polski na konferencji pokojowej w Paryżu 1918-1919 (Paryż 1920-1926), Do-cuments diplomatiques concernant les relations polono-lithuaniennes, XII 1919-VI 1921 (Warszawa 1920 i 1921). Wydano też ze strony polskiej kilka zeszytów, obejmujących oficjalne sprawozdania Komisji Mieszanej i Rewindykacyjnej, działającej na podstawie traktatu ryskiego 1921 r. Pojawił się też zbiór urzędowych dokumentów dotyczących stosunku Wol­nego Miasta Gdańska do Rzeczypospolitej Polskiej 1923 -1931 i wiele in­nych.

Cennym źródłem jest wydana przez stronę radziecką Livre rouge, Recueil des documents diplomatiques relatifs aux relations entre la Russie et la Pologne 1918-1920 (Moskwa 1920, także w wersji polskiej). Wycho­dził też sukcesywnie (od 1936 r.) Zbiór traktatów Rzeczypospolitej Pol­skiej (red. J. Makowski) jako dodatek do pisma “Polityka Narodów". Jako pierwszy zbiór dokumentów wydanych już według kryteriów naukowych należy wymienić Zbiór najważniejszych dokumentów do powstania pań­stwa polskiego 1912- 1919 (wyd. K. W. Kumaniecki, Kraków 1920), który w wersji rozszerzonej ukazał się później (Kraków 1924) pod tytułem — Odbudowa państwowości polskiej, najważniejsze dokumenty 1912 — sty­czeń 1924 (Kraków 1924). Ukazały się także Rady Delegatów Robotni­czych w Polsce (wyd. H. Bicz-Bittner, Moskwa 1934). Zaczęto również wy­dawać zbiory dokumentów zatytułowanych Bitwa Warszawska (wyd. Wojsk. Biuro Historyczne, Warszawa 1935 - 1939).

Plonem systematycznie prowadzonych badań źródłowych, podejmowa-24

nych po 1945 r. jest wiele edycji źródłowych, dotyczących zarówno sto­sunków Polski o charakterze międzynarodowym, jak i różnych aspektów jej sytuacji gospodarczej, politycznej i kulturalnej. Niektóre spośród tych wydawnictw zawierają zresztą interesujące relacje o charakterze wielo­aspektowym.

Z większych zbiorów i serii wydawnictw dokumentalnych należy wy­mienić m.in.: Dokumenty ż materiały do stosunków polsko-radzieckich, t. I-VI (Warszawa 1961-1967), obejmujące okres od marca 1917 r. do końca 1938 r., J. Jurkiewicza, Watykan a Polska 1917- 1939 (wyd. PISM, z. 5) i tegoż Watykan a stosunki polsko-memieckie w latach 1918-1939 (Warszawa 1960), R. Bierzanka i J. Kukułki, Sprawy polskie na konferen­cji pokojowej w Paryżu w 1919 r., t. I - II (Warszawa 1965, 1967). Ukazała się też edycja poświęcona powstaniom śląskim. Doczekały się wydania źródłowego takie dokumenty o charakterze wewnętrznopolitycznym, jak Sprawa Gabriela Czecraowźcza przed Trybunatem Stanu (pod red. Z. Lan-daua, B. Skrzeszewskiej, Warszawa 1961) oraz Wojciech Korfanty przed sądem marszałkowskim (Katowice 1964). Pojawiły się również wydawnic­twa dotyczące strajków rolnych; W. Matuszewska i S. Leblang przy współ­pracy B. Skrzeszewskiej opublikowali wydawnictwo — Strajki chłopskie w 1937 r., t. I-II (Warszawa 1960), a A. Czubiński i M. Skrzek edycję źródłową — Strajki rolne w Wielkopolsce 1919-1922 (Warszawa 1959).

Ukazało się kilka wydawnictw poświęconych rewolucyjnej i radykal­nej lewicy: w latach 1953- 1956 wyszło (bardzo nagannie wydane) trzyto-mowe wydawnictwo — KPP, uchwały i rezolucje, (oprać, przez J. Ko­walskiego, F. Kalicką i S. Zachariasza, Warszawa 1953-1956) oraz wy­dawnictwo — Organizacje komunistyczne na Górnym Śląsku i w Zagłę­biu Dąbrowskim 1918-1922 (Katowice 1958), B. Ługowski i E. Rudziński opracowali wybór materiałów — Polska lewica społeczna wobec oświaty w latach 1919-1939 (Warszawa 1960). Materiały źródłowe PPS-Lewźcy ogłosił L. Hass. (edycja dotyczy lat 1926 - 1931, Warszawa 1963), Materiały do historii Klubów Demokratycznych i Stronnictwa Demokratycznego w latach 1937 -1939 wydał L. Chajn, a S. Giza i S. Lato opracowali Mate­riały źródłowe do historii polskiego ruchu ludowego, t. II: 1918-1931 (Warszawa 1967). Jedną z nielicznych edycji dotyczących problematyki gospodarczej jest publikacja opracowana przez Z. Landaua i J. Toma-szewskiegoKapitały obce w Polsce 1918 - 1939 (Warszawa 1964).

Zaznaczyć warto, że wiele drobniejszych edycji dokumentalnych uka­zuje się na łamach czasopism i seryjnych wydawnictw historycznych. Obfite publikacje ważkich niejednokrotnie dokumentów dotyczących poli­tyki zagranicznej i wewnętrznej są więc rozproszone po wielu czasopis­mach i stąd trudno uchwytne. Stosunkowo łatwiejsze do odszukania są po­jedyncze dokumenty odnoszące się do dziejów ruchu robotniczego, kon­centrują się bowiem głównie w czasopiśmie “Z pola walki", ogłaszają­cym corocznie szczegółowe indeksy zawartości poszczególnych swych ze­szytów. Drobne dokumenty publikują również często czasopisma polskie wychodzące za granicą.

25

Do ważnych źródeł należy również zaliczyć różnego rodzaju druki, oficjalne, póloficjalne i nieoficjalne. Do pierwszej z tych trzech kategorii trzeba zakwalifikować dzienniki urzędowe, jak Dziennik Ustaw Rzeczy­pospolitej Polskiej i Monitor Polski oraz wiele tego typu periodyków dotyczących okresu przejściowego, obejmującego lata budowy państwo­wości polskiej pod koniec wojny światowej i początki dwudziestolecia międzywojennego. Ważką rolę jako źródła historyczne odgrywają również dzienniki poszczególnych ministerstw i innych naczelnych władz państwo­wych, jak np. NIK.

Z druków oficjalnych należy dalej wymienić wszelkie druki sejmowe i wydawnictwa Głównego Urzędu Statystycznego oraz sprawozdania i pro­tokoły wielu instytucji o charakterze publicznym, jak różnego rodzaju stowarzyszeń wyższej użyteczności publicznej, wydawnictwa związane z działalnością wyższych uczelni, związków zawodowych itd. Niektóre z wydawnictw odnoszących się do działalności tych instytucji można zresz­tą także uznać jedynie za półoficjalne.

Do typowych druków nieoficjalnych należą przede wszystkim druki ulotne, jak plakaty, afisze, ulotki, których większość powstała w wyniku działalności parti politycznych i różnego rodzaju organizacji społecznych. Typowym- instrumentem walki politycznej, zwłaszcza walki wyborczej jest ulotka wydawana przez określone obozy polityczne. Rolę “druków nieoficjalnych" odgrywają również broszury polemiczne, różne, wydawane prywatnie informatory, skorowidze, schematyzmy itp.

Jeśli tak wielką uwagę zwracamy na druki, to tym bardziej musimy podkreślić znaczenie prasy jak źródła historycznego. Prasę znamionował w okresie międzywojennym dynamiczny rozwój i poważne zróżnicowanie według kryteriów klasowych, narodowościowych, a często i dzielnico­wych, zwłaszcza do początkowego okresu istnienia II Rzeczypospolitej. W celu lepszej orientacji w całej tej, wielkiej plejadzie wydawnictw pe­riodycznych warto się posługiwać informatorami o prasie i zestawienia­mi czasopism. Najpełniejsze informacje daje Urzędowy Wykaz Druków (Warszawa 1928 -1939) i jego dodatek — Urzędowy Wykaz Czasopism (Warszawa 1929 - 1935), wydany przez Instytut Bibliograficzny Biblioteki Narodowej. Bardziej złożony jest problem prasy komunistycznej, wycho­dzącej na ogół nielegalnie i nierejestrowanej przez urzędowe wykazy dru­ków lub czasopism. Największe zbiory tej prasy posiada AZHP, tam też przede wszystkim trzeba sięgać do katalogów.

Na dwudziestolecie międzywojenne przypada również bujny rozwój pamiętnikarstwa. Niewątpliwie zjawisko to związane jest w dużej mierze z takimi wydarzeniami na początku wieku, jak wypadki rewolucyjne lat 1905- 1907, jak narastanie konfliktów klasowych i międzynarodowych na początku XX w., jak wreszcie wydarzenia wojenne lat 1914-1918, rewo­lucje w państwach ościennych i odzyskanie niepodległości. Pojawiły się też bardzo liczne pamiętniki — polityków, kombatantów, działaczy róż­nych stronnictw politycznych i różnych formacji i organizacji militarnych, uczestników walk rewolucyjnych i narodowo-wyzwoleńczych. Bardzo

26

liczne i obszerne są również pamiętniki obrazujące życie naukowe i kul­turalne. Podstawowe informacje dotyczące literatury pamiętnikarskiej zawierają E. Maliszewskiego Bibliograf za pamiętników polskich i Polski dotyczących (Warszawa 1928) oraz pomyślana jako jej kontynuacja J Skrzypka Bibliografia pamiętników polskich do 1964 r. (Wrocław, War­szawa, Kraków, Gdańsk 1976).

Liczne pamiętniki pozostają jednak nadal w rękopisach, przechowy­wanych przede wszystkim w instytucjach archiwalnych, ale pewna ich cześć pozostaje jeszcze w rękach prywatnych. Dużo materiałów pamięt­nikarskich znajduje się w zbiorach polskich za granicą. Należy pamiętać, że wśród olbrzymiej liczby pamiętników cudzoziemskich istnieje spora ich grupa zawierająca interesujące, niekiedy bardzo istotne informacje w odniesieniu do spraw polskich.

Jeśli w przypadku bazy źródłowej, odnoszącej się do dziejów II Rze­czypospolitej stwierdziliśmy duże rozproszenie i zdekompletowanie jej zasobów, to tym większe zastosowanie znajduje to twierdzenie w sto­sunku do spraw polskich w okresie drugiej wojny światowej. Również w znacznie mniejszej mierze — w odniesieniu do tych ostatnich spraw — materiały źródłowe są rozpoznane i uporządkowane. Mimo to, że w ciągu powojennego trzydziestopięciolecia kontynuowane są systematyczne pra­ce zmierzające do tego celu.

Stosunkowo największe osiągnięcia na polu gromadzenia i usystema­tyzowania archiwaliów, dotyczących polityki okupanta na ziemiach pol­skich w latach 1939-1945 ma Komisja Główna Badania Zbrodni Hitle­rowskich jako organ Ministerstwa Sprawiedliwości powołany w celu gromadzenia materiału dokumentacyjnego, jako podstawy do ścigania i osą­dzania zbrodniarzy hitlerowskich. Zgromadziła też ona bogaty i różnorod­ny materiał, na który obok akt skompletowanych w trakcie przygotowy­wania wielu procesów sądowych składają się akta różnych instytucji niemieckich działających w Polsce w okresie okupacji, zarówno różnych formacji policyjnych, jak i administracyjnych. Znaczna część tego typu akt, głównie o charakterze lokalnym, znajduje się w zbiorach podległych Komisji Głównej — Okręgowych Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich.

Poważne zasoby archiwalne związane ze zbrodniczą, eksterminacyjną działalnością okupanta posiadają również muzea na terenie byłych obo­zów zagłady i obozów koncentracyjnych, jak przede wszystkim Muzeum w Oświęcimiu-Brzezince, w Majdanku, Stutthofie i wielu innych. Sporo akt o tematyce podobnej lub zbliżonej znajduje się w AAN, jak np. akta Rady Głównej Opiekuńczej (RGO). Materiały dotyczące zagłady ludności żydowskiej gromadzi Żydowski Instytut Historyczny (ŻIH). Niektóre ze­społy archiwalne dotyczące polityki władz administracyjnych i policyj­nych w okresie okupacji zawierają lokalne archiwa wojewódzkie, m.in. archiwa Katowic, Poznania, Bydgoszczy, Łodzi, Krakowa.

Materiały na temat ruchu oporu są znacznie bardziej rozproszone. Spo­czywają one w wielu instytucjach archiwalnych, ale wiele spośród nich znajduje się w rękach prywatnych. Stosunkowo duże zespoły związane

27

z działalnością takich organizacji militarnych, jak Gwardia i Armia Lu­dowa (GL, AL), Związek Walki Zbrojnej (ZWZ), Armia Krajowa (AK), Bataliony Chłopskie (BCh) i niektórych innych znajdują się w AZHP. To samo odnosi się do zespołu — Delegatura Rządu na Kraj. Pewne ma­teriały do działalności Stronnictwa Ludowego “Roch" i BCh zawierają zbiory AZHRL.

Duże zasoby archiwalne (w oryginałach i mikrofilmach) zgromadził Wojskowy Instytut Historyczny (WIH) w Warszawie-Rembertowie i CAW. Obejmują one nie tylko dokumentację związaną z działalnością różnych formacji wojskowych o charakterze regularnym oraz konspiracyjnych organizacji militarnych i politycznych, ale także materiały ilustrujące środki i metody zwalczania ruchu oporu przez niemieckie siły zbrojne — policyjne i wojskowe. Wiele interesujących materiałów, dotyczących ru­chu oporu w określonym regionie (w tym dużo relacji kombatantów) za­wierają zbiory wielu lokalnych komórek organizacyjnych ZBOWiD.

Na temat tajnego szkolnictwa w okresie okupacji hitlerowskiej war­tościowe materiały znajdują się w Archiwum Związku Nauczycielstwa Polskiego, a także w Archiwum Oddziału PAN w Krakowie (zbiory Ko­misji Badania Tajnego Nauczania w okresie'okupacji hitlerowskie^. Ogól­nie jednak biorąc materiały dotyczące 'tych spraw są szczególnie rozpro­szone i wymagają żmudnych kwerend po archiwach wojewódzkich, rejo­nowych a nawet parafialnych i klasztornych.

Odrębny typ materiałów przedstawiają akta odnoszące się do losów sprawy polskiej na forum międzynarodowym. Pewna ich część znalazła się w AAN (m.in. akta wielu polskich placówek dyplomatycznych i kon­sularnych), która dotyczy polityki zagranicznej Rządu Polskiego na emi­gracji. Większość jednak materiałów z tego zakresu spoczywa poza granicami kraju, w archiwach związanych z emigracją polską (Instytut W. Sikorskiego w Londynie i Instytuty im. J. Piłsudskiego w Londynie i w Nowym Jorku) lub w archiwach resortów spraw zagranicznych państw obcych, które dotąd przeważnie są niedostępne dla badaczy. Wyjątek pod tym względem stanowią akta brytyjskiego Foreign Office i niemieckiego Auswartiges Amt. Nieco materiałów, związanych z polityczną działalno­ścią emigracji polskiej w ZSRR jest w posiadaniu AZHP. W tej sytuacji, przystępując do badań sprawy polskiej na forum międzynarodowym, kon­centrujemy się głównie na dokumentach ogłoszonych drukiem.

Należy zaznaczyć, że już w chwili wybuchu drugiej wojny świato­wej kilka państw wydało “księgi kolorowe", dokumentując w ten sposób swoje stanowisko wobec wybuchu konfliktu zbrojnego. Tak więc rząd Sikorskiego .ogłosił w Paryżu na wiosnę 1940 r. “białą" księgę, zatytuło­waną — Les retations poZono-allemandes et polono-sovietiques au cours de la periode 1933- 1939. Recueil de documents officiels. Ukazała się rów­nież angielska i niemiecka wersja tego wydawnictwa. Także Francja i Anglia wydały swe “księgi" — “żółtą" i “błękitną" — Lwre jaune francais — Documents diplomatiąues 1938 - 1939 (Paryż 1940), Documents Concerning German-Polish Relations (Londyn 1940). Niemcy ze swej stro-

28

ny opublikowali “białą księgę" obejmującą dokumenty polskiego MSZ, do których dotarli po zajęciu Warszawy we wrześniu 1939 r. — Polnische Dokumente żur Yorgeschichte des Krieges (Berlin 1940) oraz dwa inne wydawnictwa poświęcone zbliżonej tematyce.

Jeszcze na początku wojny polskie Ministerstwo Informacji wydało w Londynie zbiór — The German Fifth Column in Poland (Londyn 1940), zaś pod koniec wojny pojawiła się w Stanach Zjednoczonych edycja — Polish-Soyiet Relations 1918- 1943 (Washington 1945).

Wnet po zakończeniu drugiej wojny światowej strona radziecka opu­blikowała zbiór dokumentów, pochodzących z archiwum niemieckiego MSZ, które przedstawiają politykę zagraniczną Niemiec w chwili wybu­chu wojny. Ukazało się ono również w wersji polskiej pt. Dokumenty i materiały z przedednia drugiej wojny światowej, t. I - II (Warszawa 1949).

Po zakończeniu tej wojny także w krajach zachodnich podjęto wyda­wanie dokumentów z archiwów niemieckich. Pojawiły się one w języku angielskim, francuskim i niemieckim. Spośród tych edycji należy wymie­nić m.in. wielotomową serię — Akten żur deutschen auswartigen Politik 1918-1945, aus dem Archw des Deutschen Auswartigen Amtes (ser. D., Baden-Baden, Bonn 1937 - 1945 i 1949 - 1962, także w j. angielskim i fran­cuskim), zawierającą wielką liczbę dokumentów poświęconych stosunkom polsko-niemieckim.

Sprawa agresji niemieckiej na Polskę we wrześniu 1939 r. jest również poruszona w takich wydawnictwach, jak Wojna obronna Polski, Wybór źródeł (Warszawa 1968) oraz w zbiorze dokumentów Przygotowanie nie­mieckie do agresji na Polskę w świetle sprawozdań Oddziału II Sztabu Głównego WP" (Kraków 1969) opracowanych przez W. Cieplewicza i M. Zgórniaka, wreszcie w materiałach procesu norymberskiego (Inter-national Military Tribwal, (IMT) Trial of the Major War Criminals, t. I-XLII, (Nuremberg 1947-1949). Wiele wydawnictw, opublikowanych w krajach alianckich i neutralnych, ilustruje wzajemne stosunki między członkami koalicji antyhitlerowskiej. Do najbardziej w Polsce znanych edycji należy zaliczyć, wydaną również w wersji polskiej, opracowaną przez stronę radziecką Korespondencję Stalin-Churchil-Atflee, Stalin--Roosevelt-Truman (t. I-II. polski przekład Warszawa 1960), gdzie do kwestii polskiej odnajdujemy sporo interesującego materiału. Wybór naj­ważniejszych dokumentów w kwestii polskiej ogłosili T. Cieślak, J. Jur-kiewicz, W. Kowalski, S. Stanisławska, S. Zabiełło w edycji zatytułowa­nej Sprawa polska w czasie drugiej wojny światowej na arenie między­narodowej. Zbiór dokumentów (Warszawa 1965).

Pojawiły się stosunkowo liczne wydawnictwa, dotyczące polityki oku­panta i eksterminacji ludności polskiej i żydowskiej. Najwięcej tego typu dokumentów przynoszą dwie serie wydawnicze KGBZH — Biuletyn tej Komisji i Acta Ocupationis Teutonicae, sukcesywnie wydawane od pierw­szych lat powojennych do chwili bieżącej. Liczne dokumenty z tego za­kresu publikują również wydawnictwa seryjne, wydawane przez muzea

29

martyrologii, jak np. Zeszyty Oświęcimskie. Pojawiają się one stosunkowo często na łamach fachowych czasopism historycznych.

Problematyka ruchu oporu znalazła odbicie w wielu wydawnictwach poświęconych zazwyczaj poszczególnym podziemnym partiom politycz­nym i organizacjom wojskowym. Działalność Polskiej Partii Robotniczej ukazują materiały i dokumenty pt. W dziesiątą rocznicę powstania PPR (oprać. W. Góra, E. Markowa, Warszawa 1952) oraz kilka edycji poświę­conych działalności publicystycznej PPR. Osobne wydawnictwo zgroma­dziło Rozkazy i odezwy Dowództwa Głównego Gwardii Ludowej (oprać. M. Turlejska, Łódź 1946). Dość uprzywilejowana jest Lubelszczyzna, któ­rą obejmuje seryjne wydawnictwo, poświęcone kolejno — GL i AL, BCH i AK na tym terenie: Bataliony Chłopskie na Lubelszczyźnie (1940 - 1944). Źródła (oprać. Z. Mańkowski, J. Markiewicz, J. Naumiuk, Lublin 1962), Gwardia Ludowa i Armia Ludowa na Lubelszczyźnie, (1942 - 1944). Źródła (oprać. Z. Mańkowski, J. Naumiuk, Lublin 1960), Związek Walki Zbrojnej i Armia Krajowa w okręgu lubelskim (1939 - 1944), cz. I: Zarys monogra­ficzny, cz. II: Dokumenty (Lublin 1971). Działalność BCh w Krakowskiem ukazuje zbiór dokumentów — Ruch oporu na wsi małopolskiej w doku­mentach konspiracyjnych ruchu ludowego (1940 -1944) (Wrocław, War­szawa, Kraków, Gdańsk 1973). Są to, rzecz jasna, tylko niektóre, dla przy­kładu wymienione edycje.

Tajne szkolnictwo i w ogóle tajne nauczanie, jako swoista forma ru­chu oporu, ma serię wydawniczą, publikowaną w ramach działalności edytorskiej Krakowskiego Oddziału PAN, obejmującą kilkanaście tomów i nadal kontynuowaną.

Szczególnie doniosłą rolę jako źródło historyczne odgrywa dla lat 1939-1945 prasa konspiracyjna, której ukazywała się wprost rekordowa liczba, jeśli idzie o tytuły wydawnicze. Wynikało to stąd, że każda naj­mniejsza nawet organizacja, każde, najdrobniejsze choćby ugrupowanie polityczne działające w podziemiu starało się posiadać własny organ, więk­sze organizacje miały ich — rzecz jasna — znacznie większą ilość, tak w skali ogólnokrajowej, jak i — znacznie częściej — w skali regionu, czy nawet jednej tylko miejscowości. Wydawane też były owe periodyki naj­rozmaitszą techniką drukarską, stosownie do lokalnych możliwości.

Znaczne zbiory pisemek konspiracyjnych mają zarówno archiwa cen­tralne warszawskie (AAN, AZHP, AZHRL, WIH, ŻIH itd.), jak i lokal­ne — wojewódzkie i rejonowe, podobnie jak poszczególne ogniwa organi­zacyjne ZBOWiD. Bogate zestawy tych pisemek mają też niektóre więk­sze biblioteki, jak np. Biblioteka Jagiellońska w Krakowie. Niekiedy po­ważne ich zbiory znajdują się jeszcze ciągle w prywatnym posiadaniu. Głównym i najbardziej dostępnym informatorem w tym zakresie jest opublikowana ostatnio książka Prasa Polska w latach 1937 -1945 opraco­wana przez J. Jarowieckiego, J. Myślińskiego, A. Notkowskiego (War­szawa—Łódź 1980).

Nie należy zapominać, że aby zbadać niektóre okupacyjne problemy należy również sięgać do wychodzącej legalnie prasy, wydawanej przez

30

okupanta w języku polskim i niemieckim, a także do prasy wychodzącej na emigracji.

Poważne znaczenie jako źródło do dziejów okupacji hitlerowskiej i do kwestii polskiej jako problemu międzynarodowego mają wszelkiego ro­dzaju pamiętniki, diariusze, dzienniki, w ogóle różnego rodzaju materiał wspomnieniowy. Należy podkreślić, że tego typu baza źródłowa jest olbrzymia i ustawicznie, niemal lawinowo się rozrasta. Jest też ona nie­zwykle trudna do całkowitego ogarnięcia, tym bardziej, że tego typu ma­teriały pojawiają się nie tylko jako odrębne publikacje, lecz są także ma­sowo ogłaszane na łamach różnego rodzaju periodyków, niekoniecznie hi­storycznych lub bliżej związanych z problematyką ruchu oporu.

Historiografia, odnosząca się do dziejów Polski w całym omawianym okresie lat 1864-1948, jest reprezentowana nierównomiernie w stosunku do poszczególnych faz procesu historycznego, bardzo zróżnicowane są też jej osiągnięcia naukowo-badawcze na różnych odcinkach tego okresu. Tak więc, jeśli zdołała ona z większą lub mniejszą precyzją dokonać trwal­szych ustaleń w odniesieniu do większości podstawowych problemów epoki dziejów Polski od czasów popowstaniowych do zakończenia pierw­szej wojny światowej, to już gorzej rzecz się przedstawia w przypadku dwudziestolecia międzywojennego, gdy zaś jest mowa o drugiej wojnie światowej i początkowych latach Polski Ludowej, to w zakresie naszej wiedzy ciągle jeszcze dostrzec można stosunkowo wiele luk i niejasności. Jednym słowem — im bliżej współczesności, tym gorzej się przedstawia stan naszej wiedzy historycznej, w pełni naukowo przedstawionej i zwe­ryfikowanej.

Na taki stan rzeczy składa się wiele przyczyn, z których kilka wy­pada zasygnalizować: Jak już o tym była mowa przy omawianiu zasobów źródłowych, im bliżej teraźniejszości, tym trudniejszy jest dostęp do bazy źródłowej, zwłaszcza bazy o charakterze archiwalnym, a więc mającej największy walor naukowo-badawczy. Obok tego dochodzą innego rodza­ju czynniki, utrudniające lub w wysokim stopniu hamujące badania nie­których problemów. Brak szerszej perspektywy historycznej utrudnia właściwą, precyzyjną i obiektywną ocenę oddziaływania faktów i wy­darzeń w skali bardziej dalekosiężnej. Dodatkową barierę na drodze do przedstawienia pełniejszego obrazu d-siejów najnowszych stwarza nierzad­ko bezpośredni związek pomiędzy wymogami aktualnej rzeczywistości politycznej a niedawno minioną, bliską tej rzeczywistości przeszłością hi­storyczną. Bariera ta nie zawsze jest dla badacza możliwa do przełamania.

Zwięzłą informację, dającą przegląd niektórych wybranych, podstawo­wych pozycji bibliograficznych dla historii Polski lat 1864-1948, rozpo­cząć wypada od opracowań o charakterze syntetycznym, podręcznikowym. Pierwsze takie pozycje, obejmujące dzieje Polski do 1918 r., ukazały się już w okresie międzywojennego dwudziestolecia. Do nich należą m.in. M. Bobrzyńskiego, Dzieje Polski w zarysie (ostatnie wydanie Warszawa 1975), których trzeci tom sięga po pierwszą wojnę światową oraz W. So-

bieskiego, Dzieje Polski (wyd. 2. Warszawa 1938), wprowadzające już tak­że częściowo w problematykę dziejów II Rzeczypospolitej.

Po roku 1945 ukazały się jako pierwsze podręczniki — W. Kuli, Histo­ria gospodarcza Polski 1864 -1918 (Warszawa 1947) i H. Wereszyckiego, Historia polityczna Polski 1864 - 1918 (Warszawa 1948, 2 wyd. Paryż 1978), a także J. Rutkowskiego, Historia gospodarcza Polski (w II tomie omawia­jąca interesujący nas okres do 1918 r., Poznań 1946, 150). Podręczniki te odbijają — rzecz jasna — ówczesny stan wiedzy historycznej i jej kryteria metodologiczne.

Punktem zwrotnym, rzec można przełomowym, było rozpoczęcie prac nad opublikowaniem wielotomowej edycji Historii Polski przez Instytut Historii PAN, której tom III obejmuje okres 1864-1918, zaś t. IV cz. l, lata 1918-1921, jego zaś dalsze części (2-4) wydane w formie tzw. ma­kiety okres do wybuchu drugiej wojny światowej (Warszawa 1978).

W powojennych latach ukazało się wiele podręczników, ukazujących pewne określone aspekty procesu historycznego. Kilka spośród nich oma­wia problematykę gospodarczą. Pojawiły się więc — Dzieje gospodarcze Polski do 1939 r. (oprać. B. Zientara i in., 2 wyd. Warszawa 1973), Historia gospodarcza Polski XIX i XX w., I. Kostrowickiej, Z. Landaua, J. Toma-szewskiego (Warszawa 1973), Rozwój gospodarczy ziem polskich, W. Ru-sińskiego (Warszawa 1973), Zarys historii gospodarczej Polski 1918-1939, Z. Landaua i J. Tomaszewskiego (wyd. 3, Warszawa 1971). Problematykę polityczno-ustrojową porusza Historia państwa i prawa Polski 1918-1939 (cz. 1-2 pod red. F. Ryszki, Warszawa 1962, 1968). Spośród wielu opra­cowań podręcznikowych poświęconych dziejom ruchu robotniczego należy przede wszystkim wymienić najobszerniejszą, dwutomową Historię pol­skiego ruchu robotniczego 1854-1964 (wyd. Zakład Historii Partii przy KC PZPR, Warszawa 1967). Próbę syntetycznego ujęcia Historii ustroju Polski 1764-1939 przynosi praca A. Ajnenkiela, B. Leśnodorskiego i W. Rostockiego (wyd. 3, Warszawa 1974J.

Ukazały się również opracowania syntetyczne, obejmujące dzieje po­szczególnych dzielnic Polski, jak Dzieje Wielkopolski (pod red. W. Ja-kóbczyka), których t. II kończy się na 1918 r. (Poznań 1973), Cztery wieki Mazowsza, I. Gieysztorowej, A. Zahorskiego i A. Łukasiewicza (Warsza­wa 1968), M. M. Drozdowskiego i A. Zahorskiego, Historia Warszawy (wyd. 2, Warszawa 1975), Historia Pomorza (pod red. G. Labudy, Poznań 1976), Historia Śląska (pod red. K. Maleczyńskiego, W. Długoborskiego i S. Michalkiewicza, Wrocław 1960 - 1976), zaawansowane są również prace nad dziejami Lubelszczyzny.

Wspomnieć wreszcie wypada o wydanych niedawno, bo przed laty kilku dwu syntetycznych opracowaniach, poświęconych dziejom politycz­nym i społecznym Polski w XIX i XX wieku: S. Kieniewicza, Historia Polski 1795-1918 (Warszawa 1970) i H. Zielińskiego, Historia Polski 1864-1939, (Warszawa 1971). U schyłku lat siedemdziesiątych, tj. w ciągu ostatnich pięciu lat ukazały się trzy podręczniki, obejmujące w zasadzie całość dziejów Polski, opracowane przez zespoły autorskie w trzech ośrod-

32

kach naukowych a mianowicie w Poznaniu, Krakowie i Warszawie. W syntezie pióra historyków poznańskich (Dzieje Polski, pod red. J. To-polskiego, Warszawa 1976) interesujący nas okres prezentują — Lech Trzeciakowski i Antoni Czubiński, w czterotomowej Historii Polski, tzw. krakowskiej (autorzy J. Wyrozumski, J. A. Gierówski, J. Buszko, War­szawa 1978) okres ten opracował ostatni z trzech wymienionych, wreszcie w “warszawskim" Zarysie Historii Polsfcź (pod red. J. Tązbira, Warsza­wa 1979) autorstwo rozdziałów poświęconych dziejom lat 1864 -1975 na­leży do K. Groniowskiego, M. M. Drozdowskiego, E. Duraczyńskiego i F. Ryszki.

Nie można przeoczać faktu, że również na emigracji pojawiły się pu­blikacje o charakterze podręcznikowym, jak — przede wszystkim — mocno kontrowersyjna, ale cenna materiałowo książka W. Poboga-Mali-nowskiego, Najnowsza historia polityczna Polski 1864-1945 (Londyn 1959-1960, t. I-IV). Kilka syntetycznych publikacji, dotyczących now­szych dziejów Polski pojawiło się również w ciągu lat powojennych w językach obcych.

Z kolei przejść wypada do zasygnalizowania w bardzo zwięzłym wy­borze opracowań monograficznych, poświęconych najbardziej istotnym problemom dla poszczególnych okresów, w określonej kolejności chrono­logicznej. Głównym informatorem w tym zakresie — co na wstępie na­leży zaznaczyć — jest Bibliografia Historii Polski (praca zbiorowa), t. II, 1795-1918 pod red. H. Madurowicz-Urbańskiej i t. III, 1918-1944, cz. l pod red. W. Bieńkowskiego (Warszawa 1967 -1974) wraz z cytowaną już (por. s. 20) Selektywną Bibliografią Historii Polskiej i rejestrującą na bieżąco wychodzące pozycje — Bibliografią Historii Polski w odrębnych zeszytach.

Jeśli chodzi o problematykę rozwoju przemysłu i rolnictwa w dobie popowstaniowej i na początku XX w., to jest ona reprezentowana przez dość liczne opracowania o charakterze monograficznym. Sprawy agrarne omówiono w takich pracach, jak K. Groniowskiego, Kwestia agrarna w Królestwie Polskim (Warszawa 1966), H. Brodowskiej, Ruch chlopskź po uwłaszczeniu w Królestwie Polskim 1864 -1904 (Warszawa 1967), J. Bartysia, Kolka rolnicze w Królestwie Polskim (Warszawa 1974), S. Bo-rowskiego, Rozwarstwienie wsi wielkopolskiej w latach 1807-1914 (Po­znań 1962) czy W. Jakóbczyka, Studia nad dziejami Wielkopolski w XIX w. 1.1-III, (Poznań 1951 -1967). W przypadku Galicji należy się­gać do starszych prac, przede wszystkim F. Bujaka, zwłaszcza do jego dwutomowej Galicji (Kraków 1908, 1910).

Zagadnieniami związanymi z rozwojem przemysłu zajmują się m. in. K. Jonca (Polityka socjalna Niemiec w przemyśle ciężkim Górnego Śląska. 1871 -1914, Katowice 1966), C. Łuczak (Przemyśl Wielkopolski w latach 1871-1914, Poznań 1960), J. Łukasiewicz (Przewrót techniczny w prze­myśle Królestwa Polskiego 1852-1886, Warszawa 1963), G. Missalowa (Studia nad powstaniem łódzkiego okręgu przemysłowego 1815 -1870,

3 Historia Polski 1864-1948

33

t. I-U, Łódź 1864-1867), I. Pietrzak-Pawłowska (Królestwo Polskie w dobie imperializmu 1900-1905, Warszawa 1955). Wreszcie w studiach nad dziejami handlu wysuwa się praca A. Jezierskiego, Handel zagra­niczny Królestwa Polskiego 1815-1914 (Warszawa 1967).

Szczególnie rozwinęły się badania nad dziejami klasy robotniczej i ruchu robotniczego, które przyniosły efekty w postaci licznych studiów, rozpraw i monografii z tego zakresu. Udział Polaków w Komunię Pa­ryskiej przedstawiła K. Wyczańska (Polacy w Komunie Paryskiej, War­szawa 1957), losy socjalistycznej i bliskiej socjalizmowi emigracji polskiej w epoce popowstaniowej — J. Borejsza (Emigracja polska po powstaniu styczniowym, Warszawa 1966). L. Baumgarten opublikował fundamen­talne dzieło na temat Wielkiego Proletariatu (Dzieje Wielkiego Proleta­riatu, Warszawa 1966), F. Tych — monografię na temat działalności i ideo­logii Związku Robotników Polskich (Związek Robotników Polskich 1889-1892, Wrocław 1974). Pracę ilustrującą ukształtowanie się początkowych form organizacyjnych ruchu robotniczego opublikował J. Buszko (Naro­dziny ruchu socjalistycznego na ziemiach polskich, Kraków 1967). A. Żar-nowska obok studium poświęconego klasie robotniczej Królestwa (Klasa robotnicza Królestwa Polskiego 1870-1914, Warszawa 1974) zajęła się podstawową problematyką, związaną z ewolucją ideowo-polityczną Pol­skiej Partii Socjalistycznej (Geneza rozłamu w PPS. 1904-1906, War­szawa 1965). Na temat oblicza ideowo-politycznego PPS-Lewicy pisała J. Kasprzakowa (Ideologia ż polityka PPS-Lewicy w latach 1907-1914, Warszawa 1965). Pojawiło się wiele prac poświęconych przywódcom Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy, jak R. Luksemburg, A. Warskiemu, F. Dzierżyńskiemu, J. Marchlewskiemu i obliczu ideowe­mu tej partii. Ukazało się również wiele prac poświęconych ruchowi robotniczemu w zaborze austriackim i pruskim, jak J. Buszki, Ruch socjalistyczny w Krakowie (1890-1914) na tle ruchu robotniczego w za­chodniej Galicji (Kraków 1961), W. Najdusowej, Szkice z historii Galicji, t. I-II (Warszawa 1958-1959), S. Kubiaka, Ruch socjalistyczny w Po­znańskiem (Poznań 1961). M. Żychowski opublikował pracę na temat myśli socjalistycznej w jej historycznym rozwoju (Polska mysi socjali­styczna XIX i XX w., do 1918 r., Warszawa 1976).

Sporo prac jest związanych całkowicie lub częściowo z okresem rewo­lucji lat 1905 -1907 na ziemiach polskich i roli partii robotniczych w tej rewolucji. Spośród tych prac dość duży rozgłos uzyskała książka S.. Kala -bińskiego i F. Tycha (Czwarte powstanie, czy pierwsza rewolucja. Lata 1905-1907 na ziemiach polskich, wyd. 2, Warszawa 1976).

Nieco mniejsze zainteresowanie historyków wzbudził ruch ludowy, ale i z tego zakresu wydano niemało publikacji. Do syntetycznych wy­dawnictw poświęconych temu ruchowi należy zaliczyć pracę zbiorową pt. Zarys historii polskiego ruchu ludowego t. l: 1864-1918 (Warszawa 1963). Ruchowi ludowemu w Galicji, nacechowanemu największym dy­namizmem, poświęcił swą uwagę K. Dunin-Wąsowicz (Dzieje Stronnictwa Ludowego w Galicji, Warszawa 1957), pracę na temat PSL-Królestwa

34

opublikował J. Molenda (PSL w Królestwie Polskim 1915-1918, War­szawa 1965), o ruchu zaraniarskim napisał W. Piątkowski (Dzieje ruchu zaraniarskiego, Warszawa 1956). Większa liczba rozpraw i studiów, zwią­zanych z działalnością różnych organizacji ludowych ukazała się na łamach periodyku zatytułowanego “Roczniki Dziejów Ruchu Ludowego", wyda­wanego przez ZHRL.

Dla zapoznania się z rozwojem myśli politycznej i dziejami stronnictw politycznych ciągle jeszcze sięgamy do prac W. Feldmana (Dzieje polskiej myśli politycznej. Warszawa 1933), Stronnictwa i programy polityczne w Galicji 1848-1907, t. I-II (Kraków 1906). Pojawiły się ostatnio prace poświęcone endecji i chadecji (m. in. S. Kalabińskiego, B. Krzywobłockiej, M. Orzechowskiego, H. Przybylskiego, R. Wapińskiego), omawiające dzia­łalność tej partii w Królestwie i na ziemiach zachodnich.

Rozwinęły się badania nad dziejami poszczególnych regionów, zwłaszcza dzielnic zachodnich. Z prac tych można na przykład wymienić M. Patera, Ruch polsfcź na Górnym Śląsku w. latach 1879-1893 (Wrocław 1970), M. Orzechowskiego biografię polityczną — Wojciech Korfanty (Wrocław 1975), J. Chlebowczyka, Wybory i świadomość społeczna na Śląsku Cie­szyńskim w drugiej polewie XIX w. (Kraków 1966), A. Wakara, Prze­budzenie narodowe Warmii 1886-1893 (Olsztyn 1965), L. Trzeciakowskie-go, Walka o polskość miast Poznańskiego na przełomie XIX i XX w. (Poznań 1964). Problematyką walki z niemczyzną zajął się ten ostatni autor także w innych swych pracach (Kulturkampj" w zaborze pruskim, Poznań 1970, Pod pruskim zaborem 1850-1914, Warszawa 1973). Tymże sprawom poświęcają swoją monografię Dzieje Hakaty — A. Galos, F. Gentzen i W. Jakóbczyk (Poznań 1966).

Międzynarodowymi aspektami sprawy polskiej zajmuje się w wielu swych pracach, zwłaszcza w pracy Sojusz trzech cesarzy (Warszawa 1965) H. Wereszycki, o polityce Koła Polskiego w rosyjskiej Dumie pisze Z. Łu-kawski (Kolo Polskie w rosyjskiej Dumie Państwowej w latach 1906-1909, Wrocław 1967), o stosunku Marksa i Engelsa do kwestii polskiej C. Bobińska (Marks i Engels o sprawy polskie, Warszawa 1961), ewolucji polityczno-ustrojowej Galicji poświęcił swe studium K. Grzybowski (Ga­licja 1848-1914. Historia ustroju politycznego na tle historii ustroju Austrii, Wrocław 1959), organizacjami paramilitarnymi w Galicji przed pierwszą wojną światową zajmuje się A. Garlicki (Geneza Legionów. Zarys dziejów Komisji Tymczasowej Skonfederowanych Stronnictw Nie­podległościowych, Warszawa 1964). Pobytowi W. I. Lenina w Krakowie i na Podhalu są poświęcone prace W. Najdusowej i J. Sieradzkiego (Lenin w Polsce, Warszawa 1951, Polskie lata Lenina, Warszawa 1958).

Sporo prac powstało w związku ze sprawą polską w okresie pierwszej wojny światowej. Wymienimy tu m. in. J. Holzera i J. Molendy Polskę w pierwszej wojnie światowej (Warszawa 1963), H. Jabłońskiego Politykę Polskiej Partii Socjalistycznej w czasie wojny 1914-1918 r. (Warszawa 1958), J. Pajewskiego Wokól sprawy polskiej, Paryż, Lozanna, Londyn

35

1914-1918 (Poznań 1959) i pracę tegoż Odbudowa państwa polskiego (Warszawa 1973).

Historiografia w ściślejszym tego słowa rozumieniu, odnosząca się do dziejów II Rzeczypospolitej, powstała w zasadzie dopiero w ciągu ostatnich dwudziestu kilku lat. W latach tych powstały warunki do ukazania się wielu wartościowych książek, a także rozpraw i artykułów o charakterze naukowym, zamieszczanych w fachowych pismach historycznych. Zwła­szcza obchody pięćdziesięciolecia i sześćdziesięciolecia odzyskania nie­podległości dodały nowych impulsów dla opracowania i opublikowania

wielu interesujących prac z zakresu dziejów międzywojennego dwudzie­stolecia.

Jeszcze na przełomie lat pięćdziesiątych-sześćdziesiątych najczęściej używanym compendium wiedzy o wydarzeniach politycznych w II Rze­czypospolitej była książka A. Próchnika, Pierwsze piątnastolecie Polski niepodległej. Zarys dziejów politycznych (wyd. 2, Warszawa 1957), ma­jąca charakter dość jednostronny, na wpół publicystyczny, jeśli zważymy, że po raz pierwszy publikowana była w odcinkach, na łamach wychodzą­cego w latach trzydziestych organu PPS — “Robotnika".

Jako kolejną pracę, przede wszystkim o walorach informacyjnych, można wymienić książkę A. Ajnenkiela, Od rządów ludowych do prze­wrotu majowego. Zarys dziejów politycznych Polski 1918-1926 (wyd. 3, Warszawa 1977). Jako monografia poświęcona genezie odrodzenia pań­stwa polskiego wysuwa się na pozycje pierwszoplanowe książka H. Ja­błońskiego, Narodziny Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1919 (Warszawa 1962). Początkom państwowości polskiej i stosunkom w tym okresie Polski z innymi państwami poświęcone są m. in. takie prace, jak M. Leczyka, Komitet Narodowy Polski a Ententa i Stany Zjednoczone 1917-1919 (Warszawa 1966), J. Krasuskiego, Stosunki polsko-niemieckie 1919-1925 (Poznań 1962), J. Kukułki, Francja a Polska po traktacie wersalskim 1919 -1922 (Warszawa 1970), J. Kumanieckiego, Po traktacie ryskim, Stosunki polsko-radzieckie 1921-1923 (Warszawa 1971), P. Łossowskiego, Stosunki polsko-litewskie 19-18 -1920 (Warszawa 1966), a także M. Nowak-Kiełbi-kowej Polska—W. Brytania 1918-1923 (Warszawa 1975) i praca zbioro­wa, Problem polsko-niemiecki w Traktacie Wersalskim (pod red. J. Pa-jewskiego, Poznań 1963).

Okres nieco późniejszy w stosunkach międzynarodowych Polski obej­mują m. in. prace W. Balceraka (Polityka zagraniczna Polski w dobie Locarna, Wrocław 1967), J. Krasuskiego (Stosunki polsko-niemieckie 1926-1932, Poznań 1964), B. Ratyńskiej (Stosunki polsko-niemieckie w okresie wojny gospodarczej 1919-1930, Warszawa 1968), gdy natomiast praca S. Sierpowskiego dotyczy stosunku Polski do Włoch na przestrzeni

całego dwudziestolecia (Stosunki polsko-włoskie w latach 1918-194.0, Warszawa 1975).

Z prac poświęconych stosunkom międzynarodowym Polski już w okre­sie poprzedzającym wybuch drugiej wojny światowej można wymienić książki J. Kozeńskiego (Czechosłowacja w polskiej polityce zagranicznej

36

w latach 1932 - 1938, Poznań 1964), M. Pułaskiego (Stosunki dyplomatycz­ne polsko-czechoslowacko-nźemieckie od .1933 r. do wiosny 1938, Poznań 1967) i M. Wojciechowskiego (Stosunki polsko-niemieckie 1933-1938, Poznań 1963). W polskiej literaturze historycznej sporo uwagi poświęcił genezie tej wojny H. Batowski w kilku swych pracach, zwłaszcza zaś w książce — Agonia pokoju i początek wojny (Poznań 1968). O Gdańskiej polityce Becka pisał B. Dopierała (Poznań 1967).

Pojawiło się także kilka opracowań monograficznych z- zakresu pro­blematyki społeczno-gospodarczej. Z. Landau opublikował pracę, Plan stabilizacyjny 1927-1930. Geneza, założenia, wyniki (Warszawa 1963), tenże autor wspólnie z J. Tomaszewskim opracował studium pt. Robotnicy Przemyślowi w Polsce. Materialne warunki bytu 1918 -1939 (Warszawa 1971). Oni też opublikowali wspólnie następne monografie: Od Grabskiepo do Pilsudskiego. Okres kryzysu poinflacyjnego i ożywienia koniunktury 1924-1929 (Warszawa 1971) i W dobie inflacji (Warszawa 1967). Tema­tyce gospodarczej poprzedzającej wybuch wojny jest poświęcona praca M. M. Drozdowskiego (Polityka gospodarcza rdu polskiego 1936-1939, Warszawa 1963). Stosunkami agrarnymi zajął się M. Mieszczankowski (Struktura agrarna Polski międzywojennej. Warszawa 1960), konfliktami społecznymi na wsi polskiej m. in. W. Stankiewicz (Konflikty społeczne na wsi polskiej 1918-1920, Warszawa 1963), J. Borkowski (Postawa poli­tyczna chłopów polskich w latach 1930-1935, Warszawa 1970). Proble­matykę emigracji zarobkowej podjęła H. Janowska (Polsko emigracja zarobkowa we Francji 1919-1939, Warszawa 1964). Pracę na temat struktury społecznej Polski międzywojennej opublikował J. Żarnowski (Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1973).

Dość znaczne postępy poczyniła historiografia również na polu za­gadnień związanych z polityką wewnętrzną i dziejami stronnictw poli­tycznych w międzywojennym dwudziestoleciu. Sprawami parlamenta­ryzmu i rządów parlamentarnych interesował się A. Ajnenkiel (Spór o model parlamentaryzmu polskiego do roku 1926, Warszawa 1972) i M. Pietrzak (Rządy parlamentarne w Polsce w latach 1919-1926, War­szawa 1969), ogólniejszymi problemami, dotyczącymi rozwoju stosunków wewnętrzno-politycznych — A. Czubiński (Centrolew. Ksztaltowanie się i rozwój demokratycznej opozycji^ antysanacyjnej w Polsce w latach 1926-1930, Poznań 1963), K. Grzybowski (Pięćdziesiąt lat 1918-1968, Kraków 1977), A. Micewski (W cieniu marszałka Pilsudskiego, Warsza­wa 1968), P. Stawecki (Następcy Komendanta, Warszawa 1969), H. i T. Ję-druszczakowie (Ostatnie lata II Rzeczypospolitej 1935 -1939, Warszawa 1970), A. Garlicki (Przewrót majowy. Warszawa 1976). Ukazało się wiele prac poświęconych dziejom partii i stronnictw politycznych, jak J. Holzera (Mozaika polityczna Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1974), J. Ko­walskiego (Trudne lata. Problemy rozwoju polskiego ruchu robotniczego 1929-1935, Warszawa 1966), H. Przybylskiego (Front Morges w okresie II Rzeczypospolitej, Warszawa 1972), A. Tymienieckiej (Polityka Polskiej Partii Socjalistycznej w latach 1924 -1928, Warszawa 1969). Kilka prac

37

dotyczy poszczególnych stronnictw działających w ruchu ludowym, ca­łość dziejów zaś tego ruchu zawiera — Zarys dziejów ruchu ludowego, t. II (praca zbiorowa pod red. J. Kowala, Warszawa 1970), podobnie jak całość ruchu robotniczego w syntetycznym ujęciu praca — Historia pol-skiego ruchu robotniczego 1864 - 1964,1.1 (Warszawa 1967). Prądy ideowo--polityczne przedstawił A. Pilch w pracy Studencki ruch polityczny w Polsce w 1932-1939 (Kraków 1972). Pojawiły się też biografie niektó­rych wybitnych przywódców politycznych, jak A. Zakrzewskiego — Win­centy Witos (Warszawa 1977) i M. OrzechowskiegoWojciech Kor f anty (Wrocław 1976). Problematykę militarną reprezentuje E. Kozłowski {Wojsko polskie 1936-1939. Próby modernizacji i rozbudowy, Warszawa

1964) i J. Ciałowicz {Polsko-francuski sojusz wojskowy 1921 -1939, War­szawa 1970).

Rodowód literatury historycznej, obejmującej dzieje narodu polskiego w czasie drugiej wojny światowej, jest — ze zrozumiałych względów — jeszcze młodszy niż rodowód dwudziestolecia międzywojennego. Niemniej rozwój tej literatury znamionuje szybkie tempo, mimo wielu barier i ha­mulców, o których już była mowa na wstępie naszych rozważań. Nie­mniej jednak pamiętać trzeba, że większość prac poświęconych tej pro­blematyce ma charakter ujęć niepełnych, w znacznej części kontro­wersyjnych.

Ze sporej plejady różnego rodzaju tych prac postaramy się wspomnieć o kilkunastu spośród nich, bardziej znanych i będących w częstszym obiegu wśród czytelników. Wypada także zaznaczyć, że ciągle jeszcze nie dysponujemy opracowaniami o charakterze syntetycznym, ujmującymi całość losów społeczeństwa polskiego w okresie wojny i okupacji lat 1939-1945. Z prac, które stanowią pierwsze próby takich szerszych ujęć wymienimy dwie — T. Rawskiego, Z. Stąpora i J. Zamojskiego, pt. Wojna wyzwoleńcza narodu polskiego w latach 1939-1945. Węzłowe problemy (Warszawa 1966) oraz zbiorową pracę wydaną na emigracji: Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej (Londyn 1950-1962). Walki zbrojne na ziemiach polskich przedstawił T. Jurga (Walki zbrojne na ziemiach polskich 1939-1945, wyd. 2, Warszawa 1970), na temat formacji polskich na Zachodzie pisał W. Biegański {Wojsko polskie we Francji 1939 -1940, Warszawa 1967), o zabiegach wokół stworzenia Ludowego Wojska Pol­skiego w Związku Radzieckim — F. Zbiniewicz (Armia polska w ZSRR, Warszawa 1963). Pojawiła się ponadto — Mała kronika Ludowego Wojska Polskiego 1943 - 1973 (Warszawa 1975). Współdziałaniu partyzantów pol­skich i radzieckich poświęciła monografię I. Paczyńska (O latach wspólnej walki. Warszawa, Kraków 1978).

Z prac poświęconych poszczególnym organizacjom wojskowym i for­macjom ruchu oporu można m. in. wymienić książkę J. B. Garasa (Od-działy Gwardii Ludowej i Armii Ludowej 1942-1945, wyd. 2, Warsza­wa 1971), J. J. Tereja (Na rozstajach dróg. Ze studiów nad obliczem i modelem Armii Krajowej, Wrocław 1978) i B. Hillebrandta (Konspira­cyjne organizacje młodzieżowe w Polsce 1939-1945, Warszawa 1973).

38

Z prac podejmujących problematykę ideologii i działania różnych kie­runków politycznych w podziemiu — książkę E. Duraczyńskiegd (Sto­sunki w kierownictwie podziemia londyńskiego 1939 -1943, Warszawa 1966), M. Turlejskiej (Druga wojna światowa, t. I: Prawdy ż fikcje. Wrze­sień 1939 - grudzień 1941, wyd. II, Warszawa 1968), A. Skarżyńskiego (Polityczne przyczyny powstania warszawskiego, Warszawa 1964), M. Ma-linowskiego (Geneza PPR, Warszawa 1972).

Z prac przedstawiających akcje zbrojne podziemia warto wymienić — W. Bartoszewskiego, Warszawski pierścień śmierci (wyd. 2, Warszawa 1970), J. Kirchmajera, Powstanie warszawskie (wyd. 7, Warszawa 1973), pracę zbiorową, Ludność cywilna w powstaniu warszawskim (pod red. C. Madajczyka, t. I-III, Warszawa 1974), pracę zbiorową, Problemy wojny i okupacji (pod red. W. Góry i J, Gołębiowskiego, Warszawa 1969) i T. Strzembosza (Akcje zbrojne podziemnej Warszawy 1939-1944, War­szawa 1978), a także A. Przygońskiego, UdziaiS PPR i AL w powstaniu warszawskim (Warszawa 1970) oraz (Powstanie Warszawskie w sierpniu 1944, t. I-II, Warszawa 1980).

Wśród licznych prac, podejmujących tematykę polityki okupanta i martyrologii narodu polskiego przede wszystkim wymienić trzeba dwu­tomową, obszerną pracę C. Madajczyka (Polityka Ul Rzeszy w okupo­wanej Polsce, t. I - II, Warszawa 1970), a następnie pracę zbiorową, Eksterminacja ludności w Polsce w czasie okupacji niemieckiej 1939-1945 (Poznań—Warszawa 1962), C. Łuczaka (Kraj Warty, Poznań 1972) i R, Domańskiej (Pawiak — więzienie Gestapo, Warszawa 1978), a także K. Dunina-Wąsowicza (Ruch oporu w hitlerowskim obozie koncentra­cyjnym 1933 - 1945, Warszawa 1979).

Warto wreszcie poinformować o pracach, które dotyczą kwestii pol­skiej w czasie drugiej wojny światowej na forum międzynarodowym. Kwestię tę poruszali w swych pracach: W. T. Kowalski (Walka dyplo­matyczna o miejsce Polski w Europie 1939 - 1945, wyd. 4, Warszawa 1972) i S. Zabiełło (O rząd i granice. Walka dyplomatyczna o sprawę polską w II wojnie światowej, wyd. 3, Warszawa 1970).

Na zakończenie — krótka informacja o pracach poświęconych począt­kowemu okresowi dziejów Polski Ludowej: Przegląd dziejów PRL dał W. Góra (Polska Rzeczypospolita Ludowa 1944-1974, Warszawa 1974). Okres ten obejmuje również t. III.cytowanej już wyżej Historii Polskiego ruchu robotniczego 1939 - 2964 (Warszawa 1967). Początkowy okres prze­obrażeń politycznych Polski Ludowej nakreślili N. Kołomejczyk i B. Syz-dek (Polska w latach 1944-1949. Zarys historii politycznej. Warszawa 1968). Opracowanie syntetyczne poświęcone dziejom gospodarczym Polski Ludowej skreślił A. Jezierski, B. Pełz (Historia gospodarcza Polski Ludo­wej 1944-1970, Warszawa 1980). Podstawowe informacje na temat prze­obrażeń gospodarczych i społecznych powojennej Polski przynoszą rów­nież dwa wydawnictwa zbiorowe: 25 lat gospodarki Polski Ludowej (pod red. K. Secomskiego, Warszawa 1969) i 25 lat Polski Ludowej, Struktura i dynamika społeczeństwa polskiego (pod red. W. Wesołowskiego, War-39

szawa 1970). Podobną problematykę podejmują prace: Polska Ludowa 1944-1950. Przemiany społeczne (pod red. F. Ryszki, Wrocław 1974) oraz Polska Ludowa. Materiały sesji Polski Ludowej IX Powszechnego Zjazdu Historyków (pod red. C. Mada jyka. Warszawa 1964), Społeczeństwo Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Materiały XI Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich (pod red. A. Czubińskiego, Warszawa 1977).

Chyba najwięcej monografii dotyczy również problematyki społeczno--ekonomicznej. Tak więc H. Jędruszczakowa zajęła się sprawą zatrudnie­nia (Zatrudnienie a przemiany społeczne w Polsce w latach 1944 -1960, Wrocław 1972), K. Kerstenowa ruchami migracyjnymi i repatriacyjnymi (Repatriacja ludności polskiej po II wojnie światowej, Wrocław—Warsza­wa—Kraków—Gdańsk 1974), J. Gołębiowski sprawą nacjonalizacji prze­mysłu (Walka PPR o nacjonalizację przemysłu. Warszawa 1961), H. Słabek problemem reformy rolnej (Dzieje polskiej reformy rolnej 1944 -1948, Warszawa 1972), polityką agrarną (Polityka agrarna PPR, Warszawa 1967).

Z tej samej problematyki można jeszcze wymienić J. Kalińskiego Plan 3-letni (Warszawa 1970). Na temat polityki wewnętrznej cenne infor­macje zawiera praca zbiorowa pod red. A. Burdy Krajowa Rada Naro­dowa (Wrocław—Warszawa—Kraków—Gdańsk 1976).

Problematyką zagraniczną zajęli się: W. T. Kowalski (Polityka zagra­niczna RP 1944 -1947, Warszawa 1971), E. Najlepszy (Handel zagraniczny w systemie planowania i zarządzania w Polsce, Warszawa—Poznań 1973) i A. Skowroński (Polska a problem Niemiec 1945 -1965, Warszawa 1967). Z wydawnictw opublikowanych ostatnio warto wspomnieć o wydaw­nictwie zbiorowym Polska Rzeczypospolita Ludowa — Republika Fede­ralna Niemiec (Frankfurt—Warszawa 1979) a także o książce W. Dudka Międzynarodowe aspekty nacjonalizacji w Polsce (Warszawa 1976). Uka­zała się także książka na temat podstawowych zagadnień kulturalnych, pióra J. Kossaka (Rozwój kultury w Polsce Ludowej, Warszawa 1974).

I. PRZEOBRAŻENIA STRUKTURY SPOŁECZNO-EKONOMICZNEJ NA ZIEMIACH POLSKICH PO 1864 r.

l. Królestwo i tzw. ziemie zabrane

a. Realizacja reform uwłaszczeniowych — nowy ustrój agrarny

Powstanie styczniowe 1863 -1864 r. zakończyło się klęską narodu pol­skiego, podobnie jak powstanie 1830 -1831 r., ale podstawowa różnica pomiędzy obu tymi powstaniami wynika m. in. stąd, że po 1831 r. nie było zasadniczych zmian w układzie sił społecznych, podczas gdy po 1864 r. nastąpiły tego typu zmiany i to o charakterze przełomowym. Do­konywały się one jako rezultat reform uwłaszczeniowych, na które rząd carski ostatecznie się zdecydował w marcu 1864 r., idąc zresztą śladami dekretu styczniowego 1863 r. ogłoszonego przez powstańczy Rząd Naro­dowy.

Ukazy uwłaszczeniowe obejmowały wszystkie kategorie chłopów, we wszystkich kategoriach majątków, wyjąwszy osady przy karczmach, mły­nach, cegielniach i kuźniach a następnie ziemie oddane w czasową dzierża­wę na podstawie pisemnych umów. Zasadniczą treścią tych ukazów było przekazanie całej ziemi posiadanej faktycznie przez chłopów w ich bez­względną własność, skasowanie wszelkich powinności na rzecz dworu z tytułu użytkowania gruntów, wreszcie przejęcie przez państwo odszko­dowania, wypłacanego ziemiaństwu. W ten sposób system poddańczo--pańszczyźniany ulegał w Polsce ostatecznej likwidacji.

Uwłaszczono również niektóre kategorie chłopów bezrolnych, łącznie niespełna połowę, tj. 175 tyś. rodzin, które otrzymały około 500 tyś. ha ziemi, przydzielonych im z pustek, ziem skarbowych i kościelnych. Służba folwarczna również była niekiedy uwłaszczana, co odnosiło się do tej jej części, która mieszkała w odrębnych chałupach, a nie w czworakach. Byli to zatem przypuszczalnie dawniejsi gospodarze, których dziedzic przemocą przekształcił w służbę dworską. Otrzymywali oni zazwyczaj tę ziemię, którą dotąd posiadali od dworu jako część wynagrodzenia w na­turze za pracę, jak np. działki pod ziemniaki, kapustę, skrawki pastwisk dworskich itp.

Ukazy carskie odbierały dworowi prawo wyłącznej produkcji i sprze­daży piwa i wódki, a więc prawo propinacji, które przez wieki stanowiło dodatkowe narzędzie wyzysku wsi przez pana, żerującego na ciemnocie i nałogu ludności wiejskiej. Wielką natomiast wadą omawianych reform

41

było pozostawienie serwitutów leśnych i pastewnych, które ukazy z 1864 r. stabilizowały pod względem prawnym, jako relikt feudalizmu, uniemożli­wiający prowadzenie racjonalnej gospodarki na terenach objętych upraw­nieniami serwitutowymi. Jest bowiem rzeczą zrozumiałą, że o takie tereny nie dbał ani dwór jako formalny tylko ich właściciel, ani też wieś jako

co prawda ich użytkownik, nie posiadający jednak w stosunku do nich prawa własności.

Do dalszych wad ukazów uwłaszczeniowych należy zaliczyć stworzenie dla folwarku możliwości zaokrąglenia swych posiadłości — w toku re­formy — i zapewnienie mu szansy zagarnięcia najlepszych ziem. Oka­zywało się, że osady chłopskie, zwłaszcza nowo powstałe, miały często charakter skomplikowanej szachownicy, spychane były na krańce wsi, z reguły obejmując najmniej urodzajne grunty.

Ogólnie biorąc reforma rolna zmniejszyła w poważnym stopniu liczbę chłopów bezrolnych, a mianowicie z 1340 tyś. (z rodzinami) do 220 tyś., jednocześnie jednak zwiększyła bardzo wydatnie ilość gospodarstw mało­rolnych, a więc o charakterze półproletariackim. Podczas gdy przed re­formą gospodarstw takich (poniżej 3 morgów, tj. 1,7 ha) było niewiele ponad 55 tyś., to w 1873 r. aż 205 tyś., co stanowiło blisko 22°/o ogólnej liczby gospodarstw chłopskich. Ludność ta, nie mająca na swej ziemi wystarczającej podstawy egzystencji, zapewniała obszarnikom i bogatym chłopom rezerwuar taniej, najemnej siły roboczej.

Na ziemiach etnicznie polskich wcielonych bezpośrednio do Cesarstwa, a mianowicie w okręgu białostockim zniesiono poddaństwo w 1861 r., pańszczyznę — w 1863 r. przy czym uwłaszczenie chłopów odbyło się za okupem, według norm rosyjskich. Chłopi byli obowiązani spłacić na­leżność za zniesione powinności w ciągu 49 lat, co było niezbędnym wa­runkiem dla uzyskania pełnej własności, do chwili bowiem realizacji spła­ty ziemia należała prawnie do gromady.

Zaznaczyć trzeba, że całość reform uwłaszczeniowych pomyślana była przez rząd carski jako polityczny akt mający na celu pozyskanie chłopa polskiego na rzecz państwowości rosyjskiej poprzez wywołanie wrażenia w oczach wsi, że rząd odgrywa rolę jej opiekuna w konfliktach społecz­nych z dworem. Chodziło tu wyraźnie o zdyskontowanie antagonizmów klasowych w celu zahamowania procesu dojrzewania świadomości naro­dowej u ohłopa polskiego, który to proces przekształcić go miał w czynnik opozycyjny w stosunku do obcej władzy zaborcze}. Te próby były zwła­szcza widoczne w polityce prezesa Komitetu Urządzającego M. Milutina, kierującego reformą na terenie Kongresówki. W ustach przedstawiciela despotycznego, skrajnie reakcyjnego reżimu carskiego i pogromcy powsta­nia styczniowego namiestnika Królestwa nr. T. Berga niewątpliwie de­magogicznie brzmiała odezwa skierowana do chłopów polskich, głosząca, że “nadeszła chwila urzeczywistnienia waszych oczekiwań i spełnienia

ich w ten sposób, aby na przyszłość panowie, którzy was uciemiężali, nie mieli okazji ani możności uciskania was".

42

Nie ulega również wątpliwości, że do rzędu takich samych demago­gicznych posunięć należy zaliczyć znamienny fakt, że ukazy nie nadawały chłopom pełnych praw własności na obszar^h objętych uprawnieniami serwitutowymi, pozostawiając jedynie prawo ich użytkowania, obwaro­wane całym szeregiem biurokratycznych, niezbyt jasnych przepisów, co stwarzało dodatkową przysłowiową kość niezgody w stosunkach między wsią a dworem a nie posunęło ani o krok naprzód sprawy likwidacji owego feudalnego anachronizmu.

Odszkodowanie zapewnione obszarnikom przez rząd zostało faktycznie spłacone przez całe społeczeństwo, w tym także i przez chłopów, poprzez stosowne podwyższenie podatków, zaznaczyć jednakże należy, że sumy uzyskane z tego tytułu przez ziemiaństwo były jednak znacznie niższe niż w zaborze pruskim i austriackim. Było to spowodowane chęcią uka­rania szlachty polskiej za jej udział w powstaniu.' Podobny zresztą cha­rakter miało obdarowywanie dygnitarzy carskich znaczną częścią ma­jątków ziemskich, skonfiskowanych powstańcom 1863/64 r.

Zasadniczą cechą nowego ustroju agrarnego był znamienny fakt, że podstawowy areał gruntów folwarcznych został nienaruszony, że obszar­nicy zachowali 5,8 min ha, t j. 56,5% całego obszaru ziemi, podczas gdy chłopi tylko 4,9 min ha (44,5°/o) obszaru ziemi, na ogół gorszej od dwor­skiej. Reforma sankcjonowała zatem procesy rugowania i wywłaszczania chłopów z zajmowanych przez nich gruntów, charakterystyczne zwłaszcza dla pierwszej połowy XIX w. Lasy i pastwiska — przynajmniej formal­nie — zatrzymali obszarnicy. Chłopi zachowali, wprawdzie uprawnienia serwitutowe, ale faktycznie poważnie je" ograniczono nie wpisując do tzw. tabel likwidacyjnych wszystkich serwitutów. Do dalszych niedomo­gów ustroju rolnego należy zaliczyć utrzymanie szachownic, z bardzo licznymi drogami dojazdowymi i miedzami, obejmującymi obszar ok. 750 tyś. morgów. Samo istnienie folwarku ziemskiego, w dalszym ciągu dominującego w życiu ekonomicznym wraz z Wymienionymi tu wyżej — instytucją serwitutów oraz daleko idącym rozkawałkowaniem gruntów chłopskich (spychanych często na krańce wsi), wreszcie głód ziemi wśród chłopstwa — wszystkie te zjawiska symbolizowały zacofanie w stosun­kach społecznych wsi polskiej i stanowiły poważny hamulec postępu w rolnictwie.

b. Folwark a wieś

Sprawą zasadniczą dla wielkiej własności był problem kapitalistycznej przebudowy folwarków, związany z przejściem do pracy najemnej i ko­niecznością zaopatrzenia się we własny inwentarz — żywy i martwy, który dawniej dostarczał darmo chłop pańszczyźniany. Trudności nastrę­czał tu brak kapitałów, o które nie było łatwo wobec tego, że wędrowały one przede wszystkim do przemysłu i handlu, gdzie gwarantowały wyższą stopę zysku. Równocześnie można było dostrzec spadek cen płodów rol-

43

nych wskutek napływu na rynek Królestwa tańszego zboża rosyjskiego, potem zaś (od lat osiemdziesiątych) także amerykańskiego.

Mniejsze folwarki, zwłaszcza te, które opierały się przed reformą głównie na pracy pańszczyźnianej, gorzej pokonywały te trudności. Pró­bowały one ratować swoją egzystencję m. in. przez stosowanie półfeudal" nych metod eksploatacji, korzystając z na pół darmowej robocizny chłop­skiej, uzyskiwanej w zamian za udostępnianie chłopom na lichwiarskich warunkach użytków rolnych lub udzielanie pożyczek w zbożu i pieniądzu. Niektóre z nich, szczególnie położone w rejonie rzek spławnych, szukały źródeł dochodów w rabunkowym wycinaniu lasów i w eksporcie drewna za granicę, najczęściej do Niemiec i Anglii. Inne wreszcie sposoby zdo­bywania kapitału przez mniejszych właścicieli ziemskich polegały na par­celacji części ziemi folwarcznej i sprzedaży jej między chłopów.

Gdy idzie o to ostatnie zjawisko, to podkreślić trzeba, że parcelacja obejmowała głównie małe folwarki, które najczęściej parcelowano cał­kowicie, średnie zazwyczaj tylko częściowo, gdy natomiast latyfundia zupełnie wyjątkowo, raczej częściej zdarzały się przypadki sprzedaży małych folwarków — właścicielom latyfundiów. Jak można z powyższego wnioskować, wielkie i średnie folwarki wychodziły z kryzysu pouwłaszcze-niowego obronną ręką, jednocześnie zaś dokonywał się upadek małych.

W ten sposób proces koncentracji w obrębie własności obszarniczej uległ po 1864 r. znacznemu nasileniu.

c. Sytuacja, chłopów po uwłaszczeniu

Podstawową bolączką dla ludności chłopskiej był głód ziemi, którego reforma uwłaszczeniowa nie zdołała zaspokoić. W związku z tym obserwu­jemy stałą walkę chłopów o ziemię, głównie poprzez parcelację i likwi­dację serwitutów. Mimo to ogólny obszar gruntów w posiadaniu chłopów był nadal wysoce niezadowalający. Według danych urzędowych w latach 1864 -1889 obszar ziemi będącej własnością chłopów zwiększył się o blisko 400 tyś. ha, tj. o 8,1%, jednakże liczba gospodarstw chłopskich wzrosła jeszcze szybciej, tak że przeciętna przypadająca na jedno gospodarstwo zmalała do 6,3 ha. Szybko zwłaszcza rosła liczba gospodarstw w kategorii od r/2 do 7*/2 ha, częściowo wskutek działów spadkowych gospodarstw wielkochłopskich. Te jednak gospodarstwa bogatych chłopów, które się

utrzymały, przybierały coraz bardziej cechy przedsiębiorstw kapitali­stycznych.

Równolegle z tym procesem postępował upadek gospodarstw karło­watych i wzrost odsetka proletariatu rolnego, co automatycznie powo­dowało kształtowanie się ]-łac robotników rolnych na bardzo niskim po­ziomie, znacznie niższym niż w Rosji. Nadmiar siły roboczej musiał w konsekwencji prowadzić do zjawiska masowej emigracji sezonowej i stałej. Pierwsza kierowała się głównie do Niemiec. Byli to tzw. obicży-sasi, zatrudniani od wiosny do jesieni przy pracach polowych w pro-

44

wincjach wschodnioniemieckich i powracający na zimę do swych do­mostw. Emigracja stała, przede wszystkim zamorska, rozpoczęła się ok. 1870 r., przybierając większe rozmiary w latach osiemdziesiątych i ule­gając stopniowemu nasileniu w latach dziewięćdziesiątych. Początkowo najliczniejsze rzesze emigrantów udawały się do Brazylii, potem do Sta­nów Zjednoczonych.

Od lat siedemdziesiątych począwszy, chociaż powoli, następuje stały rozwój rolnictwa, podnosi się kultura rolna, wprowadza się ulepszone systemy uprawy — pszeniczne, zbożowo-paszowe a także płodozmianowe, wielopolowe. Stopniowo coraz większą rolę — obok gospodarki zbożo­wej — zaczyna odgrywać uprawa roślin pastewnych i okopowych. Ulega intensyfikacji nawożenie pól. Zaczyna się wprowadzać maszyny rolnicze, jak żniwiarki, młocarnie parowe i konne, siewniki i sieczkarnie.

Jeśli wielka własność folwarczna nastawiona była na zbyt zboża i arty­kułów leśnych na szerszym rynku, przeważnie międzynarodowym, to własność chłopska coraz bardziej przestawiała się na gospodarkę hodowla­ną, głównie na hodowlę trzody chlewnej i bydła (80-/0 pogłowia z końcem XIX w.). Wielka własność natomiast rozwijała różne gałęzie przemysłu spożywczego, ściśle związanego z rolnictwem, jak cukrownie, gorzelnie, młyny, oraz przemysłu leśnego, jak tartaki, smolarnie.

Ograniczony postęp w rolnictwie Królestwa u schyłku XIX w. dopro­wadził do zwiększenia plonów, jednakże na poziomie o 1/3 niższym w sto­sunku do Poznańskiego. Tak więc zbiory czterech podstawowych zbóż — żyta, pszenicy, jęczmienia i owsa w latach 1896 -1900 w Kongresówce i w Poznańskiem wynosiły odpowiednio z l hektara: 8,4 q i 18,4 q, 10,6 q i 15,7 q, 9,0 q i 14 q, 7,2 q i 12,6 q. Jeszcze większą dysproporcję między tymi dzielnicami wykazuje pod tym względem uprawa buraka cukrowego, nie mówiąc już o stopniu uprzemysłowienia rolnictwa.

Ogólnie biorąc stwierdzić trzeba, że w rolnictwie Królestwa z koń­cem XIX w. dominującym czynnikiem była już forma kapitalistyczna, z licznymi jednak przeżytkami gospodarki naturalnej. Przeobrażenia w kierunku intensyfikacji gospodarki dokonywały się niejednolicie w fol­warkach i gospodarstwach chłopskich, wśród których wyodrębniła się grupa chłopsko-kapitalistyczna. Z drugiej strony szybko postępowała pro-letaryzacja średnio- i małorolnych chłopów, z których mniejsza część tyl­ko zasilała szeregi stałych robotników rolnych, podczas gdy większa^ stale wędrowała do miast i poza granice kraju w poszukiwaniu pracy i chleba.

d. Rozwój głównych ośrodków przemysłowych

Dwa głównie czynniki wpłynęły decydująco na rozwój wielkiego przemysłu w Królestwie — rozszerzenie rynku wewnętrznego po uwłasz­czeniu chłopów i rozbudowa sieci kolejowej. Rynek zbytu dla przemysłu poszerzył się tutaj również bardzo wydatnie w wyniku zniesienia jeszcze w 1850 r. granicy celnej pomiędzy Kongresówką a Cesarstwem. Rozleg-

45

iość i chłonność olbrzymiego rynku rosyjskiego, jak również taniość siły roboczej stwarzały dogodną koniunkturę dla rozwoju wytwórczości prze­mysłowej, czemu również sprzyjała początkowo polityka celna rządu car­skiego, nakładająca niskie cła na importowane surowce przy zastosowaniu wysokich opłat celnych na import fabrykatów.

Dobra koniunktura doprowadza tu w latach 1850-1870 do definityw­nego przekształcenia przemysłu manufakturowego w nowoczesny prze­mysł fabryczny i do szybkiego jego wzrostu. Równocześnie rośnie gwał­townie eksport towarów przemysłowych z Królestwa, które wyrasta na jeden z najbardziej uprzemysłowionych okręgów całego imperium. W kon­sekwencji powstają na terenie Kongresówki trzy wielkie ośrodki przemy­słowe o znaczeniu podstawowym dla życia gospodarczego kraju, skupia­jące się wokół Łodzi, Warszawy i Dąbrowy Górniczej.

Szczególnie charakterystyczną fizjonomię nadaje tu okręg łódzki z przemysłem włókienniczym, głównie bawełnianym, zlokalizowanym obok Łodzi w Widzewie, Pabianicach, Zgierzu, Tomaszowie. Produkował on przede wszystkim tanie tkaniny, obliczone na zbyt w głębi Rosji. Roz­wijał się tu jednak także przemysł wełniany, a na. trasie kolejowej łączą­cej Łódź z Warszawą — w Żyrardowie — powstała wielka fabryka płótna lnianego, należąca obok zakładów przędzalniczych K. Scheibłera i I. K. Poznańskiego w Łodzi, braci Ginsberg w Zawierciu — do jednego z największych zakładów przemysłowych Królestwa.

W warszawskim okręgu przemysłowym rozwijał się głównie przemysł metalowy, budowy maszyn, garbarski i konfekcyjny, na terenie zaś gu­berni warszawskiej i płockiej — cukrownictwo. Przodowały tu zakłady Lilpop, Rau i Ska wytwarzające maszyny i narzędzia rolnicze a następ­nie także wagony kolejowe. Innymi dużymi zakładami budowy maszyn w Warszawie stały się: zakłady firmy Scholtze, Repphan i Ska, firma K. Rudzki, specjalizująca się w budowie konstrukcji mostowych, oraz roz­budowany w 'początkach lat osiemdziesiątych zakład firmy Borman i Schwede. Warszawa była również głównym ośrodkiem innych gałęzi

przemysłu metalowego lekkiego — np. wyrobu platerów (Fraget, Norblin i Ska).

Rozwój okręgu przemysłowego, skupionego głównie w takich miastach, jak Sosnowiec, Będzin, Dąbrowa Górnicza, Częstochowa, związany był z powstaniem, począwszy od drugiej połowy lat siedemdziesiątych, nie znanej dotąd gałęzi hutnictwa — stalownictwa. W 1883 r. rozpoczęły produkcję 3 duże walcownie w Zagłębiu Dąbrowskim, a mianowicie: “Ka­tarzyna" koło Sosnowca, “Aleksander" w Milowicach, “Puszkin" nad Niwką. Poważne znaczenie miał tu przełom w technice produkcji hutniczej (opalanie pieców hutniczych węglem zamiast drzewem), co związało dal­szy rozwój hutnictwa w Królestwie z zasobnym w węgiel rejonem sosno-wiecko-dąbrowskim, podczas gdy Zagłębie Staropolskie oddalone od złóż węgla kamiennego i pozbawione kolei zaczęło gwałtownie podupadać.

Skoro jest mowa o rozwoju okręgów przemysłowych zaboru rosyjskie­go, to należy jeszcze wymienić okręg białostocki, położony już poza gra-

46

nicami Królestwa, charakteryzujący się rozwojem przemysłu włókienni­czego, wełnianego l bawełnianego. Mechanizacja produkcji przebiegała tu wolniej, tak że jeszcze do końca lat siedemdziesiątych miejscowy prze­mysł miał głównie formę manufakturową.

e. Procesy koncentracji i centralizacji w przemyśle

Chociaż na obszarze zaboru rosyjskiego powstał również przemysł ciężki — metalowy i górniczo-hutniczy, to jednak w ogólnym przekroju zdecydowanie przeważał przemysł lekki, rolno-spożywszy i włókiennictwo, które łącznie dawały w 1885 r. ponad połowę wartości całej produkcji przemysłowej. Koncentracja produkcji i kapitału doprowadziły do tego, że już w latach osiemdziesiątych zaczęły dominować w Królestwie wielkie fabryki. W cukrownictwie wyłącznie, w górnictwie i hutnictwie prawie wyłącznie, a w innych działach wytwórczości przemysłowej przeważały one pod względem wielkości produkcji i liczby zatrudnionych w nich ro­botników.

Centralizacja kapitałów ujawniła się tu w postaci zakładania spółek akcyjnych, co najwcześniej da się zaobserwować w cukrownictwie. Po­cząwszy od 1880 r. cukrownie towarzystw akcyjnych dostarczały już więk­szość produkcji cukru. Towarzystwa akcyjne zaczęły również opanowy­wać górnictwo, węglowe i przemysł budowy maszyn a także inne gałęzie przemysłu. Liczba spółek akcyjnych w Królestwie z 64 w 1885 r. wzrosła do 157 w 1901 r., przy czym choć stanowiły one zaledwie 2% ogólnej licz­by większych zakładów, to jednak objęły 551>/e ogólnej wartości produkcji i zatrudniały ponad połowę ogólnej liczby robotników.

Drobna wytwórczość w okresie 1870 -1900 wzrosła pod względem war­tości trzykrotnie, jednak jej udział w ogólnej produkcji przemysłowej Królestwa spadł z 44°/B do 20°/e, Niektóre rodzaje wytwórczości rzemieśl­niczej, wypierane z większych miast przez przemysł fabryczny, utrzymy­wały się nadal na prowincji, zachowując swój półcechowy charakter.

Należy podkreślić, że obok koncentracji “poziomej", charakteryzującej się znacznie szybszym zwiększeniem mocy produkcyjnej przedsiębiorstw dużych niż małych, równolegle rozwijała się koncentracja “pionowa", po­legająca na łączeniu poszczególnych faz wytwórczości w jednym przed­siębiorstwie. Tak np. w przemyśle bawełnianym przedsiębiorstwa kom­binowane skupiały w swych oddziałach kolejne etapy produkcji, jak czyszczenie surowca i jego obróbkę, przędzalnictwo, tkactwo, farbowanie i wykańczanie tkanin. Przykładem tego typu przedsiębiorstwa może być Towarzystwo Akcyjne Wyrobów Bawełnianych K. Scheibler, obejmujące m.in. wielką przędzalnię i tkalnię w Łodzi, tkalnię w Tivoli, przędzalnię w Żarkach k. Zawiercia, posiadające własną gazownię, warsztaty mecha­niczne i.stolarskie oraz wewnętrzną linię kolejową. Podobnego typu zjawi­ska obserwujemy w przemyśle górniczo-hutniczym, opanowanym przez kilka olbrzymich spółek akcyjnych, a także w przemyśle metalowym

47

i w wielu innych gałęziach wytwórczości przemysłowej. Wszędzie tutaj

zaznaczył się również poważny wpływ i potęgująca się penetracja kapi­tału obcego.

/. Kształtowanie się burżuazji i nowoczesnego proletariatu

Wzrost przemysłu fabrycznego i ukapitalistycznienie produkcji rolnej powodowały poważne zmiany w układzie sił społecznych. Odsetek ludno­ści pochodzenia szlacheckiego spadł bardzo wydatnie, przy tym prawie 2/3 dawnej szlachty znalazło się w miastach, zasilając szeregi burżuazji, drobnomieszczaństwa, inteligencji a także proletariatu. Znaczna część zie-miaństwa zaczynała się zrastać ze sferami wielkoburżuazyjnymi,. które zdecydowanie wysuwały się na czoło życia gospodarczego. Szczególniejszą rolę zaczynali odgrywać przedstawiciele kapitału finansowego, powstałe­go wskutek zrastania się kapitału przemysłowego z bankowym, którzy kierując całą siecią różnego rodzaju zrzeszeń gospodarczych ugruntowy­wali sobie decydujące wpływy wśród klas posiadających. Zaznaczyć jed­nak trzeba, że narodowa burżuazja polska, przede wszystkim wskutek bra­ku własnego aparatu państwowego, nigdy nie zdołała zająć pozycji całko­wicie dominujących w ówczesnym układzie stosunków społeczno-ekono-micznych, że od samego początku ukształtowania się formacji kapitali­stycznej była narażona na szczególnie ostre walki konkurencyjne z bur­żuazja obcą — początkowo zachodnioeuropejską, głównie niemiecką,

a w obrębie imperium rosyjskiego także żydowską, a potem także ro­syjską.

Wraz ze wzrostem przemysłu fabrycznego kształtował się naturalny antagonista klasowy burżuazji — proletariat przemysłowy. Na podsta­wie spisu z 1897 r. można stwierdzić, że spośród grup zawodowo czynnych w rolnictwie, przemyśle, handlu i usługach 47,7B/o (tj. 1179 tyś.) stanowili robotnicy miejscy i wiejscy wysuwając się na pierwsze miejsce w nowym układzie sił klasowych. W stosunkach polskich można wymienić cztery podstawowe źródła społeczne, z których rekrutował się proletariat, a mia­nowicie: l) robotników dawnych manufaktur, którzy z chwilą przekształ­cenia manufaktury w fabrykę przeistaczali się tym samym w robotników fabrycznych, 2) drobnych producentów, dawnych samodzielnych rzemieśl­ników, podupadających majątkowo w okresie nasilającej się konkurencji ze strony przemysłu fabrycznego, 3) sproletaryzowanych chłopów, głównie małorolnych, wreszcie — jako źródło specyficznie polskie — 4) żywioły drobnoszlacheckie, zdeklasowane społecznie w nowych warunkach ekono­micznych i dyskryminowane politycznie przez rząd carski.

Rekrutując się z tak różnorodnych czynników, proletariat nie mógł mieć początkowo wyrobionej świadomości klasowej, która ukształtowała się stopniowo, w miarę jak wytwarzał się typ proletariusza “z dziada pra­dziada", wolnego od przesądów i wahań klasowych charakterystycznych dla klas i warstw pośrednich, głównie drobnomieszczańskich. Kształto-4fi

wanie się świadomości proletariackiej ulegało jednak wydatnemu przy­śpieszeniu w miarę postępującej koncentracji klasy robotniczej w wielkich zakładach przemysłowych.

Pod względem składu zawodowego na czoło klasy robotniczej Króle­stwa zdecydowanie wysuwali się włókniarze, stanowiąc 47,3% ogólnej liczby robotników przemysłowych, z czego prawie połowa przypadała na kobiety, a także na młodocianych. Górnicy, hutnicy i metalowcy — prawie wyłącznie mężczyźni — reprezentowali łącznie jedną czwartą (24,4°/i)) ogól­nej liczby robotników. Na trzecim wreszcie miejscu trzeba wymienić prze­mysł spożywczy, zatrudniający ok. 9°/o robotników. Jeśli włókniarze, me­talowcy i górnicy skupieni byli w wielkich zakładach pracy, na terenie głównych ośrodków przemysłowych, to robotnicy przemysłu spożywczego (z wyjątkiem cukrownictwa) byli bardzo rozproszeni terytorialnie i pra­cowali w małych zakładach.

Czas pracy dochodził w przemyśle włókienniczym do 12 -13 godzin i został obniżony do 10 godzin dopiero po słynnym wielkim strajku łódz­kim w 1892 r. W przemyśle ciężkim czas pracy był stosunkowo najkrótszy i wynosił 10-11 godzin, ale za to warunki pracy (zwłaszcza w górnictwie i hutnictwie) były tu szczególnie ciężkie ze względu na prymitywne urzą­dzenia i stałe zagrożenie życia. Płace robocze wynosiły z końcem XIX w. 209 rubli rocznie dla włókniarzy, 290 - 435 dla górników, ok. 400 — dla hutników i w każdym dziale przemysłu były z reguły niższe od przecięt­nej w skali ogólnopaństwowej. Powszechnie stosowane były najróżnorod-niejsze formy wyzysku, jak sztuczne obniżanie płacy akordowej, stosowa­nie systemu kar pieniężnych, oszukańcze zaopatrzenie w konsumach fa­brycznych itp. Szczególnie uciążliwy był system nadzoru policyjnego nad robotnikami, urzędowo zaliczanymi do najmniej wartościowych elemen­tów społecznych.

g. Polityka gospodarcza caratu — walka “Moskwy z Łodzią"

Początkowo, po roku 1864, polityka ekonomiczna, a zwłaszcza polityka celna caratu była dla przemysłowców Królestwa korzystna, podnoszenie bowiem ceł importowych rozpoczęło się w stosunku do gotowych fabry­katów, począwszy jednak od przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdzie­siątych stosowano ten proceder także w odniesieniu do półfabrykatów i surowców, co stawiało w trudnej sytuacji przemysł tego kraju, który był w dużej mierze skazany na dowóz zagranicznych surowców, specjali­zując się w ich obróbce. Tak np. w 1878 r. podniesiono cło na bawełnę surową, w 1882 r. na niegarbowane skóry i surówkę żelaza, w 1885 r. na rudy metali, wreszcie w 1889 r. na wełnę surową. Cło na bawełnę miano podwyższać w latach 1891 - 1903 jeszcze kilkakrotnie.

Polityka, o której mowa, zmuszała fabrykantów Królestwa do przecho­dzenia od surowców zagranicznych, dotąd tańszych — na droższe surowce produkowane w głębi Rosji; wełnę z Saksonii i Śląska zastępowano wełną

4 Historia Polski 1864 - 1948

49

południoworosyjską, bawełnę indyjską i amerykańską — bawełturkie-

stańską i zakaukaską, węgiel, koks i rudę żelazną niemiecką — produk­tami Zagłębia Donieckiego.

Polityka tego rodzaju była rezultatem żądań przemysłowców rosyj­skich, którzy w walce konkurencyjnej z przemysłem Królestwa pragnęli uzyskać lepsze pozycje przez pogorszenie sytuacji swego konkurenta. W szczególności taki właśnie cel mieli na oku przedstawiciele przemysłu włókienniczego skupiającego się wokół Moskwy. Na tym tle rosła rywali­zacja dwu czołowych w państwie ośrodków przemysłu włókienniczego znana pod nazwą “walki Moskwy z Łodzią". Przemysłowców moskiew­skich niepokoił zwłaszcza fakt, że przemysł Królestwa wzrastał w latach sześćdziesiątych-siedemdziesiątych prawie 2t/2-k^otnie szybciej niż Cesar­stwa i coraz bardziej opanowywał rynki rosyjskie i dalekowschodnie.

W tej sytuacji przemysłowcy moskiewscy domagali się nawet od rzą­du ponownego ustanowienia granicy celnej między Cesarstwem a Króle­stwem, na co rząd carski nie chciał się zgodzić ze względów politycznych, zdecydował się natomiast obciążyć przemysł Królestwa większymi po­datkami, a nadto zastosował dyskryminacyjną politykę taryfową na miej­scowych kolejach, podobnie jak i wzmiankowaną wyżej politykę celną. Wszystkie te posunięcia caratu zaczęły się z końcem XIX w. mocno nie­korzystnie odbijać na sytuacji przemysłu polskiego w zaborze rosyjskim, hamując wydatnie dalszy jego rozwój, a nawet i podstawy egzystencji. ,

h. Ogólny przekrój stosunków społeczno-ekonomicznych | ziem polskich zaboru rosyjskiego pod koniec ubiegłego wieku j

Względnie szybki rozwój wielkiego przemysłu oraz stosunkowo po­wolny postęp w rolnictwie były podstawowymi czynnikami, doprowadza­jącymi do ukształtowania się nowej struktury ludności Królestwa z koń­cem XIX wieku. Ogólna liczba tej ludności osiągnęła w 1897 r. ok. 9 400 tyś. mieszkańców, przy czym jednak ciągle jeszcze 2/3 spośród niej zwią­zane było z rolnictwem. Podstawowym źródłem siły roboczej i ogromnej rezerwowej armii pracy była wieś. Wędrówki zarobkowe ludności rolni­czej spotęgowały się w latach dziewięćdziesiątych zarówno wewnątrz Królestwa, jak i poza jego granicami. Ich zasadniczy kierunek wyznacza­ła tendencja przesuwania się z rejonów o niższym poziomie płac do rejo­nu o wyższym poziomie.

O względności tempa uprzemysłowienia i urbanizacji kraju świadczy fakt, że choć przyrost ludności w miastach był w latach 1872 -1897 dość duży (ludność miejska powiększyła się wówczas z l do 2 min), to jednak przyrost ludności zamieszkałej na wsi był jeszcze znaczniejszy (z 5,5 do 7,5 min). W tej sytuacji ludność wiejska nie tylko proletaryzowała się, ale i pauperyzowala, nie mając dostatecznej pracy w ośrodkach miejskich.

Na tym tle było również zrozumiałe zjawisko nasilającej się emigracji stałej i sezonowej poza granice kraju.

50

Omawiając położenie gospodarcze' Królestwa u progu XX w. stwier-ckić trzeba, że choć produkcja przemysłowa tego kraju byłą stosunkowo mała w liczbach absolutnych w kontekście wysoko zaawansowanych kra­jów zachodnioeuropejskich ('/iss produkcji światowej), to jednak pamiętać należy, że osiągnięty stan rzeczy mimo to był wynikiem bardzo szybkiego, niejednokrotnie szybszego niż w przodujących krajach kapitalistycznych tempa wzrostu produkcji, np. produkcji węgla, w porównaniu z Niemca­mi. Wartość całej produkcji przemysłowej Królestwa Polskiego wzrosła z 67 min rubli w 1871 r. do 500 min w 1900 r. (potem w 1914 r. osiągnęła 1200 min). Można stąd wyciągnąć nieodparty wniosek, że stosunkowo słabe zaawansowanie gospodarcze tego kraju w porównaniu z Zachodem było rezultatem tak znacznego opóźnienia w punkcie startowym rozwoju wiel­kokapitalistycznego, że ostatnie trzydziestolecie XIX w. mimo stosunko­wo szybkich przeobrażeń społeczno-ekonomicznych w tym okresie tylko częściowo mogło je odrobić. Królestwo można traktować jako kraj uprze­mysłowiony, ale"tylko na tle ogólnego, ogromnego zacofania całego olbrzy­miego imperium rosyjskiego. Tak też należy oceniać stopień zaawansowa­nia urbanizacji ziem polskich, pozostających pod berłem carskim.

2. Zabór pruski

a. Struktura agrarna Poznańskiego i Pomorza

Czasy, gdy obie te dzielnice zajmowały na ziemiach polskich pierwsze miejsce pod względem produkcji przemysłowej, należały w drugiej po­łowie XIX w. do przeszłości. W okresie, o którym mowa, należy je raczej uznać za rejony jedne z najsłabiej pod tym względem zaawansowanych, natomiast reprezentowały one strukturę zdecydowanie agrarną. Ten stan rzeczy był następstwem pe\.nych określonych koniunktur, związanych z ogólną sytuacją gospodarczą państwa pruskiego i związku celnego pół-nocnoniemieckiego, od których dalszy rozwój ziem polskich był ściśle uza­leżniony. Na lata 1864 i 1866 przypadała korzystna koniunktura gospo­darcza w wyniku zwycięskich dla Prus wojen z Danią i Austrią.

W tym czasie otwarły się wielkie możliwości zbytu produktów rolni­czych Wielkopolski, spowodowane koniecznością dużych dostaw żywno­ści dla zmobilizowanej armii i dla rozwijającego się coraz szybciej prze­mysłu w centralnych i zachodnich prowincjach państwa. Wojna francu-sko-pruska 1870/71 r. przyśpieszyła proces przeobrażeń gospodarczych Nie­miec. Cesarstwo niemieckie weszło na drogę intensywnego uprzemysło­wienia, przy czym w tym planie wyznaczono Poznańskiemu rolę spichle­rza, w ogóle rolę zaplecza surowcowego dla zindustrializowanych krajów zachodnioniemieckich. W rezultacie rolnictwo Wielkopolski i Pomorza rozwinęło się znacznie lepiej niż innych części Polski, nie było natomiast silniejszych tendencji do zmiany tego jednostronnego rozwoju i powięk­szenia potencjału przemysłowego obu wymienionych dzielnic. Rolnictwo

51

dawało zatrudnienie z końcem XIX w. w Poznańskiem 59°/o ogółu pra­cujących, na Pomorzu Gdańskim 56%.

Przeobrażenia w stosunkach agrarnych doprowadziły tu w latach sie­demdziesiątych do umocnienia wielkiej własności ziemskiej, charaktery­stycznej w ogóle dla wszystkich wschodnich prowincji państwa pruskiego. Wielka własność posiadała ok. 60% ziemi uprawnej w Poznańskiem (1860 r.), 52<>/o — na Pomorzu Gdańskim i 57°/o na Górnym Śląsku. Na pozostałych polskich ziemiach zachodnich — na Pomorzu Szczecińskim, w Prusach Wschodnich i na Dolnym Śląsku stosunki własnościowe kształ­towały się podobnie. W późniejszym okresie, aż do lat osiemdziesiątych wielka własność (głównie latyfundia) uległa dalszemu powiększeniu po­przez włączenie małych gospodarstw chłopskich. Pod względem narodo­wościowym sytuacja na terenie wielkiej własności przedstawiała się tak, że tylko w Poznańskiem polscy ziemianie posiadali więcej ziemi niż nie­mieccy, natomiast na Pomorzu Gdańskim Niemcy mieli już znaczną prze­wagę, podczas gdy na Śląsku i w Prusach Wschodnich wielkie majątki były w niemal wyłącznym ich posiadaniu.

Jeśli idzie o własność chłopską, to można tu stwierdzić systematyczne umacnianie się pozycji majątkowej chłopów bogatych przy równoczesnej

pełnej proletaryzacji właścicieli gospodarstw mało- i znacznej części śred­niorolnych.

b. Intensyfikacja produkcji rolnej

Dobra koniunktura na zbyt płodów rolnych stanowiła podstawową podnietę dla przechodzenia do intensywnej gospodarki, polegającej na stosowaniu zdobyczy nowoczesnej zootechniki i agrotechniki. Zanikała uprawa zagonowa, zastępowana przez siew rzędowy i mechaniczną pielęg­nację roślin. Wzrastała szybko liczba maszyn stosowanych w rolnictwie. Jeśli w 1882 r. było ich zaledwie ok. 10% w stosunku do ogółu gospo­darstw, to w 1895 r. już ponad 42%, przy czym najwięcej ich było w fol­warkach, mniej w gospodarstwach bogatych chłopów, najmniej wśród

średnio- i małorolnych. Poważne postępy poczyniła tu komasacja i melio­racja ziemi uprawnej.

Wszystkie te czynniki doprowadziły do wydatnego wzrostu wydajno­ści zbiorów zbóż, które na początku XX w. były niemal dwukrotnie wyż­sze niż w Królestwie, podczas gdy jeszcze na przełomie lat osiemdziesią­tych i dziewięćdziesiątych były one w zaborach pruskim i rosyjskim mniej więcej równe. Jednocześnie z końcemlXIX w. folwarki coraz częściej przechodziły na hodowlę i uprawę rośBiLnaszowych, jak przede wszyst­kim buraka cukrowego. To ostatnie zja'wif:o rewolucjonizowało z kolei gospodarkę rolną, bowiem uprawa buraka powodowała przyspieszenie prac melioracyjnych, zmuszała do stosowania orki głębokiej, przez co przyczyniała się do dalszego postępu mechanizacji pracy, skłaniała do wprowadzenia pługów parowych, intensyfikacji nawożenia itp. Wreszcie

52

zjawisko to stanowiło decydujący czynnik w procesie uprzemysłowienia wielkich dóbr, skłaniało do zakładania cukrowni, które pokrywały z na­wiązką straty wynikłe ze zmniejszonej w latach osiemdziesiątych-dzie-więćdziesiątych rentowności produkcji zbóż. W tej sytuacji schodziły na drugi plan tradycyjne działy przemysłu rolnego, jak gorzelnie, browary, młyny, wobec dominującej roli zdobytej przez cukrownictwo.

c. Powolne tempo rozwoju przemysłu fabrycznego

W świetle danych, o których była mowa wyżej, wynika jasno, jakie gałęzie i rodzaje przemysłu miały w Poznańskiem i na Pomorzu możli­wości rozwoju. Rozwój ów był uzależniony od charakteru kapitałów wchodzących tu w rachubę, a mianowicie kapitałów ziemiańskich, które koniunktura gospodarcza skłaniała-ku uprzemysłowieniu dóbr, jest bo-, wiem rzeczą znaną, ae dla wielkiej własności lepiej się opłaca zbyt pro­duktów jak najbardziej przerabianych, np. mąki zamiast zboża, z uwagi choćby na tańszy transport.

Stąd pochodziły tendencje do budowy młynów, krochmalni, drożdżo­wni, tartaków, garbarni itd., natomiast przemysł ciężki i przemysł włó­kienniczy w ogóle się tu nie zdołał rozwinąć. Nawet jednak wzmiankowa­ne wyżej działy przemysłu związanego z rolnictwem nie ulegały rozbu­dowie na tyle, ażeby mogły one przetwarzać całość surowców pochodzą­cych z tutejszego rynku lokalnego.

W Poznańskiem z różnych działów przemysłu rolnego — starych i no­wych największe znaczenie miały gorzelnictwo i cukrownictwo, nato­miast poaostałe jego działy nie pokrywały nawet lokalnego zapotrzebowa­nia tej dzielnicy. Z rolnictwem związany był również miejscowy prze­mysł chemiczny (fabryki nawozów sztucznych) a także w dużej mierze przemysł metalowy, produkujący maszyny rolnicze i aparaturę dla prze­mysłu spożywczego. Wspomnieć tu przede wszystkim trzeba o najwięk­szej fabryce narzędzi rolniczych, jaką były zakłady Cegielskiego w Po­znaniu. Ogólnie biorąc, dominował w Poznańskiem przemysł drobny, ra­czej typu rzemieślniczego, reprezentujący niski poziom techniczny i po­tencjał produkcyjny.

Na Pomorzu Gdańskim większe zakłady przemysłowe koncentrowały się w takich miastach, jak Gdańsk, Elbląg i Grudziądz. Należy ttfwymie-nić przemysł stoczniowy, mający poważniejsze znaczenie, bo produkują­cy na eksport, oraz przemysł metalowy i maszynowy, związany głównie z miejscowym rynkiem. Przemysł lekki, głównie cukrownictwo i gorzel­nictwo, miał podobne warunki rozwoju jak w Poznańskiem.

Na całym interesującym nas terenie Pomorza Wschodniego i Zacho­dniego oraz Prus Wschodnich największe znaczenie jako ośrodki przemy­słowe i handlowe miały miasta portowe, jak Szczecin, Gdańsk, Elbląg i Królewiec, przy czym na czoło wysuwał się wówczas Szczecin, dzięki wykorzystaniu Odry jako drogi wodnej dla transportów ze Śląska. Mia-

53

sto to było również poważnym ośrodkiem przemysłu stoczniowego i meta­lowego. Trudniejsza sytuacja ekonomiczna Gdańska wynikała z odcięcia

tego miasta przez granicę prusko-rosyjską od jego naturalnego zaplecza, a mianowicie dorzecza Wisły.

d. Rozwój przemysłu ciężkiego na Górnym Śląsku

W drugiej połowie XIX wieku nastąpił szybki rozwój przemysłu w tej dzielnicy, przy czym na pierwszy plan wysunęło się tu zdecydowanie górnictwo węglowe. Węgiel był tym czynnikiem, który ściągał na Górny Śląsk najróżnorodniejsze fabryki, bo nawet tutejsze hutnictwo było bar­dziej związane z tym minerałem niż z ubogimi rudami śląskimi. Wzrost produkcji węgla na Górnym Śląsku był bardzo duży i często szybszy niż w Niemczech zachodnich. W latach 1885-1900 jego wydobycie wzrosło źli min ton do prawie 25 min ton, tj. o 128°/o, gdy produkcja całych Nie­miec powiększyła się z 57 do 102 min, tj. o 70°/o. Jednocześnie rosła me­chanizacja pracy, wyrażająca się w stale zwiększającej się przeciętnej wydajności poszczególnego robotnika. Równolegle wzrastała liczba ma­szyn parowych używanych w górnictwie węglowym, a zmniejszała się licz­ba kopalń.

Najwięcej węgla zużywano na miejscu — w hutach i fabrykach Gór­nego Śląska, sporo także na Śląsku Dolnym i Cieszyńskim, następnie wy­wożono go w Poznańskie, na Pomorze i do innych prowincji Niemiec oraz do Królestwa, gdzie głównym odbiorcą była Warszawa i Zagłębie, po­nieważ brakowało tam węgla koksującego. Eksportowano wreszcie węgiel górnośląski także do Galicji. Jak widzimy, mimo rozbicia politycznego ziem polskich Górny Śląsk pracował przede wszystkim na potrzeby ziem polskich, które stanowiły jego naturalny rynek zbytu.

Wielkie znaczenie miał na Górnym Śląsku również przemysł hutniczy, oparty początkowo o niskoprocentowe, miejscowe rudy, potem jednak głównie o rudy importowane. Warto zresztą wspomnieć, że początkowo do wytopu używano drzewa, czemu sprzyjała obfitość lasów. Jeszcze w 1861 r. piece drzewne dawały Ys produkcji ogólnej, gdy natomiast w 1884 r. już tylko — 0,33°/o. Produkcja stali wzrastała gwałtownie po wprowadzeniu

systemu Thomasa (1878). Gdy w 1885 r. produkcja stali stanowiła tylko 17°/o wytopu żelaza, to w 1900 r. już blisko połowę.

Rozwój przemysłu żelaznego i związanego z nim eksportu uzależniony był w dużej mierze od stosunków handlowych z zagranicą, szczególnie niekorzystnie oddziaływał na jego szansę nieuregulowany stan wymiany handlowej Rosji z Niemcami, który potęgował szkodliwe skutki politycz­nego odcięcia Śląska od Polski centralnej. Główne rynki zbytu dla su­rowca i półfabrykatów tej gałęzi przemysłu obejmowały Poznańskie, Po­morze, Prusy Wschodnie, zachodnie prowincje Rosji (głównie Króle^iwo). Zatargi handlowe Niemiec z Rosją, szczególnie w latach dziewięćdziesią­tych, zmuszały przemysłowców górnośląskich do szukania odbiorców tak-

54

że w innych rejonach Niemiec (Bawaria, Saksonia), mimo konkurencji z wyżej stojącym przemysłem Nadrenii i Westfalii. Zresztą przemyśl Kró­lestwa miał poważne utrudnienia wskutek wojny celnej rosyjsko-nie-mieckiej, bo musiał sprowadzać wyroby żelazne aż z Zagłębia Doniec-kiego.

Przemysłowcy górnośląscy usiłowali zwalczać rosyjskie utrudnienia celne poprzez tworzenie filii swych przedsiębiorstw bezpośrednio za kor­donem granicznym — na terenie Zagłębia Dąbrowskiego. Z drugiej stro­ny próbowali wzmacniać swoje siły drogą tworzenia karteli. Kartelizacja na omawianym terenie miała charakter zarówno poziomy, jak i pionowy. W pierwszym przypadku zmierzała do łączenia przedsiębiorstw jednorod­nego typu (n p. wyłącznie kopalń), w drugim — miała na celu fuzję róż­nych przedsiębiorstw (np. kopalń z hutami, hut — z fabrykami przemy­słu metalowego i maszynowego), tworzących podstawowe ogniwa, potrzeb­nego skupienia w jednym ośrodku dyspozycyjnym całokształtu procesu produkcji. Zwaho je powszechnie — koncernami. Należy podkreślić, że w kilku (5) koncernach-gigantach, w dużej mierze monopolizujących w swych rękach przemyśl górniczo-hutniczy, bardzo znaczny udział miał kapitał ziemiański, należący do takich rodzin niemieckich magnatów górnośląskich, jak książąt Hoheniohe, Henckel von Donnersmarck, hra­biów Ballestrom, książąt von Pless, hrabiów Schaffgotsch itd. Wynikało to stąd, że wielka liczba zakładów przemysłowych na Górnym Śląsku — jak kopalnie, huty, fabryki — wyrosła na gruntach tutejszych latyfun-dystów jako zakłady dworskie. W miarę jak zakłady te przekształcały się w wielkie nowoczesne przedsiębiorstwa przemysłowe, ich właściciele stawali się nie tytko zamożnymi kapitalistycznymi obszarnikami, ale re­prezentowali równocześnie klasę wielkiej burżuazji, podobnie jak dawni pańszczyźniani chłopi na tych samych terenach przeobrażali się w robot­ników przemysłowych — górników, hutników, metalowców.

e. Bilans przeobrażspołecznych pod zaborem pruskim u schyłku XIX w.

Z ziem polskich zaboru pruskiego największy był przyrost ludności na Górnym Śląsku, a więc dzielnicy najbardziej uprzemysłowionej (w latach 1857-1919 o llO^/o), natomiast o połowę słabszy na Pomorzu Gdańskim i w Poznańskiem. Procesy urbanizacyjne wyrażały się tak, że ludność miast wzrastała trzykrotnie szybciej niż cała ludność tych terenów, przy czym również na Śląsku przebiegały one najszybciej.

Stosunkowo słaby rozwój przemysłu na tych ziemiach (poza Śląskiem) przyczyniał się do powstania ruchów migracyjnych. Mniej więcej do lat osiemdziesiątych przeważała emigracja zamorska do Stanów Zjednoczo­nych i Brazylii, potem jednak rozwijający się coraz intensywniej prze­mysł w Niemczech zachodnich wchłaniał stopniowo znacznie większą liczbę emigrantów z ziem polskich.

55

Emigracja miała poważny wpływ nie tylko na stosunki społeczne, ale i narodowościowe, okazywało się bowiem, że wśród wychodźców przewa­żały osoby narodowości niemieckiej. Przyczyniała się ona w pewnym stop­niu do korzystniejszego, dla Polaków układu struktury narodowościowej. Emigrujący Polacy, choć mniej liczni od Niemców, zaczęli z wolna two­rzyć szereg skupisk w Niemczech zachodnich, z których największe po­wstało w Westfału-Nadrenii. Na ich miejsce pojawiali się często jako ro­botnicy sezonowi, przybysze z Królestwa i Galicji. Chociaż nie wolno im było osiedlać się na stałe w zaborze pruskim, to jednak ich pobyt, nawet krótkotrwały, przyczyniał się do umocnienia wzajemnych więzi pomiędzy

Polakami w trzech zaborach i wpływał w ten sposób dodatnio na ożywie­nie poczucia narodowego.

Przeobrażenia ekonomiczne doprowadziły na ziemiach polskich zaboru pruskiego do ukształtowania się klasy robotniczej, którą szacowano pod koniec XIX wieku na około pół miliona osób (130 tyś. w Poznańskiem, 120 tyś. na Pomorzu Gdańskim, 250 tyś. na Górnym Śląsku). Proces ten przebiegał najszybciej na Górnym Śląsku, gdzie również proletariat two­rzył największe skupiska w ramach poszczególnych zakładów. Proletariat wywodził się w ogromnej większości z przeludnionej rodzimej wsi, w mniejszej mierze spośród dawnych samodzielnych rzemieślników, któ­rych konkurencja przemysłu fabrycznego pozbawiła własnych warszta­tów pracy.

Wśród klasy robotniczej wyodrębniała się grupa stosunkowo uprzy­wilejowana, obejmująca niższy nadzór fabryczny i robotników wysoko kwalifikowanych oraz rzemieślników. Warto nadmienić, że tego typu i lepsze posady obsadzone były najczęściej przez Niemców, gdy natomiast ogół robotników był w zdecydowanej większości narodowości polskiej.

Dzień pracy był niezwykle długi. W górnictwie śląskim wynosił on 12 godzin, w hutnictwie 12-15 i dopiero w latach dziewięćdziesiątych zaczął on ulegać skróceniu, na co decydujący wpływ miały walki straj­kowe proletariatu i pewna poprawa koniunktury gospodarczej w prze­myśle. Te same czynniki odegrały również doniosłą rolę we wzroście bar­dzo niskich dotąd płac. Położenie robotników w drobnych warsztatach wytwórczych na terenie Poznańskiego było często jeszcze cięższe niż pro­letariatu wielkoprzemysłowego na Górnym Śląsku. Dzień pracy sięgał tu z reguły 12-15 godzin, płace były niższe niż na Śląsku, zaś brak nadzoru ze strony władz powodował tu liczne nadużycia ze strony przed­siębiorców. Nieco lepiej jak w Poznańskiem kształtowała się sytuacja proletariatu Pomorza, w związku z bardziej wielkoprzemysłowym cha­rakterem tamtejszych zakładów, zwłaszcza w rejonie Gdańska i Elbląga. Jednakże i tu stoczniowcy zarabiali znacznie mniej niż ich koledzy w por­tach zachodnioniemieckich, podobnie jak górnicy śląscy, którzy otrzy­mywali znacznie niższe wynagrodzenie od górników w Westfalii i Nad­renii.

56

f. Stosunki społeczne a narodowe

Cechą charakterystyczną dla ziem polskich zabpru pruskiego było w pewnym przynajmniej stopniu pokrywanie się układu sił klasowych ze strukturą narodowościową. Warto np. zauważyć, że wśród wielkiej burżuazji przemysłowej nie było prawie zupełnie Polaków, podobnie jak i wśród wielkiej finansjery i wielkiego kupiectwa. Wprawdzie w Poznań­skiem burżuazja polska wzrastała liczebnie, ale była to burżuazja drobna, skupiająca w swych rękach zaledwie \h kapitałów w miejscowym prze­myśle. Byli to głównie drobni kupcy i rzemieślnicy, związani z nimi reprezentanci wolnych zawodów, duchowieństwo, urzędnicy i nauczy­ciele, przy czym te dwie ostatnie grupy malały liczebnie wskutek germa-nizacyjnej polityki rządu i usuwania żywiołu polskiego ze szkół i urzę­dów.

Drobna burżuazja polska toczyła uporczywą walkę konkurencyjną z burżuazja niemiecką, którą świadomie łączyła z walką z uciskiem na­rodowym. Równolegle zwalczała postulaty klasowe proletariatu. Widziała ona podstawowy środek w walce z niemczyzną pod postacią mocno akcen­towanego solidaryzmu narodowego oraz w formie podnoszenia oświaty zawodowej i tworzenia różnego typu organizacji gospodarczych. Inicja­torami w zakładaniu tych organizacji byli przede wszystkim przedsta­wiciele inteligencji, ale także niektórzy liberalni ziemianie.

W stosunkach społeczno-kulturalnych i gospodarczych Wielkopolski dominowały dwa miasta — Poznań i Bydgoszcz. Zwłaszcza Poznań kon­centrował nie tylko siedziby związków i stowarzyszeń, ale był ośrodkiem inspiracji wszelkich poczynań, związanych z życiem obu narodowości — polskiej i niemieckiej. Podobną rolę w skali lokalnej odgrywały małe miasta Poznańskiego i Pomorza. W tej ostatniej dzielnicy jednak prze­waga żywiołu niemieckiego była znacznie większa, zwłaszcza w miastach portowych.

Na Śląsku, element polski ograniczał się z reguły do chłopstwa, pro-tetariatu i części drobnonńeszczaństwa, a zatem podział narodowy łączył się tu znacznie wyraźniej z podziałem klasowym, gdy zważymy, że wielcy przemysłowcy, kupcy i ziemianie należeli do narodowości niemieckiej. Polski w swej masie proletariat przemysłowy i rolny, a także chłopstwo, przez dłuższy jednak okres nie wykazywały większej aktywności społecz­nej. Musiały one jeszcze przejść dość długą drogę stopniowego włączania się do działalności politycznej. Był to niejednokrotnie proces trudny i skomplikowany, biorąc pod uwagę wielowiekowe oderwanie ludności śląskiej od pnia macierzystego, jej zależność ekonomiczną od żywiołu niemieckiego i wreszcie znaczne zacofanie kulturowe. Na przełomie dwu stuleci był on już jednak w pewnym stopniu zaawansowany, rokując po­zyskanie dla walki o wyzwolenie narodowe i społeczne szerszych rzesz tej ludności.

57

3. Galicja i Śląsk Cieszyński

o. Sytuacja gospodarcza wsi po uwłaszczeniu

Sytuację gospodarczą Galicji 'charakteryzuje szczególnie trudne poło­żenie chłopstwa, w wyniku pozostawienia na tym terenie znacznych przeżytków feudalnych i w rezultacie ogólnej stagnacji. Zarówno w sto­sunkach własności ziemi, jak i w formie uprawnień ekonomicznych dworu zachowały się tu liczne relikty feudalizmu, które były głównym czynni­kiem hamującym postęp kapitalistyczny w rolnictwie.

Pozostało więc w mocy nadal prawo propinacji, które zachowało mo­nopol właściciela folwarku na posiadanie we wsi gorzelni i browarów oraz wyłączność sprzedaży wódki i piwa w szynkach i karczmach. Pozo­stały także niektóre inne formy wyzysku wsi przez dwór, stosowane drogą pośrednią, poprzez aparat państwowy i autonomiczną administrację lokal­ną. Niezależnie od tego, że chłopi płacili szlachcie z tytułu uwłaszczenia zwiększonymi podatkami gruntowymi, starano się w latach późniejszych przerzucić także ciężary podatkowe z wielkiej własności ziemskiej na małe gospodarstwa chłopskie. Osiągano to poprzez odpowiednie instrukcje dla działających w latach siedemdziesiątych komisji katastralnych, któ­rym zalecano zaliczać grunty dworskie do niższych klas, obciążonych niż­szym wymiarem podatków niż grunty chłopskie.

Przywileje podatkowe wielkiej własności wyrażały się także i w tym, że wydzielono folwarki z gminy w odrębne jednostki administracyjne, a mianowicie tzw. obszary dworskie, zwolnione od płacenia podatków

gminnych oraz świadczeń na rzecz szkolnictwa ludowego i budowy dróg aż do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Spośród niektórych innych przywilejów feudalnych szlachty galicyj­skiej należy także wymienić prawo łowieckie, zapewniające dworom mo­nopol polowania i posiadania broni. Pozbawiało ono chłopów korzyści

łowieckich i uniemożliwiało obronę pól chłopskich przed szkodnikami (dziki, zające itp.).

b. Folwark a wieś

Po reformie stosunków agrarnych i ustabilizowaniu się stosunków polityczno-ustrojowych w latach sześćdziesiątych gospodarstwa folwarczne zachowały charakter dominujący, obejmując nadal ponad 401>/o użytków rolnych i leśnych, z czego niemal połowa (1889) należała do 161 wielkich właścicieli ziemskich. Mimo, że wielka własność utraciła w latach 1857 -1888 około 4% swej powierzchni na rzecz gospodarki chłopskiej, ta ostatnia cierpiała szczególnie dotkliwie z powodu niedostatków ziemi. Karłowatych gospodarstw chłopskich, posiadających mniej niż 2 morgi ziemi (mórg dolnoaustriacki = 0,57 ha) było w 1859 r. aż ponad 27%,

58

gospodarstw małorolnych, mających 2 -10 morgów — ponad 41'/o. Należy dodać, że chłopi posiadali wprawdzie po uwłaszczeniu ok. 70-/o ziemi ornej, natomiast tylko 9,y/9 lasów.

Po reformie stosunków agrarnych gospodarstwa folwarczne zacho­wały charakter ekstensywny. Odszkodowanie, które szlachta uzyskała od rządu za zniesienie powinności wsi na rzecz dworu, zużyto przeważnie na cele konsumpcyjne, a nie na inwestycje gospodarcze (np. melioracje). Wobec przeludnienia i zubożenia wsi praca robotników rolnych była bardzo nisko płatna, a więc niewiele odbiegała swym charakterem od robocizny pańszczyźnianej. Dopiero w latach osiemdziesiątych zaznaczyły się pewne tendencje zwyżkowe w tabeli płac na skutek powiększającej się emigracji sezonowej i stałej.

W dodatku dwory, zwłaszcza we wschodniej części kraju, wykorzy­stywały bezpłatnie pewną ilość dniówek roboczych tytułem lichwiarskiego procentu za udzielone chłopom przez dziedzica pożyczki w okresłe przed­nówka, za korzystanie z inwentarza roboczego dworskiego, za dzierżawę pastwisk dworskich itp. Tak np. w zamian za niewielkie pożyczki (do 30 złr.) chłopi zobowiązani byli do odrobku na gruntach pańskich (prze­ważnie l dzień w tygodniu) dotąd, dopóki długu całkowicie nie spłacili. Często stosowaną formą płacy za najem robotnika rolnego było wyda­wanie przez obszarników kwitu do karczmy.

Zadłużenie wsi wiązało się ściśle z odebraniem chłopom uprawnień serwitutowych — leśnych i pastwiskowych. Właściciele małych gospo­darstw chłopskich nie byli samowystarczalni, a pozbawieni własnego opału i budulca oraz paszy dla bydła stanowili dla folwarku rezerwuar na wpół darmowej siły roboczej. Wskutek stagnacji gospodarczej, wobec słabego rozwoju przemysłu, ludność chłopska nie mogła zbyt licznie kie­rować się do miast lub znaleźć inne, dodatkowe źródła zarobkowania. W tym stanie rzeczy chłop się zadłużał, zmuszony do zaciągania lichwiar­skich pożyczek, szczególnie też często licytowano gospodarstwa chłopskie za nieuiszczone długi.

Pod względem kultury rolnej stosunki na wsi nie ulegały początkowo prawie żadnym zmianom w porównaniu z pierwszą połową XIX w. W uprawie pól dominowała jeszcze ciągle trójpolówka. Ciągle jeszcze używano pługów drewnianych i prymitywnych uprzęży dla bydła robo­czego. W budownictwie wiejskim przeważały kurne chaty.

W latach osiemdziesiątych można zaobserwować pewien postęp pro­dukcji rolnej, wyrażający się w rugowaniu na szerszą skalę trójpolówki przez płodozmian, we wprowadzaniu ulepszonych narzędzi rolniczych (pługi żelazne) i pojawieniu się prostych maszyn (sieczkarnie, młocarnie). Obok upraw zbożowych zaczęto wprowadzać — głównie przeznaczone na rynek — rośliny przemysłowe (buraki przemysłowe, tytoń itp.). Świad­czy o tym wzrost zbiorów ziemniaków oraz buraków, o wiele szybszy od wzrostu plonów czterech zbóż.

Zwrot w kierunku gospodarki hodowlanej w Galicji można zaobser-

59

wować na podstawie stałego rozwoju upraw paszowych, jak np. koni­czyny, i przyrostu zwierząt gospodarskich, przede wszystkim trzody chlewnej.

c. Zacofanie ł niedorozwój przemysłu

Zacofanie gospodarcze wsi i daleko posunięta pauperyzacja szerokich mas chłopskich zwężały rynek zbytu dla wytwórczości przemysłowej i hamowały jej rozwój. Chłop galicyjski nie mógł stać się poważniejszym odbiorcą produktów przemysłu fabrycznego, a na ich zbyt w innych krajach monarchii trudno było liczyć wobec konkurencji uprzemysłowio­nych prowincji zachodnioaustriackich i czeskich. Również miejscowe zie-miaństwo, współrządzące krajem nie było zainteresowane wydatniejszym rozwojem przemysłu, obawiając się, że jego rozwój spowoduje zbyt sze­roki odpływ ludności wiejskiej do miast i wywoła trudności przy wer­bunku robotników do pracy na folwarkach. Sejm galicyjski, o większości ziemiańskiej, torpedował więc wszelkie projekty poważniejszych inwe­stycji przemysłowych. Rozwój przemysłu w Galicji hamowała także eko­nomiczna polityka rządu wiedeńskiego. Austriacki system protekcji we­wnętrznej i celnej popierał przemysł przede wszystkim na terenie rdzen­nej Austrii, Czech i Węgier. W ramach tego systemu eksploatowano bo­gactwa surowcowe Galicji a unikano koniecznych wkładów, mogących podźwignąć jej gospodarkę.

Z różnych dziedzin wytwórczości przemysłowej tego kraju największa;

rolę odgrywało początkowo wydobycie soli, głównie w kopalniach w Wie­liczce i Bochni. Stopniowo coraz poważniejsze znaczenie zyskiwała rów­nież koncentrująca się w Zagłębiu Krakowskim produkcja węgla kamien­nego osiągająca w drugiej połowie lat osiemdziesiątych około min ton, a w 1900 r. — ponad 1,1 min ton.

Na czoło jednak galicyjskiej wytwórczości przemysłowej wysunęło się zdecydowanie wydobycie ropy naftowej, zwłaszcza po wynalezieniu w 1853 r. przez I. Łukasiewicza i J. Cecha metody oczyszczania (rafino­wania) ropy na naftę nadającą się do oświetlenia. Dynamikę rozwoju przemysłu naftowego charakteryzują dane dotyczące wydobycia ropy;

między 1875 -1890, tj. w ciągu '15 lat, wzrosło ono 4-krotnie, w dziesię­cioleciu 1890- 1900 podniosło się prawie w tym samym stopniu: z 91 650 do 347 200 ton rocznie. Wzrósł ponownie w tych samych latach 1890 - 1900 udział Galicji w ogólnoświatowej produkcji, a mianowicie ż 0,93% do l,18''/o. Towarzyszyła temu zjawisku spekulacja polami naftowymi i bez-

planowa, rabunkowa ich eksploatacja, typowa dla kraju gospodarczo za­cofanego. ~

Produkcja ropy naftowej wzrastała często gwałtownymi skokami, w miarę odkrywania nowych pól naftowych. Pierwszy taki skok wy­wołała gorączka naftowa w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, zwią­zana m. in. z zastosowaniem metod mechanicznego wiercenia i czerpania ropy, której zawdzięczały powstanie kopalnie koło Krosna (1888). Dalszym 60

wielkim krokiem naprzód było odkrycie w 1895 r. źródeł w Schodnicy, następnie przyszła kolej na Borysław teren, na którym obserwujemy w ostatnich latach XIX w. niezwykle gwałtowny wzrost wydobycia.

Kapitał obcy, przeważnie niemiecki i angielski, dominował w naj­większych przedsiębiorstwach naftowych, zwłaszcza w przemyśle rafine­ryjnym. Wiele drobnych i średnich przedsiębiorstw naftowych, znajdu­jących się przeważnie w rękach polskich obszarników, podporządkować się musiało faktycznie rafineriom wielkim, budowanym przeważnie poza granicami kraju i stanowiącym własność obcego, głównie austriacko-nie-mieckiego kapitału finansowego, co wykazywało dobitnie słabość ekono­miczną Galicji.

Głównym importerem ropy naftowej i jej przetworów oyiy w oma­wianym okresie Niemcy. Naftę wywożono jednak także do Francji, Szwaj­carii, Belgii i Turcji, smary zaś do Włoch, Belgii i Szwajcarii. Nafta ga­licyjska swoją niską ceną zdobywała miejsce na rynku europejskim, opa­nowanym przez monopole amerykańskie.

Obok ropy naftowej poważną rolę w górnictwie naftowym odgrywał wosk ziemny, przy czym do końca XIX w. Galicja niemal zupełnie mono­polizowała jego produkcję. Już jednak w latach dziewięćdziesiątych pro­dukcja wosku zaczęła zdecydowanie spadać wskutek rabunkowej gospo­darki najbardziej wydajnych pokładów woskowych.

Mimo rozwoju pewnych gałęzi przemysłu — Galicja osiągnęła w 1900 r. zaledwie 2,14°/o wartości ogólnopaństwowej produkcji górnictwa i hut­nictwa, podczas gdy Czechy — 54°/o, Śląsk Cieszyński — 17°/o.

Spośród niektórych działów przemysłu związanego z rolnictwem daje się zaobserwować w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych pewne ożywienie w przetwórstwie produktów rolnych. Na pierwszym planie pozostawało tu jednak w ciągu całego omawianego okresu gorzelnictwo i browarnictwo. Ciągle natomiast daleko w tyle poza wymienionymi ga­łęziami produkcji pozostawało cukrownictwo. W kraju istniała w zasadzie tylko jedna większa cukrownia w Przeworsku.

Na tle słabo rozwiniętego przemysłu fabrycznego dominujące znacze­nie posiadały w Galicji drobne rzemieślnicze zakłady wytwórcze, produ­kujące na potrzeby ludności najbliższej okolicy. Jednak z wyjątkiem prze­mysłu gorzelnianego jedynie rzemiosło i chałupnictwo mogły liczyć na pewne poparcie klasy rządzącej w Galicji.

d. Przekrój stosunków społecznych i narodowościowych Galicji pod koniec ubiegłego wieku

Zacofana struktura gospodarcza, bardzo powolny rozwój przemysłu fabrycznego były tymi czynnikami, które hamowały rozwój miast gali­cyjskich. Przeważały tu zdecydowanie małe miasta i miasteczka, pogrą­żone w zastoju ekonomicznym i martwocie. Poważniejszą rolę central­nego ośrodka życia gospodarczego, a zwłaszcza wymiany handlowej, od-

61

grywała tylko administracyjna stolica kraju Lwów, a częściowo i Kra­ków.

Ludność kraju wzrastała dość szybko (choć nie tak szybko jak w Kró­lestwie), ale blisko jej */s mieszkało na wsi. Struktura zawodowa społe­czeństwa galicyjskiego wykazywała ogromną przewagę zajęć rolniczych, z którymi było związane (1900} aż ponad a/* ogółu ludności Galicji, gdy w całej Austrii zaledwie połowa. W przemyślę było zatrudnionych mniej

niż Vio mieszkańców, gdy w całym państwie 'A. Wyższy był odsetek czyn­nych w handlu i usługach łącznie (ok. 14<>/<i).

Zmiany w układzie sił klasowych na terenie kraju przebiegały bardzo powoli wskutek zastoju ekonomicznego. Przejawiało się to szczególnie wyraźnie w słabym rozwoju klasy robotniczej, zwłaszcza proletariatu wielkoprzemysłowego. Jeszcze pod koniec XIX wieku był on bardzo nie­liczny. Najszybciej stosunkowo wzrastała liczebnie kadra robotników za­trudnionych w górnictwie naftowym (z 5000 w 1889 r. do ok. 6400 w 1897 r.), gdy ogólna liczba robotników w górnictwie wszystkich gałęzi i hutnictwie osiągnęła liczbę ok. 18 000 osób. Łącznie zatrudnionych

w przemyśle i rzemiośle liczono na podstawie zestawienia ubezpieczo­nych — 77 700 w 1891 r., a 111 000 w 1900. -

Położenie robotników nie ulegało poważniejszym zmianom na lepsze. W szczególnie trudnej sytuacji znajdowali się robotnicy niewykwalifi­kowani, zatrudnieni w przemyśle naftowym. Pracowali oni 14 i więcej godzin na dobę w warunkach niebezpiecznych dla zdrowia i życia, jak zwłaszcza w kopalniach wosku. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych, w wyniku udanych akcji strajkowych, udało się robotnikom niektórych

zawodów uzyskać pewne korzystne zmiany, jak np. drukarzom, robotni­kom budowlanym i transportowym.

W miarę, rozwoju ustawodawstwa fabrycznego nastąpiło formalne skrócenie czasu pracy w całym przemyśle z dwunastu- godzin dziennie

do jedenastu. W rzemiośle dzień roboczy nie uległ zmianie i dochodził w dalszym ciągu do 14, a nawet 16 godzin.

Szczególnie liczna rezerwowa armia pracy umożliwiała tu przedsię­biorcom dyktowanie płac poniżej minimum egzystencji. Galicja była kra­jem przeludnionym w stosunku do swych zacofanych sił ekonomicznych. Powodowało to masową emigrację nie tylko sproletaryzowanego chłop­stwa, ale drobnomieszczaństwa i inteligencji. W latach 1890 -1900 opu­ściło kraj ok. 300 tyś.. osób, co stanowi blisko Va ogólnego przyrostu na­turalnego.

Coraz większe znaczenie zaczynała odgrywać emigracja stała i sezo­nowa, kierując się do Niemiec, Francji oraz do krajów zamorskich. Z po­zbawionych przemysłu powiatów Galicji zachodniej, od Raby aż do Sanu, odpływała ludność na emigrację zamorską, do Stanów Zjednoczonych i innych państw amerykańskich. Drugi taki obszar zarysował się na wschód od linii Bug - Złota Lipa (Podole), skąd chłopi ukraińscy udawali się do Kanady. Tylko w Galicji wschodniej, od Sanu po Bug i Złotą Lipę oraz w 6 najbardziej na zachód położonych powiatach kraju cała prawie 62

ludność pozostawała na miejscu. W pierwszym przypadku tłumaczy się to nieco rzadszym zaludnieniem, w drugim — postępem ekonomicznym tych rejonów kraju, rozwojem przemysłu, zwłaszcza w powiatach Biała, Chrzanów i Podgórze. Względnie duża była również emigracja ludności żydowskiej z miast i miasteczek galicyjskich.

Pod względem narodowościowym struktura ludności odmiennie kształ­towała się w zachodniej części Galicji, etnicznie polskiej, odmiennie we wschodniej, o przewadze ludności ukraińskiej, ze znacznymi jednak sku­piskami ludności polskiej. W obu częściach kraju istniał nadto znaczny odsetek ludności żydowskiej, która — wobec nieuznawania w urzędowych statystykach tego typu narodowości — przyznawała się w przytłaczającej większości do narodowości polskiej, w znacznie mniejszej natomiast mierze do ukraińskiej.

Z punktu widzenia kryteriów społecznych nadmienić trzeba, że klasy posiadające — ziemiaństwo i burżuazja — były w obu częściach kraju polskie lub żydowskie, drobnomieszczaństwo obejmowało wszystkie trzy narodowości, procentowo jednak biorąc — w najmniejszym odsetku spo­łeczeństwo ukraińskie, typowo chłopskie, z równie nieliczną inteligencją. Element niemiecki miał charakter napływowy, był w kraju bardzo nie­liczny, wyjąwszy pogranicze Galicji ze Śląskiem Cieszyńskim (Bielsko--Biała) i nieliczne niemieckie kolonie (Sądecczyzna) pochodzące z czasów józefińskich.

e. Intensywny rozwój produkcji przemysłowej i rolnictwa na Śląsku Cieszyńskim

W przeciwieństwie do Galicji, druga należąca do Austrii prowincja, zamieszkała w większości przez ludność polską — Śląsk Cieszyński — ulegała bardzo szybkim przemianom społeczno-ekonomicznym. O sytuacji gospodarczej tego niewielkiego kraju decydował już w tym okresie rozwój górnictwa i hutnictwa. Wskutek zbudowania dogodnych połączeń kole­jowych z Wiedniem, Morawami i Galicją produkcja węgla kamiennego rosła tu gwałtownie — ze 142 500 ton w 1850 r. do 3'/2 min w 1890 r. i blisko 5 min ton w 1900 r., wynosząc 42°/o produkcji całego państwa.

Już na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych Cieszyń­skie Zagłębie Węglowe wysunęło się zdecydowanie na czołowe miejsce wśród okręgów węglowych monarchii i osiągnęło poziom wydobycia trzech razem wziętych, przodujących dotychczas ośrodków wydobycia węgla kamiennego, znajdujących się na terenie Czech, tj. kładneńskiego, pil-zneńskiego i północnoczeskiego. W Zagłębiu Cieszyńskim rejon karwiński zdecydowanie górował nad ostrawskim dając w latach dziewięćdziesiątych ponad 80°/o łącznego wydobycia. Oba te rejony, dzięki właściwości swego węgla, zmonopolizowały prawie całkowicie produkcję koksu, dając w 1899 r. około 92''/o produkcji całej monarchii.

Stosunkowo mniejsze znaczenie w skali ogólnopaństwowej miał rozwi-

63

jający się również w szybkim tempie przemysł hutniczy i metalowy Ślą­ska Cieszyńskiego, którego właściwym centrum były okolice Cieszyna, Ustroń, Trzyniec i Frydek.

Z różnych działów przemysłu lekkiego o szerszym znaczeniu na pierwszy plan wysunął się bielski okręg włókienniczy, zespolony ekono­micznie z Białą, pomimo granicy kraju, oddzielającej Śląsk austriacki od Galicji. Czołową .rolę odgrywał tu przemysł wełniany, wytwarzający pod koniec lat osiemdziesiątych już prawie '/< łącznej wartości produkcji przemysłowej rejonu Bielska-Białej. Fabryki bielskie znajdowały rynki |

zbytu w różnych krajach monarchii oraz w państwach bałkańskich, a na- ;

wet i Bliskiego Wschodu (Turcja). j

Rozwój stosunków kapitalistycznych w cieszyńskim rolnictwie zmie­rzał przede wszystkim w kierunku intensyfikacji kultur okopowych, roślin pastewnych, hodowli, przetwórstwa rolnego oraz gospodarki leśnej i prze­mysłu drzewnego. Wielka własność a także gospodarstwa bogatych chło­pów, tzw. siedlaków osiągnęły wysoki poziom agrotechniczny poprzez mechanizację, stosowanie regularnego nawożenia i meliorację.

Z szybką intensywnością produkcji rolnej na obszarze wielkiej wła­sności szedł w parze rozwój przemysłu związanego z rolnictwem, zwła­szcza cukrownictwa, gorzelnictwa oraz browarnictwa. W obrębie tej wła­sności dwa wielkie latyfundia, arcyksiążęca Komora Cieszyńska i dobra karwińskie hr. Larischa-Monnicha odgrywały czołową rolę w stosun­kach społeczno-ekonomicznych na tym terenie, obejmując — jedno 30%, drugie przeszło 4% ziemi na Śląsku Cieszyńskim. Spośród ludności chłop­skiej z trudności (ikresu pouwłaszczeniowego wyszła zwycięsko tylko nieliczna warstwa miejscowego, zamożnego chłopstwa — siedlacy, która z .racji swego Stanowiska ekonomicznego przez długie dziesięciolecia od- ;

grywała poważną rolę w życiu politycznym i kulturalnym. Równolegle ;

wzrastała liczebnie karłowata własność chłopska, osiągając 80°/o łącznej i liczby gospodarstw, obrabiających niespełna 17% globalnej powierzchni. ;

/. Uwarstwienie społeczno-zawodowe i stosunki narodowościowe w Cieszyńskiem

W miarę rozwoju cieszyńskiego górnictwa i przemysłu popyt na siłę roboczą zaczynał przekraczać poziom lokalnego rynku pracy. W związku z tym zjawiskiem obserwować można narastający proces migracji sprole-taryzowanej ludności z Galicji na Śląsk Cieszyński. Gwałtownemu pro­cesowi uprzemysłowienia towarzyszył tu szybki wzrost ludności miejskiej i równie szybkie przekształcanie się drobnych i rzadko zaludnionych wio­sek, miast i miasteczek w liczne osiedla górnicze i przemysłowe.

Rosła szybko liczba ludności (w latach 1857-1900 ze 190 tyś. do 370 tyś. mieszkańców) i równie szybko uległa przekształceniu jej struktura zawodowa. Jeśli w latach czterdziestych uprawą roli trudniło się ponad SOo/o ogółu ludności Śląska Cieszyńskiego, 6% rolnictwem i rzemiosłem,

64

5,5°/o samym tylko rzemiosłem, to w 1890 r. przemysł i górnictwo dawały już zarobek 40°/o mieszkańców, tj. prawie tyle samo co rolnictwo wraz z leśnictwem.

Pomimo wzrostu zapotrzebowania na silę roboczą warunki pracy po­zostawały jednak bardzo ciężkie- i niebezpieczne dla zdrowia robotników. W górnictwie obowiązywał nadal 12-godzinny, potem 11-godzinny dzień pracy. W przemyśle włókienniczym był on jeszcze dłuższy, dochodząc często do 16 i więcej godzin. W poszukiwaniu znośnie jszych warunków pracy proletariat cieszyński zaczął wędrować poza granice monarchii oraz emigrować do krajów zamorskich.

Struktura narodowościowa kraju wyrażała się według urzędowych danych statystycznych tak, że w 1900 r. zamieszkiwało na omawianym terenie 60,6°/o Polaków, 23,71)/o Czechów i l5, Niemców. Polacy za­mieszkiwali w zwartej masie etnicznej większość Cieszyńskiego, Czesi zaludniali południowo-zachodnią jego caęść, głównie powiat frydecki, ele­ment niemiecki, przeważnie napływowy, rozsiany był po całym kraju. Ten ostatni element był wyraźnie w położeniu uprzywilejowanym, zajmu­jąc kluczowe pozycje ekonomiczne i administracyjne kosztem ludności polskiej i czeskiej.

4. Wnioski ogólne. Ogólna charakterystyka struktury spoleczno-ekonomicznej ziem polskich około roku 1900

Generalny wniosek, nieodparcie nasuwający się z przeglądu sytuacji na ziemiach polskich, można wyrazić w poglądzie o daleko idącym zróżni­cowaniu poziomu życia gospodarczego i w konsekwencji — mocno od siebie odbiegającej strukturze społeczno-zawodowej ludności w poszcze­gólnych zaborach, a nawet w poszczególnych dzielnicach w obrębie tych zaborów. Tak więc jeśli takie dzielnice, jak Śląsk Górny i Cieszyński można zaliczyć do najbardziej zaawansowanych ekonomicznie krajów w skali ogólnoeuropejskiej, przede wszystkim na podobieństwo wysoko rozwiniętych regionów w krajach zachodnioeuropejskich, to z drugiej strony takie rejony, jak Białostocczyzna, wschodnia część Lubelszczyzny, czy środkowa Galicja tkwiły jeszcze mocno w kręgu zacofanej sfery wschodnioeuropejskiej o słabo rozwiniętym przemyśle i ekstensywnym rolnictwie. Zaznaczyć również trzeba, że choć znaczna część ziem pol­skich, jak Kongresówka, wykazała w liczbach absolutnych i na tle sto­sunków rosyjskich znaczny postęp w rozwoju przemysłu, to jednakże dystans dzielący je od wysoko rozwiniętych krajów na kontynencie euro­pejskim pozostał jednak nadal bardzo znaczny. To samo — w konsekwen­cji — odnieść należy do postępów na ziemiach polskich w zakresie urba­nizacji — budownictwa miejskiego i tworzenia się nowych klas społecz­nych. Ciągle tu jeszcze nie mogło być mowy o kształtowaniu się silnej ekonomicznie burżuazji i okrzepniętego w swej zwartej masie nowoczesne­go proletariatu przemysłowego.

S Historia Polski 1864 - 1948

65

II. STOSUNKI POLITYCZNE W POLSCE W LATACH 1864 - 1889

l. Ziemie polskie po 1864 r.

Zagadnieniem odrębnym i największą bolączką — obok hamulców w rozwoju — było daleko posunięte rozbicie, daleko posunięta dezinte­gracja gospodarcza ziem polskich, sztucznie — mimo więzi etniczno-naro-dowej — podzielonych kordonami celnymi, gwałtem natomiast zespolo­nych z trzema odmiennymi centrami życia gospodarczego. Ten ostatni fakt zwłaszcza miał w poważnym stopniu oddziaływać na polityczną, ideologiczną i kulturalną sferę życia społeczeństwa polskiego i wycisnąć we wszystkich tych dziedzinach swe specyficzne piętno.

l. Międzynarodowe aspekty kwestii polskiej po 1864 r.

a. Sytuacja miedzy"narodowa w środkowo-wschodniej Europie

Zarówno z powszechnodziejowego, jak i czysto polskiego punktu wł-'-••'.s.ia decydujące znaczenie miał dla dalszego rozwoju stosunków mię-

••", na rodowych wzrost potęgi Prus, w wyniku trzech zwycięskich wojen

D-inią (1864), Austrią (1866) i Francją (1870/71), co doprowadziło do ^"•wstania Cesarstwa Niemieckiego pod pruską hegemonią, jako najpo­żniejszego państwa na kontynencie europejskim. Fakt ten doprowadził

••• dalszych swych konsekwencjach do wzajemnego do siebie zbliżenia

szystkich państw zaniepokojonych zachwianiem równowagi politycznej

v F^uropie na korzyść Niemiec. Leżał on u podstaw przyszłego porozu-,'nc'rua i sojuszu francusko-angielsko-rosyjskiego,źniejszej wielkiej ^'slicji, której widmo poważnie zaniepokoiło twórcę Rzeszy Niemiec-'.iej — “żelaznego kanclerza" Ottona Bi.smarcka.

Pruskie sukcesy militarne i polityczne, rozkołysanie na ich gruncie .'.-'strojów megalomańskich i nacjonalistycznych w społeczeństwie nie-

nieckim, powołanie do życia sprawnie działającej państwowej machiny biurokratyczno-militarnej, wszystkie te elementy stwarzały podatny grunt

Ha niezwykle niebezpiecznej w swych koncepcjach i metodach polityki ;:-irodowościowej wobec Polaków na terenie tego państwa.

Mniej więcej to samo da się powiedzieć o nastawieniu ówczesnych '.';syjskich sfer rządzących i rządu carskiego w stosunku do żywiołu poi* 'Kiego. Nastawienie to także tu kształtowało się na fali wzrostu ten­dencji nacjonalistycznych jako jedno z następstw antypolskiej propa-4:-ndy tego rządu po zdławieniu powstania styczniowego. Tendencje te nie tylko nie osłabły, ale raczej przeciwnie — uległy dalszemu nasileniu ?•'. sukcesach militarnych odniesionych w wojnie z Turcją (1877/78), do­prowadzających do wyraźnego wzrostu wpływów Rosji na Bałkanach.

W innej sytuacji znajdowało się trzecie państwo zaborcze — Austria. Jeśli Prusy i Rosja uległy w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych jako państwa wyraźnemu wzmocnieniu, to monarchia habsburska w re­zultacie dwukrotnych porażek militarnych poniesionych w 1859 r. (z Fran­cją i Piemontem) i 1866 r. (z Prusami) znalazła się w stanie głębokiego wewnętrznego kryzysu politycznego. Przekształcić się ona miała osta-

67

tocznie — po wielu perturbacjach — w dwuczłonowe Austro-Węgry, zmie­rzające — z konieczności — do złagodzenia ucisku narodowego.

Kongres berliński (1878), kończący ostatecznie stan wojny między Rosją a Turcją i będący wyrazem supremacji Niemiec, dał początek no­wej konstelacji międzynarodowej. Doprowadził on do ścisłego powiązania polityki Cesarstwa Niemieckiego z Monarchią Austro-Węgierską i równo­cześnie — do stałego pogłębiania się antagonizmu obu tych państw w sto­sunku do Rosji, głównie na tle rywalizacji na Półwyspie Bałkańskim. Związek polityczny Austro-Węgier z Niemcami, a więc państwem o po­stawie zdecydowanie antypolskiej, stawiał — rzecz jasna — pod znakiem zapytania koncepcję rozwiązania kwestii polskiej w oparciu o Wiedeń,

mimo znacznego zwrotu w polityce narodowościowej rządu wiedeńskiego lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.

b. Sytuacja polityczna w Rosji, Prusach i Austrii i polityka narodowościowa tych państw

W Rosji dominował w ciągu całego omawianego okresu — i nawet uległ spotęgowaniu — kurs skrajnie reakcyjny, zdecydowanie nieprzy­jazny wszelkim “nowinkom" politycznym, stojący na gruncie kultu jedy-nowładztwa carskiego, religii prawosławnej jako państwowej i politycznie uprzywilejowanej oraz na gruncie centralizmu państwowego, wrogiego wszelkim dążnościom odśrodkowym i separatystycznym narodów ujarz­mionych, w tym przede wszystkim narodu polskiego, jako narodu oży­wionego duchem buntu, przeciwstawiającego się swoiście pojętej przez sfery rządzące idei jedności państwowej. Kurs ten, reprezentowany nie­zmiennie przez ówczesnych władców Rosji — Aleksandra II, Aleksan­dra III i Mikołaja II zmierzał do rusyfikacji Polaków, przy równocze­snym bezwzględnym tłumieniu wszelkich prądów rewolucyjnych i rady­kalnych oraz eliminowaniu prób śmielszych reform w kierunku liberal­nym. Stwarzał on specyficzną atmosferę nie tylko wśród narodów ujarz­mionych, ale i w łonie samego społeczeństwa rosyjskiego, któremu rząd usiłował narzucić model polityczno-ustrojowy i społeczno-obyczajowy o charakterze skrajnie konserwatywnym i partykularystycznym, zdecy­dowanie wrogi wszelkim innowacjom, zwłaszcza inspirowanym z ze­wnątrz.

Cesarstwo niemieckie, forsujące szybki rozwój gospodarczy, jedynie częściowo zliberalizowało ustrój państwowy, zachowując decydujące pre­rogatywy dla władzy wykonawczej — na pół absolutystycznych rządów monarchy i powoływanego przezeń szefa rządu — kanclerza. Mimo libe­ralnej fasady, cechującej szereg artykułów konstytucji — państwo to było przeniknięte duchem militaryzmu, swoiście pojętej dyscypliny spo­łecznej i kultem władzy państwowej. Sprawnie organizacyjnie działające, a nacechowane tendencjami skrajnie nacjonalistycznymi stwarzało samo w sobie silną zaporę przeciwko postępowi społecznemu i poważną groźbę

68

dla dalszej egzystencji żywiołu polskiego, który usiłowało konsekwentnie germanizować wszelkimi dostępnymi środkami.

Przekształcona w państwo dualistyczne — w Austro-Węgry — mo­narchia habsburska uległa zarazem dość znacznej liberalizacji, co dotyczy zwłaszcza austriackiej jej części — Przedlitawii, gdzie żywiołowi nie­mieckiemu trudno było nadal kontynuować politykę germanizatorską. Jednakże prawa udzielane poszczególnym, licznym narodom wchodzącym w jej skład były mocno zróżnicowane, różny też był stopień ich usamo­dzielnienia i dopuszczenia do współrządzenia w państwie. Charaktery­styczną w ogóle cechą austriackiej polityki narodowościowej było stałe lawirowanie pomiędzy często przeciwstawnymi sobie postulatami poszcze­gólnych narodów, wzajemne szachowanie, wygrywanie i pozyskiwanie jednych kosztem drugich, przy zachowaniu jednak ogólnej supremacji żywiołu niemieckiego i węgierskiego.

c. Perspektywy przeobrażeń rewolucyjnych w stosunkach europejskich

Wiadomo dobrze, że sprawa polska, że możliwość wyzwolenia naro­dowego i odzyskania niepodległości przez naród polski była w znacznym stopniu uzależniona od wybuchu międzynarodowej rewolucji, zdolnej do rozbicia od wewnątrz aparatu państwowego trzech państw zaborczych. Otóż po 1871 r., w wyniku upadku Komuny Paryskiej, dostrzec można pewne opadnięcie fali rewolucyjnej w skali ogólnoświatowej, co zwła­szcza dotyczy Francji, kolebki ruchów rewolucyjnych od schyłku XVIII w. i na przestrzeni XIX stulecia. Stawiało to, przynajmniej na razie, pod znakiem zapytania ewentualność poważniejszych rewolucyjnych wstrzą­sów zdolnych do podważenia istniejącego porządku społęczno-politycznego na kontynencie europejskim. W dalszych jednak perspektywach prądy rewolucyjne miały się stopniowo odradzać, z równoczesną tendencją prze­suwania się głównego ich ośrodka na wschód, początkowo z Francji do Niemiec, potem zaś od przełomu XIX i XX wieku do Rosji.

Najbliższe lata po klęsce Komuny — lata siedemdziesiąte i osiemdzie­siąte — zdawały się, co prawda, wskazywać, że ośrodek światowej rewo­lucji znajdzie się tym razem na terenie Rzeszy Niemieckiej, gdzie powsta­ła najsilniejsza i najbardziej wpływowa partia socjalistyczna, jednakże wkrótce okazało się to złudzeniem. Takim ośrodkiem stawała się nato­miast Rosja, przy czym pierwszym niejako zwiastunem tego niezwykle doniosłego zjawiska historycznego było niewątpliwie uformowanie się na terenie Cesarstwa Rosyjskiego prądów rewolucyjnych, wyłaniających w 1879 r. organizację pod nazwą “Narodna Wola", w dalszych zaś eta­pach k ostatecznych konsekwencjach, doprowadzających do wybuchu trzech kolejnych rosyjskich rewolucji w 1905 r; i 1917 r. Fakt, że znaczna część ziem polskich miała zostać ogarnięta tymi prądami rewolucyjnymi, odgrywającymi tak doniosłą rolę w skali międzynarodowej i powszechno-dziejowej, nie mógł nie wywrzeć decydującego wpływu również i na losy

69

narodu polskiego, i to nie tylko w ramach zaboru rosyjskiego, ale i w dwu pozostałych zaborach.

d. Polska emigracja polityczna po powstaniu styczniowym

Stabilizacja sytuacji politycznej w krajach zachodnioeuropejskich wpływać miała również w sposób zasadniczy na dalszą polityczną dzia­łalność emigracyjną po roku 1864. Burżuazja w tych krajach przeżyła już okres wzlotów i uniesień, wyrosłych na gruncie wielkiej rewolucji francu­skiej jako jej spuścizny ideowej. Z klasy walczącej o władzę przeistoczyła się w klasę rządzącą, troszczącą się o utrwalenie istniejącego porządku społeczno-politycznego a zarazem o doraźne korzyści ekonomiczne. W tej sytuacji emigrantów polskich nie witały już, tak jak po powstaniu listo­padowym, hasła gorącej sympatii i szczerego współczucia. Nie tylko brakło teraz “pieśni o Polsce", bram triumfalnych, pełnych euforii mów powi­talnych, ale kapitalistyczny Zachód przyjmował Polaków zimno, obojęt­nie, a nawet z niechęcią, wyrosłą na gruncie obawy, że mogą oni kołom rządzącym przysporzyć niepotrzebnego kłopotu.

Było zatem rzeczą jasną dla emigrantów, kultywujących teorię o ści­słym związku pomiędzy zagadnieniem wyzwolenia narodowego a sprawą gruntownych przeobrażeń rewolucyjnych w skali międzynarodowej, że dalszego poparcia dla kwestii polskiej można oczekiwać już tylko od no­wych sił społecznych, związanych z obozem socjalistycznym. Tymczasem właśnie wówczas — w roku 1864 — powstało w Londynie Międzynarodo­we Stowarzyszenie Robotnicze, słynna I Międzynarodówka, założona przy aktywnym współudziale wodzów i teoretyków ruchu robotniczego — Ka­rola Marksa i Fryderyka Engelsa. Dążenie do poparcia polskiego powsta­nia przyśpieszyło prace nad zorganizowaniem tego stowarzyszenia, przy czym jego Manifest mocno piętnował “bezwstydną aprobatę", którą ujaw­niły “wyższe klasy Europy" “wobec uśmiercenia bohaterskiej Polski".

W kręgach najradykalniejszej części polskiej demokratycznej emigra­cji budziła się myśl, że w tym stowarzyszeniu międzynarodowym, stawia­jącym sobie jako cel naczelny walkę z wyzyskiem i uciskiem, leży przy­szłość narodu polskiego.

W 1866 r. zaczęło wychodzić w Genewie czasopismo redagowane przez Józefa Tokarzewicza-Hodi pod nazwą “Gmina", głoszące konieczność re­wolucji, zmierzającej do wprowadzenia w Polsce socjalizmu, wzorowane­go na organizacji słowiańsko-gminowładnoludowej. W tymże samym ro­ku, a więc w okresie poważnego napięcia stosunków międzynarodowych, powstało demokratyczne stowarzyszenie pod nazwą Zjednoczenie Emigra­cji Polskiej, w którym coraz silniej nurtowała myśl socjalistyczna i sym­patia dla Międzynarodówki. Gdy powstało to stowarzyszenie, wielu Po­laków skupiło się wokół jego Rady Generalnej, ewoluując od agrarnego

socjalizmu o charakterze utopijnym — w kierunku socjalizmu nauko­wego.

Z chwilą wybuchu wojny francusko-niemieckiej 1870 r. ożyły znów 'n

nadzieje emigracji polskiej, której wydawało się zupełnie prawdopodobne rozszerzenie wojny na całą Europę, co umożliwiłoby wyjście na widownię sprawy polskiej. Z tego względu wzięli Polacy liczny udział w między­narodowym legionie pod dowództwem J. Garibaldiego, śpieszącym ze Szwajcarii na pomoc Francuzom, następnie zaś próbowali utworzyć sa­modzielny legion polski, na co się jednak ówczesny burżuazyjny rząd francuski nie zgodził z obawy przed pogorszeniem stosunków dyploma­tycznych z Rosją.

Wojna domowa we Francji, sławna Komuna, pierwszy w dziejach rząd robotniczy, dały sposobność licznemu zastępowi polskich wychodź­ców do okazania swej solidarności z ruchem proletariatu. Polacy odegrali wówczas rolę szczególnie ważną jako wojskowi w walkach na barykadach. Najwybitniejsze miejsce przypada tu niewątpliwie Jarosławowi Dąbrow­skiemu i Waleremu Wróblewskiemu, czołowym reprezentantom bliskiego socjalizmowi kierunku rewolucyjno-demokratycznego na emigracji, "któ­rych obu postawiła Komuna na odpowiedzialnych stanowiskach dowód­czych. Ich akces do Komuny wypływał niewątpliwie z dążności do znale­zienia na barykadach rewolucyjnych sprzymierzeńców dla walki wy­zwoleńczej narodu polskiego w myśl znanej, tradycyjnie przyjętej dewizy ..Za waszą wolność i naszą!"

Jarosław Dąbrowski i cały szereg innych Polaków poniosło śmierć na barykadach paryskich. Ci, co ocaleli, jak Walery Wróblewski, udali się do Londynu, gdzie przez wiele lat czynnie współpracowali z Marksem ; Fngelsem, którzy starali się otoczyć wychodźców jak najserdeczniejszą opieką. Działalność tej grupy określić też można jako ogniwo przejściowe w dziejach polskiej myśli radykalno-postępowej — pomiędzy socjalizmem utopijnym a naukowym — torujące drogę temu ostatniemu, choć trwal­szych doraźnych efektów politycznych działalność ich przynieść nie mo­gła w dobie opadnięcia fali rewolucyjnej na gruncie zachodnioeuropej­skim, a także w Polsce.

2. Sytuacja polityczna pod zaborem rosyjskim po powstaniu styczniowym

a. Represje popowstaniowe — likwidacja, odrębności autonomicznej Królestwa

Stłumienie powstania narodowego 1863/64 r. zapoczątkowało okres re­presji narodowościowych w stosunku do Polaków ze strony władz rosyj­skich. Carska polityka zmierzała w kierunku pełnej unifikacji Królestwa z Cesarstwem w celu zatarcia wszelkich śladów odrębności polityczno--ustrojowej tego kraju i zatarcia znamion jego polskości. Narzędziem dla realizacji wspomnianej polityki był powstały w Petersburgu specjalny ko­mitet, który miał za zadanie dokonać likwidacji wszelkich instytucji auto­nomicznych Królestwa.

71

W roku 1866 zniesiono osobny Sekretariat Stanu dla Królestwa, istnie­jący jeszcze dotąd w Petersburgu. W tym samym roku zlikwidowano Ra­dę Stanu i w związku z tym budżet Królestwa włączono do ogólnego budżetu Cesarstwa. Podjęto również likwidację autonomicznych Komisji Rządzących, jak Komisji Spraw Wewnętrznych (1865), Wyznań i Oświece­nia (1867) i Skarbu (1869). Na ich miejsce tworzono instytucje podobne do istniejących w innych prowincjach rosyjskich. Bank Polski podporządko­wano początkowo rosyjskiemu Ministerstwu Skarbu a w r. 1885 w ogóle go zamknięto. Najdłużej utrzymywała się Komisja Sprawiedliwości, znie­siona dopiero w 1876 r. w związku z ogólną reformą sądownictwa w całej Rosji. Wreszcie w 1874 r. po śmierci pogromcy powstania styczniowego i ostatniego namiestnika hr. T. Berga urząd ten zastąpiono urzędem ge-nerał-gubernatora. Weszło odtąd w zwyczaj, że każdorazowy generał-gu-

bernator był zarazem dowódcą warszawskiego okręgu wojskowego, obej­mującego obszar Królestwa.

W ten sposób władzę cywilną i wojskową skupiono w jednym ręku, co zwykło się stosować w warunkach wojennych. Było to zgodne z polityką władz carskich wobec Królestwa, gdzie jeszcze od 1861 r. istniał stan wo­jenny, który w praktyce prawie nigdy nie był zniesiony. Kilkakrotne je­go odwoływanie było krótkotrwałe i nie miało większego praktycznego znaczenia. W gruncie rzeczy w ciągu całego okresu carskich rządów w Kongresówce — od okresu powstania styczniowego aż do wojny świa­towej — obowiązywały tu prawa wyjątkowe dające m.in. gubernatorowi prawo oddawania osób cywilnych pod sąd wojenny oraz deportowania osób, których pobyt uzna za szkodliwy, do odległych prowincji Rosji.

Tego typu uprawnienia skwapliwie wykorzystywano przeciwko oso­bom “politycznie podejrzanym", które w taki czy inny sposób narażały się władzom. Skoro mogło się to dokonać bez wyroku sądowego, a więc bez udowodnienia winy, skoro wystarczało jedynie “podejrzenie", często zu­pełnie błahe poszlaki, nie sprawdzony donos konfidenta policyjnego lub anonimowy donos osobistego wroga, ażeby zesłać kogoś do odległych pro­wincji Rosji (przeważnie na Sybir), nietrudno zrozumieć, że ludność pol­ska zdana została faktycznie na łaskę i niełaskę urzędników carskich. Jednocześnie, w miarę rozwoju prądów rewolucyjnych, władze carskie sta­le rozbudowywały swój aparat policyjny, zwłaszcza tajny, werbując wiel­ką liczbę różnego rodzaju konfidentów i prowokatorów, ażeby tą drogą in­filtrować do wszystkich warstw społecznych i grup zawodowych. Szeroko rozbudowany system policyjny, oparty na denuncjatorstwie i prowokacji, miał oczywiście na celu rozbijanie od wewnątrz jakiejkolwiek próby dzia­łalności opozycyjnej wobec rządu carskiego.

Również na polu społeczno-kulturalnym roiło się po prostu w zaborze rosyjskim od różnego rodzaju zakazów, które zmierzały do zburzenia pod­staw tradycji narodu, zniszczenia kultury polskiej, do rusyfikacji kraju.

Władze carskie ogłosiły zakaz zakładania w Królestwie odrębnych polskich organizacji naukowych, kulturalnych, gospodarczych, nawet filantropijnych. Zakazywały one rozwijać organizacje dawniej istniejące.

72

poszczególne polskie stowarzyszenia mogły istnieć w zasadzie tylko wyjąt­kowo, na mocy specjalnego carskiego zezwolenia. Zabroniono prasie zaj­mowania się sprawami politycznymi Królestwa i sprawami dotyczącymi kultury ogólnonarodowej, poddając ją ostrej cenzurze, podobnie zresztą jak drukarnie, zakłady fotograficzne itp. Roztoczono nadzór policyjny nie tylko nad redaktorami i wydawcami czasopism, ale także nad działaczami oświatowymi, czytelniami, księgarniami i bibliotekami.

Na sytuacji ludności polskiej w Królestwie szczególnie dotkliwie od­biła się rusyfikacja administracji i szkolnictwa. W 1866 r. zniesiono dawny podział administracyjny, dzieląc kraj na 10 guberni, które z kolei dzieliły się na powiaty. Do nowych władz zastosowano — z małymi wyjątkami — rosyjskie przepisy o ich kompetencji i zakresie działania, przy czym no­wa organizacja organów administracyjnych usuwała z nich Polaków, wprowadzając całkowicie rosyjski element biurokratyczny.

Jeszcze dotkliwszą była rusyfikacja szkolnictwa. Już w 1866 r. utwo­rzono wiele szkół średnich'z rosyjskim językiem wykładowym, a niektóre gimnazja polskie przemianowano na rosyjskie, gdzie wszystkie przedmio­ty wykładano w tym języku. Jednocześnie także w gimnazjach polskich przedmioty humanistyczne zaczęto prowadzić po rosyjsku. W 1868 r. roz­szerzono ten nakaz na przedmioty matematyczno-przyrodnicze, a w 1869 r. język rosyjski stał się definitywnie językiem wykładowym dla wszystkich przedmiotów poza religią, tak że nawet języka polskiego uczono posługu­jąc się komentarzem rosyjskim.

W 1869 r. zamknięto jedyny polski uniwersytet pod zaborem rosyj­skim — warszawską Szkołę Główną, otwierając na jej miejsce uniwersy­tet rosyjski. Dłużej utrzymał się język polski w szkołach podstawowych, ale i tu od 1871 r. język rosyjski stał się przedmiotem obowiązkowym, a od 1885 r. w ogóle wykładowym, z wyjątkiem dwu przedmiotów — re­ligii i języka polskiego.

Najdłużej w polskich rękach pozostało sądownictwo, bo dopiero w 1876 r. wprowadzono tu zasadnicze zmiany, sprowadzając sędziów na­rodowości rosyjskiej, a całkowicie usuwając — zwalniając lub przenosząc w głąb Rosji — aparat sądowniczy rekrutujący się z Polaków.

Cały system rządów carskich w Królestwie, którego nazwę zmieniono na “Kraj Przywiślański", cechowały rządy policyjne, polegające na szero­kiej rozbudowie jawnie działających i tajnych różnego rodzaju organach policji i sieci konfidentów, w celu poddania społeczeństwa wszechstron­nej inwigilacji. Przekreślono również rolę wychowawczą szkoły poprzez system nadzoru oparty na donosicielstwie. Duża liczba dzieci i młodzieży nie uczęszczała w ogóle do szkół z braku miejsca a także — niechęci ro­dziców do treści i metod nauczania w szkole carskiej. Prześladowano również tę część duchowieństwa, którą posądzano o udział w powstaniu, konfiskując znaczną część dóbr kościelnych i zsyłając na Sybir tych księ­ży, którzy narażali się rządowi. Unitów (grekokatolików) uznawano za Rosjan i usiłowano ich przymusowo nawrócić na prawosławie, co naj­drastyczniejsze formy przybrało na Chełmszczyźnie i na Podlasiu.

73

Wraz ze śmiercią cara Aleksandra II (1881) uległ spotęgowaniu w ca-łym państwie kurs skrajnie reakcyjny, reprezentowany przez jego syna Aleksandra III. W Królestwie Polskim urząd generał-gubernatora objął w 1883 r. zaciekły rusyfikator, Osip Hurko, kuratorem zaś warszawskie­go okręgu został jeszcze bardziej zaciekły prześladowca polskości, Alek- , sander Apuchtin. Na szeroką skalę rozwijał on w szkolnictwie system, J polegający na wzajemnym szpiegowaniu się uczniów i nauczycieli. Jedno­cześnie świadomie dążył do zmniejszenia liczby szkół, co spowodowało wzrost analfabetyzmu. Nie darmo więc lata jego rządów (1879 - 1897) prze­szły do dziejów zaboru rosyjskiego jako okres “nocy apuchtinowskiej".

b. Stanowisko polskich klas posiadających wobec zaborcy — trójlojalizm

Wśród polskich klas posiadających, głównie wśród arystokracji i wiel­kiej burżuazji, narastały po 1864 r. tendencje ugodowe, głoszące hasła re­zygnacji z walki o samodzielność narodową i zalecając społeczeństwu pro­gram przystosowania się do istniejących warunków w ramach imperium rosyjskiego. W myśl tych haseł klasy posiadające w każdym zaborze sta­rać się będą o pojednanie z rządami zaborczymi, by wspólnie z tymi rzą­dami prowadzić walkę o utrwalenie istniejącego porządku społecznego, zagrożonego poprzez siły rewolucyjne, występujące pod mianem socjali­zmu. Ukształtował się w ten sposób trójlojalizm,- kierunek propagujący społeczeństwu potrzebę ugody i lojalnej współpracy w trzech poszcze­gólnych zaborach z każdym z poszczególnych zaborców. Prąd ten postulo­wał wprawdzie pewne swobody autonomiczne lub przynajmniej instytucje samorządowe dla żywiołu polskiego, ale za cenę wyrzeczenia się wszelkich

dalej idących aspiracji narodowych i poparcia politycznego dla rządów zaborczych.

Pod zaborem rosyjskim reprezentował ów kierunek ugodowy przez całe pokolenie syn Aleksandra margrabiego Wielopolskiego — Zygmunt. Był on w latach siedemdziesiątych inspiratorem i autorem lojalistycznych memoriałów skierowanych do Aleksandra II, głoszących potrzebę pełne­go pojednania polskich obszarników i finansjery z caratem “ku ogólnemu państwa pożytkowi". W ostatnim z tych memoriałów (marzec 1881) pro­ponował on carowi przebudowę państwa na zasadach decentralistycznych, wychodząc z założenia, że w wyniku takiej reformy trudniej będzie prze­nikać ideom rewolucyjnym z jednej prowincji do drugiej. Myślą memo­riału nie była zasada odrębności Królestwa, lecz jedynie równouprawnie­nie Polaków.

Pomimo zwycięstwa czynników skrajnie reakcyjnych i antypolskich w rządzie carskim po śmierci Aleksandra II, ruch ugodowy w Królestwie nie osłabł, był bowiem wyrazem interesów bogacącej się coraz bardziej burżuazji i wielkich właścicieli ziemskich, przedstawicieli przemysłu 74

i finansów, upatrujących w związku państwowym z Rosją możliwość dal­szej szerokiej penetracji jej niezwykle chłonnych rynków zbytu.

Ugodowcy rozpoczęli wydawać w Petersburgu tygodnik “Kraj", wy­rażający w publikacjach swego redaktora Włodzimierza Spasowicza po­gląd, że odrębność narodowa polska winna mieć jedynie kulturalno-ję-zykowy, a nie polityczny charakter. Współredaktor tego pisma, Erazm Piltz, rozwijał szeroko tezę o trwałości i niewzruszonej potędze imperium rosyjskiego, z czego wyciągał wniosek, zalecający Polakom lojalną posta­wę wobec tego państwa, jako jedyny sposób uratowania egzystencji naro­du. Obaj byli zdecydowanymi zwolennikami ugody we wszystkich trzech zaborach, czyli trójlojalizmu.

c. Prądy pozytywistyczne

Obóz ugody czerpał w dużej mierze swe uzasadnienie ideologiczne z krzewiących się bujnie, szczególnie od 1870 r. prądów pozytywistycz­nych, wyrastających na gruncie tych przeobrażeń w strukturze społecznej, które powołały do życia kapitalizm. Pozytywizm polski wyrósł w krę­gach liberalnej burżuazji polskiej na podstawie filozofii Augusta Comte'a, głosząc program społeczno-narodowy pod hasłami swoiście pojmowanego realizmu politycznego i pracy organicznej, która miała polegać na — przejściowym przynajmniej — pogodzeniu się z utratą niezawisłości na­rodowej przy równoczesnym rozwijaniu aktywności gospodarczej i kultu­ralnej.

Przedstawiciele pozytywizmu, ze swym sztandarowym ideologiem Aleksandrem Swiętochowskim na czele, skierowali swój atak przeciwko romantyzmowi, zarówno w literaturze, jak i w polityce i ideologii, a więc przeciwko kultowi powstań i idei nieprzerwalności walki o niepodległość, propagowali natomiast hasło “pracy od podstaw", mającej na celu podnie­sienie kulturalne społeczeństwa (zwłaszcza chłopów) i wzrost jego poten­cjału ekonomicznego. Głosili dalej potrzebę demokratyzacji stosunków w sferze społeczno-obyczajowej, ograniczenia wpływów kleru, emancy­pacji kobiet, równouprawnienia Żydów. Ich podstawowe hasła zmierzały w istocie rzeczy do przyśpieszenia przebudowy stosunków społecznych w kierunku umocnienia kapitalizmu i do intensyfikacji jego rozwoju. Na­wet najbardziej radykalni pozytywiści polscy nie zalecali likwidacji szlachty jako klasy społecznej, lecz postulowali jej szerokie zaangażowa­nie na rzecz uprzemysłowienia kraju i przekształcenia dawnego folwarku w nowoczesne gospodarstwo obszarnicze, stosujące najnowsze zdobycze agro- i zootechniczne i intensywnie rozwijające przemysł związany z rol­nictwem.

Główny ośrodek pozytywizmu ukształtował się w Warszawie, zwano go więc często pozytywizmem warszawskim, przy czym poważną rolę w jego obozie odgrywali wychowankowie Szkoły Głównej, jak — obok Swiętochowskiego — B. Prus, P. Chmielowski, A. Kraushar, J. Ochoro-

75

wi i W. Smoleński. Z czasopism pozytywistycznych należy wymienić — najbardziej postępowy “Przegląd Tygodniowy" (zał. 1866) oraz bardziej umiarkowane “Niwę" (1872), “Ateneum" (1876), “Nowiny" (1878) i “Prawdę" (1881). Pisma te głosiły kult pracy, wiarę w postęp osiągnięty w rezultacie rozwoju nauki, techniki i upowszechnienia kultury, mniej lub bardziej radykalnie krytykowały obóz konserwa tywno-kleryka lny, pozostający w sferze oddziaływania światopoglądu czasów feudalnych, jako obóz “zeszłowiecznej szlachetczyzny". Szeroko również propagowały ekspansję polskiego przemysłu na rynki rosyjskie, głosiły kult bogactwa

i w ogóle dobrobytu materialnego, w czym dobitnie wyrażały tendencje młodej burżuazji polskiej.

Najżywiej przejawił się pozytywizm nie tylko w publicystyce, ale i w literaturze, w której przyniósł rozkwit powieści i noweli o charakte­rze realistycznym, co znalazło wyraz w twórczości m.in. B. Prusa, E. Orzeszkowej, H. Sienkiewicza, A. Dygasińskiego i szeregu innych wy­bitnych pisarzy. W środowisku historyków powstała tzw. pozytywistycz­na szkoła warszawska, przeciwstawiająca się tendencjom promonarchicz-nym, klerykalnym i skrajnie lojalistycznym, koncentrując swą uwagę nad dziejami gospodarczymi i historią kultury. W publicystyce natomiast od­nowił pozytywizm tradycje okresu oświecenia i przyczynił się do rozwo­ju nowoczesnych form polemiki społeczno-politycznej.

Na początku lat osiemdziesiątych następowało osłabienie dynamizmu i postępowości obozu pozytywistycznego. Akcenty krytyki społecznej w stosunku do konserwatyzmu i klerykalizmu ustępowały teraz miejsca hasłom solidaryzmu społecznego. Zjawisko to występowało w tym okresie w ścisłym związku z pierwszymi poczynaniami socjalistów polskich, prze­ciwko którym próbowano stworzyć wspólny front ideologiczny, reprezen­tujący zarówno tradycjonalistyczny, jak i liberalny kierunek wśród klas posiadających.

d. Początki propagandy socjalistycznej

Początki tej propagandy przypadały na drugą połowę lat siedemdzie­siątych. W 1876 r. powstało pierwsze kółko socjalistyczne na Uniwersyte­cie Warszawskim. Z końcem tegoż roku przybył do Warszawy Ludwik Waryński, pochodzący z Ukrainy i studiujący poprzednio w Instytucie Technologicznym w Petersburgu. Rozpoczął on intensywną działalność agitacyjną wśród robotników i młodych inteligentów, w wyniku której powstały “kasy oporu". Były to niewielkie kółka robotnicze, skupiające każde najwyżej 15 osób, przy czym składki ich członków szły na fundusz strajkowy; rosły one tak szybko, że już w marcu 1878 r. liczyły około 300 członków. Wynikało to stąd, że agitujący socjaliści wzięli za punkt wyjścia warunki bytowe proletariatu, a więc sprawy żywo obchodzące ogół nieuświadomionych jeszcze klasowo robotników.

Kółka, o których mowa, były formą organizacyjną jeszcze dość luźno 76

skupiającą swych członków a także nie zawsze organizacyjnie wyraźnie skrystalizowaną pod względem światopoglądowym, skoro należeli do nich zarówno uświadomieni klasowo, jak i zupełnie niewyrobieni robotnicy. Stąd nie zadowalały one ani Waryńskiego, ani powiększającego się stale zastępu uświadomionych socjalistów, robotników i inteligentów. Rozwią­zano więc “kasy oporu", powołując natomiast do życia kółka rewolucyjne, łączące osoby uświadomione i wypróbowane. Na czele każdego kółka, liczącego 10 -15 członków, stał jego organizator. Wyższy szczebel organi­zacyjny stanowiło z kolei koło organizatorów, kierujące całością ruchu i decydujące większością głosów.

Oczywiście, tak jak i poprzednio na terenie “kas oporu", punktem wyjścia dla agita<^i w kierunku socjalistycznym były współczesne wa­runki materialne proletariatu, z których wyciągano z kolei wniosek o ko­nieczności walki pracy z kapitałem i narzucającej się potrzebie zburzenia istniejącego ustroju społecznego. Rozpoczęto przemyt broszur socjali­stycznych z zagranicy i staranie o założenie własnej tajnej drukarni.

Dyskusje teoretyczne w kręgu socjalistów warszawskich doprowadziły do opracowania pierwszego opublikowanego programu socjalizmu polskie­go, noszącego oficjalną nazwę “Program socjalistów polskich", który dla zmylenia policji carskiej nazywano często potocznie “programem bruk­selskim". Jego redakcję ukończono we wrześniu 1878 r. i wydrukowano w październiku roku następnego na łamach pierwszego numeru wydawa­nego w Genewie czasopisma socjalistycznego pod nazwą “Równość". Pro­gram ów, choć jeszcze w ogólnikowej formie, nawiązuje do zasad wy­tkniętych przez twórców naukowego socjalizmu i zawiera akces do I Mię­dzynarodówki. Mimo szeregu błędów i niedociągnięć, noszących m.in. piętno anarchizmu, była to jednak pierwsza deklaracja ideowa postulują­ca zespolenie ruchu robotniczego w najbardziej zasadniczych postulatach z naukowym socjalizmem — z marksizmem.

Tragiczne w skutkach aresztowania, przeprowadzone w drugiej poło­wie 1878 roku doprowadziły do rozbicia większości kółek i położenia kre­su tej pierwszej fazie pracy agitacyjnej polskich socjalistów. Waryńskie­mu udało się jednak zmylić czujność policji carskiej i przedostać się do Galicji, gdzie — na nowym terenie — kontynuował działalność rewolu­cyjną (zob. s. 98).

e. Wielki Proletariat

Z końcem 1881 r. Waryński powrócił do Warszawy, tym razem z wy­raźnie skrystalizowanym zamiarem założenia partii rewolucyjnej. Partia taka istotnie powstała w sierpniu 1882 r. pod nazwą “Socjalno-Rewolucyj-nej Partii Proletariat". W dziejach polskiego ruchu robotniczego jest ona lepiej znana jako ,,Wielki Proletariat" z uwagi na swe osiągnięcia w dzie­le propagandy socjalizmu na ziemiach polskich.

Program “Proletariatu" dawał trafną charakterystykę praw rządzą-

77

cych procesami społecznymi, przeprowadzoną w duchu marksistowskim, wyciągając na tej podstawie generalny wniosek o nieuchronności obale­nia kapitalizmu i zwycięstwa ustroju socjalistycznego na drodze rewolu­cyjnej. Jednocześnie podkreślić trzeba, że w odróżnieniu od poprzednich deklaracji programowych socjalistów polskich, omawiany program sta­wiał po raz pierwszy sprawę państwa socjalistycznego, sprawę unarodo­wienia środków produkcji. Program miał równocześnie charakter inter-nacjonalistyczny, mówił o konieczności solidarnej walki robotników wszystkich narodowości z istniejącym ustrojem — z kapitalizmem. Wadą programu' było niedocenianie kwestii narodowej — częściowo także kwestii chłopskiej, przecenianie natomiast terroru indywidualnego, co

świadczyło o nieprzezwyciężeniu do końca naleciałości anarchistycznych z wcześniejszego okresu ruchu.

Proletariat" stosunkowo szybko objął swoją siecią organizacyjną sze­reg główniejszych miast zaboru rosyjskiego, jak — obok Warszawy — Łódź, Żyrardów, Białystok, Radom, Zgierz, Częstochowę, oddziaływał rów­nież i na pozostałe zabory — głównie na Galicję, gdzie utworzył swe ko­mórki w Krakowie i we Lwowie. Niezależnie od ożywionej działalności propagandystycznej przeprowadził on cały szereg udanych akcji maso­wych, strajków i akcji protestacyjnych. Po aresztowaniu Waryńskie­go (wrzesień 1883 r.), gdy na czele partii stanął związany z “Narodną Wolą" Stanisław Kunicki, dalsza działalność Proletariatu" zmierzała raczej w kierunku stosowania terroru indywidualnego, zgodnie t. wiarą osób bliskich rosyjskim narodowolcom, że obalenia istniejącego ustroju można dokonać poprzez akcje spiskowo-terrorystyczne. Tego ty­pu taktyka nie tylko nie przyniosła partii sukcesów, ale doprowadziła do nowej fali aresztowań przeprowadzonych latem 1884 r., w wyniku której

większość aktywu partyjnego z Kunickim na czele (łącznie ponad 200 osób) znalazła się w więzieniu.

Większość spośród aresztowanych zesłano drogą administracyjną do odległych guberni Rosji lub skazano na różnego rodzaju kary więzienia lub twierdzy, natomiast 29 najbardziej obwinionych oddano pod sąd wo­jenny. Był to słynny w dziejach polskiego ruchu socjalistycznego proces, ' ozpoczęty 23 listopada 1885 r. i ciągnący się blisko cztery tygodnie. Werdykt sądu skazywał na karę śmierci Stanisława Kunickiego (lat 24), robotnika Michała Ossowskiego (lat 22), robotnika Jana Pietrusinskiego (lat 21) i sympatyka partii Rosjanina, sędziego Piotra Bardowskiego. Po­zostałych oskarżonych skazywano na wieloletnie kary katorgi. 28 stycz­nia 1886 r. na stokach cytadeli warszawskiej wykonano wyroki śmierci na wymienionych czterech proletariatczykach. Ludwik Waryński, skazany na

16 lat katorgi, rychło nabawił się choroby w więzieniu i zmarł już w lu­tym 1889 r.

W ciągu 1886 r. aresztowano ostatnią grupę kierowniczą ,,Proletaria­tu", kierowaną przez Marię Bohuszewiczównę. W ten sposób partia prze­stała ostatecznie istnieć. Nie schodziła ona Jednak z widowni politycznej bezpowrotnie. Nie była w dziejach społeczeństwa polskiego przemijają-

78

cym wydarzeniem o charakterze epizodycznym. Przeciwnie. Otwierała nieodwracalną w swych następstwach serię wydarzeń, zmierzających do utrwalenia się i umocnienia ruchu socjalistycznego na ziemiach polskich. Mało tego, wydatnie owe zjawiska przyspieszyła, pozostawiając trwalsze ślady w świadomości społecznej szeregu środowisk robotniczych i rewo­lucyjnej inteligencji.

.f. II Proletariat i Związek Robotników Polskich

Polska organizacja socjalistyczna, istniejąca na emigracji w Genewie, podjęła rychło próbę odbudowania “Proletariatu". W porozumieniu z nią członek warszawskiego kółka socjalistycznego Ludwik Kulczycki podjął starania o wznowienie działalności tej partii. W tym samym kierunku zmierzał przybyły do Warszawy z emigracji działacz robotniczy Marcin Kasprzak. Z połączenia robotniczych kółek Kasprzaka z inteligencką grupą Kulczyckiego powstała w rezultacie w lutym 1888 r. organizacja, nawiązująca do działalności proletariatczyków, która przeszła do historii polskiego ruchu robotniczego pod nazwą II Proletariatu.

Podobnie jak Wielki Proletariat — także II Proletariat postulował przewrót rewolucyjny i dyktaturę proletariatu jako środek do zwycięstwa ustroju socjalistycznego. Tak samo również, jak w schyłkowej fazie dzia­łalności I Proletariatu, podkreślano wagę akcji terrorystycznych, mają­cych utorować drogę przyszłej rewolucji.

Sądzono jednak również, że terroryzmem można wymusić na rządzie carskim reformy o charakterze konstytucyjno-liberalnym, które przynio­są proletariatowi szereg zdobyczy socjalnych i doprowadzą zarazem do zniesienia srożącego się ucisku narodowego w zaborze rosyjskim. Jako program minimalistyczny — obliczony na najbliższy okres — wysuwała partia program demokratyzacji i przebudowy państwowości rosyjskiej i dwu pozostałych państw zaborczych w duchu federalistycznym, co mia­łoby położyć kres uciskowi narodowemu.

Jakkolwiek poglądy terrorystyczne II Proletariatu uzewnętrzniały się bardziej w słowach niż w czynach, to jednakże prowadziły w konsekwen­cji do niedoceniania walk masowych. Zresztą na jesieni 1888 r. działal­ność partii nękanej licznymi aresztowaniami, zaczęła wyraźnie słabnąć. W takiej sytuacji, gdy mnożyła się ilość masowych, żywiołowych wystą­pień klasy robotniczej, wielu działaczom robotniczym nasuwały się wnio­ski, postulujące konieczność zastąpienia propagandy o charakterze kół­kowym i taktyki spiskowo-terrorystycznej agitacją masową, bezpośrednio związaną z warunkami życia codziennego proletariatu. Myśl tę podjęła grupa osób skupiających się wokół kółek studiowania marksizmu i zwią­zanych z nimi kółek robotniczych o charakterze oświatowym. Tak doszło do założenia w lecie 1889 r. nowej organizacji, która przybrała nazwę Związku Robotników Polskich (ZRP). Do czołowych założycieli i działaczy ZRP należeli m.in. Julian Marchlewski, ślusarz Jan Leder, zecer Henryk

79

Wilkoszewski. Jako patrona ideowego tej organizacji należy również wy­mienić młodego uczonego Ludwika Krzywickiego.

ZRPączył się do szeregu akcji mających na celu poprawę warun­ków bytowych klasy robotniczej — głównie do akcji strajkowych o pod­łożu ekonomicznym. Hołdując tego typu dążeniom popadł jednak w po­czątkowej fazie swego istnienia w pewnego rodzaju jednostronność, ogra­niczał swą agitację do spraw czysto ekonomicznych, wychodząc z założe­nia, że są one najbardziej dostępne dla ogółu nieuświadomionych jeszcze robotników. Zbyt wielkie znaczenie przypisywano również żywiołowości ruchu, zbyt małe krzewieniu świadomości socjalistycznej.

