Psychologia Kliniczna Wyk 6

12.03.2000r. PSYCHOLOGIA KLINICZNA WYKŁAD 6

Psycholog kliniczny zajmuje się wszelkimi formami zaburzeń zachowania. Zachowanie jest wyznaczone poprzez strukturę osobowościową człowieka oraz warunki zewnętrzne (środowiskowe). Psychologia społeczna jest zdania, że my - psychologowie bardziej przywiązujemy wagę do atrybutów, właściwości osobowości niż warunków środowiskowych. Otoczenie jest swoistym stymulatorem naszego zachowania, bodźcuje nas; wysyła całe sekwencje bodźców, które wywołują pewne reakcje, zmuszaj ą nas do reagowania. To, jak reagujemy zależy w dużej mierze od naszej osobowości, ale jest również pochodną uczenia się. Wyuczając się również kształtujemy swoją osobowość, ale to wyuczenie jest mniej zależne od naszych konstytucji, bardziej od czynników naciskowych, z jakimi stykamy się od urodzenia. Nasze zachowanie jest mniej lub bardziej zdrowe, mniej lub bardziej przystosowane. Do niektórych rzeczy przystosowujemy się trudno. Trudno nam przyjąć taką postawę i takie wytworzyć formy reagowania, które byłyby czytelne, nikogo nie raniły, a nam pozwoliły na dobre funkcjonowanie. To, co w zachowaniu naszym jest zaburzone wyraża się przez sferę percepcyjną-jak spostrzegamy dane zjawisko, a także poprzez sferę emocjonalną (ma ona określony wyraz zewnętrzny poprzez: gesty, słowa, mimikę, motorykę, ale również przez reakcje fizjologiczne - bo jedynymi w zasadzie pośrednikami między życiem psychicznym człowieka a fizjologią jego ustroju są emocje).

Kiedy mówimy o zaburzeniach zachowania to psychologia kliniczna szczególną uwagę zwraca na emocje, na stany emocjonalne człowieka. Emocje są albo pozytywne albo negatywne, co nie znaczy , że te pozytywne nie są negatywne. Bo zarówno radość jak i gniew mogą być tak samo szkodliwe dla człowieka. Od czego to zależy? Gwałtowność pojawiania się reakcji, ich siła i czas trwania to jest to, co ma ogromne znaczenie dla funkcjonowania organizmu człowieka, dla uzyskania równowagi, tego ,co nazywamy homeostazą. Oczywiście bardziej szkodliwe są na dłuższą metę emocje negatywne, gdyż tych ostrych emocji, bardzo gwałtownych o dużym nasileniu jest niewiele w życiu. Generalnie przeżywamy emocje, które nie są tak intensywne, ale to czy mają charakter chronicznych emocji (ciągle powtarzających się) ma główne znaczenie dla zachowania równowagi wew. organizmu na poziomie fizjologicznym, biochemicznym i psychicznym.

Ciągle powtarzające się negatywne emocje (złość, gniew, lęk, depresja) mają groźne znaczenie dla rozwoju zaburzeń zdrowia. Są również takie emocje, które związane są z naturalnymi zjawiskami występującymi w naszym codziennym życiu (rywalizacja, nadmierna ambicja).

Kiedy mówimy o chorobach cywilizacyjnych to raczej myślimy o takich właśnie zjawiskach jak izolacja, gniew, rywalizacja, walka. Te zjawiska emocjonalne mają określona znaczenie dla tłumaczenia nieprzystosowania i występowania zaburzeń zdrowia (somatycznych i psychicznych).

PODEJŚCIE BEHAWIORALNE I POZNAWCZE (KOGNITYWNE)

Dlaczego to podejście bierzemy do tłumaczenia zaburzeń zdrowia? Bowiem w tych koncepcjach jest założenie, że (zgodnie z tym, co mówił Pawłów, Skinner) wyuczamy się pewnych form reagowania.

Teorie uczenia się zostały włączone do tych systemów po to, aby uczyć człowieka właściwego spostrzegania pewnych zjawisk i właściwego, zdrowego reagowania na te zjawiska. Jeżeli ktoś nauczył się reakcji niewłaściwych można go tych reakcji oduczyć. Trzeba tylko edukację przeprowadzić innym torem. Większość koncepcji nowych, tłumaczących współczesne choroby cywilizacyjne mówi, że uczyć trzeba zdrowych zachowań od wieku przedszkolnego. Wyuczamy się łatwiej w młodym wieku i to, co mamy zawarte w twierdzeniu “Czym skorupka za młodu nasiąknie..." jest bardzo mądre. Wyuczanie się złożonych reakcji zdrowego stylu życia jest sensowne w bardzo młodym wieku. Zmiana sposobu zachowania w wieku dojrzałym bardzo dużo kosztuje. Wg. Dollarda i Millera: “człowiek przychodzi na świat z pewnymi pierwotnymi potrzebami, które zaspakaja w specyficzny sposób , co prowadzi do kształtowania się indywidualnych wzorów zachowania". Wszystko co robimy dzieje się po to, by zaspakajać swoje potrzeby: głodu, wiedzy, kontaktu z innymi, wydalania, popędu seksualnego, unikania bólu, bezpieczeństwa. (Żadna kobieta nie wyjdzie z domu rozczochrana. Każda chce zaspakajać potrzebę uznania). Wiele z tych potrzeb w życiu człowieka nie zostaje zaspokojonych wcale lub częściowo, co rodzi pewne konflikty. Np. konflikt między potrzebą autonomii i podporządkowania. Dziecko od małego mówi Ja sam". Ale ta potrzeba nie zostaje całkowicie zaspokojona, bo są ograniczenia ze strony rodziców, potem szkoły czy partnera, z którym się wiążemy. Dollard i Miller twierdzą, że najważniejszy jest konfliktu miedzy dążeniem a unikaniem, tkwiący u podłoża wielu zaburzeń zachowania. Tego typu konflikty wiążą się z zachowaniami seksualnymi, agresywnymi, itp. Konflikty wew. mogą rodzić się na różnym tle, przybierać różną postać, ale najczęściej prowadzą do zachowań nie przystosowanych to te zachowania, które określamy mieniem zachowań neurotycznych.

