Autornn, Przeżytki wierzeń pogańskich w średniowiecznych

Rozdział III

PRZEZYTKI WIERZEŃ POGAŃSKICH W ŚREDNIOWIECZNYCH OBRZ~ACH I ZWYCZAJACH LUDOWYCH

Uczty, zabawy i tańce przy zmarłych

Wydobyte z materiału narracyjnego wyobrażenia eschatolo­giczne "żywego trupa" znalazły także wyraz w ludowych obrzę­dach pogrzebowych i innych tradycyjnych zwyc~ajach związal~ch ze zmarłymi. Fakt ten ma duze znaczenie dla wyników podjętej w tej rozprawie badań. Istnienie bowiem w średniowieczu ta­kich właśnie obrzędów i zwYczaj6w potwierdza moje dotychcza­SOwe wnioski o sill~m zakorzenieniu tych,wyobrażeń w wierze­niach potocznych spOłeczeństwa. nIemieckiego i[deków l3y.odnlch. UZ8wnętl'Uiiały się one albo w posta.c:L licznyc.h opowiośd,p al." bo w fo:on:Le pre,ktyk obrzędowych i zv;yczajowyeb, W:/n::u,::a stąd dalszy;; \'i's.żny wniosek: wyobrażeni.a o "defu.nctic vl'i.Lsli nie były w .Yl'f3dniowleczu 11 terack:), metaforą ani te':; powJ.E1.n;chnWM nym Pl'ik1j\1d.em oboego wątku na::o:a.cyjnego~ ktÓ:('y i;ylbJ v'; hl'1,dycj j li tel'Bckiej. Były one rzeczywistą tJ:el'icią 6wczesll,yoh wil)rzeń sachatologicznych. Obrzędy i zwyczaj (3 ludowo pozwa~. lają ponadto niejednokrotnie stwierdzić przedchrześoijańską, miejscową genezę tych wierzeń. Na ich przykładzie nW~m1.i dpb­rze prześledzić kontynuaCję pogańskich wie:l''Zeń eschatologicz­r~ch Gerroanów w niemieckioh wierzeniach potocznych pełnego i późnego średniowiecza.

Przekonanie o kontynuacji zycia zielliskiego po l~miel'('.i zna­lazło odbicie w pewnych średniowiecznych zwyczajach prawnych 1

na terenach niemieckich •• Było r6wnież podłożem pewnych ob,~

"T ••• "'t, "


I

I I I

i I

i I

I

I

I

\

!

I


59

nych Niemczech i w krajach aąs~ednich. W tych to obrzędach tradycje obce chrześcijaństwu - sięgające zwykle czasów 'pO'~ gańskich - były szczeg6lnle s11ne. Przez całe średniowioe7;ę powtarzają siQ skargi duchOwieństwa na rozpowszechnione spOłeczeństw Europy zachodniej "obrzędy pogańSkie" hitu!'! pil" gonorum/ dotyczące zmarłych. Zabraniały ich p~aktykowania ustawy synodalne l'przepiay penitencjalne, potępiano je w kazaniach i specjalnyo~ napomnieniach kościel~ych.

. Zakazy takie i napomnienia znajduje się często także w ź16d .. łach frankijśkich. a później niemieckich. Nie można ich uważać za wynik mechanicznego powielania pewnego formularza) za rezul­tat działania literackiej tradycji kościelnej - synOdalnej czy homiletycznej. Wzorem literackim mogły być jedyn:if;l at f.1l'131)i;y­powe nazwy tych obrzędów, jak "convivia". "oblationea"hw "sacrificia' mortuorum", "cachinni". "saltationes", "Ci'.l:cm:l.w:, diabolican2Nie znaczy to, że obrzędy i zwyczaje, którf1 kry­ły aię za tymi nazwami, nie istniały w rzeczywistości :1. ni:,; były prakty.k:owane. Gdyby istotnie tak było, z P6',uH)ściq, n.1.e ponawiano by z takim uporem zakaz6w ich odbywania. ÓWcześnl przedstawiciele hierarchii kościelnej, kanoniści, kaznodzlojo i moraliści dosyć mieli realnych problem6w i ko.tlflild6w nur·· tujących średniowieczny Kości6ł, aby zajmować siC ;latF<e~.,s nieistniej~oymi czy urojonymi wykroczeniami. Dlatego też CL;?·· ate zakazy stosowania "pogańskioh obrzęd6w" związanych z po­grzebem i kultem zmarłych świadczą o praktykowaniu ich p:rZ0i> całe średniowiecze. Walka duchowieństwa z nimi nie pxzynosil~ zwykle większych rezultatów. Co więcej, część z nich w pełnym

i p6źnym średniowieczu była przez Kościół tolerowana. Pxzy­czyny ~ego mogły być r6żne. Poza wynikającą z bezókutec;:mo[;­ci z'akaz6w tendencją adaptaoji przez Kości6ł t:l'adycyjn.ych zwyczaj6w. zatarła Bi~ już z pew.nośoią w6wczas w świadomoś~i ohrześcijan ich pogańska genealogia. Ostrze potępień i zaka­z6w stępiły także przenikające coraz bardziej do kręgów kOG·· cielnych i akceptowane przez większość duchowieństwa poto(:z~ ne poglądy eschatologiczne, które były podłożem wierzeniowym oWYch tradycyjnych obrzęd6w pogrzebowych i z~Jczajów żałob­nych.

Wśród chryatianizowa~ch we wczesnym śl'eclniowi(jcZ~A upaLe··

60

czeństw germańskich rozpowszechniony pył zwyczaj odbywania nocnych czuwań przy zwłokach zmarłego). POłączone one były z różnymi praktykami obcymi ohrześóijańskiej obrzędowości. Ob­szernie informuje o nioh napisane na początku X w. dzieło opa­ta Reginona z Prftm De eooleaiastiois disoi linia et reli io~ ~~. Oto zalecenia Reg:l.nona: Biskupi 1 kapłani maj 11 napominać wiernych, aby odbywali nocna ozuwania przy zwłokaoh z "bojaźnią, trwog!l i CZCiąII; mają taż zabraniać diabelskich śpiew6w. żartów i wesołości. opilstwa w ozasie <:zuwo.ń przy zmarłych jako praktyk "obcych ohrz~ścijaństwu, a także natu­rze ludzkiej". Kto chce koniecznie śpiewać. powinien śpiewać - według Reginona - "pieśni kościelne". Według jego zaleceń nocne czuwania przy zmarłyoh powinny odbywać się tylko w koś­ciele, a nie w innych miejacach4

Mamy tu intereSujący i pełny zestaw tradycyjnych praktyk kultowych odbywanych podczas nocnych czuwań. to tańce, śpiewy, toasty. żarty i wesołość. Ponadto cytowany fragment zawiera jeszoze jeden ważny szczegół. Oto Regino nie zaleca duchowioństwu ~walczać samego zwyczaju nocnego czuwania przy zmarłym! a jedynie roztoczyć nad nim śoiełą kontrolę. ułat­wioną nakazem odbywania czuwań w kościele. Poleca także za­stępować pogańskie praktyki i obrzędy chrzeŚCijańskimi: mo­dlitwą i pobożnymi śpiewami. Regino z Prttm uważał zatem _ a nie był to wówQzas sąd odoeobn:l.ony wśród duchowiellatwa _ że metodl.l adaptacji jes~ w tym wypadku bardziej skuteczna, niż całkowi~e potępienie czuwań przy zmarłym. Chodziło tu prze­oież o zakorzeniony głęboko w tradycji ludowej zwyczaj. kt6­rego całkowioie nie można było potępić i odrzucić. Mimo tych prób jego "chrystianizacji" pozostał on nadal obcy obrzędo­wości koac!elnej. Penitencjał zamieszczony w XI-wiecznym zbio­rze ustaw i dekretów kOŚCielnych Burcharda z Wormacji, m6wi jeszcze o "obrzędach pogańskich podczas CZUwania przy zwło­kach zmarłego. takich jak 13piewanie "diabelskich pleśni", tań­ce. toaaty, objawy wesołości5Poohodząoa z tego 8ffinego cza­su instrukcja diecezjalna z południowych Niemiec nakazuje zwalczać diabelskie śpiewy i wesołości. "kt6re nad zmarłymi

6

nocną porą lud zwykł czyni~" • Jeszcze w XIII w. Tomasz z Can-

timpre pisze o tym. jako o zwyczaju często praktykowanym.


61

Zwraoa też uwagę na to, że odbywane podozas czuwań niepl'zy­zwoite zabawy l"obsooeni luaus"1 Sil diabelską pułapką, zasta­wioną na zgubę dusz chrześcijańakioh7• Zakaz nocnych czuwaś przy zlnarłym Ipoł/łczonych z ucztami i innymi zabobonami/ jako "zwyczaj pogański" zamieszozony jest w protestanckiej in-

B strukcji kośoielnej Neubrandenburg z połowy w. XVI •

Podłożem wierzeniowym, z którego wyrastał zwyczaj nocnego ozuwania przy zmarłym, były różne elementy poglądów eschato­logicznych. Być może. działała tu obawa przed szkodliwą dz:!.a­łalnością zmarłeg09• zapewne także chęć ustrzeżenia, obrony

, zmarłego przed złymi demonami. które pożerają trupa powodu·· jllc właściwą śinierć10; przede wszystkim jednak chodziło o po·· żegnanie zma~łego, kt6ry przenosił się do swego nowego domu .~ grobu11

Jak wynika z przytoczonych już przekaz6w źródłowych, j ed.­nym Z najważniejszych element6w owego pożegnania zmarłego

12 .

ły uczty • Urządzano je zwykle albo w czasie czuwania przy

zwłokach, albo podczas obrzędów pogrzeboW'Jch 13, a więc 'it ob'5·· cnośoi zmarłego. W przek~naniu biesiadników zmarły brał udzi~; w swojej uozcie 'pożegnalnej. a ponieważ uzmrwano go za czło·· wieka żywego więc i traktowano go jako żywego uczestnika ucz­ty 14.

Obok uczt pożegnalnych istniał również wśród społeczeństw pochodzenia germańskiego zwyczaj urządzania uczty ~marłym 17 określonyc~~dniaoh po zgonie lub w rocznicę śmierci. a takżo w stałych terminach rooznego oyklu obrzędowego. Odb~wały się one zazwyozaj albo na grobach i cmentarzach. albo w domu ro­dzinnym zmarłyoh. Żywi uczestnicy owyoh biesiad spożywali po­karmy i napo~e,· zostawiając jednak odpowiednią część r6wn:l.eż dla zmarłyoh 5.

Średniowieozne źródła kośoielne wspominają dość często o takich właśnie ucztach. zakazując surowo ich odbywania. Już uohwała synodu w Tour~ z roku 567 potępia odprawiany w lutym kult zmarłyoh, kt6r~ polegał na składaniu zmarłym ofiar i spo-

16 żywaniu "diabelskioh" ~okarmów pochodzących z tych oflar •

Dwa wieki później uchwała synodu austrazyjakiego z roku 742 Itiw. Concilium Germanicum/, powt6rzona zreeztą w kapitula­rzu Karlomana z tego samego roku, nakazu,i e duchownym wytopi.o-

62

nie wśró:i ludności "pogańskich plugastw", którymi są przede wszystkim "ofiary dla zmarłych" Isacrificia mortuorum/. Walka z owymi zwyczajami pogan była z pewnością sprawą dużej wagi dla ówczesnego Kościoła frankijskiego, skoro pomocy w niej mieli udzielać księżom lokalni urzędnicy krÓlewscy - grafio­ni 17. Istnienie ppgańskich "sacrificia mo:rtuorum" potwier­dzają także inne przekazy źr6dłowe tego czasu. M6wi o nich kilka dokumentów związanych z działalnością Bonifacego Izm. 7541 na krańcach państwa frankijskiego18Te dość liczne wzmianki z VIII wieku s!l wyraźnym świadectwem trwania pogań­skich ofiar dla zmarłych, zakorzenionych mocno w tradycyjnej obrzędowości lud6w pochodzenia germańskiego.

Częstym miejscem odbywania owych uczt ofiarnych dla zmar­łych były groby i cmentarze. Informują o tym dwa kazania po­chodzące z czas6w karolińskich, a potępiające świętokradzkie ofiary zar6wno przy zwłokach zmarłych ludzi, jak i na gro­bach19• Zapewne uczt na grobach dotyczy także frankijski In-