Stopniowo jednak ZRP starał się przezwyciężać zasygnalizowane tu braki i błędy z punktu widzenia strategii i taktyki organizacji rewolu­cyjnej, przede wszystkim zaś niechęć do agitacji politycznej.

g. Nowe elementy w sytuacji politycznej, Liga Polska, Gmina Narodowo-Socjalistyczna i “Pobudka"

Srożący się w Królestwie ucisk narodowy budził pod koniec lat osiem­dziesiątych reakcję w formie narastania nastrojów opozycyjnych. Było to tym bardziej zrozumiałe, że taktyka ugody z caratem, lansowana przez obóz pozytywistyczny, w niczym nie wpłynęła na złagodzenie systemu ru-syfikacyjnego, stosowanego nadal z całą bezwzględnością. Należy w do­datku przypomnieć, że ucisk ów, koncentrujący się w latach siedemdzie­siątych głównie wokół spraw politycznych i kulturalno-językowych, za­czął w latach osiemdziesiątych dawać się we znaki również wytwórczości przemysłowej, usiłując ugodzić w podstawy życia ekonomicznego Kon­gresówki poprzez szereg zarządzeń dyskryminacyjnych w stosunku do przemysłu polskiego (por. s. 49 - 50).

Równocześnie z tymi zjawiskami ulegała poważnym przeobrażeniom sytuacja międzynarodowa. W latach 1886 -1893 zaczął się z wolna zary­sowywać antagonizm między państwami zaborczymi: Rosją z jednej a Niemcami i Austro-Węgrami z drugiej strony, co ożywiało nadzieję na możliwość szerszego poruszenia sprawy polskiej.

W 1887 r. powstała w Szwajcarii organizacja pod nazwą Liga Polska, nawiązująca do tradycji Towarzystwa Demokratycznego Polskiego i na­wołująca cały naród do zerwania z polityką ugody i lojalizmu na rzecz ,,obrony czynnej", która miała polegać na stosowaniu siły fizycznej wobec przedstawicieli carskiego aparatu państwowego i na przygotowywaniu

nowego powstania narodowego w razie wybuchu konfliktu zbrojnego między zaborcami.

Zamysły Ligi poparły demokratyczne koła inteligencji warszawskiej, które kilka miesięcy wcześniej (jesień 1886) zaczęły wydawać tygodnik “Głos", stanowiący swoistą odmianę radykalizmu drobnomieszczańskiego.

Z drugiej strony — pod wpływem tych nastrojów — również w ruchu socjalistycznym obserwować wówczas można wzrost aktywności kierunku,

80

któremu dał początek Bolesław Limanowski jeszcze w 1881 r. poprzez za­łożenie w Genewie organizacji pod nazwą Lud Polski. Kierunek ten, dają­cy prymat hasłom wyzwolenia narodowego nad programem rewolucji socjalistycznej, ze swej strony również nawiązywał do tradycji powstań narodowych. W 1888-r. zbliżeni do Limanowskiego “narodowi socjaliści" utworzyli w Paryżu Gminę Narodowo-Socjalistyczną i organ tej orga­nizacji pod nazwą “Pobudka".

Była to niewątpliwie grupa o charakterze patriotycznym i radykalno--demokratycznym. Piętnowała surowo niewolę polityczną narodu polskie­go, atakowała ostro klasy posiadające za ich politykę ugody wobec za­borców, ukazując jako zasadniczy cel swej działalności odbudowę pań­stwowości polskiej jako demokratycznej republiki. “Pobudka" żywo zaj­mowała się losem mas robotniczych i chłopskich, zaznaczając, że pełne wy­zwolenie dla tych ma? przynieść może dopiero socjalizm. Trzeba jednakże zaznaczyć, że możliwość zrealizowania tego postulatu widziała ona do­piero po odzyskaniu niepodległości, dopiero w odrodzonym państwie polskim, które umożliwi rozwój socjalizmu w drodze pokojowej ewolucji.

Wychodząc z tych pozycji ideologicznych Gmina Narodowo-Socjali­styczną przeciwstawiała się klasowo-rewolucyjnej koncepcji walki o so­cjalizm, a jednocześnie w wielu sprawach grawitowała w kierunki Ligi Polskiej, która zresztą w 1889 r. formalnie przyjęła Gminę w swe szeregi.

3. Zabór pruski w dobie Kulturkampfu

a. Zwrot w polityce niemieckiej wobec Polaków po 1870 r.

Zdecydowany wpływ na stosunki wewnętrznopolityczne wywarły sukcesy Prus na polu militarnym i międzynarodowym, które doprowadzi­ły do poważnego osłabienia liberalnej i demokratycznej opozycji przy jed­noczesnym wzroście w siły elementów konserwatywnych i nacjonalistycz­nych, reprezentujących militaryzm i junkierstwo pruskie — a więc główne oparcie dla rządów “żelaznego kanclerza" Rzeszy — Bismarcka.

Antypolską politykę prowadziły już zresztą władze pruskie znacznie wcześniej. Uczestników powstania styczniowego prześladowano, wytacza­jąc im w drugiej połowie 1864 r. wielki proces, zakończony ogłoszeniem 11 wyroków śmierci (wyroków tych jednak nie wykonano) oraz 27 wyro­ków skazujących na więzienie. Zabroniono Polakom zajmować stanowiska urzędowe w prowincjach rodzimych, zamknięto ważny ośrodek polsko­ści — gimnazjum polskie w Trzemesznie. Nadprezydent prowincji poznań­skiej Horn starał się o przechodzenie ziemi w ręce niemieckie przez sku­pywanie polskiej wielkiej własności. W styczniu 1867 r. wcielono Poznań­skie do Związku Północnoniemieckiego, likwidując tym samym wszelką jego odrębność.

Czynnikiem wyciskającym charakterystyczne piętno na stosunki we­wnętrznopolityczne po 1870 r. był tzw. Kulturkampf, “walka o kulturę",

6 Historia Polski i864 - 1948

81

pomyślana jako akcja o charakterze politycznym i ideologicznym rządu Bismarcka i popierającej go burżuazji liberalnej i nacjonalistycznej, zmie­rzającej do umocnienia hegemonii protestanckich Prus przeciw opozycji katolicko-separatystycznej w Niemczech. Była ona prowadzona w latach 1871 -1878. Kulturkampf na ziemiach polskich zaboru pruskiego wyrażał się w powiązaniu polityki antykościelnej z zaostrzeniem praktyk germa-nizacyjnych. Ówczesnym władcom nowo kreowanej Rzeszy Niemieckiej zależało na likwidacji wszelkich decentralistycznych tendencji na wschod­nich kresach państwa. Obawiano się również możliwości wzrostu aktywi­zacji politycznej żywiołu polskiego w związku z uzyskaniem autonomii przez Galicję.

b. Formy i metody w walce z polskością

Antypolska polityka Bismarcka godziła w przeważającej mierze prze­de wszystkim w oświatę i życie kulturalne społeczeństwa polskiego. Sy­stematyczną i wielokierunkową akcję germanizacyjną rozpoczęły władze niemieckie po 1871 r. wiążąc ją świadomie z poczynaniami, skierowanymi przeciw katolickiej hierarchii kościelnej. W latach 1872-1874 zgermani-zowano szkolnictwo średnie w Poznańskiem, pozostawiając tylko w nie­których szkołach nauczanie języka polskiego, i to tylko jako przedmiotu nadobowiązkowego. Również w szkołach elementarnych wprowadzono je- i zyk niemiecki jako wykładowy z wyjątkiem nauki religii i śpiewu kościel- ;

nego, co miano tolerować do czasu, gdy dzieci wystarczająco opanują ję­zyk niemiecki '

W szkołach na terenie Prus Wschodnich i Zachodnich język niemiecki stał się w tym czasie jedynym językiem wykładowym, co jeszcze rygory-styczniej przestrzegano na Śląsku. W tych dzielnicach wolno było jedynie nauki religii udzielać po polsku. Nauczycieli narodowości polskiej usuwa­no lub przenoszono do prowincji rdzennie niemieckich, sprowadzając na ich miejsce Niemców.

Ustawa sejmu pruskiego z 1876 r. usuwała język polski z sądownictwa oraz administracji państwowej i samorządowej. Również i w tych resor­tach przeprowadzono czystkę, opartą na podobnych zasadach jak w szkol­nictwie. Masowo zniemczano polskie nazwy geograficzne oraz nazwiska i imiona osób narodowości polskiej.

Próbowano narzucić język niemiecki jako wyłączny na zebraniach

i zgromadzeniach publicznych, systematycznie rozwiązując zebrania, na których mówiono po polsku.

c. Stanowisko Kościoła katolickiego

W pierwszej fazie “walki o kulturę", gdy rząd bardziej uderzał w spra­wy narodowe aniżeli w interesy Kościoła, wyżsi dostojnicy kościelni z arcybiskupem Ledóchowskim na czele zachowywali się ulegle wobec 82

82

zarządzeń władz pruskich. Ledóchowski gotów^ był do daleko idących ustępstw. Zakazał on m.in. duchowieństwu należenia do utworzonego na początku 1872 r. Towarzystwa Oświaty Ludowej, akceptował zarządzenie władz niemieckich wprowadzające nauczanie religii w języku niemieckim \v wyższych klasach gimnazjalnych.

Dopiero gdy rząd pruski skierował atak na prawa samego Kościoła katolickiego, doszło pomiędzy Ledóchowskim a rządem do zatargu na tle sprawy seminarium duchownego w Poznaniu. Arcybiskup został począt­kowo skazany na opłacenie wysokiej kary pieniężnej, a następnie aresz­towany (luty 1874) i skazany na 2 lata więzienia. Kary odsiadywali rów­nież biskup poznański Jan Janiszewski i gnieźnieński Józef Cybichowski.

Ten stan rzeczy wpłynął poważnie na ukształtowanie się nowej kon­stelacji politycznej na ziemiach polskich zaboru pruskiego, przyczynił się do wzrostu popularności i autorytetu hierarchii kościelnej wśród ludności polskiej i w konsekwencji do znacznego zwiększenia się roli Kościoła \" polskim ruchu narodowym.

d. Polityka Kola Polskiego w sejmie prusl:im i parlamencie ogólnoniemifskirn

W polityce polskiej na forum sejmu pruskiego, a także na terenie pnrlamentu niemieckiego, przeważał zdecydowanie obóz konserwatywne-.•!CT'.iański, opierający obronę uprawnień narodowych w dziedzinie poli­tycznej i językowej niemal wyłącznie na postanowieniach kongresu wie­deńskiego i na przyrzeczeniu królewskim z 1815 r. Tego typu koncepcja '.graniczała — z natury rzeczy — obronę narodowości do terenu Poznań­skiego. Nawet jednakże w akcji na rzecz tej ziemi Koło dalekie było od konsekwencji w działaniu.

Początkowo, gdy po zwycięskiej wojnie 1866 r. Poznańskie wiączono ''c. Związku Północnoniemieckiego, Koło Polskie ostro wystąpiło prze-";wko temu aktowi politycznemu, co zresztą wywołało gwałtowną repliBismarcka, połączoną z krytyką przeszłości Polski. W ciągu wielu następ­nych lat Koło przyjęło jako generalną zasadę zabierania glosa jedynie' "-• kwestiach dotyczących ludności polskiej przy jednoczesnym powstrzy­mywaniu się — na znak protestu — od udziału we wszelkich debatach ; charakterze ogólnopaństwowym. Kierunek taki reprezentowała kierują­ca początkowo Kołem grupa tzw. narodowo-liberalnych ziemian i inteli-iiencji z takimi przywódcami, jak Władysław Niegolewski, Kazimierz Kantak, Władysław Bentkowski i Henryk Szuman. Koło piętnowało wów­czas antypolską politykę rządu; wielokrotnie protestowało przeciw likwi­dacji odrębności ziem polskich i łamaniu zobowiązań z 1815 r.

W latach osiemdziesiątych stopniowo jednak umacniał się konserwa-tywno-szlachecki kierunek Kola, zmierzający do pogłębienia współpracy z partiami niemieckimi, zwłaszcza z opozycyjnym w stosunku do Bis­marcka, katolickim stronnictwem Centrum. Kierunek ten reprezentował

83

jednocześnie kurs wydatnego złagodzenia opozycji wobec rządu, a nawet popierania niektórych jego poczynań, w szczególności na polu protekcyj­nej polityki celnej i socjalnej, zgodnej z interesami ziemiaństwa. Z czoło­wych reprezentantów owego nowego kursu należy wymienić Józefa Koś-cielskiego i przedstawiciela burżuazji przemysłowej — Stefana Cegiel­skiego. Posłowie ci krytykowali dotychczasową politykę Koła Polskiego, jako jałową politykę ,,wiecznego protestu" (ks. Kantecki), domagając się pełnego udziału reprezentacji polskiej w życiu parlamentarnym.

e. Społeczeństwo Wielkopolski i Pomorza w walce z germanizacją

Polityka germanizacyjna rządu pruskiego wpływała w zaborze prus­kim na wzrost solidaryzmu społecznego, wyrażającego się w propagowa­niu teorii pracy organicznej pod patronatem liberalnego ziemiaństwa i burżuazji w imię obrony i umocnienia polskiego stanu posiadania w dzie­dzinie ekonomicznej i kulturalnej. W tym celu zakładano towarzystwa i kółka rolnicze, których patronem wybrano w 1873 r. Maksymiliana Jac-kowskiego. Propagowały one podnoszenie kultury rolnej, stosowanie ulepszonych narzędzi i metod gospodarowania, ale zarazem starały się od­działywać na chłopów na rzecz ścisłej i harmonijnej współpracy z obszar­nikami. Podobnego typu akcję można zaobserwować również na Pomorzu

Gdańskim, gdzie utworzono Centralne Towarzystwo Gospodarcze dla Prus Zachodnich.

Jednocześnie rozbudowywano szeroką sieć spółek zarobkowych oraz stowarzyszeń rzemieślniczych, spółdzielczych i pożyczkowych. Konieczność zakładania spółek zarobkowych wynikała przede wszystkim z trudności zatrudnienia ludności polskiej w aparacie państwowym w wyniku szykan władz pruskich. Względy narodowe w aspekcie czysto ekonomicznym od­grywały również dużą rolę w zakładaniu różnego rodzaju spółdzielni i in­stytucji kredytowych, pozwalających rzemieślnikom i kupcom polskim

na zdobywanie silniejszych podstaw finansowych w walce konkurencyj­nej z burżuazją niemiecką.

Równolegle z akcją^ o charakterze gospodarczym rozwój pracy orga­nicznej zmierzał do podniesienia kultury umysłowej szerokich rzesz spo­łeczeństwa. W tym celu tworzono liczne biblioteki i czytelnie po wsiach i miasteczkach.

Hasła pracy organicznej znajdowały silne odbicie na łamach licznych czasopism, zarówno o charakterze lokalnym jak i o szerszym zasięgu, z których wymienić należy w pierwszym rzędzie “Gazetę Toruńską" roz­chodzącą się na Pomorzu, Warmii i Mazurach, w Wielkopolsce natomiast “Dziennik Poznański" i liberalny “Tygodnik Wielkopolski".

Główną instytucją naukową zaboru pruskiego pozostawało nadal To­warzystwo Przyjaciół Nauk, założone w 1857 r., patronujące licznym przedsięwzięciom naukowym i kulturalnym i utrzymujące żywe kontakty z polskimi środowiskami naukowymi w pozostałych zaborach, zwłaszcza 84

z Krakowem i Lwowem. Na polu upowszechnienia czytelnictwa, tworze­nia bibliotek i czytelni ludowych największe osiągnięcia miało założone w 1872 r. Towarzystwo Oświaty Ludowej (TOL) i jego kontynuator — Towarzystwo Czytelń Ludowych.

Instytucje kulturalno-oświatowe, o których mowa, miały początkowo charakter liberalny, wolny od wpływów klerykalizmu, przy czym ele­mentem kierującym na tym terenie były ugrupowania, nawiązujące do demokracji z okresu polskich powstań narodowych. Jednakże w latach siedemdziesiątych, na skutek połączenia przez władze pruskie walki skie­rowanej przeciwko Kościołowi z polityką antypolską, obserwujemy stop­niowy wzrost wpływów klerykałów na polski ruch narodowy, przejawia­jący się także we wszelkiego rodzaju “pracach organicznych". Wzrost wpływów klerykalizmu dawał się dostrzegać zarówno w powstawaniu no­wych pism i stowarzyszeń, jak również w oddziaływaniu na organy już istniejące. Symptomatyczny był tu zwłaszcza upadek “Tygodnika Wiel­kopolskiego" (1874) przy równoczesnym wzroście wpływów głównych organów klerykalnych — “Kuriera Poznańskiego" (zał. 1872), literackiej “Warty" (1875) i przestawieniu się na ten sam kierunek popularnego w ko­łach drobnomieszczaństwa “Orędownika".

Walka kierunku liberalnego i klerykalnego miała również miejsce na różnego rodzaju zgromadzeniach, poświęconych obronie praw narodowych, w czasie których zarzucano ultramontanom, tj. klerykałom, podporządko­wanie spraw polskich interesom Centrum. Konflikty te ustępowały jed­nak na dalszy plan wobec naczelnego zagadnienia stojącego przed spo­łeczeństwem polskim — wobec konieczności solidarnego przeciwstawienia się polityce rządu. Polacy z uwagą obserwowali każde posunięcie rządu, zwłaszcza zaś jego politykę szkolną, gorąco protestując na licznych wie­cach przeciwko usuwaniu ze szkół ludowych i niższych klas gimnazjal­nych języka polskiego jako wykładowego oraz przeciwko zmniejszeniu liczby godzin nauki języka polskiego.

f. Polski ruch narodowy na Kaszubach, Mazurach i Warmii

Ruch ten ogarniał stopniowo zamieszkałe przez ludność kaszubską północne powiaty Pomorza Wschodniego, o czym wyraźnie świadczy udział Kaszubów w polskich powstaniach narodowych, w następnych zaś latach stałe wybieranie posłów narodowości polskiej w rejonach Pucka — Wej­herowa — Kartuz — Starogardu — Tczewa.

Jednym z twórców ludowej literatury kaszubskiej był Florian Ceyno-wa, zasłużony jako badacz folkloru i języka kaszubskiego. W swych publi­kacjach występował jako radykalny demokrata o nastawieniu antyszla-checkim, piętnował ucisk społeczny i germanizację, równocześnie jednak akcentował separatyzm kaszubski w stosunku do Polaków, uważając język Kaszubów za pozostałość języka Słowian Połabskich.

Pisarzem ludowym, uzdolnionym poetą i dziennikarzem kaszubskim,

85

wyrażającym już polską świadomość narodową, był natomiast znacznie młodszy od Ceynowy — Hieronim Derdowski. Ten syn chłopski z powiatu Chojnickiego przebywał przeważnie w Toruniu jako współredaktor “Ga­zety Toruńskiej". Opublikował wówczas szereg opowiadań w języku ka­szubskim, wykorzystując bogate tradycje folkloru i kulturę ludową, ale zarazem dając wyraz polskim poglądom patriotycznym, najlapidarniej sformułowanych w zdaniu, że “nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Kaszub Polsci". Derdowski wprowadził twórczość ludową Kaszubów do literatury polskiej. Głosił również konieczność opanowania języka polskiego przez

ludność kaszubską, wyznaczając dla języka kaszubskiego funkcję lokalne­go dialektu.

Choć samo miasto Gdańsk miało większość niemiecką, to jednakże i tu powstały już w latach siedemdziesiątych polskie stowarzyszenia społecz-no-kulturalne, jak Związek Polaków w Gdańsku “Ogniwo", “Jedność",

Towarzystwo Gimnastyczne “Sokół", Śpiewacze “Lutnia", wreszcie zespo­ły teatralne i biblioteki.

Sytuacja polskiego ruchu narodowego na Mazurach była znacznie trud­niejsza. Zacofanie ekonomiczne tego regionu, wyznanie ewangelickie lud­ności, reprezentowane przez hierarchię kościelną narodowości niemieckiej, były tu czynnikami hamującymi proces formowania się świadomości na­rodowej ludności mazurskiej, prawie wyłącznie chłopskiej. Punktem wyj­ścia dla odrodzenia narodowego była tu walka o język polski w szkołach mazurskich, gdzie celowo używano wyłącznie alfabetu gotyckiego.

Z rodzimych pisarzy mazurskich, wydawców książek, kalendarzy i pism periodycznych należy wymienić Marcina Giersza, redaktora “Ga­zety Leckiej" (1875 -1895) i Jana Karola Zambrzyckiego, wydawcę czaso­pisma “Mazur" (1883 -1884) i “Mazur Wschodnio-Pruski" (1885). W wy­dawnictwach swych stali oni jednak (zwłaszcza Giersz) na pozycjach se­paratyzmu Mazurów, zarówno w stosunku do Niemców, jak i do Polaków. Pełną świadomość narodową polską wyrażał natomiast Wojciech Kętrzyń­ski, powstaniec 1863 r., następnie założyciel (1872) tajnego Towarzystwa Mazurskiej Inteligencji Ludowej i Komitetu Niesienia Pomocy Mazurom, działającego w Poznaniu. Ten gorący orędownik polskości ziem zachodnich poświęcił regionowi mazurskiemu szereg prac naukowych.

W nieco lepszej sytuacji znajdowała się Warmia, gdzie istniały tra­dycje przynależności tego kraju do państwa polskiego, a także poniekąd na skutek katolickiego wyznania ludności. Od 1886 r. wychodziła tu “Ga­zeta Olsztyńska, podkreślająca łączność historyczną regionu z Polską.

W ogóle Olsztyn wysunął się jako główny ośrodek polskiego ruchu o cha­rakterze kulturalno-oświatowym.

gi. Postępy procesu odrodzenia narodowego na Górnym Śląsku

Szybko postępujące przeobrażenia społeczno-ekonomiczne w tej dziel­nicy, zwłaszcza zaś wzrost klasy robotniczej były czynnikiem sprzyjają­cym odrodzeniu narodowemu Ślązaków. Poważne znaczenie dla rozwoju

86

piśmiennictwa polskiego wśród ludności śląskiej miało nabycie przez Ka­rola Miarkę w 1869 r. wychodzącego na Pomorzu czasopisma “Katolik" i przeniesienie go do Królewskiej Huty (dzisiejszy Chorzów). Było to w za­sadzie pierwsze wychodzące stale i przez dłuższy okres pismo polskie na Górnym Śląsku, przedtem bowiem pojawiały się tylko efemerydy.

Miarka, były nauczyciel, stał się wybitnym publicystą śląskim, wystę­pującym na łamach redagowanego przez siebie pisma w obronie języka i narodowych praw polskiej ludności Śląska. Zmierzając do pogłębienia świadomości narodowej miejscowej ludności, piętnował jednocześnie “Ka­tolik" wyzysk robotnika przez przedsiębiorców, z drugiej strony jednak pismo to zwalczało ruch socjalistyczny i lansowało pogląd o konieczności ułożenia harmonijnego współżycia między kapitałem a pracą. Podobny charakter miała również działalność organizacyjna Miarki.

Należy zaznaczyć, że wszystkie przedsięwzięcia tego działacza z bie­giem czasu coraz bardziej wiązały go z Centrum, co na dalszą metę groziło dla polskiego ruchu narodowego niebezpiecznymi konsekwencjami, uwłaszcza gdy minął okres Kulturkampfu i pomiędzy niektórymi przy­wódcami centrowymi a rządem doszło do porozumienia. Kościół, w szcze­gólności zaś biskup wrocławski Jerzy Kopp, zaczai wówczas coraz częściej stosować politykę germanizacyjną.

Bardziej radykalny od ..Katolika" program w kwestii narodowej, po­stulujący uniezależnienie się od Centrum i wystawienie w wyborach od-; c;bnych polskich kandydatur, reprezentowała ..Gazeta Górnośląska" (zał. 1874) wydawana przez braci F. i S. Przyniczyński-ch, z którymi współ­działał żarliwy patriota, pisarz, publicysta i działacz narodowy, kowal •'. Królewskiej Huty Juliusz Ligoń.

Dużą rolę w walce z germanizacją odegrało piśmiennictwo śląskie, re­prezentowane przez miejscowych pisarzy, zwłaszcza zaś ks. Konstantego Damrota, mocno nawiązujące do tradycji ogólnonarodowych i nacecho­wane żarliwym patriotyzmem.

Polski ruch narodowy rozwijał się na Śląsku również poza terenami zamieszkałymi przez zwarte masy ludności polskiej, a mianowicie we Wro­cławiu, gdzie zawsze studiowało wielu Polaków. Tamtejsza polska mło­dzież akademicka ujawniała swoją aktywność m.in. w Towarzystwie Li-'.eracko-Słowiańskim (1836 - 1886) a także w Towarzystwie Górnoślązaków (1863-1876), wreszcie w Towarzystwie Górnośląskim (1880-1886), zało­żonym przez studenta medycyny z Raciborza — Józefa Rostka, z którym żywo współpracował studiujący wówczas we Wrocławiu Jan Kasprowicz. W mieście tym istniały również polskie stowarzyszenia przemysłowców i handlowców.

Jak zatem nietrudno wywnioskować, polski ruch narodowy poważnie rozszerzał swój zasięg, coraz bardziej sięgając do tych dzielnic Polski, które poprzez całą epokę historyczną były oderwane od macierzystego pnia etniczno-językowego. Ruch ten rozwijał się coraz bardziej mimo od-

87

działywania systematycznie rozbudowywanego przez władze pruskie sy­stemu germanizatorskiego, któremu na Mazurach szedł w sukurs kler pro­testancki, a na Warmii i na Górnym Śląsku po zakończeniu Kultu r-kampfu — także znaczna część katolickiej hierarchii kościelnej. Podsta­wową dźwignią, decydującą w ostatecznej instancji o obliczu społeczno--politycznym tego ruchu, było wejście w orbitę życia społeczno-kultural-nego szerokich mas robotniczych, chłopskich i drobnomieszczańskich. Pro­ces dojrzewania politycznego tych mas stanowił zatem niezbędną podsta­wę i punkt wyjścia dla procesu odrodzenia narodowego na polskich zie­miach zachodnich.

h. Początki ruchu robotniczego w zaborze pruskim

Początki ruchu robotniczego na ziemiach polskich zaboru pruskiego można dostrzegać pod postacią wybuchających żywiołowo strajków, głównie na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Z serii tego typu wystąpień strajkowych najpoważniejszą rolę odegrał wielki strajk w Królewskiej Hucie (1871), spowodowany wprowadzeniem w miejscowej kopalni nowych metod kontroli pracy górników. Strajk ów przekształcił się w zaburzenia uliczne, w czasie których pojawiły się czerwone sztan­dary. W najbliższych latach miał miejsce cały szereg strajków, głównie w górnictwie (Katowice, Szarlej k. Bytomia, Mysłowice, Rybnik), straj­ków, wybuchających spontanicznie, nie popartych sprawniejszą organi­zacją i stąd — kończących się z reguły przegraną robotników.

W tym samym — mniej więcej — okresie zaczęli pojawiać się tu i ów-dzie agitatorzy, nakłaniający robotników do tworzenia związków zawo­dowych. Były to początkowo organizacje związkowe o charakterze drobnomieszczańskim, tzw. hirsch-dunckerowskie, których inicjatorem był propagator spółdzielczości kredytowo-oszczędnościowejSchultze z Delitsch. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych powstało już także na Górnym Śląsku kilka związków socjalistycznych, miały one jednak cha­rakter efemeryczny, nietrwały. Przyczyniła się do tego ustawa antysocja-

listyczna wydana w 1878 r., unicestwiająca pierwsze przejawy ruchu socjalistycznego.

W Poznańskiem pierwsze stowarzyszenia robotnicze były to również organizacje hirsch-dunckerowskie, zakładane w latach 1869 -1871. Od jesieni 1871 r. zaczęli tu agitację socjaliści niemieccy, związani z kierun­kiem Lassalle'a, tworząc w miastach swoje organizacje zawodowe. Zanie­pokojony tą akcją redaktor “Orędownika" — Szymański ze swej strony przystąpił do akcji w środowisku robotniczym, powołując do życia w Po­znaniu klerykalne “Stowarzyszenie Wzajemne Pomocy Rękodzielników". Organizacje, o których mowa, nie przetrwały jednak zbyt długo. W okresie nieco późniejszym, a mianowicie w latach 1876 - 1878 istniało wspólne pol-sko-niemieckie stowarzyszenie socjaldemokratyczne pod nazwą “Concor-dia", zlikwidowane przez władze po ogłoszeniu ustawy antysocjalistycznej, 88

Ustawa ta, podobnie jak na Śląsku, także w Poznańskiem i na Pomo­rzu wyraźnie zwęziła zakres oddziaływania socjalizmu na robotników, mimo szeregu prób agitacji nielegalnej, podejmowanych tak ze strony so­cjalistów niemieckich, jak i polskich. Emisariusze polscy pojawiali się tu teraz częściej w związku z ożywieniem ruchu socjalistycznego w Króle­stwie i rosnącą rolą polskiej placówki socjalistycznej w Genewie. Z ini­cjatywy tej ostatniej zjawili się w Poznaniu w połowie 1881 roku Stanisław Mendelson, Maria Jankowska, Hieronim Truszkowski i Kon­stanty Janiszewski. Kolportowali oni wśród robotników wydawnictwa socjalistyczne i zdołali założyć 5 kółek. Rychło jednak cała ich działalność zakończyła się niepowodzeniem wskutek denuncjacji, i to dość osobliwej, a mianowicie na łamach prasy burżuazyjnej. Dwa czasopisma — “Orę­downik" i “Kurier Poznański" ogłosiły alarmujące artykuły na temat propagandy socjalistycznej w Poznaniu, podając nazwiska i adresy agita­torów, co doprowadziło do aresztowania emisariuszy. W lutym 1882 r. odbył się głośny proces, zakończony wyrokiem więzienia dla 6 oskarżo­nych na okres od l miesiąca do 3 lat.

Po procesie poznańskim genewska placówka socjalizmu polskiego nie ustawała w zabiegach zmierzających do ożywienia ruchu socjalistycznego na opisywanym terenie. Jej nowym emisariuszem był Stanisław Padlew-ski, rewolucjonista o niezwykle burzliwej przeszłości, który przybył do Poznania jeszcze w tym samym roku. Jednakże i on po paru miesiącach agitacji podzielił los swych poprzedników. W lipcu 1883 r. Padlewski został skazany na 2V2 roku więzienia i 3 miesiące aresztu. Dwaj jego to­warzysze również otrzymali surowe wyroki.

Jak więc nietrudno wywnioskować, prace agitacyjne mające na celu zbudowanie organizacji socjalistycznej rychło kończyły się w zaborze pruskim niepowodzeniem. Wynikało to z trudności związanych z ustawo­dawstwem antysocjalistycznym, a także z klerykalnym i zdecydowanie wrogim socjalizmowi nastawieniem znacznej części opinii publicznej. Mimo wszystko propaganda socjalistyczna nie ustawała, co przejawiało się w postaci docierania na teren Poznańskiego m.in. odezw Proletariatu. Miejscowi socjaliści — polscy i niemieccy — włączyli się również do akcji wyborczej, wysuwając po raz pierwszy w wyborach 1884 r. swego wspól­nego kandydata — znanego z procesu 1881 r. Konstantego Janiszewskie-go. Dopiero jednak po uchyleniu ustawy antysocjalistycznej (1890) ruch so­cjalistyczny na terenie zaboru pruskiego mógł osiągnąć trwalsze formy organizacyjne.

4. Galicja i Śląsk Cieszyński w okresie walki o autonomię

a. Etapy federalizacji i liberalizacji Austrii

W przeciwieństwie do dwu pozostałych, znacznie silniejszych państw zaborczych — Rosji i Prus — Austria była tym państwem, które uległo znacznemu osłabieniu w wyniku dwu przegranych wojen — w roku 1859

89

z Francją i Piemontem oraz w roku 1866 z Prusami, co wzmogło prądy odśrodkowe, separatystyczne licznych narodów monarchii naddunajskiej.! W tej sytuacji wiedeńskie koła rządzące musiały zainicjować kurs reform politycznych i częściowych choćby ustępstw wobec niektórych postulatów narodowościowych, chcąc zapobiec rozpadowi państwa.

Realizatorem polityki Wiednia w kierunku federalistycznym został kon­serwatywny ziemianin i były namiestnils Galicji Polak hr. Agenor Gołu-chowski, który mianowany przez Franciszka Józefa ministrem stanu wy­dał w tym celu “dyplom październikowy" (1860), zapowiadający podział, ustawodawstwa między Radą Państwa a Sejmy Krajowe, w których przewagę posiadać miała miejscowa klasa ziemiańska. Następca Gołu-chowskiego — niemiecki centralista i umiarkowany liberał — Schmer-ling — w ogłoszonym przez siebie patencie lutowym (1861) ograniczył co prawda kompetencje sejmów prowincjonalnych na rzecz parlamentu cen­tralnego, ale mimo to poszczególne kraje, a więc i Galicja, uzyskiwały pewne odrębności autonomiczne.

Po wybuchu powstania styczniowego w Wiedniu wziął jednak górę ponownie kurs antypolski. Sejm galicyjski odroczono, a następnie za­mknięto, aby nie mógł wyrażać swej solidarności z powstaniem. W lutym 1864 r. ogłoszono w Galicji stan oblężenia, dokonując licznych aresztowań, przy czym powstańców, poddanych rosyjskich deportowano do granicy i wydawano władzom carskim. Dopiero w maju 1865 r. zdecydowały się władze austriackie na zniesienie stanu oblężenia, ale kraj zaczął powracać

do normalnych warunków wraz z ogłoszeniem amnestii w listopadzie tegoż roku.

W tymże samym roku doszło do ponownej fluktuacji w życiu poli­tycznym monarchii habsburskiej w kierunku federalistyczno-konserwa-tywnym, głównie zresztą z obawy przed narastaniem wrzenia na Wę­grzech, z którymi centralista Schmerling nie mógł dojść do porozumienia. Wyrazem tego zwrotu było powołanie rządu hr. Belcrediego, pozostające­go zresztą w bliskich stosunkach z A. Gołuchowskim i innymi magnatami polskimi.

Sejm galicyjski nabierał teraz znaczenia i uchwalał cały szereg ustaw, rozbudowujących ustrój autonomiczny Galicji jako instrument panowania w kraju klasy ziemiańskiej. M.in. powoływały one do życia samorząd gminny i powiatowy oraz jako wszechstronnie uprzywilejowane, wydzie­lone z gmin jednostki administracyjne — tzw. obszary dworskie.

Wojna prusko-austriacka (1866) przyśpieszyła ów zaawansowany już proces tworzenia się autonomii galicyjskiej. Węgrzy, Czesi, Polacy i inne narody uciskane znajdowały się w opozycji, Austrii groził już nie zwykły kryzys polityczny, ale powstanie wszystkich niezadowolonych ludów. Po klęsce 1866 r. państwo to utraciło ostatecznie charakter niemieckiego mo­carstwa, walczącego o hegemonię w Europie Środkowej, a stawało się zlepkiem kilkunastu królestw i krajów, które coraz trudniej było utrzy­mać w ryzach jedynie siłami brutalnego, fizycznego przymusu o charak­terze policyjno-wojskowym. Węgrzy byli tym czynnikiem, który najwię-

90

cej ważył na szali opozycyjnej. Toteż przebudowa polityczno-ustrojowa monarchii poszła w kierunku centralizmu podwójnego — dualizmu;

Austria przekształciła się w Austro-Węgry, a więc państwo, w którym żywiołem uprzywilejowanym miały być dwa narody: Austriacy (Niemcy austriaccy) i Węgrzy.

Okazało się jednak, że bezwarunkowy prymat jednego narodu nad po­zostałymi da się w całości urzeczywistnić jedynie w węgierskiej części państwa (Zalitawii), gdy natomiast w części austriackiej (Przedlitawii) — w wyniku znacznie silniejszego zróżnicowania narodowościowego tego terytorium — realizacja tego celu natrafiała na bez porównania poważ­niejsze trudności. Jako szczególnie kłopotliwą dla rządu należy tu wy­mienić opozycję czeską, zmierzającą do rozbicia Rady Państwa poprzez jej bojkot, gdy natomiast w przypadku Galicji obawy Wiednia budziła procarska działalność klerykamego ukraińskiego stronnictwa tzw. święto-jurców, głoszącego “jedność Rusinów" z narodem rosyjskim i koncepcję przyłączenia Galicji Wschodniej do Rosji.

W tej sytuacji rząd wiedeński upatrywał w polskich żywiołach posia­dających instrument izolowania i paraliżowania radykalnej propagandy polskiej oraz czeskiej opozycji, a także przeciwwagę dla separatystów świętojurskich. Wkrótce po klęsce pod Sadową, we wrześniu 1866 r. mia­nowano A. Gołuchowskiego ponownie namiestnikiem galicyjskim i ze­zwolono mu na spolszczenie administracji w kraju, co zaczął on niezwłocz­nie przeprowadzać.

b. Stanowisko polskich stronnictw — konserwatyści i liberałowie

Sejm krajowy o większości konserwatywnej, wyrażając podziękowa­nie za te ustępstwa i licząc na pełne sfinalizowanie ugody z Austrią, uchwalił 10 grudnia 1866 r. głośny wiernopoddańczy adres do cesarza, kończący się słowami “Przy Tobie Najjaśniejszy Panie stoimy i stać chcemy". Ugodowcy w Sejmie, inspirowani przez Gołuchowskiego, zalecali jednocześnie porzucenie idei gruntownej federalizacji Austrii w oparciu o sojusz z Czechami, prowadzącymi wówczas taktykę ostrej opozycji.

Na miejsce programu szerokiej autonomii, nadającej Galicji niektóre cechy odrębności państwowej, przywódca ugodowców — F. Ziemia.łkow-ski — rzucał hasło spolszczenia szkolnictwa, sądownictwa i administracji na drodze zwykłych zarządzeń rządowych, nie zaś w drodze konstytucyj­nej. Stosownie do tej koncepcji delegacja polska oddała swe głosy na rzecz ugody węgierskiej i zaniechała bojkotu obrad nad ustawami zasad­niczymi austriackiej części państwa, za co rząd postarał się o sankcjono­wanie dwu projektów ustaw sejmu galicyjskiego, jeden o języku wykła­dowym w szkołach ludowych i średnich, drugi o utworzeniu Rady Szkol­nej Krajowej, autonomicznego organu zarządzającego szkolnictwem pod­stawowym i średnim.

Polityka ugody dała zatem społeczeństwu polskiemu pewne korzyści,

91

l

ale zarazem ułatwiła wiedeńskim kołom rządzącym ostateczną przebudowa monarchii na państwo dualistyczne. W konsekwencji wywołała ona wśrót szerszych mas ludności polskiej rozczarowanie, głównie wśród drobno mieszczaństwa, inteligencji i drobniejszej szlachty, W wyniku tych na. strojów powstało we Lwowie wiosna 1868 r. Towarzystwo Narodowo-De< mokratyczne, szermujące hasłami równości politycznej i niezawisłość narodowej i dzięki temu zyskujące popularność wśród kół Iiberalno-d& mokratycznych w kraju i na emigracji postyczniowej. Przywódca Towa. rzystwa — Franciszek Smółka — jako najbliższe zadanie wysunął uzyskanie zgody Wiednia na przebudowę monarchii naddunajskiej w fe­derację pięciu głównych krajów (prowincje austriackie, Węgry, Czechy, Galicja, Chorwacja).

c. Kampania rezolucyjna

W drugiej połowie sierpnia 1868 roku domagał się Smółka, aby sejm zainicjował walkę o uzyskanie dla Galicji takiego samego stanowiska, jakie ustawa zasadnicza dawała Węgrom. Rozpoczynając akcję w tym kie­runku, wysunął wniosek na forum sejmowym, żądający odwołanie dele­gacji sejmu z Rady Państwa, co wywołało burzliwą dyskusję. Jeśli grupa liberalno-mieszczańska i autonomiści szlacheccy pod wodzą Adama Sa­piehy poparli koncepcję przejścia do ostrej opozycji wobec wiedeńskich kół rządzących, to zwolennicy Gołuchowskiego oraz grono konserwatystów krakowskich nawoływali Sejm do kontynuowania kursu kompromisowego. Wyrażali oni obawę, że inaczej Franciszek Józef odwoła zaprojektowaną już podróż do Galicji, mającą stanowić uwieńczenie ugody austriacko-pol-skiej. Ugodowcy wysuwali również argument, że każda ostrzejsza akcja opozycyjna prowadzi do osłabienia Austrii i jej rozbicia, co mogłoby spo­wodować w konsekwencji zagarnięcie Galicji przez Rosję.

W rezultacie sejm uchwalił 24 września 1868 r. wniosek kompromiso­wy, tzw. rezolucję, domagając się w niej rozszerzenia swoich kompetencji kosztem Rady Państwa i żądając utworzenia w Galicji odpowiedzialnego przed sejmem rządu krajowego, którego zakresowi działania miałaby podlegać: administracja wewnętrzna, organy policyjne, wymiar sprawie­dliwości, a dalej — sprawy oświaty i kultury. Żądał również utworzenia w rządzie wiedeńskim osobnego urzędu kanclerza dla Galicji. Przede wszystkim jednak domagał się Sejm, aby on sam decydował o sposobie wyborów do Rady Państwa i aby delegaci galicyjscy brali udział w obra­dach parlamentu tylko w sprawach wspólnych dla Galicji i reszty mo­narchii.

Sprawa rezolucji galicyjskiej przechodziła w latach 1869 -1873 różne koleje losu, nie doczekawszy się realizacji. Ażeby jednak, przynajmniej częściowo, zaspokoić postulaty Polaków, rząd wiedeński postarał się o wy­danie w czerwcu 1869 r. postanowienia cesarskiego pozwalającego na wprowadzenie na miejsce języka niemieckiego — polskiego jako języka

92

urzędowego władz administracyjnych i sądowych w Galicji. Wkrótce po­tem, w 1871 r. powołano w rządzie tzw. resort ministra dla Galicji, obsa-, dzony przez konserwatywnego ziemianina Kaaimierza Grocholskiego. Przeprowadzono dalej polonizację Uniwersytetu Lwowskiego, Szkoły Technicznej we Lwowie i postanowiono utworzyć w Krakowie Akademię Umiejętności. Równocześnie po raz trzeci mianowano Agenora Gołuchow­skiego namiestnikiem Galicji.

d. Teka Stańczyka

Mimo tak połowicznych sukcesów w walce o autonomię dla Galicji grono konserwatywnych polityków młodszej generacji propagowało ugodę z rządem na łamach wydawanego w Krakowie “Przeglądu Polskiego", ostro występując w szeregu artykułów przeciwko narastającej w miastach galicyjskich fali patriotycznych demonstracji; organizowanych przez libe­rałów na rzecz najszerszych swobód autonomicznych. Działacze ci: Stani­sław Tarnowski, Stanisław Koźmian, Józef Szujski, dwaj Wodziccy ostro oponowali przeciwko samej zasadzie propagowania obchodów i tłumnych manifestacji przyczyniających się do politycznej aktywizacji mas. Szer­mowali oni argumentem, że masowe demonstracje antyaustriackie stwa­rzają podatny grunt dla powstawania tajnych, rewolucyjnych związków, a niczym nieokiełznana swoboda w spiskowaniu — nazywana przez nich “liberum conspiro", doprowadzała zawsze Polaków w czasach porozbioro-wych do tragedii narodowych, podobnie jak “liberum veto" w epoce wcześniejszej doprowadziło do upadku państwo polskie.

Pragnąc uzasadnić ideologicznie politykę lojalistyczną wspomniana grupa konserwatywna szeroko rozwijała pogląd, że losy narodu wtedy tylko kształtowały się pomyślnie, gdy społeczeństwo polskie bez względu na epokę i okoliczności przestrzegało zasady posłuszeństwa i lojalności wobec istniejącej władzy państwowej. Historyk J. Szujski sprecyzował bliżej te poglądy w publikacji Kilka prawd z dziejów naszych, gdzie potępił samą zasadę powstań narodowych i dał wyraz poglądowi, że rządy austriackie w Galicji stanowią legalną, zagwarantowaną traktatami mię­dzynarodowymi kontynuację dawnej państwowości polskiej. Zasady te rozwijała potem szeroko tzw. szkoła historyczna krakowska, natomiast już obecnie, w czasie kampanii rezolucyjnej, Tarnowski, Koźmian, Szujski i Ludwik Wodzicki ogłosili w “Przeglądzie" (1869) cały szereg anonimo­wych listów politycznych, pisanych jakoby przez fikcyjne lub historycz­ne postacie, którym autorzy pamfietu nadali jednakie cechy współczes­nych im działaczy politycznych. Jako uosobienie mądrości politycznej wy­sunięto tam postać nadwornego błazna króla Zygmunta I — Stańczyka, od nazwiska którego przylgnęła do pamfietu nazwa Teki Stańczyka, a cały ten odłam konserwatywny otrzymał w opinii publicznej nazwę stańczy-ków.

W najbliższych dziesiątkach lat ów obóz polityczny wysunął się na

93

stanowisko najbardziej wpływowe, obsadzając swymi ludźmi czołowrf stanowiska i nadając ton polityce polskiej w Austrii. Wynikało to stąd} że zarówno konserwatywne ziemiaństwo, jak również — praktycznie biorąc — także liberalne mieszczaństwo polskie w Galicji pogodziło się z istniejącym stanem rzeczy, nawołując do zaprzestania dalszej walki o rozszerzenie autonomii i do rozpoczęcia pracy nad wewnętrznym roz­wojem kraju. W takiej sytuacji wzięła w konsekwencji zdecydowanie górę ugodowa w stosunku do Wiednia koncepcja ideowo-polityczna stań-czyków, która miała zostać mocniej zaatakowana dopiero w rezultacie wzrostu ruchu robotniczego i chłopskiego z końcem ubiegłego stulecia.

e. Kształt autonomii galicyjskiej po 1869 r. '

Oblicze społeczno-gospodarcze instytucji autonomicznych w Galicji ukształtowało się ostatecznie po 1873 r., kiedy to wprowadzono osobne, bezpośrednie wybory do Rady Państwa. Sejm Krajowy utracił tym sa­mym bezpośredni wpływ na tok obrad parlamentu centralnego. Ostatecz­nie sejm ów, stojący na czele organów autonomicznych, objął swymi kompetencjami, formalnie biorąc nieliczne sprawy: l) kultury krajowej,

2) budowli publicznych, których koszty pokrywane były przez kraJ,

3) zakładów dobroczynnych, uposażonych z funduszów krajowych, jak szpitale, przytułki itp. W praktyce jednakże pojęci'e kultury krajowej ro­zumiano dość szeroko, gdyż sejm uchwalał ustawy w zakresie produkcji rolnej i leśnej oraz ustroju agrarnego. Do sejmu należało nadto całe usta­wodawstwo gminne oraz częściowo ustawodawstwo szkolne, obejmujące szkoły podstawowe i średnie. Miał sejm nadto pewne uprawnienia w za­kresie ustawodawstwa finansowego, mogąc nakładać dodatkowe podatki,

był nadto instytucją nadzorującą i odwoławczą od władz samorządowych niższego szczebla — powiatowych i gminnych.

Ordynacja wyborcza sejmu galicyjskiego wyraźnie preferowała zie­miaństwo, w mniejszym natomiast stopniu burżuazję. Wybory odbywały się w czterech kuriach wyborczych — ziemiańskiej, miejskiej, izb handlo­wych i chłopskiej, przy czym około 3000 właścicieli ziemskich, należących do kurii ziemiańskiej otrzymało blisko 30% mandatów sejmowych, pod­czas gdy około miliona uprawnionych w kurii miejskiej nie posiadało na­wet 50%. Najbiedniejsza ludność miast i wsi, elementy proletariackie i półproletariackie pozbawione były prawa głosowania, podobnie jak ogół kobiet. Prawo wyborcze poważnie również krzywdziło ludność ukraińską

która — stanowiąc niewiele mniej niż połowę ludności Galicji — nie mogła w sejmie uzyskać więcej jak V- mandatów,

Niezależnie od tego polskie klasy posiadające starały się dodatkowo powiększyć swoją przewagę w sejmie', stosując w czasie wyborów takie środki, jak nacisk na chłopów, przekupstwo, fałszerstwa wyborcze, ażeby tą drogą zdobyć jak największą liczbę mandatów, przewidzianych dla

94

gmin wiejskich. W rezultacie posłowie chłopscy i ukraińscy stanowili w latach sześćdziesiątych — osiemdziesiątych bardzo nieliczną grupę.

Organem wykonawczym sejmu i zarządzającym instytucjami autono­micznymi był 6-osobowy Wydział Krajowy pod przewodnictwem mar­szałka krajowego (sejmowego). Niższymi organami autonomicznymi były rady powiatowe i gminne, również wybierane na podstawie ordynacji wy­borczej, stanowiącej swoiste zespolenie feudalnej zasady reprezentacji stanowej z burżuazyjną koncepcją wyborczą, opartą na cenzusie mająt­kowym. Do władz w pewnej części autonomicznych zaliczono również Radę Szkolną Krajową, której oddano zarząd szkół podstawowych i śred­nich a później także zawodowych, w granicach obowiązujących ustaw i rozporządzeń.

Niezależnie od organów autonomicznych istniała na terenie Galicji druga, rządowa hierarchia władz, mianowana przez rząd wiedeński, na której czele stał namiestnik kraju wraz z podległymi sobie naczelnikami urzędów powiatowych — starostami. Także i ta hierarchia drogą milczą­cej ugody z rządem opanowana była przez konserwatywne ziemiaństwo polskie. Dotyczy to zwłaszcza urzędu namiestnika, którego nominacja do­chodziła zazwyczaj do skutku drogą porozumienia wiedeńskich kół rzą­dzących i prezydium konserwatywnego Koła Polskiego w Wiedniu.

f. Sytuacja Polaków na Śląsku Cieszyńskim

Począwszy od lat sześćdziesiątych, tj. od początków ery konstytucyjnej w monarchii habsburskiej, uległ znacznemu ożywieniu polski ruch naro­dowy w Cieszyńskiem. Zaczęto rozbudowywać tu sieć Czytelni Ludowych a w 1885 r. założono Macierz Szkolną, naczelną instytucję kulturalno--oświatową ziemi cieszyńskiej. Poważną rolę w aktywizacji tutejszego ru­chu narodowego zaczynał odgrywać zacieśniający się coraz bardziej kon­takt z Galicją, początkowo w formie obustronnych wycieczek działaczy społecznych i politycznych. Szczególnie Kraków zaczynał pobudzać i pod niejednym względem kierować wzrastającym na sile ruchem narodowym.

Aktywizacja polityczna śląskiej ludności wyraziła się m.in. we wpro­wadzeniu pierwszych polskich posłów do sejmu krajowego w Opawie i do Rady Państwa w Wiedniu. Walka na drodze parlamentarnej o prawa dla języka polskiego nie wydała jednak poważniejszych rezultatów, pomimo ścisłej współpracy posłów polskich w sejmie opawskim z reprezentanta­mi ludności czeskiej Śląska Opawskiego i z wiedeńskim Kołem Polskim.

Sejm śląski w Opawie opanowany był niemal całkowicie, na skutek kurialnej ordynacji wyborczej, przez przedstawicieli dominującej tu nie­mieckiej wielkiej własności. Polaków zasiadało w tym sejmie przeciętnie 3 - 4 na łączną liczbę 31 posłów. Każdy dalej idący wniosek polski był tu w konsekwencji odrzucany przez przytłaczającą większość niemiecką. Ży­wioł polski znajdował się tu zatem w sytuacji podobnej do położenia

95

przedstawicieli ukraińskich w sejmie lwowskim. Podobnie jak tam, tak i tu ten stan rzeczy wypływał z określonej ordynacji wyborczej, fawory' żującej klasy posiadające, przede wszystkim zaś klasę ziemiańską — w Galicji polską, w Cieszyńskiem — niemiecką.

Stopniowe ożywienie polskiego ruchu narodowego coraz wyraźniej niepokoiło uprzywilejowany tu wszechstronnie element niemiecki, który stosował najrozmaitsze środki presji, przede wszystkim w szkolnictwie, celem wzmożenia akcji germanizacyjnej. Dokonywało się to głównie po­przez rozbudowę sieci niemieckich szkół prywatnych przy stosowaniu róż­nych metod nacisku, by skłonić ludność polską do posyłania dzieci do tych właśnie szkół.

Działalność burżuazji niemieckiej zmierzała jednocześnie ku stopniowej asymilacji polskiej ludności wiejskiej poprzez sztuczne podtrzymywanie elementów językowej i kulturalnej odrębności regionu cieszyńskiego oraz szerzenie opinii o wyższości języka i kultury niemieckiej. W tym duchu działało renegackie pismo w języku polskim “Nowiny Śląskie" (zał. 1868) a potem “Nowy Czas" (od 1877). Była to tzw. ślązakowszczyzna, kierunek, próbujący wpoić śląskim Polakom przekonanie, że stanowią element od­rębny nie mający wiele wspólnego z polskością, bliższy natomiast kultu­ralnie, politycznie i obyczajowo niemczyźnie. Rzecz jasna, że tego typu

propaganda miała stanowić wstępny etap do dalszej pełnej germanizacji tutejszej ludności polskiej.

g. Początki ruchu ludowego

Galicja była tym krajem, gdzie ruch ludowy rozwinął się najwcześniej i gdzie przybrał znacznie bardziej radykalne oblicze w porównaniu z inny- mi dzielnicami Polski. Zjawisko to było niewątpliwie następstwem szcze­gólnie ostrych konfliktów klasowych między wsią a dworem na tym tere­nie, czerpiących swą wyjątkową siłę z rewolucyjnych walk chłopstwa w okresie poprzednim (1846 - 1848).

W początkach ery autonomicznej głównym przedmiotem sporu były serwituty leśne i pastwiskowe. Wlokące się spory o serwituty wpłynęły w poważnym stopniu na przebieg obrad pierwszego sejmu galicyjskiego doby autonomicznej (1861). Posłowie chłopscy rozpoczęli na forum tego sejmu burzliwą dyskusję serwitutową, trwającą w ciągu wielu posiedzeń, w której reprezentanci wsi polskiej i ukraińskiej starli się ostro z polską obszarniczo-burżuazyjną większością sejmową. Jako czołowy przywódca chłopski wysunął się wówczas Jan Siwieć z powiatu żywieckiego, przed­stawiając w sejmie wniosek, proponujący rozwiązywanie sporów serwi­tutowych drogą sądów polubownych, złożonych w połowie z chłopów, w połowie z szlachty. Wniosek ten jednak został odrzucony przez sejm.

W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych spory te pozornie przy­cichły, zwłaszcza że poprzez poważne nadużycia wyborcze ograniczono, a następnie (w latach 1877 -1889) zupełnie wyrugowano z sejmu posłów

96

chłopskich. W ten sposób chłopstwo utraciło trybunę, z której walczyło o swe prawa.

Wieś walczyła jednak o nie żywiołowo, przy czym jej pęd do organi­zowania się przyśpieszyła w latach siedemdziesiątych działalność eks-je-zuity, ks. Stanisława Stojałowskiego. Zakupił on w 1875 r. dwa pisemka — “Wieniec" i “Pszczółkę", które zapoczątkowały na wsi propagandę ruchu ludowego, co prawda o zabarwieniu klerykalnym, ale dużą zasługą Sto­jałowskiego był jednak bezsporny fakt, że właściwie on pierwszy poruszył sprawę chłopską i próbował na większą skalę wciągnąć wieś do życia poli­tycznego. Należy zaznaczyć, że klasa rządząca Galicji, kraju szczególnie zacofanego, tkwiła jeszcze ciągle w kręgu światopoglądu feudalnego, negu­jącego potrzebę udziału chłopów w życiu politycznym. Stojałowskiego, wysuwającego jako swe hasło programowe aforyzm Krasińskiego “Z szlachtą polską — polski lud", uznano za niebezpiecznego działacza, który budząc zainteresowania polityczne wśród chłopów może zrewolu­cjonizować wieś.

Innego typu działaczem, zaliczanym do czołowych pionierów ruchu ludowego, był Bolesław Wysłouch, postępowy demokrata, w młodości sympatyzujący z ruchem socjalistycznym. W wydawanym przez siebie “Przeglądzie Społecznym" (1886 -1887) wysuwał on postulaty likwidacji najbardziej jaskrawych przeżytków feudalizmu i hasła wywalczenia de­mokratycznych praw politycznych dla mas chłopskich w ramach istnie­jącego ustroju społecznego. Drugim z kolei pismem, adresowanym już do masowego odbiorcy wiejskiego, był wydawany przez Wysłoucha i jego żonę Marię dwutygodnik “Przyjaciel Ludu", wychodzący od 1889 r., któ­rego czołowym publicystą był wybitny później przywódca ludowy — Jan Stapiński.

h. Początki ruchu robotniczego

Pierwsze przejawy ruchu politycznego proletariatu w Galicji dają się zauważyć wcześniej nieco niż w Królestwie, co niewątpliwie można wy­jaśnić znacznie jednak bardziej liberalnymi stosunkami w porównaniu z zaborem rosyjskim. Z drugiej jednak strony zaznaczyć wypada, że choć tutejszy ruch robotniczy miał wcześniejszy rodowód, to jednak nigdy nie przybrał tak szerokich rozmiarów i tak konsekwentnie rewolucyjnego charakteru jak pod panowaniem carskim. Był to rezultat zacofania spo-łeczno-ekonomicznego Galicji, gdzie nie było wielkich fabryk i proletaria­tu wielkoprzemysłowego. W konsekwencji tutejszy ruch robotniczy przez długie lata opierał się głównie na proletariacie rzemieślniczym, związa­nym z małymi zakładami wytwórczymi.

Pierwsze próby organizowania robotników wyszły tu z kręgów demo­kratycznej inteligencji lwowskiej, która założyła w maju 1868 r. “Sto­warzyszenie młodzieży czeladniczej ku nauce i rozrywce" pod nazwą “Gwiazda". W rok później jeden z najaktywniejszych członków tego sto-

7 Hr.iolii. PoiFtel W, - WR m

warzyszenia — drukarz i były powstaniec Antoni Mańkowsk' powołał do życia kulturalno-oświatowe stowarzyszenie drukarzy. Z inicjatywy tej sa­mej grupy zaczęto wydawać od stycznia 1869 r. dwutygodnik “Rękodziel­nik", pismo sympatyzujące już do pewnego stopnia z klasowym ruchem

robotniczym, choć politycznie so za przywódcami liberalnego mieszczań­stwa.

Szerszą akcję propagandową już o charakterze socjalistycznym rozpo­czął przybyły do Galicji Bolesław Limanowski. Agitował on zarówno wśród robotników lwowskich, jak i w środowisku studenckim, pozyskując w tych kręgach pierwszych zwolenników socjalizmu. Choć owe hasła so­cjalistyczne były jeszcze dość dalekie od marksizmu, to jednakże przy­czyniły się poważnie do aktywizacji politycznej proletariatu i posiadały niewątpliwie cechy radykalizmu społecznego.

Wprawdzie policja wytoczyła Limanowskiemu z początkiem 1878 r. proces o tajne stowarzyszenie i wydaliła go z kraju jako “uciążliwego cu­dzoziemca", ale ruch galicyjski zdążył się już na tyle rozwinąć, że miał już własną kadrę organizatorów i rozporządzał własnym czasopismem, zało­żonym w końcu tegoż roku przez zecera lwowskiego, uczestnika powsta­nia 1863 r. — Józefa Daniluka — dwutygodnikiem “Praca". Było to pierw­sze polskie legalne pismo socjalistyczne, które stało się ośrodkiem agitacji socjalistycznej w całym kraju.

W tym okresie pojawił się we Lwowie Ludwik Waryński, jednakże tropiony przez policję opuścił to miasto i przeniósł się do Krakowa, gdzie założył konspiracyjną organizację socjalistyczną, obejmującą młodych ro­botników, studentów i uczniów. Rychło cała ta organizacja została wy­kryta przez władze policyjne, które przeprowadziły masowe aresztowania. Ostatecznie wytoczono 35 osobom proces (luty - kwiecień 1880) pod zarzu­tem zorganizowania tajnego stowarzyszenia, “zbrodni zakłócenia porządku publicznego i występku podburzania".

Oskarżeni postanowili nie wypierać się na rozprawie sądowej socjali­zmu, bronić publicznie jego zasad, dowodzić jego legalności w państwie konstytucyjnym i konsekwentnie zaprzeczać istnieniu tajnej organizacji. Taktyka ta odniosła pełny sukces. Wyrok sądowy uwalniał podsądnych od zasadniczych zarzutów, skazano jedynie Waryńskiego i Piekarskiego na 7 dni aresztu za fałszywy meldunek, Truszkowskiego na 5 dni aresztu, a Mendelsona i Kobylańskiego za niedozwolony powrót do Austrii na miesiąc aresztu — oraz wszystkich pięciu na wydalenie z granic Austrii. Podkreślić trzeba żywą sympatię dla oskarżonych i aprobatę dla wyników procesu ze strony całej demokratycznej opinii publicznej przy jedno­czesnym potępieniu ich działalności ze strony czynników konserwatywne--klerykalnych i wyraźnym niezadowoleniu kół rządowych wszystkich trzech państw zaborczych, zwłaszcza Rosji i Prus, które wydelegowały na ów głośny proces swych własnych urzędowych obserwatorów.

Dalsze losy socjalizmu galicyjskiego wiązały się z agitacją legalną, względnie na wpół legalną, kierowaną przez komitet redakcyjny “Pracy", w skład którego wchodzili m.in. Mańkowski, Daniluk, poeta lwowski, 98

autor “Czerwonego Sztandaru" Bolesław Czerwieński, Ludwik Inlaender, a ta-kże Ukraińcy Iwan Franko i Michał Pawlik. Inlaender i Franko opra­cowali przy pomocy całego komitetu redakcyjnego tego pisma pierwszy socjalistyczny program w zaborae austriackim, wydrukowany w maju 1881 r. w Genewie pod tytułem “Program Galicyjskiej Partii Robotniczej". W części teoretycznej program ów szedł śladami programu “brukselskie­go" socjalistów warszawskich, uzupełniał go jednak postulatami minimum, przystosowanymi do warunków stworzonych przez ustrój konstytucyjny Austro-Węgier.

W myśl zapowiedzi “Programu" socjaliści lwowscy, polscy i ukraińscy, podjęli zabiegi organizacyjne, mające na celu założenie wspólnej partii ro­botniczej w Galicji, do czego jednak władze namiestnikowskie nie dopu­ściły. Mimo to propaganda socjalistyczna na tym terenie nie ustawała, o czym świadczy choćby cały szereg dalszych procesów socjalistycznych o tajnestowarzyszenia.

Nieco inaczej kształtowały się początki ruchu robotniczego na Śląsku Cieszyńskim, dokąd mimo rozbudowy poważnych ośrodków przemysło­wych propaganda socjalistyczna docierała później aniżeli do Galicji, a mianowicie dopiero w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Możemy tu natomiast zaobserwować cały szereg poważniejszych strajków o charakte­rze żywiołowym, począwszy już od lat sześćdziesiątych. W 1872 r. doszło w Bielsku-Białej do starcia strajkujących włókniarzy z oddziałem woj­skowym, przy czym padło dwu zabitych i kilku rannych.

Łączność między polskim ruchem robotniczym na Śląsku Cieszyńskim a organizacjami politycznymi proletariatu austriackiego i czeskiego była z końcem lat osiemdziesiątych już dość ścisła. Gazety i broszury socjali­styczne w języku niemieckim i czeskim pojawiły się tu wcześniej niż pol­skie i odegrały dużą rolę w budzeniu świadomości klasowej wśród tutej­szego proletariatu.

Jak zatem widzimy, początki dziejów polskiego ruchu robotniczego w zaborze austriackim, świadczą wymownie nie tylko o ścisłych związkach z ruchem proletariatu Kongresówki, ale także innych narodów monarchii habsburskiej — w Galicji z ukraińskim, w Cieszyńskiem — z austriackim i czeskim.

III. SYTUACJA POLITYCZNA NA ZIEMIACH POLSKICH U SCHYŁKU XIX w. (1890 - 1900)

l. Królestwo

a. Przeobrażenia ideologiczne w obozie burźuazji i obszarnictwa — od liberalizmu do nacjonalizmu

Przeobrażenia, o których mowa, uwarunkowane były szeregiem czyn­ników. Przede wszystkim więc należy zaznaczyć narastającą aktywność mas ludowych — klasy robotniczej i chłopstwa. Przed burżuazją stawał w tej sytuacji problem stępienia klasowego ostrza dążeń tych mas z rów­noczesną próbą ich zsolidaryzowania z interesami klas posiadających pod hasłami ogólnonarodowymi. Z drugiej strony przypomnieć trzeba, że w miarę rozwoju stosunków kapitalistycznych na ziemiach polskich (por. s. 48 - 50) burżuazją polska coraz bardziej odczuwała swą dyskryminację ekonomiczną, stosowaną wobec niej przez państwa zaborcze i dającą się jej coraz dotkliwiej we znaki pod koniec XIX wieku. Tego typu zjawiska stwarzały podatny grunt do szerzenia się w środowiskach burżuazyjnych i inteligenckich zaboru rosyjskiego nastrojów opozycyjnych w stosunku do rządu, którym sprzyjała zarysowująca się w tym czasie perspektywa konfliktu zbrojnego bloku austro-niemieckiego z caratem.

Przejawy wzrostu nastrojów opozycyjnych w stosunku do Rosji car­skiej można dostrzec w postaci powołania do życia przez demokratę starej daty i powstańca 1863 r., pułkownika Teodora Tomasza Jeża (Zygmunta Miłkowskiego) organizacji pod nazwą Liga Polska, założonej w Hilfikonie koło Zurychu w 1887 r. Organizacja ta nawiązywała formalnie do trady­cji Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, postulując odbudowę Pol­ski w granicach przedrozbiorowych, co miało nastąpić w wyniku klęski militarnej Rosji i poparcia sprawy polskiej przez Austrię. Podstawę i punkt wyjścia dla odbudowy państwa polskiego widzieli zatem działa­cze Ligi nie w rewolucji, lecz w wyniku wojny między mocarstwami za­borczymi. Jako czołowy przywódca tej organizacji w kraju wysunął się Zygmunt Balicki, organizator Związku Młodzieży Polskiej, zwanego popu­larnie Zet, wkrótce podporządkowanego Lidze.

Niezadowoleni z bierności zagranicznego kierownictwa Ligi młodsi członkowie Ligi, z Romanem Dmowskim na czele, dokonali w jej łonie przewrotu wewnętrznego. Ligę Polską przekształcili w kwietniu 1893 r. na organizację o nazwie Liga Narodowa. Piętnowała ona ucisk carski, krę-

100

pujący rozwój gospodarczy i kulturalny Królestwa i krytykowała obóz ugodowców za ich lojalizm wobec Rosji. Postawa lojalistyczna — zdaniem działaczy Ligi — rozzuchwalała tylko biurokrację carską, którą można skłonić do ustępstw jedynie poprzez różne formy protestu i opozycji.

W rezultacie zarówno Liga, jak i zwłaszcza radykalniejszy od niej Zet, organizowały cały szereg manifestacji i obchodów, tępiły zewnętrzne oznaki rusyfikacji, stosowały różne formy biernego protestu. Szczególny rozgłos zyskała manifestacja uliczna, zorganizowana 17 kwietnia 1894 r. w stuletnią rocznicę powstania ludu warszawskiego pod wodzą Kilińskie-go, stąd zwana potocznie “kilińszczyzną". Uczestnicy tej manifestacji zo­stali masowo aresztowani i zesłani, co poważnie osłabiło Zet i samą Ligę, której kierownictwo musiało przenieść się do Galicji.

Organem teoretycznym całego tego kierunku stał się wydawany we Lwowie od 1895 r. “Przegląd Wszechpolski". Jak już z samej nazwy tego czasopisma wynika, miał on na celu reprezentować interesy wszystkich zaborów, interesy ogólnopolskie. Jego podstawową tendencją być miało zdecydowane przeciwstawianie się partykularyzmowi dzielnicowemu, charakterystycznemu dla propagatorów trójlojalizmu i stanowiącemu groźbę rozbicia narodu polskiego na trzy odrębne, oderwane od siebie człony. Z drugiej strony pojęciu “wszechpolskości" miała odpowiadać ten­dencja do pociągnięcia za sobą możliwie wszystkich warstw i grup spo­łecznych — inteligencji, drobnomieszczaństwa, chłopów, częściowo także robotników. W związku z tym, w agitacji masowej, Liga posługiwała się często werbalnym radykalizmem. Jednakże nie zaniedbywała przy tym krzewienia solidaryzmu narodowego, starając się zarazem wzbudzać wro­gość wobec całego narodu rosyjskiego, wobec Ukraińców i ludności żydow­skiej.

W czerwcu 1897 r. Liga Narodowa ogłosiła program Stronnictwa De-mokratyczno-Narodowego, by w ten sposób osiągnąć szerszą popularyzację swej koncepcji. Stronnictwo to działać miało na początku XX w. we wszystkich trzech zaborach i zwano go potocznie endecją (łącznie z Ligą Narodową), obozem narodowym lub, wymiennie, obozem wszechpolskim. Narodowi demokraci wychodzili z założenia, że hasła socjalno-klasowe powinny usunąć się na dalszy plan wobec zasadniczego i wspólnego dla wszystkich warstw narodu polskiego problemu ucisku narodowego. Twier­dzili oni, że tak kwestia chłopska, jak i robotnicza może być rozwiązana nie w drodze rewolucji społecznej i ustanowienia władzy ludowej, lecz w przyszłym niepodległym państwie polskim, drogą odpowiednich reform, dokonywanych przez polski rząd narodowy. W ostatnich latach ubiegłego wieku propaganda endecji operowała wprawdzie nadal hasłem niepod­ległości, lecz w praktyce coraz częściej wysuwała jako postulat konkretny, postulat uzyskania swobód autonomicznych, zwłaszcza w zakresie polityki ekonomicznej, która by ochroniła rynek wewnętrzny Królestwa przed konkurencją z zewnątrz.

101

b. Przerastanie ruchu socjalistycznego z ruchu kółkowego w masowy — PPS i SDKP

Z początkiem lat dziewięćdziesiątych w polskim ruchu robotniczym obserwujemy wyraźny przełom, wyrażający się w narastających maso­wych ruchach strajkowych. Rodziło to potrzebę zorganizowania takiej partii robotniczej, która byłaby zdolna do pokierowania wystąpieniami mas. Zadaniu temu nie mogły podołać, ani II Proletariat, ani ZRP, wsku­tek zasygnalizowanych już błędów ideologicznych (por. s. 79 - 80) i niedo­mogów organizacyjnych. Tymczasem masowy ruch robotniczy dojrzewał również w szerokich kampaniach 1-majowych roku 1891 i 1892. W począt­kach maja 1892 r. wybuchł strajk powszechny robotników Łodzi i okolic, który przekształcił się w starcie z policją i wojskiem. Był to słynny “bunt łódzki", w toku którego padło 217 zabitych i rannych, około 350 strajkują­cych aresztowano, a 82 oddano pod sąd. Strajk łódzki wywarł ogromne

wrażenie w całym kraju i niepomiernie zaktywizował środowiska związa­ne z ruchem robotniczym.

c. Założenie Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS)

W tej sytuacji został zwołany do Paryża w dniach 17 - 21 listopada 1892 r. zjazd osiemnastu działaczy socjalistycznych. Na zjeździe paryskim przedyskutowano szerzej postulaty programu minimum, możliwego do urzeczywistnienia w ramach formacji kapitalistycznej, wysuwając na czo­ło hasło niepodległej polskiej republiki demokratycznej. W dyskusji pod­kreślano, że rzeczpospolita polska będzie chronić pracę i dawać możność stopniowego i legalnego przekształcenia się w państwo socjalistyczne. Pro­gram paryski dawał zatem prymat kwestii narodowej nad problematyką socjalno-klasową proletariatu, która miała być realizowana w dalszej ko­lejności, po dokonaniu odbudowy państwa polskiego.

Hasło niepodległości, niezmiernie żywe w tradycji całego narodu pol­skiego, zostało w ten sposób po raz pierwszy “oficjalnie" włączone do za­sad programowych polskiego ruchu robotniczego, co ułatwiało proletaria­towi skupienie pod swoimi sztandarami szerokich rzesz, nastawionych patriotycznie. Program paryski akcentował równocześnie potrzebę walki o szeroko pomyślaną demokratyzację stosunków społeczno-politycznych w Polsce, konieczność walki ze szlachetczyzną i klerykalizmem, miał wszelkie cechy ogólnonarodowego radykalno-postępowego programu. Z drugiej jednak strony stwierdzić należy, że nie wiązał ściśle wyżej wy­mienionych celów z dążeniami klasowo-rewolucyjnymi klasy robotniczej.

W oparciu o wytyczne zjazdu paryskiego i utworzonego na tym zjeź­dzie Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich powstała w kraju Polska Partia Socjalistyczna (PPS), mająca już od momentu swego powstania charakter dość wielokierunkowy. Tak więc działała w jej szeregach na­stawiona rewolucyjnie grupa robotników warszawskich pod kierownic-

102

twem Jana Stróżeckiego, z drugiej jednak strony wysunęła się na jej czoło tzw. grupa wileńska, jak Aleksander Sulkiewicz i Józef Piłsudski. Zwłasz­cza ten ostatni odgrywał w partii przez szereg lat rolę wpływową jako re­daktor nielegalnego jej organu — “Robotnika". Umiejętny i zręczny kon­spirator, wywierający swą osobowością sugestywny wpływ na swych współpracowników, pod względem światopoglądowym był jednak związa­ny z socjalizmem dość powierzchownie, od samego początku nie mając zbyt wielkiego zrozumienia dla czysto socjalnych dążeń ruchu robotnicze­go, główny punkt ciężkości w agitacji PPS starając się przerzucić na ha­sła wolności narodowej. Jednocześnie był Piłsudski nastawiony nieufnie i sceptycznie wobec rosyjskiego ruchu rewolucyjnego jako sojusznika pol­skiego ruchu robotniczego.

Do zasadniczego starcia pomiędzy lewicowym i prawicowym skrzydłem partii doszło na III zjeździe PPS, odbytym w czerwcu 1895 r. Lewica zdo­łała tam wtedy doprowadzić do uchwalenia rezolucji stwierdzającej, że PPS — nie rezygnując z programowego postulatu niepodległości — może i powinna poprzeć aktualną walkę rewolucjonistów rosyjskich o swobody konstytucyjne. Było to ze strony lewicy PPS wyrazem poczucia interna-cjonalizmu a zarazem wiary, że realna droga do wyzwolenia narodowego powinna polegać na współdziałaniu rewolucjonistów polskich z rosyjskimi w walce z caratem.

d. Utworzenie Socjal-Demokracji Królestwa Polskiego (SDKP)

Znaczna część krajowych działaczy socjalistycznych, uznających jako zasadniczą i pierwszoplanową wytyczną dla ruchu robotniczego rewolu­cyjną walkę o socjalizm i międzynarodową solidarność proletariatu odrzu­ciła uchwały zjazdu paryskiego, zawarte w nadesłanym do kraju Szkicu programu PPS. Dała ona początek partii, nazwanej początkowo Socjal­demokracja Polska, później nieco natomiast Socjal-Demokracja Króle­stwa Polskiego. W podobnym kierunku — zdecydowanie krytycznym wo­bec uchwał zjazdu paryskiego — działała na emigracji w Szwajcarii grupa socjaldemokratów z Różą Luksemburg, Julianem Marchlewskim, Adolfom Warszawskim i Leonem Jogichesem na czele, zakładając w Paryżu pismo pod nazwą “Sprawa Robotnicza" (lipiec 1893) i nawiązując więź organiza­cyjną z grupą krajową.

Zasady ideologiczne i linię polityczną SDKP sprecyzował jej I zjazd, odbyty w Warszawie 10 - 11 marca 1894 roku. W najbardziej lapidarnym ujęciu dałyby się one streścić: celem partii — socjalizm, środkiem doń podstawowym — międzynarodowa rewolucja proletariacka. W tym ujęciu I zjazd nawiązywał do rewolucyjnych tradycji takich organizacji, jak I i II Proletariat, ZRP i tzw. “Stara PPS" stanowiące próbę połączenia II Proletariatu z ZRP i ogniwo przejściowe między tymi dwoma organiza­cjami a SDKP. Podstawę teoretyczną ideologii partii stanowił socjalizm naukowy, rewolucyjny marksizm. Osią jej akcji propagandystycznej

103

walka klasowa proletariatu z burżuazją, nie tylko ekonomiczna, lecz — przede wszystkim — polityczna.

Jako cel minimum określała SDKP ustanowienie swobód demokra­tycznych, celem perspektywicznym było obalenie ustroju kapitalistyczne­go przez rewolucję międzynarodową, która — jak sądzono — obali świa­towy system kapitalistyczny, zlikwiduje wszelkie graniczne kordony i po­woła do życia jednolitą socjalistyczną wspólnotę państwową, znoszącą wszelki ucisk socjalny, narodowy, religijny itp. Wychodząc z założenia, że walka o cele narodowe odwróci uwagę proletariatu od celów socjalno-kla-sowych, partia nie włączyła do swego programu szeroko rozbudowanych postulatów w kwestii narodowej, znaczna jednak część socjaldemokratów, jbk np. Cezaryna Wojnarowska, w pewnej mierze także Julian Marchlew-ski, nie wykluczali rozwiązań niepodległościowych.

Z inną teorią występowała R. Luksemburg, inspirowana zresztą wy­raźnie w tym kierunku przez L. Jogichesa. Sformułowała ona mianowicie pogląd o “organicznym wcieleniu" trzech polskich dzielnic do poszczegól­nych państw zaborczych, o ich silnym zrośnięciu się ze strukturą ekono­miczną Rosji, Austrii i Prus, co miało uniemożliwić zjednoczenie się ziem polskich w niepodległe państwo polskie. Hasło niepodległości Polski uwa­żała ona w konsekwencji za utopię. Negowanie przez grupę “Sprawy Ro­botniczej" hasła niepodległości umożliwiało przypisywanie socjaldemokra­tom przez ich przeciwników — obojętności na sprawy narodowe i zawę­żało możliwości oddziaływania na patriotycznie nastawione różne warstwy społeczeństwa polskiego, choć SDKP jako siła rewolucyjna prowadząca walkę z rządem carskim, obiektywnie biorąc działała efektywnie również na rzecz wyzwolenia narodowego.

e. Ruch robotniczy w latach 1896- 1899

Ostatnie lata ubiegłego wieku przynosiły ożywienie masowego ruchu robotniczego. Krzywa statystyczna walki strajkowej pięła się wówczas wyraźnie w górę, wykazując wzrost ilościowy strajków co najmniej dwu­krotny w zestawieniu z okresem poprzednim. Na czoło akcji strajkowych wysunęli się górnicy Zagłębia Dąbrowskiego (1897) i metalowcy warszaw­scy (1898). Ożywiły się również manifestacje 1-majowe. W 1899 r. demon­stracja warszawska przerwała kordony policyjne w Alejach Ujazdowskich.

Pod względem organizacyjnym zaszły wówczas w ruchu robotniczym poważne zmiany. Masowe represje carskie znacznie osłabiły w czerwcu 1895 r. organizację krajową SDKP. Pozostały na wolności jej zarząd kra­jowy uchwalił swój akces do PPS, która w latach 1896- 1899 była w tej sytuacji jedyną partią robotniczą w zaborze rosyjskim. Wejście do szere­gów PPS sporej grupy socjaldemokratów, jak i ogólne ożywienie ruchu masowego wzmocniły ponownie krajową lewicę w tej partii, zwłaszcza w jej organizacji warszawskiej. Natomiast w ZZSP reprezentującym PPS na gruncie zagranicznym i stanowiącym jej zaplecze wydawnicze wzmoc­niła się grupa (zwłaszcza w redakcji wychodzącego w Londynie czasopisma “Przedświt") otwarcie głosząca poglądy sprzeczne z międzynarodową soli­darnością proletariatu i z socjalizmem naukowym.

We wrześniu 1899 r. przybył do Warszawy, po ucieczce z zesłania, Feliks Dzierżyński, który po wytężonej agitacji w kołach warszawskich robotników PPS zdołał utworzyć Związek Robotniczy Socjal-DemokracJi. W końcu grudnia 1899 r. Związek ten na naradzie w Wilnie połączył się z grupami socjaldemokratów polskich na Litwie, tworząc Socjal-Demokra-cy. Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL), jako kontynuatorkę działal­ności SDKP.

f. Ruch chłopski

U podstaw ruchu chłopskiego leżał głód ziemi, przewaga ekonomiczna folwarku, nie załatwiona sprawa serwitutów. Zwłaszcza ta ostatnia spra­wa była przysłowiową kością niezgody, w związku ze stałym ogranicza­niem uprawnień serwitutowych ze strony obszarników. Na tym tle mno­żyły się starcia, wypadki samowolnego wypasania bydła lub wywózki z lasu budulca, suszu, gałęzi itp., już nie tylko przez poszczególnych chło­pów, lecz przez całe gromady.

Jednakże ówczesny ruch chłopski nie miał jeszcze ciągle charakteru masowej walki z caratem. Wyrażał się przeważnie jako ruch ekonomicz­ny, zaczynały w nim jednak coraz częściej występować elementy świado­mości narodowej. W starciach z policją dawały się słyszeć z tłumu wal­czących chłopów okrzyki — “Jeszcze Polska nie zginęła". Ogromne nie­zadowolenie wsi wywoływała również rusyfikacja szkół elementarnych, co wyrażało się m.in. w spadku frekwencji dzieci wiejskich w szkołach i w równoczesnym upowszechnianiu się nielegalnego ich nauczania w ochronkach i szkółkach prywatnych.

Bardziej uświadomieni chłopi bojkotowali urzędowe biblioteki ludowe, organizowane po wsiach na polecenie generał-gubernatora, chciwie nato­miast chłonęli polskie słowo drukowane. W ten sposób powstawał podatny grunt dla działalności Kół Oświaty Ludowej (KÓŁ) i dla kolportażu wy­dawanych przez polskich działaczy oświatowych pisemek — “Zorzy" i “Gazety Świątecznej". Jednocześnie brutalne prześladowanie przez wła­dze carskie wszelkich przejawów polskości wywoływało odruchy patrio­tycznego protestu ze strony aktywniejszych chłopów. Tą drogą dokonywał się proces dojrzewania wsi do szerszej działalności politycznej w aspekcie klasowym i narodowym. To ostatnie zjawisko stwarzało z kolei możliwości podjęcia bardziej skutecznej walki o obalenie istniejącego układu sto­sunków społeczno-politycznych w oparciu o szerokie masy, nie tylko ro­botnicze, ale i chłopskie.

104

105

2. Zabór pruski

a. Sytuacja Polaków po zakończeniu “walki o kulturę,"

Ostateczne zakończenie “Kulturkampfu" w drugiej połowie lat osiem­dziesiątych i przejście przez rząd pruski do taktyki kompromisowej w sto­sunku do Kościoła katolickiego nie doprowadziło bynajmniej do równo­czesnego złagodzenia- antypolskiej postawy tegoż rządu, raczej przeciw­nie — polityka prześladowania polskości przybrała teraz nowe, jeszcze może groźniejsze formy. Zapowiedział je cesarz w swej mowie tronowej, odczytanej w styczniu 1886 r. z okazji otwarcia sejmu pruskiego, gdzie jako cel polityki rządu postawiono zasadę popierania elementu niemiec­kiego kosztem Polaków. Warto przy tym nadmienić, że w akcji tej za punkt wyjścia brano zarówno rzeczywiste wzmocnienie żywiołu polskiego i odrodzenie narodowe terenów, które uważano za zgermanizowane, jak i wyimaginowane niebezpieczeństwo, grożące rzekomo narodowi nie­mieckiemu ze strony narodów słowiańskich.

Pierwszym krokiem z nowej serii antypolskich poczynań rządu były zarządzenia z marca i lipca 1885 r. polecające opuszczenie wschodnich prowincji państwa wszystkim Polakom nie posiadającym obywatelstwa niemieckiego. Były to osławione tzw. rugi pruskie, które dotknęły przede wszystkim robotników i rzemieślników w łącznej liczbie około 26 tyś. osób. Oburzenie opinii na podobne metody wyraziło się w postaci rezolucji parlamentu potępiającej rugi, ale na ich przebieg nie miało żadnego wpły­wu.

Z początkiem roku przyszłego została przez sejm pruski utworzona -Komisja Kolonizacyjna, z funduszem 100 min marek, która miała na celu wykupywanie ziemi z rąk polskich i osiedlanie na niej Niemców. Moment rozpoczęcia ataku na polski stan posiadania był bardzo korzystny, głównie wskutek tego, że ziemiaństwo, osłabione ekonomicznie w dobie kryzysu rolnego, chętnie pozbywało się części swych dóbr. Dla podjęcia akcji ra­tunkowej utworzono jednak z końcem 1886 r. Bank Ziemski w Poznaniu, mający pośredniczyć przy parcelacji z przestrzeganiem zasady, ażeby zie­mia pozostawała w rękach polskich. Wskutek zbyt małych funduszów te­go banku polska akcja obronna nie była jednak początkowo zbyt sku­teczna.

Od 1886. r. wzmogła się również akcja germanizacyjna na polu szkol­nictwa. Wyraziła się ona m.in. w przenoszeniu nauczycieli narodowości polskiej w głąb Niemiec i w masowym zastępowaniu ich na ziemiach poi- ;

skich nauczycielami niemieckimi, a następnie w ostatecznym usunięciu języka polskiego jako przedmiotu nauczania tam, gdzie nauka tego przed­miotu jeszcze istniała. Z nakazu nowego arcybiskupa, następcy Ledóchow-skiego, Niemca Juliusza Dindera również religii zaczęto nauczać w szko­łach średnich w języku niemieckim. Język polski zniknął nawet jako nadobowiązkowy, zastąpiony przez angielski. Prześladowano nawet pry­watną naukę języka i literatury polskiej. Szykanowano polskie towarzy­stwa kulturalno-oświatowe.

106

Jednocześnie sztucznie rozbudowywano aparat administracyjny po­przez podniesienie liczby powiatów — o 14 w prowincji poznańskiej i o 5 na Pomorzu Gdańskim, ażeby tą drogą wzmocnić niemiecki element urzędniczo-biurokratyczny jako jeden z podstawowych instrumentów w akcji germanizacyjnej.

b. Polityka polska w okresie rdów Capriviego (1890 -1894)

Na początku ^.890 r. pojawiła się dla poznańskich ugodowców nadzieja zawarcia kompromisu z rządem w związku z ustąpieniem Bismarcka ze stanowiska kanclerza Rzeszy i premiera Prus. O upadku “żelaznego kan­clerza", uosabiającego dla Polaków politykę eksterminacyjną, zadecydo­wał jego zatarg z nowym cesarzem — Wilhelmem II. W czasie czterolet­nich rządów nowego kanclerza, generała Leona Capriviego podjęto ostat­nią poważniejszą próbę nawiązania współpracy pomiędzy polskimi kon­serwatystami a pruskim rządem.

Z jednej 'strony o porozumienie takie zabiegał Caprivi wobec utraty prorządowej większości w parlamencie, z drugiej strony także w Kole Polskim w Reichstagu wziął górę kurs lojalistyczny, reprezentowany przez głównego inicjatora ugody — Józefa Kościelskiego, wspieranego przez takich ugodowców, jak ks. Florian Stablewski, Ferdynand Radziwiłł czy Stefan Cegielski. Najbardziej chyba jaskrawym przejawem tego nowego, ugodowego kursu Koła było jego poparcie na rzecz zwiększenia budżetu wojskowego (1891), za co Kościelskiemu jako referentowi etatu marynarki wojennej polska opinia publiczna nadała epitet “admirała Gopła". Również w czerwcu 1893 r. rządowy projekt podwyższenia budżetu wojskowego przeszedł wskutek poparcia go przez Koło Polskie, które popierało rów­nież inne przedłożenia rządowe, jak np. w kwestii traktatów handlowych. Jest rzeczą interesującą, że te lojalistyczne tendencje ze strony kierują­cych Kołem polityków konserwatywno-klerykalnych były niejednokrotnie motywowane koniecznością porozumienia z rządem w imię walki z nara­stającym ruchem socjalistycznym.

Polityka taka nie dała jednak poważniejszych efektów dla jej inspira­torów i realizatorów, dla niemieckich kół rządzących bowiem znacznie skuteczniejszym narzędziem od sojuszu z polskimi sferami zachowawczy­mi był w walce z socjalizmem własny nacjonalizm, ten zaś z kolei — był zasadniczą i dalekosiężną przeszkodą w zbliżeniu rządu do polskich ugodowców. Rząd Capriviego poszedł więc tylko na nieznaczne ustępstwa:

złagodził politykę “rugów", zgodnie zresztą z interesami junkrów prus­kich, potrzebujących polskiej siły roboczej, wprowadził w części szkół do dwóch klas nadobowiązkowe lekcje języka polskiego i zaakceptował po śmierci Dindera wybór na arcybiskupa Polaka ks. Stablewskiego. Rząd zaprzestał równocześnie szykan w stosunku do polskiej akcji parcelacyj-nej i zezwolił Związkowi Spółek Zarobkowych na ustanowienie własnych rewizorów, co w myśl ustawodawstwa pruskiego wyłączało polską spół­dzielczość spod kontroli władz administracyjnych.

107

c. Zaostrzenie kursu, antypolskiego pod koniec ubiegłego une.ku

Z chwila ustąpienia Capriviego (październik 1894) władze pruskie po­wróciły do dawnych antypolskich poczynań. Ujawniło się to początkowo pod postacią zaostrzenia praktyk administracyjnych. W latach 1895-1897 rozpoczęła się nowa laza ..rugów". adze polityczne rozpoczęły syslema-tyc.'1'iic rozwiązywać zebrania, które próbowano odbywać w języku pol­skim, co jednak potępił Najwyższy Trybunał Administracyjny. Tępiono używanie języka polskiego w urzędach państwowych, sądownictwie itp., zniemczano nazwy miejscowości oraz nazwiska i imiona osób narodowości polskiej.

Od 1898 r. rząd w walce z polskością przeszedł do akcji ustawodaw­czej, podwyższając fundusz Komisji Kolonizacyjnej o nowe 100 min ma­rek. Fundusz ten miano potem jeszcze kilkakrotnie pomnażać, tak że v; okresie bezpośrednio poprzedzającym 1914 r. osiągnął on zawrotną na owe czasy sumę blisko miliarda marek. Zobowiązano wszystkich urzędni­ków do aktywnego udziału w pracach niemieckich stowarzyszeń zarówno kulturalno-oświai.owych, jak i gospodarczych. Jednocześnie usiłowano stworzyć takie warunki finansowe dla Niemców, które powstrzymałyby ich przed szukaniem lepszych zarobków w prowincjach rdzennie nie­mieckich i przed ucieczką na zachód

Podkreśli': trzeba, że wszystkie te pcc/ynar-ia rządu starały się w isto­cie rzeczy stopniowo, ale konsekwentnie realizow obszerny plan walki z polskością, nakreślony przez sztandarowe organizacje nacjonalizmu nie­mieckiego, a mianowicie przez założony jeszcze w 1891 r. Związek Wszech-niemic-cki i przez utworrony w 1894 r. pod protektoratem Bismarcka Związek dla-popierania niemczyzny na kresach wschodnich. Był on. naj-iepiej znany wśród Polaków pod nazwą Hakaty od początkowych liter je­go założycieli — Hansei-nanna, Kennemanna i Tiedemanna. Nazwa haka-tysty ? /mboli.TOwac też miała przez długie lata skrajnego nacjonalistę; za­ciętego i bezwzglęriaego wróg?, wszystkiego, co polskie.

Ci;ara',-r"- stc!pr'.u'"r coraz bardzipj z?ic'ę1.\', nnsiaJący rh3;;iktcry'stvcz-r;ą tiT.^r-ri.^rnK: w Mareiach poiszczy/.iiy z nic-niczyzr.a, urt",'bi";'aia walka ••i ziemię. Ona v.' istoci" rze"zy zadecydow miała o tym. czy "eszc 7ie;nie ; achodnie pozostaną pod wzgi"den. etniezno-językowyn-: radal ziemiami polskimi, czy też przekształcą się w językowy obszar niemiecki. Wiadomo, ;•" w f(-irmow“ir;;.; się nowoczesnego narodu decydujące, rols przypada rnies.-czaustwu : im&]ig'cK"ji, jcdnskże tym czy-n.kiem. który spaja dany f,..n.-d 7 akreś;o'ivn; leryU.rliKn, jc;>t chłopstwo, ?. •'eg1'-; p>.n,kti3 widzenia '.v; rhorhfn.. iFi^.' :••• ;ł!-o./'.ii'ni.-'c, jci.k doniosła rola p;xypadc;a w danych \va-,\)nM;.h •-•'ił.•,;-..i. t-r.isi'!e;T!U.

ny polskiej, która obok utworzenia Banku Ziemskiego (por. wyżej) dopro­wadziła do powstawania wielkich spółdzielni parcelacyjnych, jak np. Banku Parcelacyjnego (zał. 1897). Polskie instytucje bankowe zastosowa­ły nową, bardziej rentowną metodę parcelacji, a mianowicie parcelację sąsiedzką, polegającą na dokupywaniu przez małorolne gospodarstwa chłopskie działek ziemi z parcelowanych majątków^. Skupywały one wy­łącznie ziemię od niemieckich właścicieli, co pociągnęło za sobą takie zja­wisko, iż w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych -kc .,nizacja polska uzyskała przewagę nad biurokratycznie zorganizowaną Komisją Koloni-zacyjną. Podczas gdy do 1896 r. więcej ziemi przechodziło z rąk polskich do niemieckich, to począwszy od roku następnego sytuacja zaczęła się kształtować odwrotnie.

Pomyślnie rozwijała się również polska spółdzielczość, wspierana przez czołową polską instytucję finansową — Bank Związku Spółek Zarobko­wych (zał. 1885). Stwarzała ona korzystne warunki dla ekonomicznego-rozwoju polskiej burżuazji i drobnomieszczaństwa, które zaczynały w han­dlu i drobnym rzemiośle wypierać niemieckiego i żydowskiego konkuren­ta. Akcję tę propagowała żywo prasa, głosząc konieczność popierania własnego, a bojkot obcego handlu i wytwórczości przemysłowej.

e. Ruch robotniczy

Przed rokiem 1890 mimo wzrostu napływu druków socjalistycznych i ach robotniczy w Poznańskiem nie wys2edł jeszcze z początkowego sta­dium rozwoju, który utrudniały represje związane z ustawodawstwem wyjątkowym. Stałe postępy socjalizmu ilustrują jednakże rosnące liczby głosów oddawane w wyborach na kandydatów socjalistycznych, zwłaszcza na Pomorzu Gdańskim i na Górnym Śląsku. Narastała również fala straj­kowa, co odnosi się przede wszystkim do lat 1889 -1890. Szczególne zna­czenie miał strajk górników- górnośląskich w 1889 r., który objął ponad 14 tyś. robotników, wydatnie przyśpieszając proces dojrzewania świado­mości klasowej tutejszego proletariatu.

Poważniejsze możliwości dla rozwoju ruchu robotniczego na ziemiach polskich zaboru pruskiego zaistniały jednak dopiero po roku 1890, a więc po zniesieniu ustawodawstwa socjalistycznego. Z końcem tego roku po­wstało w Berlinie Towarzystwo Socjalistów Polskich, zaś w roku następ­nym przy pomocy finansowej Partii Socjal-Demokratycznej Niemiec (SPD) zaczęło się ukazywać pierwsze polskie pismo socjalistyczne w zaborze pruskim — “Gazeta Robotnicza", wydawane w ciągu pierwszych dziesię­ciu lat w Berlinie. Odegrała ona w latach dziewięćdziesiątych znaczną ro­lę w propagandzie socjalistycznej również na terenie dwu pozostałych za­borów.

We wrześniu 1893 r. delegaci polskich stowarzyszeń socjalistycznych w Niemczech powołali do życia PPS zaboru pruskiego. Była to partia sta­nowiąca w zasadzie pod względem organizacyjnym i ideologicznym, część

109

składową SPD, stopniowo jednak wykazywała dążność do usamodzielnie­nia się od partii niemieckiej. Ścierały się w niej zresztą dwa zasadnicze kierunki, jeden bliski R. Luksemburg i M. Kasprzaka, postulujący pełne podporządkowanie i ścisłą współpracę z socjalistami niemieckimi, drugi — bardziej prawicowy — domagający się szerszej autonomii dla polskiej organizacji i wyznaczenia polskich kandydatów w okręgach wyborczych o przewadze ludności polskiej. Sama SPD zwalczała zdecydowanie anty­polską politykę rządu, nie miała jednakże w gruncie rzeczy programu w kwestii polskiej, podczas gdy PPS zaboru pruskiego lansowała (po­dobnie jak PPS w Królestwie) hasło walki o polską niepodległą republikę.

Zwolennicy ściślejszego zespolenia organizacyjnego, na których duży wpływ ideologiczny^ wywierała R. Luksemburg, mieli początkowo prze­wagę w Poznańskiem, we Wrocławiu i na Górnym Śląsku. Tak np. grupa poznańska, protestująca przeciwko uciskowi narodowemu, ale zarazem wypowiadająca się przeciw hasłu odbudowania państwowości polskiej, udzieliła tej działaczce mandatu na kongres II Międzynarodówki do Lon­dynu w 1896 r. Do najwybitniejszych działaczy tej grupy należał Marcin Kasprzak.

Ogólnie biorąc postępy socjalizmu na tym terenie były jednak niewiel­kie wskutek słabości liczebnej i rozproszenia proletariatu wielkopolskiego. Ponadto zważyć trzeba, że potęgujący się ucisk narodowy sprzyjał tu szerzeniu się tendencji solidarystycznych, co wykorzystywało miejscowe . duchowieństwo, tworząc dość silne chrześcijańskie organizacje robotnicze o charakterze wyraźnie antysocjalistycznym. Na Pomorzu rolę czynnika powstrzymującego rozwój klasowego ruchu robotniczego starało się ode­grać Centrum.

Poważniejsze natomiast rezultaty, zwłaszcza w czasie akcji wyborczej 1898 r., uzyskali socjaliści polscy i niemieccy na Górnym Śląsku, o czym świadczy ponad pięciokrotny wzrost liczby głosów socjalistycznych (z 5 tyś. w 1893 r. do 25,7 tyś.) wysuwając partię socjalistyczną na drugie miejsce w okręgu przemysłowym.

f. Postępy w procesie odrodzenia narodowego ziem zachodnich

Polski ruch narodowo-wyzwoleńczy wszedł na omawianych terenach w nową fazę po ustaniu Kulturkampfu, gdy prysnął sojusz polsko-centro-wy i gdy wyższa hierarchia kościelna przyłączyła się do grona przeciwni­ków tego ruchu. Mimo pojawienia się tak groźnego przeciwnika podsta­wowym oparciem dla dalszego rozszerzania się zasięgu ruchu polskiego była wzrastająca aktywność mas pracujących. Można założyć, że tempo przeobrażeń społecznych na określonym terenie warunkowało stopień in­tensywności polskiego życia politycznego i kulturalnego. W konsekwencji najżywszym tętnem biło ono na Górnym Śląsku, najsłabszym zaś na Ma­zurach, pozbawionych większych skupisk ludności miejskiej.

Podkreślić przede wszystkim trzeba osiągnięcie przez polski ruch na-

110

rodowy w latach dziewięćdziesiątych nowej, dojrzalszej jego postaci;

stopniowo przechodzi on poprzez różne formy obrony języka — do ruchu o charakterze politycznym, z wyraźnie określonym programem, którego najbardziej dalekosiężnym celem była niezawisłość narodowa.

Wyraźnym symptomem tego typu przeobrażeń był teren Górnego Śląska, gdzie ruch ów. stawał się coraz bardziej radykalny, piętnując nie tylko władze pruskie, ale i germanizacyjną działalność kleru. Wśród pol­skich działaczy znaczną rolę po śmierci Miarki (1882) odgrywały nadal osoby miejscowego pochodzenia, jak Józef Rostek, z zawodu lekarz, syn chłopa spod Raciborza, założyciel prężnego organizacyjnie Towarzystwa Polsko-Górnośląskiego i pisma ,,Nowiny Raciborskie" (1889).

Nie tak radykalnym, jak Rostek, działaczem był Bronisław Koraszew-ski, założyciel “Gazety Opolskiej". Natomiast redakcja “Katolika" prze­szła w ręce Adama Napieralskiego, dziennikarza przybyłego na Śląsk z Wielkopolski, świetnego organizatora, uzależniającego od siebie ' cały szereg polskich czasopism górnośląskich, ale działacza o postawie narodo­wo bardziej oportunistycznej — zwolennika współpracy z Centrum, które w okresie po Kulturkampfie przyjmowało niejednokrotnie dość dwu­znaczną postawę w kwestii polskiej. Wyniki wyborów lat 1893 - 1895, w czasie których przeszło na Górnym Śląsku 3 kandydatów o nastawieniu propolskim nie popieranych oficjalnie przez Centrum, świadczyły o wy­raźnej radykalizacji ludności śląskiej.

W prowincjach północnych polski ruch narodowy również wykazywał pewne postępy, choć bez porównania mniejsze niż na Śląsku. Na Warmii najważniejszym jego ośrodkiem była “Gazeta Olsztyńska", ostro wystę­pująca przeciwko germanizacyjnej roli duchowieństwa i Centrum a sta­rająca się zarazem podtrzymywać i rozwijać polską świadomość narodową, w czym celowali dwaj kolejni redaktorzy pisma — Jan Liszewski i Sewe­ryn Pieniężny. W wyborach 1893 r. udało się tu przeprowadzić polskiego kandydata, który odniósł zwycięstwo nad centrowcem. W znacznie trud­niejszych warunkach rozwijał się ruch polski na Mazurach. Wychodziła tu od 1896 r. “Gazeta Ludowa", pismo redagowane przez powstającą wów­czas grupkę polsko-mazurskiej inteligencji, z programem uwzględniają­cym interesy społeczne chłopstwa. W rok później powstała tu Mazurska Partia Ludowa, która ogłosiła swój program w czasie wyborów 1898 r., stawiający na naczelnym miejscu obronę chłopów i robotników przed wy­zyskiem ze strony pracodawców. Program tej partii mówił o potrzebie zachowania języka ojczystego, ale deklarował jednocześnie wierność dla cesarza i państwa.

W ten sposób proces tworzenia się nowoczesnego narodu polskiego objął swym zasięgiem także i ten, zdawałoby się na wieki oderwany od pnia macierzystego i zacofany ekonomicznie obszar. Nigdy jednak nie przybrał tu tak dojrzałego oblicza politycznego jak na pozostałych pol­skich ziemiach zachodnich.

111

3. Zabór austriacki

a. Przesłanki walki o demokratyzację stosunków spoleczno-politycznych

Cechą charakterystyczną stosunków w Galicji pod koniec XIX wieku była nasilająca się stopniowo walka o złamanie monopolu konserwatyw­nego ziemiaństwa w rządach krajem, walka o demokratyzację wszelkich dziedzin życia, przede wszystkim zaś ustroju politycznego. Dążności te wynikały w istocie rzeczy z tych przeobrażeń gospodarczo-spoiecznych,

które dokonały się w kraju w ciągu trzydziestolecia istnienia autonomii galicyjskiej.

Rozwój przemysłu — jakkolwiek powolny — pociągał za sobą liczebny wzrost klasy robotniczej, co doprowadziło do narastania nowych sprzecz­ności, typowych dla rozwijającego się systemu kapitalistycznego. Równo­cześnie jednak występowały z nową siłą, choć w nowej postaci, antago­nizmy między wsią a dworem, w miarę jak chłop doby pouwłaszczenio-wej dojrzewał do działalności politycznej.

Z drugiej strony zasygnalizowane tu przeobrażenia przyspieszyły pro­ces budzenia się świadomości narodowej wśród ludności ukraińskiej we wschodniej części kraju, co pogłębiało jej konflikty z polsko-austriackim aparatem władzy.

Zasygnalizowane tu zjawiska prowadziły w konsekwencji do uformo­wania się w Galicji lat dziewięćdziesiątych masowych partii opozycyj­nych, które miały pokierować akcją na rzecz demokratyzacji stosunków.

b. Założenie Stronnictwa Ludowego

Z końcem lat osiemdziesiątych wzmogła się agitacja na rzecz ponowne­go wprowadzenia chłopów do sejmu, z którego zostali oni wyrugowani. W tym duchu agitował ,,Przyjaciel Ludu", który zaczynał docierać do coraz szerszych kręgów chłopstwa i odważnie poruszać sprawę likwida­cji przeżytków feudalnych w ustroju politycznym i społecznym Galicji. Drugim ośrodkiem pracy politycznej wśród chłopów był nadal ruch sku­piający się wokół ks. Stojałowskiego.

Te dwa nurty w ruchu ludowym różniły się od siebie dość znacznie. Podczas gdy grupa Wysłoucha lansowała program pełnego wyzwolenia wsi spod wpływów obszarniczo-klerykalnych i wskazywała na koniecz­ność odegrania przez nią samodzielnej roli politycznej, to Stojałowski, organizując chłopów, głosił hasła klerykalne, solidarystyczne, przy czym jego wystąpienia nacechowane były niekonsekwencją, oscylowały pomię­dzy werbalnym radykalizmem a tendencją do łagodzenia antagonizmów między dworem a wsią.

Na wiosnę 1894 r. wyraźnie się zaktywizowała grupa demokratycznej inteligencji lwowskiej, współpracująca z Wysłouchem. Z jej inicjatywy powstało wówczas Polskie Towarzystwo Demokratyczne, odzwierciedia-

112

jące ideologię lewego skrzydła demokratów galicyjskich i domagające się rozszerzenia swobód demokratycznych w Galicji. Działalność PTD była o tyle owocna, że związani z nim działacze wystąpili z projektem utwo­rzenia Ludowego Komitetu Wyborczego, który miał z kolei przygotować utworzenie chłopskiego stronnictwa w celu pokierowania walką wsi o po­lityczne i ekonomiczne równouprawnienie. Na dzień 28 lipca 1895 r. zwo­łano do Rzeszowa zjazd okręgowych delegatów chłopskich kandydatów wyborczych, formalnie powołując także stronnictwo pod nazwą Stron­nictwa Ludowego (SL). Prezesem stronnictwa został demokrata lwowski Karol Lewakowski, wiceprezesami — redaktor demokratycznego “Kuriera Lwowskiego" — Henryk Rewakowicz i pisarz chłopski Jakub' Bójko. Faktycznym jednak, kierownikiem SL został, powołany niedługo potem na sekretarza zarządu, wybitny młody działacz chłopski — Jan Sta-piński.

Program ludowców ostro krytykował rządy konserwatywno-ziemiań-skie w kraju i domagał się w zakresie spraw politycznych ścisłego prze­strzegania przez władze wolności prasy, stowarzyszeń i zgromadzeń oraz zmiany istniejącej ordynacji wyborczej w kierunku wprowadzenia po­wszechnego, bezpośredniego i tajnego głosowania. W. zadaniach natury ekonomicznej wskazywano w programie m.in. na konieczność równomier­nego rozkładu ciężarów podatkowych, reformy ustawy łowieckiej i drogo­wej, organizowania kredytu dla drobnego rolnika i tępienia lichwy.

Program SL miał charakter postępowy, ale pozbawiony był idei re­wolucyjnych a nawet postulatów konsekwentnie demokratycznych, co najwyraźniej rzucało się w oczy w sprawie reformy wyborczej, w której nie odważono się na postawienie postulatu równości prawa głoso­wania. Program pominął nadto dwie podstawowe sprawy dla ruchu chłop­skiego — problem podziału ziemi obszarniczej i sprawę zdobycia władzy przez masy ludowe. Braki programu SL nie przekreślają jednak donio­słości faktu, że chłopi galicyjscy zdobyli wreszcie własną masową organi­zację, która kierowała walką polityczną z dużą energią, przede wszystkim koncentrując swe siły na zwycięstwo wyborcze. Efektem tych wysiłków było wprowadzenie do sejmu w wyborach 1895 r. 9 kandydatów ludowych.

c. Utworzenie partii socjalistycznej

Drugą podstawową siłą — obok ruchu ludowego — zmierzającą do de­mokratyzacji stosunków galicyjskich był ruch socjalistyczny, który także i na tym terenie, podobnie jak w Królestwie, zaczynał się na początku lat dziewięćdziesiątych przekształcać z ruchu kółkowego — w masowy. Pro­ces ten wydatnie przyśpieszyło założenie z początkiem stycznia 1889 r. Socjaldemokratycznej Partii Austrii i obchody pierwszomajowe. Z koń­cem roku następnego redakcje dwu czasopism socjalistycznych “Pracy" i ..Robotnika", wychodzących we Lwowie, porozumiały się ze sobą i utwo­rzyły miejscowy zarząd partii. Taką samą akcję podjęła w kilka miesięcy

później redakcja wychodzącego w Krakowie od l stycznia 1892 r. socja­listycznego “Naprzodu". W ważniejszych miastach galicyjskich powstawały równocześnie socjalistyczne stowarzyszenia p charakterze kulturalno--oświatowym i samopomocowym pod nazwą “Siły".

W oparciu o redakcje wspomnianych czasopism i zarządy wzmianko­wanych stowarzyszeń zwołano do Lwowa na 31 stycznia 1892 r. zjazd, który powołał Galicyjską Partię Socjaldemokratyczną jako część składo­wą Socjaldemokracji Austriackiej. Założenie masowej partii socjalistycz­nej było poważnym wydarzeniem dla ruchu robotniczego w Galicji, na­dając mu wyższe formy organizacyjne. Partia galicyjska przyjęła jako swój własny — program partii ogólnoaustriackiej uchwalony na zjeździe w Hainfeid, oparty na ogólnych założeniach marksizmu. Rozpoczynając swoją działalność, wysunęła się ona jako awangardowa siła obozu demo­kratycznego w walce ze szlachetczyzną na terenie kraju. Agitowała sze­roko w duchu radykalnej, opozycyjnej partii politycznej, ostro krytyko­wała istniejący porządek społeczny i krajowe instytucje autonomiczne. Ona też napotykała w swej działalności najostrzejsze prześladowania kla­sy rządzącej.

Pod patronatem partii zaczęły również powstawać związki zawodowe jako część składowa ogólnoaustriackiej organizacji związkowej, które pod koniec lat dziewięćdziesiątych liczyły już ponad 100 członków, z najsil­niejszymi ośrodkami we Lwowie, Krakowie i Przemyślu.

Stopniowo jednak partia galicyjska grawitowała coraz bardziej w kie­runku socjalizmu typu reformistycznego. Wśród aktywu partii, wśród któ­rego przeważały tego rodzaju tendencje, wybijał się na czoło ruchu sztan­darowy przywódca partii, Ignacy Daszyński, radykalny działacz robotni­czy pochodzenia inteligenckiego, doskonały mówca, fascynujący tłumy swą ostrą i dosadną krytyką ówczesnych stosunków w Galicji. Program demokratycznych reform traktował on jednak nie jako taktyczny środek skracający drogę ku rewolucji, ale przeważnie jako zabieg leczniczy, któ­rego zastosowanie pozwoli ruchowi socjalistycznemu uniknąć przewrotu rewolucyjnego. Stąd — mocno przeceniał znaczenie parlamentaryzmu burżuazyjnego dla walki o władzę klasy robotniczej.

d. Stronnictwa ukraińskie

V schyłku XIX w. wchodził również w nową fazę ukraiński ruch na­rodowy, w miarę jak postępował proces kształtowania się świadomości narodowej wśród Ukraińców we wschodniej części kraju. Wyrazicielem dążeń szerokich mas chłopstwa mało- i średniorolnego była założona w 1890 r. Rusko-Ukraińska Partia Radykalna z czołowymi swymi przy­wódcami — Iwanem Franko i Michałem Pawlikiem na czele. Głosiła ona bliski socjalizmowi, radykalno-demokratyczny program wywłaszczenia wielkiej własności na rzecz chłopskich spółek rolniczych i dążyła do grun­townej demokratyzacji życia politycznego. Radykałowie nawiązali żywe

114

kontakty z ludowcami polskimi, głosząc potrzebę współdziałania chłopów ukraińskich i polskich w walce z rządami obszarniczymi.

Pod koniec XIX w. jednak część tego stronnictwa uległa prądom so-lidarystycznym i wespół z narodowcami ukraińskimi utworzyła (1899) Stronnictwo Nacjonalno-Demokratyczne. Reprezentowało ono kierunek burżuazyjno-narodowy, sięgający swymi początkami 1880 r. i skupiało większą część inteligencji urzędniczej, księży, kupców i rzemieślników oraz bogatych chłopów. Propagowało orientację austrofilską, w dalszej perspektywie wyobrażając sobie rozwiązanie losów narodu ukraińskiego poprzez utworzenie ukraińskiego kraju autonomicznego w ramach mo­narchii habsburskiej.

Grupa lewicowa partii radykalnej stała się trzonem Ukraińskiej Partii Socjalno-Demokratycznej (UPSD), założonej formalnie na przełomie lat 1896/1897, ale rozwijającej szerszą działalność dopiero w pierwszych la­tach XX wieku. Partia ta, kierowana przez Mikołaja Hankiewicza, żywo współpracowała z socjaldemokratami polskimi.

Wśród Ukraińców istniało też konserwatywne stronnictwo, tzw. moska-lofilów negujące odrębność narodową ukraińską, uważające, że język ukraiński stanowi narzecze języka rosyjskiego. Stronnictwo to jednak traciło stopniowo na znaczeniu na rzecz kierunków narodowych.

e. Przegrupowania w obozie rządzącym—nacjonalizm i neokonserwatyzm

Wzrost radykalizmu wśród polskich i ukraińskich mas ludowych wy­wołał poważne przemiany ideologiczne i polityczne w obozie polskich klas posiadających. Pod tym względem nasuwają się tu pewne analogie z sytuacją w Królestwie, gdzie rozwój socjalizmu doprowadził do pojawie­nia się kierunku nacjonalistycznego.

Także w Galicji “Liga Narodowa" miała swoje komórki organizacyjne i wydawnicze, aktywizujące się w rok po “kilińszczyżnie", po przybyciu do Lwowa i Krakowa szeregu czołowych przywódców tej organizacji. Tak więc zaczął tu wychodzić “Przegląd Wszechpolski" pod redakcją Romana Dmowskiego, a także pismo dla chłopów pod nazwą “Polak". W ostatnich latach XIX w. najczęściej powtarzanym hasłem narodowych demokratów, odnoszącym się do stosunków galicyjskich, było żądanie “zachowania pol­skiego stanu posiadania" we wschodniej części kraju, tj. bezwzględnego zwalczania wszelkich wyzwoleńczych dążeń ludności ukraińskiej. Jedno­cześnie endecy zaczęli ostro zwalczać socjalistów i ludowców, piętnując ich mianem “wewnętrznych wrogów narodu polskiego" i zarzucając im, że w imię haseł klasowych rozbijają jedność narodową.

W nowej sytuacji politycznej próbowali modernizować środki i metody walki z ruchami masowymi — również konserwatyści, ściśle zaś biorąc zachodniogalicyjski ich odłam, tzw. neokonser.watyści. Podczas gdy wscho-dniogalicyjski odłam konserwatyzmu — “Pndolacy" — uporczywie trzy-

115

mai. się swych skrajnie reakcyjnych zasad, to “konserwatyści krakowscy' zalecali program umiarkowanych reform agrarnych i polityczno-ustrojo-wych, w celu rozładowania napięć społecznych. Opowiadali się oni zara­zem na rzecz zbliżenia politycznego ziemiaństwa i bogatych chłopów.

f. Sytuacja polityczna w Galicji pod koniec XIX w.

Sytuacja polityczna w kraju kształtowała się pod znakiem narastają­cego nacisku mas polskich i ukraińskich zmierzających do złamania prze­wagi politycznej wszechstronnie uprzywilejowanego ziemiaństwa polskie­go. Klasa rządząca wyciągnęła z tego konsekwencje wzmacniając kurs re­presji wobec ruchów demokratycznych przy równoczesnym zainicjowaniu połowicznej zresztą działalności reformatorskiej. W wyniku tych tendencji mianowano namiestnikiem dotychczasowego starostę w Krakowie, hr. Ka­zimierza Badeniego, wyznawcę zasad politycznych konserwatystów kra­kowskich, propagujących już wówczas w .stosunku do ruchów masowych bardziej giętką taktykę.

W istocie rzeczy Badeni poszedł na pewne, niezbyt zresztą znaczne, ustępstwa wobec narodowców ukraińskich poprzez uwzględnienie nie­których ich postulatów w zakresie szkolnictwa ludowego, subsydiowanie ukraińskich instytucji kulturalno-oświatowych, a następnie poprzez grun­towne zmiany na szczytach unickiej hierarchii grekokatolickiej, na czele której stanęli teraz księża związani z ruchem narodowo-ukraińskim. Była to tzw. ugoda polsko-ruska. Na dalsze ustępstwa jednak, wskutek oporu ziemian wschodniogalicyjskich, Badeni się nie zdecydował, co wywoływa­ło wśród ludności ukraińskiej coraz większe rozczarowanie, tak że w efek­cie wspomniana ugoda zakończyła się fiaskiem. Nacjonalni demokraci ukraińscy przeszli od 1894 r. ponownie do opozycji.

W tym samym mniej więcej czasie została przeprowadzona reforma szkół elementarnych, wprowadzająca ich podział na miejskie i wiejskie, przy czym te ostatnie miały znacznie uboższy program nauczania i struk­turę utrudniającą młodzieży wiejskiej dostęp do szkół średnich. Osiągnię­to jednak szybszy aniżeli dotychczas rozwój sieci szkolnej i skuteczniej zwalczano analfabetyzm. Autorem tej reformy był znany uczony, historyk Michał Bobrzyński, który nadawał wówczas kierunek polityce szkolnej jako wiceprezydent (faktyczny przewodniczący) Rady Szkolnej Krajowej.

Badeni zabiegając o poparcie nacjonalistów ukraińskich tym usilniej zwalczał działalność kierunków radykalno-demokratycznych polskich, a zwłaszcza ukraińskich. W tym celu wydał odpowiednie dyrektywy pod­ległej sobie administracji, aby ta starała się hamować rozwój ruchu so­cjalistycznego i ludowego i nie dopuszczać do zwoływania wieców chłop­skich i zgromadzeń robotniczych, wykorzystując wszelkie możliwe uchy­bienia natury formalno-prawnej ze strony ich organizatorów. Prześlado­wano również prasę radykalną poprzez częste konfiskaty i wytaczanie procesów jej redaktorom.

116

Mimo to ruch robotniczy i chłopski wykazywały stały postęp, inicjując szeroką akcję na rzecz demokratyzacji parlamentarnej ordynacji wybor­czej. Ostatecznie rząd wiedeński poszedł w tej sprawie na pewne ustęp­stwa, dodając do już istniejących czterech kurii, opartych na cenzusie majątku, urodzenia i wykształcenia, demokratyczną przybudówkę, w for­mie piątej kurii, tzw. powszechnej, rozporządzającej 72 mandatami, z cze­go Galicji przypadło 15. O tym jednak, jak dalece nowe prawo wyborcze urągało zasadzie równości, może świadczyć fakt, że w pierwszej kurii wy­padało na jednego posła 63 wyborców, gdy w piątej kurii — ok. 70 tyś.

W rezultacie wyborów 1897 r., odbytych na podstawie tej nowej ordy­nacji wyborczej, po zażartej kampanii politycznej wprowadzili socjaliści po raz pierwszy do parlamentu 3 swoich reprezentantów, 2 Polaków — I. Daszyńskiego i Jana Kozakiewicza i l Ukraińca — Romana Jarosiewi-cza. Stojałowszczycy zdobyli 6 mandatów poselskich, natomiast ludowcy przeżywający wówczas kryzys ideologiczny — tylko 3 mandaty.

Wynik wyborów parlamentarnych 1897 r. stanowił dość poważny zwrot w życiu politycznym kraju. Po raz pierwszy w dziejach parlamentu austriackiego doby konstytucyjnej weszła do Rady Państwa duża, kilku­nastoosobowa grupa opozycyjnych posłów polskich, która znalazła się poza kierowanym przez konserwatystów Kołem Polskim, wyłączną dotychczas reprezentacją parlamentarną Polaków w Galicji.

Opozycja, wprowadzając swych reprezentantów do Rady Państwa, zy­skiwała tym samym trybunę, z której mogła piętnować antyludowy sy­stem rządów w Galicji, z czego jednak korzystali przede wszystkim tylko socjaliści, w mniejszym stopniu ludowcy, podczas gdy Stojałowszczycy poszli na ugodę z rządem. Od tego momentu czekało ks. Stojałowskiego i reprezentowany przezeń kierunek stopniowo się pogłębiające bankruc­two polityczne.

g. Antagonizmy narodowościowe na. Śląsku Cieszyńskim

Szybko postępujące przeobrażenia społeczno-ekonomiczne wysunęły tu­taj klasę robotniczą jako czołową siłę w walce o demokratyzację, zwłasz­cza że podobnie jak w Galicji, powstała tu w latach dziewięćdziesiątych sieć organizacji socjalistycznych, stosownie do tutejszej struktury narodo­wościowej — polskich, czeskich i nierriieckich. Dla agitacji socjalistycznej podatny grunt stwarzała narastająca fala strajkowa, w wyniku której skrócony został m.in. dzień roboczy dla górników, początkowo do 10, a po strajku 1900 r. do 8 godzin.

Stałe kontakty pomiodzy galicyjskim a cieszyńskim ruchem robotni­czym ustaliły się zwłaszcza po przybyciu na Śląsk Cieszyński młodego krakowskiego socjalisty Tadeusza Regera, który zaczął wydawać pierwsze na tym terenie pismo robr>tiucze w języku polskim pod nazwą ,,Równość" (1897). Socjaldemokraci polscy i czescy organizowali w tym okresie wspól­nie polsko-czeskic zebraniu robotnicze, obchody l-majowe i kolportaż pra-

117

sy socjalistycznej w trzech językach: polskim, czeskim i niemieckim, prze­ciwstawiając się nacjonalistycznej agitacji stronnictw burżuazyjnych, co najwyraźniej występowało na obszarze zagłębia węglowego.

Dość dużą rolę w życiu politycznym społeczeństwa polskiego tej dziel­nicy zaczynał również odgrywać tzw. ruch “narodoworadykalny" ze swym czasopismem, wychodzącym we Frysztacie (1897) “Głosem Ludu Śląskie­go", wokół którego koncentrowały się elementy tworzące później Śląskie Stronnictwo Ludowe. Radykałowie frysztaccy zdziałali wiele na polu uświadomienia narodowego, z drugiej jednak strony cechowały ich jed­nak pewne nacjonalistyczne tendencje, rozogniające konflikty polsko-cze-skie, z czego korzystała wszechstronnie uprzywilejowana mniejszość nie­miecka.

Miejscowi niemieccy potentaci węglowi różnymi środkami starali się zresztą, by konflikty te zaostrzać i pogłębiać, po to tylko, ażeby dążenia o charakterze socjalno-klasowym robotników i chłopów polskich, czeskich i niemieckich wtłaczać w łożysko walk narodowościowych. Toteż zasługą ruchu socjalistycznego było przeciwdziałanie tym tendencjom w imię po­stulatu — demokratyzacji stosunków politycznych i równouprawnienia narodowego dla wszystkich narodów monarchii austro-węgierskiej. Było to — jak widzimy — czołowe hasło programowe ówczesnej doby dla ca­łego zaboru austriackiego — tak dla Galicji, jak i dla Śląska Cieszyń­skiego.

IV. ROZWÓJ GOSPODARCZY ZIEM POLSKICH I ZMIANY W UKŁADZIE SIŁ SPOŁECZNYCH NA POCZĄTKU XX w. (1901 - 1914)

l. Królestwo

a. Rozwój przemysłu,

Szybkie stosunkowo postępy w industrializacji zaboru rosyjskiego ule­gły w początkach XX wieku pewnemu zahamowaniu, głównie wskutek ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego, wyciskającego symptomatycz­ne piętno na latach 1900-1903. Dopiero z końcem roku 1903 wystąpiło częściowe ożywienie, które jednak wobec wybuchu wojny rosyjsko-japoń-skiej (luty 1904) załamało się raptownie. Wystarczy tu przytoczyć fakt, że globalna wartość produkcji przemysłowej spadła wówczas o 35%, przy czym zjawisku temu towarzyszył gwałtowny wzrost bezrobocia.

Także następne lata, w rezultacie burzliwych wydarzeń rewolucyjnych lat 1905 -1907, nie sprzyjały rozkwitowi gospodarczemu. Pomyślna ko­niunktura zaistniała, zwłaszcza dla przemysłu ciężkiego, właściwie dopie­ro w okresie bezpośrednio poprzedzającym wybuch wojny światowej wskutek intensyfikacji przygotowań wojennych Rosji. Obok ogólnych nie­korzystnych tendencji koniunkturalnych także polityka ekonomiczna rzą­du carskiego miała nadal, może nawet jeszcze bardziej, dyskryminacyjny charakter w stosunku do przemysłu polskiego, jak w okresie poprzednim (por. s. 49), obejmując stopniowo wszystkie podstawowe gałęzie produkcji i wymiany.

Następstwa tej polityki przedstawiały się tak, że w dwudziestoleciu 1890 - 1910 udział Królestwa w produkcji ogólnopaństwowej w wydobyciu węgla obniżył się stosunkowo z 38,3°/o do 22,4°/o, w produkcji żelaza i stali z 15,8 do ll,l°/o, w wytwórczości tkanin bawełnianych z 19,5 do 16,5°/o.

Struktura branżowa przemysłu Kongresówki nie uległa w omawianym okresie wydatniejszym zmianom. Dominowało tu nadal włókiennictwo, drugie miejsce zajmował przemysł ciężki (górniczo-hutmczy i metalowy), trzecie — przemysł spożywczy. Z pozostałych gałęzi stosunkowo znaczny był udział przemysłu drzewnego, papierniczego, poligraficznego i chemicz­nego. Według urzędowych danych z 1910 r. ogólną wartość produkcji prze­mysłowej Królestwa obliczano na 860 min rubli, podczas gdy wytwórczość rolniczą szacowano na 655 min rubli.

W wytwórczości przemysłowej następowało dość szybko upowszech­nienie paliwa mineralnego wraz z szerokim stosowaniem siły parowej.

119

Przewrót techniczny wyrażał się również we wprowadzeniu silnika spali­nowego i w rozwoju energetyki elektrycznej. Zjawiska te z kolei potę­gowały proces koncentracji produkcji i kapitału. Świadczy o tym choćby fakt, że gdy w latach 1901 - 1913 ogólna liczba zakładów podlegających in­spekcji fabrycznej zwiększyła się o 1, to stan zatrudnienia w tych zakładach — o 37°/(i.

Na początku XX wieku dokonała się ostatecznie monopolizacja prze­mysłu ciężkiego w skali ogólnopaństwowej, przebiegająca w Królestwie szczególnie szybko. W roku 1908 zarejestrowano tu nieoficjalnie 15 syn­dykatów i karteli, monopolizujących najpoważniejsze działy produkcji przemysłowej. Wzrastała również rola spółek akcyjnych, stanowiąca pod­stawową formę centralizacji kapitałów. Jednocześnie szybko postępował proces zrastania się kapitału bankowego z przemysłowym w kapitał finan­sowy, banki kontrolowały teraz szereg podstawowych gałęzi wytwórczości wielkoprzemysłowej.

b. Przeobrażenia struktury społecznej i wzrost proletariatu

Postępy, dokonujące się w wytwórczości przemysłowej, oddziaływały silnie na wszystkie inne dziedziny gospodarki, pobudzając intensyfikację rolnictwa, rozbudowę transportu i komunikacji, one też w ostatecznej kon­sekwencji były podstawową dźwignią przeobrażeń w strukturze społecznej kraju.

Zjawiskiem symptomatycznym dla industrializacji była dążność do skupiania się ludności w miastach i ośrodkach przemysłowych. Odsetek ludności miejskiej w Królestwie wynosił w 1909 r. około l/s ogółu ludności. Największą dynamikę rozwoju wykazywały miasta większe, jak Warszawa (780 tyś. mieszkańców). Łódź (408 tyś.). Gęstość zaludnienia osiągnęła 97 mieszkańców na l km2, gdy w Wielkopolsce — 72, w zaborze austriac­kim — 102, na Śląsku — 167.

Największą dynamikę wzrostu wykazywał proletariat przemysłowy, którego liczba zwiększyła się w latach 1898 - 1910 o 50''/o. Łącznie proleta­riat przemysłowy i miejski innych działów gospodarki liczył w 1913 r. bez rodzin — około 875 tyś. Warto dodać, że w zakładach zatrudniających ponad 500 robotników skupiało się już 43,5°/o ogółu proletariatu fabrycz­nego w Królestwie, co sprzyjało pogłębianiu się jego świadomości klaso­wej.

Proletariat miejski zasilany był stale przez migracje zarobkowe ludno­ści wiejskiej, zarówno bezrolnej, znajdującej stałe zatrudnienie w mia­stach, jak i chłopów małorolnych, zamieszkałych zwykle nadal na wsi, a pracującej .w miastach sezonowo. Spośród robotników miejskich wyod­rębniono wówczas w zasadzie cztery ich kategorie — l) robotników dniów­kowych (tzw. wyrobników), 2) stałych robotników niekwalifikowanych,

3) niekwalifikowanych przyuczonych do określonej pracy w przemyśle,

4) kwalifikowanych — absplwentów nielicznych jeszcze szkół zawodowych

lub dawnych czeladników, spośród których rekrutował się niższy dozór techniczny. Płace robocze poszczególnych tych kategorii robotników wy­kazywały znaczną rozpiętość (od 50 kopiejek do 4 rubli dziennie), potęgo­waną jeszcze przez zastosowanie systemu akordowego, gdy tymczasem minimalny budżet rodziny robotniczej wynosił według opinii lekarskich l rubel dziennie. Znaczne więc odłamy klasy robotniczej spadały poniżej biologicznego minimum egzystencji.

c. Przegląd produkcji rolniczej

Rosnący popyt na produkty rolne, wynikający z rozwoju aglomeracji miejskich i szybkiego wzrostu ludności, był silnym bodźcem dla rozwija­nia intensywnej gospodarki zbożowej, hodowlanej i przetwórczej. Punk­tem wyjścia dla osiągnięcia wyższych plonów było dość intensywne prze­prowadzanie na początku XX w. prac melioracyjnych i upowszechnianie się nawozów sztucznych. Zwiększyła się również bardzo znacznie, bo w la­tach 1900-1907 dziesięciokrotnie, liczba stosowanych maszyn rolniczych, co jednak dotyczyło głównie wielkiej własności rolnej.

Intensyfikacja produkcji rolnej wyrażała się w postaci wydatnie się zwiększających upraw roślin okopowych, w porównaniu do upraw zbóż. Dotyczy to buraka cukrowego jako surowca dla przetwórstwa przemysło­wego, a także, choć w mniejszej mierze, ziemniaków. Tempo tych prze­obrażeń nie było jednak w Królestwie zbyt szybkie, pozwalając osiągnąć przed rokiem 1914 poziom wydajności w Galicji, wyraźnie natomiast po­zostając w tyle poza ziemiami polskimi zaboru pruskiego. Przeciętne zbio­ry upraw roślinnych z jednego hektara kształtowały się w latach 1911 -1913 w Królestwie, Galicji i w Poznańskiem odpowiednio: żyta — 10,3 q, 11,1, 17,2; pszenicy — 12,4, 11,6, 20,3; jęczmienia — 11,5, 11,4, 19,8; owsa — 9,5, 10,8, 19,4; ziemniaków — 95,2, 115,8, 158,0; buraków cukrowych — 204,6, 214,2, 280,6.

W gospodarce hodowlanej obserwujemy na początku XX w. w Kró­lestwie nieznaczny regres, spowodowany ówczesnymi klęskami żywioło­wymi, co w rezultacie stawiało ten kraj pod względem pogłowia bydła na znacznie niższym poziomie niż Poznańskie, a nawet w nieco gorszej sytua­cji niż Galicję.

d. Stosunki własnościowe na wsi

ółówne źródło konfliktów społecznych między dworem a wsią — dys­proporcje w stosunkach własnościowych — utrzymywało się nadal, choć udział własności folwarcznej w ciągu 40 lat po reformie uwłaszczeniowej obniżył się o 14%, a obszar własności chłopskiej zwiększył się o niecałe 7°/o. W posiadaniu lasów wielka własność zachowała nadal olbrzymią prze­wagę nad własnością drobną — w stosunku: 61,4()/o do ^,29|«. Dystans ma­jątkowy między folwarkiem a wsią, gdy mowa o obszarach leśnych, był

120

121

w początkach XX w. tym większy, że w rezultacie korzystnych dla zie-miaństwa decyzji w sprawie likwidacji serwitutów chłopi zachowali za-| ledwie 33,4°/o serwitutów leśnych oraz 41,2°/o pastwiskowych w porówna-j niu z sytuacją w r. 1864. Przypomnieć należy, że kwestia ograniczania praw serwitutowych bądź odgórnego jej rozwiązywania stanowiła już do końca XIX wieku główne zarzewie antagonizmów społecznych w stosun­kach między obszarnikiem a chłopstwem.

Jednocześnie własność chłopska ulegała rozdrobnieniu, największa ilość ziemi przypadała na gospodarstwa karłowate, małe i średnie, słabo nato­miast reprezentowane były gospodarstwa wielkochłopskie. Kilkakrotnie, bo o 550°/o, wzrosła w latach 1871 1901 liczba bezrolnych, osiągając w 1901 r. blisko 1500 tyś., podczśs gdy cała ludność kraju powiększyła się o 175°/o. Spośród tej kategorii ludności rekrutowali się robotnicy rolni — stali i sezonowi. Olbrzymia liczba bezrolnych, bo stanowiąca około l/i lud­ności wiejskiej, powodowała, że płace tych robotników kształtowały się na poziomie o l/s niższym od przeciętnej ogólnorosyjskiej, a o l/i aniżeli w zachodnich krajach kapitalistycznych.

e. Ruchy migracyjne

Tendencją wspólną dla całości ziem polskich, wynikającą z ogólnego niedorozwoju przemysłu, zdolnego tylko częściowo do wchłonięcia spro-letaryzowanych mas drobnego chłopstwa, była stale nasilająca się fala emigracyjna, która swój punkt szczytowy osiągnęła na początku XX w. Gdy jest mowa o Królestwie, to zaznaczyć warto, że był to w obrębie imperium rosyjskiego w zasadzie jedyny kraj, gdzie emigracja miała cha­rakter masowy, zjawisko to bowiem nie obejmowało rdzennej Rosji, w znacznie mniejszym natomiast stopniu Litwę, Estonię i Finlandię.

Spośród krajów europejskich stosunkowo najliczniejsza była emigracja ludności Królestwa do Niemiec — zarówno sezonowa (robotnicy rolni), jak i stała, kierująca się głównie do Zagłębia Ruhry. Emigracja zamorska kierowała się przede wszystkim do Stanów Zjednoczonych, ale także do niektórych krajów Ameryki Południowej (Brazylia, Argentyna). Nieza­leżnie od tego wiele osób emigrowało w głąb Rosji.

Ogólnie biorąc w ciągu lat 1900 - 1914 emigracja z Kongresówki objęła ok. 800 tyś. osób, przy czym w okresie bezpośrednio poprzedzającym I wojnę światową wynosiła ona przeciętnie ok. 90 tyś. osób rocznie. Ruchy migracyjne na tereny etnicznie rosyjskie objęły nadto dalsze 200 tyś. osób. Obok ludności chłopskiej opuścił kraj również pewien odsetek robotników przemysłowych z szeregu główniejszych miast Królestwa, w tym także Żydów. Robotnicy narodowości polskiej emigrowali także z Białostockiego, Wileńszczyzny i Grodzieńszczyzny.

Mimo tak znacznego nasilenia emigracja zarobkowa z zaboru rosyj­skiego była stosunkowo mniej intensywna od analogicznego zjawiska w Galicji, a zwłaszcza w zaborze pruskim.

122

2. Galicja

a. Ożywienie gospodarcze

Mimo okresowej depresji w początkowych trzech latach XX w., do­strzegamy w Galicji w całym omawianym okresie pewne ożywienie. Po kryzysie ekonomicznym monopole stały się tu — podobnie jak w Kró­lestwie — zjawiskiem trwałym i dominującym w wielkim przemyśle, a kapitał finansowy, zwłaszcza wiedeński i berliński, narzucił swój dyk­tat wszelkim przejawom tutejszego życia gospodarczego. Rodzimy kapitał drobny był wypierany i następowało jego zrastanie się z wielkim kapita­łem, który opanował prawie cały przemysł naftowy i węglowy oraz wy­wierał przemożny wpływ na szereg innych ważniejszych gałęzi produkcji przemysłowej w Galicji, zwłaszcza przemysł metalowy i włókienniczy.

Najwyższy poziom osiągnęły wskaźniki produkcyjne kraju w 1907 r., po czym w roku następnym — 1908 — nastąpił gwałtowny, ale krótko­trwały kryzys produkcji, spowodowany czynnikami politycznymi, a mia­nowicie tzw. kryzysem bałkańskim — groźbą wojny austriacko-rosyjskiej w wyniku aneksji Bośni i Hercegowiny przez Austrię. Lata następne cha­rakteryzowała ponowna poprawa koniunktury gospodarczej, która uległa załamaniu dopiero w okresie wojen bałkańskich 1912 i 1913 r., odbijając się szczególnie ujemnie na sytuacji Galicji, kraju pogranicznym, szczegól­nie narażonym na zniszczenie w wypadku wybuchu wojny.

b. Rozwój głównych ośrodków przemysłowych

Wynikiem ożywienia gospodarczego był dalszy rozrost trzech najważ­niejszych okręgów przemysłowych, a mianowicie: a) krakowsko-chrza-nowskiego zagłębia węglowego, b) okręgu bielsko-bialskiego z przemy­słem włókienniczym na czele i c) borysławskiego zagłębia naftowego wraz •z podokręgiem jasielsko-krośnieńskim.

Górnictwo węglowe osiągnęło wysoki stopień koncentracji. Czynnych w nim było 8 przedsiębiorstw, przy czym dwie duże spółki akcyjne: Ja­worznickie Gwarectwo i Siersza dawały ponad 88°/o produkcji węgla. Wy­dobycie węgla kamiennego wzrosło w latach 1902 - 1913 blisko 2,5 rażą się­gając 2 min ton. W skali ogólnoaustriackiej produkcja kopalń galicyj­skich wynosiła jednak niecałe 12°/o i zaledwie w części zaspokajała zapo­trzebowanie miejscowe, które uzupełniano w coraz większym rozmiarze poprzez import węgla ze Śląska pruskiego.

Okręg przemysłowy bielsko-bialski lokalizował nie tylko przemysł włó­kienniczy, ale i maszynowy, stanowiąc jednolitą całość gospodarczą na po­graniczu Galicji (Biała) i Śląska Cieszyńskiego (Bielsko) z przedłużeniem na ośrodki przemysłowe w Andrychowie i Kętach. Od końca XIX w. tkalnie były tu poruszane siłą mechaniczną. W przemyśle tkackim wystę­powały różnorakie rodzaje produkcji, a więc sukna, kamgarny (przędza czesana), sztuczna wełna, pasmanteria, plusz. W zakresie surowca na po-

123

czątku XX wieku wzięła ostatecznie górę wełna australijska, południowo­amerykańska oraz afrykańska. Wysokojakościowe artykuły wełniane Bielska-Białej znajdowały zbyt w interesującym nas okresie prawie w ca­łym świecie, z wyraźną jednak orientacją na państwa bałkańskie oraz Bliski Wschód.

Rozwój przemysłu tekstylnego i jego potrzeby spowodowały powsta­nie przemysłu maszynowego, produkującego kotły, maszyny tkackie i przędzalnicze, armatury i pompy.

Trzeci z kolei okręg przemysłowy — borysławskie zagłębie naftowe — wysunęło się w gospodarce Galicji na plan pierwszy, a pod względem produkcji ropy zdobyło nawet na rynku światowym okresowo czwarte miejsce po Stanach Zjednoczonych, Rosji i Rumunii. W ciągu jednak krót­kiego czasu, wobec dowiercenia się wydajnych roponośnych pokładów w Wenezueli, Iranie i Iraku oraz wskutek polityki monopolistów, spadło jako producent na jedno z ostatnich miejsc. Spadek ten poprzedziło opa­nowanie galicyjskiej nafty przez obcy kapitał, który spekulacją giełdową podcinał słaby rodzimy kapitał, nie bez poparcia klasy rządzącej Galicji.

W latach 1905 -1907 dowiercono się nowych, bardzo wydajnych szy­bów, a brak zbiorników i ograniczenie przyjmowania ropy przez rafinerie wywołały gwałtowny spadek cen ropy i krach na giełdzie akcji nafto­wych. Doszło do takiej sytuacji, że na kolejach galicyjskich wprowadzono opalanie ropą naftową. Kryzys przyspieszył proces monopolizacji w prze­myśle naftowym, koncentrację zarówno przerobu, jak i obrotu ropą naf­tową i jej pochodnymi. W rezultacie w 1911 r. zmniejszono wydobycie do 1,5 min ton, a w 1913 r. do 1,1 min ton, t j. do poziomu z 1907 r., ceny zaś w tym samym czasie podniesiono nieomal trzykrotnie.

Z innych tradycyjnych dziedzin górnictwa galicyjskiego wspomnieć wypada o wydobyciu soli, które osiągnęło swój punkt szczytowy w roku 1907, dając blisko połowę ogólnoaustriackiej produkcji. Minimalne znacze­nie miało natomiast górnictwo rudy cynkowej, ołowianej i żelaznej.

Przemysł przetwórczy, mimo znacznego postępu, ciągle jeszcze nie za­spokajał potrzeb przemysłu surowcowego, ponadto czołowe miejsce zaj­mował w nim nadal przemysł spożywczy i na wpół usługowy, często o cha­rakterze rzemieślniczym. Przemysł rolniczo-spożywczy wzmacniał jeszcze swoją przodującą pozycję. W latach 1900-1911 liczba młynów wzrosła o 500 nowych zakładów (do 2350), liczba gorzelni o 200 (do 860).

Pewien postęp można zaobserwować w przemyśle chemicznym. Po­wstało mianowicie kilka wielkich rafinerii, w Krakowie duże zakłady ,.Solvay" produkujące sodę,

c. Sytuacja klasy robotniczej

Postęp gospodarczy kraju, rozwój i koncentracja przemysłu i górnictwa powodowały wzrost liczebny proletariatu. W dziesięcioleciu ! 902-1912 liczba robotników zatrudnionych w przemyśle, górnictwie, hutnictwie,

handlu i komunikacji wzrosła z około 182 tyś. do około 302 tyś. osób. Nadto folwarczne przedsiębiorstwa przemysłowe (młyny, gorzelnie, bro­wary, tartaki, cegielnie itp.) dawały pracę w 1902 r. — 32 tyś. w 1912 r. — już natomiast blisko 60 tyś. robotnikom. Ogólna liczba wszystkich ro­botników wzrosła tym samym, na początku XX w. o ok. 40-/0.

W omawianym okresie znaczne postępy wykazywał również proces koncentracji klasy robotniczej, w wyniku zmniejszenia się liczby zakła­dów na wpół rzemieślniczych i drobnych fabryk przy jednoczesnym wzroście ilościowym przedsiębiorstw wielkoprzemysłowych, zatrudniają­cych od 100 do 1000 osób. Najwyższy stopień koncentracji robotników występował w górnictwie węglowym i solnym, gdy natomiast Kopalnie ropy naftowej należy zaliczyć raczej do zakładów drobnych, dających za­trudnienie przeciętnie niewiele ponad 20 robotnikom.

Łącznie czynne były w Galicji w 1910 r. — 44 zakłady zatrudniające od 300 -1000 robotników i 7 o załodze ponad 1000 robotników, przy czym najwyższy stopień koncentracji można zaobserwować w Zagłębiu Kra-kowsko-Chrzanowskim.

Warto nadmienić, że wzrastała również wydatnie liczba chłopów-ro-botników, pracujących na stałe lub sezonowo w zakładach przemysłowych, przy pomocniczych pracach budowlanych, regulacji rzek, pracach drogo­wych itp.

d. Przeobrażenia, w rolnictwie

Ogólna tendencja rozwojowa zmierzała na początku XX w. do dal­szego wzmocnienia wielkich latyfundiów przy równoczesnym pogłębianiu i tak już ogromnej dysproporcji pomiędzy własnością obszarniczą a chłop­ską. W związku z intensyfikacją produkcji rolnej uległa parcelacji część małej i średniej własności obszarniczej. Toteż w ciągu lat 1902 - 1910 ogól­ny stan posiadania areału folwarcznego skurczył się z 37,2'Yo do 34,4°/o. Natomiast stan posiadania latyfundiów (posiadaczy powyżej 5 tyś. ha) w obrębie tej własności powiększył się nie tylko proporcjonalnie, ale na­wet w cyfrach absolutnych.

Także i własność chłopska szybciej się różnicowała, ulegając dalszemu rozdrobnieniu, gospodarstw bowiem poniżej 2 ha było w 1902 r. ponad 42°/o. Rósł na wsi galicyjskiej odsetek proletariatu i półproletariatu, tak że liczbę tzw. zbędnych rąk do pracy szacowano tu na l min. Charakte­rystyczną cechą ustroju agrarnego w Galicji było zatem daleko posunięte sproletaryzowanie wsi przy stosunkowo słabej pozycji ekonomicznej śred­niego i bogatego chłopa.

W gospodarce rolnej kraju stwierdzić można pewien dalszy postęp. Powiększała się powierzchnia zasiewów pszenicy i żyta kosztem kultur owsa i jęczmienia. Wzrastała uprawa buraków, koniczyny i mieszanki pa­stewnej wraz z rozwojem hodowli, która z kolei zmierzała do racjonali­zacji. Obserwujemy wzrost pogłowia nierogacizny i drobiu, przy równo-

125

124.

czesnym spadku liczby bydła rogatego i owiec. Zacieśnia się więź łącząca gospodarkę chłopską z rynkiem, w miarę jak powoli zwiększała się siła nabywcza wsi galicyjskiej.

e. Parcelacja i emigracja

Dobrowolna i odpłatna parcelacja majątków obszarniczych nie po­prawiła sytuacji mas chłopskich wskutek gwałtownego wzrostu przelud­nienia wsi, tym bardziej że i rozwój przemysłu nie nadążał za przyrostem ludnościowym. Liczba mieszkańców Galicji z 7300 tyś. w 1900 r. podnio­sła się do 8100 tyś. w 1910 r., przy równoczesnym wzroście gęstości za­ludnienia do 102 mieszkańców na l km2. W tym stanie rzeczy zjawiskiem o szczególnie intensywnym nasileniu była emigracja stała i sezonowa ze wsi galicyjskiej.

Znaczna część emigrantów znajdowała zatrudnienie w fabrykach i ko­palniach Śląska austriackiego i pruskiego, ale wędrowano także na roboty polne do Prus, Saksonii, Wirtembergii do kopalń Nadrenii. Stopniowo jednak główna fala ruchu emigracyjnego kierowała się do krajów za­morskich — Stanów Zjednoczonych i Brazylii. Emigracja do Stanów Zjed­noczonych obejmowała ok. 85 - 95°/o wychodźstwa zamorskiego, podobny procent dawał ruch migracyjny do Niemiec w przypadku migracji sezo­nowych. Ogółem w ciągu pierwszych dziesięciu lat XX w. ubyło na skutek emigracji pół miliona ludzi.

Emigracja w dużej mierze zmieniała fizjonomię wsi galicyjskiej, wpły­wała na ukształtowanie się typu światłego i przedsiębiorczego chłopa--emigranta, rozporządzającego poważniejszą sumą pieniędzy, uzbieranych kosztem wieloletniej pracy i wyrzeczeń. Te sumy pieniężne, nadsyłane zza oceanu przyczyniały się w szeregu przypadków do złagodzenia nędzy chłopskiej a także zasilały ruch parcelacyjny. Przyśpieszały one kapitali­styczną ewolucję wsi galicyjskiej, w czym pewną rolę odgrywali również reemigranci nabywający samodzielne gospodarstwa rolne, w których sta­rali się stosować nowoczesne metody uprawy ziemi i hodowli.

.f. Pogląd na stosunki spoleczno-ekonomiczne Śląska Cieszyńskiego

Cechami charakterystycznymi dla życia gospodarczego tej dzielnicy był na początku stulecia także i tu wzrost roli kapitału finansowego i organi­zacji monopolistycznych. Dawni wyłączni właściciele kopalń i hut, miej­scowi obszarnicy (hr. Larisch-Monnich, hr. Wilczek i inni) zajmowali jed­nak nadal poważne pozycje ekonomiczne w ramach nowych form organi­zacyjnych wielkiego kapitału, jak spółki akcyjne, kartele itp.

Na sytuację gospodarczą omawianego regionu poważny wpływ miała depresja ekonomiczna powodująca w 1904 r. spadek cen węgla do 89-/0

poziomu z 1901 r., nie wykazując w latach następnych poważniejszej ten­dencji zwyżkowej. W konsekwencji nastąpił spadek wydobycia i redukcje załóg kopalnianych; w Zagłębiu wystąpiło po raz pierwszy bezrobocie na tak szeroką skalę. Począwszy jednak od roku 1905 nastąpiła powolna po­prawa koniunktury.

W sumie wydobycie węgla kamiennego wzrosło z'5 min ton w 1901 r. do 7,6 min w 1913 r., to znaczy o ponad 50% dając blisko połowę wydoby­cia w całej Przedlitawii. W tym samym czasie zatrudnienie górników pod­niosło się o 7°/o, osiągając liczbę ponad 33 tyś. Znacznie większą równo­cześnie dynamikę od wydobycia węgla (o ponad 100°/o) wykazał przemysł koksochemiczny.

Kryzys gospodarczy 1901 - 1904 stał się bodźcem dla racjonalizacji pro­cesów eksploatacyjnych, zarówno w górnictwie, jak i hutnictwie cieszyń­skim. W kopalnictwie węglowym zaczęto stosować mechaniczny odstrzał, w hutnictwie (Trzyniec) zainicjowano elektryfikację walcowni. W wyniku postępu technicznego i reform organizacyjnych poziom tutejszej produkcji hutniczej podwoił się w ciągu kilku lat (1906 - 1913) osiągając 165 tyś. ton stali i niewiele mniej wyrobów walcowanych.

Dużą rolę w życiu gospodarczym Śląska Cieszyńskiego odgrywał nadto przemysł metalowy i maszynowy, w takich miastach jak Bielsko (por. s. 123 -125), Cieszyn, Trzyniec, Ustroń, Frysztat i Bogumin. Poważne zna­czenie miały również rafinerie galicyjskiej ropy naftowej w Boguminie, Dziedzicach i Czechowicach.

W przemyśle ciężkim pracowało tu łącznie ok. 44 tyś. robotników, co stanowiło blisko 34% ogółu pracowników przemysłu i handlu. Natomiast włókiennictwo dawało zatrudnienie na terenie całego kraju, wliczając w to śląsko-galicyjski region Bielska-Białej, około 12 tyś. osobom.

Dalsze szybkie postępy charakteryzowały rozwój miejscowego prze­mysłu spożywczego, związanego z wysoką kulturą rolną Śląska Cieszyń­skiego (browarnictwo, gorzelnictwo). Drugą cechą charakterystyczną go­spodarki rolnej był znaczny wzrost hodowli, jak przede wszystkim trzody chlewnej. Postępy w zakresie agrotechniki wyrażały się w gospodarstwach Komory zbiorem z l ha 12,4 q pszenicy i 12,7 q żyta. Także i tu kurczyła się — i to szybko — średnia własność — z jednoczesnym wzrostem ob-szarniczej własności ziemskiej i powiększeniem się liczby gospodarstw ma­łorolnych, w szczególności — karłowatych.

Szybkie tempo industrializacji było czynnikiem decydującym dla dal­szego intensywnego wzrostu zaludnienia kraju, którego ludność powięk­szyła się w latach 1900 - 1910 z 370 tyś. do 435 tyś., a średnie zagęszczenie całego regionu podnosiło się w tym czasie z 162 mieszkańców na l km8 do 190. Na tak znaczny przyrost ludności wpłynął w znacznym stopniu napływ emigrantów, pochodzących głównie z Galicji.

126

3. Zabór pruski

a. Procesy industrializacji i koncentracji w przemyśle

Proces uprzemysłowienia ziem polskich zaboru pruskiego również na początku XX w. nie przybierał (z wyjątkiem Górnego Śląska) poważniej­szych rozmiarów, głównie na skutek polityki gospodarczej rządu niemiec­kiego, traktującego nadal swe prowincje wschodnie przede wszystkim jako rolnicze zaplecze dla przemysłowego potencjału państwa.

W 1907 r. na ziemiach polskich zaboru pruskiego pracowało w prze­myśle ok. 860 tyś. osób, osiągając przed rokiem 1914 przypuszczalnie liczbę blisko l miliona. Górny Śląsk pozostawał jednak nadal jedynym wielkim ośrodkiem przemysłowym na tym obszarze, a zarazem największym cen­trum przemysłowym na terenie ziem polskich. Robotnicy górnośląscy sta­nowili w tym czasie blisko połowę ogółu polskiej klasy robotniczej, a prze­mysł tutejszy dawał przed wojną ponad połowę wartości towarów prze­mysłowych wytwarzanych w Polsce.

Dominujące miejsce zajmował tu przemysł górniczo-hutniczy, obejmu­jący przemysł węglowy, żelaza i stali oraz cynkowy. Wzrost wydobycia węgla postępował szybko, szczególnie w latach bezpośrednio poprzedzają­cych wybuch wojny, co uwarunkowane było rosnącymi zbrojeniami. Ogó­łem w latach 1900- 1913 wyrażał się on odpowiednio liczbami ok. 25 min i ok. 44 min ton. Gorzej przedstawiała się produkcja cynku, utrzymująca się mniej więcej na jednakowym poziomie, wyraźny natomiast regres wy­stępował w górnictwie rudy żelaznej wskutek wyczerpywania się pokła­dów niskoprocentowej rudy.

W tej sytuacji miejscowy przemysł hutniczy w coraz większej mierze musiał opierać się na surowcu importowym, sprowadzanym ze Szwecji, Rosji i Austro-Węgier, co podrażało produkcję i uzależniało Górny Śląsk od skomplikowanych stosunków celnych i taryfowych.

Obok wzrostu wydobycia węgla drugim ważkim zjawiskiem dla roz­woju górnośląskiego okręgu przemysłowego była produkcja surówki i że­laza walcowanego, a także hutnictwo cynku. Inne działy wytwórczości pozostawały w cieniu tego wielkiego przemysłu, gdy zważymy, że przy­bliżona wartość produkcji przemysłu górniczo-hutniczego wynosiła w 1913 r. blisko l mld marek, a pozostałych zakładów — niewiele ponad •A mld marek.

Zbyt produkcji przemysłu górnośląskiego utrudniały w wysokim stop-_niu granice zaborów, odcinające zagłębie górnośląskie od reszty rynków polskich. Pewną rekompensatę stanowiło tylko zdobywanie rynków na wschodzie państwa niemieckiego, czyli głównie na terenie jego polskich prowincji, dokąd lokowano ^ popytu wewnętrznego. Eksport zagraniczny, utrudniony rosyjskimi taryfami celnymi, kierowany był do Austro-Węgier i Rosji, w tym na ziemie polskie tych dwu zaborów.

Proces koncentracji produkcji i kapitału doprowadził do takiego zjawi­ska, że przed rokiem 1&14 panującą fermą wytwórczości stały się wielkie

zakłady, zatrudniające po kilkuset, a w przypadku kopalń węgla — po kilka tysięcy robotników. Niepodzielnie panowały spółki akcyjne, którymi jednak faktycznie dysponowała niewielka grupka osób. Spółki te łączyły się z kolei w zrzeszenia monopolistyczne, głównie koncerny, obejmujące swym zasięgiem całość procesu produkcyjnego. Skupiały one kopalnie, huty, walcownie, cynkownie i innego typu zakłady przemysłu metalur­gicznego i maszynowego. Powstawały jednak również kartele i syndykaty łączące przedsiębiorstwa o podobnym charakterze wytwórczości, np. wy­łącznie kopalnie węgla. Organizacje te, zwłaszcza o charakterze ogólno-niemieckim, ograniczały produkcję, w celu podniesienia cen na określony artykuł, stając się jednym z głównych hamulców w rozwoju górnośląskie­go okręgu przemysłowego.

W innych polskich prowincjach zaboru pruskiego nadal jedynie prze­mysł związany z rolnictwem miał pomyślniejsze warunki rozwoju. W Po­znańskiem najpomyślniej rozwijały się cukrownie i gorzelnie. Produkcja cukrowni poznańskich potroiła się w ciągu dwudziestolecia 1895 -1914 zajmując trzecie miejsce w Niemczech (w roku 1913 wynosiła ponad 370 tyś. ton). Również gorzelnie zajmowały czołowe miejsce w państwie niemieckim. Pomyślnie rozwijały się także browary, krochmalnie i droż­dżownie.

Podstawową cechą tutejszego przemysłu było jego rozproszenie tery­torialne oraz ogromna przewaga przemysłu lekkiego, do którego należa­ło ok. 80*'/o przedsiębiorstw.

Na Pomorzu Gdańskim obok przedsiębiorstw przemysłu rolnego więk­szą rolę niż w Poznańskiem odgrywał przemysł metalurgiczny. Rozwinęło się tu także młynarstwo i przemysł tytoniowy. W przemyśle metalowym na pierwszy plan wysuwały się wielkie zakłady Gdańska i Elbląga, pro­dukujące m.in. lokomotywy, okręty wojenne i wagony. Pewną rolę odgry­wał tu wreszcie przemysł stoczniowy (Gdańsk, Szczecin).

Z prowincji polskich najsłabiej uprzemysłowione były Mazury, gdzie poza nielicznymi zakładami przemysłu rolniczego, leśnego i rybnego istniały tylko warsztaty rzemieślnicze o charakterze typowo lokalnym.

b. Intensyfikacja produkcji rolnej i jej kierunki

Zarówno rosnące zapotrzebowanie na produkty rolne, związane z szyb­ko postępującym uprzemysłowieniem Niemiec, jak i korzystna dla rolnic­twa polityka celna rządu pruskiego stwarzały sprzyjające warunki dla intensyfikacji produkcji rolnej. Wzrost cen na artykuły żywnościowe (głównie na zboże i mięso) czynił gospodarkę rolną bardziej opłacalną, skłaniał więc do udoskonaleń technicznych.

. Modernizacja produkcji rolnej znajdowała wyraz we wzrastającym stosowaniu maszyn i nawozów sztucznych, dostarczanych przez rozwija­jący się w Niemczech przemysł maszynowy i chemiczny. W rolnictwie wielkopolskim pojawiły się pierwsze traktory. Użycie maszyn rozpo-

9 Historia Polski 1864 - 1949

129

wszechniało się nie tylko na terenie własności ziemskiej, ale również wśród bogatszych gospodarstw chłopskich.

Wielka własność posiadała w zaborze pruskim większy odsetek ziemi niż w Królestwie i Galicji, a mianowicie od 37°/o (Śląsk, Pomorze Gdań­skie) aż powyżej 50% (Pomorze Szczecińskie). Gospodarstwa wielkochłop-skie reprezentowały również wyższy odsetek i były większe niż na zie­miach polskich innych zaborów.

W produkcji rolnej pierwsze miejsce zajmowały nadal rośliny zbożo­we, choć ich znaczenie ulegało stałemu zmniejszaniu w związku ze wzro­stem hodowli i upraw przemysłowych. Wysoka kultura rolna powodowała, że na głowę ludności żyjącej z rolnictwa przypadało w Poznańskiem przeciętnie ponad 26 q produkcji rolnej, podczas gdy w Królestwie tylko 9,7 q. Wysoko stała również gospodarka łąkowa, dając plony zielonej pa­szy z l ha łąki prawie dwukrotnie wyższe (85"q) jak w zaborze rosyjskim (50 q). Równie intensywnie rozwijała się hodowla zwierząt gospodarskich, zwłaszcza nierogacizny. W- 1910 r. przypadało w Poznańskiem na 1000 mieszkańców 613 sztuk świń, gdy w Galicji 229, w Królestwie zaledwie 51. Z uwagi na wysokie ceny mięsa wzrastało również pogłowie bydła.

Ogólny stan rolnictwa w zaborze pruskim przedstawiał się zdecydo­wanie korzystnie. Rolnictwo to miało poważne eksportowe nadwyżki żywności.

c. Parcelacja i jej narodowe aspekty

Parcelacja wielkiej własności łączyła się na omawianym terenie wy­raźnie z walką narodową. Parcelacja, korzystna dla junkrów ze względu na wysokie ceny płacone przez chłopów za nabywane parcele, zawierała jednak groźbę zmniejszenia się niemieckiego stanu posiadania, toteż sta­rali się oni nadać temu zjawisku określony kierunek lub wręcz je hamo­wali. Junkrzy, krytykowani przez niemieckich nacjonalistów za zatrudnia­nie polskich robotników, uważali się sami za ostoję niemczyzny na wscho­dzie. Niechętnie też widzieli działalność Komisji Kolonizacyjnej, która ze swej strony starała się prowadzić działalność parcelacyjną w celu pomno­żenia liczby niemieckich osadników na “kresach wschodnich". Awansują­cy gospodarczo i społecznie chłop polski, który zmierzał do wydatniejsze­go powiększenia swego stanu posiadania, miał więc przeciwko sobie za­równo konserwatywnego obszarnika niemieckiego, jak i popieraną przez rząd i najbardziej reakcyjne odłamy społeczeństwa niemieckiego — po­tężną organizację finansową.

d. Przeobrażenia w stosunkach społecznych i narodowościowych

W związku z agrarnym charakterem większości ziem polskich zaboru pruskiego arystokracja polska i niemiecka pozostawała tu nadal grupą

130

silną ekonomicznie i wpływową politycznie. Można to dostrzec przede wszystkim na Górnym Śląsku, gdzie miejscowi obszarnicy stali się równo­cześnie potentatami przemysłowymi. Jednocześnie jednak, na fali ogólnej dobrej koniunktury rolnictwa, wzrastało wydatnie znaczenie kilkudzie-sięciotysięcznej rzeszy bogatego chłopstwa, które w dwu pozostałych za­borach nigdy nie osiągnęło tak wysokiego stopnia zamożności i niezależ­ności finansowej. Jednocześnie, spośród 400-tysięcznej masy drobnych i karłowatych gospodarstw rekrutowała się armia robotników rolnych i emigrantów.

Burżuazja polska, w szczególności na Śląsku, była klasą nieliczną i ekonomicznie słabą. Dużą rolę odgrywało natomiast drobnomieszczań-stwo w miastach Poznańskiego i Pomorza, co m.in. wynikało z braku na miejscu wielkiego przemysłu. Poważny wpływ na sytuację tej grupy mia­ła walka narodowościowa. W wyniku ogólnego bojkotu rzemiosła i ku-piectwa niemieckiego przez ogół Polaków, klasa polskich drobnych produ­centów zyskiwała mocniejszą pozycję w walce konkurencyjnej z przemy­słem i rzemiosłem niemieckim.

Mniejsze stosunkowo znaczenie niż w dwu pozostałych zaborach miała inteligencja, w wyniku niewielkiej stosunkowo liczby placówek kultural­nych i trudności w uzyskaniu wyższego wykształcenia. Mało wśród niej było inteligencji twórczej a także urzędników i nauczycieli, których funk­cje społeczne na polu działalności społeczno-kulturalnej starali się rekom­pensować dziennikarze, aktywniejsi kupcy i rzemieślnicy, wreszcie księża. Na takich terenach, jak Warmia, Mazury, w znacznej mierze Śląsk, awans społeczny /niemal do końca XIX w. był często równoznaczny z germani­zacją, co dodatkowo zawężało proces tworzenia się inteligencji polskiej w zaborze pruskim,.

e. Sytuacja klasy robotniczej

Szczególniejszą rolę odgrywał na ziemiach omawianego zaboru prole­tariat rolny, z uwagi na rolniczy charakter większości prowincji polskich. Grupa ta liczyła na początku XX w. wraz z rodzinami blisko 800 tyś. osób, ale wykazywała tendencję zniżkową wskutek odpływu młodszych robot­ników do miast i przemysłu lub poza granice Niemiec — na emigrację. Tym też zjawiskiem należy tłumaczyć konieczność sprowadzenia do prac polowych robotników polskich z dwu pozostałych zaborów, którzy liczyli w 1913 r. według danych szacunkowych blisko 350 tyś.

Proletariat wielkoprzemysłowy najliczniejszy odsetek (blisko 50°/o) stanowił w rejencji opolskiej, podczas gdy na terenie innych dzielnic nie sięgał nawet 10°/o. Jedynym wielkim skupiskiem proletariatu pozostawał zatem Górny Śląsk, a poza nim istniały bez porównania mniejsze ośrodki proletariackie w kilku główniejszych miastach Pomorza i Poznańskiego. Zjawisko arystokracji robotniczej — robotników lepiej sytuowanych i wy­żej wykwalifikowanych, obejmowało głównie proletariat narodowości nie-

mieckiej, który jednak wbrew tendencjom władz — nie przekształcił się w element germanizujący.

Warunki życia codziennego proletariatu — poziom płac i warunki pra­cy — były w zaborze pruskim znacznie gorsze niż w prowincjach rdzennie niemieckich. Długi był dzień pracy (10 - 12 godzin), skracany powoli i z du­żymi oporami. Jedynie 22°/o górników pracujących pod ziemią miało 8-godzinny dzień roboczy. Pewne znaczenie dla poprawy położenia robot­ników miała szersza aniżeli w zaborze austriackim, a tym bardziej rosyj­skim — rozbudowa ustawodawstwa socjalnego.

V. STOSUNKI POLITYCZNE W LATACH 1901 - 1914

Szczególnie charakterystyczną cechą omawianego okresu historycznego był z jednej strony wyraźny przełom w stosunkach społeczno-ekonomicz-nych, wyrażający się w ostatecznym przerośnięciu kapitalizmu wolnokon-kurencyjnego — w kapitalizm monopolistyczny, z drugiej zaś strony — w narastaniu konfliktów klasowych i antagonizmów międzynarodowych. Mijała epoka względnie pokojowego rozwoju systemu kapitalistycznego w latach 1872- 1900, epoka, w której nie było ani wielkich wstrząsów re­wolucyjnych, ani wielkich wojen. Na nowym okresie historycznym wy­cisnąć miały piętno trzy rosyjskie rewolucje: 1905 r., lutowa 1917 r., a zwłaszcza Wielka Październikowa Rewolucja Socjalistyczna. Jedno­cześnie mnożyły się zbrojne konfhkty między państwami imperialistycz-nymi, które determinować miała walka o nowy podział świata. Ostatecz­nie ukształtowały się dwa wielkie bloki militarne tych państw — trój-przymierze (Niemcy, Austro-Węgry, Włochy) i trójporozumienie (Rosja, Francja, Anglia), których polityka doprowadziła do wybuchu I wojny światowej. W rezultacie zarówno wzrost fali rewolucyjnej, której epicen­trum obejmowało znaczną część ziem polskich (zabór rosyjski), jak i doj­rzewający zatarg zbrojny pomiędzy państwami zaborczymi wpłynąć miały decydująco na dalszy rozwój kwestii polskiej i losów narodu polskiego.

l. Królestwo Polskie

a. Przesłanki wybuchu rewolucji

Symptomy narastania prądów rewolucyjnych w skali ogólnorosyjskiej były już dostrzegalne w ostatnim pięcioleciu ubiegłego stulecia. Wyraża­ły się one w mnożeniu się strajków, początkowo głównie o charakterze ekonomicznym, ale od 1899 r. coraz częstsze stawały się akcje strajkowe również o charakterze politycznym. Jednocześnie wzrost aktywności mas wyrażał się w postaci narastającej fali demonstracji politycznych. Akcje skierowane przeciwko aparatowi ucisku obejmowały robotników, młodzież studencką i wpływały na postawę wsi, gdzie coraz częściej dochodziło do

133

wypadków dzielenia ziemi obszarniczej, podpalania zabudowań folwarcz­nych itp.

Kryzys gospodarczy lat 1900-1903, wpływając na pogorszenie się sy­tuacji klasy robotniczej, zaostrzył wystąpienia strajkowe. Na czołowe miejsca w tych wystąpieniach wysuwały się Warszawa i Białystok, okręg łódzki oraz Wilno. Ożywiły się również masowe wystąpienia polityczne, przy czym wypróbowaną formą takich akcji były manifestacyjne pogrzeby działaczy robotniczych, w czasie których śpiewano pieśni rewolucyjne, składano wieńce z czerwonymi wstęgami i wznoszono okrzyki antyrzą­dowe.

W początkowych latach XX wieku coraz bardziej burzliwy przebieg miały także demonstracje 1-majowe, organizowane przez partie robotni­cze — PPS, SDKPiL i żydowską partię socjalistyczną — Bund, które kilkakrotnie doprowadziły do starć manifestantów z policją i wojskiem. Ożywienie polityczne i walka klasy robotniczej zaboru rosyjskiego wpły­wały także na chłopów, którzy coraz częściej zaczęli występować w obro­nie praw serwitutowych i przeciwko obciążeniom podatkowym. Jedno­cześnie narastała akcja protestacyjna młodzieży szkolnej przeciwko na­uczaniu w języku rosyjskim.

Władze carskie w obliczu narastającego wrzenia rewolucyjnego w ca­łym państwie miały przed sobą w zasadzie albo alternatywę reform, zdol­nych przynajmniej częściowo zmodernizować i zdemokratyzować anachro-nistyczny system polityczno-ustrojowy oraz złagodzić ucisk socjalny i na­rodowy, albo alternatywę wzmożenia kursu reakcji i represji wobec ży­wiołów 'opozycyjnych. Rząd carski wybrał tę drugą drogę, rozbudowywał aparat policji politycznej — Ochrany — stosował brutalne, krwawe repre­sje. Tłumy demonstrantów rozpraszano salwami karabinowymi i szarżami kawalerii. Jednocześnie setki rewolucjonistów więziono i deportowano do odległych prowincji Rosji.

Wobec krajów podbitych władze carskie zastosowały politykę ucisku, ograniczając np. samorząd i prawa narodowe Finlandii. Jeszcze bezwzględ-niejsza była polityka organów rządowych wobec ludności polskiej. Mno­żyły się tu aresztowania i wyroki śmierci, wydatnie zwiększono sieć agen­tów policyjnych — szpiclów i prowokatorów. Utworzono specjalne poste­runki policyjne w fabrykach, tzw. policję fabryczną. Kontynuowano za­stępowanie Polaków w urzędach państwowych — Rosjanami. Narzucano język rosyjski jako obowiązkowy nawet w życiu codziennym, jak np. na szyldach, reklamach sklepowych, cennikach itp. Zaostrzano kary za tajne nauczanie, szykanując jednocześnie szkoły prywatne. We wschodnich rejonach Królestwa nawet religii zaczęto nauczać w języku rosyjskim.

Wszystkie te środki, które carat podejmował na obszarze imperium rosyjskiego w walce z prądami opozycyjnymi i rewolucyjnymi, na dłuższą metę nie zdawały jednak egzaminu. Rząd próbował wobec tego wyjścia z impasu politycznego poprzez sprowokowanie konfliktu zbrojnego. Zwy­cięska wojna z Japonią na Dalekim Wschodzie miała w opinii kół rządo­wych wzmocnić autorytet i siłę państwa, ułatwiając mu uśmierzenie ruchu

134

rewolucyjnego. Przebieg wojny był jednak niemal od początku zdecydo­wanie niekorzystny dla armii carskiej, ujawniając daleko posuniętą nie­sprawność i skorumpowanie aparatu państwowego. Wojna ta, przekształ­cając się w klęskę militarną caratu i wpływając na pogorszenie warunków bytowania mas pracujących, przyniosła zatem rezultat wręcz odwrotny od zamierzonego przez inicjatorów — pogłębiła powszechne niezadowolenie i przyspieszyła wystąpienia sił rewolucyjnych.

b. Zasadnicze etapy rewolucji lat 1905 - 1907

Już w ostatnim kwartale roku 1904 powiększyła się znacznie na tere­nie całego państwa, w tym również w Królestwie, liczba różnego rodzaju manifestacji, przede wszystkim antywojennych. Głośnym echem odbiła się zwłaszcza pierwsza wielka demonstracja antymobilizacyjna na Placu Grzybowskim w Warszawie, zorganizowana przez warszawską organizację PPS w dniu 13 listopada, kiedy to doszło do wymiany strzałów między grupą kilkudziesięciu uzbrojonych robotników a kozakami i policją. Główną jednak iskrą, która spowodowała wybuch, były wydarzenia petersburskie w dniu 22 stycznia 1905 r., znane pod nazwą “krwawej nie­dzieli". Olbrzymi pokojowy pochód manifestantów, niosący petycję do cara o wprowadzenie swobód demokratycznych, został na placu przed Pałacem Zimowym zmasakrowany do tego stopnia, że od kuł i kartaczy padło około tysiąca zabitych i kilka tysięcy rannych.

Wieści o krwawej zbrodni caratu rozniosły się wszędzie. Gniew i obu­rzenie ogarnęły klasę robotniczą. W całej Rosji rozgorzała pierwsza w jej dziejach rewolucja. Wyraziła się ona od samego początku w gwałtownie wznoszącej się fali strajków. W ciągu stycznia pierwszego miesiąca rewo­lucji wybuchło więcej strajków niż w ciągu całego poprzedniego dziesię­ciolecia. Ponieważ przede wszystkim strajk, a więc specyficznie proleta­riacki środek walki, nadawał tej rewolucji szczególniejszy rys charakte­rystyczny i stanowił główny środek rozkołysania mas, główny środek po­budzenia ich do dalej idących wystąpień rewolucyjnych, można uznać rewolucję 1905 r. jako proletariacką z punktu widzenia jej sił napędowych i stosowanych przez nią środków walki. Jeśli natomiast spróbujemy zde­finiować treść społeczno-polityczną owej rewolucji, to trzeba ją określić jako rewolucję burżuazyjno-demokratyczną, gdyż najdalej idącym jej celem, kt(>ry mogła własnymi siłami osiągnąć, było obalenie caratu i usta -nowienie republiki o charakterze demokratycznym na gruncie zachowa­nia systemu kapitalistycznego. Warto przy tym nadmienić, że cały szereg postulatów wysuwanych przez siły rewolucyjne w toku wydarzeń rewolu­cyjnych lat 1905 -1907 do złudzenia przypominało dążenia programowe wielkiej rewolucji francuskiej z końca XVIII w., zwłaszcza w szczytowej jej fazie, w okresie rządów jakobinów. Rewolucja rosyjska i polska 1905 r. próbowała w ten sposób jak gdyby zniwelować dystans ciągle jeszcze dzie­lący wysoko rozwinięte zachodnioeuropejskie kraje kapitalistyczne od na

135

pół feudalnego, absolutystycznego i tym samym anachronistycznego sy­stemu politycznoustrojowego reprezentowanego w Rosji przez rządy car­skie.

Reakcja mas robotniczych Królestwa, kierowanych przez partie socja­listyczne, na wypadki związane z ,,krwawą niedzielą" — była błyska­wiczna. Wybuchł tu natychmiast strajk, który przybrał znacznie bardziej powszechny charakter niż w samej Rosji. Ogarnął on cały szereg głów-niejszych miast i stopniowo sparaliżował w ciągu najbliższych dni wszyst­kie ośrodki przemysłowe kraju. Przerodził się on w Warszawie w zbrojne starcia z policją i wojskiem, w trakcie których padło co najmniej 90 zabitych. Do podobnego typu starć doszło również w Łodzi, w Zagłębiu Dąbrowskim, Skarżysku i Radomiu. Rozpoczęta przez proletariat prze­mysłowy w strajku styczniowo-lutowym walka stała się bodźcem do wy­stąpień politycznych i ekonomicznych chłopstwa i młodzieży.

Już w lutym obserwować można wzmożenie się aktywności politycz­nej na wsi, gdzie wystąpiły trzy podstawowe formy walki rewolucyjnej, a mianowicie: l) walka strajkowa robotników rolnych, 2) walka chłopów mało i średniorolnych o serwituty, wreszcie 3) walka wszystkich warstw ludności wiejskiej o język polski w szkolnictwie i urzędach gminnych. Strajki robotników rolnych przedstawiały się przeważnie w ten sposób, że strajkujący formowali pochód, udający się do sąsiednich folwarków, wzywając pracujących tam robotników do przyłączenia się do strajku. Nowym zjawiskiem w zatargach o serwituty była masowość wystąpień chłopów, którzy uzbrojeni w różnego rodzaju narzędzia gospodarskie, a nawet broń palną, dokonywali wyrębów lasów i wypasów łąk dwor­skich. Zarówno w czasie pochodów strajkujących fornali, jak i w toku innych wystąpień chłopskich dochodziło do zbrojnych starć z formacjami policyjno-wojskowymi, próbującymi dokonać spacyfikowania wsi, która — niezależnie od tego — przedstawiała masowe żądania spolszczenia samo­rządu gminnego, szkół i sądów. Akcja ta, o niebywałym dotąd nasileniu, ogarnęła przeszło dwie trzecie gmin Królestwa.

Z końcem stycznia wybuchł również strajk młodzieży szkolnej pod hasłami solidarności z walczącym proletariatem o swobody demokratyczne i narodowe. Liczne rezolucje, odezwy i pisemka młodzieżowe, populary­zujące ideę strajku, domagały się unarodowienia szkół, zniesienia w nich systemu policyjnego oraz powszechnego i bezpłatnego nauczania podsta­wowego dla wszystkich dzieci bez względu na narodowość, pochodzenie, wyznanie i płeć. Władze carskie odpowiedziały na walkę młodzieży po­czątkowo surowymi represjami, ale w miarę dalszego wznoszenia się fali rewolucyjnej musiały jednak pójść na częściowe ustępstwa, zezwalając na wykładanie w szkołach państwowych języka polskiego i religii po polsku i uchylając rozporządzenie ograniczające używanie języka polskiego jako wykładowego w szkołach prywatnych.

Święto 1-majowe 1905 r. zapoczątkowało nowe nasilenie ruchu straj­kowego i demonstracji masowych w całym państwie. Przebieg tego święta w Królestwie Polskim był imponujący. Wszędzie solidarnie przerywano

pracę, masowo demonstrowano na ulicach i placach, przy czym w wielu przypadkach dochodziło do starć z policją i wojskiem. Klęska floty car­skiej pod Cuszimą stała się nowym bodźcem dla dalszego rozwoju ruchu rewolucyjnego. Na ziemiach polskich główne centrum tego ruchu zogni­skowało się teraz na terenie Łodzi, gdzie raz po raz dochodziło do straj­ków i demonstracji, które w dniach 22 - 24 czerwca przerosły w zbrojne powstanie klasy robotniczej, przechodzące do dziejów ruchu rewolucyj­nego pod nazwą “dni czerwcowych". Krwawe stłumienie tego powstania nie było jednak w stanie złamać klasy robotniczej całego kraju, jak rów­nież przekreślić wymowy faktu, że było to w zasadzie pierwsze wystą­pienie zbrojne przeciw caratowi od czasów powstania 1863/64 r. a zarazem pierwsze zbrojne powstanie robotnicze na terenie całego imperium.

Miesiące letnie 1905 r. znamionowały dalszy rozwój ruchu rewolucyj­nego w całej Rosji. Robotnicy Królestwa toczyli nadal uporczywą walkę strajkową, m.in. protestując w formie strajku przeciwko tzw. Dumie bu-iyginowskiej, która została powołana przez komisję pod przewodnictwem Bułygina jako opiniodawcze ciało ustawodawcze. Klasa robotnicza uznała tę instytucję za instrument ugody caratu z obszarnikami i wielką burżua-zją.

W drugiej połowie października rewolucja wkroczyła w nową, wyższą fazę, stojącą pod znakiem decydującego starcia z absolutyzmem carskim. 25 października rozpoczął się potężny powszechny strajk kolejarzy, który w ciągu kilku dni przekształcił się w ogólnorosyjski strajk polityczny. Stanęły koleje i fabryki, zamknięto sklepy i warsztaty rzemieślnicze, przestały wychodzić dzienniki burżuazyjne, natomiast po raz pierwszy w dziejach Rosji jawnie drukowano i kolportowano masowo czasopisma socjalistyczne. Wszędzie odbywały się manifestacje i wiece pod czerwo­nymi sztandarami. Panowało powszechne przekonanie, że upadek caratu jest już bliski i nieuchronny.

Strajk październikowy zmusił carat do dalszych ustępstw. 30 paździer­nika pojawił się manifest carski, nadający Dumie charakter ciała ustawo­dawczego i poręczający wolności obywatelskie. Ze strony rządu nie było to jednak ustępstwo szczere, mające faktycznie przekształcić państwo absolutystyczne — w konstytucyjne. Był to w gruncie rzeczy wybieg tak­tyczny, mający na celu zyskanie na czasie, wywołanie dezorientacji i roz­dwojenia sił rewolucyjnych. Jednocześnie bowiem, już nazajutrz po ogło­szeniu manifestu konstytucyjnego, demonstrujących robotników oddziały carskie nadal rozpędzały salwami karabinowymi, zabijając i raniąc sze­reg manifestantów.

Dostrzegając tę dwulicową postawę władz masy ludowe parły do otwartego powstania, w celu ostatecznego obalenia samowładztwa car­skiego. W ciągu listopada Królestwo było widownią strajku powszechnego, a także nowych zaburzeń. W niektórych rejonach kraju, jak w Zagłębiu,' ster rządów -przejęły faktycznie partie socjalistyczne, policjantów roz'-brojono a wojsko wycofano do koszar. Uległy również ożywieniu wystą­pienia chłopskie, przybierając jeszcze znacznie szersze rozmiary niż wios-

136

137

na 1905 r. i przekształcając się często w walki partyzanckie niewielkich oddziałów chłopstwa z policją, strażą skarbową i patrolami wojskowymi. W drugiej połowie listopada generał-gubernator Królestwa — Gieorgij Skałon — ogłosił stan wojenny spychając ruch robotniczy ponownie do podziemia.

W grudniu 1905 r. rewolucja osiągnęła swój punkt szczytowy w skali ogólnorosyjskiej. 21 grudnia wybuchło powstanie zbrojne robotników moskiewskich, które po 9 dniach bohaterskiego oporu zostało stłumione. Od tego mniej więcej momentu dokonuje się stopniowy odpływ fali rewo­lucyjnej, a rząd przechodzi do generalnego ataku przeciw rewolucji. Choć walki rewolucyjne robotników i chłopów nie ustawały w ciągu 1906 r. i trwać miały jeszcze w pierwszej połowie roku następnego, to jednak stopniowo traciły one swój rozmach i bojowość — siły rewolucji ulegały wyczerpaniu.

c. Rola partii robotniczych w rewolucji

Partie socjalistyczne Królestwa — SDKPiL i PPS oraz partia żydow­skiego proletariatu Bund szły w ogólnym prądzie rewolucyjnym, odgry­wając w szeregu przypadkach bądź rolę inspirującą w wystąpieniach kla­sy robotniczej, bądź usiłując żywiołowym jej wystąpieniom nadać formy organizacyjne i określony kierunek. Traktując rewolucję jako potężny zryw wolnościowy, zmierzający do obalenia absolutyzmu carskiego, miały jednak odmienny punkt widzenia na temat metod walki rewolucyjnej i jej bliższego i ostatecznego celu. Tego typu różnice zdań miały zresztą . także objąć i samą PPS, doprowadzając do uformowania się w szeregach tej partii dwu zwalczających się frakcji.

SDKPiL uważała za swój najbliższy cel rewolucyjny obalenie caratu i zdobycie swobód demokratycznych, uogólniony w haśle konstytucji i re­publiki demokratycznej. Jednocześnie wysunęła hasło przebudowy Rosji na państwo federacyjne, z autonomią dla każdej narodowości, co miałoby położyć kres polityce rusyfikacyjnej i dać możność Polakom swobodnego' rozwoju kulturalnego. Partia podkreślała konieczność ścisłego współdzia­łania z proletariatem rosyjskim, z siłami rewolucyjnymi Rosji, widząc w takim współdziałaniu jedyną drogę do obalenia absolutyzmu carskiego. Hasło niepodległości Polski traktowała większość kierownictwa tej partif jako utopijne, nie tylko zwalczając je w interpretacji PPS, ale żądając wyłączenia postulatu samookreślenia narodów z programu SDPRR na tej zasadzie, że dopuszcza on taką ewentualność. W SDKPiL przeważała opi­nia, że procesy społeczno-ekonomiczne zachodzące w wyniku rozbicia ziem polskich i na całym świecie nie sprzyjają obiektywnie sprawie odbudowy państwa polskiego i że w dalszej perspektywie pełną wolność naród polski może odzyskać tylko w ramach jednolitej, sfederowanej wspólnoty socja­listycznej.

Prawe skrzydło PPS, tzw. starzy, odgrywający w kierownictwie partii przed 1905 r. rolę wpływową, drogę do wyzwolenia widzieli w prze-

138

kształceniu rewolucji w zbrojne powstanie narodowe, pojmowane jako wojna polsko-rosyjska. Wychodzili oni z założenia, że pierwszoplanowym celem sił rewolucyjnych w Królestwie jest oderwanie ziem polskich od Rosji i odbudowanie na tym terenie państwowości polskiej. W konsekwen­cji byli oni nastawieni separatystycznie w stosunku do rosyjskiego ruchu rewolucyjnego, natomiast byli skłonni do współdziałania z siłami wrogi­mi rządowi rosyjskiemu na gruncie międzynarodowym. Tym też należy tłumaczyć ofertę wywołania powstania złożoną przez przywódcę “sta­rych" — Piłsudskiego — rządowi japońskiemu.

