SCENARIUSZ Z OKAZJI DNIA EDUKACJI NARODOWEJ
Osoby:
nauczyciel
uczniowie
woźny
Na sali gimnastycznej stoją stoliki dla uczniów i stolik dla nauczyciela, tablica.
Woźny dzwoni dzwonkiem.
Nauczyciel wchodzi do klasy, uczniowie wstają z ławek.
NAUCZYCIEL
Dzień dobry! Proszę usiąść.
Zapiszmy temat lekcji: „Po co nam szkoła”.
/ nauczyciel sprawdza obecność/
NAUCZYCIEL
Agnieszka
AGNIESZKA
Obecna
NAUCZYCIEL
Asia
ASIA
Obecna
NAUCZYCIEL
Paulina
PAULINA
Obecna
NAUCZYCIEL
Kasia. Kasia!
KLASA
Nieobecna
NAUCZYCIEL
Justyna
JUSTYNA
Obecna
NAUCZYCIEL
Magda
MAGDA
Obecna
NAUCZYCIEL
Marcelina
MARCELINA
Obecna
NAUCZYCIEL
Karolina
KAROLINA
Obecna
NAUCZYCIEL
Basia
BASIA
Obecna
Zgłasza się Magda.
NAUCZYCIEL
Proszę
MAGDA
„ Gdy za oknem niewesoło, żegnaj lesie.
Witaj szkoło!
Bo już jesień - to już wrzesień.
I we wrześniu idę do szkoły po raz pierwszy.
Uczyć się trzeba przeróżnych wierszy,
wierszy na polskim, piosenek z muzyki,
są też działania z matematyki.
Ja nauczyłam się kozłować,
a Marcelina bardzo lubi próżnować.
Marcelina nie lubi chodzić do szkoły.
Powiada:
MARCELINA
W szkole nie czeka mnie los wesoły,
nie będę chodzić do szkoły i koniec.”
/Marcelina bierze tornister i wychodzi z klasy, nauczyciel kiwa głową/
/ zgłasza się Justyna/
NAUCZYCIEL
Proszę
JUSTYNA
„ Oko nad podziw bystre ma,
wszystkie ściągi wykrywa:
czy te na ręce napisane,
czy te w piórniku pochowane.
Bardzo często dobry humor ma.
ale niech go nikt nie denerwuje
Bo polecą same dwóje!
Na lekcjach jest zawsze cicho,
choć drzemie w nas małe licho.
Czasem ma wspaniały gest.
Czy wiecie, kto to jest? ”
/ zgłasza się Karolina /
NAUCZYCIEL
Proszę
KAROLINA
„ Sam ma niejeden grzech na sumieniu,
więc wiem, jak wyglądają te sprawy:
-Spokój Tereniu!
-Nie wierć się Heniu!
-Teraz jest lekcja, dosyć już zabawy!
Rozchichotała się klasy połowa,
Śmieje się nie wiadomo pod czyim adresem
A panią (lub pana) rozbolała głowa
I cisza w takiej chwili byłaby kompresem.
Można czasem niedobrze rozwiązać równanie,
Można nawet pomylić Solona z Edypem
Ale o jednym stale pamiętaj, kochanie,
Nie bądź dla wychowawców nieprzyjemnym typem.
Dziś ze szczerym wzruszeniem zawsze bywam gotów
Nauczycieli swoich wspominać nazwiska.
Ile to oni ze mną miewali kłopotów!
A gdy o tym pomyślę, łza mi w oku błyska.
Więc wycieram tę łezkę, co błyska mi w oku,
I wzdycham,
A wzdychając wydaje się mi,
Że nauczyciel nie tylko ten jeden dzień powinien mieć w roku,
Ale (odliczając wakacje, niedziele i święta)
Około dwustu pięćdziesięciu dni!!! ”
( L. J. Kern - Dzień Nauczyciela )
/ do klasy wchodzi spóźniona uczennica, Kasia/
KASIA
Dzień dobry. Przepraszam, zaspałam.
„ Codziennie rano budzik mnie budzi.
Nie tylko mnie, lecz tysiące ludzi.
Woła do szkoły, woła do pracy.
Trzeba się śpieszyć, by zdążyć do klasy.
Co się stanie, gdy nie zadzwoni budzik?
Zaśpi do pracy tysiące ludzi.”
/ Kasia siada do ławki/
NAUCZYCIEL
Paulina przeczyta nam zadanie domowe.