~

~~~~&~ z połowy VIII wieku, kt6-

ry wśród zabobonów i reliktów pogańskich wymienia "święto-

kradztwa przy grobach zmarłych ,,20. Wyraźnie o tych ucztaoh

mówi inne źródło frankijskie - zbiór dekret6w kanonicznych i kapi tularzy Benedykta Lewi ty z pOło IX w •Teden z umieazczo­llJr;'r; 1,1) J)/~f:;p: w5w nJ;)!J(~-ł nI; Q w; {;whkt hr'; I)O?JI'Jąz<:.!:: M?oz:i­nania wiernych "aby nie robili ze zmarłymi tego, co pozosta­ło z obrzędu pogańskiego", mianowicie "aby nie odważyli się jeść i pić na grobach,,21. O podobnych ofiarach dla zmarłyoh, połączonych z rytualnymi ucztamif mówi również wspomniany już penitencjał Burcharda z Worrnacji22

Średniowieczne przekazy źr6dłowe wspominają nadto o zwy~

czaju libacj t, kultowego Ilap:t tku .uu wspomnienie i ku. ozci

zmarłych. Szczeg6lnie ważne jest tu świadectwo l:l.1..'c;ybiskupa Hiu(;wa:re. z Reims, kt6ry w przepisach dla dudlowieństwH, zab:r.l:l.­ula nd.ziału w takich właśnie obrzędach ohchod'4lJtl..,ych w :c oe z,­nicę śmie::rc.i lub w określone dni po zgonie. Podobnie jak 'Vi' czasie czuwania przy zma:dych, r6wnież podczas ow-'yl~h obrzędo­?rych uczt i napitk6w panowała wesołość; żartowano, śmiano_się i klaskano, opowiadano różne historyjki /fabulae inanes/, śpis-

11 "'~ "" rl >"I '"l 1'"l n "~'""" l"l f) 1-1"~ rn;'1 n () k ·r, r~,)'1 ';~":"'l h t e'Jf A, ńr: Ów' ':.


6

Wszystko to - zdaniem Hincmara - jest wymysłem i dziełem dia. bła23• Pomińmy tymczasem interesujące szczeg6ły zawarte przytoczonym fragmencie i odnotujmy tu tylko za Hincmaxoi fakt istnienia u Franków w poło IX w. napitk6w dla zmaX'łych Jak się wydaj e był to zwyczaj og6lnogermańsk1, znany rÓvmie:

Germanom p6łnocnym. W średniOWiecznej Skandynawii napitki toaaty dla zmarłych towarzyszyły przejęciu spadku; spełniRn, je także w czasie śwl~t zmarłych obchOdzonych zimą24. Lic>ul( wzmianki - zar6wno w sagach i poezji skald6w, jak i w tek­stach prawnych - świadcz~ o popularności tego zwyczaju25

Z owymi reliktami obrzędowości pogańSkiej walczył ~rednic­wieczny Kości6ł r6żnie. Najpl'ostszym i często stosowanym [3pO­sobem były ponawiane ciągle zakazy odbywania libaCji i ucz' dla zmarłych. Nie potrafiły one skutecznie wyprzeć tych zvry­czaj6w z obrzędowości ludo~ej ku czci zmarłych. Dlatego tG~:;, obok zakazów i 'potępień, można zaobserwować już w antyczDSr: chrześcijaństwie pr6b~ adaptacji zwyczaju ofiar i uczt dlE zmarłych poprzez zamianę ich na msze za zmarłych, ofiary

'>~

jałmużny ·dla Ubogich oraz inne cele wskazane przez KościółcO

Praktyka taka. istniała również w klasztorach ar~ielskicł wozesnego średniowiecza, gdzie - jak czytamy np. żywocie św. Wilfrida z VIII w. - pamięć zmarłych czczono msz~ i jałmużnś dla ubogich, ale obok tego urządzano jeszcze tradyoyjno 11('7:­~27. Skutecsność owych ohrr;~~,-·.ijst\""U.,,~\ ,ir.',U.,I'lY l'.,,,,,-,,,,"

,) "J

łym propagował1 nadto krążące wówczas legendy"-'"; do lch II (,l·-

sowania zachiloał Alkuin Izm. 804/. a z podobnymi zalecenIami.

, 29

spotykamy się r6wnież p6źniej • Istniała ciągła potrzeba

przypominania i nakazywania stosowania chrześcijaB.skj.ch śl'od­k6w·pomocy zmarłym, ponieważ w obrzędowości lUdowej ut:rzymy­wały się jeszcze praktyki pozachrześcijańslcie.

Proces chrystianizaoji tradycyjnych obrzęd6w objąl także zwyczaj libacji i toast6w dla zmarłych» kt6re Kości6ł prÓbo­wał zamienić na toasty ku c.zci świętych. W śl'sdniowieczny'.:;h Niemczech wypijano je ku czci św. Gertrudy j, innych św:Lętych już w XI wieku, a moZe i wcześniej30. Nie były one wówczas jeszcze zbyt popularne w spOłeczeństwie nlemieckim1 skoro po­jawiają się w tymże XI stuleciu opowieści o surowych karach wymierzanych przez świętych tym, kt6rzy wyśmiewają lub lako e·-

64

ważą chrześcijański zwyczaj napitku ku czci świętych31• Być może, te w początkowym okresie wprowadzania zwyczaju ohrze-

. ścijańskiego istniały obok siebie tradycyjne napitki dla zmar­łych i toasty ku czci świętych. Przykład takiego zgodnego współistnienia starego i nowego zwyczaju podaje na początku XIII w. Snorri Sturluson: oto w czasie uczty spadkowej po HaraIdzie SiDozębym wzniesiono najpierw toast za zmarłego, później za Chrystusa i św. Michała; każdy 3 uczestników uczty musiał wypić te trzy toaaty32.

Mimo zabiegów Kościoła zwyczaj mszy za duszę zmarłego lub jałmużny dla biednych nie wyparł tradycyjnych uczt i napitków dla zmarłych. Utrzymywały się one w obrzędowości ludowej peł­nego i późnego średniowiecza, a zakazy ich urządzania wydawa­no w Niemczech jeszcze w XVI stuleciu33

Jakie były tresci wierzeniowe owych zwYczajów wywodzących się z przedchrześcijańskich tradycji germańskich? Jak się wy­daje w świetle materiału etnologicznego, pierwotnie zwyczajo­wi uczty i napitku towarzyszyło przekonanie, że zmarły jest realnie Obecny i bierze udział w uczcie34• Świadeotwem wystę­powania takich wierzeń w średniowiecznej Skqndynawii jest opo­wieść z ~ o uczcie urządzonej dla Thorodda, któ­ry zatonął na morzu. Podozas biesiady żałobnej zjawił się on w zmoczonych szatach, razem ze swoimi zatopionymi towarzysza­mi35• Przekonanie, że ·zmarły uCZestniczy w uczcie nie było chy­ba obce r6wnież Germanom południowym. Dlatego jeszcze w śred­niowieczu utrzymywał się zwyczaj odbywania uczt dla zmarłyoh na cmentarzach lub na grobach, a celem biesiad było nakarmie­nio zmarłych, dostarczenie im jadła i napoju36• Z tymi wła­śnie wierzeniami próbuje w VI w. walczyć przy pomocy oluze­ścijaóskiej argumentacji biskup Cezariusz z Arlas. Potępiaj~c w jednej ze swych homilii prawdopodobnie wizygocki zwyczaj ucztowania na grobaoh i składania tam żywności - m6wi, że "uczt i posiłków domaga się tylko olało; duch zaś i dusza te­go nie potrzebują,,37.Jednak istnienie podobnych przekonań tak­że w średniowiecznych Niemczech /i k~ajach sąsiedzkich/ po­twierdzają krążące podania 1 opowieści o posiłkach lub ucz­towaniu zmarłyoh. Kilka z nich, najbardziej chąrakterystycz­nych, przytoczyłem już wyżej. Wydaje się zatem rzeczą bardzo



65

prawdopodobną, że zwyozaj uczt i napitków dla zmarłych zacho­wał jeszcze w średniowieczu swój pierwotny sens: Urządzanie uczt podyktowane było troską o zmarłego; przyczyną ich była ch~ć ugoszczenia i nakarmienia zmarłego, dostarczenia mu po­txzebnego do dalszego życia jadła 1 napoju38• Tak więc zarów­no wiara w rzeczywistą obeoność zmarłych przy uczcie, jak rów­nież przekonanie o koniczności karmi~nia ich wywodziły 8i~ z obcych ohrześcijańskiej teologii pogląd6w eschatologicznych 6 lIżyw1m trupieli.

Zrytualizowany, ujęty w ramy tradycyjnego zwyczaju, przy­jacielski stosunek żywych do zmarłych wyrażał się jednak nie

, tylko w obrzOdowych ucztaoh i napitkach. 9ytowane wYżej źró­dła. średniowieczne wspominają r6wnież często o żartach, śmie-­chu i wszelkiego rodzaju wesołościach podczas obrzędów po­grzebowych i żałobnych. Były one "obce chrześcijaństwu" - jnk m6wi wyraźnie żyjąoy'na początku X wieku opat Regino z Prt1m39 - i zapewne w rozumieniu 6wczesnych ludzi miały uprzyjemnić pobyt zmarłego wśród żywych. Oprócz tego owa kultowa wesołość przy zmarłych była zrytualizowaną, psychoterapią i zabiegiem magicznym, czy r.aozej apotropeicznym. Jej funkcja polegała na ~rzezwycię~eniu kryz~su, wywołanego w odczuciu jednostki i gTu­py społecznej przez śmierć.

Na podstawie materiału etnograficznego zebranego wśród spo­łeozeństw różnych kręgów kulturowych stwierdzono, że rytual­ny śmiech wyst·ępował zarówno w obrzędach ku czci zmarłych, ~iak również wkul taoh agrarnych. W obu tych grupacl .•. obrzędów kul-· towych najważniejszym momentem było zwycięstwo życia nad śmięr· cią. Kultowy śmieoh więc, jako przejaw witalizmu, chęci do ży-

cia, miał - w pojęciu uczestników obrzędu - przezwycięza6

śmierć i przywracaó tycie40

Obok uczt i wesołych zabaw urządzanych dla zmarłych, do Z8­społu średniowiecznych obrzęd6w ludowych należały tańce. któ­re odbywano w czasie nocnego czuwania przy zwłokach. Cytowane już zakazy ze zbiorów Reginona z PrUm i BUl'charda z Warmacji ~Okazują, że ten Obcy chrześcijaństwu z~czaj utrzymywał się w obrzędowości ludowej obszaru frankijsko-nlemieckiego. Tra­dycje te były bardzo silne ,l zakazy nie zdołały zlikwidować obrzędowych tańców przy zmarłym, skoro występowały one jeszcze

nT.


66

w nowożytnych obrzędach ludowych niekt6rych okolic Nie­miec41

Z kultem zmarłych zwi~zane były r6wnież tańce na grobach i cmentarzach, urządzane zapewne w rocznicę amierci bliskich lub w czasie tradycyjnych świąt ku czci zm.arłych42Prawdo­podobnie takich tańc6w dotyczy zakaz umieszczony w tzw. Dieta ~~! - zbiorze przepis6w z pocz. VIII w. zwalczającyo~;;Y~ czaje pogańskie, a także przepis w zbiorze Benedykta Lewity zakazujący tańc6w i "zabaw diabelskich" jako pozostałości zwy-

43 ..

czaj6w pogańskich • Począwszy od XIII w. liczne kanony syno-

dalne mówią już wyrąźnie o tańcach na cmentarzu. przypomina­jąc coraz częściej duchowieństwu o konieczności walki z tym zwyczaj um. Tuklch tafw6w zabraniają uchwały dwóch synod6w w Trewirzo /1227 t. i 1310 r.1 postanowienia synodów w Leodium 11287 r.1 i w Wttrzburgu 11298 r./44. Ponadto zakazy tańc6w na cmentarzu zawierają kanony dwu nie znanych bliżej synodów z XIII w., odbytych na obszarze Niemiec45• Zresztą podobne za­kazy zawierają również kanony synodalne kraj6w sąsiednich. Znajdujemy je więc w uchwałach synodu paryskiego /1212 r. lub 1213 r.l, synodu w Bouen 11231 r.1 i Pont-Audemer /1257 r./4~ Potępienia zwyczaju tańców na cmentarzu pojawiają się takż{-l w ustawodawstwie kościelnym AngI1i w wieku XI!I i XIV47• W późnym 31'edniowieczu informa<;je o tych tarK\ac:h pochodzą nie tylko z krajów Europy zachodniej INiemcy, p;.tn. Francja,Anglla/, 13,18 1'ól'mież. ze Ska.ndynawii 1. obszar6w Eu.l'C1py Bl'odkowej IWęgry • CZGChy/48. Zapewne ilustracją tego zwyczaju jęet znany obraz Piotra B:r.uegla IITanieo pod szubienicą" Iz 1568 :r. ./. Cmentarny taniec odbyw~ się tutaj pod szubienicą, gdzie zwykle grzebano

p


~ n,' +epc 6 •• 4:J

, ~/'-'::"J ,/ ~ . '1' .•

z,-,.cytowane ustawy kościelne z pełnego :l. późnego śr.€ldnlowhł­cza mówią og6lnie o tańcach na cmentarzu~ Mogły to więc być zar6wno tańce przy zmarłym w czasie obrzędów pogrzebowych, jak i tańce na grobach związane z tradycyjnym kultem zma:rłych. Po­za tym~ to ogólne ok~eślenie obejmowało z pewnością także inM ne jeszcze tańce obrzędowe, wprowadzone do l3l'edniowiecznego życia religijnego maa ze zwyczajów ludowych i konkuxujące skutecznie z obrzędowością 11t~l'g1czną. Dlatego. zapewne w ustt1wach synodalnych i rozpcI'ządzeoiach kościelnych łączono


6

częeto zakazy tańca na cmentarzu z tańcem w kcściele lub innych świętych miejscach.

