Praca zaliczeniowa z patologii społecznej.
TEMAT:
„ Alkoholizm jako przykład patologii społecznej.”
"(...)
- Dlaczego pijesz? - spytał Mały Książę.
ˇ Aby zapomnieć - odpowiedział Pijak.
ˇ O czym zapomnieć? - zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć.
ˇ Aby zapomnieć, że się wstydzę - powiedział Pijak, schylając głowę.
ˇ Czego się wstydzisz? - dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc.
ˇ Wstydzę się, że piję - zakończył Pijak rozmowę i pogrążył się w milczeniu.
(...)"
Alkohol towarzyszył człowiekowi od dawien dawna. Czytając różne zapiski historyczne dowiadujemy się, że wielcy władcy państwowi, wojownicy a nawet zwykły plebs często spożywali wina i inne napoje alkoholowe. Był i jest on nieodłącznym składnikiem uczt, spotkań towarzyskich i wszelakich zgromadzeń międzyludzkich.
Jednak człowiek nie wziął pod uwagę ile zła i nieszczęścia niesie ze sobą picie alkoholu. Począwszy od uzależnienia przez rozbite rodziny po śmiertelne wypadki (np. samochodowe - jak często o nich słyszysz?). Niektórzy myślą, że to nic takiego, że nic się nie stanie jeśli wypija kufel piwa bądź "setkę" wódki. Lecz to nieprawda.
Wzmianki o niekorzystnym wpływie alkoholu na człowieka można spotkać już w starożytnych przekazach (Biblia, Talmud, pisma Seneki). W czasach nowożytnych, nieumiarkowane picie alkoholu, określane było jako pijaństwo, alkoholomania, oiniomania (gr. Oinos -wino). Dopiero w 1849r. szwedzki psychiatra Magnus Huss w pracy "Alkoholizm przewlekły, czyli przewlekła choroba alkoholowa" jako pierwszy użył terminu alkoholizm zwracając uwagę na "specyficzne objawy nieprawidłowego funkcjonowania organizmu" będące efektem zmian spowodowanych przez alkohol. Istotny wpływ w podejściu do alkoholizmu wywarły z lat 50 XX wieku badania Jelnika. Stwierdził on, że "
alkoholizm przewlekły to każde używanie napojów alkoholowych, które powoduje szkodę dla osoby pijącej, społeczeństwa lub obojga" -a też alkoholizm powstaje na skutek nałożenia się na siebie trzech czynników tj. podatności biologicznej oraz warunków psychologicznych i społecznych, on też pierwszy podzielił alkoholizm na 5 postaci oznaczając je kolejnym literami greckiego alfabetu. W 1953 doszło do rejestracji alkoholizmu przez Światową Organizację Zdrowia.
Człowiek sięga po alkohol z wielu różnych powodów. Dlaczego?
Ponieważ chce:
- się odprężyć
- lepiej się poczuć
- aby załagodzić stresową sytuację
- aby się pobudzić (odpędzić zmęczenie)
- żeby szybciej zasnąć
- dla złagodzenia nudy
- by ugasić pragnienie, kaca
- aby uzyskać dobrą pozycję w grupie rówieśniczej, gdyż picie to zwyczaj towarzyski
- by się dobrze zabawić
- uchronić się przed depresją, odgonić złe myśli, wejść w stan „znieczulenia”
emocjonalnego i nie fizycznego
- by wyrazić bunt przeciw tym, którzy mają władzę
- itp…
J. Szczepański uważa, że „ (…) ludzie piją z chęci ucieczki od rzeczywistości, z przyczyn ceremonialnych, w związku z zabawą, dla dodania sobie odwagi oraz nałogowo.” Zdaniem innego psychologa A. Kępińskiego wyróżniamy style picia „(…) „neurasteniczny” (dla redukcji zmęczenia i rozdrażnienia), „kontaktywny” (dla uzyskania lepszego kontaktu z innymi ludźmi), „dionizyjski” (w celu uzyskania oszołomienia i ucieczki od rzeczywistości), „heroiczny” (dla osiągnięcia poczucia mocy) oraz „samobójczy”.
Dlatego ośmielę się stwierdzić, że dla człowieka chcącego się napić każdy powód jest dobry i nie ważne, co by się działo, on zawsze znajdzie czas i pieniądze, by się napić. I nawet, gdy nie będzie miał z kim, to przecież zawsze pozostaje ostateczne wyjście, czyli „picie do lustra”.
