Scenariusz przedstawienia
z okazji zakończenia roku szkolnego klas szóstych.
„Do podstawówki powrócić znów.”
Występują:
Dziennikarka
Nauczycielka
Podróżnik
Bajkopisarka
Sportowiec
Ksiądz
Dzieci składające podziękowania
Wykonawcy piosenek
(Dziennikarka niechcąco potrąca nauczycielkę, rozsypują się zeszyty.)
Dziennikarka: Przepraszam bardzo, taka jestem roztrzepana.
Nauczycielka (zbierając zeszyty): Nic nie szkodzi. (przygląda się badawczo Dziennikarce) Danka? (Można wybrać dowolne imię.)
Dziennikarka: Zgadza się, ale … skąd mnie pani zna? Ojej, ale numer! Kaśka! (Można wybrać dowolne imię.) Cześć kochana, tyle lat. (czule się witają)
Nauczycielka: Co u ciebie?
Dziennikarka: Moja droga, jestem dziennikarką. Zawsze byłam wygadana. Tak zresztą twierdziła nasza polonistka, pamiętasz? No i wreszcie się przydało. W tym zawodzie trzeba iść w zaparte. Mojej polonistce będę wdzięczna do końca życia za te ciągłe: styl, składnia, błędy językowe.
Nauczycielka: No, a ja zostałam nauczycielką języka … (Można wpisać dowolny język obcy.) .Dzięki tym nauczycielom, którzy byli dla mnie moralnym wzorem. Ciężki to zawód, ale tylko wyboiste ścieżki życia prowadzą do celu - spełnienia.
Dziennikarka: No, no, zawsze byłaś wizjonerką. Pamiętasz podstawówkę. To właśnie tam rodziły się pierwsze plany, pasje i zainteresowania. Można powiedzieć, że to był początek naszej drogi.
Nauczycielka: Powspominamy przy kawce?
Dziennikarka: Chodźmy.
(W lewym rogu sceny znajduje się stolik, krzesła i filiżanki.)
Piosenka na melodię „Staying alive” zespołu Bee Gees.
Do podstawówki
Pragnę powrócić znów.
Gdzie łzy i śmiech to życie jest.
Gdzie koledzy znów
Pomogą mi
Zapomnieć to
Co boli tak.
Tak, tak, tak, tak,
Tam był nasz czas,
Gdzie wiara w nas.
Tam był nasz czas, (3x)
A my z nim wraz.
Różowe okulary świata
Załóż już dziś. (2x)
Dlaczego trudne to jest tak,
Dlaczego świat (2x)
Chce w nas zabić
Marzenie to, (2x) w które właśnie
Wierzyłam tam. (2x)
Więc pamiętaj kolego,
Że życie masz, że życie masz
Ostatni raz
I drugi egzemplarz
Nie trafi się,
A koniec czegoś początkiem jest.
Tak, tak, tak, tak,
Tam był nasz czas,
Gdzie wiara w nas.
Tam był nasz czas,(3x)
A my z nim wraz.
Nauczycielka: Wspomnienia, wspomnienia. A pamiętasz Mateusza? (Można użyć innego imienia.) Został podróżnikiem.
Dziennikarka: Tak, lekcje pana od przyrody.(rozmarzona) Na każdej niczym marynarze na statku pływaliśmy po różnych zakątkach świata.
(Wchodzi Podróżnik, recytuje wiersz Joanny Papuzińskiej „Biały okręt”.)
Kiedy zgasi się lampę wieczorem,
blade światło zagląda do mnie
przez malutką szparkę w zasłonie.
Uchylam ją i patrzę
w górę, na dachy mokre.
To neonowy okręt! Biały okręt!
Stoi na czarnym morzu,
wiatr mu żagle wydyma,
nigdzie nie może popłynąć,
bo marynarzy nie ma.
Świeci światłem srebrzystym,
Co wieczór czeka na mnie …
Aż kiedyś wyjdę z łóżka,
cicho na dach się wydrapię,
wskoczę na okręt, kotwicę wyciągnę z wody - i jazda!
popłynę po czarnym morzu
do tej latarni morskiej,
co się nazywa „Gwiazda”.
Podróżnik: To były moje marzenia.
(Podchodzi do stolika.)
Witajcie dziewczyny. Właśnie wracam z podróży dookoła świata, ale bakcyla do podróżowania zaszczepił mi pan od przyrody.
(Uczeń siada przy stoliku.)
(Piosenka Krzysztofa Krawczyka: „Parostatkiem” śpiewana przez ucznia.)
W starym albumie u mego dziadka
Jest takie zdjęcie, istny cud.
Płynący w falach, wśród mewek statka
Statek na parę sprzed lat stu.
Tłum marynarzy pokład mu zdobi,
Słońce na górze pięknie lśni.
Dobry fotograf to zdjęcie zrobił,
Wszystko jak żywe, aż się ckni.
Parostatkiem piękny rejs, statkiem na parę piękny rejs,
Przy wtórze klątw bosmana, głośnych krzyków aż do rana
Tak śpiewnie dusza łka.
Kąpielowy kostium włóż i na pokładzie ciało złóż,
Bo tutaj szum maszyny, bo tutaj głosem dziewczyny,
Tak cudnie śruba gra.
Dziadek bosmanem był na tym statku,
Wśród majtków wzbudzał wiecznie strach.
Krzyczał, aż drżały na brzegach kwiatki,
Cała załoga stała we łzach.
Lecz kiedy dziadek fajkę zapalił,
Tytoń mu zaczął płuca grzać.