Co spowodowało w pełnym i późnym średnlowieczu rOU!ZGJ::.~;c' nie zakresu potępianyoh ta11c6w?50 Najprawdopodobn.lej

na to dwa momelłty działające równocześnie. a 2wlą'zauo z po-

stępem wewnętrznej chrystiaiUzacjL A w:lęc z j €ldnej ~l'ł;:ron:

duchowieństwo zwróciło w6wczas baczn1.ejsz'~ UWllrte na ·_'):" .. ;n"

, 51' . _J" - •. --

obrzędowe tance ludowe ,w tym tańce na grobach :t cmerd;a.

rzach. Z drugiej strony coraz większy udział HZBl'okleh t:.~t.1' społeczeństwa' w życiu koiiciel.t1ym mógł spowodować :p.t..zenLI:an3( doń pewnyoh obrzędów i zwyozaj6w tradycyjnych. przed czym ~n'( ni się Kol:iciół przy pomocy potępień 1 licznych zakn;,,6w, f1. );:1.­wet egzorcyzm6w52Li terackllll śladem pl' z oni kan:! ',l tl·il(J,Y(~.v.l fi.:"';' tańc6w do ~yoia ko'scielnego oraz ich l'y~v811zae;Jl z ohc;\",ll\.iil liturgioznymi jest rozpow82',echnioua w śl'adniowiciCZU leGend', () tancerzaoh Z K~lbigk 1~~l~~!'_"!QE __ !~}}:~:ti~l5:/53. OpowiadEI onn O grupie mętczyzn i kobiet, którzy w iwc B()ze~o Na:ro(hen:!..a ta.ńczyli i śpiewa.li podczas nabożeństwa na cmentarzu pJ'zykoś­cielnym; spotkała ich za to, kara boża i musieI1 pXZ8~~

rok tańczyć bez wytchnieni~54. Legenda tai będąca za[>e?.rns

echem jakiegoś tańca kUltowego55• była rozpowszechniona w średniowiecznych Niemczech, Anglii i F:r.e.ucj i 56 dz1.ę·.ki 'Bw,'!!"{) walorom dydaktycznym mogła służyć z8.:l:ówno do ?'walczan18 tań~ c6w tradycyjnego roku obrzędowego IBoże Narodzeniel, jak r($w­nież tańcpw na cmentarzu, ponieważ to właśnie miejsce );)otę­pionego tańca eksponują wyraźnie r6żne jej wersje. Tak więc popularność legendy o tancerzach z KDlbigk może być jeSZCZE

jednym •. chociaż pośrednim, dowodem dużej żywotności w sJ:' cd··

niow1eczu tradycyjnyoh tańców ob.rzędowych. I dlatego - .rn:;"ilC iż zakazy tańców na grobach l cmentarzach spotyka 81'2 IN Ko~~ .. ciele antycznym i wschodnim57 - ś:r.edniowteczne p1'Zept8Y aoyplinarne 1 kanony synodalne wynjJ{sły z aktualnyoh pot:,:ze1: i dotyczyły ludowych tańców wywodzących się :3 :rod2ilmn,j

eji przedohrze13oijańskiej58.

\ Przytoczony materiał źródłowy pozwala stwieJ!dz:Lćg ż,e taiicf,

przy zwłokach zmarłego lub na cmentarzu były w ś:7:edniowJ."':Jzc jedną z form popularnoludowego kul tu zlIlarł~lch59" Z j ak:t.ill j orl­nak kręgiem wierzeń i wyobrażeń (~8ch8.tolog.tcz>nych łącz:y C:l{

68

Aby odpowiedzieć na to pytanie przyjrzyjmy się raz jesz­cze poznanym już przekazom źródłowym. Najstaxsze z nich - za­mieszczone w zbiorach Hincmara z Relms, Reginona z PrUm, Bur­charda z Wormacji - pokazują wyraźnie, że interesujący nas rodzaj tańc6w był częścią większego zespołu obrzędów kultu zmarłych. Odbywano je w czasie nocnych czuwań przy zmarłym lub podczas okresowych uczt dla zmarłych, a więc razem z ob­rzędami, kt6rych podłożem wierzeniowym były wyobrażenia escha­tOlogiczne "żywego trupa". Zatem i ·tańce związane z kultem zmarłych wywodziły się także z tego kręgu wyobrażeń escha­tologicznych. Odbywane albo jeszcze przed pogrzebem, albo w określonych terminach po śmierci i z okazji rocznych świąt zmarłych tańce te były wyrazem wiary w dalsze życie cielesne trupa, podobnie zresztą jak uczty i napitki. W intencji wyko­nawc6w miały one b~ć zapewne wesołym pożegnaniem członką ro­dziny czy bliskiej osoby 'albo powitaniem zmarłego wracającego do społeczności żywych w rocznicę swej śmierci lub w dniach święta zmarłych60• Podobnie jak w czasie uczt, r6wnież przy tańcach zmarły był obecny i brał w nich udział. W p~zekonaniu ludzi średniowiecza, uczestnik6w owych tańców obrzędowych, udział w nich zmarłego m6gł przejawiać się w r6żny spos6b: albo poprzez obecność trupa w gronie tańczących /podczas noc­nych czuwań przy zwłokach/, albo poprzez taniec na miejscu przebywania, "zamieszkania" zmarłego, a więo na grobie lub na cmentarzu, gdzie zreąztą - według rozpowszechnionych w śred­niowiec~u wierzeń - tańczyli r6wnież sami zmarli61Czasem jednak obecność i udział zmarłych w tego rodzaju tańcach wyra­żano w jeszcze inny spos6b - przy pomocy przebierania i za­kładania masek.

Użycie przebrań i masek celem identYfikac~i ze zmarłym zna­ne w różnych religiach i kręgach kulturowych 2, nie obce było

Ś


' 63 , ' "-

także przedchrze cijanskim Germanom • Przekazy wczesnosred-

niowieczne - jak cytowany już kilkakrotnie zakaz ze zbioru Htncmara z Reims - mówią o udziale przebierańców w tradycyj­nych obrzędacrh ku czci zmarłych64• Ich udział rozumiany był jako wsp6łuczestnictwo zmarłych w czynności kultowej. WYmie­niona w źródłach ludowa nazwa obrzędowej maski /"talamasca"/ oznaC~8 demona lub zmarłego. Podobnie zresztą inne nazwy sta-


69

roniemieckie masek /np. "scama" - Schembart czy "grima"! świat czą o tym, że ich nosicieli uważano za zmarłych, za up:!.oJ:Y lu'

65'

demony • Przekonanie o współuczestnictwie w obrzędach zm",;;:··

lego, który utożsamiany był z przebierańcem, istniało w świlJ-­domości potocznej pełnego i późnego średniowiecza. Dowodem tego jest rozpowszechniony zwyczaj wyatcpowanla w czas:l.fJ uro­czystości pogrzebowej przebierańca lub kukły, przedoto.wiają-

, 66

cych. rzeczywisty udział zmarłego'w ceremoniach • Te wie:rze'-

niastały si~ podłOżPlU motywu podaniowego o zmarłym ukazują­cym się na własnym pogrzebie, przyglądającym się ceremoniow# strasz~cym niosących trumnę i uczestników obrzędu67

l'l'zebrania i maski przedstawiające "żywego trupa" były wane nie tylko w czasie obrzęd6w pogrzebowych i żałobnych. Wśród Longobardów istniał na przykład w VII w. zwyczaj doko-, !l3wsnia rabunk6w w przebran~u. ~~.;.. ;carzc ts go rodzaju przestępstwo, wymieniając przy tym nazwę "walapa.1,;:z - określajtlctl przebierańca i dokonany przez niego rabunek68 Etymologia tej nazwy wskazu~e; że przebieraniec ów miał przed stawiać poległego w bitwie wpjoWnika69• Zatem longobardzki "walapauz" przy pomocy przebrania utożsamiał się z poległym żołnierzem, a cytowany przepis z ~ był j eansm z pierwszyoh rozporządzeń porz~dkowych w średniowiecznej Eu­ropie skierowanych przeciw zwyczajowi dokonywania rabunkÓw przez ucharakteryzowanych na zmarłych przebierańc6w.

Przedchrześcijańska jesz~ze z pewnością tl'adycja pochodc5'if przebierańc6w Wyobrażażających zmarłych trwała. w lud OVf.YC h zwyczajach europ'ejskich także w stuleciach następnych~ pod­trzymywana przez potoczne wyobrazenia o da.lszym życiu cieles­nym trupa. Wiadomości o t'akich właśnie przebierańcach - ucb.s,­rakteryzowanych na zmarłych, ale nie związąnych z obrzędem pogrzebowym - pojawiajtl' się w źródłach pełnego i późnego :h tJd­niowiecza. Szczeg61nie ciekawe są tu opowieści o ukazywaniu się upiornej gromady zma~łych. Niektóre z nich w sposób ffY­raźny opisUjtl tę gromadę jako hordę przebiel'ańców70• Pochody budz~ły u widz6w p.rzeratenie, zakłócały porządek i nocny spokdj, a dokonywane czasem przez ich uczestników rabunki WJ­woływały protesty. Dlatego też w p6źnośredniowiecznych rozpo­rztldzeniach porztldkowych można napotkać zakazy odbywania t <1-

70

kich pochodów, a księgi sądowe miast niemieckich i krajów są­siednich notuj~ wypadki karania ludzi, którzy w nich uczest­niczyli lub dOkonywali przy tej okazji rabunkÓw71• Interesu­jąca zapiska na ten temat z 1531 r. znajduje się w księgach miejskich Bazylei. Informuje ona o ukaraniu szeBciu mieszczan, kt6rzy przebrani za zmarłych w białe szaty wykonywali "taniec zmarłych" Itotentanz/. zaś budzeni ze snu i przerażeni miesz­czanie sądzili, że jest to naprawdę upiorny taniec zmarłych72• O podobnym wydarzeniu pisze w I poło XVI w. pamiętnikarz ba­zylejski J. Gast. Tym razem była to grupka rozbrykanych mło-

dzieńców. którzy przebrani za upiory /"Sr:dotra"/, straszyli no-

cą. mieszkańców miasta73Wreszcie o młodzieńcach _prze-

branych za zmarłych, kt6rzy tańczyli na cmentarzu przykoś-

cielnym, pisze Ludwik Lavater w swoim dziele o upiorach. Lu­dzie, którzy oglądali ten taniec byli przekonani, że był to upiorny taniec zmarłych74

Przytoczone wyżej wiadomości źr6dłowe z XVI wieku są cie­kawe nie tylko jako świadectwo utrzymujących się ciągle jesz­cze przekonań o ukazywaniu się zmarłych w cielesnej postaci. Są one interesujące i z innego względu. Jak wynika z notat­ki o ukaraniu przebierańc6w w Bazylei i przekazu J.Gasta, "ta­niec zmarłych" w wykonaniu żywych odbywał się w lutym, a więc w czasie zapust6w - zwyczajowej porze urządzania pochodu prze­bierańc6w i masek75• Prawdopodobnie więc pochody przebierań­ców ucharakteryzowanych na zmarłych były zwyczajem należącym do cyklu tradycyjnych obrzęd6w rocznych. Zatem i XVI-wieczny "taniec zmarłych" w wykonaniu przebierańc6w m6gł być echem zwyczaju wcześniejszego. Nasuwają się tutaj od razu skojarze­nia ze zwyczajem tańców na cmentarzach, o których wiadomości czerpiemy przede wszystk:4n z lakonicznych zakazów kościel­nych. I choć nie ma na to wyraźnych dowodów źródłowych może owe tańce na cmentarzachIl albo przynajllUliej pewna ich 'grupa, odbywały się w maskach ozy przebraniachG które miały utoŻIJa­roić żywych ze zmarłymi.


Obrz~dowe praktyki ochrony przed zmarłymi

Wśr6d różnych obrzędów grzebalnych i żałobnych,h~óre cz~ o 1Bt~ien1u wyobrażeń "żywego trupa" trzeba także w nić zwyczaj składania zmarłemu do grobu wszelkiego rodze r6w - przedmiot6w i potraw, które miały mu służyć w życi śmiertnym i ·były mu potrzebne do zachowania ''ziemskiec:01 sobu życia. Zwyczaj ten, rozpowszechniony w różnych kI kulturowych i religiach, nie był Obcy również Ge:rmanom. świadcz1\ źr6dła archeologiczne i Pisane76• Zachował się średniowiecznym i nowożytnym folklorze niemieckim, pOG zresztą. jak i w folklorze innych krajów europejskicl/7

Om6wione dotąd obrzędy kultowe, których podłoże star wierzeni-a o dalszym życiu zmarłego były także wyrazem 't, noty żywych ze zmarłymi; miały służyć ubzymaniu kontakt wi~zi spajaj Ej, c ej społeczność żywych z ich zmarłymi. Wspó ta obejmowała nie tylko pojedynczych, zindywidualizowan~ zmarłych, ale r6wnież ogół zmarłych danej społeczności J rodziny, 'wsil - mniej lub bardziej mitycznych przodk6w. scy oni tworzyli z żywymi jedną społecznośą. w której ks g%UP miała wobec siebie określone zObowiązania78• Tak żywi zapewniali zmarłym bezpieczny i spokojny żywot po 13; ci, skład~jąc w grobie potrzebne do dalszego życia przern i pożywienie; ułatwiali zmarłym przejście do nowego żsc grobie urządzając uczty /stypy I połączone z tańc.ami i we: mi zabawami. Wreazciepodejmowali gościnni(;l zmarłych .na tach w czasie świąt ku ich czci urządzanych w określonycJ rac h roku. najczęściej zimą79. Zwykle też we wszystkich obrzędach brali udział zma:di - albo poprzez obecność t: albo w postaci masek i przebierańców. Zmarli natomiast Uf niczy~ mieli dalej w r6żnych poczynaniach żywych krewnycl

• 80