Lewicowy kierunek w PPS, tzw. młodzi, podtrzymywali hasło niepod­ległości Polski, ale byli zdania, że cel ten musi poprzedzić obalenie caratu w centralnych politycznych ośrodkach jego władzy — Petersburgu i Mo­skwie — i stąd konieczne jest ściślejsze zespolenie działania rewolucji rosyjskiej i polskiej. W marcu 1905 r. na VII zjeździe PPS — zdołali oni przechwycić ster kierownictwa partii. W nowym Centralnym Komitecie Robotniczym prawe skrzydło partii reprezentował już tylko jeden Piłsud-ski. Oficjalne dokumenty PPS podkreślały teraz silniej niż dotąd jedność rewolucji w Rosji i Królestwie, wysuwając jednak, odmiennie jak SDKPiL — postulat zwołania obok ogólnorosyjskiej konstytuanty także Sejmu w Warszawie, który by po zwycięskiej rewolucji miał zadecydo­wać o formach polityczno-ustrojowych Kongresówki.

d. Stosunek klas posiadających do rewolucji

Postawę tych klas wobec prądów rewolucyjnych ówczesnej doby nale­ży określić jako zdecydowanie wrogą. Zarówno fabrykanci, jak i ziemia­nie w przytłaczającej większości przypadków nie omieszkali zwracać się do władz carskich o interwencję zbrojną, skierowaną przeciwko strajku­jącym robotnikom czy walczącym chłopom. Ruch strajkowy i w ogóle ruch rewolucyjny potępiały też czołowe stronnictwa obszarniczo-burżua-zyjneugodowcy, narodowi demokraci — gdy natomiast liberałowie spod znaku tzw. postępowej demokracji wyrażali się o nim z życzliwością. Ugrupowania te były również nastawione przeciwko strajkowi szkolnemu, a gdy mimo to wybuchł — usiłowały sprowadzić walkę młodzieży na tory legalnych petycji o ulgi językowe. Arcybiskup warszawski Popiel wy­stosował orędzie potępiające strajk i polecał duchowieństwu zwalczać go publicznie z ambon.

Ugodowcy, reprezentujący głównie arystokrację rodową i finansjerę, ukonstytuowali się w październiku 1905 r. w Stronnictwo Polityki Realnej (SPR), które podkreślając swój lojalizm wobec caratu, wysuwało postu­lat równouprawnienia językowego a w dalszej perspektywie autonomię dla Królestwa. Znacznie aktywniejsza okazywała się w toku rewolucji endecja, przenikająca szeroko do kół drobnej i średniej burżuazji, do inte­ligencji na teren wsi. Pod patronatem endecji powstał również _ w czerwcu 1905 r. — Narodowy Związek Robotniczy (NZR), skupiający

139

najbardziej zacofane elementy świata pracy i podejmujący szereg akcji łamistrajkowych. Powstał także Narodowy Związek Chłopski (NZCh). Endecja postulowała uzyskanie pełnej autonomii dla Królestwa — usta­wodawczej, administracyjnej i finansowej — z rąk rządu carskiego, ofe­rując temu rządowi w zamian pomoc w stłumieniu ruchu rewolucyjnego w Królestwie.

e. Bilans walk rewolucyjnych

Mimo zasadniczej swej przegranej rewolucja lat 1905 -1907 miała do­niosły i dalekosiężny wpływ na dalsze dzieje Rosji, a także ziem polskich. Rewolucja ta wykazała, jak wielką siłę stanowi klasa robotnicza, skoro może ona tak poważnie zagrozić wszechwładnemu dotąd systemowi abso-lutystycznemu. Zahartowała ona proletariat i stanowiła szkołę walki re­wolucyjnej, która w następnych latach kilkunastu przynieść miała znacz­nie bardziej dalekosiężne następstwa, była — jak to określił Lenin — “ge­neralną próbą" przed wydarzeniami rewolucyjnymi roku 1917.

W stosunkach polskich rewolucja 1905 r. przyniosła znaczne ożywienie życia politycznego i społeczno-kulturalnego. Dała impuls do tworzenia się masowych związków zawodowych i stowarzyszeń kulturalno-oświato-wych, doprowadziła też w pewnym stopniu do złagodzenia ucisku narodo­wego i religijnego. Carat zmuszony został do zezwolenia na wprowadzenie języka polskiego jako wykładowego do prywatnego szkolnictwa średniego, rząd musiał też wydać ukaz tolerancyjny umożliwiający stu kilkudzie­sięciu tysiącom mieszkańców Chełmszczyzny, przymusowo uznanym za prawosławnych, na powrót do katolicyzmu. Powstał cały szereg nowych polskich czasopism i instytucji kulturalnych i społecznych. Choć potem w dobie nawrotu reakcji kurs polityczny caratu wobec Królestwa uległ ponownemu zaostrzeniu, to jednak znaczna część tego dorobku, wywal­czonego przez siły rewolucyjne, pozostała trwałą zdobyczą społeczeństwa polskiego pod zaborem rosyjskim. Rewolucja roku 1905 wywarła też bar­dzo doniosły wpływ na stosunki społeczno-polityczne w dwu pozostałych zaborach (zob. s. 152 - 162).

f. Polityka rządu carskiego

i stanowisko polskich stronnictw burzuazyjnych w okresie porewolucyjnym

Począwszy od pierwszych miesięcy 1906 r. ulegał stopniowemu nasile­niu terror władz carskich, który ze szczególną siłą obejmował te prowin­cje państwa, gdzie walka socjalna łączyła się z prądami o charakterze na-rodowo-wyzwoleńczym. Na całym obszarze Królestwa trwał nadal stan wojenny. Do wielu wsi, zwłaszcza tych, które ogarnięte były ruchem par­tyzanckim, wysyłano ekspedycje karne. Rewolucjonistów masowo roz-

140

strzeliwano i deportowano do odległych prowincji Rosji. Natomiast w sto­sunku do endecji, jako do partii kontrrewolucyjnej stosowano politykę tolerancyjną. Znajdowało to wyraz w zezwoleniu na rozbudowę związa­nego z tą partią NZR — a także towarzystwa gimnastycznego “Sokół", które w tym czasie stanowiły polityczną bazę dla bojówek kontrrewolu­cyjnych, rozbijających strajki i terroryzujących działaczy socjalistycznych. Równocześnie fabrykanci coraz częściej posługiwali się lokautem jako od­powiedzią na akcje strajkowe.

Jeszcze w czasie powstania moskiewskiego, tj. w grudniu 1905 r. rząd opublikował ordynację wyborczą do Dumy o charakterze zdecydowanie antydemokratycznym, odsuwając od udziału w wyborach ponad połowę dorosłej ludności, w tym '/4 klasy robotniczej. Wybory były pośrednie i z podziałem wyborców na cztery kurie — obszarniczą, miejską, chłopską i robotniczą, jaskrawo faworyzujące dwa pierwsze koła wyborcze. W tej sytuacji partie socjalistyczne ogłosiły bojkot wyborów. Spośród partii klas posiadających na czoło wysunęła się endecja, posługująca się demagogią, w razie potrzeby także werbalnym radykalizmem, a równocześnie trak­tująca udział w wyborach jako wyraz realizmu politycznego. W atmo­sferze antysocjalistycznego terroru zdobyła endecja 34 na 36 mandatów, przypadających Królestwu. Natomiast na terenie zachodnich guberni Ce­sarstwa Polacy, związani z “realistami", a więc reprezentujący sfery obszarnicze, uzyskali 19 mandatów, z czego najwięcej na terenie guberni wileńskiej.

Endeccy posłowie z Kongresówki utworzyli w Dumie Koło Polskie na wzór Koła w parlamencie austriackim i niemieckim. Lawirowali oni mię­dzy umiarkowanymi liberałami rosyjskimi — tzw. konstytucyjnymi de­mokratami (“kadetami") a kołami rządzącymi, starali się jednak — ogól­nie biorąc — manifestować swą lojalność wobec rządu, aby za tę cenę uzyskać pewne ustępstwa w sprawie polskiej. Reprezentanci polscy z gu­berni zachodnich utworzyli odrębną reprezentację, Koło Kresowe, utrzy­mujące bliskie kontakty z Kołem Polskim, ale jeszcze mocniej akcentujące swe stanowisko lojalistyczne wobec caratu. Już w lipcu 1906 r. rząd carski wydał dekret rozwiązujący Dumę jako zbyt radykalną. Choć lewica izby i kadeci zaprotestowali wobec tego aktu, to jednak Koło Polskie odmó­wiło swego podpisu pod manifestacyjnym protestem.

Rozpędziwszy I Dumę rząd carski zaostrzył akcję represyjną wobec żywiołów opozycyjnych, a jednocześnie zainicjował pogromy przy pomocy bojówek kontrrewolucyjnych, tzw. czarnosecińców. Podobną akcję orga­nizowali endecy na terenie Królestwa, zwłaszcza w Łodzi, dokonując sze­regu zamachów i mordów skrytobójczych na działaczy socjalistycznych. Celował w tej akcji NZR i organizacje zawodowe z nim związane, a także grupy “sokołów".

W styczniu 1907 r. odbyły się wybory do II Dumy, które nie wzbu­dziły już większego zainteresowania, w atmosferze powszechnego zniechę­cenia i apatii społeczeństwa. I tym razem blok endecki zdobył prawie wszystkie mandaty, ale bliższa analiza wyników głosowania wskazywała

141

jednak na spadek popularności endecji, zwłaszcza wśród chłopów. Spadła o 5 posłów liczebność Koła Kresowego. Mimo tu reprezentacja polska w Dumie była jeszcze stosunkowo liczna, stanowiąc języczek u wagi przy dość wyrównanej sile reakcyjnej prawicy i radykalnej lewicy. Koło Pol­skie zamierzało tę sytuację wykorzystać dla uzyskania ustępstw u rządu, ale poprzez stałe manifestowanie swej uległości wiernopoddańczej. Szcze­gólnie dobitnie ujawniło się to stanowisko Koła w debacie nad zwiększe­niem kontyngentu rekruta, kiedy to głosy posłów polskich zadecydowały na rzecz przedłożenia rządowego. Tego typu polityka w niczym jednak nie zmieniła wrogiego kursu rządu carskiego wobec narodowości polskiej, o czym świadczy choćby fakt odrzucenia wniosku posłów polskich, postu­lującego autonomię dla Królestwa.

Zresztą II Duma, podobnie jak pierwsza, również zastała rozpędzona, a rząd narzucił dla nowej instytucji quasi-parlamentarnej, tj. III Dumy, jeszcze bardziej reakcyjną ordynację wyborczą. Reprezentacja Kongre­sówki została bardzo znacznie zmniejszona — z 37 do 14 deputowanych, z zastrzeżeniem, że co najmniej dwa mandaty muszą przypaść dla przed­stawicieli narodowości rosyjskiej.

Władze carskie zaczęły systematyczne rozwiązywanie związków zawo­dowych, stowarzyszeń oświatowych, społecznych, naukowych, kultural­nych. Nie ostudziło to lojalistycznego nastawienia endeków w III Dumie. W 1908 r. ich przywódca R. Dmowski, uczestniczył w petersburskim spotkaniu polityków panslawistycznych, reprezentujących reakcyjne siły Rosji, z delegacją czeskich nacjonalistów. Endecja delegowała swych re­prezentantów na Zjazdy Słowiańskie w Pradze (lipiec 1908) i Petersburgu (maj 1909), dalsze jednak ulegające stałemu nasileniu represje wobec polskości ze strony caratu spowodowały, że w następnym z kolei zjeździe w Sofii (lipiec 1910) Polacy już w ogóle udziału nie wzięli.

Fiasko polityki procarskiej obudziło w końcu głęboki ferment w obozie narodowo-demokratycznym, z którego odpadały kolejno NZR, NZCh, wreszcie ukształtowała się tzw. Fronda, ostro krytykująca ugodowy kurs Dmowskiego, nawiązująca do polityki walki o autonomię dla Królestwa i domagająca się demokratyzacji stosunków w stronnictwie. Rezygnacja endecji z bojkotu szkół rosyjskich (czerwiec 1911) pogłębiła tam kryzys organizacyjny, który osiągnął swój punkt szczytowy w okresie bezpośred­nio poprzedzającym I wojnę światową. Niezależnie od wspomnianych już wyżej środków i metod w walce z polskością rząd carski zainicjował wów­czas dwie akcje, wydatnie pogarszające sytuację żywiołu polskiego. W 1913 r. została ostatecznie wykupiona przez rząd główna arteria komu-nikacyja w Królestwie, kolej warszawsko-wiedeńska, co pociągnęło za sobą rusyfikację tej jednej z nielicznych już placówek o charakterze pol­skim i pozbawienie pracy tysięcy osób narodowości polskiej. Jednocześnie rząd przeprowadził ostatecznie w Dumie projekt oderwania Chełmszczy-zny od Królestwa, traktując tę ziemię jako kraj rosyjski, z zamiarem wzmożenia tam akcji rusyfikacyjnej.

142

g. Sytuacja w ruchu robotniczym

Przełom w rewolucji, jakim było powstanie moskiewskie, miał decy­dujący wpływ na dalszy rozwój stosunków również w polskim ruchu ro­botniczym. Świadczyły o tym przede wszystkim wydarzenia w PPS, gdzie wewnętrzne spory doprowadzić miały do otwartego rozłamu. Zasadnicza linia podziału między lewicowym a prawicowym skrzydłem tej partii do­tyczyła różnego pojmowania dróg i metod, zmierzających do realizacji zasadniczego celu — hasła niepodległości Polski. Lewica widziała tę drogę poprzez rewolucję ogólnorosyjską i w ścisłym powiązaniu z klasowo-so-cjalnym programem partii, prawica natomiast nastawiała się na prze­kształcenie rewolucji w powstanie antyrosyjskie, po załamaniu się zaś akcji rewolucyjnej zaczynała się nastawiać z kolei na wojnę europejską i konflikt między państwami zaborczymi. W miarę załamywania się re­wolucji, wzrostu reakcji i represji, walka wewnętrzna w PPS nabierała charakteru coraz bardziej zaostrzającego się konfliktu. Jeśli z jednej stro­ny lewica partyjna utrzymywała w swych rękach ster rządów w naczel­nej egzekutywie partii — Centralnym Komitecie Robotniczym, to z dru­giej — domeni wpływów prawicy był Wydział Spiskowo-Bojowy z Pił-sudskim na czele. Ten ostatni, wbrew stanowisku CKR, urządził serię zamachów terrorystyczno-bojowych, w których obok znienawidzonych przez ludność przedstawicieli władzy carskiej ginęli jednak również szere­gowi żołnierze rosyjscy, co szkodziło agitacji rewolucyjnej w wojsku. Jeden z ostatnich z serii tych zamachów — akcja zbrojna pod Rogowem na wagon pocztowy, w czasie której padli znowu żołnierze rosyjscy, do­prowadziła do zawieszenia Wydziału Bojowego przez egzekutywę.

Na IX zjeździe PPS, odbytym w listopadzie 1906 r. w Wiedniu spór ten doprowadził do ostatecznego rozłamu w partii. Przedstawiciele Orga­nizacji Bojowej wyrazili swój protest wobec decyzji egzekutywy partii w odniesieniu do akcji terrorystycznych, zaprotestowali także przeciw rewizji programu w kwestii narodowej a mianowicie usunięciu hasła niepodległości. Gdy ich żądania nie zostały przyjęte, opuścili zjazd i utwo­rzyli nową partię pod nazwą PPS-Frakcja Rewolucyjna. Dla partii, repre­zentującej większość delegatów na wspomnianym kongresie, przyjęła się potem nazwa — PPS-Lewica.

W odezwie wydanej przez CKR PPS-Lewicy po IX zjeździe czytamy, że kierunek, który znalazł się poza partią wyraża dążności demokratyczne i narodowo-wyzwoleńcze, ale nie socjalistyczne, choć operuje frazeologią socjalistyczną, gdy natomiast kierunek reprezentowany przez Lewicę ma łączyć walkę o socjalizm z walką o wolność narodową. W tejże odezwie stwierdzono, że nie ma dla proletariatu polskiego widoków na zwycięstwo bez ścisłego współdziałania z rewolucją rosyjską. Po rozłamie na zjeździe, który pociągnął za sobą rozłam w organizacjach krajowych, spór między obu partiami coraz bardziej się zaostrzał, prowadząc do dalszej polaryza­cji sił w polskim ruchu robotniczym.

Lata rewolucji wywarły również poważny wpływ na dalszą ewolucję

143

ideologiczną SDKPiL, która — wyciągając wniosek z tezy o konieczności jedności organizacyjnej ruchu robotniczego w ramach tego samego pań­stwa — wraz z Łotewską Socjaldemokracją i Bundem zjednoczyła się z SDPRR, na jej IV zjeździe, odbytym w kwietniu 1906 r. w Sztokholmie. Od tej pory stanowiła ona w zasadzie odrębną, autonomiczną część ogól-norosyjskiej partii socjaldemokratycznej.

Stanowisko SDKPiL było pod wieloma względami zbieżne ze stanowi­skiem bolszewików. Tak więc podobnie jak bolszewicy, liczyli członkowie SDKPiL na nowy, bliski zryw rewolucji. Tak samo, jak oni, wbrew mien-szewikom sądzili, że hegemonem rewolucji może» być tylko proletariat, nie zaś liberalna burżuazja, skłonna do kompromisów z caratem. Nie po­dzielała jednak SDKP poglądów- bolszewików na zagadnienie chłopstwa jako sojusznika proletariatu, jak również leninowskiej zasady .o prawie narodów do samookreślenia, nie wysuwała też w kwestii narodowej in­nego hasła poza hasłem autonomii i ogólnopaństwowej konstytuanty. Zwalczała natomiast postulat PPS, domagający się powoływania dwóch oddzielnych zgromadzeń ustawodawczych — w Warszawie i Petersburgu w razie zwycięstwa rewolucji, motywując to potrzebą zjednoczenia wszyst­kich sił rewolucyjnych w ramach jednolitej konstytuanty.

Choć SDKPiL nie podzielała w dalszym ciągu poglądów Lenina w kwestii chłopskiej i narodowej, to jednak — co należy podkreślić — w istniejącym wówczas sporze między bolszewikami i mienszewikami opowiadała się po stronie bolszewików. Tak np. na IV zjeździe SDPRR dzięki aktywnemu poparciu delegacji polskiej, a także łotewskiej, bol­szewicy uzyskali na zjeździe większość. W warunkach polskich SDKPiL reprezentowała w najpełniejszej formie interesy robotników, dając alter­natywny program w stosunku do programu PPS.

ska" i “Zagon". PZL wysuwał żądanie autonomii dla Królestwa, spol­szczenia szkół i administracji i szerokiego rozwoju chłopskich stowarzy­szeń spółdzielczych. PZL nie zdążył jednak przekształcić się w partię masową. Po aresztowaniu jego przywódców i zakazie wydawania pism zakończył on swoją działalność w 1907 r.

Ośrodkiem kształtowania się samodzielnego ruchu ludowego było tak­że czasopismo “Siewba", wydawane z końcem roku 1906, głoszące postu­laty likwidacji przeżytków feudalnych. Po upadku tego pisma jego miej­sce zajęło “Zaranie", które dało początek samodzielnemu chłopskiemu ruchowi masowemu. Miało ono stosunkowo wysoki, bo 8-tysięczny nakład, a na jego łamach publikowało swe relacje ok. 400 wiejskich korespon­dentów. Przy współudziale redakcji “Zarania" powstało 140 kółek rolni­czych, zrzeszających blisko 3 tyś. chłopów. Spośród redaktorów i bliskich współpracowników pisma należy wymienić m.in., Maksymiliana Miłguj-Malinowskiego, Tomasza Nocznickiego, Irenę Kosmowską. Publikował również na łamach “Zarania" swe utwory szereg tej rangi pisarzy i poe­tów, jak Władysław Orkan, Maria Konopnicka, Maria Dąbrowska.

Zaranie" lansowało hasła demokratyzacji oświaty, występowało prze­ciwko endeckiemu programowi patronatu dworu i plebani; nad wsią, przy­wiązywało dużą wagę do podniesienia gospodarki chłopskiej, hołdując zarazem ideom spółdzielczości, jako dźwigni przebudowy ustroju spo­łecznego. Zaraniarze zakładali różnego rodzaju spółdzielnie, jak spożyw­cze, pożyczkowo-oszczędnościowe i mleczarskie. Choć ruch zaraniarski nie doprowadził do ukształtowania się stronnictwa chłopskiego przed ro­kiem 1914, to jednak poprzez agitację na wsi w duchu radykalno-demo-kratycznym i patriotycznym w znacznej mierze przyspieszył jego założe­nie w czasie I wojny światowej.

h. Sytuacja w ruchu chłopskim

Jedną z istotnych form wystąpień rewolucyjnych na wsi obok akcji strajkowych była walka partyzancka, kierowana przez robotnicze orga­nizacje PPS. Zarówno strajki, jak i wystąpienia partyzanckie miały jeszcze stosunkowo duże nasilenie w ciągu 1906 r. i pierwszej połowy 1907 r. Zdobyte w ciągu 1905 r. doświadczenia powodowały, iż wspomnia­ny ruch na wsi polskiej, choć mniej masowy, stał się jednak dojrzalszy pod względem politycznym. Kierownictwo partii robotniczych — PPS i SDKPiL — zaznaczało się tam teraz wyraźniej jak poprzednio. Wśród akcji letnich 1906 r. zjawiskiem rozpowszechnionym był strajk tzw. czar­ny, połączony z odmową obsługi i karmienia inwentarza. W wyniku straj­ków ekonomicznych nastąpiło znaczne polepszenie położenia robotników rolnych.

Znacznie wzrosły również wpływy założonego w listopadzie 1904 r. Polskiego Związku Ludowego (PZL), który wydawał szereg pism, jak “Głos Gromadzki", “Życie Gromadzkie", a następnie “Snop", “Wieś Pol-

2. Galicja i Śląsk Cieszyński

a. Wzrost antagonizmów społecznych i narodowych na początku XX w.

Początek nowego stulecia przyniósł w Galicji wyraźne ożywienie poli­tyczne, wyrażające się narastaniem tarć o charakterze socjalnym i naro­dowościowym. Rządy konserwatywnego ziemiaństwa, kontrolującego ad­ministrację państwową i autonomiczną na terenie tego kraju wywoływały coraz żywsze niezadowolenie mas robotniczych i chłopskich, które znaj­dowało silny impuls zza kordonu — w okresie stopniowego wznoszenia się fali rewolucyjnej w Rosji i Królestwie, a więc w bezpośrednim są­siedztwie.

Szczególne piętno wycisnęły na stosunkach społeczno-politycznych Ga­licji wielkie strajki borysławskich i krośnieńskich górników naftowych (1901, 1904) i robotników rolnych we wschodniej części kraju (1902, 1903). Duże ożywienie w ruchu strajkowym wniosły również mnożące się strajki

144

10 Historia Polski 1864-1948

145

budowlanych. Akcje te doprowadziły w efekcie do stosunkowo szybkiego rozwoju klasowego ruchu zawodowego i do wzrostu wpływów socjali-;

stycznych na masy. Podział narodowościowy Socjaldemokracji Austriac-1 kiej, dokonany formalnie w ostatnich latach XIX w. wpłynął także na ruch galicyjski, gdzie na miejsce jednolitej Galicyjskiej Partii Socjaldemokratycznej działały od 1897 r. dwie partie — Polska Partia Socjal-Demokratyczna Galicji i Śląska Cieszyńskiego (PPSD) i Ukraińska Partia Socjal-Demokratyczna (UPSD). Więzy współdziałania łączące te ;

dwie partie, jak i cały ruch galicyjski z ogólno-austriackim były jednakże jeszcze dość silne. Działał ogólny zarząd partii, utworzony z przedstawi­cieli partii narodowych, a na terenie parlamentu wiedeńskiego — wspólny :

klub posłów socjalistycznych, gdzie PPSD reprezentował Ignacy Daszyń- ;

ski. Jednakże tak pod względem teoretyczno-programowym, jak i w dzie­dzinie praktycznej działalności politycznej ruch socjalistyczny coraz moc- ;

niej przechodził na tory reformizmu. W PPSD przeciwstawiała się temu | kursowi lewicowa opozycja bliska SDKPiL i lewemu skrzydłu PPS, była 3 ona jednakże za słaba i za mało konsekwentna, ażeby mogła się wyod­rębnić w osobny kierunek.

Wzrost walk masowych, szczególnie chłopskich, zaktywizował również poważnie Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) i rozszerzył zasięg czaso- | piśmiennictwa ludowego o charakterze radykalnym, jak przede wszystkim nakład “Przyjaciela Ludu". To samo można zaobserwować w przypadku radykałów ukraińskich, wysuwających zresztą znacznie dalej idące postu­laty antyfeudalne od ludowców polskich. W omawianych latach wyraźnie również aktywizowała się lewicowa młodzież akademicka — polska i ukraińska.

Ulegała równocześnie zaostrzeniu kwestia ukraińska w Galicji. Wy­nikało to z dość osobliwego faktu, że żywioł polski, znajdując się w za­leżności politycznej i gospodarczej od Wiednia, sam z kolei zajmował sta­nowisko uprzywilejowane w stosunku do ludności ukraińskiej we wschod­niej części kraju.

W okresie poprzedzającym 1905 r. polityczna akcja lewicy robotniczej i chłopskiej oraz narodowców ukraińskich stopniowo zaczynała się kon­centrować wokół sprawy demokratyzacji ogólnoaustriackich i galicyjskich instytucji ustawodawczych — Rady Państwa, Sejmu Krajowego i niższych organów samorządowych. W walce o powszechne prawo wyborcze socja­liści, ludowcy, radykałowie rozwijali coraz szerszą kampanię, która swoje apogeum miała osiągnąć w latach bezpośredniego oddziaływania rewolucji zza kordonu na Galicję.

b. Echa wydarzeń rewolucyjnych w Rosji ł Królestwie

Na wydarzenia rewolucyjne w tak bliskim sąsiedztwie społeczeństwo polskie i ukraińskie w Galicji zareagowało niezwykle żywo. Rozpoczęte się seria demonstracji solidarnościowych na rzecz rewolucji, piętnujących

146

zbrodnicze represje ze strony caratu. Szczególny rozgłos uzyskała de­monstracja na Rynku Krakowskim w dniu 2 lutego 1905 r., w czasie której Ignacy Daszyński podpalił portret cara i odparto szarżujący oddział policji. Podobnego typu demonstracje powtarzały się zarówno w Krako­wie i Lwowie, jak i na terenie innych, główniejszych miast galicyjskich. Obok haseł solidarnościowych postulaty manifestantów coraz bardziej koncentrowały się wokół problematyki demokratyzacji stosunków poli-tyczno-ustrojowych z naczelnym żądaniem — powszechnego prawa wy­borczego w wyborach do parlamentu, sejmu, rad gminnych i powiato­wych.

Do podniesienia temperatury życia politycznego w Galicji przyczy­niali się w znacznym stopniu coraz liczniej tu napływający przybysze z Rosji i Królestwa, początkowo dezerterzy z armii carskiej, następnie także rewolucjoniści, wybitni przywódcy i aktywiści polskich i rosyjskich partii socjalistycznych, którzy na terenie Austrii organizowali swe bazy propagandowe i zaopatrzeniowe. Poprzez Galicję przemycano do Kongre­sówki zarówno broń palną i materiały wybuchowe jak i ulotki czy wy­dawnictwa periodyczne, drukowane przeważnie w Krakowie.

Krzywa statystyczna strajków w ciągu 1905 r. zaczęła gwałtownie piąć się w górę przekraczając stan z 1904 r. — roku powszechnego strajku górników naftowych. Cechą charakterystyczną wystąpień strajkowych było wysuwanie — obok postulatów ekonomicznych — żądań politycz­nych i haseł solidarnościowych, przy czym większym strajkom towarzy­szyły wiece i masowe zgromadzenia.

W całej Austrii walka o powszechne prawo wyborcze przybierała coraz ostrzejszy charakter. Punkt kulminacyjny akcja ta osiągnęła na jesieni 1905 r. kiedy to — w dniu 28 listopada — socjaldemokraci ogłosili dla urzeczywistnienia tej reformy jednodniowy powszechny strajk polityczny, pomyślany jako środek nacisku na rząd i parlament. W większości miast galicyjskich, podobnie jak w śląskich, czeskich i austriackich, stanęły fabryki i warsztaty, zamknięte były sklepy, zamarła komunikacja miej­ska, nie ukazały się gazety z wyjątkiem czasopism socjalistycznych.

PPSD włączała się systematycznie do szeregu wzmiankowanych tu wystąpień demonstracyjnych lub je inspirowała. W początkowej fazie rewolucji stanowisko kierownictwa tej partii wobec rewolucji m. in. Da-szyńskiego bliskie było zapatrywaniom “młodych" z PPS, jednakże już pod koniec 1905 r. doszło w partii galicyjskiej do ewolucji poglądów, która w efekcie doprowadziła do jej zsolidaryzowania się ze stanowiskiem “sta­rych". Wynikiem tej ewolucji był “list otwarty" Daszyńskiego do egze­kutywy PPS, datowany 4 stycznia 1906 r., gdzie wzywał on ruch robotni­czy w Królestwie do niewiązania się zbyt ścisłego z rewolucją rosyjską. PPS powinna — jego zdaniem — zmierzać do własnego celu, tj. do nie­podległości. Zaznaczał też, że zamiast kontynuowania akcji strajkowej siły rewolucyjne kroczyć powinny w kierunku niszczenia moralnych i ma­terialnych sił rządu carskiego, w czym wyrażała się aprobata dla taktyki

Organizacji Bojowej PPS, kierowanej przez prawicowe skrzydło tej part^ Również po rozłamie w PPS większość kierownictwa PPSD faktyczni) popierała PPS-Frakcję, choć oficjalnie ogłosiła swoją “neutralność" w spą rżę między “Frakcją" a Lewicą. '

Podobnie jak PPSD, również ludowcy galicyjscy, aczkolwiek nie b® pewnych wahań, popierali akcje solidarnościowe na rzecz rewolucji w Rosji i Królestwie. Organ PSL “Przyjaciel Ludu" zamieścił płomienna odezwę W. Orkana, nawołującą do zbierania datków na rzecz rewolucjom | nistów i osób prześladowanych przez rząd carski. ?H

Natomiast stronnictwa obszarniczo-burżuazyjne, z wyjątkiem części ^ liberałów galicyjskich, tzw. demokratów bezprzymiotnikowych, zajęły | postawę zdecydowanie wrogą wszelkiej akcji rewolucyjnej w zaborze | rosyjskim. Stanowisko konserwatystów i narodowych demokratów gali- ,| cyjskich pokrywało się pod tym względem z poglądami ugrupowań poli-1 tycznych, reprezentujących klasy posiadające w Kongresówce. Kierowane j przez konserwatystów Koło Polskie w parlamencie wiedeńskim ogłosiło ] rezolucję potępiającą wszelkie przejawy solidaryzowania się z wystąpię- •'

niami w “sąsiedniej dzielnicy", jak wstydliwie określano Królestwo » Polskie. a

i

c. Uchwalenie powszechnego prawa głosowania w wyborach do Rady Państwa

Pod wpływem wrzenia rewolucyjnego zza kordonu, które doprowa­dziło do tłumnych demonstracji i strajków, wiedeńskie koła rządzące zdecydowały się wystąpić z inicjatywą zmiany ordynacji wyborczej i skło­nić w tym kierunku oporne reformie Koło Polskie. Zasadę powszechności prawa głosowania ograniczono wprawdzie do mężczyzn, którzy ukończyli 24 rok życia i zamieszkiwali na terenie danego okręgu wyborczego co najmniej rok, niemniej jednak nowe prawo wyborcze oznaczało znaczny

krok naprzód na drodze do demokratyzacji stosunków politycznych w ca­łej Austrii.

Wybory odbyte na podstawie nowej ordynacji w maju roku 1907 przy­niosły znaczny sukces stronnictwom związanym z masami robotniczymi i chłopskimi. Socjaliści zdobyli 6 mandatów w Galicji (4 PPSD, 2 UPSD) i 4 mandaty na Śląsku Cieszyńskim (2 Polaków i 2 Czechów). Jeszcze poważniejszy sukces uzyskali ludowcy w postaci 17 mandatów, stając się najsilniejszym polskim ugrupowaniem w parlamencie.

Spośród stronnictw reprezentujących klasy posiadające — demokraci mieszczańscy i narodowi demokraci wzrośli wydatnie w siłę kosztem konserwatystów. Wzmocniły również swój stan posiadania stronnictwa ukraińskie. Prawica społeczno-polityczna poniosła znaczną porażkę. Koło Polskie skupiające dotąd przytłaczającą większość posłów galicyjskich miało ich odtąd w swym gronie niewiele ponad połowę. W samym Kole ster rządów przesunął się teraz zresztą z rąk stronnictw konserwatyw-

148

nych do mieszczańskich — narodowych demokratów i demokratów “bez­przymiotnikowych".

Nie ruszyła natomiast z martwego punktu sprawa reformy ordynacji wyborczej do autonomicznego Sejmu Krajowego, gdzie skrajna prawica stawiała znacznie silniejszy opór aniżeli w Radzie Państwa.

Ogólnie biorąc wybory 1907 r. wykazały znaczną aktywność mas ludo­wych Galicji i Śląska Cieszyńskiego, szczególnie zaś tej ostatniej, nie­wielkiej dzielnicy, gdzie — działający jak dotąd zgodnie — socjaliści polscy, czescy i niemieccy zdobyli absolutną większość oddanych głosów (51°/o) i 4 mandaty na ogólną liczbę 7 miejsc w parlamencie.

Był to rezultat wzniesienia rewolucyjnego lat 1905 - 1907, które odsło­niło głęboką więź spajającą rozdarte kordonami granicznymi społeczeń­stwo polskie.

d. Sytuacja polityczna w Galicji w latach 1908-1911

Na lata te, podobnie jak w Królestwie, przypada spadek aktywności politycznej mas przy równoczesnych próbach prawicy odzyskania utra­conych w społeczeństwie pozycji. Konserwatyści dążyli do odzyskania przewodnictwa w Kole Polskim poprzez pozyskanie swych dotychczaso­wych przeciwników politycznych — ludowców — jako sojuszników. Zbli­żająca się kampania wyborcza do Sejmu Krajowego spowodowała wzmo­żenie nacisku obozu konserwatywnego na PSL. Poufna umowa konserwa­tystów z ludowcami doszła istotnie do skutku w połowie listopada 1907 r. Na mocy tej umowy kierownictwo PSL zobowiązało się wprowadzić swych posłów do Koła Polskiego w parlamencie wiedeńskim i popierać w wyborach do Sejmu kandydatów konserwatywnych w Galicji wschod­niej i w 6 okręgach zachodniej części kraju, podczas gdy konserwatyści przyrzekli nie wysuwać własnych kandydatów w pozostałych 21 okręgach wyborczych Galicji zachodniej. Ludowcy przyrzekli nadto zaprzestać pod­sycania antagonizmów społecznych i walki o pełną demokratyzację sej­mowej ordynacji wyborczej.

Na podstawie tego porozumienia ludowcy wstąpili w kwietniu 1908 r. do Koła Polskiego, które w ten sposób z powrotem nabierało rangi insty­tucji ogólnonarodowej, podczas gdy polska opozycja parlamentarna skła­dała się odtąd jedynie z 6 posłów socjalistycznych.

Jeśli kołom rządzącym w Galicji — konserwatystom — powiodło się wzmocnić swą pozycję poprzez uzależnienie od siebie ludowców, to znacznie gorzej ukształtowała się dla nich sytuacja w odniesieniu do Ukraińców. Nacjonalistom ukraińskim i ich aspiracjom politycznym po­stanowili oni przeciwstawić ,,moskalofilów", których poparł namiestnik hr. Andrzej Potocki w sejmowych wyborach 1908 r. kosztem narodowych kandydatów ukraińskich. Ze strony Ukraińców polityka taka została po­traktowana jako prowokacja; student ukraiński Mirosław Siczyński za­strzelił namiestnika, co na długo miało zatruć atmosferę polityczną kraju.

149

W atmosferze krańcowego roznamiętnienia politycznego i wybuU| przejawów walki obu nacjonalizmów — polskiego i ukraińskiego, b«l w pełnym tego słowa znaczeniu dramatyczny w skutkach wstrząs W sunkach społecznych i narodowościowych Galicji, zwłaszcza we wscł|| niej jej części. W parlamencie posłowie ukraińscy zgłosili wniosek oa| w sprawie nadużyć przy wyborach sejmowych. W obszernej debacu»| ten temat stanęli — po jednej stronie “moskalofile" i Koło Polski<fc| drugiej Ukraińcy i PPSD. I. Daszyński zdecydowanie i w jaskra-wH barwach odmalował w parlamencie szowinistyczną politykę endejj| i konserwatystów wschodniogalicyjskich, którzy popierając w ostali wyborach sejmowych reakcyjnych “moskalofilów" przeciwko narodowi stronnictwom ukraińskim, wywołali w ten sposób olbrzymie rozdrażni nie wśród Ukraińców, co w efekcie doprowadziło do zamachu. '3

W kraju sytuacja była tak napięta, że namiestnictwo lwowskie zad wydatnie wzmacniać posterunki żandarmerii w Galicji wschodniej i zW ciło się do komendantów wojskowych w Przemyślu i we Lwowie o pos

wienie wojska w stan ostrego pogotowia w czasie nadchodzących ukra skich świąt wielkanocnych, y

Wzmagające się wrzenie w Galicji i narastający spór polsko-ukraiń^^j który tak jaskrawo przejawił się w fakcie zabójstwa namiestnika, zani|| pokoiły poważnie władze centralne, zwłaszcza że ówczesna sytuacja mia| dzynarodowa Austro-Węgier wchodziła w fazę ostrego kryzysu, zwiąże nego z inkorporacją Bośni i Hercegowiny. Akcja inkorporacyjna mogł|j łatwo wywołać wybuch wojny austriacko-rosyjskiej. Rząd wiedeńsn| w obliczu tak poważnych powikłań na arenie międzynarodowej, tyĘi^ usilniej pragnął doprowadzić do uśmierzenia sporów narodowościowy^ w prowincji graniczącej z Rosją, stanowiącej domniemany teren przyĘs szłych działań wojennych w razie konfliktu zbrojnego z tym państwen^ W opinii Wiednia, podzielanej przez konserwatystów zachodnio-galicyj|| skich, złagodzenie tarć narodowościowych w Galicji stworzyłoby podstawa

do uformowania jednolitego bloku polsko-ukraińskiego o charakterze! antyrosyjskim. y

Wynikiem tego rozumowania była decyzja sfer rządowych, aby no-' wym namiestnikiem został Michał Bobrzyński, konserwatysta szkoły kra-" kowskiej, zwolennik porozumienia z Ukraińcami, wysuwanego zgodnie z koncepcją polityczną reprezentowanego przez niego austrofilskiego odłamu klasy rządzącej. Środkiem wiodącym do zgody być miało — w zamierzeniach nowego namiestnika — zadośćuczynienie niektórym na­rodowym postulatom ukraińskim, m. in. zaakceptowanie żądania utwo­rzenia uniwersytetu ukraińskiego i częściowej demokratyzacji sejmowej

ordynacji wyborczej wraz z powiększeniem procentowego udziału Ukraiń­ców w sejmie.

Dla realizacji ugody polsko-ukraińskiej powstał pod cichym patro­natem Bobrzyńskiego tzw. blok namiestnikowski, obejmujący konserwa­tystów zachodnio-galicyjskich, liberałów i ludowców, któremu przeciw­stawiał się “antyblok", złożony z wrogich ustępstwom wobec Ukraińców

150

grodowych demokratów i konserwatystów wschodniogalicyjskich — po-dolaków. Wybory do Rady Państwa (VI 1911), nie bez poparcia admini­stracji, przyniosły zdecydowane zwycięstwo stronnictwom “bloku", co wzmacniało pozycję namiestnika w pertraktacjach z Klubem Ukraińskim. Symptomatyczny był jednoczesny wzrost mandatów zdobytych przez socjalistów polskich w Galicji — z 6 do 8.

e. Rozwój wydarzeń politycznych W latach 1912-1914

Czołową sprawą w stosunkach wewnętrznopolitycznych Galicji tego okresu była sprawa sejmowej reformy wyborczej jako klucz do porozu­mienia polsko-ukraińskiego. Bo.brzyńskiemu udało się wreszcie na wiosnę 1913 r. po mozolnych rokowaniach przygotować projekt kompromisowy, aprobowany przez większość stronnictw polskich i ukraińskich. Zapewniał on ludności ukraińskiej (liczącej 43°/o ludności kraju) 27°/o ogólnej liczby mandatów, rozszerzając jednocześnie krąg wyborców przy zachowaniu systemu kurialnego. Gdy projekt ów miał wejść pod obrady plenarne sejmu, mając zapewnione szansę przejścia, z inspiracji kół endecko-po-dolackich pojawił się w prasie 16 kwietnia list pasterski 5 biskupów pol­skich, który potępiał reformę ordynacji wyborczej jako krzywdzącą lud­ność polską i grożącą zalewem radykalizmu.

W ten sposób skrajna prawica utrącała reformę i zmuszała do ustą­pienia Bobrzyńskiego, który jako konserwatysta nie mógł dalej sprawo­wać urzędu wbrew woli episkopatu. Ingerencja rządu centralnego zmu­siła jednak te sfery do pójścia na kompromis. Nowo mianowany na­miestnik Witold Korytowski zdołał doprowadzić do uchwalenia nowej, stosunkowo niewiele różniącej się od poprzedniego projektu — ordynacji wyborczej. Nie weszła ona jednak w życie w związku z wybuchem wojny światowej.

Obok kwestii sejmowej reformy wyborczej drugim ważkim wydarze­niem w stosunkach galicyjskich, mających wydźwięk ogólnopolski, był rozłam w tutejszym ruchu ludowym. Ostatnie lata, które stały pod zna­kiem ściślejszej kooperacji ludowców z konserwatystami, doprowadziły do napływu w szeregi kierownictwa PSL elementów prawicowych, któ­rych atak skupił się na osobie Stapińskiego. Postawiono mu szereg za­rzutów, dotyczących przede wszystkim korzystania z funduszów rządo­wych na cele stronnictwa i w ogóle niewłaściwej polityki finansowej. Nie ulega wątpliwości, że Stapiński nie był pod tym względem bez winy, ale jest zarazem rzeczą charakterystyczną, iż krytykę pierwszy podjął Władysław Długosz, który jako wiceprezes PSL i minister dla Galicji sam pośredniczył w subsydiowaniu stronnictwa przez rząd i w dodatku szeroko posługiwał się metodami korupcji. Rewelacje Długosza, potwier­dzone przez ministra skarbu Zaleskiego, wywołały burzliwą debatę par­lamentarną, w czasie której posłowie socjalistyczni — I. Daszyński i Her-

151

mań Diamand ostro napiętnowali przekupstwo w życiu politycznym, sto­sowane przez rząd centralny i namiestnika.

Długosz musiał w rezultacie ustąpić ze stanowiska ministra, natomiast wśród ludowców nastąpił rozłam; pięciu tylko posłów poparło Stapiń-skiego, tworząc stronnictwo pod nazwą PSL-Lewica, podczas gdy pozo­stałych 19 założyło PSLPiast", biorąc nazwę od swego nowo założonego tygodnika. Wydarzenie to dało początek rozłamowi w ruchu ludowym, przy czym ,,Lewica", zwana potocznie stapińszczykami, przeszła do opo­zycji, co się wyraziło w opuszczeniu przez nią Koła Polskiego, gdy nato­miast “Piast", na czele którego stanął Wincenty Witos, reprezentował bardziej umiarkowany kierunek w ruchu ludowym.

Ruch socjalistyczny w Galicji wykazywał w omawianym okresie znaczne postępy organizacyjne m. in. przez rozbudowę ściśle związanych z partią związków zawodowych, stowarzyszeń spółdzielczych i kultural-no-oświatowych. Kasy Chorych na terenie główniejszych miast galicyj-' skich znalazły się pod kontrolą socjalistów, którzy zdobywali coraz wię­cej mandatów do rad miejskich i gminnych. Jednocześnie jednak sto­sunki pomiędzy PPSD a UPSD uległy pogorszeniu. Część aktywistów tej ostatniej partii dokonała w niej rozłamu pod hasłem utworzenia odręb­nych, ukraińskich związków zawodowych. Obok separatystów ukraińskich pojawili się również separatyści żydowscy. Mimo politycznego rozbicia udało się jednak zachować jedność galicyjskiego ruchu zawodowego. Kry­tyczne nastawienie PPSD do rządu i władz krajowych galicyjskich uległo w dobie namiestnictwa Bobrzyńskiego pewnemu złagodzeniu, z uwagi na zarysowujący się konflikt pomiędzy namiestnikiem a skrajną prawicą endecko-podolacką, który — niejako automatycznie — prowadził z kolei do poprawnych stosunków pomiędzy kołami rządzącymi a socjalistyczną opozycją.

Już począwszy od rewolucji lat 1905 - 1907 wydatnie wzrosło znaczenie Galicji jako legalnego zaplecza organizacyjnego dla partii socjalistycz­nych Rosji i Królestwa. W Krakowie działało Biuro Sekcji Zagranicz­nych SDKPiL i Komitet Zagraniczny PPS-Frakcji, gdy natomiast w Wie­dniu ulokowało się kierownictwo partyjne PPS-Lewicy. Kraków był rów­nież siedzibą Zarządu Krajowego “rozłamowców" — po rozłamie, który się dokonał w SDKPiL.

Podkreślić wreszcie należy, że w czerwcu 1912 r. przeniesione zostało do Krakowa Biuro Zagraniczne Komitetu Centralnego Socjaldemokra­tycznej Partii Robotniczej Rosji (SDPRR). Ten krok, jak również przy­jazd tutaj Włodzimierza Lenina wynikał stąd, że Galicja była krajem bezpośrednio graniczącym z Rosją, krajem, gdzie nienawiść polskich mas ludowych do caratu — jak to zaznaczał sam Lenin w liście do Gorkiego — zapewniała najgroźniejszym wrogom caratu — bolszewikom — przychylny stosunek ludności.

W czasie swego pobytu w Krakowie i na Podhalu, niezależnie od intensywnej pracy, poświęconej sprawom ruchu rewolucyjnego w Rosji, Lenin interesował się również działalnością miejscowych organizacji

152

socjalistycznych. Tak np. wygłosił szereg odczytów w stowarzyszeniu akademickim “Spójnia", ściśle współpracował z Krakowskim Związkiem Pomocy dla Więźniów Politycznych w Rosji, utrzymywał kontakty z miej­scową grupą członków SDKPiL, a także niektórymi przywódcami PPSD. Gdy Lenin został z początkiem sierpnia aresztowany i osadzony w wię­zieniu w Nowym Targu, w jego obronie wystąpiło wielu wybitnych, ra­dykalnych działaczy politycznych (Daszyński, Marek) oraz przedstawi­ciele polskiej inteligencji twórczej (Kasprowicz, .Orkan). Lenin był dla tych ludzi uosobieniem walki z caratem, reprezentantem idei obalenia wspólnego wroga narodu polskiego i rosyjskiego.

f. Śląsk Cieszyński

Ruch robotniczy w Cieszyńskiem rozszerzył przed rokiem 1914 znacz­nie swój zasięg rozbudowując różnego rodzaju instytucje — polityczne, zawodowe, samopomocowe, spółdzielcze. Z drugiej jednakże strony — po­dobnie jak w Galicji — modyfikował swój charakter i metody walki, wysuwając na pierwsze miejsce działalność parlamentarną oraz akcję o poprawę warunków pracy i bytu mas proletariackich. Ewolucję — w kierunku przeceniania parlamentaryzmu burżuazyjnego dla walki klasy robotniczej — można dostrzec zarówno wśród polskich, jak cze­skich i niemieckich socjalistów. W tutejszym ruchu robotniczym znajdu­jemy wreszcie odbicie innego rodzaju zjawiska, symptomatycznego dla tego ruchu w całej Austrii, które Daszyński nazwał “procesem nacjona­lizacji socjalizmu". Proces ten doprowadził do ostatecznego rozbicia ruchu politycznego proletariatu. Akcję separatystyczną rozpoczęli Czesi. Po ich wyodrębnieniu się organizacyjnym doszło w marcu 1906 r. do utworzenia odrębnej PPSD Śląska Cieszyńskiego, co oddziałało w wysokim stopniu szkodliwie na klasowe interesy proletariatu jako całości. Natomiast cie­szyński zawodowy ruch robotniczy utrzymał zasadę międzynarodowej jedności proletariackiej.

Wzmiankowane stosunki w ruchu robotniczym były w dużej mierze rezultatem pogłębiających się konfliktów narodowościowych — zwłaszcza polsko-czeskich, które narastały tak dalece, że zaczynały spychać na dal­szy plan antagonizm słowiańsko-niemiecki, dotychczas tu dominujący. Podczas gdy w północno-zachodnie j. części Cieszyńskiego przybierała na sile walka polsko-czeska, we wschodnich powiatach omawianego regionu czynił w tym czasie niestety znaczne postępy ruch “ślązakowców". Nowo utworzona przez renegata J. Kożdonia Śląska Partia Ludowa rozpoczęła w 1909 r. wydawanie własnego organu “Ślązak". Głosiła ona hasła “ślą­skiej odrębności etnicznej", wyższości kultury i języka niemieckiego i za­cięcie zwalczała wszystkie narodowopolskie ugrupowania polityczne, ko­rzystając z poparcia władz autonomicznych i miejscowych wpływowych

Niemców.

W wyborach 1909 r. do sejmu opawskiego w powiatach cieszyńskim

153

i frysztackim zdobyli mandaty kandydaci narodowi polscy — dr J. Mi-chejda oraz Franciszek Halfar, gdy natomiast w powiecie bielskim prze­szedł J. Kożdoń. Przywódca Związku Śląskich Katolików ks. J. Londzin poniósł tu dotkliwą porażkę. Dalsze postępy wykazywał natomiast ruch narodowy o charakterze oświatowo^kulturalnym, zwłaszcza związany z Macierzą Szkolną i Towarzystwem Szkoły Ludowej. Konsolidacja stron­nictw polskich — jako naturalna reakcja na sukcesy “ślązakowców" do­prowadziła w wyborach parlamentarnych do pewnych sukcesów polskich, wyrażających się w odzyskaniu utraconego w 1907 r. przez dr J. Mi-chejdę mandatu w okręgu wiejskim Cieszyn-Jabłonków. Narastające kon­flikty narodowościowe przyniosły natomiast osłabienie wpływów socja­listycznych w Cieszyńskiem bezpośrednio przed 1914 r.

3. Zabór pruski

a. Zaostrzenie antypolskiego kursu ze strony rządu

Na początku XX wieku dostrzegamy wyraźnie zaostrzenie kursu w po­lityce niemieckich kół rządzących wobec Polaków. Nie ulega wątpliwości, że u podstaw tej tendencji leżał wzrost nastrojów nacjonalistycznych, towarzyszący narodzinom imperializmu niemieckiego. W tych samych ko­łach, w których rodziły się plany daleko idącej ekspansji na zewnątrz, tworzono projekty likwidacji “wrogów wewnętrznych", za których uwa­żano przede wszystkim socjalistów i Polaków. Rzekomemu “niebezpie­czeństwu polskiemu" poświęcono setki broszur i całą lawinę nie koń­czących się artykułów na łamach czasopism prawicowych. W omawianym okresie tendencje nacjonalistyczne cechowały już nie tylko niemieckie partie prawicowe — konserwatystów i narodowych liberałów, ale za­czynały coraz bardziej przenikać do ugrupowań reprezentujących libe­ralną lewicę mieszczańską i katolickie Centrum, które teraz znacznie mniej konsekwentnie krytykowały antypolskie poczynania rządu. W tej sytuacji jedynym masowym kierunkiem politycznym, zdecydowanie wro­gim prześladowaniom Polaków, był ruch socjalistyczny.

Kurs antypolski uległ zaostrzeniu już od chwili, gdy urząd kanclerza objął Bernhard von Biiiow (październik 1900), dotychczasowy kierownik resortu polityki zagranicznej, zwolennik polityki zdecydowanie wrogiej polskości. Wzmożenie akcji o charakterze antypolskim wyraziło się po­czątkowo w praktyce władz administracyjnych, stosujących częściej niż poprzednio różnego rodzaju szykany wobec ludności polskiej.

b. Walka o ziemię

W 1902 r. podniesiono fundusz Komisji Kolonizacyjnej z 200 do 350 min marek. Fundusz ten w latach następnych podnieść miano jeszcye kilka­krotnie, tak że w 1913 r. osiągnął on olbrzymią sumę 990 min marek.

W 1904 r. wydano ustawę obejmującą całość ziem polskich zaboru

154

pruskiego, która w drastyczny sposób miała ograniczyć polską akcję parcelacyjną. Tworzenie nowego gospodarstwa, ściślej biorąc wznoszenie budynków mieszkalnych na nowo powstałej działce parcelacyjnej, zostało uzależnione od każdorazowego zezwolenia władz, wydawanego tylko wówczas, jeśli nie kolidowało to z działalnością Komisji Kolonizacyjnej na rzecz “obrony niemczyzny", a przeciwko “tendencjom polonizacyj-nym".

W związku z powyższą ustawą szerokiego rozgłosu nabrał znany incy­dent z chłopem Michałem Drzymałą, który nie otrzymawszy pozwolenia na zbudowanie domu mieszkalnego na własnej ziemi — zamieszkał w sprowadzonym na ten cel domu cygańskim, a następnie w podobnego typu, ale znacznie wygodniejszym nowym “domu na kołach", zakupionym ze składek społeczeństwa polskiego wszystkich zaborów. Choć władze pruskie dokonały w końcu eksmisji Drzymały, to jednak znalazł on na­śladowców na Pomorzu i na Mazurach. Starając się unikać podobnego typu szykan, ludność polska kontynuowała parcelację poprzez tzw. par­celację sąsiedzką, tj. przyłączanie parcelowanych działek do gospodarstw już istniejących.

Skoro więc ustawa z 1904 r. nie dała oczekiwanych przez nacjona­listów niemieckich rezultatów, sięgnięto do jeszcze bardziej drastycznych metod w walce z polskością — sejm pruski uchwalił w 1908 r. ustawę umożliwiającą wywłaszczanie własności polskiej. Warto nadmienić, że ustawa ta wzbudziła poważne zastrzeżenia niemieckich kół konserwa-tywno-ziemiańskich, które uznały ją za zamach na zasadę prywatnej własności. Junkrzy obawiali się nadto, że metoda wywłaszczania obniży wydatnie ceny ziemi a tym samym wartość ich majątków. Zarówno te motywy, jak i pewien wzgląd na sojusznika austro-węgierskiego, który wielokrotnie interweniował na drodze dyplomatycznej w celu położenia kresu akcji wywłaszczeniowej (mocno naciskany w tym kierunku przez polityków galicyjskich), spowodowały,, że władze pruskie zastosowały wywłaszczenie tylko raz, w 1912 r., w stosunku do czterech małych ma­jątków.

Groźba dalszych wywłaszczeń wisiała jednak nad społeczeństwem pol­skim i to tak długo, jak długo istniały rządy pruskie na ziemiach pol­skich. Równocześnie wzmagała się groźba zahamowania polskiej akcji parcelacyjnej. Jeszcze w 1914 r., a więc prawie w przededniu wojny rząd przedstawił projekt nowej ustawy, najostrzejszy ze wszystkich, uzależnia­jący wszelką polską parcelację od zezwolenia władz.

Te, coraz bardziej drastyczne, zarządzenia władz wypływały stąd, że walka o ziemię mimo wszystko przybierała obrót korzystny dla strony polskiej. Rolę decydującą odgrywała tu postawa chłopa polskiego, który — znacznie silniej zrośnięty z ziemią niż kolonista niemiecki — trwał na niej wbrew wszelkim przeciwnościom.

O sukcesach polskich w tej walce świadczy powiększenie się polskiego stanu posiadania w Poznańskiem i na Pomorzu Gdańskim w latach 1885-1913 z ok. 1631 tyś. ha do ok. 1731 tyś. ha, tj. o ok. 100 tyś. ha.

155

Było to m. in. rezultatem niezwykle prężnej i energicznej działalności polskich instytucji parcelacyjnych i solidarnej — na ogół — postawie społeczeństwa polskiego, które mocno piętnowało każdy fakt sprzedaży ziemi w ręce niemieckie, zwłaszcza zaś Komisji Kolonizacyjnej. Toteż w latach 1900 - 1914 Komisja ta zdołała uzyskać od Polaków zaledwie 15°/o nabytków, parcelując głównie majątki niemieckie, a taki stan rzeczy nie mógł zapewnić niemczyżnie przewagi.

c. Prześladowania polityczne

Akcja antypolska wobec ludności polskiej na terenie ośrodków miej­skich rozpoczęła się później i nie miała też tak wielkiego znaczenia w po­lityce władz pruskich, jak walka o ziemię. Zakładano tu coraz liczniej różne niemieckie organizacje gospodarcze, zyskujące sobie poparcie admi­nistracji. Zwracano specjalną uwagę na zapewnienie mieszczaństwu nie­mieckiemu taniego kredytu. Starano się zmniejszyć — nie bez powodze­nia-— udział Polaków w samorządach miejskich.,

Na początku XX w. niemal w całości został zgerroanizowany aparat urzędniczy, tak że przed rokiem 1914 urzędnicy narodowości polskiej stanowili w Poznańskiem zaledwie 3°/o ogółu aparatu administracyjnego, przy czym zajmowali oni z reguły najniższe stanowiska. Urzędnikom niemieckim odznaczającym się w walce z polskością przyznawano specjal­ne dodatki (10%) do wynagrodzeń. Rozbudowano aparat policyjny, który miał za zadanie śledzenie wszelkich polskich poczynań, każdego stowa­rzyszenia i czasopisma. Każda próba manifestowania polskości już z góry była skazana na szykany władz. W celu uzyskania korzystniejszych dla żywiołu niemieckiego wskaźników statystyki ludnościowej już począwszy od 1900 r. wprowadzono do formularzy spisowych narodowość “mazur­ską" i “kaszubską", a także “dwujęzycznych", wyodrębnionych spośród Polaków. W ten sposób oraz poprzez presję wywieraną na ludność przez komisarzy spisowych starano się sztucznie pomniejszyć liczbę elementu polskiego.

Prześladowano prasę polską, z reguły konfiskując artykuły zawiera­jące śmielsze wystąpienia w obronie narodowości. Szykanowano wszel­kimi sposobami działalność polskich organizacji oraz zwoływanych przez nie zebrań i wieców.

Polem, gdzie antypolska polityka rządu ujawniała się szczególnie wy­raźnie, była walka o język. Tak więc nabrała intensywności na początku XX w. akcja germanizowania nazwisk i nazw geograficznych, usuwanie języka polskiego z szyldów a nawet z nagrobków cmentarnych. Szcze­gólnie dużą rolę w polityce germanizacyjnej odgrywało szkolnictwo. Z końcem XIX w. w zasadzie jedynym przedmiotem wykładowym w ję­zyku polskim była w części szkół ludowych — religia, przy czym w tych szkołach, gdzie wykładano ją po polsku — zachowała się również nauka języka polskiego jako przedmiotu nadobowiązkowego.

156

W początkowych latach XX w. władze szkolne dążyły do usunięcia nauki religii po polsku z wyższych klas szkół podstawowych, likwidując ją w wielu miejscowościach, co pociągało za sobą również wyrugowanie nauki języka polskiego. Akcję tę przeprowadzano bezwzględnie, niejed­nokrotnie przy użyciu siły, jak to miało miejsce we Wrześni, gdzie w kwietniu 1901 r. usunięto naukę religii po polsku w dwu najwyższych klasach. Opór dzieci, odmawiających odpowiadania po niemiecku, karano dotkliwą chłostą, co wywołało demonstrację zgromadzonych tłumnie ro­dziców. Władze odpowiedziały represjami policyjno-sądowymi i procesem, który zakończył się (listopad 1901) surowymi wyrokami, w granicach do 2 lat więzienia. Gdy władze przygotowywały w roku szkolnym 1906/7 nowe zarządzenia, mające na celu ostateczną likwidację nauczania w ję­zyku polskim na średnim szczeblu nauczania — doszło w Poznańskiem do wybuchu masowego strajku szkolnego dzieci polskich, nie uczęszcza­jących na naukę religii.

W 1908 r. ukazała się ustawa o zgromadzeniach i stowarzyszeniach, postanawiająca, że Polakom wolno odbywać zebrania w języku polskim tylko na tych terenach, gdzie stanowią co najmniej 60% ogółu ludności. W ówczesnym stanie rzeczy pozbawiono w ten sposób możności odby­wania obrad w ojczystym języku około połowy ludności polskiej. Była to niemała przeszkoda w zwoływaniu zebrań, zwłaszcza dla ruchu robotni­czego i chłopskiego.

d. Ruch narodowy polski

Uciskowi narodowemu społeczeństwo polskie stawiało coraz bardziej zacięty i lepiej zorganizowany opór, przy czym sprawą zasadniczą był tu postępujący proces dojrzewania świadomości narodowej szerokich mas. Był on rezultatem wzrostu czytelnictwa prasy polskiej i organizacji wszel­kiego typu, społecznych, gospodarczych, kulturalnych, zawodowych", wreszcie systematyczne wciąganie mas do wszelkiego typu akcji poli­tycznych i kulturalnych. Tak np. w latach 1907 -1908 przez ziemie pol­skie przeszła wielka fala zebrań i wieców, protestujących przeciwko no­wym ustawom antypolskim.

Sprawdzianem wzrostu dojrzałości narodowej mogą być do pewnego stopnia liczby głosów oddawanych na kandydatów polskich w czasie wyborów parlamentarnych. Jeśli w wyborach 1898 r. kandydaci ci uzy­skali 244 tyś. głosów, to w 1903 r. 348 tyś. a w 1907 r. o dalszych 100 tyś. więcej. Szczególnie symptomatyczny był przy tym bardzo znaczny wzrost na Górnym Śląsku, a mianowicie z 44 do 115 tyś. głosów, gdzie zamiast jednego — wybrano pięciu posłów polskich do parlamentu niemieckiego.

Nie należy jednak zapominać, że obrona przed germanizacją sprzy­jała szerzeniu się solidaryzmu narodowego, zapewniającego ideowo-poli-tyczne przewodnictwo sferom ziemiańsko-klerykalnym i w konsekwencii opóźniającego kształtowanie się partii politycznych na ziemiach zaboru

157

pruskiego według kryteriów klasowych. W atmosferze brutalnego ucisku narodowego polskie klasy posiadające mogły szermować argumentem, że każdy ruch godzący w ich uprzywilejowane pozycje spoleczno-ekono-miczne osłabia wspólny “ogólnonarodowy" front walki przeciwko niem-czyźnie i stąd — jest dla interesów narodowych polskich szkodliwy.

Ruch narodowy polski przestrzegał na ogół skrupulatnie warunków prawnych, stwarzanych przez ustawodawstwo Prus i Niemiec, tajnie działały jedynie niektóre organizacje młodzieżowe. Były to stowarzysze­nia o charakterze patriotyczno-samokształceniowym, powstałe pod wpły­wem Ligi Narodowej, działające w szeregu gimnazjach Poznańskiego i Pomorza pod nazwą “Czerwonej Róży" i “Filomatów-Filaretów". W re­zultacie wykrycia obu tych organizacji przez władze pruskie odbyło się szereg procesów, m. in. w 1901 r. w Poznaniu i Toruniu, w 1903 r. w Gnieźnie, w czasie których kilkudziesięciu gimnazjalistów skazano na kary więzienia od 6 tygodni do 4 miesięcy. W latach 1905 -1906 próbo­wano utworzyć nową, jednolitą organizację młodzieżową działającą tajnie.

Organizacjom młodzieży gimnazjalnej patronowały stowarzyszenia akademickie związane z Ligą Narodową, zakładane w tych uczelniach niemieckich, gdzie istniały większe skupiska studentów polskich, jak w Berlinie, Wrocławiu, Monachium i Lipsku. Stowarzyszenia te miały poważne znaczenie dla polskiego ruchu narodowego, kształcąc dlań wielu czołowych działaczy.

e. Sytuacja na Górnym Śląsku

Poza Poznańskiem i Pomorzem wysuwał się jako najbardziej prężny na przełomie XIX i XX w. ruch narodowo-polski na Górnym Śląsku, gdzie głównym jego ośrodkiem pozostawał obóz “Katolika", kierowany przez A. Napieralskiego i utrzymujący ściślejsze kontakty z niemiecką partią katolicką — Centrum. Rzeczywiste nastroje ludności ulegały jednak radykalizacji na rzecz dalej idących postulatów narodowościowych. Ich rzecznikami mieli się stać młodzi działacze związani z Ligą, wśród któ­rych wybijał się zwłaszcza Wojciech Korfanty, młody syn górnika oraz Jan Kowalczyk, uczestnik tajnych organizacji młodzieżowych.

Na łamach wydawanego od 1902 r. “Górnoślązaka" rzucili oni program uniezależnienia się od Centrum, akceptując jednocześnie potrzebę reform społecznych, jak ośmiogodzinnego dnia pracy, ustawodawstwa socjalne­go itp. W wyborach 1902 r. rzucono hasło antycentrowe: “Wybierajcie swoich", które dało duże rezultaty. Kandydaci “Górnoślązaka" zdobyli 44 tyś. głosów, a w najważniejszym okręgu katowicko-zabrzańskim zwy­ciężył Korfanty dzięki poparciu socjalistów. Napieralski jako zręczny polityk wyciągnął z tego faktu odpowiedni wniosek — poszedł na kom­promis z grupą Korfantego, tworząc razem z nią Wspólny Polski Komitet Wyborczy dla Śląska.

W wyborach 1907 r. Komitet ów wystawił polskie kandydatury

w 8 okręgach, przy czym w 5 spośród nich odniosły one zwycięstwo. Choć ruch kierowany przez Korfantego tracił stopniowo swój radykalizm, w miarę jak przesuwał się na pozycje antysocjalistyczne, to jednak jego ówczesne sukcesy — gdy jeszcze szermował hasłami społeczno- i naro-dowo-radykalnymi — świadczyły o prawdziwym przełomie w ruchu pol­skim, który stawał się ruchem w pełni samodzielnym, zdolnym do zespo­lenia celów narodowo-wyzwoleńczych z socjalno-klasowymi dążeniami proletariatu.

W listopadzie 1910 r. Korfanty ostatecznie zrezygnował z niezależności reprezentowanego przez siebie kierunku, wystąpił ze związanej z Ligą narodowej demokracji i podporządkował swe pisma koncernowi praso­wemu Napieralskiego, który odtąd skupiał prawie całą prasę polską na Górnym Śląsku, z wyjątkiem socjalistycznej ,,Gazety Robotniczej" i en­deckiej “Gazety Ludowej". Obaj ci działacze założyli z początkiem 1911 r. tzw. Stronnictwo Polskie, które choć rozluźniło stosunki z Centrum, miało jednak wobec państwa pruskiego charakter ugodowy, było też kle-rykalne, z dużymi naleciałościami prowincjonalizmu.

Fakt ten wywołał w szerokich masach ludności śląskiej rozczarowa­nie do dotychczasowych przywódców. Wyraziło się ono w spadku głosów polskich w czasie wyborów 1912 r., a w dalszej konsekwencji w przesu­nięciu się liczby oddanych głosów z kandydatur mieszczańskich na socja­listyczne,

f. Ruch narodowy na Kaszubach, Warmii i Mazurach

W nadmorskich powiatach Pomorza Gdańskiego istniał na początku XX w. rozwinięty i ugruntowany ruch polityczny polski, który ujawniał się najwyraźniej w okresie wyborów w fakcie, że z okręgu wyborczego Puck—Wejherowo—Kartuzy—Chojnice wychodził stale polski poseł. Istniało również i rozwijało dużą aktywność na tym terenie sporo polskich stowarzyszeń gospodarczych i kulturalnych.

Niezależnie od tego rozwijał się ruch młodokaszubski, mający cha­rakter kulturalno-oświatowego ruchu regionalnego, którego twórcą był Aleksander Majkowski, utalentowany poeta, wydalony z uniwersytetu w Gryfii za działalność wśród robotników polskich. Redagował on czas jakiś “Gazetę Gdańską" a następnie główny organ młodokaszubów — “Gryf", mające charakter literacki i etnograficzny. Młodokaszubi po­święcali wiele uwagi popularyzacji sprawy Kaszub w społeczeństwie pol­skim, nadsyłali swe korespondencje i artykuły do pism polskich w zabo­rze pruskim, Warszawie i Galicji.

Na Warmii głównym ośrodkiem polskiego ruchu narodowego była na­dal “Gazeta Olsztyńska" skupiająca przedstawicieli inteligencji i poje­dynczych księży, którzy odchodzili od Centrum wbrew stanowisku władz kościelnych. Rozwinęło się tu też kilka organizacji o charakterze poli­tycznym, gospodarczym i kulturalnym. W czasie kampanii wyborczych

159

158

padało tu na kandydatów polskich od 3,7 tyś. głosów (1903), do 7,5 tyś. (1911), co miejscowe władze oceniały jako “wielki moralny sukces Pola­ków".

W początkowych latach XX w. znacznie niekorzystniej kształtowała się sytuacja na Mazurach, gdzie wyraźnie podupadała Mazurska Partia Ludowa a jej organ “Gazeta Ludowa" z początkiem roku 1902 w ogóle przestał wychodzić. Warunki dla agitacji narodowej w duchu polskim były tu szczególnie trudne z uwagi na rozproszenie chłopskiej ludności mazurskiej na terenach o słabo rozwiniętej komunikacji. Ludność ta za­chowywała język polski, ale wobec odrębności religijnej i cechującego ją konserwatyzmu była elementem trudnym dla działalności agitacyjnej, zwłaszcza wobec silnej kontrakcji strony niemieckiej. Wyrażała się ona w wydawaniu gazetki pod nazwą-,,Pruski Przyjaciel Ludu", gdzie próbo­wano uzasadnić odrębność Mazurów od Polaków argumentami religij­nymi.

Po upadku “Gazety Ludowej" dopiero w 1906 r. udało się działaczom polskim założyć nowe pismo, wychodzące pod nazwą “Mazur". Na łamach tego pisma dominowała sprawa obrony polskości i związków Mazur z in­nymi ziemiami polskimi, początkowo zbyt mało jednak poświęcało ono uwagi miejscowym sprawom mazurskim. Dopiero wraz z objęciem re­dakcji “Mazura" przez K. Jaroszyka (1908) nastąpiła zmiana na lepsze. Pismo przybrało teraz radykalny charakter, ujawniając sympatie dla so­cjalizmu, co doprowadziło do wydatnego wzrostu jego abonentów i zasię­gu oddziaływania. Całość ruchu przed 1914 r. znajdowała się jednak jeszcze ciągle w stadium zaczątkowym, nie przybierając szerszego zasięgu.

g. Ruch socjalistyczny

Przeobrażenia społeczno-ekonomiczne, jakim ulegały ziemie polskie pod zaborem pruskim, a w ślad za tym zjawiskiem — narastająca aktyw­ność społeczeństwa polskiego na tym terenie — pociągnęła za sobą poja­wienie się ruchu robotniczego. Z początkiem XX w. przybrał on charak­ter ruchu masowego jako ważki czynnik w życiu narodu, także na polu walki z germanizacją, choć z wielu przyczyn nie zdołał odegrać tu tak wielkiej roli jak w dwu pozostałych zaborach.

Elementem sprzyjającym dla rozwoju ruchu socjalistycznego był nie­wątpliwie fakt podwójnego nacisku — socjalnego i narodowego, na jaki była narażona tutejsza klasa robotnicza. Do elementów hamujących wzrost tego ruchu należy zaliczyć takie czynniki, jak słabość przemysłu i brak wielkich skupisk proletariatu przemysłowego na większości tych ziem z wyjątkiem Śląska, dalej antypolską politykę rządu pruskiego, stwarzającą atmosferę sprzyjającą szerzeniu się haseł solidaryzmu naro­dowego, wreszcie znaczny wpływ duchowieństwa, próbującego identyfi­kować sprawę obrony polskości ze sprawą katolicyzmu.

Ogólnie biorąc, tempo rozwoju ruchu robotniczego w latach 1900 - 1904

160

było na terenie zaboru pruskiego dość powolne, co dotyczy także ruchu strajkowego. Stosunkowo słabo rozwijały się tu również klasowe związki zawodowe, będące filiami związków ogólnoniemieckich. Najliczniej repre­zentowani byli Polacy w Związku Górników i to zarówno na emigracji, np. w Westfalii, jak i na Górnym Śląsku. W Poznańskiem działały nadto związki robotnicze pod patronatem duchowieństwa a także, od 1902 r., pozostające pod wpływami endecji i ludowców.

Ruch polityczny proletariatu związany był na omawianym terenie z PPS — zaboru pruskiego, która aż do początków XX w. uważała się — zwłaszcza lewicowa jej część — za część składową Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD). Ta ostatnia miała na terenie ziem polskich swe liczne komórki, które dość ściśle współdziałały z poszczególnymi ogniwa­mi organizacyjnymi PPS, korzystając często z tych samych lokali, uczest­nicząc w tych samych wiecach i zebraniach. Z ramienia SPD działali na Górnym Śląsku do 1903 r. August Winter a następnie Julian Bruhns, sekretarz górnośląskiej organizacji socjaldemokratycznej w latach 1903 -1908.

Górny Śląsk przekształcił się w główny ośrodek dla działalności PPS począwszy od 1901 r., kiedy to przeniesiono z Berlina do Katowic “Gazetę Robotniczą". Znaleźli się tu także Franciszek Morawski, dotychczasowy redaktor tego pisma i-Estera Golde (później Stróżecka), znana działaczka lewicowa z Królestwa, która redagowała “Gazetę" w najbliższych latach. Nękana licznymi procesami “Gazeta Robotnicza" z trudnością utrzymywa­ła swą egzystencję, tym bardziej że prześladowania i więzienie przyśpie­szyły śmierć Morawskiego i wyłączyły na l rok z pracy partyjnej także Golde-Stróżecką, skazaną wyrokiem sądowym. W tej sytuacji byt pisma został uratowany tylko dzięki pomocy ze strony PPS zaboru rosyjskiego i PPSD Galicji i Śląska. Prześladowania ze strony władz dotknęły wów­czas także ruch zawodowy.

Rychło jednak, mimo zasygnalizowanych tu trudności, ruch robotniczy rozszerzył na Górnym Śląsku wyraźnie swój zasięg, dysponując od 1906 r. już kadrą wyrobionych miejscowych działaczy, jak Biniszkiewicz, Trąbal-ski, Sosna, Szołtysek. Słabiej rozwijała się działalność polityczna w Po­znańskiem. Do 1904 r. przebywał tutaj Marcin Kasprzak, a także do 1905 r. Róża Luksemburg, która wywierała duży wpływ na miejscową grupę działaczy robotniczych. W latach 1902 - 1904 grupa ta wydawała tygodnik pod nazwą “Gazeta Ludowa". Na Pomorzu Gdańskim wysuwały się jako najaktywniejsze ośrodki — gdański i elbląski.

Jedną ze spraw najbardziej istotnych dla dalszego rozwoju ruchu so­cjalistycznego była sprawa ułożenia na odpowiedniej płaszczyźnie sto­sunku PPS-ZP do SPD. Stosunki te z biegiem czasu, zwłaszcza po 1906 r., nie kształtowały się zbyt dobrze, co wynikało stąd, że — z jednej strony — SPD nie potrafiła zająć konsekwentnie internacjonalistycznego stanowi­ska w kwestii narodowej. Tak np. partia ta potępiając jak najostrzej brutalną dyskryminację elementu polskiego ze strony rządu nie zawsze konsekwentnie przyznawała Polakom prawo do walki o niepodległość.

11 Historia Polski 1864 - 1948

161

Z drugiej strony w PPS zdobywał socie przewagę kierunek zbliżony do-;

PPS-Frakcji i do PPSD, nastawiony separatystycznie wobec partii nie-| mieckiej. Sprawy komplikowały się zwłaszcza w okresie wyborów, gdy| zachodziła potrzeba ustalania wspólnych kandydatur. Ostatecznie stosunki-! organizacyjne zostały uregulowane na tyle, że PPS uznana została| w 1906 r. za organizację autonomiczną, podlegającą władzom SPD jedy-1

nie w sprawach ogólnoniemieckich, z prawem samodzielnej decyzji w za-' gadnieniach polskich.

Ugoda ta jednak nie zdołała przetrwać na dalszą metę, w miarę jak w SPD wzmagały się przed 1914 r. tendencje rewizjonistyczne i nacjona­listyczne. Także w PPS wzięła ostatecznie górę grupa działaczy prawico­wych z Biniszkiewiczem na czele, co również sprzyjało powstawaniu sy­tuacji konfliktowych. Gdy w kwietniu 1912 r. SPD zażądała przekształ­cenia “Gazety Robotniczej" w tygodnik, grożąc cofnięciem subwencji, PPS postanowiła powołać do życia własny organ prasowy niezależny od partii niemieckiej. Fakt ten doprowadził do ostatecznego zerwania współ­pracy między obu organizacjami i do całkowitego oddzielenia polskiego ruchu socjalistycznego, zarówno politycznego, jak i zawodowego.

h. Ugrupowania polityczne klas posiadających

W zaborze pruskim możemy obserwować na początku XX w. ewolucję ideologiczną w obozie klas posiadających od tradycyjnego kierunku — konserwatyzmu — na rzecz nacjonalizmu. Wynikało to stąd, że nosiciel konserwatyzmu — ziemiaństwo — coraz bardziej przekształcało się w klasę typu kapitalistycznego. Z drugiej strony obóz konserwatywny zbyt mocno kompromitował się w oczach społeczeństwa swym lojalizmem. Okazywał się on nadto nieprzydatny w kierowaniu ruchem polskim na tych terenach, jak np. na Górnym Śląsku, gdzie nie było ani ziemiaństwa, ani wielkiej burżuazji polskiej. Wysoce niepopularny był zwłaszcza arcy­biskup Stablewski, oficjalny przedstawiciel kompromisu z rządem, który zwalczał co prawda Hakatę, ale przeciwny był jakimkolwiek antyrządo­wym wystąpieniom i wielokrotnie podkreślał swój wiernopoddańczy sto­sunek do Wilhelma II.

Spadek po konserwatyzmie — podobnie jak w Królestwie — zaczęła przejmować Liga Narodowa, dająca początek kierunkowi narodowo-de-mokratycznemu. Operowała ona hasłami walki z niemczyzną a posługu­jąc się dość szeroko werbalnym radykalizmem mogła skupić szersze war­stwy społeczeństwa, oddziałując sugestywnie zwłaszcza na młodzież. W 1900 r. Marian Seyda utworzył placówkę tej organizacji przy “Dzien­niku Berlińskim", która rozpoczęła agitację w zaborze pruskim pod ha­słami zwalczania lojalizmu i ugody. W tymże samym roku Seyda prze­niósł się do Wrocławia, nawiązawszy kontakt z Korfantym, który właśnie wtedy rozpoczynał swoją działalność na Górnym Śląsku.

Wkrótce potem zawarli endecy w Poznańskiem sojusz polityczny z gru-162

ludowców Szymańskiego, co umożliwiło im zdobycie w Poznaniu man­datu do parlamentu (1901) dla swego przedstawiciela — Bernarda Chrza­nowskiego. W wyborach r. 1903 dzięki przejściu do endecji grupy “szlach­ty postępowej" zdobyto już 3 mandaty poselskie, co przyśpieszyło założe­nie w roku następnym własnego stronnictwa politycznego.

Endecy, zwalczani przez wyższą hierarchię kościelną, zdołali jednak pozyskać sporo zwolenników wśród księży młodszej generacji, dalej wśród części ziemiaństwa a objąwszy spadek polityczny po Szymańskim zdołali po 1906 r. uzyskać większość w parlamentarnym Kole Polskim. Zresztą kierunek konserwatywny stawał się coraz bardziej niepopularny w związ­ku z daleko posuniętą jego ugodowością, a także wskutek sprzedaży dóbr ziemskich Komisji Kolonizacyjnej przez niektórych reprezentantów tego obozu.

Pomimo tych zmian Koło Polskie zachowało jednak w znacznej mie­rze do końca charakter konserwatywny, zwłaszcza że i endecja coraz mocniej podkreślała swój charakter antysocjalistyczny, akcentujący za­razem potrzebę obrony “stanu średniego" — mieszczaństwa. Koło w swym nowym składzie krytykowało antypolską politykę rządu, ale zarazem ujawniało tendencje ugodowe i społecznie wsteczne, oddając swe głosy na rzecz ustawodawstwa godzącego w interesy szerokich mas, np. na rzecz podatków pośrednich.

Wpływy endecji najbardziej rozwinęły się w Poznańskiem, wysuwając tę partię na miejsce czołowe wśród stronnictw klas posiadających, nieco inaczej kształtowała się sytuacja na Pomorzu Gdańskim i Górnym Śląs­ku, gdzie większą rolę odgrywali działacze miejscowi, mający do dyspo­zycji własne organy prasowe, jak Wiktor Kulerski z bardzo poczytną “Gazetą Grudziądzką" i Napieralski ze swym koncernem prasowym. Dą­żenia programowo-polityczne tego typu działaczy były już jednak przed 1914 r. bardzo bliskie kierunkowi narodowo-demokratycznemu.

4. Orientacje polityczne społeczeństwa polskiego w przededniu wybuchu wojny

Już w zasadzie około 1908 r.,, zwłaszcza w związku z tzw. kryzysem aneksyjnym, spowodowanym inkorporacją przez Austro-Węgry okupo­wanych od 1878 r. krajów — Bośni i Hercegowiny, społeczeństwo polskie zaczynało zdawać sobie sprawę z nieuchronności bliskiego stosunkowo wybuchu wojny między państwami zaborczymi. Dalsze konflikty zbrojne między 1908 a 1913 r. umacniały to przekonanie, w szczególności w okresie wojen bałkańskich. Dobrze zdawano sobie sprawę, że za konfliktami państw małych i średnich kryje się inspiracja wielkich mocarstw, których rywalizacja prowadzi do wielkiej konfrontacji zbrojnej w skali ogólno­europejskiej, a może nawet ogólnoświatowej. Jako świadectwo tych na­strojów może posłużyć przemówienie prezesa Koła Polskiego w parla­mencie wiedeńskim, prezydenta Krakowa Juliusza Leo w 1912 r., który

163

w wielkim programowym swym wystąpieniu na forum Rady Państwa oświadczył z emfazą, że mija bezpowrotnie epoka bezwzględnego pokoju w stosunkach europejskich, że świat wejdzie w najbliższym czasie w epo­kę wojen rozmiarami swymi przypominającymi jedynie chyba tylko czasy napoleońskie.

Rzecz jasna, że atmosfera grozy wojennej i nadciągającej wielkiej bu­rzy w stosunkach międzynarodowych musiała skłaniać do coraz częstszej refleksji polityków polskich i do wyciągania określonych wniosków z roz­woju sytuacji w odniesieniu do kwestii polskiej. Dla polityków myślą­cych kategoriami tradycjonalistycznymi nie wyobrażającymi sobie zbu­rzenia podstaw ówczesnego ustroju społecznego -— kapitalizmu — poprzez rewolucję zarysowały się dwie podstawowe alternatywy, determinujące rozwiązanie tej kwestii i losów narodu polskiego — zwycięstwo .bądź jednego, bądź drugiego bloku państw walczących, albo koalicji rosyjsko--francusko-angielskiej, albo państw centralnych — Niemiec i Austro-Wę-gier. Na tym tle skrystalizowały się dwie orientacje polityczne polskie — prorosyjska i proaustriacka.

a. Koncepcja prorosyjska

Była to koncepcja reprezentowana głównie przez narodową demokra­cję i realistów — ugodowców spod znaku Zygmunta Wielopolskiego. Czo­łowym rzecznikiem rozwiązania kwestii polskiej w duchu prorosyjskim, ściślej zaś biorąc procarskim, był sztandarowy przywódca i ideolog ende­cji — Roman Dmowski. Już w 1908 r. opublikował on książkę zatytuło­waną Niemcy, Rosja, a kwestia polska, która zyskała sobie wówczas sze­roki rozgłos i została przetłumaczona na szereg obcych języków. Ów roz­głos był wywołany tym, że Polacy znani byli ze swych dotychczasowych wystąpień antyrosyjskich na przestrzeni XIX w., że najgłośniejsze polskie powstania narodowe były skierowane przeciwko Rosji, że podobny cha­rakter miała polska myśl polityczna w dobie rozbiorów. Tymczasem teraz pojawił się reprezentatywny polityk polski, upatrujący przyszłość narodu w ścisłym związku z państwowością rosyjską.

Punktem wyjścia w rozumowaniu Dmowskiego było niebezpieczeń­stwo niemieckie, groźba germanizacji całego zaboru pruskiego. Wychodził on z założenia, że polityka narodowościowa Niemiec, państwa najpotęż­niejszego i najsprawniej zorganizowanego na kontynencie europejskim, polityka realizowana systematycznie, konsekwentnie i przy zastosowaniu tak brutalnych i tak drastycznych metod, jak wywłaszczenie, godzi w byt narodu na terenie polskich ziem zachodnich. Groźba ta nieshybnie się zwiększy w przypadku zwycięstwa mocarstw centralnych w przyszłej wojnie.

Dmowski zdawał sobie oczywiście sprawę również z antypolskiego na­stawienia ówczesnych władz rosyjskich, wychodził jednak z założenia, że polityka rusyfikacyjna lansowana przez carat nie przedstawia dla polsko-

164

ści poważniejszego niebezpieczeństwa. Wynikało to — jego zdaniem — z niższości kulturalnej carskiego aparatu biurokratycznego w stosunku do żywiołu polskiego, a następnie z jego nieudolności organizacyjnej i sko­rumpowania. Z tego typu aparatem urzędniczo-policyjnym społeczeństwo polskie względnie łatwo dawało sobie radę. Na dowód przytoczonych tu racji Dmowski cytował dane statystyczne, świadczące o tym, że stosunek procentowy ludności polskiej w Kongresówce do napływowego elementu rosyjskiego nie tylko nie ulegał pogorszeniu, ale w okresie drugiej połowy XIX i w początkach XX w. wykazywał tendencje wzrostowe.

Dmowski argumentował następnie, że kurs antypolski Rosji jest w dużej mierze następstwem oddziaływania na carskie koła rządzące elementu niemieckiego, pochodzącego z krajów nadbałtyckich, a zajmują­cego dotąd wpływowe pozycje na szczytach hierarchii rządowej — w Pe­tersburgu. Sytuacja pod tym względem będzie jednak musiała ulec zmia­nie w obliczu narastającego konfliktu rosyjsko-niemieckiego, który będzie zarazem wielkim starciem zbrojnym między światem słowiańskim a ger­mańskim. W związku z tą perspektywą polityka caratu w kwestii polskiej będzie musiała wcześniej czy później ulec zasadniczej zmianie, tym bar­dziej że w razie pokonania Niemiec i Austrii pozostałe dwa zabory — pruski i austriacki, a więc całość ziem polskich — znajdzie się pod pano­waniem rosyjskim. Doprowadzi to w konsekwencji do tak wydatnego wzrostu ciężaru gatunkowego żywiołu polskiego w granicach Rosji, że na­sunie się nieuchronnie konieczność wydatnego złagodzenia ucisku naro­dowego i obdarzenia Polaków przez rząd carski możliwie szeroką autono­mią.

W ten sposób — zdaniem Dmowskiego — Poznańskie, Pomorze i Śląsk unikną wynarodowienia, a Polacy, podzieleni do tej pory w trzech orga­nizmach państwowych uzyskają szerokie możliwości rozwoju kulturalnego i ekonomicznego w granicach jednego państwa, w ramach olbrzymiego imperium rosyjskiego. Wielkie znaczenie historyczne będzie miał przy tym powrót na stare zachodnie ziemie piastowskie i możliwość ekspansji pol­skiej na zachód, zahamowanej wskutek agresywnej polityki Prus.

b. Koncepcja proaustriacka

Orientacja reprezentowana przez endecję budziła poważne zastrzeże­nia i opory w tych kręgach polityków polskich, które tradycyjnie widzia­ły głównego wroga polskości w Rosji carskiej. Politycy ci wychodzili przy tym z założenia, że polityka rosyjska kieruje się nie tyle przeciwko Niemcom, ile przede wszystkim przeciwko Austrii, a więc przeciwko te­mu państwu, w którym sytuacja Polaków jest lepsza, aniżeli w dwu po­zostałych państwach zaborczych. W opinii polityków nastawionych anty-rosyjsko Austro-Węgry były tym państwem, w oparciu o które można i należy podjąć sprawę polską, której rozwiązanie widzieli oni w oderwa­niu od Rosji ziem polskich zaboru rosyjskiego i w połączeniu Kongre-

165

sówki z Galicją w ramach monarchii habsburskiej. W wyniku tak znacz­nego przyrostu terytorialnego monarchia ta przekształciłaby się z państwa dualistycznego w państwo trialistyczne — w trialistyczną Austro-Węgry-Polskę, którego trzeci człon stanowiłyby ziemie polskie, obejmujące dotychczasowe dwa zabory — austriacki i rosyjski. Na tej płaszczyźnie odżywały dawne koncepcje demokratów polskich z lat sześć­dziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku, widzących w autono­micznej Galicji “Piemont polski", upatrujących w niej ośrodek, wokół którego odrodzi się państwowość polska, oparta na takich samych zasa­dach jak węgierska.

Byłaby to państwowość o ograniczonej suwerenności, w ścisłym związ­ku z resztą monarchii naddunajskiej, w dodatku państwowość nie obej­mująca ziem polskich zaboru pruskiego. Było bowiem sprawą zrozumiałą, że w razie militarnego zwycięstwa państw centralnych odniesionego w wojnie z Rosją, Niemcy w żadnym wypadku nie zgodziłyby się na od­danie owemu państwu polskiemu Poznańskiego, Pomorza, ani tym bar­dziej Śląska, które to kraje traktowały jako integralną część Rzeszy Nie­mieckiej.

Powyższej orientacji, nazywanej często koncepcją “trialistyczną", hoł­dowała większość stronnictw galicyjskich, a z Królestwa te stronnictwa działające w ruchu robotniczym i chłopskim, które po klęsce rewolucji 1905 r. porzuciły ideę rozwiązania problematyki społecznej i narodowej metodami rewolucyjnymi. Zaczynały one po prostu liczyć na konflikt między państwami zaborczymi, próbując rozwiązywania losów narodu w związku militarnym i politycznym z Austrią.

Indywidualnością nadającą w poważnym stopniu główny ton tego ty­pu trendom był Józef Piłsudski. Już w 1906 r., a więc w schyłkowym okre­sie rewolucji, nawiązał on rozmowy z komendantem korpusu w Przemyślu oferując wojskowości austriackiej usługi o charakterze dywersyjno-sabo-tażowym i wywiadowczym ze strony PPS-Frakcji w zamian za poparcie władz austriackich dla działalności antyrosyjskiej na terenie Galicji, mającej na celu w dalszej perspektywie przygotowanie powstania w Kró­lestwie. Propozycje te zostały początkowo przez Austriaków odrzucone, ale nie zniechęciło to Piłsudskiego do kontynuowania powyższych planów.

W 1908 r., w atmosferze kryzysu międzynarodowego wywołanego aneksją Bośni i Hercegowiny, Kazimierz Sosnkowski założył na jego po­lecenie Związek Walki Czynnej (ZWC). Była to organizacja o charakterze spiskowym, skupiająca młodzież niepodległościową, niekoniecznie socja­listyczną. Z chwilą wybuchu powstania, łączonego z wojną austriacko-ro-syjską, ZWC miał się podporządkować Organizacji Bojowej PPS-Frakcji. Jako cel polityczny stawiał sobie Związek powołanie do życia niepodległej polskiej republiki demokratycznej, która przeprowadzi — ogólnikowo sprecyzowane — reformy socjalne.

Praktycznie biorąc organizatorzy ZWC dopuszczali jako realną per­spektywę polityczną rozwiązanie w duchu trialistycznym; był też Związek,

jako organizacja antyrosyjska, tolerowany przez władze galicyjsko--austriackie, które o jego programie i strukturze organizacyjnej były dość dobrze poinformowane.

W 1910 r. przywódcy PPS-Frakcji przy poparciu czołowych polityków PPSD założyli na bazie ZWC legalne organizacje o charakterze paramili­tarnym w oparciu o statuty działających w innych krajach monarchii organizacji strzeleckich. W Krakowie powstał “Strzelec" pod komendą Piłsudskiego, we Lwowie “Związek Strzelecki", kierowany przez Włady­sława Sikorskiego. Działalność tych organizacji popierał austriacki wy­wiad wojskowy za pośrednictwem swych placówek przy korpusach sta­cjonujących w Krakowie, Przemyślu i Lwowie. W obliczu narastającego zagrożenia wojennego również Namiestnictwo lwowskie ustosunkowało się w zasadzie przychylnie do organizacji strzeleckich.

Wojny bałkańskie rozbudziły nadzieje niepodległościowe wśród naj­bardziej zapalnych, patriotycznych odłamów młodzieży, co sprzyjało roz­wojowi stowarzyszeń paramilitarnych. Zakładali je również secesjoniści z narodowej demokracji, ci, którzy porzucili koncepcję Dmowskiego na rzecz rozwiązania proaustriackiego. Skupieni wokół czasopisma “Zarze­wie", założyli w 1910 r. tajną organizację pod nazwą “Armia Polska", która powołała legalnie działające “Polskie Drużyny Strzeleckie". Rów­nież ludowcy galicyjscy tworzyli organizacje paramilitarne a mianowicie “Drużyny Bartoszowe" i “Drużyny Podhalańskie". W tej sytuacji, nie chcąc dać się zdystansować w swych wpływach na młodzież, także ende-cy galicyjscy zaczęli zakładać “oddziały polowe" przy opanowanym przez siebie towarzystwie gimnastycznym “Sokół", chociaż ich kierownictwo grawitowało raczej ku prorosyjskiej koncepcji Dmowskiego. Łącznie liczy­ły organizacje strzeleckie na wiosnę 1914 r. około 6500 członków, z tego '5 tyś. na terenie Galicji, ok. 1100 w Królestwie i blisko 400 w zachodnio­europejskich ośrodkach uniwersyteckich.

Warto nadmienić, że również Ukraińcy galicyjscy zakładali w tym czasie swoje własne organizacje paramilitarne pod nazwą “Strzelców Si­czowych". Również i one miały charakter antyrosyjski.

Zaplecze finansowe dla polskich organizacji strzeleckich miał stano­wić założony w sierpniu 1912 r. na zjeździe w Zakopanem — Polski Skarb Wojskowy (PSW), zaś patronat polityczny dać miała powstała w listopa­dzie tegoż roku Komisja Tymczasowa Skonfederowanych Stronnictw Nie­podległościowych (KTSSN). W skład jej wchodziły trzy stronnictwa gali­cyjskie — PPSD, niedawno powstałe Polskie Stronnictwo Postępowe i PSL, z Królestwa — PPS-Frakcja, związany z nią Związek Chłopski i secesjoniści z obozu endecji (Narodowy Związek Robotniczy, Narodowy Związek Chłopski i inteligencki Związek Niepodległości). Sama Komisja była instytucją dość osobliwą, przymiotnik “tymczasowa" zawarty w jej nazwie miał zapowiadać, że jest ona tworem prowizorycznym, przejścio­wym, który w stosownej chwili przekształci się — w Rząd Narodowy, wzorem Rządu Narodowego kierującego polską walką zbrojną w okresie

166

167

powstania styczniowego. Sekretarzem KTSSN był początkowo przedsta­wiciel PPS-Frakcji — Witold Jodko-Narkiewicz a następnie — Leon Wa-silewski, komendantem wojskowym — Piłsudski.

W drugiej połowie 1913 r., w okresie gdy nastąpiło pewne, przejściowe zresztą odprężenie w sytuacji międzynarodowej, w KTSSN doszło do po­ważnego kryzysu politycznego. Opuściła ona w nazwie przymiotnik “tym­czasowa", tracąc nadzieję na rychły wybuch wojny i powstania narodo­wego. W maju 1914 r. wystąpiły z Komisji ugrupowania tzw. frondy endeckiej. W ślad za tym krokiem i w wyniku tarć na tle podziału fundu­szów “Zarzewie" wezwało swe organizacje do wystąpienia z PSW, głosząc konieczność utworzenia odrębnej instytucji finansowej dla subsydiowania własnych oddziałów wojskowych. Jednocześnie Komisja straciła poparcie części ludowców wskutek rozłamu w PSL. Zachwiało to poważnie naj­bardziej zaangażowaną instytucją w polityce proaustriackiej, tym bardziej że i wpływowa organizacja Polonii amerykańskiej — Związek Narodowy Polski — odmówiła KSSN swego dalszego poparcia finansowego.

c. Orientacja rewolucyjna

Obydwie wspomniane koncepcje, tak prorosyjska, jak i proaustriacka, widziały możliwość rozwiązywania losów narodu już to w wyniku zwy­cięstwa jednego, już to drugiego bloku państw walczących. Obydwu tym koncepcjom obca i niezrozumiała była wizja przyszłego nowego świata, powstałego na gruncie rewolucji. Niemniej jednak zdajemy sobie sprawę, że w społeczeństwie polskim działały również siły, które widziały taką perspektywę. Były to dwie partie polityczne, reprezentujące lewicę pol­skiego ruchu socjalistycznego, a mianowicie — SDKPiL i PPS-Lewica.

SDKPiL widziała możliwość rozwiązania kwestii socjalnej, a także wszelkich innych sprzeczności i konfliktów w łonie kapitalizmu, na dro­dze ogólnoświatowej rewolucji socjalistycznej. Wszelki ucisk, a więc także ucisk narodowy, miał zostać zlikwidowany w wyniku rewolucji socjali­stycznej, która doprowadzi do obalenia państw kapitalistycznych i do stworzenia na ich miejsce jednej, wielkiej państwowej wspólnoty socjali­stycznej, w której będą żyły równouprawnione narody. Partia nie wi­działa możliwości istnienia szeregu suwerennych państw socjalistycznych, sądziła bowiem, że naród w ramach systemu socjalistycznego nie będzie już stanowił samodzielnej jednostki gospodarczo-politycznej, lecz zachowa jedynie odrębność kulturalną i językową. W tym aspekcie były to poglądy nierealistyczne, nie ulega jednak natomiast wątpliwości, że SDKPiL bar­dzo trafnie dostrzegała ścisły związek pomiędzy rewolucyjnymi metodami w walce o władzę a sprawą wyzwolenia narodowego, że trafnie widziała w rewolucji niezbędny współczynnik dla wyzwolenia nie tylko socjalnego, ale i narodowego narodów uciśnionych.

Jeśli idzie o PPS-Lewicę, te partia ta pod wpływem doświadczeń lat 1&05-ŁB07 odchodziła od dawnych powstańczych koncepcji niepodległo-

168

solowych, dostrzegała perspektywy realizacji swych dążeń programowych w ponownym przypływie fali rewolucyjnej i w ścisłym współdziałaniu z rewolucją rosyjską. Na tej drodze upatrywała możliwość obalenia caratu i utworzenia republiki demokratycznej, która by zapewniła Królestwu autonomię. W dalszej perspektywie miała PPS-Lewica wizję federacji so­cjalistycznych republik, w której znalazłoby się również poczesne miejsce dla polskiej rzeczypospolitej socjalistycznej, obejmującej ziemie polskie z wszystkich trzech zaborów. A zatem i dla tej partii współudział rewolu­cji w dziele wyzwolenia narodowego był niezbędny.

Zaznaczyć trzeba, że obydwie te partie ostro krytykowały wiązanie sprawy polskiej z którymkolwiek z bloków imperialistycznych, one też jedynie konsekwentnie zwalczały hasła prowojenne, które — aczkolwiek nie bez pewnych wahań — zaakceptowały te partie działające w polskim ruchu robotniczym, które przestawiły się przed 1914 r. na pozycje refor-mistycznego socjalizmu.

VI. KULTURA, LITERATURA, OŚWIATA, NAUKA I SZTUKA NA ZIEMIACH POLSKICH U SCHYŁKU XIX I NA POCZĄTKU XX w.

a. Sytuacja w kulturze polskiej

Czynnikiem spajającym naród polski w określoną całość była wspólna dla wszystkich dzielnic kultura, pozwalająca utrzymać więź między Po­lakami żyjącymi w trzech zaborach, mimo trwającego dziesiątki lat roz­bicia politycznego i ekonomicznego. Utrwalony podział polityczny ziem polskich w latach 1864 -1918, którego aż do początków XX w. nie naru­szyły żadne poważniejsze wstrząsy w postaci wielkich zrywów wolno-ściowo-narodowościowych, krył jednak w sobie dla dalszego rozwoju kultury polskiej pewne niebezpieczeństwo. Pojawiła się mianowicie groź­ba stopniowego pogłębiania się różnic między zaborami w dziedzinie kul­tury. Długotrwała przynależność polityczna do dwu bardzo różnych krę­gów kulturalnych — kręgu rosyjskiego i niemieckiego — mogła spowodo­wać w konsekwencji zróżnicowanie i uzależnienie od nich kultury polskiej.

Niebezpieczeństwo to zostało w znacznej mierze zahamowane dzięki powstawaniu — na gruncie kapitalistycznych przeobrażeń społecznych — nowych dzieł literackich, malarskich, naukowych mających walor ponad-dzielnicowy, nawiązujących do ogólnopolskich tradycji kulturalnych daw­niejszych epok, kiedy jedność ta nie podlegała dyskusji. Wynikało to z wy­sokiego stopnia polskiej świadomości narodowej, pogłębionej serią po­wstań narodowych do 1864 r., która nadal w znacznej mierze determino­wała działalność kulturotwórczą. Świadczy o tym chociażby nieprzemijal­ność w kulturze i umysłowości polskiej idei romantyzmu, który był nie tylko prądem literackim, ale stanowił jedną z zasadniczych sił napędo­wych dla całokształtu rozwoju kultury a także jeden z podstawowych elementów w procesie kształtowania się polskiej myśli politycznej.

Jako zjawisko kulturowe i społeczno-polityczne przeszedł co prawda romantyzm po 1864 r. na pozycje pasywne w dobie kształtowania się prądów organicznikowskich rozwijających się na gruncie haseł pozytywi­stycznych, należał jednakże romantyzm powstańczy nadal do głęboko za­korzenionej tradycji, i to tradycji wciąż żywej nawet dla nowo ukształ­towanego obozu, który ją formalnie odrzucał. Na początku XX w. idee w nim zawarte doznawały nowych podniet i odradzały się w postaci dąż-

170

ności neoromantycznych, do których sięgał wzmagający się wówczas na nowo ruch narodowo-wyzwoleńczy. Było to zjawisko szczególnie wymow­ne w dobie, gdy społeczeństwo polskie, poddane ogólnym prawom kapita­listycznych przeobrażeń, przełamywało bariery światopoglądu szlachecko--feudalnego i zmierzało w kierunku demokratyzacji.

Na wysokich szczeblach nadbudowy kulturalnej zaważył poważnie brak własnej państwowości, powodując przede wszystkim brak wielu oficjalnych instytucji kulturalnych, których namiastki usiłowało tworzyć samo społeczeństwo polskie. Braki te zdołało nadrobić jednak tylko do pewnej granicy, z natury rzeczy przebiegającej poniżej poziomu narodów posiadających własną państwowość. Pod tym względem jedynie w zabo­rze austriackim rzecz przedstawiała się korzystniej.

Periodyzacja całego okresu 1864-1914 układała się, jeżeli chodzi o ewolucję poszczególnych dziedzin kultury narodowej, według cezur chronologicznych 1864 - 1890, 1890 - 1907 i 1907 - 1914.

Pierwszy z tych okresów — lata 1864 - 1890 — determinują narodziny, rozwój i schyłek polskiego pozytywizmu. Okres ów przyniósł wzrost za­ufania w siły racjonalnego postępu, prawa nauki i możliwość organicznego rozwoju społeczeństwa, wreszcie wiary w realistyczne i poznawcze zada­nia każdej gałęzi sztuki, ale zarazem znamionował cofnięcie się dążeń na-rodowo-wyzwoleńczych i uwstecznienie tych warstw społecznych, które pragnęły pozostać ich propagatorami także po roku 1864.

Na lata 1890 -1907 przypadał rozkwit i panowanie całego zespołu zja­wisk literacko-artystycznych nazywany najczęściej Młodą Polską. Akty­wizacji ruchów socjalnych i narodowo-wyzwoleńczych towarzyszył teraz narastający sceptycyzm w prawa organicznego rozwoju, stwarzając ko­rzystny klimat dla odrodzenia się w twórczości artystycznej prądów ro­mantycznych, opartych często na symbolice i pierwiastku irracjonalnym.

Okres między rewolucją lat 1905 -1907 a I wojną światową oznaczał postępujący schyłek Młodej Polski a zarazem zapoczątkowywał szerszą aktywność kulturalną reprezentantów mas ludowych, czego dowodem będzie gwałtowny rozwój czasopiśmiennictwa ludowego i robotniczego. Po 1905 r. w kulturze polskiej zaznaczyło się nowe jakościowo zjawisko. Utrzymywał się nadal charakter ponaddzielnicowy kultury polskiej, a jednocześnie — z inicjatywy samego społeczeństwa — narastały prze­słanki dla odgrywania przez nią samodzielnej roli w niepodległym pań­stwie.

Wraz z ugruntowaniem się kapitalizmu na ziemiach polskich dotarły tu te wszystkie elementy, które w tej formacji upodobniają różnice cywi­lizacyjne między odmiennymi środowiskami społecznymi. Cechami cha­rakterystycznymi dla owej epoki był niespotykany dotąd rozwój urzą­dzeń użyteczności zbiorowej i aglomeracji wielkomiejskich, postępujący w ślad za rozwojem nowych ośrodków przemysłowych. Kultura material­na kapitalizmu stworzyła na wielkich obszarach ziem polskich świat brzydki, szary, monotonny, co wynikało stąd, że kapitał, rozbudowujący przemysł na ziemiach polskich, w znacznej mierze napływowy, poprze-

171

stawał na inwestycjach jak najbardziej skąpych i prymitywnych. Zjawi­sko to związane zresztą było także z ogólnym poziomem urządzeń cywi­lizacyjnych w poszczególnych państwach zaborczych.

Rozpatrując rzecz pod tym kątem widzenia, dochodzimy do wniosku, że ogólny poziom cywilizacyjny stosunkowo najlepiej się przedstawiał w zaborze pruskim, gorzej już w Galicji, najgorzej natomiast w Kongre­sówce, którą charakteryzowało zaniedbanie miast, opłakany stan urządzeń sanitarnych i niedorozwój komunikacji. Szczególnie zaniedbane były te obszary zaboru rosyjskiego, które bezpośrednio przylegały do granicy austriackiej, pozostawione przez władze carskie — ze względów strate-giczno-wojskowych — w stanie całkowitego prymitywu.

Brzydota i niwelacja, dwie cechy uderzające na ziemiach polskich w omawianym okresie, stanowiły jednak nie tylko uboczny produkt nie­dorozwoju kapitalizmu, ale były także rezultatem braku własnej pań­stwowości. Świadczy o tym fakt, że w krajach rządzących się samodziel­nie sytuacja kształtowała się znacznie lepiej, co m.in. znajdowało odbicie u pisarzy i publicystów polskich powszechnie narzekających na dyspro­porcje między poziomem cywilizacyjnym własnego kraju a innych społe­czeństw.

Niedorozwój cywilizacyjny ziem polskich prowadził i do innego typu zjawisk ujemnych, a mianowicie zawężał możliwości oddziaływania nauki na życie. Na skutek braku, poza Galicją, polskich wyższych uczelni nauka, a zwłaszcza te jej dyscypliny, które miały bezpośrednie powiązanie z pro­dukcją i techniką użytkową, nie mogły się należycie rozwijać. Występo­wały także inne ujemne objawy, do których należy zaliczyć odpływ za granicę wielu najwybitniejszych talentów naukowych, artystycznych oraz wykonawców technicznych.

Niedorozwoju nauk technicznych nie mógł w pełni zrekompensować rozkwit nauk humanistycznych, które, nie wymagając drogiego i skompli­kowanego warsztatu, nie natrafiały na tak duże trudności. Szczególną rolę należy tu przypisać naukom historycznym, budzącym zrozumiałe zainte­resowanie społeczeństwa w epoce dominowania historyzmu. To zaintere­sowanie historią było zresztą nie tylko wynikiem badań naukowych, ale także rezultatem rozwoju powieści historycznej i malarstwa historycznego.

Jest zjawiskiem znamiennym, że życie nauki polskiej od strony orga­nizacyjnej nadążało w zasadzie za podobnymi objawami w nauce euro­pejskiej, a to dzięki istnieniu polskich wyższych uczelni w Krakowie i we Lwowie, a także krakowskiej Akademii Umiejętności, nowoczesnej i ogól­nopolskiej placówce, inicjującej badania naukowe na ich najwyższym szczeblu.

Twórczość kulturalną okresu ukształtowały dwa wielkie pokolenia, z których pierwsze wydało pozytywizm i realizm krytyczny, drugie na­tomiast charakteryzuje zespół zjawisk, który ogólnie bywa nazywany Młodą Polską. Jeśli w pierwszym pokoleniu wśród twórców dominują osoby pochodzenia szlacheckiego, to w drugim widzimy już cały szereg nazwisk rekrutujących się z różnych warstw burżuazji, drobnomieszczań-

172

stwa i coraz częściej z chłopów. Tego charakteru ówczesnej twórczości kulturalnej nie był na razie w stanie zmienić coraz bardziej decydujący udział klasy robotniczej w ogólnym procesie historycznym, na co wpły­wało ogólne położenie ekonomiczne proletariatu, które czyniło czymś bardzo trudno osiągalnym wejście młodzieży robotniczej do grona twór­ców kultury, a nawet do szeregów inteligencji zawodowej.

Dla kulturalnej i historycznej świadomości ogółu omawianego okresu uderza szczególnie wielka liczba obchodów i rocznic historycznych, spec­jalnie aranżowanych i kultywowanych. Wynikało to niewątpliwie z prze­świadczenia "o konieczności podnoszenia temperatury uczuć patriotycz­nych, z przekonania, że “praca organiczna" stanowi jeden tylko nurt pracy dla polskości, że wizualne i werbalne formy oddziaływania na ma­sy stanowią nieodzowny środek dla utrzymania szerokich rzesz narodu w gotowości walki o niezawisłość narodową. Ze względu na niezbędne swobody polityczne główną widownią obchodów narodowych był przede wszystkim zabór austriacki, zwłaszcza zaś Kraków.

Wystarczy tu przypomnieć takie obchody, jak trzechsetlecia unii lubel­skiej (1869), dwuchsetlecia odsieczy wiedeńskiej (1883), stulecia Konsty­tucji 3 maja (1891), powstania kościuszkowskiego (1894), czy urodzin Mickiewicza (1898). Warto nadmienić, że krakowska manifestacja w rocz­nicę wiedeńską stała się pierwszym przeglądem publicznym budzącego się ruchu chłopskiego w Galicji. Rocznica mickiewiczowska była okazją do masowego wystąpienia socjalistycznego.

Podobny charakter — trójzaborowy i ponaddzielnicowy — miały jubi­leusze pisarskie, rocznicowe zjazdy naukowe, a także wielkie i uroczyste pogrzeby. Powyższe obchody, obok wskazanej już funkcji politycznej, miały poważny wydźwięk kulturalny poprzez zacieśnienie więzi ogólno­narodowych i inspirowanie różnego typu inicjatyw kulturalnych. Były one zresztą zawsze polem do ścierania się różnych obozów politycznych. Tak więc sfery konserwatywno-lojalistyczne skłonne były do ich ogra­niczania z obawy przed nadmiernym rozkołysaniem mas, koła radykal-no-demokratyczne natomiast widziały w nich jeden z podstawowych in­strumentów dla podtrzymywania nastrojów patriotyczno-niepodległościo-wych. Pod koniec XIX w. wybuchł wreszcie innego typu spór — spór między kultywowaniem pojętego solidarystycznie obchodu Konstytucji 3 maja a zainicjowaną wówczas serią klasowych, robotniczych manifesta­cji 1-majowych.

Ostatni kalendarzowe rok XIX w. — rok 1900 — stał pod znakiem obchodów pięćsetnej rocznicy odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego, był więc pierwszą na taką skalę ogólnopolską manifestacją, związaną z instytucją, która — jako chyba jedyna świecka polska instytucja — zachowała ciągłość swego istnienia, zdołała przetrwać wszelkie kataklizmy narodowe — rozbiory i powstania. Jednocześnie obradujący III Zjazd Hi­storyków Polskich stanowił zapowiedź poważnego zwrotu ideologicznego w dziedzinie historiografii — w kierunku pozytywnej oceny walk naro-dowo-wyzwoleńczych, z równoczesnym odrzuceniem lojalizmu, propago-

173

wanego przez starą “szkołę krakowską", jako wyrazu najwyższej mądro­ści politycznej (zob. s. 93).

Początkowy rok nowego wieku przyniósł premierę Wesela Wyspiań­skiego, dzieła najwyższej rangi w dramaturgii polskiej XX stulecia, które stało się wydarzeniem nie tylko na miarę literacko-teatralną, ale zarazem potężnym wstrząsem w świadomości ideowo-politycznej całej owej gene­racji.

Wkrótce potem nadeszła rewolucja lat 1905 -1907, z całą ostrością ujawniająca klasowy charakter kultury narodowej i jej polaryzację, za­leżną od potrzeb ideowych i od udziału w kulturze zbiorowej poszczegól­nych warstw społeczeństwa. Wydarzenia tych lat wzmogły zarazem walkę o wyrównanie zaniedbań w dziedzinie oświaty, szczególnie dotkliwych w Kongresówce.

Rewolucja, o której mowa, miała miejsce w szczytowym okresie zja­wisk literacko-artystycznych, obejmującym okres lat 1890 -1914, który zazwyczaj określany bywa Młodą Polską. Termin ten nawiązuje w nazwie i w treści do wielu podobnych zjawisk w życiu kulturalnym szeregu in­nych krajów europejskich. Ich treści światopoglądowe czerpały z dwu systemów filozoficznych — Fryderyka Nietzschego i Artura Schopen-hauera. Z filozofii obu tych myślicieli eksponowano przede wszystkim buntowniczy indywidualizm Nietzschego i pesymistyczne nastawienie Schopenhauera. Od pierwszego z nich adaptowano dążenie do wyzwolenia z dotychczasowej tradycji tworzenia kultury w imię praw jednostki, od drugiego transponowano formuły artystyczne nacechowane melancholią, rozczarowaniem i symboliką. Do tych głównych treści światopoglądowych dołączyły się również pewne elementy socjalistycznej krytyki istnieją­cych stosunków społecznych.

Cały ten zespół zjawisk można nazwać modernistycznym buntem prze­ciwko ówczesnej rzeczywistości społecznej. W stosunkach polskich główny atak modernizmu kierował się przeciwko pozytywizmowi i lansowanemu przezeń realizmowi krytycznemu jako rzekomo nieprzydatnemu do odda­nia rzeczywistości polskiej u schyłku stulecia. Jednoczesny postulat na­wrotu do romantyzmu przybrał formy często paradoksalne. Wyrażał się w hasłach “sztuki dla sztuki", której celem jest dać obraz tzw. nagiej duszy, nie zaś człowieka postawionego wobec realnego świata, gdy tym­czasem dawny romantyzm polski stworzył wzór twórcy jak najściślej związanego ze społeczeństwem.

Antypozytywistyczny przełom ujawnił się również na polu badań na­ukowych w postaci rozszczepienia dyrektywy metodologicznej w stosunku do poszczególnych dyscyplin nauki. Przełom ów polegał na twierdzeniu generalnym, że tylko nauki przyrodnicze zdolne są ustalać ogólniejsze prawa naukowe (tzw. nauki nomotetyczne), podczas gdy nauki humani­styczne mogą jedynie opisywać poszczególne zjawiska (tzw. nauki idio-graficzne). Według tego założenia jedynie w przyrodzie dokonują się pro­cesy o pewnej prawidłowości i celowości, gdy natomiast w życiu spo­łecznym nie istnieją procesy prawidłowe i docelowe. Pod hasłem wyzwo-

174

lenia nauk humanistycznych spod dominacji metodologicznej nauk eks-perymentalno-przyrodniczych spychano problematykę społeczną na drogi przypadkowości. Rzecz jasna, że przełom ów był sprzymierzeńcem mło­dopolskiego indywidualizmu i irracjonalizmu.

Początek XX wieku nie stanowił natomiast przełomu w zakresie reali­zacji wynalazków i wielkiego postępu technicznego, był raczej kontynua­cją zdobyczy z drugiej połowy poprzedniego stulecia. Można wtedy do­strzec szersze wykorzystanie elektryczności, nie tylko w przemyśle, lecz także w oświetleniu i komunikacji wielkomiejskiej pod postacią tramwaju elektrycznego, wreszcie w projekcji kinematograficznej.

Doniosłą rolę zaczął odgrywać silnik spalinowy w komunikacji samo­chodowej, okrętowej i po 1910 r. również powietrznej (samolot). W za­kresie środków masowego przekazu postęp wyrażał się w coraz szerszym stosowaniu nowoczesnych maszyn drukarskich (linotyp) i w pojawianiu się środków łączności radiowej.

Poważne przemiany obyczajowe powodował rozwój turystyki i sportu jako zjawisk coraz bardziej masowych. Sprawy te wiążą się z rolą Za­kopanego jako tzw. letniej stolicy Polski, skupiającej w okresie lata wy­bitnych twórców, polityków, przedstawicieli elity intelektualnej i finan­sowej ze wszystkich trzech zaborów. Na gruncie polskim pojawiają się po 1900 r. sportowe gry zespołowe i powstają najstarsze polskie kluby piłki nożnej, jak Cracovia i Wisła w Krakowie, Czarni i Pogoń we Lwowie, Polonia w Warszawie i Warta w Poznaniu. Podobną, choć nieco odmienną rolę, odegrało przeszczepienie się w Polsce skautingu, dającego początek masowym organizacjom harcerskim.

b. Rozwój literatury i teatru

Po 1864 r. przodujące miejsce zajęło w literaturze polskiej Królestwo, mimo to, że warunki polityczne były tu znacznie trudniejsze niż w zabo­rze austriackim, jednakże w Galicji rozwój twórczości literackiej był za­hamowany przez ekonomiczno-społeczne zacofanie kraju. Podobnego typu hamującą rolę odegrał w przypadku zaboru pruskiego silny nacisk germa-nizacyjny, koncentrujący siły twórcze społeczeństwa polskiego na zaga­dnieniach czysto ekonomicznych i politycznych.

Okres szczególnie bujnego rozwoju przeżywa wówczas przede wszyst­kim powieść i nowela realistyczna, reprezentowana już zresztą wcześniej przez Korzeniowskiego i Kraszewskiego a następnie T. T. Jeża i Jana Za-chariasiewicza. Kraszewski, mimo pewnego tradycjonalizmu światopoglą­dowego, bliski był pozytywizmowi, kierując ostrze swej satyry przeciwko nieróbstwu i przesądom arystokracji, klerykalizmowi, propagując nato­miast “pracę organiczną" i zalety różnych warstw mieszczaństwa. Jeszcze bardziej wyjaskrawione, satyryczne spojrzenie na szlachetczyznę i ducho­wieństwo znajdujemy w powieściach współczesnych Jeża. Powieści i no-

175

wele o wyraźnym charakterze społecznym, lansujące kult pracy organicz­nej z równoczesną krytyką reliktów feudalnych znacznie jednak wyraź­niej wystąpiły w twórczości Elizy Orzeszkowej, a także Michała Bałuckie-go i Ignacego Maciejowskiego (Sewera).

W latach siedemdziesiątych powieść polska wkracza w fazę dojrzałego realizmu, ukazuje już całą złożoność zjawisk społecznych, uwalniając się natomiast od natrętnego dydaktyzmu. Te same tendencje cechują nowele, w których najwcześniej dokonało się zerwanie z powierzchownym opty­mizmem i schematyzmem. Celują w tej formie literackiej pisarze tej miary, co Bolesław Prus, Eliza Orzeszkowa, później nieco także Maria Ko-nopnicka. Literatura reprezentowana przez wspomnianych pisarzy nie podejmowała, co prawda, bezpośredniego ataku przeciwko ustrojowi ka­pitalistycznemu, ale dawała wstrząsające świadectwa upośledzenia mas ludowych i ukazywała piękno moralne, na jakie może się zdobyć prosty człowiek. Literatura ta piętnowała zarazem ciemnotę i zacofanie cywili­zacyjne kraju^skrajny tradycjonalizm i egoizm klas posiadających.

Wielką wagę w warunkach bytu narodu, pozbawionego własnej pań­stwowości, miała również powieść historyczna, którą uprawiali przede wszystkim tacy pisarze, jak Kraszewski i Jeż. Z ich doświadczeń wyrosła twórczość najwybitniejszego przedstawiciela tego gatunku powieści — Henryka Sienkiewicza. Była to powieść, mająca przede wszystkim umac­niać uczucia patriotyczne, rozwijać dumę narodową, służyć, jak to wów­czas określano “pokrzepieniu serc". Wyżyny twórczości osiągnął Sien­kiewicz niewątpliwie w Trylogii i Krzyżakach, natomiast najszerszy roz­głos światowy uzyskał po opublikowaniu powieści Quo vadis, która za­pewniła mu nagrodę Nobla. Powieści Sienkiewicza wpłynęły znacznie na świadomość historyczną społeczeństwa polskiego, były ważkim czynni­kiem w podtrzymywaniu aspiracji niepodległościowych, choć w istocie

rzeczy niektóre z nich (Ogniem i mieczem) błędnie oceniały realia histo­ryczne.

Z tradycyjnym schematem romansu historycznego, charakterystycznym dla twórczości Sienkiewicza, zerwał natomiast Prus, dając w Faraonie nowatorski typ powieści historiozoficznej, która wnikliwie ukazała cały

mechanizm aparatu władzy państwowej oraz społeczną funkcję nauki i wierzeń religijnych;

Pod koniec ubiegłego wieku pojawia się w powieści polskiej zamiast realizmu historycznego — naturalizm, nacechowany mocno pesymistycz­nym spojrzeniem na rzeczywistość 'społeczną epoki. Przynosił on wy­ostrzone spojrzenie na działalność klas panujących i konflikty między­ludzkie w społeczeństwie burżuazyjnym, jednakże równocześnie przed­stawiał ludzi pracy jako jednostki działające głównie pod wpływem pry­mitywnych instynktów. W metodzie pisarskiej łączył się często natura­lizm w warunkach polskich (np. u Źeromskiego i Reymonta) początkowo z pozytywizmem, następnie zaś z modernizmem.

Zarówno dramat, jak i poezja zeszły w epoce rozkwitu pozytywizmu na drugi plan i ustępowały wyraźnie prozie literackiej. Ofensywa ideo-

176

logiczna prądów pozytywistycznych nie stwarzała korzystnego klimatu dla tego typu twórczości literackiej. Świadczy o tym chociażby fakt, że najwybitniejsze pozycje ówczesnego dramatu — utwory Norwida, nie tylko nie doczekały się realizacji scenicznej, ale przeleżały w rękopisach do początków XX wieku. Tzw. dramat mieszczański nie wybił się ponad przeciętność. Większe nieco loty cechowało komediopisarstwo, reprezen­towane — obok epigońskiej twórczości Aleksandra Fredry — z dużym ładunkiem satyrycznym przez Blizińskiego i Bałuckiego.

Z poetów nowe osiągnięcia artystyczne wyrażał Teofil Lenartowicz, przede wszystkim jednak Cyprian Kamil Norwid. Wyrazicielem kompro­misu ideowego między dawnymi dążnościami romantyzmu a wymogami nowej rzeczywistości był Adam Asnyk. Z tradycji poezji romantycznej i pozytywistycznego humanizmu wywodziła się również twórczość naj­większego talentu lirycznego epoki —Marii Konopnickiej.

W omawianej epoce powstają również początki poezji rewolucyjnej, związanej z narodzinami ruchu socjalistycznego. Należy tu wymienić takie utwory, jak Czerwony Sztandar Bolesława Czerwieńskiego, Warsza­wiankę Wacława Święcickiego czy Mazur kajdaniarski Ludwika Waryń­skiego.

Na przełomie dwu stuleci główne centrum życia literackiego przesu­nęło się z Warszawy do Krakowa. Tutaj zaczął wychodzić od 1897 r. programowy organ kierunku modernistycznego — tygodnik “Życie". Tu­taj koncentrowała się twórczość Młodej Polski w literaturze a krakowski teatr kierowany przez Tadeusza Pawlikowskiego zyskał rangę awangar­dowego teatru ogólnopolskiego. Wyżyny twórczości artystycznej osiąg­nęło również malarstwo, reprezentowane głównie przez krakowską Aka­demię Sztuk Pięknych.

Nowe prądy literackie na przełomie wieków wyrażały z wielką siłą niepokój inteligencji twórczej, z jednej strony nawiązywała ona do świata legend i mitów, z drugiej — nie mogła oderwać się od aktywnych, ziem­skich spraw człowieka. Sprzeczności te najpełniej chyba wyraził najwięk­szy pisarz dramatyczny epoki a zarazem wybitny malarz — Stanisław Wyspiański, który literaturę symboliczną podniósł w Polsce do najwyż­szej rangi artystycznej. Jego twórczość nazywano często wielkim rachun­kiem sumienia narodowego, najdobitniej wyrażanym w największym utworze dramatycznym epoki — Weselu. Dzięki Wyspiańskiemu — wiel­kiemu dramaturgowi i autorowi przejmujących wierszy lirycznych — wielki nurt romantyczny literatury polskiej doszedł do głosu, po okresie odpływu tego nurtu w poprzednim pokoleniu.

Rola powieści, mimo przesunięcia głównego nacisku w stronę poezji oraz dramatu, została w okresie Młodej Polski nadal podtrzymana. Do najcelniejszych osiągnięć prozy polskiej na przełomie wieków należy zali­czyć twórczość Stefana Źeromskiego, Władysława Reymonta i Władysława Orkana. Pisarze ci łączyli szerokość horyzontów poznawczych wielkich realistów krytycznych z ostrą krytyką i dosadnością obrazów literatury naturalistycznej, wprowadzali jednak zarazem do polskiej prozy elementy

12 Historia Polski 1864 - 1948

177

liryzmu i nastrojowości, symptomatyczne dla całokształtu literatury oma»| wianego okresu. H

Antyhumanistyczny charakter świata kapitalistycznego ukazywał c&ly szereg ich powieści, że weźmiemy tu np. pod uwagę najgłośniejszą książka polską na przełomie XIX i XX w. — Ludzi bezdomnych Żeromskiegoaa Ten sam pisarz, wybitny przedstawiciel powieści społecznej, dał równo-| cześnie cały szereg dzieł typu historycznego, związanych z walką narodu| polskiego o niepodległość, ale odmiennych od tradycji sienkiewiczowskich,! ukazujących realistycznie okrucieństwo wojen. Fundamentem sławy Rey- s monta stała się powieść pt. Chlopi, stanowiąca szeroki, epicki obraz z ży­cia wsi polskiej u schyłku XIX w. Konflikty klasowe na terenie tej wsi znalazły szczególnie jaskrawy wyraz w powieściach Orkana — Komornicy i W Roztokach. __^/

Wydarzenia rewolucyjne lat 1905 -1907 przyniosły poważny zwrot w dziejach polskiej twórczości literackiej. W toku rewolucji powstał cały szereg pieśni robotniczych, które wydatnie wzbogaciły ludową poezję. Z rewolucją jest związana znaczna część twórczości Andrzeja Struga, autora Ludzi podziemnych (1908) i Dziejów jednego pocisku (1910). Jego twórczość kształtowała się pod silnym wpływem Żeromskiego, o czym świadczy zwłaszcza fakt, że ulubionym bohaterem Struga jest — podobnie jak u Żeromskiego — szlachetny samotnik, walczący po stronie klasy robotniczej. Podobne zbieżności obserwujemy w samym stylu i rzemiośle pisarskim, wreszcie i w samej koncepcji człowieka i jego stosunku do społeczeństwa.

Również w okresie porewolucyjnym pozostał Żeromski przykładem pisarza, reprezentującego literaturę świadomie zaangażowaną w konflik­tach społecznych przeszłości i współczesności, jak o tym świadczy wiele jego dalszych utworów m. in. Dzieje grzechu (1908), Róża (1909), Popioły, Wierna rzeka (1912). Rewolucja wywołała ferment ideowy także wśród innych pisarzy. Znalazła odbicie w niektórych opowiadaniach Reymonta, Zofii Nałkowskiej, wierszach Orkana, Leopolda Staffa i Antoniego Lan-gego.

Omawiany okres charakteryzuje równocześnie bujny rozkwit krytyki literackiej i artystycznej oraz badań historyczno-literackich, że wymieni-my tu tylko takie nazwiska, jak Aleksandra Briicknera, Juliusza Kleinera, Wilhelma Feldmana czy Stanisława Brzozowskiego.

c. Sytuacja na polu szkolnictwa i oświaty

Systemy oświatowo-wychowawcze, dominujące na ziemiach polskich u schyłku XIX i na początku XX w., różniły się od siebie znacznie na terenie poszczególnych zaborów. Świadczy o tym już choćby rozwój i stan szkolnictwa podstawowego, zwanego wówczas “ludowym", a więc stanowiącego punkt wyjścia dla upowszechnienia oświaty.

W Królestwie popowstaniowa polityka caratu zmierzała do przekształ-

178

cania szkoły w narzędzie utrzymania ustroju absolutystycznego i rusyfi­kacji. Szkolnictwo elementarne zostało, co prawda, zrusyfikowane do­piero w 1885 r., ale reprezentowało ono bardzo niski poziom, licho wy­posażone i nie nadążające liczebnie za wzrostem i potrzebami ludności. Było to wynikiem świadomej polityki caratu, nastawionej na hamowanie oświaty mas ludowych. Toteż sieć szkół była rzadka, młodzieży w nich mało, a analfabetyzm w kraju zjawiskiem powszechnym. Jeszcze w 1897 r. na stu mieszkańców w wieku powyżej 9 lat — czterdziestu nie umiało czytać ani pisać.

Szkolnictwo średnie zrusyfikowano już w 1869 r., przy czym jego podstawą dydaktyczną stały się przedmioty klasyczne. Taka szkoła miała za zadanie wynaradawianie młodzieży i równocześnie podtrzymywanie przeżytków społecznych. Wzrost przemysłu i rozwój handlu nasuwały potrzebę przygotowania odpowiednio wykwalifikowanych pracowników, których klasyczne gimnazja dać nie mogły. Powstawały więc, zwłaszcza od końca XIX w., obok istniejących rządowych szkół realnych — także prywatne szkoły techniczne i handlowe.

Utworzony w 1869 r. w miejsce Szkoły Głównej uniwersytet rosyjski w Warszawie reprezentował niski poziom naukowy. Wynikało to stąd, że obsadzono go słabszymi siłami, sprowadzonymi z Cesarstwa lub młod­szymi, niedoświadczonymi wykładowcami, usuwając dawnych profesorów narodowości polskiej. Pierwsza -wyższa uczelnia o charakterze zawodo­wym — Politechnika Warszawska — została założona dopiero w 1898 r.

Całe szkolnictwo pod kierunkiem osławionego wstecznika i polako­żercy — Aleksandra Apuchtina, przeniknięte było duchem policyjnym, opartym na szpiegostwie i denuncjatorstwie, którego podstawą było wza­jemne donosicielstwo uczniów i nauczycieli. Sam Apuchtin był postacią znienawidzoną nie tylko wśród Polaków, lecz także wśród uczniów — Rosjan i bardziej liberalnych przedstawicieli administracji carskiej w Kró­lestwie.

Tego typu szkolnictwo — liche i zacofane, skłaniało społeczeństwo polskie do zastępowania szkoły przez dobrze zorganizowane samokształ­cenie, które pod koniec XIX w. rozwinęło się prawie przy wszystkich gimnazjach. Rozwój oświaty pozaszkolnej nakazywały: niezadowalający stan szkolnictwa ludowego i masowy analfabetyzm. Stąd rodziły się rów­nież potrzeby zakładania stowarzyszeń, prowadzących czytelnie, biblio­teki i wydawnictwa popularne, jak Koło Oświaty Ludowej i Towarzy­stwo Oświaty Narodowej (TON), “Księgarnia Polskiej Macierzy Szkol­nej" itp.

W zaborze pruskim tamtejsze władze — w przeciwieństwie do admi­nistracji carskiej — pilnie dbały o rozwój oświaty na szczeblu elemen­tarnym, traktując szkolnictwo jako podstawowy instrument germaniza-cyjny żywiołu polskiego. W rezultacie rozbudowano tu wydatnie sieć szkół, doprowadzając na początku XX w. do likwidacji analfabetyzmu, ale jednocześnie — już w latach 1872 - 1874 — wprowadzono język nie­miecki jako wykładowy w szkołach -ludowych na Śląsku, a następnie

179

także na Pomorzu, w Prusach i Wielkopolsce. Na Śląsku wolno było po-stj, sługiwać się językiem polskim tylko przy nauczaniu religii, ale w takit| sposób, by stal się on pomocą w utrwalaniu niemieckiego. Na Pomorzu(| dozwolono uczyć po polsku wyłącznie religii, i to tylko w trzech pierw-ii szych klasach, natomiast język polski jako przedmiot nauczania do- i puszczono do klasy czwartej. W Poznańskiem — obok nauki religii poi;

polsku — uznano język polski jako przedmiot obowiązkowy, jednakże-powyższe postanowienia mogły być w każdej chwili cofnięte. W 1887 r. usunięto naukę polskiego ze szkół ludowych całego zaboru pruskiego, powiększając natomiast jednocześnie liczbę godzin nauczania języka nie­mieckiego. Język polski zniknął również całkowicie z gimnazjów i szkól realnych.

Z końcem XIX w. pod naciskiem Hakaty również religię zaczęto w poszczególnych szkołach nauczać po niemiecku a w 1900 r. wydano zarządzenie w tym kierunku, odnoszące się do średniego i wyższego stopnia nauczania. W stosunku do opornej młodzieży posługiwało się brutalną przemocą, biciem, donosicielstwem, naciskiem na rodziców, na których za patriotyczną postawę dziecf-nakładano kary pieniężne lub areszt (por. s. 156 - 157).

W tym stanie rzeczy społeczeństwo polskie organizowało samoobronę poprzez rozwój różnych form oświaty pozaszkolnej, jak towarzystwa oświatowe i tajne nauczanie. Również młodzież, podobnie jak w Kon­gresówce, inicjowała samokształcenie w zakładanych w tym celu kółkach, organizacjach ideowych i kulturalno-oświatowych.

Inaczej kształtowały się stosunki w szkolnictwie zaboru austriackiego, które — w przeciwieństwie do sytuacji w zaborze rosyjskim i. pruskim — uległo w latach sześćdziesiątych polonizacji. W 1866 r. powstał organ kierujący szkolnictwem ludowym i średnim w Galicji — Rada Szkolna Krajowa. W roku następnym zatwierdzono uchwaloną przez Sejm gali­cyjski ustawę o języku wykładowym w szkołach ludowych i średnich, w myśl której o języku tym decydował czynnik łożący na utrzymanie szkoły, a więc w danym przypadku głównie element polski lub ukraiński.

Rada Szkolna Krajowa dążyła do rozbudowy sieci szkół w celu reali­zacji obowiązku powszechnego nauczania i likwidacji analfabetyzmu. Stopniowo jednak na jej działalności zaciążył ujemnie wpływ wszech­władnego w tym czasie obozu konserwatywno-ziemiańskiego, lękającego się oświaty chłopa, przyśpieszającej proces uświadomienia politycznego wsi. Obóz ten oddziaływał w Sejmie Krajowym w kierunku zmniejszenia sum budżetowych przeznaczonych na szkolnictwo, hamując tą drogą jego rozwój. W 1884 r. sejm galicyjski uchwalił ustawę wprowadzającą dwa typy szkół ludowych, miejski, o szerszym programie nauczania i wiejski. z góry zakładający węższy zakres wiedzy przekazywanej uczniom i utrud­niający dzieciom chłopskim dostęp do szkół średnich.

Właściwym realizatorem tej ostatniej ustawy był Michał Bobrzyński, mianowany w 1891 r. wiceprezydentem Rady Szkolnej Krajowej. Dzia­łalność Dobrzyńskiego na tym polu miała dość dwoisty charakter. Z jed-

180

nej strony zmierzał on do likwidacji analfabetyzmu, wydatnie przyspie­szając rozwój sieci szkolnej pod hasłem ,,w każdej wsi szkoła", z drugiej jednak strony podkreślał celowość ograniczenia oświaty dla wsi do rani czysto elementarnych. Nic więc dziwnego, że jego polityka oświatowa wywołała liczne protesty i ostrą krytykę ze strony kół radykalno-postę-powych.

W galicyjskim szkolnictwie średnim zdecydowanie dominowały gimna­zja o profilu klasycznym, z przewagą łaciny i greki. Tego typu szkoły odwracały uwagę młodzieży od aktualnych zagadnień społeczno-politycz-nych, zwłaszcza że przedmioty silniej związane z życiem współczesnym traktowano w nich wyraźnie po macoszemu. Istniejące obok nich, sto­sunkowo nieliczne, tzw. szkoły realne nie mogły bardziej zasadniczo wpłynąć na wzmiankowany wyżej charakter galicyjskiego szkolnictwa średniego. W szkolnictwie tym — w przeciwieństwie do szkolnictwa pod­stawowego, gdzie zachowana była jaka taka równowaga językowa — przytłaczającą większość stanowiły szkoły z polskim językiem wykła­dowym, sejm galicyjski bowiem z bardzo wielkimi oporami godził się na zakładanie ukraińskich gimnazjów. W rezultacie liczba tych ostatnich była niewspółmierna do postulatów i potrzeb Ukraińców we wschodniej części kraju.

Dla kształcenia nauczycieli szkół ludowych istniały w Galicji odrębne szkoły średnie — seminaria nauczycielskie — nie dające ich absolwentom prawa wstępu na wyższe uczelnie.

Doniosłą rolę odgrywały w życiu narodu — i to stopniowo w zasięgu ogólnopolskim — spolszczone z początkiem lat siedemdziesiątych gali­cyjskie wyższe uczelnie: w Krakowie Uniwersytet Jagielloński, we Lwo­wie obok tamtejszego Uniwersytetu również Politechnika, wreszcie Aka­demia Rolnicza w Dublanach. Na uczelnie te — reprezentujące pod ko­niec XIX w. wysoki poziom naukowy — napłynęła młodzież nie tylko z Galicji, ale także z zaboru rosyjskiego i pruskiego.

Ogólny stan szkolnictwa na ziemiach polskich w początkach XX w. był wyraźnie niezadowalający, wyraźnie nie nadążający za potrzebami społecznymi. Najgorzej przedstawiał się on w Królestwie, gdzie jeszcze w 1901 r. ok. 82°/o dzieci w wieku szkolnym pozostawało poza szkołą, w Galicji było takich dzieci 41°/o, podczas gdy na Śląsku pruskim tylko 0,32°/i). W ślad za tym zjawiskiem tylko w zaborze pruskim nastąpiła prawie całkowita likwidacja analfabetyzmu. Nieco lepszy był stan szkol­nictwa średniego, choć na polu szkolnictwa zawodowego występowały nadal — szczególnie w zaborze austriackim — poważne braki. Szkolnictwo wyższe miało duże znaczenie dla rozwoju narodowej nauki i oświaty jedynie w Galicji.

W tej sytuacji z jednej strony studia zagraniczne, z drugiej zaś różne formy samokształcenia młodzieży odgrywały stale bardzo poważną rolę, tym bardziej że wiązały się one ze studenckimi politycznymi ruchami, przede wszystkim z nurtem socjalistycznym i narodowo-demokratycznym., Formy samokształcenia odegrały rolę W krzewieniu oświaty u dorosłych,

181

'e weźmiemy tu tylko pod uwagę Towarzystwo Oświaty Narodowej ,v Królestwie, Towarzystwo Szkoły Ludowej w Galicji i Towarzystwo Czytelń Ludowych w zaborze pruskim.

W dziejach polskie] oświaty pierwszorzędne znaczenie miał rewolu­cyjny przełom lat 1905 - 1907, w szczególności strajk szkolny w zaborze rosyjskim. Waga tych wydarzeń polegała nie tylko na aktywizacji mło­dzieży i postępowej części nauczycielstwa w walce o unarodowienie szkol­nictwa, ale także o zainicjowanie kampanii na rzecz jego demokraty­zacji. To ostatnie zjawisko wystąpiło w skali ogólnopolskiej — we wszy­stkich trzech dzielnicach. Warto zaznaczyć, że w okresie 1907 - 1914 do walki o demokratyczny system szkolny mobilizowały masy ludowe pro­gramy oświatowe wysuwane w czasie rewolucji przez partie robotnicze i chłopskie, zwłaszcza przez SDKPiL, PPS, PPSD i SL.

W okresie porewolucyjnym rozwój szkolnictwa na ziemiach polskich uległ poważnemu przyspieszeniu. Pod presją żądań chłopów, zarówno w Królestwie jak i w Galicji nastąpił teraz szybszy rozwój szkolnictwa podstawowego. W Kongresówce można wówczas zaobserwować proces powstawania dość licznej sieci polskich średnich szkół prywatnych o wy­sokim stosunkowo poziomie nauczania. Jednakże z uwagi na wysokie opłaty — miały one z reguły elitarny charakter, będąc dostępne niemal wyłącznie dla zamożnej młodzieży.

Szkolnictwo zawodowe rozwinęło się najszerzej w zaborze pruskim i w Kongresówce, w znacznie mniejszej mierze w Galicji.

Jeśli idzie natomiast o wyższe uczelnie, to liczyły się w skali ogólno­polskiej oba galicyjskie uniwersytety — krakowski i lwowski oraz lwowska politechnika. Ziemie polskie zaboru pruskiego w ogóle były pozbawione wyższej uczelni, natomiast uczelnie warszawskie były omi­jane przez polską młodzież, która studiowała głównie w Galicji bądź w szeregu uniwersytetów i politechnik w Cesarstwie Rosyjskim a także w Niemczech, Szwajcarii, Francji i Belgii.

Charakterystycznym zjawiskiem dla okresu 1905 - 1914 jest również rozkwit różnego rodzaju stowarzyszeń i instytucji mających na celu upowszechnienie oświaty i kultury, takich jak: w Królestwie — Polska Macierz Szkolna, Stowarzyszenie Kursów dla Analfabetów Dorosłych, Uniwersytet dla Wszystkich, w Galicji — Uniwersytet Ludowy im. Ada­ma Mickiewicza. Ważki wkład do rozwoju oświaty dorosłych wniósł rów­nież ruch feministyczny.

W ten sposób przed 1914 r. zaczął przybierać coraz wyrażniejsze kształty — niezależny od państw zaborczych narodowy system oświaty.

d. Osiągnięcia nauki polskiej

Mimo rozbicia politycznego i wyjątkowo trudnych warunków niewoli narodowej nauka polska miała jednak w drugiej połowie XIX i na po­czątku XX w. osiągnięcia, zapewniające jej trwałe miejsce w dziejach

182

nauki światowej. Jest to fakt tym bardziej godny uwagi, że w omawia­nym okresie poza zlikwidowaną w 1869 r. warszawską Szkołą Główną (por. s. 56) na terenie ziem polskich tylko w Galicji istniały polskie wyż­sze uczelnie, jeśli zaś idzie o poważne stowarzyszenia naukowe — to można jedynie wymienić krakowską Akademię Umiejętności i warszaw­ską — Kasę im. J. Mianowskiego. Centralną instytucją na polu organi-zacyjno-naukowym dla całej Polski była Akademia Umiejętności, która rozkwit swój zawdzięczała w znacznie mniejszym stopniu dotacjom władz austriackich i krajowych galicyjskich niż ofiarności społecznej. Rozwi­nęła ona żywą działalność wydawniczą, publikując nie tylko prace z za­kresu humanistyki, ale także podręczniki nauk przyrodniczych, m. in. z zakresu fizjografii. Utrzymywała ona kontakty z ponad 600 instytucja­mi, przy czym głównym punktem oparcia dla kontaktów zagranicznych była od końca XIX w. jej Stacja Naukowa w Paryżu.

Spośród nauk humanistycznych niewątpliwie na plan pierwszy wy­suwały się wówczas nauki historyczne, symbolizujące — i to nie tylko w stosunkach polskich — zwycięską erę historyzmu. Wynikało to stąd, że historię uznawano w omawianym okresie za podstawowy przedmiot wykształcenia ogólnego, za doniosły składnik kultury powszechnej i wy­chowania narodowego.

Po Warszawie i Poznaniu bezsporny prymat w humanistyce przejęły teraz Kraków i Lwów i promieniować zaczęły na całą Polskę, na co nie­mały wpływ mieli dwaj sekretarze generalni AU i równocześnie dwaj wybitni historycy — Józef Szujski i Stanisław Smółka. Z ich inspiracji ukazał się cały szereg pomnikowych edycji źródłowych, nawiązano liczne kontakty z nauką obcą i podjęto systematyczne poszukiwania w archi­wach zagranicznych. Obaj wymienieni, podobnie jak historyk literatury Stanisław Tarnowski czy historyk ustroju Michał Bobrzyński, -silnie zwią­zani byli pod względem ideowo-politycznym z obozem konserwatywno--ziemiańskim, a ich tendencja historiograficzna starała się uzasadnić pry­mat społeczno-polityczny klasy rządzącej. Znacznie liberalniejsza od tej, tzw. szkoły historycznej krakowskiej była “szkoła lwowska", że weźmie­my tu tylko pod uwagę założyciela i prezesa Towarzystwa Historyczne­go — Ksawerego Liskego, czy jego następcę — Tadeusza Wojciechowskie-go. Kierunek liberalny reprezentowali również czołowi historycy war­szawscy — jak przede wszystkim Tadeusz Korzon i Władysław Smo­leński.

Nauka historyczna jako całość była tą nauką spośród nauk humani­stycznych, która skupiała na sobie w omawianym okresie najwięcej uwagi ze strony opinii publicznej i w konsekwencji najmocniej na tę opinię oddziałała. Jej rola po 1900 r. była tym większa, że dzięki inicjatywie nowego pokolenia historyków w zakres badań naukowych weszły walki narodowo-wyzwoleńcze w XIX stuleciu.

Rozwój myśli filozoficznej i socjologicznej stał^w Polsce początkowo pod znakiem pozytywizmu i formowania się marksizmu, potem doszły do głosu kierunki skrajnie idealistyczne o nastawieniu antymateriali-

183

stycznym wraz z równoczesnym krytycznym zainteresowaniem dla po­glądów marksistowskich. Do pozytywizmu filozoficznego przyznawali się także pionierzy materializmu historycznego i rewolucyjnego marksizmu, jak Stanisław Krusiński, Kazimierz Dłuski i wreszcie Ludwik Krzywicki. Położyli oni wielkie zasługi w popularyzacji dzieł Marksa i Engelsa a także w naukowym wyjaśnianiu takich zjawisk życia społecznego, jak geneza i charakter ustroju kapitalistycznego w Polsce, struktura klasowa i charakter stosunków między klasami społeczeństwa polskiego. Podjęli nowatorskie naukowo a społecznie rewolucyjne zadanie zbadania warun­ków życia polskiego proletariatu i określenia potrzeb i dążeń tej klasy. Wymienieni-badacze popularyzowali również teorie ekonomiczne Marksa. Ogólnie jednak biorąc druga połowa XIX i początek XX w. pozostawiły znikome ślady oryginalności i samodzielności teoretycznej na polu eko­nomii.

Daleko wybitniejsze osiągnięcia miało językoznawstwo polskie w oso­bach Jana Baudouin de Courtenay'a, Jana Karłowicza czy Jana Kryń-skiego, którzy położyli podwaliny jego rozwoju jako odrębnej dyscypliny naukowej.

Z nauk matematyczno-przyrodniczych należy wymienić szereg dyscy­plin osiągających poziom światowy. Tak więc w dziedzinie fizyki i chemii podkreślić należy prace badawcze fizyka Zygmunta Wróblewskiego i che­mika Karola Olszewskiego, dotyczące zagadnienia skraplania gazów, ma­jące ważkie znaczenie w ówczesnej fazie rozwoju tych nauk. W 1883 r. udało się tym dwom profesorom Uniwersytetu Jagiellońskiego dokonać skroplenia tlenu i aaotu w znacznych ilościach. Zarówno ten sukces jak i cały szereg innych rewelacyjnych osi,' gnieć w dziedzinie niskich tem­peratur wsławiły laboratorium Wróblewskiego i Olszewskiego jako jedno z najbardziej znanych w świecie. Wyniki liczące się w skali światowej miał również następca Wróblewskiego — August Witkowski, szczególnie w zakresie termodynamiki gazów. Do czołowych fizyków europejskich należy również zaliczyć dwu innych uczonych krakowskich — Włady­sława Natansona i Mariana Smoluchowskiego.

Zupełnie wyjątkowe znaczenie miało odkrycie (1898) pierwiastków promieniotwórczych, polonu i radu, dokonane przez Piotra Curie i Marię Skłodowską-Curie, należące bezspornie również do dziejów nauki pol­skiej. Odkrycie to zostało uhonorowane nadaniem w 1903 r. nagrody Nobla.

Chemia polska była reprezentowana przez wielu uczonych na skalę światową, jak Marcelego Nenckiego, jednego z współtwórców chemii fizjologicznej i biochemii, pracującego głównie poza granicami kraju, Stanisława Kostaneckiego, specjalistę w zakresie chemii barwników, dalej profesora lwowskiego Juliana Bruhla, pionierskiego badacza w zakresie spektrochemii.

Za nauką europejską nadążały w Polsce, głównie dzięki pracom sze­regu wybitnych ^rofeatorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i Lwowskiego, takie również dyscypliny, jak geologia, geografia;;-! mineralogia, mate-

184

matyka i astronomia. Rozwój nauk biologicznych i medycznych był po­czątkowo związany z warszawską Szkołą Główną. Po jej likwidacji szereg cenionych przedstawicieli tych nauk wywędrowało za granicę, jak Edward Strasb.urger, który objął katedrę w Bonn, kładąc podwalmy pod nowo­czesną lytologię roślin, jak Benedykt Dybowski, który jako zesłaniec poli­tyczny na Syberii wsławił się swymi badaniami nad fauną w rejonie Bajkału. Począwszy od lat siedemdziesiątych głównym ośrodkiem pol­skim w zakresie tych nauk był Kraków, gdzie pracowali m. in. wybitni zoologowie Maksymilian Nowicki-Siła i August Wrześniowski oraz bota­nicy Józef Rostafiński i Marian Raciborski. Jednocześnie Wydział Le­karski tamtejszego Uniwersytetu skupił tak znakomite siły, jak współ­twórcę nowoczesnej medycyny sądowej i znakomitego badacza układu limfatycznego Ludwika Teichmanna, odkrywcę pierwszego hormonu — adrenaliny; fizjologa Napoleona Cybulskiego, odkrywcę zarazka tyfusu brzusznego; profesora anatomii patologicznej Tadeusza Browicza i wielu innych światowej sławy badaczy i klinicystów.

W dziedzinie nauk technicznych stwierdzić trzeba, że niestety więk­szość wybitnych reprezentantów tych nauk mogła znaleźć pole do. dzia­łania tylko poza krajem. Tak więc w Rosji i później we Francji prowadził pracę wynalazczą w zakresie łodzi podwodnych i w dziedzinie hydro­dynamiki Stefan Drzewiecki. W Stanach Zjednoczonych rozpoczął dzia­łalność znakomity konstruktor mostów wiszących Rudolf Modrzejewski, syn wielkiej, aktorki Heleny Modrzejewskiej. W Ameryce Południowej zasłynęli — Ernest Malinowski budowniczy jednej z najwyżej położonych linii kolejowych, przebiegającej przez Andy, i Władysław Kluger, pro­jektant i budowniczy dróg górskich, portów i kanałów.

Ogólnie stwierdzić należy, że nauka polska ówczesnej doby mimo wy­raźnie ograniczonych możliwości rozwoju w kraju i znacznego rozpro­szenia sił twórczych, spowodowanego emigracją wielu najwybitniejszych uczonych, miała znaczne osiągnięcia. Świadczy o tym fakt, że podstawowe dyscypliny naukowe powstały w polskiej kulturze narodowej nie później aniżeli w krajach posiadających własny byt państwowy, zaś wartość po­szczególnych osiągnięć w ramach, tych dyscyplin dzięki indywidualnym wysiłkom badaczy była wysoka, choć nie wsparta licznymi kadrami i do­brze wyposażonym zapleczem naukowo-badawczym.

e. Kierunki rozwoju w sztuce i muzyce polskiej

Podkreślić trzeba, że podobnie jak literatura, również sztuka stawała się potężną manifestacją narodowej samoistności w kraju pozbawionym niezależności politycznej i rozdartym wrogimi zaborami. Stąd też pocho­dzi entuzjastyczny odzew społeczeństwa na międzynarodowe sukcesy arty­stów polskich w atmosferze klęski popowstanioweji

Ntówśąc o sztuce, na pierwszy plan niewątpliwie należy wysunąć ma-

185

larstwo, które reprezentowane było w ówczesnej epoce przez cały szereg wybitnej rangi artystów. Warto przy tym zaznaczyć, że na ziemiach pol­skich po 1864 r. istniała w zasadzie jedna tylko wyższa uczelnia arty­styczna — krakowska Szkoła Sztuk Pięknych, przemianowana w 1900 r. na Akademię. Uczelnia ta skupiała i wydała wielu wybitnych malarzy, ale twórczość artystyczna szeregu wielkich polskich indywidualności na polu malarstwa kształtowała się również w innych ośrodkach, głównie w Paryżu, Petersburgu, Wiedniu i Monachium. Tak więc w Paryżu doj­rzewała indywidualność największego polskiego portrecisty — Henryka Rodakowskiego, w Petersburgu odbyli studia twórcy realistycznego pejza­żu — Wojciech Gerson i Henryk Siemiradzki, w Wiedniu kształcił się Artur Grottger. Z ośrodkiem monachijskim byli związani tacy malarze, jak Józef Brandt, Maksymilian i Aleksander Gierymscy, Józef Chełmoń-ski, Leon Wyczółkowski, Julian Fałat, a w pewnym stopniu również Jan Matejko, choć w zasadzie był on wychowankiem szkoły krakowskiej.

W galerii wybitnych twórców malarstwa polskiego nawiązujących do tradycji Polski szlacheckiej, należy wymienić Juliusza Kossaka a także wymienionych już wyżej Grottgera i przede wszystkim Matejkę. Jeśli twórczość Kossaka wyrażała głównie bujność polskiego temperamentu, którego symbolem był jeździec i koń w bitwie, to malarstwo Grottgera, związane głównie z wydarzeniami 1863 r., nacechowane było mocno żarli­wym patriotyzmem. Grottger też pierwszy wcielił w życie romantyczny ideał narodowego artysty, któremu przypadała doniosła funkcja politycz­na. Rolę tę przejąć miał i podnieść do niespotykanych przedtem wyżyn Matejko. Wskrzeszając wizję historyczną triumfów oręża polskiego usi­łował Matejko wzbudzić we współczesnym sobie społeczeństwie ambicję wielkich czynów zbiorowych, ukazać mu perspektywę odrodzenia.

Nurt realistyczny w malarstwie polskim reprezentował na gruncie krakowskim Aleksander Kotsis, znakomity odtwórca scen z życia wsi, oraz szereg wychowanków szkoły monachijskiej — jak bracia Gierymscy i Piotr Chmielowski (późniejszy brat Albert). W sferze bezpośredniego lub pośredniego oddziaływania tych malarzy znalazł się szereg młod­szych, czerpiących wiele z ^ówczesnych zdobyczy realizmu i impresjo­nizmu — jak Józef Pankiewicz i Władysław Podkowiński, jeden z głów­nych twórców impresjonistycznego pejzażu polskiego. Natomiast mistrzem realistycznego pejzażu oraz tematyki z życia ludu polskiego i ukraińskiego był Józef Chełmoński.

Z końcem XIX w. zaszły w dziejach sztuki polskiej dwa doniosłe wydarzenia — pierwszym z nich była reforma Szkoły Sztuk Pięknych dokonana przez Juliana Fałata, w pełni unowocześniająca tę uczelnię (1895), drugim — założenie Stowarzyszenia Artystów Polskich ,,Sztuka" (1897). Reforma krakowskiej szkoły utorowała drogę do rozwoju nowych talentów, utworzenie “Sztuki" umożliwiło skupienie całej ówczesnej elity artystów polskich. Wśród założycieli “Sztuki" obok Chełmońskiego i Fa­łata można wymienić propagatorów nowych idei w sztuce — Jana Sta-nisławskiego, Leona Wyczółkowskiego, Stanisława Masłowskiego i Teodo-

186

ra Axentowicza, adaptujących zdobycze kolorystyczne impresjonizmu, jednakże na podłożu realistycznym.

Odrębnym, wyjątkowym zjawiskiem była w sztuce polskiej twórczość malarska i dekoracyjna Wyspiańskiego, który stworzył własny system formy w sztukach plastycznych, awangardowy w stosunkach europejskich, lecz wyrastający w sposób organiczny z potrzeb ideowych własnego narodu.

Poważne osiągnięcia miała również sztuka polska w zakresie grafiki, którą uprawiało wielu spośród wymienionych malarzy, i rzeźba, której najwybitniejszym przedstawicielem był Xawery Dunikowski. Przesłan­kami jego własnego, monumentalnego stylu była realistyczna obserwacja, impresjonistyczne uczulenie na kolor i światło' i dynamizm w potrakto­waniu bryły rzeźbiarskiej.

Na przełomie dwu stuleci drogi rozwoju sztuki polskiej charaktery­zował konflikt ideowo-artystyczny dotyczący pojmowania zadań arty­stycznych. Narodził się on w tym samym środowisku krakowskim Młodej Polski, w którym ukształtował się nowy nurt sztuki narodowej. Z jednej strony ujawniła się tendencja do ściślejszego powiązania sztuki z potrze­bami społecznymi, którą może najdobitniej wyraził Julian Marchlewski definiując sztukę nowoczesną jako piękno dla wszystkich i na co dzień. Temu stanowisku przeciwstawiał się najdobitniej Stanisław Przyby-szewski na łamach redagowanego przez siebie w Krakowie “Życia" i Ze­non Przesmycki w warszawskiej ,,Chimerze". Obaj opowiadali się pro­gramowo za pełnym autonomizmem sztuki, sformułowanym w lapidarnie ujętym haśle ,,sztuka dla sztuki".

Również życie muzyczne od schyłku ubiegłego stulecia cechowało za­ostrzenie przeciwieństw między panującym dotąd kultem “swojszczyzny" a dążnościami do włączenia muzyki polskiej do najnowszych kierunków muzyki światowej. Zjawisku tomu towarzyszył żywszy ruch koncertowy w większych miastach wszystkich trzech zaborów. Z jednej strony przy­bywali coraz częściej do Polski wybitni dyrygenci i wirtuozi, z drugiej — Polska stała się krajem “eksportującym" wielu wybitnych muzyków. Wystarczy tu wymienić pianistów tej miary, jak Ignacy Paderewski, Józef Hoffman, Leopold Godowski.

Na czoło zainteresowań twórczych Młodej Polski wysunął się typowy dla neoromantyków niemieckich (Richard Wagner, Richard Strauss) ga­tunek poematu symfonicznego, którego najwybitniejszym przedstawicie­lem był Mieczysław Karłowicz. Podobnego typu wpływy można dostrzec u Ludomira Różyckiego, choć w silniejszym nawiązaniu do tradycji pol­skich. Najciekawszą indywidualnością twórczą w omawianym okresie był niewątpliwie Karol Szymanowski, którego twórczość początkowo nie była jednorodna, ale w ostatecznych efektach doprowadziła do stworzenia no­wego, współczesnego narodowego stylu polskiego.

Polscy -wykonawcy zdobywali laury na estradach światowych, w kraju powstawały konserwatoria i liczne szkoły muzyczne. Stwarzało to ko­rzystne przesłanki dla rozwoju polskiej twórczości muzycznej po 1918 r.

187

VII. KWESTIA POLSKA W PIERWSZEJ WOJNIE światowej

a. Wydarzenia militarne w pierwszym roku wojny

Wybuch pierwszej wojny światowej, kładący kres względnie poko­jowemu rozwojowi stosunków społeczno-politycznych w skali międzyna­rodowej, oznaczał — rzecz jasna — doniosły w skutkach przełom również w dziejach narodu polskiego. Wynikało to stąd, że choć wojnę rozpoczęły państwa imperialistyczne w dążeniu do przeprowadzenia nowego podziału świata i do zapewnienia sobie w nim hegemonii, to jednakże w. ostatnim jej okresie — wbrew ich interesom na porządku dziennym stanąć miała kwestia samostanowienia narodów jako rezultat wzrostu fali ruchów rewolucyjnych i narodowo-wyzwoleńczych, rozkołysanych w burzliwym rozwoju wydarzeń lat 1917 -1918. Dla społeczeństwa polskiego wybuch wojny znamionował przede wszystkim konflikt zbrojny między państwa­mi zaborczymi utrzymującymi przez całą epokę naród polski w niewoli, oznaczał on zarazem, że ziemie polskie będą jednym z głównych terenów walk zbrojnych między państwami zaborczymi.

Udany zamach na austriacko-węgierskiego następcę tronu — Fran­ciszka Ferdynanda, dokonany w dniu 28 czerwca 1914 r. przez grupę spiskowców serbskich, był przysłowiową iskrą zapalną, powodującą wy­buch od dawna dojrzewającego starcia pomiędzy dwoma blokami impe-rialistycznymi. Militarystyczne austriackie koła wojskowe, podżegane przez sojusznika niemieckiego, parły do rozprawy z Serbią, którą obcią­żały odpowiedzialnością za działania zamachowców. Niemieccy politycy świadomie zmierzali do natychmiastowej interwencji przeciwko Serbii, sądząc, że Niemcy są w danej sytuacji lepiej przygotowane do wojny od ich przeciwników, że — być może — uda się zaskoczyć Rosję i Francję, które nie zdecydują się wmieszać do konfliktu, gdyby zaś podjęły taką decyzję, to Wielka Brytania zachowa może jednak neutralność.

28 lipca Austro-Węgry wypowiedziały Serbii wojnę mimo pozytywnej w zasadzie odpowiedzi ze strony serbskiej na ultimatum rządu wiedeń­skiego. Wydarzenia na forum międzynarodowym potoczyły się teraz z la­winową szybkością. 29 lipca Rosja zarządziła mobilizację; nazajutrz Niem­cy skierowały do Rosji ultimatum, żądające odwołania Mobilizacji, a po odmowie wypowiedziały l sierpnia Rosji wojnę. 2 sierpnia zażądały od

188

Belgii zgody na przemarsz swych wojsk. 3 sierpnia wypowiedziały wojnę Francji. 4 tegoż miesiąca wojska niemieckie przekroczyły granice Belgii, gwałcąc jej neutralność. Ten ostatni krok pociągnął za sobą wypowie­dzenie wojny Niemcom przez Wielką Brytanię. 6 sierpnia Austro-Węgry przystąpiły do wojny z Rosją.

Niemcy, zdając sobie sprawę z potencjalnej przewagi sil trójporozu-mienia, dążyli do rozstrzygnięcia działań wojennych na swoją korzyść w takim tempie, aby przeciwnicy nie zdołali w pełni uruchomić zasobów ludzkich i materialnych. Zmierzali oni do szybkiego rozgromienia Francji, po czym planowali przerzucić gros swych sił na front wschodni i rozpra­wić się z kolei z Rosją.

Plan ten nie powiódł się. Pochód wojsk niemieckich, dążących przez Belgię do oskrzydlenia Paryża, został zatrzymany po bitwie nad Marną. W konsekwencji na zachodzie wojna ruchoma przekształciła się w po­zycyjną. Stojące naprzeciwko siebie armie systematycznie umacniały swe pozycje różnego rodzaju obwarowaniami — jak okopy, schrony t zasieki z drutu kolczastego. Była to typowa wojna na zużycie sił — na wyczer­panie przeciwnika, w której państwa trójporozumienia znalazły się w po­łożeniu dogodniejszym, mając — obok własnych zasobów — także bo­gactwa swych kolonii i potencjał wojskowy Stanów Zjednoczonych.

Front wschodni przebiegał z natury rzeczy w znacznej mierze przez ziemie polskie. Armia carska nie miała początkowo zamiaru podejmować większych działań zaczepnych przeciw Niemcom i skierować się chciała przede wszystkim przeciw Austro-Węgrom. Jednakże na skutek nalegań Francji, zagrożonej sierpniową ofensywą niemiecką, wojska rosyjskie rozpoczęły w połowie sierpnia dwoma armiami atak na Prusy Wschodnie. Dowództwo niemieckie, wykorzystując rozdział sił rosyjskich i ich nie­skoordynowane działania zaczepne, uderzyło z obu skrzydeł na 2 armię rosyjską, doprowadzając do jej zniszczenia w bitwie pod Tannenbergiem (26 - 30 VIII) w pobliżu historycznego Grunwaldu. Idąca jej na pomoc l armia rosyjska cofnęła się na jeziora mazurskie, skąd w pierwszej po­łowie września została wyparta na Suwalszczyznę. Działania Rosjan, skie­rowane przeciwko Niemcom, choć nieudane, odciągnęły jednak znaczne siły niemieckie z frontu zachodniego, przyczyniając się do załamania nie­mieckich planów wojny błyskawicznej.

Zwycięstwo w Prusach Wschodnich umożliwiło jednak udzielenie przez Niemców natychmiastowej pomocy Austriakom, którzy — po początko­wych sukcesach — ponosili porażkę za porażką. Z początkiem września wojska rosyjskie zajęły Lwów, następnie zdołały przedrzeć się przez Kar­paty na Węgry, a w kierunku zachodnim przekroczyły San (Przemyśl został oblężony) docierając do Biecza. W wyniku pomocy niemieckiej wyparto Rosjan za linię Sanu i górnego Dniestru. Jednocześnie wojska niemieckie dotarły w pobliże Warszawy. Potem nastąpił kontratak rosyj­ski (koniec października) i ponowne działania ofensywne niemiecko--austriackie, które doprowadziły do ustalenia się frontu pod koniec 1914 r. na linii Bzura—Rawka—Nida—Dunajec, aż do granicy węgierskiej.

189

Niepowodzenia Niemców na zachodzie skłoniły ich do zmiany planów. Zasadniczy atak zamierzali teraz skierować przeciwko Rosji, w celu za- , dania jej decydującego ciosu militarnego i zawarcia z nią separatystycz- J, nego układu pokojowego. Co prawda na wiosnę 1915 r. wojska rosyjskie ^ odnosiły jeszcze pewne sukcesy, zdobywając w marcu Przemyśl po kilku- 'j;

miesięcznym oblężeniu, ale już z początkiem maja ruszyła wielka, sta-rannie przygotowana ofensywa austriacko-niemiecka. Doprowadziła ona do przełamania frontu rosyjskiego pod Gorlicami, po czym nastąpił po­spieszny odwrót Rosjan. Austriacy zajęli Przemyśl i Lwów oraz wkro­czyli do Lublina, Niemcy opanowali 5 sierpnia Warszawę a w ciągu naj­bliższych tygodni Brześć, Grodno i Wilno. Front wschodni ustabilizował się teraz przez dłuższy czas na linii od Tarnopola przez Pińsk i Dyneburg aż do Zatoki Ryskiej. Rosjanom zadano wprawdzie dotkliwe ciosy, ale nie zdołano osiągnąć zasadniczego celu — rozbić głównych sił rosyjskich i zmusić rządu carskiego do zawarcia odrębnego pokoju.

Ł. Stosunek mocarstw zaborczych do sprawy -polskiej w chwili wybuchu konfliktu zbrojnego

Podkreślić trzeba, ze żadne z tych trzech państw nie miało dalej idą­cych planów w kwestii polskiej. Nie mówiąc już o możliwości resty­tuowania państwa polskiego, którą rządy zaborcze traktowały jako mrzon­kę, ani Austria, ani — tym bardziej — Niemcy i Rosja .nie myślały o dalej idących koncesjach narodowościowych na rzecz Polaków. Trzeba jednak pamiętać, że ziemie polskie były jednym z najbardziej eksponowanych terenów objętych wojną i że w związku z tym postawa społeczeństwa polskiego wobec armii walczących miała dość istotne znaczenie dla prze­biegu działań wojennych. W grę tu wchodziły takie czynniki — zależnie od nastawienia tegoż społeczeństwa — jak możliwość wywiadu, sabotażu lub wręcz zbrojnej dywersji na rzecz jednego z przeciwników. Taką ewen­tualność brały w mniejszym lub większym stopniu koła rządzące, w szcze­gólności jednak najwyższe czynniki militarne Austro-Węgier, Niemiec i Rosji. W tej sytuacji doszło do wydarzeń zaskakujących początkowo polską opinię. Dowództwa wojskowe wszystkich trzech państw wydały w pierwszych dniach wojny patetyczne odezwy do narodu polskiego, gło­sząc hasła wolności i niepodległości.

W odezwie komendy wojsk austriacko-węgierskich powoływano się na tradycje wspólnej walki pod Wiedniem, mówiono o rycerskości i wy­bitnych zaletach narodu polskiego, kończąc apelami, aby Polacy zawie­rzyli ,,sprawiedliwości i wielkodusznoścj/naszych Władców". Znacznie mniej powściągliwa w obietnicach była odezwa niemiecka, zawierająca hasła ,,wolności i niepodległości" dla Polski.

Ze swej strony opublikował również odezwę do Polaków naczelny wódz armii rosyjskiej — wielki książę Mikołaj Mikołajewicz. Jego mani-

i9Q

fest, zwracający się do wszystkich Polaków i powołujący się na zwycię­stwo grunwaldzkie, obiecywał, że pod berłem cara “odrodzi się Polska, swobodna w swojej wierze, języku i samorządzie".

Wiele było w tych odezwach górnolotnych i ogólnikowych obietnic, ale prawie żadnych konkretnych projektów rozwiązania kwestii polskiej. W dodatku, co trzeba podkreślić, nie były to urzędowe dokumenty pań­stwowe, lecz deklaracje dowódców wojskowych nie wiążące formalnie rządów. Bezwzględne traktowanie ludności polskiej przez władze admi-nistracyjno-wojskowe, z drugiej zaś strony brak autorytatywnych oświad­czeń ze strony oficjalnych czynników państwowych rozwiewały dość szybko iluzje związane ze wzmiankowanymi wyżej odezwami. Wynikało to stąd, że wydanie odezw nie było spowodowane rzeczywistą zmianą stanowiska państw zaborczych wobec Polaków, lecz jedynie względami natury taktycznej.

Rosyjskie koła rządzące skłaniały się do nadania ziemiom polskim co najwyżej wąskiej autonomii, raczej zaś tylko samorządu i równoupraw­nienia językowego w urzędach krajowych i sądownictwie. Na ten temat istniały zresztą w rządzie carskim dość daleko idące rozbieżności. Z partii opozycyjnych — najsilniejsza rosyjska partia burżuazyjna — konstytucyj­ni demokraci (kadeci) — wypowiadali się za udzieleniem Polsce auto­nomii z jednoizbowym sejmem i gwarancją swobód narodowych i wy­znaniowych.

Jasny i ustalony na wiele lat przed wojną program w kwestii polskiej, jak w ogóle kwestii narodowej, mieli w Rosji jedynie bolszewicy z na­czelnym swym hasłem, postulującym samookreślenie narodów, które od­grywało istotną rolę w walce z polityką imperialistyczną.

Jeśli chodzi o Francję i Anglię, to państwa te, nie chcąc narazić się swojemu trzeciemu sojusznikowi, traktowały sprawę polską jako sprawę wewnętrzną Rosji carskiej.

Państwa centralne przewidywały początkowo połączenie Królestwa i Galicji w obrębie monarchii habsburskiej, zgodnie z życzeniem Austrii. Ziemie polskie miałyby w myśl tych planów wchodzić w skład Austro­-Węgier jako ich integralna część i podlegać tym samym prawom cp inne kraje monarchii. Plany te nie uwzględniały koncepcji trialistycznych, nie było w nich mowy o odrębności państwowej, lecz jedynie o instytu­cjach autonomicznych.

Warto zaznaczyć, że znaczna część niemieckich kół rządzących, choć pozornie akceptowała projekt aneksji Kongresówki przez Austrię, myśla­ła o innym rozwiązaniu kwestii polskiej w ramach koncepcji tzw. Mittel-europy (“Europy Środkowej"). Był to program urządzenia stosunków europejskich poprzez stworzenie plejady ściśle uzależnionych od Niemiec państw i państewek, wśród których myślano również o utworzeniu z ziem zaboru rosyjskiego państewka polskiego. Koncepcja ta wynikała przede wszystkim stąd, że z góry odrzucono możliwość bezpośredniego włączenia całego Królestwa do Niemiec z obawy wzmocnienia liczebnie ludności pol­skiej w państwie niemieckim. Myślano natomiast o włączeniuszeregu jego

191

zachodnich powiatów, rzekomo ze względów strategicznych, jako tzw. pasa ochronnego.

Niezależnie od takich czy innych planów państwa centralne nie pod­jęły oficjalnie kwestii polskiej, nie chcąc wiązać się na przyszłość bardziej konkretnymi obietnicami.

c. Orientacje polityczne społeczeństwa polskiego w pierwszym roku wojny

Orientacja proaustriacka. Największą stosunkowo aktywność w pierw­szej fazie wojny wykazywała orientacja o charakterze proaustriackim. Nie miała ona początkowo jednolitego przedstawicielstwa. Istniała co prawda KSSN, ale poza nią pozostawał cały szereg stronnictw galicyj­skich, jak przede wszystkim dwa najbardziej lojalne wobec Austrii stron­nictwa — konserwatyści zachodniogalicyjscy i demokraci, kierujące instytucjami autonomicznymi w Galicji. Takie wreszcie stronnictwo, jak endecy galicyjscy i konserwatyści ze wschodniej części kraju oraz PSL “Piast" utworzyły odrębny ośrodek dyspozycyjny pod nazwą Centralnego Komitetu Narodowego, skłonny do poparcia monarchii habsburskiej, ale z pewnymi zastrzeżeniami, pod warunkiem wyraźniejszego oświadczenia się Wiednia na rzecz rozwiązania kwestii polskiej.

Ogólnie biorąc, naczelnym dążeniem wszystkich stronnictw o orientacji austrofilskiej był postulat przekształcenia dualistycznej monarchii — w trialistyczną, której trzeci człon stanowiłaby Kongresówka połączona z Galicją w jednolitą całość. Austrofile gotowi byli dla zrealizowania tego celu wesprzeć militarnie monarchię habsburską poprzez utworzenie pol­skich formacji wojskowych walczących po stronie państw centralnych oraz wywołanie powstania i dywersji w Królestwie o charakterze anty­rosyjskim.

Licząc na taką ewentualność, dowództwo austriackie wyraziło zgodę na zorganizowanie przy boku armii austro-węgierskiej polskich oddzia­łów strzeleckich, których trzon stanowiłyby organizacje strzeleckie dzia­łające w Galicji przed wybuchem wojny. W myśl tych zamierzeń oddziały strzelców pod dowództwem Piłsudskiego wkroczyły do Królestwa jako czołówka armii austriackiej, po to, by podjąć zabiegi o wywołanie po­wstania ludności przeciwko Rosji. Jednocześnie KSSN próbowała prowa­dzić w tym kierunku agitację polską. W tym celu zaczęto powoływać Ko­misariaty Wojskowe fikcyjnego Rządu Narodowego jako namiastki pol­skiej władzy cywilnej. Akcja ta obliczona była na pozyskanie patriotycz­nie nastawionych warstw społeczeństwa polskiego pod hasłami niepodle­głości Polski i w imię nawiązywania do tradycji roku 1863.

Z początkiem sierpnia Piłsudski wydał organizacjom strzeleckim roz­kaz mobilizacji — a 6 sierpnia kompania strzelców przekroczyła granice Królestwa. Jednocześnie Piłsudski złożył oświadczenie na posiedzeniu KSSN, że utworzony w Warszawie Rząd Narodowy mianował go komen-

192

dantem polskich sił wojskowych. Rząd ten faktycznie nie istniał, Piłsudski posłużył się tu zwykłą mistyfikacją dla stworzenia odpowiedniej atmo­sfery i utorowania sobie drogi do bardziej samodzielnej roli politycznej. KSSN przyjęła jednak oświadczenie to za dobrą monetę, uznając się za agendę Rządu Narodowego na Galicję.

Działalność strzelców Piłsudskiego i agitacja Komisariatów Wojsko­wych zachęcająca do wstępowania w szeregi “wojska polskiego" i do akcji antyrosyjskich nie wywołała jednak spodziewanego efektu. Społe­czeństwo polskie w Królestwie odnosiło się na ogół niechętnie do strzel­ców i do nowo organizowanych władz cywilnych. Po prostu ludność nie chciała wierzyć w obietnice tych czynników, które współdziałały z jednym z zaborców, będącym w dodatku sojusznikiem antypolskich Niemiec.

Wobec upadku planów powstańczych wojskowe władze austriackie w ultymatywnej formie zażądały od Piłsudskiego włączenia jego oddzia­łów do armii austriackiej. Oznaczało to całkowite przekreślenie planów Piłsudskiego. Wówczas konserwatyści i demokraci galicyjscy wszczęli w Wiedniu pertraktacje o utworzenie Legionów Polskich. Austriackie sfery rządzące wyraziły na to zgodę, nie dając przy tym żadnych konkret­nych zobowiązań w sprawie polskiej. Zaraz potem członkowie Koła Pol­skiego w parlamencie wiedeńskim i Sejmie Krajowym oraz delegaci stronnictw nie reprezentowani w tych instytucjach podjęli uchwałę o utworzeniu Naczelnego Komitetu Narodowego (NKN) jako organu spra­wującego polityczną opiekę i finansowe wsparcie dla organizujących się Legionów. Jednocześnie KSSN i CKN ulegały rozwiązaniu. Prezesem NKN został prawicowy demokrata, prezydent Krakowa Juliusz Leo.

Warunki austriackie, przyjęte przez tę instytucję, przewidywały utwo­rzenie dwu Legionów — Zachodniego i Wschodniego, z których każdy miał liczyć po 8000 żołnierzy. Na ich czele stanęli generałowie austriaccy naro­dowości polskiej, natomiast Piłsudski musiał się zadowolić stanowiskiem dowódcy l pułku w Legionie Zachodnim. W NKN doszło jednak do ostrych konfliktów pomiędzy przedstawicielami dawnej KSSN, których poparli konserwatyści i demokraci, a reprezentantami stronnictw skupionych po­przednio w CKN, głównie endeków galicyjskich. Ci ostatni doprowadzili ostatecznie do rozbicia Legionu Wschodniego i wystąpili z NKN. Krok ten był formalnie związany z formułą przysięgi austriackiej, którą miały składać Legiony, zdaniem endeków zbyt słabo akcentującej polski, naro­dowy charakter tej formacji wojskowej. Faktycznie wystąpienie endeków galicyjskich z NKN wywołane było w dużym stopniu naleganiami naro­dowej demokracji z Królestwa oraz klęskami Austro-Węgier i zajęciem znacznej części Galicji przez wojska rosyjskie, z którymi weszli w kon­takt niektórzy przywódcy endeccy. Tak więc jedność działania stronnictw politycznych, oparta na orientacji proaustriackiej, przetrwała zaledwie kilka tygodni.

Tymczasem Legiony, złożone z trzech pułków, toczyły ciężkie boje, przekształcając się zimą roku 1914/15 w trzy brygady. Sam Piłsudski snuł teraz plany odegrania samodzielnej roli i w tym celu nawiązał na własną

i? n><.t-'!3 poist-i im -

193

rękę pertraktacje z Niemcami w sprawie utworzenia polskiej siły zbroj­nej pod jego komendą. Tym zadaniom miała służyć powołana do życia na terenie Królestwa z jego inspiracji Polska Organizacja Narodowa (PON), a następnie Polska Organizacja Wojskowa (POW), prowadzące działalność dywersyjną i wywiadowczą na rzecz armii niemieckiej. Na zewnątrz re­klamowały się one szeroko jako organizacje niepodległościowe.

W zaborach austriackim i rosyjskim w pierwszym roku wojny tylko pojedyncze osoby liczyły na rozwiązanie sprawy polskiej przy pomocy Niemiec, które konsekwentnie kontynuowały politykę germanizacyjną na terenie polskich ziem zachodnich. Jedynie w zaborze pruskim istniały niewielkie ugrupowania, skupione wokół konserwatywno-ziemiańskiego Kasyna Obywatelskiego oraz wydawnictw Adama Napieralskiego i Wik­tora Kulerskiego, które prezentowały proniemiecką linię polityczną.

Orientacja prorosyjska. Orientacja ta, reprezentowana głównie przez dwa stronnictwa — narodowych demokratów i tzw. realistów z zaboru rosyjskiego, wyraziła swoje credo polityczne w deklaracji z 16 sierpnia 1914 r., stwierdzającej, że tylko “zwycięstwo koalicji rosyjsko-francusko--angielskiej daje narodowi polskiemu widoki zjednoczenia wszystkich ziem polskich z dostępem do Bałtyku, podczas gdy zwycięstwo przymie­rza niemiecko-austriackiego musi doprowadzić do nowego rozbioru Pol­ski, podyktowanego przede wszystkim przez Prusy". W tej i w dalszych deklaracjach stronnictwa te atakowały politykę NKN i postulowały zjed­noczenie ziem polskich w ramach imperium carskiego. W duchu poparcia dla Rosji utrzymana była cała propaganda endecka, periodyki i specjalne wydawnictwa tego stronnictwa oraz zgromadzenia publiczne z udziałem czołowych jego przywódców, jak np. Romana Dmowskiego.

W listopadzie 1914 r. powstał w Warszawie Komitet Narodowy Polski (KNP), do którego -weszli endecy i realiści oraz ich sympatycy. Naczelnym zadaniem KNP z Dmowskim jako prezesem i Zygmuntem Wielopolskim jako wiceprezesem na czele było “rozbicie złowrogiej potęgi niemieckiej i zjednoczenie Polski pod berłem monarchy rosyjskiego". Orientację pro-rosyjską reprezentował również warszawski Centralny Komitet Obywa­telski, starając się oddziaływać w tym duchu na ludność polską.

Obóz prorosyjski powziął zamiar utworzenia legionu polskiego przy armii rosyjskiej. W myśl początkowego porozumienia między przedsta­wicielami KNP a kwaterą naczelnego wodza rosyjskiego miała to być od­dzielna formacja wojskowa, wyposażona we wszystkie rodzaje broni łącz­nie z artylerią. Mimo dużych wysiłków ze strony KNP ochotnicy nie na­pływali jednak masowo, tak że zamiast przewidzianej brygady uformował się ostatecznie tylko legion w sile batalionu, od miejsca swego powstania nazywany Legionem Puławskim. Oddział ten, walczący na froncie wschod­nim przeciwko Niemcom, rychło uległ zdziesiątkowaniu i został odesłany na tyły w celu reorganizacji.

Klęski militarne Rosji, przede wszystkim jednak polityka rządu car­skiego unikająca podejmowania wyraźnie określonych zobowiązań w kwe­stii polskiej, wpływały na zdecydowanie ujemny bilans działalności obo-

194

T

zu prorosyjskiego w pierwszym roku wojny. Jego czołowi przywódcy — Dmowski i Wielopolski — opuścili ziemie polskie wraz z wycofującą się armią carską.

Rewolucyjna orientacja antywojenna. Wzmiankowane wyżej obie orientacje — proaustriacka i prorosyjska, próbujące się oprzeć na jednym z dwu bloków państw walczących i spekulujące na konflikcie zbrojnym pomiędzy państwami zaborczymi — nie wyczerpywały wszystkich kon­cepcji rozwiązania kwestii polskiej. Wojna mogła się zakończyć zwycię­stwem jednego lub drugiego z obu tych bloków, ale — jak przypuszczali rewolucjoniści — mogła równie dobrze przekształcić się w powszechną rewolucję i rozbicie ówczesnej struktury ustrojowo-politycznej krajów europejskich. Poglądy takie podzielały w stosunkach polskich dwie partie działające w polskim ruchu robotniczym — SDKPiL i PPS-Lewica.

Sytuacja tych partii politycznych była o tyle trudna, że w atmosferze powszechnej grozy wojennej i militaryzacji życia we wszystkich trzech zaborach, wszelka agitacja antywojenna była jeszcze znacznie trudniejsza jak przed rokiem 1914. W dodatku większość czołowych ich przywódców przebywała poza granicami kraju, odcięta od terenu swej działalności liniami frontów. Ponadto SDKPiL była od 1912 r. rozbita organizacyjnie na dwie grupy — “zarządowców" i “rozłamowców".

W chwili wybuchu wojny poszczególne grupy rewolucjonistów pol­skich opublikowały jednak proklamacje antywojenne o podobnej treści, podkreślające imperialistyczny charakter wojny. Z początkiem sierpnia oba odłamy SDKPiL, PPS-Lewica i Bund utworzyły w Warszawie organ koordynujący agitację antywojenną — Międzypartyjną Radę Robotniczą (MRR). Podobne instytucje powstały także w szeregu innych główniej-szych miast Królestwa.

