Wstęp do motywu ARKADIA, Szkoła, Język polski, Wypracowania


Wstęp do motywu ARKADIA

Naturalna tęsknota człowieka za beztroskim i szczęśliwym

życiem ma długą tradycję. Już w czasach starożytnych istniała

pamięć o mitycznym „złotym wieku” i utraconych na zawsze

krainach szczęścia, gdzie człowiek beztroski i niewinny istniał

harmonijnie zespolony z naturą. Taką szczęśliwą krainę na-

zywano Arkadią. Prawdziwa Arkadia mieściła się w środkowej

części greckiego Peloponezu, zaś mieszkańcy tego górzystego

kraju zajmowali się wypasem bydła, uprawą pszenicy i winnej

latorośli. Dzięki literaturze zyskała ona nobilitację i stała się

symbolicznym obrazem idealnego kraju, miejsca wiecznej

szczęśliwości, jedną z utopii, jakie stworzyła ludzka wyobraźnia

obok Edenu, Olimpu i Atlantydy. To Sielanki Teokryta, Bukoliki

i Georgiki Wergiliusza oraz Przemiany Owidiusza sprawiły, że

Arkadia prawdziwa i utopijna stały się jednością i zaczęły

oznaczać dla ówczesnych ludzi oazę szczęśliwości.

W kulturze chrześcijańskiej, drugim źródle sztuki euro-

pejskiej, również odnajdujemy topos raju utraconego. Biblijni

banici Adam i Ewa zostali wygnani z Ogrodu Eden, ale raj

pozostał idealny, nie skalany grzechem.

Takie właśnie szczęśliwe krainy - Arkadie, próbowali

wskrzesić twórcy ery nowożytnej. Każda epoka miała swoją

literacką wizję szczęścia. Wiązało się to oczywiście z celami

i założeniami danej epoki.

Z kolei w czasach renesansu, kiedy gospodarka, zwła-

szcza rolnictwo, zaczęły przynosić należyte dochody, beztroski,

arkadyjski żywot zaczęto wiązać z życiem wiejskim. Pojawiają

się w polskiej literaturze utwory takie, jak Żywot człowieka

poczciwego Mikołaja Reja czy Pieśń świętojańska o Sobótce

Jana Kochanowskiego, które głoszą apoteozę „wsi spokojnej”,

gdzie

Kiedy przyszły trudne lata zaborów, mit arkadyjski poja-

wiał się szczególnie często w polskiej literaturze emigracyjnej.

Na prawdziwą Arkadię wykreował w Panu Tadeuszu Adam

Mickiewicz Soplicowo, aby „pokrzepić serca” emigracyjnych

tułaczy pozbawionych ojczyzny. Podobny sposób kreowania

dalekiej, utraconej Ojczyzny odnajdziemy w wierszu Cypriana

Kamila Norwida pt. Moja piosnka II. Dla emigrantów Polska to

kraj ludzi bogobojnych, prawych i szlachetnych. Inne utwory,

dla których inspiracją stanie się idealne Soplicowo, to Nad

Niemnem Elizy Orzeszkowej i Noce i dnie Marii Dąbrowskiej.

Jeszcze raz do motywu arkadyjskiego powróci Stefan Żeromski

w swojej ostatniej powieści z okresu międzywojennego pt.

Przedwiośnie. Piewcą utraconej Wileńszczyzny po drugiej woj-

nie światowej stał się emigrant Czesław Miłosz, który w pełnej

liryzmu powieści Dolina Issy przyrównał ją do dalekiej Arkadii.

Niezwykłą Arkadię ukazał Bruno Schulz w Sklepach cyna-

monowych. Oczami dziecka widzimy świat pełen niezwykłości

i cudownych przemian. Jest to niezgoda na rzeczywistość, próba

odnalezienia świata szczęśliwego.

Mikołaj Rej „Żywot człowieka poczciwego”

Żywot człowieka poczciwego Mikołaja Reja to najobszer-

niejsza i zdaniem wielu badaczy literatury najciekawsza część

Zwierciadła albo kształtu, w którym każdy stan snadnie się

może swym sprawom jako we zwierciadle przypatrzyć, wyda-

nego w Krakowie w 1568 roku.