potomnych. mieli 1eż pomagać im radami i przestrogami •

Według p,rymitywnych wierzeń eschatologicznych zmarły nie tylko opiekunem i przyjacielem żywych. Mógł on także

\ ai~ złośliwym upiorem, dZiałającym na szkodę pozostałych życiu ludzi. Działalność taką przypisywano przede WSZYl tym zmarłym, kt6rzy już za życia byli złymi ludźmi i - ; nie z poglądem o kontynuacji życia ziemskiego przez zwm';

72

takimi pozostali również po śmierci. Zmarli ci budzili prze~ rażenie, zaś obawa przed nimi była powodem powstania szeregu obrzędowych praktyk i zabiegów. Miały one ustrzec żywych przEd skutkami pośmiertnej działalności "złychl1 zmarłych, za.trzymać

ich w grobie lub unieszkodliwić całkowicie przez I1zabiciel1'

czy zniszczenie trupa. Tego rodzaju zabiegi obrzędowe ,były

znane również Germanom. Świadcz~ o tym zarówno znaleziska gro­bowe, jak i pozostałości owych praktyk zachowane w średnio-

81 -

wiecznych zwyczajach, legendach i podaniach

Pewne środki ostrożności podejmowano natychmiast po śmier­ci człowieka: zmarłemu zamykano oczy lub zawiązywano chust­ką82. Dalsze zabiegi obrzędowe stosowano przy pogrzebie. Tak więc zmarłego, który był złym człowiekiem i mógł po śmierci stać się upiorem" wynoszono z domu przez, okno lub otwór w ścianie albo pod progiem. Zamknięcie okna lub zlikwidowanie otworu uniemożliwiało - jak, wierzono - powrót zmarłego do do­mu83Przykłady stosowania tego zwyczaju można znaleźć w sa­gach nordyckich84• W średniowiecznych Niemczech wynoszono

przez otwór pod progiem zmarłych prżestępców i samobójców.

Wprawdzie ci 'ostatni byli złymi ludźmi w rozumieniu już chrze­ścijańskim, ale stosowano wobec nich pogańskie jeszcze prak­tyki obrzędowe85Ten tradycyjny sposób wynoszenia z domu trupów złych ludzi.- lichwiarzy i heretyków zaleca także sto-

sować głośny kaznodzieja niemiecki XIII w., franciszkaDi~

Berthold z Regensbuxga86• Była to świadoma adaptacja zwyczaju ludQwego dla zwiększenia efektu walki. z har etykami.

AbS uchronić się przed szkodliwą działalnością upio1'6w sta­rano się r6wnież niebezpiecznych zmarłych grzebać daleko od ludzi. Tak postępowano - według informacji sag, - w Skandy na­wii87• W średniowiecznych krajach niemieckich pozbywano się niebezpLecznych zmarłych w inny sposób. N~ przykład trupa sa­mobójcy zamykano w beczce i wrzucano do rzeki. Informacje o tym zwyczaju pojawiają się w źr6dłachprawnych w XIV w.; w Bzwajcarii istniał on do XV!I stulecia88• W początkach XVI w. wspomina o nim r6wnież kaznodzieja sztrasburski Jan Geiler von Kaisersberg w jednym ze swoich kazań opartych na głośnej saty­,---;.- (\(.<~.,+ n-':l1nr:ÓW Sebastiana Branta89Ta praktyka obrzędowa


T

samym uniemożliwić mu działanie na szkodę ludzi. A Że tak są­dzono naprawdę, świadczy notatka zamieszczona w księgac miejskich Zurychu. Oto w r. 1417 mieSZkańcy tego miasta do magali się odkopania trupa pewnego samobójcy i wrzucenia g do rzeki,ponieważ leżl\c w ziemi wYwoływał niepogodę i bu rze90Zaś Diebold Schilling z Lucerny notuje ~ awej kronice że kiedy w 15091'. spławiano rzek<1 jednego z takich niebe:,: piecznych zmarłych, zerwała się w Okolicy groźna burza. BS to Qsta,tni zły,czyn upiornego samob6jcy91

Dalszymi środkami, kt6re miały uniemożliwić powroty Zltlal łego-upiora i przeszkodziĆ mu w czynieniu zła żywym był praktyki obrz~dowe zmierzające do zatraymania trupa w grobii Według ~ wysoki wał otaczający gr6b miał zatrz~ mać upiota '. Zapewne w tym samym celu l"rankowie otacza: groby żywopłotem z krzewów kolczaatych93.8'Jł to ZTeEiztą t:(i dycyjny sposób obrony przed niebezpiecznym zmarłym. stosowo: nie tylko przez ludy pochodzenia germańskiego. Zwyczaj eudz nia cierni nf!:, grObie. jako spos6b zatrzymania w nirn zxnk'-.Tłeg

9" przetrwał w folklorze europejskim do czasów nowozytn:nh't,

śred'niowiecznych Niemczech natomiast istn:l.nła bard,:,Q podob praktyka prawna. POlegała na tym, że zakopanego Z:f'i\lCOm V:r stępc~ - a więc człowieka złego, który mógł 8ta6 aię upior -przykrywano w grObie ci.erniami. Taki rodzaj ke.xy 8\:O(1O\,f01 według prawa miejSKiego Ulm z 1296 r. dla karania gweJ:,cL:-:1.o. niewiernych małżonków i wyrodnych matek llloTdujących dz,JGG używano jej też często na obszarze południowych Niemioe Szwajcarii w :xv i XVI wieku95I w t;;-'lTJ wypadku c:I.Cl'lliG mLs z pewności~ zatrzymać niebezpieczncg9 trupa w g:roL.iEi.

nie zresztą, jak przywalanie zwłok lub grobu dużą :Llo8C li mieni. Ten ostatni zwyczaj, znany również w ś:redniow:i.eczr Skandynawii, przetrwał w niemieckich zwyczajach lUdowych czas6w nowożytnych96

Wśród obrzędowych praktyk, mających uchronić żywych pn powrotami zmarłych i ich szkodliwą działalnością, oBobną gJ

\ pę tworzyły zabiegi stosowane wobec samych zwłok zmal'~t:et

Najproatszym środkiem był zwyczaj wiązania trupa. Pewne ślE wskazują na to, że stosowano go już w neolicie na obszar! europejskich97• Znany był także u Franków we wczesnym ś:redJ

74

wieczu98• W XIII w. wspomina o nim Cezariusz z Heisterba­chu99• Jako obrona przed upiorami zwyczaj wi~zanla zwłok zmarłego przetrwał w Niemczech do czasów nowożytnych100

Środkiem bardziej drastycznym było przebijanie trupa koł­kiem. l w tym wypadku celem owego zabiegu obrzędowego miało 101

być zatrzymanie "żywego trupa" - upiora w grol:!ie • ls.tnie-

nie tego zwyczaju wśród społeczeństw germańskich potwierdza-

102

ją znaleziska archeologiczne i średniowieozne źródła pisa-

ne. Zakaz stosowania go - jako praktyki "diabelskiej" - za­mieszcza w penitencjale Burchard z WOrmacji103Wspomina rów­nież o nim, jako "pogańskim zabiegu" Igenti remediumi, hi-

104 ·storyk duński Saxo Gramatyk •

W Niemcaech natomiast, na przełomie XIII/XIV w., przebija­nie kołkiem żywcem grzebanych przestępcÓw lub ich trupów za­czyna być praktyk~ coraz częściej stosowaną w sądownictwie105• Wiadomości o tego rodzaju karze zachowały się zarÓwno w zbio­rach praw Inp. w prawie miejskim Ulm z 1296 r., w ~~ ~m1ru!.:J:..~ z 1507 r., w ~l Ulricha Tengle­ra z 1509 r; w Constitutio Criminalis Carolina cesarza Karola V z 1532 1'./, jak i w księgach sądowych, notujących już wszy­stkie wypadki rzeczywistego stosowania kary przebijania koł­kiem106• Stosowano ją najczęściej w wypadku morderstwa lub innych ciężkich przestępstw: gwałtu, zdrady małżeńskiej, cza­r6w itp. Karano zatem w ten spOSÓb poxencjalnychupiorów - lu­dzi uważanych za. szczególnie niebezpiecznych i złych. Przeję­cie tradycyjnego zwyczaju grzebalnego przez średniowieczne są­downictwo nie zmieniło zapewne wierzeń związanych z tym zwy­czajem. Prawdopodobnie też w świadomości potocznej ten ro­dzaj kary miał zabezpieczyć żywych przed działaniem upiora i zatrzymać zmarłego w grObie1°7.

Wreszcie najbardziej radykalnym środkiem chroniącym żywych przed upiorami było - w przekonaniu ludzi średni6wiecza - "za~ bicie" żyjącego dalej w grobie trupa108• Dokonywano tego naj­częściej poprzez odcięcie głowy trupowi lub zniszczenie zwłok zmarłego. O takim sposobie "zabicia" upiora wspominają źr6d­ła skandynawskie: cytowany wyżej Saxo Gramatyk i sagi109

Zwyczaj obrzędowej dekapitacji, znany był też wśród innych społeczeństw germańskich. Wl3dług świadectwa żyjącego w V w~


,


\


Sldonlusza Apollinarls stosowali ją Goci wobec zmarłyc

. Ś i 6110

ryoh zaraz po m erei nie można byłopogrzeba • W

merowińakich o pogańskim zwyczaju ścinania głowy trupc ryng6w ~isze autor żywota św. Arnulfa111Wreszcie oc głowy zmarłemu i ćwiartowania zwłok zabrania prawo p] Bawar6w /Lex Baluvariorum/, spieane w pał. VIII w., czasach e~eŚcijańaki~12. Owe świadectwa pisane r dzają znaleziska grObowe. Ślady rytualnej dekapitacji towania zwłok znaleziono w grobach longobardzkich wc średniowiecza11). Także znaleziska z obszarów Francji czą O tym, że w okresie merowińskim praktykowana była tacja, choć nieregularnie i niezbyt często, zapewne ty wypadku pochówka złego człowieka, który mógł stać się ci upiorem. Nawet w grObach chrześcijańskich tego czaE

114

dowano szkielety z odciętymi głowami • Obrzędowa dE

cja nie zanikła w pełnym i późnym średniowieczu. Jeszc czas wierzono, że zadanie ciężkich ran upiorowi zabije bezpiecznego zmarłego. Ślady podobnych przekonau m02 leźć w opowieściach ze zbioru Tom.a.sza z Cantil11p:r.e :!.. Mapa115

Być może, że średniowieczna kara ścinania głowy /i wania także/ nawiązywała do t:radycyjnego zwyczaju IIzat upiora. Prawdopodobnie też w opinii większości uczestr widzów egzekucji kary owe były przede wszystkim środki rony przed złymi zmarłymi, jakimi 'stawali aię po śmier stępcy. Istniejąca zaś praktyka, ze przy karze ścięcie grzebano głowy razem z trupem skazańca, lecz 11Illleszu15 daleko od zwłok, miała zapewne uniemożliwić powtó:rne }J nie głowy z resztą ciała, a tym samym przeszkodzić "'0 upiora116

Wśr6d różnych sposob6w uśmiercania niebezpiecznego go obrzędowa dekapitacja była często I:ltoaowa.na •. Najb jednak ~adykalnym sposobem było całkowite zn1.szczenL~ dokonywane przez spalenie zwłok zmarłego. Według; sag ckich, ten sposób obrony przed upiorem uż;ywany był n oiej wobec szczeg6lnie złych i niebezpiecznych zma~łyc zawodziły inne sposoby zatrzymania zmarłego w grobic l bicia" trupa117• Trudno na podstawie samych tylko op

76

z sag stwierdzić z całą pewnością czy w średniowiecznej Skan­dynawii istniał rzeczywiście zwyczaj palenia zwłok ludzi uwa-

żanych za upiory. Opowieści te dowodzą jednak, że wierzono

wówczas, iż jest to najskuteczniejszy sposób obrony przed

złymi zmarłymi. Całkowite zniszczenie trupa powodowało jego śmierć i przerywało szkodliwą dla żywych działalność upio­ra118

Sama praktyka palenia ludzi znana była powszechnie w spo­łeczeństwach germańskiego kręgu tradycji119• We wczesnym śred­niowieczu była to przede wszystkim kara za czary. Ten właśnie rodzaj kary stosowali Frankowie wobec ludzi zajmujących się czarami 120. A że był to istotnie rodzimy zwyczaj germański świadczy także Capitulatio de artibu8 Sa~ł w której zwycięski Karol W. zabrania pokonanym i chrystianizowanym Sa­som różnych praktyk pogańskich, m. in. również palenia męż­czyzn i kobiet ,podejrzanych o czary121. ÓW tradycyjny sposób uśmiercania czarownik6w i czarownic przetrwał do pełnego i późnego średniowiecza. Używany przez średniowieczne sądownic­two jako zwyczajowa kara dla ludzi oskarżonych o czary lub herezję122, długo jeszcze był aktem sprawiedliwości ludowej, rodzajem obrzędowego samosądu tłumu, wykonywanym czasem mimo

'123 protest6w duchowieństwa •