Seks jest pewną formą zachowań, który wiąże się z uległością -podporządkowaniem, adoracją- zdobywaniem. Problem jest taki - które elementy zachowania mają przewagę nad innymi. Seks to zawsze oddziaływanie dwóch płci na siebie. Jakiego typu konstrukty emocjonalne wnoszą w ten układ osoby? Czy rzeczywiście jest tak, że obydwie osoby zmierzają do dominowania, czy oczekuj ą inicjatywy ze strony partnera? Jaka jest struktura zachowań w danej sytuacji? To jest tylko jedna forma konfliktów wew. Oczywiście tych konfliktów jest więcej.

Wg. Dollarda i Millera konflikty rodzą lęk. Sytuacja konfliktowa jest syt. trudną dla osoby przeżywającej konflikt jak i dla otoczenia. W syt. konfliktowej osoba zachowuje się inaczej niż wtedy, gdy tych konfliktów nie przeżywa. Wszystko wokół jest oceniane i spostrzegane inaczej. Kiedy konflikt jest zadawniony, stary i nie rozwiązany to może być trudny do uświadomienia sobie. Osoba może traktować konflikt jako pewną właściwość. Jeżeli człowiek nie ma pełnej świadomości sytuacji konfliktowej jako przeżywanej (psycholog jest po to, żeby mu to uświadomić) to, co się może dziać z człowiekiem? - Osoba taka nie może sobie stworzyć racjonalnego planu działania. Bo nie ma świadomości tego, że żyje w konflikcie wew. Np. symptom silnych bólów podbrzusza chroni wprawdzie kobietę przed wymaganiami seksualnymi (i w ten sposób zmniejsza jej lęk przez współżyciem i niechcianą ciążą), ale absorbuje małżonków odbierając radość życia, a czasem nawet rozpad małżeństwa. Dziecko nie idzie do szkoły, bo nabrało mamę, że boli je głowa, a tak naprawdę boi się klasówki. Sytuacja na pozór jest rozwiązana : dziecko nie poszło do szkoły, ból głowy mija, ale wcale nie chroni to przed konsekwencjami, jaki wynikają z konieczności uzupełnienia wiedzy.

W koncepcji Dollarda i Millera nie tylko lęk, ale także gniew jako reakcja behawioralna podlega prawom uczenia się. Co to znaczy? - Że emocje mają ogromną rolę w kształtowaniu zachowań zdrowotnych, ale one rodzą się nie tylko na skutek sytuacji zew., ale powstają także w wyniku konfliktów wew. Gniew w sobie - gniew na zewnątrz. To ma kolosalne znaczenie. W koncepcji Dollarda i Millera gniewu można się nauczyć. Jeżeli powtarza się , to człowiek się go wyucza. Jeżeli przyjmujemy zasadę, że najlepiej się pogniewać, żeby mieć święty spokój, to ten mechanizm po jakimś czasie utrwala się. Lęk, gniew jak i inne reakcje mogą być reakcjami wyuczonymi i mogą utrwalić się w zachowaniu i stać się jednym z naturalnych mechanizmów zachowania się człowieka w normalnych sytuacjach życiowych. Ale te zachowania mogą być modyfikowane. Dollard i Miller mówią tak: mogą być modyfikowane w taki sposób, że jednostka uczy się, w jakich sytuacjach ma się złościć. Oczywiście zgodnie z potrzebą. Tylko czy zawsze? Jeżeli mówimy o przystosowaniu, to akurat ten mechanizm psychologiczny działa nieprzystosowawczo, szkodliwie dla osoby i dla ogółu. Jednostka uczy się, jakie reakcje agresywne można wykorzystać w poszczególnych sytuacjach. Czy gniew w sobie czy gniew na zewnątrz? W jakich sytuacjach możemy uruchomić ten mechanizm? Gniew w sobie jest szkodliwy dla zdrowia, a gniew na zewnątrz burzy stosunki zewnętrzne. Jak go w takim razie realizować? Gniew skierowany na człowieka czy gniew skierowany na sytuację? Czy może gniew skierowany na problem? Ludzie kieruj ą najczęściej gniew na osobę, a nie na problem, który wynika z kontaktu między osobami. Modyfikacji ulega połączenie pomiędzy przeżywaną złością czy gniewem a zewnętrznymi reakcjami agresji. Z jakimi reakcjami łączy się gniew czy złość? Z takimi, które są nagrodzone. Kiedy mówimy o agresji to wiemy, że utrwala się ona wtedy, kiedy model agresywny jest nagradzany. A nagradzanie modeli agresywnych jest częste (przykład: Andrzej Gołota).