PAULINA
„ Pierwsza godzina siedzi na fotelu przed telewizorem.
Druga godzina leży na łóżku i czyta sobie książkę,
Trzecia godzina poszła sobie na spacer z psem Bingo.
Czwarta godzina myje naczynia po smacznej kolacji.
I tak minęło całe popołudnie,
A ja nie zdążyłem odrobić lekcji.”
NAUCZYCIEL
Paulina, wstawiam brak zadania domowego.
/zgłasza się Basia/
NAUCZYCIEL
Proszę
BASIA
„ Jestem w szkole myślę sobie:
co ja tu właściwie robię?
Nic nie umiem, ciągle śpię,
siedząc w ławce cały dzień.
Mam już dosyć, nic nie umiem
i nic z tego nie rozumiem.
Gdyby nauka dobra była,
to do głowy sama by wchodziła.
Czy ktoś głupi, czy ktoś mądry,
miałby w szkole same piątki.
Lecz to tylko są marzenia.
Tym marzeniom: Do widzenia!
Szkoła jest wciąż jaka była.
Nic a nic się nie zmieniła.”
/ zgłasza się Asia/
NAUCZYCIEL
Proszę
ASIA
„ Wieczorem przy biurku siedziałam
i chwilę rozmyślałam:
jaka byłaby szkoła bez pana profesora,
bez dyrektorki srogiej i nauczycielki drogiej.
Jakie smutne byłyby szkolne mury
i świat trochę szarobury
bez nauczycieli ciepłych uśmiechów
(mimo naszych szkolnych grzechów).
Choć czasami okrzyczycie,
coś w zeszycie przekreślicie
i choć nas jedynki straszą...
Dziękujemy Wam, za pracę Waszą! „
/ uczennica leży na kocu na podłodze z dala od klasy /
MONIKA
„ Leżę sobie na łące i liczę kwiatki pachnące.
A one mi szepcą do ucha: posłuchaj, posłuchaj, posłuchaj.
Jest na świecie taka szkoła, gdzie nigdy dzwonek nie woła.
Panie z kucykami na głowie, powiem to w jednym słowie -
Uczą nas tańczyć lambadę i pić oranżadę.
Jeść granaty, ananasy i figi.
Rzucać się pomidorami i ciastkami.
W szkole tej tablica jest oczywiście z czekolady,
a kreda z marcepana, ławki i krzesła z chałwy.
Ach! Ale szkoła!
Szkoła obowiązkowo musi być jak domek Baby Jagi z piernika
Z pysznego piernika w czekoladzie
Ozdobiona orzechami, migdałami i rodzynkami.
Wokół szkoły powinny rosnąć drzewa pralinek
Kwiatki z landrynek, a trawa z zielonego lukru
Taką to właśnie szkołę wyszeptały mi kwiatki do ucha.”
/ zgłasza się Agnieszka /
NAUCZYCIEL
Proszę
AGNIESZAKA
„ Nasza Pani ma serce Mamy,
która się cieszy i trudzi,
byśmy wyrośli na dobrych ludzi.
Dla Naszej Pani - każdy wie przecież,
zrobimy wszystko na świecie.
Bo zamiast komuś postawić dwóję,
Pani dropsami go poczęstuje.
Gdy wstawi piątkę, ileż uciechy:
masz czekoladę a w niej orzechy.”
NAUCZYCIEL
Dziękuję wszystkim uczniom. Zapiszmy zadanie domowe.
/ nauczyciel zapisuje zadanie domowe na tablicy/
Napisz wypracowanie pt. „ Czy byłyby wakacje, gdyby nie było szkoły? „
UCZNIOWIE RAZEM
„ Nasi drodzy Pedagodzy, chcemy dzisiaj wam powiedzieć
to, co ukrywaliśmy przez lat bardzo długich wiele.
Dziś jesteśmy nieco starsi, odważniejsi i uparci,
Więc walimy prosto z mostu:
Dajcie nam dziś dojść do głosu!
Mamy dosyć tej męczarni, zamówimy lody, colę...
Będzie lepiej niż jest w szkole!
Gdzie od rana do wieczora słychać tylko dyrektora
oraz rady pedagogów jak z lenistwa wyjść nałogu.
Nie pójdziemy jednak sami - Wasze Święto - chodźcie z nami! „
Woźny dzwoni dzwonkiem.