Żywot jest przykładem literatury parenetycznej (gr. para-

ineo - zachęcam, radzę, zalecam). Autor przedstawia w nim

ideał „człowieka poczciwego”, czyli szlachcica ziemianina i na-

mawia do życia na wsi, w ziemiańskiej Arkadii. Utwór składa się

z trzech ksiąg. Księga pierwsza mówi o dzieciństwie i młodości

szlachcica. Drugą Rej poświęcił średniemu wiekowi [...] czło-

wieka poczciwego, który pędzi beztroskie, arkadyjskie życie,

gospodarując na własnym folwarku. Trzecia księga opowiada

o jego starości.

Rej, kreśląc portret ziemianina, daje szereg praktycznych

rad, wskazówek i pouczeń na temat wychowania dzieci i mło-

dzieży, strojów, jedzenia, uprawy ziemi, ogrodnictwa, także

wyboru żony itp. We wszystkim zaleca umiar, kierowanie się

cnotą i uczciwością. Radzi zrezygnować z ambicji, sprośnego

łakomstwa (chciwości), które jest źródłem a studnią innych

grzechów. Gani m.in. szarą pyszkę, gniew, który wszystkie

grzechy śmiertelne w sobie zamyka, pijaństwo, budzące

w nim wstręt.

Nie zaleca też życia na wielkopańskich dworach, na

których panuje obłuda, brak jest szczerości i niezależności,

a znaczenie zdobywa się pochlebstwami.

Rej z całego serca radzi życie na wsi, które zapewni

człowiekowi niezależność materialną i osobistą, wewnętrzną

równowagę, czyste sumienie, a także uczciwość i życie

w zgodzie z naturą.

Wieś w ujęciu Reja to Arkadia, w której szlachcic-ziemia-

nin wiedzie spokojny, beztroski żywot. Tu znajdzie szczęście

i dostatek. Przyjemność sprawia mu praca i możliwość ogląda-

nia jej owoców. Zachwyca go i cieszy piękno ogrodów i sadów.

Radość dają polowania, łowienie ryb, dobra kuchnia, poczucie

swobody we własnym domu, wieczory spędzane z rodziną

i przyjaciółmi przy kominku. Szlachcic-ziemianin wiedzie uno-

rmowany tryb życia zgodnie z rytmem natury, która wyznacza

mu zajęcia, ale też daje czas na odpoczynek i „krotochwile”.

Rejowy człowiek z radością zajmuje się gospodarstwem,

pracą na roli i w ogrodzie. Szczęście daje mu też rodzina -

dobra żona i „dziatki” (Żywot człowieka poczciwego). W jego

Arkadii niczego mu nie brakuje. Wzdycha więc szczęśliwy:

Używaj, miła duszo: masz wszytkiego dobrego dosyć.

I faktycznie, gdzie się nie obejrzy, wszędzie widzi dostatek.

Na podwórku kurki gmerzą, ano gąski gągają, ano jagniątka

wrzeszczą, ano prosiątka biegają. W domu ano się jeść chce,

ano już wszystko nadobnie gotowo, ano grzybków, rydzyków

nanoszono, ano ptaszków nałapano... Pieczenia się wieprzowa

dopieka, cietrzew w rosołku, a kapłun tłusty z kluskami dowie-

ra, więc rzepka, więc inne potrawki. I znów Rej zadaje pytanie

retoryczne: ... a czegóż ci więcej trzeba? A czegóż ci nie

dostawa?

Mikołaj Rej idealizuje nawet życie poddanych chłopów.

I oni są szczęśliwi, i z radością wykonują swoje obowiązki:

dzieweczki sobie śpiewają, drudzy pokrzykiwają, snopki w

kopy znowu układają; ano im i milej i sporzej robić, kiedy pana

widzą, a wszakoż nie owego, co się z nimi po polu z maczugą

goni, albo biczem po grzbiecie kołace.

Spokojne i unormowane bytowanie szlachcica-ziemianina

na wsi Arkadii, w harmonii z przyrodą, jest gwarancją życia cno-

tliwego, pozwalającego pielęgnować wartości moralne. Zape-

wnia ono również spokojną starość, której „człowiek poczciwy”

nie musi się obawiać, gdyż ten etap życia może być równie po-

godny. Wypełniają go refleksje natury moralnej i religijnej, spo-

tkania z przyjaciółmi, spacery. Radość sprawiają dzieci i wnuki,

ciekawa lektura.