Obie partie — SDKPiL i PPS-Lewica potępiały zarówno orientację proaustriacka, jak i prorosyjska. Obok politycznej działalności antywojen­nej podjęły one szeroką akcję obrony pogorszonych w wyniku wojen wa­runków bytowych mas pracujących, tworzyły np. tzw. tanie kuchnie. Przeciwstawiając się psychozie wojennej partie te nie zdołały jednak jeszcze w pierwszym roku wojny objąć hasłami rewolucyjnymi szerokich rzesz ludności. Możliwości wybuchu rewolucji nie wydawały się wówczas realne wobec wyraźnego rozłamu w międzynarodowym ruchu robotni­czym i poparcia udzielonego przez większość przywódców II Międzynaro­dówki dla rządów swych krajów. W miarę przedłużania się wojny i postę­pującego wzrostu niezadowolenia wśród ludzi pracy — agitacja antywo­jenna czynników rewolucyjnych miała stopniowo natrafiać na coraz to podatniejszy grunt.

d. Sytuacja ziem polskich po zajęciu Kongresówki przez państwa centralne

Państwa centralne podzieliły Królestwo, po zajęciu tego kraju w lecie 1915 r., na dwie strefy okupacyjne; południową — austriacką i północ-

195

na niemiecką. Władze niemieckie stawiały sobie jako cel główny eks­ploatację ziem polskich dla potrzeb wojennych. Rekwirowano więc w pierwszym rzędzie surowce, pozostawione przez władze carskie fabryki z wyposażeniem, następnie także wszelkiego rodzaju maszyny i urządze­nia przemysłowe. Rekwizycje doszły do tego stopnia, że zabierano klamki od drzwi i okien, patelnie, rondle, wieszaki, haki do ubrań itp. rzeczy. Nie oszczędzono nawet świątyń, skąd zdejmowano dzwony, pokrycia da­chów, klamki miedziane.

Dewastacja przemysłu polskiego miała fatalne skutki gospodarczo--społeczne, zwłaszcza dla klasy robotniczej, która znalazła się w niezwy­kle trudnej sytuacji materialnej. W 1916 r. w całej strefie okupacji nie­mieckiej było zatrudnionych zaledwie 22°/o robotników. Katastrofalne położenie materialne powodowało szybki wzrost chorób i śmiertelności, która na terenie Warszawy była trzykrotnie wyższa niż w latach poprze­dzających wybuch wojny. W ciągu całego okresu okupacji wywożono ludność polską na roboty do Niemiec. W październiku 1916 r. władze oku­pacyjne wydały rozporządzenie o przymusowym poborze do pracy męż­czyzn w wieku od 18 do 45 lat, po czym zaczęto urządzać łapanki, maso­wo deportując schwytanych do Niemiec. Rabunkową gospodarkę prowa­dzono także w dziedzinie rolnictwa i leśnictwa, wywożąc olbrzymie ilości zbóż chlebowych i ziemniaków.

Pomyślniej aniżeli w niemieckiej strefie okupacyjnej Królestwa kształ­towała się sytuacja w strefie okupowanej przez Austriaków, a także w za­borach austriackim i pruskim. Wielkopolskę, Pomorze i Śląsk traktowano jako integralną część Rzeszy i nigdy nie doszło tu do zastosowania go­spodarki rabunkowej na taką skalę jak na ziemiach świeżo okupowanych. Również pod rządami austriackimi w Królestwie polityka gospodarcza była łagodniejsza niż pod okupacją niemiecką. Przede wszystkim nie wy­wożono stąd maszyn i urządzeń przemysłowych. Katastrofalnie przedsta­wiała się sytuacja rolnictwa galicyjskiego po wycofaniu się wojsk rosyj­skich w 1915 r. wskutek zniszczeń wojennych, wzrosła natomiast nieco produkcja w krakowsko-chrzanowskim i śląskim zagłębiu węglowym. Zmniejszył produkcję przemysł naftowy, częściowo zdewastowany w cza­sie wojny.

W miarę przeciągania się działań wojennych inicjatywa w sprawie polskiej coraz bardziej przechodziła w ręce niemieckie. Złożyło się na ten stan rzeczy szereg przyczyn. Główny antagonista Niemiec — Rosja została wyparta z Królestwa i nigdy już wojska carskie nie miały powrócić na ziemie polskie. Wszelkie jej pociągnięcia polityczne w kwestii polskiej mogły więc od tej pory mieć już tylko charakter werbalno-deklaratywny. Jeśli idzie natomiast o Austro-Węgry, z którymi wiązano początkowo tak wiele nadziei, to zaznaczyć należy, że państwo to jako czynnik polityczny stopniowo traciło na znaczeniu, w miarę jak ponosiło ono coraz to nowe klęski militarne i ratowała je z opresji tylko pomoc wojskowa Niemiec, od których popadało w konsekwencji w coraz to większą zależność.

196

Początkowo rząd niemiecki unikał wiążących deklaracji w kwestii eolskiej nie chcąc zamykać sobie drogi do zawarcia ewentualnego sepa--atystycznego pokoju z Rosją. W miarę przedłużania się wojny pozycyj­nej na zachodzie, poważnie wyczerpującej potencjał materiałowy i ludzki, wśród niemieckich kół rządzących zaczynał kształtować się pomysł stwo­rzenia z części ziem Królestwa buforowego państewka polskiego. W lecie 1916 r. Austro-Węgry musiały zaakceptować tę koncepcję swego potęż­nego sojusznika i zrzec się tym samym dalszych prób austro-polskiego rozwiązania kwestii polskiej. Porozumienie zawarte w sierpniu tegoż roku pomiędzy Niemcami a Austro-Węgrami przewidywało utworzenie “samo­dzielnego Królestwa Polskiego", jako dziedzicznej monarchii, ściśle zwią­zanej z państwami centralnymi, pozbawionego możliwości prowadzenia własnej polityki zagranicznej i niezależności gospodarczej. Państewko to miałoby się składać z okrojonej na rzecz Niemiec Kongresówki, z ewen­tualnym przyrostem terytorialnym na wschodzie poprzez przyłączenie doń niektórych ziem litewsko-białoruskich. Sądzono, że po proklamowaniu od­budowy państwa polskiego uda się wcielić szersze rzesze Polaków do armii niemieckiej.

Powyższe poczynania Niemiec miały swe reperkusje w kręgu polityków polskich i wojskowych związanych dotychczas z kpncepcją austrofilską, odbiły się one również na sytuacji w Legionach, gdzie Piłsudski, zdając sobie sprawę z niemożliwości samodzielnego podjęcia sprawy polskiej przez Austrię, zaczynał się stopniowo skłaniać na rzecz orientacji pro­niemieckiej. Odbiło się to — rzecz jasna — na stosunkach Piłsudskiego z proaustriacko nastawionym NKN i z szefem Departamentu Wojskowego tej instytucji — Władysławem Sikorskim, które ulegały systematycznemu pogorszeniu. Formalnie to swoje nowe stanowisko zademonstrował Pił­sudski na razie w ten sposób, że opowiedział się przeciwko dalszemu wer­bunkowi do Legionów, skoro mocarstwa centralne nie wypowiedziały się jasno w kwestii polskiej. Przechodząc na opozycyjne pozycje przysparzał on sobie popularności mocno poprzednio nadwerężonej bezwarunkową i lojalną współpracą z państwami zaborczymi. Naczelnym hasłem wysu­wanym teraz przez piłsudczyków i stronnictwa tzw. lewicy niepodległo­ściowej (PPS, ludowcy i ich przybudówki) był postulat niepodległej Polski, złączonej sojuszem z państwami centralnymi i pozostającej we wspólnym z nimi froncie antyrosyjskim oraz przekształcenie Legionów w wojsko polskie, W tym kierunku działał utworzony w Królestwie w grudniu 1915 r. Centralny Komitet Narodowy (CKN), w skład którego weszły PPS, NZR, powstałe wówczas PSL Królestwa (od stycznia 1918 r, noszące nazwę PSL “Wyzwolenie"), Związek Inteligencji Niepodległościowej oraz Zwią­zek Patriotów (późniejsza Partia Niezawisłości Narodowej).

Zdecydowani zwolennicy Austro-Węgier, skupieni nadal wokół NKN, liczyli, że stopniowo narzucą Królestwu swą koncepcję rozbudowy Le­gionów v/ ramach armii austriacko-węgierskiej i tym samym wzmocnią wobec Niemiec stanowisko Austro-Węgier w sprawie polskiej, torując w ten sposób drogę rozwiązaniu austro-polskiemu. Popularność linii poli-

197

tycznej reprezentowanej przez NKN stale się jednak zmniejszała wskuteit biernego stanowiska Wiednia w kwestii polskiej.

Korzystając z osłabienia prestiżu NKN w kraju Piłsudski postanowił wzmocnić swój autorytet w Legionach. Liczył się on z fiaskiem koncep­cji austro-polskich i przewidywał, że na ziemiach Królestwa powstanie odrębne państewko polskie zależne od Niemiec. Uprzedzając to wydarze­nie uważał w danej sytuacji za rzecz korzystną odsunięcie się od Legio­nów, gdy nie powiodło mu się stanąć na ich czele. W związku z tym podał się do dymisji i w ślad za nim poszli jego zwolennicy doprowadzając do rozbicia I i częściowo III brygady, podczas gdy II brygada zachowała swą lojalność wobec Austrii.

Zwolennicy orientacji prorosyjskiej po opuszczeniu Królestwa przez wojska rosyjskie zajęli wobec okupacyjnych władz państw centralnych stanowisko niechętnej bierności, stąd nazywano ich pasywistami, w prze­ciwieństwie do aktywistów, czynnie współpracujących z nowymi okupan­tami. W związku z przesunięciem się frontu na wschód koncepcje stron­nictw prorosyjskich poniosły wyraźną klęskę, a dalsze perspektywy wojenne nie zapowiadały się dla Rosji pomyślnie. Stąd już na przełomie 1915 i 1916 r. główny punkt ciężkości polskiej polityki prokoahcyjnej zaczął się przenosić na zachód, do Francji i Anglii.

Jeśli idzie o stronnictwa rewolucyjne — SDKPiL i PPS-Lewicę, to prowadziły one ostrą kampanię przeciwko zarówno aktywistom jak i pa-sywistom. Uważały one obietnice niemieckie, austriackie i rosyjskie jako całkowicie złudne. Sądziły one, że sprawę polską może rozwiązać tylko rewolucja ogólnoeuropejska.

Walkę przeciwko wojnie imperialistycznej znacznie pobudziły między­narodowe konferencje socjalistyczne zorganizowane w neutralnej Szwaj­carii — w Zimmerwaldzie (wrzesień 1915) i Kienthalu (kwiecień 1916), w których wzięli udział przedstawiciele SDKPiL i PPS-Lewicy. Najbar­dziej zdecydowanie wystąpił tam przeciw wojnie Włodzimierz Lenin, reprezentujący partię bolszewicką. Określono tam stanowisko lewicy socjalistycznej, która wypowiedziała się za potępieniem tych partii, które głosowały za kredytami wojennymi, domagano się wzmożenia walki kla­sowej z burżuazją, występowano przeciw polityce imperialistycznej rzą­dów krajów biorących udział w wojnie. Na wniosek Lenina uchwalono m.in. manifest antywojenny. Konferencje zapoczątkowały proces wyod­rębnienia się grup internacjonalistycznych, z których następnie (1919) z inicjatywy Lenina powstała III Międzynarodówka Komunistyczna.

e. Marerfest dwóch cesarzy

Wyczerpywanie się rezerw ludzkich w okresie, gdy działania wojenne zwłaszcza na froncie zachodnim, wkroczyły w fazę wojny obliczonej na wyniszczenie przeciwnika, powodowało, że sztabowcy niemieccy zaczęli

198

coraz większą uwagę zwracać na kwestię polską. Sądzili oni, że Królestwo może dać nawet milion rekrutów, którzy by uzupełnili przerzedzające się szeregi wojsk niemieckich. Był to, oczywiście, kraj okupowany, a nie anektowany przez Cesarstwo Niemieckie, toteż chcąc przeprowadzić tu pobór do wojska, należało uregulować w jakiś sposób jego sytuację, pod względem polityczno-ustrojowym. Stąd powstał pomysł utworzenia z ziem Kongresówki “samodzielnego państwa" jako dziedzicznej monarchii kon­stytucyjnej, sprzymierzonej z państwami centralnymi. Taka była geneza aktu z 5 listopada 1916 r., zwanego również często manifestem dwu cesarzy Wilhelma II i Franciszka Józefa I w sprawie utworzenia pań­stwa polskiego.

Państwo to, jak wynikało ze wspomnianego manifestu, nie miało obej­mować ani Galicji, ani zaboru pruskiego, a dokładniejsze ustalenie jego granic miało nastąpić w terminie późniejszym. Jest przy tym rzeczą cha­rakterystyczną, że określono je jako państwo “samodzielne", ale nie użyto terminu “niepodległe", co już z góry stawiało znak zapytania nad jego suwerennością. Miało ono po prostu stanowić ]edno z ogniw w systemie “Mitteleuropy", przewidującego stworzenie szeregu państewek o charak­terze satelitarnym w stosunku do Niemiec. Niezależnie jednak od pobu­dek, którymi kierowali się autorzy manifestu, stanowił on jednak o tyle ważkie wydarzenie w kwestii polskiej, że po raz pierwszy najwyższe czyn­niki państwowe mówiły w urzędowym dokumencie o utworzeniu państwa polskiego. Kwestia polska nabierała odtąd w pewnym stopniu znaczenia międzynarodowego, którą także rządy państw koalicyjnych musiały w co­raz większej mierze brać pod uwagę. Jeśli idzie o Rosję, to ta formalnie zaprotestowała przeciwko aktowi z 5 listopada, ale już wkrótce sama zde­cydowała się na dalej idące gesty propolskie. Nowy premier rosyjski Aleksander Trepów złożył 2 grudnia na posiedzeniu Dumy oświadczenie o potrzebie stworzenia “Polski wolnej w jej granicach etnograficznych", w unii z Rosją. W podobnym duchu wypowiedział się car w rozkazie do armii i floty z 25 grudnia. Obrady komisji powołanej w tym celu przez władze carskie nie dały jednak żadnych konkretnych, rezultatów. Posta­nowiono jednak rozbudować polską jednostkę wojskową w ramach armii carskiej do rozmiarów dywizji.

Mocarstwa zachodnie — Francja i Anglia — ogłosiły ze swej strony deklaracje solidaryzujące się ze stanowiskiem Rosji w kwestii polskiej, ale zarazem nie zawierające żadnych konkretnych zobowiązań w tej spra­wie poza kilku frazesami o sympatii i uznaniu dla narodu polskiego. W 1916 r. sprawa polska znalazła również odbicie w polityce amerykań­skiej w związku ż coraz bardziej popularną w Stanach Zjednoczonych ideą poszanowania praw wszystkich narodów i wyborami prezydenckimi, w których kandydującemu po raz drugi T. W. Wilsonowi chodziło o zjed­nanie głosów kilkumilionowej Polonii. 22 stycznia 1917 r. w sWoim orędziu do senatu Wilson stwierdził, że powinna istnieć “zjednoczona, niezależna i autonomiczna Polska". Było ono skwapliwie wykorzystywane przei obóz pasywistyczny, tym bardziej że mocarstwa centralne nie kazały

199

długo czekać na ujawnienie rzeczywistych swych planów związanych z manifestem. Już czwartego dnia po jego ogłoszeniu ukazały się odezwy gubernatorów niemieckiego i austriackiego, wzywające ludność Królestwa, by wstępowała do wojska w celu walki z Rosją. Jednocześnie odezwy te zaznaczały, że ze względu na toczącą się wojnę nowym państwem na razie będą zarządzać Niemcy.

Odezwy mobilizacyjne ostudziły rychło entuzjastyczne nastroje, jakie wywołał w obozie aktywistów akt z 5 listopada. Wobec tego okupanci zdecydowali się na powołanie Tymczasowej Rady Stanu jako oficjalnej reprezentacji narodu polskiego, stanowiącej organ opiniodawczy i do­radczy przy boku niemieckiego gubernatora Beselera. W jej skład wszedł również Piłsudski jako kierownik referatu wojskowego.

f. Kwestia polska po wybuchu rewolucji lutowej w Rosji

Nowym, doniosłym wydarzeniem w sprawie polskiej był wybuch ro­syjskiej rewolucji, która 12 marca (27 lutego starego stylu) 1917 r. zwy­ciężyła w Piotrogrodzie. Cara zdetronizowano, Rosja stała się republiką. Rewolucja rosyjska wykazała, że o losach wojny decydować będą nie tylko działania militarne, ale iż o jej wynikach rozstrzygać również może postawa szerokich rzesz ludności coraz bardziej wrogo nastawionych wobec przedłużającego się konfliktu militarnego. Na powierzchnię zjawisk, jako jeden z czynników decydujących, wypłynął teraz rewolucyjny ruch antywojenny, który ujawnił się — aczkolwiek nie na taką skalę jak w Rosji — także na terenie innych państw walczących. Wprawdzie nowo powstały, burżuazyjno-republikański, rosyjski Rząd Tymczasowy zdecy­dowany był na dalsze prowadzenie wojny, ale w powstałych wówczas Radach Delegatów Robotniczych i Żołnierskich coraz większe wpływy zdobywała stopniowo partia bolszewików, żądająca natychmiastowego za­kończenia wojny. Na fali dążeń wolnościowych nurtujących teraz po­wszechnie Rosję dochodziły do głosu te siły społeczne, które głosiły nie tylko hasła wyzwolenia społecznego, ale i narodowego w stosunku do na­rodów ujarzmionych przez carat. Wystarczy tu przytoczyć pierwszy głos rewolucji rosyjskiej w sprawie polskiej, a mianowicie orędzie wydane 27 marca 1917 r. przez Piotrogrodzką Radę Delegatów Robotniczych i Żoł­nierskich, które głosiło m.in.: ,,demokracja w Rosji ma stać na stanowisku uznania samookreślenia politycznego narodów i oznajmia, ae Polska ma

prawo do całkowitej niepodległości pod względem państwowo-między-narodowym".

Od tej deklaracji rosyjskiego proletariatu, który jasno i bez zastrzeżeń uznawał prawo narodu polskiego do niepodległości, znacznie odbiegała proklamacja Rządu Tymczasowego, formalnie dla narodu polskiego życzli­wa, ale faktycznie odkładająca sprawę granic i ustroju państwa polskiego do ostatecznej decyzji przyszłego parlamentu rosyjskiego. Mimo to i ta

200

deklaracja stanowiła dalszy, znaczny krok naprzód w sprawie polskiej, w zestawieniu z dotychczasowymi oświadczeniami państw zaborczych.

Rewolucja lutowa wywierała znaczny wpływ także na sprawę tworze­nia wojska polskiego. Jeśli bowiem można było liczyć na znaczniejszy werbunek w Królestwie pod hasłem walki z Rosją carską, to trudno było oczekiwać większego entuzjazmu dla walki z Rosją republikańską, tym bardziej że Rząd Tymczasowy wyraził zgodę na wydzielenie oficerów i żołnierzy narodowości polskiej z armii rosyjskiej — w odrębne polskie formacje wojskowe. Miały one niebawem wyrosnąć na trzy korpusy, roz­brojone jednak ostatecznie przez Niemców i Austriaków. Sprawa wojska polskiego związanego z państwami centralnymi zachowała jednak nadal duże znaczenie prestiżowo-polityczne, toteż Niemcy wymogły na Austro--Węgrzech przekazanie im Legionów, które wejść miały w skład Polskiej Siły Zbrojnej (Polnische Wehrmacht), dowodzonej przez Beselera. Był to niewątpliwie cios dla dążeń Piłsudskiego, który — aby ratować swe wpły­wy — lansował propozycję prowadzenia werbunku przez oddaną mu w pełni POW, Niemcy jednak nie chcieli się na to zgodzić, chcąc przyszłe wojsko polskie całkowicie sobie podporządkować. W ten sposób zaczynał zarysowywać się konflikt pomiędzy Piłsudskim i w ogóle całą lewicą aktywistyczną a państwami centralnymi. Ujawnił się on w formie wy­stąpienia PPS z Tymczasowej Rady Stanu w maju 1917 r., w lipcu zaś tegoż roku uczynił to samo Piłsudski i jego zwolennicy z PSL i Partii Niezawisłości Narodowej. Lewica aktywistyczną deklarowała się teraz jako “lewica niepodległościowa", postulująca zamiast kadłubowej Polski przy boku państw centralnych — dążenie do zjednoczenia w niepodległym państwie polskim wszystkich ziem polskich, a więc także zaboru pruskie­go. Było to niewątpliwie nie tylko następstwo rozwoju sytuacji między­narodowej, ale i postępującej radykalizacji mas od wiosny 1917 r. Po rewolucji rosyjskiej i obaleniu caratu wojna nabierała teraz w oczach mas aspektu ideologicznego, jako wojna demokratycznych republik i w ogóle demokracji przeciwko konserwatywnym monarchiom, które uosabiały państwa centralne. Trudno było zatem nadal popierać te pań­stwa i tym skwapliwiej przestawiano się na rozwiązanie w pełni niepod­ległościowe.

W tej sytuacji także w Legionach wzmogły się nastroje opozycyjne przeciwko tekstowi przysięgi w duchu proniemieckim, przedstawionej legionistom przez Radę Stanu. Nastroje te podsycali oficerowie oddani Piłsudskiemu. W rezultacie, złożenia przysięgi odmówiła prawie cała I i III Brygada. Oporni, pochodzący z Kongresówki zostali internowani w Szczypiornie, Łomży i Beniaminowie, natomiast obywateli austriackich wcielono do armii austriacko-węgierskiej i wysłano na front włoski. II Brygada z szeregiem wyższych oficerów — jak płk Władysław Sikorski, płk Józef Haller — została przemianowana na Polski Korpus Posiłkowy, przekazana Austro-Węgrom i wysłana na front rosyjski. Tak więc po trzech latach poniosła ostateczną klęskę koncepcja legionowa, z której musiał zrezygnować sam jej twórca — Piłsudski. Tzw. kryzys przysię-

201

gowy skłonił władze niemieckie do internowania go wraz z najbliższym współpracownikiem K. Sosnkowskim w twierdzy magdeburskiej. Sprzy­jało to także szerzeniu dalszej legendy wokół osoby Piłsudskiego.

Tymczasem dawna orientacja pasywistyczna po upadku caratu prze­stawiała się coraz bardziej w swych sympatiach z Rosji na Francję, tym bardziej że dekretem prezydenta tego państwa z 4 czerwca 1917 r. utwo­rzona została u boku armii francuskiej autonomiczna Armia Polska. Wy­razem tych tendencji było powołanie do życia w Lozannie Komitetu Na­rodowego Polskiego (KNP), do którego weszli m. in. R. Dmowski jako jego prezes, E. Piltz, M. Seyda i I. Paderewski jako jego członkowie. KNP reprezentował wyraźnie antyniemieckie kierunki polityczne w Pol­sce i na emigracji, mając główną swą siedzibę w Paryżu, Jako oficjalne przedstawicielstwo interesów polskich na zachodzie został on 20 września uznany przez Francję, a w październiku przez Anglię i Włochy.

Nie chcąc pozostawić dalszej inicjatywy w sprawie polskiej w rękach koalicji cesarze niemiecki i austriacki polecili swym generał-gubernato-rom w Królestwie — po rozwiązaniu się Tymczasowej Rady Stanu — wydać patent 12 września o ustanowieniu polskiej władzy państwowej, na czele której stanąć miała — do czasu powołania króla — Rada Re­gencyjna. W skład Rady Regencyjnej weszli: najwyższy dostojnik ko­ścielny w Królestwie arcybiskup Kakowski, arystokrata książę Zdzisław Lubomirski i wielki obszarnik Józef Ostrowski. Podległy jej rząd roz­począł pod kontrolą okupantów budowę elementów polskiego aparatu państwowego o charakterze skrajnie prawicowym, mającym stanowić za­porę dla szerzących się w kraju prądów społecznie radykalnych i rewo­lucyjnych.

g. Przełom w kwestii polskiej w dobie Rewolucji Październikowej

Z perspektywy dziejów powszechnych i losów całej ludzkości wybuch rewolucji proletariackiej w Rosji 7 listopada 1917 r. stanowił głęboki przełom — początek nowej ery w wyniku powołania do życia pierwszego państwa socjalistycznego. To samo dotyczy kwestii polskiej. Bolszewicy, którzy objęli władzę w Rosji, już na długo przed rewolucją podkreślali prawo narodów do stanowienia o swym losie, mówiąc także o prawie narodu polskiego do utworzenia niepodległego państwa. To jedno z pro­gramowych haseł partii boleszewickiej znalazło wyraz w Deklaracji Praw Narodów Rosji wydanej 16 listopada i głoszącej prawo narodów Rosji “do swobodnego samookreślenia aż do oderwania się i utworzenia samodzielnego państwa". W sierpniu 1918 r., kiedy decydowała się spra­wa utworzenia państwa polskiego, rząd radziecki ogłosił deklarację, unie­ważniającą traktaty rozbiorowe zawarte między Rosją carską, Prusami i Austrią.

Zwycięstwo bolszewików w Rosji ostatecznie rozwiązywało ręce pań­stwom zachodnim w kwestii polskiej, gdy zważymy, że rząd radziecki

202

wyłamywał się również z dawnych sojuszów, zawartych przez carat z Francją i Anglią. W tej nowej sytuacji zabrał głos prezydent Stanów Zjednoczonych Wilson, który w wygłoszonym w styczniu 1918 r. orędziu do senatu w 14 punktach przedstawił koalicyjny program zawarcia po­koju. Przewidywał on m. in. opuszczenie przez wojska państw central­nych okupowanych terenów na zachodzie i wschodzie, zwrócenie Francji Alzacji i Lotaryngii, oddanie Włochom etnicznie włoskich terenów Austro-Węgier i w 13 punkcie utworzenie państwa polskiego z ziem “za­mieszkałych przez bezspornie polską ludność" i z zapewnionym “wolnym i bezpiecznym dostępem do morza". To ostatnie sformułowanie przewi­dywało jednak taktycznie początkowo pozostawienie Niemcom Pomorza Gdańskiego z projektem neutralizacji dolnego biegu Wisły i oddaniem Polsce w Gdańsku odrębnej strefy portowej.

Sprawą zasadniczą było ustanie działań wojennych na froncie wschod­nim. 5 grudnia 1917 r. na froncie tym nastąpiło zawieszenie broni. Rosja Radziecka zaproponowała mocarstwom centralnym zawarcie pokoju bez aneksji i kontrybucji. Dla narodów niesamodzielnych politycznie przed r. 1914 strona radziecka zażądała jednak prawa zdecydowania o własnym losie. Niemcy i Austro-Węgry przyjęły tę propozycję, pragnąc dopro­wadzić w ten sposób do likwidacji frontu wschodniego i w konsekwencji skupić wszystkie swoje siły zbrojne na zachodzie. 22 grudnia rozpoczęły się w Brześciu Litewskim między Rosją Radziecką a państwami central­nymi rokowania pokojowe, na które strona austriacko-niemiecka mimo protestów radzieckich, zaprosiła delegację nacjonalistów ukraińskich, którzy opanowali wówczas większą część Ukrainy.

Gdy delegacja radziecka odmówiła zgody na warunki stawiane jej przez Niemców i Austriaków, państwa centralne podpisały traktat po­kojowy z nacjonalistyczną republiką ukraińską, odstępując jej obszar guberni chełmskiej, którą w 1912 r. rząd carski oderwał od Królestwa dla ułatwienia rusyfikacji. W zamian za oddanie Chełmszczyzny państwa te otrzymywały od delegatów ukraińskich obietnicę dostarczania ogrom­nych ilości zboża, po czym wojska niemieckie i austriackie zerwały za­wieszenie broni ze stroną radziecką i posunęły się w głąb Rosji, m. in. zajęły one kraje bałtyckie i całą Ukrainę. W tej nowej, niezwykle trudnej sytuacji rząd radziecki musiał przyjąć narzucone mu warunki traktatu (3 marca 1918 r.), uznające odrębność Ukrainy i umożliwiające Niemcom ingerencję w przyszłe losy Polski, Białorusi, Litwy, Łotwy i Estonii.

Był to jednak w istocie rzeczy dla imperialistów niemieckich — oni to bowiem decydowali, a nie przedstawiciele Austro-Węgier — sukces przejściowy, gdy zważymy, że mimo wyeliminowania Rosji z wojny, siły państw centralnych w walce z państwami zachodnimi były na wyczerpa­niu. Na zachodzie siły alianckie rosły z każdym dniem wskutek prze­rzucania na kontynent europejski coraz to nowych oddziałów wojsk angielskich i amerykańskich, gdy natomiast sytuacja wewnętrzna w pań­stwach centralnych ulegała gwałtownemu pogorszeniu. Na terenie tych państw ujawnił się dalekosiężny wpływ Rewolucji Październikowej, któ-

203

rej hasła padały tam na szczególnie podatny grunt wśród głodującej ludności i zmęczonych wojną żołnierzy. Z początkiem 1918 r. cala mo­narchię habsburską i szereg prowincji niemieckich ogarnęły strajki i de­monstracje na rzecz pokoju, natomiast na froncie wschodnim dochodziło do bratania się żołnierzy państw centralnych i Armii Czerwonej. Roz­poczęły się bunty w armii austro-węgierskiej i narastała fala masowych dezercji. W lipcu rozpoczęła się na zachodzie wielka ofensywa koalicji, która zmusiła wojska niemieckie do odwrotu. W miesiąc później koła rządzące w Niemczech i w Austrii zrozumiały, że wojna została prze­grana. Z początkiem października nowy rząd niemiecki wystąpił z pro­pozycjami pokojowymi, zanim jednak rozpoczęły się rozmowy w tym

kierunku, w Niemczech i w krajach Monarchii Austro-Węgierskiej wy­buchła rewolucja.

h. Kwestia polska w końcowej fazie wojny

W ostatnim roku wojny, pod wpływem wydarzeń rewolucyjnych w Rosji i pogarszającej się sytuacji aprowizacyjnej, także na ziemiach polskich narastała fala strajkowa. Partie kierujące strajkami — SDKPiL, PPS-Lewica, PPS i PPSD — wysuwały w toku walk strajkowych, obok haseł ekonomicznych; także hasła pokojowe i antyokupacyjne. Demon­stranci żądali chleba i pokoju, domagali się przyznania Polsce niepodle­głości i wyrażali swą solidarność z rewolucją rosyjską.

Z polskich stronnictw politycznych powitały z radością Rewolucję Październikową wszystkie wymienione wyżej partie socjalistyczne, co świadczyło o powszechności poparcia przez polskie masy pracujące re­wolucji socjalistycznej. To poparcie dla rewolucyjnej Rosji ze strony po­szczególnych partii robotniczych wypływało jednak z różnych przesłanek. SDKPiL i PPS-Lewica traktowały rewolucję rosyjską jako początek ogólnoświatowej rewolucji socjalistycznej, która doprowadzi do całkowi­tej likwidacji kapitalizmu. Ta druga partia mocniej jednak akcentowała w swych odezwach kwestię narodową. Przeciwstawiając się budowaniu polskiego aparatu państwowego w oparciu o zaborców, postulowała ko­nieczność walki o prawdziwą wolność narodową mas pracujących. Nato­miast PPS i PPSD, choć z radością powitały Rewolucję Październikową, choć uważały ją za wielki krok naprzód w walce o sprawiedliwy pokój, o demokratyzację stosunków europejskich a także o Polskę niepodległą, nie wiązały tych spraw z możliwością budowy socjalizmu, który był dla nich obu odległym celem, do osiągnięcia przez cząstkowe, stopniowe re­formy. Na tym tle zaczynała z biegiem czasu narastać niechęć polskiej prawicy socjalistycznej do nowej Rosji, mająca również swe źródło w dą­żeniach prawicowych przywódców socjalistycznych do połączenia części ziem ukraińsko-białorusko-litewskich z mającym powstać państwem pol­skim. Należy przy tym zaznaczyć, że ludzie bliscy Piłsudskiemu, z któ­rymi przywódcy PPS mieli silne powiązania, mimo jego wystąpienia

2. Ziemie polskie w czasie pierwszej wojny światowej

z partii, z zadowoleniem witali rozwój rewolucji jako przejaw wewnętrz­nego rozbicia Rosji, mającego ułatwić ekspansję Polski na wschód.

W obliczu narastających w kraju nastrojów rewolucyjnych, sprzecz­ności między zwolennikami koalicji i państw centralnych uległy złago­dzeniu. Tak jedni, jak i drudzy uznawali teraz za konieczne szybkie bu­dowanie elementów polskiego aparatu państwowego. Na przełomie listo­pada i grudnia powołany został pierwszy rząd Rady Regencyjnej, na którego czele stanął Jan Kucharzewski. W tym samym mniej więcej czasie Rada Regencyjna próbowała nawiązać współpracę z Komitetem Narodowym Polskim.

Traktat brzeski zadawał jednak zdecydowany cios orientacji na pań­stwa centralne. Żadna polska partia polityczna nie mogła przyjąć tego

205

traktatu bez protestu, jeśli nie chciała się narazić na zarzut zdrady na­rodowej. Nawet najbardziej zaangażowani politycy aktywistyczni musieli wystąpić przeciw układowi Niemiec i Austro-Węgier z rządem nacjo­nalistycznej Ukrainy. Rząd Kucharzewskiego podał się do dymisji, austro-filscy politycy konserwatywni w Galicji odesłali cesarzowi swoje odzna­czenia, ogłosiły swoje protesty parlamentarne Koła Polskie w Wiedniu i Berlinie. Jednocześnie całe Królestwo i Galicję objęła fala strajków i demonstracji. Partie socjalistyczne proklamowały w Królestwie strajk powszechny, który PPS prowadziła pod hasłem niepodległości Polski, SDKPiL i PPS-Lewica natomiast pod hasłami sojuszu z międzynarodo­wym ruchem rewolucyjnym, szczególnie rosyjskim. Ostatnia formacja legionowa — II Brygada zerwała z państwami centralnymi, przedzierając się w nocy z 15 na 16 lutego pod dowództwem Hallera przez front w oko­licach Rarańczy na Bukowinie.

Gdy tylko jednak fala masowych strajków i manifestacji opadła, za­przysięgli aktywiści próbowali kontynuować swój poprzedni kierunek polityczny. W kwietniu 1918 r. Rada Regencyjna powołała nowy rząd pod kierownictwem Jana Kantego Steczkowskiego, który w zamian za aprobatę zmian granicznych na rzecz Niemiec w zachodniej części Kró­lestwa, pragnął uzyskać unieważnienie decyzji brzeskich dotyczących Chełmszczyzny i zgodę na przyłączenie Wileńszczyzny do państewka polskiego. Także w Galicji konserwatywni i liberalno-demokra'tyczni po­litycy proaustriaccy próbowali powrócić do dawnego kursu politycznego. Dla socjalistów i narodowych demokratów nie było to już jednak możli­we, w związku z czym w Kole Polskim w Wiedniu nastąpił rozłam; na początku marca wystąpili z niego posłowie reprezentujący PPSD i en­decję. Ta ostatnia również w zaborze pruskim uważała za wskazane przyjęcie silniejszego kursu opozycyjnego wobec rządu niemieckiego.

Główny ośrodek działania polskich kół prokoalicyjnych, związanych z endecją znajdował się jednak nie w kraju, lecz na emigracji, gdzie Komitet Narodowy Polski prowadził swą akcję dyplomatyczną. Dotąd, dopóki mocarstwa zachodnie liczyły się z możliwością zawarcia z Austro--Węgrami odrębnego pokoju, akcja ta nie mogła liczyć na sukcesy. Stąd więc dopiero w czerwcu wypowiedziały się wiążąco w sprawie nie­podległości Polski, określając jako jeden z celów wojennych utworzenie “zjednoczonego i niepodległego państwa polskiego z wolnym dostępem do morza". W najbliższych tygodniach wypowiedziała się również koalicja za utworzeniem niepodległej Czechosłowacji i Jugosławii, co było równo­znaczne z rozbiciem Monarchii Austro-Węgierskiej.

Z początkiem października również Rada Regencyjna zdawała już sobie w pełni sprawę z nieuchronnej klęski Niemiec. Wystąpiła ona z orędziem do narodu polskiego na rzecz niepodległego państwa obejmu­jącego wszystkie ziemie polskie, z dostępem do morza. W tym samym duchu ogłosiły swe deklaracje Koła Polskie w parlamentach — nie­mieckim (5 X) i austriackim (15 X). Zaraz potem (16 X) KNP w Paryżu zwrócił się do organizacji politycznych w kraju z propozycją utworzenia

206

tymczasowego trójzaborowego rządu narodowego, mającego sprawować władzę w Polsce do czasu zwołania konstytuanty.

i. Przestanki odzyskania niepodległości

Druga połowa października i pierwsze dni listopada należą już w isto­cie rzeczy do nov»-ej epoki w dziejach narodu polskiego, związanej z odra­dzaniem się państwa polskiego, które stawało się wówczas faktem do­konanym a daremnie oczekiwanym przez cztery pokolenia w ciągu dłu­gich lat niewoli narodowej. Dopiero piąte pokolenie Polaków miało się doczekać odzyskania własnej państwowości. Mówiąc o tym, niezmiernie doniosłym fakcie w dziejach narodu, wypada rozważyć przyczyny, które doń doprowadziły, które stały u jego podstaw. Genetycznie biorąc, drogę narodu polskiego do niepodległości torował szereg czynników, a raczej korzystny dla sprawy polskiej ich splot w ciągu lat 1914-1918, z któ­rych na plan pierwszy wysuwają się w kolejności chronologicznej klęski militarne wszystkich trzech zaborców — Rosji, Niemiec i Austro-Węgier i wybuch rewolucji na terenie tychże państw. Klęska wszystkich trzech wymienionych państw wydawała się początkowo zjawiskiem paradoksal­nym przy założeniu, że albo jedna, albo druga walcząca strona powinna wszakże wojnę wygrać. Takiej ewentualności, że w pierwszej fazie wojny Rosja będzie pobita przez państwa centralne, po czym — w następnej jej fazie także te państwa zostaną z kolei pokonane przez koalicję za­chodnią, początkowo właściwie nikt z polityków polskich nie brał po­ważnie w rachubę. Dopiero w końcowej fazie wojny w ewentualność taką uwierzyli przywódcy dwu politycznych obozów — Piłsudski i Dmowski, co spowodowało, że pierwszy zerwał ostatecznie z orientacją proniemiecką, drugi z prorosyjską i że ostatecznie obaj przestawili się z rozwiązań czę­ściowych, połowicznych na rozwiązania w pełni niepodległościowe.

Przegrana dla państw zaborczych wojna nie była jednak czynnikiem całkowicie rozstrzygającym w procesie odbudowy państwowości polskiej. Państwa zaborcze, choć militarnie pobite i wydatnie osłabione, były jednak jeszcze na tyle silne, że mogły z łatwością utrzymać ziemie pol­skie w politycznej zależności. Dopiero nowy czynnik — wybuch rewolucji i jako jej rezultat — rozbicie od wewnątrz aparatu państwowego, w szcze­gólności administracyjnego i policyjno-wojskowego, utorował drogę do oswobodzenia ziem polskich, połączenia ich w jednolitą całość i utwo­rzenia nowej jednostki polityczno-ustrojowej — państwa polskiego. Na­leży tu przypomnieć, że w ciągu długich lat niewoli narodowej na prze­strzeni XIX w. — zdarzało się niejednokrotnie, że poszczególne państwa zaborcze przegrywały wojny, nigdy jednakowoż sprawy tak się nie uło­żyły, ażeby pokonane były wszystkie trzy w tak krótkim czasie, nigdy również do tego nie doszło, aby we wszystkich trzech prawie jedno­cześnie wybuchła rewolucja. Ów, prawie równoczesny rewolucyjny prze­wrót wynikał w ostatecznej konsekwencji z tych wszystkich społeczno-

207

-politycznych przeobrażeń dokonujących się w drugiej połowie XIX, a zwłaszcza na początku XX wieku, które wyłoniły najbardziej dyna­miczną klasę społeczną — proletariat.

Zjawisko, o którym wyżej mowa, w szczególnej mierze odnieść należy do stosunków rosyjskich, gdzie proces rewolucjonizowania się mas prze­biegał najszybciej i przybrał kształty najbardziej dojrzałe i społecznie radykalne, doprowadzając do obalenia ustroju kapitalistycznego. Rosyj­ska rewolucja nie tylko obaliła wielkiego wroga narodu rosyjskiego i pol­skiego — carat, nie tylko zapoczątkowała szereg dalszych rewolucyjnych przewrotów i przyśpieszyła ich wybuch w krajach środkowoeuropej­skich — w Austrii i w Niemczech, ale — już jako rewolucja socjalistyczna na jesieni 1917 r. — najkonsekwentniej podjęła rozwiązywanie kwestii narodowej, w tym także kwestii polskiej. Niezależnie od subiektywnie przychylnego stanowiska w sprawie niepodległości Polski trzecia rosyjska rewolucja — Rewolucja Październikowa — w wysokim stopniu oddzia­łując na rewolucjonizowanie się zarówno ludności cywilnej, jak i masy żołnierskiej w wojskach państw centralnych i doprowadzając ostatecznie do wybuchu rewolucji w tychże państwach, miała także — obiektywnie biorąc — rozstrzygający, pozytywny wpływ na ostateczne wyzwolenie Polski. Po wybuchu rewolucji w Wiedniu i Berlinie wypędzenie okupan­tów przynajmniej z południowych i centralnych ziem polskich nie na­stręczało już poważniejszych trudności, a polski ruch narodowowyzwo­leńczy, który poprzednio w całej serii nieudanych powstań natrafiał na nieprzezwyciężone przeszkody na drodze do niepodległości, mógł teraz się poszczycić bezprecedensowym sukcesem — niemal błyskawicznym wyzwoleniem większości terytorium przyszłego państwa. Był to zryw wyzwoleńczy w pełni udany, nie nazywany wszakże w dziejach Polski powstaniem ze względu na swój zbyt krótkotrwały przebieg i niemal całkowicie bezkrwawy charakter. Był to zarazem rezultat działania tych sił, które obaliły trony Romanowych, Hohenzollernów i Habsburgów, które — przez stworzenie sytuacji rewolucyjnej — umożliwiły regulo­wanie kwestii narodowej w Europie środkowo-wschodniej w duchu zgod­nym z dążeniami narodów ujarzmionych. Tym też siłom społecznym — ich współudziałowi — zawdzięcza państwo polskie swoje odrodzenie. Z końcem października było już rzeczą pewną, że państwo to powstanie, pozostawało natomiast nadal kwestią otwartą jego przyszłe oblicze spo-łeczno-polityczne.

Nie należy jednak przy tym wszystkim zapominać, że — abstrahując od tych wszystkich, niezmiernie dla sprawy polskiej korzystnych, oko­liczności — o odzyskaniu niepodległości miały w ostatecznej konsekwencji zadecydować niezwykła prężność i dynamizm polskiego ruchu narodo­wowyzwoleńczego. Czerpały one swoją wyjątkową siłę zarówno z po­wstań narodowych oraz walk rewolucyjnych lat 1905 - 1907, jak i z akty­wizacji politycznej mas pod koniec wojny lat 1914-1918, wyrażającej się w potężnej fali wystąpień — protestów, strajków i demonstracji, skie­rowanych przeciwko okupantom pod hasłem odzyskania własnego bytu

narodowego. Znajdowały one także swój wyraz w zakładaniu i działal­ności wielu organizacji paramilitarnych i zbrojnych formacji wojsko­wych, powstałych zarówno przed, jak i w czasie tej wojny, w licznych skomplikowanych i uporczywych zabiegach polskich przywódców poli­tycznych i wojskowych, podejmowanych na rzecz odbudowy państwo­wości polskiej na forum międzynarodowym. Wszystkie te czynniki w określonym, mniejszym lub większym, stopniu torowały narodowi pol­skiemu drogę do zrzucenia obcego jarzma.

208

VIII. KSZTAŁTOWANIE SIĘ USTROJU SPOŁECZNO-POLITYCZNEGO I GRANIC II RZECZYPOSPOLITEJ

a. Wypędzenie okupantów z ziem polskich — Polska Komisja Likwidacyjna i rząd lubelski

W ostatnich dniach października 1918 r. rozpoczęło się postępujące w szybkim tempie wyzwalanie ziem polskich spod obcej przemocy a za­razem proces odbudowy państwa polskiego, które przejść miało do dzie­jów narodu pod mianem II Rzeczypospolitej. Najszybciej wyzwoliły się ziemie zaboru austriackiego — Galicja i Śląsk Cieszyński. 28 paździer­nika powstała w Krakowie Polska Komisja Likwidacyjna (PKL), rodzaj koalicyjnego rządu o charakterze lokalnym, obejmująca wszystkie stron­nictwa polskie — od PPSD aż do endecji. W zachodniej Galicji wojska austriackie zostały z łatwością rozbrojone, po czym PKL przejęła admi­nistrację całego tego regionu. W akcji rozbrajania austriackich garnizo­nów brały udział z wielkim entuzjazmem szerokie masy ludności, zwła­szcza młodzieży, kierowane zazwyczaj przez komitety złożone z ofice­rów — Polaków z armii austriackiej oraz byłych legionistów i peowia-ków. Wszędzie demonstracyjnie zrzucano symbole obcego panowania, wieszając równocześnie polskie emblematy narodowe. Jednocześnie we wschodniej części kraju po rozbrojeniu Austriaków wybuchły, głównie we Lwowie, walki polsko-ukraińskie, pomiędzy oddziałami powstałej na tym terenie nacjonalistycznej Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej (ZURL) a polską mniejszością narodową.

Także na Śląsku Cieszyńskim powstał rodzaj lokalnego rządu — Rada Narodowa z siedzibą w Cieszynie, która — na podstawie porozumienia ze swym czeskim odpowiednikiem — Narodnim Yiborem pro Slezsko — objęła władzę w etnicznie polskiej części tej ziemi.

Również i Królestwo zaczęło czynić przygotowania do przejęcia wła­dzy w ręce polskie. Działała także w tym kierunku Rada Regencyjna, jednakże nie miała ona większych szans na utworzenie rządu cieszącego się większym autorytetem, jako instytucja politycznie skompromitowana kolaboracją z okupantem, społecznie natomiast reakcyjna, wysoce nie­popularna w oczach mas, zradykalizowanych wydarzeniami rewolucyj­nymi w Rosji i Niemczech. W tej sytuacji inicjatywa znalazła się w krę­gu partii reprezentujących tzw. lewicę niepodległościową, które postano-

210

wiły powołać w Lublinie Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej. Na wybór tego miasta wpłynął fakt, że od kilku dni w austriackiej strefie okupacyjnej Królestwa już z powodzeniem prowadzono akcję usu­wania okupantów, było zaś pożądane rozpocząć działalność rządu od regionu już wyzwolonego. Rząd ów powstał ostatecznie 7 listopada pod przewodnictwem I. Daszyńskiego z udziałem przedstawicieli PPS, PPSD, PSL z Królestwa (“Wyzwolenia") i galicyjskiego PSL-Piasta, a także piłsudczykowskich ugrupowań inteligenckich.

Oblicze polityczne tego rządu charakteryzował jego skład. Manifest rządu proklamował powstanie państwa polskiego jako demokratycznej republiki, w granicach złożonych z wszystkich ziem ,,zamieszkałych przez lud polski", z własnym wybrzeżem morskim. Zapowiadał zwołanie sejmu ustawodawczego, opartego na pięcioprzymiotnikowej ordynacji wybor­czej, ogłaszał przeprowadzenie szeregu radykalno-demokratycznych re­form, takich jak polityczne równouprawnienie, wolności obywatelskie, upaństwowienie donacji i majoratów, upaństwowienie lasów i 8-godzinny dzień pracy. Postulował przedstawienie wniosków ustawodawczych przy­szłemu Sejmowi, przewidujących wywłaszczenie wielkiej ziemskiej wła­sności, upaństwowienie kopalń, przemysłu ciężkiego i środków komuni­kacji, dopuszczenie robotników do udziału w administracji przedsię­biorstw, rozbudowę ustawodawstwa socjalnego, konfiskatę kapitałów spekulacyjnych i wreszcie — powszechne, obowiązkowe, bezpłatne i świeckie nauczanie.

Rząd lubelski występował więc z programem daleko idących reform społecznych, co było następstwem rewolucyjnej sytuacji w kraju, ale równocześnie odżegnywał się od rewolucyjnej drogi ich realizacji, wy­suwając na plan pierwszy zadanie powołania sejmu jako przedstawiciel­stwa narodu. Rząd ten istniał zaledwie kilka dni. 10 listopada wrócił z Magdeburga do Warszawy Piłsudski. Nazajutrz oddziały niemieckie skapitulowały. W rękach Piłsudskiego znalazła się władza, formalnie przejęta od Rady Regencyjnej, która najpierw przekazała mu zwierzch­nictwo nad wojskiem, następnie zaś zrezygnowała ze swych — kwestio­nowanych mocno przez społeczeństwo — prerogatyw na jego rzecz i roz­wiązała się. Również rząd lubelski oddał się do dyspozycji Piłsudskiego i ustąpił na jego żądanie, widząc w nim człowieka bliskiego sobie ideolo­gicznie i w dodatku otoczonego zręcznie lansowaną legendą wodza.

b. Prądy rewolucyjne — Rady Delegatów Robotniczych i Republika Tarnobrzeska

Zerwanie kajdan niewoli narodowej przez naród polski, stanowiące uwieńczenie jego półtorawiekowej walki wyzwoleńczej, przypadało za­razem na okres narastania prądów rewolucyjnych, zapoczątkowanych przez rewolucje rosyjskie, a znajdujących na jesieni 1918 r. swoje odbicie w takich państwach, jak Austro-Węgry i Niemcy, gdzie w wyniku rewo-

211

łucji burżuazyjno-demokratycznych obalone zostały monarchie. Anty-imperialistyczny i narodowowyzwoleńczy charakter miały także ruchy, dzięki którym powstały nowe państwa burżuazyjne, jak Polska, Czecho­słowacja i Jugosławia.

Owe ruchy rewolucyjne miały tendencje do przerastania w niektó­rych krajach w rewolucje socjalistyczne; stał& się tak np. w Bawarii, gdzie robotnicy zdobyli władzę w kwietniu 1919 r., i proklamowali Ba­warską Republikę Rad, oraz na Węgrzech, gdzie w marcu tegoż roku tamtejszy proletariat stworzył pod wodzą komunistów Węgierską Re­publikę Radziecką, która zdołała przetrwać ponad cztery miesiące. Idea rad robotniczych stawała się popularna także w innych krajach.

Również w Polsce wrzenie rewolucyjne objęło masy pracujące — klasę robotniczą i chłopstwo. Robotnicy samorzutnie wprowadzili 8-go-dzinny dzień pracy, niejednokrotnie zajmowali fabryki, których właści­ciele zalegali z wypłatą robocizny, próbowali również wprowadzać kon­trolę robotniczą nad produkcją. W Warszawie, Łodzi i innych miastach odbywały się masowe demonstracje bezrobotnych, domagających się pracy i chleba, uruchomienia fabryk i zorganizowania robót publicznych. Wrzenie ogarnęło również wieś, robotników rolnych, wśród których wy­buchły masowe strajki — a także w innych warstwach ludności wiejskiej, domagających się ziemi, pełni praw demokratycznych i rządów ludu.

Głównie z inicjatywy partii rewolucyjnych — SDKPiL i PPS-Lewi-cy — w wielu miastach byłego Królestwa powstały Rady Delegatów Ro­botniczych (RDR). Ich liczba wynosiła ok. 100. W Zagłębiu, a częściowo także w Warszawie, Zamościu, Kraśniku i Płocku oraz w niektórych innych miejscowościach powstały również, zorganizowane przez RDR oddziały Czerwonej Gwardii. Kierownictwo PPS odnosiło się początkowo niechętnie do koncepcji tworzenia Rad, jednakże wobec popularności tej idei wśród szerokich mas robotniczych włączyło się do prac RDR zmie­rzając do stępienia ich rewolucyjnego ostrza. SDKPiL i PPS-Lewica, a następnie Komunistyczna Partia Robotnicza Polski (KPRP) reprezen­towały w RDR — z wyjątkiem Zagłębia Dąbrowskiego — rewolucyjną mniejszość klasy robotniczej i musiały od pierwszej chwili toczyć walkę o wspólny front, o pozyskanie robotników innych przekonań, o wyrwanie ich spod wpływów tendencji reformistycznych.

Radykalne nastroje panowały również wśród robotników zaboru austriackiego i pruskiego. Jednakże w Galicji — wobec braku partii rewolucyjnej — RDR znalazły się pod wyłączną kontrolą PPSD. W Wiel­kopolsce tamtejsze Rady nie miały klasowo-robotniczego charakteru, skoro wchodzili do nich również — obok żołnierzy polskich i niemiec­kich — przedstawiciele dowództwa niemieckiego i polskiej narodowej burżuazji. W dodatku prawica społeczna — głównie endecja — zdołała im przeciwstawić tzw. Polskie Rady Ludowe, które powstawały od lata 1918 r., bądź opierając się na tajnych komitetach obywatelskich, bądź jako twory zupełnie nowe.

Ruch masowy na wsi — przy współudziale SDKPiL i PPS-Lewicy

212

doprowadził w szeregu powiatów byłego zaboru rosyjskiego do utwo­rzenia Rad Robotników Folwarcznych i Rad Delegatów Robotniczych i Chłopskich. Szczególnego rozmachu nabrał rewolucyjny ruch chłopski w Galicji środkowej, w powiecie tarnobrzeskim, w którym przytłaczającą większość ludności wiejskiej stanowili małorolni i bezrolni. Powstała tam tzw. republika tarnobrzeska. Z inicjatywy radykalnych ludowców, Tomasza Dąbala (późniejszego komunisty) i ks. Eugeniusza Okonia, po­stanowiono na wiecu w Tarnobrzegu (6 XI) położyć kres rządom obszar -niczym i usunąć wszystkie pozostające pod ich wpływami władze miej­scowe, na miejsce których powoływano wybrane przez chłopów komitety gminne i milicję chłopską. Kres istnieniu “republiki tarnobrzeskiej" po­łożyła działalność pacyfikacyjna oddziałów wojskowych PKL.

c. Rząd Moraczewskiego — podstawy ustroju

Piłsudski miał być w tej sytuacji “mężem opatrznościowym", jak na­zwał go regent kardynał Aleksander Kakowski, ratującym kraj przed ewentualnością wybuchu rewolucji. Zmierzając do utworzenia rządu o szerokiej podstawie politycznej, wyraził on swe niezadowolenie z po­wstania rządu lubelskiego i polecił I. Daszyńskiemu powołać inny rząd, koalicyjny. Obok zasady koalicyjności dał również Piłsudski dyrektywę zaniechania przez przyszły rząd “głębokich zmian społecznych". Skoro misja utworzenia rządu Daszyńskiemu się nie powiodła, powierzono ją innemu przywódcy PPSD — Jędrzejowi Moraczewskiemu, politykowi lepiej widzianemu przez endecję, a pod względem personalnym znacznie bliższemu Piłsudskiemu, jako byłemu oficerowi legionowemu.

Rząd Moraczewskiego — wskutek absencji endecji — pod względem politycznym był do pewnego stopnia przedłużeniem rządu lubelskiego, choć już mniej radykalnym w tonie i treści wydawanych przez siebie manifestów. Program swój wyraził on w deklaracji do narodu z dnia 21 listopada. Podczas gdy manifest lubelski głosił natychmiastowe prze­prowadzenie upaństwowienia donacji, majoratów i lasów, to wspomniana deklaracja o upaństwowieniu majoratów i donacji nie mówiła już wiele, upaństwowienie zaś lasów przekazywała przyszłemu Sejmowi. Poza tym program społeczny rządu warszawskiego był w zasadzie powtórzeniem programu lubelskiego, na co wpływały w dużej mierze rewolucyjne na­stroje wśród mas ludowych.

Dnia 22 listopada 1918 r. rząd wydał dekret, zatwierdzony, przez Pił-sudskiego, normujący tymczasowe podstawy ustrojowo-polityczne pań­stwa polskiego do czasu zwołania Sejmu. Dekret ten stwierdzał, że Polska jest republiką, w której najwyższą władzę sprawuje Piłsudski jako tym­czasowy naczelnik państwa, mianujący rząd przed nim odpowiedzialny. Zaznaczał następnie, że władza ustawodawcza należy do rządu, który wydaje dekrety zatwierdzone przez naczelnika państwa. Wszystkie ele­menty tego ustroju były tymczasowe z jednym tylko postanowieniem,

213

którego nie można już było potem usunąć — Polska powstawała jako republika.

Rząd Moraczewskiego w ciągu swego dwumiesięcznego istnienia nadal formę prawną szeregu zdobyczom świata pracy, ogłaszając m. in. 23 listo­pada 1918 r. dekret o 8-godzinnym dniu pracy i minimum płacy oraz dekret z 11 stycznia 1919 r. o obowiązkowym ubezpieczeniu na wypadek choroby. Ustawy te, zwłaszcza prawodawstwo socjalne, miały charakter postępowy, ale jednocześnie Moraczewski przeciwstawiał się rewolucyj­nym dążeniom robotników i chłopów, uzależniając wszelkie dalej idące reformy od przyszłego Sejmu. Nawet jednak i taka, umiarkowana dzia­łalność reformatorska, wymuszona w zasadzie przez rewolucyjne masy ludowe, wywoływała zdecydowaną wrogość do rządu ze strony skrajnej prawicy, która w nocy z 4 na 5 stycznia próbowała dokonać zamachu stanu. Kierowali puczem m. in. gen. Marian Januszajtis, Tadeusz Dy-mowski, Eustachy Sapieha i Jerzy Zdziechowski. Zamach nie udał się, ale Piłsudski wyciągnął zeń takie konsekwencje, że udzielił dymisji rzą­dowi Moraczewskiego i zlecił misję utworzenia nowego rządu I. Pade-rewskiemu, wybitnemu pianiście i gorącemu patriocie, ale pod względem politycznym znacznie lepiej widzianemu przez endecję. Piłsudski chciał tą drogą doprowadzić do porozumienia między rządem a Komitetem Narodowym Polskim w Paryżu, ciągle jeszcze uważanym przez mocar­stwa zachodnie za oficjalną reprezentację narodu polskiego. Ustąpienie Moraczewskiego w przededniu wyborów musiało jednak wywrzeć bardzo niekorzystny wpływ na szansę wyborcze tzw. lewicy, robiło bowiem wrażenie kapitulacji sił lewicowych przed obozem zachowawczym.

d. Rząd Paderewskiego i pierwsze wybory

Nowy rząd przeprowadził 26 stycznia 1919 r. wybory do Sejmu, które poważny sukces przyniosły ugrupowaniom prawicowym, na czele z en­decją i bliskim jej stronnictwem prawego centrum — chrześcijańską demokracją. Podczas gdy w b. Królestwie prawica osiągnęła blisko po­łowę (45°/o) głosów (stronnictwa centrowe — 8°/o, lewicowe 31°/o, mniej­szości narodowe IS^o), to na obszarze b. Galicji wybory dały rezultaty znacznie korzystniejsze dla lewicy (37°/o) i centrum (43°/i)). Prawica osiągnęła tam zalewie 10,5°/o, mniejszości narodowe — 5%. W później­szych wyborach przeprowadzonych w Poznańskiem i na Pomorzu przy­tłaczającą większość głosów zdobyła prawica. Marszałkiem Sejmu Usta­wodawczego nikłą większością głosów wybrano kandydata endecji Woj­ciecha Trąmpczyńskiego, upadła natomiast kandydatura przywódcy “Pia­sta" Wincentego Witosa. Wkrótce potem Sejm uchwalił tzw. Małą Kon­stytucję, mającą obowiązywać w okresie przejściowym, do czasu uchwa­lenia właściwej ustawy konstytucyjnej, normującej całokształt ustroju politycznego państwa. Mała Konstytucja wprowadzała w życie następu­jące zasady: l) władzą najwyższą, suwerenną jest Sejm Ustawodawczy,

214

do którego należy całe ustawodawstwo, emisja biletów bankowych i za­ciąganie pożyczek państwowych, 2) naczelnik państwa jest jego przed­stawicielem i najwyższym wykonawcą uchwał Sejmu w sprawach cywil­nych i wojskowych, jednakże każdy jego akt państwowy wymaga kontrasygnaty ministra, 3) naczelnik państwa powołuje rząd w pełnym składzie na podstawie porozumienia z Sejmem, 4) naczelnik państwa i rząd są odpowiedzialni przed Sejmem za sprawowanie swego urzędu. Zarówno oddanie władzy Piłsudskiemu, jak i powyższa ustawa konsty­tucyjna doszły do skutku jednomyślną uchwałą Sejmu (20 II).

Korzystając z poparcia ugrupowań prawicowo-centrowych i działając w porozumieniu z Piłsudskim, jako zatwierdzoną przez Sejm głową pań­stwa, rząd powołany przez Piłsudskiego prowadził politykę wzmożonych represji przeciwko ruchowi rewolucyjnemu. Główne uderzenia skiero­wano przeciwko Radom Delegatów Robotniczych i wystąpieniom komu­nistów. Milicja ludowa została rozwiązana, a na jej miejsce utworzono policję, którą rozbudowywano, podobnie jak żandarmerię i wojsko, które po powrocie armii polskiej z Francji pod wodzą Józefa Hallera wzrosło do 170 tyś. żołnierzy.

e. Sytuacja w ruchu robotniczym — założenie Komunistycznej Partii Robotniczej Polski (KPRP) i utworzenie ogólnopolskiej PPS, Związki Zawodowe

Rozwijający się w kraju ruch rewolucyjny a następnie perspektywy historyczne, jakie stwarzało zwycięstwo Rewolucji Październikowej, wreszcie nadzieje na rozwój rewolucji w Niemczech i w innych krajach Europy — wszystkie te czynniki nasuwały naglącą potrzebę zjednoczenia dwu rewolucyjnych partii proletariatu polskiego — SDKPiL z PPS-Le-wicą. 16 grudnia 1918 r. obie te partie, obradujące jeszcze oddzielnie na swych krajowych konferencjach, podjęły decyzję o połączeniu się i utworzeniu partii komunistycznej. Tego samego dnia odbył się ich zjazd zjednoczeniowy, który powołał do życia Komunistyczną Partię Robotniczą Polski (KPRP). Zjazd ten uchwalił program i zatwierdził tymczasowy statut partii. Zjazd stwierdził, że w epoce zapoczątkowanej Rewolucją Październikową, przed klasą robotniczą stoi zadanie obalenia burżuazji, dokonania rewolucji socjalistycznej i stworzenia państwa dyktatury pro­letariatu, w którym władzę będą sprawować rady delegatów robotni­czych i chłopskich. Za jedyną siłę społeczną zainteresowaną w przepro­wadzeniu rewolucji uznano proletariat polski, który wystąpi w inter-nacjonalistycznej łączności z robotnikami innych krajów, a zwłaszcza we współdziałaniu z rewolucją rosyjską i niemiecką. Zjazd zapowiadał nacjonalizację wielkiego przemysłu, majątków obszarniczych, walkę z wy­zyskiem mas i uciskiem narodów zamieszkujących Polskę, zwalczanie wszelkiego nacjonalizmu.

Na założeniach programowych I Zjazdu zaciążyło przekonanie o bli-

skości rewolucji w Niemczech i całej Europie. Tej nadrzędnej idei pod­porządkowano inne problemy; w owym czasie partia nie doceniała jeszcze leninowskiej koncepcji samostanowienia i rozwiązywania problemów państwa narodowego oraz w kwestii chłopskiej. KPRP wychodziła z zało­żenia, że rewolucja automatycznie rozwiąże zasadnicze problemy klasy robotniczej i zagadnienia narodowe.

Założyciele KPRP nie wytyczyli — w tej sytuacji — konkretnych dróg, prowadzących do rewolucji socjalistycznej w Polsce. Tak więc nie wysunęli żadnych haseł, które mogłyby pociągnąć do walki rewolucyjnej masy chłopskie, jak przede wszystkim hasła wywłaszczenia własności obszarniczej i przekazania jej chłopom. Nie docenili faktu, że blisko 70% ludności Polski stanowiło chłopstwo, dążące głównie do parcelacji włas­ności folwarcznej. Poważne błędy popełnił I Zjazd również w kwestii narodowej, nie licząc się z dążeniami najszerszych warstw narodu do budowy odrębnej państwowości, odczuwających radość ze zrzucenia obce­go jarzma i zainteresowanych w istnieniu oraz rozwoju niepodległego państwa, jednoczącego ziemie polskie.

Podobnie jak w kwestii chłopskiej, tak w kwestii narodowej I Zjazd stał na poprzednich pozycjach SDKPiL, wychodząc z założenia, że bliskie zwycięstwo światowej rewolucji socjalistycznej zniesie granice i uczyni zbędnym i szkodliwym istnienie poszczególnych państw narodowych, że powstanie natomiast socjalistyczna wspólnota państwowa, w której ra­mach wszystkie narody, a więc także i Polacy uzyskają pełne równo­uprawnienie kulturalno-językowe. Była to więc wizja na wpółutopijna, negująca możliwość egzystencji odrębnych państw w dobie zwycięstwa systemu socjalistycznego. Partia nie zdawała sobie tym samym jeszcze sprawy, że istnienie państw narodowych — w tym polskiego państwa narodowego — stanowi konieczność historyczną, wynikającą ze współ­czesnego rozwoju społecznego narodów.

I Zjazd KPRP zapoczątkował tworzenie podstaw programowych rewo­lucyjnego ruchu robotniczego w nowych warunkach: istnienia niepodle­głej Polski i pierwszego państwa socjalistycznego.

W Polsce powstała partia komunistyczna jako rewolucyjna awangar­da proletariatu polskiego, partia kontynuująca rewolucyjny nurt w pol­skim ruchu robotniczym. Należy przy tym zaznaczyć, że po rosyjskiej partii komunistycznej była to jedna z najstarszych organizacji komuni­stycznych w skali ogólnoświatowej.

Na Zjeździe Zjednoczeniowym wybrano Komitet Centralny, do które­go weszli m.in. Maria Koszutska-Kostrzewa, Józef Ciszewski, Maksy­milian Horwitz-Walecki, Stefan Królikowski, Franciszek Grzelszczak, Franciszek Fiedler i Władysław Kowalski-Grzech.

KPRP walczyła przede wszystkim o rozbudowę, umocnienie i zrewo­lucjonizowanie Rad, dążąc do ich przetworzenia w organ walki o dykta­turę proletariatu. Partia postanowiła natomiast zbojkotować wybory do Sejmu jako organu burżuazyjnej demokracji. Liczyła ona po prostu na to, że rozwój rewolucji w Niemczech, a następnie także w Polsce do-

216

prowadzi do zwycięstwa Rad i do zlikwidowania Sejmu wraz z rządami burżuazji. Już przedtem ostro krytykowała ona rząd Moraczewskiego za uleganie reakcji i za represje stosowane przez ów rząd wobec ruchu rewolucyjnego, zwłaszcza na terenie Zagłębia Dąbrowskiego i w rejonie Zamościa, gdzie doszło do wystąpień zbrojnych kierowanych przez ko­munistów. Represje te zmusiły KPRP już od pierwszych tygodni jej ist­nienia do przejścia na tory działalności konspiracyjnej.

Jeśli chodzi o PPS, to partia ta na swym XV Zjeździe, odbytym w dniach 8-11 grudnia 1918 r. wypowiedziała się nie za walką rewolu­cyjną, lecz za pokojowymi, parlamentarnymi reformami. PPS sądziła, że państwo polskie jako demokratyczna rzeczpospolita zdolne będzie drogą ewolucyjną, legalistyczną przeprowadzić zmiany pożądane przez tę partię, nie należy więc tego państwa obalać drogą rewolucyjną, lecz trzeba dążyć do utrwalenia jego istnienia jako państwa dającego szansę stopniowego przekształcania się w państwo typu socjalistycznego.

W dniach 23-27 kwietnia 1919 r. odbył się w Krakowie XVI — Zjednoczeniowy Zjazd PPS, PPSD Galicji i PPS-zaboru pruskiego, na którym stronnictwa to połączyły się w ramach ogólnokrajowej PPS. Zaznaczając swe opozycyjne nastawienie w stosunku do rządu Paderew-skiego, większość kierownictwa tej partii opowiedziała się jednak zde­cydowanie na rzecz kierunku reformistycznego. Linia taka reprezento­wana była przez PPS wobec RDR. Początkowo kierownictwo pepeesow-skie zmierzało do wyraźnego ograniczenia ich zakresu działania do spraw porządkowych i aprowizacyjnych, a następnie — głównie w maju i czerwcu — doprowadziło do rozbicia i do likwidacji Rad. Przeciwko tej polityce kierownictwa PPS wystąpiła grupa działaczy z T. Żarskim na czele, występując z partii i tworząc nową organizację pod nazwą PPS-Opozycja, która weszła następnie w szeregi KPRP.

Ogólnokrajowa, zjednoczona PPS obejmowała swym zasięgiem wszyst­kie regiony Polski, miała dobrze zorganizowany silny aparat i duże wpły­wy wśród mas, głównie robotniczych, które umacniała poprzez klasowe związki zawodowe i ruch spółdzielczy. Była najliczniejszą partią dzia­łającą w polskim ruchu robotniczym, mającą znanych i doświadczonych przywódców, jak Ignacy Daszyński, Feliks Perl, Zygmunt Marek, Mie­czysław Niedziałkowski, Norbert Barlicki, Herman Lieberman.

W toku dalszej swej ewolucji ideologicznej przyjęła PPS (w maju 1920) program bardziej umiarkowany w porównaniu z poprzednim. Na czoło wysuwał on zadanie utrwalenia niepodległości Polski, opowiadał się za Systemem parlamentarno-demokratycznym, jednoizbowym Sejmem, szerokim samorządem i pięcioprzymiotnikowym prawem wyborczym. System parlamentarny miało rozbudowywać tzw. ustawodawstwo ludo­we w postaci obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, referendum ogól­nokrajowego oraz Izba Pracy jako reprezentacja robotników i pracowni­ków o charakterze opiniodawczym.

W programie PPS przewidywała szerokie swobody obywatelskie, wśród nich także swobody dla mniejszości narodowych z możliwością

217

U2yskania autonomii przez mniejszości zamieszkujące zwarte terytoria (Ukraińcy, Białorusini). Poza uzyskanymi już zdobyczami socjalnymi PPS domagała się uznania komitetów robotniczych za oficjalną repre­zentację pracujących w zakładach oraz udziału tych komitetów w zarzą­dzaniu przedsiębiorstw. Zgłaszała także dalej idący postulat — uspołecz­nienia takich dziedzin gospodarki, jak górnictwo, hutnictwo, komunika­cja, banki, przedsiębiorstwa komunalne, lasy i wody, wreszcie handel artykułami pierwszej potrzeby. Postulowała wreszcie wywłaszczenie wielkiej własności ziemskie], która miała być administrowana przez państwo, częściowo zaś oddana w długoterminową dzierżawę chłopom bezrolnym i małorolnym lub spółdzielniom chłopskim i robotniczym. W zakresie postulatów kulturalno-oświatowych, lansowała PPS szkołę bezpłatną i świecką oraz rozdział kościoła od państwa.

Były to więc wszystko żądania o charakterze radykalno-postępowym, ale mieszczące się w ramach istniejącego systemu społeczno-ekonomicz-nego. .W końcowych sformułowaniach programu PPS proklamowała socjalizm jako ostateczny cel działania partii, ale nie nakreślała jasno drogi prowadzącej do tego celu. W interpretacjach programowych wy­powiadano się za koncepcją ewolucyjnej przebudowy społecznej na dro­dze parlamentarnej bez uciekania się do metod rewolucyjnych.

Poza tym głównie PPS podjęła akcję organizowania branżowych związków zawodowych. W lecie 1919 r. powstał Związek Stowarzyszeń Zawodowych, skupiający socjalistyczne związki zawodowe różnych dzie­dzin produkcji, które liczyły łącznie ok. 250 tyś. członków i były kiero­wane przez Komisję Centralną Związków Zawodowych (KCZZ). Więk­szą aktywność wykazywały m.in. Związek Zawodowy Kolejarzy (ZZK), Związek Zawodowy Robotników Rolnych RP i Związek Zawodowy Me­talowców (ZZM). Klasowe związki zawodowe (gdzie socjaliści rywalizo­wali z komunistami) zdobyły sobie duże wpływy i oparcie wśród prole­tariatu byłego Królestwa i Galicji.

Natomiast w Wielkopolsce, na Pomorzu i na Górnym Śląsku decydu­jące znaczenie miały związki znajdujące się pod wpływami powstałej w 1920 r. (z połączenia NZR i Narodowego Stronnictwa Robotniczego) Narodowej Partii Robotniczej (NPR), działające pod nazwą Zjednoczenia Zawodowego Polskiego oraz — opanowane przez Chrześcijańską Demo­krację — Chrześcijańskie Zjednoczenie Zawodowe.

Znaczenie ruchu związkowego wzrosło w związku z wprowadze­niem — na skutek starań PPS — systemu ustawodawstwa arbitrażowego i postępowego ustawodawstwa socjalnego, wysuwającego Polskę pod tym względem na jedno z czołowych miejsc w skali ogólnoświatowej. Było też ono ostro zwalczane przez prawicę społeczną.

f. Sytuacja w ruchu ludowym

Stosunki polityczne w ruchu chłopskim znamionowało znacznie dalej idące rozbicie. Stronnictwa chłopskie były widownią częstych rozłamów

218

i secesji, porozumień i ruzji. Zasadniczą przyczyną podziału tych ugrupo­wań była sprawa reformy rolnej i stosunek do organizacji politycznych klas posiadających. Separatystyczne tendencje były także przez wiele lat następstwem antagonizmów dzielnicowych, jako spuścizny długolet­niego podziału kraju na trzy zabory, a także dysproporcji w stosunkach agrarnych między poszczególnymi dzielnicami Polski. Do głównych stron­nictw politycznych, działających w ruchu ludowym w początkach II Rze­czypospolitej, należały PSL “Piast" i PSL “Wyzwolenie", mniejsze zna­czenie miały PSL-Lewica i Chłopskie Stronnictwo Radykalne pod wodzą ks. Okonia, nie mówiąc już o innych, stojących bardziej na'prawo efeme­rycznych ugrupowaniach chłopskich.

PSL “Piast" ze swym sztandarowym przywódcą — Wincentym Wito­sem na czele, które dominowało na terenie dawnej Galicji, zaliczano w życiu politycznym Polski do stronnictw centrowych. Było ono ugru­powaniem stawiającym na naczelnym miejscu zasadę własności prywat­nej i lawirującym ustawicznie'między konserwatywną prawicą a partiami radykalno-postępowymi. Chwiejność “Piasta" wywoływała krytykę ze strony znacznie odeń radykalniejszego PSL “Wyzwolenia". Stało ono na stanowisku upaństwowienia lasów, bogactw naturalnych i środków ko­munikacji. Było zwolennikiem radykalniejszej, aniżeli pragnął tego “Piast", reformy rolnej. Domagało się mianowicie podziału ziemi obszar-niczej bez wykupu (od 1925), podczas gdy “Piast" chciał reformy rolnej za odszkodowaniem. Jednakże i “Wyzwolenie" nie należało do zwolenni­ków stosowania rewolucyjnych metod w walce o władzę, podzielając pod tym względem poglądy PPS, z którą wchodziło także w częste sojusze taktyczno-polityczne na forum parlamentarnym.

Wspólną cechą wszystkich partii działających w ruchu ludowym było to, że odwoływały się one do ogółu ludności wiejskiej, wyraźnie pod­kreślając odrębność chłopów od innych grup społeczeństwa. Wszystkie też opowiadały się za zmianą stosunków własnościowych w rolnictwie, tj. za podziałem ziemi folwarcznej na rzecz chłopów. Różniły się jednak między sobą co do sposobu podziału parcelowanej ziemi, a także w kwe­stii odszkodowań dla obszarników, nie określały natomiast początkowo wielkości gospodarstwa nie podlegającego parcelacji. Wszystkie partie ludowe poświęcały w swych programach także wiele uwagi innym .pro­blemom polityki agrarnej, jak komasacji, regulacji serwitutów, melio­racji, sprawom hipotecznym i kredytowym oraz systemowi ubezpieczeń dla rolników. Poza sprawami agrarnymi nie rozwijały one natomiast szerzej zasad polityki gospodarczej i społecznej.

Niemal wszystkie partie działające w ruchu ludowym opowiadały się za rozwiniętym systemem demokratycznego parlamentaryzmu, z jed­noizbowym Sejmem, jako władzą suwerenną, wybieraną wg pięcio-przymiotnikowego prawa wyborczego. Domagały się też uwzględnienia w konstytucji pełnych swobód obywatelskich, postulowały rozbudowę samorządu, a niektóre z nich także obieralności urzędników. Wszystkie żądały mniej lub bardziej szerokiego upaństwowienia lub uspołecznie-

219

nią niektórych dziedzin życia gospodarczego. W zakresie polityki naro dowościowej natomiast wszystkie te partie propagowały samorząd lub^j autonomię terytorialną dla słowiańskich mniejszości narodowych, jedynie^. tylko “Piast" zminimalizował swój program narodowościowy do zasady ;;

równouprawnienia mniejszości" o charakterze kulturalno-językowym. ?

Jeśli idzie o problematykę kulturalno-oświatową, to stronnictwa lu­dowe wysuwały w swych programach postulaty obowiązkowej i bez­płatnej szkoły powszechnej z jednolitym programem dla miasta i wsi oraz szeroko rozbudowanym systemem stypendialnym w szkolnictwie średnim i wyższym, umożliwiającym lepszy start życiowy i drogę awansu spo­łecznego młodzieży chłopskiej. Na ogół nie deklarowały one jasno swego stosunku do religii i Kościoła, wypowiadały się jednak w zasadzie jed­noznacznie za oddzieleniem religii od polityki i przeciwko ingerencji kościelnej w sprawy polityczne.

g. Obóz prawicowy i centro-prawicowy — endecja i chadecja

Wzrost radykalizacji społecznej w początkach dwudziestolecia między­wojennego i w ślad za tym zjawiskiem idące poczucie zagrożenia, nurtu­jące klasy posiadające i w ogóle usposobione konserwatywnie sfery społeczeństwa, skłaniał te sfery do skoncentrowania wszystkich sii poli- ' tycznych w jednej partii. Ośrodkiem takiej koncentracji nie mogły być wpływowe przed pierwszą wojną światową stronnictwa konserwatywne jako politycznie zbyt mocno skompromitowane lojalizmem i ugodowo-ścią wobec rządów zaborczych i jawnie głoszące swój antyegalitaryzm społeczny. W tej sytuacji ich miejsce miała zająć endecja, zdecydowa­nie przejmując główną rolę polityczną w obozie prawicowym.

Z inicjatywy endeków, przy współudziale innych, mniejszych ugrupo­wań nacjonalistycznych, konserwatywnych i chrześcijańsko-społecznych powstał w grudniu 1918 r. Narodowy Komitet Wyborczy Stronnictw Demokratycznych, a następnie — w maju 1919 r. — Związek Ludowo--Narudowy (ZLN), stanowiący początkowo dość luźną federację wspo­mnianych stronnictw. Ostateczne przekształcenie ZLN w jednolitą partię nacjonalistyczną, kontynuującą tradycje polityczne narodowej demokra­cji, nastąpiło w październiku 1919 r. na jego II Zjeździe.

Zgodnie z tymi tradycjami podstawą ideową ZLN był nacjonalizm i swoiście pojmowany solidaryzm społeczny, zmierzający do podporząd­kowania interesów klasowych dobru ogólnonarodowemu, jednakże przy zapewnieniu politycznego przewodnictwa zamożniejszym klasom i war­stwom ludności i utrzymaniu możliwie stabilnej struktury społecznej. Ideologia ta łączyła się z geopolityczną tezą o szczególnym zagrożeniu Polski ze strony Niemiec, które powinno skłaniać naród polski do ścisłej konsolidacji i budowy silnego państwa oraz do ścisłych powiązań sojusz- ^ niczych z Francją. Pogląd na temat niebezpieczeństwa niemieckiego łączył się u endeków z aprobatą dla umiarkowanej ekspansji na wschód.

Zresztą pragnęli oni nadać państwu wyraźnie polski charakter, co było­by niemożliwe w razie włączenia w granice Polski zbyt wielkich mas ludności ukraińskiej i białoruskiej.

W dziedzinie polityki gospodarczej i społecznej postulaty programowe ZLN miały wyraźnie zachowawczy charakter. Stały one dość twardo na gruncie własności prywatnej i były w zasadzie przeciwne ingerencji państwa w stosunki własnościowe, zmierzały też do zahamowania, a przy­najmniej do jak najdalej idącego ograniczenia, reformy rolnej. Rola państwa w zakresie stosunków między kapitałem a pracą sprowadzać się miała do funkcji rozjemcy społecznego w formie pośrednictwa przy zawieraniu umów zbiorowych, w razie wybuchu konfliktów robotników z przedsiębiorcami itp.

Program ZLN w sprawie polityki narodowościowej wypowiadał się, co prawda, formalnie przeciwko uciskowi narodowemu, w konkretnych swych sformułowaniach dążył jednak do zepchnięcia mniejszości naro­dowych do roli obywateli drugiej kategorii. Stanowił on w tej mierze podstawę do szerokiego stosowania propagandy nacjonalistycznej, z jed­nej strony skierowanej przeciwko Niemcom, z -drugiej wszakże o cha­rakterze antyukraińskim i antysemickim.

W dziedzinie szkolnictwa i kultury endecy starali się łączyć idee na­rodowe z szeroko pojętym kultem dla tradycji. Propagowali wychowy­wanie w duchu narodowym i religijnym, przy współdziałaniu państwa, Kościoła i rodziny, z zapewnieniem jednak Kościołowi roli kierowniczej. W sprawach szkolnictwa cechował ich program dość minimalistyczny:

poprzestawali na żądaniu obowiązkowego i bezpłatnego nauczania, ale bez sprecyzowania, w jakiej szkole i w jakim okresie nauczania.

ZLN opowiadał się za systemem parlamentarnym i powszechnym prawem wyborczym, aprobował swobody obywatelskie, nie precyzując jednak bliżej ich zakresu. Rzecz ciekawa, że stronnictwo to, chociaż pro­gramowo propagowało kult silnej władzy państwowej, domagało się w praktyce politycznej ograniczenia kompetencji prezydenta. Stanowisko to wynikało ze względów taktycznych: endecy sądzili, że największe szansę jako kandydat na prezydenta ma ich czołowy przeciwnik poli­tyczny Piłsudski, pragnęli więc ograniczyć za'kres działania tej, spodzie­wanej przyszłej jego funkcji. Uważali natomiast, że w propagowanym przez siebie dwuizbowym parlamencie (z elitarnym Senatem jako izbą wyższą) jako silna partia polityczna uzyskają odpowiednią liczbę miejsc, ażeby mieć odpowiedni wpływ na rządy w państwie.

Nie kwestionowanym przywódcą ruchu nacjonalistycznego był Roman Dmowski, choć był on tylko honorowym prezesem stronnictwa i nie brał bezpośredniego udziału w pracach jego instancji kierowniczych, prze­wodniczył jednak nadal Lidze Narodowej. Do czołowych polityków ZLN należy zaliczyć m.in. Stanisława Grabskiego, Stanisława Głąbińskiego, Zygmunta Berezowskiego, Stanisława Kozickiego, Mariana Seydę i Juliu­sza Zdanowskiego.

Jeśli chodzi o ruch chrześcijańsko-społeczny, to ten w czasie odzy-

220

221

skania niepodległości był bardzo rozproszony, przy czym znaczna część związanych z nim ugrupowań znalazła się w ZLN. Dopiero w połowie 1919 r. znaczna część posłów sejmowych, reprezentujących ten kierunek, jak np. Wojciech Korfanty, postanowiła zeń wystąpić. Po wielu pertur­bacjach organizacyjnych powstało wreszcie w maju 1920 r. na I Ogólno­polskim Kongresie — Chrześcijańsko-Narodowe Stronnictwo Pracy (ChNSP), do którego — po przyłączeniu Górnego Śląska do Polski — dołączyło się tamtejsze Chrześcijańskie Zjednoczenie Ludowe, używające też wymiennie nazwy — Polskie Stronnictwo Chrześcijańskiej Demo­kracji (PSChD). Tak powstałe stronnictwo miało w przyszłości (VI 1925) oficjalnie zmienić nazwę na PSChD, pochodzącą od swego śląskiego po­przednika.

Podstawę ideową stronnictwa stanowiły zasady chrystianizmu, poj­mowane jako linia przewodnia w działalności społeczno-politycznej. Z tych pozycji przeprowadzano krytykę zarówno ruchu socjalistycznego i komunistycznego, jak i kapitalistycznego liberalizmu. Kierunkom rewo­lucyjnym i radykalno-postępowym zarzucano szerzenie nienawiści kla­sowej, zaś zwolennikom liberalizmu popieranie działalności wypływa­jącej z pobudek egoistycznych.

Zasadnicze postulaty ChNSP-PSChD w zakresie polityki społecznej opierały się na wytycznych, zawartych w encyklice Leona XIII Rerum Novarum, z naczelnym hasłem programowym — harmonii społecznej. Miano tę harmonię osiągnąć poprzez dość wszechstronną kontrolę wła­sności prywatnej, przeprowadzaną ze strony państwa, która zapobiega­łaby nadużyciom społecznie szkodliwym. Ostateczne rozwiązanie kwestii społecznych miało się dokonać w wyniku ewolucyjnego przekształcenia ustroju kapitalistycznego w chrześcijańsko-społeczny, realizujący tzw. uwłaszczenie pracowników poprzez dopuszczenie ich do udziału w zy­skach zakładów pracy.

W dziedzinie polityki wewnętrznej stronnictwo wypowiadało się prze­ciwko propagowaniu skrajnego nacjonalizmu, jako ideologii szerzącej sprzeczną z zasadami chrystianizmu nienawiść między narodami. Po­stulowało ścisły związek państwa z Kościołem, zwłaszcza na polu polityki kulturalno-oświatowej i wyznaniowej. Domagało się szkoły wyznaniowej oraz wyznaniowego ustawodawstwa rodzinnego, zgłaszało też postulat bezpłatnej i obowiązkowej szkoły powszechnej, ale bez sprecyzowania ustroju tej szkoły.

Jako system organizacji państwowej propagowała chadecja (bo taka nazwa utarła się powszechnie dla stronnictwa) ustrój republikańsko-de-mokratyczny, zapewniający jednocześnie silny rząd i polski charakter państwa, z prezydentem narodowości polskiej i katolikiem. W sprawie orientacji międzynarodowej odbiegała chadecja dość znacznie od endecji, nie zaznaczając tak mocno antyniemieckiej postawy, a jednocześnie lan­sując tezę o misji polskiej na Wschodzie, mającej wynikać z tradycji historycznych i położenia geograficznego.

Szczególniejszą rolę odgrywała chadecja na Śląsku, gdzie uzyskała

bardzo silne wpływy, m.in. dzięki osobistej popularności Korfantego, utrwalone w okresie akcji plebiscytowej i trzeciego powstania śląskiego. Ogólnie jednak biorąc, miała ona niewątpliwie znacznie węższą bazę społeczną od endecji.

h. Stronnictwa polityczne mniejszości narodowych

Partią mającą najstarsze tradycje w społeczeństwie ukraińskim była (por. s. 115) Ukraińska Partia Nacjonalno-Demokratyczna (Ukrajinśka Nacionalno-Demokratyczna Partija), która odgrywała kierowniczą rolę w rządzie Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej w latach 1918 - 1919. Można ją uważać za główną partię ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego aż do 1925 r., kiedy to połączyła się z trzema innymi, mniejszymi ugru­powaniami (m.in. z grupą wołyńską), przybierając teraz nazwę Ukraiń­skiego Zjednoczenia Nacjonalno-Demokratycznego (Ukraińsko Nacional-no-Demokratyczne ObjednanniaUNDO).

Partia ta uważała za swój cel podstawowy utworzenie samodzielnego państwa ukraińskiego, do chwili zaś zjednoczenia całej Ukrainy — pań­stwa zachodnio-ukraińskiego, w związku z czym negowała ona przyna­leżność ziem ukraińskich do Polski i występowała przeciw Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. W kwestiach socjalnych program UNDO przewidywał m.in. rozbudowę ustawodawstwa pracy, podział zie­mi obszarniczej bez wykupu pomiędzy chłopów ukraińskich, rozwój ukraińskiego przemysłu i handlu oraz podźwignięcie ekonomiczne i kul­turalne wsi poprzez rozwój spółdzielczości wymiany i zbytu, organizowa­nie instytucji i stowarzyszeń kulturalnych itp.

Od 1919 r. istniała też terrorystyczna organizacja Wolność (Wolia), przekształcona następnie w Ukraińską Organizację Wojskową (Ukraińska Wijśkowa OrhanizacijaUWO), nie mająca charakteru partii w ści­ślejszym tego słowa znaczeniu, ale faktycznie działająca samodzielnie.

Drugą partią, mającą dłuższą swoją historię, była Ukraińska Partia Radykalna (Ukraińska Radykalna Partija = URP), która potem przybrać miała nazwę (od II 1926) Ukraińskiej Partii Socjalistyczno-Radykalnej, kontynuując w zasadzie swoje dawne hasła wprowadzenia socjalizmu typu agrarnego w warunkach pełnej niezależności i suwerenności Ukraińców na wszystkich ich ziemiach etnicznych.

Do poważnej ewolucji ideowo-programowej doszło w Ukraińskiej Partii Socjalno-Demokratycznej, w której ujawniły się coraz mocniejsze tendencje rewolucyjne, tak że w 1923 r. uznała się ona za partię komu­nistyczną. Skoro w 1924 r. została ona przez władze administracyjne zdelegalizowana, przytłaczająca część jej członków przeszła do Komuni­stycznej Partii Zachodniej Ukrainy (KPZU), którą to nazwę przyjęła dzia­łająca w latach 1919-1923 Komunistyczna Partia Galicji Wschodniej. Organizacją, która stopniowo zbliżała się do ruchu komunistycznego i zna­lazła się (na początku 1926 r.) pod silnymi wpływami KPZU, była również

222

223

partia, założona w sierpniu 1924 r. na Wołyniu pod nazwą — Ukraińskie Zjednoczenie Socjalistyczne Związek Włościański (Ukraińskie Sociali- a styczne Ojednannia Selanśkyj Sojuz), tzw. Sel-Sojuz. ;:

Wśród ludności ukraińskiej działał również konserwatywny społecznie i ruch tzw. moskalofilski, przed 1914 r. dość wpływowy, który negował j ukraińską odrębność narodową, zaś język ukraiński uważał za dialekt ro- | syjski. W międzywojennym dwudziestoleciu nie odgrywał on już jednak '•• poważniejszej roli. Nie miały również poważniejszych wpływów politycz- Uf­nych niewielkie i na ogół pozbawione społecznego zaplecza partie poli­tyczne, które deklarowały swą współpracę z państwem polskim.

Słabiej rozwinięte było życie polityczne wśród ludności białoruskiej. ;

Dopiero na początku XX w. ukształtowały się na terenie Białorusi dwa kierunki polityczne, które po 1918 r. miały odgrywać poważniejszą rolę, a mianowicie ruch socjalistyczny i chrześcijańsko-społeczny.

Białoruscy chadecy zaczęli szerszą działalność na ziemiach zachodnio-

-białoruskich począwszy od 1919 r. W roku następnym ogłosili oni swój i program, w którym odwoływali się do światopoglądu chrześcijańskiego :' w interpretacji encykliki Rerum Novarum, dopiero jednak w 1924 r. ' powołali do życia partię — Białoruskie Zjednoczenie Chrześcijańsko-De- , mokratyczne (Biełaruskaja Cryscijanskaja-Demakratycznaja Złucznasć). Partia ta akcentowała swoją wierność Kościołowi katolickiemu i postulo­wała wiele umiarkowanych reform społecznych, dokonywanych drogą ewolucyjną. Wyrażała ona negatywny stosunek do Białorusi Radzieckiej, a zarazem niechęć w stosunku do władz polskich i polskich partii poli- • tycznych, skłonna była natomiast do współpracy z innymi mniejszościami narodowymi w Polsce.

Początki białoruskiego ruchu socjalistycznego wiążą się z powstałą przed 1914 r. Białoruską Socjalistyczną Gromadą (Biełaruskaja Socyjali-sticzeskaja Hramada), a następnie (już w czasie wojny) z partią Białoru­skich Socjalistów-Rewolucjonistów (BPSR) i Białoruską Partią Socjal-

-Demokratyczną (BPSD), które działały także na terenie Białorusi Za- • chodniej, przyłączonej potem do państwa polskiego. W 1923 r. część białoruskich eserów przyłączyła się do powstałej w 1923 r. Komuni­stycznej Partii Zachodniej Białorusi (KPZB), część natomiast eserów i socjaldemokratów założyła (I 1924) odrębną Białoruską Partię Nieza­leżnych Socjalistów.

KPZB, podobnie jak KPZU, stanowiła autonomiczną część składową KPRP (potem KPP), stała więc na tej samej platformie ideowo-politycz-nej, co polscy komuniści, gdy natomiast znaczna część działaczy BPSR i BPSD choć ustosunkowywała się do polityki polskich władz państwo­wych opozycyjnie, to jednak uważała porozumienie z Polską za możliwe. Utrzymywała też kontakty z takimi partiami, jak PPS i PSL-Wyzwole-nie. Była też w tych partiach stosunkowo silna grupa ewoluująca w kie­runku współpracy z ruchem komunistycznym. '

W związku z wyżej zasygnalizowaną ewolucją doszło do generalnych przeobrażeń w białoruskim ruchu socjalistycznym (rok 1925). Część po­

słów socjalistycznych na podstawie nowo utworzonego klubu sejmowego powołała do życia nową partię — Białoruską Włościańsko-Robotniczą Gromadę (Biełaruskaja Sialanska-Robotnickaja Hramada), nazywaną w Polsce potocznie Hromadą, która reprezentowała program bliski ru­chowi komunistycznemu i nawiązała z KPP bliskie kontakty. Miała też stać się w latach następnych prawdziwą potęgą polityczną. Natomiast druga grupa posłów białoruskich — w odpowiedzi na to — założyła Bia­łoruski Związek Włościański, stanowiący swoisty odpowiednik polskich stronnictw ludowych.

Życie polityczne było w społeczeństwie żydowskim, zamieszkałym na terenie ziem polskich szeroko rozwinięte. Obóz prawicowy w tym spo­łeczeństwie reprezentował przede wszystkim ruch ortodoksyjny o cha­rakterze konserwatywno-klerykalnym, stanowiący polskie odgałęzienie światowej organizacji federacyjnej, która przybrała nazwę Związek Izrae­la (Agudas Jisroel). Organizacja ta postulowała obronę praw wyznanio­wych i ekonomicznych ludności żydowskiej i zamierzała przewodzić akcji utworzenia w Palestynie siedziby żydowskiej, praktycznie jednak — w przeciwieństwie do syjonistów — znacznie więcej uwagi poświęcała w swej działalności problemom Żydów w dotychczasowych miejscach ich zamieszkania. W stosunku do państwa polskiego Aguda deklarowała swój lojalizm, podkreślając jednak zarazem krytyczne nastawienie w sto­sunku do polityki narodowościowo-wyznaniowej władz polskich. Organi­zacja ta miała znaczny wpływ na znaczną część prasy żydowskiej, wy­chodzącej zarówno w języku jidysz, jak i hebrajskim.

Mniejsze znaczenie miało żydowskie ugrupowanie liberalne, czyli tzw. ludowcy (folkiści) występujący z programem szerokiej demokracji parlamentarnej w Polsce i autonomii kulturalno-językowej dla Żydów w formie odrębnych instytucji kulturalnych, szkolnych i samorządowych, na których czele miałaby stać Żydowska Rada Ludowa.

Folkistów zdecydowanie zwalczali syjoniści, przeciwstawiając ich pro­gramowi ideę masowej emigracji żywiołu żydowskiego do Palestyny. Syjonizm, ruch o charakterze międzynarodowym, był swoistą odmianą nacjonalizmu, reprezentowanego w Polsce przez kilka partii, z których za najsilniejszą uznać trzeba — Organizację Syjonistyczną w Polsce. Jej naczelnym hasłem programowym było pogłębienie żydowskiej świadomo­ści narodowej, stanowiące punkt wyjściowy do organizowania masowej akcji na rzecz budowy narodowej siedziby i własnego państwa żydowskie­go na terenie Palestyny, skolonizowanej przez Żydów, pochodzących ze wszystkich kontynentów. Odrębny kierunek wyrażał tzw. poale-syjonizm, usiłujący łączyć hasła socjalistyczne z syjonistycznymi. Propagował on mianowicie oparcie przyszłego państwa żydowskiego w Palestynie na podstawach socjalistycznych.

W ogóle wśród ludności żydowskiej działało kilka partii socjalistycz­nych, między którymi występowały znaczne różnice programowe. Tak więc tradycyjna partia proletariatu żydowskiego — Bund — uważała hasła emigracji do Palestyny za utopio i domagała się — jako postulatu

224

Histor.a Polski 1861 - 1P43

225

na najbliższą metę — autonomii kulturalno-narodowej, upatrując cał-, kowite rozwiązanie kwestii żydowskiej w rewolucji ogólnoświatowej.! Inne partie socjalistyczne nie przesądzały tak wyraźnie tej kwestii, lub wręcz były (jak poalesyjoniści) diametralnie odmiennego zdania. Prawie wszystkie żydowskie partie socjalistyczne można zaliczyć do lewicy mię­dzynarodowego ruchu robotniczego. Częste też były w ich szeregach przypadki secesji mniejszych lub większych grup i odłamów i ich akcesu do ruchu komunistycznego.

Wnet po utworzeniu państwa polskiego, bo już w 1919 r., niemiecka mniejszość narodowa, powołała do życia swe pierwsze partie, które miały równocześnie pełnić funkcje reprezentacji gospodarczej i kulturalnej Niemców zamieszkałych w Polsce. Dwie największe takie partie — kon­serwatywna Partia Niemiecka (Deutsche Partei) i socjalistyczno-liberalna Centralna Wspólnota Pracy (Zentralarbeitsgemeinschaft) połączyły się w 1921 r. w Związek Niemczyzny dla Ochrony Praw Mniejszości w Pol­sce, zwany powszechnie Deutsćhtumsbundem. Formalnie lub faktycznie były z nim związane inne partie i organizacje niemieckie, które uznawa­ły jego przewodnictwo, także te, które działały na Górnym Śląsku, jak np. Niemiecki Związek Ludowy (Volksbund), nacjonalistyczna Partia

Niemiecka, Katolicka Partia Ludowa i Niemiecka Partia Socjaldemokra­tyczna.

Deutschtumsbund głosił formalnie program obrony praw obywatel­skich, gospodarczych i kulturalnych mniejszości niemieckiej, zastrzega­jąc się przeciw posądzeniom o tendencje antypolskie, faktycznie jednak uprawiał szpiegostwo i dywersję, za co został w sierpniu 1923 r. przez władze administracyjne rozwiązany.

Jako organizacja konsolidująca ludność niemiecką działało teraz Zjed­noczenie Niemieckie w Sejmie i Senacie (Deutsche Yereinigung in Sejm und Senat) obejmujące posłów niemieckich z Poznańskiego i Pomorza, a także — obok działającego nadal na Śląsku Volksbundu — powstałe w b. zaborze rosyjskim — Niemieckie Stowarzyszenie Ludowe (Deutecher Volksverband). Organizacje te, podobnie jak śląska Partia Niemiecka, miały charakter nacjonalistyczny. Wszystkie one miały stałe kontakty z Rzeszą, skąd otrzymywały pomoc finansową i dyrektywy polityczne o charakterze wyraźnie antypolskim, z rachubami na powrót ziem b. za­boru pruskiego do Niemiec.

Większą odrębność zachowywały, obejmujące poszczególne dzielnice, niemieckie partie socjalistyczne, choć przeważnie solidaryzowały się z innymi partiami i organizacjami niemieckimi. Najsilniejsze ośrodki miały one w Łodzi i na Śląsku, gdzie w niemieckich środowiskach ro­botniczych i drobnomieszczańskich rywalizowały z Niemiecką Katolicką Partią Ludową, spadkobierczynią dawnego Katolickiego Centrum. Socja­liści niemieccy w Łodzi mieli jednak również kontakty z PPS, a robotnicy niemieccy na tym terenie należeli przeważnie do polskich klasowych związków zawodowych.

i Sprawa granicy zachodniej

Zasięg terytorialny władzy rządu centralnego w Warszawie obejmo­wał początkowo jedynie Królestwo i zachodnią część Galicji.

Na Śląsku Cieszyńskim linia demarkacyjna polsko-czeska ustalona pomiędzy cieszyńską Radą Narodową a Ceskym Narodnim Viborem zo­stała z końcem stycznia 1919 r. przez stronę czeską złamana. Rząd praski stał na stanowisku historycznych granic państwa czeskiego i dążył do przyłączenia całego Śląska Cieszyńskiego do Czechosłowacji. Nie chcąc dopuścić do przeprowadzenia wyborów do Sejmu Ustawodawczego w War­szawie w zajętej przez Polskę części, wydał rozkaz zajęcia siłą całego spornego obszaru. Rozpoczęły się- walki polsko-czeskie, w wyniku któ­rych Czesi zajęli m. in. najbogatszą część tej ziemi — zagłębie karwiń-skie. Rozjemstwo mocarstw zachodnich miało ostatecznie doprowadzić do podziału Śląska Cieszyńskiego i jego stolicy — Cieszyna. Podobnego typu konflikt wybuchł również na Spiszu i Orawie. Werdykt mocarstw pozostawił tam poza granicami państwa polskiego znaczne skupiska lud­ności pochodzenia polskiego.

Niezależnie od wspomnianego konfliktu, mającego w gruncie rzeczy lokalne znaczenie, bez porównania poważniejszym problemem pozosta­wała sprawa wyzwolenia całego zaboru pruskiego. Decydującym czynni­kiem na tym terenie były jednakże wydarzenia rewolucyjne w Niem­czech, które doprowadziły do rozprzężenia całego centralnego aparatu państwowego. Ułatwiło to Polakom oswobodzenie Poznania w dniu 27 gru­dnia 1918 r., a w ciągu najbliższych dni (do 16 stycznia) również większej części Wielkopolski. Powstanie wielkopolskie, zakończone rozejmem z Niemcami 16 lutego, miało udany przebieg i wpłynęło na powrót tych ziem do Polski. Ruch powstańczy stanowił ważki argument w czasie kon­ferencji pokojowej na raecz tezy, mówiącej o polskości tej dzielnicy i konieczności przekazania jej Polsce. Rozbudowywana nadal armia po­wstańcza osiągnęła 70 tyś. ludzi i była gotowa w każdej chwili do od­parcia ewentualnych nowych ataków niemieckich. Tamtejsza, związana z endecją regionalna namiastka rządu — Naczelna Rada Ludowa nie zamierzała jednak podporządkować się rządowi warszawskiemu. W ko­łach zbliżonych do tej Rady twierdzono, że w wyniku traktatu pokojo­wego cały zabór pruski ae Śląskiem i Gdańskiem spadnie nam — “jak dojrzały owoc z drzewa".

O tym, jak w znacznej części złudne były tego rodzaju nadzieje, miały pokazać wydarzenia w ciągu najbliższych miesięcy i lat. Zawarty z Niem­cami 28 czerwca 1919 r. traktat pokojowy w Wersalu przewidywał, co prawda, oddanie Polsce Poznańskiego, jednakże nie przekazano państwu polskiemu całego Pomorza Gdańskiego, z którego wyłączono jego miasto stołeczne z najbliższą okolicą tworząc zeń tzw. Wolne Miasto Gdańsk.

Na terenach spornych między Polską a Niemcami, według postano­wień wersalskiego traktatu, miano przeprowadzić plebiscyty. Objęły one

226

227

historyczne ziemie polskie, podległe w ciągu paru wieków niemieckiej ekspansji i germanizacji — Górny Śląsk, Warmię, Mazury i Powiśle. Plebiscyty przeprowadzono w warunkach przewagi niemieckiej, do­puszczono do głosowania Niemców urodzonych, ale nie zamieszkałych na terenach plebiscytowych, nie przebierała w środkach propaganda nie­miecka.

Plebiscyt w okręgach olsztyńskim i kwidzyńskim odbył się 11 lipca 1920 r. Jego wyniki były dla Polski zdecydowanie niekorzystne. Za przy­należnością do Niemiec padło w olsztyńskim 363 209 głosów przeciw 7980, a w kwidzyńskim 96 923 głosy przeciw 80! 8. Zaznaczyć nadto trzeba, że plebiscyt ten odbył się w czasie wojny z Rosją Radziecką, w momencie wysoce niekorzystnej dla Polski sytuacji na froncie. Ponieważ wyniki głosowania nie były ustalane globalnie, ale według gmin, przyznano Polsce na obszarze mazurskim 3 gminy, a na warmińskim — 5. Granica między Polską a Niemcami biegła wzdłuż Wisły po jej wschodnim brzegu.

Na Górnym Śląsku, zanim doszło do plebiscytu, ludność polska dwu­krotnie zbrojnie manifestowała swą wolę przyłączenia do Polski. Prze­ciw rozpętanemu przez szowinistów niemieckich terrorowi robotnicy ślą­scy zaprotestowali potężnym strajkiem, a następnie w kilka dni później, w odpowiedzi na krwawe wypadki z 15 sierpnia 1919 r., w czasie których od salw niemieckich zginęło 7 robotników w kopalni “Mysłowice", wy­buchło nazajutrz pierwsze powstanie śląskie. Objęło ono prawie cały okręg przemysłowy i powiaty południowe, ale zakończyło się już 26 sier­pnia wycofaniem oddziałów powstańczych na teren Zagłębia Dąbrow­skiego i Krakowskiego wobec ogromnej przewagi wojsk niemieckich.

2 lutego 1920 r. władzę nad obszarem plebiscytowym objęła między­narodowa Komisja Sojusznicza,'dysponująca własnymi siłami zbrojnymi, złożonymi^ kontyngentów wojskowych francuskich, angielskich i wło­skich. Nadal jednak na obszarze tym pozostała dawna administracja i po­licja, pod której ochroną bojówki niemieckie nadal terroryzowały lud­ność polską, zwłaszcza w okresie niepowodzeń Polski na froncie wschod­nim (lipiec i sierpień 1920 r.). Sytuacja ta doprowadziła do wybuchu 19/20 sierpnia 1920 r. drugiego powstania śląskiego na rozkaz Polskiego Komisariatu Plebiscytowego i Polskiej Organizacji Wojskowej. Zakoń­czyło się ono 25 sierpnia z polecenia dowództwa POW Górnego Śląska. W jego wyniku policję niemiecką zastąpiła policja mieszana polsko-nie-miecka.

Mimo to strona niemiecka miała o wiele mocniejszą pozycję, zwłaszcza wskutek przybycia na Śląsk celem wzięcia udziału w plebiscycie (20 mar­ca 1921 r.) ok. 200 tyś. Niemców, urodzonych na obszarze plebiscytowym, choć rozsianych po całej Rzeszy. W sumie niewiele więcej niż 40°/o gło­sów (479 tyś.) padło za Polską, gdy blisko 60% (707 tyś.) za Niemcami. Gdy angielscy i włoscy członkowie Komisji Międzysojuszniczej (Francja popierała żądania polskie) wysunęli projekt przyznania Niemcom ogrom­nej części obszaru plebiscytowego, pod naporem rozgoryczonej i prącej

223

do czynu ludności śląskiej przewodniczący Polskiego Komitetu Plebiscy­towego Korfanty wezwał robotników do strajku generalnego (który 2 maja objął prawie 100% zakładów pracy) oraz wydał rozkaz rozpo­częcia trzeciego powstania. Miało ono poważne sukcesy militarne, opa­nowując prawie cały obszar plebiscytowy (główna bitwa rozegrała się 21 -27 maja w rejonie Góry Św. Anny). W rezultacie akcji mediacyjnej ze strony Komisji Międzysojuszniczej doszło w pierwszej połowie czerwca do przerwania walk i do oddzielenia walczących stron kordonem wojsk alianckich, po czym oddziały obu stron opuściły obszar plebiscytowy.

Trzecie powstanie miało wpływ na ostateczną decyzję mocarstw za­chodnich w sprawie Śląska; Polsce przyznano znacznie większą część kraju niż poprzednio zamierzano, mimo to jednak pod niemieckim pano­waniem pozostało na Opolszczyźnie około 600 tyś. ludności polskiej.

Niekorzystne dla Polski decyzje w sprawie polskiej granicy zachodniej wypływały ze sprzeczności między państwami koalicji antyniemieckiej. Francja zmierzała do możliwie największego osłabienia pokonanych Nie­miec, co z kolei niepokoiło Anglię, obawiającą się, że dotychczasowy sojusznik osiągnie hegemonię na kontynencie europejskim. Taka sytuacja mogłaby — w opinii angielskich kół rządzących — przeszkodzić Wielkiej Brytanii w kontynuowaniu tradycyjnej polityki utrzymania równowagi, umożliwiającej wygrywanie przeciwko sobie państw kontynentalnych. Skoro więc Francja poparła w Wersalu polskie postulaty w sprawie gra­nicy 7. Niemcami, Anglia natychmiast się im przeciwstawiła. Gdy przed­stawiciel Polski oferował zainteresowanym państwom daleko idące kon­cesje na Górnym Śląsku, które miały zostać zrealizowane w wypadku przyznania tego terenu państwu polskiemu, propozycje owe zostały przez stronę angielską przyjęte niechętnie, z wyżej wskazanych względów natury politycznej. Niepowodzenia polskie na zachodzie niezależnie od tego miały jednak swe źródło w zaangażowaniu głównego wysiłku pań­stwa polskiego na rzecz zdobyczy terytorialnych na wschodzie.

j. Sprawa granicy wschodniej. Wojna polsko-radziecka

Naczelnik państwa — Piłsudski uważał za najważniejsze swe zadanie polityczne odbudowę państwowości polskiej w jej granicach historycz­nych sprzed roku 1772, na zasadach federacji Litwy, Białorusi i Ukrainy z Polską. Sądził on, że wskutek przewrotu rewolucyjnego i wojny do­mowej Rosja jest na tyle osłabiona; iż realizacja tej koncepcji jest możli­wa do urzeczywistnienia. Powyższe plany polityczne pokrywały się z interesami polskich klas posiadających, przede wszystkim ziemiaństwa, posiadającego na terenie ziem litewsko-białorusko-ukraińskich rozległe majątki ziemskie, ale także polskiej burżuazji, inwestującej zwłaszcza w przemyśle rolnym na Ukrainie, która była zainteresowana w dalszej penetracji gospodarczej na wschodzie".

We wschodniej Galicji, począwszy od utworzenia Ukraińskiej Rady

229

Narodowej l listopada 1918 r. i proklamowania Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej (ZURL) toczyły się walki polsko-ukraińskie, które doprowadziły w dniu 22 listopada do opanowania Lwowa przez wojska polskie. W maju 1919 r. oddziały polskie, wzmocnione przybyłą z Francji tzw. armią Hallera przystąpiły do ofensywy, która doprowadziła w po­łowie lipca do ostatecznego wyparcia wojsk ukraińskich za Zbrucz i do położenia kresu istnienia ZURL. W tej sytuacji Rada Najwyższa mo­carstw zachodnich podjęła po dłuższych sporach decyzję (21X1) prze­kazującą Polsce mandat nad Galicją wschodnią na okres 25 lat z zagwa­rantowaniem autonomii dla ludności ukraińskiej.

Jednocześnie rozpoczął Piłsudski na terenie ziem litewsko-białoruskich w pierwszej połowie 1919 r. działania ofensywne przeciwko armii ra­dzieckiej. W drugiej połowie lutego armia polska ruszyła na tzw wy­prawę wileńską, zajmując Brześć, Kowel, Łuck, Wilno i Mińsk i docie­rając do rzeki Berezyny i Dźwiny Zachodniej, na południu natomiast do miasta Żytomierza. Na zajmowanych terenach wojsko i żandarmeria odbierały ziemię chłopom i zwracały ją obszarnikom, co wywoływało zrozumiały opór chłopów białoruskich i ukraińskich, przerastający w ruch partyzancki. W grudniu 1919 r. podpisana została polsko-łotewska umowa wojskowa, która doprowadziła do wspólnej akcji obu wojsk przeciwko armii radzieckiej, działającej w zimie 1919/1920 w rejonie Dyneburga Natomiast na Polesiu i Wołyniu, już w październiku 1919 r. Piłsudski wstrzymał działania wojenne, nie chcąc wspierać ofensywy nieprzyjaznej Polsce “białej" armii Antona Denikina, walczącej z wojskami radzieckimi

Tymczasem zwycięskie mocarstwa koalicji — Francja, Anglia i USA licząc na zwycięstwo sił kontrrewolucji w Rosji i mając na względzie pomyślne ułożenie stosunków z przyszłym burżuazyjnym rządem rosyj­skim, wyznaczyły 8 grudnia 1918 r. tymczasową granicę polsko-rosyjską bliską linii zwanej później Unią Curzona (od nazwiska brytyjskiego ówczesnego ministra spraw zagranicznych), odpowiadającej etnograficz­nemu obszarowi Polaków na wschodzie. Linia ta jednak nie przesądzała pretensji polskich do obszarów położonych dalej na wschód od tej linii co stawiało jako kwestię otwartą ewentualne aneksje ziem litewsko-bia^ łorusko-ukraińskićh.

Rząd radziecki ze swej strony już poczynając od listopada 1918 r. wyrażał gotowość pokojowego uregulowania stosunków między obu kra­jami, ponawiając raz jeszcze w kwietniu 1919 r. propozycję nawiązania rokowań pokojowych w razie wstrzymania polskiej ofensywy. Również dwukrotnie podejmowane pertraktacje polsko-radzieckie, w lipcu i paź­dzierniku - grudniu tegoż roku prowadzone za pośrednictwem wybitnego działacza polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego Juliana Marchlewskiego były bezskuteczne, bo zostały zerwane na rozkaz Pił-sudskiego. Wobec tego rząd radziecki wystosował' 22 grudnia 1919 r do rządu polskiego oficjalną notę z propozycjami pokojowymi, z konkretny­mi propozycJami wyznaczenia miejsca i terminu rokowań. Rząd polski nie dał na tę notę żadnej odpowiedzi, zatajając ją przed społeczeństwem

230

granice państw zaborczych w 1914 r. ziemie wyzwolone do pobwy listopada 1918 ,,, ^;'.: zasięgi powstań w Wielkopolsce (XI118 -11191 ^\;^^ i na Górnym Śląsku (V21) / ' / / terytorium Ukrainy Zachodniej na początku / /// liftopada 1918 r.

--_- linia frontu w końcu marca 1919 r. '• boje na przedpolach Kijowa 26-28 IV 1920

i—i- linia frontu w końcu maja 1919 r. -mmmm linia frontu po wyprawie kijowskiej Ipoczatak V11920) i_i_^liniafrontuwkońcugrudnia1919r. <===• przełamuce uderzenia wojak radzieckich

:•:•:•:•:•:•:•:• ziemie opanowane do lutego 1920 r. .^^— koncentracje wojak polskich i kierunki ich odwrotów ____ tymczasowa granica wschodnia ustalona przez -'- -'--'- "IW wojsk radziackich w sieroniu 1920 r.

mocarstwa 8 XII 1919r. 'SS^S obszary plebiscytowe ___ oraz uzupełniająca je czeećpd. z 11 VII 1920 r. ^^; ostatecznegranicaPolskiustalona wiatach 1919-22

(w całości zwana linia Curzona) w.M.G. - Wolne Miasto Gdańsk

3. Odbudowa państwa [polskiego 1918 - 1922

polskim, co spowodowało nawet interpelację w Sejmie przywódcy PPS — I. Daszyńskiego.

28 stycznia 1920 r. w publicznej deklaracji Rady Komisarzy Ludo­wych (rządu radzieckiego) do rządu i narodu polskiego strona radziecka deklarowała: l) uznanie bez zastrzeżeń niepodległości i suwerenności Pol­ski, 2) gotowość nieprzekroczenia przez wojska radzieckie linii: Dryssa, Polock, Borysów, Cudnów, Bar, 3) wyrażała pogląd, że nie ma takiej sprawy, która by nie dała się załatwić w drodze pertraktacji i porozu­mienia. Rząd polski zwlekał z odpowiedzią tak długo, że dopiero 27 mar-

231

ca minister spraw zagranicznych Stanisław Patek wyrazi} zgodę na roz­poczęcie rokowań, ale pod warunkiem niemożliwym dla przyjęcia przez stronę radziecką. Postulował on mianowicie kategorycznie jako jedyne miejsce rokowań miasteczko Borysów, leżące na linii frontu białoruskiego i zawieszenie działań tylko na tym odcinku działań wojennych. Było to — praktycznie biorąc — niewykonalne. Wszystkie propozycje ra­dzieckie, sugerujące jako miejsca rokowań Warszawę, Moskwę, wreszcie dowolnie wybrany kraj neutralny oraz postulujące, by zawieszenie broni obejmowało cały front, zostały przez rząd polski odrzucone.

Z polskich partii politycznych najbardziej konsekwentnie agitowała przeciwko wojnie KPRP. Za przerwaniem działań wojennych wypowia­dały się początkowo również PPS i PSL “Wyzwolenie", choć akcento­wały one swą niechęć do ustroju radzieckiego. Federacyjne plany Pił-sudskiego krytykowała — choć z innych pozycji — endecja, uważając, że przesuwanie granic państwa polskiego zbyt daleko na wschód osłabi je wewnętrznie wskutek włączenia wielkich mas ludności ukraińskiej i białoruskiej.

Piłsudski i jego otoczenie wraz z nowym rządem (13 XII 1919) Leopolda Skulskiego parli jednak do wojny. Dotychczasowe walki polsko-radzieckie rozgrywały się głównie na północnym odcinku frontu — na froncie litewsko-białoruskim, ofensywa polska planowana na wiosnę 1920 r, miała się natomiast rozpocząć na południu — na odcinku wołyńsko-po-dolskim. Wynikało to m. in. stąd, że Piłsudski zawarł 21 kwietnia układ z atamanem Scmenem Petlurą i jego kontrrewolucyjnym rządem, wy­pędzonym z Ukrainy przez Armię Czerwoną. Na mocy tego układu Petlu­rą odstępował Polsce faktycznie Galicję wschodnią i Wołyń zachodni, a w zamian Polska obiecywała mu pomoc zbrojną w tworzeniu bur-żuazyjnej republiki ukraińskiej z Kijowem jako stolicą.

25 kwietnia wojska Piłsudskiego zaatakowały wojska radzieckie na froncie ukraińskim i posuwając się szybko naprzód już 7 maja zajęły Kijów. Zajęcie stolicy Ukrainy zostało powitane z radością także przez te stronnictwa polskie — oczywiście z wyjątkiem KPRP, które uprzednio były do wojny nastawione krytycznie. Jednakże w najbliższych tygo­dniach Armia Czerwona przeszła do kontrofensywy i zmusiła wojska polskie do pospiesznego odwrotu na całej linii frontu, wkraczając w po­ścigu za nimi na teren etnicznie polski.

Armia ta znalazła poparcie wśród rewolucyjnie usposobionych ro­botników, fornali i spauperyzowanych chłopów. Do Białegostoku w dniu 30 lipca przybyli znani działacze rewolucyjni — Julian Marchlewski, Feliks Dzierżyński, Feliks Koń, Józef Unszlicht i Edward Próchniak, którzy utworzyli tam Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski (TKRP). Ów komitet miał charakter prowizorycznej władzy, która miała następnie zostać przekazana w ręce KPRP, by ta w oparciu o decyzję zjazdu Rad Delegatów Robotniczych i Chłopskich całego kraju utworzyła rząd stały. TKRP głosił konieczność rewolucyjnego przewrotu w mieście i na wsi postulując budowę Polski socjalistycznej. Już kilka dni wcześniej (24 VII)

232

w celu przeciwstawienia rewolucyjnym hasłom własnego programu re­form i zachęcenia robotników i chłopów do wstępowania do wojska po­wstał nowy gabinet z Witosem jako premierem i Daszyńskim jako wice­premierem. Temu samemu celowi służyły, uchwalone 15 lipca przez Sejm projekty ustaw o banku rolnym, o przeznaczeniu miliarda marek na parcelację i o przymusowym wykupie ziemi przez państwo. Jednocześnie odezwy burżuazyjnych i ugodowych partii politycznych, w tym także PPS i PSL “Wyzwolenia" nawoływały do wstępowania w szeregi ochot­niczej armii Hallera. Czyniono również zabiegi o pomoc zagraniczną, efektem której były transporty broni i amunicji, głównie z Francji, i przyjazd do Polski francuskiej misji wojskowej z generałem Weygan-dem na czele.

15 sierpnia doszło do bitwy na przedpolach Warszawy, w wyniku której armia radziecka wyczerpana szybką ofensywą i forsownymi mar­szami poniosła porażkę i zaczęła się cofać. We wrześniu ustępujące wojska radzieckie stoczyły kolejną, niekorzystną dla nich bitwę nad Niemnem, po czym oddziały polskie przekroczyły rzekę. Front ustabilizował się teraz na linii starych okopów niemieckich na Białorusi i Wołyniu. Obie strony były wyczerpane wojną i znużone. Rząd radziecki od dawna za­biegał o pokój. Jeszcze w drugiej połowie sierpnia zostały zapoczątko­wane rokowania pokojowe, początkowo w Mińsku a następnie w Rydze, które doprowadziły do zawarcia 12 października 1920 r. tzw. pokoju pre-liminarnego (wstępnego), a następnie do podpisania 18 marca 1921 r. osta­tecznego traktatu pokojowego. Na podstawie tego traktatu w granicach państwa polskiego znalazły się znaczne tereny etniczne ukraińskie i bia­łoruskie. Stwarzało to od razu przed Polską skomplikowane i mocno zapalne problemy narodowościowe, stanowiące jątrzącą ranę na orga­nizmie państwowym II Rzeczypospolitej.

k. Pozostałe problemy graniczne. Sprawa Wileńszczyzny. Sprawa Wolnego Miasta Gdańska

Już po zakończeniu działań wojennych, a mianowicie 9 października 1920 r. został opanowany zbrojnie przez oddziały generała Lucjana Żeli-gowskiego, oddany Republice Litewskiej przez stronę radziecką, region WileAszczyzny. Ponieważ rząd polski, pragnąc uzyskać pomoc mocarstw zachodnich w czasie kontrofensywy radzieckiej, wyraził wtedy zgodę na ustalenie demarkacyjnej linii polsko-litewskiej na zachód od Wilna, wy­stąpieniu Żeligowskiego nadano pozory buntu wojskowego. Na obszarze zajętym przez jego jednostkę wojskową utworzono rzekomo wolny okręg, nazwany Litwą Środkową, po czym rozpisano wybory do Sejmu wileń­skiego, który w lutym 1922 r. podjął uchwałę o włączeniu Wileńszczyzny do Polski. Rząd litewski ostro zaprotestował i zerwał wszelkie stosunki dyplomatyczne, gospodarcze, kulturalne z państwem polskim, utrzymując tezę, że formalnie znajduje się z tym państwem w stanie wojny. Sy-

233

tuacja taka miała się utrzymać niemal aż do wybuchu II wojny świa­towej.

Na podstawie wersalskiego traktatu pokojowego wydzielone zostało z Pomorza Wschodniego jako odrębna jednostka administracyjna tzw. Wolne Miasto Gdańsk, które miało znajdować się pod nadzorem Ligi Na­rodów, jako organizacji międzynarodowej stojącej na straży traktatu wersalskiego. Wolne Miasto zostało włączone do polskiego obszaru cel­nego i Polska miała reprezentować jego interesy na forum międzyna­rodowym. Sprawowała również Polska kontrolę nad tamtejszą siecią kolejową i drogami wodnymi, miała prawo utrzymywania na terenie Gdańska własnej sieci pocztowej, miała również pod swym zarządem wyodrębnioną strefę portową (Westerplatte), gdzie stacjonował oddział wojska polskiego. Miasto posiadało natomiast własną walutę, rządził nim wybieralny Senat, obok którego rezydował Wysoki Komisarz Ligi Na­rodów. Takie rozwiązanie, mające charakter połowiczny, podobnie jak i szereg innych decyzji, zarówno w sprawie zachodniej, jak i wschodniej granicy Polski, jak każde rozwiązanie połowiczne nie mogło mieć cech trwałości.

IX. STOSUNKI SPOŁECZNE I POLITYCZNE W DOBIE BUDOWY PAŃSTWA POLSKIEGO (1919 -1923)

a. Struktura narodowościowa i społeczno-ekonomiczna

II Rzeczpospolita zajmowała ostatecznie obszar o powierzchni 388 tyś. km^, na którym (według spisu z 1921 r.) zamieszkiwało 27 mi­lionów osób, z czego 69,2»/o podało narodowość polską, 14,3°/o — ukraińską, 7,8»/o — żydowską, 3,9°/o — białoruską, 3,9°/o — niemiecką, a 0,9°/o — inną. Mniejszości narodowe wynosiły więc — według oficjalnych da­nych — ponad 30°/o ogółu ludności. W województwach wschodnich (wi­leńskim, nowogródzkim, poleskim, wołyńskim, tarnopolskim, stanisła­wowskim i lwowskim) Polacy stanowili łącznie wg oficjalnych danych statystycznych 37,9% ogółu ludności. Procent ludności białoruskiej i ukraińskiej był w rzeczywistości wyższy, co wynikało ze słabszego uświadomienia tej ludności, dającej w niektórych zapadłych okolicach niejednoznaczne wypowiedzi w czasie spisu i. zakwalifikowanej w takich przypadkach przez komisarzy spisowych do narodowości polskiej.

Jednocześnie — na zachodzie — spore odłamy ludności polskiej zna­lazły się poza granicami państwa. Liczbę Polaków zamieszkałych na terenie polskich ziem zachodnich pozostających w granicach Niemiec można szacować na około l min, na terenieizaś całego państwa niemiec­kiego na około 1,3 min. Polska uzyskała tylko niewielki skrawek wy­brzeża morskiego o długości zaledwie 140 km z kilku niewielkimi przy­staniami rybackimi. Gdańsk był więc jedynym portem, przez który mogła ona uczestniczyć w handlu morskim.

Polska była krajem rolniczym, w którym w rolnictwie pracowało około 689/!! ogółu zatrudnionych. Dużą rolę odgrywała w Polsce pro­dukcja drobnoprzemysłowa i rzemieślniczo-chałupnicza, z czego wyni­kało, że większa część ludności w mieście i na wsi utrzymywała się z produkcji drobnotowarowej.

W rolnictwie utrzymywała się nadal na ziemiach polskich olbrzymia dysproporcja pomiędzy własnością drobną, chłopską a ziemiańską, która miała w Polsce szczególnie duży ciężar gatunkowy, jeśli zważymy, że gospodarstwa o powierzchni powyżej 100 ha stanowiące 0,6°/o ogółu gospodarstw rolnych skupiały blisko połowę (około 45°/o) użytków rol­nych. Stosunkowo nieliczne, z wyjątkiem Poznańskiego i Pomorza, były

235

gospodarstwa o powierzchni od 20 do 100 ha, obejmujące 2,7°/o wszystkich gospodarstw i 9,6°/o ziemi.

Z drugiej strony istniała ponad milionowa masa gospodarstw (34°/o ogólnej liczby) o powierzchni do 2 ha, do których należało zaledwie około 3,3°/o całej powierzchni ziemi. Liczba gospodarstw nie dających pełnych podstaw egzystencji znacznie się powiększy, gdy do wspomnia­nej wyżej kategorii gospodarstw dodamy spory odsetek właścicieli gospo­darstw od 2 do 5 ha areału, obarczonych dużą rodziną, lub posiadają­cych ziemię mało wydajną. Na wsi polskiej istniał więc poważny nadmiar siły roboczej, który nie mógł być wykorzystany dostatecznie produkcyj­nie w gospodarce rolnej. W Polsce istniało w rezultacie — przy słabe rozwiniętym przemyśle — przeludnienie agrarne, rozwiązywane częścio­wo przed 1914 r. emigracją, wynoszącą przeciętnie ok. 130 tyś. osób rocznie. Skoro emigracja ta uległa w okresie międzywojennym zmniej­szeniu a przemysł rozwijał się powolnie, wzrastała systematycznie liczba ludności faktycznie zbędnej na wsi, zwłaszcza w latach trzydziestych, którą szacowano wówczas na blisko 2,5 min.

b. Zniszczenia wojenne i dysproporcje gospodarcze między poszczególnymi dzielnicami kraju

Pierwsza wojna światowa a następnie wojna przeciwko Rosji Ra­dzieckiej doprowadziły do ogromnych zniszczeń na wschodnich, central­nych i południowych terenach Polski, gdzie uległa dewastacji znaczna część budynków (40%), fabryk, sprzętu komunikacyjnego, lasów, zasie­wów i inwentarza gospodarstw rolnych. Rolnictwo straciło około 1800 tyś. sztuk bydła i ok, 990 tyś. koni. Kilkakrotne przewalanie się frontu oraz rabunkowa gospodarka okupantów doprowadziły w konsekwencji do gwałtownego zmniejszenia się produkcji przemysłowej i rolnej oraz do olbrzymiego wzrostu bezrobocia w byłym Królestwie Polskim, podczas gdy z dwu pozostałych zaborów wywieziono spory odsetek ludności pol­skiej na roboty do Niemiec. W byłej Galicji obszar uprawy czterech zbóż oraz ziemniaków spadł od 1914 r. z 2780 tyś. ha do 1520 tyś. ha, przy czym plony zmniejszyły się o jedną trzecią. Przemysł Królestwa był tak zdewastowany, że w 1918 r. liczba robotników wynosiła zaledwie 15"/o stanu z 1914 r. Ogólne straty wojenne szacowane przez władze polskie wyrażały się olbrzymią sumą 73 mld franków francuskich.

W znacznie lepszej sytuacji gospodarczej od pozostałych dzielnic znaj­dowały się ziemie byłego zaboru pruskiego, nie zniszczone działaniami wojennymi i nie narażone na maksymalną eksploatację. W szczególnie dobrej koniunkturze znajdował się przemysł górnośląski, ale i rolnictwo Wielkopolski i Pomorza nie było narażone na poważniejsze trudności.

Trudności gospodarcze odrodzonego państwa pogłębiał znacznie fakt, że Polska wskutek długotrwałego rozbicia politycznego nie stanowiła jeszcze jednolitego organizmu ekonomicznego. Każdy z byłych zaborów

236

miał odrębny system ustawodawstwa, odrębny system monetarny i kre­dytowy, należał do różnych organizmów celnych, był zróżnicowany pod względem komunikacyjnym, reprezentował zdezintegrowany obrót han­dlowy.

Tak np. obrót towarowy byłej dzielnicy pruskiej z resztą państwa niemieckiego stanowił prawie 67°/o, podczas gdy z pozostałymi ziemiami polskimi tylko niecałe 10°/o. Stosunkowo słabe powiązania handlowe istniały również między byłą Kongresówką a byłą Galicją. Sieć dróg kolejowych, kołowych i wodnych nie tworzyła samodzielnej całości, lecz była dostosowana do potrzeb komunikacyjnych krajów zaborczych. W re­zultacie takie główne miasta polskie, jak Warszawa, Kraków, Poznań nie posiadały dogodnych, bezpośrednich linii kolejowych, Śląsk nie miał takiego połączenia z Gdańskiem itd. Trudności komunikacyjne potęgował fakt, że na terenie byłego zaboru austriackiego obowiązywał do 1918 r. lewostronny ruch drogowy i kolejowy.

Jeszcze w ciągu 1919 r. znajdowały się w obiegu różne waluty — marka niemiecka, korona austriacka, rubel rosyjski i wreszcie tzw. marka polska, emitowana w Warszawie za czasów okupacji niemieckiej. Osta­tecznie w 1920 r. dokonano wymiany wszystkich tych walut na markę polską, która była odtąd ogólnopolską jednostką monetarną.

Poszczególne dzielnice państwa polskiego różniły się jednak przede wszystkim bardzo znacznie poziomem gospodarczym, strukturą własno­ściową i stosunkami narodowościowymi. W byłym zaborze rosyjskim znaczna różnica zarysowała się między ziemiami byłej Kongresówki a tzw. ziemiami wschodnimi. Królestwo miało charakter kraju w dość znacznej mierze uprzemysłowionego, podczas gdy na terenach wchodzących daw­niej w skład Cesarstwa przemysł prawie zupełnie nie istniał (z wyjąt­kiem Białostockiego), a rolnictwo było znacznie bardziej zacofane. Jeśli Królestwo i Białostocczyzna były krajami etnicznie polskimi, to na po­zostałych terenach byłego zaboru rosyjskiego przeważał element nie­polski, głównie białoruski i ukraiński. W byłym zaborze austriackim odmienny charakter miała Galicja Wschodnia zwana po 1918 r. półofi-cjalnie Małopolską Wschodnią, kraj od Zbrucza po San, o przewadze ludności ukraińskiej, w porównaniu z Małopolską Zachodnią, zamieszkałą przez ludność polską. Poważne różnice występowały również między poszczególnymi dzielnicami zaboru pruskiego, między Śląskiem, głównym ośrodkiem przemysłowym państwa polskiego, a Poznańskiem i Pomo­rzem, krajami o charakterze agrarnym, ale reprezentującymi wysoki poziom produkcji i przetwórstwa rolnego.

Utrzymywaniu dysproporcji gospodarczych i odrębności dzielnicowych sprzyjały istniejące często przez długi czas różnice administracyjne i prawne. W byłym Królestwie obowiązywał kodeks cywilny Napoleona, na ziemiach wschodnich b. zaboru rosyjskiego kodeks cywilny rosyjski, w całym byłym zaborze rosyjskim — rosyjski kodeks karny, w byłym zaborze austriackim utrzymywało moc prawną ustawodawstwo austriac­kie, a w byłym zaborze pruskim dawne ustawodawstwo pruskie. Zda-

237

rżało się niejednokrotnie, że czyn karalny w jednym zaborze nie był wykroczeniem w drugim. Głębokie różnice ekonomiczne, narodowe, prawne i kulturalno-obyczajowe były jedną z podstawowych przyczyn trudności, które przeżywała II Rzeczpospolita.

c. Zagadnienie reformy rolnej

Główną osią zainteresowań ludności chłopskiej była sprawa parcelacji majątków obszarniczych, jako rezultat głodu ziemi, występującego szcze­gólnie ostro w byłych zaborach rosyjskim i austriackim. Ruch na rzecz reformy rolnej przybrał na sile zwłaszcza w 1918 r. Mnożyły się wówczas napady na dwory, dochodziło do częstych przypadków zaorywania grun­tów folwarcznych przez chłopów. W tej sytuacji rząd lubelski Daszyń-skiego zapowiedział upaństwowienie wielkiej własności i oddanie jej w ręce ludu pracującego pod kontrolą państwa. Rząd Moraczewskiego ograniczył się już tylko do zapowiedzi, że reforma rolna będzie przepro­wadzona w wyniku uchwały Sejmu.

Tymczasem Sejm Ustawodawczy podjął uchwałę w tej sprawie do­piero 10 lipca 1919 r. Uchwała ta miała charakter deklaratywny, w opar­ciu o nią miała być opracowana w przyszłości właściwa ustawa o refor­mie rolnej. Przewidywała ona parcelację majątków państwowych, ma­jątków spekulantów wojennych i osób wrogich wobec narodu polskiego, dalej majątków źle gospodarowanych, wreszcie wykup nadwyżek z fol­warków obszarniczych, obejmujących ponad 180 ha obszaru, a na terenie byłego zaboru pruskiego i na ziemiach zabużańskich — ponad 400 ha.

Po tej uchwale nie mówiło się w Sejmie dość długo o reformie rolnej. Dopóki Piłsudski zdobywał tereny ukraińskie i białoruskie, sprawa ta zeszła z porządku obrad, ale z chwilą, gdy wojska polskie zaczęły się cofać w wyniku kontrofensywy Armii Czerwonej i walki przesunęły się pod Warszawę, wtedy sprawa niezwłocznie powróciła na forum izby sejmowej. Ażeby dać przeciwwagę dla haseł wkrótce realizowanych (por. s. 232) przez Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski, uchronić dwory przed rewolucyjną parcelacją i zachęcić chłopów do wstępowania w sze­regi wojska, uchwalił Sejm 15 lipca 1920 r. ustawę o wykonaniu reformy rolnej. Ustawa ta była radykalniejsza od poprzedniej uchwały, ponieważ przewidywała odszkodowanie dla obszarników w wysokości połowy war­tości szacunkowej gruntu. Na zakup ziemi przewidywano kredyt w wy­sokości do 75°/o wartości parceli. Ziemię mieli otrzymywać/głównie bez­rolni i małorolni, przede wszystkim jednak inwalidzi wojenni. Ustawę tę uchwalono pośpiesznie, bez przedyskutowania. Posłom wiadomo tylko było to, że trzeba w określonej sytuacji politycznej i militarnej państwa poczynić ustępstwa dla chłopów.

Gdy jednak zakończyła się wojna, te siły, które głosowały za ustawą, rozpoczęły jej bojkot. Do jej zakwestionowania posłużył artykuł 99 usta­wy zasadniczej, uchwalonej w marcu 1921 r., który gwarantował niety-

238

kalność własności prywatnej. Opierając się na tym artykule sądy uchy­lały decyzje o wywłaszczaniu majątków za połowę rynkowej ceny ziemi. Uniemożliwiło to realizowanie reformy w stosunku do dóbr prywatnych. W pełni natomiast urzeczywistniono uchwaloną w grudniu 1920 r. ustawę o osadnictwie wojskowym, przewidującą tworzenie na ziemiach biało­ruskich i ukraińskich osad zamieszkałych przez byłych wojskowych. Usta­wa ta miała na oku cele polonizacyjne, co z natury rzeczy pogłębiało nastroje wrogości miejscowej ludności w stosunku do państwowości polskiej.

d. Konstytucja marcowa

Widomą oznaką stabilizacji form polityczno-ustrojowych II Rzeczpo­spolitej jako państwa burżuazyjnego było uchwalenie jej konstytucji. Nad projektami ustawy konstytucyjnej pracowano przeszło rok, przy czym na tok obrad komisji sejmowej pracującej nad tą problematyką znaczny wpływ miały elementy prawicowe, zmierzające do ograniczenia podstaw demokracji burżuazyjnej w Polsce, usiłujące — o ile to tylko możliwe — nadać państwowości polskiej cechy ustroju elitarnego. Po­stanowiono więc m. in. powołać parlament dwuizbowy, z sejmem i se­natem jako izbą wyższą, złożoną częściowo z wirylistów, tj. posłów po­chodzących nie z wyboru, lecz z tytułu piastowania określonego urzędu, oddać wybory prezydenta nie w ręce całego narodu w formie głosowania powszechnego, lecz tzw. Zgromadzeniu Narodowemu (Sejmowi wraz z Senatem na łącznym ich posiedzeniu), odrzucić projekt stworzenia Izby Pracy i instytucji referendum ludowego.

W pierwszej dekadzie lipca 1920 r. zaczęła się dyskusja plenarna, przerwana jednak przez wypadki wojenne. Sprawa konstytucji wypły­nęła na nowo jesienią tegoż roku. Kulminacyjnym punktem dyskusji była sprawa senatu. Stronnictwa radykalne i postępowe, uważając zasadę dwuizbowości za wypaczanie systemu demokratycznego, były mu prze­ciwne. Skoro w tej sprawie prawica dysponowała niezmienną większością, partie te postanowiły obrać taktykę przewlekania obrad, licząc na to, że po zawarciu definitywnego pokoju z Rosją Radziecką i po rozstrzygnię­ciu sprawy plebiscytu śląskiego łatwiej będzie zmobilizować do walki o demokrację szersze rzesze społeczeństwa, zaprzątnięte wspomnianymi wyżej wydarzeniami. Z tych samych jednak względów prawica zmierzała do przyspieszenia rozstrzygnięcia.

Ostatecznie w sprawie senatu PPS i PSL “Piast" poszły na ustępstwa wobec prawicy, które polegały na tym, że następny z kolei Sejm, wy­brany już na podstawie nowej konstytucji, będzie miał prawo zmienić postanowienia dotyczące istnienia izby wyższej, na mocy swej własnej uchwały, powziętej bez senatu, kwalifikowaną większością ala głosów. Formalnie oznaczało to wprowadzenie senatu niejako na próbę, faktycz­nie jednak oznaczało sukces czynników prawicowych, choć o tyle poło-

239

wiczny, że wykluczono jednak udział wirylistów w tej instytucji usta­wodawczej.

Dnia 17 marca 1921 r. ukończono głosowanie nad konstytucją, po­przedzone deklaracjami poszczególnych klubów poselskich. W dekla­racjach tych stronnictwa lewicy parlamentarnej oświadczyły się prze­ciw całości ustawy konstytucyjnej, uzasadniając swoje stanowisko istnie­niem senatu, brakiem izby pracy i wyraźnie zastrzeżonej wolności straj­ków. Zwłaszcza posłowie pepeesowscy zapowiadali dalszą walkę o jedno-izbowość, o rozdział Kościoła od państwa, o szkołę świecką i inne de­mokratyczne postulaty, jednakże dość znaczna większość sejmowa przy­jęła całość ustawy.

W rezultacie więc konstytucja uchwalona w marcu 1921 r. powoły­wała jako suwerenną władzę państwową parlament dwuizbowy, złożony z Sejmu i Senatu, pochodzący w obu przypadkach z wyborów pięcio-przymiotnikowych — powszechnych, równych, bezpośrednich, tajnych i proporcjonalnych. Prawo wyborcze czynne w wyborach do Sejmu przy­sługiwało wszystkim obywatelom bez różnicy płci od ukończonego 21 roku życia, bierne od ukończonych 25 lat, w odniesieniu natomiast do Senatu, odpowiednio — od ukończonych 30 i 40 lat. Konstytucja postanawiała, że Senat jako izba wyższa nie ma prawa inicjatywy ustawodawczej, może co najwyżej wstrzymać projekt ustawy uchwalony przez Sejm na okres 60 dni (tzw. veto zawieszające), przy czym zakwestionowany przezeń projekt ustawy lub jego poszczególne elementy może Sejm mimo to uchwalić definitywnie w trakcie ponownej debaty, jednakże już nie zwykłą, lecz kwalifikowaną większością "/so głosów. Konstytucja pod­kreślała, że parlament posiada pełne i wyłączne kompetencje ustawo­dawcze oraz prawo kontroli nad władzą wykonawczą.

Stosunkowo skromne uprawnienia przyznawała konstytucja prezy­dentowi, choć prawica, mająca przewagę w Sejmie, opowiadała się nie­jednokrotnie za wzmocnieniem władzy wykonawczej. Te skromne kom­petencje dla głowy państwa wynikały jednak z obawy projektodawców ustawy, związanych z klasycznym stronnictwem prawicowym, a miano­wicie endecją, że godność tę może objąć jej przeciwnik polityczny — Piłsudski. Prezydent miał być wybierany na lat 7 przez Zgromadzenie Narodowe, nie posiadał on żadnych uprawnień ustawodawczych, parla­ment zaś mógł rozwiązać tylko za zgodą kwalifikowanej większości ;!/.-) Senatu.

Obok administracji państwowej ustawa konstytucyjna przewidywała istnienie samorządu terytorialnego aż do szczebla wojewódzkiego włącz­nie. Sądownictwo miało być niezawisłe, sędziowie mianowani przez pre­zydenta. W sprawach politycznych i o zbrodnie zagrożone ciężkimi kara­mi miały decydować sądy przysięgłych.

Konstytucja deklarowała wolność osobistą, nietykalność mieszkania, tajemnicę listów, wolność myśli i przekonań, wolność prasy, sumienia, nauki i nauczania, zgromadzeń i stowarzyszeń. Głosiła ona, że praca jest pod szczególną ochroną państwa, zapowiadała opiekę nad pracą i ubez-

240

pieczenia społeczne na wypadek braku pracy, choroby, nieszczęśliwego wypadku i niezdolności do pracy.

Ten charakter deklaratywny ustawy zasadniczej niejednokrotnie nie miał znajdować pokrycia w praktyce konstytucyjnej. Tak np. mimo za­pewnień o wolności głoszenia własnych przekonań i zrzeszania się, wła­dze administracyjno-policyjne nie dopuściły do legalnego istnienia KPRP i bliskich jej ideowo organizacji. Mimo zagwarantowania bezpłatności szkolnictwa, było ono faktycznie bezpłatne tylko na najniższym, podsta­wowym szczeblu nauczania, podczas gdy w szkołach średnich i wyższych obowiązywały wysokie opłaty szkolne. Sądy przysięgłych istniały tylko na obszarze b. zaboru austriackiego. Samorządu terytorialnego na szczeblu wojewódzkim w ogóle nie powoływano itd.

Klasowy charakter konstytucji przejawiał się w tym, że gwarantowała ona w specjalnym paragrafie własność prywatną (por. s. 238), dopuszcza­jąc do jej ograniczenia tylko ze względów użyteczności publicznej (np. budowa drogi, kolei itp.) i to za odszkodowaniem. Jeśli idzie o ziemię, przewidywała ustawa konstytucyjna przymusowy wykup i regulowanie obrotu gruntami, z tym że podstawą ustroju rolnego będą gospodarstwa zdolne do prawidłowej wytwórczości i stanowiące własność prywatną. Powyższe postanowienia wskazują wyraźnie na charakter konstytucji marcowej — jako typowej konstytucji demokratycznej w formie, dekla­rującej formalną równość wszystkich obywateli, burżuazyjnej w treści, zapewniającej podstawy istnienia kapitalistycznych stosunków społecz-no-ekonomicznych.

e. Wybory do Sejmu i Senatu w 1922 r. i ż sytuacja polityczna po wyborach

Niejako wstępnym aktem wyborczym były wybory do pierwszego autonomicznego Sejmu Śląskiego, które odbyły się 24 września 1922 r. z udziałem ok. 74% uprawnionych do głosowania. Wybory te wykazały z jednej strony polskość tych ziem w półtora roku po plebiscycie (Niem­cy skupili 26,8% głosów), z drugiej zaś postęp radykalizacji mas na te­renie uważanym dotąd za domenę wpływów dwu nacjonalizmów — nie­mieckiego i polskiego; trzy partie socjalistyczne — polska, niemiecka i żydowska — zdobyły łącznie z komunistami 100 tyś., a zatem 25,6°/o ogółu głosów.

Wybory do Sejmu i Senatu odbyły się 5 i 12 listopada 1922 r. Świad­czyły one o daleko idącej dezintegracji życia politycznego w Polsce, wy­wołanej nie tylko konfliktami klasowymi, narodowymi, ale i ciągle ży­wymi antagonizmami dzielnicowymi. Wystarczy choćby przytoczyć fakt. że do wyborów zgłoszono aż 19 list o charakterze ogólnopaństwowym oraz bardzo wielką liczbę list lokalnych. Stronnictwa prawicowe zdołały jednak łatwiej aniżeli lewica porozumieć się między sobą, tworząc blok wyborczy pod nazwą Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej

16 His-oria Polski 1864 - 1948

241

(potocznie, ironicznie zwany Chjeną), w skład którego weszły: Narodowa Demokracja, Chrześcijańska Demokracja oraz Narodowo-Chrześcijańskie Stronnictwo Ludowe. Utworzenie bloku utorowało prawicy drogę do suk­cesu wyborczego, wyrażającego się zdobyciem przez nią 29,l°/o mandatów, co wysuwało ją na pozycję najsilniejszego ugrupowania sejmowego. PSL ,,Piast" jako główne stronnictwo centrowe także uzyskało poważną liczbę głosów (13,2°/o), podczas gdy inne partie centrum znacznie mniej. Odnosi się to zarówno do burżuazyjnych partii dawnych aktywistów, jak i do Narodowej Partii Robotniczej (kontynuatorki NZR), która ponio­sła druzgocącą klęskę na ziemiach byłego Królestwa, pozostając odtąd prawie wyłącznie partią byłego zaboru pruskiego. Wzmocniła nieco swój stan posiadania PPS (10,3°/o mandatów), bardziej jednak PSL “Wyzwole­nie" (ll°/o). Jako nowy czynnik parlamentarny wysuwał się — mimo boj­kotu wyborów przez Ukraińców galicyjskich — Blok Mniejszości Naro­dowych (16%). Komuniści polscy wzięli po raz pierwszy udział w wybo­rach sejmowych (poprzednie wybory KPRP zbojkotowała), przy czym na ich listę pod nazwą Związku Proletariatu Miast i Wsi padło ok. 132 tyś. głosów (l,5°/o). Uzyskali oni mimo drastycznych szykan policyj-no-administracyjnych dwa mandaty poselskie w Warszawie i w Bę­dzinie.

Wybory do Senatu, z uwagi na cenzus wieku i tym samym odsunięcie od udziału w głosowaniu młodszej generacji, dały prawicy jeszcze sil­niejszą reprezentację.

W nowo wybranym Sejmie pojawiły się dwie zasadnicze tendencje polityczne: pierwsza, zmierzająca do sfinalizowania sojuszu prawicy z “Piastem" celem powołania do życia rządów prawicowo-centrowych, oraz druga — na przeciwległej stronie izby poselskiej — do przechodze­nia posłów robotniczych i chłopskich w szeregi KPRP lub organizacji do niej zbliżonych. W rezultacie komuniści i ich sojusznicy dysponować mo­gli pod koniec kadencji Sejmu 21 - 22 mandatami poselskimi.

Nowo wybrany Sejm wybrał swego marszałka, którym został jeden z przywódców PSL “Piast" Maciej Rataj, na którego padły głosy jego własnego stronnictwa i innych ugrupowań prawicowo-centrowych. W Se­nacie również większością głosów Chjeny i “Piasta" wybrano marszałkiem Wojciecha Trąmpczyńskiego, byłego marszałka Sejmu, obszarnika związa­nego z endecją. Jako kandydata na prezydenta wysunęły ręformistyczne partie robotnicze i stronnictwa chłopskie, nie wyłączając ,,Piasta" balan­sującego między lewicą a prawicą, dotychczasowego szefa państwa — Piłsudskiego, który jednakże zrezygnował z proponowanej mu godności. Swoją rezygnację uzasadnił on nikłymi uprawnieniami urzędu prezy­denckiego, jak również obawą wszechwładzy Sejmu w państwie i w woj­skowości, a także porażką w kwestii wschodnich planów federacyjnych.

Wysunięty z kolei przez te same partie polityczne, które proponowały Piłsudskiego, jako następny kandydat profesor Gabriel Narutowicz został w efekcie wybrany po pięciokrotnych skrutyniach, przeciwko kontrkan-dydaturze hr. Maurycego Zamojskiego, reprezentanta prawicy. Wybór

242

ów potraktowały stronnictwa prawicy — zwłaszcza endecja — jako “na­rodową hańbę", z uwagi na to, że na rzecz Narutowicza przeważyły szalę mniejszości narodowe. Bojówki Chjeny usiłowały przemocą nie dopuścić elekta do złożenia przysięgi przepisanej konstytucją. W atmosferze skraj­nej nagonki na pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej, rozpętanej przez prasę endecką i poprzez wypowiedzi posłów spod znaku Chjeny, fana­tyczny zwolennik endecji — Eligiusz Niewiadomski dokonał nań 16 grud­nia 1922 r. zamachu. Jest rzeczą symptomatyczną, że zabójcę, który nie uniknął kary śmierci, czynniki skrajnie prawicowe usiłowały gloryfiko­wać, urządzając m.in. demonstracyjne msze żałobne na jego intencję i masowe pielgrzymki na jego grób.

f. Rząd Władysława Sikorskiego i pierwszy gabinet Chjeno-Piasta

Po śmierci Gabriela Narutowicza cicho i pospiesznie obrano prezy­dentem Stanisława Wojciechowskiego, sympatyka “Piasta". Władzę objął rząd tzw. pozaparlamentarny pod przewodnictwem generała Władysława Sikorskiego, który usiłował doprowadzić do odprężenia w mocno napię­tej sytuacji politycznej i podjął próbę uporządkowania gospodarki pań­stwa. W tym celu rząd wydał w parlamencie ustawę o amnestii, a jedno­cześnie zmierzał do zahamowania inflacji, która doprowadzała do coraz większego rozstroju w życiu gospodarczym kraju. Amnestię ogłoszono z powodu ostatecznego uznania wschodnich granic państwa polskiego 15 marca 1923 r. przez Radę Ambasadorów mocarstw zachodnich. Ów­czesny minister skarbu Władysław Grabski opracował program zrówno­ważenia budżetu w ciągu trzech lat i podjęte przez niego wysiłki zdołały przejściowo powstrzymać spadek wartości pieniądza. Rząd rozpoczął również 29 kwietnia budowę wielkiego portu polskiego — Gdyni, mają­cej się przekształcić z małej wioski rybackiej we wielki ośrodek handlu morskiego, uniezależniając w ten sposób Polskę od następstw polityki władz Wolnego Miasta Gdańska szykanującej handel polski.

Rząd Sikorskiego nie miał jednak trwałości politycznej. Wiosną 1923 r. trwały rozmowy pomiędzy stronnictwami Chjeny i PSL ,,Piast", mające na celu stworzenie prawicowo-centrowej większości parlamentarnej, zdol­nej do uchwycenia władzy. Pertraktacje te toczyły się czas jakiś w Lanckoronie, w majątku ziemskim Ludwika Hammerlinga (senatora z PSL “Piast"), wzbogaconego spekulacjami wojennymi kapitalisty-obszar-nika, po czym zakończyły się podpisaniem umowy o spółkę rządową pomiędzy Chjeną a “Piastem" w salonach senatora endeckiego — Juliu­sza Zdanowskiego. Powyższej umowie opinia publiczna nadała zatem na­zwę “paktu lanckorońskiego". W myśl jej postanowień “Piast" poszedł na daleko idący kompromis z prawicą, polegający na tym, że parcelacja roczna wyniesie przeciętnie 200 tyś. ha i będzie obejmowała w pierwszym rzędzie majątki państwowe. Równocześnie uzgodniono podział tek mini­sterialnych w przyszłym rządzie.

243

Układ powyższy wskazywał na to, że “Piast" ze swym czołowym przy­wódcą Witosem, który dotychczas manewrował między PPS a prawica, godził się na współpracę z obozem prawicowym i faktycznie mu się pod­porządkował. Nowy rząd ukształtował się ostatecznie w ostatnich dniach maja 1923 r. Witos objął w owym rządzie prawicowo-centrowym funkcję premiera, jednak większość kluczowych resortów przypadła politykom endeckim. Zahamowanie tempa reformy rolnej doprowadziło do kryzysu w samym “Piaście", z którego wystąpiła kilkunastoosobowa grupa posłów i senatorów, kierowana przez Jana Dąbskiego. Przeciw rządowi wypo­wiedzieli się komuniści, PPS, PSL “Wyzwolenie", grupa Dąbskiego i mniejszości narodowe. Zaistniał również i innego rodzaju kryzys poli­tyczny; skład polityczny nowego rządu, jak i obsadzenie najwyższych stanowisk wojskowych przez przeciwników Piłsudskiego doprowadziły do jego rezygnacji ze stanowiska szefa sztabu generalnego i przewodniczą­cego Ścisłej Rady Wojennej i do formalnego wycofania się marszałka z oficjalnego życia politycznego. Dymisja Piłsudskiego, z równoczesnym przejściem całej lewicy parlamentarnej do opozycji, stanowiły symptom zwycięstwa endecji i stojących za jej plecami wielkiej burżuazji i obszar-nictwa.

Tymczasem rychło po objęciu władzy przez rząd Chjeno-Piasta sytua­cja gospodarcza Polski ulegała z każdym tygodniem pogorszeniu. Główną bolączkę, która spadała całym swym ciężarem na barki świata pracy, był coraz to szybszy spadek wartości pieniądza, przybierający katastrofalne tempo. Wystarczy tu przytoczyć znamienny fakt, że jeśli w ciągu pięciu przeszło miesięcy rządów Sikorskiego marka spadła z 18 tyś. za dolar do 52 tyś., to wystarczyło trzech tygodni nowych rządów, aby jej kurs obni­żył się do 140 tyś. za dolar. 3 października .płacono już za jeden dolar 410 tyś. marek, z końcem tegoż miesiąca l min marek za dolar. Rząd pokrywał niedobory budżetowe w ten sposób, że drukow wciąż nowe banknoty w ilości ok. 70 mld dziennie. Miało to takie konsekwencje, że w ciągu 4 miesięcy sprawowania władzy przez Chjeno-Piasta pojawiło się 4 razy tyle pieniędzy co w ciągu poprzednich 4 lat, a ogólna suma pieniędzy znajdujących się w obiegu dochodziła astronomicznej liczby 12 trylionów marek.

Marka polska staczała się w przepaść w zawrotnym tempie, pociąga­jąc za sobą niepomierny wzrost drożyzny. Masy pracujące musiały sta­czać nieustanne walki, aby ich zarobki nie pozostały daleko w tyle za wzrostem cen. Przez kraj przechodziła coraz bardziej potężniejąca fala strajkowa.

g. Kryzys społeczno-polityczny na jesieni 1923 r.

Według oficjalnych danych strajki ogarnęły w 1923 r. ok. 850 tyś. robotników (najwyższa liczba strajkujących w Polsce międzywojennej). Na jesieni ruch strajkowy osiągnął swój punkt kulminacyjny. W paź-

244

dzierniku rozpoczęła się wielka akcja strajkowa wśród pracowników przedsiębiorstw państwowych: zastrajkowali maszyniści, z którymi soli­daryzowały się inne kategorie kolejarzy, strajk ogarnął również pocz­towców, na co rząd zareagował militaryzacją kolei i powołaniem koleja­rzy na ćwiczenia wojskowe. W niektórych rejonach kraju wprowadzono sądy doraźne.

Dnia 5 listopada wybuchł proklamowany przez PPS strajk powszech­ny, ogarniając cały kraj, najbardziej ostry charakter przybierając w Kra­kowie, gdzie 6 listopada doszło do zbrojnych starć robotników z policją i wojskiem. Robotnikom udało się rozbroić ok. 100 policjantów i 200 żołnierzy oraz zdobyć wielką liczbę karabinów. 8 karabinów maszyno­wych i samochód pancerny, odeprzeć szarżę oddziału kawalerii i w kon-

245

sekwencji opanować znaczną część miasta. Z misją mediacyjną wystąpili wówczas posłowie pepeesowscy. Uzyskali oni zgodę na wycofanie z ulic policji i wojska ze swej strony nawołując robotników do zaprzestania dalszych walk.

Walki w Krakowie odbiły się szerokim echem w sąsiednich ośrodkach przemysłowych — w Chrzanowie, Szczakowej, Trzebini, Wieliczce, a także w Zagłębiu Dąbrowskim. 6 listopada doszło również do krwawych starć w Borysławiu, gdzie wojsko strzelało do strajkujących naftowców oraz 8 listopada w Tarnowie, gdzie również padli zabici i ranni. Ogółem ofiarą wypadków listopadowych padło 40 osób, a kilkaset odniosło rany.

Wydarzenia, o których mowa, osłabiły ogromnie pozycję i autorytet rządu. Źródeł jego upadku należy szukać w owych zajściach, które wyka­zały, jak wielkie niebezpieczeństwo tkwi w polityce rządu, przechodzą­cego do porządku dziennego nad ciężkimi warunkami życia mas pracu­jących w imię nienaruszania interesów klas posiadających. Utrzymał się on jeszcze przez kilka tygodni, rozporządzając teraz w Sejmie już tylko kilku zaledwie głosami większości. Tymczasem i ta większość się za­chwiała. Na tle sprawy reformy rolnej, której wykonanie hamowały ugrupowania prawicowe, nastąpiła w “Piaście" jeszcze jedna secesja (14 grudnia), obejmująca 15 posłów, która przyłączyła się do lewicowej opozycji. Rząd utracił ostatecznie większość i musiał podać się do dymisji.

h. II Zjazd KPRP

W obliczu paktu “Piasta" z Chjeną, który faktycznie oznaczał prze­kreślenie reformy rolnej na rzecz dobrowolnej parcelacji, KPRP uznała opracowanie radykalnego programu w kwestii rolnej za palącą koniecz­ność polityczną. Toteż Komitet Centralny partii nie czekając na jej zjazd przyjął uchwałę wypowiadającą się za podziałem ziemi obszarniczej, co oznaczało odejście od -dawnego “luksemburgistowskiego" stanowiska w tej mierze. Po utworzeniu rządu Chjeno-Piasta KC KPRP zwrócił się do PPS i do “Wyzwolenia" z apelem o podjęcie wspólnej walki w celu obalenia władzy prawicy i utworzenia rządu róbotniczo-chłopskiego.

W dniach od 19 września do 2 października 1923 r. odbył się w miej­scowości Bołszewo pod Moskwą II Zjazd KPRP, mający przełomowe zna­czenie w dziejach partii. Odznaczał się on nie tylko bogactwem tematyki, szerokością i aktywnością dyskusji, ale głównie nowym podejściem do tak węzłowych problemów, jak kwestia chłopska i narodowa. Na zjeździe pod­kreślono, że KPRP w toku dotychczasowej swej działalności nie zdawała sobie sprawy z konieczności skupienia wokół klasy robotniczej chłopstwa, drobnomieszczaństwa i inteligencji, stanowiących przytłaczającą więk­szość społeczeństwa polskiego.

Na czoło wszystkich haseł dla wsi II Zjazd wysunął hasło — “ziemia dla chłopów", stwierdzając, że oznacza ono wywłaszczenie ziemi obszar­niczej wraz z inwentarzem i jej podział pomiędzy chłopów bezrolnych

246

i małorolnych. Zjazd określił równocześnie jako błędne nieuwzględnie­nie w dotychczasowej polityce KPRP podstawowej prawidłowości spo­łecznej, zgodnie z którą także rewolucja proletariacka prowadzi do utwo­rzenia państwa — oczywiście socjalistycznego — ale państwa o określo­nym charakterze narodowym i określonym terytorium. Stwierdzono tak­że, iż trwałą niepodległość państwową może dać narodowi polskiemu tylko zwycięstwo rewolucji. Zjazd podkreślił wreszcie konieczność walki z uciskiem narodowym Ukraińców i Białorusinów, stojąc na stanowisku samookreślenia tych narodów, w myśl dewizy, że “nie ma rzetelnej wol­ności ludu polskiego bez zupełnej wolności ludów podbitych".

Uchwały II Zjazdu wytyczały w konsekwencji nową, leninowską stra­tegię partii, akcentowały ogromną wagę zadań ogólnodemokratycznych, sprawy narodowej i chłopskiej w Polsce, wskazywały drogi mobilizacji wszystkich demokratycznych elementów rewolucji polskiej. Polityka ru­chu komunistycznego, w myśl wytycznych tego Zjazdu, torowała drogę do poważnego wzrostu wpływów partii nie tylko w środowisku robotni­czym, ale przede wszystkim chłopskim.

X. II RZECZPOSPOLITA W OKRESIE WZGLĘDNEJ STABILIZACJI GOSPODARCZEJ I POLITYCZNEJ (1924 - 1926)

a. Uwagi ogólne

Lata 1924 -1928 określa się zazwyczaj w skali ogólnoświatowej jako okres stabilizacji, która jednakże miała charakter chwiejny i krótkotrwa­ły. Już po kilku latach okazało się, że stabilizacja systemu kapitalistycz­nego była przejściowa, nietrwała, niemniej jednak sytuacja gospodarcza tego systemu ulegała wówczas stopniowej, choć nierównomiernej popra­wie. W parze z tym procesem rodziły się jednak nowe sprzeczności po­między państwami kapitalistycznymi. Jednym z istotnych przejawów tych procesów była odbudowa potęgi gospodarczej imperializmu niemieckiego dzięki pomocy Anglii, usiłującej w ten sposób osłabić pozycję Francji, a zarazem włączyć Niemcy do organizowanego przez siebie bloku anty­radzieckiego.

Równocześnie Stany Zjednoczone zaczęły realizować tzw. plan Da-wesa, finansisty amerykańskiego, przewidujący rozłożenie spłaty odszko­dowań należnych od Niemiec na dłuższy okres i udzielenie wielkich poży­czek na rozbudowę przemysłu tego kraju pod kontrolą -angielsko-amery-kańską. Wobec tego, że rozwijający się przemysł niemiecki zmierzał do zwiększenia swych rynków zbytu i źródeł surowca przede wszystkim we wschodniej Europie, plan powyższy godził wyraźnie w interesy gospo­darcze i polityczne krajów Europy wschodniej — Polski, Związku Ra­dzieckiego i krajów bałkańskich.

Ze swej strony Niemcy zamierzały doprowadzić do rewizji granicy z Polską dążąc przede wszystkim do rewindykacji Górnego Śląska i Po­morza. Rozpoczął się gospodarczy i polityczny nacisk na Polskę, który swój punkt szczytowy osiągnął w 1925 r. poprzez rozpoczęcie wojny celnej. Niejako ukoronowaniem polityki tego typu był zawarty jesienią tegoż roku z inicjatywy angielskiej pakt w Locarno, gwarantujący za­chodnie granice Niemiec, pozostawiający natomiast jednocześnie bez ja­kichkolwiek gwarancji ich granice wschodnie — z Polską i Czechosło­wacją, co stanowiło wyraźną przesłankę do skierowania dążności rewizjo­nistycznych i agresywnych Niemiec w kierunku tych państw, a w dalszej perspektywie — w kierunku Związku Radzieckiego.

W swych ostatecznych konsekwencjach okres od 1924 r. nie przyniósł

248

Polsce ani trwałej stabilizacji gospodarczej, ani takiejże stabilizacji poli­tycznej, skoro już w 1926 r. doszło do przewrotu, będącego rezultatem poważnego przesilenia w państwie.

b. Reforma walutowa Władysława Grabskiego

Wstrząs wywołany wydarzeniami rewolucyjnymi na jesieni 1923 r. i katastrofalna sytuacja gospodarcza doprowadziły do stłumienia walk między stronnictwami politycznymi i do skupienia wysiłków większości ugrupowań w Polsce na rzecz osiągnięcia stabilizacji gospodarczej, przede wszystkim pieniężnej. Wyrazem tego było powstanie w grudniu 1923 r. pozaparlamentarnego, tzw. urzędniczego rządu Władysława Grabskiego. Premier, jeden z najwybitniejszych ekonomistów polskich okresu mię­dzywojennego, nie związany z żadnym ze stronnictw politycznych, repre­zentował pogląd, że reformy powinny być zrealizowane szybko, bez nad­miernego pogorszenia sytuacji mas pracujących, przez poważniejsze obcią­żenia podatkowe klas posiadających.

Reforma rolna, stanowiąca przedmiot gwałtownych sporów między stronnictwami prawicowymi a ludowcami oraz sprawa reorganizacji na­czelnych władz wojskowych, czego domagał się Piłsudski, miały zostać odłożone do czasu ustabilizowania waluty. Najważniejszym instrumentem jej uzdrowienia miał być podatek majątkowy. Rząd zapowiedział na­stępnie wprowadzenie oszczędności, zlikwidowanie deficytu kolejowego, ożywienie kredytu i redukcję administracji państwowej.

Obawa przed możliwością powtórzenia się zaburzeń rewolucyjnych była tym czynnikiem, który skłonił przedstawicieli klas posiadających w Sejmie do poświęcenia części zysków. Grabskiemu udzielono specjal­nych pełnomocnictw, upoważniających go do zmiany ustawodawstwa po­datkowego bez zgody Sejmu, do zaciągania pożyczek, do wprowadzenia nowego systemu monetarnego i waluty itd. W tych sprawach rząd uzyskał prawo dekretowania na podstawie rozporządzeń prezydenta z mocą usta­wy. Nieodzownym warunkiem i krokiem wstępnym dla przeprowadzenia reformy walutowej własnymi siłami, bez pożyczki zagranicy, było zrów­noważenie budżetu.

Energiczne egzekwowanie zaległych podatków i podniesienie stawek podatkowych oraz taryf przewozowych pozwoliło w lutym 1924 r. na ustabilizowanie waluty i wstrzymanie dalszego druku marek. Dochody państwa po raz pierwszy od zakończenia wojny przewyższyły wydatki. Grabski rozpoczął przygotowania do powołania nowej instytucji emisyj­nej — Banku Polskiego — oraz do zastąpienia zdewaluowanej marki przez nową jednostkę monetarną — złoty polski.

Mimo tego że reforma przeprowadzana była własnymi siłami, rząd uważał jednak za konieczne przyciągnięcie do Polski kapitałów zagra­nicznych, eo — jego zdaniem — ułatwiłoby przezwyciężenie kryzysu gospodarczego i umożliwiłoby utrzymanie dodatniego bilansu płatniczego.

249

W związku z tym zaciągnięto we Włoszech niewielką pożyczkę (ok. 14 min dolarów), udzieloną zresztą na niezmiernie ciężkich warunkach, od której odsetki wynosiły faktycznie 23 - 24°/o. Realizując w swej poli­tyce zagranicznej politykę profrancuską, spowodował Grabski odwołanie z Polski angielskiej misji finansowej Younga, która usiłowała osłabić więzy polsko-francuskie i uzależnić całą polską politykę ekonomiczną, a jednocześnie uchylała się od udzielania kredytów.

W wyniku dokonanych oszczędności udało się rządowi w pierwszej połowie 1924 r. ustabilizować złotego stanowiącego równowartość l franka szwajcarskiego w złocie, co doprowadziło do pewnego wzrostu realnych płac i do zahamowania bezrobocia. Były to jednak zjawiska niezbyt trwałe. Przemysł polski, pozbawiony dochodów płynących/ z inflacji, był — na skutek zacofania technicznego i niskiej wydajności pracy — niezdolny do konkurowania na rynkach światowych z przemysłem wiel­kich państw kapitalistycznych. Zjawiskiem ujemnym dla gospodarki pol­skiej była również poważna w tym czasie obniżka cen węgla, drzewa i cukru, stanowiących główne artykuły eksportowe. Czynniki te prowa­dziły do wzrostu deficytu bilansu handlu zagranicznego, zmniejszenia się zasobów dewiz i tym samym do podważenia podstaw złotego.

Poza pożyczką włoską rząd Grabskiego otrzymał również od Francji pożyczkę na cele wojskowe w wysokości 400 min franków, co jednak nie mogło wpłynąć na poprawę sytuacji gospodarczej Polski. Pewne, niezbyt jednak wielkie, rezultaty dała natomiast pożyczka, zaciągnięta w ame­rykańskim banku Diiiona. Zamiast proponowanych początkowo 100 min dolarów, otrzymała Polska, pod wpływem nacisków niemieckich, zaledwie 26 min, i to na trudnych warunkach. Rząd odrzucał jednak — głównie ze względów politycznych — możliwość bliższej współpracy gospodar­czej ze Związkiem Radzieckim,-która mogła otworzyć przed przemysłem polskim olbrzymi, niezwykle chłonny rynek radziecki.

c. Socjalna i narodowościowa polityka rdu

Stosunek stronnictw lewicowych do rządu Grabskiego zależał przede wszystkim od jego polityki w dziedzinie reform społecznych. Tymczasem gabinet ten patrząc na wszystko poprzez pryzmat naprawy skarbu pragnął przeprowadzić niektóre ograniczenia uprawnień świata pracy, sądząc, że przyczynią się one do zmniejszenia kosztów produkcji i wzrostu siły podatkowej. W lutym 1924 r. Sejm uchwalił nową ustawę o ochronie lokatorów, która faktycznie likwidowała ową ochronę i prowadziła do podwyżki czynszów mieszkaniowych. Naruszona również została zasada 8-godzinnego dnia pracy: na Śląsku przedsiębiorcy, powołując się na względy konkurencyjne w stosunku do przemysłu niemieckiego, wpro­wadzili “tymczasowo" 10-godzinny dzień roboczy.

Rząd podnosił nie tylko podatek majątkowy, ograniczający dochody przede wszystkim klas posiadających, ale podniósł podatek od wynagro-

250

dzeń za pracę najemną, podwyższył opłaty monopolowe i w ogóle po­datki pośrednie, godzące w szerokie masy. Klasa robotnicza osiągnęła jednak w tym okresie pewną zdobycz w postaci ustawy o ubezpieczeniu od bezrobocia (Upiec 1924), co było wysoce aktualne wobec tendencji do wzrostu liczby bezrobotnych.

Dopiero w lipcu 1925 r. uchwalono ustawę o reformie rolnej, która jednak daleko odbiegała od tego, co zapowiadała uchwała z 1920 r. abso­lutnie nie mogąc zadowolić czynników radykalnych. Komuniści i ich sojusznicy zastosowali w trakcie debat nad ustawą gwałtowną obstrukcję, tak że w rezultacie straż marszałkowska usunęła z sali obrad kilku po­słów. Ustawa przewidywała parcelację majątków ponad 180 ha, z tym iż areał ten ulegał zmniejszeniu w okręgach przemysłowych do 60 ha, natomiast na ziemiach zabużańskich podwyższono go do 300 ha, w ma­jątkach zaś uprzemysłowionych do 700 ha. Państwo miało wykupywać majątki według szacunku wykazanego przy podatku majątkowym, płacąc właścicielom odszkodowanie 20 - 50°/o gotówką, 20 - 50°/i> rentą po nomi­nalnej wartości, a resztę rentą po cenie kursu, co najmniej 70°/o nomi­nalnej wartości — zależnie od wielkości majątku. Ustawa ta — jak wy­kazała praktyka najbliższych kilku lat — nie dała możliwości stworzenia minimalnego zapasu ziemi na parcelację. Sprawa likwidacji reliktu feudalnego w stosunkach polskich, w postaci istnienia wielkiej własności folwarcznej, pozostawała nadal kwestią otwartą.

Rząd, zaabsorbowany sprawami walutowymi, nie miał początkowo zamiaru zająć się bardziej stanowczo uregulowaniem zagadnienia sło­wiańskich mniejszości narodowych, które ulegało coraz większemu zaognieniu. Pertraktacje z Ukraińcami o założenie dla nich uniwersytetu zakończyły się fiaskiem; rząd nie przyjął postulatu strony ukraińskiej zmierzającego do założenia takiego uniwersytetu we Lwowie, proponując kreować go w Krakowie, co z kolei nie mogło zadowolić przedstawicieli ukraińskich. W lipcu 1924 r. Sejm uchwalił ustawy, dotyczące uprawnień Ukraińców, Białorusinów i Litwinów do używania języka ojczystego w są­downictwie, administracji i szkolnictwie. W rzeczywistości w tym ostat­nim wprowadzono tzw. szkoły utrakwistyczne (dwujęzyczne), w których prowadzono zajęcia szkolne zarówno w języku polskim, jak i ukraińskim względnie białoruskim. Polityka ta doprowadziła do znacznego zmniej­szenia liczby szkół ukraińskich, białoruskich i litewskich. Tak np. jeśli w b. Galicji Wschodniej było w 1922 r. 2247 szkół polskich, 2426 ukraiń­skich i ani jednej dwujęzycznej, to w 1925 r. liczba szkół polskich wzrosła na tym obszarze do 2325, ukraińskich zmniejszyła się do 745, a dwu­języcznych było 745.

Poczynania te wywoływały, rzecz jasna, ogromne niezadowolenie wśród ludności ukraińskiej i białoruskiej, tym bardziej że w tym samym czasie na terenie radzieckiej Ukrainy i Białorusi można było zaobserwo­wać szybko postępujący rozwój szkolnictwa i instytucji kulturalnych. obu tych narodów, co wyraźnie kontrastowało z położeniem mniejszości narodowych we wschodniej części państwa polskiego. Zjawiska te pro-

251

wadziły w ostatecznej konsekwencji do pojawienia się ruchu party­zanckiego, silnego zwłaszcza na Wołyniu. Rząd zareagował na to utwo­rzeniem Korpusu Ochrony Pogranicza przeznaczonego do walki z tym ruchem, wysyłaniem masowych ekspedycji karnych i stosowaniem bru­talnych represji wobec ludności za rzeczywiste lub domniemane współ­działanie z ruchem rewolucyjnym. Represje te miały efekt krótkotrwały, prowadziły do istotnego przejściowego zmniejszenia się działalności grup partyzanckich, ale — jednocześnie — potęgowały nastroje wrogości miej­scowej ludności wobec państwowości polskiej i polskiej mniejszości za­mieszkującej tzw. Kresy Wschodnie. Oddziaływały zabójczo na możliwość pokojowego zgodnego współżycia między Polakami a Ukraińcami i Bia­łorusinami.

d. Sytuacja w ruchu robotniczym i chlopskim w latach 1924 - 1Y25

Szereg symptomów wskazywał na wzrost ruchu robotniczego o cha­rakterze rewolucyjnym począwszy od 1924 r., co w dużej mierze było rezultatem pozytywnych zmian ideowo-programowych KPRP. Partia rosia liczebnie i wzmacniała się organizacyjnie, powołując do życia 13 organizacji okręgowych, a nadto dwie organizacje autonomiczne — Komunistyczną Partię Zachodniej Ukrainy (KPZU) i Komunistyczną Par­tię Zachodniej Białorusi (KPZB), Szczególną wagę przywiązywała partia do pracy w klasowych związkach zawodowych, w których starała się stosować taktykę jednolitego frontu.

Wzrost wpływów komunistycznych przejawił się w różnych formach. Tak więc w wyborach do Kasy Chorych Zagłębia Dąbrowskiego (czerwiec 1924) komuniści uzyskali 26 tyś. głosów, podczas gdy wszystkie inne listy skupiły zaledwie 12 tyś. W wyborach do rady miejskiej w Żyrardowie (kwiecień 1924) lista komunistyczna uzyskała największą liczbę głosów i mandatów. Poważne sukcesy odnieśli komuniści również w wyborach uo zarządu Kasy Chorych we Włocławku, Ozorkowie i w powiecie war­szawskim. O wzroście wpływów KPRP wśród mas świadczą takie wy­stąpienia, jak np. manifestacja pierwszomajowa 1924 r. w Warszawie, która — pod przewodem komunistów — przekształciła się w zwarty ponad 15-tysięczny pochód, stawiający twardy opór policji.

Wzrost wpływów komunistycznych od 1924 r. był widoczny w większej mierze na wsi, wśród chłopstwa. KPRP, wkraczając po II Zjeździe na tory walki o sojusz robotniczo-chłopski, starała się również w tym duchu oddziaływać na członków PSL “Wyzwolenia". Na tle niezadowolenia z ugodowej polityki kierownictwa tego stronnictwa wystąpiła zeń kilku­osobowa grupa posłów, tworząc w lipcu 1924 r. Niezależną Partię Chłop­ską (NPCh). Program tej partii, ściśle współpracującej z KPRP, postu­lował wywłaszczenie wszystkich obszarników bez odszkodowania i po­dział bez wykupu wszelkiej ziemi obszarniczej i inwentarza .folwarcznego

pomiędzy chłopów i robotników rolnych. NPCh walczyła o rząd robotni­czo-chłopski, o prawo do samookreślenia dla narodów uciskanych i wska­zywała na konieczność zbliżenia między Polską a ZSRR.

Postępy radykalizacji można dostrzec również wśród chłopstwa bia­łoruskiego i ukraińskiego, co prowadziło do wzrostu liczebnego KPZB i KPZU. 7 listopada 1924 r. czterech posłów wchodzących dotychczas w skład Ukraińskiej Partii Socjalistycznej przeszło w szeregi partii ko­munistycznej. Podobny rozłam dojrzewał w Białoruskim Klubie Posel­skim, w wyniku czego powstała w 1925 r. “Białoruska Włościańsko-Ro-botnicza «Hromada»", pod względem ideowo-politycznym mająca ścisłe powiązania z ruchem komunistycznym.

Mówiąc o poważnych sukcesach komunistów w Polsce, nie można jed­nak przeoczyć faktu, że KPRP na tle realizacji uchwał II Zjazdu prze­żywała w latach 1924-1925 kryzys wewnątrzpartyjny. Antykomunistycz­na postawa przywódców PPS i związane z tym trudności walki o jedno­lity front klasy robotniczej rodziły wśród niektórych działaczy KPRP tendencje lewackiej niecierpliwości, zarzuty oportunizmu w stosunku do dotychczasowego kierownictwa partii. Wyrażała te tendencje przebywa­jąca wówczas na emigracji grupa działaczy z Julianem Leszczyńskim--Leńskim na czele. Reprezentowała ona sekciarski punkt widzenia, od­rzucający leninowską tezę II Zjazdu, głoszącą, że proletariat polski winien stać się “wodzem i rzecznikiem interesów całego narodu" i że powinien propagować hasło programowe jego niepodległego bytu. Wspomniana grupa twierdziła, że kierunek taki prowadzi do zacierania przeciwieństw między klasą robotniczą a burżuazją polską. Grupa ta zaatakowała do­tychczasowe kierownictwo KPRP w osobach A. Warskiego, W. Kostrze­wy, H. Wałeckiego i E. Próchniaka zarzucając im oportunizm. Zdołała ona przejąć w swe ręce kierownictwo partii, co zaakceptował III Zjazd, który odbył się w okresie od 14 stycznia do 5 lutego 1925 r. w pobliżu Moskwy. Zjazd ustalił zasady struktury organizacyjnej partii, opartej na systemie komórek produkcyjnych (w zakładach pracy), zmienił nazwę partii na — Komunistyczna Partia Polski (KPP), wskazał, że panią w walce z klasami posiadającymi reprezentuje interesy nie tylko robotni­ków, ale szerokich mas pracujących. Nie nawiązano jednak do tez II Zjazdu, określających przewodniczą rolę klasy robotniczej i jej partii jako rzecznika niepodległości i interesów narodu.

Od na wskroś rewolucyjnej, bojowej postawy komunistów znacznie odbiegało stanowisko PPS, która wypowiadając się za obroną ustroju republikańsko-demokratycznego, a przeciw spiskom faszystowskim (tak nazywano akcje polityczne endecji) wychodziła z założenia, że reformy społeczne torują drogę socjalistycznej przebudowie społeczeństwa. W sto­sunku do rządu Grabskiego zajmowała PPS politykę chwiejną, zakłada­jąc, że jest on mniejszym złem niż ewentualny rząd Chjeno-Piasta, nie­które jego pociągnięcia popierając, inne zwalczając. Ogólnie biorąc, pu­blicystyka PPS stawiała na jednej płaszczyźnie faszyzm i komunizm, opowiadając się za burżuazyjną demokracją, która miała stanowić punkt

253

wyjścia dla ewolucyjnej, legalistycznej drogi w kierunku socjalizmu. W sprawie słowiańskich mniejszości narodowych — Białorusinów i Ukra­ińców — wprowadziła PPS do swego programu postulat nadania im autonomii terytorialnej, oznaczającej złagodzenie ucisku narodowego. Da­leka od wysunięcia w tej sprawie hasła samookreślenia, występowała jednak przeciwko najbardziej dyskryminującym poczynaniom prawicy wobec tych narodów. Podobną postawę jak PPS zajmowało PSL Wyzwo­lenie. Wiosną 1925 r. oba kluby poselskie, zarówno PPS, jak i Wyzwo­lenie, zgłosiły wniosek o rozwiązanie Sejmu, mając nadzieję, że wybory wyłonią nowy skład Izby o obliczu bardziej lewicowym.

Drugi rok rządów Grabskiego zaznaczył się wzrostem tendencji re­akcyjnych. W marcu 1925 r. wbrew stanowisku stronnictw lewicowych większość sejmowa ratyfikowała konkordat z Watykanem, który utrwalał przywileje hierarchii kościelnej w Polsce (co było niezgodne z konsty­tucją, jak stwierdził rzecznik PPS).

Rząd wzmagał również represje wobec rewolucyjnego ruchu robotni­czego, m. in. zamykając szereg lokali klasowych związków zawodowych, wzmagając penetrację KPP i organizacji z nią związanych przez agentów i prowokatorów. W czasie akcji mającej na celu unieszkodliwienie pro­wokatora trzej bojownicy KPP — znany działacz partyjny Władysław Hibner oraz dwaj współzałożyciele Związku Młodzieży Komunistycznej Władysław Kniewski i Henryk Rutkowski — zostali ujęci przez policję. Skazani zostali na śmierć. Podczas wykonywania wyroku (na stokach Cytadeli Warszawskiej) wykazali niezwykły hart ducha nie dając sobie zawiązać oczu w czasie egzekucji i ginąc z okrzykiem “Niech żyje ko­munizm".

W marcu 1925 r. wydarzył się inny głośny fakt. Skazani na śmierć oficerowie — komuniści Walery Bagiński i Antoni Wieczorkiewicz, któ­rych miano wysłać do Związku Radzieckiego w myśl zasady wymiany więźniów, dowiezieni do granicy, zostali zastrzeleni przez podoficera policji. Zbrodnia ta wywołała protest całej lewicy, zarówno reprezentu­jącej rewolucyjny, jak reformistyczny nurt w ruchu robotniczym i chłop­skim.

e. Powody upadku gabinetu Grabsfciego

Jeżeli rok 1924, rok reformy walutowej, był pod względem gospodar­czym na ogół pomyślny, to nie można tego powiedzieć o drugim roku rządów Grabskiego. W drugim kwartale 1925 r. zarysowało się wiele niepokojących objawów, jak wzrost bezrobocia, które doszło do 185 tyś. osób. Jednocześnie bilans handlowy wykazywał dalszy, i to poważny wzrost deficytu, a w konsekwencji w Banku Polskim topniały rezerwy walut obcych. Od lutego 1925 r. wydatki państwowe zaczęły przeważać nad dochodami, ponieważ klasy posiadające niezwykle opieszale reali­zowały opłaty podatkowe, tak że w ciągu całego 1925 r. wpłynęło za­ledwie 20% przewidywanych opłat z tytułu podatku majątkowego.