SKINNER

Uznał on, że takie konstruktyjak potrzeba czy popęd nie są konieczne do tego, aby wyjaśnić proces uczenia się normalnych i nienormalnych zachowań. Skinner zwraca się bardziej w kierunku środowiska. Mamy skłonność tłumaczenia wielu zjawisk poprzez osobowość człowieka. W modelu Skinnera jednostka może otrzymać wzmocnienie tylko wtedy, gdy wykona pewną czynność. Doniosłość uczenia się wynika nie tylko z opanowania, utrwalenia pewnych zachowań społecznych, ale także ze swoistego przenoszenia wyuczonego zachowania na sytuacje umiej lub bardziej podobne do tej, która wytworzyła to wyuczone zachowanie. Inaczej mówiąc: pewne modele reagowania i modele zachowań idące za tymi reakcjami przenosimy na sytuacje podobne do tej, w której nauczyliśmy się tak reagować (generalizacja bodźca). Pewne bodźce są do siebie przecież podobne. Podobnie formy reagowania na te bodźce można generalizować.

W procesie uczenia występuje takie zjawisko generalizacji reakcji polegające na tym, że dodatnie wzmocnienie określonych reakcji zwiększa prawdopodobieństwo występowania generalizacji reakcji w odmiennych sytuacjach. Np. odpowiednie nagradzanie za pilność w nauce szkolnej może zwiększyć podobne ustosunkowanie się do obowiązków związanych z pracą zawodową. Jeżeli ktoś zostaje nagradzany w domu za dobrze wysprzątany pokój, a potem w szkole za utrzymanie czystego zeszytu i schludny wygląd to będzie się starał przenieść te formy zachowania na pracę zawodową, kontakty rodzinne, gdyż wtedy również dostanie nagrodę za takie zachowanie. Skinner zwraca uwagę, że istniej ą pozytywne i negatywne bodźce wzmacniające pierwszego i drugiego rzędu.

Bodźce I-go rzędu - wrodzone bodźce wzmacniające pozytywnie (pożywienie, woda, kontakt seksualny, pieszczoty).

Prawdą jest, że my chyba nie bardzo umiemy nagradzać tych , których wychowujemy, że nasze nagrody maj ą bardziej charakter materialny niż psychologiczny.

Bodźce pierwotnie wzmacniające negatywnie nieatrakcyjne to bodźce nieprzyjemne dla organizmu (zimno, gorąco, zbyt głośne dźwięki). Bodźce wzmacniające pozytywne II-go rzędu, wtórne (nagrody pieniężne, uznanie społeczne, szacunek, prestiż) - dla tych bodźców jesteśmy w stanie b. wiele zrobić. Nagrody te modelują nas do określonych zachowań i wzmacniają nasze reakcje.

Wg. Skinnera neurotyczne zachowania są konsekwencją działania bodźców awersyjnych. Skinner mówi, że takie reakcje są oczywiście reakcjami, które osnute są lękiem lub napięciem psychicznym, przy czym zachowania te są następnie wzmacniane przez ich pozytywne skutki takie, jak unikanie tych bodźców i redukcja lęku. Rzecz polega na tym, że wszystko zależy od sekwencji zdarzeń. Czego jest więcej? Czy częściej pojawiają się bodźce awersyjne czy też częściej pojawia się tolerancja (ze strony otoczenia) zachowań neurotycznych; inaczej - pozytywne wzmacnianie tych zachowań. Osoba neurotyczna wykazuje zwiększoną skłonność do przejawiania zachowań, które w przeszłości były wzmacniane np. ucieczką, w takich samych lub podobnych sytuacjach awersyjnych. Jeżeli ktoś uczył się unikania sytuacji trudnych to prawdopodobnie w kolejnej sytuacji trudnej zachowa się również poprzez uciekanie od tej sytuacji, bez podejmowania próby rozwiązania tej sytuacji. Kiedy przyglądamy się np. reakcjom lękowym pacjentów w czasie choroby to w czasie głębokiego wywiadu stwierdzamy jedną rzecz: silny lęk towarzyszący chorobie manifestują częściej ci ludzie, którzy wcześniej zachowywali się lękowo w syt. trudnych. A więc choroba niekoniecznie u wszystkich wywołuje ten sam poziom reakcji lękowej. Lęk to unikanie, wycofywanie się – to mechanizm przeciwstawny temu, co Kenon(?) opisał jako mechanizm walka- ucieczka. Można by się zachować walką z przeciwnością, ale osoba ma prawo wyboru: walka czy ucieczka. Są ludzie, którzy częściej wybierają ucieczkę niż walkę. Ten, kto w sytuacjach trudnych nauczył się reagować poprzez unikanie, wycofywanie z syt. trudnej prawdopodobnie w kolejnej sytuacji trudnej zachowa się tak samo. Bodźcem awersyjnym do reakcji ucieczki jest np.werbalne zachowanie rodziców polegające na robieniu wymówek, a bodźcem awersyjnym do reakcji unikania jest krytykowanie, łajanie czy też np. zmuszanie do ponownego umycia się, założenia szalika, czapki. Bodźcem awersyjnym do reakcji unikania są też wypowiadane przez dziecko słowa, zdania, a strach z nimi związany może się zgeneralizwać na myśli i związać bezpośrednio z tymi myślami. Człowiek, który ma tendencje do reagowania ucieczką od syt. trudnej do danego bodźca awersyjnego będzie mówił “bo ty jesteś winien; bo ty zawsze tak robisz, dlatego chorujesz". W sytuacji partnerskich układów życiowych, kiedy osoba i tak jest wystraszona, przejęta swój ą rolą, swoim zadaniem - sytuacją trudną - dodatkowo jeszcze dostaje taką serię “bo ty sam sobie jesteś winien, bo ci mówiłam" itp. To potem wpływa na generalizację myśli. Posługując się zasadami warunkowania instrumentalnego można też wyjaśnić powstawanie nałogu (pijaństwa, narkomanii) - wyuczone zachowania służące do redukcji napięcia emocjonalnego. Kiedy napięcie emocjonalne jest duże i trudno się go pozbyć, to co powoduje spadek tego napięcia? Często neurotycy sięgają po alkohol, bo alkohol rozładowuje napięcia. Napięcie jest czymś przykrym. Trzeba się go pozbyć. Jak? "Walnąć lufę". I na chwilę jest spokój. Utrwala się pewien nawyk - niewłaściwy zdrowotnie, który jest wywołany przez ten mechanizm uczenia się. Zachowanie pacjenta psychiatrycznego, który np. uporczywie milczy i wymaga karmienia łyżką, uznawane zwykle za psychotyczne są wg. Skinnera jedynie wyuczonymi reakcjami wywołanymi przez lęk, albo utrwalonymi poprzez pobłażanie tych wariackim zachowaniom. "No i co ja będę z tym wariatem walczył? Lepiej mu dać i mieć święty spokój". Skinner uważa, że wiele psychologicznych zaburzeń, takich zaburzeń, które mieszczą się w kategoriach psychopatologii, zachowań psychotycznych jest też wyuczonych przez fakt, żeby dla świętego spokoju... ("Mądry głupieniu ustępuje...").