J. Kochanowski „Pieśń świętojańska o Sobótce”

Janowi Kochanowskiemu, znawcy łaciny i greki, poezji

Horacego, Wergiliusza i Tederyta, znany był mit antycznej Arkadii,

krainy prostoty i szczęśliwości. Odwołanie do tego toposu znaj-

dziemy m.in. w pieśni Panny XII, w której kreśli poeta idylliczny

obraz wsi, przypominający nieco i utwory antycznych poetów,

i Rejowy zachwyt nad przyjemnościami i pożytkami płynącymi

z pracy na roli (Żywot człowieka poczciwego).

Pieśń Panny XII należy do cyklu zatytułowanego Pieśń

świętojańska o Sobótce, który powstał na początku czarnole-

skiego okresu twórczości Jana Kochanowskiego. Cykl ten skła-

da się z dwunastu pieśni. Każda z nich śpiewana jest przez inną

pannę, a wszystkie łączy pochwała życia na wsi, zabawy, rodziny,

miłości.

Pieśń Panny XII wyraża wiarę w to, że szlachcic może zna-

leźć swoją Arkadię, krainę wiecznego szczęścia, którą jest wieś

spokojna i wesoła.

Kochanowski idealizuje wieś. Ukazuje jej zalety, wylicza

przyjemności i „pożytki”z płynące z pracy na roli, choć jednocze-

śnie ma świadomość, że jest ich tak wiele, że nie starczy dnia,

by wymienić wszystkie.

Życie na wsi pozwala człowiekowi zachować niezależność

i spokój, jakich nie dadzą żadne inne zawody. Z niechęcią odnosi

się poeta do życia dworskiego. Nie budzi też jego zachwytu ani

praca prawnika, ani żeglarza czy żołnierza. Wszystkie te zajęcia

są albo niebezpieczne, albo nie dają zadowolenia, poczucia wo-

lności i godności.

Zdaniem Jana Kochanowskiego tylko wieś może zapewnić

człowiekowi dostatnie, uczciwe i bezpieczne życie. Pozwala

wstyd i cnotę chować w cale. Jest azylem od trosk i zmartwień

życiowych. Daje szlachcicowi radość oglądania owoców własnej

pracy i możliwość obcowania z przyrodą, która go hojnie obdarza

wszystkim, czego potrzebuje.

Radość daje szlachcicowi-ziemianinowi szczęście rodzinne.

Dobra i troskliwa żona zajmuje się domem, męża wzmaga, jako

może. Dba o dzieci, które wychowuje na ludzi uczciwych, wolnych

od żądzy bogactw i zaszczytów.

Adam Mickiewicz „Pan Tadeusz”

Pan Tadeusz wydany został w 1834 roku w Paryżu, gdzie

Adam Mickiewicz przebywał na emigracji. Oddalony od ojczyzny

poeta, by zapomnieć choć na chwilę o trudach pielgrzymstwa,

pocieszyć siebie i dodać otuchy emigrującym tułaczom, stworzył

dzieło, które przenosi czytelnika w świat wyidealizowanego

w pamięci kraju lat dziecinnych, który

Ogarnięty nostalgią Mickiewicz tworzy obraz Litwy, która

jawi się jako Arkadia, na zawsze utracona kraina beztroski,

szczęścia, harmonijnego zespolenia człowieka z naturą. W tym

„raju utraconym” wszystko jest piękne i dobre, gdyż jest poecie

znane i bliskie:

Mickiewicz przywołuje bliskie sercu każdego Polaka sym-

bole polskości: Madonnę Częstochowską i Ostrobramską co

gród zamkowy / Nowogródzki ochrania z jego wiernym ludem,

obraz pól malowanych zbożem rozmaitem, szlachecki dworek

Soplicy - „centrum polszczyzny”.

Pejzaż soplicowski, pełen spokoju i harmonii, przypomina

sielski obrazek. Mickiewicz wprowadza liczne opisy ojczystej

przyrody, która, jak w świecie baśni, często podlega animizacji

i antropomorfizacji.