Średniowieczny zwyczaj prawny kremacji ludzi nawiązywał za­tem - jak zresztą wiele innych ówczesnych kar - do obrzędo­wych środków obrony pr~ed upiorami. Palenie czarownik6w i cza­rownic, podobnie jak skandynawskich upiorów, miało na celu całkowite zniszczenie trupa, '~śmiercenie" zmarłego, aby unie­możliwić mu dalszą szkodliwą działalność w życiu pośmiertnym. W potocznych wyobrażeniach średniowiecznych byli oni ludźmi szczeg6lnie niebezpiecznymi. Wobec ich umiejętności magicz­nych, znajomości czar6w,tradycyjne środki obrony pEzed upio­rami. mogły okazać się nieskuteczne. Dlatego używano ~ tym wy­padku najbardziej radykalnego sposobu unicestwienia - krema­cji ludzi żywych lub zwłok124

Zapewne z tych samych powod6w palono w średniowieczu here­tyków. W opinii kościelnej utożsamiano ich często z czarowni­kami i odwrotnie - czarownice i czarownik6w uznawano za here­tyków125• Oskarżenie o czary było zresztą jednym ze skutecz-


niejszych sposobów skompromitowania w opinii publicznej zniszczenia przeciwników lub ludzi niewygodnych126• UtoŻO[ nie heretyk6w z czarownikami, znajdujące swoje uzasadnioJ chrześcijańskiej teOlogii, było jednym ze środków walki z rezjami. Chodziło o rozpowszechnienie wśród naj szerszych ; gów społeczeństwa przekonania, że heretycy są ludźmi XÓ' niebezpiecznymi jak czarownice czy czarownicy. I dlatego, s,owano wobec nich t en sam rod zaj kary.

Osobnym wreszcie zagadnieniem jest ciałopalny obrządek balny u pogańskich German6w. Zwyczaj ten rozpowszechnił wśród lud6w zamieszkujących obszary Eu.ropy w ciągu dnlg tysiącleoia przed n.e., zastępując - prawie zupełnie - d obrządek inhumacji. Plemiona germańskie stosowały obrz oiałopalny - z r6żnymiwyjątkami - 8,Ż do końca lstnienia nich pogaństwa~27. Przyozyny tej zmiany obrzędu gr-zebaln przejścia od grzebania zmarłych w ziemi do ich palenia: zostały dotąd w sposób zadowalający i nie budzący w~t?liw wyjaśnione. Jak w wielu innych wypadkach rekonstrukcji rzeń i kult6w społeczeństw dawno minionych epok - w opaxc zabytki archeologiczne - tak i tutaj wiele pytań POzOBt bez odpowiedzi, zaś wszystkie próby rozwiązania intsx6E cego nas problemu będą miały zawsze charakter bardziej mniej prawdopodobnej hiPotezy128.

ArcheolOdZY, kt6rzy najozościej stają przed tym ważl~D blemem kulturowym, nie potrafią go sami wyjaśnić. Dhd;egc ~ają zwykle do materiałów etnologicznych i różnych konet

religiolog1cznych129• Fałszywy jest pogląd, według ket

obrządek ciałopalny był wyrazem ukształtowania sIę po~

duszy ludzkiej jako istoty niezależnej od ciała, zaś SI nie trupa miało przeszkodzić duszy w ponownym połączeniu

130

z ciałem , albo przeciwnie - zniszczenie t:rupa przez

miało pomóo wyzwoleniu się duszy od ciała i przyspiesz:J'ć wędrówkę w zaświaty 131• Wpływ teologicznych poglądów er ścijańskich na tel,toncepcje religiologiczne jest wy:ri).źuy ~statnich ozasach hipoteza ta została słusznie Zdl':z,ucona, raz wi~cej' badaczy reprezentuje pogląd, że zmiana ob: grzebalnego nie musiała być następstwem zm:i.nn w poglądacl

132 ~hatolo~icznvch •


B6~ne rodzaje 1 postacie demon6w pożerających zmarłych by­ły zatem mityczną transformacją obrazu rozkładu zwłok w gro­bie. W chrześcijańskim średniowieczu miejsce demona śmierci zajął diabeł. Według pptocznych wyobrażeń eschatologicznych wieków ~rednich diabeł w postaci węża, ropuchy. kruka lub in­nego zwierzęcia pożerał zwłoki zmarłego i niszczył je w gro­bie140• Tymi też wierzeniami należy tłumaqzyć dużą popular­noś6 w ikonografii średniowieoznej motywu diabła pożerającego zlllaJ'łyoh pot-"pieńc6w 141. Wszystko to świadczy o trwałości trndycyjr~ch. przedohrześcijańskioh wzorów wyjaśniania pro­blemów związanych ze śmiercią. kt6re nurtowały zar6wno umysły pogańskich German6w, jak r6wnież ich chrześcijańskich potom­k6w w średniowieczu.


,/



Przypisy do rozdziału III


1 Omówiłem je w niedrukowanej rozprawie doktorskiej: lli~eń o ' kich w Niemcze h . .JY:..');l.-t i XIII w~!:1' c 'Ir;--rozdz.2,3.4 maszynopis w Bibliotece ~ Hiat rycznego Uniwersytetu Warszawskiego/.


2 Zob. tu -W. Boudriot t .tł;l~~lg,.~1!LąEj,f.lChe 1]el~K~r.l in nS ~lichen ~chliQhen Lit~at~~endIande8 vom 5~8 Ja:łii~~~n t, Bonn 'r§2'a:-Boudilot w wie1U~Il--flter;:l~i


ry omile ycznej, penitencjalnej i kanonistycznej wczesnE' średniowiecza, dotyczącej' pogariskich zwyczajów lub zabobonó wykrył sformułowania zaczerpn,ięte z kazań Cez81'iusza z Ar1 lok. 469-543/. Nie znaczy to jednak wcale, że aformułow&h tę powtarzane były bez realnej potrzeby.


3 Zwyczaj znany też z czasów nowożytnych - P. Gelge:r. > l.t..ę chenw~ch~, Wf HDA. t. V, szp. 1105-1113 i obsza.rów nło'iiia 'skrch: k. Flscher, ~~l'!~El~E'~$._~' l~w 1921, s. 206-214.

4 Reginonis Prumiensia Abbatis, P9~~~sjla~t!9~,~~2JftQ

~ UJ._:l..g1qp.JLQ.hrtatlana, 1. f, c. )82 7PL,t. 132, fJ

266/; zob. -fe~~6t~w 2 księdze cytowanego dzie /1. II, c.5, 55/:' "Si aliquis super mOl'tuulli noctul'nis hOT. carmlna dlabollca canta t, et bi bi t, et mnnduca t. et qUHfJ.i ejua morte grliLtulatu.r, et si alibi mOl'tui in vlgilihl nOCe tu: nia nisi in ecclesia custodiuntur ••• " O autorze zob. K. H8~ ~von PrUm, Wf HDA, t. VII, 8Zp. 615-616.

Po~-;~tia1e eccles1,arum Germaniae, c. 91 /vr:;d. II,·


Schmltz;"']Ii:]~@~~f~daS~kaiiofl:rs'óhL BUSSV81'1'cdl,: cn, D\ seldorf 1898/; Burchardlwormaclen~śIs~'15eCr eł;ori:ii'D'T:~~ri~;~'~ /1'; t. 140, azp. 964/. O Burchardzie z Wo:r.illaCJT:lf:~·Hf\·Lr:L' von Worms, w: HDA, t. I, szp. 1709-1711; M. Hain, ~il __ ~t:l..!LY~~~~, t'Hessirachl;; 'łttr'""VolluiICUiia-e'f' 4 7 / 195b/ , . 8. 39-50.

6 ~~§j,I'!l Id:lecozJa augrsbur z 'iGf.


1'. - J.D. Mansi, Sacrorum COr.!9jJJ})].'JE;,1 J1QY.~L.ę.:L5tT!lP]~j):;t;!...LriJ/L(,;!·') ~, Venetiis ~Yx, 8Zp. j14 j zob. i; {3:;!, J. ;jr,lJ.'~)r;1 ~~.AU .. J.Jl.Ę:;1,;.9Jlę.ł1 und ąuf Ki:rchh(jfen~ "N'ledel'douti,ohG ?;::L'; ,svćnri~-6:mr-VolkSkilli'deil~6/192~8/ ,-~:g; 8.

7 Thomae Cantipratan1,Bonum universalu, 1. II~ c. 4-;;, 2;

8 ~~

"Wenn toten seint, hat man alhie ein heidschen g'3bl'e.ud hel t nachtwache, bredt das kalb und treibt viel 8upeXE1UtL:, nea, wie die nicht al1e konnen gennent we:rden". Zob. J.Vl"Llkc

ni p n'l Ar'! ,,"(1 Pl1 t r.u' 'h ('>1'\ ,.,,.,,,, -I' - ,., . ", "

82


łfhnten Ja~hunderts. "Niederdeutsche Zeitschri!t fUr Volks­unde" 4/1926/. s. ~36/37.

9 P. Geiger. Leichenwache. op. cit •• ezp. 1105 i nast.

10 ~

Szerzej o problemie "drugiej śmierci" piez~ niżej. Śla-


dy wierzeń o szkodliwej działalności demon6w wobec zmarłych s~ też w średniowieeznych opowieściach o trupach porwanych przez diabła: C~zarlusz z Heisterbachu. DM, d. X. c. 29; To­masz z Cantimpre. Bonum universal. l. II. c. 49. 23; . Mate­usz Paris. Qg~~~A~~ ma orał a 8. 1099/1100/ wyd. H.R. Luard. London 1874,;vvlr;-B~ 1 ; zob. też informacje XII-wiecznego teologa i liturgisty Jana Beletha o wlewaniu przy pochówkach wody święconej do grobU "ne ad corpus daemones aecedant, quoa hujuamodi aqua abiglt ae propellit. Solent enim diabali sae­penumero in mortuorum desaevire corpora" - R§1!Q~~JJ1no­~~_~f~~1Q1~. c. 61 /PL. t. 202. szp. 1637:-'~riekonanie~0 by~o-rownleź jedn~ z przyczyn budowy w średniowieczu kaplic cmentarnych /carnarium. ossarium/, w których zbierano kości zmarłych wykopane z grobów; zob. F. Zoepfl, ~nhaus, w: O. Schmitt. Jł~ą11§ill.Qn zur deuts~~~t. II, stuttgartV~~4B~--8ip~

11

Tak też P. Geiger. ~. op. cit. szp. 1105 n.

12

P. Geiger, Leichenmahl. w: HDA, t. V, szp. 1081-1091.

13 ~

Tak na przykład uchwały synodu trewirskiego z r. 1310:


"Praeterea cum in exequiis mortuorum lugendum sit potius quam convivandum inhibemus sub poena excommunicationis, ne convi­via et commessationes teneantur de cetero. quae per heredes seu successores defunotl in eisdem exequis fieri consueve­runt ••• " J.D. Mansi, Sacrorum •••• op. cit., t. XXV, szp. 262.


14 Zob. K. Ranke. ~anische Totenv~rehru ,op. cit., s. 189 n. - Interesująca ana og a O zwyczaJu cyt w: obwożo­no na wozie zmarłego wśród krewnych i przyjaciół. a każdy z nich przyjmował orszak ucztą "także trupowi zastawiał to wszy­stko co innym"; Herodot. Dzię.1~. ks. IV /przełożył S. Hammer. Warszawa 1954. s. 300/. Piawnopodobnie podobny zwyczaj ger­mański miał na myśli Saxo Grammatyk gdy pisał. że trup le­gendarnego króla duńskiego Frotho pozostawał przez trzy lata niepogrzebany, obwożono go bowiem po kraju na wozie zaprzężo­nym w woły. I jak mówi Saxo - wydawało się, iż nie spoczywa on na marach, ale objeżdża swój kraj na kr61ewskim wozie /"ut iam non funebri lecto. sed regali vehiculo geatari videre­tur"/; Saxonis, ~ l. V, c. 16, 3.

15 P. Sartori, Die S eisun To en. w: J~h~ę~~~~~

9:1L~~~mun , 3. s. 1- ; • Ranke,"'JA(f9@il!!~is­9Ji!.:LT9_t.ęAyęJ_~~p. cit., s. 190-204. 277 i -ńas-t~--OH __ po­o.óDii~im~zwy-ćzaj\f u Słowian: M. Murko. Das Gr~b aIs J~1e.cfu "Wllr-


ter und Sachen" 2 /1910/. s. 79-160; ~c~~­btrzebowe lu<i~_J29;!..!3_~±~' op. cit •• 8.195 i nast. ""~~rb-':~-.,-~::-'::'- -":;.::'-~-_~_

Concilium Turonense a. 567. c. 23 /MGH Conc11ia, t. I.

8. 133t:~~in festivitate cathedrae domini Pet­1'i intrita mortuis offerunt et post missas redeuntes ad do­mus p1'oprias ad gentiliqm revertuntur errores et post corpus Domini sacratas daemoni escas acciriunt". W. Boudriot /~ altgermanische •••• op. cit •• s. 75 zestawia ten kanon z frag-

'.,'.' ''o' ,,_ .•.... , _.p"","., .""'- ..•• /V--..



El3


mentem homilii biskupa Cezariusza z Arles /Pseudo ~~~n~ §~190; PL. t. 39. szp. 2101/ "miror. cu~quosdam ruf 'aeles hodie tam perniciosus error increverit. ut super tumu­los defunctorum, cibos et vina conferant, quasi egreasi de corporibus animae carnales cibos requirant". Ostatnia część cytowanego fragmentu odsłania podłoże wierzeniowe obrzędu fiar dla zmarłyoh. Było nim przekonanie. że zmarli potrzebują pokarmu tak jak żywi; trzeba im wobec tego ułatwić CZ8S8U przez ofiary zdobycie pokarmu. który potrzebny jest zmarłyu do dalszego życia. Zapewne CezariL~z miał tu na myśli trady­cyjne obrzędy' germańskich Wizygot6w zamieszkujących jego die­cezję. Bowiem biskup z Arlea nie mówi tu o zwyczaju podleg­łych mu galIo-rzymskich "wiernych" /"fldeles"/, lecz wyraźn€ o zwyozaju "niewiernyoh" /"infideles"/, którymi byli najpraw­dopodobniej ariańsoy jeszcze w6wczas Wizygocl.

17 nc llum in Austrasla habitum

00noi11a •• , • s. ; ar annl ł'rinclp

c.5 /MGH Capitularia. to I, s. 25/.


18 S.Bon1fat1i et LulU ~, nr 43. 44. 80 /MGH !Dpi stolae aeleotae •. t. I. s. 69, 71-.- 174/.

19 /Pseudo/ S. Bonifaci1" Sermo VI, 1/PL. t. 89, ezp.855/:

[Sacrl1eg1a] quemadmodum su'li'f'B'acrificia ad mortuorUID de­functa oorpora. vel super sepulcra illozum". Także tzw. Maj.n ~~~j;e_~12.;,~A:!K~: "sacrificia mortuorum circa dafuncta ~co:r:::: 'jiora.--ś-pua-ee-piiTcnra illorum"; W. Lange, Xę~~he ~. TUblngen 1962. Ei. 171. ~~


IJ:}.(i!~ull su er tiU um e a~\lm /MGH CaDitula­ria. t;"~- : e~-!:'ę&.tQ~~5L§~l·8 rnortuorU,tn. C źr9dle tym zob~: • b:it;fl~~~Ji~Q.llL~~~~