WOLPE i EYSENCK

Podstawowym rodzajem uczenia się jest warunkowanie klasyczne. Jak ono przebiega? - Na podstawie wrodzonych, utrwalonych dziedzicznie odruchów warunkowych takich, jak: odruch ślinienia się, mrugania, popęd płciowy oraz na podstawie prostych reakcji emocjonalnych. Reakcje te wy stępuj ą bez uczenia się w odpowiedzi na działanie bodźców bezwarunkowych wobec danej reakcji. Inaczej mówiąc: zgodnie z tym, o czym mówił James William (on po raz pierwszy zajął się emocjami) - wszystkie reakcje emocjonalne, jakie przeżywamy są wrodzone. James Watson udowodnił mu jednak, że to nieprawda. Przeprowadził eksperyment z 6- miesięcznymi dziećmi. Pokazywano im gołębie, kruki, węże - i dziecko wcale się nie bało tych zwierząt. Wrodzone są jedynie 4 reakcje - głód, ból, lęk, zaburzenia równowagi.

"Bóg może nam wybaczać nasze grzechy. Układ nerwowy nie wybacza ich nigdy"

James William

Reakcje takie występują bez uczenia się, w odpowiedzi na działanie bodźców bezwarunkowych na pewne reakcje. W przypadku bezwarunkowej reakcji strachu wyróżnić można 3 kategorie bodźców bezwarunkowych: ból, nagłe głośnie dźwięki, utrata równowagi. Ale wg. tych autorów - Wolpego i Eysencka - również ciemność i samotność. Wg. Hilgarda także różne zaburzenia fizjologiczne wywołuj ą reakcje lękowe, zwłaszcza takie reakcje fizjologiczne, które są trudne do ustalenia. Np. jak boli nas głowa to nie wpadamy w panikę, ale jak nas boli w klatce piersiowej... Jest to trudny do zdiagnozowania stan fizjologiczny. Poszczególne stany fizjologiczne w zależności od ich lokalizacji trzeba spostrzegać jako bardzo silne bodźce warunkujące zachowania człowieka!!! I lęk jest uzasadniony, kiedy człowiek ma bóle we klatce piersiowej, bo są to trudne do zlokalizowania i zrozumienia stany fizjologiczne. Warunkowanie klasyczne przebiega na poziomie kojarzenia bodźców. Dotychczasowy bodziec neutralny, zjawisko ,które nic nie wywoływało, dzięki wzmocnieniu poprzez bodziec bezwarunkowy wywołujący np. ślinienie się , strach - reakcje, które stają się wyuczonymi reakcjami warunkowymi. Wiemy, że takie bodźce, które dotąd były dla nas bez znaczenia w jakimś okresie w wyniku wzmocnienia poprzez bodziec bezwarunkowy mogą się uwarunkować i stać się bodźcami o określonym znaczeniu. Na drodze warunkowania klasycznego można też wyjaśnić, jak powstają u człowieka pewne antypatie lub upodobania seksualne. Np .fetyszyzm seksualny: biustonosz, który kilkuletnie dziecko widzi wywieszona na straganie nie wywołuje w nim żadnych reakcji, jest bez znaczenia. Ale w pierwszym kontakcie seksualnym biustonosz staje się bodźcem warunkującym. Fetyszym seksualny - pewne części garderoby, które początkowo nie miały zdolności wywoływania podniecenia seksualnego w pewnym okresie stają się bodźcami, które nabierają tych właściwości. Dla określonych zachowań ludzkich te bezwarunkowe bodźce, które przekształcają się w bodźce warunkowe to nie tylko dotyczą obszarów życia seksualnego, ale także innych sfer życia. W pracy psycholog musi umieć odnaleźć moment, w którym coś uwarunkowało - coś, co miało charakter obojętny stało się warunkiem określonych zachowań. A zatem...wiele z tego, co robimy i czego nie robimymy, nasze lęki i nasze emocje, można uważać za mimowolne lub odruchowe reakcje warunkowe, czymś uwarunkowane. Również lęk nerwicowy, wg. Wolpego i Eysencka może być emocjonalną reakcją warunkową wytworzoną na drodze warunkowania klasycznego. Dlatego też, kiedy zaczynamy