Dziadek coś nucił, tytoń się palił,
Marzył, by wieki mogło to trwać.
Parostatkiem...
Podróżnik: A słyszałyście o Bożenie. Jest sławną poetką i bajkopisarką. Gdyby nie nasze panie, które od zerówki tak pięknie opowiadały i czytały nam baśnie i bajki, może kariera Bożeny spełzłaby na niczym.
(Wchodzi uczennica. Recytuje wiersze, które sama napisała, następnie siada przy stoliku.)
(Piosenka pt. „Ali Baba” śpiewana przez ucznia.)
Ali Baba, Arab z bajki, nie chce wina ani fajki,
Ali Baba śpi, choć gra muzyka.
Ali Baba chrapie w barze, choć arlekin tańczyć każe
Chociaż prosi go w tę noc księżniczka.
Obudź się czarny Ali Babo, zdmuchnij z brody resztkę snu.
Obudź się czarny Ali Babo, zatańcz ze mną tam i tu , i tu, i tam.
Obudź się czarny Ali Babo, razem dobrze będzie nam.
Obudź się czarny Ali Babo, zatańcz ze mną tam i tu, i tu, i tam.
Półksiężyc już na niebie zgasł i słychać ptaków gwizd.
Kto zatrzyma czas? Tylko twist, twist, tylko twist!
Obudź się czarny Ali Babo, zdmuchnij z brody resztkę snu.
Obudź się czarny Ali Babo, zatańcz ze mną tam i tu, i tu, i tam.
Wtem księżniczka znika blada i skończona maskarada.
Na ulicy śnieg i wicher śwista.
Ali Baba w paltociku, bez czterdziestu rozbójników.
Idzie sobie w świat i gwiżdże twista.
Obudź się........
Bożena: Wesoło się zrobiło, jak wtedy, gdy Polska została organizatorem Mundialu 2012, à propos, słyszeliście o Tomku. ( Można użyć dowolnego imienia.) Jest sławnym piłkarzem. No, tak panowie od wych. fiz. często dawali nam „w kość”, ale opłaciło się. Z perspektywy czasu jesteśmy im za to wdzięczni.
Wchodzi Sportowiec.
Uczeń wykonuje piosenkę na melodię „Co ja robię tu?” Elektrycznych Gitar.
Co ja robię tu?
Co ty tutaj robisz? (odpowiadają uczniowie siedzący przy stoliku)
Kilka tysięcy pucharów moją szafkę dzisiaj zdobi.
Co ja robię tu?
Co tu tutaj robisz?
Obroną, siłą, skarbem są też moje obie nogi
(W momencie, gdy chłopiec nie śpiewa wykonuje ćwiczenia z piłką.)
Trening to wielka moja pasja.
Mogę to robić cały czas.
Wszyscy dziwują się ogromnie,
A ja wciąż ćwiczę dla wielu mas.
(Po zaśpiewaniu piosenki siada przy stoliku. Pojawia się uczeń przebrany za księdza).
Nauczycielka: O, witamy księdza jegomościa.
Ksiądz: Witajcie kochani. Przychodzę do Was z dobrą nowiną. Spotkałem ostatnio naszego księdza katechetę. Staruszek, ale wszystkich bardzo dobrze pamięta i pozdrawia.
Nauczycielka: Dziękujemy i zapraszamy do nas.
(Uczeń siada przy stoliku.)
Piosenka: „Powiedz stary, gdzieś ty był?” Czerwonych Gitar
Powiedz, stary, gdzieś ty był? Dziwną minę masz
Pewnieś zwiedził Rzym lub Krym już nie jeden raz.
Możeś wiatry w polu gnał, aż zgubiłeś ślad?
Powiedz, gdzieś pod rynnę wpadł?
Powiedz, stary, gdzieś ty był? Ileś soli zjadł?
Może urwał ci się film u podnóża Tatr?
Coś przed nami ukryć chcesz, lecz nie zwiedziesz nas!
Powiedz! Już najwyższy czas!
Stara wiara znów przygarnie cię - szkoda słów!
Więc uśmiechnij się i do góry głowa!
Powiedz, stary, gdzieś ty był przez okrągły rok?
Pewnie świat nie szczędził ci zmartwień ani trosk.
I choć grałeś, nie dał los tych najlepszych kart.
Siadaj! Może byś coś zjadł?
Stara wiara znów przygarnie cię - szkoda słów!
Więc uśmiechnij się i do góry głowa!
Nauczycielka: Czasy podstawówki minęły, ale nauczyciele pozostaną na zawsze w naszych sercach.
Podróżnik: I chociaż każdy poszedł swoją drogą życia, to nie możemy zapomnieć o Tych, którzy dawali nam pierwsze wskazówki, w jaki sposób wyjść na prostą.
(Wchodzą uczniowie trzymając w ręku kwiaty.)
Uczeń I: Nie sposób wyrazić słowami podziękowań, jakie ślemy na ręce naszych ukochanych nauczycieli.
Uczeń II: Chociaż nie zawsze było różowo,
Uczeń III: Chociaż graliśmy wam na nerwach,
Uczeń IV: Chociaż byliśmy nieznośni,
Uczeń V: Chociaż nie zawsze odrabialiśmy zadania domowe,
Uczeń VI: Chociaż mówiliśmy „jestem nieprzygotowany”,
Uczeń VII: To prosimy, pamiętajcie tylko te miłe chwile.
Uczniowie składają życzenia i wręczają nauczycielom kwiaty.
5