Picie samo w sobie nie jest niczym złym. Do momentu, „kiedy człowiek zauważy, że alkohol „załatwia” mu jakieś problemy, np. uspakaja i odpręża, pozwala zasnąć, ośmiela itp.”
Alkoholizm patologią społeczną
Rozpatrując problemy związane z nadużywaniem napojów alkoholowych należy wyraźnie rozróżniać dwa zjawiska. Pierwsze z nich to pijaństwo, przejawiające się w postaci nadmiernej konsumpcji alkoholu, drugie to alkoholizm będący objawem chorobowym.
Pijaństwo krótko mówiąc, określa nawyk używania alkoholu w dawkach powodujących mniej lub bardziej trwałe zakłócenia psychofizyczne w organizmie. Nie objawia się ono jednak przymusem picia. Alkoholizm jest natomiast choroba, stanem przewlekłej narkomanii, w której osoba nią dotknięta traci kontrolę nad piciem (nie ma możliwości przerwania raz rozpoczętego picia w dowolnym, z góry obranym momencie) i nie jest w stanie utrzymać się przez dłuższy czas w abstynencji, a w przypadku braku alkoholu zachodzi konieczność poszukiwania go, niekiedy za wszelką cenę. Według obecnie stosowanej terminologii mówimy wówczas o tzw. zespole uzależnienia alkoholowego.
Alkoholizm jest nieuchronnie postępującą chorobą.
Zachowaniem alkoholika sterują nawyki związane z piciem alkoholu. Wyłamuje się ono spod kontroli psychologicznej, społecznej i moralnej. Oznacza to, ze po wypiciu choćby niewielkiej ilości alkoholu osoba taka nie może w sposób wiarygodny przewidzieć swojego dalszego postępowania, które mniej lub bardziej bezpośrednio będzie zmierzało do dalszego picia. Nawyki te działają w sposób destruktywny i nieprzewidywalny. Zachowanie człowieka przybiera ekstremalne formy, co powoduje często ogromne zaburzenia w relacjach z otoczeniem i dezorientację u ludzi, którzy się z nim kontaktują.
Alkoholizm jest chorobą podstawową.
Może być źródłem wielu problemów emocjonalnych i fizycznych. Na tę chorobę mogą się nakładać inne choroby. Z powodu nadużywania alkoholu choruje nasz organizm (np. marskość wątroby, problemy z sercem, żołądkiem, ciśnieniem, powikłania w układach nerwowym, pokarmowym, krążenia, oddechowym itd., zaburzenia funkcji seksualnych, zmiany skórne…itp.)
Alkoholizm jest chorobą chroniczną i prowadzącą do śmierci.
Z alkoholizmu nie można się wyleczyć, w tym sensie, że pełna abstynencja jest jedyną realną formą powstrzymania wpływu tej choroby. Jeżeli nie uda się powstrzymać tego procesu - prowadzi on do śmierci.
Rozpoznania wpisywane do aktów zgonu wielu osób , takie jak np. choroby serca, układu krążenia, wypadki drogowe, krwawiące wrzody, choroby trzustki, wątroby i wiele innych, często maskują podstawowe źródło bezpośredniej przyczyny śmierci - alkohol.
Jak przedstawia się rozwój uzależnienia od alkoholu?:
1. nieumiarkowane picie towarzyskie,
2. sporadyczne upijanie się,
3. powtarzające się kace,
4. picie w celu poprawienia samopoczucia, uzyskania ulgi i odprężenia (wytwarza się
zależność psychiczna),
5. coraz łatwiejsze poddawanie się towarzyskiemu przymusowi picia,
6. wzrasta tolerancja organizmu na alkohol (tzw. "mocna głowa"),
7. coraz częstsze poszukiwanie i stwarzanie okazji do picia,
8. pojawiają się luki pamięciowe ("przerwy w życiorysie", "urwany film"),
9. pojawiają się naruszenia zwyczajów związanych z ilością i okolicznościami picia
alkoholu w Twoim środowisku,
10. pojawiają się objawy upośledzonej kontroli nad piciem,
11. coraz częściej pojawia się poczucie winy z powodu picia,
12. lekki niepokój, napięcie, rozdrażnienie, itp. dolegliwości po "przepiciu" utrzymują się
coraz dłużej i są bardziej przykre niż kiedyś (wytwarza się zależność fizyczna),
13. lekceważenie ostrzeżenia ze strony bliskich i przyjaciół, narastają konflikty z
otoczeniem, szukanie usprawiedliwienia dla swojego picia,
14. unikanie tematów związanych z Twoim piciem, reagowanie agresją,
15. coraz częściej występują luki pamięciowe,
16. picie alkoholu bez względu na porę dnia,
17. coraz częstsze picie w samotności,
18. pojawiają się kłopoty finansowe i zawodowe,
19. coraz trudniej powstrzymać Ci się od picia,
20. narasta złe samopoczucie przy próbach przerwania picia (objawy abstynenckie),
21. potrzeba klinowania "klinować",
22. wydłużają się okresy picia codziennego,
23. zaniedbywanie swojej pracy i w końcu jej utrata,
24. traci się dotychczasowych przyjaciół, a często również i własną rodzinę,
25. coraz łatwiejsze upijanie się, obniża się tolerancja na alkohol,
26. picie alkoholi niespożywczych,
27. narastają klopoty ze zdrowiem (fizycznym i psychicznym).