sk h z d culu8--siinei8HtlQD1Wl~~,pJ_ąl'tl.!ll.

a a 4; K. He • nd cu UB ElU ers::tttJ~q!:1RńLj!J~-~ j)E@]I~l!!..

w: HDA. t. IV. szp. 6 - 7; •• iCfile18en;u~culu8 sy erst! tionum et a a 2-' 13~!Lg§J2i:~:.~1~!~~­o an O ElP!- }l __ ~lLt.Q.;:te. "Leuvenae b jdragenll - '1719'b2~s. 2 -149.

21 .

"Admoneantur fideles. ut ad suos mortuos non agant sa,

quae de paganorum ritu remaneuerunt ••• Et super eort~ tt~ul08 nec manducare nec bibere pl'eaaumant". Benedicti. ~tulr,rl.urn 1.II. c. 197 /MGH Legum. t. II/2. s. 83/ •. ~~~-

22 ~,l~llev~~g.c!.ę.s:lli:rJ,l~ILg~;.!l!.ę..!l;~, c. 94 Iwyd. H.,).

Schmitz, B. 430,l;-oBurchard:CWormaciensis, Decretorum,l. XIX,

c.4. ~

23 HincmarLCa !tula resb teris data a.852, c. 14 IPL, t.

125, azp. 776/. ~'VM~


24 Zob. E. Mogk. M1nnetrunk, w: J. Hoops, Reallexikon ~L &ę1.!l!m!!Ml1.ę!L Al:tęrt~p. ci t •• t. II~~ H. "Celandei;-'~F~t'Q~~~~p~Mll~!" m1teborg 1955 J. dA Vries;--Alt~ermanięxheReligionsgeschrcnte. op. cit., t.

  1. s:' 424_428~vv"""'wV -~~~


25 Zestaw źr6deł skandynawskich do tego zwyczaju u C.G. Ho, meyer. I!~.~,A~~,~s~J~ą~e. "Abhandlungen der K6nlgl. Akademie do:

WisaenacnattVe~2al~er1tin". 1864. s. 119-139.

84

26 Np. Jan Chryzostom pisze o zwyczaju karmienia ubogich podczas obchodów rocznicy śmierci - In ~stola I, ad Corin­thios Homilia XXVII, 4/ Patrologia Gr'Bece. t~; AUg~ca, aby zamiast uczt na grObach dawano ubogim jałmużnę za zbawienie duszy zmarłego - ł istola XXII ad Au­relium Carthaginensem, 6 /PL, t. 33, szp. 9 •

~WJL_ęp1ą9_QPi_ Eboracensis auctore Stephano,

  1. 64 7MGH-SS'rer:A1eF6v7~t,,;~rv;~6/;~

28 Zob. legendę u Bedy Venerabilis, ~C?,~A~.!"Jłxl~~~H~"

  1. IV, c. 24 /PL. t. 95, szp. 205-207/ •.

29 Alcuini, Dę~ __ q~~ipią_9Afi~i~ą, c. 50/PL, t. 101, szp. 1279/; postanowienia~synouu~~órlfmundzie z 1005 r. Thietmari Chronicon, 1.,VI,c.18; zalecenia synodu trewirskiego z 1310 r. ~~~~ ••• , op. cit., t. XXV, ezp. 262. Inne przy­kłady podaJe'C~U~- Homeyer, ~, op. cit., s. 111­114.

30 O toaście Ottona I w ratyzbońskim klasztorze na cześć św. Emnerama patrz Arnoldus de S. Emnerammo, ]lęMIl1),);:ll.PJ~;l,:tJl __ l:!~ ~t~~erammi, l. l, c. 7 /MGH SS, t. IV, s.5521;-Inne-przy­. 'kYacry:~ Zingerle, Johannlsa e nd rtudenm~iu..

8 tra zur de tache olo~, I tzungsberichte der kaia.

Akademie der Wissenschaften:-Phil.- hist. Classe" 40 /Wien 1862/, s. 177-229; L. Mackensen, ~, w: HDA, t. VI, szp. 375-380; K. Hauck, Rituelle S eise emeinschaft im 10. und 11. :l~~&.~hund..ill, "Studium Genera e' , s. ~­mer,"151e'Heiligenminne, Diss. Bonn 1953.

31~

Cytowany już Arnold pisze o surowej zemście święte~o,

jaka spotkała rycerza, kt6ry na wezwanie Ottona do wypicia "karitatem martiria" zażartował: "Heilram in ventre meo non habet locum,quia cibua et potus iam intrantes preoccupaverant illum"; De miraculis beati Emmerammi, l. I, c. 7.

32 ~

61afs sa a Tr vasonar, rozdz. 35; korzystałem z niem.

przekła u. e ner , .~ /.K~,~~a/, t. I, Jena 1922, s. 238. To interesujące zestawienie toast6w po­chodzi zapewne z XII/XIII w.

33 Np. zakaz urządzania uczt i tańców na cmentarzu wydany przez synod prowincjonalny z Pont-Audemer /płn. Francja/ z 1297 r. - C. J. Hefele, H. ,Leclercg" ~le8t t. VI/ 1, Paris 1914, s. 85; zakaz synodu wrocławskiego z t415 r. dotyczący u.rządzania stypy przez duchowieństwo - ~~~tĄtą~ n da d oe a a m:lę.~, _W:raUelJw1!'l)J& .. i~, wy.a; M. de Montbach, Wrat alaviae 1855,-s~4Cf;:z-akazy-z XVI w. - C.G. Ho­meyer, op. cit.,s. 160.

34 K. Ranke, .fl!e...Q~~ELJ'..Qj;~yę!1l.tg~tglg" op. cit., 8. 190-201; zob. tez 1r;B'aite18;n.w..ąę~~~ii-a.~? "Zeitach­rift des Vereins ft1r Volk8kunae"'~10 /1'900/, 8. 117-142.

3~ ~~b.~~~ .. ~~~, rozdz, 54 /wyd. H. Gering, 8. 193-196/. 3 Do tego celu służyły zapewne r6wnież otwory w grobach neolitycznych znajdowanych w Szwecji, środkowych Niemczech i w Anglii; K. Ranke, Ipdogerm.anisgJHL~9t~~ei, op. cit.,

~. 196~198.~,j~. de V~~~~5lJ-1~~~!.~,


E


37 ~J~.8.L:t~ .. ,.Q~ .. 1h,~~!,~,Jb..,)5!J;..! /PL, t. 39, szp.,

" pulaa en1m e ~ reJ. eC1;iones caro tantum r equiri t, Sj auteme,t anima his non indigent ". Miał tu Cezariusz na zapewne zwyczaje i poglądy Wizygotów; zob. wyżej przyp,

38 O kultowym zwyczaju uczt i karmieniu zmarłych u bałtyckich H. Bertuleit, P~.ę",.!l-ęJJs'l:l,"~'1ą§,~x~.~?s. riAę~_,,~..1~/ep._ .. ~n mtt litauisch-lettischen rara~ e~en ' tzungsberi( der'AYf(fftum:sgessel~scnar'{v~'Pius8ra"'2~~i1924/, s. 109; przykłady z Europy i Azji zanotowane w czasach nowożytJ CiszeWSKi, R6d, w: Prace etncLo~iczne, t. IV, Warszawa

  1. 51-58. ~ ~~v~~_~~· •• __

39 P):L eccle"'; asticis discinlini8 etT eligione chd.s'.

  1. I,' ć·.~rl\f2~7p~-:1)~2bbr:/'MNV"_W_"~''''/''-----'-

40 H. Usener, JU,~Q. und Lachen, "Rheinisches Musem Phll010gie" 59 /i9Ó4/, S:-b~2i)::t;2b;" E. F ehrl e. J2B,śt ~QQb.:

QJ&.l:;.R .. ęA,Aąr~_V~lKę:r, "Zei tschrift ftf.r Volkskunde" Nl<' 2 .. 8. 1-5; B:-Kaife;~-Lachen, w: rIDA, t. V, ezp. 868-884.

1 ~vV"""""

4 Opis tańca przy zwłokach zmarłego w Westfalii ­ger, Leichenwache, w: HDA, t. V, szp. 1110/11 •

42~ La~sl~8 les ~Kcl...i§le8, "Revue d" eoclesiastique" 15 11914/1. ~2;-229='245; J.Baloi ,~",in)\:~~,c,9-,~ll.,,1P1d auf Friedhłlfe~, "Niederdeutsche Zei t: ftf.r~01ksKunde~~:)4; E.L. Backman, Religi,

'~§..52.J,,!t.~§1~3~1 h i~~~sL~e..-1:~~ .. ~J,~~~E@..~~~~-;~-

I ~ , s. J. nas"(;.

43

D;i~, Pirmini, 22/W. Lange, ~te •••• op. cit.,

zob. tez-'E~F~hę<;l).z....t~ql. :f>1rmin aIs Quelle ~ę,r.ą!i;WŁę.fl"h~e~ und fr1fi1k lec he n'Y 01 k8JITfi~iP;~"Obe~creuY& SOMJ.:tt fffił ~Tli921r; s. "97 i nast.; Be ~' 1. II, c. 196 /MGH Legum, t. 11/2, 8. 83

Trewir - J.D. Mansi, ~tąQ..I.Ql'J,yn ..••• , op. cit., t. X szp. 32, t. 'XXV, szp. 264/S'i-teodium - ibidem. t. XXIV 903/4; Wttrzburg - ibidem, t. XXIV, 8Zp. 1190.

45 J.D. Mansi, ~ ••• , op. cit., t. XXII, szp.

XXV, szp. 32.

46 Paryż _ J.D. Mansi, ~o •• , op. cit •• t. XX !343;Rouen - ibidem, t. XX'III, szp. 216; Po nt - Audeme, Hefele, H. Leclercq,: Histoire des conciles, op. ci t. ~

s.85. ~~~~

47 Synod w. Exeter /1287/, c.13 - J.D. Manai, SEler oit., t. XXIV, szp. 803; synod w York /1367/, c. 2'~=~ t. XXVI, szp. 462/63; rozporządzenie Wilhelma z Wykeha skupa Wincheater /1384/, cytuje E.K. Chamber8, Tho Mo ~' t. I, Oxford !1903, s. 92 •. ,-y-~_v:v

\_ Zob. J. Balogh, ~hi!E.. •• " Op •. Clt.,~,,,," ~. L. Backman, ~ ••• , op. cit., 8. 140 l nasv.

r~sująoą informację o nocnym tańcu na cmentarzu z misc Dreźnie w 1'555 r. przytacza P. J. Block, Jl.n'- ,Q.~ęQ.ts .. ~h.ę, .. ~._ ;~~, "Hessische BHltter {(fi Volkskunde" /1926/, s.n6-47.

86

49 Tak s~dzi też E.L. Backman, ,R~l~~~9-~ ••• , op. cit., s. 144. Grzebanie przestępców pod szu1lienicą: J. Grimm, Deutsche ,gechYE!.-~t~~.~,~~~E'+'. II, Leipzig 1922,s. 239, 325-26.~~~--·-~~·

~~ Trzeba pamiętać, że nie WSz3stkie tańc~ były w średnio­wieczu potępiane przez Kościół. Oto opinia Tomasza z Akwinu, kt6ry był nie tylko autorytetem teologii późnego średniowie­cza, ale także korzystał obficie z traktatów teologicznych swoich poprzednik6w: "Ludus chorealis, secundum S6, non est malus; sed secundum quod ordinatur diverso fine, et vestitur diversis circumstanciis, potest esse actuB virtutis, vel vi­tii" In Is~am, c. III; cyt. za T. Ortolan, Danse, w:Dic~oD:::: .u~~-J~~(re·]I1~!og'&.9~9_Q!tq1,l~, t. F, Paris T911~' SZp;'~N rr~; Por. też zaanre-Tomasza z Cantimpre na temat obrzędowych tan­ców weselnych /,l}Q!kggJ. ...• ~~.ęL~1~, 1. II, c. 49, 12/: "Excu­santur tamen in parte, Bed non in toto choreae, quae in nup­tiis fidelium fiunt: in qui bu e solatium modesti gaudii habe­re decet ll10s, qui ad vitam laboriosi matrimonii convene­runt ".

51 Kilka przykładów oprżędowych tańców ludowych zamiesz­cza też Cezariusz z Heisterbachu: LOM, 1. I, c. 17 - dwa wy­padki diabelskich i bałwochwalczych tańc6w z muzyką i śpiewa­niem wokół barana z okolic Kolonii; DM, d. IV, c. 11 i d. X,

c. 29 - czerwcowe tańce obrzędowe nazwane przez Cezariusza

"ludus diaboli".

52 Zwalczano nimi np. sektę "tancerzy"I"Chorizantesl,"dan­satores"/, kt6ra pojawiła się w poło XIV w. w Nadrenii /oko­lice Kolonii, Leodi~, Akwizgranu i Ultrechtu/; G. Bareille, Danseurs, w: Dic~~., t. IV, szp. 134-136; E. L. Backman, ~:l,Qld.§l •••• op. cit. s. 290-295. ~ ~ relacjonują. że byli to ludzie opętani przez- diabła. którzy tańczyli na ulicach i placach, w domach i kościołach; duchowieństwo diecezji leodyjskiej walczyło z nimi za pomocą egzorcyzm6w /MGH SS, t. IV, p. 35/.

53 E. Schr6der, p_:t,&.'J'l1.Mer._Y:Q.p_Klllb1g.k. Ein M:I..~_ąK~_Aę§ 11.

Jah}'hunderts, "Zei t'sc-lir-Hi-ft1r-kTiCheńge8chlc~f-;rr -urnf9b7, 8:'" cn:::-r~enże, Dg§~Ue_<! von Kf.1lbJ.gk, "Nachrichten von der Gesellschaft dee·Wissen8lch~-G~ttingen. Phil.-hist. Kl.", 1933, s. 355..,372; w. Krogmann, ;Qas Tanzlied v~ ­/.:ł:!.;!$~, w: Di deutsche L tera tll' deQ~ m!5!.~el'­,l~~, t. IV, Ber in 1 53, szp. 368-370; K.H.~Borck, ~ 1a...Q§_~_ąJ<:!lJ.);2.:lgk, "Beitr~ge zur Geschichte der deutschen Spra­cne lind:-L:Fferatur II 76/1954/, s. 241-320.

54 Wersję legendy z pocz. XII w. podaje Wilhelm z Malm e s­bury, ~ę~tg~~~ngl~, II, 174 IW. Lange, Texte ••• , op. cit., s:--4~~5bj;zaś-ztIfI w. Annales Staden8e~ a. 1021

/MGH SS XVI, s. 313/. ~

55 Zob. R. Stumpfl, ~em:tekA9-ą:z;~Gerll;I.€i_.ąę!LJi:J&. ~F~ des mittelalterltq~ęD_Pramas~--Berlrn 19~--8~-171 i nast. ; W. K:rO'gIDa.n:n;'j)a~1w.7.':";~op. cit., szp. 369-70. wYstępujące w pieśni "tancerzy z K6lbigk" imię Bovo znane jest też z prze­kazów nordyckich; był to zapewne demon płodności, urodzaju

J~ tde vri27es9, 8~~_~~E.t.~_h,e_Ę.~!!B~~~~E1 __ ~s.e-i?E.t_~., t. II, op.

el B. - v.




56 Zob. W. Krogmann, Das Tanzlied ••• , op. cit •• sz 57 T~kat~ źródłowe pr~. Gougaud, Danse, :t:l,.ąffi'l&rę~ eOlo, 1e hretienne~~ru,~rv. ~~-l~b~ szp. -2; J. a ogh, Tlnze in Kirchen. cit •• s. 10-12; R. Stump:fl, ~~ ••• , op. cit., f 131.

58 O germańskich. tańcach kultowych, w tym także przy pogrzebach. zob. G. Keller, ~~d_G~~ą~_~ęi~i 1~,j3~.~'t@!llill, Diss • Bern 1927, szczeg. s. ')9';n;--5U·:6~ Ranke, Indci~ermanische Toteny_e..;.ill.l'J~l1g, op. cit •• 8. 2<; J. de ries, ~e Reli'gi~, t. If

  1. 194-195. ~

59 Zapewne także inne tańce odbywane w kościołach, sionkach czy na podwórcach kościelnych, najczęaciej w obrzęd6w, liturgicznych, miały w intencji ich uczestnil pełniać nabożeństwa kościelne. Ich charakter obl':!;ędow~ wyraźny/J. Balogh, 1~~irchen ••• , op. cit., 8. : sty źr6dłowe z V~-IX-w~--przytacza~. Gougaud, D~gr~. ( szp. 252-253; p6zn1ejsze J. Balogh, TMnze in Klrcnen.,

cit., s. 6-7.' ~~