254

Pogorszenie sytuacji gospodarczej Polski, przede wszystkim jej ujemny bilans płatniczy, było w dużej mierze uwarunkowane sytuacją polityczną, a mianowicie podjęciem rokowań o zawarcie traktatu gwa­rantującego zachodnie granice Niemiec, z pozostawieniem im wolnej ręki na wschodzie. Zresztą polityka Anglii i Stanów Zjednoczonych zmierzała wówczas świadomie do zahamowania napływu kapitałów zagranicznych do Polski, co miało służyć jako środek nacisku do jej ściślejszego uza­leżnienia ekonomicznego. W dodatku w połowie .czerwca rozpoczęła się wojna celna z Niemcami.

Geneza tej wojny miała również wyraźne podłoże polityczne, w okre­sie tym bowiem upływał termin konwencji, na mocy której Niemcy były zobowiązane do importowania z Polski określonego kontyngentu węgla. Wykorzystując tę okoliczność Niemcy wstrzymały wwóz tego artykułu, uzależniając wznowienie jego importu od uzyskania ze strony Polskj szeregu ustępstw ekonomicznych i politycznych. Wobec tego Grabski zdecydował się na rozpoczęcie kroków odwetowych i ze swej strony władze polskie zakazały wwozu z Niemiec szeregu artykułów. Następnie Niemcy i Polska ogłaszały kilkakrotnie dodatkowe listy towa­rów, których wwóz był zabroniony. Rozpoczęła się w ten sposób wojna celna trwająca do 1931 r., która znacznie poważniej dotknęła stronę pol­ską niż niemiecką, z uwagi na zależność gospodarki polskiej od Niemiec, odziedziczoną po okresie zaborów i ze względu na trudności ekonomiczne Polski w pierwszej fazie jej niepodległości. Spadek eksportu do Niemiec spowodował dalsze pogorszenie polskiego bilansu handlowego.

W ciągu lipca 1925 r. odpływ walut z Banku Polskiego przybrał w związku z tym tak duże rozmiary, że bank zmuszony był ograniczyć ich sprzedaż, doprowadzając w konsekwencji do załamania kursu złotego (do 5,80 - 6 zł za dolar zamiast 5,18 zł). W tej sytuacji Bank Polski zre­zygnował z dalszej interwencji zmierzającej do podtrzymania kursu zło­tego (11 XI), co zdecydowało również o upadku rządu.

f. Koalicyjny gabinet Skrzyńskiego

Pogarszająca się sytuacja gospodarki polskiej, atakowanej przez finansjerę niemiecką i amerykańską, wpłynęła na konsolidację polityczną w Polsce, gdzie po dymisji Grabskiego powstała koncepcja utworzenia rządu koalicyjnego, który miał objąć 5 stronnictw — endecję, chadecję, NPR, “Piasta" i PPS. Zamierzano wprowadzić jeszcze do owego rządu “Wyzwolenie" i zarezerwowano mu jeden resort, ale stronnictwo to osta­tecznie odmówiło udziału w koalicji rządowej. Na czele gabinetu stanął Aleksander Skrzyński, zawodowy dyplomata, piastujący w poprzednim rządzie tekę ministra spraw zagranicznych, a w jego skład wszedł rów­nież na żądanie Piłsudskiego jego bliski współpracownik generał Żeli-gowski jako minister spraw wojskowych.

Przed nowym rządem stanęło przede wszystkim zagadnienie powstrzy-

255

mania tzw. drugiej inflacji, która doprowadziła do tego, że w początkach grudnia za jednego dolara płacono już 12,50 zS. W parze z tym szedł silny wzrost drożyzny i gwałtowne wzmożenie się bezrobocia, które w tym okresie osiągnęło ok. 300 tyś. osób. Dzięki różnego typu zabiegom interwencyjnym, które zresztą próbował już stosować Grabski w ostatnich tygodniach swych rządów, udało się Skrzyńskiemu doprowadzić w stycz­niu 1926 r. do dość znacznej poprawy kursu złotego (do 8 zł za dolar), uzyskać nadwyżkę eksportu nad importem, wreszcie osiągnąć pewien wzrost produkcji, w ślad za czym zmniejszało się powoli bezrobocie. Jednakowoż mimo wszystko położenie skarbu państwa nie ulegało bar­dziej zasadniczej poprawie. Nadal utrzymywał się niedobór dochodów, pokrywany emisją biletów skarbowych.

W rządzie koalicyjnym, reprezentującym od endecji po PPS szereg stronnictw dotychczas zwalczających się, upatrywano diametralnie od­mienne środki wyjścia z impasu. Socjaliści proponowali przeprowadzenie redukcji policji i zmniejszenie wydatków wojskowych przez wprowadze­nie jednorocznej służby wojskowej i znaczniejsze obciążenie podatkami klas posiadających. Reprezentant prawicy w rządzie, minister skarbu Jerzy Zdziechowski, sugerował natomiast konieczność obniżki wynagro­dzeń pracowników państwowych, zmniejszenia rent i emerytur przy równoczesnej podwyżce podatków pośrednich.

Program Zdziechowskiego był na dalszą metę nie do przyjęcia dla PPS, przerzucał bowiem cały ciężar reformy skarbu na barki mas pra­cujących. Dwaj ministrowie socjalistyczni — Bronisław Ziemięcki i Nor­bert Barlicki — złożyli rezygnację, wskutek czego koalicja przestała istnieć. Pozostał zatem -rząd kadłubowy, który stał się w istocie rzeczy pomostem do odbudowania rządu prawicowo-centrowego. Dnia 10 maja został utworzony pod przewodnictwem Witosa nowy, drugi rząd Chjeno--Piasta. Resort skarbu pozostał w ręku Zdziechowskiego, zdecydowanego teraz konsekwentnie realizować program, o który rozbiła się poprzednia koalicja rządowa. Oblicze polityczne rządu pozwalało oczekiwać powrotu do polityki, która doprowadziła do krakowskich wydarzeń w listopa­dzie 1923 r.

g. Geneza przewrotu majowego i jego przebieg

Utworzenie drugiego rządu Chjeno-Piasta wywołało oburzenie wśród mas ludowych i protest całej lewicy, zarówno rewolucyjnej, jak i refor-mistyczno-ugodowej. K.PP oceniała ów rząd jako rząd skrajnej reakcji i wezwała masy do walki o jego obalenie. Ze swej strony PPS, “Wyzwo­lenie" i Stronnictwo Chłopskie stwierdziły w swej uchwale, że rząd ten “stanowi wyzwanie rzucone całej demokracji polskiej". Rząd Chjeno­-Piasta miał w istocie żywot krótkotrwały. Obalił go wojskowy zamach stanu, przeprowadzony przez Piłsudskiego.

Nie ulega wątpliwości, że Pilsudski, który już na wiosnę 1923 r. wy-

256

cofał się z oficjalnej działalności politycznej i przebywał w swej pry­watnej rezydencji w Sulejówku, faktycznie nigdy się nie pogodził z tym stanem rzeczy. Formalnie demokrata i socjalista, w gruncie rzeczy repre­zentował osobowość o poglądach autokratycznych, ukształtowanych w atmosferze szlachetczyzny, mentalność nacechowaną niezrozumieniem istoty ustroju parlamentarnego i jego mechanizmu działania. Parlamen­taryzm polski, cierpiący na istotny niedowład, budził w nim głęboką niechęć i pogłębiającą się stopniowo pogardę. Środków jego naprawy upa­trywał nie w podjętych praworządnie reformach, lecz w narzuceniu pań­stwu siłą ustroju antydemokratycznego.

Jest zjawiskiem symptomatycznym, że już jesienią 1923 r. żerując na niezadowoleniu mas w stosunku do rządu Witosa, ludzie z nim związani brali czynny udział w ówczesnych zaburzeniach, próbując przypuszczal­nie traktować je jako sposobność do uchwycenia władzy na rzecz swego mocodawcy. Stała krytyka coraz mniej popularnych w społeczeństwie rządów prawicowo-centrowych ze strony Piłsudskiego i jego dawniejsze powiązania z ruchem robotniczym utrzymywały o nim opinię demokraty, ,,człowieka lewicy" i — oczywiście — patrioty, z uwagi na działalność wojskową w czasie pierwszej wojny światowej. Poważnym, dodatkowym atutem w ręku Piłsudskiego był znamienny fakt, że miał oddanych sobie ludzi w wielu stronnictwach politycznych, od PPS począwszy, poprzez stronnictwa chłopskie, a na chadecji i endecji skończywszy. Byli to głównie dawni jego towarzysze i podkomendni z organizacji strzeleckich, formacji legionowych i peowiackich. To oni głównie szerzyli kult osoby marszałka i starali się wpływać na politykę partii politycznych, do któ­rych należeli, w duchu dlań korzystnym. Zjawisko to było w ówczesnej Polsce tak dalece rozpowszechnione, że robiło wrażenie mafii propiłsud-czykowskiej, zwanej często “legionową sitwą".

Zamach w maju 1926 r. był przygotowywany od szeregu miesięcy. Rozbudowywano paramilitarne organizacje piłsudczykowskie, a przede wszystkim dążono do zdobycia nie kontrolowanego wpływu na wojsko poprzez odpowiednie sformułowanie przygotowywanej ustawy o orga­nizacji najwyższych władz wojskowych wyłączającej ich działalność spod kontroli Sejmu i rządu. Głównym konkurentem piłsudczyków w walce o władzę była endecja. Walka między endekami a piłsudczykami żywo interesowała obce mocarstwa. Endecy bronili tradycyjnej polityki związ­ków z Francją, widząc głównego wroga Polski w państwie niemieckim, natomiast Piłsudski uważany był za zwolennika współpracy z Anglią i porozumienia z Niemcami, dając wyraz swej wrogości przede wszy­stkim w stosunku do ZSRR. Rząd brytyjski był więc zainteresowany w powrocie Piłsudskiego do władzy i obiecywał mu poparcie polityczne.

Pod względem wojskowym przygotował zamach generał Żeligowski, który jako minister spraw wojskowych, jeszcze za rządów poprzedniego gabinetu, pod pozorem ćwiczeń wojskowych zgromadził koło Remberto­wa w połowie kwietnia kilka większych jednostek wojskowych dowo­dzonych przez piłsudczyków. Na czele tych oddziałów 12 maja 1926 r.

H Historia Polski 1884 - 1948

257

Piłsudski wkroczył do Warszawy. Rząd Witosa i prezydent Wojciechow-ski uszli do Wilanowa, gdzie złożyli rezygnację ze swych urzędów. Trzy­dniowe walki zbrojne pomiędzy oddziałami Pilsudskiego a wojskami rzą­dowymi pociągnęły za sobą liczne ofiary w zabitych (400 osób) i rannych (1500). Ten, tak szybki sukces był niewątpliwie rezultatem poparcia mas dla sprawy przewrotu i Piłsudskiego, który w opinii społeczeństwa ciągle jeszcze uchodził, jeśli nie za socjalistę, to w każdym razie za demokratę. Świadczyć o tym miała jego przeszłość polityczna i hasła, które rzucał w okresie poprzedzającym przewrót, mówiące o konieczności walki z nadużyciami, o potrzebie uzdrowienia, tj. sanacji stosunków. Na tej podstawie, jak i w związku z tym, że oddziały Piłsudskiego podjęły walkę zbrojną przeciw zdecydowanie zachowawczemu, konserwatywne­mu rządowi Chjeno-Piasta, masy pracujące wyciągnęły stąd mylny wnio­sek o postępowym, demokratycznym charakterze akcji Piłsudskiego.

W tym mniemaniu podtrzymywały klasę robotniczą i chłopstwo lewi­cowe stronnictwa polityczne. PPS, mająca z samym Piłsudskim i jego otoczeniem silne powiązania personalne, widziała w nim dawnego towa­rzysza partyjnego, który rozszerzy podstawy demokracji politycznej w Polsce, dopuszczając socjalistów i lewicowych ludowców do współ­udziału w rządach. Podobne opinie dominowały w “Wyzwoleniu" i Stron­nictwie Chłopskim. Nic więc dziwnego, że znajdujący się pod wpływami PPS Związek Zawodowy Kolejarzy ogłosił strajk na kolejach, któremu Piłsudski w poważnej mierze zawdzięczał swe zwycięstwo; kolejarze, biorąc odwet na rządzie Witosa za militaryzację kolei w 1923 r., zatrzy­mywali w czasie przewrotu transporty wojsk rządowych zdążające do Warszawy, przepuszczając natomiast oddziały spieszące na pomoc sprawcy zamachu.

Złudzeniu co do osoby Piłsudskiego i co do charakteru przewrotu ulegli nawet komuniści. Niezależnie od PPS również kierownictwo KPP wezwało robotników w dniach przewrotu do politycznego strajku po­wszechnego i nawoływało masy robotnicze do poparcia zamachu z bro­nią w ręku. U podstaw tej decyzji leżało przypuszczenie, że rządy Pił­sudskiego będą czymś w rodzaju rządów Kiereńskiego w Rosji, że do­prowadzą do rozszerzenia podstaw demokracji w Polsce, co ułatwi KPP walkę o rząd robotniczo-chłopski. Partia zdecydowała się więc poprzeć przewrót, kierując się iluzjami, którym ulegli wówczas wszyscy niemal demokraci w Pols-ce, popełniając tym samym poważny, ale trudny do uniknięcia błąd. Skoro jednak ujawniły się istotne cele polityczne za­machowców, KPP bardzo szybko skorygowała tę błędną postawę, wy­suwając się na czołowe miejsce w walce 7. reżimem pomajowym.

h. Bilans polityczny wydarzeń majowych

Przewrót majowy pod względem polityczno-ustrojowym zamknął w zasadzie okres demokracji burżuazyjnej w Polsce, której wyrazicie-

258

lem był parlament — Sejm i Senat pochodzące z wyborów powszech­nych. Demokracja tego typu już od chwili swych narodzin przeżywała permanentny kryzys, spowodowany szeregiem przyczyn, z których na pierwszoplanowe miejsce wysuwały się trudności ekonomiczne, wypły­wające z kolei ze słabości kapitalizmu polskiego, z zacofania struktury społeczno-ekonomicznej ówczesnej Polski i jej niedorozwoju gospodarcze­go, pogłębionego kataklizmami wojennymi lat 1914-1918 i 1919-1920. Leżały one u podstaw postępującej pauperyzacji kraju, rozdzieranego nie tylko szczególnie ostrymi w omawianych latach konfliktami socjalnymi, ale i narodowościowymi, stanowiącymi dodatkową bolączkę ustroju spo-łeczno-politycznego II Rzeczypospolitej.

System kapitalistyczny w Polsce w jego ówczesnej postaci, z poważ­nymi obciążeniami feudalnymi, okazał się niezdolny do podżwignięcia gospodarczego kraju, wszelkie zaś próby śmielszych reform w ramach tegoż systemu, takich jak radykalna reforma rolna i nacjonalizacja wiel­kiego przemysłu, zapowiadane w początkach budowy państwowości, nie mogły doczekać się realizacji, z powodu rozbicia i skłócenia sił radykal-no-postępowych, wskutek czego reakcja polityczna potrafiła stawiać im skuteczny opór. Daleko posunięta dezintegracja klasowego ruchu robotni­czego i chłopskiego, pierwszego, podzielonego na dwa zasadnicze nurty — reformistyczny i rewolucyjny, drugiego, rozczłonkowanego na kilka ście­rających się z sobą kierunków, była zatem zasadniczym czynnikiem nie pozwalającym na “naprawę Rzeczypospolitej" w duchu rozszerzenia i ugruntowania podstaw demokracji. Zamiast tego typu zabiegu leczni­czego, kryzys ustroju politycznego w Polsce znalazł rozwiązanie poprzez unicestwienie parlamentarnej demokracji i wprowadzenie specyficznego typu rządów autokratycznych, opartych na woli jednostki.

XI. RZĄDY OBOZU SANACYJNEGO OD PRZEWROTU MAJOWEGO DO WYBORÓW “BRZESKICH" W 1930 r.

a. Sytuacja ekonomiczna kraju po przewrocie majowym

Należy do osobliwych zjawisk fakt, że przewrót majowy przypadł w chwili, gdy w kraju były widoczne pierwsze oznaki poprawy ko­niunktury gospodarczej. A zatem uchwycenie władzy w takiej sytuacji dawało możliwość przedstawienia pomyślnych zmian koniunkturalnych jako sukcesu nowego reżimu.

Ów pomyślny zbieg okoliczności dla kół rządzących był rezultatem ostatecznego przezwyciężenia w latach 1924-1925 przez świat kapitali­styczny skutków wojny. W okresie tym szybko wzrastała produkcja prze­mysłowa i zwiększało się zatrudnienie. Jednocześnie można było za­obserwować ożywiony ruch budowlany i inwestycyjny oraz rozwój mię­dzynarodowych stosunków handlowych. Ekonomistom i politykom bur-żuazyjnym dawało to powód do twierdzenia o wejściu gospodarki kapi­talistycznej na drogę nieustannego rozwoju, któremu już nie są w stanie zagrozić żadne przesilenia i kryzysy.

Ożywienie gospodarcze w skali międzynarodowej oddziaływało na gospodarkę polską. Załamanie się kursu złotego w 1925 r. wpłynęło do­datnio na wzrost eksportu polskiego. Wielki strajk górników angielskich, trwający przez całe drugie półrocze 1926 r., umożliwił przemysłowcom polskim znaczne zwiększenie wywozu węgla, co poważnie wpłynęło na całokształt życia gospodarczego. W tymże roku zaczęły się także ujawniać pozytywne skutki wojny celnej polsko-niemieckiej, w związku z tym, że na rynku krajowym zaistniały możliwości zbytu szeregu produktów, do tej pory importowanych z Niemiec. Powstawały więc korzystne wa­runki dla rozbudowy nowych działów produkcji, zwłaszcza w zakresie przemysłu ciężkiego, elektrotechnicznego itp.

Ważki czynnik w poprawie koniunktury stanowiły również wysokie urodzaje w lecie 1925 r., wpływające na wzrost dochodów z gospodarki rolnej. W konsekwencji wieś kupowała więcej produktów przemysło­wych, maszyn i urządzeń rolniczych, materiałów budowlanych i arty­kułów pierwszej potrzeby. Umocnienie władzy burżuazji przez reżim pomajowy wpłynęło na wzrost zaufania kapitału zagranicznego do Polski, czego wyrazem było m. in. uzyskanie przez rząd w 1927 r. pożyczki

260

w wysokości 62 milionów dolarów i 2 milionów funtów szterlingów, finansowanej — obok banków amerykańskich — również przez banki niektórych państw europejskich. Pożyczkę tę udzielono, co prawda, Polsce na lepszych warunkach finansowych jak poprzednie za rządów Grab-skiego, ale była ona związana z upokarzającym — nie notowanym dotąd w historii międzywojennej — warunkiem przyjęcia w skład Rady Nadzor­czej Banku Polskiego na trzy lata doradcy amerykańskiego, który w ten sposób uzyskał uprawnienia kontroli polityki finansowej rządu.

Wzrósł także napływ do Polski kapitałów zagranicznych, przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych, Anglii i Niemiec, w mniejszej mie­rze z Francji i Włoch. W ogóle proces opanowywania gospodarki polskiej przez kapitały obce przybrał teraz na sile, czemu wybitnie sprzyjała polityka ekonomiczna obozu rządzącego. Jego poparciem cieszył się zwłaszcza kapitał amerykański. Najwymowniejszym tego przykładem było umorzenie zaległości podatkowych oraz szereg innych ulg finansowych, zastosowanych w stosunku do amerykańskiej grupy finansowej Harri-mana, która opanowała kluczowe pozycje w górnośląskim przemyśle na­bywając prawie cały polski przemysł cynkowy.

Na krótką metę napływ kapitałów zagranicznych miał znaczenie do­datnie, umożliwiając szersze finansowanie produkcji przemysłowej i dzia­łalności inwestycyjnej. Należy również zaznaczyć, że od 1927 r., tj. od chwili, gdy import w polskim handlu zagranicznym ponownie przekro­czył eksport, kredyty zagraniczne wypełniały niedobór polskiego bilansu płatniczego. Przypływ obcych kapitałów oznaczał jednak wzrost zadłu­żenia Polski wobec zagranicy, a w dalszej perspektywie opanowanie gospodarki polskiej przez owe kapitały, co musiało szybko doprowadzić do wzmożonego odpływu środków finansowych w postaci zysków wywo­żonych poza granice kraju.

Cechą charakterystyczną produkcji przemysłowej i wymiany han­dlowej po 1926 r. był znacznie szybszy aniżeli w okresie poprzednim wzrost liczby organizacji monopolistycznych, przede wszystkim karteli i syndykatów, które opanowały szereg kluczowych gałęzi przemysłu. Wystarczy tu przytoczyć fakt, że w latach 1926 - 1929 powstało 105 no­wych karteli, łącznie zaś przedsiębiorstwa skartelizowane zatrudniały w 1929 r. blisko połowę robotników, pracujących w przemyśle i gór­nictwie. Umowy kartelowe miały często na celu podniesienie cen po­przez ograniczenie produkcji, co było zjawiskiem społecznie zdecydowa­nie szkodliwym. Skutki dodatnie mogły natomiast przynieść tego typu porozumienia w handlu zagranicznym, dając producentom polskim znacz­nie silniejszą pozycję na rynku zagranicznym, aniżeli mogłyby je zdobyć pojedyncze, konkurujące z sobą przedsiębiorstwa. Nierzadkie jednak były przypadki, że kartel eksportował często określony produkt po sztucznie obniżonych cenach, przerzucając rzeczywiste koszty jego wyrobu na na­bywców krajowych w drodze ustalania wysokich cen na rynek we­wnętrzny.

Szybki wzrost produkcji prowadził do spadku bezrobocia, które w la-

261

tach 1926 - 1929 kształtowało się na poziomie najniższym dla całego okresu międzywojennego. Liczba bezrobotnych, urzędowo zarejestrowanych w tym charakterze, wynosiła jesienią 1928 r. ok. 80 tyś., podczas gdy w 1926 r. było ich ok. 185 tyś. Wzrosły również w tym okresie realne płace klasy robotniczej.

Wzrost produkcji wiązał się ściśle z zagadnieniem inwestycji, z po­woływaniem do życia nowych przedsiębiorstw. Ożywiony ruch panował zwłaszcza w budownictwie. Z największych inwestycji należy wymienić szybko postępującą budowę portu w Gdyni, tak że po dziesięciu latach od chwili powstania miasto to zajęło drugie miejsce (po Kopenhadze) wśród portów bałtyckich, pod względem ruchu statków znacznie wyprze­dzając Gdańsk. Podjęto również myśl budowy w 1928 r. nowego okręgu przemysłowego w tzw. trójkącie bezpieczeństwa, obejmującym wschodnią część województwa krakowskiego, zachodnią lwowskiego i południową kieleckiego. Realizacja na szerszą skalę tego ostatniego zamierzenia miała jednak nastąpić dopiero w okresie poprzedzającym wybuch II wojny światowej.

Duże znaczenie dla rozwoju produkcji przemysłowej miał wzrost do­chodów ludności wiejskiej w wyniku lepszych zbiorów i korzystniej­szych cen zbóż aniżeli w poprzednich latach. Kształtowanie się stosunku między cenami artykułów przemysłowych a rolnych było w latach 1925-1928 korzystne dla chłopa. Powodowało to zwiększony popyt wsi na artykuły przemysłowe, występujący zresztą w owym okresie w całym świecie kapitalistycznym. W warunkach polskich, w związku z postępu­jącym rozdrobnieniem gospodarstw chłopskich, szczególnie jednak wzra­stał popyt na ziemię. Rosły więc jej ceny, co skłaniało szereg podupa­dłych obszarników do wyprzedaży swych majątków. W rezultacie parce­lowano w latach dwudziestych w drodze wolnej sprzedaży ponad 200 tyś. ha rocznie, a więc więcej niż przewidywała ustawa o reformie rolnej z 1925 r.

Obóz rządzący popierał tego typu zjawiska, w celu rozładowania na­pięć społecznych między ziemiaństwem a chłopstwem. Sądzono, że uda się stworzyć warunki dla przebudowy ustroju rolnego poprzez likwidację najbardziej jaskrawych przeżytków feudalnych, tworząc zamiast części zbankrutowanych majątków folwarcznych sieć kapitalistycznych gospo­darstw chłopskich, stanowiących skuteczniejszą zaporę dla' rozwoju prą­dów radykalnych i rewolucyjnych w stosunkach wiejskich. Program ten, racjonalny z punktu widzenia umocnienia systemu kapitalistycznego, na­potykał jednak w Polsce zasadniczą trudność z powodu olbrzymiego prze­ludnienia wsi. Mogło ono być zlikwidowane przede wszystkim poprzez szybki rozwój przemysłu i aglomeracji miejskich, co przerastało możli­wości ustroju społeczno-politycznego ówczesnego państwa, które wobec tego popierało emigrację; w latach 1926 - 1928 wyemigrowało z Polski około pół miliona chłopów bezrolnych i małorolnych. Zarówno ogólna poprawa koniunktury, jak i wspomniane wyżej możliwości emigracji wpływały jednak na spadek napięć społecznych w owym okresie, wy-

262

jąwszy jednak województwa wschodnie, gdzie ucisk socjalny ludności ukraińskiej i białoruskiej łączył się z narodowym.

Ogólnie biorąc symptomy ożywienia gospodarczego, jakie wystąpiły w Polsce po 1926 r., jakkolwiek doprowadziły do postępów w produkcji przemysłowej i rolnej oraz w pewnym stopniu zniwelowały wyraźne dys­proporcje w poziomie życia gospodarczego poszczególnych regionów kra­ju, nie osiągnęły jednak takich rozmiarów jak w innych krajach kapita­listycznych i nie weszły w fazę rozkwitu, nie miały również cech trwało­ści. Już na wiosnę 1929 r. dawały się dostrzec pierwsze objawy zahamo­wania wzrostu produkcji, zwiastując fazę wielkiej recesji.

b. Zmiany polityczno-ustrojowe. Wybory prezydenta i rządy Bartla

Formalnie rzecz biorąc, bezpośrednio po przewrocie stosunki politycz­ne na szczytach hierarchii rządzącej powróciły na tory legalizmu. Wyra­ziło się to w tej postaci, że funkcję głowy państwa objął po rezygnacji prezydenta Wojciechowskiego zgodnie z konstytucją Maciej Rataj jako marszałek Sejmu. Faktycznie jednak władze legalne, wróciwszy po prze­wrocie do głosu, nie miały już odtąd swobody decyzji. Siła znajdowała się w rękach Piłsudskiego jako dowódcy oddanej mu części wojska, która przemocą utorowała mu drogę do władzy. Podkreślał to wyraźnie Rataj w oświadczeniu złożonym prasie w charakterze prezydenta Rzeczypospo­litej, w myśl którego nowy rząd miał zostać powołany stosownie do ży­czeń Piłsudskiego. Taka metoda postępowania weszła odtąd konsekwent­nie w zwyczaj mimo zachowania pozornie form parlamentaryzmu i lega­lizmu.

Zgodnie z wolą inicjatora przewrotu misję tworzenia rządu otrzymał Kazimierz Bartel, profesor Politechniki Lwowskiej, który pozyskał za­ufanie swego mocodawcy jeszcze w okresie wojny polsko-radzieckiej, gdy jako minister komunikacji energicznie i sprawnie kierował transportem kolejowym dla celów wojskowych. Piłsudski zadowolił się objęciem, utwo­rzonego na mocy dekretu prezydenta, stanowiska Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych nieodpowiedzialnego ani przed Sejmem, ani przed rządem i ministra spraw wojskowych w rządzie Bartla. W jego rękach znajdo­wało się jednak źródło władzy, klucz do podejmowania wszystkich de­cyzji o zasadniczym znaczeniu dla dalszych losów państwa.

Opinia publiczna w Polsce sądziła początkowo, że zgodnie z oczekiwa­niami i zgodnie z “socjalistyczną przeszłością" Piłsudskiego nowy rząd pójdzie w kierunku utrwalenia demokracji, reform społecznych i rozwią­zania zagadnienia mniejszości narodowych. Nadzieje te podzielały także początkowo znaczne odłamy ludności ukraińskiej, białoruskiej i żydow­skiej, upatrując w rządach Piłsudskiego lepszą alternatywę w porówna­niu z rządami endecji. Zresztą sam Piłsudski mówił w dniach zamachu, że nie może być w państwie “za wiele niesprawiedliwości względem tych,

263

co dużo pracą swą dla innych dają..." Jednakże już w kilkanaście dni po przewrocie zdecydowanie odciął się on od identyfikowania swej polityki z polityką stronnictw lewicowych i w ogóle z polityką reform społecznych. W dalszych wypowiedziach pojawiła się natomiast u niego nuta krytycz­na w stosunku do posłów i senatorów, z równoczesnym wyrażeniem poglą­du, że rząd powinien tworzyć prezydent bez wpływu stronnictw. W tej, na razie dość oględnej, formie podważał więc Piłsudski prerogatywę par­lamentu — prawo politycznej kontroli rządu przez ciało ustawodawcze. W jego następnych wystąpieniach pojawiły się już jednak wyraźne po­gróżki pod adresem Sejmu i gwałtowne ataki na same zasady parlamen­taryzmu.

Mimo tego rodzaju wystąpień Zgromadzenie Narodowe głosami tzw. lewicy parlamentarnej, części centrum oraz posłów żydowskich i nie­mieckich, dokonało wyboru Piłsudskiego na prezydenta. On sam jednak wyboru nie przyjął, motywując to zbyt małymi uprawnieniami, jakie konstytucja daje głowie państwa, wysunął natomiast swego kandydata w osobie profesora Ignacego Mościckiego, który został ostatecznie wybra­ny prezydentem Rzeczypospolitej (l czerwiec 1926).

Po przeprowadzeniu zmiany rządu J prezydenta z inicjatywy nowych władz przystąpiono z kolei do nowelizacji konstytucji. Dnia 2 sierpnia zmiany owe przeszły przez wszystkie instancje i zostały ostatecznie uchwa­lone. Przewidywały one, że prezydent otrzymuje prawo rozwiązywania Sejmu i Senatu, przy równoczesnym odebraniu parlamentowi prawa sa-morozwiązalności. Prezydent uzyskiwał nadto uprawnienie wydawania rozporządzeń z mocą ustawy: l) w okresie gdy parlament jest rozwiązany, 2) na mocy pełnomocnictw uchwalonych na drodze ustawodawczej. Roz­porządzenia te — dekrety prezydenta — tracić miały swą moc obowiązu­jącą w przypadku, gdyby nie zostały przedłożone Sejmowi przed upły­wem 14 dni po najbliższym jego posiedzeniu lub w przypadku uchylenia ich przez Sejm. Przeciwko powyższym zmianom głosowały: PPS, KPP, NPCh i mniejszości narodowe.

c. Narastanie konfliktów między rządem a opozycją parlamentarną

Opinia publiczna sądziła, że po zmianie rządu i wyborze nowego pre­zydenta zostanie z kolei rozwiązany Sejm i Senat, posiadający większość, przeciwko której skierowany był przewrót, i że zostaną rozpisane wybory do obu tych ciał ustawodawczych. Oświadczenie tej treści złożył począt­kowo sam Bartel, wkrótce jednak okazało się, że takie pociągnięcie nie odpowiada intencjom Piłsudskiego. Jak się okazało, wolał on mieć do czynienia z Sejmem słabym, pozbawionym autorytetu i upokorzonym po­czuciem odniesionej klęski politycznej i militarnej, aniżeli z Sejmem no­wym, w którym wobec daleko posuniętej w latach 1923-1926 radykali-zacji społeczeństwa, wzrosłyby wpływy stronnictw lewicowych.

Rząd zdecydował się więc na utrzymanie starego Sejmu, pochodzącego

264

z wyborów 1922 r. aż do wygaśnięcia jego normalnej kadencji, a więc jeszcze w ciągu półtora roku. Wobec tego PPS zgłosiła wniosek o przy­wrócenie w konstytucji prawa samorozwiązalności Sejmu i wniosek ten izba sejmowa uchwaliła w czerwcu 1927 r., jednakże rząd odroczył wów­czas sesję parlamentarną, aby Senat nie zdążył zatwierdzić owej uchwały.

Wydarzenia, o których mowa, dobitnie wykazywały, że reżim poma-jowy zmierza do ograniczenia praw Sejmu w celu przekształcenia go w posłuszne narzędzie obozu rządzącego. Konflikty między rządem a Sej­mem musiały więc w tych warunkach stopniowo przybierać coraz ostrzej­szy charakter. Wskazywały one, że w istocie rzeczy w stosunkach poma-jowych Sejm stanowił już tylko ciało dekoratywne, z którego wolą reżim całkowicie przestawał się liczyć.

Świadczyły o tym tzw. precedensy konstytucyjne, polegające na łama­niu konstytucji poprzez mechaniczną jej wykładnię, bez wnikania w treść i intencję ustawy konstytucyjnej. Do pierwszego z serii owych “preceden­sów"'doszło z końcem września 1926 r., gdy większość sejmowa uchwaliła wotum nieufności dla dwu ministrów. Cały rząd podał się wówczas do dymisji, ale zaraz potem nastąpiła nominacja nowego rządu w podobnym składzie, nie wyłączając także tych ministrów, w stosunku do których podjęto powyższą uchwałę. Sfery rządzące zastosowały tu dość osobliwą wykładnię konstytucji, wychodząc z założenia, że minister w wyniku uchwalenia mu wotum nieufności powinien ustąpić, jednakże ustawa zasadnicza wyraźnie nie zabrania bezzwłocznej ponownej jego nominacji na to samo stanowisko. Naruszono w ten sposób zasadę politycznej od­powiedzialności rządu przed parlamentem, a więc kardynalną zasadę każdej demokracji.

Sejm usiłował wobec tego spowodować ustąpienie rządu poprzez obcię­cie mu budżetu kwartalnego, co jednak miało tylko taki efekt, że powo­łano nowy rząd, w którym funkcję premiera objął sam Piłsudski, podczas gdy Bartel został przy nim wicepremierem. Poza tym większość tek za­trzymali ci sami ministrowie, powołano natomiast jako nowego ministra Jędrzeja Moraczewskiego (przy dużych zastrzeżeniach ze strony PPS) oraz dwóch przedstawicieli skrajnej, konserwatywno-ziemiańskiej prawicy — Aleksandra Meysztowicza i Karola Niezabitowskiego. Symptomatyczną zwłaszcza była nominacja Meysztowicza, który przed rokiem 1914 odgry­wał czołową rolę w ziemiańskim obozie carofilskim, uczestnicząc m.in. w odsłonięciu pomnika carycy Katarzyny.

Nominacja ta oznaczała stanowczy zwrot w polityce Piłsudskiego na rzecz porozumienia z obozem ugody i lojalizmu, który po odbudowaniu państwa polskiego, jako skompromitowany swym serwilizmem wobec zaborcy, był czas jakiś usunięty z oficjalnego życia politycznego. Kurs w kierunku zbliżenia sfer rządzących do obozu konserwatywnego był zresztą coraz konsekwentniej kontynuowany. Dnia 25 października 1926 r Piłsudski gościł u ks. Albrechta Radziwiłła w Nieświeżu, gdzie udekoro­wał krzyżem Virtuti Mili.tari pomnik Stanisława Radziwiłła Odbył się tam wówczas zjazd arystokracji, na którym omawiano sprawy zacieśnie-

265

nią współpracy tej sfery z rządem. W połowie września .1927 r. odbył się jeden z następnych zjazdów konserwatystów, u Zdzisława Tarnow­skiego w Dzikowie, w którym uczestniczył przedstawiciel Piłsudskiego, jeden z jego najbliższych przyjaciół i zaufanych — Walery Sławek. Wy­głosił on w czasie tego zjazdu przemówienie, poświęcone planom i zamie­rzeniom obozu pomajowego, które spotkało się z gorącym uznaniem ze­branych.

W ten sposób obóz rządzący, mianujący się sam obozem uzdrowienia, t j. sanacji stosunków społećzno-politycznych w Polsce, coraz wyraźniej występował jako wyraziciel sfer skrajnie prawicowych, starając się ode­brać endecji jej dotychczasową klientelę polityczną. Taką samą akcję — przejmowania pozycji politycznych na prawicy w spadku po endekach — prowadził też obóz sanacyjny w sferach przemysłowych, w sferach wiel­kiej burżuazji. Polityka tego typu rozwiewała oczywiście nadzieje na to, że reżim piłsudczykowski zechce podjąć jakąkolwiek szerszą akcję w dzie­dzinie reform społecznych. Musiało to rzecz jasna wywrzeć decydujący wpływ na stanowisko wobec piłsudczyzny stronnictw, będących rzeczni­kami. szerokich mas, działających w ruchu robotniczym i chłopskim.

W rezultacie stronnictwa te stopniowo przechodziły z pozycji popiera­jących obóz przewrotu na pozycje o charakterze opozycyjnym. Ewolucja ta była o tyle niełatwa, że w każdym z reformistycznych stronnictw le­wicowych znajdowała się grupa osób całkowicie oddanych Piłsudskiemu, które starały się wpływać na jej zahamowanie. Z biegiem dalszych wy­darzeń owe grupy frakcyjne piłsudczyków miały otwarcie zrywać ze stronnictwami, do których należały, co doprowadzało w nich do mniej lub dalej idących rozłamów.

Proces przechodzenia na tory opozycji względnie najszybciej przebie­gał w PPS, już bowiem 10 listopada 1926 r. egzekutywa tej partii powzię­ła uchwałę w tym duchu, motywując ją sprzecznymi z interesami mas pracujących posunięciami społeczno-gospodarczymi rządu i ogłoszeniem dekretu prasowego. Ów dekret przewidywał wysokie grzywny pieniężne z zamianą na karę aresztu za wykroczenia prasowe, przy czym Sejm dwukrotnie go odrzucał, rząd jednak nie uznał uchwał Sejmu, nadzwy­czajną zaś sesję sejmową, która miała się zająć jeszcze raz tą sprawą, prezydent z miejsca zamknął.

Opozycja PPS miała charakter dość łagodny. W ogóle w partii tej za­rysowały się trzy grupy — zwolenników kontynuowania opozycji w do­tychczasowej, złagodzonej formie, zwolenników zaostrzenia jej i rzecz­ników tzw. rzeczowego stosunku do rządu. W rezultacie starcia się tych trzech kierunków uchwalono kompromisową, dość enigmatyczną w tre­ści rezolucję, stwierdzającą, że PPS nie zmierza do obalenia premiera marszałka Piłsudskiego, “lecz do rekonstrukcji jego gabinetu przez usu­nięcie zeń żywiołów monarchistycznych i reakcyjnych, do zmiany kie­runku polityki gospodarczej w myśl żądań klasy pracującej i do zmiany polityki wewnętrznej, w szczególności wobec mniejszości narodowych..." Skoro jednak kompromisowy ton rezolucji okazał się uderzeniem w próż-

266

nie PPS — nolens volens — stopniowo zaostrzała swoje stanowisko opo­zycyjne, co zostało zatwierdzone uchwałą Rady Naczelnej partii z listo­pada 1927 r.

Dłużej jeszcze trwali na pozycjach popierania rządu Piłsudskiego przywódcy “Wyzwolenia", a zwłaszcza Stronnictwa Chłopskiego, głosu­jąc za budżetem na rok 1927/28 i za rządowymi projektami ustaw. Ogól­nie jednak biorąc w miarę zbliżania się kadencji Sejmu ku końcowi stronnictwa lewicy reformistycznej zaczynały się skłaniać do opozycji w stosunku do rządu sanacyjnego.

d. Walka rewolucyjnego ruchu robotniczego i chłopskiego z sanacją

Deklarowanie opozycji w stosunku do rządu ze strony PPS było w znacznym stopniu wynikiem radykalizacji szerokich mas członkowskich tej partii. Zjawisko to można zaobserwować zwłaszcza w krakowskiej organizacji pepeesowskiej i w niektórych organizacjach związków zawo­dowych, jak metalowców i chemików. Opozycja ta, kształtująca się pod wpływem KPP, przybrała bardziej zdecydowany charakter bezpośrednio po wypadkach majowych 1926 r. Wyrazem jej stał się rozłam w PPS i utworzenie w czerwcu tegoż roku PPS-Lewicy, powołanej w Krakowie na konferencji 15 delegatów opozycji PPS ze Śląska Cieszyńskiego, Kra­kowa i Lublina, z udziałem przedstawicieli KPP. Nowo założona partia zapoczątkowała wydawanie pisma “Robociarz", rozwinęła ożywioną dzia­łalność i nawiązała bliską współpracę z ruchem komunistycznym, który prowadził najbardziej zdecydowaną walkę z rządami sanacji.

W czerwcu 1926 r. Komunistyczna Frakcja Poselska, “Hromada", NPCh i Klub Ukraiński złożyły w Sejmie wniosek o amnestię dla więź­niów politycznych. Komuniści zorganizowali w tej sprawie wiele wieców z udziałem szerokich rzesz uczestników. Akcja ta odbiła się szerokim echem w społeczeństwie, premier Bartel zapowiedział jednak tylko czę­ściową amnestię oraz zwolnienia indywidualne na podstawie podań o ułaskawienie.

Tymczasem wyraźnie się wzmogła akcja represyjna wobec rewolu­cyjnych organizacji robotniczo-chłopskich. Szczególny niepokój w sfe­rach rządu sanacyjnego, a zwłaszcza wśród obszarników kresowych, bu­dziła działalność “Hromady", która wyrosła na potężną, ponad 100-ty-sięczną organizację rewolucyjną chłopstwa białoruskiego, działającą pod przewodem KPZB. Rząd sanacyjny przygotowywał się więc do rozbicia “Hromady". W tym celu dokonano w styczniu 1927 r. w 20 powiatach Zachodniej Białorusi masowych aresztowań, a po rozgromieniu jej trzonu organizacyjnego władze uznały 27 marca tę organizację za zakazaną. Kilka dni przed zdelegalizowaniem “Hromady" zakazano również dzia­łalności NPCh, przy czym i tę decyzję poprzedziły liczne aresztowania.

Ugromną rolę w rozwijaniu politycznych akcji KPP w tym okresie, takich Jak akcja amnestyjna, walka przeciwko represjom, kampania

267

w obronie ZSRR, odegrała Komunistyczna Frakcja Poselska, organizując mnóstwo wieców z udziałem ok. 200 tyś. osób. Wpływy KPP wśród mas pracujących — w wyniku rozczarowania mas robotniczych do rządów pomajowych — wyraźnie zaczynały wzrastać, zwłaszcza w wielkich ośrodkach robotniczych. Świadczyły o tym sukcesy partii w wyborach do zarządów Kas Chorych i rad miejskich, jak zdobycie przez komunistów największej liczby głosów w wyborach do zarządu Kasy Chorych w War­szawie, do rad miejskich w Pruszkowie i Biłgoraju oraz znacznej liczby głosów w wyborach do innych rad.

Najbardziej imponujący sukces odnosiła KPP w wyborach do rad miejskich w Warszawie i Łodzi w maju 1927 r. Według nieoficjalnych obliczeń na unieważnione listy komunistyczne padło w obu tych miastach odpowiednio 70 tyś. (19°/o) i 58 tyś. głosów (17,5»/o). Wpływy komuni­styczne w tych obu, jak i w innych miastach rosły kosztem PPS, z dru­giej jednak strony także ta druga partia miała na swym koncie sukcesy wyborcze poprzez osłabienie z kolei pozycji endecji, chadecji i NPR. W rezultacie wskazanych tu postępów radykalizacji mas w dwudziestu miastach byłej Kongresówki powstały zarządy miejskie posiadające większość socjalistyczną.

Sytuacja wewnętrzna w KPP nacechowana była niestety w okresie pomajowym (1926 - 1930) przewlekłą dyskusją i wewnętrzną walką frak­cyjną, odbijającą się ujemnie na działalności partii. Sprawa rozbieżności w ocenie “błędu majowego", nadmiernie przejaskrawionych, doprowa­dziła do utworzenia się w Komitecie Centralnym, a następnie także wśród aktywistów i członków organizacji terenowych, dwóch frakcji,, tzw. “większości" i “mniejszości". Do czołowych przedstawicieli “większości" należeli — A. Warski, W. Kostrzewa, E. Próchniak, E. Stefański, E. Brand, J. Sochacki, S. Królikowski, “mniejszość" reprezentowali m.in. J. Leński, J. Paszyn, A. Lampę, J. Ryng, F. Fiedler.

Obie wymienione grupy stały na gruncie rewolucyjnej walki o oba­lenie kapitalizmu i akceptacji dyktatury proletariatu. Jednocześnie, zwłaszcza mniejszościowcy, skłonni byli przypisywać różnicom taktycz­nym charakter ideologiczny, doktrynalny, co w konsekwencji prowadziło do nadmiernego zaostrzenia dyskusji. Oni byli stroną atakującą, widząc niesłusznie przyczyny błędu majowego jedynie i wyłącznie w poglądach przywódców większości KC w okresie poprzedzającym przewrót majowy.

Całe kierownictwo KPP, w tym także przywódcy “mniejszości", uwa­żało obóz Piłsudskiego za kierunek drobnomieszczański, widząc w sa­mym przewrocie walkę sił drobnomieszczańsko-demokratycznych prze­ciwko reakcji kapitalistyczno-obszarniczej w postaci rządu Chjeno-Piasta. Poglądy te były zresztą przez dłuższy czas podzielane przez międzynaro­dowy ruch komunistyczny, że przytoczymy tu tylko wypowiedzi na ten temat przywódcy Komunistycznej Partii Niemiec Ernesta Thalmanna, czy Józefa Stalina, który charakteryzował walkę Piłsudskiego z rządem Chjeno-Piasta jako walkę “drobnomieszczańskiej frakcji burżuazji z jej frakcją wielkoburżuazyjną". Były to, nawiasem mówiąc, reminiscencje

268

niesłusznych poglądów, w myśl których tzw. rządy ludowe w latach 1918-1919 w niektórych krajach środkowo-wschodniej Europy i repre­zentowane tam partie uważane były za wyrazicieli trzeciego, drobno-mieszczańskiego nurtu społecznego, przeciwstawnego zarówno burżuazji, jak i rewolucyjnemu proletariatowi.

Wzajemne doszukiwanie się u drugiej strony .prawicowego oportuni­zmu zaostrzało walkę wewnętrzną, ujemnie wpływając na atmosferę dyskusji w czasie zebrań plenarnych KC (listopad 1926 i luty 1927 r.) i w pracy codziennej partii. Toteż z inicjatywy Komitetu Wykonawcze­go Międzynarodówki Komunistycznej (KWMK) postanowiono zwołać IV Zjazd KPP, najdłuższy i najtrudniejszy ze wszystkich zjazdów partii, bo trwający ponad dwa i pół miesiąca, mianowicie od 22 maja do 9 sierp­nia 1927 r. Na zjeździe tym przedstawiciele obu frakcji dochodzili do wniosku, że dyktatura Piłsudskiego ma charakter faszystowski, w inte­resie wielkiego kapitału i obszarnietwa.

Różnice w dyskusji polegały na tym, że “mniejszościowcy" widzieli w dalszych perspektywach walki politycznej w Polsce w zasadzie tylko dwie siły — rewolucyjny komunizm i sanacyjny faszyzm, upraszczali więc wyraźnie całą złożoność sytuacji politycznej. Z takiego punktu wi­dzenia wychodząc nie widzieli możliwości konfliktów między PPS i lu­dowcami a obozem sanacyjnym, sądząc, że partie reformistyczne i ludo-wcowe pójdą całkowicie na służbę obozu rządzącego. “Większościowcy" krytykując nie mniej ostro niż “mniejszość" postawę PPS słusznie wska­zywali zarazem na sprzeczności między sanacją a stronnictwami stojącymi na gruncie burżuazyjnej demokracji, zwłaszcza tego rodzaju stronnictwa­mi reformistyczno-socjalistycznymi, jak wspomniana partia. Warski wska­zywał zarazem na to, iż PPS, podobnie jak inne reformistyczne partie II Międzynarodówki, nie może się wyrzec swego drobnomieszczańsko--demokratycznego programu, bo inaczej groziłoby jej samounicestwienie i że w przyszłości dojdzie na tym tle do sytuacji konfliktowych między tą partią a rządem. Przewidywał on zarazem niezwykle trafnie, że trzon PPS chcąc nie chcąc — będzie bronił demokracji, choć przypuszczalnie niektórzy jej działacze pójdą na służbę obozu rządzącego.

Uchwały IV Zjazdu, powzięte po burzliwych, długotrwałych dysku­sjach przy udziale przedstawicieli Komitetu Wykonawczego III Między­narodówki, miały charakter kompromisu pomiędzy obu frakcjami, ale bliższego poglądom “mniejszości". Tezy końcowe Zjazdu podkreślały róż­nicę między wczesnymi antyfeudahiymi rewolucjami burżuazyjnymi, w których drobnomieszczaństwo i jego rewolucyjne stronnictwa (jak np. jakobini w wielkiej rewolucji francuskiej) występowały jako samodziel­na siła polityczna, a epoką imperializmu, w której drobnomieszczaństwo samodzielnej roli już nie odgrywa, główny bowiem front walki przebiega między wielkim kapitałem a rewolucyjnym proletariatem. Z tej zasadni­czo słusznej tezy wyciągano jednak zbyt pochopny wniosek, że rządy sanacji w Polsce zostaną obalone bezpośrednio przez rewolucję socjali­styczną i jako jej konsekwencję — dyktaturę proletariatu. Nie uwzględ-

269

tl ^l| ^ s l ^ilW-iii

^il ^l^lJl^ S°i2

-£•"> o:3 ? 3 S ^c i--§ g n g S A

si-ls ^^l^^i.al^ll^s

^f|-s g|s;.l^^g^(S|i-2g

|^ •^•3-il^l^lll

|aJ-g ^o]S.|rg ^.2^5.1.2 |

11^ |i1h:P^I|l;i

6i^JP-r?lli|ttlli|

.2 § ^ -g. 8 ^ ^..2 ^ ^.^ g g | ^ g 5.^ g

^•gl^.^^-lis^l^ilg-a^

3, -^ T3 n — •r-' ?SNUOS^Ai°'-M:ap

s^|| it,l l|jl |i|!

Iii ri^5-^??!!1 Stal

i.E^lrl.lilItiI^I^

.&SS.s-S-^iSlj.atsSgg.ia

ni^Ui i^

^S-.s^&^.a § _, .Sogi^aa if

oA-Ni^O u! MO

s-^gg-^si &i.

y ^•? s 2 i. l-g ..s

^yBa^o?^Aia).

"l^ittłli.

t-* ^.^••-* f^ -^'3 I^-srt o

^ ^l^.s-a^^g

^^t^r-t^

. g|t.go?§<ff^5g

, iii l I^i if ^ .^•^^^,

3 •S-5"0 3 gi ^ O g •" n

? ilS.^i.^^.s.s.

5 •§-..•£•"§. g 3 N-a 3 ^ °6S?-'K2g,S ^ 2 l'3,-g ^| S-1.

. i.li^r^^g^

0 ca g. o o S “> n v .“

M s^^-y g-Sg-g-s 3.25 & g a a o a &

Sg^^-^

^I-S.:!^!^ ^.liiijłil ^li2-5^^

s >, o o & .£ .- .3 .o

;>» ii h S'"'"?41^^

te- "rt^^^^CSS !>X! S.t-iT)"-'^ NU ? •^ BO -O cb- .“ C O i-

^^'-•-'Ngca^ o> > c m 1-1 e m —> n

g-g o^ S-g o "•§-y;^ a g'3nr>,ag^.-go"

^lai^l^o.ai

g a-u o-3 ^^ ns &.2 § ^2'^^^

r^N.^sisIs^

p^ls-i-S^g^-gl

ililllh^^ r^^^tlh

2Mg'^.<,ria)•o55

o-2oSgg^cga.|i bo.ScasK-og-art-i li — ca l?o^-lS..rttd?l

|.j|l§lSti.|i|

a 5 ^^"•S-a^rt.SPa)' £ >'.a S^cia^S-S^^7

'•S^l.s^i-lls^^

^"(^^^-^"-'"^N

g^gg-as^ ^•^s

1-3 | la ^.-A^ij^

^!•§l^&•s»^i^ ^^^ss'^-!-0^

?^^:l|g|.|2.^|

s-a^^^t-g e S g.s-g

a^ss&^&l^asiS o

'^ON^OtnS'-'-'^"! c-

.Si^n.-oES-o-.iO.Bfl^c m

gf^ - .2 g -1 g S S3 a -g a .S 3

"sel^s^ggs^g-g,;^ g.§S|cMi.glag.a|-§;a

^gis^^ll^i

^^lils^l^^

c^-c!"in°a•i<13•2n..Ml->"<.!^ S -g •?-•&< '-"' o •% ^ "i te c "i ,.-'<' i ^^^^^^-cco0^^ '3'S .S^^^N.IgS^^I

2^gsslsl|.ii^«m

^ĄgogcaSs&D^.^^ggc

^gS?CO'S^'?3-gffl'?>^^32 § ^| S -8 g g l ^ 3 ^ M | •S

g-S"-^^ ^1-i^-Stas

^^|i-|—Si2?-s^^

s-^ i •^a^-s0-^ s ^ s" l^.ltM^igl^gil ^ a-S ^-^ c^^i^^-s-as 5 &-3 -g-5'g s §.-3 ^aj?^ "&s^i^|?g§gifs

^I.JI^0;!!!.0 J

^Sl^^illllilll

:;^-^|J.^o|^gs

O.-. CB^.-.-^jS-SO°3-3I_,.

Mtpl.^^fl^

"Sc^—•^GPs.^^30^'4"'" I^I^IllIl^^Sl^

.^ri^s^itil^g^i

^i ^•"'l^^-sE S »^.5-S-

?'S 5-S G ^g^ S M.^C^t:.

§|l^i^|s^-§|^^a^, ^^g^g^lll^i.^^1^

^[/]-t-'+^Ct>M'OC;.SMUMCOC

0>,oSA'3o-g ^^rf-NeBog^S^-EfcA •^^ - " ^ " P

^ł.-ila-s^i l-sigtiu^^ila.s&^^s3 ^•3^ ^

^s

^•gS5li".g ^i^s-t0!,^ i-gg&^s&g °| i slh^^-l-s t^^2!!-?"^^^-"^ ^X2 .||i&•^Ja ^^.MIig|•l|ig|§f& 1-^

I^^^Ł ^.^;l|si.||!l|^s^^

^gl^-K^.^g ^^-"^^^^"S^^S^Aiai^Sca-g '^3'So'o-^-N •oM.-,-N•Q?^<o.s ^^^'^^-"S^^^rt ...a-^^.So'?^ Noo(i.lO^.^M•5•43Q'^o•rtS.rtca^<•<,-.c

l^:i.§?ł g^i^^-S^SjI.il??!'!^

e“'a^|3S hi^f.^ia^ls-s??^-it^:-l 1^

"^TC-O^SSoSr^a?3"^^^^^^^,-^.^^^^^^

Q^"KOWc•^2"^C•3^.M<u?'a•A<S•^PS^"l^•^.3 .OT&lNSt*-^O^a•:3•-^-al.•S5':!<^•S W^W^w^^f^rnui

ll^8l|. ^^l^iiilliiis^iii

^'^oa/fe^^Sc^A.SS^.^NrahSA^oSŁ.^ac'0^ AioSPhG-.STaS^atliao -•r-> fi^, So^-r-Nopcg

-iS i Pn-r Wil^g ^tsWW

.-l rii ^iP^i^riii^lll^?'!! |ii

5 g-^ ^•S-s ^3 ^o ^ "•^.^.^•s-a e.?'.^ ^^y^.s-c^^.^^.

-.."^"i^^oa? '3K"5—•^l?3^-lc«5^?!>a'co—lli ^a^. S^hC?oT3S oG.AcsŁJGgo.S^^-ai^-ao.Nig t«o ?

»»“trty, PPS wna t m'u't'm£.

«]S3SS%^CT^X^^^2.:^

i w zagłębiu naftom, poważne sukcesy wyborcze uzyskały rown ez rewolucy.jw o^ińaaćje, sprzymierzone z KPP, działające na wsi biało­ruskiej i ukraiństesj“Zmahannie" i “Sel-Rob-Lewica". Znacznie mniej szy, niemniej Jednak wyraźnie dostrzegalny był wzrost głosów prokomu-nistycznych również na wsi polskiej. Zjawiska te były imponujące i wy­mowne, szczególnie jeśli zważymy na olbrzymie trudności i prześlado­wania związane z akcją wyborczą,komunistów, jak i na to, że działając? w podziemiu partia komunistyczna Uczyła zaledwie kilkanaście tysięcy członków.

Na wsi polskiej zmniejszyły się poza tym wpływy “Piasta" na rzecz bardziej radykalnego “Wyzwolenia" i Stronnictwa Chłopskiego. Zarówno to zjawisko, jak i utrata sporej liczby mandatów przez klasyczną polską prawicę — endecję, także i z tego punktu widzenia potwierdzały zwrot w opinii społecznej w kierunku radykalno-postępowym.

Poważny wzrost głosów wykazywały również w wyborach w 1928 r. burżuazyjne i drobnomieszczańskie stronnictwa mniejszości narodowych, które połączone w Blok Mniejszości uzyskały ponad */« ogółu oddanych głosów (23,8%).

f. Nowy Sejm a rząd

Przed nowym Sejmem nie stało zagadnienie utworzenia rządu sto­sownie do woli większości sejmowej, lecz walka o zasady demokracji par­lamentarnej, która przybierała charakter coraz bardziej szczątkowy i po­zorny. Piłsudski dążył do przekształcenia Sejmu, w uległe narzędzie, przy czym probierzem tej uległości miał stać się wybór marszałka zgodnie z jego wolą, a mianowicie ówczesnego wicepremiera Bartla. Wybór taki był w ówczesnych warunkach możliwy poprzez pertraktacje z innymi klubami, dyktatorowi chodziło jednak o to, aby Sejm wybrał kandydata rządowego po prostu na rozkaz. W tym stanie rzeczy lewica sejmowa postanowiła wysunąć kontrkandydata w osobie przywódcy PPS Daszyń-skiego, który ostatecznie został wybrany marszałkiem w głosowaniu nie pozbawionym cech dramatyzmu.

Jeszcze jednak znacznie bardziej dramatyczny i burzliwy przebieg miało otwarcie pierwszego posiedzenia Sejmu. Gdy Piłsudski stanął na trybunie, aby odczytać orędzie rządowe, z ław posłów komunistycznych rozległy się okrzyki “Precz z faszystowskim rządem Piłsudskiego!" W chwilę potem pojawił się minister spraw wewnętrznych generał Feli­cjan Sławoj-Składkowski na czele oddziału policji, aresztując na sali obrad 7 posłów komunistycznych mimo oporu aresztowanych i protestów części posłów socjalistycznych — po czym polecił odwieźć ich do Ratusza.

W maju 1928 r. doszło ponownie do zaostrzenia sytuacji w związku ze

272

zgłoszeniem przez rząd dwu projektów ustaw podatkowych — podatku budynkowego i gruntowego. Podatek budynkowy, który miał obciążyć najlichsze nawet zabudowania chłopskie, opozycja ludowcowa określała jako zrównanie lepianki z pałacem. Podatek gruntowy, zmniejszający pro­gres je* podatkową, powiększył ciężary małorolnych, a przynosił ulgi po­datkowe ziemiaństwu. Większość sejmowa, obejmująca parlamentarną lewicę, część centrum i słowiańskie mniejszości narodowe, odrzuciła oba powyższe projekty. Nie poważył się jednak Sejm odrzucić budżetu rządo­wego, przeciwko któremu głosowali jedynie komuniści i część mniejszo­ści narodowych. W kilka dni potem, z końcem czerwca 1928 r. nastąpiła zmiana rządu, polegająca na tym, że Piłsudski oddał z powrotem formalną prezesurę rządu swemu poprzednikowi i zastępcy Bartlowi, zwolenni­kowi bardziej pojednawczego kursu wobec parlamentu, zatrzymując sobie resort wojskowy. Było to jednak, jak się okazało, ustępstwo chwilowe, bo zaraz potem w wywiadzie prasowym znowu gwałtownie zaatakował “sejmowładztwo". Jednocześnie przedstawiciele BBWR-u raz po raz kry­tykowali konstytucję marcową propagując gruntowną przebudowę ustro­ju politycznego w duchu autokratycznym,

Pogłębianie się rozdźwięków między obozem sanacyjnym a lewicą miało swoje konsekwencje w ciężkim przesileniu organizacyjnym, jakie przeżyła PPS, z której wystąpiła grupa zagorzałych piłsudczyków pod wodzą Rajmunda Jaworowskiego, tworząc w październiku 1928 r. od­rębną partię pod nazwą PPS dawna Frakcja Rewolucyjna, stanowiącą rodzaj filii politycznej Bezpartyjnego Bloku. Z klubu parlamentarnego PPS 10 posłów przeszło do nowej partii i stworzyło odrębny klub sej­mowy.

Zasadniczą sprawą, która miała odegrać rolę iskry zapalnej w kon­flikcie między rządem a Sejmem, była sprawa gospodarki budżetowej rzą­du. Okazywało się, że rząd systematycznie przekraczał wydatki określone uchwałami sejmowymi, stosownie zresztą do dyrektyw Piłsudskiego, który był zdania, że powinny istnieć tzw. luzy budżetowe, umożliwiające rządowi dowolne wydatkowanie bez zgody parlamentu w niektórych dzie­dzinach życia gospodarczego, jak przede wszystkim w dziedzinie inwe­stycji. W rezultacie tej polityki przekroczenia budżetowe w roku budże­towym 1927/28 osiągnęły sumę 562 min złotych, a wśród nich znajdowała się też ośmiomilionowa kwota, wydana na fundusz wyborczy Bloku.

Broniąc swych podstawowych prerogatyw, domagał się Sejm od rządu przedłożenia projektu ustawy o kredytach dodatkowych, celem zalegali­zowania ex post sum wydatkowanych bez swojej aprobaty. Gdy to nie nastąpiło, znalazła się w Sejmie kwalifikowana większość, która uchwali­ła pociągnięcie ministra skarbu Gabriela Czechowicza do odpowiedzial­ności konstytucyjnej przed Trybunał Stanu. Piłsudski zareagował na tę uchwałę wywiadem, zatytułowanym “Dno oka, czyli wrażenia człowieka chorego z sesji budżetowej w Sejmie" (IV 1929), w którym obok pogróżek zawarł szereg obelżywych epitetów pod adresem większości sejmowej. Wywiad ten był zapowiedzią zaostrzenia kursu wobec opozycji i dopusz-

18 Historia Polski 1864 - 1943

273

czeniu do steru rządów najbardziej antyparlamentarnego kierunku w obozie rządzącym — grupy piłsudczyków — wyższych wojskowych.

g. Rządy pułkowników. Konsolidacja opozycji — Centrolew

W kwietniu 1929 r. objął władzę nowy rząd pod przewodnictwem Ka­zimierza Świtalskiego, zwolennika antyparlamentarnych metod rządzenia. Na 14 ministrów, wchodzących w skład owego rządu, było 6 oficerów, to­też opinia publiczna nadała mu przydomek rządu pułkowników. Rząd Świtalskiego, pragnąc okazać swoją silną rękę wobec opozycji, doprowa­dził do faktycznej likwidacji samodzielności instytucji o charakterze sa­morządowym, sprawującej opiekę zdrowotną nad ludźmi pracy, a miano­wicie Kas Chorych. Działo się to tak, że minister pracy pułkownik Prystor rozwiązywał zarządy Kas Chorych, opanowane przeważnie przez PPS, i mianował na ich miejsce kierownictwa komisaryczne, które z kolei przeprowadzały tam czystkę w aparacie urzędniczym. Jednocześnie sfery rządzące — konkretnie biorąc sam Piłsudski — odrzuciły apel Daszyń-skiego o stworzenie rządu koalicyjnego, obejmującego BBWR, PPS i “Wyzwolenie" a więc koncepcję podziału władzy między obóz sanacyjny a stronnictwa tzw. lewicy parlamentarnej.

Tymczasem sprawa przekroczeń budżetowych rządu, zwana teraz po­pularnie sprawą Czechowicza, osiągnęła swój punkt kulminacyjny po wy­daniu orzeczenia przez Trybunał Stanu, że przestrzeganie budżetu jest konstytucyjnym obowiązkiem rządu, że jednak ostateczne rozstrzygnięcie konkretnej sprawy wymaga merytorycznej oceny przekroczeń budżeto­wych przez Sejm. Decyzja taka w istocie rzeczy odraczała ostateczny werdykt, potęgując zarazem płaszczyznę tarcia między rządem a Sejmem, było bowiem rzeczą jasną, że po przeprowadzeniu oceny sum pozabudże­towych przez Sejm, musi zapaść wyrok skazujący, co w efekcie skłaniało rząd do udaremnienia tej czynności wszelkimi dostępnymi środkami.

Gdy po półrocznych, przymusowych feriach miał zebrać się wreszcie Sejm na sesję budżetową (31 X 1929), w gmachu sejmowym pojawiła się około setka uzbrojonych oficerów, którzy wtargnęli do środka poturbo­wawszy straż marszałkowską. Zaraz potem przybył do Sejmu Piłsudski jako przedstawiciel rządu w zastępstwie rzekomo chorego Świtalskiego. Jednakże Daszyński mimo brutalnego nacisku ze strony Piłsudskiego stanowczo odmawiał otwarcia sesji dotąd, dopóki oficerowie nie opuszczą budynku sejmowego. Nie ulega wątpliwości, że najście oficerów piłsud-czykowskich. na Sejm było próbą zastraszenia parlamentu i wywarcia nań odpowiedniego nacisku w związku z zaostrzającym się konfliktem na tle gospodarki budżetowej rządu.

Po tym incydencie dopiero 5 grudnia 1929 r. sesja budżetowa Sejmu została otwarta. Na posiedzeniu tym nastąpiła wreszcie — w odpowiedzi na ostatnie posunięcia rządu — konsolidacja opozycji. Trzy stronnictwa sejmowej lewicy — PPS, PSL “Wyzwolenie" i Stronnictwo Chłopskie

274

oraz trzy ugrupowania centrum — PSL “Piast", NPR i ChD — zgłosiły wo-tum nieufności dla rządu. Ukształtowane porozumienie stronnictw, zwane potocznie Centrolewem, postawiło sobie za cel występować wspól­nie w obronie demokracji parlamentarnej. Ten blok opozycyjny obejmo­wał 4011/o posłów sejmowych. Z początkiem 1930 r., w okresie pogłębiania-się kryzysu gospodarczego, rząd nie był skłonny do komplikowania sobie sytuacji politycznej przez zaostrzanie konfliktów z opozycją. W styczniu przejściowo złagodzono nieco system powołując raz jeszcze Bartla na stanowisko premiera i usuwając najbardziej niepopularnych ministrów Stanisława Cara i Felicjana Sławoja-Składkowskiego. Stronnictwa Cen-trolewu uważały ten drobny zwrot w polityce obozu sanacyjnego za swój sukces, domagały się jednak całkowitej zmiany systemu na rzecz powrotu do demokracji parlamentarnej. Piłsudski nie brał jednak takiego postu­latu w ogóle pod uwagę. Gdy stronnictwa opozycji parlamentarnej uchwa­liły rządowi budżet, łudząc się, że w ten sposób zbudują mosty ugody z rządem, Bartel otrzymał dymisję z zajmowanego już tym razem po raz ostatni stanowiska szefa rządu. W kwietniu 1930 r. władzę objął drugi rząd pułkowników, pod przewodnictwem jednego z najbardziej zaufa­nych ludzi Piłsudskiego, a mianowicie pułkownika Walerego Sławka, dotychczasowego prezesa parlamentarnego klubu rządowego. Powrócili również do rządu — Car i Składkowski. Zaraz po objęciu rządów Sławek oświadczył, że rząd znajduje się u kresu współżycia z obecnym Sejmem, który “nie będzie już miał głosu". Oświadczenie to stanowiło zapowiedź likwidacji resztek systemu parlamentarnego.

Istotnie, Sejmowi nie dano już możliwości obradować. Nadzwyczajną sesję zwołaną w maju 1930 r. na żądanie posłów sześciu klubów Centro-lewu prezydent odroczył natychmiast po zjawieniu się posłów, znowu stosując odpowiednią wykładnię konstytucji, w myśl której możliwe są sesje bez odbycia jednego nawet posiedzenia. Stronnictwa Centrolewu złożyły wobec tego wspólne oświadczenie, składające odpowiedzialność konstytucyjną za to posunięcie na rząd Sławka i odpowiedzialność przed historią na prezydenta Rzeczypospolitej. Stronnictwa te postanowiły zwo­łać do Krakowa na dzień 29 czerwca 1930 r. kongres pod hasłem obrony prawa i wolności ludu. Kongres ów, propagujący powrót do systemu demokracji burżuazyjnej, nie podważał podstaw systemu kapitalistycz­nego i miał charakter zupełnie legalny. Jego rezolucja zapowiadała walkę przeciw dyktaturze Piłsudskiego środkami legalnymi. Miał on zapocząt­kować szeroką akcję, która rozwinęła się na jesieni 1930 r.; zorganizo­wano 21 lokalnych kongresów, pod hasłami usunięcia dyktatury, zwołania Sejmu i walki z kryzysem.

Rząd zapowiedział w odpowiedzi na tę akcję represje. Zanim to na­stąpiło, Sławek podał się do dymisji i 25 sierpnia Piłsudski sam stanął na czele rządu. W kilka dni później Sejm i Senat zostały rozwiązane.

275

h. Wybory “brzeskie" w 1930 r.

Wstępem do wyborów był nowy wywiad Piłsudskiego, zawierający jeden z dalszych ataków na Sejm i posłów w formie niewybrednych epi­tetów. Stronnictwa opozycyjne zdawały sobie sprawę, że kampania wy­borcza nie będzie przebiegała w normalnych warunkach i dlatego 5 spo­śród nich, wchodzących w skład Centrolewu — PPS, “Wyzwolenie", Stronnictwo Chłopskie, “Piast" i NPR sformowało blok wyborczy pod nazwą “Związku Obrony Prawa i Wolności Ludu". Szóste stronnictwo Centrolewu — chadecja — wycofało się z tego bloku, zachowując jednak doń życzliwą postawę.

Zanim jednakże rozpoczęła się właściwa akcja wyborcza, w nocy z 9 na 10 września władze sanacyjne aresztowały 19 byłych posłów ugru­powań opozycyjnych, m. in. Wincentego Witosa z “Piasta", Hermana Liebermana, Norberta Barlickiego i Stanisława Dubois z PPS, Józefa Putka z “Wyzwolenia", Karola Popielą z NPR a następnie także Woj­ciecha Korfantego, razem 12 posłów spośród stronnictw Centrolewu a nadto dwu posłów endeckich i pięciu posłów ukraińskich. Aresztowania powyższe następowały bez nakazu sądowego, jedynie na podstawie pi­semnego polecenia ministra spraw wewnętrznych — Składkowskiego. Aresztowanych osadzono w Brześciu nad Bugiem, w tamtejszym wię­zieniu wojskowym, kierowanym przez znanego ze swej bezwzględności pułkownika Wacława Kostka-Biernackiego. Zarówno w czasie przewo­żenia więźniów, jak i w czasie pobytu w więzieniu szereg razy ich pobito, obrzucano wyzwiskami i zmuszano do wykonywania najbardziej poniża­jących robót. Jednocześnie całkowicie odizolowano więźniów od świata.

W ciągu najbliższych tygodni aresztowano jeszcze innych posłów i senatorów, łącznie ponad 80 osób, których jednakże nie wywożono już do Brześcia, lecz osadzano w normalnych więzieniach cywilnych. Pod­kreślić trzeba, że była to w zasadzie pierwsza tak wielka fala aresztowań w Polsce międzywojennej, dokonywanych ze względów polity.cznych wśród Polaków niekomunistów, do tej pory bowiem prześladowania po­lityczne obejmowały z reguły bądź przedstawicieli ruchu rewolucyjnego i jego sympatyków, bądź przywódców mniejszości narodowych.

Kampania wyborcza stała również pod znakiem wzmożonych prześla­dowań i represji skierowanych przeciwko stronnictwom opozycyjnym, którym utrudniano zwoływanie zebrań, odmawiano sal, rozbijano zgro­madzenia przy pomocy bojówek, demolowano lokale organizacyjne. Naj­większą jednak rolę odgrywała akcja unieważniania list opozycyjnych pod różnymi pretekstami, która przybrała charakter masowy. Wreszcie w pewnej liczbie okręgów dokonano zwykłych fałszerstw wyborczych poprzez dopisanie na rzecz listy BBWR znacznej liczby głosów. W obozie rządowym propagowano nadto hasło głosowania jawnego i organizowano przemarsze w szeregu do urny wyborczej, przy dźwiękach orkiestr i z otwartą kartką w ręku. W ten sposób wpływano na ludzi zależnych, zwłaszcza pracowników państwowych.

276

Wszystkie -te metody razem wzięte złożyły się na zwycięstwo wybor­cze BBWR, który według oficjalnych danych uzyskał 46,8°/o głosów uznanych za ważne, co dało mu 55,6% mandatów, a zatem tak upragnioną absolutną większość. Zwycięstwo to nastąpiło kosztem lewicy, centrum i mniejszości narodowych, te bowiem ugrupowania uległy największym represjom wyborczym w formie unieważnienia ich list. W ten sposób obóz rządzący miał teraz całkowicie rozwiązane ręce w sprawowaniu władzy, likwidując na gruncie parlamentarnym usiłowania opozycji w kierunku pociągania rządu do odpowiedzialności politycznej i konsty­tucyjnej, zwłaszcza za przekroczenia budżetowe. Po zlikwidowaniu resztek parlamentaryzmu walka o swobody demokratyczne musiała się z natury rzeczy przenieść na innego typu płaszczyznę, obejmującą pozaparlamen­tarne sfery życia społecznego.

i. Terror wobec lewicy rewolucyjnej. KPP a Centrolew

Mówiąc o prześladowaniu sił opozycyjnych przez rząd, podkreślić jednak trzeba, że bez porównania ostrzejsze represje kierowała sanacja przeciw swym najzawziętszym przeciwnikom — KPP i związanym z nią organizacjom rewolucyjnym. W ciągu 1930 r. pod zarzutem działalności komunistycznej aresztowano 3775 osób. W latach następnych liczby te miały jeszcze bardziej wzrosnąć. Pogorszono reżim więzienny, a w śledz­twie stosowano barbarzyńskie metody przesłuchiwania podejrzanych. W Janowie Lubelskim zakatowano na śmierć 7 więźniów politycznych, w Grodnie podczas głodówki zamordowano 3 komunistów. Przypadki masakrowania więźniów miały miejsce w całym szeregu innych miejsco­wości.

W lutym 1931 r. policja wkroczyła na salę obrad odbywającego się w Łodzi II Kongresu PPS-Lewicy i aresztowała około 350 jego uczestni­ków, po czym nastąpiło rozwiązanie tej organizacji. Podobny los spotkał kontynuatorkę NPCh — Zjednoczenie Lewicy Chłopskiej “Samopomoc", ściśle współpracujące z KPP, popularne szczególnie na wsi kieleckiej i lubelskiej. Zdelegalizowane i rozbite zostały również — ukraińska ma­sowa organizacja Sel-Rob i białoruski rewolucyjny klub “Zmahannie" oraz związane z nimi organizacje społeczno-polityczne.

W wyborach sejmowych 1930 r. listy komunistyczne, przeciwko któ­rym zastosowano najostrzejsze represje, wykazały spadek głosów w po­równaniu z 1928 r. Według oficjalnych danych oddano na nie ogółem 232 tyś. głosów a wraz ze Zjednoczeniem Lewicy Chłopskiej “Samopo­moc" — 255 tyś. Komuniści uzyskali 5 mandatów poselskich, w tym jeden z “Samopomocy". Dane te nie ilustrują jednak w całości rzeczy­wistych wpływów KPP, gdyż większość list komunistycznych została unieważniona a wobec pozostałych zastosowano różnego rodzaju szykany i fałszerstwa wyborcze.

Dokonując oceny wyborów “brzeskich", kierownictwo KPP podkre-277

siało ofiarność i bohaterstwo szerokich rzesz partyjnych i bezpartyjnych działaczy, którzy mimo terroru władz sanacyjnych walczyli o zwycięstwo programu socjalizmu. Komuniści poddawali słusznej krytyce chwiejność i niekonsekwencję w działalności Centrolewu. Dyktatorskie formy rzą­dzenia sanacji KPP uznawała za faszystowskie. Jednocześnie ponieważ przywódcy Centrolewu nie wysuwali programu przekształcenia ustroju kapitalistycznego w socjalistyczny i zajmowali antyrewolucyjną posta­wę, partia zarzucała legalnej opozycji, że znajduje się w jednym obozie społecznym z sanacją i jedynie szermuje frazeologią socjalistyczną i de­mokratyczną stanowiąc w istocie rzeczy zakamuflowany kierunek faszy­stowski — “socjalfaszyzm" i “ludofaszyzm". Podobnie KPP oceniała inne stronnictwa i ugrupowania ludowe i centrowo-lewicowe.

j. Zaostrzenie represji wobec ludności ukraińskiej i białoruskiej

Niezależnie od akcji przeciwko ruchowi rewolucyjnemu i przeciwko opozycji o charakterze legalistycznym rząd wzmógł w ciągu 1930 r. re­presje wobec słowiańskich mniejszości narodowych — Ukraińców i Bia­łorusinów. Bezpośrednią przyczyną wzmożenia represji wobec tych obu grup narodowych była działalność sabotażowo-terrorystyczna nacjona­listycznej Ukraińskiej Organizacji Wojskowej, która m. in. wyrażała się w podpalaniu budynków folwarcznych polskich obszarników na ziemiach zabużańskich. Władze sanacyjne wykorzystały tę działalność grup terro­rystycznych jako pretekst do przeprowadzenia “pacyfikacji" na podsta­wie kryterium odpowiedzialności zbiorowej. Po prostu zrezygnowano z szukania bezpośrednich sprawców działalności sabotażowej, zorganizo­wano natomiast ekspedycje policyjno-wojskowe, które udawały się do poszczególnych miejscowości, nawet i do takich, gdzie nie było aktów sabotażu, i przeprowadzano masowe, brutalne represje bez jakiegokolwiek śledztwa.

Ekspedycje takie przybywały do wsi, zdzierały szyldy i demolowały wnętrza ukraińskich organizacji społecznych i kulturalnych, czytelń, bi­bliotek, sklepów i spółdzielni, niszczyły i rozbijały portrety i posągi patriotów ukraińskich, naigrawając się przy tym z uczuć narodowych miejscowej ludności. W trakcie przeprowadzanych rewizji często demo­lowano sprzęt domowy, wybijano szyby, mieszano różne rodzaje zboża itp. Nierzadkie były przypadki gwałtów dokonywanych na kobietach wiej­skich. W wielu wsiach oddziały “pacyfikacyjne" nakładały na ludność kontrybucje zbiorowe w pieniądzu i w naturze, wykonywały egzekucje w postaci wymierzania okrutnych kar chłosty.

W tego typu atmosferze zmuszano w niektórych wsiach rady gminne do podejmowania uchwał, że likwidują wszelkie instytucje i stowarzy­szenia ukraińskie na terenie swych gmin i będą głosować na listę rzą­dową. “Pacyfikacje" były zatem równocześnie aktem terroru, zmierza­jącym do przysporzenia korzyści wyborczych obozowi rządzącemu.

278

Jednocześnie wzmożone akcję zamykania szkół ukraińskich i biało­ruskich, wydając surowe wyroki na działaczy politycznych i kultural­nych, reprezentujących obie te narodowości. Rzecz znamienna, że poli­tyka taka stosowana była przez obóz piłsudczykowski, który w począt­kach II Rzeczypospolitej głosił program federacyjny i propagował hasło porozumienia z Ukraińcami i Białorusinami. Było to jednak — jak się okazało — hasło przebrzmiałe, pozostające w sprzeczności z praktykami politycznymi obozu sanacyjnego w dobie rządów pomajowych.

k. Początki kryzysu ekonomicznego

Konflikty o charakterze wewnątrzpolitycznym, wypełniające począt­kowe lata rządów sanacji, przesłaniały pozornie zjawiska natury gospo­darczej, które miały jednak w efekcie przysporzyć sferom rządzącym znacznie więcej trudności aniżeli walka z reliktami parlamentaryzmu. Z początkiem 1929 r. cały świat kapitalistyczny, w tym, oczywiście także Polska, stawał w obliczu zagadnień wielkiej wagi. Wiele czynników wska­zywało na to, że kończy się okres dobrej koniunktury gospodarczej, która rządom pomajowym w znacznej mierze ułatwiała sprawowanie władzy. Początki recesji, mającej się przekształcić w najgroźniejszy i największy kryzys ekonomiczny w dotychczasowej historii systemu kapitalistycznego, wystąpiły już w drugiej połowie 1928 r., choć w zasadzie rok ten zaliczyć jeszcze można do okresu pomyślnej koniunktury. Świadczyć o tym może stosunkowo niewielka przeciętna bezrobotnych w Polsce wynosząca w cią­gu 1928 r. około 130 tyś. osób.

Z początkiem roku następnego ówczesny premier Bartel w swym wystąpieniu w Sejmie posłużył się szeregiem plansz i wykresów, mają­cych posłom wykazać ożywienie życia gospodarczego i wzrost produkcji. Początkowe miesiące tegoż roku były jeszcze istotnie pomyślne, od marca jednak zaczęło się pogorszenie sytuacji, które z każdym tygodniem prze­kształcało się w poważne przesilenie gospodarcze, towarzyszące ogólno­światowej depresji, która nie dotknęła jedynie państwa socjalistyczne­go — Związku Radzieckiego.

Pod koniec 1929 r. było rzeczą jasną, że depresja przekształciła się w kryzys i to bardzo głęboki. W Stanach Zjednoczonych już latem i wczesną jesienią dawał się dostrzec stopniowy spadek kursów papierów wartościowych, ale nie pociągnął on za sobą poważniejszych następstw. Jednakże wtorek 29 października przeszedł do dziejów kapitalizmu jako najczarniejszy dzień wskutek pojawienia się na rynku kilkudziesięciu milionów akcji i obligacji, które nie znalazły nabywców. Nastąpił wówczas w ciągu najbliższych dni gigantyczny krach na giełdzie nowojorskiej, który pociągnął za sobą panikę na innych giełdach i zapoczątkował okres wielkiego kryzysu.

Kryzys ów obejmował w zasadzie, w skali międzynarodowej lata 1929 - 1933 osiągając swoje dno w roku 1932 i przechodząc z kolei w fazę

279

depresji (rok 1933) a potem ożywienia. Jednakowoż w Polsce, na podo­bieństwo innych krajów o strukturze bardziej zacofanej — rolniczo-prze-mysłowej, kryzys trwał dłużej — aż do 1935 r. Zjawisko to wynikało w naszym kraju ze stale pogarszającej się sytuacji rolnictwa, które w po­czątkach lat trzydziestych dawało środki utrzymania dla ponad 60°/o ludności, podczas gdy przemysł i handel tylko Win mieszkańców. Tego typu struktura społeczna, łącznie z przeludnieniem agrarnym i zależno­ścią ekonomiki polskiej od kapitału zagranicznego, powodowały również, że recesja wystąpiła w Polsce wcześniej i silniej niż w innych krajach.

Spadek cen artykułów rolnych w skali światowej prowadził do spadku opłacalności gospodarki rolnej i do zmniejszenia się dochodów ludności chłopskiej. Kurczyła się siła nabywcza wsi, co ograniczało chłonność rynku wewnętrznego i powodowało spadek popytu na produkty prze­mysłowe. Wywoływało to prawie automatycznie konieczność ogranicza­nia produkcji przemysłowej, zamykania fabryk i zwalniania robotników. Z kolei pogłębiająca się pauperyzacja szerokich mas robotniczych jeszcze bardziej zawężała rynek zbytu artykułów rolnych. Wytwarzało się w ten sposób błędne koło gospodarki kapitalistycznej. Przedstawiało się ono tak, że z jednej Strony znajdowało się w obrocie handlowym za dużo towarów w porównaniu z możliwościami nabywczymi społeczeństwa, z drugiej warunki bytowe ludności ulegały katastrofalnemu pogorszeniu, ponieważ nie była ona w stanie nabywać produktów wytworzonych przez przemysł i rolnictwo we względnym nadmiarze.

Spadek cen produktów zbożowych, który występował jako zjawisko ogólnoświatowe, przybrał w Polsce większe rozmiary niż w innych kra­jach, co było spowodowane niskim poziomem agrotechnicznym rolnictwa polskiego i jego słabością finansową, wreszcie wadliwą strukturą agrarną.

Kryzys przemysłowy przybierał u nas szczególnie ostre, drastyczne formy. Jeśli produkcja państw europejskich (bez Związku Radzieckiego) zmniejszyła się w 1932 r. w porównaniu z 1928 r. średnio o 27%), to w Polsce aż o 46°/o. Szczególnie katastrofalnie spadała w naszym kraju produkcja węgla (z 48 min 600 tyś. ton do 28 min 800 tyś. ton), stali (z l min 400 tyś. ton do 560 tyś. ton) i wyrobów walcowanych (z l min do 404 tyś. ton). Było to zjawisko groźne, gdy zważymy, że te gałęzie produkcji decydowały o potencjale gospodarczym kraju.

Spadek wytwórczości był następstwem bardzo znacznego zmniejszenia popytu ludności. Tak np. zużycie węgla obniżyło się z 726 kg na l miesz­kańca w 1929 r. do 378 kg w 1932 r., tj. prawie o połowę. Jeszcze bardziej spadło zużycie żelaza, bo z 22,8 do 6,2 kg, cukru o 281)/o itd. Spadek ten znacznie ostrzej wystąpił w województwach wschodnich, gdzie stopa ży­cia tamtejszej ludności obniżyła się bardziej niż w Polsce centralnej i zachodniej. W ślad za tymi zjawiskami, na skutek nieinwestowania nowych urządzeń na miejsce zużytych, kurczyła się zdolność produkcyjna przemysłu, która zmalała o ponad 9°/o, gdy równocześnie ludność Polski wzrosła o 3 miliony osób.

Przedsiębiorcy stosowali najrozmaitsze sposoby, ażeby zneutralizować

280

zmniejszanie się ich dochodów wskutek ograniczenia produkcji. Organi­zowali więc m. in. częściej niż w okresie przedkryzysowym różnego typu porozumienia o charakterze monopolistycznym, jak — w warunkach pol­skich przede wszystkim kartele, które obejmowały w latach trzydzie­stych ok. 30 - 40°/o całej produkcji przemysłowej, w tym jednak prawie wszystkich kluczowych artykułów przemysłowych.

Zasadniczym celem karteli było zapewnienie ich udziałowcom jak naj­większych zysków, co osiągano poprzez dalsze ograniczanie produkcji i koncentrowanie jej w zakładach wytwarzających najtaniej przy jedno­czesnej sprzedaży według kalkulacji przyjętej dla zakładów produkują­cych najdrożej. Pozostałe zakłady zamykano, przy czym ich właściciele otrzymywali za to tzw. postojowe, czyli opłatę za zaniechanie produkcji, co umożliwiało podbijanie cen na wyroby innych fabryk tej samej branży. Typowym przykładem był pod tym względem cement, którego cena w okresie istnienia kartelu cementowego wynosiła od 64 do 74 zł za tonę, natomiast po przymusowym rozwiązaniu tego kartelu w 1934 r. syste­matycznie spadała, początkowo do 40 zł, potem do 24 zł a pod koniec tegoż roku do 12,5 zł. Wzrastała także — wskutek polityki karteli — cena węgla mimo znacznego spadku zapotrzebowania, cena cukru i ca­łego szeregu innych artykułów. Jeśli idzie o cukier, to doszło w przy­padku tego artykułu do swoistego rodzaju osobliwości. Jego cena na rynku krajowym wzrosła ze 135 do 141 za l q, gdy w transakcjach eksportowych obniżyła się z 53,8 do 17,3 zł za l q. Była to polityka fawo­ryzowania eksportu kosztem spożycia we własnym kraju.

Ogólnie biorąc towary skartelizowane lub pochodzące ze skartelizo-wanych surowców i półfabrykatów były znacznie droższe od innych towarów, zwłaszcza od produktów rolniczych. Towary te zatem w coraz mniejszym stopniu były dostępne dla uboższych nabywców i zalegały magazyny, co z kolei pociągało za sobą dalsze ograniczanie produkcji i redukcję załóg. Oczywiście wzrost bezrobocia wywoływał w kon­sekwencji dalsze zawężanie się rynku na różnego rodzaju produkty. W ten sposób zamykało się błędne koło gospodarki kapitalistycznej, tym bardziej, że w okresie kryzysu ulegała zostrzeniu walka konkurencyjna, pociągająca za sobą liczne bankructwa przedsiębiorstw słabszych finan­sowo. Liczba ich w Polsce zmniejszyła się w latach 1930-1933 z 12712 do 9639.

Jednocześnie kapitaliści obniżali płace robotników, starając się także tą drogą obniżyć koszty produkcji. W konsekwencji kryzys przemysłowy pociągnął za sobą ogromne pogorszenie się sytuacji klasy robotniczej. Czynnikiem, który najdotkliwiej odczuwały szerokie masy — był ka­tastrofalny wzrost bezrobocia. Był to czynnik, umożliwiający przedsię­biorcom systematyczne pogarszanie warunków pracy i płacy w okresie postępującego szybko wzrostu rezerwowej armii pracy, gdy na każde zwolnione miejsce w produkcji zgłaszały się dziesiątki bezrobotnych. Ogólna liczba zatrudnionych w przemyśle górniczo-hutniczym oraz wiel­kim i średnim przemyśle przetwórczym spadła w latach 1929 -1933

281

z 840 tyś. do 531 tyś. tj. o 37''/o (w Niemczech o 28°/o, w Czechosłowacji o 24"/o, we Włoszech o 22°/o, w Anglii o 6°/o, w Stanach Zjednoczonych o 35°/o). Jednocześnie liczba oficjalnie zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła ze 126 tyś. do 343 tyś. Dane te dotyczą jednak tylko robotników przemysłowych, gdy tymczasem bezrobocie wzrastało także wśród rze­mieślników, chałupników, pracowników handlu, rolnictwa, wreszcie róż-' nej kategorii urzędników. W świetle Narodowego Spisu Powszechnego było w Polsce w 1931 r. ok. 681 tyś. bezrobotnych, bez uwzględnienia członków ich rodzin. Wzrastało także tzw. częściowe bezrobocie, polega­jące na wydatnym skracaniu czasu pracy z równie wydatnym obniża­niem zarobków.

Problem bezrobocia, co trzeba szczególnie podkreślić, był zasadniczą bolączką w okresie kryzysu. Położenie bezrobotnych było bardzo często tragiczne, ponieważ tylko niewielka ich część miała szansę znalezienia jakiejkolwiek pracy. Liczba bezrobotnych otrzymujących zasiłki wynosiła w 1931 r. mniej niż połowę urzędowo zarejestrowanych jako pozbawio­nych pracy. Pozostali zdani byli na nędzną wegetację, którą w nieznacz­nym tylko stopniu łagodziła pomoc społeczna i podejmowane przez nich zajęcia dorywcze. Skutki bezrobocia odczuwali także robotnicy stale zatrudnieni z uwagi na spadek liczby osób w rodzinach pracujących zawodowo, których należało wspomagać lub utrzymywać a także wsku­tek wzrostu ponoszonych przez nich obciążeń podatkowych, wreszcie wskutek spadku dochodów realnych. Spadek rzeczywistej wartości wy­nagrodzeń nie był co prawda tak wydatny jak nominalnych, z uwagi na znaczną obniżkę cen artykułów żywnościowych, niemniej jednak mimo wszystko dotkliwy, bo wynoszący w latach 1923 -1933 ok. Ys zarobków.

Spadek rzeczywistych dochodów i bezrobocie nie uchwycone oficjalną statystyką objęły również w bardzo znacznym stopniu rzemiosło i drobny handel, sięgając w poszczególnych branżach od 25% do 80°/o ogółu za­trudnionych. Kryzys odbijał się również na transporcie kolejowym, który na bliższych odległościach był zastępowany przez tańszy transport konny.

Inaczej objawiał się kryzys w rolnictwie, gdzie w zasadzie globalna produkcja uległa nieznacznemu tylko zmniejszeniu, spowodowanemu ograniczeniem zużycia nawozów sztucznych. Gwałtownie natomiast spa­dały ceny artykułów rolnych, jak np. pszenicy z 47,4 zł za l q w 1928 r. do 16,1 zł w 1935 r., tj. o 66°/o, żyta z 40,9 zł do 13,3 zł, żywca wołowego z 139,3 zł do 59,7 zł, wieprzowego z 212,3 zł do 77,1 zł itd.

Ceny produktów rolnych spadły więc w owym okresie trzykrotnie, gdy tymczasem podatki, a zwłaszcza największy z nich — podatek grun­towy, utrzymywały się prawie na niezmiennym poziomie. Ażeby je po­kryć, wieś musiała więc sprzedać trzykrotnie więcej swych produktów. W tej sytuacji sprzedaż nadwyżki towarowej nie wystarczała na pokry­cie zobowiązań finansowych, toteż chłop musiał nadto zbywać również część produktów niezbędnych do utrzymywania swojej rodziny i inwen­tarza żywego. Była to tzw. głodowa podaż artykułów rolnych, powodu-

282

jąca dalszy spadek ich cen i pogrążająca wieś polską w nie notowaną od lat nędzę i regres gospodarczy.

Ponieważ ceny artykułów rolnych spadały w stopniu o wiele więk­szym niż ceny artykułów przemysłowych, występowało więc zjawisko zwane rozwarciem nożyc cen, co dodatkowo pogarszało sytuację wsi. Tak np. jeśli w 1928 r. nabycie pługa wymagało sprzedaży l q żyta, to w 1935 r. prawie 3 q. Skoro chłopi musieli coraz większą część swych dochodów przeznaczać na spłaty podatków i różnego typu zobowiązań finansowych, nie mogli, rzecz jasna, w tym stopniu jak dawniej inwesto­wać w gospodarkę rolną. W rezultacie katastrofalnie spadała ilość zaku­pionych przez wieś narzędzi rolniczych i nawozów sztucznych a także artykułów pierwszej potrzeby. Działo się tak zwłaszcza we wschodnich województwach, gdzie gotowano ziemniaki kilkakrotnie w tej samej oso-lonej wodzie, dzielono zapałki i obywano się bez światła. W niektórych okolicach kraju wieś prawie zupełnie zaniechała zakupów odzieży i obu­wia, przechodząc na własną produkcję chałupniczą.

Spadek dochodowości i zubożenie wsi odbiły się na tempie parcelacji ziemi obszarniczej. Podczas gdy w 1929 r. rozparcelowano 164 500 ha, to w 1934 r. już tylko 56500 ha. Reforma rolna w ten sposób utknęła w martwym punkcie.

Rzecz jasna, że choć kryzys dotknął całą wieś, to jednak najmocniej odbił się na gospodarstwach małych, najsłabszych ekonomicznie, zazwy­czaj najbardziej zadłużonych i najbardziej narażonych na wyzysk lichwia­rzy i pośredników. W gospodarstwach obszarniczych i kapitalistycznych kryzys prowadził do zmniejszenia zysków lub w najgorszym przypadku do zmniejszenia substancji majątkowej, u chłopów małorolnych i średnio­rolnych natomiast bardzo liczne były przypadki pogrążenia ich właści­cieli w nędzę i głód, będące najbardziej charakterystycznym symptomem położenia biedoty wiejskiej w dobie kryzysu.

XII. OSTATNIE LATA RZĄDÓW FIŁSUDSKIEGO (1931 - 1934)

a. Walka z opozycją — proces więźniów brzeskich

Narastająca fala represji ze strony rządu stwarzała specyficzną atmo­sferę w kraju na początku lat trzydziestych. Cechowało ją m. in. wyta­czanie całego szeregu procesów politycznych. Już na jesieni 1930 r. ska­zano wybitną działaczkę ludową Irenę Kosmowską na pół roku więzienia za ostre wystąpienia przeciwko Piłsudskiemu. Na początku 1931 r. miało miejsce wiele innych procesów, przeważnie na tle kampanii wyborczej z roku poprzedniego. Uwagę opinii publicznej przykuwała jednak głów­nie sprawa więźniów brzeskich, z których zresztą część wybrano do no­wego Sejmu i Senatu.

Akcja protestacyjna w tej sprawie objęła szerokie koła społeczeństwa. Jako pierwsi wystąpili z protestem profesorowie Uniwersytetu Jagiel­lońskiego, po czym posypały się liczne dalsze protesty, jak profesorów Uniwersytetu Warszawskiego i innych wyższych uczelni. Protestowali intelektualiści, stowarzyszenia i związki zawodowe oraz społeczne i kul­turalne. Przez cały kraj przeszła fala oburzenia. Równocześnie opozycja sejmowa starała się przy każdej sposobności poruszać na forum parla­mentarnym sprawę brzeską.

W październiku 1931 r. rozpoczął się proces sądowy, obejmujący osta­tecznie 11 osób spośród osadzonych w Brześciu. Akt oskarżenia zarzucał im wspólne przygotowywanie zamachu, którego celem było usunięcie przemocą rządu i zastąpienie go przez inne osoby. Jeden tylko oskarżony został uniewinniony, podczas gdy pozostałych skazano na kary od półtora roku do trzech lat więzienia. Po dalszych przewlekłych rozprawach ape­lacyjnych i kasacyjnych wyrok został ostatecznie zatwierdzony (5 X 1933), jednakże część skazanych, m.in. Witos i Lieberman nie odsiedziała kary, chroniąc się ucieczką za granicę.

b. Przebudowa ustawodawstwa polskiego w duchu antydemokratycznym

Nowy Sejm, o większości sanacyjnej, stosownie do dyrektyw rządu podjął gorączkowe zabiegi, mające na celu przebudowę ustawodawstwa,

284

która zmierzała z jednej strony do podważenia swobód politycznych i wolności obywatelskich, z drugiej zaś do ograniczenia praw społecznych, zdobytych przez masy pracujące w początkach istnienia Rzeczypospolitej.

W marcu i październiku 1932 r. pojawiły się dwie nowe ustawy o zgromadzeniach i stowarzyszeniach pogarszające istniejący stan rzeczy, poddające ściślejszej kontroli wszelkie przejawy życia politycznego. Ta druga ustawa przewidywała m. in., że stowarzyszenia wyższej użyteczno­ści publicznej mogą zostać zmonopolizowane. Dopuszczała możliwość za­kazu towarzystw szeregu kategorii, rozwiązywania istniejących stowa­rzyszeń i oddania monopolu towarzystwom prorządowym.

Ustawa o samorządzie (marzec 1933) odsuwała młodzież od wpływu na samorząd terytorialny poprzez podniesienie granicy wieku do 24 lat w korzystaniu z czynnego prawa wyborczego, do 30 lat — z biernego, wprowadzała również nierówność głosowania przy wyborach do rad gro­madzkich. Ustawa powyższa poddawała nadto samorząd terytorialny ściślejszej niż dotąd kontroli władz państwowych.

Obóz rządzący starał się także ściślej uzależnić od siebie aparat wy­miaru sprawiedliwości. W tym celu wydano dekret (sierpień 1932) za­wieszający niezależność sędziowską, zezwalający ministrowi sprawiedli­wości na usuwanie i przenoszenie sędziów z ich stanowisk, oraz dekret podporządkowujący władzom państwowym rady adwokackie. Ograni­czono również poważnie kompetencje Najwyższego Trybunału Admini­stracyjnego, orzekającego o legalności aktów rządowych. Od września 1931 r. na mocy uchwały Rady Ministrów wprowadzono w Polsce sądy doraźne.

W lipcu 1932 r. wszedł w życie nowy kodeks karny, którego zaletą było ujednolicenie przepisów prawnych, ale jest rzeczą charaktery­styczną, że ogłoszono go nie na mocy uchwały Sejmu, lecz jako dekret prezydenta.

Pojawiły się wreszcie w latach 1932 -1933 ustawy dotyczące ustroju i organizacji szkolnictwa i w ogóle systemu oświatowego (por. s. 344 i nast.). Ustawy te — ogólnie biorąc — miały na celu ograniczenie do­pływu dzieci warstw uboższych do wyższych szczebli nauczania, jedno­cześnie zaś ograniczały samorząd uczelni typu uniwersyteckiego i orga­nizacji akademickich.

W tym samym czasie pojawiały się ustawy ograniczające uprawnienia socjalne. Pod pretekstem scalenia i ujednolicenia ubezpieczeń społecz­nych wydatnie je pogorszono. Tak więc zmniejszono zasiłki chorobowe z 60°/o płacy do 42')/o. Zmniejszono wymiar rent wypadkowych i wpro­wadzono dopłaty za lekarstwa. Gdy do tej pory ustawodawstwo przy­znawało większość w samorządzie ubezpieczeniowym przedstawicielom pracowników, to nowa ustawa wprowadziła do organów samorządowych delegatów rządowych, stanowiących większość łącznie z delegatami pra­codawców.

Ustawa z marca 1933 r. powiększała tydzień pracy z 46 do 48 godzin, a w zakładach leczniczych — do 60 godzin. Pracę w godzinach nadlicz-

285

bowych miano honorować o 25°/o (a nie jak poprzednio o 50°/o) wyżej niż w normalnym czasie. Minister uzyskał nadto pełnomocnictwo do za­wieszania na okres roku przepisów o urlopach.

Pojawiła się, również w marcu 1933 r., nowa ustawa o reformie rolnej, upoważniająca rząd do zmniejszenia rozmiaru gruntów podlegających przymusowemu wykupowi (określonemu w poprzedniej ustawie na co najmniej 200 tyś. ha rocznie), w zależności od możliwości finansowych państwa.

Odrębną kartę w działalności ustawodawczej obozu rządzącego sta­nowiły dyrektywy władz sanacyjnych, zmierzające do sterroryzowania ruchu rewolucyjnego. W poprzednich latach skazywano członków KPP “za udział w związku mającym na celu przestępstwo" a więc z sankcją karną do 5 lat. W 1932 r. Sąd Najwyższy uznał to orzecznictwo za nie­wystarczające i zalecił stosowanie w takich przypadkach artykułu ko­deksu karnego, zagrażającego karą więzienia do lat 15 każdemu, “kto wchodzi w porozumienie z innymi osobami w celu popełnienia zbrodni stanu". Wreszcie w czerwcu 1934 r. ukazało się rozporządzenie prezy­denta w sprawie osób zagrażających bezpieczeństwu, spokojowi i po­rządkowi publicznemu, które stało się podstawą utworzenia osławionego obozu w Berezie Kartuskiej. To rozporządzenie było oczywiście niezgodne z postanowieniami konstytucji, zapewniającymi każdemu obywatelowi prawo do właściwego forum sądowego.

Wszystkie te ustawy miały za zadanie z jednej strony umocnić auto­kratyczny system rządów, z drugiej zaś ograniczyć uprawnienia szero­kich rzesz społeczeństwa — przede wszystkim robotniczych i'chłopskich. Warto jeszcze zaznaczyć, że większość wspomnianych ustaw zawierała jak najmniej norm ograniczających dla władz państwowych, pozostawia­jąc im wskutek tego ogromny zakres swobodnej decyzji. Oparto je na zasadzie tzw. luzów ustawodawczych, polegających na tym, że poszcze­gólne ustawy w każdym niemal paragrafie zawierały daleko idące upo­ważnienia dla ministra i sformułowane były tak giętko, że rząd mógł działać według swego uznania, formalnie nie przekraczając przepisów prawa.

c. Konstytucja kwietniowa

Ustawa konstytucyjna z marca 1921 r. była, jak wiadomo, przedmio­tem niesłychanie ostrych ataków ze strony całego obozu sanacyjnego, przede wszystkim zaś samego Piłsudskiego. Obozu rządzącego nie zado­walała częściowa jej zmiana, dokonana w sierpniu 1926 r. (por. s. 264). Już w październiku 1929 r. posłowie sanacyjni zgłosili projekt uchwały o przystąpieniu przez Sejm do rewizji konstytucji. Ówczesny projekt BBWR, podobnie zresztą jak zgłoszone w tym samym czasie projekty centrum i endecji — zmierzały w istocie rzeczy, choć w różnej mierze, do tego samego celu, a mianowicie do ograniczenia uprawnień izb usta-

286

wodawczych — Sejmu i Senatu oraz do zwiększenia uprawnień organów egzekutywy, tj. prezydenta i rządu. Sejmowa komisja konstytucyjna zdą­żyła jednak przeprowadzić tylko ogólną, wstępną dyskusję nad zgłoszo­nymi projektami, ponieważ wkrótce potem (sierpień 1930 r.) izby usta­wodawcze zostały rozwiązane.

Dopiero w nowym Sejmie, w którym BBWR miał absolutną większość, sprawa zmiany konstytucji stała się ponownie, i to znacznie bardziej, aktualna. W lecie 1933 r. Sławek wygłosił w Sejmie mowę, w której zapowiedział ostateczne porzucenie konstytucji marcowej jako podstawy ustroju politycznego, wysuwając koncepcję zmierzającą do wysunięcia prezydenta jako zwierzchniej władzy państwowej i do utworzenia opartej na zasadach konstytucyjnych elity obywateli, tzw. legionu zasłużonych, powołanych do wyboru izby wyższej — Senatu.

Nad nową ustawą konstytucyjną pracowała specjalna komisja, która ułożyła tezy zasadnicze, na których konstytucja miała być oparta. Na porządku dziennym posiedzenia Sejmu 26 stycznia 1935 r. figurowało sprawozdanie tej komisji i dyskusja nad przedłożonymi przez nią tezami konstytucji. Gdy jednak stronnictwo rządowe spostrzegło, iż jest w dużej większości na sali sejmowej, opozycja bowiem demonstracyjnie bojko­towała dyskusję nad “tezami" klubu BBWR, na wniosek generalnego ich referenta S. Cara sanacyjna większość postanowiła uznać je za projekt ustawy zasadniczej. Zanim posłowie opozycji powrócili na salę, sana­cyjna większość przegłosowała projekt od razu w drugim i trzecim czy­taniu.

Taki tryb postępowania był bezprawiem, ponieważ do zmiany kon­stytucji potrzebny był wniosek podpisany przez 1/* ustawowej liczby posłów, zgłoszony co najmniej na 15 dni przed posiedzeniem Sejmu. W samym akcie głosowania nad zmianą konstytucji obowiązywało prze­liczenie głosów w celu ustalenia większości kwalifikowanej, koniecznej do powzięcia tego typu uchwały. Tymczasem przystępując do głosowania nie sprawdzono quorum a następnie — przeprowadzając głosowanie — nie zarządzono obliczenia głosów. W ten sposób jednak sanacja pokonała największą trudność. Doprowadziła do “uchwalenia" nowej konstytucji w Sejmie, w którym nie posiadała kwalifikacyjnej większości s/s posłów, koniecznej dla legalnego załatwienia sprawy. Ustawa przeszła następnie przez dalsze instancje, została podpisana przez prezydenta i ogłoszona w Dzienniku Ustaw z dnia 24 kwietnia 1935 r., stąd nazywana jest powszechnie — konstytucją kwietniową.

Konstytucja ta już w początkowych swych postanowieniach (artykuł 2) zaznaczała, że na czele państwa stoi prezydent, a więc nie Sejm jako naj­wyższy organ władzy państwowej, podkreślając zarazem, że na nim “spo­czywa odpowiedzialność wobec Boga i historii za losy państwa". Stwier­dzała następnie, że w osobie prezydenta skupia się jednolita i niepodziel­na władza państwowa, a organami pozostającymi pod jego zwierzch­nictwem są — rząd,, sejm, senat, siły zbrojne, sądy i kontrola państwowa.

Ogólnie biorąc kompetencje prezydenta były bardzo rozległe, niemal

287

dyktatorskie. Konstytucja głosiła, że stanowi on czynnik “harmonizujący naczelne organy państwa", mianuje według swego uznania prezesa rady ministrów a na jego wniosek — członków rządu, zwołuje i rozwiązuje Sejm i Senat, zarządza otwarcie, odroczenie i zamknięcie sesji Sejmu i Senatu, jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, reprezentuje państwo na zewnątrz, przyjmuje przedstawicieli obcych i wysyła za granicę przed­stawicieli państwa polskiego. Zazwyczaj szereg tych uprawnień posiadają szefowie państwa i w ustrojach demokratycznych, ale konstytucja kwiet­niowa szła jednak znacznie dalej, postanawiając, że prezydent Rzeczypo­spolitej “stanowi o wojnie i pokoju", “zawiera i ratyfikuje umowy z in­nymi państwami". Postanawiała nadto, że korzysta on z uprawnień oso­bistych, stanowiących jego tzw. prerogatywy.

Do prerogatyw prezydenta należało wskazywanie jednego z dwu kan­dydatów na swego następcę, a w czasie wojny jedynego kandydata, mia­nowanie i odwoływanie premiera, pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i prezesa NIK-u, mianowanie i zwalnianie naczelnego wodza i generalne­go inspektora sił zbrojnych, powoływanie sędziów Trybunału Stanu, roz­wiązywanie Sejmu i Senatu przed upływem ich kadencji, oddawanie członków rządu pod sąd Trybunału Stanu, stosowanie prawa łaski, wresz­cie powoływanie Va senatorów. Przypomnieć należy, że w myśl konsty­tucji marcowej obowiązywała zasada kontrasygnaty (dodatkowego pod­pisu) każdego aktu urzędowego prezydenta przez premiera lub właściwe­go ministra, którzy w ten sposób brali na siebie odpowiedzialność wobec parlamentu za polityczną celowość i zasadność każdego aktu prezydenta. Istota prerogatyw polegała jednak na tym, że takiej kontrasygnaty one

nie wymagały.

Konstytucja dawała w końcu prezydentowi szerokie uprawnienia usta­wodawcze w formie wydawania dekretów (tak nazwano dawniejsze roz­porządzenia prezydenta z mocą ustawy), natomiast w stosunku do ustaw uchwalonych przez izby ustawodawcze prezydent uzyskał prawo weta (sprzeciwu) zawieszającego uchwałę, która wymagała w takim przypadku ponownego uchwalenia przez Sejm i Senat.

Wyboru prezydenta miało dokonywać specjalne zgromadzenie elekto­rów, złożone m.in. z marszałka Senatu jako jego przewodniczącego, mar­szałka Sejmu jako zastępcy najwyższych dygnitarzy państwowych, jak premiera, pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, generalnego inspektora sił zbrojnych oraz 75 elektorów wybranych “spośród obywateli najgod­niejszych", w */» przez Sejm i w przez Senat. Prezydentowi przysłu­giwało jednak również prawo wskazania swego kandydata. Gdyby z pra­wa tego nie skorzystał, wówczas kandydat wyłoniony przez zgromadzenie elektorów miał być uznany za wybranego prezydentem. W tych warun­kach społeczeństwo zostało wyłączone z wpływu na wybór prezydenta, bowiem głosowanie powszechne ograniczono tylko do owych dwóch kan­dydatów, przedstawionych przez zgromadzenie elektorów i ustępującego prezydenta. Kadencja szefa państwa wynosiła, podobnie jak poprzednio — 7 lat.

288

Jeśli idzie o rząd, to konstytucja stwierdzała, że kieruje on sprawami państwa nie zastrzeżonymi innym organom władzy i że jego organizację i zakres działania określi bliżej dekret prezydenta. Postanawiała dalej, że premier i ministrowie są odpowiedzialni politycznie —przed prezyden­tem (a nie przed Sejmem) i mogą być przez niego w każdym czasie od­wołani.

Co do uprawnień Sejmu w tej sprawie, ustawa konstytucyjna nadmie­niała, że w wykonaniu prawa kontroli parlamentarnej Sejm “może zażą­dać ustąpienia rządu lub ministra". Było to jednak obwarowane wielu warunkami. A więc wniosek taki mógł być zgłoszony tylko w czasie sesji zwyczajnej a głosowanie nad nim nie mogło się odbyć na tym samym posiedzeniu, na którym go zgłoszono. Jeżeli za wnioskiem wypowiadał się Sejm zwykłą większością głosów, a prezydent w ciągu trzech dni nie odwołał rządu lub ministra, ani też izb ustawodawczych nie rozwiązał, wówczas wspomniany wniosek miał być rozpatrywany i zatwierdzony z kolei przez Senat. Dopiero wtedy prezydent był zobowiązany do udzie­lę .lia dymisji rządowi lub ministrowi, chyba że rozwiązał Sejm i Senat.

Pociągnięcie rządu lub odpowiedniego ministra do odpowiedzialności konstytucyjnej — za umyślne naruszenie konstytucji lub innego aktu ustawodawczego — przysługiwało prezydentowi i obu izbom ustawodaw­czym na ich łącznym posiedzeniu, a więc nie samemu tylko Sejmowi, i wymagało (jak poprzednio) kwalifikowanej większości "/s głosów.

Sejm miał być wybierany na lat 5 w głosowaniu czteroprzymiotniko-wym, bez zastosowania zasady proporcjonalności. Podwyższono cenzus wieku uprawniający do udziału w wyborach do 24 lat (czynne prawo wy­borcze) i 30 lat (bierne prawo wyborcze). Nowa ordynacja wyborcza zmniejszała równocześnie liczbę posłów do 208, wybieranych po dwu w 104 okręgach wyborczych. Wprowadziła wreszcie wyraźnie antydemo­kratyczną procedurę zgłaszania i ustalania list kandydatów na posłów, w myśl której jedynym i wyłącznym czynnikiem, mającym to prawo były tzw. zgromadzenia okręgowe. W skład takiego zgromadzenia, które usta­lało jedną tylko listę dla danego okręgu wyborczego, wchodzili przed­stawiciele samorządu terytorialnego, gospodarczego i zawodowego, obra­dujący pod przewodnictwem mianowanego przez ministra spraw we­wnętrznych komisarza wyborczego. W praktyce listę kandydatów ustalano już z góry na drodze wzajemnej konsultacji i porozumienia cen­tralnych władz rządowych z wojewodami i starostami.

Uprawnienia Senatu znacznie wzrosły w porównaniu z poprzednią kon­stytucją, bo nie tylko miał teraz prawo zatwierdzać uchwały Sejmu, ale wespół z Sejmem decydował o odpowiedzialności parlamentarnej rządu. Poprawki wniesione do projektu ustawy przez Senat mogły być odrzu­cone przez Sejm tylko większością '/s głosów, gdy w poprzedniej kon­stytucji "/ao. W razie opróżnienia urzędu prezydenta miał go zastępować marszałek Senatu a nie Sejmu, jak w konstytucji marcowej.

Skład Senatu określała ordynacja na 96 senatorów, z których 32 miał powoływać prezydent a 64 — wojewódzkie kolegia wyborcze, w skład

19 Historia Ppłski 1864 - 1918

289

których wchodzili delegaci, wybierani na zebraniach obwodowych. Wy­bory były więc pośrednie, dwustopniowe. Prawo wybierania do Senatu miały jedynie osoby odznaczone wymienionymi w ordynacji orderami państwowymi, posiadające wyższe wykształcenie lub stopień oficerski, wreszcie osoby piastujące stanowiska z wyboru w samorządzie gospodar­czym oraz w określonych przez ordynację organizacjach gospodarczych i zawodowych. Było to zgodne z założeniami wstępnymi konstytucji, że prawa obywateli nie są równe, lecz mierzone zasługami “na rzecz dobra powszechnego".

Konstytucja kwietniowa miała stworzyć pozory legalizacji zwrotu od demokracji ku systemowi rządów autokratycznych, antyegalitarnych. Konstytucja ta miała stworzyć dość osobliwy, daleki od demokracji par­lamentarnej, system rządów, który prezes BBWR nazywał “demokracją kierowaną". W istocie rzeczy stanowiła ona swoistego typu zlepek ele­mentów ustrojowo-politycznych wywodzących się z dawnych, absoluty-stycznych reżimów monarchistycznych, z elementami faszyzującymi, bliskimi przemianom konstytucyjnym zachodzącym w tym samym mniej więcej czasie w takich m.in. krajach, jak Litwa, Łotwa, Estonia, Rumu­nia, Bułgaria, Jugosławia, Austria. Pozostały jeszcze nie uchylone przez nową konstytucję niektóre postanowienia ustawy marcowej dotyczące praw i wolności obywatelskich, jako relikty demokratyczno-liberalnego ustroju, ale przy daleko idącej koncentracji władzy państwowej w rękach organów wykonawczych, podporządkowanych nieodpowiedzialnej przed nikim głowie państwa — prezydentowi i likwidacji parlamentaryzmu — stawały się one coraz bardziej iluzoryczne.

d. Dno kryzysu ekonomicznego i depresja pokryzysowa

Na te same mniej więcej lata, w których dokonywała się przebudowa ustroju politycznego Rzeczypospolitej w kierunku reakcyjnym, przypa­dało zarazem dalsze pogarszanie się koniunktury gospodarczej kraju. Najniższy poziom produkcji wystąpił w Polsce w 1932 r., kiedy to łączne zatrudnienie w górnictwie, w przemyśle wielkim i średnim oraz przy ro­botach publicznych wynosiło zaledwie 558 tyś. osób. W latach następnych 1933 i 1934 nastąpił pewien wzrost zatrudnienia (odpowiednio o 24 tyś. i 61 tyś.), co jednak nie przyniosło istotniejszej poprawy na rynku pracy wobec dopływu nowych roczników młodzieży.

Powolne przezwyciężenie kryzysu wynikało ze znacznego nasilenia kryzysu rolnego, który ograniczał wewnętrzny rynek zbytu. Zjawisko to odbijało się tym dotkliwiej, że jednocześnie w latach 1932 -1935 spadł bardzo znacznie eksport Polski, która wywoziła o Vi mniej towarów w porównaniu z okresem przedkryzysowym. W konsekwencji Polska znajdowała się na jednym z ostatnich miejsc w handlu międzynarodo­wym państw europejskich w przeliczeniu wartości obrotu na l mieszkań­ca. Możliwości szerokiej wymiany handlowej ze Związkiem Radzieckim władze sanacyjne hamowały jednak ze względów politycznych.

290

Charakterystycznym zjawiskiem dla pogłębiającego się kryzysu był spadek dochodów i wydatków budżetu państwa, przy czym dochody ma­lały w latach 1929-1933 znacznie szybciej (o 39°/o) niż wydatki (o 28°/o). W rezultacie rósł deficyt budżetowy, który pociągał za sobą redukcję wydatkowania, obejmujący jednak nierównomiernie poszczególne resor­ty rządowe. Podczas gdy budżet Ministerstwa Spraw Wewnętrznych utrzymywał się w okresie kryzysu na poprzednim poziomie a największy budżet — Ministerstwa Spraw Wojskowych uległ stosunkowo nieznacz­nemu zmniejszeniu w liczbach absolutnych (relatywnie wzrósł z 30''/o do 35%), to zasadnicza obniżka objęła takie działy budżetu, jak oświata, kul­tura i opieka społeczna. Dokonywano równocześnie kilkakrotnych obni­żek płac pracownikom aparatu państwowego, choć na tle innych grup społecznych należeli oni jednak mimo to do grup względnie uprzywilejo­wanych. Koła rządzące chciały jednak mieć zapewnione poparcie apara­tu administracyjnego, policji i wojska.

Redukcja wydatków państwa nie pokrywała jednak w całości wzrasta­jącego deficytu budżetowego, który początkowo równoważono nadwyżką dochodów, nagromadzoną w latach poprzednich. Gdy środki te nie wy­starczały, rząd rozpisał w 1933 i 1935 r. dwie pożyczki wewnętrzne, for­malnie dobrowolne, faktycznie mające charakter przymusowy. Przynio­sły one łącznie bardzo znaczną kwotę ponad 600 min złotych, złożonych prawie w połowie przez pracowników najemnych.

W okresie kryzysu zmniejszył się również obieg pieniężny, co było następstwem pogorszenia się sytuacji walutowej kraju, wywołanej m.in. odpływem walut i złota za granicę. Było to jednak zjawisko typowe dla wszystkich ówczesnych krajów środkowoeuropejskich, związane z kra­chem banków austriackich i utratą wskutek tego zaufania kapitałów za­chodnioeuropejskich i amerykańskich do gospodarki Europy środkowej. W ślad za tym zmniejszał się zapas walut i złota w Banku Polskim, zwłaszcza że w Polsce nie było żadnych ograniczeń w wywozie de­wiz.

W celu częściowego powetowania strat walutowych rząd starał się o zaciąganie pożyczek zagranicznych. W związku z tym zaciągnięto w styczniu 1931 r. tzw. drugą pożyczkę zapałczaną w wysokości ok. 30 min dolarów, przedłużającą do r. 1935 okres eksploatacji Polskiego Mo­nopolu Zapałczanego przez szwedzki koncern Kreugera. Transakcja ta doprowadziła w konsekwencji do zlikwidowania eksportu zapałek z Pol­ski, gwałtownego wzrostu ich cen i spadku zużycia. W ciągu 14 lat gospo­darki wspomnianego koncernu produkcja zapałek spadła ze 170 tyś. do około 77 tyś. skrzyń rocznie, liczba czynnych fabryk tego produktu z 19 do 4, a liczba zatrudnionych robotników z 4850 do 800.

Podkreślić należy, że w ciągu trzech pierwszych lat istnienia kryzysu rząd sanacyjny przybrał wobec niego postawę pasywną, polegającą nie na zwalczaniu objawów spadku koniunktury, ale przystosowywaniu się do tendencji kryzysowych. Polityka taka obliczona była na szybkie zakoń­czenie kryzysu i automatyczny powrót do warunków przedkryzysowych.

291

Plan walki z kryzysem uchwalony został dopiero w październiku 1932 r. Główną jego tendencją było zwiększenie opłacalności gospodarki rolnej, obniżenie cen wyrobów przemysłowych — głównie kartelowych — zwięk­szenie zatrudnienia bezrobotnych oraz aktywizacja eksportu. Program ten jednak, realizowany niekonsekwentnie, dał bardzo nieznaczne rezul­taty. Ze względów politycznych, z uwagi na postępujące wrzenie wśród bezrobotnych, nastąpił jednak, począwszy od 1933 r., silny wzrost zatrud­nienia przy robotach publicznych.

e. Ruch robotniczy w okresie kryzysu

Zabiegi rządu o wzrost zatrudnienia przy robotach publicznych wy­nikały stąd, że w latach kryzysu walki bezrobotnych miały szczególnie burzliwy przebieg. Zdarzały się bezpośrednie starcia z policją, niekiedy demolowano biura urzędów pośrednictwa pracy, magistratów, posterun­ków policji. Demonstracje te, rozpędzane na ogół przez policję, często przynosiły jednak doraźne ulgi, jak wypłata zapomóg, czasowe zatrud­nienie itp. Wystąpienia te miały przeważnie charakter żywiołowy, ale wieloma spośród nich kierowali komuniści, jak np> w dniu 6 marca 1930 r., proklamowanym przez III Międzynarodówkę jako dzień walki bezrobotnych o chleb i pracę. W końcu 1930 i na początku 1931 r. odbyły się w wielu miastach Polski — m.in. w Katowicach, Kielcach, Warszawie, Radomiu — burzliwe, przeważnie żywiołowe demonstracje bezrobotnych. W Kielcach bezrobotni przypuścili szturm na Urząd Wojewódzki, brutal­nie odparty przez policję. W Radomiu oddziały policyjne rozpędziły de­monstrantów dopiero przy użyciu samochodu pancernego. Podobnego typu przykładów starć policji z bezrobotnymi można przytoczyć wiele. Przypływ wystąpień bezrobotnych notowano latem 1931 r., zwłaszcza na Górnym Śląsku, w Krakowie, Borysławiu, Wilnie i w województwie łódzkim. Wiosną i latem 1932 r. znowu przeszła silna fala demonstracji. W Warszawie (marzec 1932) bezrobotni, chcąc zwrócić uwagę społeczeń­stwa i rządu na swoją tragiczną sytuację, kładli się na jezdni i na szy­nach tramwajowych, wstrzymując ruch. We Lwowie i Żyrardowie doszło do rozruchów głodowych, wyrażających się w rozbijaniu straganów i sklepów z pieczywem.

Aktywizacja mas robotniczych wyrażała się również w stopniowym wzroście fali strajkowej. Ruch strajkowy w latach kryzysu można po­dzielić na dwa okresy, pierwszy — od połowy 1929 r. do połowy 1931 r., charakteryzujący się spadkiem fali strajkowej i okres drugi — od po­łowy 1931 r. do 1933 r., nacechowany gwałtownym wzrostem akcji straj­kowych. W początkowe)' fazie kryzysu, gdy zwalniano tysiące pracowni­ków i zamykano wiele fabryk, robotnicy unikali wszystkiego, co mogłoby ich narazić na konflikty z przemysłowcami. Stopniowo jednak klasa ro­botnicza przezwyciężała nastroje apatii i przygnębienia. Rodziła się rów­nież wśród niej dążność do powstrzymywania dalszych ataków kapitału na warunki pracy i płacy.

292

Wyraźnym przejawem zaostrzenia się antagonizmów społecznych były Strajki okupacyjne, które począwszy od 1931 r. zaczęły się coraz bardziej rozpowszechniać. Strajki te uniemożliwiały przedsiębiorcom przeprowa­dzenie lokautów, zamykanie fabryk lub posiłkowanie się łamistrajkami. Ponieważ w żadnym innym kraju nie znalazły one tak szerokiego zasto­sowania jak w naszym kraju, dlatego w latach trzydziestych uzyskały nazwę “strajków polskich". W ciągu 1931 r. wybuchło wiele burzliwych, o wielkich rozmiarach strajków, w tym także okupacyjnych, przy czym główny kierunek nadawali im komuniści i lewicowi socjaliści. W 1932 r. liczba strajkujących wzrosła trzykrotnie w porównaniu z rokiem po­przednim a jeszcze bardziej powiększyła się liczba straconych dni robo­czych. Jeszcze silniejszy przypływ fali strajkowej nastąpił w 1933 r., kiedy to liczba strajkujących wzrosła w porównaniu z 1930 r. siedem i pół rażą, a liczba straconych dni roboczych — aż czternaście razy.

Ruch strajkowy w omawianych latach wykazywał swoistego typu ewolucję, przesuwając główny stopień nasilenia z zakładów małych i średnich — na wielkie przedsiębiorstwa, przekształcając się coraz czę­ściej w akcje polityczne, wreszcie wyrażając się w poważnym wzroście strajków okupacyjnych. Pod względem zasięgu i doniosłości politycznej na czoło wystąpień proletariatu polskiego w 1932 r. wysunął się jedno­dniowy strajk generalny w dniu 16 marca, proklamowany przez KCZZ na znak protestu przeciwko wniesionym do Sejmu przez rząd antyrobot-niczym projektom nowych ustaw o urlopach, czasie pracy i ubezpiecze­niach. Do najbardziej bohaterskich strajków o charakterze okupacyjnym należał kierowany przez komunistów w marcu 1932 r. już drugi z rzędu strajk robotników huty szkła “Hortensja" w Piotrkowie, którą załoga okupowała w ciągu 17 dni domagając się przywrócenia poziomu płac z 1931 r. oraz cofnięcia redukcji 300 robotników.

Największą bitwą klasową proletariatu polskiego w 1933 r. był w mar­cu tegoż roku strajk powszechny włókniarzy, metalowców, budowlanych i robotników innych zawodów okręgu łódzkiego, obejmujący ok. 100 tyś. osób, w czasie którego od kuł policji padło 5 zabitych robotników i kilku­nastu rannych.

Polski ruch strajkowy wysunął się wtedy na jedno z czołowych miejsc w państwach kapitalistycznych. Ogółem strajkowało w Polsce w 1932 r. 314 tyś. robotników, gdy w Stanach Zjednoczonych — 243 tyś., w Niem­czech 127 tyś., we Francji — 54 tyś. Jedynie w Anglii liczba uczestników strajków była wyższa — 382 tyś. W walkach strajkowych główną rolę odegrały — mimo osłabienia organizacyjnego wywołanego spadkiem liczby członków — klasowe związki zawodowe oraz komitety strajkowe, kie­rowane przez działaczy Lewicy Związkowej i komunistów. O bojowości i dobrej organizacji strajków w latach 1929 -1933 świadczy fakt, że 70 - 80% spośród nich zakończyło się całkowitym lub częściowym zwy­cięstwem robotników.

293

f. KPP w latach kryzysu i depresji pokryzysowej. Sytuacja w PPS

Z przebiegu kryzysu, mającego w Polsce szczególnie katastrofalne na­stępstwa, komuniści polscy wyciągnęli wniosek, że w kraju narastają obiektywne przesłanki do wybuchu rewolucji socjalistycznej. KPP trak­towała zatem walki klasowe tego okresu jako przesłankę i punkt wyjścia dla wybuchu tej rewolucji. Oficjalne sprawozdania poszczególnych ogniw partyjnych, potwierdzone skądinąd przez meldunki państwowego aparatu policyjno-administracyjnego, wskazują na znaczny wzrost wpływów ru­chu komunistycznego w tym okresie. We wrześniu 1933 r. partia liczyła (łącznie z KPZU i KPZB) ok. 17 800 członków, nie licząc ok. 10 tyś. więź­niów politycznych.

Bezpośrednio powiązany z KPP był Komunistyczny Związek Młodzieży Polski (KZMP), uznający jej polityczne kierownictwo. Stały kontakt z organizacjami partyjnymi utrzymywały koła Międzynarodowej Organi­zacji Pomocy Rewolucjonistom (MOPR), zwanej również Czerwoną Po­mocą, niosącą pomoc dla więźniów politycznych i ich rodzin. KZMP i MOPR współdziałały z KPP w wielu jej akcjach, jak obchody święta pierwszomajowego i rocznice Rewolucji Październikowej.

Kierownictwo partii cechowała sprężystość organizacyjna, energia i szybkość decyzji. Systematycznie ukazywały się nielegalne wydawnic­twa partyjne, jak “Nowy Przegląd", “Czerwony Sztandar", “Gromada" i organ KZMP — “Towarzysz", mimo stałych konfiskat i prześladowań. Łącznie wydano w tych latach około 50 legalnych czasopism o treści komunistycznej.

Łączenie pracy w organizacji nielegalnej z wytężoną pracą w insty­tucjach i placówkach istniejących legalnie stanowiło istotny rys w tak­tyce KPP, co odnosi się przede wszystkim do ruchu zawodowego. Komu­niści kierowali terenowymi komitetami Lewicy Związkowej oraz rewolu­cyjną opozycją w klasowych i w niektórych NPR-owskich i chadeckich związkach zawodowych, a także w utworzonym przez sanację Związku Związków Zawodowych (ZZZ). Lewica Związkowa przeprowadziła sporo bojowych i udanych akcji, jednakże jej wyodrębnienie przez komunistów z klasowych związków zawodowych nie było słuszne, utrudniało bowiem współpracę z lewicowymi pepeesowcami i oddziaływanie na szerokie rze­sze robotników niekomunistów.

Wynikało to jednak stąd, że na politykę KPP w latach kryzysu decy­dujący wpływ wywarły zmiany, jakie się dokonały w kierownictwie par­tyjnym na VI Plenum KC w czerwcu 1929 r. Plenum to zakończyło osta­tecznie spory w partii między “większością" a “mniejszością" w ten spo­sób, że przywódców byłej “większości" niesłusznie oceniło jako rzeczni­ków odchylenia prawicowo-oportunistycznego odsuwając ich od czynnego życia politycznego. Nowe kierownictwo KPP, w którym całkowicie do­minowała “mniejszość" z Julianem Leszcźyńskim-Leńskim jako sekreta­rzem generalnym, wyrażało silne tendencje sekciarskie. Choć sytuacja polityczna w kraju stawiała wówczas na porządku dziennym konieczność

294

walki o demokrację i współdziałanie w tej sprawie z PPS i ludowcami, kierownictwo partii odrzucało taką ewentualność, określając partie socja­listyczne jako krypto-faszystowskie. Jako aktualne zadanie wysuwało wal­kę o dyktaturę proletariatu, co wynikało z przeceniania ówczesnego włas­nego potencjału rewolucyjnego i w ogóle ze zbyt optymistycznej oceny sy­tuacji politycznej. Była to jednak taktyka zalecana wówczas powszechnie partiom komunistycznym przez kierownictwo III Międzynarodówki.

W momencie szczytowego nasilenia kryzysu w Polsce, w październiku 1932 r. odbył się w Mohylewie na Białorusi Radzieckiej VI Zjazd KPP. Na Zjeździe dominował pogląd, że Niemcy i Polska jako kraje o naj­większym nasileniu ruchu rewolucyjnego stoją przed najbliższą perspek­tywą przewrotu socjalistycznego. Pogląd ten był niewłaściwy, ówczesne walki polityczne w Polsce zmierzały bowiem głównie do odpierania ata­ków obozu sanacyjnego i w ogóle całej prawicy, nosząc charakter walk obronnych. Masy pracujące występowały najczęściej w obronie instytucji demokratycznych i ustawodawstwa socjalnego, podczas gdy hasło walki o zwycięstwo rewolucji socjalistycznej podejmowała najbardziej bojowa mniejszość klasy robotniczej, idąca pod sztandarem ruchu komunistycz­nego.

Partia przeanalizowała na Zjeździe dotychczasową taktykę strajkową, stwierdzając na podstawie obecnych doświadczeń, że akcje strajkowe wy­magają staranniejszego przygotowania i zbadania nastrojów w masach. Wiele uwagi poświęcono omówieniu zadań partii na wsi, nawiązując do hasła II Zjazdu “Ziemia dla chłopów", jdkb zasadniczego hasła dla two­rzenia sojuszu robotniczo-chłopskiego. Uchwały Zjazdu w kwestii narodo­wej piętnowały politykę sanacji wobec ludności ukraińskiej, białoruskiej i litewskiej, postulując prawo tych narodów do samookreślenia, aż do od­dzielenia się od państwa polskiego.

Niesłuszne stanowisko zajął jednak VI Zjazd, domagając się, aby pra­wo do samookreślenia rozciągnąć również na Górny Śląsk i Pomorze Gdańskie, a więc regiony o zdecydowanie polskim obliczu etnicznym. Zaczęło się ono kształtować w atmosferze rosnących tendencji sekciar-skich już w okresie IV Zjazdu partii w 1927 r. i wypływało z wiary w bliskie zwycięstwo rewolucji socjalistycznej w Niemczech. Sądzono, że wysunięcie hasła samookreślenia w stosunku do obu tych ziem będzie stanowiło skuteczne antidotum na rewizjonizm niemiecki, a w przyszło­ści wszystkie sporne problemy polsko-niemieckie i tak zostaną rozstrzyg­nięte przez zwycięski rewolucyjny rząd niemiecki w duchu poszanowa­nia interesów obu narodów.

Program uchwalony na VI Zjeździe podkreślał, że KPP opiera swą działalność na zasadach marksizmu-leninizmu oraz dąży, aby wskazania III Międzynarodówki realizować w nawiązaniu do warunków polskich, gdzie cechy współczesnego imperializmu splatały się z licznymi pozosta­łościami feudalnymi. Program ocenił rządy sanacyjne jako system rządów dyktatorskich o charakterze faszystowskim, jako panowanie najbardziej wstecznych grup wielkokapitalistycznych i obszarniczych. Wydaje się, że

295

i w tej ocenie — słusznie w zasadzie podkreślającej reakpyjny, antyde­mokratyczny charakter ówczesnych rządów — kryły się jednak uprosz­czenia i zbyt daleko idące wnioski. Pomijano bowiem w tej ocenie wie­lowarstwowy i wielokierunkowy charakter obozu sanacyjnego, w którym znaczna jego część nie zamierzała kroczyć w kierunku “klasycznego" faszyzmu, pozostawiając pewien zakres swobód politycznych, w przeci­wieństwie do wyrastającego wówczas w Polsce — jeszcze znacznie bar­dziej “na prawo" od sanacji kierunku tzw. narodowo-radykalnego, repre­zentującego ekstremistyczne, prawicowe skrzydło endecji z hasłami tota­litaryzmu, zoologicznego rasizmu, szeroko pojętej rozbudowy aparatu terrorystyczno-policyjnego itp. Tego ostatniego niebezpieczeństwa Zjazd nie dostrzegał. Stwierdzał natomiast, że Polska stoi bezpośrednio w prze­dedniu rewolucji socjalistycznej, bez poprzedzenia jej przejściowym eta­pem rewolucji demokratycznej.

Wiele z twierdzeń VI Zjazdu, zwłaszcza dotyczących zasad budowy socjalizmu po zwycięskiej rewolucji, weszło trwale do dorobku polskiego ruchu robotniczego. Były jednak także wnioski błędne, zwłaszcza w tak­tyce jednolitofrontowej oraz w kwestii obrony wolności i niepodległości narodu polskiego. Z reformistycznej polityki PPS, której kierownictwo odrzucało możliwość współpracy z komunistami i niekonsekwencji w dzia­łaniu ludowców KPP wyciągała wówczas wniosek, że nie należy z nimi zawierać porozumień, a jednolity front demokratyczny i antyfaszystowski trzeba budować “od dołu", przez przyciąganie szeregowych członków tych partii do ruchu komunistycznego. Postawa taka utrudniała stwo­rzenie wspólnego frontu walki przeciwko reżimowi sanacyjnemu.

Tymczasem sytuacja w PPS kształtowała się pod znakiem narastają­cego fermentu i ostrej krytyki w stosunku do polityki egzekutywy. Zna­lazło to odbicie w przebiegu XXII Kongresu partii, obradującego w Kra­kowie w maju 1931 r. Postawa CKW została określona przez lewicową opozycję jako chwiejna i kompromisowa. Opozycja ta, kierowana przez Bolesława Drobnera,, Tomasza Kapitułkę i Jana Kawalca, domagała się zaostrzenia walki przeciwko sanacji, bardziej aktywnego udziału PPS w strajkach oraz wysunięcia w programie partii postulatu dyktatury proletariatu. Jednakże opozycja ta niesłusznie domagała się zerwania współpracy z ludowcami, domagając się współpracy jedynie z Bundem i innymi stronnictwami socjalistycznymi, z drugiej zaś strony pomijając hasło współdziałania z KPP.

Uchwały kongresu wyrażały kompromis między lewym i prawym skrzydłem partii. Wzywały do walki z sanacją, krytykowały sytuację w dziedzinie gospodarczej, domagając się szeregu reform w organizacji wytwórczości przemysłowej, z dopuszczeniem do kierowania produkcją przedstawicieli robotników, postulując podniesienie płac, skrócenie tygo­dnia roboczego do 40 godzin i uruchomienie szerokich robót publicznych dla zwalczania bezrobocia. Uchwały te miały charakter antykapitali-styczny, nie precyzowały jednak form i środków ich realizacji.

Proces radykalizacji szybciej niż w samej PPS przebiegał w zwią-

296

zanym z tą partią ruchu młodzieżowym, a mianowicie w Organizacji Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego (OM TUR). W orga­nizacji tej, mającej zasadniczo charakter kulturalno-oświatowy, doszły do głosu prądy na rzecz jej upolitycznienia, co można zaobserwować zwłaszcza na III Zjeździe OM TUR odbytym w maju 1932 r. Jednocześnie na łamach socjalistycznego czasopisma młodzieżowego — “Płomienie" — została podjęta krytyka ustroju kapitalistycznego z pozycji marksistow­skich. “Płomienie" widząc niebezpieczeństwo przewrotu hitlerowskiego w Niemczech postulowały współdziałanie w tym kraju socjalistów z ko­munistami, nie wysuwały jednak jeszcze podobnego typu haseł w odnie­sieniu do Polski.

Znamienną ewolucję przechodzili dwaj wybitni socjaliści — N. Bar-licki, więzień brzeski, nawołujący do radykalizacji programu PPS w kie­runku rewolucyjnym i S. Dubois, przywódca młodzieży socjalistycznej, skazany na 3 lata więzienia za niezwykle odważne i nieustępliwe wy­stąpienia antysanacyjne. W następnych latach obaj ci działacze mieli zaakceptować i lansować ideę współpracy PPS z KPP.

g. Sytuacja w ruchu chłopskim. Powstanie jednolitego Stronnictwa Ludowego

Począwszy od 1931 r. zaczął stopniowo przybierać na sile ruch chłop­ski, występujący zarówno pod hasłami ekonomicznymi, jak i politycznymi. W szeregu powiatów dochodziło do demonstracyjnych wystąpień chło­pów przeciw egzekwowaniu zaległych podatków. Burzliwy przebieg miał l maja w Lubartowie w województwie lubelskim i w Maniowcach w wo­jewództwie poleskim, gdzie zginęło kilku chłopów, a wielu zostało ran­nych.

W 1932 r. ruch chłopski przybrał jeszcze większe rozmiary. 18 kwietnia wybuchł strajk powszechny robotników rolnych, proklamowany przez klasowy Związek Zawodowy Robotników Rolnych i przy współudziale innych związków zawodowych, który objął ok. 100 tyś. robotników rol­nych. Strajk podjął walkę przeciwko orzeczeniu Komisji Arbitrażowej, obniżającemu o 35°/o ordynarie i pogarszającemu warunki płacy.

Chłopi zaczęli coraz częściej stosować tzw. strajki — bojkoty, pole­gające na powstrzymywaniu sprzedaży produktów żywnościowych i za­niechaniu wyjazdów na targi. Protestowali oni w ten sposób przeciwko nadmiernym opłatom rogatkowym i zaniżonym cenom rynkowym. Pierw­sze tego typu wystąpienia miały miejsce w powiecie Limanowa i Dą­browa Tarnowska. Wystąpieniami tymi kierowali ludowcy, ale włączali się do nich także w licznych przypadkach komuniści.

W czerwcu 1932 r. miały miejsce krwawe zajścia w Łapanowie (po­wiat bocheński), kiedy to — w czasie zakazanego przez władze obchodu święta ludowego — policja zaatakowała kilkudziesięciotysięczny pochód chłopski. Od kuł policyjnych zginęło wówczas 4 chłopów i wielu zostało rannych. Później nieco, w czerwcu i lipcu tegoż roku doszło do krwawych

297

walk policji i wojska w kilkunastu wsiach powiatu leskiego, w czasit których zginęło kilkudziesięciu demonstrantów a setki odniosło rany. Zabici i ranni byli również w oddziałach policyjno-wojskowych. W wy­niku tych zajść aresztowano ponad 800 chłopów, z których trzech ska­zano na dożywotnie więzienie.

Do strajków i gwałtownych wystąpień chłopskich doszło również po­cząwszy od maja 1932 r. w szeregu powiatów województw centralnych, szczególnie w powiatach łowickim, mińsko-mazowieckim, siedleckim i ra-dzymińskim, gdzie również padli zabici i ranni. Jesienią tegoż roku fala strajków chłopskich ogarnęła województwa centralne a także lwowskie i wołyńskie.

Jeszcze groźniejszy charakter przybrały wystąpienia chłopskie w ciągu 1933 r. Dawało się to zauważyć szczególnie na południu kraju, również w czasie obchodów czerwcowych. Potężne, wielotysięczne wiece odby­wały się w szeregu miejscowości powiatów — ropczyckiego, rzeszowskie­go, przeworskiego i łańcuckiego. Sytuacja na terenie tych powiatów była szczególnie napięta. Chłopi przystępowali do Wyrębywania lasów obszarniczych, konfiskowania siana dworskiego, mnożyły się zwłaszcza wypadki przepędzania sekwestratorów podatkowych.

Na tym tle doszło do starcia z policją we wsi Kozodrza powiatu rop­czyckiego, gdzie chłopi rozbroili towarzyszących sekwestratorowi po­licjantów. W połowie czerwca władze sanacyjne usiłowały przeprowadzić w tych stronach pacyfikację wsi, ściągając liczne oddziały policyjne, przeprowadzając brutalne rewizje i masowe aresztowania, połączone z niszczeniem dobytku chłopskiego. Chłopi stawili opór. W kilku wsiach, jak w Nockowej (powiat ropczycki), w Wólce Pod Lasem (powiat rze­szowski) i Grodzisku Dolnym (pow. łańcucki) wywiązały się krwawe starcia. Łącznie pacyfikacja pochłonęła wiele ofiar. Było 40 chłopów zabitych, setki rannych i poturbowanych, ok. 300 aresztowanych. Walki zbrojne objęły łącznie 6 powiatów, zamieszkałych przez. 100 tyś. chłopów.

W omawianych wydarzeniach brali czynny udział terenowi działacze ludowi, składając często dowody bohaterstwa i inicjatywy. Organizacje KPP nawoływały do solidarności z walczącą wsią oraz do przychodzenia z pomocą materialną ofiarom terroru.

Ważnym wydarzeniem w dziejach ruchu chłopskiego było zjednocze­nie trzech stronnictw ludowych — PSL “Wyzwolenia", Stronnictwa Chłopskiego i PSL “Piasta" w jedno Stronnictwo Ludowe (SL), co na­stąpiło w marcu 1931 r. Było to między innymi następstwem narastają­cych ataków ze strony sanacji na instytucje demokratyczne. Wzmożone represje ze strony rządu wzmogły dążenie do jedności i doprowadziły do zjednoczenia ruchu, czego przedtem przez tyle lat nie można było osiągnąć. Zjednoczenie scementowało wokół jednego ośrodka politycznego szerokie rzesze aktywnych politycznie chłopów i wysunęło cały ruch ludowy na czoło legalnej opozycji antysanacyjnej. Rozbieżności wystę­pujące przed zjednoczeniem nie zostały jednak przezwyciężone, wynikiem czego była niejednolitość działania SL.

298

Źródłem istniejących w SL rozbieżności był stosunek do obozu rządzą­cego. Większość działaczy, skupiona wokół W. Witosa, przebywającego od procesu brzeskiego na emigracji, dążyła do zaostrzenia opozycji. Nato­miast niektórzy członkowie władz naczelnych liczyli na porozumienie z rządem (M. Róg, M. Malinowski) i sprzeciwiali się przechodzeniu do pozaparlamentarnych metod walki. Również jednak opozycyjnie nasta­wiona większość była niejednolita, gdyż obok działaczy radykalnych (I. Kosmowska, T. Nocznicki, K. Bagiński, J. Grudziński) należeli do niej politycy prawicowi (B. Gruszka, S. Mikołajczyk).

Pod wpływem rozwijającego się kryzysu rolnego i nienawiści do rzą­dów sanacji zdobywał sobie przewagę nurt radykalny, co znalazło wyraz w uchwałach kongresu z czerwca 1933 r., który wysunął żądanie bez­płatnego przejęcia przez państwo wielkich majątków ziemskich, zwłaszcza zalegających ze spłatą podatków i długów bankowych oraz lokujących swe zyski za granicą.

Jako ważny ośrodek radykalizmu chłopskiego kształtował się Zwią­zek Młodzieży Wiejskiej “Wici", który uchwalił swą deklarację ideową w listopadzie 1931 r. “Wiciarze" rozwijali wśród chłopów ożywioną dzia­łalność kulturalno-oświatową i spółdzielczą, walczyli z klerykalizmem i zacofaniem wsi. Wpłynęli też na rozszerzenie się i ubojowienie anty-sanacyjnego ruchu chłopskiego.

h. Polityka zagraniczna rządów pomajowych

Przewrót majowy nie przyniósł początkowo poważniejszych zmian w polskiej polityce zagranicznej, która od początku państwowości pol­skiej opierała się na dwóch sojuszach wojskowych, zawartych w 1921 r. z Francją i Rumunią. Pierwszy z tych sojuszów miał w zasadzie cha­rakter antyniemiecki, przewidując współdziałanie wojskowe polsko-fran-cuskie na wypadek agresji ze strony Niemiec. W przypadku wybuchu wojny polsko-radzieckiej zobowiązywał on jednak Francję do udzielenia Polsce pomocy w wyposażeniu armii oraz zapowiadał wzajemne kon­takty sztabów sił zbrojnych obu krajów. W traktacie sojuszniczym między Polską a Rumunią była mowa o udzieleniu sobie wzajemnej pomocy, w razie gdyby któreś z tych państw zostało zaatakowane przez wschod­niego sąsiada.

Stosunki Polski z jej południowym sąsiadem — Czechosłowacją, nie układały się najlepiej od czasu konfliktu o Śląsk Cieszyński oraz o Spisz i Orawę (por. s. 227), choć oba państwa były sojusznikami Francji. Edward Benes, kierujący czechosłowacką polityką zagraniczną, uważał, iż ewen­tualny sojusz wojskowy z Polską, jego zdaniem znacznie bardziej zagro­żoną przez rewizjonizm niemiecki, może wciągnąć Czechosłowację do wojny w obronie zachodnich granic Polski. Wyrażał więc zgodę co naj­wyżej na pakt przyjaźni, bez podejmowania konkretnych zobowiązań wojskowych. Strona polska natomiast domagała się zwrotu utraconego

299

terytorium na Śląsku Cieszyńskim, a układ o przyjaźni bez wzajemnych zobowiązań militarnych uważała za bezwartościowy.

Na północy Polska graniczyła z dwoma republikami bałtyckimi — Łotwą i Litwą. Stosunki z Łotwą układały się pomyślnie, gdy tymczasem z Litwą były w wysokim stopniu zaognione od czasu okupowania Wi-leńszczyzny przez wojsko polskie. Litwa nie chciała się z tym faktem pogodzić, zerwała wszelkie stosunki z Polską, a konstytucja litewska nadal określała Wilno jako stolicę republiki.

Oględnie rzecz charakteryzując, stosunki II Rzeczypospolitej z sąsia­dami — poza Rumunią i Łotwą — nie były najlepsze. Mimo pokoju za­wartego w Rydze polskie koła rządzące były nastawione antyradziecko. Obawiały się one rewolucji społecznej wewnątrz kraju i poparcia dla niej ze strony Związku Radzieckiego.

Z drugiej strony, rzeczywiste i stale rosnące zagrożenie stwarzał re-wizjonim niemiecki, ustawicznie podsycany przez koła rządzące w re­publice weimarskiej, w szczególności przez wyższych wojskowych i wyż­szą biurokrację. Ani utrata Alzacji i Lotaryngii, ani północnego Szlezwiku, ani nawet sprawa ogromnych odszkodowań wojennych i okupacji Nadre­nii przez wojska koalicji nie spowodowała w Niemczech tak wielkiej fali protestów, jak odzyskanie przez Polskę Poznańskiego, Pomorza Gdań­skiego i części Górnego Śląska. Ziemie te nazywano “starymi pruskimi prowincjami"; specjalną niechęć budził tzw. “korytarz" pomorski i wy­odrębnienie Gdańska w wolne miasto.

Równocześnie z wybuchem wojny celnej (zob. s. 255 - 256) rozpoczęła się w Niemczech zaciekła antypolska kampania prasowa, w której coraz gwałtowniej domagano się zmiany granic polsko-niemieckich, zwłaszcza likwidacji “korytarza" pomorskiego i wcielenia Gdańska do Niemiec, roz­pisując się także o rzekomych prześladowaniach mniejszości niemieckiej w Polsce.

Niemiecki minister spraw zagranicznych Gustaw Stresemann usiłował zaraz po Locarno doprowadzić do izolacji Polski na arenie międzynaro­dowej, a także wykorzystać konflikt polsko-litewski, proponując Polsce podczas spotkania z Piłsudskim w Genewie w r. 1927 ,,zamianę" Pomorza i Gdańska na Litwę i Kłajpedę. Propozycje te zostały przez stronę polską odrzucone.

U progu lat trzydziestych państwo polskie znalazło się w obliczu bez­pośredniego zagrożenia przez Niemcy, które wzmogły przygotowania woj­skowe, skierowane przeciwko Polsce, opracowując m. in. plany opano­wania polskiego wybrzeża i rozbudowując wielką ilość jednostek woj­skowych maskowanych jako oddziały straży granicznej, tzw. Grenzschutz--Ost (Straż Graniczna-Wschód). Na fali żądań rewizjonistycznych rósł jednocześnie w siłę ruch hitlerowski, głoszący hasła zdobycia dla Niem­ców “przestrzeni życiowej", przede wszystkim na wschodzie. Ruch ten dysponował bojówkami liczącymi w 1932 r. ok. 300 tyś. ludzi, głównie spod znaku SA (Sturmabteilungen — Oddziały Szturmowe), SS (Schutzen-staffein — Sztafety Ochronne). Ponadto istniało już w Niemczech sporo

300

innych organizacji militarystycznych, przygotowujących kadry wojskowe.

Głównym dążeniem Niemiec na arenie międzynarodowej było hasło zniesienia narzuconych im traktatem wersalskim ograniczeń zbrojenio­wych, co rząd niemiecki coraz silniej podkreślał po objęciu władzy kanclerskiej przez Fritza von Papena (maj 1932) i po sukcesie hitlerow­ców w wyborach. Sytuacja na pograniczu polsko-niemieckim stawała się w ciągu 1932 r. coraz bardziej napięta. Niemcy rozbudowywali fortyfi­kacje przygraniczne, zwiększali garnizony wojskowe, ich bojówki nacjo­nalistyczne dokonywały prowokacyjnych marszów nad granicą, atako­wały i terroryzowały działaczy polskiej mniejszości narodowej.

W czerwcu 1932 r. doszło do dość głośnego incydentu w Gdańsku. W czasie wizyty eskadry brytyjskich okrętów, pomimo wydanego przez władze gdańskie zakazu, do portu wpłynął polski kontrtorpedowiec “Wi­cher" w celu powitania eskadry brytyjskiej. Dowódca okrętu otrzymał osobiście przekazany mu przez Piłsudskiego rozkaz otwarcia ognia na wypadek jakichkolwiek incydentów, spowodowanych przez policję por­tową lub bojówki niemieckie. Wystąpienie polskie wywołało dezaprobatę ze strony delegacji mocarstw uczestniczących wówczas w genewskiej konferencji rozbrojeniowej. Także sojusznik Polski — Francja — od­mówiła Polsce poparcia i zagroziła wstrzymaniem wypłaty pożyczki. So­jusz polsko-francuski uległ w tym okresie pewnemu rozluźnieniu.

Pewien wpływ na ten stan rzeczy wywarło parafowanie, a następnie podpisanie i ratyfikowanie układu o nieagresji między Polską a ZSRR, zawartego na 3 lata a następnie przedłużonego na 10 lat, stanowiącego zaskoczenie dla rządu francuskiego. Rokowania o polsko-radziecki pakt nieagresji toczyły się już od dawna, ale dopiero w okresie narastającej agresywności ze strony Niemiec strona polska zdecydowała się przyjąć przychylniej ujawnioną ze strony radzieckiej gotowość poprawy stosun­ków z Polską. Rząd radziecki koncentrując swe wysiłki wokół realizacji pierwszej pięciolatki, a także z uwagi na komplikacje międzynarodowe na Dalekim Wschodzie, wywołane agresją japońską na terenie Mandżurii jesienią 1931 r., był wyraźnie zainteresowany w odprężeniu stosunków na swych granicach zachodnich. W lipcu 1932 r. układ polsko-radziecki został podpisany, a w listopadzie tegoż roku ratyfikowany. Zawierał on ważną dla strony polskiej klauzulę, że w wypadku konfliktu z państwom trzecim w czasie całego jego trwania obie strony nie udzielą mu żadnej bezpośredniej ani pośredniej pomocy.

Układ ów zapoczątkował poprawę stosunków polsko-radzieckich, do­prowadził do zwiększenia wymiany gospodarczej pomiędzy obu państwa­mi, a także doprowadził w następnym roku do wymiany licznych wizyt osobistości obu krajów. Polskie koła rządzące uzyskały dzięki układowi o nieagresji zawartemu ze Związkiem Radzieckim większe możliwości przeciwstawienia się rewizjonistycznej polityce niemieckiej. Zbyt krótko jednak rząd sanacyjny wytrwał na tej drodze.

W listopadzie 1932 r. zaszły ważne zmiany w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Ustąpił dotychczasowy minister August Zaleski,

301

a jego miejsce zajął dotychczasowy wiceminister, zaufany Piłsudskiego, pułkownik Józef Beck, nastawiony — podobnie zresztą jak i sam Pił-sudski — bardziej antyradziecko niż antyniemiecko. Nastawienie takie musiało w dalszej perspektywie prowadzić do określonych konsekwencji, choć oficjalną dewizą polskiej polityki zagranicznej była zasada “równo­wagi sił", z której miała wypływać taktyka lawirowania między wschod­nim a zachodnim sąsiadem.

Przejęcie władzy przez Hitlera 30 stycznia 1933 r. nie zostało począt­kowo przyjęte nieżyczliwie przez polskie koła rządzące. Piłsudski liczył w pewnym stopniu na to, że Hitler jako Austriak będzie w mniejszym stopniu zainteresowany rewizją granicy z Polską niż konserwatywni junkrzy pruscy i nacjonaliści niemieccy dawnego typu, nawiązujący do starych pruskich tradycji ekspansji na wschód. Spodziewał się też, że hasła antykomunistyczne głoszone przez hitlerowców doprowadzą do za­ostrzenia stosunków pomiędzy Niemcami a ZSRR, co — jego zdaniem — miało poprawić międzynarodową sytuację Polski.

Skoro jednak zaraz po przewrocie hitlerowskim jeszcze bardziej się wzmogły zbrojenia niemieckie, skoro na terenie Wolnego Miasta miały miejsce liczne demonstracje hitlerowców, domagających się przyłączenia Gdańska do Rzeszy, a władze tego miasta rozwiązały specjalną policję portową, strona polska zareagowała zarządzeniem ostrego pogotowia w pomorskich jednostkach wojskowych i nadesłaniem posiłków (6 III 1933) dla załogi polskiej stacjonującej na Westerplatte u wejścia do portu gdańskiego. Incydent gdański był pomyślany jako ostrzeżenie, że Polska jest zdecydowana nie cofnąć się przed użyciem siły, gdyby jej żywotne interesy lub granice zostały naruszone. Sam incydent zakończył się kom­promisem; Senat gdański przywrócił policję portową, Beck obiecał cofnąć wydane zarządzenia wojskowe. Hitler zachował się wobec wydarzeń gdańskich wstrzemięźliwie, w interesie Niemiec hitlerowskich nie leżało bowiem wówczas zaostrzenie stosunków z Polską.

W związku z tymi wydarzeniami niektórzy historycy snują przy­puszczenia, że Piłsudski zamierzał wypowiedzieć wówczas Niemcom tzw. wojnę prewencyjną, proponując Francji wspólną przeciwko nim akcję wojskową, mającą na celu przez okupowanie części terytorium III Rzeszy skłonienie rządu niemieckiego do zaprzestania zbrojeń i do respektowa­nia postanowień traktatu wersalskiego. Powyższy projekt miał nie dojść do skutku tylko wskutek sprzeciwu francuskich kół rządowych. Twier­dzenia te jednak nie są w pełni przekonywające. Prawdopodobniejsze wydaje się, iż stronie polskiej chodziło w danym przypadku raczej o wy­wołanie u Niemców przeświadczenia o możliwości tego typu akcji, w celu skłonienia ich do większej ustępliwości.

Obawa przed ewentualnością wejścia w życie tzw. paktu czterech, przewidującego współdziałanie Anglii, Francji, Włoch i Niemiec na za­sadzie równouprawnienia w zbrojeniach i możliwości rewizji traktatów skłoniła rząd polski raz jeszcze do pewnego zbliżenia z ZSRR, tym bar­dziej, że rząd radziecki zajmował podobnie negatywne stanowisko wobec

302

tego paktu jak Polska. W maju 1933 r. odwiedził Moskwę jeden z ideolo­gów grupy Piłsudskiego, redaktor “Gazety Polskiej" Bogusław Miedziń-ski. Rewizytował go w Polsce redaktor “Izwiestii" Karol Radek, który miał zaproponować zacieśnienie dobrosąsiedzkich stosunków między obu państwami. Wyrazem poprawy stosunków polsko-radzieckich było pod­pisanie w lipcu 1933 r. w Londynie konwencji o Definicji Agresora. Sygnatariuszami tej konwencji byli: ZSRR, Polska i inni sąsiedzi Związku Radzieckiego. Rząd radziecki zajmował życzliwe stanowisko wobec ostrzej­szego kursu polityki polskiej w stosunku do Niemiec, czemu dał wyraz radziecki komisarz spraw zagranicznych Maksym Litwinów na posiedze­niu KC WKP(b) 29 grudnia tegoż roku.

Kurs taki nie utrzymał się jednak dłużej w polityce rządu polskiego, który wychodził z założenia, że należy podtrzymywać “politykę balansu" i jednakowego dystansu w stosunku do obu państw — ZSRR i III Rzeszy. Z drugiej strony pamiętać trzeba, iż postępująca w tym okresie poprawa stosunków polsko-radzieckich była dla Hitlera niewygodna ze względu na ówczesną słabość militarną i izolację polityczną Niemiec. Zdawał on sobie sprawę, że zbliżenie polsko-radzieckie uniemożliwiłoby jego ekspansjonistyczne plany podbojów na wschodzie i w ogóle w całej Euro­pie. Przyjął zatem w stosunku do Polski postawę pojednawczą, pragnąc uśpić jej czujność mirażem przyjaźni, aby nie dopuścić do utworzenia wrogiej sobie koalicji, zanim Niemcy nie zdołają się dozbroić. Polskie sfery rządzące, choć wiedziały dobrze o kontynuowaniu przez Hitlera niezwykle intensywnych zbrojeń, przyjmowały mimo wszystko jego oświadczenia za dobrą monetę, podobnie jak wyciszenie propagandy anty­polskiej i uspokojenie stosunków w Gdańsku. Sfery te uważały jednak, że po wystąpieniu jesienią 1933 r. Niemiec z Ligi Narodów, która zo­bowiązywała każdego ze swych członków do wyrzeczenia się wojny, Hitler powinien zadeklarować wyeliminowanie wojny ze stosunków pol-sko-niemieckich w formie oficjalnej deklaracji. Komunikat taki został istotnie ogłoszony, po czym rozpoczęły się — już z inicjatywy niemiec­kiej — rozmowy, aby deklaracji o niestosowaniu przemocy pomiędzy Polską a Rzeszą nadać formę traktatową; nastąpiło to w styczniu 1934 r.

Układ o nieagresji dawał Polsce pewne korzyści, ale tylko o charak­terze doraźnym. Niemcy przerwały antypolską propagandę prasową, ma­nifestowały chęć dalszej poprawy wzajemnych stosunków, zawarły wkrótce potem układ kończący wojnę celną. Bez porównania jednak większe i dalekosiężne korzyści dawał ów układ stronie niemieckiej. Rzesza wychodziła z izolacji politycznej, w jakiej się znalazła po opuszcze­niu Ligi Narodów, i uzyskiwała większą swobodę w zakresie zbrojeń, odkąd Polska przestała wywierać na nią nacisk militarny.

Hitler od początku uważał układ z Polską jako chwilowy wybieg taktyczny, dający Niemcom czas na dozbrojenie. Układ stwarzał więc niebezpieczne pozory poprawy stosunków z Niemcami, tylko do czasu, gdy niemieckie siły zbrojne przekształciły się w groźne narzędzie agresji przeciwko państwowości polskiej.

303

XIII. STOSUNKI SPOŁECZNO-POLITYCZNE W POLSCE W OKRESIE POPRZEDZAJĄCYM II WOJNĘ ŚWIATOWĄ (1935 - 1939)

a. Sytuacja gospodarcza w 1935 r. Wyjście z kryzysu

Rok 1935 oraz w znacznie większej mierze rok następny — 1936 stały pod znakiem poprawy koniunktury, która objęła cały szereg państw do­tkniętych wielkim kryzysem, w tym także Polskę. Wyjście z kryzysu stanowiło nie tylko rezultat automatyzmu oddziaływania praw ekono­micznych kapitalizmu, ale ulegało częściowo przyśpieszeniu w wyniku świadomej polityki poszczególnych państw, posługujących się w celu oży­wienia produkcji takimi środkami, jak podatki, cła, taryfy komunika­cyjne, kredyty, a zwłaszcza roboty publiczne i finansowanie z budżetu państwowego wielkich prac inwestycyjnych. Była to tzw. polityka na­kręcania koniunktury, która jednak w państwach faszystowskich szła w parze z wyścigiem zbrojeń, symptomatycznych przede wszystkim dla Niemiec od 1933 r. Cechę charakterystyczną dla tej polityki wyrażał wzrost roli państwa, jako organizatora i inspiratora wielu inwestycji go­spodarczych.

W Polsce polityka nakręcania koniunktury zapoczątkowana została — początkowo dość nieśmiało — w roku budżetowym 1934/35, na szerszą zaś skalę począwszy od 1936 r., kiedy to nastąpiła zresztą poprawa sy­tuacji gospodarczej w skali ogólnoświatowej. Nastąpił wówczas wzrost cen artykułów rolnych — także i w Polsce, co doprowadziło do zwięk­szenia się ogólnej dochodowości gospodarstw rolnych. Był to podstawowy czynnik sprzyjający zwiększeniu popytu wsi na artykuły przemysłowe, których produkcja zaczęła stopniowo wzrastać.

Poprawa w porównaniu z latami kryzysu nie oznaczała jednak jeszcze całkowitego wyjścia z impasu gospodarczego. Wystarczy nadmienić, że produkcja przemysłowa osiągnęła w 1936 r. zaledwie 72°/o poziomu z 1928 r., ogólna liczba ubezpieczonych pracowników najemnych — Sgr/o. Jednocześnie wskutek wejścia w wiek produkcyjny nowego rocznika młodzieży, liczba zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła z 403 tyś. w ro­ku poprzednim do 466 tyś. Faktycznie liczba osób pozostających bez sta­łego zatrudnienia była znacznie wyższa i według memoriału Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o stanie bezrobocia w Polsce w latach 1925-1936 wynosiła w latach trzydziestych — l milion osób oderwanych od zawodu,

304

bez członków rodzin. Porównanie sytuacji gospodarczej w Polsce z po­łożeniem innych państw w okresie przedkryzysowym i pokryzysowym wypada na niekorzyść naszego kraju, gdzie wskaźnik produkcji przemy­słowej w zestawieniu z 1928 r. był w 1936 r. niższy aniżeli w takich krajach, jak Czechosłowacja, Węgry, Rumunia, Niemcy, Włochy, Belgia, Grecja i kraje skandynawskie.

Jako symptom pewnej poprawy koniunktury występował wzrost obro­tów, przede wszystkim w handlu wewnętrznym, w mniejszym natomiast stopniu w wymianie z zagranicą. Polska utrzymywała nadal osiągnięte w latach kryzysu dodatnie saldo bilansu handlowego, w znacznym stopniu poprzez stosowanie dumpingu, jednakże wskutek stałego odpływu dewiz jej bilans płatniczy był ujemny.

Dopiero w marcu 1936 r. państwo zdołało po raz pierwszy od 1931 r. zlikwidować deficyt budżetowy i zahamować nieco odpływ dewiz za gra­nicę, wprowadzając w kwietniu tegoż roku dekret, który wprowadzał ograniczenia dewizowe w handlu z zagranicą. Decyzja ta była jednak — w porównaniu z szeregiem innych krajów europejskich — powzięta zbyt późno, przez co poważnie zmalały polskie rezerwy kruszcowo-dewizowe.

b. Polityka gospodarcza rządu w latach 1936 - 1939

Wykazujący co prawda tendencję zwyżkową, ale nadal niski poziom produkcji przemysłowej i rolnej, brak wyraźnie zarysowanych perspek­tyw wyjścia z depresji gospodarczej, trwającej bez przerwy od 1929 r., wreszcie rosnący nacisk polityczny ze strony obozu rządzącego, wszy­stkie te czynniki powodowały narastanie niezadowolenia i wzrost wrze­nia w masach robotniczych i chłopskich. Grupa rządząca musiała w tej sytuacji znaleźć program, umożliwiający rozładowanie powstawania nie­bezpiecznych napięć politycznych, stwarzający perspektywy poprawy losu w istniejących warunkach ustrojowych.

Program taki, zwany czteroletnim planem inwestycyjnym, został stwo­rzony w połowie 1936 r., po głośnych krakowskich wydarzeniach rewo­lucyjnych (por. s. 313 i nast.). Zmierzał on do przyśpieszenia realizacji inwestycji. Inicjator polityki nakręcania koniunktury w Polsce, wice­premier i minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski, poddając gruntownej krytyce dotychczasową politykę finansową państwa zalecał skoncentro­wanie nakładów inwestycyjnych na zadaniach najważniejszych. Do za­dań tych zaliczał inwestycje mające na celu szybkie wzmocnienie zdol­ności obronnej państwa, stworzenie warunków dla systematycznego uprzemysłowienia kraju, jako praktycznie jedynej możliwości dla likwi­dacji bezrobocia, wreszcie działalności na rzecz zatarcia dysproporcji w poziomie gospodarczym pomiędzy “Polską A" (na zachód od linii Bug—San) a “Polską B" (na wschód od tej linii) traktowaną dotąd wy­raźnie po macoszemu.

Program ten trafnie nakreślał zasadnicze kierunki polityki inwesty-

20 Historia Polski 1864 - 1943

305

ćyjnej, niestety jednak ówczesne państwo nie dysponowało środkami finansowymi niezbędnymi do realizacji rozbudowy przemysłu w szerokiej skali ogólnopaństwowej. Wobec tego zdecydowano się na skoncentrowa­niu wysiłku na jednym tylko regionie, rzucając hasło budowy Central­nego Okręgu Przemysłowego (COP). Jednakże i to zadanie było, jak na możliwości finansowe państwa, zbyt duże a na napływ kapitału zagra­nicznego w obliczu zaostrzenia sytuacji międzynarodowej nie można było zbyt wiele liczyć, podobnie jak i na pożyczki zagraniczne. Brak znacz­niejszych środków pieniężnych na prowadzenie prac inwestycyjnych spo­wodowany był m. in. ogromną eksploatacją Polski właśnie przez kapitał zagraniczny, który przeciętnie wywoził z kraju równowartość około 500 min złotych rocznie, wliczając w tę kwotę straty na polityce dum­pingowej. Trudności finansowe państwa pogłębiała dodatkowo koniecz­ność szybkiego zwiększenia wydatków wojskowych wobec coraz bardziej agresywnej polityki Niemiec hitlerowskich.

Środków finansowych na inwestycje szukało więc państwo w części normalnych dochodów budżetowych, w uzyskanej w r. 1936 francuskiej pożyczce zbrojeniowej, potem także przy pomocy bardzo ostrożnie sto­sowanej inflacji, którą posługiwały się -już przedtem z powodzeniem inne państwa. Mimo szerokiej akcji propagandowej budowa COP nie mogła przekonać większości społeczeństwa, że realizacja tego zadania będzie mogła doprowadzić do rozwiązania głównej bolączki mas pracujących — bezrobocia. Przeświadczenie to wypływało z faktu, iż COP był jedynym, poza Gdynią, okręgiem Polski, w którym prowadzono wydatniejsze prace inwestycyjne. Mimo wszystko ówczesne zabiegi sfer rządzących miały jednak wówczas ten pozytywny skutek, że poprzez aktywizację polityki ekonomicznej zdołały wydżwignąć kraj z marazmu gospodarczego.

Obok próby realizacji programu rozbudowy przemysłu rząd sanacyjny zamierzał podjąć akcję uzdrowienia struktury agrarnej, która stała się tym bardziej na czasie, że położenie rolnictwa uległo w 1938 r. ponowne­mu pogorszeniu w porównaniu z latami 1936 i 1937. Wydatnie spadały ponownie ceny zbóż. W ciągu całego okresu poprzedzającego wybuch II wojny światowej powiązania grupy rządzącej z obszarnictwem nadal uniemożliwiały przeprowadzenie tego zadania na jedynie racjonalnej drodze — na drodze reformy rolnej. Świadczy o tym wymownie fakt, że zamiast przewidzianych połowiczną ustawą z 1925 r. 200 tyś. ha rocznie, parcelacja objęła łącznie w latach 1936 -1938 tylko 328 tyś. ha.

Rezygnując praktycznie z przymusowej parcelacji rząd zamierzał prze­prowadzić ustawę o niepodzielności większych gospodarstw chłopskich, które miał dziedziczyć jeden tylko spadkobierca, podczas gdy pozostali mieliby szukać zatrudnienia w innych zawodach. W ten sposób zamierzano stworzyć warstwę gospodarstw zamożnych, których właściciele stano­wiliby element nastawiony prorządowo. Nie brano jednak pod uwagę tego, że przy ciągle słabym rozwoju miast i przemysłu trudno było za­pewnić zatrudnienie pozostałym spadkobiercom, zmuszonym do opuszcze­nia wsi.

306

c. Ożywienie gospodarcze w Polsce w przededniu wojny

Nie tylko inwestycyjna polityka, lecz także postępujący rozwój pro­dukcji wojennej — w obliczu bezpośredniego zagrożenia Polski — po­wodował ożywienie w produkcji przemysłowej, która w latach 1937 - 1939 przekroczyła poziom z 1928 r. Uruchomiono wówczas nieczynne przed­siębiorstwa a nawet rozpoczynano budowę nowych zakładów. Zyski spó­łek akcyjnych wzrosły w roku 1937, według o-ficjalnych danych, o loO^o w porównaniu z rokiem poprzednim. Liczba zatrudnionych w wielkich i średnich zakładach przemysłowych wzrosła w ciągu tegoż roku o 99 tyś.. a w 1938 r. o dalsze 52 tyś.

Trzeba jednak pamiętać, że na rynek pracy wchodziło w Polsce co­rocznie około 150 tyś. nowych osób, poszukujących pracy. W konsekwencji bezrobocie utrzymywało się nadal na wysokim poziomie, nie wykazując tendencji zniżkowych. Wynosić ono około 450 - 470 tyś. osób, a więc liczbę niewiele niższą niż v 1932 r., stanowiącym dno kryzysu gospo­darczego. Nawet więc ówczesne ożywienie u progu wojny nie złagodziło problemu “nadmiaru" wolnych rąk do pracy.

Nie mogły tu wydajniej pomóc prace inwestycyjne podjęte w COP, gdzie na obszarze obejmującym południową część województwa lubel­skiego, wschodnią część krakowskiego i zachodnią część lwowskiego — nadmiar siły roboczej obliczono na 400 - 700 tyś. ludzi. Z najważniejszych zakładów przemysłowych, których budowę w tym rejonie podjęto, należy wymienić elektrownię wodną w Rożnowie, hutę w Stalowej Woli, fabrykę silników lotniczych w Mielcu, fabrykę obrabiarek w Rzeszowie, fabrykę syntezy chemicznej i opon samochodowych w Dębicy, fabrykę celulozy w Niedomicach i rozbudowę fabryk przemysłu zbrojeniowego w Radomiu i Starachowicach.

Mimo budowy tych zakładów, na które skoncentrowano wszelkie możliwe do uzyskania środki pieniężne, ówczesna budowa COP nie była w stanie pochłonąć całej nadwyżki siły roboczej, będącej rezultatem przeludnienia agrarnego, charakterystycznego dla omawianego regionu. Według danych szacunkowych, będące w budowie wielkie zakłady, łącz­nie z rzemiosłem i handlem, mogły dać zatrudnienie ok. 110 tyś. nowych pracowników, a więc zaledwie l/^ - l/s całej tej nadwyżki.

Jeśli — mimo wszystko — produkcja przemysłowa w Polsce bezpo­średnio przed wybuchem wojny wykazywała pewną tendencję zwyżkową, to koniunktura dla rolnictwa miała cechy chwiejności. Rok 1937 — wsku­tek nieurodzaju w innych krajach — był pod tym względem pomyślny, ale w 1938 r. nastąpił — w wyniku powszechnego urodzaju — spadek cen zbóż, w związku z czym nastąpiło ponowne rozwarcie nożyc cen między artykułami przemysłowymi a rolnymi. Podobnego typu zjawisko występowało również w 1939 r. Na tym tle zrozumiałe jest narastanie powszechnego niezadowolenia z istniejących stosunków społeczno-poli-tycznych, nurtującego wieś polską (zob. s. 317 i nast.).

307

d. “Dekompozycja" obozu rządzącego

Śmierć Piłsudskiego, faktycznego dyktatora Polski, w maju 1935 r. dała początek ostrego kryzysu politycznego w łonie obozu rządzącego. Był on człowiekiem, który mimo wielu mocno niepopularnych posunięć obozu rządzącego, cieszył się autorytetem w niektórych kręgach społe­czeństwa jako inspirator ruchu zbrojnego w łatach 1908 - 1918 i organi­zator polskiego aparatu państwowego. Tym atutem nie dysponowali, a w każdym razie nie rozporządzali w takim stopniu jak ich przywódca, jego następcy. Sytuacja w obozie rządzącym komplikowała się także dlatego, że obóz ów składał się w gruncie rzeczy z szeregu grup i frakcji. Na tym tle ukształtowały się w kołach rządzących wyraźnie zarysowane kierunki polityczne, między którymi tarcia i spory zaczęły przybierać ostry niejednokrotnie charakter. Ówczesna opinia publiczna określiła te tendencje mianem “dekompozycji" obozu sanacyjnego.

Ciesząca się największym zaufaniem Piłsudskiego i wyraźnie fory-towana pod koniec jego życia grupa “pułkowników" z Walerym Sław­kiem na czele propagowała politykę zaostrzenia kursu wobec żywiołów opozycyjnych. Ona to spreparowała konstytucję kwietniową i nową ordy­nację wyborczą. Niektórzy przedstawiciele tej grupy, jak Adam Koc, Bogusław Miedziński, Ignacy Matuszewski, wysuwali jeszcze bardziej antydemokratyczne koncepcje, zalecając dalszą przebudowę ustroju pań­stwowego, która by doprowadziła do likwidacji wszystkich partii opo­zycyjnych i do uformowania partii rządowej w porozumieniu ze skrajnie prawicowymi młodoendekami, o programie bardziej nasyconym faszy­stowskimi treściami, z nieodłącznym kultem wodzostwa, jeszcze bardziej posuniętą dyskryminacją mniejszości narodowych itd.

Inne nastawienie cechowało tzw. lewicę sanacyjną, reprezentowaną przez Związek Naprawy Rzeczypospolitej, o charakterze liberalizującym, do której zaliczani byli — wieloletni wojewoda śląski Michał Grażyński, Juliusz Poniatowski, Eugeniusz Kwiatkowski i inni. Skłonni oni byli do poszukiwania kompromisu z niektórymi przywódcami SL i PPS, natomiast w dziedzinie gospodarczej postulowali przyśpieszenie industrializacji i w ogóle modernizacji struktury ekonomicznej w Polsce.

Trudności gospodarcze i narastające niezadowolenie w szerokich ko­łach społeczeństwa z polityki reżimu sanacyjnego uzewnętrzniały się szczególnie dobitnie w takich zjawiskach, jak przerzedzenie się szeregów m. in. prorządowych związków zawodowych (ZZZ), czy formowaniu się opozycji w łonie sanacyjnej organizacji Legion Młodych i w niektórych kołach inteligencji związanych z piłsudczyzną.

e. Wybory 1935 r.

Opublikowanie tekstu nowej ordynacji wyborczej, o charakterze wy­raźnie antydemokratycznym, zaktywizowało do akcji protestacyjnej

308

wszystkie siły lewicy społecznej, dążące do obalenia dyktatury sanacyjnej. PPS i SL postanowiły zbojkotować wybory. Takie samo stanowisko za­jęła KPP, w wyniku czego powstał w praktyce antysanacyjny front wszystkich sił demokratycznych. Rezonans tych decyzji w społeczeństwie byłby zapewne jeszcze silniejszy, gdyby socjaliści i ludowcy zaakcepto­wali propozycję komunistów, zmierzającą do zawarcia formalnego poro­zumienia, uzgadniającego bliżej akcję bojkotową. Ogólnie biorąc akcja ta, podobnie jak i krytyka konstytucji kwietniowej, doprowadziły do pewnej konsolidacji lewicy, związanej z ruchem robotniczym i chłopskim, o czym świadczył m. in. pakt o nieagresji, który zawarli socjaliści z ko­munistami w toku kampanii bojkotowej w 1935 r. (zob. s. 311).

Do bojkotu przyłączyły się również chadecja i NPR, które, abstrahując od ich klerykalizmu, ulegały demokratycznym tendencjom, występują­cym wśród ich zwolenników — rzemieślników, robotników, inteligencji. Z drugiej strony hasło absencji wyborczej wysunął również obóz endecki wraz z jego powstałą w 1934 r. emanacją — Obozem Narodowo-Rady-kalnym (ONR), siłą idącą skrajnie, jeszcze dalej “na prawo" od sanacji i pretendującą do spadku po piłsudczykach.

Mimo presji wywieranej na ludzi zależnych od rządu, jak funkcjo­nariusze państwowi, nauczyciele, bojkot był udany. Do urn podążyło spośród 16 383 tyś. wyborców zaledwie 7 570 000, a więc zaledwie 46°/o uprawnionych do głosowania, a także wśród głosów oddanych unie­ważniono jeszcze ponad 800 tyś. głosów zawierających przeważnie kartki z hasłami antysanacyjnymi. Bojkot objął więc w ostatecznym rezultacie ponad 64°/o wyborców.

Nie ulegało wątpliwości, że inspirowany przez opozycję, dobrze prze­prowadzony bojkot wyborów oznaczał poważną porażkę polityczną obozu pilsudczykowskiego, porażkę, która przyśpieszyła proces jego ,,dekom­pozycji". Na tym tle są zrozumiałe nastroje apatii i zmęczenia w wielu kotach nastawionych dotychczas przychylnie do rządów sanacyjnych, a następnie coraz częstsze zjawiska przechodzenia dalszych dotychcza­sowych zwolenników reżimu w szeregi opozycji.

Jednocześnie w toku kampanii wyborczej (październik 1935) spory w obozie rządzącym uległy dalszemu zaostrzeniu. Owe konflikty dopro­wadziły do ukształtowania się w kołach rządzących trzech zasadniczych grup, a mianowicie grupy prezesa BBWR, ówczesnego premiera Wale-rego Sławka, ..grupy zamkowej" prezydenta Ignacego Mościckiego i gru­py Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych — Edwarda Rydza-Śmigłego, między którymi rozgorzała zacięta walka o władzę. Starzy piłsudczycy, jak Prystor, Jędrzejewicz, Kozłowski, Miedziński, usiłowali — zgodnie z testamentem politycznym Piłsudskiego — dokonać zmiany na fotelu prezydenta wysuwając Sławka na miejsce Mościckiego. Ten ostatni nie rnyślał jednak dobrowolnie ustąpić ze swego stanowiska. Spory te do­prowadziły do faktycznego rozpadu partii rządzącej — BBWR oraz do oficjalnego rozwiązania Bloku przez Sławka w październiku 1935 r. i do Jego rezygnacji ze stanowiska prezesa Rady Ministrów.

309

Misję utworzenia nowego rządu powierzył prezydent Marianowi Zyn-dramowi-Kościałkowskiemu, mającemu opinię liberała, zapowiadającemu uroczyście “współpracę ze społeczeństwem", w związku z czym opinia pu­bliczna oczekiwała dość zasadniczych zmian w polityce socjalnej. Tym­czasem nowy rząd zaczął przeprowadzać w drodze dekretów nową linię gospodarczą, zmierzającą do pokrycia chronicznego deficytu budżetowego poprzez nałożenie dotkliwych podatków od wynagrodzeń i od dochodów, a dalej — poprzez obniżenie rent inwalidzkich, emerytur i minimum podatkowego. Warto przy tym zaznaczyć, że gdy dla dochodów z ka­pitałów podniesiono podatki o 40%, to dla dochodów z pracy najemnej — o 100%. Oszczędnościowe cięcia rządu objęły następnie komunalne insty­tucje samorządowe a także Ministerstwo Opieki Społecznej oraz Mini­sterstwo Przemysłu i Handlu.

Tymczasem w pierwszych miesiącach 1936 r. zaszły pierwsze, wysoce niekorzystne zmiany w kształtowaniu się bilansu handlowego i płatni­czego w Polsce, które powodowały gwałtowne topnienie rezerw w Banku Polskim. W marcu tegoż roku, w wyniku paniki walutowej we Francji, można było zaobserwować w Polsce falę tezauryzacyjną, polegającą m.in. na wycofywaniu kapitału z obrotu handlowego i z produkcji prze­mysłowej, co dawało w efekcie jej spadek — połączony z atakami fabry­kantów na płace robotnicze. Przejawy, o których mowa, trwały już od wiosny 1935 r., ale na pierwszy kwartał 1936 r. przypadło największe ich nasilenie.

j. Sprawa jednolitego frontu ludowego

Wzrastający nacisk sił międzynarodowej reakcji, szczególnie jednak dojście do władzy hitlerowców, wywołało poważny wstrząs w ruchu robotniczym, tym bardziej że jedną z zasadniczych przyczyn klęski obozu demokracji w Niemczech były wzajemne spory komunistów z socjali­stami. Wyciągając wnioski z tych doświadczeń, VII Kongres III Między­narodówki, obradujący w Moskwie w lipcu 1935 r. wysunął hasło walki o utworzenie frontu ludowego, pojmowanego jako sojusz partii robotni­czych i w ogóle ugrupowań demokratycznych, skierowany przeciwko faszyzmowi. Kongres wyrażał pogląd, że takie porozumienie jest możliwe do urzeczywistnienia, jeśli oprze się go o program łączący polityczne, socjalne i ekonomiczne postulaty klasy robotniczej z dążeniami szerokich mas chłopskich a także i warstw średnich. Decydującą przesłanką po­wstania frontu ludowego powinien stać się — w myśl uchwał VII Kon­gresu — jednolity front komunistów z socjalistami, stanowiący główne źródło jego siły. Uchwały Kongresu krytykowały zarazem partie ko­munistyczne za częste w przeszłości niedocenianie ogromnego znaczenia kwestii narodowej, za niewysuwanie haseł, które by ułatwiały masom zrozumienie patriotycznej treści walki o socjalizm, które by ściśle z sobą sprzęgały internacjonalizm i patriotyzm.