28. (...)
Przedstawione objawy mogą pojawiać się w nieco innej kolejności, jednak zawsze prowadzą do tego samego skutku.
Jak do tego dochodzi?
1) Coraz bardziej odpowiada Ci stan odprężenia po wypiciu alkoholu. Chętnie do niego
wracasz. Początkowo nieświadomie, a później już celowo szukasz okazji do picia.
2) Wypijasz bez przykrych konsekwencji znacznie wiecej niż kiedyś. Podziwiają Twoją
"mocną głowę". Cieszysz się, ale jednocześnie nie wiesz, że jest to wynik
przyzwyczajenia się organizmu do alkoholu.
3) Poczatkowo "przerwy w życiorysie" i "urwany film" wystepują sporadycznie. Wkrótce
będą towarzyszyły każdemu piciu. Nie zwracasz uwagi na ten kolejny sygnał
ostrzegawczy, bo nie wiesz, że jest on skutkiem nieprawidłowego funkcjonowania mózgu.
4) Planujesz wypicie tylko kilku kieliszków, a wypijasz znacznie więcej. Obiecujesz, że w
najbliższych dniach nie będziesz pić, ale pijesz, bo to "bardzo ważna okazja". Już nie
jesteś w stanie kontrolować swojego picia. Jest bardzo źle!
5) To już nie jest "kac", to są objawy abstynenckie. W czasie trzeźwienia czujesz silne
osłabienie, nadmiernie pocisz się, drżysz, masz nudności, wymioty, biegunki, odczuwasz
niepokój, źle sypiasz.
6) Ktoś doradził Ci wypicie "klina". Poprawiło Ci się samopoczucie. Teraz robisz to po
każdym "przepiciu". To dowodzi, że organizm człowieka uzależnionego domaga się
kolejnych porcji alkoholu.
7) Coraz częściej masz różne dolegliwości: bóle serca, wątroby, żołądka. Pogorszyła się
pamięć, masz trudności w chodzeniu (nogi "jak z waty"). Jeżeli będziesz pić dalej może
wystąpić padaczka, a nawet choroba psychiczna.
„Istnieją różne formy niewłaściwego korzystania z alkoholu - picie ryzykowne, picie szkodliwe oraz uzależnienie. Według definicji WHO picie ryzykowne to „powtarzające się spożywanie alkoholu związane z niebezpieczeństwem szkód” fizycznych, psychicznych i społecznych. Polega na przekraczaniu limitów zalecanych przez służbę zdrowia lub ujętych w przepisach prawnych. Picie szkodliwe, zwane też nadużywaniem alkoholu, oznacza picie, które już wywołuje niekorzystne objawy somatyczne lub psychiczne, ale nie nosi cech uzależnienia. Uzależnienie jest definiowane jako „wewnętrzny przymus picia”. Osoba uzależniona odczuwa głód alkoholowy, pije pomimo różnych przykrych konsekwencji, a gdy przestanie, ma objawy abstynencyjne.
Dynamika zjawiska.
Alkohol nie jest chorobą statyczną, charakteryzuje się on pewną dynamiką. Owe zmiany to poszczególne fazy powstawania choroby alkoholowej. Do choroby nie dochodzi się od razu po wypiciu „jednego kieliszka” , choć ilość alkoholu jaką trzeba wypić by stać się alkoholikiem jest bardzo różna u poszczególnych osób to da się określić (choć niewyraźnie) kroki prowadzące do uzależnienia.