60.p• Geiger, Totentanz, w: HDA, t. VIII, 8Zp. 110( ke, JIldogeJ~ll1ąDj..s9~Y§.Iflh.~Łr1.€i •• " op. ci t., 8. 2' passJ.Iii:rrrel(tóizy twierdzą.-źeniance przy zwłokach :1. l tarzach były środkiem apotropeicznym, chroniącym żY'~J( ązkodliwą działalnością zmarłych /tak np. J.P. Block, s9q~ ••• , op. cit., s. 139-146; E. L. Backman, ~~ op. cit., s. 133 1 nast./. I w tym wypadku podłozem . czai, Qyła wiara w zmarłego-upiora, szkodzącego żywym

Zob. H. Rosenfeld, .P-Ś!L_lpJ.t.1§il.§1.l.~ill~Es.....:~o!!..~..:!~ ster-K~ln 1954. s. 48-50."Por;-tez-np~--drzeworyt z Hartmanna Schedla /z 1493 r./ przedstawiający tallczE1c, ciotrupy /repr.: W. Stammler, Die Totent~nze. Leipzig il. 9/. Warto tutaj zwr6cić uwag~ewneJmomenty średniowiecznych "tańców śmierci II czy raczej '!tańcÓw ' Wydaje się. że popularność iCh była m. in. W'Jnikiem s jakie nasuwał ten temat ikonograficzny i literacki, z larnoludowym zwyczajem tańców na cmentarzu i przekona; zmarli tańczą razem z żywymi. Ciekawe są r6wnież pewn ce w późnośredniowiecznej ikonografii śmierci. W sztU! skiej rozpow8zechnipny był przede wszystkim temat 11­śmierci" - straszliwej potęgi niszczącej wszystko co tomlast w "tańcach zmarłych" francuskich, niemieck.Lch car'skich i angielskich /a więc z obszar6w, gdzie iatn czaj 'tańc6w na .cmentarzach/ nie ma śmierci - potężneg; straszliwego b6stwa, lecz są . zindywidualizowani zma;rl, rakteryzowani każdy innym gestem, przedmiotem czy nar zaś stosunek zmarłych do żywych partnerów tańca j es·t przyjazny - zmarli nie atakują gwałtownie żywych jjak we "wloskim typie"/, lecz łagodnie zabierają ich z 80 gają do s~ego gr ona e z09. A. Tenenti, La v~~~~ ~!~,~LL~-!y,.~§j.~1Jl, Par is 1952;8. 28-29.

K. MeuU, 13_ęt.tęJ.Jl!ll~ttge iuotenkultus, ~rit Volksbrauch. "Sc'nwerieifsC11e'f1 ArchJv~lk8kuXldC'f

"hec lar­Reginonis 213; Bur-


88

a. 1-38; zob. też o maskach i ich funkcjach kultowych: A.E. Crawley ,Mask, w: J. Hastings, ~E.glliQJ;1,~J~.!~!JJ!,--9Uill~ci Ethics, t";'"V!II, Edinburgh 1915',--8.' 483-487; K.Meuli, ~,

~eien, w: HDA, t. V, szp. 1744-1852; F. Behn, YQ!E~~­chIChfrrChes Maske~~, Berlin 1955; o. H~fler, MasKen, w:~Jł,ę~9MgJrtę,Y9i,~Q,ę,gg~Jl_J;:~, t. IV, Ttt~ 1960, szp.792-9J, O użyciu masek w nowożytnym folklorze: W.

E. Peucke:d, O. Lauffer, ;tQ},k:,ę:KU9,9:,ę.~ ~e!lę.~ U!1,(L.Fo!.s.M:~J~~Q._.

seit 12<0, Berlin 1951, s. 313-315; ~. ~chW1d!t, Maska n 1n

'MIffEite1fropa, Wien 1955. ~~"~~~V~W-"-

'~~'~';oi~wnikach wschodniogerma{~kich Hari6w przebranych za upiorne wojsko jmarłych pisze P.C. Tacyt,Cl.tt:tm.8,x!:!...ą, c. 43.

zob. też: R. Htlnnerkopf, ~~!!l~ą,Il~13..s~,':I:o·ti..ńlieer, "lUeder­deutsche Ze1tschrift ft1r Volksk1ińae',,' 47192b/, s;20-23; E. Boehlich, Feralis exercitus, "Mitteilungen der Schlesischen Gess elscha'ft'""r1irV'ó1:Ksk'i:llidEi" 30/1929/, s. 45-69.

64 Hincmari, ~~~~A~.presb~teris data, c. XIV: vas daemonum quas vuIgo'-ti:ilamasca:scIlcunt"; por; Pl'umiensis, nLę9.q;L.t1Jł;i.~M~di§"QU.UB1ę, 1. I, c. chardi, Decretorum-l:--tr, c. 1b1.

6 ~-

5 K. Meuli, Maske ••• , op. cit., szp. 1762-63; 1765-70.

66 ~

K. Ranke, ~~ygg, op. cit., s. 234-241; P. Geiger, J&.J.:Ql est m rt - y!~~..k..J:.Q1LJ2śUL~~l..d ~s~~ f'ranztlsl e .K6n;ip;:ęJl,ągi:!!Jurtąąe.n, "Schweiz. Arolii v ft1r Volkskunde" 32 93 ,·~-r=20;--W.--BiaCICner ,~U~-:­n1sundBrauch. Studi~n zur Bildfunktion der Effi~ies, Berrln '19~~za;~fiOlews1rre-porrr-e-cY~pOśm18itne były wynikiem propagandy politycznej 1 ceremoniału dworskiego.

67 Np. ~rqyggi~_ę~g~, rozdz. 54 ~ zmarły Thorodd przy-

szedł na wlasną-atypę:-Przykłady z niemieckich podań nowożyt­nych - H. Naumann, Primi,:tm"Jię]!ęj.~ę.Ltę,lq1lt'4f', op. cit., s. 35. O motywie tym: LRanke, P~.ę$ę.Eę vom Tote~der .seinen ~egrMbnis zuschaut, "Rn(:;InI8Clies-Ja"hrbucfi'""T~-~ kun d e" 5/f9W;S:152=8j';'"

68 ~~ Rothari, c. 31 /MGH, Legum IV, s. 18/. Formy

"walapauz" używam za K. Meulim, Maske ••• , op. cit., szp.1757.

69 ,~

Zob. wyw6d etymologiczny K. Meuli, Maske ••• , op. cit.,

szp. 1757-58. ~

70 Hp. starofranc. Roman du Fauvel /z pocz. XIV/w./ opisu­je taką właśnie gromad~ /"chalivali"/, wrzesz­czących i hałasujących, dzikich i szkaradnych, z brodatymi maskami na głowach /"Trop estoient les et sauvages I E test es orent barboeres"/. Przebierańcy ci utożsamiani są z gromadą, upiornych zmarłych, kt6rych przewodnikiem był Helleq~in /"Je crol que cestoit hellequin 1 Et tuit li autre sa mesnie I Qui le suivent toute e01'agie ••• "/; K. Meisen /wyd./, ~ ~_~~~q~~q_R~Y und Wild~~~~r, M~nster 1935, g~ 73-76; por~--tez-~;-n8fl~ne-Genl9imbt1nde der Germanen, Frank-

furt B, Main 1934, s. - • ~~

1. '

7 Rozporządzenie miejskie z Brukseli /1341/54/ przeciw

pochodom przebierańców i v~rok sądowy z Utrechtu /1398/ w tej same,i sp:r<awie przytacza H. Rosenfeld, pę:r< mlt.~elal ~er_:t.~~.h_e


8',

Totentanz, op. cit., 8. 27_28. Zakazy rabunk6w dokonywanyc

~ebierańców z Schafthausen i Nordhausen lXIV w.I, Zurychu /1395/ oraz wyroki sąd6w miejskich z Lucerny i Bazy' lei /1417/ cytuje K. Meuli, Maske ••• , op. cit., azp. 1758.

72 "zu nacht ••• uff der ga~vil und mengerlei unruw en

gefangen, in sonderheit in geistswis in wisaen kleidern de

totentanz getriben. da von etliche, so das geh~rt und vom BchIa.:f uffgeatanden, ubel ersrocken, der dingen in kranhei· ten kommentl - fragment z tzw. J.T:r.!ęh<;.Lę.IJPJJQh Bazylei cytuj Za H.G. wackernag, el, ~-tę,~ii"]iMJ;IISchwe'izel'iBChe Arch1v fUr Volkskunde'" 35'!19jo7, s. 199.

/73H• G. Wackernagel. Vom Totentanze ••• , op. cit., s. 199

200. ~~~~

74 tlEs 1st a~ch basch~hen dz j.Uilg frłllich mutwillig gGel] sich verkleidet', vff dem Kilchof getantzt ••• welchcs durch et liche die es'ges8hen in die gantz statt ersohollen 1st dat mah allent halben fUr war gesagt vnd glaubt hatt man haba ci todtentanz gesehen" - L. Lavater, Von Ge?l?ttnsten, vw=shUre J"~J.JgJ.. U~d~?p~~~~~1,,~~, "~'8XiC1l'1569, 8. 9b-;~CY za-I>-.Geig-erem,~, w: HDX;t. VIII, azp. 1100.

75 Z o b. np. E. Hoffmann- KI' ay er, .J2j.~Lj'~ą ~W.,.g,p._t ąg ęYE!.1ł9)YLi der Schweiz ,llSchweiz. Archi v fUr Vólkskund e" 17"1798/, 8. iE rIlś.et:;'.i\: D6rrer, T1.:t:9J~rLJ.'ęstna9.ht innerhalb_.s16J' 8.~ dischen Winter - und~orf~~19~

~bH~, G;;bb;~ben, w: J. H-;;;;;s, ReallexJ.kon dE g~nischen Alt~ op. cit., t. Ir~'J:?-j:2"ir;-J:' Viies~1l1śUll.E!.ghEL.,,&~gMgągę_ę.Q.Q.,i9~ę, op. Cl t. , t,

  1. 87, 9"2--;-9"9-,n14(j.:."'f4~r, 14o";~49,153-155, 192- 193.

77 P. Geiger, Grabb abe, w: HDA, t. III, szp. '1082-110'::

M. Zender ,Die G a n JJ:9...JLeut~....J!ęukc.q..ęl1 Yr;>]JsS1.923uC

"Zei tschrif f Volkskunde" ~55/1959/, s. 32-51.0 ;~wYCZb.~ dar6w grobowych w folklorze polskim: A. Fischer, ~1Q~2j_~~ ~bowe Iudu~, Lw6w 1921, s. 163-173.

~8man, !9.t.e.Ily_el'ęJrr~ /r~.gioilSg35.lch~'?2":t2~~:.2..tl/, w: p~_~ in desch1chteund Ge, enwaFt;"i. vr' 7 I ':Jb(2/ i azp';--9?9-61. u,,'

79 Zob. L. Wei8er-Aal, Weihnacht, w: HDA, t. IX, Nachtr~; szp. 864-868; H. Celander, ~e.n.lul en1.::1.g:t~ norroriDm )..o:r, "Goteborgs Universi tet"S'ArSsk':d:.fP'~b171955~J; [ ffikarczy k, Q __ ~l,l.ltślJ,tl:L phallic znych w $kandv nawii. ł1Euhemor lt 2, 1962, s. '1:':2-2~m'---_~~~~~"~-"

80 Średniowieczne wierzenia o pomocy udzielanej żywym pr.: zmarłych om6wiłem w nledrukowanej rozprawie /maszynopis w Ej bliotece Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wax8zawskiego, BęAUJ~j;Y~-Yf~,~~ze~L~ąńskj.~.h w Niem~zech w XII i XIII w., cz. !!~ --r-ozdz-:~ S"i"t{ul t lrrzodko~~~~~~~~~~NN-

~1 H. Naum~;;:i~~~~~t1J;r, op. cit., ~, 56-59; P. Geiger, N·=ą-j3iLh~!:QQJ,\lPR..J.tę;LMl1;l~tn(jrdeJ~ ~lll~~§..ll: m~, "SchwveIz~.--Archlv-I'i1r-Vóikskund6"2571925/, f

145-170; tenże, WiAę~g~ng~, w: HDA, t. IXJ szp. 575-76, H., Klar€, Die Toten"Til-aer-altnordischen Literatur, op.cito , s

~."""""""'''''-''''''.'''.'''''''-V.~~ .•••.•• ~_

90


52-55; P. Fischer, §~~ęf~d sichernd Ma s a n ~ ,XJ e ermanischennWią~dEtą:~..,ęsh.i, Dtlsseldorf 19.36; B. Reh e dt, o esstra en undBekehi~~~~hichte, Berlin 1942, szczeg. s. ~1jl5;1f:F'enr71'oUund~1Mir~fii1~alten ~ht, "Zei tschr. der Savigny-St1ftungrtl.rRechtsgescn1ChtE;:~~German. Abt" 67/1950/, s. 54-55.

82 Zob. np. ~Qyg~s~~a, rozdz • .3.3 - zawiązanie chustką

oczu Thorolfa. aDY' ii6liron1C się przed "złym wzrokiem" zmar-

łego.


8.3 P. Geiger. Die~~JlQ.LumL.~.~el~J!!"rder, op. cit., s. 159; P. Fischer, ]tiafen und-śichern~ssnanmen ••• , op. cit.,

s • .36. ~~~~_~w~._~,~_~ __ v._,-._._~~_._.~_,_._,_,


84 ~rb~~~ja saga. rozdz • .3.3. Inne przykłady nordyckie po­daj e P. :PIs'ćliei";--,s'trafen und sicherndj! Massnahmen •••• op. ci t ••

  1. 36 • ....,....,..~'-'- .. --~.~ r..-~ •...••...•.•.. ~~ ..........•..... "'~.

85 P. Geiger, Die Beha@JJ.!-Dg ••• , op. cit. s. 158-159; R.


His, 12~1-',~_Qi~~!a~~;' __ Qęą9h!.9.h1.!'!~.sL~I}~~.Qhe.E...-St~f.­~, Munster 19<::::1, s. o.Przykłady podaje też J.Grimm, Deut-

sche Rechtsaltertfime~, op. cit •• t. II, s. 325-28. ~

c~~


E, L. Rochholz, ~l.\:l'yP.ę. u-ll~rauch im ~ der heidnischen VorzeTt,t.I. Berl!n~b1;~


~~ZdZ. 17; ~rbyggjausaga, rozdz. 34. ­Zob. t8Z'E. Mogk, AJj~Mj..5!Qhi:::...~'TCIit~, op. cit., s. 108-109; H.J. Klar-e-;-~ie-Tote~~~-; op. C1~8. 52.

88 ~

P. Geiger, P.J~_~.ęh"!Q.<li.~P.8 ••• , op. cit., s. 154-157; R.


His, Der Totenglauoe~~-:;--op~-cit., s. 9. 89~

J. Grimm, Deutsche Rechtsalterttlmer, op. cit., t. II, s.


328 zamieszcza fragment kazania J.Geilera von Keisersperg, Na­vicula sive s eculum fatuorum, Strassburg 1511. ~


H. Zeller-Werdm~ller. A~~~~~. und J:Il. Jahrhunderts, t. II,--r;-eipzig 1901, s. 86.

~~"1~~ .

P. Geiger, ~ •••• op. cit., s. 151.

92 ~, rozdz. 34. 93 Gregorii Turonensis, Liber /MGH SS rer. Mer?v. 1/2, s.~r;-:renźe-, Ht~:t9:r_.i..1;!~um, l. IV, c. 10 /ib1dem, t. I, s. 255/; Zob. t6z~~~Salin,

F~'W1l~~, t. II: .~~~~_~. Paris


94 A. Fischer, ~~~, op.cit., s • .347.


95 H. Brunner , [R-~~glęr~.t!:§.f~!3}L11·J!9I_ęJ1J! im ~l!.fl~,.j: .. IDJ.it.: .. schen R~~~y'~~ "Zeitachr. des Savigny-Stiftung-:rar Rechtsge­SCfiTC11fe. German. Abt". 26 /1905/, a. 264-65.


96 B. Kahle, Uhe!_~ątęJ_nb.§lufen,.JE~ę~l?llf~Island,"Zeit­schrift des vereins ft1r ~fkskUńile'ł 12 '/1-9-d:U; -'8:89-96, 203-210, .319-.325; R. His, Der Tote~be ••• , op. cit., a. 8;


K. Olbrich, .~_tęi@.a~ ~, .§lli~.~!!~.P' w: HDA, t. VIII, szp. 466':"41T; P. Geiger~nWiderI.1'Mnger, w: HDA, t. IX, szp. 576 •.. ~~~~~



97 J. 1929, .. s. chichte,

~

E. Salin, La civilisationoo., op. cit., s. 217-19.

99 .DM, d. XI~nie trupa rycerza Eworh,

kt6ry za sprawą diabelską podnosił się nocą z mar.

100 6

H. 'Fehr. Tod und Teufel ••• , op. cit., s. 5 •

~

101 H. BrullI;ler, Uber die Strafe ••• , op. cit., s. 259; : gar, I>ie_~_ęł1ę.~g..J..UJ:1g~ a. 157; W. Mtlller-Berg:

Pf§hle~A~~VI. szp. 1550-52.


~ P. Geiger, W~_ę(te.l'g}!Q&ę!, op. cH., szp. 575; E. Si La civilisation •••• -óp~rt~, s. 354-55.