310

Sekretarz generalny KPP — Julian Leszczyński-Leński w imieniu delegacji polskiej zaznaczył w swym wystąpieniu, że partia, podobnie jak wiele innych sekcji Międzynarodówki Komunistycznej — zajmowała niesłuszne stanowisko wobec lewicowych i demokratycznych partii, że w Polsce porozumienie komunistów z partiami socjalistycznymi i ze Stronnictwem Ludowym jest obecnie historyczną koniecznością. Pod­kreślał on zarazem konieczność umiejętnego kojarzenia rewolucyjnej walki klasowej z hasłami o szerszym, ogólnonarodowym charakterze, przede wszystkim z hasłem obrony niepodległości Polski.

Kierownictwo KPP nie było jednak jeszcze całkowicie wolne od pew­nych niekonsekwencji, co wyrażało się w podtrzymywaniu nadal zarzu­tów pod adresem przywódców dawnej “większości", jak Kostrzewy, War-skiego, twórców uchwał historycznego II Zjazdu partii, który przyjął leninowską koncepcję hegemonii klasy robotniczej w narodzie, ekspo­nowaną obecnie w nowych warunkach historycznych przez III Między­narodówkę. Ogólnie jednak biorąc nowa linia partii torowała sobie zde­cydowanie drogę.

Zjawisko to było tym bardziej na czasie, że i wewnętrzny układ sił w ruchu socjalistycznym zmieniał się wyraźnie na korzyść lewicy. Świad­czy o tym znamienny fakt, że w większości Okręgowych Komitetów Ro­botniczych (OKR) PPS znajdowali się już — w mniejszej lub większej liczbie — zwolennicy rokowań z komunistami. Jednocześnie szereg orga­nizacji terenowych KPP zaczęło już zawierać porozumienia jednolito-frontowe z niektórymi grupami pepeesowskimi a Komitet Centralny KZMP utrzymywał regularne kontakty z kierownictwem OM TUR oraz z wybitnymi działaczami lewicowego skrzydła “Wici".

Wytworzyła się taka sytuacja, że prawicowi przywódcy PPS nie byli już w stanie trwać na stanowisku izolacji od ruchu komunistycznego. Z końcem lipca 1935 r. pomiędzy KPP a PPS doszło do zawarcia ogra­niczonego porozumienia międzypartyjnego, zobowiązującego obie partie •do powstrzymywania się od wzajemnych napaści, dopuszczania komu­nistów do głosu na zebraniach socjalistycznych, wreszcie do wspólnego przeprowadzania kampanii werbunkowej do klasowych związków zawo­dowych, akcji obchodu Międzynarodowego Dnia Kobiet, nasilania dzia­łalności antyhitlerowskiej oraz kampanii w obronie więźniów politycz­nych. Na proponowane przez komunistów dalej idące porozumienie przy­wódcy PPS nie wyrazili zgody, ale mimo wszystko ów “pakt o nieagresji" stworzył sprzyjający klimat do wspólnej walki antysanacyjnej.

Stosunków? duży efekt przyniosła akcja scalania komunistycznej Le­wicy Związkowej ze związkami socjalistycznymi, która doprowadziła do wzrostu liczby klasowych związków zawodowych z 284 tyś. do ok. 400 tyś. członków. Na przełomie 1935 i 1936 r. rozpoczęła się wielka kampania o amnestię dla więźniów politycznych, w której obok KPP uczestniczyły PPS i SL, a także Liga Praw Człowieka i Obywatela — organizacja, na czele której stał wybitny pisarz i działacz socjalistyczny Andrzej Strug a współpracowali z nią politycy oraz przedstawiciele świata kultury

311

i nauki. Akcji tej nie mógł ignorować obóz sanacyjny. W styczniu 1936 r. ogłoszony został dekret o amnestii, w wyniku którego wyszło na wolność 3,5 tyś. komunistów, zaś ok. 5 tyś. uzyskało skrócenie kary. W dalszym ciągu jednak wielu działaczy komunistycznych przebywało w więzie­niach, istniał też nadal obóz koncentracyjny w Berezie Kartuskiej.

W lutym 1936 r. odbyło się plenarne posiedzenie KC KPP, które opra­cowało szczegółową platformę frontu ludowego pod hasłami walki o chleb, wolność, ziemię i pokój, ze specjalną uwagą odnoszącą się do bolączek i postulatów chłopskich. Między innymi plenum pozytywnie oceniło przy­jęcie przez kongres SL w grudniu 1935 r. ostrych antysanacyjnych uchwał, jak i od dawna już wysuwanego przez KPP hasła ziemi dla chłopów baz wykupu.

g. Walki rewolucyjne klasy robotniczej w 1936 r.

Rozluźniając nieco dotychczasowe skrępowania działalności politycznej rząd Kościałkowskiego kontynuował jednak na początku 1936 r. swą “oszczędnościową" politykę socjalną rozpoczynając ściąganie nowego po­datku od uposażeń, co było równoznaczne z obniżeniem płac o 7 - io°/b. Jednocześnie przygotowany został nowy statut emerytalny i nowa pragma­tyka służbowa dla pracowników samorządowych, znacznie pogarszające ich dotychczasową sytuację.

Wszystkie te uderzenia w masy pracujące wywołały nieuchronną z ich strony reakcję. Zaczęła rosnąć liczba strajków i strajkujących. Wspólne walki zbliżały robotników — komunistów i socjalistów w anty-dekretowej akcji zimowej 1935/36 r., organizowanej przez KPP, PPS i klasowe związki zawodowe. Na terenie PPS szczególnie młodzież dążyła do jedności, do zespolenia wszystkich sił rewolucyjnych i demokratycz­nych. W marcu 1936 r. działacze KZMP, OM TUR i ZMW “Wici" doszli do porozumienia i podpisali Deklarację Praw Młodego Pokolenia. W od­powiedzi na to CKW PPS rozwiązał komunizujący — jego zdaniem — OM TUR, powołując ściślej podporządkowane egzekutywie sekcje mło­dzieżowe na jego miejsce.

Od początku 1936 r. w skali ogólnopolskiej zaczęła coraz gwałtowniej rosnąć fala strajków robotniczych. Szczególnie rozpowszechniły się strajki okupacyjne, a dalej strajki solidarnościowe, protestacyjne. Klasa robotni­cza walczyła o podwyższenie zarobków, o umowy zbiorowe, o uznanie praw związków zawodowych w fabrykach, bezrobotni — o pracę przy robotach publicznych. W jednolitym froncie strajkowali 10 marca włók­niarze łódzcy — 130 tyś. robotników — a dalej górnicy, hutnicy, tramwa­jarze warszawscy. Do robotników tych zawodów dołączyli się pracownicy samorządowi.

Ogólnie biorąc fala strajkowa w 1936 .r. osiągnęła poziom, jakiego nie notowano w całym okresie międzywojennym, z wyjątkiem rekordo-

312

wego pod tym względem roku 1923. Liczba zakładów objętych strajkami sięgała ponad 22 tyś., liczba strajkujących dochodziła do 675 tyś.

Największy rozgłos zyskały wydarzenia wiosną 1936 r., jakie rozegrały się w Krakowie. W nocy z 20 na 21 marca w czasie strajku okupacyjnego w krakowskiej fabryce “Semperit" policja brutalnie usunęła strajkującą załogę, której większość stanowiły kobiety. Wiadomość o tym postępku policji zaalarmowała masy pracujące Krakowa. W obronie prawa ro­botników do strajku okupacyjnego z inicjatywy komunistów i krakow­skiego OKR PPS, w którym wybitną rolę odgrywali lewicowi socjaliści, ogłoszono na dzień 23 marca ogólnomiejski strajk powszechny, prokla­mowany przez tutejszą Radę Związków Zawodowych. Tego dnia rozpoczął się wiec z udziałem około 12 tyś. osób, na którym przemawiali kape-powcy, pepeesowcy i bundowcy, po czym uformowała się licząca ok. 20 tyś. osób demonstracja. Koło Barbakanu, gdy demonstranci chcieli podejść pod siedzibę województwa, policja, uprzednio przygotowana, powitała pochód salwą karabinową. Policję obrzucono kamieniami i zaczęto wzno­sić barykady z ławek wziętych z Plant i słupków drogowych. Walki w Krakowie trwały do wieczora. Padło sześciu zabitych, kilkadziesiąt osób zostało rannych, kilkaset aresztowano.

Wypadki krakowskie wywołały falę protestów w całym kraju, tym ostrzejszych, że tego samego dnia policja strzelała do demonstracji bez­robotnych w Częstochowie, zabijając jednego robotnika i raniąc kilku. 25 marca, w dniu wielkiego, manifestacyjnego pogrzebu zamordowanych, robotnicy Krakowa ponownie stanęli do powszechnego strajku protesta­cyjnego. Tydzień później, 2 kwietnia odbył się w całym kraju, prokla­mowany przez KCZZ i przygotowany wspólnie przez socjalistów i ko­munistów, jednogodzinny strajk protestacyjny.

W połowie kwietnia doszło do krwawych zajść we Lwowie, po raz pierwszy 14 kwietnia, gdy policja zaatakowała kilkutysięczną demon­strację bezrobotnych, po raz drugi 16 kwietnia w czasie pogrzebu robot­ników zabitych w poprzednich zajściach, co pochłonęło łącznie 50 zabi­tych i ok. 300 rannych. W odpowiedzi na masakrę ze strony policji, także i tu wybuchł 20 kwietnia strajk protestacyjny.

Ostatnim przejawem wielkiego ożywienia w ruchu robotniczym pa­miętnej wiosny 1936 r. były szczególnie liczne manifestacje pierwszo­majowe, przebiegające pod hasłem jednolitego frontu, organizowane wspólnie przez komunistów, socjalistów a także w wielu miejscowościach z udziałem chłopów. Tak więc wbrew okólnikowi CKW PPS, polecają­cemu organizacjom socjalistycznym samodzielne organizowanie święta, doszło do porozumienia lokalnych organizacji kapepowskich z pepeesow-skimi w Krakowie, Lwowie, Łodzi, Poznaniu, Wilnie, na Górnym Śląsku i w całym szeregu innych, mniejszych miast.

Następstwa owych pamiętnych wydarzeń miały charakter daleko­siężny w życiu gospodarczym i politycznym kraju. Ich rezultatem był m.in. gwałtowny odpływ walut i złota z banków krajowych, pojawienie się w życiu gospodarczym tendencji antyinwestycyjnych. Tego typu zja-

313

wiska stwarzały z kolei atmosferę niepewności i obaw co do trwałości ówczesnego ustroju politycznego. Do opanowania sytuacji (w politycznym słowa znaczeniu) nie nadawał się z punktu widzenia sfer rządzących gabinet Kościałkowskiego, w którym czołową rolę odgrywali mężowie zaufania Mościckiego, zmierzający do pewnego zliberalizowania polityki wobec opozycji. W tym stanie rzeczy doszło do kompromisu między Mościckim a Rydzem-Śmigłym, w wyniku którego utworzono rząd ma­jący pozornie charakter prowizorium politycznego (15 V 1936), który jed­nak przetrwał aż do września 1939 r., jako ostatni urzędujący w kraju rząd II Rzeczypospolitej. Na czele owego rządu stanął generał Sławoj--Składkowski (objął jednocześnie tekę ministra spraw wewnętrznych), człowiek “silnej ręki", podporządkowany Rydzowi na zasadzie posłu­szeństwa wojskowego.

Mimo wszystko nowy gabinet miał charakter do pewnego stopnia dwoisty. Z jednej strony wyrażał dążność do przezwyciężenia kryzysu politycznego poprzez stosowanie brutalnych represji i akcji pacyfika-cyjnych, czym kierowali ministrowie związani z Rydzem: Sławoj-Skład-kowski, Witold Grabowski i Tadeusz Kasprzycki. Z drugiej jednakże strony miał nowo powstały rząd zainicjować nowy kurs w dziedzinie gospodarczej, który realizowali ludzie Mościckiego: Eugeniusz Kwiat-kowski, Juliusz Poniatowski, Antoni Roman i Marian Zyndram-Kościał-kowski. Nowy kurs w polityce ekonomicznej, jak już o tym była mowa, miał się wyrażać w ostatecznym porzuceniu deflacji i przygotowaniu gruntu dla polityki aktywizmu gospodarczego, zwanej też polityką “na­kręcania koniunktury".

h. Sytuacja w ruchu chłopskim. Ruch ludowy a Front Morges. Agraryzm

Rok 1936, raczej jednak dopiero druga jego połowa, stał również pod znakiem narastającej fali politycznych wystąpień chłopskich. Organizo­wane w tym roku przez SL obchody Święta Ludowego zgromadziły około 1,5 miliona chłopów i przebiegały w atmosferze tak tłumnych wie­ców i zgromadzeń, jakich nie znały dotąd dzieje ruchu ludowego.

Tymczasem w SL ścierały się różne prądy. Niektórzy przywódcy tego stronnictwa skłaniali się do współpracy z PPS, inni skłonni byli szukać sojuszników u chadeków, inni wreszcie nawet u endeków — w Stron­nictwie Narodowym. Z jednej strony silny był tam nurt zmierzający do rozwijania antyrządowych, masowych wystąpień chłopskich, z dru­giej — pojawiały się głosy o potrzebie zachowania umiaru i ograniczenia działalności ludowców do ram ścisłego legalizmu.

Kierunek radykalny zyskiwał sobie jednak wyraźną przewagę. Odbijał on nastroje ówczesnej wsi i znajdował wpływowego rzecznika w osobie Wincentego Witosa przebywającego na przymusowej emigracji i wyra­stającego w oczach mas chłopskich na sztandarową postać, która symbo-

314

lizowała nieprzejednaną wrogość do reżimu sanacyjnego. Od czasów, gdy stał dwukrotnie na czele rządów prawicowo-centrowych Chjeno-Piasta, Witos — m. in. pod wpływem dramatycznych przeżyć w twierdzy brze­skiej — wydatnie zradykalizował swe poglądy polityczne.

Starając się uzyskać poparcie opozycyjnej części korpusu oficerskiego, jak generałów Władysława Sikorskiego i Józefa Hallera w nadziei na ewentualny zamach stanu, opowiadał się zarazem za taktyką rozwijania działalności opozycyjnej w oparciu o masowe wystąpienia chłopskie. Na początku 1936 r., w dużym stopniu dzięki zakulisowej działalności gen. Sikorskiego i przywódcy chadecji Wojciecha Korfantego, w miejscowości szwajcarskiej Morges został opublikowany manifest, który obok Witosa podpisali — były premier Ignacy Paderewski i gen. Haller. Tak zwany Front Morges stanowił próbę konsolidacji opozycji demokratycznej w oparciu o program umiarkowanych reform społecznych, na zasadach solidaryzmu klasowego.

Stronnictwo Ludowe i sam Witos, liczący się z nastrojami wsi, zdecy­dowali się jednak wkrótce potem odgrodzić od tej koncepcji i zaakcepto­wać bardziej radykalne metody walki z sanacją. W czerwcu 1936 r. przy­wódcy SL zorganizowali w Nowosielcach ogromny, liczący ok. 100 tyś. chłopów obchód, na który zaprosili gen. Rydza-Smigłego, któremu przed­stawiono tam program przywrócenia swobód demokratycznych oraz amnestii dla Witosa. Zebrane masy chłopskie przekształciły zlot w bo­jową manifestację, wznosząc antysanacyjne hasła, na które Rydz za­reagował wyjazdem z Nowosielc przed zakończeniem wiecu.

Po tym wydarzeniu atmosfera na wsi była jeszcze bardziej napięta. Ożywioną akcję polityczną rozwijały zwłaszcza “Wici", gdzie pojawił się silny nurt, działający na rzecz frontu ludowego, popierający ideę współ­pracy z PPS i KPP. Wiele organizacji terenowych tego związku na­wiązywało, szczególnie w Małopolsce, systematyczną współpracę z ko­munistami.

Jednocześnie rozpowszechniała się w szeregach SL i “Wici" ideologia agraryzmu, która opierała się na teoretycznych założeniach, jakoby chłopstwo stanowiło odrębną siłę, kroczącą własną drogą — odmienną zarówno od kapitalizmu, jak i socjalizmu. Teoretycy programu agrary-stycznego występowali z hasłem solidaryzmu chłopskiego, pomniejszając lub wręcz bagatelizując rolę konfliktów między bogatymi a biednymi chłopami. Mimo tych błędnych teoretycznych założeń, przynoszących często szkodę samemu ruchowi ludowemu, agraryzm zawierał wiele treści postępowych jako protest przeciwko reliktom feudalizmu na wsi, prze­ciwko wyzyskowi chłopów przez wielki kapitał bankowy i przemysło-wo-handlowy. Popularyzatorzy agraryzmu położyli duże zasługi na polu krzewienia oświaty i kultury na wsi polskiej, walcząc z ciemnotą i za­bobonem. Mimo separatystycznych założeń teoretycznych, w praktyce politycznej lewicowe skrzydło SL i “Wici" ujawniało dążenia do ściślej­szej współpracy z ruchem robotniczym.

315

i. Lewica robotnicza i chłopska w 1937 r. Wielki strajk chłopski

Rok 1937, a w zasadzie już druga połowa roku poprzedniego, stał pod znakiem wycofywania się egzekutywy PPS z przyjętej poprzednio zasady “nieagresji" w stosunku do komunistów. Świadczyły o tym uchwały odbytego z końcem stycznia XXIV Kongresu PPS w Radomiu, gdzie hasłu jednolitego frontu z komunistami prawicowi przywódcy przeciw­stawili hasło “frontu demokratycznego", mającego objąć PPS i SL, z wy­łączeniem KPP.

Ogólny bilans obrad radomskich wypadł zatem ujemnie, chociaż w ich wyniku opracowano wiele słusznych uchwał o charakterze antyfaszy­stowskim i postępowym. Zerwanie “paktu o nieagresji" godziło jednak w dotychczasowe osiągnięcia jednolitego frontu, osłabiając cały ruch robotniczy. Mimo tych uchwał znaczna część lewicowych pepeesowców współpracowała jednak nadal z komunistami, o czym m. in. świadczy wydawanie z inicjatywy KPP w ścisłym porozumieniu z przedstawicie­lami socjalistycznej lewicy — “Dziennika Popularnego", ukazującego się od października 1936 do marca 1937 r. W skład komitetu redakcyjnego wchodzili: Norbert Barlicki jako naczelny redaktor, Stanisław Dubois jako zastępca, inni socjaliści-jednolitofrontowcy oraz komuniści.

Obie partie, zarówno KPP, jak i PPS, prowadziły z dużym rozmachem kampanię na rzecz ludowego rządu hiszpańskiego, od chwili wybuchu w lipcu 1936 r. faszystowskiej rebelii w Hiszpanii. KPP była natomiast jedyną partią, która zorganizowała rekrutację ochotników do republi­kańskiej armii hiszpańskiej. Ogółem w szeregach tej armii walczyło około 5 tyś. Polaków, przy czym wielu z nich odegrało tam wybitną rolę, jak np. Karol Świerczewski.

W lutym 1937 r. obradowało IV Plenum KPP, na którym pierwszo­planowe miejsce zajęła problematyka bezpieczeństwa kraju i obrony jego niepodległości w obliczu wzrostu potęgi Niemiec hitlerowskich i ma­chinacji hitlerowskich w Gdańsku. Hasło to uzasadniało konieczność walki z reżimem sanacyjnym, który nie jest w stanie takiego bezpie­czeństwa zapewnić Polsce. Jednocześnie Plenum wysunęło koncepcję szerzej niż poprzednio pojętego frontu ludowego, który objąć miał nie tylko KPP, partie socjalistyczne, SL i związki zawodowe, ale także te odłamy dotychczasowych zwolenników sanacji i endecji, których za­wiodły obecne rządy, a które gotowe były przejść na tory opozycji i walki o demokratyzację kraju.

Plenum ustosunkowało się krytycznie do antykomunistycznych uchwał kongresów PPS i SL, ale zarazem wyraziło solidarność z ich antysana-cyjnymi i demokratycznymi postulatami. Apelowało wreszcie o nawią­zanie wspólnych z socjalistami i ludowcami akcji masowych w walce o demokrację.

Ruch strajkowy klasy robotniczej w ciągu 1937 r. zaczął stopniowo słabnąć, na co wpływała w dużym stopniu sytuacja gospodarcza kraju,

316

rozwijająca się pod znakiem ożywienia koniunktury. Gdy jednak po osiągnięciu punktu kulminacyjnego w 1936 r. fala wystąpień robotniczych już w pewnym stopniu opadła, obozowi rządzącemu zaczęło zagrażać nowe poważne niebezpieczeństwo. W lecie 1937 r. doszło do wielkich wystąpień wielomilionowych mas chłopskich.

Obradujący w burzliwej atmosferze w styczniu 1937 r. nadzwyczajny kongres SL podjął uchwałę o zorganizowaniu strajku, polegającego na wstrzymaniu się chłopów od dostarczania na rynek artykułów rolnych oraz kupowania artykułów przemysłowych i na zaniechaniu wpłacania należności podatkowych. Kierownictwo stronnictwa zdecydowało osta­tecznie przeprowadzić ów strajk w dniach od 15 do 25 sierpnia. Miał on charakter wyraźnie polityczny, zawierał żądania rozwiązania Sejmu, rozpisania demokratycznych wyborów, zwolnienia więźniów politycznych, amnestii dla Witosa i innych byłych więźniów brzeskich, przywrócenia swobód demokratycznych i wreszcie gruntownej zmiany polityki zagra­nicznej, zwłaszcza zbliżenia Polski do mocarstw zachodnich.

Strajk — a więc forma walki przejęta od klasy robotniczej — był niewątpliwie rezultatem nastrojów na wsi polskiej. Przywódcy SL, go­dząc się na tak ostrą formę walki nie bez wewnętrznych wahań i opo­rów, ograniczyli jednak jej zasięg terytorialny. Wyłączyli więc z plano­wanej akcji obszary Pomorza i Śląska z uwagi na niebezpieczeństwo nie­mieckie, a także ziemie ukraińskie i białoruskie, gdzie ewentualność dalej idących rewolucyjnych ruchów była szczególnie groźna. Jednocześnie władze SL zaleciły swym organizacjom, aby nie wchodziły w związku z akcją strajkową w porozumienie z innymi stronnictwami, co oznaczało odgrodzenie się od współpracy nie tylko z KPP, lecz i z PPS. Zresztą ta ostatnia partia, w przeciwieństwie do komunistów, nie kwapiła się do poparcia strajku chłopskiego.

Mimo legalistycznych tendencji, cechujących posunięcia kierownictwa SL, strajk przybrał od pierwszej chwili charakter wielkiej bitwy z rzą­dami sanacji. Strajkujący tworzyli straże i oddziały bojowe, które za­trzymywały dostawy produktów wiejskich do miast i zwalczały łami­strajków. Na masowych wiecach chłopi burzliwie demonstrowali przeciw obozowi rządzącemu, domagali się powrotu Witosa i często podejmowali rzucane przez komunistów hasła jednolitego frontu antysanacyjnego. W wielu miejscowościach dochodziło do gromadzenia się chłopów uzbro­jonych w kosy, widły, cepy, siekiery, a nawet w broń palną. Najpotęż­niejsze, ponad 10-tysięczne zgromadzenie miało miejsce w Pawłosiowie koło Jarosławia, gdzie chłopi założyli rodzaj obozu warownego, zapowia­dając decydujący bój w walce o władzę. W ciągu trwania strajku jego czoł&wą sprężyną było wielu terenowych lewicowych działaczy SL i “Wici", z którymi niejednokrotnie współpracowali komuniści, włącza­jący się bezpośrednio do pracy komitetów strajkowych.

Oficjalny komunikat donosił o 188 wystąpieniach “bojówek chłop­skich" i o 36 starciach z policją, w wyniku których zabito 41 osób. Dane te — faktycznie znacznie obniżone — nie obejmowały nadto setek osób

317

lżej lub ciężej rannych. Po 10 dniach strajku przywódcy SL ogłosili jego zakończenie, ale wrzenie na wsi w dalszym ciągu nie ustawało, zwłaszcza że policja przystąpiła do brutalnej akcji pacyfikacyjnej, obejmującej dzie­siątki wsi.

Strajk chłopski w sierpniu 1937 r. stanowił ostatnią wielką bitwę mas pracujących w burzliwych latach 1935 - 1937, poważnie wstrząsając syste­mem rządzącym, nie zdołał jednak doprowadzić do jego obalenia. Nie ulega wątpliwości, że podstawową przyczyną niepowodzenia tak tej ostatniej, jak i. poprzednich robotniczych antysanacyjnych wystąpień, sta­nowiło rozproszenie sił obozu demokratycznego, zwłaszcza rozbicie ruchu robotniczego. Obalenie sanacji mogło się dokonać jedynie w drodze bli­skiej współpracy wszystkich sił lewicowych, reprezentujących masy ludo­we, w pierwszym rzędzie KPP, PPS i SL, na co wskazywali komuniści nawołując do realizacji frontu ludowego.

j. Opozycja prawicowa. Stronnictwo Narodowe i ugrupowania skrajnie nacjonalistyczne

Ruch nacjonalistyczny przeżywał w latach trzydziestych poważne perturbacje organizacyjne i przeobrażenia ideologiczne, związane m. in. z impasem politycznym, w jakim znalazła się endecja po przewrocie ma­jowym. Już wtedy założył Dmowski tzw. Obóz Wielkiej Polski (XII 1926) w celu skonsolidowania wokół niego całej nacjonalistycznej prawicy. Za­daniem OWP miała być walka z sanacją na terenie pozaparlamentarnym. Gdy jednak przekształcił się w typową organizację bojówkarską, władze administracyjne zakazały działalności tej organizacji (III 1933), a jej człon­kowie wstąpili teraz przeważnie do Stronnictwa Narodowego (SN), zało­żonego w październiku 1928 r. Postulaty SN jako rzeczywistego kon­tynuatora ZLN, były często zbieżne ł podobne do OWP, działało ono jednak opierając się na bardziej tradycyjnych metodach walki politycznej endecji i do tych tradycji nawiązywało. Podczas gdy w SN przeważała koncepcja legalnej opozycji, w OWP dominowała tendencja grupy tzw. młodoendeckiej, propagującej permanentną akcję bojówek z zamiarem przygotowania zamachu stanu i z wizją ustrojową bliską włoskiemu fa­szyzmowi.

Grupa młodoendecka, działająca w SN po zlikwidowaniu OWP, wnet jednak zerwała z tym stronnictwem i założyła nową partię (IV 1934) pod nazwą — Obóz Narodowo-Radykalny (ONR). Legalna działalność ONR nie trwała długo. Już w lipcu 1934 r. władze administracyjne zdelegali­zowały z kolei i tę partię, aresztując wielu jej czołowych działaczy. Z koń­cem tego roku ONR podjął co prawda półlegalnie swoją działalność po­nownie, doszło w nim jednak do ostrych sporów i do rozłamu na dwie, faktycznie odrębne partie (wiosna 1935), które od wydawanych przez nie organów prasowych nazywano potocznie: ONR-ABC i ONR-Falanga. W ten sposób w ruchu nacjonalistycznym ukształtowały się trzy odrębne

318

partie, różniące się od siebie stopniem nasycenia ich haseł programo­wych treściami nacjonalistycznymi i elementami faszyzującymi, względ­nie wyraźnie faszystowskimi. Pod tym względem SN wykazywało sto­sunkowo największą wstrzemięźliwość, ONR-ABC zajmował pozycję po­średnią, gdy natomiast ONR-Falanga był partią najzupełniej przyjmu­jącą podstawy programowe i metody działania faszyzmu. SN stanowiło zarazem w polskim życiu politycznym drugiej połowy lat trzydziestych siłę znacznie większą niż ugrupowania narodowo-radykalne, było też ono w gruncie rzeczy jedyną opozycyjną partią prawicową, mającą sze­roki zasięg wpływów.

Nacjonalizm wzmiankowanych partii nacjonalistyc-znych kierował się z jednej strony przeciwko Żydom, których te partie zamierzały zmusić do emigracji, z drugiej zaś przeciwko Ukraińcom i Białorusinom, którzy mieli ulec polonizacji. Wszystkie one ostro zwalczały lewicę społeczno--polityczną, zarówno rewolucyjną, jak i reformistyczną — komunistów, socjalistów, ludowców, piętnowały jednak również obóz rządzący, okre­ślając go jako “żydo-sanację". Faszyzująca i faszystowska grupa “mło­dych" w tych ugrupowaniach skłonna była jednak do Zawarcia porozu­mienia z prawicowym skrzydłem obozu sanacyjnego z perspektywą stwo­rzenia partii faszystowskiej, łączącej skrajnie reakcyjne elementy z obu politycznych obozów.

Bardziej umiarkowane elementy ruchu nacjonalistycznego nie szły tak daleko, one też w okresie bezpośrednio poprzedzającym wybuch dru­giej wojny światowej (1938-1939) stale rosły kosztem tracących na zna­czeniu partii ONR-ABC i ONR-Falanga. Ugruntowywało to pozycje SN, nawiązującego do dawnych tradycji endecji także w zakresie orientacji międzynarodowej, przestrzegającej przed niebezpieczeństwem niemiec­kim, podkreślającej wagę sojuszu z Francją oraz potrzebę poprawnych stosunków z ZSRR i Czechosłowacją.

k. Ewolucja ideowo-polityczna stronnictw mniejszości narodowych

W ukraińskim ruchu nacjonalistycznym nadal największe znaczenie miała UNDO i jej militarystyczno-terrorystyczny konkurent — UWO, któ­ra przekształciła się w styczniu 1929 r. w Organizację Ukraińskich Nacjo­nalistów (Orhanizacija Ukrainśkych Nacionalistiw, OUN), będącą konty­nuatorką swej poprzedniczki pod względem taktyki i układów personal­nych. Inaczej ukształtowała się sytuacja w UNDO, gdzie w latach trzydziestych większość przywódców skłaniała się do rezygnacji z total­nej opozycji wobec państwa polskiego, do uznania włączenia ziem zacho-dnioukraińskich do Polski, z równoczesnym uznaniem jako programu nlinimum, postulatu autonomii ukraińskiej w państwie polskim.

Wzrost akcji represyjnych ze strony władz polskich w stosunku do Ukraińców stawiał ukraiński ruch nacjonalistyczny przed alternatywa-

319

mi przejścia do akcji sabotażowo-terrorystycznej lub pójścia na kompro­mis w stosunku do aparatu państwowego, oparty na obustronnych ustęp­stwach. UNDO obrała tę drugą alternatywę, podejmując w tym duchu pierwsze rozmowy z przedstawicielami rządu wkrótce po spacyfikowaniu wsi ukraińskich przez policję i wojsko z końcem roku 1930 (zob. s. 278). Stronnictwo to porzuciło w latach trzydziestych taktykę ostrej legalnej opozycji, a w wyborach sejmowych 1935 i 1938 r. wzięło udział jako — oczywiście poza obozem sanacyjnym — jedyna większa partia polityczna. Chociaż polityka kompromisu z sanacją nie dała większych rezultatów UNDO kontynuowała ją bez większych zmian do 1939 r.

Jeśli chodzi o OUN, to głosiła ona hasła “rewolucji narodowej" w celu stworzenia niepodległej Ukrainy i przeciwstawiała się stanowczo legali-stycznym formom działania, proklamując walkę zbrojną. W przyszłym państwie ukraińskim propagowała ustrój polityczny oparty na wzorach faszystowskich. Wszystkie swoje poczynania wiązała z akcją terrorystycz­ną, a ostateczny cel swych dążeń widziała w konflikcie międzynarodowym i zwycięstwie Niemiec hitlerowskich. Akcję sabotażowo-terrorystyczną kierowała OUN przede wszystkim przeciwko lokalnej administracji, a także przeciwko polskiej ludności i własności. Stosowała ona także ter­ror — z jednej strony przeciwko ukraińskim działaczom ugodowym, z drugiej zaś — w stosunku do przedstawicieli ukraińskiej lewicy i przed­stawicieli ZSRR w Polsce. W drugiej połowie lat trzydziestych wpływy OUN rosły dość szybko kosztem UNDO wśród niektórych odłamów młod­szej generacji ludności ukraińskiej.

W latach trzydziestych wyraźnie zacieśnili współpracę socjaliści i ra­dykałowie ukraińscy pod hasłami obrony narodowych praw Ukraińców, obrony demokracji i praw ludności pracującej. Ostro potępiały obydwie te partie rządy sanacyjne i próby ugody z władzami polskimi. Jedno­cześnie współpracowały z PPS i akcentowały swój pozytywny stosunek do polskich stronnictw demokratycznych, jednakże w drugiej połowie lat trzydziestych ich rola w życiu politycznym wyraźnie zmalała.

Ukraiński ruch komunistyczny i bliski komunizmowi był reprezento­wany w omawianych latach obok KPZU, stanowiącą autonomiczną część KPP, przez Ukraińskie Włościańsko-Robotnicze Zjednoczenie Socjalistycz­ne (Ukraińsko Selanśko-Robitnycze Socjalistyczne Ojednannia, Sel-Rob) powstałe w październiku 1926 r. z połączenia Sel-Sojuza i radykalnej Partii Wolności. Sel-Rob już od chwili swego powstania był bliski rucho­wi komunistycznemu i pod nazwą Sel-Rob Jedność działał do września 1932 r., kiedy to został rozwiązany przez władze sanacyjne. Jego działal­ność próbowało w latach następnych kontynuować Ukraińskie Zjedno­czenie Włościańskie (USO), ale i ono uległo w lipcu 1934 r. likwidacji na polecenie władz. Odtąd ukraiński ruch komunistyczny reprezentowała wyłącznie nielegalna KPZU.

Wśród ludności białoruskiej poważniejszą rolę polityczną odgrywały w zasadzie tylko dwa kierunki — chrześcijańsko-socjalny i komunistycz­ny. Założona w październiku Białoruska Chrześcijańska Demokracja

320

(BChD) miała — w porównaniu z polską chadecją — bardzo radykalny progsam społeczno-gospodarczy, przewidujący m.in. przekształcenie wiel­kiej własności prywatnej w społeczną własność kolektywną. Wypowia­dała się równocześnie za przekazaniem bez wykupu ziemi obszarniczej (także kościelnej) chłopom bezrolnym i małorolnym. W styczniu 1936 r. BChD przyjęła nową nazwę — Białoruskie Zjednoczenie Ludowe (Bieła-ruskaje Narodnaje Abjadnanie, BNA), co stanowiło afirmację dziesięcio­letniego procesu radykalizacji tej partii, stawiając ją w rzędzie radykal­nych partii ludowych.

BChD i jej kontynuacja — BNA zajmowały zdecydowanie opozycyjne Stanowisko wobec władz polskich, przeciwstawiały się próbom ugody z sanacją, ale jednocześnie odnosiły się negatywnie do białoruskiego ru­chu komunistycznego, choć — z drugiej strony — potępiały represje w stosunku do komunistów, zwłaszcza wobec członków i sympatyków Hromady. BChD i BNA podejmowały próby zbliżenia do polskiej demo­kratycznej opozycji — do SL, PPS i SD.

Kierunek społeczno-polityczny reprezentowany przez te partie ustę­pował jednak pod względem masowości i aktywności ruchowi komuni­stycznemu na gruncie białoruskim, przy czym — po rozwiązaniu przez władze Hromady w styczniu 1927 r. — główną rolę odgrywała tu KPZB, działająca nielegalnie jako część składowa KPP, ale inspirująca różne legalne organizacje białoruskie. Tak np. do 1934 r. komuniści wykorzy­stywali do legalnej działalności Towarzystwo Szkoły Białoruskiej. W dru­giej połowie lat trzydziestych władze doprowadziły jednak do likwidacji legalnych ośrodków białoruskich komunistów, tak że jedyną ich organi­zacją pozostała nielegalna KPZB.

Prawicę społeczno-polityczną ludności żydowskiej reprezentowała po przewrocie majowym nadal Aguda, która podkreślała swoją lojalność wobec rządu sanacyjnego, a niektórzy jej członkowie wchodzili w skład sejmowego klubu BBWR. Stosunki te uległy pogorszeniu po utworzeniu OZN-u, który m.in. zalecał bojkot ekonomiczny przemysłu i handlu ży­dowskiego. Mimo to Aguda unikała ostrzejszych zadrażnień z obozem rzą­dzącym i wzięła udział w wyborach lat 1935 i 1938, bojkotowanych przez opozycję. W drugiej połowie lat trzydziestych zaznaczyła się w szere­gach tej organizacji, zwłaszcza wśród młodszej jej generacji, dążność do zbliżenia i kooperacji z ruchem syjonistycznym.

Liberalni folkiści stracili na znaczeniu i nie reprezentowali już w latach trzydziestych poważniejszej siły politycznej, rosła natomiast nieustannie aktywność ruchu syjonistycznego w różnych jego odmianach i formach organizacyjnych. Także i w społeczeństwie żydowskim dochodziły do głosu tendencje skrajnie nacjonalistyczne. W omawianym okresie wyra­żały je takie organizacje, jak Nowa Organizacja Syjonistyczna i Front Młodożydowski, które opowiadały się za walką zbrojną w Palestynie o utworzenie państwa żydowskiego. Przejmowały one różne wzorce faszy­stowskie, które — obok zasad religijnych — miały służyć jako podstawy organizacji i ustroju politycznego tego państwa. Wszystkie partie i orga-

21 Historia Polski 1861-1918

321

nizacje syjonistyczne zwalczały komunistów. Inne koncepcje polityczno--ustrojowe przyszłego państwa lansowali poale-syjoniści, upatrujący mo­żliwość ewolucji żydowskiej organizacji państwowej w Palestynie w kie­runku socjalizmu.

Bund nadal przeciwstawiał się tym wszystkim planom i podtrzymy­wał swój dawniejszy program autonomii kulturalno-narodowej Źydó\v w Polsce, uważając, że ostateczne wyzwolenie mas żydowskich nastąpi wraz z upadkiem kapitalizmu, natomiast syjonizm uważał za utopię. Jeśli chodzi o stosunek do komunistów, to krytykował ich politykę, ale nawo­ływał do współpracy z nimi w jednolitym froncie, PPS zarzucał reformizm i ugodowe nastawienie w stosunku do sanacji, co jednak nie powstrzymy­wało go od kontynuowania współpracy z tą partią, zwłaszcza zaś z lewi­cowym jej nurtem.

W życiu politycznym niemieckiej mniejszości w Polsce nastąpił wyraź­ny zwrot po dojściu Hitlera do władzy na początku 1933 r. Niemcy za­mieszkali w Polsce w coraz to większej masie przejmowali hasła progra­mowe hitlerowców. W tej atmosferze ulegały systematycznemu osłabieniu niemieckie stronnictwa typu liberalnego, chrześcijańsko-demokratycznego i socjalistycznego na rzecz kierunków bliskich pod względem ideowo-politycznym ruchowi hitlerowskiemu, lub wprost z tym ruchem się iden­tyfikujących.

Tak więc zdecydowanie przeciwstawiająca się hitleryzmowi w imię podstawowych chrześcijańskich wartości etycznych Katolicka Partia Lu­dowa zamiast 7000 członków w 1933 r., liczyła już tylko ok. 900 członków w 1937 r. Niemieccy socjaliści zamiast 63 tyś. członków w 1930 r. mieli w swych szeregach już tylko ok. 800 członków w 1936 r. itd. Szybko na­tomiast rosła w siły prohitlerowska Partia Młodoniemiecka (Jungdeutsche Fartei), która rozszerzała swe wpływy we wszystkich zamieszkałych przez Niemców regionach Polski, z nieco mniejszym może powodzeniem jedynie w okręgu łódzkim. Zmniejszały się również socjalistyczne niemieckie związki zawodowe na rzecz prohitlerowskiej organizacji zawodowej.

Swoje apogeum osiągnąć miał ruch hitlerowski wśród mniejszości niemieckiej w Polsce w 1939 r., kiedy to ruch ten przeszedł otwarcie do gwałtownej opozycji wobec państwa polskiego i do działań o charakte­rze sabotażowo-dywersyjnym.

I. Przegrupowania i rozłamy w obozie rządzącym. Utworzenie Stronnictwa Demokratycznego i Stronnictwa Pracy. Rozwiązanie Sejmu i wybory 1938 r.

Sytuacja wewnętrzno-polityczna kraju rozwijała się pod znakiem utwo­rzonego formalnie w lutym 1937 r. Obozu Zjednoczenia Narodowego (OZN), zwanego powszechnie Ozonem. Była to nowa sanacyjna organizacja polityczna, powołana głównie przez grupy związane z marszałkiem Ry-

322

dzem-Smiglym. W porównaniu z BBWR program Ozonu był znacznie bar­dziej zachowawczy i miał strukturę opartą na wzorach organizacji totali­tarnych, którą uosabiali m.in. mianowani kierownicy, obowiązani do bezwzględnego posłuszeństwa, do działania na rozkaz. Na czele tej orga­nizacji stanął pułkownik Adam Koc,, który jako główne hasło głosił konieczność skupienia społeczeństwa wokół armii i Rydza-Śmigłego oraz potrzebę realizacji zasad ustrojowych sprecyzowanych przez konstytucję kwietniową. Jednocześnie propagował Koc ideę silnego państwa, zasadę wodzostwa i kult Piłsudskiego.

Już od chwili swego powstania stał się Ozon terenem ostrych rozgry­wek politycznych. Kurs jego kierownictwa na totalizację życia politycz­nego napotykał zacięty opór całego obozu demokratycznego, budząc sprze­ciw bardziej umiarkowanej części obozu sanacyjnego, m.in. nie tylko tzw. “naprawiaczy", ale i grupy “zamkowej". Wśród oponentów znalazły się też prosanacyjne organizacje młodzieżowe, przede wszystkim Legion Mło­dych, Związek Strzelecki, Związek Harcerstwa Polskiego, Centralny Zwią­zek Młodej Wsi i Organizacja Młodzieży Pracującej. Nie weszły wreszcie do OZN — PPS dawna Frakcja Rewolucyjna i Związek Związków Za­wodowych, który w latach 1935-1939 stał się do pewnego stopnia samo­dzielną organizacją.

Kurs ten zwalczało także Stronnictwo Narodowe (dawna endecja), któ­re oponowało przeciwko monopartyjnej koncepcji Ozonu grożącej endecji zagładą. Wobec tego już w grudniu 1937 r. kierownicza grupa Rydza—Mo-ścickiego odebrała Kocowi kierownictwo organizacji i oddała je w ręce generała Stanisława Skwarczyńskiego, zwolennika nieco bardziej liberal­nego- kursu, co miało zapewnić większą popularność w oczach społeczeń­stwa. Mimo to Ozon nie tylko nie potrafił zwiększyć wpływów wśród mas, ale w jego własnych szeregach doszło do secesji 18 posłów na Sejm, zwią­zanych z sanacyjnym ruchem zawodowym.

Znacznie dalej posunęli się niektórzy działacze “lewicy sanacyjnej". Nawiązując do niepodległościowej i demokratycznej przeszłości przeszli oni do opozycji wobec obozu rządzącego. Zaczęły powstawać Kluby De­mokratyczne (październik 1937) skupiające postępowe antyfaszystowskie grupy inteligencji. Stanowiły one zalążek założonego wkrótce potem (czer­wiec 1938) Stronnictwa Demokratycznego, które stanęło na stanowisku przywrócenia demokracji parlamentarnej, postulowało współpracę z PPS i SL i wysuwało hasło przebudowy ustroju gospodarczego Polski na dro­dze wprowadzenia gospodarki planowej, upaństwowienia kluczowych gałęzi przemysłu oraz realizacji reformy rolnej.

Innego typu krok w kierunku konsolidacji sił antysanacyjnych w kraju stanowiło utworzenie w październiku 1937 r. Stronnictwa Pracy, w które­go szeregach zjednoczyły się Chrześcijańska Demokracja, NPR i Związek Hallerczyków. Było to ugrupowanie o programie zbliżonym do koncepcji Frontu Morges, stojące w opozycji do obozu rządzącego i opowiadające się za ustrojem parlamentarnym. W polityce zagranicznej zwalczało linię Be-cka, domagając się zacieśnienia stosunków z Francją. Ze względu na swą

323

konserwatywno-katolicką ideologię opowiadało się jednak przeciwko współpracy z PPS i było niechętne rozwijaniu ruchu masowego.

Tarcia w obozie rządzącym doprowadziły do rozwiązania Sejmu sana­cyjnego przed upływem jego kadencji i do rozpisania na dzień 6 listopada 1938 r. nowych wyborów (ostatnich przed wybuchem II wojny światowej). Ten krok był jednym z dalszych poczynań obozu Mościckiego— Rydza mających na celu wyeliminowanie z Sejmu konkurencyjnej grupy “puł­kowników" z ich przywódcą Walerym Sławkiem na czele, m.in. w prze­widywaniu zbliżających się wyborów na prezydenta państwa. Sławek popełnił wkrótce potem samobójstwo, które odbiło się szerokim echem w ówczesnej opinii publicznej.

Obóz rządzący nawiązywał w czasie kampanii wyborczej do groźnej dla kraju sytuacji międzynarodowej i nawoływał do skupienia się wokół rządu, dając do zrozumienia w oświadczeniu Mościckiego, że nowy Sejm dokona ewentualnej rewizji ordynacji wyborczej z 1935 r., nie dającej żadnych szans stronnictwom opozycyjnym.

Również i tym razem partie opozycyjne ogłosiły bojkot wyborów, któ­ry jednakże nie dał tak wielkich rezultatów Jak w 1935 r. Od głosowania powstrzymała się około ogółu uprawnionych, na co niemało wpływała postawa przywódców SL i PPS, którzy z zagrożenia Polski przez Niemcy hitlerowskie wyciągali wniosek o konieczności złagodzenia wystąpień antyrządowych. Trzeba jednak pamiętać, że w takiej sytuacji znaczną część obywateli, którzy poszli do urn wyborczych, można zaliczyć do prze­ciwników OZN-u i całego obozu sanacyjnego.

ł. Ruch robotniczy i chłopski w przededniu wybuchu wojny

Rewolucyjny kierunek w polskim ruchu robotniczym, reprezentowa­ny przez KPP, przeżywał — już począwszy od 1937 r. — ostry kryzys wewnętrzno-organizacyjny, i to niestety wtedy, gdy partia osiągnęła peł­nię swej dojrzałości ideologicznej, umiejętnie sprzęgając dalekosiężne ha­sła rewolucji socjalistycznej z hasłami walki na co dzień o demokrację i z programowym dążeniem do zagwarantowania niepodległego bytu naro­dowi polskiemu. Świadczą o tym liczne odezwy i rezolucje nawołujące do obrony niepodległości Polski przed narastającym niebezpieczeństwem ze strony hitlerowskich Niemiec.

Międzynarodowy ruch komunistyczny, w tym i polski ruch rewolucyj­ny, rozwijał się w ciągu całego okresu międzywojennego pod wpływem takich epokowych wydarzeń, jak Rewolucja Październikowa i budownic­two pierwszego, wielkiego państwa socjalistycznego — ZSRR. Popieranie i obrona tego państwa były w ówczesnych warunkach miarą postępu i za­angażowania w walce klasowej. Podobnie kształtowało się to w dziedzinie politycznej, zwłaszcza że rządy burżuazyjne prowadziły przez cały czas politykę mniej lub bardziej wyraźnie antyradziecką. Jednakże ruch na rzecz poparcia i obrony pierwszego socjalistycznego państwa spotkał się

324

\v latach trzydziestych z zespołem zjawisk związanych z przerostem i nad­używaniem władzy ze strony Stalina, określonych następnie mianem tzw. kultu jednostki. W 1937 r. Komitet Wykonawczy Międzynarodówki Komu­nistycznej odwołał z kraju większość czołowych działaczy KPP i zarzucił im współpracę z sanacyjną policją i wywiadem wojskowym.

Działalność partii osłabła: Wytworzyła się atmosfera podejrzliwości i braku wzajemnego zaufania. W pierwszych miesiącach 1938 r. Komitet Wykonawczy Międzynarodówki Komunistycznej — na podstawie przed­stawionych mu sfałszowanych dokumentów, mających świadczyć o rzeko­mych powiązaniach kierownictwa KPP z sanacyjnym kontrwywiadem — podjął uchwałę o rozwiązaniu partii. W tej sytuacji — po wielu burzliwych dyskusjach — Tymczasowe Kierownictwo KPP ostatecznie zaakceptowało powyższą decyzję i partia przestała istnieć. W 1956 r. — po XX Zjeździe KPZR — uznano, iż decyzja o rozwiązaniu KPP była błędna, a partia i jej > przywódcy zostali zrehabilitowani. Jej brak w miesiącach poprzedzają­cych agresję hitlerowską uniemożliwił ruchowi komunistycznemu w Pol­sce pokierowanie walką mas ludowych z najeźdźcą, jednakże mimo to poszczególne grupy komunistów polskich nie zaprzestały działalnci poli­tycznej, wykorzystując jako jej platformę różnego rodzaju organizacje społeczne, kulturalne, zawodowe. O tym, jak bardzo władze państwowe były dalekie od niedoceniania działalności komunistycznej, świadczyły liczne aresztowania i procesy komunistów, wytaczane już po rozwiązaniu partii, jak również dalsze ich zsyłki do Berezy Kartuskiej.

Rozwiązanie KPP miało duże znaczenie także dla PPS, która mogła teraz działać nie zważając na stanowisko zajmowane przez jej rewolucyj­nego oponenta. Zjawisko to wpłynęło na przechylenie się układu sił w so­cjalistycznych szeregach w stronę partyjnej prawicy, z równoczesnym osłabieniem aktywności kierunku lewicowego. Przywódcy PPS stali się teraz bardziej skłonni do porozumienia z umiarkowaną częścią obozu rzą­dzącego. W październiku 1938 r. -organ tej partii “Robotnik" z dużymi wprawdzie zastrzeżeniami, ale i wyrazami gorącego uznania, powitał pu­bliczne wystąpienie wicepremiera E. Kwiatkowskiego, który przedstawił stronnictwom opozycyjnym ofertę porozumienia z obozem rządzącym, Próby tego porozumienia okazały się niemożliwe do urzeczywistnienia, jednak nie wskutek odmowy PPS, lecz z powodu sprzeciwu Ozonu, inspi­rowanego przez Rydza-Śmigłego. Podobnej ewolucji — jak PPS — ule­gała polityka części kierownictwa SL.

XIV. SYTUACJA MIĘDZYNARODOWA POLSKI PRZED KOKIEM 1939

a. Przewrót hitlerowski w Niemczech w opinii społeczeństwa i rządu polskiego

Objęcie władzy przez Hitlera w Niemczech, rzucające ponury cień na stosunki polityczne w całej Europie, wywołało poważny wstrząs w pol­skiej opinii publicznej, przede wszystkim jednak w kręgach lewicy. Par­tie działające w ruchu robotniczym — KPP i PPS — pierwsze zaczęły organizować masówki i wiece protestacyjne przeciwko wzmagającej się fali terroru ze strony hitlerowców. W miarę jego narastania z równoczes­nym przyśpieszeniem tempa zbrojeń III Rzeszy, zapowiadającej rychłą rewizję granic drogą przemocy, powstawało coraz większe zaniepokojenie w przytłaczającej większości narodu, zwłaszcza że już w lutym 1933 r. Hitler zaznaczył w wywiadzie udzielonym angielskiemu pismu “Sunday Express", że ,,korytarz polski musi być zwrócony Niemcom" i że sprawa ta musi być rozwiązana ,,w niedługim czasie". Zaczęły się równocześnie mnożyć antypolskie prowokacje w Gdańsku, a prasa hitlerowska usta­wicznie atakowała wszystko, co polskie.

Pociągnięcia te budziły poważne zaniepokojenie polskiej opinii publicz­nej. W całym kraju odbywały się wiosną 1933 r. liczne manifestacje, wy­mierzone przeciwko zaborczym planom hitlerowskich Niemiec. Także rząd sanacyjny początkowo ostro protestował przeciwko agresywnym poczy­naniom Hitlera, interweniując na drodze dyplomatycznej w związku z je­go wywiadem w sprawie ,,korytarza" i manifestacyjnie wzmacniając załogę polską na Westerplatte. Taki sam ostrzegawczy charakter pod adresem Niemiec miało pewne zbliżenie Polski do Związku Radzieckiego (zob. s. 302 - 303). Był to jednak w gruncie rzeczy tylko manewr taktyczny. Ówczesne koła rządzące nie miały zamiaru traktować bardziej serio ko­operacji polsko-radzieckiej, mimo sugestii w tym kierunku ze strony Związku Radzieckiego. To nastawienie rządu sanacyjnego wypływało z dość dwoistego jego stosunku do hitleryzmu. Jeśli z jednej strony rząd ów obawiał się agresywności Hitlera w stosunkach międzynarodowych, to z drugiej strony witano przychylnie jego poczynania o charakterze antykomunistycznym. Zarówno Piłsudski, jak Beck sądzili, że zaostrzone stosunki niemiecko-radzieckie stworzą dla Polski dogodną sytuację dla

326

balansowania między tymi państwami. Tym też należy tłumaczyć podpi­sanie paktu o nieagresji z Niemcami w 1934 r, a odrzucenie proponowa­nego Polsce przez Francję i Związek Radziecki tzw. paktu wschodniego, mającego zagwarantować nienaruszalność granic wszystkich państw Europy wschodniej i środkowej.

W następnych latach rząd polski milcząco akceptował politykę ustępstw wobec agresywnych posunięć Niemiec, którą stosowały Francja i Anglia. Tak więc Polska nie wypowiadała się bardziej zdecydowanie ani przeciwko wprowadzeniu w Niemczech powszechnej służby wojsko­wej, ani przeciwko remilitaryzacji Nadrenii, natomiast wobec najazdu Włoch na Abisynię zajęła postawę raczej przychylną.

b. Społeczeństwo polskie wobec wydarzeń międzynarodowych w 1936 r.

W miesiącach letnich 1936 r. uwaga społeczeństwa polskiego skierowa­ła się ponownie w stronę Gdańska, gdzie opanowany przez hitlerowców Senat zniósł obowiązującą konstytucję i ustanowił podobnego typu, jak w Niemczech, reżim terrorystyczny. Na terenie Wolnego Miasta policja polityczna — Gestapo — przeprowadziła masowe aresztowania wśród ko­munistów, socjalistów i działaczy demokratycznej opozycji, a jednocześ­nie wzmogły się prześladowania polskiej mniejszości.

Wydarzenia te poważnie wzburzyły polską opinię publiczną, zwłaszcza zaś siły lewicowe i demokratyczne. Powszechnie obawiano się, że poczyna­nia władz gdańskich stanowią zapowiedź realizacji dalszych, jeszcze bardziej agresywnych niemieckich planów, godzących w żywotne intere­sy i integralność terytorialną państwa polskiego. Zarówno prasa komuni­styczna, jak socjalistyczna i ludowcowa biły na alarm, domagając się zasadniczego zwrotu w polskiej polityce zagranicznej w duchu zdecydo­wanie antyniemieckim. KPP wyciągnęła stąd wniosek, że niepodległość Polski zapewnić może jedynie rząd demokratyczny, mający zaufanie mas ludowych a więc obalenie rządów sanacji staje się tym pilniejszą koniecz­nością.

Od chwili wybuchu hiszpańskiej wojny domowej (lipiec 1936 r.) sym­patie klasy robotniczej i przeważającej części społeczeństwa kierowały się ku prawowitemu rządowi republikańskiemu. W obronie tego rządu wystę­powali nie tylko komuniści i socjaliści, lecz także przedstawiciele lewico­wego nurtu w ruchu ludowym i liczne grupy demokratycznej inteligencji. Kampanię na rzecz hiszpańskiej demokracji prowadziła z dużym rozma­chem PPS, KPP szła w tej sprawie znacznie dalej, nie poprzestając na akcji propagandowej, lecz — jako jedyna partia w Polsce — organizując rekrutację ochotników do hiszpańskiej armii republikańskiej.

Natomiast prasa prawicowa — zarówno rządowa, sanacyjna, jak i opo-zycyjno-endecka — sympatie swe kierowała ku rebeliantom spod znaku generała Franco. Oficjalnie rząd polski nie solidaryzował się z żadną ze stron walczących. Faktycznie przeważająca część obozu rządzącego, ze

327

względów ideologicznych — nie ukrywała swej sympatii dla przeciwników rządu republikańskiego, choć z drugiej strony w kołach wojskowych wy­rażano obawy przed ewentualnością uchwycenia władzy w Hiszpanii przez reżim bliski faszyzmowi włoskiemu i niemieckiemu. Tym też — jak się zdaje — należy tłumaczyć potajemne dostawy broni dla armii republi­kańskiej przekazywane za pośrednictwem II Oddziału Sztabu Generalnego, któremu podlegał wywiad wojskowy.

c. Sytuacja międzynarodowa Polski w okresie aneksy Austrii ź ugody monachijskiej

Sytuacja międzynarodowa była tym czynnikiem, który mimo niepowo­dzeń obozu rządzącego w próbach rozszerzenia bazy masowej, obiektyw­nie biorąc wpływał na umocnienie jego pozycji. Wynikało to stąd, że alar­mujący rozwój stosunków międzynarodowych koncentrował uwagę spo­łeczeństwa na sprawach związanych bezpośrednio z dalszą egzystencją całego narodu i państwa polskiego.

W początkowych miesiącach 1938 r. agresywne dążenia Hitlera skiero­wały się przeciwko Austrii, która została ostatecznie w marcu tegoż roku anektowana przez Niemcy. Jest przy tym zjawiskiem symptomatycznym, że Beck, zapytany przez jednego z czołowych dygnitarzy hitlerowskich Hermanna Góringa o stanowisko, jakie rząd polski zamierza zająć w związku z niemieckimi planami wobec Austrii, odpowiedział, że Polska w odniesieniu do tego problemu nie ma ,,żadnych zainteresowań politycz­nych". Była to polityka przyczyniająca się do umocnienia niemieckiego imperializmu i w dalszej, niezbyt zresztą odległej perspektywie obraca­jąca się przeciwko Polsce. Ówczesne sanacyjne kierownictwo sądziło jed­nak, że apetyty Hitlera będą w ten sposób zaspokojone i brało za dobrą monetę zapewnienia Niemiec, że nie mają one żadnych roszczeń w stosun­ku do państwa polskiego.

Tymczasem prasa rządowa zapewniała społeczeństwo o trwałości po­koju, atakując zarazem organa prasowe — już nie tylko lewicowe, ale w ogóle wszystkie krytykujące politykę zagraniczną rządu i trzeźwo oce­niające stosunki międzynarodowe — za rzekomy defetyzm i szerzenie paniki.

W atmosferze podniecenia i wzburzenia opinii publicznej, wywołanej aneksją Austrii, rząd sanacyjny wystąpił ze swej strony z 24-godzinnyni ultimatum (17 III), mającym na celu zmuszenie Litwy do normalizacji stosunków z Polską, to znaczy do formalnego uznania istniejącej granicy polsko-litewskiej. Żądaniu temu towarzyszyła antylitewska kampania prasowa. Posunięcia, o których mowa, przyniosły wówczas Polsce wiele szkód na arenie międzynarodowej. Rządowi polskiemu zarzucano, że po­stępuje podobnie jak Niemcy, zajmując wobec małej i słabej Litwy po­stawę brutalną i agresywną. Ambasadorzy — angielski i francuski w War­szawie wzywali Becka do umiaru.

328

Rząd litewski wyraził jednak niezwłocznie zgodę na żądania polskie, zmierzające do nawiązania stosunków dyplomatycznych, komunikacyjnych i handlowych, po czym nastąpiła poprawa stosunków polsko-litewskich. Zjawisko to wynikało stąd, że istniały wówczas na Litwie koła, które pragnęły normalizacji stosunków z Polską, którym jednak trudno było dotąd przełamać we własnym obozie antypolskie nastroje.

Stronnictwa lewicowe zajmowały krytyczne stanowisko w stosunku do metody wymuszania ustępstw na Litwie w ultymatywnej formie, jednak socjaliści i ludowcy ostateczny rezultat konfliktu polsko-litewskiego uwa­żali za sukces polski. Jedyny zdecydowany sprzeciw wobec polityki rządu polskiego w tej sprawie wyrazili natomiast komuniści. Wskazywali oni jednocześnie na to, że sztucznie rozdęty konflikt z Litwą odwróci uwagę społeczeństwa od rzeczywistego zagrożenia Polski ze strony Niemiec na jej granicy zachodniej. KPP apelowała do PPS i SL o wspólną akcję na rzecz stworzenia “rządu ocalenia Polski", który by dokonał radykalnego zwrotu nie tylko w polityce wewnętrznej o charakterze demokratycznym, ale i w polityce zagranicznej poprzez zbliżenie do Związku Radzieckiego.

Po aneksji Austrii kolejnym obiektem agresji niemieckiej stała się Czechosłowacja. Hitlerowska kampania przeciwko Republice Czechosło­wackiej przybrała szczególnie na sile wiosną i latem 1938 r. W Sudetach bojówki hitlerowskie urządzały nieustannie prowokacje i zamieszki w celu rozsadzenia Republiki od wewnątrz. Jednocześnie rząd III Rzeszy inspiro­wał separatystyczny ruch słowacki o charakterze klerykalno-faszystow-skim.

Tymczasem mocarstwa zachodnie — Anglia i Francja — prowadziły w dalszym ciągu politykę ustępstw wobec żądań niemieckich, w której celował zwłaszcza premier brytyjski Chamberlain. Ta jego postawa nace­chowana była dość naiwną wiarą, że poprzez zaspokojenie apetytów agre­sora uda mu się uratować pokój, niezbędny dla utrzymania imperium bry­tyjskiego w jego obecnej postaci. Źródeł polityki ustępliwości (appeasmen-tu) i to za bardzo wysoką cenę, należy się zatem doszukiwać w przeko­naniu, że stare imperium, które doszło już do kresu swej ekspansji tery­torialnej, może nie przetrwać większego, kataklizmu wojennego, nawet w przypadku militarnej wygranej. Pacyfistycznie i ugodowo w stosunku do Hitlera nastawieni politycy brytyjscy sądzili po prostu, że Wielka Brytania nie ma na wojnie już nic do zyskania, a natomiast wiele do stracenia.

Chamberlain wywierał więc silny nacisk na rząd czechosłowacki, aże­by ten wyraził zgodę na zaspokojenie terytorialnych roszczeń III Rzeszy a zarazem starał się wpłynąć na Francję, przestrzegając ją przed zbyt stanowczą akcją dyplomatyczną w obronie Czechosłowacji. Zresztą także francuskie koła rządzące, reprezentujące podobny do brytyjskiego typ ..sytego" imperializmu, nie były bynajmniej nastawione wojowniczo w sto­sunku do Hitlera. Rząd francuski poprzez oświadczenia premiera Daladie-ra głosił publicznie, że pozostanie wierny sojuszowi łączącemu go z Cze­chosłowacją, ale jednocześnie nie wykluczał możliwości kompromisu za

329

cenę pewnych koncesji rządu czechosłowackiego. Natomiast ZSRR wy­stępował zdecydowanie w obronie niepodległości Czechosłowacji i jako jej sojusznik zabiegał o stworzenie wspólnego frontu ^ radziecko-brytyjsko--francuskiego, który mógłby stać się skuteczną zaporą dla dalszych agre­sywnych działań Hitlera. Rząd radziecki wychodził przy tym z założenia, że postawa kapitulancka wobec III Rzeszy bynajmniej nie przysłuży się sprawie ratowania pokoju, ale będzie zachętą dla dalszej niemieckiej eks­pansji, przybliżając tym samym niebezpieczeństwo wybuchu wojny świa­towej.

Trudne położenie międzynarodowe Czechosłowacji pogarszał fakt, że i stosunki polsko-czechosłowackie układały się nieprzyjaźnie. W latach poprzednich nie był pod tym względem bez winy rząd czechosłowacki a zwłaszcza minister spraw zagranicznych i późniejszy prezydent tego państwa Edward Beneś. Inspirował on między innymi zbrojny najazd na Śląsk Cieszyński w 1919 r. W latach późniejszych zajmował także wo­bec Polski postawę nieprzyjazną i nie chciał z nią wchodzić w bliższe kontakty sojusznicze, uważając, że to przede wszystkim państwo polskie, a nie Czechosłowacja, będzie jedynym obiektem agresji niemieckiej.

Była to ślepota polityczna, ale taka sama ślepota cechowała posunięcia Becka, który z kolei uważał, że Hitler zadowoli się rozbiorem Czechosło­wacji, pozostawiając potem Polskę w spokoju. Beck był nadto przekona­ny, że w przypadku rozbioru Republiki Czechosłowackiej uda się Polsce z jednej strony przyłączyć Śląsk Zaolziański, gdzie znajdowały się znacz­ne skupiska ludności polskiej, z drugiej zaś — po oderwaniu się Słowacji, jako pseudoniepodległego państewka, roztoczyć nad nią rodzaj wyłącz­nego polskiego protektoratu.

Stąd więc zaraz po aneksji Austrii prasa sanacyjna rozpoczęła gwał­towną kampanię antyczeską, która miała na celu wyolbrzymić problem ludności polskiej, osiadłej na Zaolziu. W toku tej kampanii, o posmaku wyraźnie szowinistycznym, szkalowano nie tylko czeskie sfery rządzące, ale cały naród czeski, zarówno jego przeszłość, jak i teraźniejszy liberalny ustrój Czechosłowacji, jako stwarzający dogodny azyl dla międzynarodo­wego komunizmu itp.

Tymczasem cała opozycja, począwszy od centrowego Stronnictwa Pra­cy (SP), następnie takie stronnictwa, jak SL, PPS i skończywszy na komu­nistach — a więc wszystkie ugrupowania demokratyczne protestowały przeciwko antyczeskiej polityce rządu sanacyjnego. Prasa tych stronnictw przestrzegała obóz rządzący przed groźnymi dla Polski konsekwencjami, jakie by za sobą pociągnęło zaspokojenie terytorialnych roszczeń Hitlera, a jednocześnie krytykowała Francję i Anglię za ich dążenie do pójścia na ugodę w sprawie Sudetów. Najbardziej bezkompromisowe stanowisko w tej sprawie zajmowała KPP, która jeszcze w ostatnich wydawanych przez siebie dokumentach (czerwiec 1938) ostro gromiła antyczeską polity­kę sanacji.

Napięcie w stosunkach międzynarodowych szczególnie wzrosło na je­sieni 1938 r. Hitler zaczął koncentrować swe wojska na sudeckiej granicy;

330

Czechosłowacji, na co Francja i Anglia odpowiedziały częściową mobili­zacją. Jak się jednak okazało, państwa te nie miały w rzeczywistości ocho­ty do zbrojnej obrony integralności terytorialnej Republiki Czechosło­wackiej. 29 września doszło w Monachium do konferencji czterech mo­carstw: Anglii, Francji, Niemiec i Włoch, na której państwa zachodnie wyraziły zgodę na oddanie Niemcom ziem sudeckich. Rząd Czechosłowa­cji uległ tej decyzji, w wyniku której wojska hitlerowskie l października zajęły Sudety.

Aneksja ta nie dość, że doprowadziła do włączenia w granice III Rze­szy 850 tyś. Czechów, to oddawała nadto w ręce niemieckie potężny łań­cuch fortyfikacji na całym pograniczu sudeckim, a także bogaty i nowo­czesny sprzęt wojenny, pozbawiając w ten sposób szans obrony pozostałej, nie okupowanej części państwa czechosłowackiego. Zaznaczyć trzeba, że w okresie konferencji monachijskiej Związek Radziecki nie zawiódł, wyrażając gotowość wypełnienia swych zobowiązań sojuszniczych w sto­sunku do Czechosłowacji, jednakże jego interwencja zbrojna była uzależ­niona od wejścia w życie francusko-czeskiego układu sojuszniczego, prze­widującego natychmiastową interwencję wojsk francuskich. Kapitulacja monachijska, oznaczająca pogwałcenie przez Francję traktatu sojuszni­czego z Republiką Czechosłowacką, unieważniała wojskowe zobowiązania radzieckie, tym bardziej że sam rząd czeski skapitulował przed żądaniami Hitlera.

Układ w Monachium stanowił punkt szczytowy polityki ustępstw wo­bec niemieckiego imperializmu. Nadwerężył on w poważnym stopniu autorytet Francji i Anglii, stanowiąc zarazem zakończenie datującej się od traktatu wersalskiego ery blisko dwudziestoletniej hegemonii tych państw w stosunkach europejskich. Rządy tych państw próbowały uzasadnić swą postawę kapitulancka niedostatecznym swym przygotowaniem do wojny i przewagą militarną III Rzeszy, nie ulega jednak wątpliwości, że poten­cjał wojskowy państw zachodnich łącznie z Czechosłowacją znacznie w rzeczywistości przewyższał siły niemieckie.

Konsekwencje militarne i polityczne kapitulacji monachijskiej nie ka­zały na siebie długo czekać. W wielu państwach europejskich coraz moc­niej dochodziły do głosu prądy zdecydowanie reakcyjne, orientujące się na zbliżenie polityczne do państw osi — Niemiec i Włoch. Finansjera bry­tyjska i francuska żywiła jednak nadzieję, że dalsza ekspansja Hitlera skieruje się na wschód — przeciwko Związkowi Radzieckiemu — i że przyszły konflikt zbrojny obu tych państw doprowadzi do ich wzajemne­go wykrwawienia się i wydatnego osłabienia. Francja i Anglia sądziły, że w ten sposób odzyskają utracony układem monachijskim autorytet i przewagę polityczną w Europie.

Dla Polski układ ów stanowił alarmujące ostrzeżenie przed kontynuo­waniem w polityce zagranicznej kursu wytyczonego przez Becka. Tym­czasem rząd.polski w przeddzień wkroczenia wojsk niemieckich do Sude­tów wystosował do rządu czechosłowackiego 24-godzinne ultimatum, a na­stępnie wojska polskie wkroczyły na Zaolzie, współuczestnicząc w ten spo-

sób w rozbiorze Republiki. Agresja ta, skierowana przeciwko południowe­mu sąsiadowi, była aktem niebywałej krótkowzroczności politycznej. Faktycznie stanowiła ona zarówno militarne, jak i polityczne poparcie udzielone Hitlerowi. I tak już niełatwa sytuacja strategiczna II Rzeczypo­spolitej na jej zachodniej i północnej granicy — z uwagi na głęboko wci­nającą się w głąb państwa polskiego enklawę Prus Wschodnich i dwu­stronne obejmowanie Pomorza Gdańskiego przez terytorium niemieckie — pogarszała się w ten sposób jeszcze bardziej. Państwo polskie znalazło się jakby w rozwartych kleszczach, których prawe, południowe ramię było rezultatem zaboru Czechosłowacji.

Akcję antyczeską poparł obóz rządowy i jego organa prasowe. Nato­miast kierownictwa PPS, SL, SP oraz SN wypowiadały zastrzeżenia co do metod rozwiązywania sporu o Zaolzie, choć włączenie do Polski tej ziemi uważały jednak za uzasadnione. Grupy polskich komunistów (partia była już rozwiązana) piętnowały ostro i zdecydowanie wszelką zbrojną inter­wencję w sprawy czeskie, uważając ją za zdecydowanie szkodliwą dla Polski.

Dalszy przebieg wydarzeń na arenie międzynarodowej potwierdził trafność tej oceny. Wiosną 1939 r. Hitler otwarcie pogwałcił układ mo­nachijski. Groźbami i szantażem skłonił nowego prezydenta czechosło­wackiego Emila Hachę do kapitulacji przed niemieckim ultimatum i woj­ska hitlerowskie wkroczyły do Pragi (15 III). Na miejsce okrojonej przed kilkoma miesiącami Czechosłowacji powstał tzw. “Protektorat Czech i Moraw" oraz klerykalno-faszystowska Słowacja z księdzem Józefem Tiso jako głową tego państwa, wasalnego w stosunku do Niemiec. Do­konawszy ostatecznego unicestwienia Republiki Czechosłowackiej III Rze­sza kroczyła nadal drogą agresji. W kilka dni później wojska niemieckie zajęły Kłajpedę, stanowiącą autonomiczny obszar Litwy. Podobnie po­stępowały Włochy, zajmując 7 kwietnia Albanię. Fiasko polityki mona­chijskiej stało się teyaz zupełnie oczywiste.

d. Ultymatywne żądania Hitlera wobec Polski

24 października 1938 r. hitlerowskie Niemcy wystąpiły z 'żądaniami w stosunku do Polski, III Rzesza domagała się między innymi zgody na anektowanie Wolnego Miasta Gdańska do Niemiec i oddania korytarza przez korytarz", tj. pasa przecinającego Pomorze Gdańskie z zachodu na wschód w celu zbudowania na jego terenie niemieckiej eksterytorial­nej autostrady i linii kolejowej rzekomo dla ułatwienia komunikacji z Prusami Wschodnimi. Faktycznie żądania te zmierzały do odcięcia Pol­ski od Bałtyku i do. całkowitego jej uzależnienia gospodarczego i poli­tycznego od III Rzeszy. Wystąpienie to utrzymywał Beck w tajemnicy w nadziei, że uda mu się skłonić Hitlera do zrezygnowania z antypol­skich zamierzeń. W grudniu 1938 r. Niemcy ponowiły żądania, domagając aię wyraźniej niż kiedykolwiek włączenia się Polski do wyprawy na

332

ZSRR (w ramach tzw. paktu antykominternowskiego zawartego w 1936 r. między Niemcami a Japonią, do którego następnie przystąpiły Włochy). Z końcem stycznia 1939 r. hitlerowski minister spraw zagranicznych Joachim von Ribbentrop przybył do Warszawy, aby namówić Polskę do przyjęcia żądań Hitlera i wyrażenia zgody na rolę satelity Niemiec. Do­tychczasowy plan Hitlera przewidywał w pierwszej kolejności pobicie Francji i opanowanie zachodu, a dopiero potem zniszczenie Związku Radzieckiego, z pomocą uzależnionej od siebie Polski. Ribbentrop nie żądał udziału strony polskiej w ataku na Francję i Wielką Brytanię. W tej fazie wojny Polska miała pozostać neutralna, zabezpieczając III Rzeszę od wschodu, aby dopiero po zajęciu przez Niemców Paryża i Londynu uderzyć wspólnie z nimi na ZSRR. Stanowcze odrzucenie żądań niemieckich przez Warszawę skłoniło Hitlera do gruntownej zmia­ny powyższego planu. Postanowił naprzód skończyć z Polską, a dopiero potem uderzyć na państwa zachodnie.

Groźba objęcia przez Niemcy całkowitej hegemonii w Europie wzmo­gła w angielskich i francuskich kołach rządowych wpływy tych czyn­ników politycznych, które lękały się nadmiernego wzrostu potęgi III Rze­szy. Obawiano się, że Polska — w razie braku poparcia przez mocarstwa zachodnie — może w końcu skapitulować przed żądaniami niemieckimi, co skierowałoby agresję hitlerowską w ich kierunku. 31 marca rząd angielski zagwarantował zatem nienaruszalność terytorium Polski (6 kwietnia w czasie wizyty Becka w Londynie zawarto układ gwaran­cyjny brytyjsko-polski). W ślad za Wielką Brytanią poszedł rząd fran­cuski, potwierdzając zarazem ważność sojuszu łączącego go z Polską.

Zwolennicy polityki monachijskiej nie dali wszakże mimo to za wy­graną, rozwijając — zwłaszcza we Francji — szeroką kampanię pod hasłami: “Nie chcemy umierać za Gdańsk". Mieli oni sporo zwolenników w kołach rządzących i w wielu partiach politycznych, rozwijając pod pozorem troski o pokój demagogiczną kampanię na rzecz nowych ustępstw dla Hitlera. Beck widział ze swej strony w gwarancjach angielskich przede wszystkim czynnik mający wpłynąć otrzeźwiająco na Niemcy i umożliwić kontynuowanie polskiej polityki zagranicznej według do­tychczasowych wzorów.

Tymczasem Hitler był zdecydowany doprowadzić rozgrywkę z Polską do końca, a brytyjskie gwarancje posłużyły mu za pretekst do rozpętania gwałtownej kampanii antypolskiej, pełnej oszczerstw i pogróżek. 3 kwiet­nia zostały doręczone dowódcom poszczególnych rodzajów sił zbrojnych wytyczne do wykonania planu “Fali Weiss", przewidującego napad na Polskę bez wypowiadania wojny i złamanie polskiego oporu przed ewen­tualnym rozpoczęciem działań wojennych innych państw. 28 kwietnia wypowiedział polsko-niemiecką deklarację o nieagresji.

333

e. Sytuacja geopolityczna Polski w przededniu wybuchu wojny

Wydarzenia te zdyskredytowały ostatecznie politykę zagraniczną obo­zu rządzącego. Polska miała przed sobą tylko alternatywę kapitulacji lub obrony kraju. W sytuacji, gdy kapitulację odrzucał cały naród — rząd nie mógł się wahać. W przemówieniu wygłoszonym 5 maja Beck odrzucił niemieckie ultimatum. Krok ten stanowił dla szefa polskiej dyplomacji konieczność polityczną, ale oznaczał dlań przekreślenie całej owej polityki balansu, polityki zachowywania jednakowego dystansu od Moskwy i Ber­lina. Obecnie dystans dzielący go od Berlina ogromnie się zwiększył i w konsekwencji istniała możliwość zbliżenia do Moskwy, jednakże za wszelką cenę unikał tego kroku. W odpowiedzi na kilkakrotne propozycje radzieckie ambasador polski w Moskwie Wacław Grzybowski oświadczył, że Polska nie uważa za możliwe zawrzeć paktu wzajemnej pomocy z ZSRR, nie godzi się również przyjąć jednostronnej gwarancji radzieckiej ani nawet gwarancji wzajemnej.

Tymczasem po zaborze Czechosłowacji rządy Wielkiej Brytanii i Francji zdecydowały się podjąć rozmowy z rządem radzieckim w spra­wie współpracy trzech mocarstw w wypadku jakiejkolwiek nowej agresji niemieckiej. Rokowania te okazały się żmudne i w ciągu wielu miesięcy nie przynosiły konkretnych rezultatów, państwa zachodnie traktowały je bowiem głównie jako manifestację, mającą skłonić Hitlera do ustępli­wości, m. in. w stosunku do Polski. Z początkiem sierpnia przybyły do Moskwy misje wojskowe — brytyjska i francuska, co zdawało się zapo­wiadać poważny krok naprzód na drodze do zawarcia aliansu wojskowego ze stroną radziecką. Rokowania o ów alians szły jednakże nadal opornie, co wypływało m. in. stąd, że zachodni kontrahenci próbowali narzucić Związkowi Radzieckiemu daleko idące zobowiązania w przypadku zaata­kowania Anglii i Francji bez równorzędnych zobowiązań tych państw w wypadku agresji na Wschodzie. Mocarstwa zachodnie zmierzały po prostu przez -odpowiednie sprecyzowanie układu sojuszniczego do skie­rowania ataku niemieckiego na ZSRR lub graniczące z nim państwa bałtyckie, same zaś chciały w razie zaistnienia tej ewentualności pozo­stawić dla siebie możliwość mocno ograniczonego udziału w wojnie lub zachowania neutralności.

Postawa rządu polskiego była również jedną z przyczyn niepowodze­nia rokowań brytyjsko-francusko-radzieckich. W przypadku wybuchu wojny z Niemcami, jeśli pomoc radziecka miałaby być efektywna — Armia Czerwona musiałaby wkroczyć na polskie terytorium. Jednakże Beck odrzucił przyłączenie się do rokowań trzech mocarstw, zaś 18 sier­pnia oficjalnie powiadomił Anglię i Francję, że Polska w żadnym wy­padku nie przepuści wojsk radzieckich przez swe terytorium. Był to drugi z kolei — obok stanowiska w sprawie Czechosłowacji — poważny błąd szefa polskiego resortu spraw zagranicznych, który, być może, spowo­dował zaprzepaszczenie ostatniej szansy ratowania pokoju. Błąd ten wy­nikał z jego przekonania, że francusko-brytyjskie gwarancje stanowią

334

czynnik wystarczający dla powstrzymania Niemiec przed agresją, gdy natomiast zawarcie sojuszu ze Związkiem Radzieckim tylko niepotrzebnie podrażni Hitlera. Niezależnie od tego polskie koła rządzące obawiały się, że obecność armii radzieckiej w Polsce może stanowić silny bodziec do wzmożenia aktywności czynników rewolucyjnych i do uzależnienia Polski od ZSRR.

Skoro mocarstwa zachodnie stosowały w toku rokowań ze Związkiem Radzieckim taktykę zmierzającą do odsunięcia od siebie ataku Niemiec poprzez próbę skierowania go na Wschód, rząd radziecki pragnąc uniknąć sytuacji, w której jako pierwszy po Polsce byłby wmanewrowany w woj­nę, podpisał w Moskwie 23 sierpnia układ o nieagresji z III Rzeszą. Był to tzw. pakt Ribbentrop- Mołotow — od nazwisk kierowników resortów spraw zagranicznych obu państw.

Obok trudności osiągnięcia porozumienia z Anglia i Francją rząd ra­dziecki — podpisując ów pakt — miał wówczas także na uwadze grożący mu konflikt zbrojny z Japonią na Dalekim Wschodzie. Powyższy układ zmieniał sytuację polityczną o tyle, że kolejność obiektów agresji hitle­rowskiej musiała ulec zmianie — po zaatakowaniu Polski musiały stać się nimi Francja i Anglia, podczas gdy Związek Radziecki uzyskiwał możność wygrania na czasie i lepszego przygotowania się do spodziewanej wojny z Hitlerem. Ze swej strony Niemcy wystąpiły z inicjatywą zawar­cia układu, obawiając się prowadzenia wojny na dwa fronty i pragnąc zapewnić sobie neutralność radziecką.

W wyniku tych wydarzeń na arenie międzynarodowej Polska została zdana jedynie na własne siły i na brytyjsko-francuskie gwarancje, a więc na sojusz z tymi dwoma państwami, które — abstrahując od stopnia ich rzeczywistego zaangażowania w sprawy polskie — już choćby ze względu na samą odległość geograficzną miały bardzo ograniczone możliwości udzielenia bezpośredniej pomocy. Do powstania takiej właśnie konstelacji w niemałym stopniu przyczyniła się polityka obozu sanacyjnego w latach poprzednich prowadzona formalnie pod hasłem równowagi między Berli­nem a Moskwą, faktycznie jednak idąca Hitlerowi na rękę w jego agre­sywnych planach w stosunku do Austrii, a zwłaszcza Czechosłowacji. której istnienie było ważnym elementem europejskiej równowagi. Dla Polski zaś stanowiło cenną osłonę od południa w sensie strategicznym. Likwidacja tego państwa doprowadziła do ujęcia Polski w gigantyczne. kleszcze, w wyniku obsadzenia południowej granicy kraju przez nie­mieckie siły zbrojne.

XV. ZASADNICZE ETAPY ROZWOJU KULTURY, OŚWIATY, NAUKI I SZTUKI POLSKIEJ W OKRESIE MIĘDZYWOJENNYM

a. Kultura

Powstanie odrodzonego państwa polskiego dodało nowych impulsów kulturze polskiej, której niemało dzieł wejść miało w przyszłości do kręgu powszechnie uznanych wartości kultury światowej. Punkt wyjścio­wy dla rozwoju tej kultury był niełatwy i wyraźnie opóźniony, jeśli zważymy, że wyrastała ona w kraju o przewadze struktury rolniczej z reliktami feudalizmu, z niezbyt licznymi i rozległymi ośrodkami cywi­lizacji przemysłowej. W tej sytuacji i w związku z powolnym tempem industrializacji w Polsce międzywojennej, przeobrażenia, zmierzające do wytworzenia nowych wartości kulturalnych, właściwych społeczeństwu przemysłowemu, zurbanizowanemu i zdemokratyzowanemu według kla­sycznego modelu burżuazyjnego, niełatwo torowały sobie drogę. Zjawisko to dotyczy w szczególności procesu przekształcenia dawnego, tradycyjnego modelu kultury polskiej, wyrosłego w XIX w., modelu kultury o cha­rakterze elitarnym — w typ nowoczesnej kultury masowej.

Postulaty miejskiego stylu życia, związane ze znacznie zwiększonym dopływem wartości kulturalnych i w ogóle cywilizacyjnych, nie mogły być zbyt szybko realizowane w kraju, w którym odsetek ludności miej­skiej wynosił w latach 1921 -1938 odpowiednio, tylko — 24,6% i 30%, przy czym w miastach liczących ponad 100 tyś. mieszkańców żyło mniej niż 12% ludności kraju. Zasięgiem kultury zurbanizowanej objęta była — w tej sytuacji — jedynie stosunkowo niewielka część ludności.

Mimo wszystko oddziaływanie takich tradycyjnych czynników kultu­rotwórczych, jak szkoła i prasa, a także nowych, jak film i radio (por. s. 341) ułatwiało przenikanie wzorców miejskiej kultury masowej do coraz to szerszych kręgów ludności małomiasteczkowej, częściowo także wiej­skiej. W ślad za tym zjawiskiem można zaobserwować powolny proces cofania się tradycyjnej kultury ludowej. Jednocześnie, przerastanie daw­nej kultury typu elitarnego w kulturę masową, szerzej upowszechnianą, wpływało w pewnym stopniu na spłycenie i uniformizację kultury ma­sowej części inteligencji, która jako określona warstwa społeczna zacho­wywała nadal funkcję podstawowego nośnika życia kulturalnego.

Słabość liczebna i ekonomiczna burżuazji narodowości polskiej i eli-

336

tamy charakter ziemiaństwa stworzyły podatny grunt dla dominacji inte­ligencji na wszystkich szczeblach władzy administracyjno-politycznej, co podnosiło prestiż tej warstwy społecznej. Była ona pod względem świa­topoglądowym mocno zróżnicowana. Jeśli znaczna jej część — zwłaszcza wśród starszej generacji — hołdowała poglądom tradycjonalistyczno-kon-serwatywnym, to — z drugiej strony — coraz szersze uznanie znajdowały w kręgach inteligenckich kierunki ideowe o treściach radykalno-postę-powych. Dotyczy to także nowych prądów o charakterze literackim i ideowo-artystycznym, mających swe odbicie w literaturze, sztuce, mu­zyce, teatrze.

Ogólny poziom cywilizacyjny ziem polskich, taki jaki istniał po roku 1920, a więc będący spuścizną polityki państw zaborczych, wojny lat 1914-1918 i wojny polsko-radzieckiej, w sposób decydujący wpłynął na ukształtowanie się warunków życia codziennego i kultury materialnej społeczeństwa w początkowym okresie dwudziestolecia. Były one w po­szczególnych regionach państwa polskiego mocno zróżnicowane. Jeśli w zachodnich dzielnicach, jak w Poznańskiem i na Pomorzu nie odbie­gały wiele od poziomu środkowej i zachodniej Europy, to na terenach na wschód od Bugu i Sanu, zwłaszcza na Polesiu i Wołyniu, we wschod­nich Karpatach, przypominały najbardziej zacofane regiony w skali ca­łego kontynentu europejskiego. To ogromne zróżnicowanie, odziedziczone po wieku XIX, tylko w nieznacznym stopniu udało się zniwelować w cią­gu dwudziestolecia.

Jednakże i w wielu regionach centralnej Polski ogólny stan cywili­zacyjny miast i wsi znamionował wyraźne dysproporcje i zacofanie, nie tylko w stosunku do krajów zachodnioeuropejskich, lecz także niektó­rych państw strefy środkowoeuropejskiej, jak Węgry, nie mówiąc już o Czechosłowacji; górował natomiast nad takimi krajami, jak Rumunia, Bułgaria, częściowo także Jugosławia, w jej południowo-wschodniej części.

W architekturze miejskiej — zwłaszcza w latach 30-tych — można jednak odnotować w Polsce niemały postęp, głównie w związku z pew­nym ożywieniem ruchu budowlanego. Ważką rolę odgrywały tu nowa­torskie prądy w architekturze, która potrafiła stworzyć godne uwagi dzieła, czy to w monumentalnym budownictwie obiektów administracji i użyteczności publicznej, czy to w nowoczesnym budownictwie mieszka­niowym (np. na terenie Gdyni, Żoliborza), czy wreszcie w zakresie bu­downictwa willowego. Były to istotne osiągnięcia dla kultury życia co­dziennego i w ogóle dla kultury narodowej. Obserwujemy równocześnie zabiegi rewaloryzacyjne i modernizacyjne całych kompleksów budynków, w celu podniesienia ich standardu sanitarnego (budowa wodociągów, ła­zienek i centralnego ogrzewania, przebudowa ciągów kanalizacyjnych).

Stan sanitarny wielu miast i miasteczek mimo to pozostawiał jeszcze ciągle wiele do życzenia. Tak np. Łódź nie doczekała się kanalizacji, nie miało jej Zakopane, nie miało także wiele dzielnic peryferyjnych w wiel­kich miastach, zamieszkanych najczęściej przez ludność robotniczą. Wol-

niej od miast dokonywała się “przebudowa" wsi, w której ciągle jeszcze dominowało budownictwo drewniane, w wielu zaś dzielnicach wschod­nich i częściowo centralnych przeważała nadal tradycyjna strzecha na dachach domów wiejskich; w niektórych, najbardziej zacofanych regio­nach nie należały do rzadkości tzw. chaty kurne i dymne.

Kultura pracy, rozumiana jako zespół powszechnie utrwalonych na­wyków, wzorów i zasad postępowania w procesie pracy, również była znacznie zróżnicowana, w zależności od stopnia urbanizacji, przede wszy­stkim jednak stopnia industrializacji danego'rejonu kraju (wielki prze­mysł), jak i od pewnych tradycji rzemieślniczych (drobny przemysł i rze­miosło), zaś w przypadku rolnictwa — jego intensyfikacji i ogólnego poziomu agro- i zootechniki. Tak więc znana była powszechnie wysoka stosunkowo kultura pracy górnika i hutnika górnośląskiego, włókniarza łódzkiego i bielsko-bialskiego, warszawskiego metalowca, poznańskiego czy krakowskiego rzemieślnika, pomorskiego i wielkopolskiego chłopa, niższa z wielu zasygnalizowanych już przyczyn — wydajność analogicz­nych zawodów i poziom wykonawstwa w województwach wschodnich. Miała także Polska międzywojenna wysokokwalifikowane i sprawnie dzia­łające kadry w transporcie, komunikacji oraz łączności (kolejarze, trans­portowcy, pocztowcy). W skali ogólnokrajowej zjawisko, które zwykło się określać jako kult pracy, nie było wszakże czynnikiem zbyt głęboko i powszechnie społecznie utrwalonym, co wynikało z ogólnego niedoroz­woju systemu kapitalistycznego na ziemiach polskich i to zarówno w po­przednich dziesięcioleciach, jak i w dwudziestoleciu międzywojennym.

Ogólny poziom kultury pracy podnosił się jednak stopniowo wskutek rozwoju wielu dziedzin produkcji dawniej słabiej reprezentowanych lub wręcz w Polsce nieznanych, jak zakładów przemysłu elektrotechnicznego, chemicznego, zbrojeniowego, lotniczego, a także związanych z gospodarką morską. W rezultacie uformowała się wówczas, niewielka, lecz wysoko­kwalifikowana kadra personelu inżynieryjno-technicznego, która opano­wała techniki produkcyjne, związane z tymi nowymi działami wytwór­czości.

Słaba dynamika przeobrażeń struktury społecznej — zahamowana w dodatku przez regres w latach “wielkiego kryzysu" gospodarczego -oddziaływała ujemnie na poziom materialnego bytu ludności, szczególnie chłopskiej, toteż obraz rodziny chłopskiej modernizował się bardzo po­woli, choć wykazywał coraz silniejsze wpływy miejskie, jeśli chodzi o wy­posażenie mieszkań i ubiór. Ogólnie biorąc wszakże, szerokie masy ludno­ści wiejskiej (dotyczy to także biedniejszych warstw klasy robotniczej i spauperyzowanego drobnomieszczaństwa) żyły w warunkach dość pry­mitywnych. Przeznaczały one większość swych skromnych dochodów na zaspokojenie najniezbędniejszych potrzeb, głównie na żywność, mieszka­nie i opał. Możliwości udziału tych warstw społecznych w życiu kultu­ralnym były więc mocno ograniczone. Małe były też możliwości ich awansu społecznego, zwłaszcza w sytuacji, gdy szkolnictwo średnie i wyż­sze było płatne. Najbardziej aktywne elementy klasy robotniczej i chłop-

338

skiej zdobywały jednak ów awans także inną drogą, a mianowicie po­przez intensywne samokształcenie i uczestnictwo w socjalistycznym i lu­dowym ruchu ideowo-oświatowym. Był to szczególnie ważki czynnik także w procesie podnoszenia kultury politycznej szerokich rzesz społeczeń­stwa.

Tę ostatnią determinowało wiele czynników, jak stopień rozwoju struktury społeczno-ekonomicznej regionu, warunki materialne ludności na danym obszarze i często w ślad za tymi czynnikami idący — ogólny poziom intelektualny poszczególnych grup społecznych. Niezależnie jed­nak od tego na kształtowanie się kultury politycznej decydująco wpły­wało wiele innych bodźców, odgrywających rolę akceleratorów, bądź hamulców w procesie dojrzewania szerokich kręgów ludności do dzia­łalności społeczno-politycznej.

Jednym, z podstawowych takich hamulców był nie tylko brak własnego państwa, ale i brak na znacznych obszarach ziem polskich (zabór rosyjski) nawet najbardziej elementarnych instytucji samorządowych, utrwalający swoisty rodzaj analfabetyzmu politycznego wśród szerszych kręgów lud­ności, zwłaszcza wiejskiej. Natomiast tam, gdzie stosunki polityczno--ustrojowe sprzyjały rozwojowi masowych ruchów społecznych (zabór austriacki) rozwój świadomości politycznej przebiegał szybciej, mimo za­cofania ekonomicznego. Tym też chyba należy m. in. wytłumaczyć znacz­nie większy rozmach cechujący ruch ludowy i wyrobienie polityczne dzia­łaczy chłopskich, pochodzących z b. Galicji w zestawieniu z b. Kongre­sówką. Temu też chyba wypada przypisać znacznie większy dynamizm i radykalizm wystąpień proletariatu (wydarzenia lat 1923 i 1936) i chłop­stwa (wydarzenia lat 1933 i 1937) na południu Polski aniżeli w innych rejonach kraju. Zjawiska, o których mowa, znajdowały również odbicie w wynikach wyborów sejmowych i -samorządowych okresu międzywo­jennego.

Oceniając rzecz w skali ogólnopolskiej, stwierdzić trzeba, że kultura polityczna stała na niezbyt wysokim poziomie. Świadczy o tym m. in. takie zjawisko, jak daleko idąca atomizacja życia politycznego, wynika­jąca nie tylko i nie tyle ze względów ideologicznych, z różnic klasowych i narodowościowych, ile z pobudek często personalnych i partykulary-stycznych. Dezintegracja życia politycznego, wyrażająca się w istnieniu kilkudziesięciu stronnictw, partii lub frakcji, tak charakterystyczna dla “geografii politycznej" II Rzeczypospolitej i jej parlamentaryzmu (do maja 1926 r.), była po prostu uwarunkowana zarówno kryteriami kla­sowymi, narodowościowymi (partie polityczne mniejszości narodowych), jak i — odnosi się to szczególnie do stronnictw chłopskich — zwykłym pieniactwem politycznym, nierzadko będącym rezultatem niskiej kultury politycznej niektórych przywódców i działaczy ruchu ludowego.

Poważny zwrot na lepsze przynieść miało w tej mierze drugie dzie­sięciolecie II Rzeczypospolitej, gdy na arenę polityczną wkraczać zaczęła młodsza generacja ludowców (głównie wiciarzy), wyrosła już w nie­podległym państwie polskim, wolna od obciążeń partykularystycznych,

339

myśląca kategoriami ponaddzielnicowymi, ogólnopaństwowymi, na ogół stojąca nieporównanie wyżej pod względem etyczno-moralnym i ideowo-politycznym od wielu przywódców starszej generacji. Doniosłą rolę w procesie wychowania tego pokolenia odegrała — także na tym polu — szkoła polska, podobnie jak i organizacje młodzieżowe chłopskie i ro­botnicze, poprzez swoją działalność wychowawczą pogłębiające świado­mość narodową i patriotyzm szerokich mas.

Hamulcem w tym procesie były natomiast polityczne konsekwencje przewrotu majowego, wydatnie podważające podstawy demokracji par­lamentarnej i ograniczające płaszczyznę życia spoleczno-politycznego. Przewrót ten nadszedł w dwudziestoleciu bardzo szybko, bo zaledwie w pięć lat po ukształtowaniu się ustroju politycznego opartego na kon­stytucji marcowej 1921 r. Położył on zatem kres istnieniu demokracji zanim zdążyła ona okrzepnąć, zanim zdołano się jej nauczyć. W miejsce demokracji parlamentarnej wysunął reżim pomajowy jako hasło progra­mowe, hasło tzw. demokracji kierowanej, które w istocie rzeczy ozna­czało deprecjację parlamentaryzmu i zakwestionowanie egalitaryzmu po­litycznego, z równoczesnym propagowaniem autokratyzmu.

Rządy obozu sanacyjnego prowadziły do obniżenia kultury politycznej a także kultury prawnej społeczeństwa poprzez stosowanie nieprawo-rządnych praktyk w zakresie ustawodawstwa politycznego. Wystarczy tu przypomnieć choćby tylko serię tzw. precedensów konstytucyjnych (por. s. 265), czy wypowiedzi najwyższych dostojników państwowych, godzące w powagę ustaw i samej konstytucji, sprawę uwięzienia w Brześciu czo­łowych polityków opozycyjnych, czy utworzenie obozu w Berezie Kar­tuskiej. Przemówienia Sławka o potrzebie ,,łamania kości" posłom na Sejm, tyrady zgorzkniałego i schorowanego marszałka pełne obelg pod adresem ustawy konstytucyjnej, parlamentu i posłów, z pewnością nie można zaliczyć do najlepszych środków wychowawczych, zmierzających do podniesienia kultury politycznej i prawnej narodu. System ten zatem podważał wiarę obywatela, że w odrodzonym państwie polskim tylko pra­wo określa stosunek aparatu państwowego do społeczeństwa. Oddziały­wał on zatem hamująco na proces pełnego poczucia identyfikacji narodu z państwem, co najbardziej chyba dawało się odczuwać na wsi polskiej.

W tym samym jednak okresie — wbrew intencjom obozu rządzące­go — ulegały nasileniu tendencje do konsolidacji politycznej społeczeń­stwa w duchu walki o demokrację, tendencje do jednoczenia się mniej­szych ugrupowań opozycyjnych — w większe, reprezentujące znacznie dojrzalsze założenia programowe od swych poprzedników, co świadczyło o wyraźnych postępach na polu przyswajania nowoczesnej kultury poli­tycznej.

Już sam fakt powstania własnej, suwerennej organizacji państwowej oddziałał bardzo znacznie na szybki rozwój kultury naukowej poprzez możliwość rozbudowy sieci placówek naukowych, obejmujących cały obszar ówczesnego państwa polskiego. Wystarczy tu tylko przytoczyć

340

na przykład takie wydarzenia, jak stworzenie nowych, silnych ośrodków naukowych w Warszawie, Poznaniu i Wilnie, jak wydatne pomnożenie liczby wyższych uczelni i innych instytucji naukowych, jak poważny wzrost kadry naukowej, prowadzące w efekcie do równoczesnej likwi­dacji masowej emigracji naukowej z ziem b. zaboru rosyjskiego i b. za­boru pruskiego.

Podobnego typu uwagi odnieść można także do takich działów kul­tury, jak literatura, teatr, twórczość artystyczna i muzyczna (por. s. 351). W ślad za rozwojem życia kulturalnego postępowała jego stopniowa (choć ciągle jeszcze powolna) demokratyzacja, w pewnej także mierze standa­ryzacja, czemu sprzyjały również takie czynniki, jak rozwój czytelnictwa książek i różnego rodzaju wydawnictw periodycznych, jak wreszcie po­jawienie się nowego środka ,,masowego przekazu" — radia, choć na razie w skali ograniczonej. Warto dodać, że liczba czytelników prasy codziennej wynosiła w drugiej połowie lat 30-tych już kilka milionów (na 35 min ogółu mieszkańców), zwiększając się w okresie dwudziestolecia między­wojennego co najmniej dwukrotnie.

Na kulturze tego okresu ciążyły pewne typowe uwarunkowania kla­sowe niezbyt wysoko rozwiniętego systemu kapitalistycznego, ogranicza­jące jej zasięg, a także określające — przynajmniej w części — jej treści ideowe. Nie należy jednak przy tym wszystkim zapominać, że kultura ta stanowiła w dziejach narodu nową, wyższego rzędu fazę rozwoju w ze­stawieniu z ogólnym poziomem życia kulturalnego przed 1919 r., że — zarazem — jej osiągnięcia stanowiły niezbędną podstawę i punkt wyjścia dla dalszego, jeszcze bardziej dynamicznego rozwoju na tym polu w Pol­sce Ludowej.

b. Ustrój szkolny i poziom oświaty

W stałym i ciągłym procesie włączania się coraz to szerszych kręgów ludności do życia kulturalnego — jak już wyżej była o tym mowa — najbardziej bezsporne i oczywiste, największe oraz najbardziej trwałe osiągnięcia ma do odnotowania oświata. Państwo polskie odziedziczyło po długotrwałej niewoli narodowej niezwykle niski stan szkolnictwa i oświaty. Wystarczy tu przytoczyć fakt, że według spisu ludności z 1921 r. było w Polsce wśród mieszkańców powyżej 10 lat — 33,l°/o analfabetów. Najgorzej pod tym względem przedstawiała się sytuacja na obszarze b. zaboru rosyjskiego (zwłaszcza w województwach wschodnich), gdzie przed wojną w ogóle nie obowiązywał przymus szkolny. W b. Galicji obowiązek szkolny wprawdzie istniał, ale nie był zbyt konsekwentnie realizowany. Tylko na ziemiach b. zaboru pruskiego można stwierdzić całkowite wykonywanie tego obowiązku w praktyce. Sytuację pod tym względem można przedstawić tak, że w 1913 r. w Królestwie przypadało na 100 mieszkańców zaledwie 3 dzieci w szkołach elementarnych, w Ga­licji — 14, w Poznańskiem — ponad 19. W Kongresówce uczęszczało do

341

szkół zaledwie 201)/o ogółu dzieci, w Galicji wykonywało obowiązek szkol­ny ok. 85°/o, w zaborze pruskim ponad 99(l/o.

Podkreślić nadto należy, że jednym z zasadniczych celów ustroju szkolnego w zaborach rosyjskim i pruskim było wynarodowienie mło­dzieży, gdy natomiast w zaborze austriackim przede wszystkim jej wy­chowanie na lojalnych obywateli, przywiązanych do dynastii i monarchii habsburskiej. Jedynie więc tylko w Galicji tamtejsze polskie nauczyciel­stwo mogło w szkołach podstawowych i średnich rozwijać pewne ele­menty kultury polskiej i właściwości narodowych, podczas gdy w Kró­lestwie i w zaborze pruskim tamtejsze szkolnictwo służyło celom wręcz przeciwstawnym.

Z nikłym więc bilansem weszły polskie władze oświatowe w okres niepodległości. Kwestią zasadniczą dla podniesienia kulturalnego społe­czeństwa była przede wszystkim sprawa urzeczywistnienia powszechności nauczania na szczeblu podstawowym. Środkiem ustawodawczym zmie­rzającym do tego celu był dekret wydany w lutym 1919 r. o powszechnym obowiązku szkolnym. Zasadę powszechności miało jednocześnie symbo­lizować samo nazewnictwo szkoły elementarnej. Obowiązek szkolny (dla dzieci od lat 7 do 14) został ustanowiony wcześniej, zanim jeszcze stwo­rzyć można było podstawy materialne i przygotować fachową kadrę dla realizacji powszechności oświaty. Przystąpiono więc do rozbudowy sieci szkolnej, która wzrosła z 18404 szkół i 2431800 uczniów przed 1914 r., do 27515 szkół i 3222900 uczniów w 1922/23 r. Mimo tak wydatnego

postępu realizacji obowiązku nauczania objęło ono w tymże roku niespeł­na 69°/(i dzieci.

W latach następnych rozwój szkolnictwa podstawowego postępował już wolniej, nie zdołał też aż do kresu istnienia II Rzeczypospolitej osią­gnąć stanu zapewniającego pełną realizację obowiązku szkolnego. Bez­pośrednio przed 1939 r. znajdowało się w szkołach 4701200 uczniów stanowiących 90()/o ogółu dzieci objętych obowiązkiem szkolnym. Warto przy tym zaznaczyć, że w ciągu całego dwudziestolecia międzywojennego utrzymywała się poważna dysproporcja między stopniem realizacji obo­wiązku szkolnego w województwach zachodnich i niektórych centralnych, gdzie wahał się on w granicach 95-100°/o, a sytuacją w województwach

wschodnich, gdzie wynosił on od 71,6% w województwie wołyńskim do 84,l°/o w województwie wileńskim.

Taki stan rzeczy powodował, że jeszcze w latach trzydziestych ponad '/.-i ludności w wieku powyżej 10 roku życia nie umiała czytać i pisać, a wynikało to przede wszystkim z sytuacji na terenie ziem zabużańskich,

na tzw. kresach wschodnich. Znany był także proces tzw. wtórnego analfabetyzmu.

Problemem trudnym była sprawa zintegrowania w jednolity system szkolnictwa, które w obrębie poszczególnych zaborów dzieliły od siebie znaczne różnice. Wiązało się z tym zagadnienie poważnego niedoboru kadr nauczycielskich, występującego w zaborach rosyjskim i pruskim. Dlatego już we wspomnianym dekrecie o powszechnym obowiązku szkol-

342

nym z 1919 r. przewidziano tworzenie specjalnych pięcioletnich szkól średnich dla kształcenia nauczycieli, a mianowicie seminariów nauczy­cielskich. W 1922/23 r. liczono już ponad 26 tyś. uczniów kształconych w 174 seminariach, w tym — 62 prywatnych. Zanim jednak zdołano wyszkolić odpowiednio kwalifikowane kadry, powoływano do pracy w szkolnictwie osoby o niepełnych lub wręcz prawie żadnych kwalifi­kacjach. Tak np. do szkół w b. Królestwie angażowano nawet masowo kandydatów mających ukończoną zaledwie szkołę podstawową i kilku­tygodniowe, pośpiesznie organizowane kursy dokształcające. Natomiast na ziemiach b. zaboru pruskiego zatrudniano w szkołach polskich jeszcze czas jakiś nauczycieli narodowości niemieckiej.

Poziom nauczania był — w tej sytuacji — bardzo nierównomierny, tym hardziej że nie zdołano wszędzie zorganizować szkół podstawowych 7-klasowych. Po pierwszych dziesięciu latach, według danych z roku szkolnego 1927/28 absolwenci tego typu szkół stanowili zaledwie 22,3°/o ogółu kończących szkoły powszechne. Istniała przy tym wyraźna nie-równomierność w rozmieszczeniu ich między miastem a wsią, gdzie do szkół 7-klasowych uczęszczało zaledwie 13°/o ogółu uczniów. Znaczna większość dzieci wiejskich kończyła szkoły najniżej zorganizowane, tzn. l- lub 2-klasowe, co zwłaszcza dotyczyło województw wschodnich.

Poważny hamulec w rozwoju szkół wyżej zorganizowanych stanowił brak odpowiednich budynków szkolnych. Szkoły wiejskie mieściły się często w lokalach na ten cel nieodpowiednich, jak np. w zwykłych, cia­snych i małych chatach chłopskich. Liczba szkół wprawdzie rosła, trudno bowiem wyobrazić sobie rozwój państwa w XX w. bez rozwoju szkół podstawowych, zwłaszcza że Polska była krajem wysokiego przyrostu naturalnego (w latach 1926-1935 — od 15,5 do 13%o), ale był to rozwój umożliwiający tylko częściowe nadrobienie wielowiekowego zacofania i nie pozwalający na osiągnięcie wysokiego szczebla kultury.

Już w początkach istnienia II Rzeczypospolitej trwał spór o oblicze ideowe szkoły pomiędzy siłami lewicy, postulującej szkolnictwo demo­kratyczne — tj. powszechne, bezpłatne, obowiązkowe i świeckie — a obo­zem klerykalno-prawicowym, usiłującym nadać systemowi szkolnemu w Polsce cechy wyznaniowe i elitarne. Pierwszy polski program oświa­towy przygotowany przez Ksawerego Praussa, ministra oświaty w rządzie Moraczewskiego z 1918 r. (tzw. program Praussa), wprowadzał zasadę szkoły tolerancyjnej, ze świeckim nauczycielstwem, w której duchowni prowadzą tylko naukę religii, dostosowaną do wyznania zadeklarowanego przez rodziców uczniów. Zasadę tę poparł powstały w kwietniu 1919 r. Związek Polskich Nauczycieli Szkół Powszechnych (nazywany potem Związkiem Nauczycielstwa Polskiego) i odbyty w tymże roku w War­szawie wielki ogólnopolski zjazd nauczycieli. Odrzucono tym samym w zasadzie próby przekształcenia szkoły polskiej w szkołę wyznaniową, pozostawiając jednak naukę religii jako przedmiotu obowiązkowego.

W przeciwieństwie do szkolnictwa podstawowego, które całkowicie zostało objęte nowym, polskim ustawodawstwem, szkolnictwo średnie

343

przejęło podstawowe zasady ustrojowe i programowe głównie z dawnego zaboru austriackiego, częściowo także z instytucji szkolnych ukształto­wanych w Królestwie w okresie okupacji niemiecko-austriackiej. Domi­nującym typem szkoły średniej było ogólnokształcące 8-klasowe gimna­zjum różnych specjalizacji (gimnazjum klasyczne z łaciną i greką, huma­nistyczne z łaciną lub matematyczno-przyrodnicze), do którego prawo wstępu mieli kandydaci po ukończeniu 4 klas szkoły powszechnej. Prze­ważały zdecydowanie gimnazja klasyczne i humanistyczne, stanowiące w 1928/1929 r. 85°/o wszystkich gimnazjów. Jeśli nad szkołami podsta­wowymi nadzór sprawowały w pierwszej instancji inspektoraty szkolne,

to szkolnictwo średnie podlegało bezpośrednio kuratoriom okręgów szkol­nych.

Sieć tych szkół była słabo rozbudowana, przy czym spora ich cześć znajdowała się w rękach prywatnych. W roku szkolnym 1922/23 istniały 762 szkoły średnie ogólnokształcące, z czego tylko 260 państwowych. Miały one na ogół charakter dość ekskluzywny, gdy zważymy, że w roku szkolnym 1922/23 na ogólną liczbę 227 000 uczniów pobierających naukę w szkołach średnich niecałe 4°/o młodzieży było pochodzenia robotniczego a 13°/o chłopskiego, z tym wszakże, że były to przeważnie dzieci bogatych chłopów. Taki skład socjalny uczniów wynikał w dużej mierze stąd, że w gimnazjach obowiązywały dość wysokie opłaty szkolne, nauka zaś

trwała zbyt długo w stosunku do możliwości finansowych uboższych warstw ludności.

Ukończenie gimnazjum i złożenie egzaminu dojrzałości było w ówcze­snej Polsce ważnym kryterium awansu społecznego, a także swoistego rodzaju nobilitacją w sensie towarzysko-obyczajowym, niezależnie od takich uprawnień, jak prawo do wstąpienia na wyższą uczelnię, prawo do skróconej służby wojskowej (jednoroczne szkoły podchorążych re­zerwy) lub wstąpienie do zawodowej szkoły oficerskiej. Szkoły, o których mowa, dawały określony typ absolwenta, wielce charakterystyczny dla przeważającej części ówczesnej inteligencji polskiej, o dość rozległej wie­dzy i zainteresowaniach humanistycznych, ale najczęściej słabo zoriento­wanej w problematyce nauk ścisłych, technicznych i ekonomicznych.

To ostatnie zjawisko było tym bardziej symptomatyczne, że działem szczególnie zaniedbanym w początkowym okresie dwudziestolecia było szkolnictwo zawodowe. Poza rozleglejszą siecią utworzonych w 1920 r. jedenastomiesięcznych szkół przysposobienia rolniczego, które stanowiły jakby rodzaj przedłużenia wiejskich szkół powszechnych, nauczanie za­wodów praktycznych rozwijało się słabo i bez oparcia na osobnych aktach prawnych. W roku szkolnym 1922/23 istniało w Polsce 346 szkół zawodo­wych, w tym zaledwie 94 państwowych, z ogólną liczbą 31 tyś. uczniów.

Poważne zmiany ustroju szkolnictwa powszechnego i średniego przy­niosła reforma szkolna, przeprowadzona według ustawy z marca 1932 r., tzw. jędrzejewiczowska od nazwiska ówczesnego ministra wyznań reli­gijnych i oświecenia publicznego (WRiOP) Janusza Jędrzejewicza. Re­forma powyższa odnosiła się do całego poziomu nauczania — od najniż-

344

szych do najwyższych szczebli. Na szczeblu najniższym — podstawo­wym — sankcjonowała stan faktyczny, odbiegający in minus od zasady siedmioklasowej szkoły powszechnej poprzez ustalenie w tej szkole trój­stopniowego programu powszechnego nauczania — elementarnego, wyż­szego i pełnego, z czym miało się łączyć odpowiednie zaszeregowanie szkół. Praktycznie biorąc zachował się jednak nadal podział szkół po­wszechnych od jednoklasowych do siedmioklasowych, przy zdecydowanej przewadze szkół niżej zorganizowanych.

Szerzej zajęła się ustawa sprawą dokształcania młodzieży w wieku do lat 18, wprowadzając formalny obowiązek w tym zakresie w szkołach lub na kursach ogólnokształcących lub zawodowych. Z powodu słabo rozwiniętej sieci takich szkół obowiązek ten mógł być w istocie rzeczy tylko częściowo wykonywany.

Ustawa z 1932 r. wprowadzała na miejsce jednolitego, 8-letniego gim­nazjum dwustopniową szkołę średnią, której niższym stopniem było 4-letnie jednolite gimnazjum, przyjmujące kandydatów po ukończeniu 6 klas szkoły powszechnej i złożeniu egzaminu wstępnego, oraz 2-letnie liceum z czterema zasadniczymi specjalizacjami — klasyczną, humani­styczną, matematyczno-fizyczną i przyrodniczą. Odrębną rolę miały speł­niać 3-letnie licea pedagogiczne, mające szkolić nauczycieli szkół po­wszechnych, zamiast zlikwidowanych seminariów nauczycielskich. Dostęp do liceum umożliwiała tzw. mała matura, natomiast dopiero ukończenie liceum (“duża matura") dawało podstawę do uzyskania świadectwa doj­rzałości.

Reforma jędrzejewiczowska z punktu widzenia profilu i treści naucza­nia przynosiła niewątpliwy postęp. Ograniczała ona nadmiernie ekspono­wane przedmioty klasyczne i humanistyczne, rozbudowując szerzej nauki ścisłe i przyrodnicze. Specjalizacja nauczania na wyższym szczeblu szkoły średniej była poczynaniem ze wszech miar pożytecznym. Zmiany w syste­mie kształcenia nauczycieli, wprowadzające specjalistyczne licea oparte na podbudowie gimnazjum ogólnokształcącego na miejsce seminariów, traktowanych jako szkoły średnie drugiej kategorii, miały niewątpliwie na cely podniesienie ogólnego i fachowego poziomu przygotowania do za­wodu nauczycielskiego. Podniosła ona również do rangi gimnazjów i lice-dw średnie szkolnictwo zawodowe, dotychczas traktowane po macoszemu, co wyrażało się również w nazewnictwie tego typu szkół.

Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę ówczesną strukturę szkol­nictwa, stwarzała jednak reforma dodatkowe bariery na drodze do wyż­szego stopnia oświaty dla uboższych warstw społeczeństwa. Wynikało to stąd, że na wsi przeważały zdecydowanie szkoły niżej zorganizowane, naj­wyżej 3 - 4-klasowe, które umożliwiały prawo wstępu do gimnazjum daw­nego typu, nie dawały natomiast takich uprawnień w odniesieniu do no­wego gimnazjum. Rozbicie szkoły średniej na dwa ogniwa, przy założe­niu, że wyższy jej szczebel będzie mniej licznie reprezentowany w małych miastach i miasteczkach, stwarzało z kolei dodatkowe zapory do pokona­nia dla młodzieży chłopskiej i małomiasteczkowej, pragnącej dostać się

345

na wyższe uczelnie. Leżało to jednak w intencjach obozu rządzącego, o czym świadczą okólniki Ministerstwa WRiOP, zalecające przyjmowanie do gimnazjów przede wszystkim dzieci urzędników państwowych, a zwła­szcza oficerów, następnie z kolei osób reprezentujących różne sfery burżuazji i inteligencji, rzemieślników i wolne zawody, na ostatnim zaś miejscu stawiające chłopów. Stanowisko to było zgodne z atmosferą pa­nującą w kołach rządzących, gdzie dominowały teorie o nadprodukcji inteligencji i o potrzebie wydatnego ograniczenia kształcenia młodzieży wiejskiej na wyższych szczeblach nauczania. Tym też należy tłumaczyć nieznaczny tylko wzrost szkół średnich — do 777 gimnazjów ze 181 tyś. uczniów (w 1937/38 r.) i 691 liceów z 40 tyś. uczniów.

Szersze nieco możliwości otwierała nowa ustawa dla rozwoju szkół zawodowych, które miały obejmować szkolnictwo niższe i średnie — na poziomie gimnazjalnym i licealnym, następnie szkoły dokształcające, wreszcie przysposobienie zawodowe na kursach specjalizacyjnych. W ro­ku szkolnym 1934/35 liczba wszystkich tych szkół i kursów wzrosła już

do 714 z 70 tysiącami uczniów, z czego jednak było tylko 120 państwo­wych i 29 samorządowych.

Po zamachu majowym, w miarę umacniania się władzy obozu sana­cyjnego, wzrastało stopniowo uzależnienie kadry nauczycielskiej od arbi­tralnych ocen organów administracji szkolnej. W sierpniu 1928 r. Mini­sterstwo WRiOP rozszerzyło uprawnienia kuratorów do mianowania i zwalniania tymczasowych nauczycieli szkół średnich i seminariów na­uczycielskich oraz do przenoszenia wszystkich nauczycieli “na ich własną prośbę", wymuszaną często przez inspektorów szkolnych na nauczycielach nastawionych opozycyjnie lub krytycznie wobec reżimu rządzącego. Na­uczyciele próbowali bronić się poprzez silną i postępową organizację za­wodową — Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jednakże w 1936 r. władze sanacyjne, wykorzystując fakt wydania prze? przeznaczone d)a dzieci pismo ZNP ,,Płomyk" specjalnego numeru poświęconego Związkowi Ra­dzieckiemu, zainicjowały serię represji w stosunku do wspomnianej orga­nizacji. Radziecki numer pisma skonfiskowano, po czym wbrew statutowi mianowano prorządowego kuratora związku. Poczynania te wywołały

z kolei w październiku 1937 r. strajk nauczycielski, zakończony częściowo powodzeniem.

c. Szkoły wyższe i rozwój nauki

Głównymi ośrodkami nauki polskiej przed rokiem 1914 były Uniwersy­tet Jagielloński i Akademia Umiejętności w Krakowie oraz Uniwersytet Jana Kazimierza i Politechnika we Lwowie. W czasie I wojny światowej (1915) spolszczeniu uległ również Uniwersytet i Politechnika Warszawska. Stan posiadania na polu szkolnictwa wyższego był więc z chwilą odbudo­wy państwowości polskiej stosunkowo skromny. W 1919 r. powstały dwa dalsze uniwersytety w Poznaniu i Wilnie. Na krótko przedtem (XII 1918)

346

utworzono prywatny Katolicki Uniwersytet Lubelski. Z chwilą odzyska­nia niepodległości powołano nadto do życia dwie wyższe uczelnie typu specjalistycznego mające doniosłe znaczenie dla gospodarki narodowej, a mianowicie Akademię Górniczą w Krakowie i Szkołę Główną Gospodar­stwa Wiejskiego w Warszawie. Nowo powstałe uniwersytety borykały się z poważnymi trudnościami kadrowymi, o czym świadczy m.in. fakt, że Uniwersytet Poznański był w stanie utworzyć początkowo tylko dwa wy­działy i dopiero w 1925 r. zdołał się przekształcić we właściwym tego sło­wa znaczeniu wszechnicę. Częściowo trudności te pozwolił pokonywać na­pływ do nowych ośrodków pracowników nauki z Krakowa i Lwowa i po­wrót wielu polskich uczonych, przebywających dotąd na emigracji. W latach późniejszych powstał szereg dalszych wyższych uczelni różnych typów i specjalności.

Zasady ustrojowe szkolnictwa wyższego zostały określone ustawą z lipca 1920 r. Przewidywały one istnienie w Polsce szkół wyższych dwu kategorii — akademickich i nieakademickich. Tylko szkoły akademickie miały prawo nadawania stopni naukowych, które mogły jednocześnie być używane jako tytuły zawodowe. Szkoły akademickie korzystały z szero­kiego samorządu, zwanego powszechnie autonomią uniwersytecką. Władze tego typu uczelni, jak dziekani, senat i rektor wraz z zastępującym go pro­rektorem, były organami wybieralnymi, powoływanymi przez kolegia profesorów. Miały one szeroko ujęte uprawnienia, przy zachowaniu jednak nadzoru w ręku ministra WRiOP. Typowały kandydatów na profesorów i przedstawiały ich do nominacji prezydentowi za pośrednictwem resortu oświaty, który miał jednak prawo zgłaszania sprzeciwu w stosunku do przedstawionych kandydatów. Miały one następnie prawo — z warun­kiem akceptacji przez resort WRiOP — nadawania stopni docentów, wchodzących łącznie z profesorami w skład grona nauczającego.

Autonomia uczelni akademickich wyrażała się również w tym, że rek­tor mógł np. udzielić studentom zezwoleń na zakładanie stowarzyszeń i na odbywanie zgromadzeń w obrębie uczelni bez ingerencji ze strony organów administracji ogólnej i policji, które nie mogły wkraczać na te­ren uniwersytecki bez zgody rektora.

' W roku 1922/23 było w Polsce 17 szkół wyższych, na których studio­wało ok. 38 tyś. osób. W roku 1937/38 łączna liczba studiujących na 32 uczelniach akademickich i nieakademickich wynosiła niecałe 50 tyś. Skromne te liczby wymownie świadczą o tym, jak nikły odsetek mło­dzieży dostawał się do szkół akademickich, przy czym jedną z podstawo­wych przyczyn tego stanu rzeczy były wysokie opłaty na studiach i poli­tyka stypendialna, która zapewnić .mogła stypendia dla niecałych 5°/o ogó­łu studentów. Nic więc dziwnego, że łączny odsetek młodzieży akade­mickiej pochodzenia robotniczego i chłopskiego nie przekraczał w ciągu całego dwudziestolecia międzywojennego 20')/o. W roku 1928/29, tj. w roku najpomyślniejszej koniunktury gospodarczej, studentów wywodzących się ze środowisk robotniczych było zaledwie 8,l°/o, natomiast pochodzących z rodzin chłopskich (do 50 ha gruntu) — 9,8°/o.

Atmosfera w szkolnictwie wyższym uległa niekorzystnym zmianom w wyniku nowej sanacyjnej ustawy o szkołach akademickich, wydanej w marcu 1933 r. Ustawa powyższa ograniczała autonomię tych szkół, ściślej podporządkowując je ministrowi WRiOP, przy czym bezpośrednim powodem jej wydania był wzmiankowany już (s. 284) protest 45 najwybit­niejszych profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, a następnie także innych uczelni, piętnujących postępowanie władz w 1930 r. wobec więź­niów brzeskich. Z drugiej strony mnożyły się w latach trzydziestych eks­cesy o charakterze nacjonalistycznym, głównie antysemickim i antyukra-ińskim, inspirowane przez młodzież endecką. Ze strony endeków pojawi­ły się żądania ograniczenia liczby miejsc na studiach dla osób narodowo­ści niepolskiej (“numerus ciausus") lub dalej idące żądania — nieprzyj-mowania na studia nie-Polaków (“numerus nullus"). Fakty, o których mowa, coraz mocniej naruszały tradycyjne poczucie liberalizmu i toleran-

cyjności, stanowiące nieodłączne atrybuty wolności nauki a także naucza­nia.

Wyższe uczelnie stanowiły w ciągu całego okresu międzywojennego główne ośrodki rozwoju nauki. Instytucje naukowe nieuniwersyteckie, jak Akademia Umiejętności, przekształcona w Polską Akademię Umiejęt­ności, jak szereg towarzystw naukowych, m.in. Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół. Nauk, ograniczały się do koordynowania niektórych prac o charakterze kompleksowym, podej­mowanych przez pracowników naukowych uniwersyteckich oraz do dzia­łalności edytorskiej, dokumentacyjnej itp. Były one wreszcie dodatkowym forum zebrań i dyskusji naukowych. PAU spełniała nadto rolę centralnej instytucji reprezentującej naukę polską na zewnątrz.

Ogółem w roku 1937/38 w 32 uczelniach wyższych i instytucjach nauko­wych z 93 wydziałami, 782 katedrami zatrudnionych było 4403 pracowni­ków nauki. W wielu dyscyplinach nauka polska osiągnęła w dwudziesto­leciu międzywojennym wysoki poziom, a w niektórych wyniki o świato­wym znaczeniu.

Sławę międzynarodową zdobyła szczególnie nauka polska dzięki ośrod­kom w Warszawie, Lwowie i Krakowie. Dzięki pracom matematyków warszawskich osiągnięto czołowe miejsce w skali światowej w zakresie teorii mnogości, topologii i teorii funkcji rzeczywistych (Z. Janiszewski, W. Sierpiński, S. Mazurkiewicz, K. Kuratowski i in.). Podobną rolę odgry­wała szkoła lwowska, zwłaszcza w zakresie analizy funkcjonalnej (S. Ba-nach, H. Steinhaus, S. Mazur i in.). Poważne osiągnięcia miała również tzw. warszawska szkoła logiczna, która znacznie przyczyniła się do roz­woju logiki matematycznej (J. Łukasiewicz, S. Leśniewski). W Krakowie wybitne osiągnięcia na polu matematyki mieli S. Zaremba i F. Leja, na­tomiast w zakresie logiki matematycznej i filozofii L. Chwistek. W astro­nomii duże znaczenie miały obserwacje gwiazd zaćmieniowych profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego T. Banachiewicza, twórcy tzw. rachunku krakowianowego (1925).

Poczesne miejsce zajmowała również fizyka doświadczalna, zwłaszcza 348

zakład profesora Uniwersytetu Warszawskiego S. Pieńkowskiego, który stał się przodującym ośrodkiem badania luminescencji gazów i cieczy. Początek badań nad promieniowaniem kosmicznym zainicjowali S. Zie-mecki i M. Mięsowicz. W fizyce teoretycznej do dorobku nauki światowej weszły prace Cz. Białobrzeskiego z zakresu astrofizyki oraz prace W. Ru-binowicza z dziedziny teorii kwantów i promieniowania. Do najcenniej­szych osiągnięć w naukach chemicznych należy zaliczyć poważne osiąg­nięcia fizyko-chemika W. Swiętosławskiego z zakresu termochemii i ebu-liometrii, następnie organika K. Dziewońskiego w syntezie barwnych związków wielopierścieniowych i heterocyklicznych, wreszcie publikacje J. Zawadzkiego z technologii nieorganicznej.

Nauki o ziemi (geologia, geografia) skoncentrowały swoją tematykę badawczą wokół opracowań kartograficznych, geomorfologicznych i kli­matologicznych różnych regionów kraju. Szczególną rolę odgrywały bada­nia geologiczno-mineralogiczne terenów karpackich (J. Nowak, W. Goe-tel i in.), Gór Świętokrzyskich (J. Czarnooki, J. Samsonowicz) i Górnoślą­skiego Zagłębia Węglowego (S. Czarnooki, St. Doktorowicz-Hrebnicki). Największym_osiągnięciem ówczesnej geologii polskiej było odkrycie Nadbużańskiego Zagłębia Węglowego przez J. Samsonowicza. Szeroko znana była w skali europejskiej szkoła geograficzna E. Homera.

W tematyce biologii wybijały się fundamentalne wydawnictwa seryj­ne — ,,Flora, Polska" pod redakcją M. Raciborskiego i W. Szafera oraz “Fauna SłodKowodna Polska" redagowana przez T. Jaczewskiego i T. Wol­skiego. W poszczególnych dyscyplinach nauk biologicznych odrębne szkoły i kierunki stworzyli — w parazytologii — K. Janicki, w biochemii J. Par­nas, w paleobotanice i w ochronie przyrody — W. Szafer, w paleozoolo­gii — R. Kozłowski, w fitosocjologii — J. Paczoski, w hydrobiologii — A. Lityński, w marynistyce — M. Siedlecki.

Szczególnie wysoki, światowy poziom zdobyła botanika. Rozwijała się również w kierunku badań specjalistycznych zoologia, podobnie jak i na­uki rolnicze, do których czołowych przedstawicieli należał J. Mikułowski--Pomorski. W antropologii J. Czekanowski stworzył we Lwowie szkołę, która wsławiła się wprowadzeniem do badań antropologicznych staty­styki matematycznej.

Do czołowych osiągnięć w dziedzinie nauk lekarskich należy zaliczyć prace L. Hirszfelda na polu mikrobiologii, współtwórcy nauki o grupach krwi oraz R. Weigla, odkrywcy szczepionki przeciwdurowej. Medycyna polska mogła się poszczycić — ogólnie biorąc — kilkoma silnymi ośrodka­mi dydaktyczno-naukowymi w takich działach, jak interna, pediatria, chirurgia, neurologia i psychiatria.

Mniejsze możliwości mieli w Polsce międzywojennej przedstawiciele nauk technicznych, ale i na tym polu szereg uczonych wzbogacił dorobek nauki światowej, jak T. Huber, współtwórca energetycznej hipotezy wy­trzymałości materiałów, S. Bryła — pionier spawalnictwa, A. Wasiutyń-ski — teoretyk kolejnictwa, W. Wierzbicki — twórca metody ustalania współczynników bezpieczeństwa w budownictwie, W. Budrykświato-

349

wy autorytet w zakresie bezpieczeństwa górniczego. Naukowe podstawy rozwoju polskich konstrukcji lotniczych stworzył C. Witoszyński.

W zakresie nauk humanistycznych nastąpiła intensyfikacja poczynań naukowych, wyrażająca się m.in. w zwielokrotnieniu kierunków badaw­czych. Wybitne osiągnięcia reprezentowała w dwudziestoleciu międzywo­jennym historiografia i archeologia. Z czołowych historyków należy wy­mienić historyków ustroju O. Balzera i S. Kutrzebę, historyków gospo­darczych F. Bujaka, J. Rutkowskiego, R. Gródeckiego i N. Gąsiorowską, historyków dziejów politycznych, jak W. Konopczyńskiego, J. Feldmana, S. Zakrzewskiego, W. Tokarza, znawcę zagadnień metodologicznych M. Handeismana. Wybitne osiągnięcia archeologiczne reprezentował J. Kostrzewski, współodkrywca i badacz prasłowiańskiej osady w Bisku­pinie.

Wielkie postępy poczyniła w tych latach socjologia polska, której naj­wybitniejsi przedstawiciele, jak L. Krzywicki, F. Znaniecki, S. Czar-nowski stworzyli odrębne szkoły socjologiczne i należeli do czołowych reprezentantów tej dyscypliny w skali światowej. W badaniach nad dzie­jami kultury na czołowe miejsce wysunęli się A. Briickner, J. Ptaśnik, S. Łempicki, S. Bystroń, wybitny również etnograf.

W naukach ekonomicznych kierunek neoklasyczny reprezentowali wy­bitni jego reprezentanci A. Krzyżanowski i E. Taylor, natomiast kierunek matematyczny W. Zawadzki i A. Wakar. W latach trzydziestych grupa wysoce uzdolnionych ekonomistów polskich (m.in. L. Landau, O. Lange, M. Kalecki) przeprowadziła szereg cennych analiz ekonomii burżuazyjnej i gospodarki kapitalistycznej.

Filozofii okresu międzywojennego najsilniejszy ton nadawała szkoła Iwowsko-warszawska z takimi jej przedstawicielami, jak K. Twardowski, T. Kotarbiński, K. Ajdukiewicz. Z innych kierunków filozoficznych roz­wijała się również fenomenologia reprezentowana przez R. Ingardena, neo-tomizm związany z filozofami katolickimi oraz badania historyczno-filozo-ficzne (K. Michalski, W. Tatarkiewicz).

W naukach prawnych na plan pierwszy wysuwały się prace z zakresu prawa pozytywnego, instytucji ustrojowych i prawa międzynarodowego. Szeroki rozgłos uzyskały zwłaszcza publikacje L. Petrażyckiego z dziedzi­ny teorii prawa i R. Taubenschlaga z historii prawa antycznego.

Badania słowianoznawcze reprezentowały w nauce polskiej poziom szczególnie wysoki, ze wymienimy tu tylko prace K. Moszyńskiego z et­nografii, K. Nitscha, J. Rozwadowskiego, T. Lehra-Spławińskiego i M. Ma-łeckiego z językoznawstwa. Trwałe owoce swych badań nad historią lite­ratury polskiej pozostawili I. Chrzanowski, S. Pigoń, J. Krzyżanowski i J. Klemer.

W filologii klasycznej światowy poziom reprezentowali helleniści T. Zieliński i T. Sinko, bizantolog L. Sternbach i badacz łacińskiej litera­tury średniowiecznej R. Gansiniec.

Poważną przeszkodą do jeszcze pełniejszego rozwinięcia badań nauko­wych w latach 1918-1939 były ustawiczne trudności natury finansowej,

350

powodujące brak niezbędnego wyposażenia, co odnieść należy przede wszystkim do nauk matematyczno-przyrodniczych i technicznych. Tym większe znaczenie miała działalność instytucji naukowych, inspirujących badania naukowe i koordynujących je, w czym przodowała Polska Akade­mia Umiejętności (kontynuatorka założonej w 1873 r. Akademii Umiejęt­ności), a także założone jeszcze w 1907 r. Warszawskie Towarzystwo Na­ukowe. Mniejszą stosunkowo rolę odgrywała Akademia Nauk Technicz­nych (założona 1920), z uwagi na niedocenianie praez władze państwowe i organizacje społeczne wagi techniki. Obok wspomnianych już trudności finansowych niemały wpływ na ten stan rzeczy wywierało konserwatyw­ne nastawienie inteligencji polskiej w okresie międzywojennym, nie stwa­rzające korzystnego klimatu dla rozwoju tej gałęzi nauk stosowanych.

d. Literatura

W początkowym okresie lat międzywojennych nadal znaczną rolę w twórczości, literackiej odgrywało starsze pokolenie pisarzy, ukształto­wane jeszcze w dobie modernizmu. Żyli jeszcze tacy wielcy prozaicy jak S. Żeromski, W. Reymont, A. Strug, W. Berent i tej rangi poeci, jak J. Ka­sprowicz, A. Lange, B. Ostrowska, L. Staff, B. Leśmian.

W miarę upływu pierwszych lat niepodległości, tak długo oczekiwanej i upragnionej, niektórzy z tych pisarzy, jak przede wszystkim Żeromski, dokonywali konfrontacji swych nadziei i pragnień z rzeczywistością, co skłaniało ich do wyciągania wniosków pełnych goryczy a zarazem na­cechowanych wyraźnym radykalizmem społecznym. Owocem tych prze­żyć wielkiego pisarza był ostatni jego utwór, zatytułowany Przedwiośnie. Wkrótce po ukazaniu się powieści zmarł jej autor (1925), tego samego roku również Reymont, w rok zaś potem Kasprowicz. Zmiana tonacji zazna­czyła się równocześnie w twórczości poetów łączących dawną epokę z no­wą. W twórczości Staffa obserwujemy zwrot w kierunku spraw życia codziennego, u Leśmiana ściślejsze powiązania fantastyki z obserwacją konkretów społecznych.

Zasadniczy kierunek rozwojowi literatury nadało jednak młodsze po­kolenie pisarzy, związanych z kilku*grupami literackimi, nadającymi cha­rakterystyczny obraz życiu literackiemu dwudziestolecia. Główny ton te­mu życiu nadawały przy tym\— skrycie ze sobą rywalizujące o pry­mat — środowiska Warszawy i Krakowa, w znacznie mniejszej mierze Poznania, Lwowa, Łodzi, czy Wilna. Przeświadczenie, że w ramach nie­podległego państwa życie będzie znacznie lepsze, znalazło początkowo bardzo mocny wyraz u tego typu młodych wówczas pisarzy, jak J. Tuwim, czy K. Wierzyński. W tej atmosferze ukształtowała się grupa, która w ka­barecie Pod Pikadorem w Warszawie organizowała wieczory literackie i artystyczne. W 1920 r. wyszedł pierwszy numer wydawanego przez nią Pisma “Skamander" (1920 -1939). Reprezentanci tej grupy odrzucili wzniosłą tematykę poezji młodopolskiej, lansując szerzej tematykę “dnia

351

powszedniego", bliską szaremu człowiekowi. Również ich forma poetycka zmierzała do nadania utworom cech komunikatywności, dostępnych dla szerszego odbiorcy. Wśród “skamandrytów" wyrosło szereg odrębnych wybitnych indywidualności, jak J. Tuwim, A. Słonimski, J. Lechoń, K. Wierzyński, J. Iwaszkiewicz.

Grupę, która mocniej akcentowała radykalizm społeczny, tworzyli kra­kowscy i warszawscy propagatorzy futuryzmu, jak J. Jankowski, T. Czy-żewski, B. Jasieński, S. Młodożeniec, A. Stern. Źródeł inspiracji poetyckiej szukali oni zarówno w starej kulturze ludowej jak i w świecie nowoczes­nej techniki. Z podobnych przesłanek wychodziła — również ciążąca ku lewicy — grupa skupiona wokół czasopisma Zwrotnica" (początkowo pismo, a w latach 1924- 1926 grupa literacka, zwana również Awangardą krakowską) ze swymi głównymi przedstawicielami: T. Peiperem, J. Przy-bosiem, J. Brzękowskim i J. Kurkiem. Tu także powstały ugrupowania po­mniejsze, jak Litart czy Helion.

Z innych grup pisarskich, przede wszystkim poetyckich, należy wymie­nić poznańską grupę “Zdrój" (1917 - 1922) propagującą programowo eks-presjonizm, do którego można zaliczyć: J. i W. Hulewiczów, J. Stura, E. Zegadłowicza i J. Wittiina. W Łodzi powstał zespół literacki Meteor, w Wilnie — w latach trzydziestych — grupa Żagary, skupiająca wokół siebie, podobnie jak warszawska Kwadryga, literacką młodzież uniwersy­tecką, a we Lwowie pismo “Sygnały" o charakterze lewicowym.

Proces radykalizacji części pokolenia młodych pisarzy i poetów do­prowadził do ukształtowania się nurtu poezji rewolucyjnej, jednakże o zróżnicowanych tendencjach artystycznych, wyrażanych przez W. Bro-niewskiego, S. R. Standego, W. Wandurskiego, B. Jasieńskiego.

Twórczość prozaików dwudziestolecia stała w dużej mierze pod zna­kiem “straconych złudzeń", wywołanych rozczarowaniem, jakiego nie szczędził inteligencji twórczej obraz stosunków społeczno-politycznych w II Rzeczypospolitej. Obok wspomnianego już Przedwiośnia do rzędu tego typu powieści trzeba zaliczyć Romans Teresy Hennert Z. Nałkowskiej i Pokolenie Marka Swidy A. Struga. Wielką indywidualność pisarską za­czynała już wtedy reprezentować M. Dąbrowska, dając przepojony głębo­kim humanizmem zbiór opowiadań Ludzie stamtąd poświęcony losom bie­doty wiejskiej.

Równolegle rozwijała się twórczość epigonów Młodej Polski i przed­stawicieli ek&presjonizmu na polu dramaturgii, jak K. H. Rostworow-skiego. Zaczął się też formować dramat awangardowy reprezentowany przede wszystkim przez S. I. Witkiewicza. W repertuarze współczesnym dominowała jednak zróżnicowana pod względem stylu twórczość kome­diowa takich autorów, jak W. Perzyński, S. Krzywoszewski, A. Grzyma-ła-Siedlecki, S. Kiedrzyński i szeregu innych.

Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych obserwujemy schyłek tendencji ekspresjonistycznych, wysuwających na pozycje pierwszoplano­we indywidualne przeżycia bohatera. Zaczęły się natomiast pojawiać dąż­ności do ukazywania mechanizmów działania zbiorowości ludzkiej. Dąże-

332

nią do uspołecznienia literatury znalazły wówczas silniejsze odbicie na łamach wychodzącego w latach 1924 - 1939 czasopisma o charakterze libe-raino-demokratycznym “Wiadomości Literackie", gdzie szeroki rozgłos uzyskała zwłaszcza publicystyka wybitnego krytyka o poglądach rady-kalno-burżuazyjnych T. Boya-Zeleńskiego, kierującego ostrze swej kryty­ki przeciwko obyczajowości konserwatywno-klerykalnej w obronie trady­cji racjonalistycznych. Inicjatorem wielu polemik literackich był w tym czasie również K. Irzykowski, wybitny krytyk nowych zjawisk w litera­turze międzywojennej. Również grupa “Skamandra" zaczynała coraz sil­niej oddziaływać na ówczesne środowiska czytelnicze za pośrednictwem wzmiankowanego tygodnika.

Zainteresowania społeczne literatury polskiej wzmogły się znacznie w latach trzydziestych, co wypływało z takich zjawisk społecznych i poli­tycznych, jak wzrost bezrobocia w dobie kryzysu gospodarczego i nara­stająca groźba ze strony faszyzmu i w ogóle sił reakcyjnych. Sfery rzą­dzące usiłowały przeciwstawić wzrastającej aktywności lewicy literackiej swój własny ośrodek, skupiający prorządowo nastawionych pisarzy po­przez utworzenie Polskiej Akademii Literatury (1933), której prezesem został W. Sieroszewski. Jednym z głównych jej współtwórców był głośny powieściopisarz J. Kaden-Bandrowski. Jednocześnie jednak powstawały liczne, coraz to nowe pisma społeczno-kulturalne lewicy, jak “Oblicze Dnia", “Sygnały", “Poprostu", “Lewar" walczące z różnymi trudnościami, konfiskowane i zamykane przez władze.

Bujny rozkwit prozy powieściowej znalazł najpełniejszy wyraz w wielkim, społeczno-obyczajowym dziele epicznym M. Dąbrowskiej Noce i dnie (1932 -1934), a także w szeregu powieści Z. Nałkowskiej, J. Iwasz-kiewicza, P. Gojawiczyńskiej, M. Kuncewiczowej. Twórczość wymienio­nych prozaików znamionuje odejście od modernizmu i ekspresjonizmu z równoczesnym nawiązaniem do tradycji realistycznych, z silnymi jednak nalotami psychologizującymi. Pojawiły się wówczas różne odmiany po­wieści społecznej, obyczajowej i psychologicznej. Z nazwisk głośnych pisarzy zajmujących się zagadnieniami społecznymi należy wymienić .1 alu Kurka (Grypa szaleje w Naprawie), Jana Wiktora i Gustawa Morcinka, piewcę pracy i obyczajów górników śląskich. Typową powieść analityczno--psychologiczną dał natomiast M. Choromański (Zazdrość i medycyna).

Duże znaczenie rriiało powstanie powieści rewolucyjno-proletariackiej, reprezentowanej m.in. przez L. Kruczkowskiego i W. Wasilewską, podej­mujących w swych utworach problematykę walki klasowej w kontekście przeszłości narodu. Powiększyło się również grono poetów związanych z lewicą o takie nazwiska, jak L. Szenwald i S. Ryszard Dobrowolski.

Powieść historyczna obok nurtu tradycjonalistycznego, reprezentowa­nego przez Z. Kossak-Szczucką (Krzyżowcy) dała szereg dzieł o charak­terze refleksyjnym, moralno-filozoficznym, poddającym rewizji utarte sądy o różnych fragmentach naszych dziejów, że wymienimy tu tylko Kordiana i chama L. Kruczkowskiego, czy Czerwone tarcze J. Iwaszkie-

wicza.

!i3 Historia Polski 1864 - 1948

353

Odrębne miejsce zajmowali tacy dwaj pisarze, jak S. I. Witkiewicz, z nieodłączną szyderczą wizją katastrofy cywilizacyjnej, i W. Gombro­wicz, autor utworów ukazujących w krzywym zwierciadle groteskowo-sa-tyrycznym rozmaite układy stereotypów psychologicznych i społecznych, wreszcie B. Schulz, którego twórczość obracała się w kręgu wieloznacz­nego świata fantastyczno-mistycznego.

Charakterystyczną reakcją na atmosferę epoki była też ucieczka we własny świat fantazji i groteski tej rangi poety, jak K. I. Gałczyński. Ogól­nie jednak biorąc poezja lat trzydziestych oscylowała między bezpośred­nim protestem społecznym a nastrojami osamotnienia i niejasnym prze­czuciem nadciągającego wielkiego kataklizmu dziejowego.

e. Teatr

Teatry polskie wzbogaciły się wnet po odzyskaniu niepodległości o no­we, stałe placówki, m.in. w Bydgoszczy (1919), Toruniu (1920) i Katowi­cach (1922). Centrum polskiej dramaturgii przeniosło się z Krakowa do Warszawy, gdzie na czołowie miejsce wysunął się Teatr Polski. Tu datą przełomową było powstanie w roku 1913 tego teatru z najnowocześ­niejszym wyposażeniem technicznym i znakomitym zespołem, poważnie wzmocnionym wieloma utalentowanymi aktorami krakowskimi młodego pokolenia.

Już w 1917 r. debiutowali tu J. Szaniawski jako autor, a L. Schiller jako inscenizator. W 1918 r. kierownictwo tego teatru objął ponownie A. Szyfman, nadając mu wysoką rangę artystyczną. W Teatrze Wielkim rozwinął się również talent inscenizatorski A. Zelwerowicza. Dawny gmach teatru Rozmaitości odbudowano, nadając mu w dniu otwarcia (3 X 1924) nazwę zgodną z tradycją — Teatr Narodowy. Wkrótce wysta­wiono tam najwybitniejszą komedię tego okresu Uciekła mi przepióreczka S. Żeromskiego w inscenizacji J. Osterwy. Jeszcze może ambitniejszymi placówkami okazały się Reduta pod kierownictwem J. Osterwy i M. Lima­nowskiego oraz Teatr im. Bogusławskiego, kierowany przez Schillera. Po 1926 r. ważną rolę odgrywał finansowany przez Związek Zawodowy Ko­lejarzy teatr Ateneum pod kierownictwem S. Jaracza.

Ważkim wydarzeniem w życiu teatralnym Warszawy było utworzenie w 1933 r. Towarzystwa Krzewienia Kultury Teatralnej (TKKT), dysponu­jącego funduszami państwowymi, miejskimi i prywatnymi. Zjednoczyło ono 6 teatrów, jak m.in. Polski i Narodowy. Teatrem Narodowym kiero­wali teraz W. Horzyca i L. Solski a następnie A. Zelwerowicz, Teatrem Polskim — L. Schiller. Oprócz wielkich osiągnięć w dziedzinie inscenizacji nastąpił wówczas szybki rozkwit sztuki aktorskiej, którą reprezentowały dawne sławy jak: Solski, M. Frenkiel, K. Adwentowicz, Zelwerowicz, S. Wysocka, M. Przybyłko-Potocka, aktorzy “średniego pokolenia": S. Ja-racz, Osterwa, J. Węgrzyn, J. Leszczyński, K. Junosza-Stępowski, M. Du-lęba, wreszcie młodsi, uzyskujący coraz większy rozgłos, m.in. E. Bar-354

szczewska, I. Eichlerówna, M. Malicka, N. Andryczówna, J. Romanówna, J, Kurnakowicz, J. Woszczerowicz, A. Węgierko, M. Wyrzykowski.

Poza Warszawą największe osiągnięcia w dziedzinie teatru można od­notować we Lwowie i w Krakowie. Lwowskie teatry miejskie dały wiele słynnych inscenizacji. Miały one wybitnych inscenizatorów A. Pronaszkę i W. Daszewskiego. W Krakowie wystawił T. Trzciński po raz pierwszy utwory S. I. Witkiewicza (1921). Działał tu również awangardowy Cricot (1933-39). Miasta te, podobnie zresztą jak Poznań i Łódź, posiadały po kilka teatrów.

W 1936 r. w Polsce było 26 stałych teatrów dramatycznych, z czego 10 w Warszawie. Dość znacznie rozwinięty był również wiejski i robot­niczy teatr amatorski. Do najambitniejszych poczynań teatru robotniczego należy zaliczyć placówkę łódzką (1923 -1928) działającą pod kierownic­twem W. Wandurskiego.

Trudna sytuacja gospodarcza, szczególnie w okresie wielkiego kryzysu, poderwała egzystencję wielu ośrodków teatralnych, doprowadzając m.in. do strajku aktorskiego w 1931 r. Mimo tych trudności ruch teatralny w Polsce cechował nadal dynamizm, wyrażający się w powstawaniu no­wych scen, po utracie niektórych starych ośrodków i mający na swym koncie wciąż nowe, wysokiej miary osiągnięcia.

f. Muzyka

Nie tak dynamicznie rozwijała się w polskim życiu teatralnym twór­czość operowa. Istniejące w Warszawie, Poznaniu i Lwowie teatry opero­we, podobnie jak filharmonie, znamionował jednak wysoki poziom wyko­nawczy i repertuarowy. Podstawowym jednak czynnikiem aktywności życia muzycznego w okresie międzywojennym był rozwój szkolnictwa, z konserwatoriami w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Lwowie, Krako­wie, Łodzi i Wilnie, oraz ruchu śpiewaczego.

Katedry muzykologii zorganizowane na Uniwersytecie Jagiellońskim (Z. Jachimecki), Lwowskim (A. Chybiński) i Poznańskim (Ł. Kamieński) podjęły badania naukowe nad dawną muzyką i folklorem polskim. Poja­wiły się liczne wydawnictwa dotyczące dziejów muzyki i wiele fachowych czasopism muzycznych. Ważną rolę w zacieśnianiu kontaktów z zagranicą odegrały konkursy wykonawcze — pianistyczny im. Chopina i skrzypco­wy im. H. Wieniawskiego.

Najwybitniejszym twórcą dwudziestolecia był w Polsce niewątpliwie K. Szymanowski. Część twórców pozostawała wierna tradycjom roman­tycznym (F. Nowowiejski) i impresjonistycznym (H. Wieniawski), część zaś próbowała sięgać do najnowszych prądów epoki, przede wszystkim do neoklasycyzmu francuskiego, modnego w Polsce lat trzydziestych. Twórczość kompozytorów polskich obejmowała głównie muzykę symfo­niczną, w znacznie węższej mierze kameralną. Z wybitniejszych kompo­zytorów starszej generacji należy tu wymienić m.in. S. Wiechowicza,

355

K. Sikorskiego i pierwszego polskiego dodekafonistę J. KcfHera — dalej B, Woytowicza, G. Fitelberga, z młodszych — A. Malawskiogo, G. Bace-wicz, J. Ekiera, A. Panufnika i W. Lutosławskiego,

g. Sztuka

Pod wpływem nowych kierunków, powstających po 1914 r. w sztuce europejskiej, kształtowało się malarstwo polskie dwudziestolecia między­wojennego. Takie kierunki, jak futuryzm, ekspresjonizm i kubizm, inspi­rowały grupę malarską Formiści Polscy, działającą w Krakowie (od 1917), do której można zaliczyć m. in. Z. i A. Pronaszków, T. Czyżewskiego, L. Chwistka, S. I. Witkiewicza. Stosując nowe style i techniki malarskie

grupa ta wiązała je jednak z motywami i tematyką sztuki średniowiecznej i ludowej.

Poznańska grupa Bunt (związana z pismem “Zdrój") znajdowała się pod wpływem ekspresjonizmu i kubizmu niemieckiego. Pojawiły się rów­nież takie grupy, jak lewicowy Blok (1923), lansujący kierunek zwany necsplastycyzmem (m. in. W. Strzeraiński, H. Stażewski, A. Rafałowski). Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych powstała we Lwowie grupa Artes (1929) nawiązująca do surrealizmu i kubizmu oraz Grupa- Kra­kowska (1931) propagująca — obok kubizmu i ekspresjonizmu — sztukę abstrakcyjną (M. Jarema, L. Lewicki, A. Marczyński, J. Stern).

W Warszawie rozwijała swą twórczość grupa Rytm (1922) (W. Sko­czyłaś, 2. Stryjeńska, E. Żak, W. Borowski), będąca kontynuacją kra­kowskiej sztuki i hołdująca malarstwu wielopłaszczyznowemu i stylistyce dekoracyjnej a także (1934) silnie upolityczniona Czapka Frygijska (P. Bartoszek, J. Krajewski), która stosowała konwencje realistyczne —

głównie w rysunku. W Wilnie klasycystyczną szkolę malarską stworzył J. Ślendziński.

Odrębny kierunek w malarstwie dwudziestolecia wyrażali, przeciw­stawiający się kierunkom postimpresjonistycznym zwolennicy bliższego impresjonizmowi koloryzmu, który akceptowali m. in. dawni formiści 2. Pronaszko i T. Czyżewski, następnie także powracający z Paryża do kraju uczniowie wybitnego kolorysty J. Pankiewicza, jak J. Cybis, H. Rudzka, 2. Waliszewski.

Lata 1918- 1939 stanowiły okres rozkwitu polskiej grafiki jako samo­dzielnej dziedziny twórczości plastycznej, niezależnej od malarstwa. Nauczycielem całego pokolenia grafików był W. Skoczyłaś. Międzynaro­dową sławę zyskał drzeworyt polski o syntetycznym, wyrazistym rysun­ku, nawiązujący do sztuki ludowej, zwłaszcza podhalańskiej. Wszech­stronnie rozwijała się również grafika użytkowa, osiągająca szczególnie ^wysoki poziom w dziedzinie plakatu imprezowego. Rozkwitało również rzemiosło artystyczne, podejmujące ideę stworzenia narodowego stylu w tej dziedzinie.

W rzeźbiarstwie najwybitniejszą indywidualnością artystyczną był X. Dunikowski, początkowo nawiązujący do impresjonizmu, potem rzeź- ,

35S

biący metaforyczne kompozycje w duchu młodopolskim, wreszcie ule­gający wpływowi ekspresjonizmu i kubizmu. Impresjonizmowi i symbo­lizmowi hołdowali W. Szymanowski i K. Laszczka. Po 1920 r. zdobył w rzeźbie przewagę klasycyzm, przybierający charakter monumentalny lub liryczny, przenikał też do Polski konstruktywizm, eksponujący pro­blem kompozycji przestrzeni w rzeźbie.

h. Film i radio

Na międzywojenne dwudziestolecie przypada rozwój takich, przedtem mało jeszcze znanych form oddziaływania kulturalnego, jak film i radio. Pierwszym polskim filmem fabularnym była krótkometrażowa komedia filmowa, zrealizowana w r. 1908 przez J. Majora, operatora francuskiej firmy Pathe, zatytułowana Antos pierwszy raz w Warszawie z A. Fertne-rem w roli tytułowej. W 1909 r. powstała w Warszawie wytwórnia filmo­wa Sfinks, kierowana przez producenta i reżysera A. Hertza. Pierwszą polską gwiazdą filmową, występującą w jego filmach, była P. Negri. Po 1918 r. wytwórnia Sfinks nadal produkowała najwięcej filmów. Były to głównie melodramaty z życia “wyższych sfer" lub o wątku sensacyj-no-kryminalnym. Sporo utworów filmowych miało charakter antyrosyjski a następnie antyradziecki. W latach dwudziestych filmy poświęcone już poważniejszej tematyce kręcił reżyser W. Biegański. Ulubioną aktorką filmową była J. Smosarska. Mimo to aż do wprowadzenia dźwięku (1930- 1932) film polski stał na niskim poziomie artystycznym.

Poziom kinematografii polskiej zaczął się podnosić po 1934 r. zarówno pod względem technicznym, jak i gry aktorskiej, gdy na ekranach poja­wił się szereg wybitnych aktorów (S. Jaracz, M. Cwiklińska, E. Barszczew-ska, K. Junosza-Stępowski, A. Dymsza). Film polski unikał jednak aktual­nej problematyki politycznej i społecznej produkując głównie komercjal­ne farsy, komedie i melodramaty, częściowo także lansując problematykę historyczną. Mało filmów reprezentowało rzeczywiste walory artystyczne. Do tych ostatnich należały m. in. J. Gardena Wyrok życia, J. Lejtesa Miody !as, film o szkole carskiej według sztuki J. A. Hertza, Rosa według Żeromskiego, Dziewcta z Nowolipek według Gojawiczyńskiej i Granica według Nałkowskiej.

2nacznie większe ambicje artystyczne wyrażała awangardowa grupa Start, realizująca początkowo filmy krótkometrażowe, potem także dłu-gometrażowe na zasadach spółdzielczych. Walczyła ona o film społecznie użyteczny i realistyczny (m. in. J. Bossak, E. Cękalski, S. Wohl, W. Jaku-bowski, J. Toeplitz, J. Zarzycki). Zrealizowała ona m. in. filmy: Trzy etiudy Chopina, Legion ulicy, Drogę młodych (zakazany przez cenzurę), Ludzi Wisly.

Pierwsze polskie wytwórnie radiotechniczne powstały w latach 1919-1923, m.in. Polskie Towarzystwo Radiotechniczne (PTR), które od l lutego 1925 r. zaczęło nadawać l - 2-godzinny próbny program radiowy. Wkrótce potem PTR otrzymało koncesję na nadawanie programu do

357

powszechnego odbioru, który istotnie zaczęło emitować w dniu 18 kwietl nią 1926 r. W roku następnym działały już trzy dalsze rozgłośnie o cha­rakterze lokalnym — w Krakowie, Katowicach i Poznaniu. W 1931 r oddano do użytku jedną z najsilniejszych wówczas na świecie (mo([

120 kW) centralną stację w Raszynie, pokrywającą swym zasięgiem całd terytorium ówczesnego państwa. !

W 1935 r. rząd wykupił 96% akcji przedsiębiorstwa Polskie Radioj co oznaczało upaństwowienie radiofonii w Polsce. Pod koniec dwudzie^ stolecia miało ono 10 stacji, nadających około 40 tyś. godzin programy

rocznie i ponad milion abonentów. Nie była to jednak liczba wysoka| w porównaniu z innymi krajami europejskimi.

Pod koniec omawianego okresu radio stawało się coraz poważniejszym narzędziem oddziaływania ideologicznego i kulturalnego. Propagowała ono, rzecz jasna, kurs polityczny reprezentowany przez ówczesny obóz rządzący. Z drugiej strony spora liczba audycji, zwłaszcza o charakterzel wokalnym, odgrywała doniosłą rolę w szerzeniu kultury muzycznej, l W dniach agresji niemieckiej na Polskę miało się stać radio — zwłaszcza j rozgłośnia warszawska — trybuną walczącego o wolność narodu. ;

Próba bilansu dwudziestolecia !

Próba ta nie należy do łatwych zadań dła historyka, jeśli pragnie on | uniknąć różnego rodzaju uproszczeń, przejaskrawień bądź niedomówień | prowadzących do skrzywienia obrazu dziejowego Polski lat 1918-1939. | Mówiąc o historii tych lat jeszcze raz przypomnieć trzeba zasadniczą i cechę ustroju politycznego ówczesnego państwa polskiego, państwa o cha- i rakterze burżuazyjnym powstałego jako odrębna jednostka polityczno--ustrojowa i scalonego terytorialnie z trzech różnych organizmów pań­stwowych. Odrodzona Polska była państwem biednym, gospodarczo i kul­turalnie niezintegrowanym, wchodzącym na arenę dziejową od razu z wy­soce zaognioną kwestią społeczną, chłopską i robotniczą — i jeszcze może nawet bardziej zapalną kwestią narodową.

O losach ówczesnego państwa, jako państwa burżuazyjnego, decydo­wali politycy jak najściślej z systemem kapitalistycznym związani, tylko więc w oparciu o ów system próbowali rozwiązywać względnie regulo­wać najbardziej istotne problemy społeczne i polityczne. Nie było to zadanie łatwe z uwagi na wskazany już trudny start państwowości, ale także z powodu daleko idącego zróżnicowania i wewnętrznego skłócenia tych wszystkich ugrupowań, które pretendowały do objęcia władzy i sprawowania rządów, co w wysokim stopniu utrudniało wypracowanie i realizowanie jednolitej koncepcji politycznej. Koncepcji takiej ani w za­kresie postępu gospodarczego i kulturalnego, ani na polu nabrzmiałych konfliktów społecznych i narodowościowych przez szereg lat nie udało się przeprowadzić. Nie udało się więc rozwiązać ani kwestii chłopskiej poprzez radykalną reformę rolną, ani wydatniej poprawić sytuacji klasy robotniczej poprzez szerszą rozbudowę rynku pracy. Chłopi i robotnicy

358

odczuli zmianę na lepsze w wyniku powstania państwa polskiego w czy­sto narodowym tego słowa znaczeniu. Powstanie tego państwa położyło kres uciskowi narodowemu, przez polskie masy ludowe odczuwanemu szczególnie dotkliwie. Jednakże fakt ten nie zaważył zbyt wiele na ich położeniu materialnym, choć ustawodawstwo socjalne po 1918 r. oznaczało niewątpliwy postęp' w zestawieniu z sytuacją w Polsce na tym polu w okresie zaborów. Natomiast uprawnienia narodowo-językowe mniej­szości narodowych — w szczególności Ukraińców i Białorusinów — ule­gały systematycznemu uszczuplaniu, a w ślad ta. tym zjawiskiem postę­powało zaognienie stosunków narodowościowych.

Biorąc za punkt wyjścia dla ustroju, politycznego programowe hasła demokratyczne, których wyrazem była konstytucja 1921 r., nie tolerowa­no legalnej działalności polskich komunistów, przez co płaszczyzna pol­skiej demokracji burżuazyjnej była jednak znacznie węższa od niektó­rych kapitalistycznych państw zachodnich.

Brak stabilizacji politycznej w II Rzeczypospolitej ilustruje najdo­bitniej fakt, że od listopada 1918 r. do maja 1926 r. znajdowało się w sto­licy u steru rządów aż trzynaście gabinetów rządowych, z których jedynie drugi gabinet Grabskiego miał cechy większej trwałości, osiągając nie­bywały w owych stosunkach rekord — dwuletni okres sprawowania wła­dzy, Przysłowiowo i faktycznie feralny, trzynasty z kolei gabinet Witosa, był ostatnim rządem wyrosłym na gruncie demokracji parlamentarnej, której kres położył przewrót majowy Piłsudskiego. Ale i w tym okresie, gdy pełnia władzy przeszła do rąk jednego obozu politycznego, w kołach rządzących nie było ani określonej szerzej koncepcji reform politycznych i społecznó-góspodarczych, ani konsekwencji w działaniu.

W czasie rządów sanacji oscylowano między tendencją do zachowania półparlamentarnych form rządzenia a dążeniami do umocnienia systemu rządów autokratycznych. Wyrazem zwycięstwa tych ostatnich dążności był narastający kurs represji wobec opozycji, przebudowa ustawodawstwa i konstytucji w 1935 r. Jednakże również wówczas, zwłaszcza po śmierci Piłsudskiego rozbieżności na tym tle odżyły na nowo, pozostawiając jako problem otwarty sprawę stosunku do demokratycznej opozycji i przy­szłych metod rządzenia krajem.

Nie miał również obóz sanacyjny jasno sprecyzowanego programu polityki ekonomicznej. Braku tego nie odczuwano dotkliwiej w latach ogólnoświatowej koniunktury gospodarczej, ale gdy nadszedł wielki kry­zys, ograniczono się do prowadzenia polityki zdecydowanie defensywnej, systematycznie obcinając budżet na cele inwestycyjne i socjalne, pod hasłem przetrwania depresji przy zachowaniu zasady nienaruszalności waluty i systemu kredytowego. Próby sformułowania śmielszego progra­mu przebudowy struktury ekonomicznej Polski podjęto dopiero w ostat­nich latach istnienia II Rzeczypospolitej, nie mogły więc one dać poważ­niejszych rezultatów, wyrwały jednak kraj z marazmu gospodarczego.

W latach 1918-1939 można odnotować poważne osiągnięcia, jak np. zbudowanie Gdyni, stworzenie COP-u, rozwój kolejnictwa, stworzenie

359

podstaw pewnych nowych gałęzi przemysłu: zbrojeniowego, chemicznego, elektrotechnicznego, radiotechnicznego, budowy lokomotyw. Mimo to, gospodarka Polski w tym okresie znajdowała się w zasadzie w stanie stagnacji. Co prawda w latach 1937 - 1939 przekroczono w niewielkim, stopniu globalną wartość produkcji z 1913 r., .'ile jednak — z uwagi na wzrost ludności o 8,6 min (z 26,3 min w 1919 r, do 34,8 min w 1938 r.), w przeliczeniu na jednego mieszkańca produkcja spadła o 17,8%. Po­dobnego tvpu zjawisko dawało się zauważyć w rolnictwie. ;

W rezuitac'" nie zdołano stworzyć warunków do wydatniejszego pod­niesienia poziomu życiowego ludności. Miały na to wpływ takie czynniki, ]ak oguin:!' biorąc niski poziom rozwoju sił wytwórczych na ziemiach, które weszły w skład państwa polskiego, niedostosowanie profilu pro-dukcyjneg" przemysłu do potrzeb nowego państwa, zacofanie rolnictwa, słabość br.rżuazji polskiej i jej zależność od kapitału obcego. Poważną przyczyną zacoiania gospodarczego było nieprzeprowadzenie radykalnej reformy rolnej. Pogłębiało to pauperyzację chłopstwa i zawężało wy­datnie rvi'ipk zbvtu towarów przemysrewyfh na wsi, a więc zmuszało przemysł do ograniczania produkcji. Mimo wszystko jednak, dzięki po­ważnej rozbruowie służby zdrowia i urdzeń sanitarno-socjalnych, w ogó!c 'v w';.T-ku rozbudowy ustawodawstwa socjalnego przeciętny wiek życia pod koniec dwudziestolecia wydłużył się w ówczesnej Polsce w po­równaniu z sytuacją na początku XX w. o ok. 20 lat.

Struktura klasowa Polski nosiła więc nadal znamiona struktury kra­jów europejskich zapóźnionych w rozwoju społeczno-ekonomicznym. W 1931 r. rolnictwo dawało utrzymanie 60% ludności, podczas gdy tylko 27% lud"(;~ci mieszkało w miastach. Najliczniejszą warstwą społeczną byli chłopi, iiczacy wraz z rodzinami szacunkowo ponad połowę (;52%) ludności kr^Jii. Wieś była majątkowo mocno zróżnicowana. Poza prole­tariatem rolnym powiększał się na wsi odsetek gospodarstw małych i karłowatych (poniżej 5 ha), nie dających rodzinie chłopskiej dostatecznej podstawy utrzymania. Przeludnienie agrarne szacowano w związku z tym w 1935 r. na ok. 2,5 min osób, a liczbę robotników sezonowych na 2 min. Kurczyła się natomiast warstwa chłopów średniorolnych (5-14 ha) sta­nowiących v.' 1931 r. 24°/o ludności wiejskiej. Bogaci chłopi (ok. S0,'!) lud­ności wiejskiej) reprezentowani byli głównie w Poznańskiem i na Pomo­rzu, gdzie mieli najsilniejsze pozycje ekonomiczne.

Klasa ziemiańska — symbolizująca przeżytki feudalizmu — liczyła z rodzinami ok. 180 tyś. osób, ale skupiała w swych rękach ok. 10,5 min ha ziemi, z czego przeszło połowę mieli właściciele majątków powyżej l tyś. ha. Szczególnie ta ostatnia warstwa, politycznie i kulturalnie

niezmiernie wpływowa, ciążyła na życiu społeczno-politycznym i kultu­ralnym kraju.

Burżuazja była klasą społecznie i narodowo znacznie bardziej zróżni­cowaną niż ziemiaństwo. Liczyła w 1927 r. około 750 tyś. osób, ale wy­kazywała tendencję do spadku ilościowego, zwłaszcza w wyniku wielkie­go kryzysu gospodarczego. Kryzys ów pogłębił równocześnie proces

360

pauperyzacji inteligencji. Wystarczy tu nadmienić, że w 1931 r. około ^0 tyś. (prawie 14%) pracowników umysłowych było bezrobotnych.

Robotnicy zatrudnieni we wszystkich działach gospodarki narodowej poza rolnictwem liczyli w tymże roku wraz z rodzinami około 6,5 min osób, tj. 20% ludności kraju, stanowiąc klasę silnie zróżnicowaną pod AZględcm sytuacji materialnej i poziomu świadomości politycznej. Pod­stawową kategorię stanowili robotnicy zatrudnieni w przemyśle i gór­nictwie (55% ogółu robotników), mający bogate tradycje walki klasowej i stosunkowo wysoki poziom świadomości klasowej. Najbardziej upośle­dzoną częścią klasy robotniczej byli robotnicy rolni, liczący ok. 3 min osób, czyli ok. 9% ludności.

Całokształt struktury klasowej społeczeństwa w dwudziestoleciu cha­rakteryzowało powolne tempo przeobrażeń, będące wykładnikiem powol­nego tempa rozwoju gospodarki narodowej. Jedną z największych bo­lączek społecznych w ówczesnej Polsce było bezrobocie, które (według szacunkowych danych) wynosiło w stosunku do zawodowo czynnych poza rolnictwem w 1929 r. — 4,4%, w 1933 r. 28,8%, w 1936 r. — 22,9% i mimo poprawy koniunktury w latach 1937-1939 utrzymywało się nadal na wysokim poziomie.

Walkę o bprdziej zasadnicze reformy społeczne prowadziły w-Polsce międzywojennej mniej lub bardziej konsekwentnie partie działające w ruchu robotniczym i chłopskim. Jednak tylko komuniści polscy i orga­nizacje ściślej z nimi związane postulowały jako zasadniczy cel ich dzia­łania — obalenie ówczesnej struktury społecznej i stojącego na jej straży państwa drogą rewolucyjną. Oni też głównie, oraz w pewnej także mierze lewicowe kierunki ruchu socjalistycznego i ludowego, wychowały kadry bojowników gotowych do zasadniczego celu działania — do walki o so­cjalizm.

II Rzeczpospolita była, jak każde państwo burżuazyjne, państwem przemocy klasowej w stosunku do mas ludowych — klasy robotniczej i chłopstwa. Była jednak także bardzo znacznym krokiem naprzód w dzie­jach narodu polskiego w zestawieniu z sytuacją tegoż narodu przed 1918 r. W aspekcie socjalno-klasowym II Rzeczpospolita stworzyła mimo wszy­stko dla mas pracujących dogodniejsze warunki działania aniżeli w ra­mach trzech państw zaborczych, w aspekcie dążeń narodowych wpłynęła pozytywnie na proces integracji narodu w duchu przezwyciężenia dążeń separatystycznych i partykularystycznych, stanowiących nieodłączną spu­ściznę długich lat politycznego i gospodarczego rozdarcia narodu. Przede wszystkim jednak dzięki ofiarnej, wytężonej pracy szkoły polskiej, pra­cowników kultury i nauki, wszelkiego typu działaczy oświatowych, pro­wadzonej na różnych polach i w różnych środowiskach społecznych — i to niejednokrotnie wbrew stanowisku czynników oficjalnych — dokonał się w ramach własnej państwowości proces pogłębienia świadomości na­rodowej i narastania poczucia patriotycznego wśród szerokich mas naro­du, co znaleźć miało tak mocne odbicie w toku dramatycznych wydarzeń lat 1939-1945. .,».,»

361

XVI. WALKA NARODU POLSKIEGO Z NAJAZDEM NIEMIEC HITLEROWSKICH W OKRESIE H WOJNY ŚWIATOWEJ

a. Kampania wrześniowa

W drugiej połowie sierpnia 1939 r. przygotowania Niemiec hitlerow­skich do ataku na Polskę zbliżyły się do końca. Hitler podjął początkowo decyzję rozpoczęcia działań wojennych o świcie w sobotę 26 sierpnia. Na odprawie wyższych dowódców wojskowych 22 tegoż miesiąca Hitler stwierdził, że konflikt z państwem polskim był wcześniej czy później nieunikniony, lecz sądził dotąd, iż zanim to nastąpi, dojdzie wcześniej do rozprawy z państwami zachodnimi; skoro jednak plan ten zawiódł, i stało się jasne, że w razie konfliktu z Zachodem Polska zaatakuje Niem­cy na ich wschodniej granicy, należy przede wszystkim zniszczyć pań­stwo polskie; zaznaczył przy tym, iż jest natomiast mało prawdopodobne, ażeby Anglia i Francja, mimo swych zapewnień, przyszły z pomocą Po­lakom walczącym z Niemcami.

W piątek 25 sierpnia doszło jednak do podpisania polsko-brytyjskiego układu o obowiązku natychmiastowej pomocy wzajemnej w razie bez­pośredniego lub pośredniego zagrożenia niepodległości jednej ze stron. Pod wpływem tego ostatniego wydarzenia Hitler zdecydował się odwołać chwilowo termin agresji przesuwając termin jej rozpoczęcia. Strona nie­miecka jeszcze raz próbowała za pośrednictwem Anglii skłonić Polskę w ultymatywnej formie do zgody na anektowanie Gdańska do Rzeszy oraz do przeprowadzenia plebiscytu na Pomorzu po uprzednim wycofaniu wojsk i policji polskiej z tego obszaru. Gdy to nie nastąpiło, 31 sierpnia po południu Hitler podpisał nowy, ściśle tajny rozkaz nakazujący woj­skom niemieckim rozpoczęcie ataku na Polskę rankiem l września 1939 r.

Polski plan mobilizacyjny przewidywał wystawienie do wojny z Niem­cami 30 dywizji piechoty pierwszej linii, 9 dywizji piechoty w rezerwie, 11 brygad kawalerii i 2 brygad pancerno-motorowych, a więc łącznie 52 wielkie jednostki. Formacje te obejmować miały l min 50 tyś. ludzi w jednostkach frontowych, 150 tyś. w jednostkach odwodowych i 300 tyś. w oddziałach obrony terytorialnej, tj. razem ok. półtora miliona żołnie­rzy. Rezerwuar ludnościowy państwa umożliwiał, co prawda, zmobilizo­wanie siły dwukrotnie większej, jednakże nie podołał temu jego stan

362

finansowy. W rezultacie musiano odmawiać przyjmowania do wojska licznie zgłaszających się ochotników.

Roczny budżet państwa polskiego nie przekraczał w latach 1934-1939 sumy dwu i pół mld złotych, czyli około 500 min dolarów. W okresie tym Polska mogła wydać na zbrojenia — mimo maksymalnego podwyż­szenia kwot na cele wojskowe — tylko około l mld 300 min dolarów, gdy w tym czasie Niemcy wydały na zbrojenia około 40 mld dolarów. Niewielką rolę odegrały dwie skromne pożyczki francuskie, udzielone Polsce w 1937 r. i wiosną 1939 r. wynoszące łącznie teoretycznie 150 min dolarów, oraz bardzo niewielka pożyczka angielska, również z wiosny 1939 r., tym bardziej że większość zamówień wojskowych w oparciu o te pożyczki nie została zrealizowana z uwagi na krótki okres czasu, po­przedzający wybuch wojny. Tak samo nie zdołano już wydać zgodnie z przeznaczeniem kwot pieniężnych, uzyskanych w wyniku rozpisania w czerwcu 1939 r. pożyczki wewnętrznej, która przyniosła około 400 min złotych, a więc ok. 80 min dolarów. Pożyczka ta stanowiła natomiast wyraz wielkiej ofiarności i patriotyzmu szerokich mas narodu.

W dodatku armia polska nie zdołała zakończyć powszechnej mobili­zacji, którą zarządzono dopiero 31 sierpnia, ponieważ przeciwko wcze­śniejszemu jej ogłosaeniu protestowała dyplomacja angielska i francuska, wychodząc z założenia, że krok taki może w opinii światowej wywołać wrażenie, iż to właśnie Polska jest stroną zaczepną, zmierzającą do wojny. Polską walczyła zatem siłami szacowanymi na ok. 1,2 min ludzi, wlicza­jąc w tę liczbę formacje rezerwowe i terytorialne, z których zresztą faktycznie niejedna wzięła udział w walkach frontowych.

Polski plan obrony nasuwał wiele poważnych uwag krytycznych z czysto wojskowego punktu widzenia. Ugrupowanie kilku armii wysu­nięto możliwie blisko granicy przez co nadmiernie rozciągnięto i tak już nadmiernie wydłużony — przy długości linii granicznej i niedostatecznej liczebności własnych sił zbrojnych — przyszły front działań wojennych. Podstawową wadą tego planu było zatem poszerzenie odcinków działania poszczególnych dywizji i całych armii znacznie ponad dopuszczalną normę.

Z politycznego punktu widzenia taki plan był jednak do pewnego stopnia koniecznością. Chodziło po prostu o to, że w razie odsunięcia polskiego ugrupowania daleko od granicy i ukształtowania od razu cia­snego pierścienia obrony, wielce uzasadnionego wymogami operacyjnymi, Niemcy mogłyby prawie bez walki zająć najbogatsze polskie prowincje zachodnie: Pomorze, Poznańskie i Górny Śląsk, po czym zagarnąwszy te ziemie i zrealizowawszy w ten sposób jeden ź zasadniczych celów swojej agresji, wystąpić zaraz potem z propozycjami pokojowymi na za­sadzie istniejącego stanu faktycznego. Znając dotychczasowe ugodowe nastawienie Francji i Anglii w stosunku do Hitlera i ich niechęć do pro­wadzenia wojny, istniała poważna obawa, że państwa zachodnie żądania te mogą akceptować. Usytuowanie ugrupowań obronnych rozlokowanych półkolem wzdłuż zagrożonej granicy wyglądało licząc od północy ku

363

południowi następująco: Samodzielna Grupa Operacyjna “Narew" dowo­dzona przez gen. Czesława Młota-Fijałkowskiego oraz armia “Modlin" gen. Emila Przedrzymirskiego-Krukowcza, obie zwrócone ku Prusom Wschodnim, dalej armie “Pomorze" gen. Władysława Bortnowskiego i “Poznań" gen. Tadeusza Kutrzeby, następnie armia “Łódź" gen. Juliusza Rómmla i najsilniejsza ze wszystkich armia “Kraków" gen. Antoniego Szyllinga, broniąca linii na zachód od Poznania po Częstochowę, Śląsk i Podhale, wreszcie najsłabsza ze wszystkich armia “Karpaty" gen. Ka­zimierza Fabrycego stanowiąca osłonę południowej granicy. W razie odwrotu armia “Kraków" miała odgrywać rolę osi, wokół której w kie­runku Wisły dokonywałoby się przesuwanie odcinków pozostałych armii.

Ostateczną główną linię obrony miał stanowić system rzek Narwi, Wisły i Dunajca.

Niemieckie siły lądowe, którymi dowodził gen. Walther von Brau-chitsch, podzielono na dwie grupy armii (Heeresgruppe). Grupa Armii “Północ" (B) pod dowództwem gen. Fedora von' Boćka (21 dywizji) miała uderzyć ze swoich dwu baz wyjściowych zlokalizowanych na południo­wym Pomorzu (4 armia) i w południowych Prusach (3 armia), po czym, po przecięciu polskiego “korytarza pomorskiego" u jego nasady i sforso­waniu Narwi, obejść od północnego wschodu polską linię obrony na Wiśle. Znacznie silniejsza Grupa Armii “Południe" (36 dywizji) dowo­dzona przez gen. Gerda von Rundstedta miała rozstrzygnąć o całej kam­panii. Swoje główne ośrodki koncentracji miała ona na Dolnym (8 armia) i Górnym Śląsku (10 armia), na terenie Bramy Morawskiej i w Karpa­tach Zachodnich (14 armia). Zadania tych formacji wojskowych były podzielone w ten sposób, że 8 armia skierowana była przeciwko Wielko­polsce i w pierwszej fazie kampanii miała ubezpieczać działanie głównej siły uderzeniowej — 10 armii atakującej ze Śląska wprost ku Warszawie

i 14 armii, zmierzającej przez Górny Śląsk w kierunku na Kraków, Tar­nów, Rzeszów i Lwów.

Wojska niemieckie miały nad siłami polskimi wyraźną przewagę liczebną i kolosalną przewagę techniczną. Obejmowały one ponad 1,6 min ludzi, stanowiących rdzeń i zasadniczą siłę ówczesnej armii niemieckiej. Szczególnie przygniatającą przewagą dysponowali Niemcy w broni pan­cernej i lotnictwie. Rzucili na Polskę około 3000 czołgów i kilkaset wozów pancernych, skoncentrowanych w 6 dywizjach pancernych i 8 dywizjach zmotoryzowanych oraz szeregu samodzielnych oddziałów, towarzyszących niektórym dywizjom piechoty. Polska mogła tym siłom przeciwstawić tylko około 100 lekkich czołgów i kilkaset tankietek. Po stronie niemiec­kiej zaangażowane były dwie floty powietrzne, liczące razem około 1000 bombowców i 1500 myśliwców, gdy tymczasem lotnictwo polskie posiadało zaledwie ok. 400 samolotów, zdatnych do walki, a w dodatku przeważnie przestarzałych. Wyraźną kilkakrotną przewagę mieli również Niemcy w broni przeciwlotniczej i co najmniej dwukrotną w artylerii ciężkiej i polowej. Niezależnie od tego przeciętne wyposażenie każdej niemieckiej dywizji piechoty, zwłaszcza w broń maszynową i przeciw-

364

pancerną, przewyższało tak znacznie wyposażenie dywizji polskiej, że silę ognia polskiej jednostki szacowano jako mniejszą o '/», w zestawieniu z analogiczną jednostką niemiecką. Górowała wreszcie zdecydowanie :irmia niemiecka nad polską stopniem mechanizacji transportu, posiada­jąc znacznie większą liczbę samochodów, zdolnych do szybkiego przerzu­cania jednostek wojskowych.

W wojnie z Polską na morzu użyli Niemcy zgrupowania marynarki ".'ojennej, w skład którego wchodził pancernik, 9 niszczycieli, 13 stawia­my min i liczne mniejsze jednostki. Po wyprawieniu na Atlantyk, trzech niszczycieli dysponowali Polacy na Bałtyku jednym tylko niszczycielem, jednym stawiaczern min i 5 łodziami podwodnymi. Tonaż i siła ognia ;joty niemieckiej dawały jej kilkunastokrotną przewagę nad polska, zwłaszcza że polskie okręty podwodne były nadto nieustannie nękane przez potężne lotnictwo nieprzyjaciela.

Atak niemiecki nastąpił l września o godzinie 4.45 bez uprzedniego wypowiedzenia wojny. Na Polskę runęły zmasowane niemieckie siły lądo­we a równocześnie lotnictwo wroga przystąpiło do gwałtownych bombar­dowań polskich miast, węzłów kolejowych, obiektów wojskowych i ośrod­ków koncentracji wojskowych. Miażdżąca przewaga niemiecka na lądzie i w powietrzu doprowadziła do rychłego rozstrzygnięcia bitwy granicznej na korzyść agresora. Osłaniająca Warszawę od północy armia “Modlin" już w pierwszych dniach wojny poniosła ciężkie straty i zagrożona oskrzy­dleniem przez niemiecką dywizję pancerną zaczęła 4 września odwrót. Na Pomorzu oddziały pancerne i zmotoryzowane nieprzyjaciela nacie­rające z zachodu połączyły się 3 września w rejonie Grudziądza z jego oddziałami maszerującymi z Prus Wschodnich. W rezultacie tej bitwy Niemcy zdołali zniszczyć lub wziąć do niewoli większość sił polskk-h zamkniętych w środkowej części Pomorza i odciąć walczące po bohatersku załogi Gdyni, Helu i Westerplatte od głównych sił polskich.

Głównym jednak ciosem zadanym stronie polskiej w pierwszych dniach wojny było uderzenie niemieckie na skrajne, prawe skrzydło armii ,,Kraków", gdzie — na styku z armią “Łódź" -— pod Częstochową, .silny niemiecki klin pancerny przedarł się przez cienką osłonę polską prąc całą siłą prosto w kierunku Warszawy. Dnia 5 września niemiecka dywizja pancerna zdobyła Piotrków, gdzie rozbiła formujące się zgru­powanie armii rezerwowej, a 7 września dotarła już w rejon Tomaszowa. Równocześnie nieco bardziej na południe od tego uderzenia kilka nie­mieckich kolumn pancerno-motorowych przeszło wachlarzem nad środ­kową Wisłę, w kierunku Sandomierza, Dęblina i Radomia. Także na po­łudniowym zachodzie i na południu napór oraz szybkość niemieckich wojsk pancerno-motorowych zmusiły armie Kraków" i ,,Karpaty" do odwrotu, w wyniku ^którego w rękach niemieckich znalazł się Górny Śląsk (2-3 września) a wnet potem i Kraków (6 września). '

7 września padło Westerplatte, mała, licząca ok. 200 żołnierzy pla­cówka wojskowa na terenie Wolnego Miasta, której opór urósł do rangi wielkiego symbolu. Samo miasto Gdańsk już w pierwszym dniu wojny

365

u

zostało opanowane przez miejscowych hitlerowców. Broniła się jednak do wieczora załoga Poczty Polskiej. W trzecim dniu wojny niemieckie samoloty nurkowe zatopiły dwa największe polskie okręty, jakie pozo­stały na Bałtyku, niszczyciel “Wicher" i stawiacz min “Gryf". Tak samo polskie okręty podwodne były zawzięcie nękane przez samoloty nie­mieckie, nie mogąc rozwinąć szerszej działalności bojowe j.