1. Faza wstępna -może trwać od kilku miesięcy do paru lat. Picie nie dochodzi jeszcze do rzucającego się w oczy upicia, mimo iż chory pije zwykle parę razy w ciągu dnia, ale pod wieczór uzyskuje stan pełnego "znieczulenia uczuciowego", ukojenia, ulgi. Z początku ulgę tę przypisuje raczej sytuacji, w której pił, niż samemu piciu. Szuka więc podobnych sytuacji w których z góry przewiduje, że dojdzie do picia. Ulgi tej szuka najpierw rzadko, potem coraz częściej. W fazie tej stopniowo obniża się jego tolerancja wobec jakiegokolwiek napięcia psychicznego, a stopniowo zwiększa się tolerancja alkoholu, aby osiągnąć ów poszukiwany stan ukojenia chory musi wypić więcej ("mit mocnej głowy").
2. Faza ostrzegawcza, zwiastunowa -zaczyna się nagłą zmianą reagowania na alkohol: po zwykłych, niezbyt dużych, dawkach alkoholu, nie robiąc na otoczeniu bynajmniej wrażenia pijanego pijący nie może sobie dokładnie przypomnieć nazajutrz , co robił w czasie picia (np. gdzie i z kim pił, jak wrócił do domu itp.) Ową lukę pamięciową, nie mającą nic wspólnego z utratą przytomności, nazywa się "palimpsestem alkoholowym". Sam chory określa to zjawisko jako "przerwę w życiorysie" bądź urwanie się filmu". Ponieważ w tym okresie chory zdaje sobie sprawę, że reaguje inaczej na alkohol niż poprzednio -zaczyna pić po kryjomu. Pojawia się ciągłe myślenie o alkoholu -szybko, jednym haustem wypija pierwsze kieliszki i pogania resztę towarzystwa do picia. Niekiedy, przed przyjęciem, wypija parę kieliszków po kryjomu, w obawie, że tam może zabraknąć alkoholu. Coraz częstsze luki pamięciowe i budzące się poczucie winy powodują że stara się unikać wszelkich rozmów o alkoholu.
3. Faza krytyczna lub ostra -stanowi już początek prawdziwej narkomanii alkoholowej, w ścisłym tego słowa znaczeniu. Zaraz po wypiciu pierwszego kieliszka pojawia się przemożna chęć wypicia kolejnego. Zjawisko to przypomina konieczność zaspokojenia głodu lub potrzeby snu. Można je opanować z dużym wysiłkiem ale często tylko do pewnego momentu. O ile w początkowym okresie choroby chory ma jeszcze możliwość wyboru: pić lub nie. Z faktem tym nie chce się pogodzić, szuka więc wytłumaczenia, przekonuje siebie i otocznie że nie stracił kontroli. W taki sposób powstaje "system alibi" (czyli wynajdowanie coraz to nowych okoliczności usprawiedliwiających picie. W owym czasie chory jeszcze bardziej traci kontrolę nad piciem. Pijący zaczyna tracić szacunek do samego siebie, co wymaga kompensacji, pojawiają się więc nastawienia "wielkościowe". Zachowanie staje się niefrasobliwe i ekstrawaganckie, coraz bardziej agresywne. Chory zostaje wyobcowany ze środowiska, unika przyjaciół i zaniedbuje bądź porzuca pracę. Niekiedy ucieka z dotychczasowego miejsca i środowiska, lecz czasami jest tylko pragnienie ucieczki. Alkoholik pije już do stanu głębokiego upicia, a niekiedy nawet do utraty przytomności. Po wytrzeźwieniu zaś pije nadal. Dochodzi do zabużeń odżywiania z uwagi na przewlekłe zatrucie wywołane ciągłym piciem. Pojawiają się też rozmaite zaburzenia somatyczne, obniżenie potencji płciowej. Pod koniec tej fazy pojawia się regularne picie od samego rana, które kończy się fazą krytyczną.
4. Faza ostania, przewlekła -jej początkiem są wielotygodniowe pijaństwa "ciągi pijackie". Wyraźnie też zaznacza się degradacja moralna oraz, jeszcze odwracalne, zaburzenia sprawności umysłowej. Alkoholik z braku wódki pije wszelkie alkohole nie konsumpcyjne: wodę kolońską, denaturat, płyn do mycia szyb itp. Aby zdobyć pieniądze na alkohol zastawia rzeczy własne bądź rodziny. Obniża się przy tym tolerancja na alkohol, tak bardzo iż może być pijany nawet po wypiciu jednego piwa. Nasilają się w tym okresie stany bez przedmiotowego lęku oraz drżenie kończyn, niekiedy do tego stopnia że na trzeźwo chory nie jest w stanie wykonać nawet najprostszej czynności manipulacyjnej (choćby rozpięcia guzików w koszuli). Picie zawiera też dużo cech natręctwa, słabnie dawna racjonalizacja, a na dużo cech natręctwa, słabnie dawna racjonalizacja, a następnie załamuje się zupełnie, wie że nie może przestać i nie widzi też innego wyjścia. Na koniec pojawiają się różne psychozy alkoholowe: halucynoza alkoholowa, zespół amnestyjny Korsakowa lub obłęd opilczy.