zajmować się lękiem, to szukamy momentu w życiu człowieka, w którym ta reakcja wystąpiłajako odpowiedź na bodziec traumatyczny. Dlatego też jedną z podstawowych metod psychologicznego postępowania w sytuacji z chorym jest zawsze prowadzenie wywiadu – szukanie czegoś w przeszłości człowieka, co mogło być wynikiem utrwalającym ten sposób reagowania, który mamy teraz aktualnie i widzimy jako przyczynę zaburzeń jego zdrowia. Stąd niczym się nie da zastąpić klinicznego wywiadu, trzeba się tego nauczyć, trzeba umieć nie tylko czytać ,ale także słuchać tego, co pacjent mówi o swoim życiu. Cóż to są bodźce tramnatyczne, o których mówią autorzy? Traumatycznym zdarzeniem dla człowieka wg .psychoanalizy jest np. przyjście na świat, pozbawienie się komfortu, jakim jest przebywanie w łonie matki. Przyjście na świat jest szokiem, jest bolesne. Natura nas tak skonstruowała, że nie wiemy na jaki świat przychodzimy. Nasz mózg zdolny jest jedynie odbierać bodźce zewnętrzne. Powoli kształtuje swoje nowe właściwości. Dziecko cały czas śpi. Okres czuwania jest krótki i męczący. Pamięć zdarzeń poprzedzających jest żadna - człowiek przychodzi na świat jako niczym nie zapisana tablica. Zdarzenia traumatyczne to także: pierwsze zęby, wszelkiego typu oddalenia matki od dziecka, urazy psychiczne, strata bliskich osób, zawód uczuciowy, utrata prestiżu. Ludzie różnią się pod względem łatwości uczenia się reakcji warunkowych. Zdaniem Eyesencka przebieg uczenia klasycznego jest pochodną właściwości autonomicznego,sympatycznego ukł. nerwowego. Inaczej: wyuczanie się tych reakcji lękowych (lęk jest objawem osiowym w zaburzeniach neurotycznych: przechodzi przez wszystkie formy zachowań neurotycznych) jest częstsze niż wszystkie inne objawy emocjonalne zachowań i jest to w miarę naturalna reakcja. Trudno byłoby żyć bez lęku. Natomiast ten lęk, który wywołuje neurotyczne zachowania jest powodem, dla którego zajmujemy się lękiem; bo lęk neurotyczny utrudnia nasze codzienne funkcjonowanie – pozbawia nas radości życia, komplikuje naszą sytuację zdrowotną. Wg. Eyesencka wyuczanie się i rozwijanie reakcji lękowych na takim poziomie, że zaburzają one nasze zdrowie jest w konsekwencji wg. niego pochodną właściwości autonomicznego ukł. nerwowego, a zwłaszcza jego gałęzi sympatycznej. Co to jest ta gałąź sympatyczna? To ta, która towarzyszy naszej aktywności od obudzenia do pójścia spać. Są różne typy ukł. nerwowego (typ temperamentu jest silnie skorelowany z siłą ukł. nerwowego) - ci, którzy zajmuj ą się temperamentem mówią tak, że jest to właściwość uwarunkowana genetycznie. Siła układu nerwowego polega głównie na tym, że wzbudza się bardzo łatwo i długo utrzymuje się to wzbudzenie (pobudzenie) i elementy hamowania są niewspółmierne do elementów wzbudzania lub odwrotnie - elementy hamujące są silniejsze niż elementy pobudzające. A więc z czym związane jest hamowanie? Z ukł. parasympatycznym. Z czym związane jest pobudzenie? Z ukł. sympatycznym. Pobudzenie to zahamowania lękowe. To oczywista sprawa. Nie ma lęku jak nie ma pobudzenia. A więc, który układ jest zaangażowany w rozwój reakcji lękowych? - Ukł. sympatyczny (współczulny). Gdzie zlokalizowany? -W rdzeniu przedłużonym. Właściwości ukł. nerwowego mogą być odpowiedzialne za proces uczenia się, wyuczania się pewnych sposobów reagowania, w tym właśnie reakcji lękowych - jako zaburzających funkcjonowanie człowieka. U podstaw tworzenia się zaburzeń Eysenck widzi 2 właściwości osobnicze:



Dlaczego to jest takie ważne? Bo chwiejność emocjonalna to inaczej: albo brak dojrzałości emocjonalnej albo brak stabilności emocjonalnej. Bo my wyróżniamy takie 2 właściwości emocjonalne: dojrzałość - chwiejność emocjonalną, ale z tą chwiejnością związana jest również stabilność emocjonalna. Dojrzałe reakcje emocjonalne i stabilne. Co to znaczy dojrzały? - Proporcjonalny do bodźca, który go wywołuje. A stabilny to względnie stały , nie ulegający dużym wahaniom. Najgorsza jest huśtawka emocjonalna - chwiejność. Brak dojrzałości i chwiejność to bardzo duże nieszczęście - to jest ten symptom neurotyzmu. Eysenck scalił ze sobą jakby 2 elementy emocjonalne nazywając je chwiejność - stabilność emocjonalna, ale jednocześnie rozumiejąc pod tym brak dojrzałości emocjonalnej i nazwał to neurotyzmem. Czyli cechą neurotyzmu jest chwiejność (labilność) emocjonalna oraz ekstra - introwersja (do siebie - od siebie; na zewnątrz - w sobie). To jest związane również z pewnymi tendencjami do zdolności szukania wsparcia na zewnątrz, szukania przyczyn w sobie, albo szukania wsparcia na zewnątrz, szukania przyczyn w sobie, albo szukania przyczyn na zewnątrz, szukania siły w sobie, szukania siły na zewnątrz. Introwersja polega na tym, że zwracam się ku sobie, do siebie. Chociaż introwersja jest bardzo ważnym elementem (zgodnie z introspekcjonizmem) w autoanalizie. Nie można się dobrze analizować, jeżeli człowiek nie umie się zwrócić w kierunku do siebie i szukać w sobie. U introwertyków warunkowanie przebiega łatwiej z powodu przewagi, jak twierdzi Eysenck, mózgowego pobudzenia nad hamowaniem, natomiast u ekstrawertyków przeważa hamowanie co powoduje, że ich reakcje trudno warunkować, łatwo je wygasić. Ekstrawertyczne nastawienie jest bardziej sympatycznym nastawieniem wobec siebie i życia. Neurotycy introwertyczni skłonni są wg. Eysencka do reakcji depresyjnych i stanów lękowych, natomiast neurotycy ekstrawertywni do histerii i psychopatii. (histeryczne zachowania mężczyzn ułatwiaj ą zdobywanie kobiet)

TEORIE SPOŁECZNEGO UCZENIA SIĘ

Bandura i Walster napisali kiedyś znakomitą książkę “Agresja w okresie dorastania". Teorie te posłużyły również autorom koncepcji typu A do tłumaczenia skąd taki typ zachowania się bierze i związków tego typu zachowania z chorobami cywilizacyjnymi. Pojęcie modelowania. Bandura uznał, że każdy z nas uczy się pewnych zachowań naśladując dany model. Modelem może być każdy, kto jest osobą znaczącą dla uczącego się (rodzice, nauczyciel ,idole młodzieżowi). Istotę stanowi naśladowanie tego, co robią inni ludzie - obserwacja zachowań. Model pobudza do określonych zachowań podobnych do tego, jakie sam prezentuje. Niekoniecznie te zachowania muszą być absolutnie identyczne, ale w treści swojej są do siebie podobne. Gdy się przyglądać dokładnie np. zachowaniom córek - to ich zachowanie przynajmniej w pewnych obszarach życia niczym nie odbiega od zachowań ich matek. Nie uczymy się świadomie. Być może - czasami, ale generalnie uczymy się w sposób nieświadomy. Modele istnieją, utrwalają się z biegiem lat. Na początku zmiany każdej sytuacji życiowej człowiek stara się dostosować raczej do osoby, z którą wchodzi w bezpośrednie kontakty, a potem konieczność kontrolowania swojego zachowania zmniejsza się (można chodzić w papilotach).Wtedyjest łatwo o ujawnianie się tych tendencji, które kiedyś były pod kontrolą.

Bandura wyróżnił 3 rodzaje skutków modelowania:

1. skutkiem modelowania jest zaznajamianie się z nieznanym do tej pory wzorem zachowania; nauczyć się sposobu np. zażywania narkotyku lub stosowania przemocy - nie znany mi do tej pory model zachowań wprowadzam do swojego repertuaru zachowań. Jak to zrobić, żeby to stał się dla mnie rzeczą ważną lub też załatwiło mi pewne sprawy, stał się mechanizmem, który pozwala mi na rozładowanie napięcia, załatwienie swoich problemów emocjonalnych, itp.

2. rozhamowanie reakcji, które poprzednio nauczyłem się hamować lub też powstrzymywanie się od jakiegoś zachowania. Np. dziecku nie wolno zbyt wiele. Matce wolno więcej. W związku z tym przyjęcie modelu zachowania matki ma posłużyć do tego , aby dziecko mogło więcej. Bo w tym momencie naśladując matkę w swoich zachowaniach ma prawo oczekiwać, że to zachowanie będzie akceptowane, bo matka je prezentuje.

3. łatwiejsze okazywanie pewnych zachowań, czyli zarażenie się zachowaniami innych modeli (coś nas zafascynowało). W psychologii nazywamy to facylitacją. Inaczej mówiąc: łatwiej usprawiedliwiamy swoje zachowanie, łatwiej nam manifestować pewne reakcje, jeżeli te reakcje manifestuj ą też inni znaczący ludzie. Obserwacja takich zachowań wzbudza silne emocje, osłabia kontrolę obserwatora i doprowadza do zrozumienia takich samych lub podobnych zachowań. Pani prof. Osowska wyróżniła 4 grupy osób najczęściej naśladowanych. Kogo naśladujemy? Kto dla nas jest modelem, stanowi pewien wzorzec, do którego sięodnosimy, z kim się porównujemy, kogo staramy się kopiować?:

- starsi bywaj ą naśladowani przez młodzież

- wyżsi w pozycji socjalnej są naśladowani przez tych, którzy są niżej

- ludzie inteligentni są naśladowani przez mniej inteligentnych

- sprawniejsi technicznie są naśladowani przez mniej sprawnych

Bandura podaje, że modelami bywają osoby kompetentne, mające wysoką pozycję społeczną oraz możliwość dysponowania nagrodami i karami. Jest to b. ważne dlatego, że niekoniecznie zachowania osób kompetentnych muszą być zachowaniami zdrowymi. Można się więc nauczyć zachowań patologicznych od osób stojących wyżej. Np. naśladowanie zachowań Hitlera - postać wysoko wyniesiona, postawiona stała się raptem modelem dla wielu sprawnych intelektualnie, mądrych, wykształconych ludzi. Osoba, która ma władzę uważana jest za kompetentną, skoro tą władzę zdobyła. Możemy przyjmować pewne sposoby zachowań, wcielać we własne modele zachowań od osób, które uważamy społecznie za kompetentne i za takie, które dysponuj ą pewnymi nagrodami i karami. Możemy oczekiwać od tych osób, że np. dadzą nam order. Modelowaniem tłumaczy się zwykle przypadki kliniczne, w których synowie stają się alkoholikami, czy przestępcami tak jak ojcowie (“Niedaleko pada jabłko od jabłoni"). Kiedy mówimy o Bandurze to mamy mu do zawdzięczenia b. wiele - przede wsztstkim wyjaśnienie, że przypadki kliniczne zaburzeń niekoniecznie związane są z organiką, ale są to np. zaburzenia zachowania, które wynikają z nacisków społecznych. Bo wzorzec, jakim jest ojciec czy matka to też swoisty nacisk społ. - modelowanie swojego zachowania na wzór tego ,co czyni rodzic. Stąd niektóre przypadki kliniczne mogą być traktowane jako wymodelowane. Również psychopatię można rozpatrywać jako rezultat modelowania różnych rodzajów zachowań rodziców. Np. ktoś jest chłodny, z dystansem, wyniosły, odrzucający, niechętny; albo nadmiernie opiekuńczy, wszystko zaleczyłby własną miłością, do tego stopnia, że nawet w medycynie istnieje pojęcie over - protection -nadmiernej miłości, czułości, powodującej powstawanie syndromu inwalidzkiego u ludzi. Istnieją 4 koncepcie wyjaśniające mechanizm uczenia się przez naśladownictwo:

1. koncepcja ta zakłada, że tendencja do naśladownictwa jest uniwersalną właściwością człowieka. Nie sposób nauczyć się inaczej pewnych wzorów społecznego funkcjonowania bez naśladowania. To jest tendencja, którą mamy. Ktoś, kto zachowuje się inaczej niż wzorce zachowań w danych społeczeństwie postrzegany jest jako dziwak.

2. teoria ta wyjaśnia naśladownictwo zasadami warunkowania instrumentalnego (uzyskiwanie nagrody za stosowanie pewnych zachowań za wprowadzenie ich w swój repertuar zachowań)

3. koncepcja ta głosi, że niektóre zachowania przyjęte od modela można wyjaśnić na zasadzie procesu warunkowania klasycznego. Naśladownictwo występuje wskutek samego skojarzenia między obserwowanymi reakcjami modela a odpowiadającymi reakcjami obserwatora. Dlaczego ? Oznaki nowych emocji takich jak dezaprobata, gniew, złość są kojarzone z naszymi własnymi emocjami wskutek podobieństwa lub zbieżności w czasie. Jeżeli np. ktoś doświadczył bólu w przeszłości to łatwiej jest mu zrozumieć ból innej osoby i wyrazić sympatię, współczucie do tej osoby, która cierpi.

4. teoria ta opiera się na założeniu m, że wskutek obserwacji zachowania innych ludzi dochodzi umyśle obserwatora do powstania reprezentacji poznawczych tych zachowań. Inaczej mówiąc: tworzą się pewne obrazy, które stanowią potem element powielany w różnych sytuacjach poprzez fakt obserwacji zachowania innych ludzi.