Sytuacja militarna Polski stawała się coraz krytyczniejsza. 4 września rozpoczęła się ewakuacja naczelnych władz państwowych z Warszawy do Brześcia i Lublina. Niezależnie od tego rozpoczęła się spontaniczna, masowa ewakuacja wielkich mas ludności na wschód. Mężczyźni w wieku poborowym, zdolni do noszenia broni, wierzyli, że będą jeszcze mogli wziąć udział w wojnie z Niemcami, wcielani do jednostek rezerwowych, formujących się na wschód od Wisły. Pozostałe masy ludności gnała obawa przed bestialstwem okupacji hitlerowskiej, zwłaszcza że zewsząd dochodziły pełne grozy wiadomości o barbarzyńskich poczynaniach hitle­rowców i nalotach lotnictwa niemieckiego na osoby cywilne, kobiety i dzieci, na bezbronne wsie i miasteczka. Te ruchy ludności wywoływały dodatkowe, poważne utrudnienia dla ruchów wojsk polskich wskutek blokowania dróg przez masy ludzi i wszelkiego rodzaju pojazdy.

Dnia 9 września niemiecki zagon pancerny dotarł na przedpola War­szawy, usiłując z marszu opanować stolicę. Zaimprowizowana naprędce obrona polska, przy współudziale ludności cywilnej, odparła ten atak, zadając nieprzyjacielowi ciężkie straty w czołgach i w piechocie. Tym­czasem walcząca na głównym kierunku uderzenia armia “Łódź" nie zdo­łała już przebić się ku Warszawie. Była ona okrążona i bliska rozsypki. Jednocześnie operujące w rejonie środkowej Wisły szybkie jednostki nie­mieckie wygrywały wyścig do mostów i przepraw, odcinając polskiej armii odwodowej możliwości odwrotu za rzekę. Zacięte walki o prze­prawy miały trwać kilka dni i przyjąć w niemieckiej nomenklaturze nazwę bitwy pod Radomiem. Na południowym odcinku frontu wojska niemieckie dotarły tegoż 9 września do Sanu. Jeszcze gorzej kształtował się rozwój wydarzeń na północy, gdzie po przepołowieniu ugrupowania polskiego i przejściu dolnego Bugu przeciwnik uderzył na Mińsk Mazo­wiecki i Siedlce, co stwarzało groźbę ataku na Warszawę również od wschodu.

Tak przedstawiała się sytuacja, gdy dowódca ugrupowania “Poznań" gen. Kutrzeba po 8-dniowych walkach odwrotowych zdecydował się wespół z wycofującą się armią “Pomorze" uderzyć znad Bzury w kie­runku południowym. Celem przeciwnatarcia polskiego było przebicie się do Warszawy poprzez zacieśniający się pierścień niemiecki. Była to naj­większa i najkrwawsza bitwa stoczona w toku kampanii wrześniowej, która w początkowej fazie przyniosła Polakom dość znaczne sukcesy. Wojska polskie rozbiły niemiecką osłonową dywizję piechoty, odbiły Łęczycę, wreszcie zbliżyły się do przedmieść zajętej przez Niemców Łodzi. Rychło jednak dowództwo niemieckie zdążyło ściągnąć tu nowe dywizje i uzyskać zdecydowaną przewagę nad skrajnie już wyczerpanymi i oto-

366

czonymi coraz ciaśniejszym pierścieniem armiami polskimi. W tej sytuacji musiano zrezygnować z dalszych ataków na tym kierunku. Oddziały pol­skie uderzyły na Skierniewice w nadziei przedarcia się do stolicy. Za­danie to powiodło się tylko części sił z samym gen. Kutrzeba, natomiast większość z rannym gen. Bortnowskim została rozbita i 20 września osta­tecznie złożyła broń. Jednakże bitwa zahamowała niemiecki atak na sto­licę. Resztki armii “Łódź" nie mogąc przedostać się do Warszawy skie­rowały się na Modlin, gdzie następnie podjęły obronę tej twierdzy.

Już od 13 września szybkie jednostki niemieckie operowały na wscho­dnim brzegu Wisły, docierając na Lubelszczyznę. Inne oddziały docho­dziły tego dnia na przedpola Lwowa, omijając na razie Przemyśl, jeszcze inne, uderzając z wschodniej Słowacji, zajmowały Drohobycz.

W końcowej fazie bitwy nad Bzurą resztki armii polskich próbowano zebrać w trzy zasadnicze zgrupowania: oddziały broniące stolicy i twier­dzy Modlin w armię “Warszawa", grupę zasłaniającą stolicę od północy w armię pod wodzą gen. Stefana Dęba-Biernackiego, wreszcie różne po­zostałe jeszcze oddziały na południu w armię “Małopolska", której do­wództwo objął gen. Kazimierz Sosnkowski. Były to jednak zabiegi bez­skuteczne. Wokół Warszawy i Modlina coraz bardziej zaciskał się pier­ścień wojsk niemieckich, wspieranych zmasowanymi atakami lotnictwa. Dąb-Biernacki po prostu porzucił swe wojska, uważając, że nie ma szans skutecznego stawiania oporu, natomiast Sosnkowski mimo rozgromienia niemieckiej kolumny pancernej (16 IX) nie zdołał przedrzeć się do Lwowa. Niemcy przekroczyli już górny Bug, docierając do Włodzimierza Wołyń­skiego. W tej sytuacji prezydent Rzeczypospolitej, rząd, a także Naczelny Wódz ewakuowali się stopniowo coraz bardziej na południowy wschód, ku granicy rumuńskiej. Dnia 17 września wszyscy oni opuścili terytorium państwa, przekraczając pod Kulami granicę polsko-rumuńską.

Od tej chwili istniały już tylko izolowane od siebie punkty bohater­skiego oporu. 20 września uległy ostatecznie nieprzyjacielowi po krwawej bitwie pod Tomaszowem Lubelskim połączone oddziały armii ,,Kraków" i nowo utworzonej armii “Lublin". 27 września padła Warszawa boha­tersko broniona przez wojsko i ludność pod wodzą gen. Rómmla i szefa obrony cywilnej, prezydenta miasta Stefana Starzyńskiego. 29 skapitu­lowała załoga twierdzy Modlin. 2 października złożył broń szczupły, nie­mal od pierwszych godzin wojny okrążony przez wroga, garnizon polski na Helu. 5 października po zwycięskiej bitwie pod Kockiem poddała się z braku amunicji ostatnia większa formacja armii polskiej, grupa opera­cyjna “Polesie" pod dowództwem gen. Franciszka Kleeberga. Ziemie pol­skie znalazły się pod okupacją niemiecką.

17 września rano, gdy kampania wojenna z Niemcami była już fak­tycznie przez Polskę przegrana, wojska radzieckie przekroczyły granicę wschodnią i zajęły tereny wschodnich województw ówczesnego państwa polskiego. Znajdujące się tam oddziały polskie zostały przez władze ra­dzieckie internowane. Obszary, o których mowa, zamieszkiwała w więk­szości ludność ukraińska i białoruska, mająca swe odpowiedniki państwo-

367

we w dwu republikach Związku Radzieckiego — Ukraińskiej i Biało­ruskiej SRR. Niezależnie od zamiaru (wyrażonego w nocie radzieckiej 17 września o godz. 3 rano ambasadorowi polskiemu w Moskwie Wacła­wowi Grzybowskiemu) uchronienia Ukraińców i Białorusinów przed nie­bezpieczeństwem hitlerowskiej okupacji, akcja wojsk radzieckich miała także na celu przez przesunięcie granicy na zachód zwiększenie odległości, dzielącej gospodarcze, polityczne i militarne ośrodki ZSRR od punktów wyjściowych spodziewanej wcześniej czy później agresji niemieckiej. Sto­sownie do poprzednich ustaleń niemiecko-radzieckich, zmodyfikowanych następnie układem z 28 września, pod władzą radziecką znalazły się ob­szary leżące na wschód od Pisy, Narwi, Bugu i Sanu. Linia graniczna w przeważnej części nawiązywała do linii Curzona, na odcinku północ­nym odbiegała jednak od niej znacznie bardziej na zachód, tak że Biało­stocczyzna znalazła się po stronie radzieckiej.

Na klęskę wrześniową złożyło się wiele czynników, z których przy­czyny politycznej natury leżały w polityce zagranicznej rządu sanacyjne­go, powodującej faktyczne polityczne i militarne osamotnienie Polski w walce z najazdem hitlerowskim. Jej sojusznicy — Anglia i Francja — dopiero 3 września w godzinach popołudniowych wypowiedzieli wojnę Niemcom. W ślad za Wielką Brytanią ogłosiły stan wojny z III Rzeszą również dominia brytyjskie — Australia, Nowa Zelandia, Związek Po-łudniowo-Afrykański i Kanada. Wypowiedzenie wojny nie oznaczało wszakże podjęcia przez państwa zachodnie efektywnych działań militar­nych. Zachodni sprzymierzeńcy Polski mimo usilnych nalegań przekazy­wanych im kanałami dyplomatycznymi i za pośrednictwem polskiej misji wojskowej w Londynie nie wywiązywali się ze swych zobowiązań natury wojskowej. Armia francuska liczyła w tym okresie 90 dywizji, 2,5 tyś. czołgów, 10 tyś. dział i co najmniej ok. 1,4 tyś. samolotów, gdy tymczasem Hitler pozostawił we wrześniu na zachodzie 32 słabo wyszkolone lub wręcz niewyszkolone dywizje rezerwowe i tylko 8 pełnowartościowych. Na całej granicy zachodniej — jak to stwierdzili potem sztabowcy nie­mieccy — nie było wówczas ani jednego czołgu, amunicji posiadano za­ledwie na 3 dni walki, a w lotnictwie dysponowano zaledwie kilkoma przestarzałymi maszynami. Dowództwo francuskie nie wykorzystało tej niezwykle korzystnej sytuacji, ograniczając swą akcję do zadań czysto rozpoznawczych bez jakiejkolwiek próby podjęcia frontalnego natarcia. Nic więc dziwnego, że sami Francuzi mieli nazwać ówczesne swoje poczy­nania militarne na granicy z Niemcami ,,dziwną wojną", lub wręcz — “wojną straconych okazji".

Anglia i Francja odrzuciły również polskie postulaty o wsparcie na­szych działań wojennych nalotami bombowymi na Rzeszę oraz o skiero­wanie na lotniska w Polsce angielskich samolotów myśliwskich. Dowódz­two francuskie dawało wyraz egoistycznej obawie, że naloty francuskie mogłyby spowodować podobnego typu akcje odwetowe ze strony Niemiec, co w konsekwencji pociągnęłoby ofiary wśród ludności francuskiej, Anglicy natomiast wychodzili z chłodnej kalkulacji, że ich lotnictwo tak

368

czy inaczej nie jest w stanie bardziej decydująco'wpłynąć na przebieg kampanii w Polsce, że natomiast należy je oszczędzać i zachować niena­ruszone jako niezbędne w razie bezpośredniego ataku niemieckiego na Wielką Brytanię.

Na klęskę wrześniową złożyły się także inne przyczyny. Należało do nich przede wszystkim ekonomiczne zacofanie kraju, które było podsta­wowym składnikiem słabości potencjału wojennego państwa polskiego, co w konsekwencji decydowało o słabym wyposażeniu i zacofaniu tech­nicznym armii polskiej. Pogłębiał je dodatkowo konserwatyzm niektó­rych wyższych dowódców z Piłsudskim na czele, widzących podstawowe bronie niemal wyłącznie w piechocie i kawalerii. Z przyczyn natury ope-racyjno-wojskowej, związanych jednak z politycznym nastawieniem sfer rządzących, należy wymienić brak w pełni opracowanego planu obrony przed napaścią niemiecką. W ciągu wielu lat rządów Piłsudskiego, a także jeszcze w latach 1936 -1938, za głównego wroga uważano Związek Ra­dziecki. Dlatego też przede wszystkim na wschodzie budowano umocnie­nia, przeprowadzano gry wojenne i opracowano plan działań wojennych na tym terenie. Tymczasem plan obrony od zachodu zaczął powstawać dopiero pod naciskiem wydarzeń, w ciągu ostatnich miesięcy poprzedza­jących wybuch wojny. Wiosną 1939 r. znajdował się dopiero w stadium ogólnego zarysu. Ubóstwo potencjału wojennego państwa szło więc w pa­rze z ułomnością koncepcji operacyjnych.

Kampania wrześniowa zakończyła się dla narodu polskiego przegraną. Nie oznaczało to jednak przegranej wojny ani kapitulacji narodu przed najeźdźcą. Wojna obronna we wrześniu 1939 r. wykazała, że naród broni nie złoży. Już w toku tej wojny połączyły się we wspólnym wysiłku wszystkie rzeczywiście patriotyczne żywioły społeczeństwa, począwszy od najbardziej dyskryminowanych w dwudziestoleciu komunistów po­przez różne odłamy społeczno-pohtyczne aż do części warstw dotąd rzą­dzących. Wojna przybrała charakter ogólnonarodowy. Symboliczny był fakt, że obok regularnej armii w walkach obronnych masowy udział wzięły Robotnicze Bataliony Obrony Warszawy i Wybrzeża z licznym udziałem socjalistów i komunistów, że w obronie stolicy padł wybitny polski rewolucjonista Marian Buczek, który po wydostaniu się z więzie­nia natychmiast stanął do walki z hitlerowskim /najeźdźcą. Niosła w ofie­rze swe życie bardzo licznie młodzież — harcerze i uczniowie szkół śred­nich. Patriotyzm szerokich mas narodu był tą podstawową siłą, która skła­niała społeczeństwo polskie do dalszej walki na rzecz wyzwolenia z kaj­dan niewoli. Co jednak szczególnie godne podkreślenia, kampania wrześ­niowa, choć przegrana, przekreślała nadzieje III Rzeszy na opanowanie Europy bez walki. Po raz pierwszy agresja hitlerowska napotkała zbrojny opór, kontynuowany po rozbiciu regularnej armii tak w kraju, jak i poza jego granicami.

24 Historia Polski 1864 - 1948

369

b. Polityka okupanta hitlerowskiego w początkowej fazie wojny

Naród polski w swej tysiącletniej historii przeżywał niejednokrotnie, w różnych epokach — tragiczne chwile. Nigdy jednak w swych dziejach nie doświadczył tak wielkiej fali barbarzyństwa, okrucieństwa i bestial­stwa, która zwaliła się na ziemie polskie począwszy od września 1939 r.

Już po ustaniu działań wojennych niemieckie oddziały wojskowe i po­licyjne spaliły 55 miast i 476 wsi. W okresie zarządu wojskowego, (tj. do dnia 25X1939) okupanci wykonali 714 egzekucji, w których zginęło 16336 osób. Potem nastąpiły bez porównania szersze i sroższe represje.

Z ziem polskich, które znalazły się pod okupacją hitlerowską, część została bezpośrednio wcielona do Rzeszy, z pozostałych natomiast utwo­rzono tzw. Generalne Gubernatorstwo (zw. też Generalną Gubernią). Do Rzeszy zostały wcielone: Pomorze, Poznańskie, większa część wojewódz­twa łódzkiego, Górny Śląsk, Zagłębie Dąbrowskie, zachodnie powiaty województwa krakowskiego (żywiecki, bialski, wadowicki i chrzanowski), wreszcie okręg ciechanowski wraz z Suwalszczyzną. Były to obszary za­mieszkane przez ok. 10 milionów ludności. Niemcy przekazali również Słowacji kilkadziesiąt gmin polskich w rejonie Podhala. Utworzoną jesie­nią 1939 r. Generalną Gubernię (GG) podzielono na cztery dystrykty —

krakowski, radomski, warszawski i lubelski, zamieszkane łącznie przez około 12 milionów ludności.

Zasadniczą cechą hitlerowskiej polityki wobec narodu polskiego byt krwawy terror, zmierzający do biologicznego wyniszczenia Polaków, opar­ty na doktrynie rasistowskiej. Jednakże pomiędzy polityką narodowościo­wą na terenach bezpośrednio wcielonych a metodami stosowanymi w GG była ta, dość znaczna różnica, że w pierwszym przypadku realizacja poli­tyki germanizacyjnej miała przebiegać w bardzo szybkim tempie, w dru­gim natomiast — wieloetapowe i w nieco dalszej perspektywie czasu.

Na terenach włączonych do Rzeszy uznano za ,,wartościowe rasowo" znaczne odłamy ludności polskiej. Poprzez stosowanie najrozmaitszych i najbardziej wyrafinowanych środków propagandy, nacisku i groźby wciągano je do różnych kategorii niemieckich grup narodowościowych. Jednocześnie masowo wysiedlano do GG lub na roboty do Niemiec ele­menty określane jako “niższe rasowo" i wrogie niemczyźnie (głównie inteligencję) a także — z reguły — osoby osiedlone tam po 1918 r. Akcję tę poprzedziła fala terroru w stosunku do ludności polskiej i żydowskiej. Między innymi po wkroczeniu wojsk hitlerowskich zamordowano na Po­morzu ok. 11 tyś. Polaków, na terenie zaś całego kraju — ok. 16 tyś., w odwet za likwidację bojówek dywersantów niemieckich, które wystą­piły w Bydgoszczy przeciw wycofującej się armii “Pomorze" 3 września 1939 r. Fala brutalnych represji objęła również inne miejscowości Po­morza i Poznańskiego. W Katowicach natychmiast po zajęciu miasta przez

wojska hitlerowskie rozstrzelano 750 harcerzy i uczestników powstań 'śląskich.

Wysiedlenia z ziem zachodnich rozpoczęto już w październiku 1939 r. 370

i prowadzono do 1944 r. zmuszając do opuszczenia tych terenów około mi­liona obywateli polskich, z czego ponad połowę z województw poznań­skiego i łódzkiego. Na ich miejsce sprowadzono z różnych krajów euro­pejskich ok. 350 tyś. osób narodowości niemieckiej. Osiadło tu nadto 370 tyś. Niemców, napływających z głębi Rzeszy. Masowym deportacjom żywiołu polskiego towarzyszyła z reguły konfiskata mienia, łącznie z mie­niem osobistym, oraz przejmowanie przez władze niemieckie i osoby po­dające się za Niemców (volksdeutschów) wszystkich większych przedsię­biorstw handlowych, przemysłowych i rolnych.

Na terenach Polski anektowanych do Rzeszy hitlerowskie władze trak­towały osoby narodowości polskiej jako “poddanych", a Żydów i Cyganów jako bezpaństwowych. Narzędziem germanizacji była tu między innymi tzw. niemiecka lista narodowa (Volksliste), obejmująca cztery kategorie. Do pierwszej i drugiej należały osoby, które już przed wojną działały na rzecz niemczyzny lub przyznawały się do pochodzenia niemieckiego. Otrzymywały one obywatelstwo III Rzeszy. Do grupy trzeciej i czwartej zaliczono osoby narodowości polskiej, którym narzucono przynależność do narodowości niemieckiej np. z powodu niemieckiego brzmienia na­zwiska, powinowactwa lub wręcz bez żadnego uzasadnienia a także pra­wie z reguły — Ślązaków, Kaszubów i Mazurów, uważanych za spokrew­nionych z Niemcami, jeśli przed wojną nie występowali przeciwko lud­ności niemieckiej. To ostatnie zastrzeżenie nie obowiązywało jednak w grupie czwartej, w której przynależność do ,,Volkslisty" była warun­kowa. Ogólnie biorąc w grupie I i II znalazły się w przytłaczającej więk­szości osoby faktycznie związane z niemieckością (780 tyś.), podczas gdy w grupach III i IV (2,5 min) Polacy, wciągnięci tam pod groźbą i terrorem, małżeństwa mieszane a także osoby pragnące tą drogą ratować swój ma­jątek i indyferentne pod względem narodowym, o jakie nietrudno na każdym pograniczu dwu obszarów etniczno-językowych.

GG miano całkowicie zniemczyć dopiero po wygranej wojnie ze Związ­kiem Radzieckim, przy czym zamierzano wówczas masowo, wysiedlać ludność polską do azjatyckiej części Rosji. Na razie — z uwagi na po­trzeby gospodarki wojennej — miało ono stanowić agrarno-surowcowe zaplecze III Rzeszy, rodzaj jej kolonii, nazywanej urzędowo “Nebenlan-dem", czyli krajem peryferyjnym. Pomysł stworzenia z tego terenu szcząt­kowego państewka polskiego, wysunięty przez Hitlera z końcem września 1939 r., wnet stał się nieaktualny wobec nieprzyjęcia niemieckich propo­zycji pokojowych przez aliantów za cenę ich nowej kapitulacji politycznej.

Terror hitlerowski zwracał się przeciwko całemu narodowi polskiemu, ze szczególną jednak siłą kierował się w stosunku do osób znanych ze swych poglądów radykalnych, lewicowych, a więc przeciwko komunistom, socjalistom, ludowcom a także działaczom czynnym w różnego rodzaju stowarzyszeniach społecznych, kulturalnych, nawet sportowych oraz w ogóle przeciwko inteligencji polskiej. Okupantowi chodziło o pozbawie­nie społeczeństwa polskiego w pierwszym rzędzie tych warstw społecz­nych, które mogłyby inspirować jego ruch narodowy, chodziło mu o prze-

371

kształcenie narodu w bezkształtną masę ograniczoną do ludzi o najniż­szym poziomie wykształcenia i oświaty, zdolną jedynie do wykonywania najprostszej fizycznej pracy niewolniczej na rzecz zwycięzców.

Zgodnie z tą tendencją zlikwidowano całe polskie szkolnictwo wyższe i średnie. Pozostawiono jedynie szkoły podstawowe o mocno okrojonym programie nauczania i nieliczne szkoły zawodowe, nie dające uprawnień do uzyskiwania świadectw maturalnych. Jednocześnie wydano nakaz zniszczenia polskich podręczników szkolnych z zakresu przedmiotów hu­manistycznych. W praktyce całe zbiory bibliotek i urządzenia gabinetów szkolnych oraz zakładów naukowych palono i niszczono z bezprzykładnym wandalizmem. Instrukcje do podległych organów władzy zalecały, ażeby takie nazwy, jak Polska, państwo polskie nigdzie i nigdy nie pojawiały się. Wydawano drobiazgowo sformułowane nakazy usuwania zewsząd polskich emblematów narodowych, niszczenia dzieł sztuki o treści naro­dowej lub związanych z historią Polski, usuwania portretów polskich postaci historycznych.

Obiektami bezprzykładnego niszczenia padały dzieła sztuki narodowej. Zamek Królewski w Warszawie, poważnie uszkodzony wskutek bombar­dowań — zrównano z ziemią. Burzono nie tylko tego typu pomniki, jak Grunwaldzki w Krakowie, jako symbol zwycięstwa z nawałą germańską. ale także Kościuszki, Mickiewicza, Moniuszki. Mienie bibliotek i muzeów formalnie przejęto na własność państwa niemieckiego, faktycznie w znacznej mierze zdewastowano, rozgrabiono, wywieziono do Niemiec. Niektóre z tych obiektów otwarto ponownie, ale korzystanie z nich ogra­niczono wyłącznie dla osób narodowości niemieckiej. Podobnie postąpiono z teatrami i obiektami sportowymi oraz z większością kin. W pozostawio­nych do użytku Polaków kinach wyświetlano przeważnie hitlerowskie filmy propagandowe. Były one przez ludność polską bojkotowane.

Rozwiązano wszystkie polskie partie polityczne, związki zawodowe, stowarzyszenia społeczno-kulturalne, sportowe, całe ich mienie przejęto na własność III Rzeszy. Ogłoszono zakaz ukazywania się całej dotych­czasowej polskiej prasy, na miejsce której zaczęto wydawać nieliczne

pisemka w języku polskim o charakterze prohitlerowskim, zwane przez ludność polską prasą gadzinową.

Na stolicę Generalnej Guberni przeznaczono nie Warszawę, lecz Kra­ków, który propaganda hitlerowska określiła jako ,,praniemieckie miasto", założone rzekomo przez mitycznego bohatera Wikingów — Krakusa, a na­stępnie zbudowane przez osadników niemieckich. W Krakowie na Wawelu miał również swoją rezydencję generał-gubernator Hans Frank, jeden z czołowych hitlerowców, któremu — jak sam to stwierdził — powierzo­no rządy nad krajem, w celu przekształcenia go ,,w kupę gruzów" pod względem gospodarczym, politycznym i kulturalnym.

Ludność polską starano się zepchnąć do poziomu w pełnym tego słowa znaczeniu niewolników. W instytucjach zatrudniających Polaków wpro­wadzono urzędowy podział pracowników na nadzór niemiecki (deutsche Aufsicht) i siły-tubylcze (einheimische Krafte); co przypomniało wzory

372

klasycznego kolonializmu. Mania narodowej wyższości, wyrosła na grun­cie sukcesów niemieckiego militaryzmu i rasistowskiej doktryny Hitlera, określającej Niemców jako “naród panów", Polaków zaś jako ,,podludzi", powodowała, że Niemcy mieli zagwarantowany system wszechstronnych przywilejów — znacznie wyższe przydziały artykułów pierwszej potrzeby, sieć własnych, dobrze zaopatrzopych sklepów i restauracji, osobne wagony i przedziały w środkach publicznej komunikacji, obsługę poza kolejnością w sieci handlowej i komunikacyjnej. Doszło do tego, że nawet większość ławek w parkach i miejscach wypoczynku oznaczano napisami ,,tylko dla Niemców".

Terror okupanta ulegał stałemu nasileniu. Jaskrawo symbolizuje go podstępne uwięzienie i wywiezienie do obozu koncentracyjnego 183 pro­fesorów krakowskich wyższych uczelni — Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Górniczej, z których następnie zmarło trzydziestu kilku, w tym wielu uczonych światowej sławy. W połowie 1940 r. przeprowadzona została tzw. akcja “AB" (Ausserordentliche Befriedungsaktion, Nadzwy­czajna Akcja Pacyfikacyjna) skierowana przeciwko przywódcom ruchu oporu i dawnym działaczom politycznym i kulturalnym, której ofiarą pa­dło ok. 3500 osób. Zaczęty powstawać obozy koncentracyjne na ziemiach polskich, które przekształcały się w budzące grozę, gigantyczne fabryki śmierci. Największy z tych obozów Konzentrationslager Auschwitz-Bir-kenau — utworzony na przedmieściach Oświęcimia — powstał początko­wo jako obóz zagłady dla ludności polskiej, a pierwszymi jego więźniami byli Polacy, dopiero później nieco umieszczano tam także więźniów innych narodowości.

Prace, związane z utworzeniem tego obozu, którego komendantem został Hoss, rozpoczęto na początku 1940 r. W czerwcu nadszedł z Tarno­wa pierwszy transport ponad 700 więźniów politycznych. Potem nadcho­dziły z Warszawy i innych miast Polski wciąż nowe transporty. Obok obozu macierzystego, mieszczącego się w budynkach dawnych koszar wojskowych, utworzono obóz w Brzezince (Birkenau) i 40 podobozów, zlokalizowanych głównie na terenie Śląska. Wśród olbrzymiej masy więź­niów najwięcej było obywateli polskich (Polaków i Żydów), następnie obywateli ZSRR, Jugosławii i Francji.

Obóz ten pochłonął w ciągu swego istnienia łącznie ok. 3-4 miliony ofiar, znajdujących tam śmierć wskutek głodu, chorób, nieludzkiego trak­towania, poległych od k SS-owców, zamordowanych w komorach gazo­wych lub zastrzykami z fenolu. Powstały również na ziemiach polskich takie obozy, jak Majdanek k. Lublina, gdzie zginęło ok. 350 - 380 tyś. więźniów, Treblinka, Bełżec i wiele, wiele innych. Łącznie założyli- hitle­rowcy w Polsce ponad 2 tyś. obozów i ich filii.

W miarę rozbudowy machiny wojennej III Rzeszy i wcielania coraz większej liczby Niemców do szeregów wojskowych rosło zapotrzebowanie na siłę roboczą w celu wyrównania jej niedoboru zarówno w przemyśle niemieckim, jak i na roli. W. związku z tym wprowadzono dla Polaków obowiązek pracy przymusowej a tzw. nadwyżki siły roboczej zaczęto wy-

373

wozić do Niemiec. Z terenu Generalnej Guberni deportowano do-Rzesz;

od września do grudnia 1939 r. — 40 tyś. osób, w ciągu roku 1940 ju;

302 tyś., w 1941 r. 223 tyś., a w 1942 r. — 389 tyś. W 1941 r. Polać;

stanowili w Niemczech ponad połowę robotników cudzoziemskich i był. traktowani spośród nich najgorzej, aż do czasu pojawienia się deporto­wanych z ZSSR, z którymi postępowano jeszcze brutalniej, l

Niezależnie od wywozu do Rzeszy w każdym prawie powiecie tworzyli hitlerowcy obozy pracy. Coraz częściej również urządzali masowe obławy! osławione łapanki, które nie tylko były polowaniami na niewolników dw

pracy przymusowej, ale miały również na celu wykrywanie w ten sposób organizacji konspiracyjnych.

Przede wszystkim jednak łupiono kraj gospodarczo. Według niepeł­nych danych niemieckich tylko do marca 1940 r. zarekwirowano różnych surowców na pół miliarda marek. Była to liczba bardzo wysoka, gdy zwa­żymy, że GG stanowiła obszar słabo uprzemysłowiony, trzeba bowiem pa­miętać, że większe ówczesne centra przemysłowe — Górny Śląsk, Zagłębie Dąbrowskie i rejon łódzki — były wszakże włączone do Rzeszy.

W stosunku do wsi polskiej zasadniczym instrumentem eksploatacji były tzw. kontyngenty, wprowadzane od 1940 .r. Polegały one na obo­wiązku oddawania Niemcom ściśle określonej ilości płodów rolnych (zboża, ziemniaków, bydła, wełny, mleka itp.), z każdym rokiem w coraz to większych ilościach. Równolegle ze wzrostem kontyngentów wzmagały się akcje o charakterze eksterminacyjnym w formie ,,pacyfikacji", których w latach 1939-1945 przeprowadzono 769. Doprowadziły one do zamordo­wania ok. 2 tyś. osób i zniszczenia ok. 300 wsi, w tym 74 całkowicie. Tak­że i ze wsi, podobnie jak z miast, masowo wywożono ludność na roboty do Rzeszy

Trzeba zaznaczyć, że zgodnie z doktryną hitlerowską, cała ludność ży­dowska została pozbawiona wszelkich praw. Działo się tak mimo, że usu­nięcie Żydów z zajmowanych przez nich dotychczas stanowisk pracy do­prowadziło do znacznych perturbacji gospodarczych. Ludność żydowska została zmuszona do noszenia specjalnych opasek na rękawie i symbolu sześcioramiennej gwiazdy Dawida. Wszystkie żydowskie nieruchomości i przedsiębiorstwa uległy konfiskacie. Żydów gromadzono w specjalnych gettach lub obozach, skąd doprowadzano ich do pracy przymusowej. Mieszkańcy gett żyli w staszliwych warunkach materialnych i sanitar­nych, masowo też ginęli z głodu i szerzących się chorób epidemicznych. Był to krok wstępny w polityce eksterminacyjnej wobec tej ludności po­przedzający masową jej zagładę przez hitlerowców poprzez wywożenie do obozów, gdzie ginęła w komorach gazowych. Wszelkie próby niesienia pomocy Żydom były niezwykle surowo karane przez okupanta. Mimo to ludność polska przeciwstawiała się polityce okupanta wobec ludności ży­dowskiej i szła jej z daleko idącą pomocą.

374

c. Walka z okupantem hitlerowskim i początki ruchu oporu

Klęska wrześniowa nie załamała społeczeństwa polskiego. Wojna jesz­cze trwała. Podbój ziem polskich mógł być usankcjonowany tylko przez odpowiedni układ międzynarodowy. Tymczasem światowa opinia, nie tyl­ko państwa alianckie, ale i neutralne, uznawała nadal państwo polskie jako podmiot prawa międzynarodowego, a Liga Narodów na ostatniej swej sesji potępiła agresję Niemiec hitlerowskich na Polskę. Fakt po­wyższy miał nie tylko moralne znaczenie, umożliwiał on bowiem pozo­stawanie Polski na arenie międzynarodowej jako członka koalicji anty­hitlerowskiej, prowadzącego nadal wojnę o swój byt państwowy i narodo­wy.

W początkowej fazie wojny ciągle jeszcze społeczeństwo polskie spo­dziewało się wyzwolenia kraju w oparciu o Francję i Anglię, wspierane materialnie i wojskowo przez Stany Zjednoczone. Sanacyjny rząd przed­wojenny, który polityką swą doprowadził do klęski wrześniowej, uważał, ze jest nadal powołany do obrony interesów Polski na emigracji, już z góry więc zapewnił sobie tranzyt przez Rumunię i prawo azylu we Francji. Ten plan się jednak nie powiódł. Zarówno cały rząd, jak i pre­zydent Mościcki oraz desygnowany przez niego następca i naczelny wódz marszałek Rydz-Śmigły zostali przez władze rumuńskie internowani. Ode­grał w tym niemałą rolę nacisk niemiecki, ale z drugiej strony również i strona francuska nie była zainteresowana dalszą współpracą z rządem, wobec którego zajmowała niechętne stanowisko. Także więc-i-dyplomacja francuska dawała rządowi rumuńskiemu do zrozumienia, że zatrzymanie na terenie Rumunii dawnej polskiej ekipy rządzącej nie będzie we Fran­cji źle widziane, tym bardziej że przedstawiciele ambasady francuskiej w Bukareszcie od razu porozumieli się z przedstawicielami polskich stron­nictw opozycyjnych w sprawie utworzenia nowego, frankofilskiego rządu.

W tym stanie rzeczy prezydent Mościcki musiał wyznaczyć swego na­stępcę. Początkowo, aby utrzymać władzę w rękach tej samej grupy rzą­dzącej, wybór padł na ambasadora we Włoszech gen. Bolesława Wienia-wę-Długoszowskiego. Wskutek sprzeciwu Francji nominacja ta stała się jednak nieaktualna. Następcą prezydenta został dawny sympatyk endecji, potem luźniej związany z sanacją Władysław Raczkiewicz, który — zgod­nie z procedurą konstytucji kwietniowej — po rezygnacji Mościckiego1 objął funkcję głowy państwa. Mianował on premierem i naczelnym wo­dzem gen. Władysława Sikorskiego, zwalczającego przed wrześniem 1939 r. politykę wewnętrzną sanacji jako niedemokratyczną a także jej politykę zagraniczną w imię głoszenia orientacji antyniemieckiej i pro-francuskiej (zob. s. 315).

Rząd gen. Sikorskiego, rezydujący we Francji w miejscowości Angers, był uznawany w zasadzie przez niemal wszystkie państwa sojusznicze i neutralne jako legalny rząd polski. Uznawały go również wszystkie pol­skie ugrupowania polityczne. Także komuniści polscy, krytykując szereg pociągnięć tego rządu, nie odmawiali mu jednak prawa do reprezentowa-

375

nią interesów polskich. Pod względem politycznym był to rząd koalicyjni oparty na czterech stronnictwach, nastawionych opozycyjnie w'stosunki do rządzącego przed wojną reżimu epigonów Piłsudskiego. Były to: Stron) nictwo Narodowe (SN), Stronnictwo Pracy (SP), Stronnictwo Ludowe (Sil i Polska Partia Socjalistyczna (PPS). Rząd ów odżegnywał się od sanacji piętnował jej przedwojenny system rządzenia, czyniąc ją zarazem odpo«^ wiedzialną za klęskę wrześniową, ale jednocześnie stał na gruncie systeU mu kapitalistycznego i widział model polityczny przyszłej Polski wzoro'|»1 wany na zachodnich demokracjach burżuazyjnych. Zresztą przedstawia ciele sanacji mimo wszystko zachowali na emigracji szereg wpływowyclf pozycji, nie kryjąc zarazem swej wrogości do rządu Sikorskiego w imi^H tzw. tradycji marszałka Piłsudskiego. Wrogość ta wypływała m.in. stąd, żef Sikorski, zwolennik ścisłego sojuszu z Francją a następnie z Wielką Bry-l| tanią, widział jednak równocześnie konieczność wznowienia stosunkówłB dyplomatycznych polsko-radzieckich, przerwanych we wrześniu 1939 r.,| i ugody politycznej Polski ze Związkiem Radzieckim. ••

Rząd Sikorskiego główne swe wysiłki skupił wokół odbudowy regular­nej armii poiskiej na Zachodzie i stworzenia siatki wojskowego i. cywil­nego ruchu oporu w kraju. Dzięki jego zabiegom zdołano sformować ok. osicmdziesięciotysięczną armię polską. Po zajęciu przez Niemców Danii i uderzeniu na Norwegię (kwiecień 1940) w składzie alianckiego Korpusu Ekspedycyjnego walczyła pod Narvikiem (28 V - 4 VI) Samodzielna Bry­gada Strzelców Podhalańskich. W operacjach desantowych na wodach norweskich brały także udział polskie okręty — łódź podwodna Orzeł" oraz niszczyciele — ..Błyskawica", ,,Grom" i “Burza". Inne jednostki pol­skie, a mianowicie dwie dywizje piechoty i niecałkowicie jeszcze uformo­wana brygada pancerno-motorowa, jak i wiele innych mniejszych forma­cji lądowych i lotniczych, walczyły w czasie ofensywy niemieckiej na Francję (maj - czerwiec 1940). Niestety, z winy dowództwa francuskiego siły te zostały zmarnowane, część z nich poszła w rozsypkę, jedna nato­miast dywizja piechoty przekroczyła granicę szwajcarską, gdzie została. internowana. Uległy również rozproszeniu znajdujące się w trakcie for­mowania dwie dalsze dywizje piechoty. Do Anglii zdołano ewakuować z kontynentu tylko ok. 28 tyś. polskich wojskowych, z czego około 16 tyś. przypadało na oficerów i żołnierzy wojsk lądowych. Na szczęście ocalał niemal w całości personel sił powietrznych, który łącznie z przebywają­cymi już wcześniej na wyspie liczył 1,2 tyś. oficerów i ponad 5 tyś. szeregowych. W portach Wielkiej Brytanii znalazła się również nieliczna flota polska, która odznaczyła się swoją działalnością bojową, szczególnie w walkach o Narvik. Ocalała również przebywająca w Syrii Brygada Strzelców Karpackich, która — po kapitulacji Francji — nie dała się roz­broić kolaborantom francuskim i przeszła do Palestyny. Łącznie jednak

straty polskie wynosiły ok. 2/3 żołnierzy w porównaniu ze stanem po­przednim.

W ten sposób — po klęsce Francji — rozpoczął się drugi etap w działalności rządu polskiego na wygnaniu, który znalazł z kolei azyl

376

5. Okupacja hitlerowska i walka zbrojna z okupantem

na terenie Anglii. Z działalności politycznej tego rządu należy wymienić między innymi próby stworzenia unii polsko-czechosłowackiej, o co toczy­ły się rokowania z czechosłowackim komitetem emigracyjnym, kierowa­nym przez prezydenta Beneśa.

377

Innego typu akcję dyplomatyczną zainicjował Sikorski memoriałem z 19 czerwca 1940 r. w sprawie wznowienia, za pośrednictwem Anglików, stosunków z rządem radzieckim. Celem tego memoriału, przygotowanego nie bez zachęty premiera brytyjskiego Churchilla, było utworzenie z Po­laków znajdujących się na terenie ZSRR jednostek wojskowych, które by wzięły udział w wojnie z Niemcami. Sprawa granicy polsko-radziec-kiej miałaby zostać rozważona w późniejszym terminie.

Zamiar ten został wykorzystany przez koła sanacyjne na emigracji do podjęcia gwałtownej kampanii przeciw Sikorskiemu, co spowodowało wycofanie owego memoriału. Wkrótce potem (VII 1940) prezydent Racz-kiewicz udzielił Sikorskiemu dymisji i dopiero wskutek presji grupy wyższych oficerów dymisję tę cofnął. Wydarzenia te wskazywały na istnienie i pogłębianie się w kręgach emigracji polskiej poważnych roz-

dźwięków, które miały również znaleźć silne odbicie w krajowej konspi­racji.

Polski ruch oporu, skierowany przeciwko okupantom hitlerowskim, ukształtował się bardzo szybko, na co niemały wpływ miały bogate tra­dycje narodu polskiego na polu organizacji wszelkiego rodzaju spisków i konspiracji w okresie XIX i na początku XX w. Został on zapoczątko­wany jeszcze na pobojowiskach walk wrześniowych. Aż do grudnia 1939 r. na zalesionych obszarach Lubelszczyzny, Kieleckiego i w Kar­patach dochodziło do zbrojnych staro z najeźdźcą. Najdłużej, bo do późnej wiosny 1940 r., przetrwał w lasach Gór Świętokrzyskich oddział partyzan­cki majora Henryka Dobrzańskiego-Hubała, rozwiązany na skutek dyrek­tyw rządu Sikorskiego, który uważał tę działalność za przedwczesną i na­rażającą ludność na zbyt wielkie represje ze strony okupanta. Sam Hubal z garstką najwierniejszych żołnierzy, nie podporządkowawszy się temu rozkazowi, otoczony przez Niemców, poległ bohaterską śmiercią.

Rozgłos zyskała sobie w społeczeństwie polskim organizacja dywersyj­na działająca pod nazwą Odwet, zorganizowana samorzutnie przez po­rucznika Władysława Jasińskiego (pseud. Jędruś), brawurowo atakująca niemieckie placówki policyjne.

Ruch oporu obejmował stopniowo wszystkie warstwy narodu. Liczbę organizacji konspiracyjnych na przełomie lat 1939-1940 obliczono na ponad 100. Mechanizm ich powstawania miał w dużej mierze charakter żywiołowy, obejmując wszystkie warstwy narodu i wszystkie niemal rejo­ny kraju, przy czym — ze zrozumiałych względów — miał znacznie więk­szą dynamikę na terenie Generalnego Gubernatorstwa niż na obszarach wcielonych bezpośrednio do Rzeszy.

Już w czasie oblężenia Warszawy, a więc pod koniec września 1939 r., zapadła decyzja o utworzeniu organizacji podziemnej pod nazwą Służba Zwycięstwu Polski (SZP), której komendantem został gen. Michał Kara-szewicz-Tokarzewski a szefem sztabu płk Stefan Rowecki (pseud. Grot). SZP była organizacją opanowaną przez oficerów związanych z przedwo­jennym reżimem, dlatego Sikorski postanowił ją ująć w nowe ramy orga­nizacyjne, w celu ograniczenia wpływu obozu sanacyjnego. 13 listopada

378

1939 r. zarządził on powołanie do życia tajnego Związku Walki Zbrojnej (ZWZ), który miał za zadanie scalić w swoich szeregach wszystkie organi­zacje podziemne, sam będąc ściśle podporządkowany rządowi emigracyj­nemu. Wkrótce potem zapadła decyzja rządu o utworzeniu jego cywil­nego przedstawicielstwa w kraju pod nazwą^ Delegatury Rządu na Kraj.

Akcja scaleniowa nie szła jednak gładko ź uwagi na to, iż poszczegól­ne partie polityczne chciały możliwie jak najdłużej zachować samodziel­ność organizacyjną swych szeregów wojskowych. Oprócz tego, także i czołową kadrę ZWZ wiele środowisk konspiracyjnych oskarżało o sana­cyjną przeszłość i antydemokratyczne tendencje. Stosunkowo najwcześ­niej, bo już w ci,jgu 1940 r., oddała swe oddziały utworzona po rozwią­zaniu PPS organizacja skupiająca jej prawe skrzydło, działająca pod nazwą Centralne Kierownictwo Ruchu Mas Pracujących Miast i Wsi Wolność-Równość-Niepodleglość (WRN). Nie weszli do niej działacze re­prezentujący lewe skrzydło ruchu socjalistycznego. Mieli oni własne ugrupowania konspiracyjne, nawiązujące kontakty z komunistami.

Znacznie więcej zastrzeżeń niż WRN mieli do akcji scaleniowej ludo­wcy, dysponujący od sierpnia 1940 r. własną masową organizacją pod nazwą początkowo Straż Chłopska (Chiostra) a następnie — Bataliony Chłopskie (BCh). Dopiero w grudniu 1942 r. zdecydowali się ludowcy po silnym nacisku Delegatury na scalenie części swych oddziałów. Oddziały wojskowe narodowych demokratów — Narodowa Organizacja Wojskowa (NÓW) również dopiero pod koniec 1942 r., i to tylko częściowo, zdecydo­wały się na scalenie.

ZWZ przemianowany w lutym 1942 r. na Armię Krajową (AK) nie objął sił skrajnie prawicowych, które utworzyły z końcem 1942 r. organi­zację pod nazwą Narodowe Siły Zbrojne (NSZ). Tak więc ani Stronnictwo Ludowe, ani Stronnictwo Narodowe nie podporządkowały całości swych sił zbrojnych komendzie AK. Wynikało to stąd, że stronnictwa te zamie­rzały odegrać samodzielną, decydującą rolę w końcowym okresie wojny i zdobyć rozstrzygający wpływ na kształtowanie polskiego życia państwo­wego po wypędzeniu okupanta.

Oczywiście także komuniści polscy zachowywali całkowitą odrębność organizacyjną. Nie mieli oni co prawda w początkowych latach wojny ani własnej partii (KPP rozwiązano w 1938 r., zob. s. 325), ani jednolitej organizacji wojskowej, działało jednak w kraju wiele lokalnych organi­zacji, powstałych z ich inspiracji. Jedną z pierwszych było Stowarzysze­nie Przyjaciół ZSRR, które wyrosło z warszawskiego aktywu kapepow-skiego. Miało ono swoje organizacje także daleko poza Warszawą, głównie w Zagłębiu Śląsko-Dąbrowskim. Utrzymywało kontakty z innymi war­szawskimi organizacjami komunistów, jak Młot i Sierp, i lewicowych socjalistów, jak grupa skupiona wokół pisma ,,Barykada Wolności". W okresie przed powstaniem Polskiej Partii Robotniczej (PPR) najbar­dziej zwartą organizacją komunistów działającą w Polsce był Związek Walki Wyzwoleńczej (ZWW), który utworzyli na początku 1940 r. akty­wiści przedwojennej akademickiej organizacji komunistycznej ,,Życie".

379

Wiosną 1941 r. zaczęli oni wydawać “Biuletyn Radiowy", od którego przy­lgnęła do nich późniejsza nazwa Biuletynowcy. Kolejną organizacją komu­nistów ośrodka warszawskiego była grupa “Proletariusz". W Krakowie działała Polska Ludowa, zrzeszająca nie tylko komunistów, ale także ra­dykalnych ludowców i lewicowych działaczy Związku Nauczycielstwa Polskiego. W Łodzi, w niezwykle trudnych warunkach, komuniści utwo­rzyli Front Walki za Naszą i Waszą Wolność; w Poznaniu działali pod nazwą KPP; powołali nadto wiele organizacji lokalnych, jak Związek Patriotów Podkarpackich i Czyn Robotniczo-Chłopski, działające w Rze-szowskiem, czy Związek Młodochłopski na terenie Lubelszczyzny. Miały one głównie charakter sabotażowo-dywersyjny oraz podejmowały zada­nie szkolenia kadr kierowniczych dla planowanych w okresie późniejszym organizacji podziemnych o charakterze bardziej masowym. Jak już

wzmiankowano, utrzymywały one stałe lub luźne kontakty z lewicowymi komórkami socjalistycznymi.

Z organizacji lewicy socjalistycznej większe wpływy zdobyła grupa, która przybrała nazwę ,,Barykada Wolności" od pisma wydawanego przez nią wiosną 1940 r. Na jej czele stali znani działacze socjalistyczni Stani­sław Dubois, Norbert Barlicki a po ich aresztowaniu Adam Próchnik. Działały nadto: grupa młodzieżowa Gwardia, skupiająca członków dawnej organizacji akademickiej — Związku'Niezależnej Młodzieży Socjalistycz­nej, grupa Płomienie, biorąca nazwę od pisma wydawanego pod tym samym tytułem, grupa Wolność i inne. Te lewicowe grupy socjalistyczne połączyły się na zjeździe w Warszawie, odbytym l września 1941 r. we wspólną organizację pod nazwą Polscy Socjaliści (PS).

Ogólny rozrost ruchu podziemnego był bardzo znaczny, choć trudny dziś do ustalenia liczbowego. Według urzędowych niemieckich doku­mentów okupacyjnych skupiał on na terenie samego tylko Generalnego Gubernatorstwa w połowie 1940 r. około 100 tyś. osób. Liczba ta dotyczy jednak tylko organizacji zbrojnych, nie obejmując tzw. cywilnego ruchu oporu, tj. aparatu tajnej administracji cywilnej podległej Delegaturze, a także tajnego szkolnictwa średniego i wyższego stanowiącego specy­ficznie polską formę ruchu oporu, w zasadzie niespotykaną w żadnym innym kraju okupowanym przez Niemcy hitlerowskie.

Tak szybki rozwój organizacji podziemnych był niewątpliwie następ­stwem narastającego terroru ze strony aparatu policyjnego i w ogolę całej hitlerowskiej polityki narodowościowej, zmierzającej do totalnej dyskryminacji żywiołu polskiego. Zjawisko to wykluczało nie tylko mo­żliwość szerszej kolaboracji, ale i zachowania lojalnej, pasywnej postawy wobec okupanta, budziło i potęgowało ducha oporu.

Spodziewany przymusowy pobór do wojska niemieckiego osób posia­dających polskie poczucie narodowe, ale wciąganych na volkslistę na terenie ziem wcielonych do Rzeszy, powodował np. na wiosnę 1940 r. masowe zbiegostwo młodzieży poborowej z tych ziem do GG, gdzie two­rzyła ona oddziały partyzanckie, lub starym przedwrześniowym szlakiem przez Węgry przekradała się na Zachód do tworzącej się na terenie Frań-380

c\i armii polskiej. Powstające w ten sposób grupy partyzanckie były jed-i'...i:< zjawiskiem przejściowym i nie odegrały bardziej znaczącej roli.

W ogóle do wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej wystąpienia zbrojne polskiego ruchu oporu nie miały charakteru wystąpień masowych. Z form

'•;,lts.i, jakie wówczas dominowały, należy wymienić wszelkiego rodzaju działalność sabotażową, jak sabotaż rozporządzeń, sabotaż w fabrykach. kopalniach, na kolei, a także ucieczki przed werbunkiem na roboty do .•'-eszy. Symptomatyczny dla tego okresu jest również bardzo znaczny '.•udek wydajności pracy, wywołany nie tylko przyczynami obiektyw­nymi, ale przede wszystkim zorganizowaną i świadomą akcja szkodzenia

kt.ipantowi. Tego typu ruchem kierowało podległe rządowi Sikorskiego Kierownictwo Walki Cywilnej.

Jak już wzmiankowano, do swoistych przejawów działania ruchu op:i-.•u w Polsce, o wielkim znaczeniu społecznym, należała organizacja taJ-.-ego szkolnictwa, spowodowana likwidacją przez okupanta wszystkich ';..;.-lskich szkół wyższych i szkół średnich dających uprawnienia wydawa-:.i;i świadectw dojrzałości. Rozwój tajnego szkolnictwa był imponujący;

,\- kilkuset miejscowościach kształciło się kilkadziesiąt tysięcy urzniów. '.'zlaiały tajne uniwersytety — krakowski, warszawski, poznański, liczące ,-ia przestrzeni lat 1940 - 1944 2-3 tyś. studentów.

Doniosłą rolę w ruchu, oporu odgrywała prasa konspiracyjna. Wpły­wała ona na rozmach walki z okupantem, kształtowanie się opinii publicz­nej, informowała o przebiegu wydarzeń wojennych i politycznych, o dzia­łaniach okupanta, o poczynaniach organizacji konspiracyjnych. Ogółem v." czasie okupacji dzięki pełnej poświęcenia pracy drukarzy i dziennika­rzy oraz tysięcy kolporterów ukazywało sit; ok. 1,3 tyś. tytułów pism, niektóre z nich o jednorazowym nakładzie kilkunastu tysięcy egzempla­rzy.

Jedną z ważniejszych form ruchu oporu był wywiad prowadzony od początków okupacji. Tak np. wywiad polski przekazał sojusznikom dane dotyczące koncentracji sil niemieckich przeciwko Jugosławii i ZSRR, pro­dukcji pocisków V-l i V-2, baz łodzi podwodnych, terminu operacji pod Kurskiem i wiele innych.

Punktem zwrotnym w dziejach polskiego ruchu oporu, jak i w ogóle w nastrojach społeczeństwa polskiego, była niewątpliwie sromotna klęska Francji, kładąca kres nadziejom na szybkie wyzwolenie Polski, doprowa­dzając do zmniejszenia się armii podziemnej do ok. 70 tyś. ludzi. Podobny wpływ miała silna koncentracja niemieckich sil zbrojnych w GG począ­wszy od późnej jesieni 1940 r., w związku z przygotowywanym atakiem na Związek Radziecki. Niebywałe zmasowanie wojsk niemieckich, jakie wówczas nastąpiło w Polsce, poważnie utrudniało swobodę ruchów dla działalności konspiracyjnej. Sytuacja pod tym względem miała ulec za­sadniczej zmianie po agresji III Rzeszy na ZSRR, w miarę przesuwania się frontu coraz bardziej na wschód.

381

d. Wybuch wojny radziecko-niemieckiej a kwestia polska. Okres kontaktów między ZSRR a rządem polskim w Londynie

Wejście Związku Radzieckiego w skład państw walczących z Niemca­mi (22 VI 1941 uderzenie III Rzeszy na ZSRR) otwierało przed polskim rtichem narodowowyzwoleńczym całkiem nowe perspektywy polityczne i militarne. Pamiętać trzeba, że upadek Francji pozbawił Anglię nie tylko wielkiego sojusznika, dysponującego potężnymi siłami lądowymi, pozba­wił ją nadto oparcia na kontynencie europejskim i groził zepchnięciem w polityczną izolację. Trzymiesięczna bitwa powietrzna o Wielką Bryta­nię (VIII - X 1940), mająca utorować Niemcom drogę do inwazji na Wyspy Brytyjskie, w której poważny udział mieli lotnicy polscy (dywizjon 302 i 303), nie zakończyła się co prawda sukcesem nieprzyjaciela, niemniej jednak na dalszą metę nie odsuwało to bezpośredniego zagrożenia Wysp Brytyjskich. Jedynie więc pozyskanie Związku Radzieckiego jako sojusz­nika mogło stworzyć szansę zwycięskiego zakończenia wojny z III Rzeszą. Dobrze zdawało sobie z tego sprawę społeczeństwo polskie. Rozumiał to premier brytyjski Churchill, za którego pośrednictwem — wnet po napa­ści Niemiec na ZSRR — nastąpiło w Londynie 30 lipca 1941 r. wznowie­nie stosunków dyplomatycznych polsko-radzieckich, przerwanych 17 września 1939 r., przy czym na mocy zawartego wówczas układu (podpi­sanego przez Sikorskiego i ambasadora radzieckiego Majskiego) i polsko--radzieckiej umowy wojskowej z 14 sierpnia powstać miała w Związku Radzieckim samodzielna armia polska, złożona z obywateli polskich prze­siedlonych tam, deportowanych i ewakuowanych. Obie strony stwierdzały także, że traktaty radziecko-niemieckie z 1939 r., dotyczące zmian teryto­rialnych w Polsce, utraciły swoją moc. Zobowiązywały się do wzajemnego udzielania sobie wszelkiego rodzaju pomocy w wojnie przeciwko Niem­com hitlerowskim.

W wyniku tego układu rząd radziecki udzielił konkretnej pomocy przy tworzeniu na terytorium Związku Radzieckiego wojska polskiego w sile dwu dywizji, na czele którego stanął gen. Władysław Anders. W pierw­szych dniach grudnia Sikorski udał się do Moskwy, gdzie na mocy poro­zumienia ze Stalinem i deklaracji polsko-radzieckiej (4 XII) o przyjaźni i wzajemnej pomocy postanowiono powiększyć polskie siły zbrojne do stanu 96 tyś. ludzi, w składzie 6 dywizji piechoty i brygady pancernej. Podjęto decyzję o bezzwłocznym przeniesieniu utworzonych już oddzia­łów polskich z Powołża — w rejon Ałma-AtaBuchara. Strona radziecka wyraziła także zgodę na ewakuację do Iranu 25 tyś. żołnierzy, jednak dopiero po osiągnięciu pełnego stanu liczebnego jednostek pol­skich w ZSRR, projektowanego w układzie. Już jednakże wówczas źród­łem głównych trudności w rozmowach Stalin — Sikorski pozostawała nie uzgodniona wciąż między obu stronami sprawa granic. Stalin proponował bezzwłoczne rozważenie tej sprawy, Sikorski jednak uchylił się od dysku­sji. Generał uważał, że jako premier rządu polskiego nie ma prawa pro-

382

wadzić ze stroną radziecką debaty na temat zmiany wschodniej granicy państwa polskiego, ustalonej traktatem ryskim z marca 1921 r.

Z biegiem czasu komplikowała się również coraz bardziej sprawa wojska polskiego w ZSRR. Wielka Brytania obawiając się, że państwa Osi grożą jej interesom na Bliskim Wschodzie, zabiegała u Stalina o przerzu­cenie na ten teren jednostek polskich. Antyradziecko nastawiony Anders, wbrew rzeczywistym interesom narodu polskiego, dokładał również wszel­kich starań, aby armia ta nie walczyła na froncie wschodnim, lecz została ewakuowana. Sam Sikorski był początkowo temu projektowi niechętny, ale uległ w końcu stałym naciskom swego otoczenia.

Ostatecznie w wyniku rozmów Stalina z Andersem w marcu 1942 r. władze radzieckie wyraziły zgodę na wyjazd do Iranu ponad 40 tyś. woj­skowych i cywilnych. W sierpniu wyszła ze Związku Radzieckiego reszta sił polskich — około 44 tyś. wojska (trzy dywizje i jeden pułk zapasowy);

wyprowadzono też przy tym około 26 tyś. osób cywilnych. Z żołnierzy tych oraz z jednostek polskich na Środkowym Wschodzie powstała jesie­nią 1942 r. w Iraku Armia Polska na Wschodzie, która stała się następ­nie trzonem 2 Korpusu Polskiego. W jego skład m.in. wchodziły: 3 Dy­wizja Strzelców Karpackich (powstała z Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich utworzonej w 1940 r. w Syrii i walczącej już na froncie egip-sko-libijskim), 5 Kresowa Dywizja Piechoty, 2 Brygada Pancerna. Po przeszkoleniu w Palestynie Korpus został skierowany w końcu 1943 r. na front włoski. Zadanie bezpośredniego udziału w wyzwoleniu Polski miało przypaść nowym polskim formacjom utworzonym z kolei w ZSRR — Odrodzonemu Wojsku Polskiemu.

Po wyjściu wojska polskiego z ZSRR stosunki polsko-radzieckie po­garszały się coraz bardziej i przeszły w stan ostrego napięcia. Rząd emi­gracyjny odstępował coraz bardziej od układu polsko-radzieckiego, ocze­kując początkowo klęski ZSRR w wojnie z Niemcami, a po zwycięstwie pod Stalingradem, realizacji koncepcji Churchilla — inwazji na Bałkany. Liczono na wyzwolenie Polski nie od wschodu, wespół z armią -radziecką, lecz z południa, przez Anglików i Amerykanów, których wojska szybko przesuwając się na północ zdołałyby-ubiec Rosjan w marszu na Warsza­wę. Popieranie koncepcji utworzenia frontu bałkańskiego, zamiast ocze­kiwanego przez stronę radziecką desantu aliansów we Francji, jak również starania polskiego rządu o interwencję anglo-amerykańską w sprawie sporu o przyszłą linię graniczną między Polską a ZSRR rząd radziecki uznał za poczynania wobec siebie wrogie.

Sikorski znajdował się w trudnej sytuacji. Z jednej strony zaczynał rozumieć — zwłaszcza pod wpływem sugestii anglo-amerykańskich — że zmiany terytorialne są konieczne, z drugiej jednak był narażony na stalą presję i krzykliwą kampanię o “uległości wobec Moskwy" ze strony skrajnej prawicy sanacyjno-endeckiej. Wymiana polemicznych not i oświadczeń między rządami polskim i radzieckim oznaczała, iż stosunki między obu tymi rządami ulegały gwałtownemu pogorszeniu i były bli-

3$3

l

skic zerwania, co ostatecznie nastąpiło w związku z tzw. prowokacją.1 katyńską. ł

Niemcy hitlerowskie, w wyraźnym zamiarze poróżnienia aliantów,-z wielką ostentacją ogłosiły o odkryciu w miejscowości Katyń k. Smoleń­ska tfiasowych grobów pomordowanych oficerów polskich, internowanych;

od września 1939 r. w ZSRR, twierdząc że są to ofiary radzieckich orga­nów bezpieczeństwa. W tej sytuacji Sikorski — mimo ostrzeżenia ze stro­ny Churchilla — dał się popchnąć do nie przemyślanego kroku: zwrócił się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie o powołanie spec- 'S jałnej komisji w celu zbadania sprawy na miejscu zbrodni. Rząd radziecki J ze swej strony przedstawił oświadczenie, iż mordu w Katyniu dokonali J hitlerowcy, po ujęciu internowanych oficerów, nie wyewakuowanych na czas na wschód przez stronę radziecką z powodu szybko postępującej ofensywy niemieckiej. Rząd radziecki zaznaczył dalej, że rząd polski, postulując wysłanie do Katynia specjalnej komisji (której działanie w warunkach okupacji niemieckiej musi być chybione), ,,poszedł faktycz­nie na lep propagandy hitlerowskiej". W konsekwencji uznał on decyzję

rządu polskiego za akt wobec siebie wrogi i przerwał z nim stosunki dyplomatyczne (25 IV 1943).

e. Aktywizacja polskiej lewicy. Powstanie Polskiej Partii Robotniczej, Krajowej Rady Narodowej i ludowych sił zbrojnych

Dalszy rozwój sytuacji determinowały — wbrew iluzjom rządu lon­dyńskiego — wydarzenia militarne na froncie wschodnim, gdzie po po­czątkowych sukcesach ofensywy niemieckiej Armia Czerwona ruszyła do kontrnatarcia. Zima 1941-1942 r. przyniosła pierwsze jej zwycięskie boje z wojskami III Rzeszy. W wyniku podjętej w grudniu 1941 r. kontr­ofensywa rozbiła ona zgrupowania niemieckie pod Moskwą i zdołała odrzucić nieprzyjaciela o około 250 km na zachód, kładąc w ten sposób kres bezpośredniemu zagrożeniu stolicy ZSRR. Przebieg działań wojen­nych na innych odcinkach frontu doprowadził do dalszych sukcesów mili­tarnych wojsk radzieckich. Należy przy tym zaznaczyć, że były to pierw­sze wielkie bitwy lądowe na frontach II wojny światowej, w których nie­mieckie siły zbrojne poniosły ciężkie porażki i zmuszone zostały do od­wrotu. W skali ogólnej poważne znaczenie miało przystąpienie Stanów Zjednoczonych do wojny przeciwko państwom Osi po napaści na nie Ja­ponii 7 grudnia 1941 r., przez co wojna przybrała w pełnym tego słowa znaczeniu charakter wojny światowej.

W toku dalszych operacji wojennych decydujące znaczenie miał jed­nak przede wszystkim przełom stalingradzki, gigantyczna bitwa nad Woł­gą, zakończona kapitulacją i likwidacją 300-tysięcznego zgrupowania nie­mieckiego (2 II 1943). Bitwa ta zapoczątkowała nowy okres wojny, charakteryzujący się narastającą aktywnością strony radzieckiej i utratą inicjatywy strategicznej jej przeciwnika. W rezultacie nastąpiła zasadni-

384

cza zmiana położenia militarnego na korzyść Związku Radzieckiego i pozostałych państw koalicji antyhitlerowskiej.

Należy podkreślić, że zwycięstwa radzieckie stworzyły dogodne wa­runki nie tylko do pomyślnego rozwoju operacji regularnych formacji wojskowych na poszczególnych frontach wojny z Niemcami, lecz także dały 'one potężny impuls do walki podziemnej w okupowanych krajach Europy, m.ih. i w Polsce. W grudniu 1941 r. z ZSRR przybyła do Polski Grupa Inicjatywna (m.in. Marceli Nowotko, Paweł Finder, Małgorzata Fornalska), która wraz z organizacjami i grupami komunistycznymi i sympatyzującymi z nimi utworzyła (5 11942) Polską Partię Robotniczą (PPR), ideowo-polityczną kontynuatorkę KPP (kolejnymi generalnymi sekretarzami partii byli: Marceli Nowotko, który zginął w skrytobójczym zamachu; Paweł Finder aresztowany przez Gestapo i rozstrzelany na Pa­wiaku; Władysław Gomułka). Rozpoczął się nowy etap w polskim ruchu oporu. Program komunistów polskich kładł nacisk na podjęcie natych­miastowej walki zbrojnej z okupantem w ramach szerokiego frontu na­rodowego, w ścisły? sojuszu ze Związkiem Radzieckim. Pierwsze oddziały partyzanckie -ich organizacji zbrojnej — Gwardii Ludowej — powstały w maju 1942 r. Aż do wiosny 1943 r. ponawiała PPR próby nawiązania formalnego porozumienia z Delegaturą rządu londyńskiego w sprawie wspólnej walki z okupantem. Jako główne warunki takiego porozumienia wysunęła partia w styczniu 1943 r. m.in. postulat intensyfikacji różnych form walki z okupantem i rekonstrukcję rządu poprzez rozszerzenie jego podstawy politycznej o przedstawicieli rewolucyjnej i radykalnej lewicy, z równoczesnym usunięciem zeń elementów sanacyjnych. Przedstawiona przez PPR w marcu tegoż roku deklaracja programowa O co walczymy?, zwana dziś powszechnie tzw. małą deklaracją, postulowała dość jeszcze ogólnie sformułowany program reform społecznych i nie oznaczała rezy­gnacji partii z możliwości porozumienia się w walce o niepodległość z ugrupowaniami burżuazyjnymi. Skoro próby te nie dały pozytywnego rezultatu, partia musiała porzucić ideę utworzenia szeroko pojętego frontu narodowego, jednoczącego wszystkie ugrupowania walczące z oku­pantem niemieckim, jak to miało np. miejsce we Francji i we Włoszech. Zerwanie stosunków dyplomatycznych między rządem polskim w Londy­nie a Związkiem Radzieckim, łącznie ze wzrostem nacisku na rząd emi­gracyjny czynników skrajnie prawicowych po tragicznej śmierci gen. Sikorskiego w katastrofie lotniczej (Gibraltar, 4 VII 1943), skłoniło PPR do szukania innych rozwiązań politycznych.

Należało nakreślić realistyczny program polityczny, zgodny z polską racją stanu. Swoją polityką w wielu sprawach burżuazyjny rząd emigra­cyjny wykazał, że nie jest zdolny do rozwiązania spraw państwowego i politycznego bytu narodu, zgodnie z jego interesami i prawidłowościami procesu historycznego. W listopadzie 1943 r. kierownictwo PPR opraco­wało i opublikowało nową, rozszerzoną deklarację ideowo-programową, zatytułowaną tak samo jak poprzednia, marcowa — O co walczymy? Stanowiła ona rozwinięcie idei wysuwanych przez PPR od momentu jej

powstania. Wiązała sprawę wyzwolenia Polski ze zwycięstwem antyhitle­rowskiej koalicji, w której decydującą rolę miał Związek Radziecki; wzy­wała do utworzenia antyfaszystowskiego frontu narodowego jednoczą­cego główne czynniki radykalno-demokratyczne i rewolucyjne przy kie­rowniczej roli klasy robotniczej. Program PPR zapowiadał walkę o nie­podległą i demokratyczną Polskę i określał zadania po wyzwoleniu, m.in. nacjonalizację wielkiego przemysłu, banków i transportu, reformę rolną, wprowadzenie gospodarki planowej, uprzemysłowienie kraju, podniesie­nie kultury rolnej, utworzenie demokratycznej armii i milicji ludowej, ukaranie zbrodniarzy wojennych i in. W kwestii terytorialnego kształtu Polski deklaracja postulowała przywrócenie Polsce starych polskich ziem na zachodzie i północy, uregulowanie granic wschodnich zgodnie z pra­wem narodów do samostanowienia o własnym losie. Był to program rady­kalny w kryteriach społecznych, ale zarazem i narodowych, bo nie tylko postulował likwidację dwu podstawowych klas posiadających — ziemiań-stwa i burżuazji, ale zarazem zmierzał do wywłaszczenia niemieckiej wła­sności ziemskiej i rugował całkowicie wpływ zagranicznego kapitału na polski przemysł poprzez jego unarodowienie. W swych ostatecznych kon­sekwencjach program PPR zakładał więc zarówno realizację gruntownych przeobrażeń społecznych, jak i budowę państwa jednolitego narodowo.

Sprawa polska poruszana była także na arenie międzynarodowej. Od 28 listopada do l grudnia 1943 r. odbyła się w Teheranie konferencja Wielkiej Trójki. Szefowie trzech mocarstw sojuszniczych: W. Churchill (W. Brytania), F. D. Roosevelt (USA), J. W. Stalin (ZSRR) uzgadniali plany walki z agresorami (m.in. sojusznicy zachodni zobowiązali się do utwo­rzenia w maju 1944 r. we Francji drugiego frontu). Osiągnięto również wstępne porozumienie w sprawie przyszłych granic Polski stwierdzając, że powinny one w zasadzie przebiegać wzdłuż linii Curzona na wschodzie, a wzdłuż Odry na zachodzie. Porozumienie to, przeciwne żądaniom pol­skich polityków emigracyjnych, było zapowiedzią izolacji rządu emigra­cyjnego na forum międzynarodowym. Na konferencji poruszono — co prawda — sprawę wznowienia polsko-radzieckich stosunków dyploma­tycznych, jednak Stalin zaznaczył, iż jego rząd nie ma pewności, czy Po­lacy z Londynu są w stanie zrewidować swoją politykę, która w wielu wypadkach godzi v/ interesy Związku Radzieckiego. Dla Anglików i Ame­rykanów było to wskazówką, że w danej sytuacji warunkiem niezbęd­nym do przywrócenia stosunków między stroną radziecką a rządem londyńskim jest przyjęcie przez ten rząd formuły teherańskiej w sprawie wschodniej granicy Polski. Rząd emigracyjny daleki był jednak od akcep­tacji tej formuły.

Tymczasem w kraju rozpoczął się proces przewartościowywania pojęć, radykalizacji mas i dochodzenia do głosu czynników lewicowych i myślą­cych realistycznie, postulujących przyjazne stosunki polsko-radzieckie. Powstawały w ten sposób sprzyjające warunki stworzenia radykalno--demokratycznego frontu narodowego inspirowanego przez siły rewolu­cyjne. Wynikiem tego procesu było utworzenie w noc sylwestrową

386

z 31 grudnia 1943 r. na l stycznia 1944 r. w okupowanej stolicy podziem­nego parlamentu w postaci Krajowej Rady Narodowej (KRN), polityczne­go ośrodka władzy o charakterze ludowo-demokratycznym, przeciwstaw­nego organom rządu londyńskiego. Jej przewodniczącym został Bolesław Bierut, od dawna związany z ruchem komunistycznym.

^Iaiiifest_KRN_wz^wał do bezwzględnej walki z okupantem o wyzwo­lenie Polski,_Zcipowiadał utworzenie w przyszłości rządu tymczasowego (którymiałby sprawować władzę w kraju aż do chwili wyboru Zgroma-dzemaNaroctawegó" i uchwalenia nowej konstytucji), przeprowadzenie radykalnej reformy rolnej i nacjonalizacji przemysłu, banków i transpor­tu, przywrócenie Polsce Ziem Zachodnich i Północnych, określał zasady polskiej polityki zagranicznej opartej na przyjaźni i współpracy z ZSRR.

Celem lepszego skoordynowania walki zbrojnej z okupantem KRN wydała l stycznia 1/944 r. dekret o powołaniu i organizacji Armii Ludo­wej (AL).

Do KRN obok przedstawicieli PPR weszli również reprezentanci lewicowego skrzydła Robotniczej Partii Polskich Socjalistów (RPPS), partii powstałej 11 kwietnia 1943 r. na miejsce organizacji Polscy Socjali­ści, nadto grupa lewicowych ludowców, delegaci innych mniejszych ugru­powań radykalno-lewicowych i lewicowo-liberalnego Stronnictwa Demo­kratycznego (SD). W skład AL, której dowódcą mianowano gen. Michała Rolę-Żymierskiego, a szefem sztabu Franciszka Jóżwiaka, weszła Gwardia Ludowa i oddziały bojowe pepeerowskiej organizacji młodzieżowej — ZWM oraz niektóre oddziały związane z socjalistami i ludowcami, a mia­nowicie poszczególne formacje Czerwonej Milicji i Batalionów Chłopskich.

' W tym samym kierunku co PPR działali komuniści polscy przebywa­jący na terenie ZSRR, m.in. skupiający się wokół pisma “Nowe Widno­kręgi", a następnie “Wolna Polska". W lutym 1943 r. zainicjowali oni utworzenie Związku Patriotów Polskich (ZPP), organizacji o dużym zasięgu oddziaływania na szeroką rzeszę Polaków w Związku Radzieckim. Głównymi współtwórcami ZPP byli m.in. znany działacz kapepowski Alfred Lampę i związana przed wojną z lewicą PPS — Wanda Wasi-lewska.

Z inicjatywy ZPP, za zgodą i przy pomocy władz radzieckich, rozpo­częto w maju 1943 r. w Sielcach nad Oką formować l Dywizję Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Uroczyste zaprzysiężenie dywizji, połączone z wręczeniem sztandaru ufundowanego przez ludność polską, nastąpiło 15 lipca 1943 r. Jej dowódcą został płk (później generał) Zygmunt Berling, oficer zawodowy przedwojennego wojska polskiego, który wraz z nie­liczną grupą oficerów armii Andersa zrezygnował z ewakuacji do Iranu. Dnia 12 października dywizja, zwana popularnie kościuszkowską, wzięła udział w swej pierwszej bitwie na froncie, w rejonie miejscowości Lenino, chwalebnie rozpoczynając szlak bojowy ludowego Wojska Polskiego i za­początkowując polsko-radzieckie braterstwo broni. Już w sierpniu roz­poczęto formowanie l Korpusu Polskiego, który w marcu-kwietniu 1944 r. rozwinięto w l Armię Polską w ZSRR, dowodzoną przez gen. Ber-

387

linga. Latem 1944 r. znalazło się w jej składzie już kilka związków tak­tycznych: l DP im. Tadeusza Kościuszki, 2 DP im. Henryka Dąbrowskie­go, 3 DP im. Romualda Traugutta, 4 DP im. Jana Kilińskiego, l Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte, l Brygada Kawalerii, wreszcie związki artyleryjskie szczebla armijnego. l Armia została włączona do sił l Frontu Białoruskiego i jako jego odwód skoncentrowana w okolicach Łucka na Wołyniu. Rząd radziecki nie tylko całkowicie wyposażył woj­sko polskie w nowoczesny sprzęt bojowy, ale — z uwagi na niezwykle trudną sytuację kadrową tego wojska — odkomenderował do oddziałów polskich sporą grupę oficerów radzieckich, przede wszystkim Polaków lub polskiego pochodzenia, jako instruktorów i dowódców różnych szczebli.

W maju 1944 r. Prezydium ZPP uznało KRN za jedyną reprezentację narodu. Powstała w ten sposób niejako dwuwładza w polskim podziemiu krajowym i na emigracji: rewolucyjną i radykalną lewicę reprezento­wały w kraju KRN i Armia Ludowa, zaś na terenie Związku Radzieckie­go ZPP i l Armia; siły stojące na gruncie odbudowy Polski burżuazyjnej w oparciu o mocarstwa zachodnie reprezentowały w kraju Delegatura

i Armia Krajowa oraz na emigracji rząd w Londynie i podporządkowane mu siły zbrojne.

Elementy skrajnie prawicowe — Narodowe Siły Zbrojne (NSZ), które przeważnie nie weszły w skład AK, reprezentowały orientację tak mocno antykomunistyczną i antyradziecką, że nie wahały się zainicjować serii mordów bratobójczych popełnionych na działaczach lewicowych, przede wszystkim pepeerowcach i alowcach. Pod koniec wojny wyrzekły się one walki z Niemcami, a niektóre ich formacje wycofały się z terenu Polski na zachód w porozumieniu z dowództwem niemieckim.

f. Polityka okupanta niemieckiego na ziemiach polskich w latach 1942-1944. Ruch oporu

Już z końcem 1941 r. władze III Reszy przygotowały tzw. Generalny Plan Wschodni (Generalplan Ost). Był to zbrodniczy plan zamienienia w ,,niemiecką przestrzeń życiową" Europy na wschód od Niemiec-, po linię jeż. Ładoga (na północy) do Morza Czarnego (na południu). Plan przewidywał wyniszczenie i wysiedlenie wielomilionowych narodów i osiedlenie na ich miejscu Niemców; dalej na wschód miat się rozciągać obszar niemieckich ,,wplywów", 31 - 51 min ludzi przeznaczono do wynisz­czenia i wysiedlenia do zachodniej Syberii, około 14 min zamierzano po­zostawić (w tym około 3 - 4,8 min Polaków), z czego nieznaczną część miano zgermanizować, reszta zaś miała być siłą roboczą dla III Rzeszy. Plan ów opracowano w przewidywaniu zwycięstwa na Wschodzie, pod

kątem realizacji monstrualnego osadnictwa kolonistów niemieckich na tym olbrzymim obszarze.

Urzeczywistnienie Planu Wschodniego miała ułatwić eksterminacja 388

ludności żydowskiej i jeńców radzieckich oraz masowe i systematyczne głodzenie ludności miast. Jednocześnie hitlerowscy okupanci usiłowali przeciwstawić jeden ujarzmiony naród — drugiemu. Taki m. in. cel miało przyłączenie do GG obszaru Zachodniej Ukrainy od Sanu po Zbrucz jako tzw. dystrykt Galicja w celu podsycania dawnych sporów polsko--ukraińskich o podłożu nacjonalistycznym; natomiast etnicznie polski obszar Białostocczyzny podporządkowano administracyjnie Prusom Wschodnim. Na początku 1942 r. doszło również do znamiennego posu­nięcia hitlerowskich władz okupacyjnych na Podhalu. Próbowano wy­odrębnić górali z narodu polskiego jako “naród góralski" (Goralenvolk), tworząc pod przewodem grupki zdrajców tzw. Komitet Góralski, co jed­nak — w ostatecznych konsekwencjach — zakończyło się kompletnym fiaskiem.

Wzmagała się również w tym okresie gospodarcza eksploatacja wsi. Wygórowane kontyngenty żywnościowe ściągano od chłopów* drastycz­nymi środkami przy pomocy karnych ekspedycji policyjno-wojskowych, połączonych z masowymi egzekucjami dokonywanymi na ludności, pod­palaniem budynków gospodarczych itp.

W ramach realizacji Generalnego Planu Wschodniego w listopadzie 1942 r. rozpoczęło się masowe wysiedlanie ludności polskiej we wschod­nich rejonach GG — na Zamojszczyźnie; miało ono objąć 140 tyś. osób, zamieszkujących powiaty — Zamość, Biłgoraj, Tomaszów i Hrubieszów, województwa lubelskiego i dotyczyć 700 osad na tym terenie. Wysiedlo­nych zamierzano deportować do pracy niewolniczej w Rzeszy lub do obozów koncentracyjnych, dzieci zaś do Niemiec w celach germanizacyj-nych. Hitlerowcy zamierzali stworzyć tu łańcuch osad niemieckich od­dzielających ziemie etnicznie polskie od okupowanych terenów wschod­nich. Akcja okupantów spotkała się z silnym oporem ludności. Walkę zbrojną podjęły oddziały partyzanckie BCh, AK, GL i radzieckie. Ich akcja, przede wszystkim jednak klęska wojsk niemieckich w wielkiej bitwie pancernej pod Kurskiem, przekreśliły plany inspiratora akcji wy­siedleń — Himmlera — i zmusiły Niemców do rezygnacji z zamiarów eksterminacji ludności Zamojszczyzny. Zdołali oni wysiedlić 60 wsi za­mieszkałych przez ok. 34 tyś. osób, spośród których udało się im ująć tylko ok. 9800.

Poważny wpływ na aktywizację polskiego ruchu oporu wywarła rów­nież hitlerowska polityka eksterminacji Żydów polskich. Wiosną 1942 r. hitlerowcy rozpoczęli akcję tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii ży­dowskiej; likwidowano getta, Żydów mordowano masowo w obozach zagłady. Z chwilą przystąpienia przez jednostki SS do ostatecznej likwi­dacji getta warszawskiego część ludności kierowana przez Żydowską Organizację Bojową (ŻOB) podjęła zbrojny opór (kwiecień - maj 1943), który został krwawo stłumiony. W okresie tym zlikwidowano również getta w innych miastach. Do podobnego typu powstań doszło w gettach Białegostoku i Wilna. Polacy przeciwstawiali się eksterminacji ludności żydowskiej, mimo iż za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Działała

.1

specjalna Rada Pomocy Żydom — kryptonim Żegota. Wielu Żydów ukry-| wano, ułatwiano im ucieczkę z gett, pomagano materialnie, dostarczano ;

fałszywych dokumentów, zaopatrywano w broń i materiały wybuchowe,! wspomagano w walce zbrojnej. .1

Masowa eksterminacji trzymilionowej ludności żydowskiej wywołała | olbrzymie wrażenie wśród ludności polskiej. Potęgowały się obawy, że | podobny los czeka w przyszłości naród polski. Nowego impulsu do sta- 3 wiania oporu Niemcom dodawały Polakom niepowodzenia militarne armii

niemieckiej. W tych warunkach nastąpił dalszy wzrost aktywności orga­nizacji podziemnych.

Dużą rolę w zbrojnym ruchu oporu odegrały (zwłaszcza w Warszawie) akcje odwetowe i zamachy zbrojne na wyróżniających się bezwzględno­ścią funkcjonariuszy niemieckiego aparatu terroru. Pierwsze akcje tego typu w stolicy wykonała GL uderzając w październiku 1942 r. na lokale publiczne i instytucje niemieckie, jak “Cafe Ciub", restaurację “Mitropa" i drukarnię “Nowego Kuriera Warszawskiego", oraz przeprowadzając w listopadzie 1942 r. ekspropriację Komunalnej Kasy Oszczędności (KKO). W 1943 r. akcje odwetowe GL wykonane zostały na kina, na “Cafe Ciub" i przeznaczoną tylko dla Niemców linię tramwajową O. W czwartą rocz­nicę kapitulacji Warszawy przeprowadzono serię akcji dywersyjnych na liniach kolejowych węzła warszawskiego.

Z akcji AK należy wymienić akcję “Wieniec", a mianowicie równo­czesne przerwanie torów kolejowych wokół Warszawy (październik 1942), odbicie więźniów pod Arsenałem Warszawskim (marzec 1943), zdobycie transportu pieniędzy z Banku Emisyjnego (sierpień 1943) oraz zamach na dowódcę SS i policji w Warszawie Franza Kutscherę (luty 1944).

Ogółem w Warszawie w okresie okupacji zanotowano ok. 700 więk­szych akcji zbrojnych o charakterze dywersyjnym przeciwko okupan­towi.

Stopniowo rozwinęła się bardzo szeroko walka partyzancka. Inicja­torką masowego ruchu partyzanckiego była PPR. Zorganizowana przez nią GL skupiała działające wcześniej oddziały i podjęła planowe działania partyzanckie. Rozpoczął je 15 maja 1942 r. w rejonie Piotrkowa Trybu­nalskiego pierwszy oddział GL pod dowództwem Franciszka Zubrzyckie-go — Małego Franka. Walki partyzanckie podjęte przez GL otwierały nowy, wyższy etap walki z okupantem. Wpływały one również na zmianę taktyki w kierownictwie obozu londyńskiego, reprezentującego taktykę ograniczonej walki zbrojnej. Od wiosny 1944 r. działały już duże ugru­powania partyzanckie AL (brygady), AK (dywizje), BCh. Na ziemiach polskich działały również oddziały partyzantów radzieckich, np. wiosną 1944 ponad 10 dużych oddziałów i zgrupowań partyzanckich.

Od lipca 1942 r. do lipca 1944 r. większe oddziały partyzanckie prze­prowadziły — według urzędowych źródeł niemieckich — ponad 5 tyś. uderzeń na terenię tylko GG. Działalność sabotażowo-dywersyjna przy­brała takie rozmiary, że od stycznia 1941 r. do 30 czerwca 1944 r. polski ruch oporu zniszczył lub uszkodził 6930 lokomotyw i 19 058 wagonów,

390

zburzył 38 mostów kolejowych, zniszczył 28 samolotów, 1167 wagonów--cystern i 150 innych pojazdów, zadając równocześnie ciężkie ciosy pro­dukcji zbrojeniowej.

Klęska niemiecka pod Stalingradem i sukcesy aliantów na zachodzie przyniosły dalsze nasilenie działań partyzanckich. Maksymalnie starała się je prowadzić AL. Przeprowadziła ona, zwłaszcza w 1944 r., wiele udanych operacji, szczególnie na Kielecczyźnie i Lubelszczyźnie. Realizo­wała skutecznie tzw. bitwę o szyny, polegającą na niszczeniu torów, wy­sadzaniu w powietrze mostów i zwalaniu z nasypów transportów kole­jowych.

Szerzej rozwinęła działalność dywersyjną również AK w ramach tzw. akcji “Burza", która zakładała uderzanie na oddziały niemieckie w mo­mencie załamywania się frontu i ich odwrotu, opanowywanie zdobytego terenu w imię rządu londyńskiego i witanie armii radzieckiej w cha­rakterze ,,gospodarzy we własnym domu". Militarnie był więc to plan zwrócony przeciw Niemcom, politycznie miał za zadanie niedopuszczenie do uchwycenia władzy w Polsce przez siły związane z KRN, AL i woj­skiem polskim utworzonym w Związku Radzieckim.

W maju 1944 r. zgrupowanie partyzanckie AL, obejmujące również oddziałki partyzantów radzieckich, dokonało nie lada wyczynu, przebi­jając pierścień okrążenia, zamknięty pod Rąblowem w powiecie puław­skim przez jednostki niemieckiej dywizji pancernej SS “Wiking" i liczne jednostki towarzyszące. Niemcy, usiłujący wedrzeć się do lasu, ponieśli tu bardzo ciężkie straty. Największą niewątpliwie spośród wszystkich bitew partyzanckich była bitwa stoczona od 9 do 16 czerwca 1944 r. wspólnie przez AL, AK, BCh i partyzantów radzieckich w lasach lipskich i janowskich oraz Puszczy Solskiej na terenie Lubelszczyzny. Bitwa ta zakończyła się taktycznym sukcesem oddziałów AL i partyzantów ra­dzieckich, którzy zdołali wyjść z okrążenia. Próba zniszczenia oddziałów partyzanckich ze strony skoncentrowanych w tym celu znacznych sił niemieckich zakończyła się częściowym powodzeniem, ponieważ dowódca zgrupowania AK-BCh (E. Markiewicz — Kalina) odmówił współdziałania z AL i pozostał w okrążeniu, co w następstwie przyniosło zagładę zgru­powania.

Kulminacja nasilenia walk partyzanckich przypadła na okres wio­sna - lato 1944, kiedy to wraz ze zbliżaniem się do Bugu Armii Czerwonej współdziałające z nią polskie oddziały partyzanckie przeszły na tyłach całego frontu niemieckiego do masowych akcji zaczepnych. Szczególne znaczenie miało pod tym względem współdziałanie operacyjne wojsk ra­dzieckich i partyzantów polskich (AL, BCh, AK) w walkach o przyczółek sandomierski, tj. o sforsowanie Wisły przez Armię Czerwoną i uchwy­cenie lewego jej brzegu w rejonie Sandomierza, co w konsekwencjach militarnych stanowiło punkt wyjścia do następnej, zimowej ofensywy 1944 - 1945 r. Jednostki partyzanckie, częściowo same, częściowo z pomocą radziecką, na terenie samej tylko Lubelszczyzny zdobyły z końcem czerwca 1944 r. 18 miast i przeszkodziły wskutek tego umocnieniu nie-

391



mieckiego frontu za Bugiem; w lipcu tegoż roku wspierały Armię Czer­woną w zdobywaniu prawobrzeżnej części Warszawy — jej przedmieścia Pragi.

g. Wyzwolenie wschodnich ziem polskich.

Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN) i jego manifest. Powstanie warszawskie

Do czerwca 1944 r. niemal całe terytorium Związku Radzieckiego zostało wyzwolone spod okupacji hitlerowskiej. W czerwcu ruszyło wiel­kie radzieckie natarcie na Białorusi, a w lipcu na kierunku Iwowsko-san-domierskim, w wyniku których Armia Czerwona wyzwoliła Białoruś, część Litwy i Łotwy, a także wschodnie tereny Polski. W wyzwalaniu tych ostatnich terenów znaczny udział miała Armia Polska w ZSRR licząca ok. 100 tyś. żołnierzy. Natarcie podjęte 18 lipca, zmierzające do sforsowania Bugu, wspierane było wydajnie przez duże zgrupowanie artylerii polskiej. Po złamaniu obrony niemieckiej artylerzyści polscy jako pierwsi wkroczyli 20 lipca na ziemie Polski. Dnia 22 lipca wojska radzieckie zajęły Chełm, a w nocy z 23 na 24 lipca — Lublin.

Do miast tych weszły równocześnie polskie oddziały partyzanckie walczące między Wisłą i Bugiem oraz czołówki Armii Polskiej, rozwi­jającej się właśnie do marszu bojowego w kierunku Wisły. Wkroczeniu oddziałów polskich i radzieckich, zarówno formacji regularnych, jak par­tyzanckich, towarzyszył ogromny entuzjazm ludności na wyzwalanych obszarach. Ogólne bratanie się z wojskiem, obrzucanie żołnierzy kwia­tami, brawa i wiwaty były symptomatycznymi zjawiskami owych, w peł­nym tego słowa znaczeniu przełomowych dni dla narodu polskiego.

Na wyzwolonych terenach 21 lipca objął władzę Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN) jako faktycznie pierwszy w dziejach narodu polskiego rząd mający wyrażać interesy robotników i chłopów. W skład jego weszli przedstawiciele czterech stronnictw: PPR, odradzają­cych się w kraju na nowej platformie ideowo-politycznej PPS i SL oraz SD. Przewodniczącym PKWN został Edward Osóbka-Morawski, związany w czasie wojny z lewicowym skrzydłem RPPS. Dnia 22 lipca 1944 r.

PKWN ogłosił swój historyczny Manifest programowy, zwany dziś po­wszechnie Manifestem Lipcowym.

Manifest wzywał ludność do kontynuowania walki z Niemcami; zapo­wiadał realizację programu przeobrażeń demokratycznych, przede wszy­stkim likwidację wielkiej własności ziemskiej przez reformę rolną, prze­jęcie przez tymczasowy zarząd państwowy obiektów przemysłowych administrowanych przez okupanta i szybką odbudowę kraju. Program polityki zagranicznej PKWN oparty był na zasadach ideologicznych, wy­rażonych już wcześniej przez PPR, ZPP i KRN; zakładał uregulowanie wschodniej granicy Polski na zasadach etnograficznych, postulując nato­miast powrót państwa polskiego nad Odrę i Bałtyk. Rządowi emigracyj-

394

nemu w Londynie odmawiał prawa reprezentowania narodu polskiego, jako prowadzącemu zgubną dla narodu politykę zagraniczną i społecznie reakcyjnemu, opierającemu się na niedemokratycznej i nie uznanej przez naród konstytucji kwietniowej 1935 r. PKWN odrzucał tę konstytucję jako uchwaloną nielegalnie (por. s. 287), uznając zaś za tymczasową podstawę pólityczno-ustrojową ustawę konstytucyjną z marca 1921 r., której podstawowe postanowienia miały obowiązywać aż do przeprowa­dzenia wyborów i uchwalenia nowej ustawy zasadniczej przez nowy de­mokratyczny Sejm Ustawodawczy. Manifest zapowiadał trwały sojusz z bezpośrednimi sąsiadami Polski — Związkiem Radzieckim i Czechosło­wacją — oraz przyjaźń i współpracę ze wszystkimi demokratycznymi państwami świata.

Równocześnie 21 lipca dekret KRN postanawiał scalenie Armii Pol­skiej utworzonej w ZSRR z AL w jednolite Wojsko Polskie. Naczelnym dowódcą WP został dotychczasowy dowódca AL, gen. Michał Rola-Ży-mierski (29 lipca Armię Polską z ZSRR przemianowano na l Armię WP). Dnia 26 lipca rząd ZSRR zawarł z PKWN pierwszą umowę o współpracy i pomocy; nastąpiło porozumienie w sprawie przejmowania obszarów polskich wyzwalanych spod okupacji hitlerowskiej. PKWN miał prawo organizowania administracji cywilnej i życia gospodarczego oraz społecz-no-politycznego na terenach nie objętych działaniami wojennymi. Rząd radziecki ogłosił oświadczenie stwierdzające, że działania Armii Czerwo­nej na terytorium Polski są działaniami na obszarze państwa suweren­nego i zaprzyjaźnionego. PKWN został uznany przez stronę radziecką reprezentantem narodu polskiego. Lublin stał się tymczasową siedzibą władz państwowych do chwili wyzwolenia Warszawy.

Sytuacja polityczna rządu londyńskiego, na którego czele po śmierci Sikorskiego stanął prawicowy ludowiec Stanisław Mikołajczyk, uległa poważnemu pogorszeniu. Anglicy nalegali więc na Mikołajczyka, ażeby udał się do Moskwy, gdzie w intencji obu aliantów — angielskiego i ra­dzieckiego — dojść powinno do rozmów premiera rządu londyńskiego ze Stalinem i przedstawicielami PKWN na płaszczyźnie kompromisu między obozem ludowej demokracji a siłami politycznymi uznającymi rząd londyński. Miano tam uzgodnić tak sprawę przyszłego polskiego rządu ogólnonarodowego, jak i sprawę granic Polski. W czasie owych rozmów (31 VII - 9 VIII) nie doszło jednak do zbliżenia stanowisk i to ani w sprawie granicy wschodniej (Mikołajczyk obstawał przy ryskiej linii granicznej), ani w sprawie składu przyszłego rządu, w którym PKWN nie był skłonny do oddania emigracji londyńskiej większej liczby miejsc. Tymczasem gdy w Moskwie rozpoczęły się rozmowy, w Warszawie wy­buchło l sierpnia powstanie.

Powstanie warszawskie trwało ponad dwa miesiące i zaabsorbowało znaczne siły niemieckie, przekształcając się w powszechną walkę zbrojną wojsk ruchu oporu i ludności stolicy z hitlerowskim okupantem. Było ono wywołane na rozkaz komendanta głównego AK gen. T. Komorow-skiego-Bora i Delegata Rządu na Kraj J. Jankowskiego bez porozumienia

z zachodnimi aliantami i ZSRR, pomyślane nie tylko jako zryw antynie-miecki, ale przede wszystkim jako instrument polityczny w walce o wła­dzę w przyszłej Polsce. Powstanie było skierowane militarnie przeciwko hitlerowskiemu okupantowi, politycznie zaś — przeciwko PKWN i obo­zowi lewicy polskiej, powiązanej sojuszem ze Związkiem Radzieckim;

celem było opanowanie miasta i ustanowienie w stolicy kraju organów władzy podległych rządowi emigracyjnemu w Londynie.

Wybuchowi powstania sprzyjały zresztą pewne okoliczności. W dniach 23 - 24 lipca wśród Niemców w Warszawie wybuchła panika ewakuacyj­na. Przez miasto ciągnęły oddziały niemieckie rozbite przez wojska l Frontu Białoruskiego. Władze niemieckie zarządziły stawiennictwo 100 tyś. warszawiaków do robót fortyfikacyjnych. Wskutek tych wyda­rzeń atmosfera w stolicy Polski była do najwyższego stopnia zdynami­zowana i napięta. Tymczasem wydłużająca się letnia ofensywa wojsk radzieckich zbliżała się ku końcowi. W krwawych walkach pod Radzy­minem Niemcom udało się zatrzymać pochód radzieckich jednostek pan­cernych

W istocie rzeczy powstanie to było najbardziej dramatycznym i tra­gicznym wydarzeniem w historii ruchu oporu w Polsce. Wzięły w nim udział wszystkie polskie organizacje zbrojne, w tym także oddziały AL, której dowództwo zginęło pod gruzami domu na ul. Freta. Walczyła po

bohatersku niemal cała ludność stolicy — także kobiety oraz młodzi chłopcy i dziewczęta.

Tymczasem jednostki l Armii WP brały udział w zwycięskich bojach Armii Czerwonej o zdobycie i utrzymanie przyczółków już na zachodnim brzegu Wisły — pod Magnuszewem naprzeciwko Warki i w rejonie Ba-ranowa Sandomierskiego. Zacięte walki toczyły się przede wszystkim w tym ostatnim rejonie, gdzie w bitwie o utrzymanie kluczowych pozycji przyczółka we wsi Studzianki ważną rolę odegrała polska l Brygada Pancerna. W połowie września oddziały l Armii rozpoczęły się przegru-

powywać pod Warszawę; 13 -15 września l DP, wsparta czołgami, zdo­była Pragę.

Mimo wysoce niesprzyjającej sytuacji militarnej na froncie gen. Ber-ling, jako dowódca l Armii, zdecydował pospieszyć z pomocą powstań­com warszawskim. Nocą z 15 na 16 września oddziały 3 DP, a następnie 18/19 września 2 DP wspierane ogniem 700 dział i moździerzy polskich i radzieckich forsowały Wisłę. Zdobyto przyczółki na Czerniakowie i Żo­liborzu. Mimo niezwykłej zażartości nacierających nie udało się w szer­szej skali połączyć sił powstańczych z regularnymi. Dnia 23 września, po bardzo ciężkich stratach (3764 ludzi) i utracie sprzętu desantowego

dowódca l Armii podjął decyzję wycofania resztek oddziałów z lewego brzegu.

Pomoc w formie zrzutów, dokonywanych przez samoloty zachodnich aliantów i lotnictwo radzieckie, nie mogła być także skuteczna.

Po 63 dniach walk powstanie zostało krwawo zgniecione. Niemcy stra­cili około 26 tyś. żołnierzy. Straty powstańców wyniosły około 18 tyś.

396

zabitych i około 25 tyś. rannych; poległo bądź zostało wymordowanych ponad 150 tyś. ludności cywilnej. Zniszczeniu uległa znaczna część miasta i bezcenne zabytki kultury.

W październiku 1544 r. na rozkaz Hitlera po całkowitej ewakuacji ludności rozpoczęto totalne burzenie Warszawy przez podpalanie i syste­matyczne burzenie reprezentacyjnych budynków, muzeów, archiwów, co doprowadziło z końcem 1944 r. do przekształcenia stolicy w prawdziwą pustynię. Prasa hitlerowska głosiła, że odtąd Warszawa stanowić będzie na zawsze jedynie “punkt geograficzny".

h. Przekształcenie PKWN w Rząd Tymczasowy.

Sprawa polska na konferencji w Jałcie

-^*

W ciągu półrocznej działalności — od lipca do grudnia 1944 r. PKWN budował ludową państwowość mimo ogromnych trudności, braku zaufa­nia wielu środowisk do nowej władzy i do mało znanych szerszemu ogółowi przywódców politycznych. Utworzono nową administrację pań­stwową opartą na systemie rad narodowych, które wyłoniły się z podzie­mia lub powstały w wyniku aktywizacji sił demokratycznych. Nie po­wiodły się próby uchwycenia władzy w niektórych miejscowościach przez organa Delegatury rządu londyńskiego. Zaczęto uruchamiać zniszczoną gospodarkę narodową i bezzwłocznie przeprowadzać radykalne reformy społeczne — reformę rolną i przejmowanie przez państwo kluczowych gałęzi gospodarki narodowej — przede wszystkim wielkiego przemysłu (zob. s. 421). Odbudowywano szkolnictwo na wszystkich szczeblach nauczania. Sformowano całkowicie od nowa aparat władzy bezpieczeń­stwa i porządku publicznego jako instrumenty nowej władzy w walce z reakcyjnym podziemiem. Przede wszystkim jednak organizowano naród do dalszej walki z Niemcami.

Z końcem 1944 r. ludowe Wojsko Polskie liczyło już ponad 280 tyś. ludzi. Na wyzwolonych terenach między Bugiem a Wisłą dzięki wszech­stronnej pomocy kadrowej, materialnej i organizacyjnej władz radziec­kich zdołano sformować 2 Armię WP, która rychło miała wziąć udział w dalszych bojach z Niemcami, mających na celu ostateczne pokonanie wroga.

Siły koalicji, tworzącej PKWN, ulegały stopniowemu umocnieniu. i okrzepnięciu. Czołowa si tej koalicji — PPR — licząca początkowo na terenach wyzwolonych ok. 5 tyś. członków, rozrosła się organizacyjnie i liczebnie pod koniec roku do 20 tyś. osób. O przodującej roli tej partii decydowała jednak nie tylko rosnąca liczebność, ale przede wszystkim jej bojowość i wymowa konsekwentnie realizowanej linii politycznej. Odrodzona PPS kształtowała się w oparciu o lewicową RPPS i jednolito-frontowe elementy przedwojennej PPS i OM TUR. W ciągu półrocza skupiła ona ok. 8 tyś. członków, wbrew kontrakcji pozostającej w podzie­miu WRN. Poszczególne organizacje odrodzonej PPS włączyły się obok

397

PPR do wielkich kampanii politycznych, jak uruchomienie przemy realizacja reformy rolnej i rozwój ruchu związkowego. .|

Na wsi podjęło działalność sojusznicze Stronnictwo Ludowe (SL), wy| rosłe z radykalnej grupy, ukształtowanej pod koniec okupacji pod nazw^ “Wola Ludu", i radykalnych nurtów ruchów chłopskich. W tym czasi» kierownictwo prolondyńsko nastawionego SL-Roch nie ujawniało swej organizacji. Członkowie legalnego SL, tworzący kilkutysięczną organi­zację, mimo pewnych wahań niektórych jego członków zaangażowali cię:

czynnie w tworzeniu nowego aparatu władzy, zwłaszcza rad narodowych i przeprowadzaniu parcelacji własności obszarniczej. Działalność SL toro-.

wała — ogólnie biorąc — drogę do ugruntowania sojuszu robotniczo-' -chłopskiego.

Czwarte stronnictwo koalicji — SD — najsłabsze liczebnie, skupiało

postępowe koła inteligencji i akceptujące nowy stan rzeczy środowiska rzemieślnicze.

W końcu grudnia 1944 r. PKWN nawiązał stosunki z rządem fran­cuskim. Nawiązano również kontakty z rządami Jugosławii i Czecho­słowacji. Dnia 27 grudnia rząd radziecki zapowiedział uznanie PKWN za oficjalny rząd polski.

Umacnianiu się pozycji politycznych PKWN towarzyszył upadek auto­rytetu rządu emigracyjnego. Ostatecznie w łonie tego rządu doszło do wyraźnego rozłamu. Z jednej strony, pod naciskiem Churchilla i Roose-velta, sam Mikołajczyk skłaniał się do podjęcia rozmów z PKWN i do ustępstw, z drugiej jednak strony była temu przeciwna większość jego ministrów. W tej sytuacji Mikołajczyk podał się do dymisji. Nowy rząd utworzył (29 XI) prawicowy pepeesowiec Tomasz Arciszewski z udziałem najbardziej antyradzieckich polityków emigracyjnych. Londyńskie SL z Mikołajczykiem na czele przeszło do opozycji, znajdując poparcie części działaczy PPS (Jan Stańczyk, Ludwik Grosfeid) i SP (Karol Popiel), a także przewodniczącego Rady Narodowej na emigracji prof. Stanisława Grabskiego, gen. Lucjana Zeligowskiego itd. W ten sposób postępował rozkład polityczny emigracji londyńskiej. Z rządem Arciszewskiego alianci zachodni przestali się liczyć, choć formalnie nie odmawiali mu swego uznania. W dalszych pertraktacjach ze stroną radziecką i PKWN mógł

uczestniczyć Mikołajczyk, ale już tylko jako przywódca Stronnictwa Lu­dowego.

Tymczasem na terenie “Polski Lubelskiej" siły polityczne związane z PKWN rozwinęły kampanią na rzecz przekształcenia Komitetu w Rząd Tymczasowy. Na posiedzeniu KRN 31 grudnia jej przewodniczący Bo­lesław Bierut oświadczył, że Polacy pragną mieć rząd nie w Londynie, lecz na własnej ziemi, i to rząd demokratyczny. Podjęto uchwałę o po­wołaniu Rządu Tymczasowego Rzeczypospolitej Polskiej, na którego czele stanął Osóbka-Morawski (PPS) jako jego premier oraz Władysław Go-mułka (PPR) i Stanisław Janusz (SL) jako wicepremierzy. W skład owego rządu weszło początkowo 17 osób ~ po pięciu przedstawicieli PPR, PPS, SL i dwóch przedstawicieli SD Rząd ten został 5 stycznia 1945 r. for-

398

malnie uznany przez ZSRR. Wkrótce potem uznały go również Czecho­słowacja i Jugosławia, a także de facto Francja, choć oficjalnie nadal utrzymywała stosunki dyplomatyczne z rządem londyńskim.

Zastrzeżenia i protesty ze strony Churchilla i Rooseyelta przeciwko uznaniu Rządu Tymczasowego miały ten skutek, że trzy zainteresowane mocarstwa postanowiły przedyskutować całość polskiego zagadnienia na przygotowywanej konferencji Wielkiej Trójki w Jałcie.

Podkreślić trzeba, że pozycja Związku Radzieckiego na tej konferencji, odbytej 4-11 lutego 1945 r., była bardzo mocna. Stało się już rzeczą jasną, że Armia Czerwona pierwsza dotrze do Berlina, co było rezultatem jej głównej roli w rozgromieniu militaryzmu hitlerowskiego i w wyzwa­laniu krajów Europy środkowo-wschodniej. Znamienny ten fakt odbił się siłą rzeczy na losach kwestii polskiej.

W sprawie terytorium nowej Polski strona radziecka wysunęła na konferencji jałtańskiej uzgodniony już poprzednio z polskim Rządem Tymczasowym postulat odzyskania przez państwo polskie ziem piastow­skich po Odrę i Nysę Łużycką oraz ustalenia jego wschodniej granicy w zasadzie według linii Curzona, z pewnymi przesunięciami na korzyść Polaków. Postulat ów nie wywołał początkowo większych oporów ze strony Roosevelta i Churchilla, którzy jedynie przeciwko Nysie Łużyckiej mieli ogólnikowe obiekcje, w obawie, że liczba Niemców przeznaczonych do przesiedlenia na Zachód może być zbyt wielka.

Główny spór rozegrał się zatem o przyszły rząd polski. Strona ame­rykańska zaproponowała, by zaprosić do Jałty z jednej strony Bieruta i Osóbkę-Morawskiego, z drugiej- zaś — grupę Mikołajczyka i kilku zna­nych polityków z kraju. Gdyby w wyniku rozmów z tymi działaczami polskimi udało się utworzyć rząd tymczasowy o szerszej podstawie poli­tycznej, to wówczas alianci zachodni wypowiedzieliby swe uznanie rzą­dowi Arciszewskiego. Jednakże wobec trudności technicznych, uniemożli­wiających zwołanie takiej konferencji, uzgodniono powołanie w Moskwie tzw. komisji dobrych usług pod przewodnictwem ówczesnego radzieckie­go ministra spraw zagranicznych W. Mołotowa, z udziałem ambasado­rów — brytyjskiego A. Ciark Kerra i amerykańskiego W. A. Harrimana. Komisja ta miała prowadzić konsultacje z różnymi politykami w sprawie utworzenia w Polsce Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej.

Największe trudności wywoływała dążność strony angielskiej i ame­rykańskiej do zapewnienia w tym rządzie przewagi zwolennikom orien­tacji zachodniej kosztem sił politycznych lewicy, sprawujących już wła­dzę w wyzwolonej części kraju. Ostatecznie jednak argumentacja strony radzieckiej doprowadziła do akceptacji przez wszystkich trzech kontra­hentów deklaracji stwierdzającej, że “Działający obecnie w Polsce Rząd Tymczasowy powinien być... przekształcony na szerszej podstawie demo­kratycznej z włączeniem przywódców demokratycznych z samej Polski i Polaków z zagranicy. Ten nowy rząd powinien otrzymać nazwę pol­skiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej", a do jego zadań na­leżeć będzie “możliwie najprędzej" przeprowadzenie wyborów powszech-

nych. Postanawiała dalej powyższa deklaracja, że z chwilą powstania takiego rządu uznają go oficjalnie wszystkie trzy zainteresowane strony, przy czym rząd tak powstały będzie miał obowiązek przeprowadzenia demokratycznych wyborów.

Co do przyszłej granicy Polski deklaracja postanawiała, że na wscho­dzie powinna ona przebiegać wzdłuż linii Curzona z niewielkimi odchy­leniami na korzyść Polski, natomiast na zachodzie i północy państwo polskie powinno uzyskać znaczne terytorium, którego wielkość będzie określona po zasięgnięciu opinii nowego polskiego rządu.

Deklaracja jałtańska w sprawie polskiej dająca prymat polityczny mającemu już swoją siedzibę w Warszawie i realnie działającemu w kraju Rządowi Tymczasowemu, który miał być jedynie przekształcony. w myśl deklaracji, a nie zastąpiony przez inny rząd, oznaczała zwycięstwo obozu rewolucyjnej i radykalnej demokracji. Podobnie torowała sobie drogę koncepcja nowego kształtu terytorialnego przyszłej Polski, lansowana przez ów obóz. Brak w komunikacie jakiejkolwiek nawet wzmianki o rzą­dzie londyńskim oznaczał całkowite jego bankructwo polityczne. Rząd ten zaprotestował gwałtownie przeciwko uchwałom jałtańskim, oskarża­jąc Anglików i Amerykanów o zdradę sprawy polskiej, ale oczywiście nie mogło to mieć żadnego politycznego znaczenia. Natomiast Mikołajczyk i zbliżona doń grupa polityków po dłuższych wahaniach zdecydowała się zaakceptować decyzję trzech mocarstw w sprawie wschodniej granicy, gdy oświadczono, że stanowić to będzie niezbędny warunek ich udziału w rozmowach na temat utworzenia Rządu Jedności Narodowej.

i. Wyzwolenie centralnej i zachodniej Polski

Jednocześnie pierwsza połowa 1945 r. przynieść miała decydujące wydarzenia na frontach II wojny światowej, kładąc kres istnieniu Nie­miec hitlerowskich i pozostałych państw Osi. Z punktu widzenia losów sprawy polskiej najistotniejsze znaczenie miał w dalszym ciągu rozwój wydarzeń na froncie wschodnim, doprowadzający do wyzwolenia cen­tralnych i zachodnich ziem polskich. W drugiej dekadzie stycznia ruszyła przygotowana od późnej jesieni roku poprzedniego gigantyczna ofensywa radziecka, której głównym kierunkiem strategicznym była stolica Rze­szy — Berlin. Punktem wyjścia dla tej ofensywy były przyczółki na zachodnim brzegu Wisły — w rejonie Sandomierza i Magnuszewa. Ofen­sywa rozwijała się nadzwyczaj pomyślnie, a brały w niej udział obie armie WP. Dnia 16 stycznia l Armia dowodzona teraz przez gen. Stani­sława Popławskiego sforsowała Wisłę, a następnego dnia współdziałając z oddziałami radzieckimi wyzwoliła Warszawę. W Polsce południowej wojska l Frontu Ukraińskiego marszałka Iwana Koniewa po zdobyciu Częstochowy podjęły wielki manerw, zmierzający do zniszczenia sił nie­mieckich pozostałych na południowy wschód od tego miasta. Manewr ten, wykonany z wielką precyzją, miał na celu uwolnienie Krakowa i Zagłę-

400

bia Górnośląskiego z uniknięciem zniszczeń, jakie spowodowałyby na­tarcia frontalne. Dnia 18 stycznia Kraków był wolny. Inne armie ra­dzieckie, nie biorące udziału w manewrze, kierowały się wprost na za­chód. Dnia 11 lutego uchwycono przyczółki za Odrą — w rejonie Oławy i na północ od Wrocławia. Wcześniej nieco, bo już l lutego, została sfor­sowana Odra w rejonie Kostrzynia. Także i tam utworzono przyczółki na lewym brzegu rzeki. Sukcesy owej ofensywy przekroczyły jej pier­wotne założenia. W czasie przygotowań do natarcia operację powyższą nazwano warszawsko-poznańską — dzisiaj z perspektywy historycznej określa się ją jako wiślańsko-odrzańską.

Trudniej rozwijały się działania na północnym skrzydle ofensywy w rejonie Pomorza i Prus Wschodnich, gdzie walczyły wojska l Frontu Białoruskiego marszałka Gieorgija Żukowa i 2 Frontu Białoruskiego marszałka Konstantego Rokossowskiego. l Armii WP przypadło w tym okresie (luty 1945) forsowanie ważnej pozycji obronnej, zwanej Wałem Pomorskim, przygotowywanej przez Niemców od 1934 r. z myślą o ubez­pieczeniu koncentracji przeciw Polsce i o osłonięciu Berlina. Obejmowała ona umocnienia w rejonie Szczecinka, Wałcza i Gorzowa budowane w oparciu o naturalne przeszkody terenowe — bagna, rzeki, lasy i ka­nały.

Po ciężkich i przewlekłych bojach jednostki polskie przełamały W^ł Pomorski 10 lutego. W toku dalszych walk, prowadzonych z końcem lutego po nadejściu nowych sił radzieckich, l Armia WP rozbiła kor­pus SS. W walkach tych o miejscowość Bocujsko miała miejsce ostatnia w historii szarża brygady polskiej kawalerii. Następnie lewe skrzydło l Armii uderzyło na Kamień Pomorski, odcinając Niemcom korytarz ewakuacyjny na wyspę Wolin. Główne siły l Armii podeszły tymczasem pod Kołobrzeg zamieniony przez hitlerowców w twierdzę. Współdziałając z formacjami radzieckimi po uporczywych walkach (7-18 marca) opa­nowano port i miasto. Była to raajwiększa bitwa w mieście stoczona w tej wojnie przez jednostki polskie. W końcu marca wojska l Frontu Biało­ruskiego z udziałem polskiej l Brygady Pancernej im. Bohaterów Wester­platte wyz-wohły Gdynię i Gdańsk.

W drugiej połowie kwietnia III Ryes-.a, rozbijana od wschodu i za­chodu przez wojska zwycięskich aliantów, popadała w stan ostatecznego chaosu. Dnia 25 kwietnia w Torgau nad Łabą najbardziej wysunięte do przodu oddziały amerykańskie zetknęły się z idącymi od wschodu jedno­stkami Armii Czerwonej. Już kilka dni wcześniej potężnymi ramionami pancernymi wojska radzieckie okrążyły stolicę Rzeszy, przy czym w skła­dzie nacierających tu trzynastu armii znajdowały się dwie polskie. Siły polskie obejmowały w toku tej operacji 10 dywizji piechoty, l brygadę kawalerii, 2 brygady pancerne oraz 3 dywizje i 13 brygad artylerii, kor­pus lotniczy, korpus pancerny i szereg mniejszych jednostek, łącznie ok. 185 tyś. żołnierzy, 3 tyś. dział i moździerzy, ponad 500 czołgów i dział pancernych oraz 320 samolotów.

Działająca na północ od Berlina l Armia posuwając się przez Bran-

7. Wyzwolenie ziem polskich spod okupacji hitlerowskiej

denburgię osiągnęła Kanał Hohenzollernów, a następnie m. in. udaremniła próbę odblokowania stolicy Rzeszy, natomiast pozostałą częścią swych sił (l DP im. Tadeusza Kościuszki, dwie brygady artylerii) brała udział w bezpośrednim szturmie na to miasto. Główne siły l Armii osiągnęły 4 maja Łabę, nad którą nawiązały styczność z wojskami amerykańskimi.

2 Armia WP pod dowództwem gen. Karola Swierczewskiego i l kor­pus pancerny, przegrupowane początkowo na Pomorze, następnie pod Wrocław, sforsowały Nysę Łużycką i nacierając w kierunku Drezna sto­czyły pod Budziszynem bitwę, w której — po niezwykle zaciętych wal­kach — powstrzymały uderzenie silnego pancernego zgrupowania nie­mieckiego, zdążającego z Sudetów na pomoc Berlinowi. Bezpośrednio po

tych walkach ruszyły do natarcia ku sudeckim granicom Czechosłowacji, docierając na przedpola Pragi.

Tak zakończyły obie wielkie formacje Ludowego Wojska swój wielki szlak bojowy. Jego zakończenie symbolizowała polska flaga wywieszona

402

na Bramie Brandenburskiej w Berlinie przez żołnierzy Dywizji Kościusz­kowskiej.

W walce o wyzwolenie środkowej i zachodniej części Polski brały również udział jednostki partyzanckie. Na przełomie lipca i sierpnia 1944 r. na obszarze między Nidą a Wisłą siły partyzanckie AL, BCh i AK uni­cestwiły władzę okupanta, tworząc tzw. Republikę Pińczowską. Niemcy opanowali jednak sytuację. Aktywizacja działalności bojowej jesienią i zimą roku 1944/45 r. objęła szczególnie Kieleckie, Krakowskie, Zagłębie i Śląsk. Stoczono liczne walki i potyczki, m. in. pod Ewiną, Gruszką, Ra-doszycami, w lasach suchedniowskich, w lasach przysuskich. Działalność ta ustać miała dopiero z końcem stycznia 1945 r., kiedy to w wyniku podjętej wówczas ofensywy radzieckiej wojska niemieckie wyparte zo­stały ostatecznie z centralnych ziem polskich.

j. Walki polskich sil zbrojnych na Zachodzie

Omawiając polski wkład w wojnie z Niemcami hitlerowskimi należy z kolerprzyjrzeć się losom polskich formacji regularnych na innych fron­tach i ich udziałowi w bojach na Zachodzie i Południu. Polscy lotnicy odegrali poważną rolę w bitwie powietrznej o W. Brytanię, powodując ponad 10% wszystkich niemieckich strat. W Anglii znajdowała się rów­nież polska flota oraz szereg formacji, z których przede wszystkim należy wymienić l Dywizję Pancerną sformowaną w 1943 r.

Podstawę polskiej marynarki wojennej stanowiły 3 niszczyciele (Grom", “Burza", “Błyskawica"), skierowane do Anglii bezpośrednio przed wojną, oraz 2 okręty podwodne, które tam następnie dołączyły. Niektóre z tych jednostek uczestniczyły w kampanii norweskiej. Polska flota wojenna została następnie znacznie rozbudowana: liczyła razem 44 okręty nawodne różnego typu i 8 podwodnych. Okręty pod polską banderą odniosły wiele sukcesów w bitwie o Atlantyk oraz w wałkach na Morzu Śródziemnym i Północnym. Brały m. in. udział w zatopieniu pancernika “Bismarck" (1941), w ochronie konwojów, zwalczaniu nie­mieckich okrętów podwodnych i w szeregu operacji desantowych.

W kampanii egipsko-libijskiej walczyła w oblężonym Tobruku i pod el-Ghazalą (od sierpnia 1941 do lutego 1942) Samodzielna Brygada Strzel­ców Karpackich, sformowana jeszcze w początkach 1940 r. w Syrii z żoł­nierzy i ochotników polskich przedzierających się przez Bałkany na Bliski Wschód.

W kampanii włoskiej wziął udział 2 Korpus Polski, który stoczył bitwę o wzgórze Monte Cassino (maj 1944). Przełamanie obrony Niemców było nie lada wyczynem i otworzyło armiom alianckim drogę do Rzymu. Następnie formacje polskie we Włoszech dotarły do Ankony i zajęły ją manewrem okrążającym (lipiec 1944), po czym ścigając Niemców adria­tyckim wybrzeżem zdobyły w sierpniu Fano, a następnie Pesaro. W kwiet­niu 1945 r., w ramach ofensywy wznowionej przez aliantów, oddziały

403

polskie zajęły Bolonię wśród niebywałego entuzjazmu jej mieszkańców, kończąc w ten sposób swój szlak bojowy.

Biorący udział w tej kampanii 2 Korpus liczył początkowo dwie dy­wizje piechoty, brygadę pancerną, samodzielną grupę artylerii i kilka mniejszych jednostek. Jednakże jego stan osobowy stale się powiększał, zasilany w znacznej mierze Polakami zbiegłymi z armii niemieckiej, a wcielanymi do niej przymusowo z włączonych do Rzeszy obszarów Śląska, Wielkopolski i Pomorza. Przy pierwszej okazji przechodzili oni na stronę aliancką, dzięki czemu 2 Korpus nie tylko uzupełniał straty, ale znacznie się rozbudował. Utworzono mianowicie trzecie brygady w obu dywizjach piechoty, zorganizowano dalszych kilka pułków arty­lerii ciężkiej, rozwinięto 2 Brygadę Pancerną w 2 Warszawską Dywizję Pancerną oraz sformowano nową, 14 Wielkopolską Brygadę Pancerną.

W rezultacie korpus przekroczył pod koniec kampanii liczbę 100 tyś. ludzi.

Na froncie zachodnim, po wylądowaniu aliantów we Francji, walczyła od końca lipca l- Dywizja Pancerna pod dowództwem gen. S. Mączka. Odegrała ona ważną rolę w bitwie pod Falaise, a następnie ścigała nie­przyjaciela ku granicy belgijskiej. Na dalszym swym szlaku bojowym walczyła pod Ypres, Thielt, Axel, brała udział w zdobywaniu Gandawy, 29 października wyzwoliła Bredę, stolicę holenderskiego Braj?antu, a wreszcie zdobyła ufortyfikowany rejon przy ujściu Mozy. W kwietniu 1945 r. l DP wkroczyła na ziemie niemieckie pomiędzy Ems i Wezerą, Po sforsowaniu rzeki Ledy uderzyła w kierunku na wielki port wojenny i główną bazę niemieckiej floty podwodnej — Wilhelmshaven. Jednakże do szturmu już nie doszło. W wyniku kapitulacji niemieckiej czołgi pol­skie weszły 6 maja do miasta bez walki.

Na tymże froncie działała polska l Samodzielna Brygada Spadochrono­wa (również utworzona w W. Brytanii). Uczestniczyła ona w największej w tej wojnie operacji powietrzno-desantowej (kryptonim “Market-Gar-den") walcząc w rejonie Arnhem i Driel w Holandii we wrześniu 1944 r.

W chwili zakończenia II wojny światowej (ostateczna kapitulacja Nie­miec nastąpiła 9 maja 1945 r.) regularne polskie siły zbrojne liczyły ok. 595 tyś. żołnierzy, z czego przypadało ok. 400 tyś. na siły zbrojne w kraju — ludowe Wojsko Polskie — zaś ok. 195 tyś. na jednostki Woj­ska Polskiego przebywające na emigracji. Zarówno te siły, walczące na różnych frontach przeciwko hitlerowskiemu najeźdźcy, jak i podziemny ruch oporu we wszelkich jego formach (ponad 600 tyś. członków zorgani­zowanej konspiracji) wraz z nieustanną walką przytłaczającej większości społeczeństwa polskiego — niezależnie od tego, że Polska jako pierwsze państwo stawiła Hitlerowi opór we wrześniu 1939 r. — stawiają Polskę

w czołówce państw, które wywalczyły zwycięstwo nad Niemcami hitle­rowskimi.

Podkreślić nadto należy, że cały polski wysiłek zbrojny, zmierzający do obalenia panowania hitleryzmu — zwłaszcza polski ruch oporu dzia-

404

łający w podziemiu — odegrał ważką rolę nie tylko w wyzwoleniu ziem polskich, ale także w politycznym przełomie, jaki się dokonał pod koniec okupacji. Ów przełom symbolizowało przede wszystkim utworzenie Pol­skiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego i przekształcenie go w Rząd Tymczasowy, początkowo z siedzibą w Lublinie, a następnie już w wy­zwolonej Warszawie. Choć o taki kształt polityczny, jaki uzyskała powo­jenna Polska, walczyli polscy komuniści — Polska Partia Robotnicza, i ich sojusznicy —"lewicowi socjaliści i radykalni ludowcy oraz powołane przez nich siły zbrojne — to jednakże, obiektywnie biorąc, także organiza­cje dalekie od socjalizmu, o orientacji prozachodniej, podejmując walkę z hitleryzmem i podważając jego panowanie w Polsce — faktycznie toro­wały tym samym drogę do kształtowania się nowej rzeczywistości poli­tycznej na ziemiach polskich, niezależnie od swej postawy ideologicznej, światopoglądowej. Nie można jednak zarazem przeoczyć tego oczywistego faktu, że — niezależnie od tak wielkiego wkładu narodu polskiego w wal­kę o wolność — czynnikiem decydującym o wyzwoleniu ziem polskich i tym samym o kształtowaniu się przyszłych ich losów był zwycięski po­chód na Zachód Armii Czerwonej.

W konsekwencji omawianych wydarzeń znikała ostatecznie z widowni politycznej stara Polska, przedwrześniowa, w przedwojennych granicach i w przedwojennym, kapitalistycznym kształcie ustrojowym. Pojawiała się na kartach Europy nowa Polska — Ludowa, między Odrą i Nysą a Bu­giem i Sanem, narodowo jednolita, zmierzająca szybkimi krokami w kie­runku ustroju socjalistycznego. Realizację wszystkich tych zamierzeń podjął, gdy wojna jeszcze trwała, obóz radykalnej, rewolucyjnej demo­kracji polskiej z główną jego siłą inspiracyjną — Polską Partią Robot­niczą.

XVII. WĘZŁOWA PROBLEMATYKA POLITYCZNA I SPOŁECZNA POLSKI LUDOWEJ W LATACH 1945 - 1948

a. Utworzenie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej

Zadania stojące przed odradzającym się państwem polskim były olbrzymie. Przerastały one bardzo wydatnie skalę trudności, jakie miały do pokonania inne kraje powojennego świata. Wyrażały się one przede wszystkim w tym, że ludowy rząd polski nie był jeszcze powszechnie uznany jako podmiot prawa międzynarodowego ani też nie zostało wy­raźnie określone — w świetle tego prawa — terytorium państwowe, na którym de facto sprawował władzę. Trudności, o których mowa, potęgo­wał ogrom zniszczeń, nieporównywalny z żadnym z krajów okupowanych i prowadzących wojnę. Jeśli do tego dodać konieczność przejścia przez kraj wielkiej fali ruchów migracyjnych, wywołanych powrotem ogromnej liczby osób deportowanych przez okupanta lub z przyczyn politycznych przebywających dotąd na emigracji, a także potrzebę przemieszczeń wiel­kich mas ludzkich, spowodowanych znacznym przesunięciem się obszaru państwowego ze wschodu na zachód, to ogrom problemów, które powin­ny być w krótkim czasie rozwiązane, ukaże się w całej pełni. Pamiętać przy tym należy, że ich realizacja przebiegała w ogniu ostrej walki wc-wnętrznopolitycznej z siłami politycznej prawicy i reakcji. Rząd emigra­cyjny nie mógł się pogodzić z klęską własnych koncepcji; w kraju roz­wiązano AK (rozkaz Komendanta Głównego — gen. L. Okulickiego z 19 I 1945 r.), tworzono natomiast antyludową i antyradziecką organizację “Nie" (,,Niepodległość") (por. s. 426). Wkrótce 16 przywódców prolondyń-skiego podziemia z dowódcą “Nie" L. Okulickim na czele zostało areszto­wanych przez radzieckie władze wojskowe, pod zarzutem organizowania dywersji polityczno-wojskowej na tyłach Armii Czerwonej.

Bardzo trudna okazała się początkowo sprawa wykonania postano­wień jałtańskich dotyczących utworzenia Rządu Jedności Narodowej. Anglia i Stany Zjednoczone dążyły do powołania zupełnie nowego rządu polskiego, w którym przedstawiciele Rządu Tymczasowego znaleźliby się w mniejszości. Jedynie strona radziecka opierała się na formule konferen­cji jałtańskiej, z której wynikało, że może być mowa tylko o uzupełnieniu tego rządu przez dodatkowe elementy demokratyczne. Sprzeciwiała się też prowadzeniu konsultacji z osobami, które nie aprobowały ustalonej na

406

konferencji krymskiej linii Curzona jako podstawy do wytyczenia gra­nicy polsko-radzieckiej. Skoro “komisja dobrych usług" znalazła się w impasie, doszło do wymiany korespondencji między Rooseveltem, Churchillem a Stalinem, w której ten ostatni zaproponował ostatecznie, aby w sprawie polskiej zastosować “precedens jugosławiański". Polegał on na tym, że — analogicznie jak w Jugosławii — 75% miejsc w przy­szłym rządzie należy zagwarantować dla rządu już faktycznie sprawują­cego władzę, a 25°/o dla czynników związanych z emigracją londyńską.

Anglosasi odrzucili tę propozycję, postulując ze swej strony wezwanie na konsultacje do Moskwy po trzech przedstawicieli — Rządu Tymcza­sowego, emigracji londyńskiej i prawicowych działaczy z kraju, co mia­łoby doprowadzić do ustalenia składu rządu o przewadze'orientacji proza-chodniej. W tym czasie, po śmierci Roosevelta, usztywniło się stanowisko USA, gdy jego następca Truman zaakceptował nieustępliwe stanowisko Churchilla.

W dniu 21 kwietnia 1945 r. Rząd Tymczasowy podpisał z ZSRR Układ o Przyjaźni, Pomocy Wzajemnej i Współpracy Powojennej. Był to układ sojuszniczy, zawarty na lat dwadzieścia, który miał formalnie przypie­czętować zwrot, jaki się dokonał w stosunkach polsko-radzieckich. Stwierdzał on konieczność “zachowania i wzmacniania stałej i niezłom­nej przyjaźni w myśl zasad wzajemnego poszanowania swej niezależno­ści i suwerenności, jak również nieingerowania w sprawy wewnętrzne drugiego państwa."

Układ ów wywołał wprawdzie niezadowolenie obu państw anglosa­skich, ale wkrótce potem w otoczeniu Trumana przeważyły, co prawda tylko przejściowo, wpływy politycznej ekipy zmarłego prezydenta, zmie­rzającej do kontynuowania również po wojnie przyjaznych stosunków z ZSRR. Wyrazem tych tendencji było wysłanie do Moskwy w specjalnej misji byłego najbliższego współpracownika i doradcy Roosevelta — Harry Hopkinsa, który wyraził zgodę na ..formułę jugosławiańską". Z chwilą przyjęcia tej formuły, dającej zdecydowany prymat, bo '/4 tek ministerial­nych, politykom związanym z Rządem Tymczasowym, sprawa zaproszenia na rozmowy moskiewskie działaczy polskich, reprezentujących poszcze­gólne kierunki polityczne, nie nastręczała już większych trudności. W roz­mowach (l 7-21 VI) wzięło udział czterech przedstawicieli Rządu Tym­czasowego (Bierut, Osóbka-Morawski, Gomułka, Władysław Kowalski), pięciu przedstawicieli ugrupowań krajowych (Zygmunt Żuławski z PPS, Władysław Kiernik z SL, konserwatywni profesorowie Stanisław Kutrze-ba i Adam Krzyżanowski, radykalny działacz społeczny Henryk Koło­dziejski) i trzech przedstawicieli emigracji londyńskiej (Mikołajczyk, Jan Stańczyk i Julian Żakowski).

O porozumieniu w sprawie składu Tymczasowego Rządu Jedności Na­rodowej Bierut bezzwłocznie powiadomił “komisję dobrych usług". Pre­mierem pozostał Osóbka-Morawski, pierwszym wicepremierem — Go­mułka, funkcję drugiego wicepremiera objął Mikołajczyk, przejmując poza tym resort rolnictwa i reform rolnych. Ponadto skład rządu uzupeł-

407

niono m.in. tak, że Stańczyk z londyńskiej PPS został ministrem pracy i opieki społecznej, a Kiernik z krajowego SL “Roch" — administracji publicznej. Wśród 21 conków rządu było 7 reprezentantów PPR, 6 — PPS, 6 — ludowców i 2 — SD. Prezydentem KRN pozostał nadal Bole­sław Bierut, na nowych zaś jego zastępców powołano prof. Stanisława , Grabskiego z emigracji londyńskiej i Wincentego Witosa z krajowego SL. | Formalnie biorąc, rząd ów był owocem kompromisu politycznego poprzez udział w nim polityków, którzy stali na gruncie burżuazyjnej, nie zaś no­wej, ludowej demokracji, faktycznie jednak przedstawiciele tej ostatniej zachowali wszystkie podstawowe resorty z punktu widzenia sprawowania władzy i nadawania jej określonego oblicza politycznego. Również skład KRN uzupełniono o dodatkowych członków spośród polityków przebywa­jących zarówno w kraju, jak i na emigracji.

Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej objął urzędowanie 28 czerwca, a w ciągu najbliższych dni został uznany przez prawie wszystkie kraje koalicji antyhitlerowskiej i państwa neutralne, które jednocześnie wypo­wiedziały swe uznanie rządowi Arciszewskiego w Londynie.

b. Konferencja w Poczdamie i ustalenie polskiej granicy zachodniej. Umowa graniczna polsko-radziecka

Na forum międzynarodowym stało przed Tymczasowym Rządem Jed­ności Narodowej przede wszystkim ostateczne unormowanie sprawy granic państwa polskiego. Ustalenie zachodniej granicy Polski miało się dokonać na konferencji Wielkiej Trójki, obradującej od 17 lipca do 2 sierpnia 1945 r. w Poczdamie. Stanowisko Anglii i Stanów Zjednoczonych w tej sprawie było wyraźnie dwulicowe. Jeśli bowiem państwa te bez zbytnich oporów i to już w Teheranie i Jałcie wyrażały swą aprobatę na uregulo­wanie wschodniej linii granicznej wzdłuż Bugu i Sanu, to bez porównania poważniejsze zastrzeżenia wysuwały w odniesieniu do zwrotu Polsce daw­nych polskich Ziem Zachodnich —-po Odrę i Nysę Łużycką. Swe stano­wisko w sprawie granicy zachodniej uzależniały one przede wszystkim od tego, jakie oblicze polityczne przybierze powojenna państwowość pol­ska. Najdobitniej może dał temu wyraz brytyjski minister spraw zagra­nicznych A. Eden, który w przededniu konferencji krymskiej pisał do Churchilla o uzgodnieniach z Amerykanami, że “powinniśmy zachować płynną pozycję w sprawie granicy na Odrze i przyjąć stanowisko, że rząd JKM nie może uważać się za zmuszonego do przyjęcia jakiejkolwiek okre­ślonej linii zachodnich granic Polski, gdyż nie jesteśmy zobowiązani robić tych samych ustępstw Polakom lubelskim, które gotowiśmy byli uczynić Mikołajczykowi, aby uzyskać załatwienie sprawy polskiej".

Zarówno strona angielska, jak i amerykańska były gotowe akcepto­wać zwrot ziem piastowskich tylko rządowi polskiemu o orientacji pro-zachodniej, protestowały natomiast już na początku konferencji poczdam-

408

skiej przeciwko przekazaniu przez rząd radziecki władzom polskim admi­nistracji terenów położonych na wschód od linii Odra—Nysa. Churchill i Truman wyrażali pogląd, że obszary te stanowią w istocie część radziec­kiej strefy okupacyjnej Niemiec, w której odstąpienie funkcji administra­cyjnej Polakom należy już do wewnętrznych zagadnień politycznych Związku Radzieckiego. Churchill wysuwał nadto obawy, że przyznanie tak dużych terenów poniemieckich Polsce nasunie konieczność przesiedle­nia wielkiej liczby Niemców do zachodnich stref okupacyjnych.

Strona radziecka i obecni na konferencji przedstawiciele Tymczaso­wego Rządu Jedności Narodowej odpierali przekonywająco wszystkie te zastrzeżenia, motywując zarazem obszernie konieczność ustalenia zachod­niej granicy wzdłuż linii Odry i Nysy Łużyckiej, co zostało uwieńczone powodzeniem. Konferencja poczdamska postanawiała ostatecznie, że “byłe terytoria niemieckie na wschód od linii biegnącej od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia, a stamtąd wzdłuż rzeki Odry do miejsca, w którym wpada do Odry rzeka Nysa oraz wzdłuż zachodniej Nysy do granicy Czechosłowacji, włączając tę część Prus Wschodnich, która nie została oddana pod administrację ZSRR wedle porozumienia osiągniętego na niniejszej konferencji oraz włączając obszar b. Wolnego Miasta Gdańska, oddane zostaną pod administrację państwa polskiego i nie będą uważane za część radzieckiej strefy okupacyjnej w Niemczech".

Charakterystyczne dla tej uchwały sformułowania o “byłych" ziemiach niemieckich oraz o tym, że wchodzą one bezpośrednio nie pod polską oku­pację, lecz administrację, oznaczały uznanie przez kontrahentów układu stanu faktycznego — polskiego władania tymi terytoriami. Sformułowa­nia, mówiące o tym, że definitywne zatwierdzenie granicy polsko-nie-mieckiej nastąpi na przyszłej konferencji pokojowej, zgodne z dotych­czasowymi zwyczajami międzynarodowymi, okazały się jednak iluzo­ryczne. Ujmując rzecz z punktu widzenia prawa międzynarodowego, za­stąpić ją miały dwustronne układy z powstałymi po wojnie obu państwa­mi niemieckimi — Niemiecką Republiką Demokratyczną (układ w Zgorzel­cu z lipca 1950 r.), a następnie także — znacznie później — z Republiką Federalną Niemiec.

Wkrótce po konferencji w Poczdamie, 16 sierpnia 1945 r. zawarty zo­stał między Polską a ZSRR układ, który wytyczył granicę polsko-radziec-ką opierając się na wcześniejszych porozumieniach i zobowiązaniach. Nie­co później, w 1946 r., uregulowane zostały sprawy sporne między Polską a Czechosłowacją, dotyczące granicy w rejonach Cieszyna i Kłodzka.

W ten sposób ustalony został terytorialny kształt ludowego państwa polskiego, który z jednej strony kładł definitywnie kres wielowiekowym sporom z narodami — ukraińskim, białoruskim i litewskim, z drugiej zaś, przez powrót na ziemie piastowskie, osłabiał imperializm niemiecki i tym samym wzmacniał bezpieczeństwo Polski. Obszar Polski Ludowej, ustalony układami granicznymi, objął 312 520 km2, ze znacznie korzyst­niejszymi granicami w porównaniu z granicami przedwojennymi. Wystar­czy tu choćby przytoczyć fakt, że morska granica nowej Polski osiągnęła

409

długość prawie czterokrotnie większą (ponad 520 km) od granicy przcu wojennej. Po raz pierwszy też w dziejach granice lądowe Polski przyle««a gają do krajów zaprzyjaźnionych, pozostających z nią w stosunkach ścisłe|| wszechstronnej współpracy. |

Według spisu z lutego 1946 r. Polska liczyła w tym czasie 23,9 min lud- 5 ności, z czego w miastach zamieszkiwało niecałe 7,5 min (ok. 31%), a po- ' nad 16 min na wsi. Z całej tej liczby przeszło 20,5 min stanowili Polacy, ok. 2,3 min Niemcy, których miano w następnych latach przesiedlić do Niemiec, ponad 500 tyś. Ukraińcy i Białorusini, z których większa część miała wyjechać do ZSRR, wreszcie ok. 300 tyś. Żydzi. Inne grupy narodo­wościowe były bardzo nieliczne. W konsekwencji zmian terytorialnych Polska stawała się państwem jednolitonarodowym, państwem o znikomym procencie mniejszości narodowych.

c. Sprawa odbudowy zniszczonego potencjału ekonomicznego kraju

Przed władzami odrodzonego państwa piętrzył się ogrom trudności, wywołanych kolosalnymi stratami materialnymi i ludnościowymi, ponie­sionymi przez Polskę w latach 1939 -1945, które szacuje się jako trzy i półkrotnie większe niż w rezultacie I wojny światowej.

Wojna i okupacja pociągnęły za sobą śmierć ponad 6 min osób, co sta­nowiło według stanu z 1939 r. 22,2°/o ogółu obywateli polskich. Z tej liczby tylko 644 tyś. przypada na poległych wskutek bezpośrednich działań wo­jennych, a 5384 tyś. na zmarłych głównie w wyniku eksterminacyjnej i ludobójczej polityki hitlerowców. Inwalidztwem zostało dotkniętych ok. 590 tyś. osób, z czego ok. 100 tyś. jako wojskowych.

W liczbie ponad 6 min obywateli polskich, którzy ponieśli śmierć, mieści się ok. 3,2 min ofiar masowej eksterminacji ludności żydowskiej. Bardzo wysokie były w Polsce straty ludności cywilnej wskutek działań wojennych (w tym zwłaszcza poniesione przez ludność Warszawy we wrześniu 1939 r. i w powstaniu warszawskim), które przekroczyły 520 tyś. osób. Do tej liczby należy doliczyć drugie tyle osób, zmarłych wskutek eksterminacji pośredniej, jak w następstwie doznanych ran, nadmiernej pracy, narastających chorób o charakterze epidemicznym itd. Najliczniej­sza jednak grupa — 4 min 860 tyś. osób — to ofiary obozów, więzień, pacyfikacji, egzekucji i likwidacji gett. Spośród ludności miejskiej zgi­nęło 4 min 756 tyś. osób (78,9°/o strat ludności), na wsiach natomiast l min 272 tyś.

Należy wyraźnie zaznaczyć, że straty polskie były w stosunku propor­cjonalnym do ogółu zaludnienia najwyższe spośród wszystkich krajów objętych wojną — 220 osób na 1000 mieszkańców. Bardzo wysokie były również straty Związku Radzieckiego — ponad 20 min osób (124 na 1000 mieszkańców), Jugosławii — l min 700 tyś. (108 na 1000 mieszkań­ców) i Grecji — 558 tyś. (70 na 1000 mieszkańców). Bez porównanie mniej­sze straty ponieśli natomiast zachodni alianci: Wielka Brytania — 600 tyś.,

410

Francja — 500 tyś., Stany Zjednoczone — 300 tyś. Jeśli idzie o główne państwa najeźdźcze, to ich straty ludzkie (również w liczbach zaokrąglo­nych) wynosiły: w Niemczech — 8 min, w Japonii — 1,5 min (tylko woj­skowych), we Włoszech — 900 tyś.

Odrębną kartę w hitlerowskiej polityce ludobójczej stanowią obozy koncentracyjne, w których zdołało przetrwać w czasie wojny 863 tyś. Polaków. Na ziemiach polskich znalazł się największy, gigantyczny obóz zagłady w Oświęcimiu, przeznaczony początkowo dla eksterminacji lud­ności polskiej, gdzie jednak masowej zagładzie poddawano także osoby innych narodowości. Pochłonął on 3 - 4 min ofiar. Kilka obozów śmierci na ziemiach polskich skupionych było nad Bugiem, gdzie mordowano głównie ludność narodowości żydowskiej zwożoną tutaj z całej okupo­wanej Europy. Obóz w Bełżcu pochłonął ok. 600 tyś. ofiar, obóz w Sobibo-rze 250 tyś., w Treblince 750 tyś.

Całokształt strat materialnych Polski stanowił 38°/o majątku narodo­wego sprzed wojny (we Francji l,5°/o, w Anglii 0,8°/o). Ogółem straty w przemyśle oceniono na 35°/o jego wartości z l września 1939 r., w komu­nikacji i transporcie na 50°/o, w rolnictwie i gospodarce leśnej na 35%. Na ogólną liczbę 30 017 zakładów przemysłowych, objętych spisem z lipca 1945 r. uległo całkowitemu lub częściowemu zniszczeniu ponad 60%. Po­dobnie kształtowała się sytuacja w handlu i rzemiośle. Zniszczeniu cał­kowitemu lub częściowemu uległo wiele polskich miast. Obok Warszawy, zniszczonej w 75°/o (całkowitemu zniszczeniu uległo 44% budynków a czę­ściowemu 15°/o) najdotkliwsze- ubytki miały m.in. Kołobrzeg, Stargard Szczeciński, Wrocław, Gdańsk, Legnica, Szczecin.

Zdezorganizowana była sieć transportowa wskutek zniszczenia 63% mostów i 33% torów kolejowych. Liczba ocalałych parowozów wynosiła zaledwie 19% stanu przedwojennego, jeszcze gorzej przedstawiał się stan liczebny wagonów osobowych i towarowych.

Na tych ziemiach, które wchodziły w skład państwa polskiego w okre­sie międzywojennym zniszczonych zostało 20% zagród wiejskich, zaś po­głowie bydła spadło w porównaniu z 1939 r. o 52%, trzody chlewnej o 68%. Jeszcze większe zniszczenia miały miejsce w rolnictwie na Zie­miach Odzyskanych, gdzie dewastacji uległo 28% zagród i gdzie zacho­wało się — w porównaniu ze stanem przedwojennym — zaledwie 7,7% bydła rogatego i 4% trzody chlewnej. Były to straty — globalnie biorąc — bardzo dotkliwe i trudne do odrobienia, zwłaszcza że zadanie to stanęło do wykonania przez ludność wycieńczoną wojną i kilkuletnią okupacją.

Odbudowa gospodarcza kraju została zapoczątkowana już na terenach wyzwolonych w lecie 1944 r. Odbywało się to w jakże niełatwych warun­kach życia przyfrontowego. Obszary wówczas wyzwolone miały przeważ­nie charakter rolniczy. Większe obiekty przemysłowe znajdowały się je­dynie w nowo utworzonym wówczas województwie rzeszowskim, gdzie istniały zaczątki przemysłu hutniczego i metalowego w Stalowej Woli oraz zagłębie naftowe w rejonie Krosna. Można nadto wymienić na tere­nach wówczas wyzwolonych przemysł włókienniczy w Białostockiem.

Wezwania władz PKWN, przede wszystkim zaś apele PPR, odwołu­jące się do patriotyzmu klasy robotniczej, chłopstwa i w ogóle całego społeczeństwa spotkały się ze spontanicznym odzewem. Do końca grudnia 1944 r. na ziemiach wyzwolonych wyremontowano i puszczono w ruch cztery największe elektrownie, odbudowano 85 km sieci wysokiego napię­cia i osiągnięto 75°/o przedwojennego wydobycia ropy naftowej. Odbudo­wano również i uruchomiono kilka zakładów włókienniczych w Białym­stoku, hutę i odlewnię stali w Stalowej Woli, kilka zakładów przemysłu metalowego w Lublinie oraz szereg garbarni i cukrowni. Jednocześnie chłopi województw wyzwolonych przystąpili do odbudowy swych gospo­darstw i do siewów jesiennych. Taki był początek odbudowy gospodarki polskiej. Celem dostarczenia niezbędnych środków żywności dla ludności miejskiej i na potrzeby wojska wieś została zobligowana do świadczenia państwu dostaw obowiązkowych.

Trzeba pamiętać, że wszystkie te poczynania dokonywały się z jedno­czesnym przeprowadzaniem reform społecznych o charakterze zasadni­czym, podważających podstawy ekonomiczne panowania klas posiadają­cych — obszarnictwa i wielkiej burżuazji (zob. s. 417 -427), którym towa­rzyszyła szczególnie ostra walka polityczna. Ważnym pociągnięciem no­wych władz było rozpoczęcie emisji nowych, własnych polskich złotych z równoczesnym wycofaniem złotych okupacyjnych i niemieckich marek.

Tereny wyzwolone w 1945 r. były znacznie bogatsze, bardziej uprze­mysłowione aniżeli te, które uzyskały wolność w 1944 r. Wystarczy tu wymienić choćby Śląsk z silnie rozwiniętym przemysłem górniczo-hutni-czym, metalowym i chemicznym, łódzki okręg przemysłowy z jednym z największych w Europie ośrodków przemysłu włókienniczego, warszaw­ski rejon przemysłowy z zakładami przemysłu metalowego w Ursusie i lnianego w Żyrardowie, wreszcie ośrodki przemysłowe w Krakowie i Poznaniu.

Na tych też terenach znajdowały się podstawowe skupiska klasy ro­botniczej o największych tradycjach rewolucyjnych. Tu partie robotni­cze — PPR i PPS miały też znacznie większe i silniejsze punkty oparcia. Poważne znaczenie dla zabezpieczania i uruchomienia obiektów przemy­słowych miała działalność tzw. grup operacyjnych (przygotowanych już od jesieni r. 1944), które posuwały się wraz z armią na zachód z zadaniem organizowania życia gospodarczego.

Doświadczenia PKWN w 1944 r., działalność grup operacyjnych, wresz­cie znaczne oddalenie się frontu sprawiły, że tempo uruchomienia prze­mysłu było na terenach za Wisłą szybsze niż na obszarze wyzwolonym w połowie 1944 r. Poważną rolę w odbudowie gospodarki odegrała pomoc Związku Radzieckiego, w szczególności dostawy bawełny, materiałów pędnych oraz żywności. Rozpoczęły się pierwsze prace nad odbudową Warszawy, polegające na oczyszczeniu miasta z min i pocisków, odbudo­wie mostów kolejowych i uruchomieniu komunikacji. W ciągu 4 miesięcy po wyzwoleniu, tj. od stycznia do maja 1945 r., ludność Warszawy zwięk­szyła się do 200 tyś.

412

Zasadnicze znaczenie miały szybkie postępy w odbudowie transportu kolejowego. Wystarczy nadmienić, że liczba wagonów towarowych w ru­chu zwiększyła się w pierwszym półroczu 1945 r. ż 2540 do ok. 24 tyś. Do połowy tegoż roku na ziemiach należących do państwa polskiego przed rokiem 1939 uruchomiony został niemal w całości przemysł węglowy, czę­ściowo zaś przemysł hutniczy, metalowy, skórzany, włókienniczy i cu­krowniczy. Szybko postępujące wskaźniki wzrostu produkcji niektórych artykułów przemysłowych w pierwszym półroczu ilustruje następująca tabela:

Nazwa artykułu


Produkcja miesczna


Kwiecień 1945


Maj 1945


Czerwiec

1AAC

Isrsit




w 1937/S8








Węgiel kamienny


100


29.4


42,6


58,6


Stal


100


14,0


22,0


31,8


Ruda cynkowa i olo'wiana Cement


100 100


27,6 11,3


31,7 15,3


52.2 28.0


Przędza bawełniana


100


7,9


12,8


22,6



Szczególnie duże były wysiłki inwestycyjne państwa w 1946 r. Wy­niosły one 40 mld złotych ze środków własnych i 13 mld pochodzących z kredytów zagranicznych. Ponadto pewne dodatkowe środki uzyskano z rewindykacji i odszkodowań wojennych oraz z dostaw UNRRA, mię­dzynarodowej organizacji, utworzonej w listopadzie 1943 r. z inicjatywy USA, W. Brytanii, ZSRR i Chin, której zadaniem było po zakończeniu działań wojennych przyjście z pomocą krajom alianckim najbardziej do­tkniętym wojną. Inwestycje skoncentrowano na tych odcinkach, które decydowały o odbudowie całokształtu życia gospodarczego, jak przemysł węglowy, górniczy, kolejnictwo i urządzenia portowe. W dziedzinie rol­nictwa polityka rządu zmierzała w kierunku odbudowy gospodarstw szczególnie poszkodowanych przez wojnę, likwidacji odłogów, zaopatrze­nia chłopstwa w sprzęt rolniczy i nawozy sztuczne i udzielenia pomocy w zagospodarowaniu gospodarstwom powstałym w wyniku reformy rol­nej oraz osadnikom przybyłym na Ziemie Odzyskane. Było rzeczą zna­mienną, że blisko połowę nakładów inwestycyjnych (ok. 41-/o) musiała w tym okresie pochłonąć odbudowa środków komunikacyjnych.

Polityka inwestycyjna rząehi, wsparta wysiłkiem mas pracujących, powodowała, że tempo wzrostu produkcji przemysłowej było w powojen­nej Polsce bardzo szybkie. Wskaźniki produkcji podstawowych artykułów przemysłowych wynosiły w stosunku do produkcji miesięcznej w 1938 r.:

w czerwcu 1945 r. — 36°/o, w grudniu — 609/^ w marcu 1946 r. — 87''/» a już we wrześniu tegoż roku — 100-/0, osiągając poziom przedwojenny. Rosło bardzo szybko zwłaszcza wydobycie węgla, które wyniosło w 1946 r. 47,3 min ton, a więc przeszło dwukrotnie więcej niż w roku poprzednim. Jednocześnie wzrosła kilkakrotnie w porównaniu z 1945 r. zdolność prze­wozowa transportu kolejowego.

413

, Jeszcze szybciej odbudowywał się przemysł na Ziemiach Odzyskanych,! którego produkcja była w 1946 r. siedmiokrotnie wyższa niż w 1945 r& a jego udział w produkcji ogólnokrajowej wzrósł z 8% do ponad 20°/»(|

Poważne, aczkolwiek nie tak znaczne jak w przemyśle, były osiągnie^ cia w rolnictwie. Na trudności w tej dziedzinie gospodarki wpłynęły obohii wzmiankowanego już zniszczenia zabudowań i narzędzi i ogromnego spad­ku pogłowia, masowe ruchy ludności w związku ze zmianami terytorial-;

nymi i słabość ekonomiczna nowych gospodarstw, obejmowanych przez parcelantów i repatriantów. Potrzebna tu więc była daleko idąca pomoc ze strony państwa, która wyraziła się w postaci przekazania wsi po bar- ;

dzo niskich cenach wielkiej ilości zboża na cele akcji siewnej (w 1945 r. 123 tyś. ton) oraz znacznej ilości inwentarza żywego. Ponad 0,5 min ha ziemi chłopskiej zostało zaoranych przez Państwowe Przedsiębiorstwo Traktorów i Maszyn Rolniczych.

W ciągu 1946 r. pomoc państwa dla rolnictwa znacznie wzrosła, m.in. trzykrotnie wzrosła ilość ziemi zaoranej przez PPTiMR i tyleż samo ilość nawozów sztucznych. Do końca tegoż roku chłopi otrzymali ok. 125 tyś. koni oraz ok. 17 tyś. sztuk bydła w ramach dostaw z UNRRA. W tym samym czasie odbudowano ponad 108 tyś. zagród chłopskich. Prawie dwukrotnie wzrosła również ogólna powierzchnia zasiewów (z 1,8 min ha w 1945/46 r. do 3,1 min ha w 1946/47 r.).

W grudniu 1945 r. ceny artykułów przemysłowych na wolnym rynku (w przeliczeniu na żyto) były dwa i pół rażą wyższe niż w latach 1936 -1938. W czerwcu 1946 r. w stosunku do marca 1939 r. stanowiły już tylko 103,7%. Korzystniej jeszcze kształtowała się korelacja cen towa­rów przemysłowych w przeliczeniu na żywiec, która układała się znacz­nie poniżej lat przedwojennych. Zjawiska te pozwoliły państwu na znie­sienie systemu świadczeń rzeczowych (czerwiec 1946 r.) i na zaopatrywa­niu odtąd miast w oparciu o zakupy po cenach wolnorynkowych.

- Ogólnie biorąc zadania gospodarcze przewidziane na rok 1946 zostały zrealizowane. W rezultacie uzyskano ok. 40°/o produkcji rolnej (w zesta­wieniu ze średnią lat 1934 -1968), ok. 70°/o produkcji przemysłowej i łącz­nie ok. 50°/o dochodu narodowego w porównaniu z 1938 r.

Osiągnięcia te pozwoliły na znaczną poprawę zaopatrzenia ludności w artykuły spożywcze. Po wielkich trudnościach stopniowo w ciągu 1946 r. nastąpiła pod tym względem wyraźna poprawa sytuacji.

d. Problemy przesiedleń i repatriacji w latach 1944 - 1946 oraz osadnictwa na Ziemiach Odzyskanych

Przed odrodzonym państwem stanął wielki problem natury demogra­ficznej, problem przyjęcia wielkich mas ludności polskiej, znajdującej się dotychczas poza granicami kraju — tak na Wschodzie, jak i na Zachodzie.

414

Przeważająca część Polaków zamieszkałych na ziemiach zabużańskich, lub przebywających w dalszych częściach ZSRR wyrażała chęć osiedlenia się na terenie państwa polskiego. Jednocześnie ludność ukraińska i bia­łoruska pragnęła przesiedlić się na Wschód — do Ukraińskiej i Biało­ruskiej SRR. Z drugiej strony powróciła do Polski z Zachodu fala tego typu repatriantów, jak osób wywiezionych do Rzeszy na roboty przymu­sowe lub osadzonych w obozach koncentracyjnych. Wracała także do kraju wielka rzesza Polaków, reemigrantów z Anglii, Francji lub roz­proszonych dotąd w różnych częściach świata, w tym dużo byłych żoł­nierzy formacji polskich na Zachodzie i uchodźców politycznych.

Ogromnym problemem demograficznym była sprawa zorganizowania osadnictwa polskiego na Ziemiach Zachodnich i Północnych, związana z równoczesnym przesiedleniem ludności niemieckiej do Niemiec. W dru­giej połowie 1944 r. rozpoczęła się masowa ewakuacja ludności niemiec­kiej, zarządzona przez władze hitlerowskie i ucieczka wszystkich tych, którzy obawiali się odpowiedzialności za popełnione zbrodnie. Ruch ten przybrał następnie olbrzymie rozmiary po rozpoczęciu przez armię ra­dziecką ofensywy w styczniu 1945 r. Spowodował on, że Polska objęła Ziemie Zachodnie i Północne w znacznym stopniu już wyludnione; w chwi­li . przejmowania znajdowało się na nich zaledwie ok. 4 min ludności (przed wojną zamieszkiwało je 8,4 min osób), z czego ok. l min autochto­nicznej ludności polskiej, etnicznych Polaków mających obywatelstwo niemieckie oraz prawie 3 min Niemców.

Postanowienia o przesiedleniu ludności niemieckiej m.in. z Polski pod­jęła już konferencja poczdamska. W wykonaniu jej uchwał Sojusznicza Rada Kontroli Niemiec ustaliła 20 listopada 1945 r. ramowy plan wysie­dlania Niemców z czterech krajów, a mianowicie z Polski, Czechosłowacji, Węgier i Austrii. W myśl tego planu osoby przesiedlane z Polski miały być kierowane do radzieckiej i brytyjskiej strefy okupacyjnej, co też wkrótce nastąpiło. Po wydaniu przez Ministerstwo Administracji Publicz­nej odpowiedniego zarządzenia rozpoczęło się planowe, systematycznie przeprowadzane przesiedlanie Niemców. Objęło ono: w 1946 r. l 632 562 osób, w 1947 r. — 538 324, w 1948 r. — 42 740, w 1949 r. — 61 449 a więc łącznie 2 275 075 osób. Niezależnie od tego ok. 600 - 700 tyś. Niemców wy­jechało samorzutnie lub zostało przesiedlonych jeszcze w okresie poprze­dzającym planową akcję przesiedleńczą. Z około trzymilionowej ludności niemieckiej co najmniej 75% opuściło Polskę do stycznia 1947 r.

Należy zaznaczyć, że cała owa akcja przesiedleńcza, w przeciwieństwie do deportacji hitlerowskich przeprowadzanych bestialskimi metodami i pociągających za sobą masowe straty ludzkie, realizowana była ogólnie biorąc przy zachowaniu podstawowych zasad humanitaryzmu, mimo nie­łatwej sytuacji ekonomicznej kraju.

Jednocześnie na mocy umów o wzajemnej repatriacji, zawartych przez PKWN z rządami Ukraińskiej, Białoruskiej (9 IX 1944) i Litewskiej SRR (221X1944) wyjechało z Polski do ZSRR w latach 1945-1946 ponad 518 tyś. osób narodowości-ukraińskiej, białoruskiej i litewskiej. W tym

samym mniej więcej czasie przybyło ze Związku Radzieckiego do PolskfcJ ponad l min 528 tyś. Polaków. Ponadto jeszcze wcześniej — w 1944 r. —,| przybyło samorzutnie zza Bugu co najmniej ok. 200 tyś. ludności polskiej, uchodzącej przed terrorystyczną działalnością skrajnych nacjonalistów ukraińskich. Przesiedleńcy ze Związku Radzieckiego, liczący zatem ponad

1,7 min osób, osiedlali się w przytłaczającej większości na Ziemiach Odzy­skanych.

Z Zachodu powróciło do Polski w latach 1944- 1949 ok. 2,3 min lud­ności, z czego ponad 85°/o w latach 1945 -1946. Ta fala repatriantów osiedliła się częściowo na ziemiach “dawnych", w znacznej jednak mierze również na odzyskanych. Najliczniejsze grupy powracały z Niemiec, na­stępnie Anglii, Francji i Belgii, mniejsze stosunkowo z krajów Bliskiego Wschodu i krajów amerykańskich, wreszcie ok. 30 tyś. z Jugosławii.

Należy wreszcie wspomnieć o trzecim źródle napływu osadników na Ziemie Odzyskane. Z przeludnionych lub zniszczonych działaniami wo­jennymi terenów Polski centralnej i wschodniej napłynęło tu do końca 1950 r. ponad 2,7 min osób, z czego większość w latach 1945 -1946. W re­zultacie z końcem 1950 r. na ziemiach tych zamieszkiwało już 5 min 894 tyś. osób (z czego 95% stanowili Polacy).

Ogromną rolę w organizowaniu osadnictwa odegrały obie partie ro­botnicze, a zwłaszcza PPR. Przeprowadzano na szeroką skalę akcję osad­niczą; do pracy w komitetach przesiedleńczych kierowano najlepszych członków partii. Znajdowali się oni również w grupach wyjeżdżających osadników.

Od pierwszych dni po wyzwoleniu na Ziemie Odzyskane udawały się również grupy kolejarzy, łącznościowców, specjalne ekipy fachowców wysyłane przez zakłady pracy (tzw. akcja patronacka). Bardzo ważną rolę odgrywały grupy operacyjne Komitetu Ekonomicznego Rady Mini­strów, których zadaniem było przejęcie i uruchomienie zakładów prze­mysłowych.

Akcję osadniczą utrudniały m. in. katastrofalne zniszczenia. Ponadto ziemie te stanowiły przez dłuższy czas bezpośrednie zaplecze frontu. Na niektórych terenach podjęło działalność podziemie pohitlerowskie, grupy tzw. wilkołaków (Wehrwolf). Nie zawsze też dobrze od początku układało się współżycie różnych grup osadników. Stworzenie nowego społeczeń­stwa wymagało czasu, a przede wszystkim normalizacji sytuacji. Władze państwowe i partyjne podejmowały w tym celu szereg skutecznych działań.

W zagospodarowaniu ZO szczególną rolę odegrało ludowe Wojsko Polskie, które rozminowało i oczyściło z rozmaitego rodzaju pocisków ponad 3 min ha ziemi, tj. blisko '/3 całego terenu tych ziem, niosąc rów­nież bardzo wydatną pomoc w odbudowie dróg, linii kolejowych, mostów kolejowych i drogowych. Dużą- część tego typu prac wykonali również

żołnierze radzieccy, m. in. rozminowali oni porty w Gdańsku i Szcze­cinie.

W kwietniu 1945 r. została utworzona — na mocy rozkazu Naczelnego 416

Dowództwa WP — specjalna Dywizja Rolno-Gospodarcza w składzie 6 pułków, która przejęła i zagospodarowała na Pomorzu Zachodnim 255 majątków o obszarze ponad 111 tyś. ha wraz ze znajdującymi się w nich obiektami przemysłu rolnego. W czerwcu 1945 r. zainicjowano osadnictwo wojskowe (dla 40 tyś. rodzin), na które przeznaczono 12 po­wiatów nadgranicznych, położonych wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej.

Dokonano wreszcie — zgodnie z koncepcją osadnictwa lansowaną przez PPR — zasadniczej przebudowy struktury agrarnej na Ziemiach Odzyskanych.

e. Podstawowe reformy spoleczno-ekonomiczne — reforma rolna i nacjonalizacja przemysłu

Zasadnicze wytyczne dla przeprowadzenia zmian w stosunkach agrar­nych nakreślone zostały w Manifeście PKWN. Przeprowadzenie refor­my rolnej m. in. było w Manifeście uzasadnione potrzebą przyśpieszenia odbudowy kraju i zaspokojenia “odwiecznego pędu chłopstwa pracującego do ziemi". Podstawowym celem reformy była przebudowa w Polsce ustroju rolnego — likwidacja własności obszarniczej jako reliktu feudal­nego, z którym nie zdołała się uporać II Rzeczpospolita — i w następ­stwie — uwłaszczenie i upełnorolnienie chłopstwa małorolnego i robotni­ków rolnych. Tak pojęta, radykalna reforma rolna, mająca charakter rewolucji agrarnej, musiała się dokonać przy aktywizacji politycznej i współdziałaniu w jej przeprowadzeniu szerokich mas chłopskich.

Tymczasem radykalizm społeczny chłopstwa, czerpiący swe tradycje z antyobszarniczych i antysanacyjnych wystąpień wsi w okresie między­wojennym i z lat dawniejszych, uległ w latach 1939 -1944 pewnemu osłabieniu, co wywołane było specyficzną atmosferą wojny i okupacji;

w sytuacji, gdy całemu narodowi zagrażała biologiczna zagłada, na drugi plan schodziły zadawnione, tradycyjnie nurtujące masy antagonizmy spo­łeczne. W nowej więc sytuacji, po wyzwoleniu, przed czynnikami rady­kalnymi i rewolucyjnymi — przede wszystkim przed PPR — stało za-dameM-ozbudzenia niejako na nowo antyobszarniczego, oddolnego ruchu chłopskiego. Jednocześnie należało się postarać o jak najszybsze wydanie odpowiednich aktów ustawodawczych jako podstawy prawnej dla prze­prowadzenia reformy rolnej.

W myśl koncepcji PPR podstawowym czynnikiem, realizującym tę reformę^ miały stać się komitety podziału ziemi, złożone z robotników rolnych i małorolnych chłopów, a więc czynnik społeczny. Przeciwko przekazaniu reformy rolnej w ręce czynnika społecznego wystąpił jednak ówczesny kierownik resortu rolnictwa i reform rolnych w PKWN, Andrzej Witos (brat przyrodni wybitnego przywódcy ruchu ludowego Wincentego Witosa), który stanął na stanowisku jej przeprowadzenia po­przez aparat administracyjny.

Spór zakończył się kompromisowo. 15 sierpnia 1944 r. KRN zatwier-

27 Historia Polski 1864 - 1818

417

;

dziła jednomyślnie dekret PKWN o utworzeniu Urzędów Ziemskich (wg jewódzkich i powiatowych), których zadaniem było przeprowadzenie re formy. Wyłączone z administracji ogólnej, podporządkowane zostały ob bezpośrednio resortowi rolnictwa i reform rolnych, który określać mia zakres ich działalności i politykę. Obok dekretu przyjęta została rezolucji wniesiona przez PPR, poparta przez większość przedstawicieli PPS i SU| przewidująca kontrolę społeczną nad działalnością Urzędów ZiemskicH^ którą sprawować miały komisje ziemskie działające przy radach narodtwi wych. W skład tych komisji wejść mieli chłopi bezrolni, małorolni i śred-q niorolni oraz fachowcy z dziedziny rolnictwa oraz przemysłu rolnego.|

Bezpośrednio po uchwaleniu dekretu o organizacji Urzędów Ziem-1 skich rozwijała się polityczna akcja na rzecz przeprowadzenia reformy, j inspirowana głównie przez PPR i radykalnych ludowców. Rezolucje l w tym kierunku podejmowały również komitety robotników folwarcznych. | W tej atmosferze ukazał się 6 września 1944 r. dekret PKWN o reformie rolnej zaakceptowany przez KRN. Po dyskusji zgodzono się na ustalenie w dekrecie jedynie górnej granicy nadziału, ustalając ją na 5 ha, pomi­jając całkowicie sprawę granicy dolnej, stanowiącej główny przedmiot sporu. Dolna granica miała być uzależniona od liczby uprawnionych i zapasu ziemi w danym rejonie, a więc w drodze praktyki.

Zaznaczyć trzeba, że PPR szła raczej w kierunku mniejszych nadzia-łów w celu objęcia reformą możliwie jak największej liczby uprawnio­nych. Czynnik polityczny górował więc w tej koncepcji zdecydowanie nad ekonomicznym, chodziło o to, ażeby poprzez objęcie reformą jak najliczniejszych mas chłopskich związać je trwale z nowym ustrojem, z nową rzeczywistością polityczną.

Z uwagi na mały stosunkowo zapas ziemi przeznaczony do parcelacji niektórzy przedstawiciele SL wysunęli koncepcję objęcia reformą gospo­darstwa już od 35 ha wzwyż, co jednak spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem PPR, PPS i większości przedstawicieli SL, był to bowiem pomysł mocno ryzykowny, mogący spowodować przejście na pozycje

reakcyjne już nie tylko obszarników, ale także znacznej części bogatych

chłopów.

Ostatecznie dekret PKWN postanawiał, że reformie rolnej podlegają majątki o obszarze powyżej 100 ha powierzchni bądź 50 ha użytków rol­nych, natomiast na terenach trzech województw zachodnich — poznań­skiego, pomorskiego i śląskiego — powyżej 100 ha, bez względu na ilość użytków rolnych. Na cele reformy rolnej miały przejść nadto nierucho­mości ziemskie, stanowiące: a) własność skarbu państwa, b) własność obywateli Rzeszy Niemieckiej i obywateli polskich narodowości niemiec­kiej, c) własność osób skazanych prawomocnie za zdradę stanu, za kola­borację z okupantem ze szkodą dla Państwa lub ludności polskiej, d) nie­ruchomości ziemskie skonfiskowane z jakichkolwiek innych przyczyn.

Dekret postanawiał następnie, że o prawnym położeniu nieruchomości ziemskich należących do Kościoła katolickiego, względnie innych wyznań, zadecyduje Sejm Ustawodawczy.

418

Jak łatwo dostrzec, dekret skierowany był przede wszystkim prze­ciwko klasie ziemiańskiej, przeciwko obszarnictwu, jako najbardziej reakcyjnej części społeczeństwa, której istnienie zaciążyło tak mocno na obliczu państwa w okresie międzywojennym. Jednocześnie jednak obok aspektu społecznie radykalnego cechował dekret aspekt radykalny w sen­sie narodowym. Przewidywano bowiem przejęcie całej niemieckiej wła­sności na ziemiach polskich, co spotkało się z powszechną aprobatą jako akt naprawy krzywd, popełnionych wobec narodu polskiego przez za­chodniego sąsiada w czasie jego wielowiekowego “parcia na wschód" (“Drang nach Osten").

Obszar gospodarstw nowo powstałych, jak i karłowatych uzupełnio­nych nowym nadziałem ziemi, nie mógł przekraczać 5 ha ziemi średniej jakości a w przypadku gospodarstw ogrodniczo-warzywniczych — 2 ha. Zasadą reformy była jej powszechność, oznaczająca prawo do skorzy­stania z niej wszystkich uprawnionych. Jednak na terenach wyzwolo­nych w 1944 r. było to możliwe do zrealizowania tylko częściowo z uwagi na mały zapas ziemi — w Rzeszowskiem dla 10-15°/a uprawnionych, na Lubelszczyżnie i Białostocczyźnie w nieco wyższym procencie. Dekret zapowiadał, że dalsze nadziały ziemi nastąpią po całkowitym wyzwoleniu wszystkich ziem polskich. Wysokość cen ziemi określono dla nabywców z reformy rolnej na bardzo niskim poziomie, ustalając zarazem bardzo dogodne warunki spłat. Nadawało to reformie prawdziwie ludowy cha­rakter. Cena ziemi sięgała wysokości przeciętnego rocznego urodzaju z danego obszaru, a więc 15 cetnarów metrycznych żyta za l ha ziemi III klasy. Nabywający ziemię wpłacali przy obejmowaniu gospodarstwa 10% ceny kupna (wplata ta mogła zostać odroczona na okres 3 lat), resztę zaś należności w ratach, rozłożonych na 10-20 lat. Dekret przewidywał również podział między chłopów inwentarza martwego i żywego z roz­parcelowanych majątków.

Postanowienia dotyczące reformy rolnej nie przewidywały żadnego odszkodowania dla wywłaszczonych obszarników. Mogli oni natomiast otrzymać samodzielne gospodarstwa poza obrębem wywłaszczonego ma­jątku w rozmiarach przewidzianych dekretem, tj. do 5 ha, lub korzystać z zaopatrzenia miesięcznego w wysokości uposażenia urzędnika państwo­wego VI grupy a więc średnio sytuowanego, skoro istniało wówczas w Polsce dwanaście grup urzędniczych. Zaopatrzenie to mogło być pod­wyższone dla osób, które wyróżniły się w walce z okupantem.

Dekret ustalał bardzo krótkie terminy realizacji parcelacji. Dnia 20 grudnia nabywcy zostali już w olbrzymiej większości wprowadzeni przez Urzędy Ziemskie w posiadanie nabytych parcel i otrzymali tytuły własności. Realizacja reformy odbywała się w warunkach ostrej walki politycznej, przy czynnym niejednokrotnie przeciwdziałaniu elementów reakcyjnych i sabotowaniu jej ze strony części konserwatywnie usposo­bionego aparatu administracyjnego. Jej przeprowadzenie przyczyniło się jednak do istotnych zmian w układzie sił politycznych i klasowych na

419

korzyść obozu ludowo-demokratycznego. Obóz PKWN pozyskał tą drogą i poważną część chłopstwa, zwłaszcza biedoty wiejskiej. ;'|

Kontynuacja reformy rolnej na terenach wyzwolonych'w 1945 r. przerl biegała już w bardziej sprzyjających warunkach, przy znacznie większej aktywności klasy robotniczej i mas chłopskich. Władze Polski Ludowej i w wyniku doświadczeń, uzyskanych w pierwszej fazie reformy, wydały 17 stycznia 1945 r. szereg poprawek do dekretu z 6 września roku ubie­głego. Uwzględniono m. in. potrzeby nadziału ziemi dla chłopów średnio­rolnych, obarczonych dużą rodziną oraz konieczność konfiskaty ziemi osób skazanych za przestępstwa przewidziane w dekrecie O ochronie państwa z 30 października 1944 r.

Ogólnie biorąc okres realizacji reformy na terenach nowo wyzwolo­nych był jeszcze krótszy niż w Polsce wschodniej i trwał 4-6 tygodni. W jej przeprowadzeniu duży udział miała klasa robotnicza. W brygadach robotniczych działających w tej akcji uczestniczyło 8 tyś. robotników, z czego ok. 4 tyś. członków PPR. Aktywność chłopstwa ujawniła się przede wszystkim w województwach centralnych, szczególnie w województwie kieleckim, oraz w szeregu powiatów województw — warszawskiego, łódz­kiego i krakowskiego. Najmniej aktywny był udział chłopstwa w woje­wództwie poznańskim i pomorskim, gdzie liczba chłopów uprawnionych do korzystania z reformy rolnej była niewielka, a najwięcej ziemi otrzy-. mali robotnicy folwarczni. Wystąpiło tu nawet zjawisko niechęci robot­ników rolnych do brania ziemi z reformy rolnej, a nawet miały miejsce wypadki zrzekania się już otrzymanych nadziałów. Wynikało to w dużej mierze z odmiennej, niż w Polsce centralnej, struktury agrarnej. W tych województwach wykształciła się wielka własność ziemska typu kapita­listycznego, z minimalnymi pozostałościami feudalnych form wyzysku robotnika rolnego, którego położenie zbliżone było do pozycji społecznej proletariatu miejskiego. Taki robotnik rolny nie dążył już często do zdo­bycia własnej gospodarki, zadowalając się, lepszą niż w innych częściach Polski, dotychczasową pozycją socjalną. Dlatego też w województwach zachodnich określono znacznie większy areał działek osadniczych aniżeli w pozostałych województwach. Górną granicę nadziału dla parcelanta podniesiono tu z 5 do 7 ha.

W połowie 1945 r. po powstaniu Tymczasowego Rządu Jedności Na­rodowej i dojściu do głosu czynników politycznych związanych z Miko-iajczykiem (zob. niżej) doszło do prób zahamowania i wypaczenia rewo­lucyjnego charakteru reformy. Znalazło to wyraz w szeroko rozwiniętej przez te sfery kampanii propagandowej na rzecz “poprawienia" reformy rolnej oraz utrzymania na Ziemiach Odzyskanych starej struktury agrar­nej. Według tych koncepcji zachowane miały tam zostać wszystkie gospo­darstwa w kategoriach od 5 do 100 ha a folwarki miały być podzielone na gospodarstwa o przeciętnej powierzchni 30 ha.

Po powrocie Mikoła jyka uległa również ożywieniu akcja zmierza­jąca do reprywatyzacji niektórych majątków na ziemiach dawnych pod najrozmaitszymi pozorami. Akcja ta, choć nie przybrała zbyt wielkich

rozmiarów i objęła głównie folwarki o obszarze poniżej 100 ha, wywołała jednak nastroje niepokoju i niepewności wśród części parcelantów. Spo­tkała się też z energiczną kontrakcją PPR i całego bloku rewolucyjno--demokratycznego, która doprowadziła do ogłoszenia uchwały Komisji Porozumiewawczej Stronnictw Demokratycznych (11 VIII 1945) stwierdza­jącej, że żaden chłop, który objął działkę z reformy rolnej, nie może już być z niej usunięty.

Podstawowa część ziemi obszarniczej na ziemiach dawnych uległa parcelacji w latach 1944-1945. W okresie późniejszym (1946-1949) par­celowano już przeważnie tylko pojedyncze majątki, obsadzając dodatkowo wolne jeszcze działki. Do l stycznia 1949 r. przejęto na cele reformy ogółem 9707 obiektów o łącznym obszarze 3 485 600 ha, z czego rozpar­celowano l min 210 tyś. ha, wyłączono zaś spod parcelacji 1306300 ha, przypadających na lasy, wody i drogi publiczne, oraz 233 800 ha ziemi na różne cele użyteczności publicznej, jak szkolnictwo zawodowe i ogólne, wreszcie na Państwowe Gospodarstwa Rolne. W posiadaniu Państwowego Funduszu Ziemi pozostało 734 600 ha,, przeznaczonych na powiększenie PGR, dla spółdzielni produkcyjnych, samorządu terytorialnego, admini­stracji lasów państwowych itd. Należy dodać, że w ręce chłopskie przeszło nadto na ziemiach dawnych w tym okresie 736 tyś. ha ziem poniemiec­kich oraz ok. 400 tyś. ha ziemi po ludności ukraińskiej repatriowanej do ZSRR. Na Ziemiach Odzyskanych osadnicy uzyskali 3 685 600 ha ziemi.

W wyniku reformy rolnej powstało w Polsce 814 tyś. nowych gospo­darstw (466 500 na Ziemiach Odzyskanych, 347 100 na ziemiach dawnych) a 254 400 upełnorolniono. Przeciętna wielkość nowo utworzonego gospo­darstwa wynosiła na ziemiach dawnych — 5,4 ha, na odzyskanych — 7,9 ha. Szacuje się, że po wojnie ponad '/4 ogółu gospodarstw w Polsce powstało w wyniku reformy rolnej i osadnictwa na Ziemiach Odzyska­nych.

Do podstawowych konsekwencji reformy zaliczyć należy: likwidację obszarnictwa jako klasy społecznej, unicestwienie skutków niemieckiej działalności kolonizacyjnej i wreszcie — złagodzenie głodu ziemi wśród chłopstwa i jego “ześredmaczenie"; obszar ziemi ornej przypadający na głowę ludności rolniczej wzrósł z 0,96 ha w 1931 r. do 1,44 ha w 1949 r. a więc o 50''/o.

Trzeba wreszcie zaznaczyć, że niezależnie od zrealizowanych poprzez reformę podstawowych zadań o charakterze demokratycznym, poważne znaczenie dla dalszej ewolucji rolnictwa, już w kierunku socjalistycznym, miało utworzenie w ramach owej reformy sieci państwowych gospo­darstw rolnych, obejmujących ok. 12% użytków rolnych oraz przejęcie przez państwo 3,5 min ha lasów i ponad 1050 obiektów przemysłu rol­nego.

Drugą z podstawowych reform decydujących o kierunku rozwoju Polski, równej wagi dla umocnienia władzy ludowej i nadania określo­nego kierunku dalszym przeobrażeniom społeczno-politycznym w powo­jennej Polsce — była nacjonalizacja kluczowych gałęzi przemysłu. Ażeby

420

421

wyjaśnić jej genezę, trzeba przypomnieć, że wraz z wyzwoleniem rc począł się na ziemiach polskich proces rewolucji społecznej, przy cz;

jednym z jego głównych przejawów było przejmowanie przez klasę ro botniczą i zabezpieczanie na rzecz państwa wielkich fabryk i zakładów przemysłowych.

Zadanie to wykonywały niemal we wszystkich przedsiębiorstwach l komitety fabryczne, których część powstała z inicjatywy partii robotni-) czych i związków zawodowych, jeszcze w okresie okupacji lub w przed-| dzień wyzwolenia, większość zaś dopiero w momencie wyzwolenia kraju. Wiele fabryk ocalało tylko dzięki czujności i odwadze komitetów fa­brycznych, które w okresie okupacji sabotowały wywóz i rozbiórkę ma­szyn, ochraniały zakłady przed wysadzeniem ich w powietrze, ukrywały dla przemysłu polskiego wiele narzędzi i surowców Były one również niejednokrotnie inicjatorami i organizatorami akcji uruchamiania fabryk w pierwszych dniach po wyzwoleniu. Tę ostatnią rolę wypełniały rów­nież wspomniane już grupy operacyjne do spraw przemysłu.

Jako jedno z najpilniejszych zadań w dziedzinie ekonomicznej uwa­żano ustalenie odpowiednich form współpracy komitetów fabrycznych z tworzącą się władzą przemysłową. Znalazło to wyraz w decyzji PKWN o powoływaniu trzyosobowych tymczasowych zarządów zakładów fa­brycznych, w skład których wchodził jako przewodniczący zarządu dy­rektor fabryki oraz dwaj członkowie — delegat rady zakładowej i przed­stawicie] miejscowej rady narodowej. Takie trzyosobowe kierownictwo miało kojarzyć w swym składzie czynnik fachowy, reprezentowany przez dyrektora, czynnik społeczny — wyrażający interesy załogi oraz czynnik polityczny, nadający pracy zakładu kierunek zgodny z ogólnymi tendencjami polityki gospodarczej państwa ludowego. W dalszych po­czynaniach partie robotnicze — PPR i PPS — rozwinęły szeroką akcję, zmierzającą do podporządkowania komitetów fabrycznych i rad zakła­dowych jednemu ośrodkowi organizacyjnemu — związkom zawodowym.

Z końcem lutego 1945 r. Ministerstwo Przemysłu poprzez utworzone centralne zarządy i zjednoczenia przemysłowe rozpoczęło przekształcanie zarządów tymczasowych w podporządkowane jednostkom nadrzędnym, dyrekcje fabryk. W tym samym mniej więcej czasie Komisja Centralna Związków Zawodowych (KCZZ) przedłożyła rządowi projekt dekretu o ra­dach zakładowych, który jednak — wskutek różnych trudności — wszedł w życie dopiero w maju tegoż roku. Dekret ten zamykał pierwszy okres tych wszystkich przeobrażeń, w wyniku których wielki i średni przemysł przeszedł na zawsze w ręce narodu.

W miesiącach letnich i jesienią 1945 r., bezpośrednio po przyjeździe Mikołajczyka, miały miejsce próby reprywatyzacji fabryk. Ułatwiał je brak prawnego zabezpieczenia tych przemian społeczno-ustrojowych, które dokonały się już w przemyśle, a mianowicie — brak ustawy o nacjo­nalizacji. Zarówno ta okoliczność, jak i oddolne żądania załóg fabrycz­nych skłoniły PPR i PPS do wystąpienia w końcu 1945 r. z inicjatywą wydania tego typu ustawy, co zresztą zadeklarowano już na I Kongresie

422

Związków Zawodowych w listopadzie 1945 r. W wydaniu ustawy o nacjo­nalizacji przemysłu partie obozu demokratycznego, z PPR na czele, wi­działy prawne usankcjonowanie -rewolucyjnych przeobrażeń już doko­nanych w przemyśle i tym samym ważny czynnik normalizacji stosunków politycznych i gospodarczych w kraju.

Rządowy projekt ustawy o nacjonalizacji, opracowany na wniosek PPR i PPS, oparty był na czterech następujących zasadach: przejęcia na własność państwa wszelkiego mienia poniemieckiego w trybie konfiskaty;

przejęcia przez państwo, za odszkodowaniem, przedsiębiorstw zatrudnia­jących powyżej 50 pracowników na jedną zmianę, mających kluczowe znaczenie dla gospodarki narodowej; przekazania przez państwo samorzą­dowi terytorialnemu lub spółdzielczości przedsiębiorstw, opartych wy­łącznie lub głównie o miejscowy surowiec i produkujących przede wszy­stkim dla potrzeb lokalnych; zwrotu właścicielom tych przedsiębiorstw, które w dniach wyzwolenia kraju objął tymczasowy zarząd państwowy, które jednak na mocy ustawy nie podlegały nacjonalizacji.

Głównym oponentem ustawy o nacjonalizacji przemysłu, wniesionej pod obrady KRN w dniach 2-3 stycznia 1946 r., było kierowane przez Mikołajczyka Polskie Stronnictwo Ludowe. Atakowało ono ^dwa posta­nowienia projektu ustawodawczego, a mianowicie — zakres nacjonali­zacji i zasadę odszkodowań.