Oswobodzenie z pęt alkoholizmu
Pierwszym i najważniejszym krokiem jest uświadomienie sobie istniejącego problemu. Wielu „nałogowców” twierdzi, że piją tyle co inni, że wszystko jest w porządku, że przecież wcale jeszcze nie są uzależnieni, a to, że od czasu do czasu wypiją sobie troszkę więcej, to przecież każdy tak robi…itp. Dlatego więc ważne jest , by człowiek pijący jak i jego otoczenie (bliscy) uświadomili sobie powagę sytuacji.
Co możemy zrobić my- najbliżsi, by pomóc tacie, mamie, bratu czy koleżance wyjść z nałogu. Wiadomo, że najlepszej i fachowej pomocy udzielą lekarze i terapeuci, ale my również możemy pomóc baaardzo dużo. Przecież to my przebywamy z „nim” na co dzień, znosimy te wszystkie poniżenia, cierpienia, awantury itp… My najlepiej wiemy co się dzieje. Powinniśmy zacząć rozmawiać z taką osobą. Przede wszystkim taka osoba powinna zrozumieć, że źródłem jej kłopotów jest picie, i że abstynencja poprawi jakość jej życia. Tłumaczyć jej jak my to czujemy, co nam robi ta osoba przebywając ciągle w nałogu, jak „ich” problem wpływa na życie wielu ludzi. Ale nie możemy tego robić w formie oskarżeń. Nigdy w życiu! To by spowodowało wycofanie się i zamknięcie w sobie takiej osoby.
Jak powinna wyglądać taka rozmowa z naszej strony?
Powinniśmy :
- uważnie słuchać każdej wypowiedzi
- zadawać pytania, które skłonią go do szczerego mówienia o emocjach, do przemyśleń…
- okazywać empatię, by taka osoba czuła się rozumiana potrzebna
- chwalmy - nawet za małe postępy, ale przecież zawsze to krok do przodu
- unikamy krytykowania i wszelakich zachowań, które mogłyby zniechęcić go do
swobodnego wypowiadania się i szukania pomocy
- itd.
Możemy też np. zaproponować takiej osobie stworzenie dwóch list. Jedna z odpowiedziami na pytanie „Co się stanie, jeśli dalej będę pić?” , i drugą z odpowiedziami na pytanie „Co się stanie, jeśli przestanę pić?”.
BIBLIOGRAFIA :
1. „Mały Książe” Antoine De Saint-Exupery
2. „ Słownik wyrazów obcych. Wydanie nowe.” PWN W-wa 1995r
3. „Alkoholizm jest chorobą.” Bohdan T. Woronowicz PARPA,
W-wa 1998r
4. „Poza kontrolą” Wanda Sztander PARPA, W-wa 1997r.
5. „Sidła alkoholu. Czy nie jesteś zagrożony?” Przebudźcie się! 19/2005 ,
wydawnictwo Watch Tower Bible and Tract Society of New York Inc.
„Mały Książe” Antoine De Saint-Exupery
to „napój o właściwościach odurzających otrzymywany najczęściej z rozcieńczonego spirytusu etylowego lub przez destylację przefermentowanych goszczów gronowych, owocowych itp.”
„Alkoholizm jest chorobą.” Bohdan T. Woronowicz PARPA, W-wa 1998r.
„Alkoholizm jest chorobą.” Bohdan T. Woronowicz PARPA, W-wa 1998r.
„Poza kontrolą” Wanda Sztander PARPA, W-wa 1997r.
„ (..) zjawisko społeczne będące zagrożeniem dla życia społecznego, jego porządku i rozwoju np. przestępczość, alkoholizm, narkomania; bądź postawy i zachowania jednostek i grup, niezgodne z wartościami i normami danej kultury i społeczeństwa.”
„nałóg picia alkoholu, choroba powstająca wskutek nadużywania napojów alkoholowych; a w szerszym znaczeniu: całokształt ujemnych następstw wynikających stąd dla jednostki i społeczeństwa.”
„Sidła alkoholu. Czy nie jesteś zagrożony?” Przebudźcie się! 19/2005 , wydawnictwo Watch Tower Bible and Tract Society of New York Inc.
„człowiek pijący nałogowo alkohol, cierpiący na alkoholizm.”
www.stiudent.pl