KONCEPCJE WEWNĘTRZNEJ I ZEWNĘTRZNEJ STEROWNOŚCI

Koncepcje te są w tej chwili modne - szukanie wzmocnień w sobie lub na zewnątrz. Takie koncepcje maj ą również swoje znaczenie dla teońi behawioralnych i dla koncepcji leczenia pacjentów. Co jest istotą tych koncepcji? Zachowanie jednostki może być sterowane przez czynniki zewnętrzne lub kontrolowane przez nas samych. Czy wszelkie formy zachowania są dobrze kontrolowane przez nas samych ? Wiadomo, że nie, często coś nam się wymyka spod kontroli, trudno utrzymać kontrolę nad pewnymi decyzjami, mamy problem z kontrolowaniem własnych myśli, pragnień, uczuć. Człowiek zewnątrz sterowny jako wytwór zewnętrznie sterowny zorientowany jest w socjalizacji. O co tu chodzi? Uczyliśmy się o konformizmie. Konformizm to nic innego jaki zewnątrz sterowność. Większym konformistąjest ten, kto jest osobą bierną, niezdolną do samodzielnego podejmowania decyzji, kierowania własnym zachowaniem, oczekujące, aby inni za nią to czynili. Są tacy ludzie, którzy robią wszystko, byleby tylko nie musieli podejmować decyzji, czymś kierować. Lubią, gdy im się mówi, co mają robić i robią to wtedy perfekcyjnie (są zewnątrz sterowni - w pełni zależni od sterowania z zewnątrz). Człowiek zewnątrz sterowny nie tylko nie daje się sterować, ale i sam chce sterować innymi ludźmi, mi bardziej jest on sterowany z zewnątrz, tym bardziej stara się narzucić własną wolę niżej stojącym od siebie, podporządkowując sobie innych. Polega to na ciągłym kontrolowaniu zachowania i dyrygowaniu zachowaniem innych. Wtedy osoba taka ma poczucie, że panuje nad sytuacją. Ludzie o takiej osobowości charakteryzują się niezwykłym respektem dla władz, dużą skłonnością do nienawiści i uprzedzeń. Są to osoby nie znoszące autorytetów. Są czołobitni. Nienawidzą, że muszą. Ludzie ci cechują się także podejrzliwością i sztywnością poglądów. Aronson twierdzi, że również uznawanie konformistycznych wartości jest cechą charakterystyczną dla zewnątrz sterowności. Oddziaływania socjalizacyjne, w których dominuje informowanie jednostki o tym, co się dzieje, jaki jest stan rzeczy sprzyja formowaniu się człowieka sterownego . Wewnątrz sterowność polega na tym ,ze człowiek otrzymuje informacje z zewnątrz o tym, czego otoczenie od niego wymaga, ale dopasowuje model swoich zachowań do wymogów otoczenia w zależności do podejmowania decyzji, ale także poczucie opowiedzialności za ich podejmowanie oraz ich planowanie i wykonanie. Skrajna wewnątrz sterowność może jednak prowadzić do nieliczenia się z wymogami otoczenia. Jest to forma alienacji, odrzucenia pewnych zasad. Z koncepcją wewnątrz i zewnątrz sterowności wiąże się poczucie umiejscowienia kontroli - przekonanie o źródle kontroli wzmocnień. Jest to wymiar osobowości, bieguny którego stanowią takie zjawiska jak: przekonanie o wewnętrznym źródle kontroli wzmocnień (wiem, na co mnie stać, jestem w stanie, potrafię; to ja mam wew. przekonanie o tym, co mogę, co ode mnie zależy) lub odwrotnie - wiem, że bez pomocy innych, z zewnątrz nie jestem w stanie. To wiąże się bardziej z cechami osobowości niż reagowaniem na daną sytuację. Jest to stała właściwość osobowości do szukania odpowiedzialności w sobie lub na zew. Poczuciu zew. umiejscowienia kontroli sprzyjaj ą m. in. wychowanie autokratyczne (narzucenie dziecku zasad postępowania), zmienność wymagań. Wew. umiejscowieniu kontroli sprzyja wychowanie demokratyczne. Dla zachowań przystosowawczych lub nieprzystosowawczych, które nazywamy zachowaniami chorymi bardzo przydatne są do zrozumienia tego teorie wyuczonej bezradności. Badania Seligmana wykazały, że agenci ubezpieczeniowi, którzy byli szkoleni do pracy, stosowali zasadę pesymistycznego wyjaśnienia swoich niepowodzeń (zamiast patrzeć na to optymistycznie) - odnosili porażki do siebie, nie do sytuacji. Teońa wyuczonej bezradności polega na tym, że człowiek nabiera przekonania, że jego kontrola jest nieefektywna i oczekuje, że również w przyszłości w innych sytuacjach nie będzie miał wpływu na osiągane rezultaty, że nic się nie da zrobić (to początek procesu rozwijania w sobie pesymizmu). Oczekiwania takie prowadzą zdaniem Seligmana do różnych reakcji. W konsekwencji pojawiają się przede wszystkim:

- deficyty poznawcze, tzn. że człowiek uważa, że nie ma takiej sytuacji, w której byłby zdolny do całkowitego panowania nad tą sytuacją, że trudno jest mu objąć swoją kontrolą, uwagą daną sytuację. Człowiek nie rozumie, co się w danej sytuacji dzieje, nie potrafi przewidzieć jej dalszego toku

- deficyty motywacyjne; skoro nie można sytuacji objąć, wymyka się ona spod kontroli, to po co coś robić; człowiek dochodzi do wniosku - nie warto

- deficyty emocjonalne; skoro nic się nie da tego zrobić w konsekwencji pojawia się lęk, smutek, depresja, obawa. Moment wyuczonej bezradności opiera się na tym , że po powtarzających się niepowodzeniach, kiedy osoba chce kontrolować daną sytuację, wreszcie rezygnuje z tej kontroli. Bezradnością można zarazić się od innych ludzi.











3




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
psychologia kliniczna wykładyx
Psychologia kliniczna wyk ad, Psychologia, psychologia kliniczna
pdim, Wstęp do psychologii klinicznej dzieci i młodzieży ,Wyk ład 1 , 16.04.2009
pytania na kolos z klinicznej, psychiatria i psychologia kliniczna
Pojęcie rozwoju psychoruchowego rozumiemy jako proces rozwoju, Psychologia, kliniczna dzieci
Wprowadzenie do psychologii klinicznej, psychologia i psychoterapia
ZABURZENIA ZACHOWANIA, Psychologia kliniczna(1)
NERWICE W DEFINICJI, Psychologia Kliniczna
Przykład. zag. egz. KPK 2010, ★ Studia, Psychologia, Kierunki Psychologii Klinicznej
Psychologia Kliniczna - Zaliczenie 2012, Pedagogika Opiekuńczo - Wychowawcza z Resocjalizacją, Psych
Psych. kliniczna, Psychologia, PSYCHOLOGIA KLINICZNA
otyłosc, Psychologia kliniczna konwersatorium dr Małgorzata Cichecka-Wilk
W 08. Adolescencja. Dorosłość, Płytka IPSIR 2009, Semestr II, Psychologia rozwojowa, WYK z Psych roz
PSYCHOLOGIA KLINICZNA, materiały STUDENTA
Samobójstwa, Psychologia, Psychologia Kliniczna i Psychopatologia
Psychologia kliniczna W5 05 2014
Psychologia Kliniczna Mechanizmy Obronne
PSYCHOLOGIA KLINICZNA colokwium sciaga od?aty