Dzięki przestrzeganiu we wszystkim uświęconego tradycją

porządku, Soplicowo było oazą spokoju i bezpieczeństwa nie

tylko dla jego mieszkańców, ale i dla gości, którzy przyzwycza-

jali się do tego rytmu życia, do norm i obyczajów panujących

na dworze

Adam Mickiewicz tworzy w Panu Tadeuszu bogatą galerię

postaci szlacheckich. Zostali tu barwnie opisani i wnikliwie

scharakteryzowani zarówno przedstawiciele zamożnej szlachty

(ród Sopliców i przyjaciele domu), jak i szlachty zubożałej, zamie-

szkującej zaścianek.

Poeta-realista stara się przedstawić ich obiektywnie

i sprawiedliwie. Jednakże nostalgia za krajem dzieciństwa, świa-

domość, że świat, o którym pisze, już odchodzi w przeszłość

(wskazuje na to często powtarzający się wyraz „ostatni”), każą

mu w opisie każdej postaci wydobywać głównie jej zalety. Wad

natomiast nie ukrywa, ale stara się ich nie wyolbrzymiać. Tra-

ktuje je raczej z humorem i pobłażliwością niż z ironią czy

sarkazmem. Kreując w taki sposób bohaterów swojej epopei,

Mickiewicz wzbudza w czytelniku przekonanie, że w świecie

przez niego wspominanym nie było ludzi złych czy bezwarto-

ściowych. Bywali wprawdzie kłótliwi, zapalczywi, skłonni do

procesowania się (spór o zamek), nieobce im były warcholstwo

i brawura (młodość Jacka Soplicy, zajazd), jednak tkwiły w nich

także wielkie cnoty, które górowały nad wadami. Mickiewicz

podkreśla ich patriotyzm, męstwo żołnierskie, wrodzoną dobroć,

umiejętność zapominania o urazach. Zauważa, iż potrafili zawsze

zjednoczyć się, by ofiarnie walczyć z wrogiem.

Umiejętność przebaczania, zapominania o wyrządzonych

krzywdach, dobroć ludzi zamieszkujących nadniemieńskie

okolice widoczne są w wielu fragmentach Pana Tadeusza.

Oto w czasie zajazdu szlachty zaściankowej na Soplicowo,

z odsieczą niespodzianą przybywają Moskale, zakuwają w dyby

śpiących Dobrzyńskich i pozostawiają ich na deszczu. Sędzia,

widząc sąsiadów w opałach, zapomina o urazach i pertraktuje

z majorem Płutem:

Nadrzędną wartością, określającą postawy bohaterów,

jest ich patriotyzm. Przejawia się on w przywiązaniu do ziemi

i tradycji, w gotowości poświęcenia spraw osobistych dobru

kraju, a także w odrzuceniu cudzoziemskich wzorów (mowa

Podkomorzego).

Wzorem polskiego patrioty jest ksiądz Robak, który po

zabójstwie Stolnika, oskarżony o zdradę kraju, przemienia się

w cichego, pełnego pokory mnicha oraz bojownika o sprawę

narodową, której poświęca życie.

Głęboka zmiana, jaka w nim nastąpiła, ma symbolizować

przemianę całego narodu szlacheckiego, który, odrzucając tak

jak Jacek dumę i pychę, powinien poświęcić się sprawie odzy-

skania niepodległości.

Zapamiętani przez Mickiewicza Polacy dla dobra kraju

potrafią zapomnieć o osobistych urazach, zawsze są zdolni do

pogodzenia się i solidarności w walce przeciwko nieprzyjacie-

lowi. Gotowi są też opuścić ojczyznę, ilekroć wymaga tego jej

dobro.

Dwie ostatnie księgi Pana Tadeusza: „Rok 1812”

i „Kochajmy się” są pełne optymizmu i radosnej nadziei.

Oto na Litwę wkraczają, witane z ogólnym entuzjazmem,

wojska Napoleona:

Adam Mickiewicz zakończył więc utwór w momencie naj-

większej radości i entuzjazmu.

Oszczędził Polakom opisu klęski Napoleona i jego odwro-

tu spod Moskwy, stworzył portret nowej Polski, sprawiedliwej,

wolnej, pragnąc, by przyszłość budziła optymizm i wiarę, że

„raj utracony” może zostać przywrócony.