'~tiale eccleaiarum Germaniae, c. 180 i 181 /

H.J. Sc z j por. te ,t. 4. szp:964-65.

104

Saxonis. Gesta Danorum, 1.1, c. 7,2; I.V, c.11,4.


105 P. Fische~d sichernde Massnahmen ••• , cit.Ó B. 17.

1 6" t

H. Brunner, Uher die Strafe ••• , op. cit. s. 258-26'

Fischer, trafen un~~8nahrnon ••• , op. cit., 8 -2~. Używano e w iemczec o ~reku. Dreyer w dyr tacji ~~efossionis v~y~~~~li schp~~~ nęj.j,e . .E .. ętil1lID.:Lc;J, ~ar-1752~:ftacza 881HencJę lonsKlego-fakultetu prawa z r. 1745. gdzie stwierdzono, Ż, ra przebijania kołkiem żywcem grzeba~vch przestępc6w WÓW( już "fast in ganz Deutschland abgestellet und die straf'e Schwerdta an deren Stelle 8ubordiniret wOl'den sei "; zob. Brunner, ~1~ ••. , op. cit., 8. 258.


.1 07 H.Brunner , :\J1l.e:r~.gj,.ę,.~ę,~ ••• , op.cit., s. 259-60 P tacza przepis prawa:kantonu Aargau, gdzie stwierdzono wYJ nie. że kara przebicia kołkiem miała zatrzymać trupa w i

bie "dami t niemand mehr von ihm genothzw&ngt werde und r

nigkleich ,ein Schr ecken darab ęmpfahe ".


108 E. Mogk, AJ..tgęrm.ąrt:Lft9J:Hd3Jł1JkE:.ę.Q.9..ht.9M3-g, o p. c ił; • , 112; P. Geiger, I~WĘęl1--'~-DKrtji}g~;;:·,--op. citq s. 151jcen ~,"1W:lłDA:-t:-lT~ szp. 1093-94.


O Saxoni~, Ge8~., l. V, c. 11; por. też 1,1, ( lłIcęj;:t,113.-JlJ,;!.g~.L~Jimlli@~~f!9.!!~, l' ozd z • 18 i J 5; dala z e pr zy kJ::i. -H. ;r;-Kiare;~-~ ••. , op. cit., 8. 15, 53, 55.


,110 G.S. Apollinaris Sidonii, ~. 1.111, ep. 3/1 AA, t. VIII, 8. 42/.


111Vita s. Arnulfi, c. 12 /MGH SS rer. Merov .. t. II, s. 1.~~~

12 Lex BaiuvarlorUID, XIX, 6/MGH Lages, t.V/I, 8. 451/,

113~~

L. Zob. np. E. Beninge::r, Die Le1x.b,~n.~.§.ujJ~cl;..ę),.\~D9~~~[!~ ~d Jl'.tj~qj;liche Be8tattu~te, ltAnthropos" 2b /19:

S;"7'b9::1e1. ' __ n_'-"'~~~~~ __

114

E. Salin, ~ ••• , op. cit., s. 347-50.

115 Thomae Can:t1pratani, Bonum univel'§.~~ę, 1. II, c.571

f'!''1~' +ń"ł'l'04: lJ1'~T'\a~ no 'P"ll,,.,.-I n •...•• ",..,.~ ..•. ~.-.;-.~'~.--'-;,.-, ... v·'"TT :r. ")'7

92

116 Często odciętą głowę zatykano na pal. przybijano do szubienicy itd.; zob. P. Fischer. Strafen und sichernde Mas­snahmen •••• op. cit •• s. 4-8. ~~~-

••. 117 ~~. rozdz. 24; ~lli--1L~~~~..ę.91WX, rozdz. ':35; łiślfdaną~~ę~~_~'tęin8sq!lar; rozaz. 17; ĘyrbY$­~ftaga. r~..:"34~"63 .. ~ .. n_~~_-

8 Przykłady podobnych wierzeń." chociaż z innego kręgu

tradycji. znajdujemy u kronikarza czeskiego z XIV w. Jana

Neplacha: Johannis Neplechonis, Qh~~~Q~, a.d. 1336, 1344

(Fontes rerum Bohemicarum, t. rrr;PPraba'1882, s. 480-81/.

J. Grimm, Deutsche RechtsaltertUmer, op. cit., t. II, s. 283-84; K. von~~ode~strafen. YP~­~~ - .~.1.~~-:r;rftncneri-1922,

s~"158-164. ' " .. " I

120

Gregorii Turonensis} ,E1ą~~~~*~n~~o' l. V, c. 39,

l. VI, c. 35; Lex Salica, 19: De maleficiis, 1 /wyd. H.

Geffcken ,1898, 's'~"-t9Y-:VV-- -,,'--.r- ... __ 'v'-,v .... __ .. '-'w_ ... __ .

121Ca~itulati~~q~~bus Saxoniae, c. 6 /MGH Capitularia, t. I, 8: ~r-:--tł~:l3: quisa dlaoulo<feCeptus credideri t secun­dum morem paganorum, virum aliquem aut feminam strigam esse et homines commedere,et propter hoc ipsBm incenderit ••• ca­pitali sententiae punietur".

122 Zob. np. J. Hansen /wyd./, Q.uellen und Jln.."le!.~l!Qh~ą zurGeschichte des Hexenwah und aer~eiforgunk--im-~it­tera~~---'l9'61; indeks s.v. l3.1;ra:f.en: rb:re n~~­~niu czarowników i heretyk6w - CezarIU8z z Heisterbachu, DM,

  1. III, c. 16, 17, d. IV, c. 99, d. V, c. 19 i 22.

123 Zob. opis samosądu tłumu 3 czarownic w: ~~~~~~ Qi~a~!-l~JęjE&ęU&~, ad a. 1090 /MGH SS, t. XI!r,"-ś~ 52/; .. por. też - Passio Karoli Comitis, c.111 /MGH SS, t. XII, s.

613-14/. ~~~ ..

124 Por. tutaj opowieść u Jakuba D6plera, ~~ęat~~~~~­XW!J., ~!'..El~gj.orumV"'_~),~~~~~;;;~~--II,' .. 80n­dershausen 1b93'; Jest ona oparta na cytowanej wyżej ,relacji kronikarza czeskiego Jana Neplacha /przyp. 118/, z tą tylko r6znicą, że kobieta-upi6r z opowiadania XIV-wiecznego kroni­karza jest u D6plera zmarłą czarownicą. Mamy tu wyraźne prze­niesienie wierzed o upiorach i środkach ich zwalczania na czarownice.

125 Zob. np. fragmenty pism Jana Nid~ra i Mikołaja Jaque­riusa; bulle Jana 'XXII, Benedykta XII, Aleksandra V, Innocen-

tego VIII, cytowane przez J. Hansena, Quellen und Untersu-

~ ... ~ ..•. -

12 Zob.np. przypadki opisane przez Grzegorza z Tours. Bisto­~ Ft§-_QMX~, 1. VI, c. 35, 1. IV, c. 51, 1. ~II, c. 14."\jz'":::'"~' nanIe Grzegorza VII za czarownika przez biskupow wiernych Hen­ryk~wi IV: P..~...:L~~~~.t __ }~r;2C_~!:l@..,:I,.ę /MGH Leges II, s. 52/.

27 V. Duhn, LeiGhęny~rQtęJl~~ /Europa/, w: M. Ebert,R~~~­~:Q.1mg~.....Q.~o:J;' .-YQ~P;"t. VII, s. 276-278; P. Geiger, ~~h§nyę~Q~ę~ną~, w: HDA, t. V, szp. 1102-1105; H.R. ElIis,

. ' - ~ ,~,-·,r~'j:r",rĄ Qt.llnv of thf! Conception of the Df!ad in Old


93

Norae Literature, Cambridge 1943, s. 30-62; J. de Vries. Ąli­~~, op_ cit., t. I, s. 97-10'2­0~~132, 155-156 •. ,

128 Por. tutaj uwagi metodyczne, rozsiane na kartach ksią­żki A. Leroi-Gourhan, ~lillExS~l}-J' Warszawa 1966.

129 Np. T. Malinowski. QQ~qfut~~~K~JL~?~~~k~l~ ~~, Wrocław 19b9-;-08;--92-128. ' "00 HO 0-_-

30 E. Rohde, Ręych~. S~l1Q.,~JYl-8-~12ą:~.Jl.illiAA~lliglę)lo-· ~~hen, T.-T; Tt{bingen 1910~ s. 27-32; K. Halm, J:JJ~­~~t~~B~~._~~~isW1~, t. I, Heidelberg 1913, 8.148 '-156; F. Kauffmann, ~~ku~. t. I, M~nchen

1913. s. 136-137. '

131 Tak też E. ROhde, ~c~ ••• t op. cit., t. I, a. 27-32; > M. Ebert, Die Anftln e d euro tli®h.ę.n Totenkultesł "P:raehi­storische e tecm f t" 13 4 1921722j";l3:~ft).:19:

, 132

Tak już G. Neckal, ~~~ą~~ ••• , op. cit., s. 44-45; H.

Naumann, 1b;'im,:1:t!:'HLGemeinso aft ultur, op. cit., 8. 56-59; p6źniej: "E:Bet'"he;j nen nd und Fańl:lJl.ę11S.§ś!ghJ:c~<:'~:L .. MDl(J:r.f1 ~~, Mtfnc en 93. s. 110:1 n-,-K.' Ranka, .Ro8 __ ~~le_a!·_­;~Jm.""':'!lęgJ;r!;v!!:Ud~r.rQ.:tę."MW...s, Hamburg 1951, s. 147-150; r de Viies,Al~K~fa~t§.w .. ~,.J~eJi~1.,Cillęg~El5L«!g,Sh~o.~ •• ". op. c,lt •.• t,., ,r,' s. 98-1M;n15' • Zob. tez 'O'.M~-'Edsman, 'ge&~'\;Jll:UJ rn~~J.$i-..QIl.?g_ęJ'!-

~~h.!~~~/ , w : Rtę.--B~J4gJ.~-~~!!~g]g,Irt~J-';"'~~~~:G , t.

~, I~J(' szp. 959-01.

133 Tak tłumaczył obrządek ciałopalny H. Schreuer, ):25:;~

Recht der Toten ••• , op. cit., s. 400. Por. informację WuJ, Bt~niu nieboszczyków przez Est6w - G. J~buda.~­Mll._ ~k~_IJ.~ynJ!W'!:l.~h_J>,_~J1K,l,Qf3a.ĘIlti!3 do dzi~!f~, 'War~zawa~bf;-s--;~ab.--~~

134 Przykłady podaje D. Sch!fer, }l:j ttela1~tlJ9h§..D2'§-JlQ.h R.§..L<!f3.]Ll.tęl,-~M-.~g!.g.~J.l, 192~478-49a: Sitzun­gsberlchtElder preussiechen Akademie der Wissenschaften.

135 "

, Zob. np. Gregorii Turonensis, LJ.J?.2.:r...-.J..E __ łS19.ria .E!~.::!: .. tYX.YIf.l,

I.II, c. 2; tenże 1!ibe0.A..-E:J,..,0~J.~.--..XQńfE;8sor].1m, c.34; vHa El1gU, l. II,c.4lf"7MGH SS rer. Me~n, s. 728/ • Także:

H. Gdnter, ~hol~der Le~, Freiburg 1949. 8. 68-69.

_ 136 Zob. W. ~tz1er,~~---;~~g.,,~~ng_~.ft~.9-J'J!...~.J~ ... e1?~!~:~~,, __ ~Rćl

~He~fr~~J~*; :łi~f~llit~'sa~8~~-11%~~~v~łf~tełft~-;;-l~~~ę,1;:

,~:"",,,,,,,,,,,,,,,,~,,,\,,,,,,,~,,,,"\,.,,,,.~,,,,,,,-.,,,,,,,,,,-,,,,,,,,,,,,"-,,,,-t,,J .. ,,, •...•...... 1.. ..•..•..•••.• "" ..•••..••••.•••.••.• ''''' ••.. , ••. e? •..........•.. ' ~

·137 K. Helm, ~!tgęr~~_~ęl~Ke_ąQh~~, op. cit. ~ t. I. s. 209-211 ;:fr.--Nauma .. riń .. ,--Pl:°OMK5L~~§C]1-E:r: ~el'?,le:ic4..en~ XolIg3J~ill!5i~.~!tns...Jlill&1.Q.!].~ge~ssJlkht...§l j o 'lfJahibuch fa~ffiiscr.ie V01kskunde" I. /'1'925/ ~ "'~-:-24 ;K. Ranke, ~§..Qlu~, w~g.?J;.~:U1­~~~pg, op. cit., ~. 338-341; H.H. El'aches, ~~~l!§m~ti-

~u!f{=ihr Veni terU h n d~..r~M~~heA~.PJ:..ch't;).l!1#;~o_~d,as-

Hochril t l re,'· sae~ 19 ,8. 24.

?8 Y-a, ~~'l, s. 43 - tak interpretuje strofę H.

H. Braches, ,;r~.R~ę ... 1 motm •• ., op. cit~, s. 24; zob. też J.

~~ j:g~s, ~~}~~~~13..s.h!~gt~, op. cit .• t.II .

94

139 " ,

~. s. 38-39; zob. te~ G. NeckeI, Walha!l •••• op.

Clitt •• s. ~420'::K • Ranke, ~tt~~ę~!~~~, ••• , 'op.

c ., s • ..) .•

140 Zob. np. Cezariusz z Heis~erbachu - DM, d. IV, c. 32, d. VII, c. 34; Tomasz z Cantimpre, ~num u~ę.l. II, c. 30,5, 0.49,6 i 13; opowieść z XIV-~nego rękopisu do­minikanów wrocławskich - J. Klapper, Exem la aus Handschrif­~~--§,~..JgttillM~, Heidelberg 1911, opowie c 48 •.

41 Zestaw charakterystycznych przykładów daje O.A. Erich, ~~~ar~~~fels in der christlichen Kunst, Ber­lińu1'9'31, s. 25-34. u_. __


Rozdział IV

CHRZEŚCIJAŃSKA ESCHATOLOGIA ]!'I10Z0PICZNO··TEOLOGICzr, A ESCI~TOLOGIA POTOCZNA

Przeprowadzona analiza średniowiecznego matelialu cyjnego oraz pewnych obrzędów pogrzebowych i żałobnych zała, że rozpowszechnione w średniowiecznych Niemc~ech toczne wyobrażenia eschatologiczne były kontynuacją wi germarlskich i należały do zespołu wyobrażeń "Ż;/W0gC.

Inaczej zupełnie ujmowała problemy eschatolobii al,nej średniowieczna doktryna kościelna. W teologil i :f':1 fii chrześcijańskiej wyobrażenia o dalszych l08ach cz.łc po śmierc'! zwi!,&zane były ściśle z koncepcją duali'iCiTlu an', logicznego. Biskup Burchal'd z Wormacji - skrzętny Z;J: doktrynalnej i dyscyplinarnej tradycji kościelnej .. człowiek składa się z dwóch bytów - z duszy 1 CiRłd'. Kc cja ta, oparta na Biblii i wypracowana już w okr8eie ścijaństwa antyczn~ znalazła również odbicie w Bpl: listycznej eschatologii wiek6w średnich. śmierć - w j e,j clu - była oddzieleniem duszy od ciała; przy tym ciało ło procesowi niszczenia, rozkładowi, natomiast dusza ­istota niematerialna i nieśmiertelna - żyła dalej).

Dla teolog6w KoŚcioła zachodniego we wczesnym Dl'edc~ ozu najwyższym a1,ltorytetem i głównym przewodnikiem VI '~e: blematyce był Augustyn, zwolennik pełnego dualizmu an logicznego. Obok niego wpływ na kształtowanie. średnic\ nej doktryny kościelnej w zakresie antropologii i C~dii gil indywidualnej wywarł żyjący w VI ~. Kassjodol'. KOR' AUg'atyna można odnaleźć w traktacie ~~~~im~~ teOloga, poety i pedagoga Alcuina /735-804/. Natom~a2t t )co Kassjodora ~ąi!~~~~~~~...ę wykorzYl~ti



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WIERZENIA POGAŃSKICH SŁOWIAN
Autornn, Życie pośmiertne w średniowiecznych wierzeniach pot
Dobry bój o prawdę w Średniowieczu zalanym pogaństwem, apologetyka
Gąssowski J , Religia pogańskich Słowian i jej przeżytki
Uwagi na temat pogaństwa Prusów w późniejszym średniowieczu Radzimiński,A
wieki średnie
Wyklad 4 srednia dorosloscid 8898 ppt
rozwojowka slajdy, Wyklad 5 Srednia doroslosc teoria czasowa
sredni wiek pps
rozwojowka slajdy, Wyklad 3 srednia doroslosc
Mój region w średniowieczu
Średniowiecze prezentacja
HMG Wyklad 2 Sredniowiecze
Piśmiennictwo w średniowieczu
POWTÓRKA SREDNIOWIECZE
Nomogram doboru średnic przewodów c o 3 14 mmH2O
Katechizm rzymsko katolicki średni dla Archidiecezyi Gnieźnieńskiej i Poznańskiej 1871