W szczególności domagało się PSL podniesienia dolnej granicy dla nacjonalizowanych zakładów z 50 do 100 robotników, zatrudnionych na jedną zmianę. Oznaczało to w zasadzie wyłączenie spod nacjonalizacji całego przemysłu średniego. W praktyce natomiast zachowano by pry­watną własność prawie całych działów wytwórczości przemysłowej, ta­kich jak przemysł elektrotechniczny, garbarski, drzewny, konfekcyjny i papierniczy, w ^których w ówczesnej Polsce dominowały przedsiębior­stwa średnie. Uniknęłoby nacjonalizacji 40°/i) spośród ogółu przedsię­biorstw przewidzianych ustawą projektowaną przez partie robotnicze, zatrudniających ponad l min ludzi. Równocześnie zostałby w dużej mie­rze uratowany stan posiadania polskiej narodowej burżuazji, która loko­wała swe kapitały przede wszystkim w przemyśle średnim, podczas gdy w wielkiej wytwórczości przemysłowej, której upaństwowienia PSL nie kwestionowało, przeważał kapitał obcy.

Odrzucanie przez to stronnictwo zasady wszelkiego odszkodowania dla wywłaszczonych przemysłowców było zjawiskiem pozornie para­doksalnym, gdyż stawiało ono PSL na pierwszy rzut oka w rzędzie sił bardziej radykalnych od obu partii robotniczych. W istocie rzeczy jednak był to po prostu chwyt demagogiczny. Zgadzając się na wypłacenie od­szkodowań zagranicznym kapitalistom, projektodawcy ustawy chcieli wy­trącić broń z ręki reakcyjnym i antypolskim ośrodkom na Zachodzie, pomawiającym Polskę o łamanie prawa międzynarodowego. Odrzucenie tej zasady mogłoby stanowić pretekst do gospodarczego izolowania Polski od krajów zachodnich. Tymczasem polityka PSL właśnie zmierzała do skomplikowania sytuacji międzynarodowej państwa polskiego, usiłowała

423

doprowadzić do bezpośredniego zaangażowania mocarstw zachodnich do' walki przeciwko upaństwowieniu przemysłu, ażeby drogą zewnętrznego;

nacisku na rząd spowodować w ogóle odłożenie całej reformy, j

PPR i PPS stały na stanowisku wypłacenia ekwiwalentu byłym za- j granicznym posiadaczom fabryk, jednak w takiej wysokości i na takich '| warunkach, które by nie zahamowały tempa odbudowy i rozwoju gospo­darki kraju. Trzeba nadto pamiętać, że spłatą odszkodowań miało być objętych jedynie l/s przedsiębiorstw podlegających nacjonalizacji. Wy­nikało to stąd, że wyłączono od tej zasady wszystkie przedsiębiorstwa przemysłowe znajdujące się na terenie Ziem Odzyskanych a nadto te wszystkie przedsiębiorstwa, leżące na ziemiach dawnych,- które były kontrolowane przez, kapitał niemiecki, dalej stanowiące własność osób, które zbiegły do nieprzyjaciela, wreszcie tzw. majątek opuszczony, któ­rego właściciele lub ich bezpośredni spadkobiercy zginęli w- czasie wojny.

Zasada odszkodowań dla zagranicznych kapitalistów została faktycznie zrealizowana wieloetapowe, w okresie 10 -15 lat powojennych, w drodze dwustronnych umów z zainteresowanymi państwami kapitalistycznymi.

Ostatecznie jednak PSL, nie chcąc uchodzić za stronnictwo wsteczne, w trzecim czytaniu głosowało na rzecz uchwalenia ustawy. Obie refor­my — nacjonalizacja przemysłu wielkiego i średniego oraz reforma rol­na — miały decydujące znaczenie w procesie przekształceń struktury społecznej. Były rewolucyjnymi aktami władzy ludowej i stanęły u pod­staw formowania się ustroju socjalistycznego. Reforma rolna zniosła zie-miaństwo jako klasę, poprawiła strukturę gospodarstw chłopskich, przy­czyniła się do likwidacji przeludnienia agrarnego i głodu ziemi na wsi. Nacjonalizacja przemysłu doprowadziła do likwidacji burżuazji jako klasy i radykalnie zmieniła sytuację robotników. Zmiany te były tym głębsze, że równolegle z omawianymi tu reformami przebiegały reformy ustroju politycznego, stwarzające prawne podstawy władzy ludowej, proklamu­jące powszechne prawo do pracy, ochrony zdrowia i opieki społecznej, wprowadzające nowy system instytucji politycznych, administracyjnych, socjalnych i kulturalnych.

f. Wnika polityczna z reakcyjnym podziemiem i siłami legalnej opozycji

Utrwalanie władzy ludowej i budowa zrębów nowej państwowości dokonywały się w ostrej walce politycznej z siłami reakcyjnymi. W walce tej siły rewolucyjnej lewicy, którym przewodziła PPR, znajdowały się w ofensywie, siły zaś związane z obozem londyńskim w wyraźnym od­wrocie. Wzmiankowany już poprzednio (zob. s. 396) rozłam na emigracji i wyjście ludowców z rządu emigracyjnego przyczyniło się również w kraju do pogłębienia tarć w tym obozie. Porozumienie moskiewskie, w wyniku którego weszła do Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej grupa liberalnych polityków burżuazyjnych i drobnomieszczańskich z Mi-

424

kołajczykiem na czele, nie zmieniło zasadniczego charakteru władzy w kraju, której trzonem były nadal siły związane z rewolucyjną lewicą.

Powrót byłego premiera rządu emigracyjnego do kraju wzmógł jednak nadzieje sił o orientacji prozachódniej, nastawionych konserwatywnie i tradycjonalistycznie, na możliwość przechwycenia władzy przez pra­wicę społeczną i zahamowania procesu rewolucyjno-demokratycznych reform. Siły te w różnych miastach Polski zgotowały Mikołajczykowi owacyjne powitania, które przekształcały się w manifestacje o charakte­rze antyrządowym. Najgroźniejsze ze wszystkich poczynań obozu kon­serwatywnego były próby reprywatyzacji majątków ziemskich i zakła­dów produkcyjnych, które podkopywały wiarę w siłę i trwałość władzy ludowej, wzmagały niepewność wśród elementów wahających się i osła­biały dynamizm działania sił rewolucyjnych.

Jednocześnie nastąpiło przegrupowanie sił politycznych. Porozumienie moskiewskie pozwalało zwolennikom Mikołajczyka zalegalizować własne stronnictwo, które w kilka tygodni później w końcu sierpnia 1945 r., dla odróżnienia od lewicowego SL, przemianowali na Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL). Legalne możliwości działania uzyskało również Stron­nictwo Pracy (SP), kierowane przez Karola Popielą. Rozwiązała się nato­miast Rada Jedności Narodowej, stanowiąca polityczną organizację stron­nictw popierających dotąd rząd londyński. Nastąpiła także likwidacja Delegatury tego rządu. RJN w ostatniej swej uchwale orzekła, że walka o zmianę ustroju powinna toczyć się odtąd na płaszczyźnie opozycji legal­nej, kierowanej przez Mikołajczyka.

Stanowisko to wypływało z określonej oceny sytuacji międzynarodo­wej ze strony PSL i czynników popierających to stronnictwo. Natomiast czynniki skrajnie prawicowe liczyły na konflikt między ZSRR a pań­stwami zachodnimi i możliwy rychły wybuch nowej, trzeciej wojny świa­towej i dlatego pozostawały w podziemiu. Przywódcy PSL zakładali, że wojna między zwycięskimi sojusznikami jest w najbliższej przyszłości wykluczona, natomiast o układzie sił w świecie zadecyduje przewaga eko­nomiczna, należąca do USA. Skoro zbrojna interwencja anglo-amerykań-ska w sprawie Polski nie wchodziła w rachubę, należało obrać taktykę kompromisu, podkreślając potrzebę przyjaznego współżycia polsko-ra-dzieckiego, dążąc przez ewolucję, legalnymi środkami do stopniowego opanowania aparatu państwowego. Według przywódców PSL jedynym zwłaszcza realnym sposobem zdobycia władzy były wybory sejmowe, w których spodziewali się odnieść zwycięstwo. Dlatego też kierowali cały swój wysiłek na odpowiednie przygotowanie się do wyborów, odsuwając na dalszy plan innego typu problematykę.

Kierownictwo tej partii dobrze rozumiało, że z braku innych zalega­lizowanych stronnictw burżuazyjnych wszystkie żywioły prawicowe od­dadzą swe głosy w wyborach na rzecz PSL. Istniał pod tym względem przykład Węgier, gdzie zakaz wystawienia list skrajnie prawicowych doprowadził do głosowania całej prawicy na węgierski odpowiednik PSL,

425

a mianowicie na Partię Drobnych Rolników, która uzyskała wskutek tego ok. 60°/o głosów. Zwolennicy Mikołajczyka liczyli się z taką samą ewen­tualnością.

Wśród stronnictw zalegalizowanych w lecie 1945 r. istniało jeszcze drugie stronnictwo stojące w zasadzie na gruncie systemu kapitalistycz­nego — Stronnictwo Pracy (SP). Jednak zgoda na jego zalegalizowanie została uzależniona od połączenia prawicowej grupy tego stronnictwa, kierowanej przez Karola Popielą, z grupą demokratyczno-lewicową, tzw. grupą “Zrywu" z Feliksem Widy-Wirskim i Zygmuntem Felczakiem na czele. SP nabrało wskutek tego dwoistego charakteru, co poderwało możliwość jego wpływów politycznych. W połowie 1946 r. działacze “Zry­wu" opanowali kierownictwo stronnictwa (grupa Popielą opuściła wtedy szeregi tego ugrupowania) i pod ich kierownictwem SP istniało jeszcze do 1949 r., kiedy to włączyło się do Stronnictwa Demokratycznego.

Prawicowi socjaliści z WRN również uznali Rząd Jedności Narodowej i próbowali zalegalizować swoją organizację w tym celu, ażeby zyskać legalną płaszczyznę do walki z władzą ludową. Usiłowania te zakończyły się jednak niepowodzeniem, wobec czego grupa ta z Zygmuntem Żu­ławskim na czele próbowała utworzyć nową partię pod nazwą Polska Partia Socjal-Demokratyczna (PPSD). Gdy i to się nie powiodło, Żu­ławski wezwał członków podziemnej PPS-WRN do wstępowania w szeregi odrodzonej PPS, celem opanowania poszczególnych ogniw tej partii i zmiany jej oblicza politycznego w kierunku typowo reformistycznym. Nie powiodły się również próby legalizacji Stronnictwa Narodowego. Prowadziło ono nadal swą działalność polityczną o charakterze antylu-dowym pozostając w podziemiu.

Obok podziemia politycznego istniało w kraju podziemie zbrojne o cha­rakterze terrorystycznym. Po utworzeniu Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej w celu jego likwidacji (bądź przynajmniej ograniczenia jego rozmiarów) został wydany 2 sierpnia 1945 r. dekret o amnestii w sto­sunku do osób związanych z konspiracją prolondyńską. Skorzystało z niego ok. 42 tyś. osób, powracających do legalnego życia: prawie wszy­scy członkowie BCh, znaczna część akowców, nieznaczna natomiast tylko grupa NSZ-owców. Z podziemia wyszły więc przede wszystkim elementy ludowo-liberalne, reformistyczne i burżuazyjne, jak SL-Roch i BCh, SP, PPS-WRN i znaczna część AK, zwłaszcza z jej dołowych ogniw. Ugru­powania te nie zaangażowały się zbrojnie przeciwko władzy ludowej.

Nie skorzystała natomiast z amnestii część kadry dowódczej AK i odłamy stojące jeszcze znacznie bardziej od niej na prawo, jak NSZ i grupy politycznie bliskie tej organizacji. AK została wprawdzie w stycz­niu 1945 r. formalnie rozwiązana, ale rozkazy likwidacyjne nakazywały ukryć broń i zachować zasadniczą sieć organizacyjną wraz z kadrami. Z części politycznie dobranej kadry akowskiej zaczęto tworzyć organi­zację “Nie", której zadaniem była walka dywersyjna z władzą ludową. Organizacja istniała krótko; już w maju została rozwiązana jako nie­przydatna. W jej miejsce, na bazie materialnej AK i w oparciu o nie-

426

które jej powiązania kadrowe powstała (21X1945) nowa organizacja na­zwana Wolność i Niezawisłość (WiN).

W swych enuncjacjach politycznych WiN popierała PSL uważając je za legalną partię opozycyjną. WiN wychodziła z założenia, że tego typu legalna opozycja winna być wspierana i niejako uzupełniana przez dzia­łalność antyrządową o charakterze konspiracyjnym. WiN w zasadzie od­żegnywała się od walki zbrojnej o władzę, jednak w praktyce rozwijała działalność terrorystyczną, skierowaną przeciwko poszczególnym funkcjo­nariuszom aparatu państwowego i aktywniejszym członkom PPR.

Podziemie oparte na NSZ miało charakter faszystowski i wysuwało na plan pierwszy w swej działalności akcje typowo terrorystyczne i dy­wersyjne. Odrzuciło ono porozumienie moskiewskie i uznawało nadal rząd Arciszewskiego. Przede wszystkim jednak liczyło na rychły wybuch nowej, trzeciej wojny światowej, w której państwa zachodnie, wespół z uzależnionymi teraz od siebie Niemcami — uderzą na Związek Ra­dziecki, dokonując zarazem poprzez swą interwencję zbrojną obalenia ustroju demokracji ludowej w Polsce i w innych krajach Europy środko-wo-wschodniej. Niezawodnym środkiem militarnym do pokonania ZSRR miała być — zdaniem tych kół— broń atomowa znajdująca się w wy­łącznym posiadaniu Amerykanów. Skrajni reakcjoniści, bezsilni wobec nowego ustroju, wiązali jedyną i ostatnią nadzieję z wojną, nie wierzyli natomiast w możliwość zwycięstwa wyborczego. Nie zamierzali oni cze­kać z założonymi rękami na ową, oczekiwaną przez siebie trzecią wojnę światową, lecz poprzez skrajne zaognienie stosunków w Polsce dążyli do przyspieszenia konfliktu zbrojnego anglosasko-radzieckiego. Obok oddzia­łów NSZ istniało wówczas w Polsce szereg innych, mniejszych ugrupo­wań konspiracyjne- srrorystycznych, samodzielnych organizacyjnie, ale zbliżonych do nich pod względem politycznym. /

Według obliczeń szacunkowych oddziały terrorystyczne w 1946 r. liczyły około 60 tyś. ludzi. Dodać do tego trzeba ok. 6 tyś. członków nacjonalistyczno-terrorystycznych organizacji ukraińskich, a mianowicie tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), które działały na południowo-wschodnich terenach przygranicznych.

Działalnością terrorystyczną objęte były przede wszystkim wojewódz­twa: białostockie, lubelskie, rzeszowskie, warszawskie, krakowskie i kie­leckie. W latach 1944 - 1947 bandy dokonały blisko 30 tyś. napadów, za­mordowały około 16 tyś. działaczy lewicowych, m.in. z rąk ukraińskich nacjonalistów poniósł śmierć wiceminister obrony narodowej gen. K. Swierczewski. Największa liczba napadów — 10 tyś. — miała miejsce w 1946 r., najwięcej osób zamordowanych — ok. 8 tyś. — było w 1945 roku.

Spośród najaktywniejszych sił kontrrewolucyjnych, działających w ówczesnej Polsce, można zatem wyodrębnić, z punktu widzenia gło­szonej przez nich taktyki, trzy zasadnicze kierunki: tzw. legalną opozycję (której zasadniczy trzon stanowiło PSL), pokładającą swoje nadzieje

427

w zwycięstwie wyborczym i do tego zasadniczego celu dostosowującą całą swoją działalność polityczną; część podziemia, która głosiła odrzucenie walki zbrojnej, a prowadzenie działań o charakterze politycznym; faszy-stowsko-terrorystyczny nurt konspiracji, traktujący swą akcję terrory­styczną jako jeden ze środków do wywołania wojny, która miała osta­tecznie zadecydować o przyszłym przewrocie politycznym w kierunku skrajnie reakcyjnym. Wszystkie wymienione tu kierunki nie działały w ścisłej od siebie izolacji, a przeciwnie — częstokroć ich działalność luźniej lub ściślej zazębiała się z sobą. Wszystkie zmierzały do jednego, określonego celu — obalenia władzy ludowej i bliżej lub dalej idącej odbudowy stosunków kapitalistycznych.

Politycznym i militarnym siłom reakcji przeciwstawiały się siły bloku lewicy rewolucyjnej, którym przewodziła PPR, oraz partie z nią współ­działające — PPS, SL i SD. Potem dopiero — od połowy 1946 r. — przy­łączyły się do bloku: grupa secesyjna z PSL oraz Stronnictwo Pracy. PPR była główną siłą motoryczną budownictwa ludowego państwa i re­wolucyjnych przeobrażeń. Bojowa i ofiarna działalność jej mas człon­kowskich była czynnikiem dynamizującym wszystkie siły rewolucyjno-

-demokratyczne, które zespalała i nadawała rozmach ich działaniu. PPR była i stwierdzała to, partią marksistowską, kierowała się ideologią marksizmu-leninizmu. W codziennej pracy masowo-politycznej w pierw­szych fatach po wyzwoleniu nie wysuwała haseł socjalistycznych, akcen­towała natomiast mocno postulaty radykalno-demokratyczne. Tak pojęta taktyka partii znajdowała odbicie zarówno w lutowym, jak i majowym plenum PPR w 1945 r., na których wskazywano, że partia nie zamierza bynajmniej wyrzekać się socjalizmu, ale drogę do tego celu widzi poprzez zbudowanie w Polsce demokracji. Nie miała to być jednak demokracja rozumiana tradycyjnie — burżuazyjna, lecz z gruntu odmienna — demo­kracja typu ludowego.

Koncepcja demokracji ludowej w ogólnym zarysie rodziła się wcześ­niej w marksistowskiej myśli teoretycznej, wyprzedzając powstanie Pol­ski Ludowej. Konkretyzowała się jednak na gruncie działalności partii w toku przeobrażeń ludowo-demokratycznych. Rewolucja agrarna likwi­dująca obszarnictwo i przejęcie przez państwo kluczowych obiektów prze­mysłowych, pozbawiające burżuazję podstaw władzy gospodarczej i poli­tycznej, określały podstawową treść społeczną tej koncepcji polityczno-

-ustrojowej. Polityczną formą rewolucyjno-demokratycznego frontu na­rodowego i podstawą PKWN, Rządu Tymczasowego a następnie Tymcza­sowego Rządu Jedności Narodowej była koalicja partii, akceptujących walkę o utrwalenie i pogłębianie demokracji środkami rewolucyjnymi, choć w tym ostatnim rządzie istniała już grupa polityczna o charakterze opozycyjnym.

Utrwaleniu i umocnieniu przewodniej roli klasy robotniczej jako głów­nej siły owego obozu służyło zacieśnianie współpracy między PPR i PPS. Obie te partie bardzo szybko rozbudowywały swą sieć organizacyjną. Jeśli stan liczebny PPR w końcowej fazie okupacji, w okresie wyzwalania

428

ziem w 1944 r. szacuje się na ok. 20 tyś. członków (w tym na terenach wówczas wyzwolonych — ok. 5 tyś.), to już w następnej fazie wyzwole­nia — zwłaszcza w okresie od połowy stycznia do maja 1945 r. — jej sze­regi zwiększyły się tak szybko, że już z końcem kwietnia partia ta liczyła ponad 300 tyś. członków. Po przejściowym jej spadku liczebnym o ok. 50°/o w miesiącach letnich 1945 r., kiedy to odeszły od partii elementy chwiejne, ulegające reakcyjnej propagandzie, nastąpił ponowny jej wzrost, tak że w przededniu I Zjazdu w grudniu tegoż roku partia liczyła już ok. 235 tyś., w ciągu" 1946 r. osiągnęła liczbę 555 tyś. a pod koniec 1948 r., tj. w przededniu zjednoczenia, przekroczyła l min członków.

W okresie wyzwolenia całości ziem polskich w 1945 r. również nie­liczna poprzednio, odrodzona PPS zaczęła dość szybko się rozrastać, szczególnie na terenach o starych tradycjach pepeesowskich. Napływali do niej dawni członkowie PPS oraz TUR, w niektórych zaś ośrodkach całe grupy WRN, ponadto robotnicy bezpartyjni, ale też niemało elementu drobnomieszczańskiego. W odrodzonej PPS mocne pozycje utrzymał lewi­cowy aktyw byłej RPPS, nastawiony jednolitofrontowo, ale w wielu jej ogniwach dawał się odczuć nacisk elementów prawicowych oraz wpływy podziemnego WRN. Głęboka zmiana charakteru odrodzonej PPS dokony­wała się zatem w starciu z reformistycznymi tradycjami przedwojennej organizacji partyjnej i kontrakcją ze strony części elementów wuerenow-skich.

W końcu 1944 r. odrodzona PPS liczyła ponad 5 tyś. członków, w maju 1945 r. osiągnęła już liczbę 145 tyś., pod koniec tegoż roku siłą liczebną dorównywała PPR na terenie ziem dawnej Polski. Na Ziemiach Odzy­skanych górowała zdecydowanie PPR.

Jeśli współpraca PPR z PPS, przy stopniowym przełamywaniu refor-mistycznych reliktów w postawie pepeesowców, przebiegała na ogół coraz pomyślniej i stanowiła zasadniczą podstawę polityczną do walki z reak­cją, to o wiele bardziej skomplikowana sytuacja, wytworzyła się w ruchu ludowym, zwłaszcza po powrocie do kraju Mikołajczyka i utworzeniu PSL.

W okresie wyzwolenia całego kraju, szczególnie zaś w toku reformy rolnej, odrodzone SL szybko wzrastało, czerpiąc swe tradycje z radykal­nej grupy SL “Wola Ludu", powstałej w początkach 1944 r. Głosiło ono, w przeciwieństwie do SL “Roch" — konieczność sojuszu robotniczo-chlop-skiego, nawiązując do lewicowych nurtów w dziejach ruchu 'ludowego. Jednak i w odrodzonym SL obok nurtu radykalno-demokratycznego były widoczne tendencje prawicowe, podsycane z ukrycia przez “Roch", pozo­stający w podziemiu aż do przyjazdu Mikołajczyka. Mimo to w pierwszej połowie 1945 r. odrodzone SL zdołało zdobyć szeroką bazę społeczną na wsi (w czerwcu liczyło ponad 200 tyś. członków) i — utrzymać w zasadzie kurs radykalno-demokratyczny i współpracę z partiami robotniczymi. Radykalni ludowcy — podobnie jak aktywiści PPR i PPS — brali też .duży udział w budowie ludowego aparatu władzy.

Od wiosny 1945 r. zarysował się już jednak wyraźny kryzys polityczny SL, w którym kształtowały się dwa nurty: radykalny i prawicowy, zbli-

429

żony do liberalno-burżuazyjnej linii Mikołajczyka. Po utworzeniu Tym­czasowego Rządu Jedności Narodowej i powrocie Mikołajczyka ów kryzys pogłębił się. Elementy radykalne nie dopuściły — co prawda — do opano­wania kluczowych ogniw partii przez zwolenników prawicy, ale w wyniku założenia drugiej partii mianującej się ludową — a mianowicie PSL (22 VIII 1945) — SL uległo w najbliższych miesiącach znacznemu liczeb­nemu osłabieniu. Mimo to jako zjawisko pozytywne można odnotować fakt, że wskutek odejścia do PSL elementów chwiejnych i dwulicowych, uzyskało ono teraz zdecydowanie jednoznaczny, radykalny charakter.

g. Referendum i wybory sejmowe

Od jesieni 1945 r. sytuacja polityczna w Polsce kształtowała się pod znakiem przyszłej kampanii wyborczej. Siły zmierzające do przywrócenia systemu kapitalistycznego zamierzały tą drogą dokonać próby zdobycia władzy. Ze względu na to, że PSL jako jedyne stronnictwo byłego obozu londyńskiego mogło wziąć udział w wyborach, z natury rzeczy cała pra­wica i całe podziemie gotowe było poprzeć listy tego ugrupowania. Stąd wokół PSL zaczęło się formować przymierze wyborcze wszystkich sil kontrrewolucyjnych.

Taki układ sił politycznych skłonił PPR do wysunięcia propozycji utworzenia bloku wyborczego wszystkich legalnych stronnictw reprezen­towanych w Rządzie Jedności Narodowej i podziału mandatów poselskich według z góry uzgodnionego klucza, który przewidywał po 20°/o dla PPR, PPS, PSL i SL oraz po 10°/o dla SD i SP. Akceptacja takiej propozycji przez wszystkie zainteresowane stronnictwa pozwoliłaby — zdaniem kierownictwa PPR — na umknięcie zaostrzenia walk wewnętrznych, po­chłaniających wiele wysiłków i energii o wiele potrzebniejszych dla od­budowy kraju. Równocześnie powstałaby w ten sposób dla PSL możli­wość odcięcia się od obozu reakcyjnego i zdeklarowania się przez to stron­nictwo za budownictwem Polski Ludowej. \

Propozycję PPR poparły PPS, SL i SD. Kierownictwo PSL odrzuciło ją, motywując swą odmowę tym, że proponowany mu procent mandatów nie odpowiada rzeczywistemu układowi sił politycznych, znacznie korzyst­niejszemu dla tego stronnictwa. Zaproszeni do sformułowania kontrpropo­zycji przywódcy PSL oświadczyli, że zgodzą się na blok wyborczy, jeśli ludowcom zostanie oddanych 75r/o mandatów, z czego dla SL przewidy­wali tylko 5°/i>. Rzeczywiste wpływy ludowców w społeczeństwie nie były aż tak wielkie. W danym zatem przypadku PSL liczyło po prostu na glo­balne poparcie wszystkich żywiołów zachowawczych i skrajnie prawico­wych, zmierzających przy ich pomocy sięgnąć po władzę.

W tej sytuacji ukształtowały się ostatecznie dwa przeciwstawne sobie bloki wyborcze — rewolucyjny blok 4 partii na czele z PPR i blok zacho­wawczy, skupiony wokół PSL, popierany przez całe podziemie. Blok rewolucyjno-demokratyczny przeszedł teraz do generalnego ataku na

430

wszelkie punkty oparcia stronnictwa Mikołajczyka. Zainicjowano szeroką kampanię o charakterze agitacyjno-propagandowym w prasie i na zgro­madzeniach. Nastąpiło wyeliminowanie peeselowców ze stanowisk pań­stwowych, administracyjnych i samorządowych. Jednocześnie rzeczywi­ste lub domniemane kontakty niektórych działaczy PSL z organizacjami podziemia skłoniły władze bezpieczeństwa do ingerencji i zakazania dzia­łalności tego stronnictwa w niektórych powiatach.

Równolegle prowadzona walka z podziemnymi organizacjami terrory­stycznymi doprowadziła do skierowania do walki z nimi obok oddziałów wojska i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego także utworzonej w lu­tym 1946 r. Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej (ORMO), która skupiła do końca roku ok. 100 tyś. ludzi, przeważnie młodych robotników i chłopów.

Rozbicie organizacyjne i osłabienie wpływów politycznych PSL oraz sparaliżowanie akcji terrorystycznych podziemia wymagało jednak upły­wu pewnego czasu. Wobec tego blok rewolucyjnej lewicy, zwany Blokiem Demokratycznym podjął — na wniosek PPR — decyzję o odroczeniu wy­borów z jednoczesną sugestią wcześniejszego przeprowadzenia referen­dum, jako swoistego rodzaju generalnej próby przedwyborczej, w której ludność miała zająć stanowisko wobec kilku najbardziej istotnych pro­blemów społeczno-politycznych.

Projekt ustawy o przeprowadzeniu referendum został ostatecznie uchwalony na posiedzeniu KRN 27 kwietnia 1946 r. Pytania, które stano­wiły treść referendum, brzmiały: l) Czy jesteś za zniesieniem senatu? 2) Czy chcesz utrwalenia w przyszłej konstytucji ustroju gospodarczego wprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienia podstawowych gałę­zi gospodarki narodowej z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjaty­wy prywatnej? 3) Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Pol­skiego na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej?

Na podstawie przebiegu i wyniku referendum ludowego Blok Demo­kratyczny chciał się zorientować, czy większość społeczeństwa polskiego akceptuje dokonane w kraju przeobrażenia społeczno-gospodarcze i czy w związku z tym może liczyć na zwycięstwo w wyborach do Sejmu. Ale podobnie pragnęło wykorzystać udział swój w referendum kierownictwo PSL i dlatego wezwało społeczeństwo do udzielenia negatywnej odpowie­dzi w głosowaniu na pierwsze pytanie. To stanowisko poparło w podzie­miu WRN, zalecając głosować podobnie. WiN i Stronnictwo Narodowe wzywały do głosowania “nie" na pierwsze i drugie pytanie. NSZ i inne drobniejsze ugrupowania podziemne o charakterze profaszystowskim wy­sunęły hasła głosowania — trzy razy “nie".

Stanowisko Mikołajczyka i większości Rady Naczelnej PSL wywołało dość daleko idące zastrzeżenia ze strony części innych działaczy tego stronnictwa, co doprowadziło do secesji i utworzenia nowego stronnictwa pod nazwą PSL “Nowe Wyzwolenie" (9 VI 1946), które wezwało swych członków i sympatyków do głosowania trzy razy tak. Natomiast druga grupa opozycyjna (Wycech, Banach, Kiernik) podporządkowała się na

431

razie decyzji większości kierownictwa, dążąc jednak do zmiany generalnej linii politycznej PSL. Wyraźnego stanowiska nie zajęło SP, zalecając głosowanie swym sympatykom według własnego uznania.

Referendum (30 VI 1946) miało stosunkowo spokojny przebieg przy dużej frekwencji głosujących. Według ogłoszonego komunikatu jego wynik przedstawiał się, jak następuje: uprawnionych do głosowania — 13 604 451, głosowało 11 857 986 a więc 85,3°/o. W tym głosów ważnych było 11 530 531, nieważnych 327 435. Na pierwsze pytanie odpowiedziało pozytywnie

7 844 522 osób, czyli 68,2% uprawnionych do głosowania, na drugie —

8 896 105, czyli 77,l°/o, na trzecie 10 534 697 — czyli 91,4%.

Ogłoszenie tych wyników, świadczących o zwycięstwie Bloku, pogłę­biło procesy dezintegracji w PSL i zachwiało w jego szeregach, a także w organizacjach podziemnych, wiarę w zwycięstwo wyborcze. Natomiast wśród stronnictw rewolucyjno-demokratycznych ugruntowało się przeko­nanie o nieuchronnej klęsce obozu zachowawczego. Spadła przede wszyst­kim aktywność organizacji peeselowskich a niektóre z nich zaczęły prze­chodzić do stronnictw Bloku, najliczniej do SL. Zaczął się również ferment w organizacji młodzieżowej “Wici" grawitującej początkowo do PSL. Od­byty z początkiem stycznia 1947 r. zjazd tej organizacji pod hasłem jej demokratyzacji wybrał nowy zarząd, który wezwał swych członków do głosowania w wyborach sejmowych na Blok Demokratyczny.

Kurs lewicowy wziął również górę w SP — na zjeździe tego stron­nictwa w grudniu 1946 r., po usunięciu z jego kierownictwa grupy prawi­cowej, nowy zarząd również opowiedział się za programem Bloku Demo­kratycznego.

Na dalsze osłabienie wpływów PSL w społeczeństwie i bazy społecznej czynników konserwatywnych w poważnej mierze wpłynęły wydarzenia międzynarodowe, związane z atakami niektórych zachodnich mężów stanu przeciwko Polsce. Powszechne oburzenie wywołało zwłaszcza w społeczeń­stwie polskim przemówienie wygłoszone w dniu 6 września 1945 r. w Stuttgarcie (Niemcy Zachodnie) przez amerykańskiego sekretarza stanu J. Byrnesa, kwestionujące granicę polsko-niemiecką na Odrze i Nysie. Było ono rezultatem ówczesnych amerykańskich zamierzeń, stwarzających sobie za cel odbudowę odwetowych Niemiec jako jednego z członków koalicji antyradzieckiej. Prawie cała prasa polska zdecydowanie potępiła deklarację Byrnesa, z wyjątkiem jednak organu PSL — “Gazety Ludo­wej", która przemilczała jej antypolskie akcenty.

Jednym z dalszych czynników przemawiających na korzyść Bloku Demokratycznego były wskazane już wyżej znaczne postępy w odbudo­wie gospodarczej kraju i stała poprawa w zaopatrzeniu ludności. Od jesie­ni 1946 r. elementom prawicowym i reformistycznym nie udawało się już wywoływać strajków, pojawiających się — choć nie na zbyt szeroką skalę — w lecie tegoż roku. Skutkiem zniesienia kontyngentów poprawiła się również sytuacja ekonomiczna wsi. ć

Podjęty w tych warunkach koncentryczny atak o charakterze poli­tycznym i administracyjnym na PSL doprowadził do załamania się jego

432

struktury organizacyjnej, z równoczesnym masowym odpływem członków z jego szeregów.

Umowa PPR i PPS o jednolitym froncie (28 XI 1946) zwarła mocniej ruch robotniczy i doprowadziła do zacieśnienia współpracy pomiędzy obu partiami. Wnet potem osiągnięte zostało porozumienie o utworzeniu bloku wyborczego czterech stronnictw — PPR, PPS, SL i SD, do którego na Ziemiach Odzyskanych przyłączyły się SP i “Nowe Wyzwolenie". W tej sytuacji PSL pozostało na arenie walki politycznej jako jedyne legalne stronnictwo, próbujące skierować dalsze przeobrażenia polityczno-ustrojo-we i społeczno-ekonomiczne w Polsce w kierunku przeciwstawnym pod­stawowym założeniom demokracji ludowej, jako władzy klasy robotniczej, pozostającej w sojuszu z chłopstwem i innymi elementami świata pracy. t [iało więc PSL — w danej sytuacji — choć samo wyrażało liberalno--drobnoburżuazyjne tendencje prawicy ruchu ludowego a nawet formal­nie wypowiadało się przeciwko wielkiemu kapitałowi — poparcie całej społecznej reakcji, która uważała je za jeden ze swoich podstawowych instrumentów walki politycznej o przywrócenie systemu kapitalistycz­nego. Odbyte 19 stycznia 1947 r. wybory były więc swoistego rodzaju ple­biscytem, alternatywą wyboru dla społeczeństwa między drogą w kierun­ku — kapitalizmu lub socjalizmu.

Odpowiedź na to pytanie dały oficjalnie ogłoszone wyniki wyborów. Na listę Bloku Demokratycznego padło 80,1% głosów, na PSL — 10,3%. SP uzyskało 4,7% głosów, PSL “Nowe Wyzwolenie" — 3,5%, inne listy — 1,4% głosów. W wyborach wzięło udział 89,9% uprawnionych do głoso­wania. Ostatecznie na 444 miejsca w Sejmie Blok Demokratyczny uzyskał 394 mandaty, PSL — 28, SP — 12, “Nowe Wyzwolenie" — 7, niezależni katolicy — 3.

Wybory miały ważki wydźwięk polityczny, ponieważ zakończyły one w zasadzie walkę o utrwalenie władzy ludowej, zrodzonej 22 lipca 1944 r., ugruntowały istnienie nowego modelu państwa w dziejach narodu pol­skiego — Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, zmierzającej do budowy systemu socjalistycznego.

Jednym z przejawów dalszych postępów w stabilizacji sytuacji poli­tycznej w kraju było uchwalenie w lutym 1947 r. przez Sejm Ustawo­dawczy kolejnej amnestii, która doprowadziła do likwidacji większej czę­ści podziemia zbrojnego i politycznego. Skorzystało z niej i ujawniło się blisko 37 tyś. osób (z czego prawie połowa z województw lubelskiego i białostockiego). Świadczą o tym następujące dane: jeśli w drugiej poło­wie 1945 r. działało w podziemiu ponad 80 tyś. osób, a w 1946 r. jeszcze ok. 60 tyś., to w 1947 r. liczba ich spadła do ok. 46 tyś., w 1948 r. zaś do ok. 13 tyś. ^V tym ostatnim roku istniało już tylko w skali ogólnopolskiej kilkadziesiąt band, stopniowo degenerujących się w zwykłe elementy kry­minalne, tak że walka z nimi nie przedstawiała już problemu politycznego.

Jednocześnie proces rozkładu organizacyjnego PSL uległ wydatnemu przyśpieszeniu, przy czym jego punkt kulminacyjny stanowiła niewątpli­wie ucieczka Mikoła jyka z kraju w drugiej połowie października 1947 r.

!>8 Historia Polski SB34-1MS

433

Akceptująca rewolucyjne przemiany część jego stronnictwa przeszła w du­żej części do SL lub innych organizacji lewicowych i włączyła się do bu­dowy Polski Ludowej.

h. Normalizacja sytuacji politycznej — Mala Konstytucja, Plan Trzyletni i jego realizacja w latach 1947 - 1948

Niejako symbolicznym przejawem postępującej stabilizacji politycznej było zebranie się Sejmu Ustawodawczego 4 lutego 1947 r. i wybór naza­jutrz Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Został nim dotychczasowy prezydent KRN Bolesław Bierut. Na czele nowego rządu stanął Józef Cyrankiewicz, sekretarz generalny CKW PPS. Stanowisko pierwszego wiceprezesa Rady Ministrów objął sekretarz generalny KC PPR Włady­sław Gomułka (który był także ministrem ziem odzyskanych), drugiego wicepremiera — sekretarz generalny NKW SL Antoni Korzycki. W skład rządu weszli nadto m.in. Michał Rola-Żymierski jako minister obrony narodowej, Zygmunt Modzelewski jako minister spraw zagranicznych. W składzie rządu było: 7 członków PPR, 7 — PPS, 5 — SL, 3 — SD, 2 —SP.

Po przeprowadzeniu wyborów KRN uległa rozwiązaniu z mocy samego prawa a jej funkcje (z wyjątkiem ustawodawstwa) aż do ukonstytuowania się Sejmu Ustawodawczego sprawowało Prezydium KRN.

Już na pierwszej swej sesji Sejm uchwalił trzy zasadnicze akty praw­ne, a mianowicie: ustawę konstytucyjną z 4 lutego 1947 r. o wyborze pre­zydenta; ustawę zasadniczą z 19 lutego o ustroju i zakresie działania naj­wyższych organów RP; deklarację Sejmu ,,w przedmiocie realizacji praw i wolności obywatelskich". Ustawa z 19 lutego, zwana popularnie Małą Konstytucją, normowała podstawy ustroju politycznego Polski na lata 1947 - 1952. Wprowadzała ona nowy organ w postaci Rady Państwa, która przejęła funkcję Prezydium KRN w zakresie zwierzchnictwa i kontroli terenowych rad narodowych oraz uzyskała szereg uprawnień ustawo­dawczych. jak podejmowanie inicjatywy ustawodawczej, zatwierdzanie dekretów, decyzje o wprowadzaniu stanu wyjątkowego i wojennego, nad­zór nad Najwyższą Izbą Kontroli.

Równocześnie przybierała konkretny kształt koncepcja długofalowego plantr odbudowy kraju, którego kierunkowe wytyczne nakreślił już I Zjazd PPR w grudniu 1945 r. KRN na ostatniej, jedenastej swej sesji przyjęła (21 IX 1946) uchwalę określającą podstawowe wytyczne Trzylet­niego Planu Odbudowy Gospodarczej w latach 1947 -1949. Uchwała ta stała się podstawą dla opracowania ustawy o Planie Odbudowy Gospo­darczej, uchwalonej przez Sejm 2 lipca 1947 r. System planowego kiero­wnictwa i planowej działalności w gospodarce polskiej był możliwy — trzeba to podkreślić — dzięki dotychczasowym wynikom na polu odbu­dowy gospodarstwa narodowego oraz dzięki dokonanym reformom ustro­ju społeczno-ekonomicznego. Uspołecznienie podstawowych gałęzi życia

434

8. Polska Ludowa w 1948 r.

gospodarczego otwierało przed Polską możliwości szybkiego wydżwignięcia kraju ze zniszczeń wojennych a w dalszej perspektywie — stopniowej likwidacji zacofania gospodarczego, zmniejszenia dystansu dzielącego ją od krajów wysoko ekonomicznie rozwiniętych.

Podstawowe zadanie Planu Trzyletniego polegało na odbudowie go­spodarki zniszczonej wojną i podniesieniu stopy życiowej mas pracują­cych powyżej poziomu przedwojennego. Generalne założenia planu prze­widywały, że ten jego cel podstawowy ma być urzeczywistniony poprzez odbudowę produkcji w pierwszym rzędzie na nowych, socjalistycznych zasadach, co pozwoli na utrwalenie w Polsce ustroju ludowo-demokra-tycznego.

Plan dawał priorytet odbudowie przemysłu produkującego na bez­pośrednie zaspokojenie potrzeb ludności, a więc tzw. ,,grupie B", nad tymi działami przemysłu, które wytwarzały środki produkcji, tj. nad- “gru-

435

A". Zmiana tych proporcji miała nastąpić dopiero w ostatnim roku jego realizacji. Takie założenia planu były konieczne z uwagi na ogromny spa­dek stopy życiowej ludności w okresie wojny i okupacji. Nie oznaczało to jednak bynajmniej rezygnacji z przekształcenia Polski w kraj prze-mysłowo-rolniczy w nieco dalszej perspektywie, tym bardziej że dzięki odzyskaniu Ziem Zachodnich powstały szersze możliwości dokonania zmian strukturalnych w gospodarce narodowej na korzyść szybkiego roz­woju środków produkcji.

Ogólnie biorąc, wytyczne planu przewidywały takie osiągnięcia na gło-W9 ludności w porównaniu z okresem przedwojennym, jak — wzrost w zakresie produkcji środków produkcji — 250"/o, w zakresie produkcji przemysłowej dóbr konsumpcyjnych — 125%, w zakresie produkcji rol­nej — 110"/o, w zakresie całości dftchodu narodowego — 1631'/!). Na polu transportu, komunikacji i łączności plan zakładał — w porównaniu z 1938 r. — wzrost wskaźnika, przewozu osób w 1949 r. do 109 a tonażu przewozów towarowych do 160. Poważnie wzrosnąć miała również zdol­ność przeładunkowa portów polskich — Gdyni, Gdańska i Szczecina.

W dziedzinie oświaty i kultury przewidywał Plan Trzyletni osiągnięcie w 1949 r. powszechności nauczania w ramach co najmniej 5 klas, z za­pewnieniem dla większości dzieci możliwości dostępu do szkól 7-klaso-wych. Postanowiono również znacznie rozbudować szkolnictwo średnie, zawodowe i wyższe. Zapewniano wreszcie szczególną opiekę państwa nad badaniami naukowymi. Polityka ekonomiczna państwa zmierzała w ra­mach omawianego planu do umocnienia stosunków demokratycznych, przygotowywała grunt do przejścia od polityki odbudowy i częściowej rekonstrukcji gospodarki narodowej do polityki rozbudowy i socjalistycz­nej industrializacji.

Realizacja Planu Trzyletniego przebiegała pod znakiem wielorakich trudności. Bardzo ciężka zima lat 1946/47 spowodowała wymarznięcie znacznej części ozimin. Wiosną 1947 r. nawiedziły kraj wielkie powodzie a latem tegoż roku — posucha. Produkcja rolna wzrosła co prawda dzięki stopniowej likwidacji odłogów, ale nie zdołała ona jeszcze usunąć poważ­nych braków w zaopatrzeniu miast, W ciągu 1947 r. zmniejszyły się rów­nież dostawy z organizacji UNRRA, w związku z jej likwidacją. W tymże roku uległa zaostrzeniu sytuacja międzynarodowa, spowodowana wzro­stem tendencji antykomunistycznych w Stanach Zjednoczonych, tendencji, które zyskały sobie miano “zimnej wojny". Znalazły one wyraz w tzw. doktrynie Trumana, której uzupełnieniem na płaszczyźnie gospodarczej był tzw. plan Marshalla ówczesnego amerykańskiego sekretarza stanu. Był to formalnie plan odbudowy gospodarczej tych krajów, które szcze­gólnie ucierpiały w czasie wojny. Faktycznie — celem amerykańskich kół rządzących zatwierdzających ów plan (3 IV 1943) było przez jego realizację ustabilizowanie systemu kapitalistycznego w krajach zachodnioeuropej­skich i zahamowanie przeobrażeń socjalistycznych w krajach demokracji ludowej, w całej zaś Europie zwiększenie wpływów politycznych i ekono­micznych Stanów Zjednoczonych. Odrzucenie planu Marshalla przez kraje

436

demokracji ludowej spowodowało wobec nich, w tym także w stosunku do Polski, szereg restrykcji i utrudnień w wymianie towarowej ze strony USA i gospodarczo od nich uzależnionych państw Europy Zachodniej. W tej sytuacji głównym dostawcą dóbr inwestycyjnych stał się Związek Radziecki, choć sam przeżywał wówczas poważne trudności wywołane ogromem zniszczeń wojennych.

Na czoło zagadnień gospodarczych w pierwszej fazie Planu Trzylet­niego wysunęła się sprawa zapewnienia państwu kontroli nad obrotem handlowym, która zyskała sobie miano “bitwy o handel"., Jej źródłem był nadmierny wzrost siły nabywczej elementów kapitalistycznych, powstanie w miastach spekulacyjnego kapitału z równoczesnym umocnieniem na wsi elementów kapitalistyczno-spekulacyjnych, szybko bogacących się dzięki wysokim stosunkowo cenom produktów rolnych. Jednocześnie prywatny handel przechwytywał towar wyprodukowany w przedsiębiorstwach państwowych, śrubując jego ceny, co godziło w pierwszym rzędzie w kla­sę robotniczą, w inteligencję pracującą a także w biedniejszą część wsi, nie dysponującą nadwyżkami towarowymi.

Bitwa o handel" nie zakładała likwidacji drobnego przemysłu i han­dlu prywatnego, ale zmierzała do poddania sektora prywatnego kontroli państwa i do zredukowania jego nadmiernych zysków, pochodzących ze spekulacji. Obok aparatu państwowego uruchomione zostały w walce ze spekulacją siły społeczne, w takich formach jak społeczne Komisje Kon­troli Cen, Komisje Specjalne do Walki ze Spekulacją i Nadużyciami itp.

Bardziej dalekosiężnym środkiem w tej walce była intensywna rozbu­dowa . handlu uspołecznionego, zarówno w hurtownictwie, jak handlu detalicznym. Globalny udział sektora socjalistycznego w handlu hurto­wym wzrósł pod koniec 1948 r. do 80 - 851)/o, w detalu objął w tym czasie 35°/o całości obrotów. W ciągu 1948 r. zaczynały powstawać pierwsze wielkie obiekty państwowego handlu detalicznego, tak dziś popularne domy towarowe. Ważnym pociągnięciem było równoczesne podporządko­wanie spółdzielczości ogólnopaństwowym planom gospodarczym, do. czego konsekwentnie dążyła PPR, wbrew tendencjom części pepeesowców i lu­dowców, zabiegających o pełną “autonomię organizacyjną" sektora spół­dzielczego. Zarówno to pociągnięcie, jak też poddanie ścisłej kontroli pań­stwowej i społecznej obrotu handlowego oznaczało pomyślne zakończenie “bitwy o handel".

Przypadło ono na drugi kwartał 1948 r., kiedy to nastąpiła stabilizacja, a nawet spadek cen wolnorynkowych oraz zdecydowana poprawa w za­opatrzeniu ludności, umożliwiająca zniesienie systemu kartkowego na takie artykuły, jak ziemniaki, nabiał i węgiel, a pod koniec tegoż roku również na mąkę i chleb. Pełną stabilizację rynkową oznaczała całkowita likwidacja zaopatrywania ludności poprzez kartki żywnościowe, co nastą­piło z dniem l stycznia 1949 r.

Ważkim elementem w procesie wzrostu produkcji był wzrost wydaj­ności pracy, będący m.in. wynikiem zainicjowanego w połowie 1947 r. socjalistycznego współzawodnictwa pracy, obejmującego początkowo prze-

437

mysi górniczo-hutniczy a następnie także i inne dziedziny gospodarki na-;

rodowej. Historyczną wymowę mają dziś takie nazwiska inicjatorów! współzawodnictwa, jak górnicy Wincenty Pstrowski i Franciszek Apria^i hutnik Władysław Truchan, tkaczka Wanda Gościmińska, za których wzo*| rem szły setki a następnie tysiące towarzyszy pracy. '|

Ostatecznie w zakresie produkcji przemysłowej plan za 1947 r. zostali wykonany w 105%, natomiast za 1948 r. jeszcze pomyślniej, bo w 114°/o. ';

Szczególnie korzystnie przedstawiała się sytuacja w przemyśle węglowym, którego produkcja na głowę ludności wzrosła do końca 1948 r. w porów­naniu z 1937 r. o 264°/o. Produkcja energii elektrycznej wzrosła o 266°/o, natomiast produkcja stali o 177°/o, cukru — 170°/o, tkanin wełnianych — 154%, tkanin bawełnianych — 151 "/o. Wysoko przekraczał poziom przed­wojennej produkcji przemysł metalowy, chemiczny, elektryczny i papier­niczy. Po raz pierwszy w Polsce rozpoczęto budowę statków pełnomor­skich, traktorów, samochodów ciężarowych, obrabiarek, włókien synte­tycznych itd.

Jeśli w 1937 r. z łącznej produkcji przemysłu i rolnictwa na przemysł przypadało 45,5°/o a na rolnictwo 54,5°/o, to pod koniec 1948 r. udział pro­dukcji przemysłowej stanowił już 64% globalnej wytwórczości.

Poważną rolę w toku omawianych przeobrażeń miała szybko postępu­jąca odbudowa i integracja Ziem Odzyskanych z resztą ziem polskich. W 1948 r. udział tych ziem w globalnej produkcji przemysłowej wynosił już 22%, w tym w produkcji węgla kamiennego ponad 32°/o, koksu — 50°/o, energii elektrycznej 37%. W grudniu 1948 r. na Ziemiach Odzyska­nych mieszkało już blisko 6 min Polaków, w tym ok. 5 min ludności na­pływowej, tak że liczba mieszkańców tych ziem zbliżała się do poziomu przedwojennego, który sięgał 8 min ludności. Świadectwem osiągnięć dokonanych w dziele odbudowy gospodarczej Ziem Zachodnich była Wy­stawa Ziem Odzyskanych, otwarta we Wrocławiu 21 lipca 1948 r.

Znaczne osiągnięcia w toku Planu Trzyletniego — choć nie tak po­myślne jak przemysł, miało również rolnictwo. Łączna produkcja rol­nictwa, mimo nieurodzaju i klęsk żywiołowych, podniosła się od 1945 r. niemal 2,5 razami przekroczyła w 1948 r. poziom przedwojenny w przeli­czeniu na głowę ludności. Pomyślnie na ogół przebiegał rozwój produkcji zbożowej i roślin pastewnych, natomiast w zakresie hodowli nie zdołano jednak odrobić strat wojennych. W 1948 r. produkcja na głowę ludności mięsa wołowego i wieprzowego wyniosła w stosunku do 1938 r. — 91,8% a mleka jedynie 74,7%.

Polityka podatkowa, prowadzona z inicjatywy PPR, dążyła do zapew­nienia poparcia dla władzy ludowej ze strony mało- i średniorolnych chło­pów poprzez przerzucenie podstawowego ciężaru podatkowego na bogat­sze warstwy ludności wiejskiej i do ograniczenia elementów kapitalistycz­nych na wsi, jednak w takim rozmiarze, który nie podrywałby ich sił produkcyjnych. Zmierzała ona jednocześnie do zacieśnienia więzi ekono­micznej między miastem a wsią. Takie poczynania, jak reforma rolna i osadnictwo, odbudowa a następnie rozbudowa znacjonalizowanego prze-

438

myslu, transportu, handlu i usług dawała możliwości zarobkowe dla sze­rokich rzesz elementów proletariackich na wsi i w poważnym stopniu uniezależniała je od bogatego chłopstwa.

W ramach Planu Trzyletniego, zwłaszcza zaś w latach 1947 - 1948, ustalone zostały podstawowe kierunki rozwoju gospodarki narodowej, które przede wszystkim zmierzały do socjalistycznej industrializacji po­przez intensywną politykę inwestycyjną. Polityka ta wymagała nie tylko nagromadzenia odpowiednich środków finansowych, ale i zasadniczej zmiany struktury przemysłu, w którym poważna rola musiała przypaść produkcji środków wytwórczości jako podstawy dla uprzemysłowienia kraju. Prowadziła ona w konsekwencji do zmiany produkcji nakładów inwestycyjnych na korzyść przemysłu. Jeśli w 1946 r. partycypował prze-^nysł w tych nakładach w 29,1%, to w 1947 r. już w 35,4%, w 1948 r. w 36,2%, a w 1949 r. — w 40,3%. Jednocześnie spadał w latach 1946 - 1949 w nakładach inwestycyjnych udział rolnictwa — 2 15,9% do 11,4%.

Ogólnie biorąc, taka gospodarka przyczyniała się od olbrzymich osiąg­nięć w zakresie produkcji przemysłowej, której wzrost sięgał w latach 1947-1949 w porównaniu z rokiem poprzednim, kolejno 35,5%, 42,7%, 21,9%. Wynikało to zresztą w dużej mierze z faktu, że nakłady w tym okresie koncentrowały się nie tyle na budowie nowych obiektów prze­mysłowych, ile na odbudowie już istniejących, co w konsekwencji przy­niosło tak szybkie efekty.

Osiągnięcia te — niezależnie od reformy rolnej i osadnictwa — wpły­wały w sposób zasadniczy na przeobrażenia w strukturze społecznej wsi i miast, rozładowywały przeludnienie agrarne na wsi (podstawową bolącz­kę okresu międzywojennego), były punktem wyjścia dla szybko postępu­jącej urbanizacji kraju. Jeśli w 1946 r. przemysł dawał zatrudnienie dla l min 234 tyś. osób, to w 1949 r. już dla l min 735 tyś. (około dwa razy więcej niż w 1937 r.).

Do słabych stron planu należy jednak zaliczyć zbyt małe docenienie wkładów w rolnictwo, co w konsekwencji mogło doprowadzić do dyspro­porcji między rozwojem produkcji przemysłowej a rolnej i wpłynąć na pewne zacofanie tej ostatniej. Kierownictwo PPR zdawało sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie groziło przez niedoinwestowanie i pozostawia­nie w tyle rolnictwa. Mimo to od połowy 1948 r. przeważył pogląd o mo­żliwości szybkiego rozwiązania tych trudności wyłącznie w drodze kolek­tywizacji gospodarki chłopskiej. "^

Pierwsze lata istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej spowodo­wały zasadniczy przełom w gospodarce narodowej i bardzo poważne zmia­ny w strukturze społecznej. Wystarczy tu przypomnieć, że jeśli w 1931 r. z rolnictwa utrzymywało się w Polsce 60% ludności a z przemysłu za­ledwie 12,8%, to w 1950 r. odsetek zatrudnionych w produkcji rolnej spadł do 47,1% a utrzymujących się z przemysłu i rzemiosła wzrósł do 20 9%. Dane te znamionują bardzo znaczną dynamikę przeobrażeń struk­turalnych społeczeństwa polskiego, tak znaczną, jakiej nigdy dotąd nie było w dziejach naszego kraju.

439

Istotną rolę w procesie tych daleko idących przeobrażeń społecznych:

i w ogóle w realizacji Planu Trzyletniego odegrały kredyty i pomoc za­graniczna. W latach 1945-1949 Polska otrzymała ogółem 1,6 mld rubli kredytów, w tym inwestycyjnych ok. l mld a krótkoterminowych 0,6 mld. Wśród państw udzielających kredytów i wszelkiej pomocy gospodarczej pierwsze miejsce zajmował zdecydowanie Związek Radziecki. W miarę zaostrzania się sytuacji międzynarodowej, w związku z ofensywą ekono­miczną i polityczną USA w Europie Zachodniej i planami odbudowy nie­mieckiego potencjału przemysłowego, tym bardziej konieczna stała się bliższa kooperacja z ZSRR i krajami demokracji ludowej, co znalazło wyraz w całym szeregu układów Polski z tymi krajami, zawartych w la­tach 1947 -1948.

i. Rozwój oświaty i kultury

Szybkie postępy w odbudowie kraju i w rozbudowie potencjału prze­mysłowego powodowały ogromne zapotrzebowanie na inteligencję tech­niczną i w ogóle kadrę wysoko kwalifikowanych fachowców w różnych dziedzinach i na różnych szczeblach gospodarki narodowej. Problem ten był zresztą ściśle związany z szeroko zakrojonym programem odbudowy szkolnictwa i przyśpieszenia tempa rozwoju życia spoleczno-kulturalnego. Zadania, o których mowa, wypadło realizować w szczególnie ciężkich wa­runkach. Straty wojenne w szkolnictwie i instytucjach naukowych wyno­siły szacunkowo 60% stanu przedwojennego. Zostało zniszczonych 4880 szkół podstawowych, 487 szkół średnich i zawodowych oraz 17 szkół wyż­szych. W czasie okupacji zginęło z rąk okupanta ponad 6 tyś. nauczycieli i pracowników nauki. Sieć szkolna wymagała gruntownej przebudowy w związku z wielkimi ruchami migracyjnymi, spowodowanymi zmianą granic, zasiedleniem Ziem Odzyskanych i powrotem emigracji wojennej.

Ogólne zasady upowszechniania i demokratyzacji szkolnictwa sformu­łowane w okresie okupacji w dokumentach programowych PPR i innych partii demokratycznych — zamierzano realizować stopniowo wobec olbrzymich trudności kadrowych i lokalowych. Na razie też do roku szkolnego 1948/49 — w okresie odbudowy sieci szkolnej — zachowano w zasadzie dotychczasowy przedwojenny schemat organizacyjny szkol­nictwa, przygotowując jednak równocześnie grunt do zasadniczych zmian modelowych w dziedzinie oświaty.

W rezultacie polityki państwa ludowego wobec oświaty i kultury na" . stąpił szybki i na szeroką skalę zakrojony rozwój szkolnictwa wszystkich stopni i rodzajów, a przede wszystkim walka z analfabetyzmem. Jedno­cześnie w pierwszych latach powojennych korzystano z wielu form przy­śpieszonego szkolenia lub doszkalania zawodowego poprzez różnego typu kursy fachowe, organizowane m.in. przez związki zawodowe, organizacje młodzieżowe, kobiece itp.

Z rozbudową szkolnictwa, zwłaszcza średniego i wyższego, szła w parze

440

poważna zmiana jego struktury na korzyść kierunków technicznych i eko­nomicznych. Na szczeblu podstawowym, zjawiskiem dominującym było (po raz pierwszy w dziejach oświaty polskiej) już prawie pełne upowszech­nienie nauczania (faktycznie — nie tylko formalnie) i jego egzekwowanie na szczeblu elementarnym. Gdy w roku szkolnym 1945/46 powszechnym nauczaniem objętych było 93,6°/o .dzieci w wieku szkolnym, to w 1949/50 już 96,70/!). Liczba młodzieży kształcącej się w szkołach zawodowych wzro­sła w latach 1945/46-1948/49 przeszło 3-krotnie — ze 164800 do 460300 uczniów.

W tych samych latach nie tylko odbudowano wyższe uczelnie istnieją­ce w czasach przedwojennych, ale utworzono szereg nowych szkół wyż­szych typu uniwersyteckiego, politechnicznego i ekonomicznego. Obok dawnych ośrodków szkolnictwa wyższego, koncentrujących się w Warsza­wie, Krakowie i Poznaniu, powstały nowe, poważne placówki tego szkol­nictwa w Lublinie, Wrocławiu, Łodzi, Toruniu i Gdańsku. Napływ kan­dydatów na studia wyższe był bardzo znaczny. Liczba studentów szkół wyższych wzrosła w latach 1945-1948/49 z 56 tyś. do blisko 104 tyś. Jednocześnie szybko postępowała demokratyzacja wyższych uczelni, w których w 1948 r. ponad 40°/o ogółu studiujących stanowiła młodzież pochodzenia robotniczego i chłopskiego. Szybko postępował również pro­ces kształcenia nowej kadry naukowej, tym bardziej godny podkreślenia, że po zakończeniu wojny w 1945 r. straty osobowe przekraczały W/a, a w niektórych dyscyplinach nawet ponad 50°/o samodzielnych pracowni­ków nauki — profesorów i docentów.

W procesie demokratyzacji szkolnictwa na różnych jego szczeblach po­ważną rolę odgrywały organizacje młodzieżowe, związane ideowo z par­tiami bloku demokratycznego: z PPR — Związek Walki Młodych (ZWM) i Akademicki Związek Walki Młodych ,,Życie", z PPS — Organizacja Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych (OM TUR) i Zwią­zek Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej (ZNMS), z SL — Związek Mło­dzieży Wiejskiej “Wici" (po usunięciu z tej organizacji elementów bliskich mikołajczykowskiemu PSL) i z SD — Związek Młodzieży Demokratycznej (ZMD).

Równolegle szybko postępowała odbudowa i rozbudowa sieci bibliotek i czytelni o charakterze powszechnym i specjalistycznym. Liczba biblio­tek powszechnych zwiększyła się w latach 1947 - 1949 z 934 do 3883, liczba bibliotek naukowych z 535 do 851. Poważnie wzrastały nakłady książek i wydawnictw periodycznych,. Wystarczy nadmienić, że w 1949 r. ogólny ^nakład wydawnictw książkowych był niemal dwu- i łkrotaie wyższy niż przed wojną, wynosząc 72 905 100 egzemplarzy.

Na tle tak ożywionego ruchu wydawniczego szybko organizowało się życie literackie, tworzyły się czasopisma literackie o różnych odcieniach ideowych i różnym zakresie oddziaływania. Lata 1945 - 1948 były w litera­turze polskiej okresem bezpośredniej reakcji na przeżycia wojenne, kry­stalizacji postaw ideologicznych i artystycznych oraz dyskusji i ostrych

441

sporów na temat oblicza przyszłej literatury w nowej rzeczywistości spo-'| łecznej. |

Dominowała zdecydowanie, zwłaszcza w prozie, tematyka wojenno»| -okupacyjna, zmierzająca do zgłębienia istoty i rozmiarów katastrofy j moralnej, która wstrząsnęła podstawami humanizmu w hitlerowskim sy-.| stemie masowej zagłady. Analizowano postawy moralne i psychologicznej w warunkach terroru niemieckiego i codziennej rzeczywistości okupacy| nej. Rewizja najbliższej przeszłości sięgała także do źródeł klęski wrze-| śniowej, przynosząc krytyczny obraz rzeczywistości międzywojenne!; | Wśród pierwszych ujęć życia powojennego obok utworów poświęconych^ odbudowie kraju i problemom integracji Ziem Zachodnich z ziemiami,, dawnymi ukazywano również konflikty moralno-polityczne, związane z rewolucją społeczną, dokonującą się wówczas w Polsce.

Szybko wznowiły swoją działalność teatry polskie. W 1945 r. otwarto je we wszystkich większych miastach, w tym pięć na Ziemiach Odzyska­nych, m. in. w Szczecinie. Rychło miały one na swym koncie poważne osiągnięcia artystyczne. W 1949 r. zakończono upaństwawianie teatrów, przez co zyskały one trwałe oparcie finansowe i w ogóle mecenat władz państwowych. Również szybko postępowała odbudowa życia muzycznego dzięki ofiarności muzyków i wydatnej pomocy władzy ludowej. Pomno­żyła się wydatnie w porównaniu z 1938 r. liczba placówek operowych i symfonicznych. .

Jako coraz bardziej ważny czynnik w dziele kształtowania się kultury narodowej wysuwała się radiofonia. Tak więc warto nadmienić, że liczba radioabonentów wzrosła od grudnia 1946 r. do końca 1949 r. z 474 500 do 1175 700.

Tak szybka odbudowa i rozbudowa podstaw kultury narodowej we wszystkich jej dziedzinach była rezultatem systematycznego zwiększania na te cele dotacji ze strony państwa, których udział w' całokształcie wy­datków inwestycyjnych stale wzrastał — z 5°/o w 1946 r. do S^/i) w 1949 r. Państwo budowało w ten sposób bazę materialną i społeczną przyszłej kultury masowej, jako niezbędnego i ważkiego współczynnika w procesie przekształcania społeczeństwa — w społeczeństwo socjalistyczne.

;'. Zjednoczenie polskiego ruchu robotniczego

Jako zasadnicze zagadnienie, związane z umocnieniem w Polsce ustroju demokracji ludowej i dalszymi przeobrażeniami społecznymi, zmierzają­cymi do zbudowania podstaw socjalizmu, wysunęła się sprawa zjedno­czenia ruchu robotniczego. Mimo to, że działająca w latach 1944-1948 PPS była partią lewicy socjalistycznej, aktywnie uczestniczyła w budo­wie Polski Ludowej i na ogół lojalnie współpracowała z PPR w walce z polityczną reakcją, już sam fakt istnienia dwu partii, a co za tym idzie — dwu ośrodków organizacyjnych — osłabiał ruch robotniczy. Na

442

lata 1947 -1948 przypadał okres zbliżania się obu partii do jedności orga­nicznej, który równocześnie wypełniała kampania o charakterze ideowo-

-politycznym, dotycząca istoty mającego nastąpić zjednoczenia. W kam­panii tej chodziło o to, ażeby u podstaw zjednoczenia znalazła się ideolo­gia marksistowsko-leninowska, aby nowa, zjednoczona partia była kon­tynuatorką rewolucyjnych a nie reformistycznych tradycji polskiego ru­chu robotniczego. Istotne znaczenie dla dalszego rozwoju sytuacji w pol­skim ruchu robotniczym miały procesy jednoczenia się komunistów i so­cjalistów w innych krajach demokracji ludowej: w Rumunii, na Węgrzech i w Czechosłowacji, sfinalizowane w pierwszej połowie 1948 r.

Sprawę zjednoczenia w Polsce komplikował przede wszystkim fakt, że w odrodzonej PPS — choć dominował tam nurt jednolitofrontowy, zdecydowany na kontynuowanie współpracy z PPR — istniały ze strony prawicowych i części centrowych elementów tendencje w mniej lub bar­dziej zawoalowanej formie przeciwstawne organicznemu zjednoczeniu. Różnice zdań dotyczyły również metod rządzenia, wynikające stąd, że część kierowniczego aktywu PPS ciążyła ku parlamentarnym formom demokracji a w dyktaturze proletariatu widziała zaprzeczenie demokra-tyzmu. Odrzucała w ten sposób zasadę presji politycznej, skierowanej przeciwko siłom społecznym związanym ekonomicznie i światopoglądowo z systemem kapitalistycznym, presji niezbędnej dla dokonania głębokich, dalej idących przeobrażeń społecznych na drodze do socjalizmu.

W swych koncepcjach ekonomicznych wielu działaczy PPS dawało wyraz poglądowi o konieczności równorzędnego rozwoju trzech sekto­rów — państwowego, spółdzielczego i prywatnego przy zachowaniu szcze­gólnej roli i niezależności od ingerencji państwa czynnika spółdzielczo-

-samorządowego. Teoria ta dążyła w istocie rzeczy do trwalszej stabili­zacji struktury społecznej na zasadzie równorzędnego istnienia obok sie­bie i swoistej symbiozy sektora socjalistycznego i drobnokapitalistycz-nego i nosiła wszelkie znamiona kompromisu klasowego wobec żywiołów drobnomieszczańskich.

W eliminacji koncepcji socjaldemokratycznych w PPS istotne znacze­nie miały uchwały jej Rady Naczelnej z 30 czerwca 1947 r., które nie wypowiadały się jeszcze za jednością organiczną, ale utorowały drogę do dalszej ewolucji PPS na lewo — ewolucji ideowej zmierzającej do połączenia obu partii. Duży wpływ na dalsze zbliżenie ideowe PPR i PPS miało następnie wspólne posiedzenie KC PPR i CKW PPS w dniu 13 wrze­śnia 1947 r., na którym ujednolicono stanowiska obu partii wobec węzło­wych zagadnień polityki międzynarodowej i wewnętrznej.

\ Stopniowo umacniały się w PPS wpływy sił jednolitofrontowych, znajdujące wyraz w całym szeregu uchwał i posunięć kierownictwa tej partii, takich jak uchwała XXVII Kongresu PPS (grudzień 1947 r.), który wskazywał jako perspektywę współpracy obu partii — ich jedność orga­niczną. W marcu 1948 r. odbyła się wspólna narada aktywu gospodar­czego PPR i PPS, na której ujednolicono stanowiska obu partii w spra­wach głównych kierunków ekonomicznego rozwoju kraju.

443

W marcu 1948 r. nastąpił dalszy, zasadniczy krok ze strony PPS na rzecz zjednoczenia, które zadeklarował w imieniu tej partii jej sekretarz generalny — J. Cyrankiewicz. W ślad za tą deklaracją wydany został 22 marca wspólny okólnik KC PPR i CKW PPS o podjęciu prac przy­gotowawczych do zjednoczenia, a następnie obie te naczelne instancje partyjne podjęły uchwałę o budowie wspólnego Domu Zjednoczonej Partii, z funduszów zebranych wśród członków obu partii.

Podjęto również prace nad sprecyzowaniem założeń ideowo-programo-wych zjednoczonej partii. W kierownictwie PPR wystąpiły różnice po­glądów. Dotyczyły one zwłaszcza: oceny przeszłości ruchu robotniczeger," rozumienia swoistości warunków narodowych w budowie socjalizmu, pojmowania zasad proletariackiego internacjonalizmu, nakreślenia tempa dalszych przeobrażeń socjalistycznych w Polsce. Latem 1948 r. w wyniku tych rozbieżności oraz w związku z zaostrzeniem się stosunków między­narodowych i komplikacjami w międzynarodowym ruchu robotniczym (związanymi z kultem Stalina i sprzyjającymi powstaniu klimatu dogma-tyzmu i sekciarstwa) doszło do kryzysu w kierownictwie PPR. Na sier-pniowo-wrześniowym plenum KC PPR wysunięto pod adresem sekre­tarza generalnego partii W. Gomułki i grupy działaczy zarzuty tzw. od­chylenia prawicowo-nacjonalistycznego (odrzucone później przez PZPR). Działaczy tych odsunięto od wpływu na kierownictwo partią a nowym sekretarzem generalnym KC został B. Bierut.

Plenarne posiedzenia KC PPR odbyte latem i jesienią 1948 r. sfor­mułowały ideowo-polityczną marksistowsko-leninowską platformę zjed­noczeniową. Niemałą rolę w procesie bezpośrednich przygotowań do zjed­noczenia odegrało wspólne szkolenie ideologiczne członków obu partii. Ważnym czynnikiem integrującym było braterstwo broni obu partii w walce z obozem politycznej prawicy w okresie lat 1944-1948.

Zjednoczenie partii poprzedzone zostało zjednoczeniem ruchu mło­dzieżowego. 16 października 1947 r. ZWM i OMTUR podpisały umowę o współpracy organizacyjnej, co umożliwiło wysunięcie hasła zjednocze­nia. 22 lipca 1948 r. na kongresie we Wrocławiu cztery organizacje (ZWM, OMTUR, ZMW “Wici" i ZMD) zjednoczyły się powołując do życia Zwią­zek Młodzieży Polskiej (ZMP).

W przededniu zjednoczenia partii robotniczych PPR liczyła już ok. l min członków a PPS — ok. 600 tyś. Stanowiły one zatem potężne siły polityczne. 14 grudnia 1948 r. zebrały się w Warszawie ostatnie ich zjazdy. II Zjazd PPR obradował w sali “Romy" a więc w tym samym miejscu, gdzie trzy lata wcześniej zebrał się I Zjazd partii. Wśród burzliwych owacji przyjął on uchwałę w sprawie zjednoczenia. XXVIII Kongres PPS, odbyty w sali Teatru Polskiego, uchwalił owacyjnie powitaną rezolucję o identycznej treści.

Kongres Zjednoczeniowy obradował 15-21 grudnia 1948 r. w gmachu Politechniki Warszawskiej. Zgromadził on 1526 delegatów; 58 delegatów wywodziło się z szeregów SDKPiL i PPS-Lewicy, 518 z KPP i KZMP, 281 — z przedwojennej PPS i OMTUR. W okresie okupacji 228 delegatów

444

do partii komunistycznych na emigracji, 90 do

należało do PPR, 66 — PPS.

W toku obrad zjazd wysłuchał podstawowych referatów — B. Bieruta Podstawy ideologiczne PZPR i J. Cyrankiewicza Droga PPS do Zjedno­czonej Partii. Uchwalono Deklarację ideową PZPR, Statut PZPR i wy­tyczne 6-letniego planu rozwoju i przebudowy gospodarczej Polski. Kon­gres wybrał naczelne władze partyjne — Komitet Centralny, Centralną Komisję Rewizyjną. KC'z kolei na pierwszym plenarnym posiedzeniu powołał Biuro Polityczne. Przewodniczącym KC PZPR został Bolesław Bierut, sekretarzami KC — J. Cyrankiewicz, A. Zawadzki i R. Zam-browski.

Zjazd zjednoczeniowy oznaczał gruntowny przełom w dziejach pol­skiego ruchu robotniczego, kładąc kres kilkudziesięcioletniemu rozbiciu tego ruchu a równocześnie oznaczając decydujące zwycięstwo jego rewo­lucyjnego nurtu. Zjednoczona partia oparła się bowiem na tradycjach i spuściznie ideologicznej rewolucyjnego nurtu polskiego ruchu robotni­czego (reprezentowanego przez takie partie, jak SDKPiL, PPS-Lewicę, KPP, PPR i odrodzoną jednolitofrontową PPS), na tradycjach internacjo-nalistycznej współpracy z siłami rewolucyjnej Rosji i tradycjach rewo­lucyjnego marksizmu-leninizmu. Zjednoczenie takie mogło nastąpić w wy­niku siedmioletniej działalności Polskiej Partii Robotniczej, która jako partia rewolucyjna wypracowała jedynie słuszną dla narodu i państwa koncepcję nowej Polski i była główną silą w budowie władzy ludowej. Wypracowała ona trafnie strategię szerokiego frontu demokratycznego pod hegemonią klasy robotniczej, ściśle wiążąc program walki o socjalizm z walką wyzwoleńczą narodu, a następnie z walką o utrwalenie jego niepodległości w oparciu o pierwsze w skali światowej, potężne państwo socjalistyczne — Związek Radziecki.

Kongres Zjednoczeniowy był nie tylko czynnikiem niezwykle poważ­nie wzmacniającym kierowniczą silę polityczną Polski Ludowej — rewo­lucyjną partią marksistowsko-leninowską, ale stanowił zarazem swoistego rodzaju próbę bilansu czterech i pół lat istnienia władzy ludowej, na­kreślając równocześnie koncepcję dalszych przeobrażeń na rzecz budow­nictwa w Polsce podstaw socjalizmu w ciągu najbliższych sześciu lat.

Kongres Zjednoczeniowy, powołujący do życia Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą, finalizował wiec ostatecznie pierwszy, początkowy etap w dziejach nowej Polski, powstałej w wyniku tych wszystkich wiel­kich wydarzeń dziejowych, które oddały losy narodu w ręce rewolucyjnej partii klasy robotniczej.

ZAKOŃCZENIE

Mało jest narodów w skali ogólnoeuropejskiej, a nawet ogólnoświa­towej, które by przeżyły tak wielkie wstrząsy i lata tak ogromnego prze­łomu, jakie były udziałem narodu polskiego w ciągu omawianej epoki lat 1864-1948. Głębokość owych wstrząsów dziejowych uzmysłowimy sobie tym wyraziściej, gdy jeszcze raz spojrzymy wstecz na sytuację społeczeństwa polskiego w pierwszych latach popowstaniowych, społe­czeństwa — zdawałoby się — trwale pozbawionego niepodległego bytu państwowego, ujarzmionego i podzielonego pomiędzy trzy państwa za­borcze, uchodzące za trzy mocarstwa w ówczesnej konstelacji między­narodowej.

Głębokość i doniosłość wielkich wydarzeń, jakie nadeszły na początku XX stulecia, rysują się w całej pełni i niezwykle wyraziście, gdy spojrzy­my na sytuację tegoż społeczeństwa ponownie, już po roku 1918. Doszło wówczas do rzeczy nieprawdopodobnej dla “trzeźwo myślących" mężów stanu i wielu polityków europejskich; zniknął z powierzchni ziemi w stre­fie Europy Środkowo-Wschodniej ład ustalony traktatami Rosji, Prus i Austrii o podziale Polski, utrwalony potem raz jeszcze postanowieniami Kongresu Wiedeńskiego 1815 r.

To wszystko, co zaszło w pamiętnym dla dziejów narodu 1918 r., było efektem głębokich perturbacji" — klęsk wojennych i wypadków rewolu­cyjnych w trzech państwach zaborczych, trzeba jednak pamiętać, że efekt ten w żadnym przypadku nie byłby pełny, gdyby naród polski czynnie w owe wydarzenia się nie włączył na polu organizacyjnym, politycznym i militarnym, ta zaś z kolei postawa narodu była rezultatem kultywowa­nia, rozwijania i pogłębiania przezeń wielkich narodowych tradycji nie­podległościowych, zdynamizowanych udziałem szerokich mas robotniczych i chłopskich w życiu politycznym społeczeństwa od schyłku XIX w.

Proces aktywizacji tych mas, ich dojrzewania do działalności spo­łecznej i politycznej, znamionowały takie zjawiska, jak powstawanie pierwszych organizacji i partii działających wśród proletariatu miejskiego i chłopstwa, organizacji początkowo niewielkich, działających w małych grupach, potem jednak coraz to bardziej masowych, stanowiących coraz to większą siłę polityczną, zdolnych w coraz to większym stopniu oddzia­ływać na bieg wydarzeń i tym samym na losy narodu. Były to lata pracy

446

i walki działaczy pierwszych na ziemiach polskich kółek socjalistycznych i lodowcowych, działalności propagandystycznej I i II Proletariatu, Zwią­zku Robotników Polskich i Stronnictwa Ludowego, Socjaldemokracji Kró­lestwa Polskiego i Polskiej Partii Socjalistycznej, lata pracy i walki — już na początku XX stulecia — bojowników rewolucji lat 1905 -1907, walk rewolucyjnych 1917 i 1918 r., walk patriotów o rozwiązanie kwestii polskiej w latach 1914- 1918 i o granice odradzającego się państwa. Były to jednak zarazem lata walki krzewicieli idei demokracji, niepodległości i socjalizmu nie tylko w politycznym, ale i kulturalno-oświatowym ruchu szerokich mas. Był to — jednym słowem — okres walki o duszę narodu, o pozyskanie jego szerokich mas dla owych idei.

Należy mocno podkreślić, że kultura polska zawsze była w dziejach narodu polskiego gwarantką i strażniczką narodowej samodzielności, waż-kirr i nieodzownym czynnikiem dla odzyskania niepodległości, a potem dla zachowania własnego bytu państwowego.

Zasadniczą więc cechą owego wielkiego ruchu na rzecz wolności i nie­podległości narodu był znamienny fakt, że przebiegał on wielotorowo, za o realizację tego dalekosiężnego celu poszczególne odłamy narodu wal­czyły różnymi środkami i metodami, że ich przejawy wyrażał nie tylko huk bomb zamachowców i walki na barykadach powstań i rewolucji, nie tylko wielkie w patriotycznej wymowie dzieła artystyczne i literackie, ale i wytężona, ofiarna, prowadzona bez rozgłosu praca na polu krze­wienia narodowej oświaty, zmierzająca do podniesienia i ugruntowania świadomości klasowej i narodowej — robotnika, chłopa, rzemieślnika, inteligenta. Wszystkie te formy i nurty ruchu uzupełniały się nawzajem, czyniły go pełniejszym i bardziej dojrzałym.

Podkreślaliśmy już doniosłość przełomu roku 1918, wyrażającego się w powrocie nazwy — Polska — na mapy polityczne Europy. Jednakże dramatyczny dla narodu polskiego bieg wydarzeń nie tak długo potem, bo już jesienią roku 1939, zdawał się w przekonaniu sprawców wojny, a także wg ich opinii wykazać kruchość fundamentów, na jakich oparte było odrodzone państwo polskie. Wszakże i tym razem te siły, które dą­żyły do jego całkowitego unicestwienia, które zmierzały do zniszczenia narodu i pojęcia polskości, musiały się przeliczyć, musiały przegrać, nie doceniły bowiem — obok czynników o charakterze międzynarodowym — determinacji i przemożnej woli walki Polaków o własny byt państwowy. Popełniły one tym samym podobny błąd, jak państwa zaborcze w odleglej­szej przeszłości, które w całej pełni nie doceniły wagi tego czynnika.

Wydarzenia, jakie nastąpiły po agresji Niemiec hitlerowskich na Pol­skę wykazały, że państwa polskiego nie sposób powtórnie wymazać z karty politycznej świata, gdy chciano to uczynić — wybuchła w kon­sekwencji druga wojna światowa. W wojnie tej naród polski ujawnił swoją niezłomność i hart ducha, zdyscyplinowanie i ofiarność, świadczące o jego wysokim stopniu patriotyzmu i świadomości narodowej.

Pod tym względem już sam fakt istnienia w latach 1918-1939 wła-3nego, suwerennego państwa — nawet przy uwzględnieniu różnych jego

447

wad i ułomności — odegrał swoją istotną rolę, przyczyniając się w wy­sokim stopniu do pogłębienia narodowej samowiedzy, ugruntowania pa­triotyzmu wśród najszerszych rzesz narodu, zintegrowania jego ekono. miki i obyczajowości politycznej i do wydatnego przyśpieszenia rozwoju narodowej kultury i oświaty. Czynniki, o których mowa, wpłynęły w za­sadniczy sposób na to, że walka Polaków z okupantem, mająca tak bogate i wielkie tradycje wolnościowe, przybrała jeszcze znacznie szerszy zasięg, znacznie większy dynamizm i jeszcze doskonalsze formy organizacyjne w porównaniu z okresem walki o niepodległość poprzedzającym r. 1918. Jednocześnie podkreślić trzeba, że przeobrażenia w strukturze społecznej narodu, które się dokonały na przestrzeni całej wielkiej epoki od schyłku XIX w., w stopniu zasadniczym zmodyfikowały charakter społeczno-po-lityczny narodowego ruchu wyzwoleńczego wyłaniając w łonie tego ruchu znacznie radykalniejszy nurt polityczno-ideowy i o znacznie dojrzalszym programie, jak w poprzednim okresie walk o niepodległość.

Decydująca rola, jaka przypadła państwu socjalistycznemu — Związko­wi Radzieckiemu — w wyzwoleniu ziem polskich w połączeniu z istnie­niem i narastającą aktywizacją rewolucyjnego nurtu pod koniec okupacji ostatecznie zdeterminowały kształt polityczno-ustrojowy i terytorialny Polski, wyzwalającej się w latach 1944-1945, która obierała za pod­stawę swego ustroju demokrację ludową i w dalszych perspektywach — socjalizm; Był to zatem w konsekwencji drugi — obok wydarzeń 1918 r. — najdonioślejszy w skutkach przełom w życiu narodu polskiego ostatniej doby, bezpośrednio wkraczający we współczesność, w dzisiejszą naszą

rzeczywistość.

Naród polski uzyskał w ten sposób po 1944 r. możliwość kształtowania dalszych swych losów na historycznie uwarunkowanym, nowym, z gruntu odmiennym ustroju społeczno-politycznym. Na tej nowej drodze dokonał też niemałych postępów na polu odbudowy życia gospodarczego, poli­tycznego i kulturalnego oraz przebudowy stosunków społecznych w du­chu bardziej harmonijnego i szybszego rozwoju w porównaniu z poprzed­nimi epokami swych dziejów.

Przy tym wszystkim pamiętać należy jednak, że stworzenie społeczeń­stwa w pełni bezkonfliktowego i we wszystkich elementach harmonijnego nie udało się osiągnąć, nie jest to bowiem historycznie możliwe. Twórcy socjalizmu naukowego mieli głęboką słuszność, gdy twierdzili, że postęp społeczny dokonuje się — zgodnie z istotą procesu dziejowego — poprzez zmaganie się społecznych sprzeczności. Pamiętać przy tym trzeba (o czym często zdawano się zapominać), że to jedno z zasadniczych praw rozwoju społecznego odnosi się także do społeczeństwa socjalistycznego. Rzecz jasna, że twórcy marksizmu nie mogli stworzyć teorii sprzeczności tego społeczeństwa a tym bardziej optymalnych metod ich przezwyciężania, trudno im bowiem było pojąć' mechanizm jego przeobrażeń, skoro ono wtedy jeszcze nie istniało. Jedno jednak nie budzi wątpliwości: sprzecz­ności i konieczność ich rozwiązywania są zasadniczą, immanentną częścią składową procesu historycznego w każdej jego fazie; gdyby nie było

448

sprzeczności, nie byłoby postępu, gdyby zaś nie było postępu — nastą­piłby zastój, równoznaczny z regresem.

Gdy patrzymy na blaski i cienie naszej narodowej historii powinniśmy zdawać sobie sprawę, że teoria bezkonfliktowości i w pełni harmonijnego rozwoju, prowadzącego od sukcesu do sukcesu, już wielokrotnie w oczach naszego pokolenia okazywała się fałszywa. Musimy dobrze pamiętać, że dzieje narodów i państw, a więc i naszego narodu nie będą i w przy­szłości nigdy wolne od nowych sprzeczności i konfliktów. Jest zatem na­szym obowiązkiem wyciąganie wniosków z tej prawdy historycznej przede wszystkim po to, by możliwie szybko i zdecydowanie je rozwiązywać, po to by nie dać się zaskoczyć biegowi historii.

Rzecz jasna, że niełatwo dać naukowe uogólnienie genezy i objawów nowych, dawniej nieznanych sytuacji konfliktowych, tym bardziej nie­łatwo przewidzieć charakter przyszłych konfliktów, nie możemy się jed­nak od prób takich ocen uchylać. Może wtedy konflikty owe nie staną się zbyt groźne w swych następstwach, zjawisko bowiem zawczasu spo­łecznie uświadomione i modyfikowane zwykło przebiegać inaczej. Jest to dlatego tak istotne, ponieważ jest pewne, że żadne społeczeństwo a więc oczywiście i nasze nie będzie w stanie sytuacji konfliktowych uniknąć. Narodzą się one siłą konieczności i nadal trwać będzie walka tego, co konserwatywne, z tym co progresywne, nadal trwać będzie walka postępu z reakcją, nowatorstwa z rutyną, humanizmu z różnymi formami tyranii, ciągle więc będzie się nasuwać z nieodpartą siłą konieczność ich przezwy­ciężania.

Myślę, że prawdę tę warto głębiej wryć w pamięć, jako zawierającą istotny sens w odniesieniu do każdej epoki naszych dziejów i do naszej teraźniejszości, która już jutro stanie się przeszłością.

Kraków, kwiecień 1981 r.

29 Historia Polski 1864 - 19U

INDEKS OSÓB

Adwentowicz Karol 354 Ajdukiewicz Kazimierz 350 Ajnenkiel Andrzej 32, 36, 37 Anders Władysław 382, 383, 387 Andryczówna Nina 355 Aleksander II 68, 74 Aleksander III 68, 74 Aprias Franciszek 438 Apuchtin Aleksander 74, 179 Arciszewski Tomasz 398, 399, 408, 427 Asnyk Adam 177 Axentowicz Teodor 187

Bacewicz Grażyna 355

Badeni Kazimierz 116

Bagiński Kazimierz 299

Bagiński Walery 254

Balcerak Wiesław 36

Balicki Zygmunt 100

Ballestrom hrabia 55

Balzer Oswald 350

Bałucki Michał 176, 177

Banach Kazimierz 431

Banach Stefan 348

Banachiewicz Tadeusz 348

Bandrowski-Kaden Juliusz 353

Bardowski Piotr 78

Barlicki Norbert 217, 256, 276, 297, 316,

380

Barszczewska Elżbieta 354, 355, 357 Bartel Kazimierz 263 - 265, 272, 273, 275 Bartoszek Franciszek 356 Bartoszewski Władysław 39 Bartyś Julian 33 Batowski Henryk 37 Baudouin de Courtenay Jan 184 Baumgart Jan 20 Baumgarten Leon 34

Beck Józef 271, 302, 323, 326, 328, 330 -

334

Belcredi Ryszard 90 BeneS Edward 299, 330, 337 Bentkowski Władysław 83 Berent Wacław 351 Berezowski Zygmunt 221 Berg Teodor hr. 42, 72 Beriing Zygmunt 387, 397 Beseler Hans 200, 201 Białobrzeski Czesław 349 Biegański Witold 38, 357 Bieńkowski Wiesław 33 Biernacki-Dąb Stefan 367 Bierut Bolesław 387, 398, 399, 407, 408,

434. 444, 445 Bierzanek Remigiusz 25 Biniszkiewicz Józef 161, 162 Bismarck Otto 67, 81 -83, 107, 108 Bitner Henryk ps. Bicz 24 Bliziński Józef 177 Bobińska Celina 35 Bobrzyński Michał 31, 116, 150-152,

180, 183

Bock Fedor von 364 Bogusławski Wojciech 354 Bohuszewiczówna Maria 78 Bójko Jakub 113 Borejsza Jerzy 34 Borkowski Jan 37 Borowski Stanisław 33 Borowski Wacław 356 Bortnowski Władysław 364, 367 Bossak Jerzy 357

Bór zob. Komorowski Tadeusz Brand Ernest zob. Lauer Henryk Brandt Józef 186 Bratkowski zob. Sochacki Jerzy

450

Brauchitsch Walther von 364 Brodowska Helena 33 Broniewski Władysław 352 Browicz Tadeusz 185 Bruckner Aleksander 178, 350 Bruhl Julian 184 Bruhus Juliusz 161 Bryła Stefan Władysław 349 Brzękowski Jan 352 Brzozowski Stanisław 178 Buczek Marian 369 Budryk Witold 349 Bujak Franciszek 33, 350 Bulow Bernhard von 154 Bułygin Aleksander 137 Burda Andrzej 40 Buszko Józef 33, 34 Byrnes John 432 Bystroń Jan Stanisław 350

Caprivi Leo 107, 108

Car Stanisław 275, 287

Cech J. 60

Cegielski Stefan 84, 107

Ceynowa Florian 85, 86

Cękalski Eugeniusz 357

Chajn Leon 25

Chalupiec Apolonia ps. Pola Negri 357

Chamberlain Neville 329

Chełmoński Józef 186

Chlebowczyk Józef 35

Chmiel.owski Piotr (brat Albert) 75, 186

Choromański Michał 353

Chrzanowski Bernard 162

Chrzanowski Ignacy 350

Churchill Winston 378, 382-384, 386,

398, 399, 407 - 409 Chybiński Adolf 355 Chwistek Leon 348, 356 Ciałowicz Jan 38 Cieplewicz Władysław 29 Cieślak Tadeusz 29 Ciszewski Józef 216 Ciark Kerr A. 399 Comte August 75 Curie "Piotr 184 Curzon lord 230 Cybichowski Józef 83 Cybis Jan 356 Cybulski Napoleon 185 Cyrankiewicz Józef 434, 444, 445

Czarnooki Jan 349 Czarnooki Stefan 349 Czarnowski Stefan 350 Czechowicz Gabriel 273, 274 Czekanowski Jan 349 Czerwieński Bolesław 99, 177 Czubiński Antoni 25, 33, 37, 40 Czyżewski Tytus 352, 356

Ćwiklińska Mieczysława 357

Daladier Edouard 329

Damrot Konstanty 87

Daniluk Józef 98

Daszewski Władysław 355

Daszyński Ignacy 117, 146, 147, 150, 151,

153, 213, 231, 233, 238, 274 Dąbal Tomasz 213 Dąbrowska Maria 145, 352, 353 Dąbrowski Jan Henryk 388 Dąbrowski Jarosław 71 Dąbski Jan 244 Denikin Anton 230 Derdowski Hieronim 86 Diamand Herman 152 Diiion Ciarence 250 Dinder Juliusz 106, 107 Diugoborski Wacław 32 Długosz Władysław 151 Długoszowski-Wieniawa Bolesław 375 Dłuski Kazimierz 184 Dmowski Roman 100, 115, 142, 164, 165,

167, 194, 195, 202, 207, 221, 318 Dobrowolski Stanisław Ryszard 353 Dobrzański Henryk ps. Hubal 378 Doktorowicz-Hrebnicki Stanisław 349 Domańska Regina 39 Dopierała Bogdan 37 Drobner Bolesław 296 Drozdowski Marian Marek 32, 33, 37 Drzewiecki Stefan 185 Drzymała Michał 155 Dubois Stanisław 276, 297, 316, 380 Dudek Wiesław 40 Dulęba Maria 354 Dunikowski Xawery 187, 356 Dunin-Wąsowicz Krzysztof 34, 39 Duraczyński Eugeniusz 33, 39 Dybowski Benedykt 185 Dygasiński Adolf 76 Dymowski Tadeusz 214

451

Dymsza Adolf 357 Dzierżyński Feliks 34, 105, 232 Dziewoński Karol 349

Eden Anthony 408

Ekier Jan 356

Eichlerówna Irena 355

Engels Fryderyk 35, 70, 71, 184

Fabrycy Kazimierz 364

Fałat Julian 186

Felczak Zygmunt 426

Feldman Wilhelm 35, 178

Fertner Antoni 357

Fiedler Franciszek 216, 268

Fijałkowski-Młot Czesław 364

Finder Paweł 385

Fitelberg Grzegorz 356

Fornalska Małgorzata 385

Franciszek Ferdynand arcyksiążę 188

Franciszek Józef I 90, 92, 199

Franco Bahamonde Francisco 327

Frank Hans 372

Franko Iwan 99, 114

Fredro Aleksander 177

Frenkiel Mieczysław 354

Galos Adam 35

Gałczyński Konstanty Ildefons 354 Gansiniec Ryszard 350 Garden J. 357 Garibaldi Józef 71 Garlicki Andrzej 35, 37 Gąsiorowska Natalia 350 Gentzen Felix Heinrich 35 Gerson Wojciech 186 Gierowski Józef Andrzej 33 Giersz Marcin 86 Gierymski Aleksander 186 Gierymski Maksymilian 186 Gieysztorowa Irena 32 Giza Stanisław 25 Głąbiński Stanisław 221 Godowski Leopold 187 Goetel Walery 349 Gojawiczyńska Pola 353, 357 Golde-Stróżecka Estera 161 Golębiowski Janusz 39, 40 Gołuchowski Agenor 90 - 93 Gombrowicz Witold 354

Gomutka Władysław 385, 398, 407, 434,

444

Góring Hermann 328 Górki Maksym 152 Gościmińska Wanda 438 Góra Władysław 30, 39 Grabowski Witold 314 Grabski Stanisław 19, 221, 398, 408 Grabski Władysław 19, 243, 249, 250,

253-256, 261, 359 Grażyński Michał 308 Grocholski Kazimierz 93 Gródecki Roman 350 Groniowski Krzysztof 33 Grosfeid Ludwik 398 Grot zob. Rowecki Stefan Grottger Artur 186 Grudziński Józef 299 Gruszka Bruno 299 Grzelszczak Franciszek 216 Grzybowski Konstanty 35, 37 Grzybowski Wacław 334, 368 Grzymała-Siedlecki Adam 352

Habsburgowie 208

Hacha Emil 332

Halfar Franciszek 154

Haller Józef 201, 206, 215, 230, 233,

315

Hammerling Ludwik 243 Handeisman Marceli 350 Hankiewicz Mikołaj 115 Hansemann Ferdinand 108 Harriman Ayerell William 261, 399 Hass Ludwik 25

Henckel Donnersmarck von 55 Hertz Aleksander 357 Hertz Jan Adolf 357 Hibner Władysław 254 Hillebrandt Bogdan 38 Himmler Heinrich 389 Hirszteid Ludwik 349 Hitler Adolf 302, 303, 322, 326, 328 - 355,

362, 363, 368, 371, 373, 397, 404 Hoftman Józef 187 Hoheniohe książę 55 Hohenzollernowie 208 Holzer Jerzy 35, 37 Hopkins Harry 407 Horn Kar! 81, 253 Horwitz-Walecki Maksymilian 216

452

Horzyca Wiłam 354

Hoss Rudolf 373

Hubal zob. Dobrzański Henryk

Huber Masykmilian Tytus 349

Hulewicz Jerzy 352

Hulewicz Witold 352

Hurko Osip 74

Ingarden Roman 350 Inlaender Ludwik 99 Irzykowski Karol 353 Iwaszkicwicz Jarosław 362, 353

Jabłoński Henryk 35, 36

Jachimecki Zdzisław 355

Jackowski Maksymilian 84

Jaczewski Tadeusz 349

Jakóbczyk Witold 33, 35

Jakubowska Halina 37

Janicki Konstanty 349

Janiszewski Jan 83

Janiszewski Konstanty 89

Janiszewski Zygmunt 348

Jankowska Maria 89

Jankowski Jan Stanisław 395

Jankowski Jerzy 352

Janowska Halina 37

Januszajtis Marian 214

Janusz Stanisław 398

Jaracz Stefan 354, 357

Jarema Maria 356

Jarosiewicz Roman 117

Jaroszyk Kazimierz 160

Jarowiecki Jerzy 30

Jasieński Bruno 352

Jasiński Władysław ps. Jędruś 378

Jaworowski Rajmund 273

Jaworski Władysław Leopold 19

Jezierski Andrzej 34, 39

Jeż T. T. zob. Miłkowski Zygmunt

Jędruszczak Tadeusz 37

Jędruszczakowa Hanna 37, 40

Jędniś zob. Jasiński Władysław

Jędrzejewicz Janusz 309, 344

Jodkp-Narkiewicz Witold 168

Jogiches Leon ps. Jan Tyszka 103, 104

Jonca Karol 33

Jóźwiak Franciszek 387

Jurga Tadeusz 38

Jurkiewicz Jarosław 25, 29

Kakowski Aleksander 202, 213

Kalabiński Stanisław 34, 35

Kalecki Michał 350

Kalicka Felicja 25

Kalina zob. Markiewicz Edward

Kaliński Janusz 40

Kamieński Łucjan 355

Kantak Kazimierz 83

Kantecki Antoni 84

Kapitułka Tomasz 296

Karaszewicz-Tokarzewski Michał 378

Karłowicz Jan 184

Karłowicz Mieczysław 187

Kasprowicz Jan 87, 153, 351

Kasprzak Marcin 79, 110, 161

Kasprzakowa Janina 34

Kasprzycki Tadeusz 314

Katarzyna II 265

Kawalec Jan 296

Kennemann Hermann 108

Kerstenowa Krystyna 40

Kętrzyński Wojciech 86

Kiedrzyński Stefan 352

Kieniewicz Stefan 32

Kiereński Aleksander 258

Kiernik Władysław 407, 408, 431

Kiliński Jan 101, 388

Kirchmayer Jerzy 39

Kleeberg Franciszek 367

Kleiner Juliusz 178, 350

Kluger Władysław 185

Kniewski Władysław 254

Kobylański Erazm 98

Koc Adam 271, 308, 323

Koffier Józef 356

Kołodziejski Henryk 407

Kołomejczyk Norbert 39

Komorowski Tadeusz ps. Bór 395

Koń Feliks 232

Koniew Iwan 400

Konopnicka Maria 145, 176, 177

Kopp Jerzy 87

Koraszewski Bronisław 111

Korfanty Wojciech 158, 159, 162, 222,

223, 229, 276, 315 Korytowski Witold 151 Korzeniowski Józef 175 Korzon Tadeusz 183 Korzycki Antoni 434 Kosmowska Irena 145, 284, 299 Kossak Jerzy 40

453

Kossak Juliusz 186 Kossak-Szczucka Zofia 363 Kostanecki Stanisław 184 Kostek-Biernacki Wacław 276 Kostrowicka Irena 32 Kostrzewa Wera zob. Koszutska Maria Kostrzewski Józef 350 Koszutska Maria 216, 253, 268, 311 Kościałkowski-Zyndram Marian 310,

312, 314

Kościelski Józef 84,'107 Kościuszko Tadeusz 372, 387, 388,

402

Kotarbiński Tadeusz 350 Kotsis Aleksander 186 Kowal Józef 38 Kowalski Józef 25, 37 Kowalski Władysław 407 Kowalski Władysław 29 Kowalski Włodzimierz Tadeusz 39, 40 Kowalski-Grzech Władysław 216 Kozakiewicz Jan 117 Kozeński Jerzy 36 Kozicki Stanisław 19, 221 Kozłowski Eugeniusz 38 Kozłowski Leon 309 Kozłowski Roman 349 Koźmian Stanisław 93 Kożdoń Józef 153,154 Krajewski Juliusz 356 Krasiński Zygmunt 97 Krasucki Jerzy 35

Kraszewski Józef Ignacy 175, 176 Kraushar Aleksander 75 Kreuger 291

Królikowski Stefan 216, 268 Kruczkowski Leon 353 Krusiński Stanisław 184 Kryński Jan 184

Krzywicki Ludwik 80, 184, 350 Krzywobłocka Bożena 35 Krzywoszewski Stefan 352 Krzyżanowski Adam 350, 407 Krzyżanowski Julian 350 Kubiak Stanisław 34 Kucharzewski Jan 205, 206 Kukułka Józef 25, 36 Kula Witold 32 Kulczycki Ludwik 79 Kulerski Wiktor 163, 194 Kumaniecki Jerzy 36

Kumaniecki Kazimierz Władysław 24 Kuncewiczowa Maria 353 Kunicki Stanisław 78 Kuratowski Kazimierz 348 Kurek Jału 352, 353 Kurnakowicz Jan 355 Kutrzeba Stanisław 350, 40.7 Kutrzeba Tadeusz 364, 366, 367 Kutschera Franz 390

Kwiatkowski Eugeniusz 305, 308, 314, 325

Labuda Gerard 32 Lampę Alfred 268, 387 Landau Ludwik 350 Landau Zbigniew 25, 32, 37 Lange Antoni 178, 351 Lange Oskar 350

Larisch-Monnich hrabia 64, 126 Lasalle Ferdynand 88 Laszczka Konstanty 357 Lato Stanisław 25

Lauer Henryk ps. Ernest Brand 268 Leblang Stanisława 25 Lechoń Jan 352 Leczyk Marian 36 Lederer Jan 79

Ledóchowski Halka Mieczysław 82, 83 Lehr-Spławiński Tadeusz 350 Leja Franciszek 348 Lejtes Józef 357 Lenartowicz Teofil 177 Lenin Włodzimierz 35, 152, 153, 198 Leński Julian zob. Leszczyński Julian Leo Juliusz 163, 193 Leon XIII papież 222 Leszczyński Jerzy 354 Leszczyński Julian 253, 268, 294, 311 Leśmian Bolesław 351 Leśniewski Stanisław "348 Leśnodorski Bogusław 32 Lewakowski Karol 113 Lewicki L. 356

Lieberman Herman 217, 276, 284 Ligoń Juliusz 87 Limanowski Bolesław 81, 98 Liske Ksawery 183 Liszewski Jan 111 Litwinów Maksym 303 Lityński Alfrea 349 Londzin Józef 154

454

Lubomirski Zdzisław 202 Luksemburg Róża 34. 103. 104, 110, 161 Lutosławski Witold 356

Łempicki Stanisław 350 Łossowski Piotr 36 Łuczak Czesław 33, 39 Ługowski Bronisław 25 Łukasiewicz Ignacy 60 Łukasiewicz Jan 348 Łukasiewicz Juliusz 32, 33 Łukawski Zygmunt 35

Maciejowski Ignacy ps. Sewer 176

Maczek Stanisław 404

Madajczyk Czesław 39, 40

Madurowicz-Urbańska Helena 33

Majer J. 357

Majkowski Aleksander 159

Majski Iwan 382

Makowski Julian 24

Malawski Artur 356

Malcówna Anna 20

Maleczyński Karol 32

Malicka Maria 355

Malinowski Ernest 185

Malinowski Maksymilian 299

Malinowski Marian 39

Maliszewski Edward 27

Małecki Mieczysław 350

Mańkowski Antoni 98

Mańkowski Zygmunt 30

Marchlewski Julian 34, 79, 103, 104,

187, 230, 232 Marczyński Adam 356 Marek Zygmunt 153, 217 Markiewicz Edward ps. Kalina 391 Markiewicz Jerzy 30 Markowa Edwarda 30 Marks Karol 35, 70, 71, 184 Marshall G. C. 436 Masłowski Stanisław 186 Matejko Jan 186 Matuszewska Wilhelmina 25 Matuszewski Ignacy 308 Mazur Stanisław 348 Mazurkiewicz Stefan 348 Mendelson Stanisław 89, 98 Meysztowicz Aleksander 265 Miarka Karol 87, 111 Micewski Andrzej 37

Michalkiewicz Stanisław 32 Michejda Jan 154 Mickiewicz Adam 173, 372 Miedziński Bogusław 271, 303, 308, 309 Mieszczankowski Mieczysław 37 Mięsowicz Marian 349 Mikołaj II 68

Mikołaj Mikolajewicz w. ks. 190 Mikolajczyk Stanisław 299, 395, 398 -

400, 407, 408, 420, 422 - 426, 429 - 431,

433

Mikułowski-Pomorski Józef 349 Milutin Mikołaj 42

Miłguj-Malinowski Maksymilian 145 Miłkowski Zygmunt ps. T. T. Jeż 100,

175, 176

Missalowa Gryzelda 33 Młodożeniec Stanisław 352 Modrzejewska Helena 185 Modrzejewski Rudolf 185 Modzelewski Zygmunt 434 Molenda Jan 35

Molotow Wiaczesław 335, 399 Moniuszko Stanisław 372 Moraczewski Jędrzej 213, 214, 217, 238,

265, 343

Morawski Franciszek 161 Morcinek Gustaw 353 Moszyński Kazimierz 350 Mościcki Ignacy 264, 309, 314, 323, 324,

375 Myśliński Jerzy 30

Najdusowa Walentyna 34, 35 Najlepszy Eugeniusz 40 Nałkowska Zofia 178, 352, 353, 357 Napieralski Adam 111, 158, 159, 163, 194 Napoleon Bonaparte 237 Narutowicz Gabriel 242, 243 Natanson Władysław 184 Naumiuk Jerzy 30

Negri Pola zob. Chałupiec Apolonia Nencki Marceli 184 Niedzialkowski Mieczysław 217 Niegolewski Władysław 83 Nietzsche Fryderyk 174 Nitsch Kazimierz 350 Niewiadomski Eligiusz 243 Niezabitowski Karol 265 Nocznicki Karol 145, 299 Norwid Cyprian Kamil 177

455

Notkowski Andrzej 30 Nowak Jan 349

Nowak-Kielbikowa Maria 36 Nowicki-Siła Maksymilian 185 Nowotko Marceli 385 Nowowiejski Feliks 355

Ochorowicz Julian 75

Okoń Eugeniusz 213, 219

Okulicki Leopold 406

Olszewski Karol 184

Orkan Władysław 145, 148, 153, 177;

Orzechowski Marian 35, 38 Orzeszkowa Eliza 76, 176 Osóbka-Morawski Edward 394,

399, 407

Ossowski Michał 78 Osterwa Juliusz 354 Ostrowska Bronisława 351 Ostrowski Józef 202

Paczoski Józef 349

Paczyńska Irena 38

Paderewski Ignacy Jan 187, 202,

317, 315 Pajewski Janusz 35, 36 Pankiewicz Józef 186, 356 Panufnik Andrzej 356 Papen Fritz von 301 Parnas Jakub Karol 349 Paszyn Jan 268 Patek Stanisław 232 Pater Mieczysław 35 Pawlik Michał 99, 114 Pawlikowski Tadeusz 177 Peiper Tadeusz 352 Pełz Barbara 39 Perl Feliks 217 Perzyński Włodzimierz 352 Petlura Semen 232 Petrażycki Leon 350 Piątkowski^Wiesław 35 Piekarski Witold 99 Pieniężny Seweryn 111 Pieńkowski Stefan 349 Pieracki Bronisław 271 Pietrusiński Jan 78 Pietrzak Michał 37 Pietrzak-Pawłowska Irena 34 Pigoń Stanisław 350

Pilch Andrzej 38 Piltz Erazm 75, 202 Pilsudski Józef 103, 139, 166 - 168, 192, 193, 197, 198, 200, 202, 207, 213, 215, 221, 229, 230, 232, 238, 240, 242, 244, 249, 255 - 268, 263 - 276, 284, 286, 300 -303, 308, 309, 323, 326, 359, 369, 376 Pless Hans, Heinrich von 55 Pobóg-Malinowski Władysław 33 Podkowiński Władysław 186 Poniatowski Juliusz 308, 314 Popiel Karol 276, 398, 425, 426 ' Popiel Wincenty 139

Popławski Stanisław 400 q Potocki Andrzej 149 ' Prauss Ksawery 343

Pronaszko Andrzej 355, 356 Pronaszko Zbigniew 356 Próchniak Edward 232, 253, 268 Próchnik Adam 36, 380 Prus Bolesław 75, 76, 176 Prystor Aleksander 271, 274, 309 Przedrzymirski-Krukowicz Emil 364 Przesmycki Zenon 187 214, Przybylski Henryk 35, 37

Przybyłko-Potocka Maria 354 Przybyszewski Stanisław 187 Przygoński Antoni 39 Przyniczyński Franciszek 87 Przyniczyński Stanisław 87 Pstrowski Wincenty 438 Ptaśnik Jan 350 Pułaski Michał 37 Putek Józef 276

Raciborski Marian 185, 349

Raczkiewicz Władysław 375, 378

Radek Karol 303

Radziwiłł Albrecht 265

Radziwiłł Ferdynand 107

Radziwiłł Stanisław 265

Rafałowski Aleksander 356

Rataj Maciej 242, 243

Ratyńska Barbara 36

Rawski Tadeusz 38

Reger Tadeusz 117

Rewakowicz Henryk 113

Reymont Władysław Stanisław 176

178, 351

Ribbentrop Joachim von 333, 335 Rodakowski Henryk 186

456

Rokossuwski Konstanty 401

Roman Antoni 314

Romanowowie 208

Romanówna Janina 355

Romer Eugeniusz 349

Roosevelt Franklin Delano 386, 398,

399, 407

Rostafiński Józef 185 Rostek Józef 87, 111 Rostocki Władysław 32 Rostworowski Karol Hubert 352 Rowecki Stefan ps. Grot 378 Rozwadowski Jan Michał 350 Róg Michał 299 Rómmel Juliusz 364 Róźycki Ludomir 187 Rubinowicz Wojciech 349 Rudzka-Cybisowa Hanna 356 Rudziński Eugeniusz 25 Rundstaedt Gerd von 364 Rutkowski Henryk 254 Rutkowski Jan 32, 350 Rydz-Smigły Edward 309, 314, 315,

323-325, 375 Ryng Jerzy 268 Ryszka Franciszek 32, 33, 40

Samsonowicz Jan 349 Sapieha Adam 92 Sapieha Eustachy 214 Schaffgotsch hrabia 55 Schiller Leon 354 Schmerling Anton 90 Schopenhauer Artur 174 Schulze Franz Herman z Dielitsch 88 Schulz Bruno 354 Secomski Kazimierz 39 Seyda Marian 162, 202, 221 Seydowie 19

Sewer zob. Maciejowski Ignacy Siczyński Mirosław 149 Siedlecki Michał 349 Siemiradzki Henryk 186 Sienkiewicz Henryk 76, 176 Sieradzki Józef 35 Sieroszewski Wacław 353 Sierpiński Wacław 348 Sierpowski Stanisław 36 Sikorski Kazimierz 356 Sikorski Władysław 167, 197, 201, 243, 244, 215, 375, 376, 378, 381-385, 395

Sinko Tadeusz 350 Siwieć Jan 96 Skałon Gieorgij 138 Skarżyński Aleksander 39 Składkowski Felicjan Slawoj 272, 275,

276, 314

Skłodowska-Curie Maria 184 Skoczyłaś Władysław 356 Skowroński Andrzej 40 Skrzek Mieczysław 25 Skrzyński Aleksander 255, 256 Skrzypek Józef 27 Skrzeszewska Bronisława 25 Skulski Leopold 232 Skwarczyński Stanisław 323 Słabek Henryk 40 Sławek Walery 266, 271, 275, 287, 308,

309, 324, 340 Słonimski Antoni 352 Smoleński Władysław 76, 183 Smółka Franciszek 92, 183 Smoluchowski Marian 184 Smosarska Jadwiga 357 Sobieski Wacław 31, 32 Sochacki Jerzy ps. Bratkowski 268 Solski Ludwik 354 Sosna Jan (lub Jerzy) 161 Sosnkowski Kazimierz 166, 202, 367 Spasowicz Włodzimierz 75 Stablewski Florian 107, 162 Staff Leopold 178, 351 Stalin Józef 268, 325, 382, 383, 386, 395,

407, 444

Stande Stanisław Ryszard 352 Stanislawska Stefania 29 Stanisławski Jan 186 Stańczyk błazen Zygmunta I 391 Stańczyk Jan 398, 407, 408 Stawecki Piotr 37 Stapiński Jan 97, 113, 151 Starzyński Stefan 367 Stażewski Henryk 356 Stąpor Zdzisław 38 Steczkowski Jan Kanty 206 Stefański Edmund 268 Steinhaus Hugo 348 Stern Anatol 352 Stern Jonasz 356 Sternbach Leon 350

Stępowski-Junosza Kazimierz 354, 357 Stojałowski Stanisław 97, 112, 117

457

Strasburger Edward 185 Strauss Richard 187 Stresemann Gustaw 300 Stróżecki Jan 103 Strug Andrzej 178, 311, 351, 352 Stryjeńska Zofia 356 Strzembosz Tomasz 39 Strzemiński Władysław 356 Stur Jan 352

Sulkiewicz Aleksander 103 Syzdek Bronisław 39 Szafer Władysław 349 Szaniawski Jerzy 354 Szenwald Lucjan 353 Szołtysek Franciszek 161 Szujski Józef 93, 183 Szuman Henryk 83 Szyfman Arnold 354 Szylling Antoni 364 Szymanowski Karol 187, 355 Szymanowski Wacław 357 Szymański Roman 88, 163

Śliwiński Artur 19 Swierczewski Karol 316, 402, 427 Swięcicki Wacław 177 Swiętochowski Aleksander 75 Swiętoslawski Wojciech Alojzy 349 Switalski Kazimierz 274

Tarnowski Stanisław 93, 183 Tarnowski Zdzisław 266 Tatarkiewicz Władysław 350 Taubenschlag Rafał 350 Taylor Edward 350 Tazbir Janusz 33 Teichmann Ludwik 185 Terej Jerzy Janusz 38 Thalmann Ernst 268 Tiedemann Heinrich 108 Tiso Józef 332 Toeplitz Jerzy 357 Tokarz Wacław 350 Tomaszewski Jerzy 25, 32, 37 Topolski Jerzy 33 Traugutt Romuald 388 Trąbalski Franciszek 161 Trąmpczyński Wojciech 214, 242 Trepów Aleksander 199 Truchan Władysław 438 Truman Harry 407, 409, 436

Truszkowski Hieronim 89, 98 Trzciński Teofil 355 Trzeciakowski Lech 33, 35 Turlejska Maria 30, 39 Tuwim Julian 351, 352 Twardowski Kazimierz 350 Tych Feliks 34 Tymieniecka Aleksandra 37

Unszlicht Józef 232

Wagner Richard 187

Wakar Aleksy 35, 350

Wałecki Henryk zob. Horwitz-Wale-

cki Maksymilian Waliszewski Zygmunt 356 Wandurski Witold 352, 355 Wapiński Roman 35

Warski Adolf zob. Warszawski Adolf Warszawski Adolf 34, 103, 253, 268,

269, 311

Waryński Ludwik 76 - 78, 98, 177 Warzyński Ignacy 217 Wasilewska Wanda 353, 387 Wasilewski Leon 168 Wasiutyński Aleksander 349 Weigi Rudolf 349 Wereszycki Henryk 32 Wesołowski Włodzimierz 39 Weygand Maurice 233 Węgierko Aleksander 355 Węgrzyn Józef 354 Widy-Wirski Feliks 426 Wiechowicz Stanisław 355 Wieczorkiewicz Antoni 254 Wielopolski Aleksander 74 Wielopolski Zygmunt 74, 165, 194, 195 Wieniawski Henryk 355 Wierzbicki Witold 349 Wierzyński Kazimierz 351, 352 Wiktor Jan 353 Wilczek hrabia 126 Wilhelm II 107, 162, 199 Wilkoszewski Henryk 80 Wilson Thomas Woodrow 199, 203 Winter August 161 Witkiewicz Stanisław Ignacy 352, 354 -

356

Witkowski August 184 Witos Andrzej 417 Witos Wincenty 152, 214, 219, 233, 244,

458

256 - 258, 276, 284, 299, 314, 315,

408, 417

Witoszyński Czesław Maciej 350 Wittiin J. 352 Wodziccy 93 Wodzicki Ludwik 93 Wohl Stanisław 357 Wojciechowski Marian 37 Wojciechowski Stanisław 243, 258 Wojciechowski Tadeusz 183 Wojnarowska Cezaryna 104 Wolski Tadeusz 349 Woszczerowicz Jacek 355 Woytowicz Bolesław 356 Wróblewski Walery 71 Wróblewski Zygmunt 184 Wrześniowski August 185 Wycech Czesław 431 Wyczańska Krystyna 34 Wyczółkowski Leon 186 Wyrzykowski Marian 35S Wysłouch Bolesław 97, 112 Wyslouchowa Maria 97 Wysocka Stanisława 354 Wyspiański Stanisław 177, 187 Wyrozumski Jerzy 33

Young Hilton 250

ZabieHo Stanisław 29, 39 Zachariasiewicz Jan 175 Zachariasz Szymon 25 Zahorski Andrzej 32 Żak (Żak) Eugeniusz 356 Zakrzewski Adam 38 Zakrzewski Stanisław 350 Zaleski August 301

317, Zaleski Wacław 151

Zambrowski Roman 445 Zambrzycki Jan Karol 86 Zamojski Jan 38 Zamoyski Maurycy 242 Zaremba. Stanisław 348 Zarzycki Jerzy 357 Zawadzki Aleksander 445 Zawadzki Józef 349 Zawadzki Władysław 350 Zbiniewicz Fryderyk 38 Zdanowski Juliusz 221, 243 Zdziechowski Jerzy 214, 256 Zegadłowicz Emil 352 Zelwerowicz Aleksander 354 Zgórniak Marian 29 Zieliński Henryk 32 Zieliński Tadeusz 350 Ziemecki Stanisław 349 Ziemiałkowski Florian 91 Ziemiecki Bronisław 256 Zientara Benedykt 32 Znaniecki Florian 350 Zubrzycki Franciszek 391 Zygmunt I Stary 93

Żakowski Julian 407 Zarnowski Janusz 37 Żarski Tadeusz 217 Zeleński-Boy Tadeusz 353 Zeligowski Lucjan 233, 255, 257, 398 Zeromski Stefan 176 - 178, 351, 354, 357 Żuków Gieorgij 401 Zulawski Zygmunt 407, 426 Zychowski Marian 34 Zymierski-Rola Michał 387, 395, 434

INDEKS NAZW GEOGRAFICZNYCH I ETNICZNYCH

Abisynia (Etiopia) 327

Albania 332

Alzacja 203, 300

Ałma-Ata 382

Amerykanie 383, 386,400, 408, 427

Ameryka Południowa 122, 185

Ancona 403

Andy 185

Andrychów 123

Angers 375

Anglia zob. Wielka Bry­tania

Anglicy 369, 383, 386, 395, 400

Argentyna 122

Arnhem 404

Atlantyk 365, 403

Australia 368

Austria 16, 51, 60, 62, 63. 67-69, 80, 89-92, 94, 100, 104, 123, 147, 148, 153, 165, 166, 290, 328, 329, 330, 335, 415, 446

Austro-Węgry 91, 99, 128, i 33,150,163-165,188-193,196-198,201,204, 206 - 208, 211

Axel 404

Bajkał 185

Bałkany 67, 383, 403 Bałkański Półwysep 68 Bałtyk 194, 332, 365, 366,

394, 409, 421 Bar 231

460

Baranów Sandomierski

396

Bawaria 55, 212 Belgia 61, 182, 189, 305,

416

Bełżec 373, 411 Beniaminów 201 Bereza Kartuska 286,

312, 325, 340 Berezyna 230 Berlin 13, 109, 158, 161,

206, 208, 334, 335,

399 - 402 Będzin 46 Biała 63, 64, 123 Białoruś 203, 224, 229,

233, 251. 295, 368, 394,

415 Białoruś Zachodnia 224,

267 Białorusini 218, 247, 251,

252, 254, 278, 279, 319,

359, 368, 410 Białostocczyzna 65, 122,

237, 368, 389, 411, 419 Białystok 78, 134, 232,

389, 412 Biecz 189 Bielsko 123, 127 Bielsko-Biała 15, 63, 64,

99, 124, 127 Biłgoraj 268, 389 Biskupin 350 Bliski Wschód 64, 383,

403, 416 Bochnia 60 Bogumin 127

Bolonia 403 Bołszewo 246 Bonn 24, 185 Borujsko 401 Boryslaw 61, 246, 292 Borysów 231, 232 Bośnia 123, 150, 163, 166 Brandenburgia 401, 402 Brazylia 45, 55, 122, 126 Breda 404 Brno 14 Brześć Litewski (Brześć

nad Bugiem) 190, 203,

230, 276, 284, 340, 366 Buchara 382 Budziszyn 402 Bug 62, 305, 337, 366-

368, 391, 394, 397, 405,

408, 411, 416 Bukareszt 375 Bukowina 206 Bułgaria 290, 337 Bydgoszcz 14, 27, 57, 354,

370 Bzura 189, 366, 367

Chełm 394 Chełmszczyzna 73, 140,

142, 203, 206 Chicago 24 Chiny 414 Chorwacja 92 Chorzów zob. Królewska

Huta

Chrzanów 63, 246 Cieszyn 15, 64, 127, 154,

210, 227, 409

Cieszyńskie 15, 64, 65, 95,

96, 99,153,154 Cudnów 231 Cuszima 137 Cyganie 371 Czarne Morze 388 Czechosłowacja 206, 212,

227, 248, 282, 299, 305,

319, 329 - 332, 334, 335,

337, 395, 398, 399, 402,

409, 415, 443 Czechowice 127 Czechy 60, 61, 63, 92 Czesi 65, 90, 91, 153, 227,

331

Czerniaków 396 Częstochowa 46, 78, 313,

364, 365, 400

Daleki Wschód 134

Dania 51, 67, 376

Dąbrowa Górnicza 46

Dąbrowa Tarnowska 297

Dębica 307

Dęblin 365

Dniestr 189

Drezno 13, 402

Driel 404

Drohobycz 367

Dryssa 231

Dublany 181

Dunajec 189, 364

Dyneburg 190, 230

Dziedzice 127

Dzików 266

Dźwińa Zachodnia 230

Elbląg 53, 56, 129

El-Ghazala 403

Ems 404

Estonia 122, 203, 290

Europa 67, 70, 71, 215, 216, 248, 326, 331, 333, 369, 385, 388, 405, 411, 412, 436, 440, 447

Europa Środkowa 90, 208, 327

Europa Srodkowo-

-Wschodnia 269, 399, 427

30 Historia Polski 1864 - 1948

Europa Wschodnia 248,

327

Europa Zachodnia 437 Ewina 403

Falaise 404

Fano 403

Finlandia 122, 134

Francja 28, 61, 62, 67, 69, 71, 90, 133, 182, 185, 188, 189, 191, 198, 199, 202, 203, 215, 220, 228, 229, 231, 232, 233, 248, 250, 257, 261, 293, 299, 301, 302, 319. 323, 327, 329-331,333-335,362, 363, 368, 375, 380 - 383, 385, 386, 399, 404, 411, 415, 416

Francuzi 71, 368, 373

Fryburg Bryzgowijski 13, 24

Frydek 64

Frysztat 118, 127

Galicja 14-16,18,33-35, 54, 56, 58-65, 77, 78. 82, 87, 90-99, 101, 112-118,121-127,130, 145-153, 159, 166, 167, 172, 173, 175, 180, 182-184,191 - 193, 199. 206, 210, 212-214, 218, 219, 229, 236, 237, 337, 341, 342

Galicja Wschodnia 91, 149, 232, 237, 251

Galicja Zachodnia 149

Gandawa 404

Gdańsk 13, 21, 24, 53, 54, 56, 86, 129, 203, 227, 233 - 235, 237, 243, 262, 300-303, 316, 326, 327, 362, 365, 401, 409, 411, 416, 436, 441

Gdynia 243, 262, 306, 337, 359, 365, 401, 436

Generalne Gubernator­stwo (Generalna Gu­bernia) 370 - 372, 374

Genewa 70, 77, 79, 81, 89.

99, 300, 384 Gibraltar 385 Glasgow 24 Gniezno 158 Gorlice 190 Gorzów 401 Góra św. Anny 229 Grecja 305, 410 Grodno 190, 277 Grodzieńszczyzna 122 Grodzisk Dolny 298 Grudziądz 53, 356 Grunwald 189 Gruszka 403

Hainfeid 114 Hel 365, 367 Hercegowina 123, 150,

163, 166 Hilfikon 100 Hiszpania 316, 328 Hohenzollernów Kanał

402

Holandia 404 Hrubieszów 389

Irak 124, 383 Iran 124, 382, 383, 387

Jabłonków 154 Jaita 397, 399, 408 Janów Lubelski 277 Japonia 134, 333, 335,

384, 411 Jarosław 317 Jugosławia 206, 212, 290, 337, 373, 381, 398, 399, 410, 416

Kamień Pomorski 401

Kanada 62, 368

Karpaty 189, 337, 378

Karpaty Zachodnie 364

Kartuzy 85, 159

Kaszuby 85, 159

Kaszubi 85, 86, 371

Katowice 23, 27, 88, 292, 354, 355, 358, 370

Katyń 384

Kęty 123

Kielce 292

461

Kieleckie (Kielecczyzna) 378, 391, 403

Kienthal 198

Kijów 12, 232

Kłajpeda 300, 332

Kłodzko 409

Koblencja 24

Kock 367

Kołobrzeg 401, 411

Kopenhaga 262

Kostrzyn 401

Kowel 230

Krakowskie 30, 272, 403

Kraków 14, 15, 17, 27, 28, 30, 33, 35, 62, 78, 85, 95, 114-116, 124, 147, 153, 167, 172, 173, 175, 177, 181, 183, 185, 187, 210, 217, 237, 245, 246, 251, 267, 313, 346-348, 351, 354-356, 358, 364, 365, 372, 380, 400, 401, 412, 441

Kraśnik 212

Krosno 60, 411

Królestwo Polskie (Kon­gresowe) 115,119-122, 130, 134-142,145-149, 152, 161, 162, 165, 167, 169, 172, 173, 181, 182, 191-193,195-201,203, 206, 210, 214, 218, 227, 236, 237, 242, 268, 337, 341, 343, 344

Królewiec 53

Królewska Huta (Cho­rzów) 87, 88

Kursk 381, 389

Kuty 367

Lanckorona 243 Leda 404 Legnica 411 Leningrad 11 Lenino 387 Limanowa 297 Lipsk 158 Litwa 105, 122, 203, 229,

290, 300, 328, 329, 332,

394, 415

Litwa Środkowa 233

Litwini 251

Locarno 248, 300

Lodomeria 15

Londyn 24, 28, 29, 70, 71, 105, 110, 303, 333, 368, 382, 386, 388, 395, 396, 408

Lotaryngia 203, 300

Lozanna 21, 202

Lubartów 297

Lubelszczyzna 30, 32, 65, 367, 378, 380, 391, 419

Lublin 190, 211, 267, 272, 366, 394, 395, 405, 412, 441

Lwów 14-16, 24, 62, 78, 85, 92, 93, 101, 113-115, 147, 150, 167, 172, 175, 181, 183, 189, 190, 210, 230, 272, 292, 313, 346 - 349, 351, 355, 364, 367

Łaba 401, 402

Ładoga 388

Łapanów 297

Łęczyca 366

Łomża 201

Łotwa 203, 290, 300, 394

Łódź 27, 46, 47, 49, 50, 78, 102, 120, 136, 137, 141, 212, 226, 268, 272, 277, 313, 337, 351, 352, 355, 366, 380, 441

Łuck 230, 388

Magdeburg 211 Magnuszew 396, 400 Majdanek k. Lublina 27,

373

Małopolska 315 Małopolska Wschodnia

237 Małopolska Zachodnia

237

Maniowce 297 Marna 189 Mazury 84-86, 88, 110,

111, 131, 155, 159, 160,

228

Mazurzy 84, 86, 371

Merseburg 13, 24

Mielec 307

Milowice 46

Mińsk 230, 233

Mińsk Mazowiecki 366

Modlin 367

Mohylew 295

Monachium 158, 186", 331

Monte Cassino 403

Morawska Brama 364

Morawska Ostrawa 15,

Morawy 63

Morges 315

Moskwa 11, 49, 50, 139, 232, 253, 303, 310, 334, 335, 368, 382, 394. 395, 399, 407

Moza 404

Mysłowice 88

Nadrenia 55, 56,126, 300, 327

Narew 364, 368

Narvik 376

Nida 189, 403

Niedomice 307

Niemcy (Rzesza Nie­miecka, III Rzesza) 44, 54 - 56, 61, 62, 67 -80, 82, 106, 122, 126, 129, 131, 133, 164-166, 182, 188-191, 193, 194, 196-199, 201, 203, 204, 206-208, 210, 211, 215, 216, 220, 222, 227 - 229, 236, 248, 255, 257, 260, 261, 282, 293, 295, 299 -306, 310, 316, 320, 324, 326 - 328,331 - 333, 335, 362 - 375, 378, 380 -385, 388 - 391, 394, 396, 397, 401, 403, 404, 409 -411, 415, 416, 418, 427, 432, 447

Niemcy (ludność) 52, 56, 65, 82, 86, 106, 108, 158, 190, 203, 228, 300, 322, 371, 373, 388, 399, 409, 410, 415 Niemen 233

Niemiecka Republika

Demokratyczna 24,

409

Nieśwież 265 Niwka 46 Nockowa 298 Norwegia 376 Nowa Zelandia 368 Nowosielce 315 Nowy Jork 24, 28 Nowy Targ 153 Nysa Łużycka 399, 402,

405, 408, 409, 417, 431,

432

Odra 53, 386, 394, 399,

401, 405, 408, 409, 417,

431, 432 Oka 387 Olsztyn 86 Oława 401

Opawa 14, 15, 24, 95 Opolszczyzna 229 Orawa 227, 299 Oświęcim-Brzezinka

(Auschwitz-Birkenau)

27, 383 Ozorków 252

Pabianice 46 Palestyna 225, 321, 322,

376, 383 Paryż 21, 24, 81, 102, 103,

183, 189, 202, 207, 214 Pawlosiów 317 Pesaro 403 Petersburg 13, 71, 72, 75,

76, 139, 142, 144, 165,

186, 200 Piemont 67, 90 Pińsk 190 Piotrków Trybunalski

293, 365, 390 Piotrogród zob. Peters­burg Pisa 368 Płock 212

Poczdam 13, 24, 408, 409 Podgórze 63 Podhale 35, 152, 364, 370,

389

Podlasie 62, 73 Polesie 230, 337 Połock 231 Pomorze 14, 51, 54, 56, 57, 84, 87, 89, 110, 131, 155, 158, 159, 165, 166, 180, 196, 214,218, 235-237, 248, 317, 337, 360, 362 - 365, 370, 401, 402, 404

Pomorze Gdańskie 52, 53, 55, 56, 84,107, 109, 129, 130, 155,161, 163, 203, 227, 295, 300, 332 Pomorze Wschodnie 53,

85, 234 Pomorze Szczecińskie 52,

130 Pomorze Zachodnie 53,

417 Powiśle 228 Powolże 382 Poznań 13, 27, 33, 53, 57, 83, 86, 88, 106, 110, 155, 156, 158, 163, 175, 183, 227, 235, 237, 272, 300, 313, 341, 346, 351, 355, 358, 364, 370, 380, 412, 441 Poznańskie 14, 45, 51 - 57, 83, 88, 89, 109, 121, 129-131,158,161-163, 165, 166, 180, 214, 227, 337,341, 360, 363 Północne Morze 403 Praga 24, 142, 332, 402 Praga dzielnica Warsza­wy 394, 396 Prusy 16, 18, 51, 67, 81, 82, 89, 90, 98, 104, 107, 126, 158, 165, 180, 194, 203, 446 Prusy Wschodnie 13, 52 -Ł1, 82, 189, 332, 365, 389, 401, 409 Prusy Zachodnie 82, 84 Pruszków 268 Przedlitawia 69, 91 Przemyśl 114, 150, 166, 167, 189, 190, 367

Przeworsk 61 Puck 85

Raba 62 Racibórz 87, 111 Radom 78, 136, 292, 307, 316, 365, 366

Radoszyce 403

Radzymin 397

Rarańcza 206

Raszyn 358

Rawka 189

Rąblów 391

Rembertów 25, ^, 257

Republika Federalna Niemiec 24, 409

Rogów 143

Rosja 44, 46, 49, 54, 67-69, 72, 73, 75, 78, C3, 89, 91, 92, 98, 100,101, 104, 119, 122, 124, 128, 133, 135, 137 - 140, 142, 145 - 148, 150, 152, 153, 164-166,185, 188-192, 194, 196-202, 205, 207, 210, 258, 371, 383, 446

Rosjanie 73, 134, 189, 190

Rosja Radziecka 203, 204, 228 - 230, 239

Rożnów 307

Rumunia 124, 290, 299, 300, 305, 337, 375, 443

Rybnik 88

Ryga 223, 300

Ryska Zatoka.190

Rzeszowskie 380, 419

Rzeszów 113, 307, 364

Rzym 403

Sadowa 91

Saksonia 49, 55, 126 San 62, 189, 237, 305, 337,

366, 368, 389, 405, 408 Sandomierz 365, 391, 400 Sądecczyzna 63 Schodnica 61 Serbia 188 Siedlce 366 Sielce 387 Skarżysko 136

462

463

Skierniewice 367

Słowacja 330, 332, 367, 370

Słowianie Połabscy 85

Sobibór 411

Sofia 142

Solska Puszcza 391

Sosnowiec 46

Spisz 227, 299

Stalingrad 383, 391

Stalowa Wola 307, 411, 412

Stany Zjednoczone Ame­ryki Północnej 29, 45, 55, 62, 122, 124, 126, 185, 189, 199, 203, 230, 248, 255, 261, 279, 282, 293, 375, 384, 406, 408, 411, 414, 425, 436, 440

Starachowice 307

Stargard Szczeciński 411

Starogard 85

Studzianki 396

Stuttgart 432

Stutthof 27

Sudety 330, 331, 402

Sulejówek 257

Suwalszczyzna 189, 370

Syberia 72, 185, 389

Syria 376, 383, 403

Szarlej k. Bytomia 88

Szczakowa 246

Szczecin 53, 129, 411, 416, 436

Szczecinek 401

Szczypiorno 201

Szlezwik 300

Sztokholm 144

Szwajcaria 61, 71, 80, 103, 182

Szwecja 128

Śląsk 14, 49, 52, 53, 55-57, 64, 82, 87, 89, 120, 126, 160, 165, 166, 179, 180, 196, 222, 226 - 229, 237, 250, 317, 364, 373, 404, 412

Śląsk Cieszyński 14, 15, 54, 58, 61, 63-65, 95, 99, 117, 118, 123, 126,

127, 145, 148, 149, 153, 210, 227, 267, 299, 300, 330

Śląsk Górny 21, 52, 54-56, 65, 86-88, 109-111, 123, 128, 130, 131, 157 - 159,161 - 163,218, 226, 228, 229, 248, 272, 292,295,300,313,363 -365, 370, 374, 403

Śląsk Dolny 52, 54, 364

Śląsk Opawski 95

Ślązacy 86, 371

Śródziemne Morze 403

Świętokrzyskie Góry 349

Tannenberg 189 Tarnobrzeg 213 Tarnopol 190 Tarnów 246, 364, 373 Tczew 85

Teheran 386, 408 Thielt 404 Tivoli 47 Tobruk 403 Tomaszów Lubelski 367,

389 Tomaszów Mazowiecki

46, 365 Torgau 401 Toruń 158, 354, 441 Treblinka 373, 411 Trzebinia 246 Trzemeszno 81 Trzyniec 64, 127 Turcja 61, 64, 67, 68

Ukraina 76, 203, 206, 218, 223, 229, 232, 251, 320, 368, 415

Ukraina Zachodnia 389

Ukraińcy 101, 115, 149, 150, 167, 181, 223, 242, 247, 251, 252, 254, 278, 279, 319, 320, 359, 368, 410

Ursus 412

Ustroń 64, 127

Wałcz 401 Warka 396

Warmia 84-86, 88, 111, 131, 159, 228

Warszawa 12, 17, 19, 30, 32, 46, 54, 76 - 79, 103, 105, 120, 134-136, 144, 159, 175, 177, 179, 183, 189, 190, 192, 195, 196, 212, 232, 233, 237, 238, 252, 254, 255, 257, 364 -367, 372, 373,378 - 380, 383, 394-397, 405, 410 - 412, 441, 444

Watykan 254

Wejherowo 85, 159

Wenezuela 124

Wersal 227, 229

Westerplatte 234, 302, 326, 365

Westfalia 55, 56, 161

Wezera 404

Węgry 60, 90, 92, 189, 212, 305, 337, 380, 415, 425, 443

Węgrzy 90, 91

Widzew 46

Wiedeń 16, 63, 90 - 92, 94, 95, 143, 146, 150, 152, 186, 190, 192, 193, 198, 206, 208

Wieliczka 60, 246

Wielka Brytania (Ang­lia) 28, 44, 133, 188, 189, 191, 198, 199, 202, 203, 229, 230, 248, 255, 257, 261, 282, 293, 302, 327, 329-331, 333-335, 362, 363, 368, 369, 374, 376, 377, 383, 403, 404, 406, 408, 410, 411, 414-416

Wielkopolska 14, 51, 84. 111, 120. 196, 212, 218, 227, 236, 364, 404

Wilanów 258

Wileńszczyzna 122, 206, 233

Wilhelmshaven 404

Wilno 12, 24, 105, 134, 190, 230, 233, 292, 300, 313, 341, 346, 351, 352, 355, 389

464

Wirtembergia 126 Włochy 36, 61, 133,. 202,

203, 250, 261, 282, 302,

305, 327, 332, 333, 375,

388, 403, 411 Włocławek 252 Włodzimierz Wołyński

367 Wolin 401 Wołyń 224, 230, 232, 233.

252, 337, 388 Wólka Pod Lasem 289 Wrocław 13, 17, 87, 110,

158, 162, 401, 402, 411,

438, 441, 444

Ypres 404

Zagłębie Cieszyńskie 63 Zagłębie Dąbrowskie 46, 54, 55, 104, 136, 137, 212, 217, 228, 246, 271, 370, 374, 379, 403

Zagłębie Donieckie 50,

55 Zagłębie Górnośląskie

401 Zagłębie Krakowskie 60,

228 Zagłębie Krakowsko-

-Chrzanowskie 125 Zagłębie Ruhry 122 Zagłębie Staropolskie 46 Zakopane 167, 175, 337 Zalitawia 91 Zamojszczyzna 389 Zamość 212, 217, 289 Zaolzie 330 - 332 Zawiercie 46 Zbrucz 230, 237, 389 Zgierz 46, 78 Zgorzelec 409 Zimmerwald 198 Złota Lipa 62 Zurych 100

Związek Poludniowo--Afrykański 368

Związek Socjalistycz­nych Republik Ra­dzieckich 24, 28, 248, 250, 253, 254, 257, 268, 279, 280, 290, 300 - 303, 319, 320, 324, 326, 327, 329 - 331, 333, 335, 368, 369, 371, 373, 374, 376, 378,381 - 387,394 - 396, 399, 407, 409, 410, 412, 414 - 416, 421, 425, 427, 437, 440, 445, 448

Zarki k. Zawiercia 47

Żoliborz 337, 396

Żydzi 75, 122, 225, 319,

322, 371, 373, 374, 389,

410 Żyrardów 46, 78, 252,

292, 412 Żytomierz 230

ZESTAWIENIE CHRONOLOGICZNE

1864. Utworzenie polskiej sekcji I Międzynarodówki. Utworzenie przez Lud­wika Mierosławskiego Towarzystwa Demokratycznego. Stanisław Moniuszko, inscenizacja Strasznego dworu.

1866. Powołanie do życia Zjednoczenia Emigracji Polskiej.

Przy tobie stoimy i stać chcemy" — lojalistyczny adres konserwaty­stów galicyjskich do Franciszka Józefa (XII).

1867. Likwidacja autonomii Królestwa Polskiego. Poznańskie w Związku

Pólnocnoniemieckim. Ukształtowanie się autonomii Galicji (1865-73). 1869. Teka Stańczyka.

1869. Zamknięcie Szkoły Głównej w Warszawie.

ok. 1870. Początki ruchu pozytywistycznego w Królestwie.

1870. Założenie Banku Handlowego w Warszawie. Założenie Muzeum Naro­dowego Polskiego w Raperswilu.

1871. Koło Polskie w Reichstagu. Założenie Związku Spółek Zarobkowych w Poznaniu. Pierwsze strajki robotnicze w Warszawie i Łodzi. Manifest pozytywistyczny My i wy Aleksandra Swiętochowskiego,

1872. Założenie Akademii Umiejętności w Krakowie. od 1872. Zaostrzenie polityki germanizacyjnej na ziemiach polskich zaboru pruskiego.

1873. Maksymilian Jackowski patronem kółek rolniczych.

1878. Tzw. brukselski program socjalistów polskich. Jan Matejko, Bitwa pod Grunwaldem,

1879. Założenie Muzeum Narodowego w Krakowie.

1881. Utworzenie Stowarzyszenia Socjalistycznego “Lud Polski".

1882. Powstanie Międzynarodowej Socjalno-Rewolucyjnej Partii “Proleta­riat" (I Proletariat, Wielki Proletariat).

1882. Jan Matejko, Hołd pruski.

1883. Założenie pisma “Proletariat". Strajk w Żyrardowie.

Założenie Banku Włościańskiego w Królestwie i Banku Krajowego w Ga­licji. Skroplenie tlenu i azotu przez Zygmunta Wróblewskiego i Karola Olszewskiego.

1885. Proces 29 Proletariatczyków w Warszawie. Rugi pruskie.

1886. Utworzenie pruskiej Komisji Kolonizacyjnej.

1887. Powstanie w Szwajcarii Ligi Polskiej. Założenie Związku Młodzieży Polskiej “Zet".

466

1888. Powstanie II Proletariatu. Założenie Banku Ziemskiego w Poznaniu.

1889. Założenie Związku Robotników Polskich.

1890. Uchwalenie przez sejm pruski ustawy o włościach rentowych. Bolesław Prus, Lalka. Wielka Encyklopedia Ilustrowana pod red. Stanisława Krze-mieńsklego.

1892. Zjazd w Paryżu Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich (XI) — powołanie dp życia Polskiej Partii Socjalistycznej. Utworzenie Galicyj­skiej Partii Socjalno-Demokratycznej (I) (od 1897 działającej pod naz­wą Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej Galicji i Śląska Cieszyń­skiego). Ukazanie się pisma “Naprzód", organu PPSD (I). “Bunt łódzki" (V).

1893. Utworzenie PPS Zaboru Pruskiego. Powstanie Ligi Narodowej. Po­wstanie Socjaldemokracji Królestwa Polskiego (od 1900 SDKPiL).

1894. Utworzenie Polskiego Towarzystwa Demokratycznego w Galicji. Uka­zanie się “Robotnika" — nielegalnego organu PPS w Królestwie.

1895. Założenie Stronnictwa Ludowego w Galicji (od 1903 PSL).

1897. Ogłoszenie programu Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego (endecji). Powstanie' Ogólnożydowskiego Związku Robotniczego “Bund". “Życie", programowy organ modernizmu. Założenie Stowarzyszenia Artystów Pol­skich “Sztuka".

1898. Odkrycie polonu i radu przez Piotra Curie i Marię Sklodowską-Curie. Powstanie Uniwersytetu Ludowego im. A. Mickiewicza w Galicji. Zało­żenie Politechniki Warszawskiej. Pomnik Mickiewicza w Warszawie. .

1900. Przemianowanie krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych na Akademię Sztuk Pięknych.

1901. Strajki szkolne w Poznańskiem (Września). Krakowska prapremiera

Wesela Stanisława Wyspiańskiego. 1902 1903. Strajki rolne w Galicji.

1903. Nadanie nagrody Nobla Piotrowi Curie i Marii Skłodowskiej-Curie. 1901. Powstanie Polskiego Związku Ludowego w Królestwie.

Nowa pruska ustawa o osadnictwie — incydent z Michałem Drzymałą.

Powstanie kół bojowych PPS.

1905. Rewolucja w Królestwie Polskim: styczniowo-lutowy strajk proleta­riatu, strajk szkolny (I); początek walk rewolucyjnych na wsi (II); ukaz

. tolerancyjny (IV); łódzkie “powstanie czerwcowe" (22-24 VI); manifest carski i ustanowienie Dumy (tzw. bułyginowskiej — VIII). Powstanie Narodowego Związku Robotniczego (VI). Ogólnopaństwowy strajk pow­szechny (25 X). Manifest carski nadający Dumie charakter ciała ustawo­dawczego (30 X). Stronnictwo Polityki Realnej (X). Strajk powszechny w Galicji na rzecz powszechnego prawa wyborczego (28 XI). Nagroda Nobla dla Henryka Sienkiewicza.

1906. “List otwarty" I. Daszyńskiego do CKR PPS (4 I). Rozłam w PPS:

PPS-Frakcja Rewolucyjna i PPS-Lewica (XI). Pierwsze wybory do Du­my. Zjednoczenie SDKPiL i SDPRR.

1906 - 1907. Strajk szkolny w zaborze pruskim.

1907. Uchwalenie powszechnego prawa wyborczego w wyborach do parla-

467

mentu austriackiego. Powstanie Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Ukazanie się “Zarania" w Warszawie.

1908. Michał Bobrzyński namiestnikiem Galicji. Założenie Związku Walki Czynnej. Uchwalenie przez sejm pruski ustawy wywłaszczeniowej.

1910. Organizacje paramilitarne w Galicji.

1911. Rozłam w SDKPiL. Odkrycie witamin przez Kazimierza Funka.

1912. Oderwanie Chełmszczyzny od Królestwa. Powstanie Tymczasowej Ko­misji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych.

1913. Rozłam w PSL: PSL “Piast" i PSL-Lewica. ••1914. Wybuch I wojny światowej (28 VII;. Odezwy dowódców trzech armii zaborczych do Polaków. Rewolucyjna i antywojenna odezwa SDKPiL, PPS-Lewicy i Bundu. Powołanie Legionów Polskich (VIII). Powstanie Ko­mitetu Narodowego Polskiego w Królestwie .(XI). Zawiązanie w Krako­wie Naczelnego Komitetu Narodowego (VIII). Spalenie Kalisza przez woj­ska pruskie (VIII). Utworzenie PON i POW (VIII - IX).

1915. Powstanie Polskiego Stronnictwa Ludowego w Królestwie (od 1918 r. zwanego PSL “Wyzwolenie"). Przerwanie frontu rosyjskiego pod Gorli­cami (V). Zajęcie Królestwa przez Niemców i Austriaków (VI - VIII).

1916. Tzw. akt 5 listopada cesarzy Niemiec i Austro-Węgier.

1917. Orędzie prezydenta USA Woodrowa Wilsona mówiące m.in. o potrze­bie odbudowy państwa polskiego (22 I). Orędzie Piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotniczych “Do narodu polskiego" (27 III). Odezwa Rządu Tymczasowego w Rosji do Polaków (prawo Polski do niepodległości) (III). Uwięzienie Piłsudskiego w Magdeburgu. Armia Polska we Francji (VI). Utworzenie Komitetu Narodowego Polskiego (Lozanna - Paryż) i uznanie go przer koalicję (IX - X). Powołanie Rady Regencyjnej (IX).

1918. Utworzenie Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie (28 X). Po­wstanie pierwszej Rady Delegatów Robotniczych (Lublin 5 XI). Utworze­nie w Lublinie Tymczasowego Rządu Republiki Polskiej (7 XI). Wyzwo­lenie Warszawy. Objęcie władzy przez Piłsudskiego jako szefa państwa (11 XI). Utworzenie Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu (14 XI). Powstanie KPRP (16 XII). Rząd Jędrzeja Moraczewskiego (18 XI). Sejm dzielnicowy w Poznaniu. Wybór Naczelnej Rady Ludowej (3-5 XII). Powstanie wielkopolskie (27 XII 1918-16 II 1919).

1919. Podpisanie przez Polskę Traktatu Wersalskiego (28 VI). Pierwsze po­wstanie śląskie (16-26 VIII). Uchwalenie tzw. Malej Konstytucji (20 II). Utworzenie ogólnopolskiej PPS (23-27 IV). Początek wojny polsko-ra-dzieckiej (II). Uchwalenie przez sejm zasad reformy rolnej (10 VII). Utwo­rzenie uniwersytetu w Poznaniu. Przekształcenie AU w Krakowie w Pol­ską Akademię Umiejętności.

1920. Rozpoczęcie kampanii kijowskiej (25 IV). Plebiscyt na Powiślu, Warmii i Mazurach (11 VII). Drugie powstanie na Górnym Śląsku (19/20 - 25 VIII). Zawarcie rozejmu z Rosją Radziecką (12 X). Opanowanie zbrojne Wi-leńszczyzny (9 X). Proklamowanie Gdańska Wolnym Miastem (15 XI). Powstanie Związku Stowarzyszeń Zawodowych. Powstanie grupy poetyc­kiej Skamander w Warszawie.

408

19iil. Zawarcie polsko-francuskiego sojuszu obronnego (19 II). Uchwalenie konstytucji zwanej marcową (17 III). Plebiscyt na Górnym Śląsku (20 III). Traktat ryski (18 III). Trzecie powstanie śląskie (2 V - 5 VII).

1922. Utworzenie Związku Młodzieży Komunistycznej (17 III). Polsko-nie-miecka konwencja w sprawie Górnego Śska (V). Decyzja o budowie portu w Gdyni (23 IX). Ustawa o nazwie monety polskiej — złoty (26 IX). Wielki strajk rolny w Wielkopolsce (X - XI).

1923. Ostateczne uznanie przez Konferencję Ambasadorów wschodnich gra­nic Polski (15 III). Pierwszy rząd Chjeno-Piasta (V - XII). II Zjazd KPRP:

program agrarny l w kwestii narodowej (IX-X). Krwawe strajki i de­monstracje uliczne w całym kraju (XI). Utworzenie Towarzystwa Uni­wersytetu Robotniczego (TUR).

1924. Utworzenie Niezależnej Partii Chłopskiej (VII). Powszechny strajk na Górnym Śląsku (VII-VIII). Rządy Władysława Grabskiego (XII 23-XI 24). Przyznanie Nagrody Nobla Władysławowi Stanisławowi Reymontowi.

1925. III Zjazd KPP (I-II). UtwĄrzenie “Hromady" (VI). Rozstrzelanie Wła­dysława Hibnera, Nattalego Botwina, Władysława Kniewsklego i Henryka Rutkówskiego (21 VIII). Początek polsko-niemieckiej wojny celnej (VI). Powstanie Muzeum i Biblioteki w Kórniku.

1926. Utworzenie Stronnictwa Chłopskiego. Zamach stanu Józefa Piłsudskie­go (12 -14 V). Nowelizacja konstytucji (2 VIII). Utworzenie Obozu Wiel­kiej Polski (4 XII). Uruchomienie Warszawskiej Rozgłośni Radiowej (18

IV).

192T. Rozwiązanie białoruskiej “Hromady" i Niezależnej Partii Chłopskiej (27 III). Powstanie Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. IV Zjazd' KPP (V-VIII). Uzyskanie przez Polskę pożyczki stabilizacyjnej od USA. Sprowadzenie zwłok Juliusza Słowackiego na Wawel (28 VI). Początek międzynarodowych konkursów fortepianowych im. Fryderyka Chopina w

Warszawie.

1928. Podpisanie przez Polskę paktu Brianda-Kellogga (27 VIII). Rozłam w PPS (17 X). Założenie Stronnictwa Narodowego (X). Wielki strajk eko­nomiczny włókniarzy łódzkich (4 - 20 X). Utworzenie przedsiębiorstwa Polska Poczta, Telegraf i Telefon. Utworzenie Biblioteki Narodowej w Warszawie. Powstanie Teatru Ateneum w Warszawie.

1929. Podpisanie tzw. protokołu Liwinowa (9 II). Rząd pułkowników K. Swi-talskiego (IV). Najście oficerów piłsudczykowskich na Sejm (31 X). VI Ple­num KC KPP (VI). Powstanie Centrolewu (5 XII). Początek wielkiego kryzysu gospodarczego (1929 - 1933).

1930. Krakowski kongres Centrolewu (29 VI). Wybory do sejmu i senatu (16-23 XI). Utworzenie Związku Nauczycielstwa Polskiego.

1931. Zjednoczenie ruchu ludowego — Stronnictwo Ludowe (15 III). Utwo­rzenie Stowarzyszenia Artystów-Modernistów, tzw. Grupy Krakowskiej.

1932. Proces więźniów brzeskich (I). Wprowadzenie w życie nowego kodeksu karnego (VII). Podpisanie polsko-radzieckiego paktu o nieagresji (25 VIII). VI Zjazd KPP (X). Ustawa o ustroju szkoły, tzw. jędrzejowiczowska (11 III). Utworzenie warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.

469

1932 -1933. Maria Dąbrowska, iYoce t dnie.

1933. Ogłoszenie przez sejm ustawy o samorządzie oraz ustroju szkół aka­demickich (III). Rozwiązanie przez rząd Obozu Wielkiej Polski (III). Otwarcie kolejowej magistrali węglowej Siąsk-Gdynia. Strajki chłopskie w Małopolsce środkowej. Opublikowanie Pamiętników bezrobotnych. Otwarcie w Warszawie Polskiej Akademii Literatury.

1934. Podpisanie deklaracji o nieagresji z Niemcami (26 I). Uchylenie się Polski i Niemiec od udziału w tzw. pakcie wschodnim (XI). Zniesienie ostrych zarządzeń celnych między Polską a Niemcami (C III). Obóz Na-rodowo-Radykalny (IV). Powstanie Instytutu Śląskiego w Katowicach.

1935. Uchwalenie konstytucji kwietniowej (23 IV). Śmierć Józefa Piłsudskie-go (12 V). Wybory do sejmu i senatu (X). Porozumienie międzypartyjne KPP i PPS, zwane “paktem o nieagresji" (VII). Rozwiązanie BBWR (30 X). I Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu.

1936. Dekret o amnestii (I). Spotkanie w Morges polityków opozycji anty-sanacyjnej (15 II). Rozpoczęcie budowy Centralnego Okręgu Przemysło­wego. Strajk w krakowskich zakładach “Semperit" (III - IV). Demon­stracja w Nowosielcach (29 VI). Zjazd postępowej inteligencji polskiej we Lwowie (16 -17 V). Rozpoczęcie prac wykopaliskowych w Biskupinie. De­klaracja Praw Młodego Pokolenia (III).

1937. Deklaracja ideowa Obozu Zjednoczenia Narodowego (21 II). Początki budowy kombinatu metalurgicznego w Stalowej Woli. Wielki strajk chłopski (VIII). Porozumienie polsko-niemieckie w sprawie tranzytu przez Pomorze (5 X). Śmierć Karola Szymanowskiego (29 III). Wydanie Ency­klopedii staropolskiej Aleksandra Brticknera.

1938. Konflikt polsko-litewski (17 III). Zajęcie Śląska Zaolziańskiego (1-2 X).

Rozwiązanie KPP. Żądania niemieckie w sprawie Gdańska i Pomorza (24 X).

1939. Polsko-angielski komunikat o wzajemnych gwarancjach (6 IV). Hitler wypowiada pakt o nieagresji (28 IV). Najazd III Rzeszy na Polskę (l IX) Obrona Westerplatte (1-7 IX). Bitwa nad Bzurą (9 - 20 IX). Wkroczenie Armii Radzieckiej na wschodnie tereny państwa polskiego (17 IX). Kapi­tulacja Warszawy (27 IX), Utworzenie na emigracji we Francji rządu polskiego (30 IX). Kapitulacja Helu (2 X). Bitwa pod Kockiem (2-5 X). Utworzenie Generalnego Gubernatorstwa (26 X). Podstępne aresztowanie profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Górniczej w Kra­kowie (6 XI). Powołanie Związku Walki Zbrojnej (13 XI).

1940. Utworzenie Politycznego Komitetu Porozumiewawczego (7 II). Egze­kucja w Palmirach (20 - 21 VI). Pierwszy transport więźniów do obozu zagłady w Oświęcimiu (VI). Przeniesienie się Rządu RP do Wielkiej Bry­tanii (21 VI). Pierwsze organizacje podziemne komunistów (Związek Wal­ki Wyzwoleńczej, Młot i Sierp i in.) (I - VIII). Walki Brygady Strzelców Podhalańskich pod Narwikiem (24 V - 4 VI). Udział lotnictwa polskiego w obronie Wielkiej Brytanii (VIII - X). Polsko-brytyjska umowa wojsko­wa (5 VIII). Utworzenie Batalionów Chłopskich (Chłopska Straż). Debiut K. K. Baczyńskiego.

470

1941. Polskie dywizjony z Anglii po raz pierwszy bombardują Berlin (23 III). Udział polskich okrętów w zatopieniu pancernika ,;Bismarck" (26 V). Hit­lerowcy mordują polskich naukowców we Lwowie (4 VII). Układ so­juszniczy Polski z ZSRR (30 VII). Powstanie w ZSRR tzw. Grupy Inicja­tywnej w celu powołania do życia Polskiej Partii Robotniczej (7 VIII). Polsko-radziecki układ o zorganizowaniu Armii Polskiej w ZSRR (14 VIII). Wizyta gen. W. Sikorskiego w ZSRR (XII). Udział Brygady Strzelców Karpackich w kampanii libijsko-egipskiej (VIII 41 - II 42).

1942. Podpisanie przez Polskę Deklaracji Narodów Zjednoczonych (l I). Po­wstanie Polskiej Partii Robotniczej (5 I). Przekształcenie ZWZ w AK (14 II). Ewakuacja Armii Polskiej z ZSRR na Środkowy Wschód (III i VIII). Wymarsz w lasy piotrkowskie oddziału partyzanckiego GL im. Stefana Czarnieckiego (10 V). Początek wysiedleń ludności polskiej z Za-mojszczyzny (28 XI). Śmierć Marcelego Nowotki (28 XI). Paweł Finder sekretarzem generalnym PPR.

1943. Powstanie Związku Walki Młodych (I). Powstanie Komitetu Organiza­cyjnego Związku Patriotów Polskich w ZSRR (30 I). Deklaracja PPR O co walczymy (l III). Utworzenie Polskiej Armii Ludowej (17 IV). Zer­wanie stosunków dyplomatycznych ZSRR z rządem polskim w Londynie (25 IV). Powstanie w getcie warszawskim (19 IV - 16 V). Wyrażenie przez ZSRR zgody na utworzenie polskiej dywizji im. Tadeusza Kościuszki (9 V). Tragiczna śmierć gen. W. Sikorskiego w katastrofie lotniczej (4 VII). Bitwa pod Lenino (12 -13 X). II, tzw. duża, deklaracja PPR O co walczy­my (XI). Wstępne porozumienie w sprawie granic Polski na konferencji w Teheranie (28 XI - l XII).

1944. Pierwsze posiedzenie Krajowej Rady Narodowej (31 XII 1943 - l I 1944). Powstanie w ZSRR Centralnego Biura Komunistów Polskich. Zdobycie Monte Cassino (18 V). Powołanie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Naro­dowego (21 VII). Ogłoszenie Manifestu PKWN (22 VII). Tzw. Republika Pińczowska (28 VII -10 VIII). Oficjalne uznanie PKWN przez ZSRR (26 VII). Powstanie w Warszawie (l VIII - 2 X). Dekret PKWN o reformie rolnej (IX). Desant I Armii na Czerniakowie i Żoliborzu (15 - 23 IX). Wy­zwolenie Bredy przez I Dywizję Pancerną (29 X). Walki I Brygady Spa­dochronowej pod Arnhem (IX). Umowy PKWN o wzajemnej repatriacji z Ukraińskiej, Białoruskiej i Łotewskiej SRR (9 IX i 22 IX). KRN prze­kształca PKWN w Rząd Tymczasowy RP (31 XII)

1945. ZSRR uznaje oficjalnie Rząd Tymczasowy. Wyzwolenie Warszawy (17 I). Wyzwolenie Krakowa (18 I). Rozwiązanie AK (19 I). Przełamanie Wału Pomorskiego przez l Armię WP (10 II). Postanowienia w sprawie polskiej na konferencji jałtańskiej (4 -11 II). Walki l Armii WP o Ko­łobrzeg (7-18 III). Dotarcie II Armii WP na przedpola Pragi Czeskiej (V). Wkroczenie I Armii WP do Berlina (2 V;. Podpisanie Układu o Przy­jaźni między Polską a ZSRR (21 IV). Powołanie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej (28 VI). Uznanie TRJN przez Francję, USA, Wielką Brytanię, Chiny (29 VI - 5 VII), Kanadę, Szwecję (7 VII), Włochy, Szwaj­carię oraz przez Meksyk, Danię (9 VII) i Finlandię (14 VII). Powstanie

471

PSL (22 VIII). Konferencja zjednoczeniowa Stronnictwa Pracy (14 XI). Otwarcie portu w Gdyni (29 VI) i w Gdańsku (29 VI). Dekret o amnestii (2 VIII). Ustalenie zachodniej granicy Polski na konferencji w Poczda­mie (17 VII-2 VIII). Układ graniczny polsko-radziecki (16 VIII). Usta­lenie przez Sojusznicza Radę Kontroli Niemiec ramowego planu wysie­dlania Niemców z Polski, Czechosłowacji, Węgier i Austrii (20 XI). Otwar­cie Państwowej Filharmonii w Katowicach (26 VI). Powołanie Muzeum WP w Warszawie (22 VIII). Pierwszy numer “Dziennika Ludowego" (29 VIII). Otwarcie Teatru w Olsztynie (18 XI) i Opery w Warszawie (8 XII). Inauguracja roku akademickiego na Uniwersytecie Warszawskim (16 XII).

1946. Wybór Polski jako niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ (12 I). Referendum ludowe (30 VI). Podpisanie umowy o jedności działania mię­dzy PPR a PPS (28 XI). Dekret o nacjonalizacji przemysłu (3 I). Nowe prawo małżeńskie (l I). Pierwszy powojenny spis ludności (14 II). Dekret o ustroju rolnym i osadnictwie na ziemiach zachodnich i północnych (6 IX). Uchwała KRN określająca podstawowe wytyczne trzyletniego Planu Odbudowy Gospodarczej w l. 1947 -1949 (21 IX).

1947. Wybory do Sejmu Ustawodawczego (19 I). Uchwalenie przez Sejm “Małej Konstytucji" (19 II). Uchwalenie kolejnej ustawy o amnestii (II). Układ o przyjaźni z Czechosłowacją (10 III). Odrzucenie planu Marshalla przez Polskę (9 VII). Przekroczenie przedwojennego poziomu w zakresie produkc}i przemysłowej (XII).

1948. Układ o przyjaźni z Bułgarią (29 V) i z Węgrami (18 VI). Kongres Jed­ności Młodzieży we Wrocławiu; utworzenie ZMP (22 VII). Kongres Zjed­noczeniowy PPR i PPS — powstanie PZPR (15-21 XII). Wystawa Ziem Odzyskanych we Wrocławiu (21 VII - 31 X). Wodowanie w Gdańsku pierwszego rudowęglowca “Sołdek" (6 XI). Zniesienie systemu kartkowe­go (29 XII). Otwarcie Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku (5 IX). Jerzy Andrzejewski, Popiól i diament. Pierwszy numer “Trybuny Ludu"

(16 XII). Utworzenie Instytutu Badań Literackich. VII Powszechny Zjazd Historyków (19 - 21 IX).

SPIS TREŚCI

Uwagi wstępne .. 5

Źródła i literatura . 9

I. Przeobrażenia struktury społeczno-ekonomicznej na ziemiach polskich po 1864 r. . 41

1. Królestwo i tzw. ziemie zabrane . 41

a. Realizacja reform uwłaszczeniowych — nowy ustrój agrarny . . 41 b. Folwark a wieś . 43

c. Sytuacja chłopów po uwłaszczeniu .. 44

d. Rozwój głównych ośrodków przemysłowych .. 45

e. Procesy koncentracji i centralizacji w przemyśle . 47

t. Kształtowanie się burżuazji i nowoczesnego proletariatu . 48 g. Polityka gospodarcza caratu — walka “Moskwy z Łodzią" . 49 h. Ogólny przekrój stosunków społeczno-ekonomicznych ziem polskich

zaboru rosyjskiego pod koniec ubiegłego wieku . 50

2. Zabór pruski . 51

a. Struktura agrarna Poznańskiego i Pomorza .. 51

b. Intensyfikacja produkcji rolnej . 52

c. Powolne tempo rozwoju przemysłu fabrycznego . . 53

d. Rozwój przemysłu ciężkiego na Górnym Śląsku . 54

e. Bilans przeobrażeń społecznych pod zaborem pruskim u schyłku

XIX w. .. 55

f. Stosunki społeczne, a narodowe . 57

3. Galicja i Śląsk Cieszyński . 58

a. Sytuacja gospodarcza wsi po uwłaszczeniu .. 58

'15: Folwark a wieś . 58

c. Zacofanie i niedorozwój przemysłu . 60

d. Przekrój stosunków społecznych i narodowościowych Galicji pod

koniec ubiegłego wieku . 61

e. Intensywny rozwój produkcji przemysłowej i rolnictwa na Śląsku

Cieszyńskim . 63

f. Uwarstwienie społeczno-zawodawe i stosunki narodowościowe

w Cieszyńskiem . 64

473

4. Wnioski ogólne. Ogólna charakterystyka struktury spoleczno-ekono-

micznej ziem polskich okolo roku 1900 .. 65

II. Stosunki polityczne w Polsce w latach 1864 -1&89 . 67

1. Międzynarodowe aspekty kwestii polskiej po 1864 r. . 67

a. Sytuacja międzynarodowa w środkowo-wschodniej Europie . . 67

b. Sytuacja polityczna w Rosji, Prusach i Austrii i polityka narodo­wościowa tych państw . 68

c. Perspektywy przeobrażeń rewolucyjnych w stosunkach europej­skich .'. 69

d. Polska emigracja polityczna po powstaniu styczniowym . 70

2. Sytuacja polityczna pod zaborem rosyjskim po powstaniu stycznio­wym .. 71

a. Represje popowstaniowe — likwidacja odrębności autonomicznej

Królestwa . 71

b. Stanowisko polskich klas posiadających wobec zaborcy — trój-

lojalizm .. 74

c. Prądy pozytywistyczne . 75

d. Początki propagandy socjalistycznej .. 76

e. Wielki Proletariat .. 77

f. II Proletariat i Związek Robotników Polskich . 79

g. Nowe elementy w sytuacji politycznej. Liga Polska. Gmina Naro-

dowo-Socjalistyczna i “Pobudka" . 80

3. Zabór pruski w dobie Kulturkamptu . 81

a. Zwrot w polityce niemieckiej wobec Polaków po 1870 r. . 81

b. Formy i metody w walce z polskością . 82

c. Stanowisko Kościoła katolickiego . 82

d. Polityka Koła Polskiego w sejmie pruskim i parlamencie ogólno-

niemieckim . 83

e. Społeczeństwo Wielkopolski i Pomorza w walce z germanizacją . 84 f. Polski ruch narodowy na Kaszubach, Mazurach i Warmii . 85 g. Postępy procesu odrodzenia narodowego na Górnym Śląsku . . 86 h. Początki ruchu robotniczego w zaborze pruskim . 88

4. Galicja i Śląsk Cieszyński w okresie walki o autonomię .. 89

a. Etapy federalizacji i liberalizacji Austrii . 89

b. Stanowisko polskich stronnictw — konserwatyści i liberałowie . 91 c. Kampania rezolucyjna . 92

d. Teka Stańczyka . 93

e. Kształt autonomii galicyjskiej po 1869 r. .. 94

f. Sytuacja Polaków na Śląsku Cieszyńskim .. 95

g. Początki ruchu ludowego .. 96

h. Początki ruchu robotniczego . 97

III. Sytuacja polityczna na ziemiach polskich u schyłku XIX w. (1890-1900) . 100

l. Królestwo .. 100

a. Przeobrażenia ideologiczne w obozie burżuazji i obszarnictwa

474

51-t'

^ •••••••••••• C9zaiuioqoJ &svm ECsEni^s '3

OSI ' ' ipAv\oiosoAopOJBU i qo^uz33{ods qoBłiunsołS {a BiuszB.iqoazJd p

Ogt ..•••••••• JC}i[3dSB SAOpOJBU C3t I Bt3BI33J8d •0

6gi . i^un-iaisi CsC i CaulOJ ifs^npo.id BCae^TJ^suatui •q

gzi . ^sAuaz-id a\ iroe.iłirasuosi i iraezneułsnpul Asaao-rd •b

gSI ••••••••••••••••• ii[sn.id ,ioze

9SI oSal^su^zsal^ e^sfelg auzoiiuouos[a-ouz3atods isiunsc^s eu pfe[§od 7

9gt . BC3E.ign.ua i ECsBiaaJBd •a

Ę^t .. aiA\')3iup.( ^ Biuaze-iqoazJcl 'P

t,gT .. [•azoiutoqo.i ^sbi^ Btoeni^s "o

ggl .. q3^Aio(s^uiazJd M0i(po.iso q3^UMOt3 CoMzoa 'q

gZt ••••••••••••• az3JBpodso3 amalA^zo 'b

gg^ . •e[3i[BQg

ggl ••.•.•..•••••• aut^oG.iSii.u Apna •a

1Z\ •••••••••• isa\ EU SMO!3SOUSB(AY lilUPSOlS 'P

Igt •••••••••• razamiOJ ito^npoJd pBi§azJ:d "•>

021 n}Bi.iBłaioJd is-ojzm i Cauzaatods ^.in')s}n.qs B!uazGJqoazJd 'q

6n ' . nisAoraz.id comzou •e

en .. osaioJ^i

gn ' .. ((.lei - ^ogt) •Ał xx "11^3"^ ^° qa't"

-zoajods (is gizpBjsin m s.uwwł « ipi^siod inaiz AzoJcpodsoS foAlzoa •ai

^•[\ .. mi5[suXzsai3 n^selg eu aMopsoMopOJeu ^iuziuogeiuv

9It m XIX aaluosi pod iC3i[eo m Euzo^inod eCaBnł^s j

^11 .•.•••.• mz^iEM

-J3SU03(03U I UIZIIBUOCOGUUI^3feZpt;Z.[ 8IZOqO M BIUBMOdn.lg3Z.Ida ^n . gi3(suiE-Ii)n BA\13IUUOJ}S 'P

g^t ••.••.•••• cauza^isiiECoos in-ied amszJo.tiina

gn . ogaAOpn'1 BM')3iuuo.i'ts siuszotez 'q

gn . q^u

-Z3^1;[Od-OUZ3a{OdS MOłlUnSO;S 5COBZĄeJł[OUI3p O ISlieM tł[UE{SaZJJ •B

gn •-••••••••••••• ił;3eu}snE wasz •S

Oli q3;upoqoGZ uistz ogaMopOJeu emszpo.ipo aisaaoJd m AdSisod •}

goi •••.••••••••••• /•z3iuioqoJ qonHa

801 ••••••••••••••• SIUJ31Z O Eł[IGA\ •P

801 ' ' nsjałM ogs{gaiqn oaiuoi[ pod oSai3iS[OdAiuB nsJnłt aiuazJisoez '3

ŁOI ' ' ' ?681-0681) ogaiAudeo Mopbz.i aisaJsio m e^s\od eł(Ąnod •q

901 .. ^3Jn'iin3i o i^ibm" niuazsuo^Bz od mosibio(j efoBn^g •b

901 •••••••••••••••• isiśnJd JoqBZ •z

SOI ••••••••"•••••• i5(sd0{q3 qana •}

tiOT ••••••••• 6681-9681 q3BlGt av Az3iu}oqo.t q3nya

EOT " ' (dXQS) ogaisisiod eMisai9Ja iCaeJsiOluaa-IECaos aruszJOMin •p

SOI •••••• (sdd) Cauza^isiieroos "ł-red Fai^siod siuazotez3

zot ••••••••••••• daas I sdd•^\os

-eui A ogaAOSi{05( nqonJ z ogauzBiCisnECoos nq3nJ siuBiseJazJd 'q 001 •••••••••• nluziieuoraeu op nuizi[BJ3qii po

V. Stosunki polityczne w latach 1901 1914 .. l!

1. Królestwo Polskie .

a. Przesłanki wybuchu rewolucji .

b. Zasadnicze etapy rewolucji 1905-1907 .

c. Rola partii robotniczych w rewolucji ..

d. Stosunek klas posiadających do rewolucji ..

e. Bilans walk rewolucyjnych ..

f. Polityka rządu carskiego i stanowisko polskich stronnictw bur-żuazyjnych w okresie porewolucyjnym .

g. Sytuacja w ruchu robotniczym .

h. Sytuacja w ruchu chłopskim .

2. Galicja i Śląsk Cieszyński .

a. Wzrost antagonizmów społecznych i narodowościowych na po­czątku XX w. .

b. Echa wydarzeń rewolucyjnych w Rosji i Królestwie ..

c. Uchwalenie powszechnego prawa głosowania w wyborach do Rady

Państwa ..

d. Sytuacja polityczna w Galicji w latach 1908-1911 .

e. Rozwój wydarzeń politycznych w latach 1912- 1914 .

f. Śląsk Cieszyński ..

3. Zabór pruski ..

a. Zaostrzenie antypolskiego kursu ze strony rządu .;..

b. Walka o ziemię .

c. Prześladowania polityczne ..

d. Ruch narodowy polski .

e. Sytuacja na Górnym Śląsku .

f. Ruch narodowy na Kaszubach, Warmii i Mazurach .

g. Ruch socjalistyczny ..

h. Ugrupowania polityczne klas posiadających ..

4. Orientacje polityczne społeczeństwa polskiego w przededniu wybuchu wojny ..

a. Koncepcja prorosyjska .

b. Koncepcja proaustriacka ..

c. Orientacja rewolucyjna .

(yi-JKultura, literatura, oświata, nauka i sztuka na ziemiach polskich u schyłku XIX i na początku XX w. .

a. Sytuacja w kulturze polskiej .

b. Rozwój literatury i teatru ..

c. Sytuacja na polu szkolnictwa i oświaty .

d. Osiągnięcia nauki polskiej ..

e. Kierunki rozwoju w sztuce i muzyce polskiej .

VII. Kwestia polska w pierwszej wojnie światowej ..

a. Wydarzenia militarne w pierwszym roku wojny .

b. Stosunek mocarstw zaborczych do sprawy polskiej w chwili wy-

476

buchu konfliktu zbrojnego .. 190

( c.) Orientacje polityczne społeczeństwa polskiego w pierwszym roku ' wojny . 192

d. Sytuacja ziem polskich po zajęciu Kongresówki przez państwa

centralne .. 195

e. Manifest dwóch cesarzy .. 198

t. Kwestia polska po wybuchu rewolucji lutowej w Rosji .. 200

g. Przełom w kwestii polskiej w dobie Rewolucji Październikowej . 202 i^h.1 Kwestia polska w końcowej fazie wojny . 204

l Przesłanki odzyskania niepodległości . . . . . . . . .207

Cviii. Kształtowanie się ustroju społeczno-politycznego i granic II ^eczy-pospolitej . 210

a. Wypędzenie okupantów z ziem polskich — Polska Komisja Likwi­dacyjna i rząd lubelski . 210

b. Prądy rewolucyjne — Rady Delegatów Robotniczych i Republika Tarnobrzeska . 211

c. Rząd Moraczewskiego — podstawy ustroju .. 213

d. Rząd Paderewskiego i pierwsze wybory . . . . . . . . 2 i 4

e. Sytuacja w ruchu robotniczym — założenie Komunistycznej Partii Robotniczej (KPRP) l utworzenie ogólnopolskiej PPS. Związki za­wodowe .. 215

t. Sytuacja w ruchu ludowym . 218

g. Obóz prawicowy i centro-prawicowy — endecja i chadecja . . . 220 h. Stronnictwa polityczne mniejszości narodowych . 223

i. Sprawa granicy zachodniej .. 227

j. Sprawa granicy wschodniej. Wojna polsko-radziecka .. 229

k. Pozostałe problemy graniczne. Sprawa Wileńszczyzny. Sprawa Wol­nego Miasta Gdańska . 233

IX. Stosunki społeczne i polityczne w dobie budowy państwa polskiego (1919 -1923) . . 235

(a^ Struktura narodowościowa i społeczno-ekonomiczna . . . . .235 o) Zniszczenia wojenne i dysproporcje gospodarcze między poszczegól-

'___ nymi dzielnicami kraju . 236

c. Zagadnienia reformy rolnej . 238

d. Konstytucja marcowa . . . . . . . . . . . . . 239

e. Wybory do Sejmu i Senatu w 1922 r. i sytuacja polityczna po wyborach.. 241

S.^ Rząd Władysława Sikorskiego i pierwszy gabinet Chjeno-Piasta 243 g. Kryzys społeczno-polityczny na jesieni 1923 r. . . . . . . 244

ft. II Zjazd KPRP . 246

X. II Rzeczpospolita w okresie względnej stabilizacji gospodarczej l poli­tycznej (1924 -1926) .. 248

a. Uwagi ogólne . 248

477

/tt. Reforma walutowa Władysława Grabskiego .. 249

c^ Socjalna i narodowościowa polityka rządu .. 250

d. Sytuacja w ruchu robotniczym i chłopskim w latach 1924-1925 252 e. Powody upadku gabinetu Grabskiego .. 254

f. Koalicyjny gabinet Skrzyńskiego . 255

g. Geneza przewrotu majowego i jego przebieg .. 256

h. Bilans polityczny wydarzeń majowych . 258

XI. Rządy obozu sanacyjnego od przewrotu majowego do wyborów “brze­skich" w 1930 r. . 260

^a.) Sytuacja ekonomiczna kraju po przewrocie majowym .. 260

b. Zmiany polityczno-ustrojowe. Wybory prezydenta i rządy Bartla 263 c. Narastanie konfliktów między rządem a opozycją parlamentarną 264 d. Walka rewolucyjnego ruchu robotniczego i chłopskiego z sanacją 2B7 e. Wybory w 1928 r. .. 270

f. Nowy Sejm a rząd .. 272

g. Rządy pułkowników. Konsolidacja opozycji — Centrolew . 274 h. Wybory “brzeskie" w 1930 r. . . . . . . . . . . .276

i. Terror wobec lewicy rewolucyjnej. KPP a Centrolew .. 277

j. Zaostrzenie represji wobec ludności ukraińskiej i białoruskiej . . 2"8 k. Początki kryzysu ekonomicznego . 279

XII. Ostatnie lata rządów Piłsudskiego (1931 - 1934) ..". 284

a. Walka z opozycją — proces więźnww brzeskich . 284

b. Przebudowa ustawodawstwa polskiego w duchu antydemokra­tycznym .. 284

c. Konstytucja kwietniowa .. 286

d. Dno kryzysu ekonomicznego i depresja pokryzysowa .. 290

e. Ruch robotniczy w okresie kryzysu .. 292

f. KPP w latach kryzysu i depresji pokryzysowej. Sytuacja w PPS 294 g. Sytuacja w ruchu chłopskim. Powstanie jednolitego Stronnictwa

Ludowego . 297

h. ..Polityka zagraniczna rządów pomajowych .. 299

XIII. Stosunki spoleczno-polityczne w Polsce w okresie poprzedzającym II wojnę światową (1935 - 1939) .. 304

( a: Sytuacja gospodarcza w 1935 r. Wyjście z kryzysu . 304

^ Polityka gospodarcza rządu w latach 1936-1939 . . 305

T?. jOżywienie gospodarcze w Polsce w przededniu wojny .. 307

'd.' “Dekompozycja" obozu rządzącego .. 308

e. Wybory w 1935 r. .. 308

f. Sprawa jednolitego frontu ludowego .. 310

g. Walki rewolucyjne klasy robotniczej w 1936 r. . 312

h. Sytuacja w ruchu chłopskim. Ruch ludowy a Front Morges.

Agraryzm . 314

i. Lewica robotnicza i chłopska w 1937 r. Wielki strajk chłopski. . 316

478

j. Opozycja prawicowa. Stronnictwo Narodowe i ugrupowania skraj­nie nacjonalistyczne .

k. Ewolucja ideowo-polityczna stronnictw mniejszości narodowych .

l. Przegrupowania i rozłamy w obozie rządzącym. Utworzenie Stron­nictwa Demokratycznego i Stronnictwa Pracy. Rozwiązanie Sejmu i wybory w 1938 r. .. 322

ł. Ruch robotniczy i chłopski w przededniu wybuchu wojny . . . 324

XIV. Sytuacja międzynarodowa Polski przed rokiem 1939 . 326

a. Przewrót hitlerowski w Niemczech w opinii społeczeństwa i rządu

polskiego .. 326

b. Społeczeństwo polskie wobec wydarzeń międzynarodowych

w 1936 r. . 327

c. Sytuacja międzynarodowa Polski w okresie aneksji Austrii i ugody

monachijskiej . 328

@ Ultymatywne żądania Hitlera wobec Polski . 332

, e. i Sytuacja geopolityczna Polski w przededniu wybuchu wojny . . 334

(xv.)zasadnicze etapy rozwoju kultury, oświaty, nauki i sztuki polskiej w okresie międzywojennym . 336

a. Kultura .. 336

b. Ustrój szkolny i poziom oświaty . 341

c. Szkoły wyższe i rozwój nauki . 346

d. Literatura . 351

e. Teatr . 354

f. Muzyka .. 355

g. Sztuka .. 356

h. Film i radio . 357

Próba bilansu dwudziestolecia .. 358

XVI. ^Valka narodu polskiego z najazdem Niemiec hitlerowskich w okre­sie 'U wojny światowej .. 362

a. Kampania wrześniowa . 362

b. Polityka okupanta hitlerowskiego w początkowej fazie wojny . . 370 c. Walka z okupantem hitlerowskim i początki ruchu oporu . . . 375 d. Wybuch wojny radziecko-niemieckiej a kwestia polska. Okres kon­taktów między ZSRR a rządem polskim w Londynie .. 382

e. Aktywizacja polskiej lewicy. Powstanie Polskiej Partii Robotniczej,

Krajowej Rady Narodowej i ludowych sił zbrojnych .. 384 f. Polityka okupanta niemieckiego na ziemiach polskich w latach

1942-1944. Ruch oporu . 388

g. Wyzwolenie wschodnich ziem polskich. Polski Komitet Wyzwolenia

Narodowego (PKWN) i jego manifest. Powstanie warszawskie . . 394 h. Przekształcenie PKWN w Rząd Tymczasowy. Sprawa polska na

konferencji w Jałcie . 397

479

i. Wyzwolenie centralnej i zachodniej Polski ..

j. Walki polskich sił zbrojnych na Zachodzie ..

XVII. Wolowa problematyka polityczna i spoleczna Polski Ludowej w latach 1915 - 1918 .

a. Utworzenie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej ..

b. Konferencja w Poczdamie i ustalenie polskiej granicy zachodniej. Umowa graniczna polsko-radziecka ..

c. Sprawa odbudowy zniszczonego potencjału ekonomicznego kraju d. Problemy przesiedleń i repatriacji w latach 1944 -1946 oraz osad­nictwa na Ziemiach Odzyskanych .

e. Podstawowe reformy społeczno-ekonomiczne — reforma rolna i nacjonalizacja przemysłu ..

t. Walka polityczna z reakcyjnym podziemiem i siłami legalnej opo­zycji .

g. Referendum i wybory sejmowe .

h. Normalizacja sytuacji politycznej — Mała Konstytucja, Plan Trzy­letni i jego realizacja w latach 1947 -1948 ..

l. Rozwój oświaty i kultury ..

j. Zjednoczenie polskiego ruchu robotniczego ..

Zakończenie ..

Indeks osób .

Indeks nazw geograficznych i etnicznych ..

Zestawienie chronologiczne ..•.••••

Spis map tekstowych

1. Ziemie półśnie po 1864 r. (Redakcja Kartografii PWN) .

2. Ziemie polskie w czasie pierwsze] wojny światowej (Atlas historii Polski, Warszawa 1973) .••••

3. Odbudowa państwa polskiego (Zarys historii Polski, Warszawa 1974)

4. Polska w 1923 r. (Rocznik Statystyczny'1923) .

5. Okupacja hitlerowska i walka zbrojna z okupantem (Dzieje Polski, Warszawa 1981) .

6. Polacy na frontach drugiej wojny światowej (Zarys historii Polski)

7. Wyzwolenie ziem polskich spod okupacji hitlerowskiej (Dzieje Polski)

8. Polska Ludowa (Rocznik Statystyczny 1948) .



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Buszko Historia Polski64 1918
Egzamin z historii Polski 1918-45, Politologia
Kieniewicz Historia Polski95 1918 SPIS
Kieniewicz Historia Polski95 1918 POPRAWA
Historia Polski (1918 1939)
Historia Polski 1918 1939
HISTORIA POLSKI 1918 39
TEST Historia Polski 1918 1944
Od niepodległości do niepodległości Historia Polski 1918–1989 streszczenie rozdziałów 1 4
Od niepodległości do niepodległości Historia Polski 1918–1989 streszczenie rozdziałów 5 7
Historia Polski lata 1918 21
Historia Polski 1795 1918
Historia Polski w latach 1918 1939
Historia Polski w latach 1914 1918
Kowalski Zdzisław Historia polskiej broni pancernej 1918 1990 w zarysie