Cyprian Kamil Norwid „Moja piosnka (II)”

Wzruszający wiersz C.K. Norwida Moja piosnka (II) po-

wstał w 1854 roku w Nowym Jorku, gdzie poeta przebywał dwa

lata. Czuł się tam jednak wyjątkowo źle. Często skarżył się na

samotność i wyobcowanie w wielkim mieście, którego nie lubił

i którego kultury i obyczajów nie rozumiał.

Samotność i tęsknota to główne motywy przytoczonego

tu wiersza. Bohaterem literackim tego liryku jest emigrant,

pielgrzym, który czuje się samotny z dala od ojczyzny i bliskiej

osoby.

Tułacz tęskni za krajem i z rozczuleniem przywołuje we

wspomnieniach jego obraz zapamiętany z dzieciństwa. Nostalgia,

świadomość niemożności powrotu w rodzinne, bliskie sercu

strony sprawiają, że podobnie jak Adam Mickiewicz w Panu

Tadeuszu, idealizuje ów kraj, w którym wszystko jest doskonałe

i dobre. Ojczyzna w pamięci i wyobraźni tułacza jawi się jako

Arkadia, kraina górująca nad innymi swoimi tradycjami i pielę-

gnowanymi od wieków wartościami.

Ludzie żyją tu w harmonii z naturą, są szczerzy, uczciwi,

bogobojni. Z szacunkiem podnoszą z ziemi najmniejszy okruch

chleba, troszczą się o bocianie gniazda, trwale wpisane w krajo-

braz polskiej wsi, pozdrawiają się słowami:

Bądź pochwalony!

Niechęć do obłudy i fałszu, z którymi tyle razy stykał się

Norwid w kontaktach z ludźmi, skłaniają go do tęsknoty za

prawością, prawdomównością cechującą mieszkańców jego

rodzinnych stron, którzy mają tak za tak - nie za nie -

Stefan Żeromski „Przedwiośnie”

Arkadia to miejsce, gdzie możemy czuć się bezpieczni,

w pełni szczęśliwi, gdzie nic nie zakłóca radosnych chwil. Takim

miejscem dla Cezarego Baryki, głównego bohatera Przedwiośnia,

był dom rodzinny. Najpiękniejsze dni dzieciństwa mały Czaruś

spędził w Baku, gdzie jego ojciec Seweryn pracował jako urzę-

dnik. Matka zajmowała się domem i wychowywaniem syna.

Cezary był jedynakiem, oczkiem w głowie rodziców, nie brako-

wało mu niczego. Otoczony opieką chłopiec spędzał beztroskie

dzieciństwo w poczuciu bezpieczeństwa w pełnej ciepła atmo-

sferze rodzinnego gniazda. Ojciec

[...] całą duszę wkładał w synka, w zdrowego i zażywnego

Czarusia. Chłopiec ten miał od najwcześniejszych lat najdro-

ższe nauczycielki francuskiego, angielskiego, niemieckiego

i polskiego języka, najlepszych, drogo płatnych korepetytorów,

gdy poszedł do gimnazjum. Uczył się wcale nieźle, a raczej

czułby się był znakomicie, gdyby rozkochani w nim rodzice

nie przeszkadzali swymi trwogami i pieszczotami, czy aby

się nie przepracowuje i wysila zanadto. W zacisznym gabine-

cie, wysłanym puszystym dywanem, tak puszystym, że w nim

stopa ginęła, ojciec i syn spędzali jak najczęściej rozkoszne

sam na sam. Chłopiec pierwszoklasista, leżąc na piersiach

ojca, z głową przy jego głowie, i ojciec, kołyszący się na

bujającym fotelu, wycałowywali sobie z ust w usta tabliczkę

mnożenia, bajkę francuską, którą srogi nauczyciel francu-

skiego zadał na jutro, albo powtarzali do upadłego jakiś mały

wierszyczek polski, żeby zaś nie zapomnieć dobrego

wymawiania tej trudnej mowy.

Tak to dni Czarusia upływały w ramionach ojca i matki,

na ich kolanach, pod ich rozkochanymi oczyma.

