KAZUSY WINA
Stanisław M. postanowił uczcić doskonale zdany egzamin z prawa cywilnego, zaprosił znajomych do pubu i każdemu postawił piwo. Sam również postanowił się po raz pierwszy w życiu napić alkoholu. Po spożyciu połowy piwa stał się bardzo agresywny, rozbił stół przy którym siedział, pobił także kelnerkę. Kiedy wytrzeźwiał stwierdził, że nic nie pamięta. Pobita kobieta doznała złamania ręki, które spowodowało, iż kilka tygodni później musiano jej amputować kciuk.
Alek B. wrócił z dalekiej delegacji do domu o jeden dzień wcześniej, niż było to planowane. Gdy przyłapał in flagranti swą żonę z jego najlepszym przyjacielem, cały świat stanął mu przed oczami. Nie wytrzymał, gdy zobaczył, iż oboje rzucili się na niego z poduszkami chcąc go powalić na ziemię. Wyciągnął pistolet na który miał pozwolenie i oddał kilkadziesiąt strzałów w ich kierunku. Zarówno niewierna żona jak i jej kochanek zginęli na miejscu. W toku postępowania sądowego ustalono, że w chwili czynu Alek. B. miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność do pokierowania swoim zachowaniem z uwagi na rozpoznanie u niego psychozy maniakalno - depresyjnej.
Gryzelda W. była znana w miejscowości K. jako jedna z najbardziej luksusowych prostytutek. Gdy siedziała samotnie wieczorem w kawiarni `Pod czerwoną latarnią' przysiadł się do niej Szymon K. kolega ze studiów. Po godzinnej pogawędce stwierdził, iż ,a problem ponieważ kolega pożyczył mu na wieczór doskonały fil komediowy, lecz niestety nie dysponuje żadnym odtwarzaczem DVD. Gryzelda W. zaoferowała pomoc zapraszając Szymona K. do swojego mieszkania. „Będzie doskonała zabawa” stwierdził ten ostatni mrugając w jej kierunku okiem. Kiedy znaleźli się w domu, Gryzelda W. poprosiła gościa o przygotowanie sprzętu, sama zaś udała się do kuchni aby przygotować mały poczęstunek. Gdy po pół godzinie wróciła, zobaczyła leżącego w łóżku rozebranego Szymona K., zaś odtwarzany film okazał się być filmem pornograficznym. Szymon K. wyskoczył z łóżka i podbiegając do Gryzeldy zwrócił się do niej słowami „Mówiłem ci, że będzie doskonała zabawa malutka”. Próbował również zedrzeć z niej ubranie. Gryzelda zdążyła tylko powiedzieć „Zostaw mnie ty zboczeńcu” i nie namyślając się wiele chwyciła leżący na stole nóż kuchenny, chcąc uderzyć nim z całej siły w okolice klatki piersiowej napastnika. Szymon zdążył się jednak uchylić przed ciosem w rezultacie czego nóż wbił się w jego jamę brzuszną. Osuwając się skrwawiony na ziemię, zdążył tylko krzyknąć „Zabiłaś mnie!”, po czym stracił przytomność. Przerażona zaistniałą sytuacją Gryzelda zadzwoniła na pogotowie informując o zdarzeniu, po czym wybiegła z domu. Karetka przyjechała po 10 min. Po zbadaniu Szymona okazało się, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo ponieważ nóż nie uszkodził żadnego z istotnych dla życia organów wewnętrznych. W toku postępowania karnego ustalono, że Szymon K. cierpi na pewien rodzaj psychopatii. Stan nietrzeźwości w którym znajdował się w dniu zdarzenia spowodował natomiast zaostrzenie tego stanu, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że działał w stanie ograniczonej lecz tylko w stopniu nieznacznym poczytalności. Będąc przesłuchiwany w toku postępowania karnego szymon K. stwierdził, iż informując Gryzeldę o dobrej zabawie w jej mieszkaniu przy uwzględnieniu profesji jaką się trudniła miał prawo przypuszczać, że była świadoma jego intencji.