Idylla szczęśliwego dzieciństwa została brutalnie przer-

wana. Gdy wybuchła I wojna światowa, Seweryn Baryka został

powołany do wojska. Cezary został sam z matką w osierocia-

łym mieszkaniu. Chłopiec miał wówczas czternaście lat.

Następne lata w życiu głównego bohatera Przedwiośnia

nie były już tak radosne, a szczególnie okres po wybuchu rewo-

lucji w Rosji. Gdy po latach Cezary spotkał ojca, wyruszyli w po-

dróż do Polski. Spotkanie z krajem rodzinnym rodziców było dla

niego wielkim rozczarowaniem. Nastał jednak w jego życiu znów

czas szczęścia i radości. Był to pobyt w Nawłoci, domu rodzin-

nym przyjaciela Hipolita Wielosławskiego. To kolejna Arkadia

w życiu Cezarego Baryki.

Bruno Schulz „Sklepy cynamonowe”

Dzieciństwo - najpiękniejszy okres w życiu człowieka -

to czas fantazji, radosnych przeżyć i doznań. Właśnie w dzie-

ciństwie człowiek może żyć w świecie baśni, kończących się

dobrze lub źle, świecie przedmiotów nieprawdopodobnych,

które ożywają. Takim widzi świat bohater Sklepów cynamono-

wych B. Schulza.

Pod koniec tej podróży w krainę fantazji chłopiec spotyka

kolegów idących do szkoły i nie wiemy, czy to sen czy jawa, czy

to jeszcze wiał powiew fiołków [...] czy to jeszcze magia nocy

srebrzyła się na śniegu, czy też świt już wstawał...

W czasie wakacji bohater zostawał z matką i starszym

bratem na pastwę białych od żaru i oszałamiających dni letnich.

Tak wspomina pobyt u ciotki Agaty:

BohaterSklepów cynamonowych miał swój własny zacza-

rowany świat - był to ogród za podwórkiem, miejsce wielu taje-

mniczych obserwacji i przeżyć.

W tym cudownym świecie małego chłopca istniał niewielki

piesek, który otrzymał dumne i wojownicze imię Nemrod. Od pier-

wszej chwili wzbudził zachwyt, cały entuzjazm chłopięcej duszy.

Z jakiego nieba spadł tak niespodzianie ten ulubieniec bogów,

milszy sercu od najpiękniejszych zabawek?

Zapewne wielu czytelnikom prozy Bruna Schulza przychodzi

na myśl następująca refleksja: skąd o życiu dziecka mógł tak wiele

wiedzieć autorSklepów cynamonowych?

To urywki fantastycznej autobiografii, którą pod koniec lat

dwudziestych spisywał w swej prowincjonalnej samotni na

wyłączny użytek paru przyjaciół nauczyciel rysunków w

drohobyckim gimnazjum, Bruno Schulz. Spisane - przeleżały

parę lat w szufladzie [...] Dopiero przypadek podsunął je Zofii

Nałkowskiej, która - olśniona pisarską śmiałością tego nie-

śmiałego człowieczka - spowodowała natychmiastowe

ich wydanie. (Artur Sandauer)



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
przedstaw i oceń stosunki jednostki do społeczeństwa w ujęci, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Odwołania do kultury antycznej w literaturze późniejszych ep, Szkoła, Język polski, Wypracowania
POTOP-stosunek do przeszłści, Szkoła, Język polski, Wypracowania
DO OBYWATELA JOHNA BROWNA-przykład operowania obrazami poety, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Arkadia czy dantejskie piekło, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Przesłanie PANA TADEUSZA, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Dlaczego bohaterowie tragedii Sofoklesa poneśli klęskę, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Dwoskość poezji J.A.Morsztyna, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Twórczość Kazimierza Przerwy -Tetmajera, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Świat pojęć i zainteresowań człowieka średiowiecza, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Odzwierciedlenie poglądów w publicystyce, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Gatunki jako wyraz zmian świadomości estetycznej, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Nowelki i hasła pozytywistyczne, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Asceta i rycerz, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Kochanowski treny(miłość) oraz Obraz wsi, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Typy dramaów młodopolskich, Szkoła, Język polski, Wypracowania
charakterystyka doktora Judyma, Szkoła, Język polski, Wypracowania

więcej podobnych podstron